Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III K 6/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 22 marca 2018 r.

Sąd Okręgowy w Białymstoku w III Wydziale Karnym w składzie:

Przewodniczący SSO Wiesław Żywolewski (ref.)

Sędzia SO Mariusz Kurowski

Ławnicy: Celina Bandzińska

Katarzyna Soroka

Jan Gierasimiuk

Protokolant: Dominika Tomczuk

przy udziale prokuratora: Tomasza Pianko

po rozpoznaniu w dniach 21.02., 22.03. 2018r.

sprawy:

1)  A. R. (1) syna H. i C. z domu P., urodz. (...) w G.

oskarżonego o to, że:

w dniu 10 lutego 2017 roku około godziny 10.00 w Ł. w altance nr (...) na terenie ogródków działkowych (...)przy ul (...), działając z zamiarem bezpośrednim, dokonał zabójstwa D. B. (1) w ten sposób, że dusił ją zaciskając rękami szalik wokół jej szyi, czy doprowadził do jej gwałtownej śmierci na miejscu zdarzenia,

tj. o czyn z art. 148 § 1 kk

1.  Oskarżonego A. R. (1) uznaje za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu i za to na podstawie art. 148 § 1 kk skazuje go na karę 9 (dziewięciu) lat pozbawienia wolności.

2.  Na podstawie art. 63 § 1 kk na poczet orzeczonej kary pozbawienia wolności zalicza oskarżonemu A. R. (1) okres rzeczywistego pozbawienia wolności w niniejszej sprawie od dnia 10 lutego 2017 r. (godz. 17:25 do dnia 22 marca 2018 r.

3.  Zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adw. M. F. kwotę 1020,- zł (tysiąc dwadzieścia złotych) oraz 23% podatku VAT od wyżej wymienionej kwoty w wysokości 224,60 zł (dwieście trzydzieści cztery złote i sześćdziesiąt groszy), - - tytułem zwrotu kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu oskarżonemu.

4.  Zwalnia oskarżonego od ponoszenia kosztów sądowych.

Przewodniczący SSO Wiesław Żywolewski (ref.) ……………………

Sędzia SO Mariusz Kurowski ….…………………….

Ławnicy: Celina Bandzińska ………..………………..

Katarzyna Soroka …………..………………

Jan Gierasimiuk ……………..……………

Sygn. akt III K 6/18

UZASADNIENIE

Na podstawie całokształtu materiału dowodowego zebranego w sprawie Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

A. R. (1) 64 letni mieszkaniec Ł. prowadził nieustabilizowane życie. Po sprzedaży swojego mieszkania wydał uzyskane pieniądze. Nie posiadając stałego miejsca zamieszkania zaczął prowadzić życie bezdomnego, nocując na terenie ogródków działkowych, a także na klatkach schodowych bloków. 54-letnia D. B. (1) także nie miała stałego miejsca zamieszkania. Opiekowała się ona starszym znajomym mężczyzną i pomieszkiwała u niego w mieszkaniu w bloku. Często nocowała ona także na terenie ogródków działkowych (...) w Ł., w domku nr(...) należącym do jej matki. D. B. (1) od wielu lat nadużywała alkoholu.

W dniu 10 lutego 2017r. około godz. 09:00 A. R. (1) udał się na teren ogródków działkowych (...)w Ł. do altanki nr (...), gdyż dzień wcześniej umówił się tam z D. B. (1), która była jego kuzynką, w sprawie odbioru od niej kierowanej do niego korespondencji. Kiedy A. R. (1) wszedł do altanki zastał tam nietrzeźwą D. B. (1), na stole dostrzegł alkohol w butelce. D. B. (1) powiedziała A. R. (1), że chce od niego dostać pieniądze i dopiero wtedy przekaże mu list. D. B. (1) zażądała od A. R. (1) kwoty 3.000 złotych. Stwierdziła, że musi zapłacić za pobyt w szpitalu. A. R. (1) odpowiedział, że nie da jej pieniędzy, bo ich nie ma. Na odmowę D. B. (1) zareagowała agresją słowną. Zaczęła wyzywać A. R. (1) wulgarnymi słowami. D. B. (1) wstała i wyciągnęła w jego kierunku ręce. A. R. (1) zdenerwował się całą sytuacją i zachowaniem kobiety. Złapał on za dwa końce szalika zawiniętego wokół szyi D. B. (1). Zaczął on z całej siły ciągnąć oba końce szalika, zaciskając go na jej szyi. D. B. (1) nie broniła się, a opadła na wersalkę. A. R. (1) był bardzo zdenerwowany i cały czas, także po upadku kobiety nie zwalniał ucisku i dusił D. B. (1) szalikiem przez pewien czas. Dopiero kiedy D. B. (1) przestała się ruszać, zdjął jej szalik i położył się obok niej. D. B. (1) leżała bezwładnie na plecach, nie oddychała. A. R. (1) zorientował się, że kobieta nie żyje.

A. R. (1) opuścił altankę i teren ogródków działkowych i udał się centrum Ł.. Po drodze wyrzucił do kosza ze swojego telefonu kartę SIM. Mężczyzna błąkał się po Ł. i rozważał jak powinien się zachować. Około godziny 17:00 zdecydował się pójść na Komisariat Policji w Ł.. Zgłosił się on do dyżurnego i poinformował, o zajściu stwierdzając, że zabił kobietę. Funkcjonariusze policji udali się na miejsce wskazane przez A. R. (1) na terenie ogródków działkowych i znaleźli nieżyjącą D. B. (1).

Powyższy stan faktyczny Sąd Okręgowy ustalił w oparciu o:

wyjaśnienia oskarżonego A. R. (1) (k. 40-41v, 87-90, k. 93-v, 168-171v, k. 195-198v), a także w oparciu zeznania świadków: S. C. (k. 130-v, 437v-438), S. M. (k. 132-133, 409), protokół eksperymentu procesowego (k. 195 — 198), jak też w oparciu o dokumentację: sprawozdanie sądowo lekarskie wraz z opinią ( k. 152 — 156, k. 224 — 227), protokołami oględzin (k. 4-7, 34-35, 46-7, 48-49, 116-117), dokumentacją fotograficzną (k. 15-21, 54-55, 122-124), protokołem użycia alkometru (k. 27), protokół zatrzymania (k. 29), protokół przeszukania (k. 31-33), zatrzymania (k. 37-39), opinii sądowo – psychiatrycznej (k. 273-285, 318 — 346, k. 410 – 410v) i inne dowody ujawnione w toku przewodu sądowego.

Oskarżony A. R. (1) zarówno na etapie postępowania przygotowawczego, jak też w postępowaniu sądowym złożył obszerne wyjaśnienia.

Z jego wyjaśnień złożonych w dniu 10.02.2017r. wynika, iż dzień przed wydarzeniem, tj. 9 lutego 2017r. spotkał w Ł. D. B. (1) i powiedział mu, że ma dla niego jakąś korespondencję. Wskazał, że w nocy spał na klatce schodowej w bloku przy ul. (...). W dniu 10 lutego 2017r. rano po godz. 09:00 poszedł spotkać się z D. B. (1) na terenie ogródków działkowych. Wiedział która to altanka, bo wcześniej u niej bywał. Oskarżony wyjaśnił, że gdy zaszedł do altanki, to D. B. (1) siedziała pijana na wersalce. W pokoju pracowała farelka i dostrzegł on otwartą butelkę alkoholu na stole. Oskarżony wyjaśnił, iż D. B. (1) powiedziała do niego, że chce od niego kasę w kwocie 3.000 zł, dopiero wówczas dostanie list. Dodał, iż mówiła, że musi ona zapłacić za pobyt w szpitalu chyba 5000 zł. A. R. (1) wskazał, że wiedziała ona, że sprzedał on wcześniej mieszkanie. Dodał, że pieniądze te wydał, był bezdomny, a wcześniej dawał D. B. (1) jakieś nieduże kwoty po 100zł, 200 zł. Oskarżony wyjaśnił, że odpowiedział D. B. (1), że nie da jej pieniędzy, bo ich nie ma. Wyjaśnił, że D. B. (1) zdenerwowała się, zaczęła go wyzywać wulgarnymi słowami. W pewnym momencie D. B. (1) wstała i wyciągnęła w jego kierunku ręce. A. R. (1) wyjaśnił, że złapał ją za szalik, zakręcony na jej szui, za jego dwa końce i pociągnął w przeciwnych kierunkach tak, że szali zacisnął się wokół jej szyi. Gdy zacisnął szalik, to D. B. (1) upadła do tyłu na wersalkę, a on cały czas trzymał końce szalika. Wyjaśnił, że nic nie mówiła, nie krzyczała, nie broniła się, nie machała rękoma. Oskarżony wskazał, że nie bił jej, a tylko cały czas dusił tym szalikiem. Dodał, że był wtedy bardzo zdenerwowany. Gdy zaciskał ten szalik, to brał za te końce chyba z całej siły. Dodał, że nie rozluźniał tej pętli. Zdawał sobie sprawę z tego, że może ją zadusić i jakoś to jego nie powstrzymywało. Wyjaśnił, że gdy D. B. (1) przestała się ruszać, zdjął jej szalik i chyba położył się obok niej. Wskazał, że D. B. (1) leżała bezwładnie na plecach, na pewno nie oddychała. Nie sprawdzał czy ona oddycha i czy mam puls. A. R. (1) wyjaśnił, że wiedział, że ona nie żyje, ale łudził się, że może się obudzi. Wówczas wyszedł z altanki, zamknął za sobą drzwi, zamykając je na skobel. Nic wtedy nie myślał.

Wskazał, że chodził po mieście i wiedział, że zadusił D.. Wieczorem po godz. 17:00 postanowił pójść na Komisariat. Wskazał, że powiedział policjantowi, żę zadusił kuzynkę na działkach, był pewien, że ona nie żyje. Dodał że pojechał z policjantami na R. i wskazał altankę. Oskarżony dodał, że wcześniej nie dochodziło miedzy nim a kuzynką do kłótni. Wyjaśnił, że on w ogóle nie pije alkoholu. Dodał, że po zdarzeniu wyjął kartę SIM ze swojego telefonu i wyrzucił ją, lecz nie wie dlaczego (k. 40-41v).

W toku kolejnego przesłuchania w charakterze podejrzanego oskarżony przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Podtrzymał wcześniej złożone wyjaśnienia. Dodatkowo wyjaśnił, że był wobec niego szantaż ze strony D. B. (1). Szantażowała go, bo ok. 30 lat wcześniej przespał się z nią. Wskazał, że D. od 5 lat szantażowała go, że jak nie da jej pieniędzy to powie o tym przespaniu się jego żonie i innym osobom. Między innymi z tego powodu przez ostatnie lata dawał jej czasami pieniądze. Odnośnie zdarzenia w altance wyjaśnił, że wkurzył się na nią, bo ona chciała od niego pieniądze za oddanie pism z (...) i (...). Mówiła, że pieniądze potrzebne są jej na opłacenia szpitala. Wyjaśnił, że tłumaczył jej, że nie da jej żadnych pieniędzy, bo sam ich nie ma. Wskazał, iż do niej to nie docierało, stała się agresywna i domagała się pieniędzy. Powiedziała, że powie swojej matce o tym, że przespała się z nim 30 lat temu. Zerwała się z wersalki z rękami wystawionymi w jego kierunku wyzywając go wulgarnie. Wtedy złapał ją za szalik który miała na szyi i zaciskał go. Wówczas upadała ona na wersalkę na plecy. Oskarżony wyjaśnił, że nie pamięta ile czasu zaciska jej ten szalik na szyi, ale ze 2-3 min. na pewno. Oskarżony wyjaśnił, że na pewno nie było tak, żę w plance to och chciał pieniędzy od niej. Dodał, że ona nie miała żadnych pieniędzy. Wyjaśnił, że nie wie dlaczego zostawił D. w altance po jej uduszeniu, liczył na to, że ona tylko straciła przytomność. Wyjaśnił, że on jest osobą nerwową, lecz nigdy wcześniej nie dopuszczał się takiego ataku na drugą osobę, gdy był na nią zły i nigdy nie dopuszczał się rękoczynów wobec D. B. (1). Dodał, że ona robiła się agresywna jak wypiła i rzucała się z rękami do ludzi. Wskazał, że nie wie dlaczego nie zapanował nad sobą, może dlatego, że wszystko się w nim skumulowało i złość na nią i jego sytuacja życiowa. Oskarżony wyjaśnił, że bardzo żałuje tego co zrobił (k. 87-90).

W toku posiedzenia Sądu odnośnie stosowania wobec podejrzanego tymczasowego aresztowania A. R. (1) przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i podtrzymał wcześniej składane wyjaśnienia. Dodał, że próbował reanimować kuzynki. Od razu wyszedł i dopiero później dotarło do niego co się stało. Dodał, że jak zaciskał szalik na jej szyi to buł w złości (k. 93-v).

W trakcie kolejnego przesłuchania A. R. (1) ponownie opowiedział o zdarzeniach, które rozegrały się w altance. Wskazał, że dusił ją szalikiem, który miała na szyi w kolorze szarym. Zacisnął ten szal na szyi i trzymał przez około 2-3 minuty. Gdy puścił szal, D. upadła bezwładnie plecami na wersalkę, nie ruszała się i nie oddychała. Dodał, że nie miał zamiaru jej udusić. Ale ona pijana rzuciła się na niego i chciał ją powstrzymać. W tym celu złapał za widzący na jej szyi szal i zacisnął go, a potem trzymając za oba końce szal odepchnął ją od siebie i dalej trzymał. W pewnym momencie, jak wyjaśniał, ona sama osunęła się na wersalkę i upadła na plecy. (k. 168-171v).

Na etapie postępowania przygotowawczego podejrzany wziął udział w eksperymencie procesowym w postaci wizji lokalnej na miejscu zdarzenia, gdzie pokazał i zaprezentował na manekinie co wydarzyło się w altance w dacie wydarzenia i zademonstrował w czasie tej czynności w jaki sposób używał szalika dusząc pokrzywdzoną oraz jak zachowywała się pokrzywdzona w czasie opisywanych wydarzeń (k. 195-198v).

W toku rozprawy w dniu 21.02.2018r. oskarżony A. R. (1) do zabójstwa się nie przyznał się, a przyznał się do przyczynienia się do śmierci pokrzywdzonej. Dodał, że to nie było planowane i doszło do nieszczęśliwego zbiegu okoliczności. Ponownie złożył wyjaśnienia wskazując, iż dzień wcześniej spotkał się z pokrzywdzoną na ulicy i powiedziała mu, że ma dla niego jakąś korespondencję z banku. Powiedziała, że będzie na działce, żeby przyjść do niej po korespondencję. Oskarżony wyjaśnił, że udał się tam w godzinie 9-10 i tam była już pokrzywdzona i była pod wpływem alkoholu. wyjaśnił, że na pytanie o korespondencje powiedziała mu, że ją odda, jeżeli da jej sumę 3000 złotych. Oskarżony wyjaśnił, że powiedział jej, że nie da, bo nie miał takiej sumy. Wówczas doszło do epitetów z jej strony i straszenia. Oskarżony wskazał, iż mówiła mu, że zrobi z nim porządek. Według oskarżonego kobieta zerwała jakby chciała go uderzyć i on się pochylił, odruchowo chwycił szalik na jej szyi. Wskazał, iż przytrzymał za końcówki szalika, w tym momencie ona się jakby potknęła, zawisła na tym szalu. Oskarżony wyjaśnił, że nie puścił końcówek, tylko on trzymał ten szal, a kobieta położyła się na wersalkę. Nie potrafił określić, jak długo przetrzymywał końcówki szalika, lecz dodał, że odruchowo z całej siły trzymał. Wyjaśnił, że zobaczył, że ona leży nieruchomo, trąciłem ją w ramię, lecz nie reagowała i wyszedł. Nie udzielił jej żadnej pomocy. Oskarżony wyjaśnił, iż dopiero po dłuższym czasie ochłonął i zgłosił się na komendę policji. Dodał, iż z D. miał bardzo dobre relacje i nie był z nią w konflikcie. Oskarżony podtrzymał wcześniej składane wyjaśnienia.

Sąd zważył, co następuje:

Analiza zebranego w sprawie materiału dowodowego pozwala na potwierdzenie słuszności zarzutów sformułowanych w akcie oskarżenia wobec oskarżonego.

Wyjaśnienia oskarżonego i zawarte w nich relacje w zakresie wydarzeń, do których doszło na terenie ogródków działkowych w ocenie Sądu zasługują na walor wiarygodności, szczególnie w zakresie przebiegu zasadniczego wydarzenia, sposobu stosowania przemocy z jego strony wobec pokrzywdzonej w postaci duszenia szalikiem. Przebieg wydarzeń opisany przez oskarżonego w wyjaśnieniach, poprzez relacje o wydarzeniach poprzedzających zasadniczy element przestępnego zachowania oskarżonego, samo wydarzenie, w tym związane z duszeniem kobiety szalikiem oraz opis dalszych zdarzeń do chwili zgłoszenia się oskarżonego na Komisariat Policji, w ocenie Sadu zasługuje na uwzględnienie. Sytuacja jest o tyle specyficzna, że w sprawie nie ma innych naocznych świadków wydarzeń. Zatem jeśli chodzi o osobowe źródła dowodowe, to jedynym bezpośrednim dowodem są właśnie wyjaśnienia oskarżonego. Stąd nie ma podstaw, aby odmówić wiarygodności jego relacjom w zakresie najistotniejszych elementów przestępnego wydarzenia, w tym co do szczegółów zachowania pokrzywdzonej oraz oskarżonego. Dostępny w sprawie pozostały materiał dowodowy nie przeczy relacjom oskarżonego, a wręcz jest spójny z tymi wyjaśnieniami.

Wydaje się, że oskarżony w kolejno składanych wyjaśnieniach dość tendencyjnie eksponuje w narastające agresywne zachowanie oskarżonej, która miała być wobec niego agresywna werbalnie poprzez wulgarne wyzywanie go. Wedle relacji oskarżonego pokrzywdzona podniosła się (wstała) i z rękami zwróciła się do niego, a jak dalej wyjaśniał rzuciła się na niego, czy chciała go uderzyć (jak to odebrał oskarżony). Nie kwestionując tych wyjaśnień, to jednak zachowanie pokrzywdzonej w żadnym razie nie mogło stanowić jakiegokolwiek usprawiedliwienia dla tak agresywnego zachowania oskarżonego. Pokrzywdzona jako kobieta – słabsza fizyczne i do tego mocno nietrzeźwa, nie stanowiła dla niego żadnego realnego zagrożenia. Oskarżony nie musiał się bronić przed nią, a tym bardziej w taki sposób, by wyrządzić kobiecie krzywdę. Z wyjaśnień oskarżonego i jego opisu wydarzeń wynika, że jego reakcja była zupełnie nieadekwatna do zachowania pokrzywdzonej i stanowiła de facto z jego strony bezprawny atak, który doprowadził w rezultacie do śmierci pokrzywdzonej. Oskarżony wielokrotnie wskazywał w swoich wyjaśnieniach, że zdawał sobie sprawę, że zaciskając szalik na jej szyi może ją zadusić i jakoś to jego nie powstrzymywało. Wskazywał, że zdawał sobie później sprawę, że D. B. (1) nie żyje.

W sprawie wysłuchani zostali inni świadkowie, lecz nie znali oni szczegółów związanych z przestępnym zachowaniem oskarżonego.

Świadek S. C. - funkcjonariusz policji i dyżurny Komisariatu w Ł. w dniu 10.02.2017r.około godz. 17:00 odebrał od oskarżonego zgłoszenie, kiedy ten zgłosił się do Komisariatu. Według jego relacji oskarżony poinformował go, że zabił kobietę i powiedział, że doszło do tego na ogródkach działkowych na ul. (...) w Ł.. Funkcjonariusz poinformował swojego kolegę S. M., który prowadził dalsze czynności z udziałem oskarżonego (k. 130-v, 437v-438).

Z kolei świadek S. M. w swoich zeznaniach relacjonował czynności z udziałem oskarżonego. Wskazał, że A. R. (1) powiedział, że zabił swoją kuzynkę D. B. (1). Opowiedział też o szczegółach, że doszło między nimi do awantury o pieniądze, gdyż była ona pijana i chciała od niego pieniędzy. Mężczyzna powiedział świadkowi, że udusił kobietę szalikiem, a ciało pozostawił w domku letniskowym. Świadek zeznał, że udali się na teren ogródków działkowych, gdzie oskarżony wskazał domek, gdzie miało znajdować się ciało denatki. Podał, że drzwi od domku zamknięte były na skobel, a wewnątrz domu leżała na łóżku martwa kobieta (k. 132-133, 409). Zeznania te świadkowie podtrzymali na rozprawie.

Zeznania powyższych świadków są logiczne, spójne, wzajemnie się uzupełniają. Są to osoby całkowicie bezstronne i opisują wydarzenia w których brali udział oraz relacje samego oskarżonego, stad zeznania te zasługują w pełni na wiarę. Relacje tych świadków są zbieżne z wyjaśnieniami oskarżonego.

Zeznania tych świadków korespondują ze sporządzoną dokumentacją z omawianych czynności w tym przeprowadzonych na miejscu przestępstwa, w tym z protokołami oględzin (k. 4-7, 34-35, 46-7, 48-49, 116-117), sporządzoną dokumentacją fotograficzną (k. 15-21, 54-55, 122-124), protokołem użycia alko metru (k. 27), protokołem zatrzymania (k. 29), przeszukania (k. 31-33), zatrzymania (k. 37-39). Wygląd miejsca wydarzenia tj. wnętrza altanki, jak też sposób ułożenia zmarłej ofiary także koresponduje z treścią wyjaśnień oskarżonego.

E. P. – siostra pokrzywdzonej D. B. (1) wskazała koleje życia zmarłej siostry i jej tryb życia w ostatnich latach. Wskazał, że był ona bezdomna, nadużywała alkoholu od 20 lat i leczyła się odwykowo. Opisała nadto zachowanie A. R. (1) wobec jej i członków jej rodziny wskazując na w jej ocenie występujące z jego strony kłamstwa i manipulacje. Dodał, że oskarżony sprzedał mieszkanie i przepuścił te pieniądze na młodą konkubinę. Wskazała, iż jej siostra mówiła jej, że A. R. (1) pożyczał pieniądze od niej i jej znajomych. Pożyczał on też pieniądze od mamy świadka, ale zawsze jej oddawał. W dużej mierze zeznania tego świadka wskazują na okoliczności nieistotne w sprawie, a jedynie obrazujące sposób zachowania oskarżonego wobec znajomych i dalszej rodziny, budowany na nieprawdziwych treściach, nierealnych opowieściach. Świadek zeznała, iż oskarżony odwiedzał D. B. (1) na działce, nawet pod jej nieobecność, a Nawe włamywał się do domku na działce i zabierał jej artykuły spożywcze. Z relacji świadka wynika, że rozmawiała w dniu 09.02.2017r. około godz. 21.40 z siostrą i mówiła jej, że A. R. (1) ma do niej przyjść do niej następnego dnia na działkę i oddać jej pieniądze, lecz nie wiedziała w jakiej kwocie chyba 50 złotych.

W toku rozprawy świadek potwierdziła, że na adres jej mamy przychodziła wcześniej korespondencja kierowana do oskarżonego, lecz później jej matka prosiła na poczcie, aby jej tej korespondencji nie przesyłano. Według świadka jej siostra D. zdarzało się, że piła z oskarżonym alkohol. Świadek negatywnie oceniała osobę oskarżonego wskazując, że jest on osobą, która kłamie, wielokrotnie był pod wpływem alkoholu u mamy świadka. Z drugiej strony świadek nie widziała nigdy agresji ze strony oskarżonego (k. 407v-409, 66-69v). Generalnie zeznania tego świadka są dość mało istotne, gdyż bardzo subiektywnie oceniała ona oskarżonego przez pryzmat jego zachowania wobec siostry świadka, jak też negatywnych doświadczeń świadka co do kłamstw i naginania rzeczywistości ze strony oskarżonego. Z drugiej strony świadek nie dostrzegała nigdy u oskarżonego przejawów jakiejkolwiek agresji wobec niej, czy D. B. (1). Zeznania świadka K. P. nie wniosły istotnych treści do procesu. Z jej zeznań wynikało jedynie, że jej córka D. B. (1) nałogowo paliła papierosy (k. 114v).

Świadek H. B. zeznał odnośnie D. B. (1), która przychodziła do niego często, pomagała mu i czasami nocowała u niego. Wskazał, że nadużywała ona alkoholu. Zeznał też, że zna A. R. (1), który przyszedł do jego mieszkania miesiąc wcześniej z D. B. (1) i przedstawiła go, że jest jej bratem ciotecznym. Świadek wskazał, że 3 lutego 2017r. pokrzywdzona dostała pieniądze Z MOPS i do tego dnia była w ciągu alkoholowym i kupowała oraz sama piła alkohol. Nocowała u niego i przemiennie na działce. W ocenie świadka D. oraz oskarżony buli w normalnych stosunkach. Zeznania świadka należy potraktować jako całkowicie wiarygodne. Z treści tych zeznań wynika, że najwyraźniej z racji znajdowania się w ciągu alkoholowym D. B. (1) nie posiadała już pieniędzy, które mogłaby pożyczyć oskarżonemu. Stąd także wiarygodne wydają się wyjaśnienia oskarżonego, że to ona zażądała od niego pieniędzy, licząc na to, że jeszcze je posiada (po sprzedaży mieszkania).

Zeznania świadka W. O. i innych świadków (zawnioskowanych przez prokuratora do ujawnienia na rozprawie (k. 365v) nie wniosły niczego istotnego do niniejszej sprawy.

Przyczyna zgonu pokrzywdzonej została określona przez biegłego z zakresu medycyny sądowej A. S. w kolejnych opiniach ( k. 152 — 156). Po przeprowadzonej sekcji zwłok biegły stwierdził, że bezpośrednią przyczyną zgonu D. B. (1) stała się ostra niewydolność krążeniowo - oddechowa, której morfologicznymi wykładnikami są stwierdzony obrzęk płuc i fragmentacja włókien mięśniowych serca. Jednocześnie biegły w swojej pierwotnej opinii stwierdził, że nie jest w stanie jednoznacznie określić wyjściowej przyczyny powstania tej niewydolności. W ocenie biegłego u analizowanym przypadku nie można wykluczyć odruchowego zatrzymania pracy serca na skutek pobudzenia zatok szyjnych wywołanego uciskiem pętli u osoby znajdującej się w stanie upojenia alkoholowego i z współistniejącymi zmianami chorobowymi układu sercowo naczyniowego. Biegły wskazał na potrzebę przeprowadzenia eksperymentu procesowego z udziałem podejrzanego.

Taki eksperyment procesowy z udziałem oskarżonego ( i za jego zgodą ) oraz biegłego lekarza medycyny sądowej został przeprowadzony (k. 195 — 198). Zapis wideo z tej czynności został odtworzony w toku procesu (k. 411). W toku tej czynności oskarżony A. R. (1) w sposób szczegółowy odtworzył przebieg zdarzenia i dodatkowo wyjaśniał oraz prezentował na manekinie umiejscowienie pokrzywdzonej względem niego, demonstrował w jaki sposób ją dusił szalikiem. Wyjaśnił, że duszenie trwało około dwóch minut, D. B. (1) nie broniła się. nie charczała , jedynie leciała jej ślina z ust. Kiedy pokrzywdzona przestała sie ruszać podejrzany nie sprawdził, czy D. B. (1) oddycha ani czy ma wyczuwalny puls. Czynność tak okazała się przydatna do sporządzenia opinii uzupełniającej przez biegłego z zakresu medycyny sądowej.

W uzupełniającej opinii opierając się min. o czynności przeprowadzone w toku eksperymentu procesowego z udziałem podejrzanego biegły stwierdził, że do ostrej niewydolności krążeniowo - oddechowej i nagłego zejścia śmiertelnego D. B. (1) doszło najprawdopodobniej w mechanizmie odruchowego zatrzymania pracy serca na skutek pobudzenia tętnic szyjnych wywołanego uciskiem pętli na narządy szyi. Przy czym jak poda w opinii biegły zatoki szyjne charakteryzują parzyste struktury anatomiczne. Znajdują się one w obrębie tętnic szyjnych wspólnych, w miejscu ich rozwidlenia na tętnice szyjne wewnętrzne i tętnice szyjne zewnętrzne . Kontynuując wskazał, że ucisk wywierany na zatoki szyjne wywołuje szereg zmian czynnościowych w układzie sercowo- naczyniowym : zwolnienie akcji serca (bradykardię), rozszerzenie naczyń krwionośnych (wazodylatację) i spadek ciśnienia tętniczego krwi, co w konsekwencji może prowadzić do nagłego zatrzymania krążenia i powstania ostrej niewydolności krążeniowo - oddechowej. Jak wskazał w swojej opinii biegły, ustalenia poczynione w toku postępowania przygotowawczego wskazują na istnienie związku przyczynowo - skutkowego pomiędzy działaniem podejrzanego polegającym na duszeniu pokrzywdzonej szalikiem a śmiercią D. B. (1) (k. 224 — 227).

W ocenie Sądu opinia sporządzona przez biegłego ze znacznym doświadczeniem zawodowym jest fachowa, rzeczowa i w pełni zasługuje na uwzględnienie. Treść opinii w zakresie mechanizmu śmierci pokrzywdzonej, w pełni koreluje z twierdzeniami w tym zakresie samego oskarżonego. Jednoznaczne jest istnienie związku przyczynowo - skutkowego pomiędzy działaniem oskarżonego (zaciskanie pętli z szalika na szyi pokrzywdzonej) a śmiercią pokrzywdzonej.

Inne przeprowadzone na etapie postępowania przygotowawczego dowody nie wskazywały w żadnym stopniu na to, aby oskarżony zostawił jakieś ślady na miejscy wydarzenia. Z treści opinii daktyloskopijnej wynika, że nadesłane do badań -zabezpieczone na miejscu zdarzenia ślady linii papilarnych są zgodne z odbitkami linii papilarnych pokrzywdzonej, natomiast nie pochodzą od oskarżonego (k. 238 - 240).

Na podstawie przeprowadzonych badań osmologicznych nie stwierdzono zgodności zapachowej między zabezpieczonym na miejscu zdarzenia materiałem dowodowym a materiałem porównawczym pobranym od oskarżonego (k. 241 – 247). Z treści opinii traseologicznej wynika, że zabezpieczony na miejscu zdarzenia ślad obuwia, nie pochodzi od obuwia zabezpieczonego od oskarżonego (k. 252 – 254).

W tym miejscu należy przytoczyć wnioski opinii sądowo psychiatrycznej i psychologicznej wynikające z badania oskarżonego. Biegli w swojej pierwotnej opinii sądowo – psychiatrycznej wnioskowali o poddanie oskarżonego obserwacji sądowo psychiatrycznej w warunkach oddziału szpitalnego (k. 273-285). Po przeprowadzonej obserwacji sądowo - psychiatrycznej biegli nic stwierdzili u A. R. (1) objawów choroby psychicznej ani upośledzenia umysłowego. Stwierdzili natomiast mieszane zaburzenia osobowości oraz istnienie nieznacznych dysfunkcji w ośrodkowym układzie nerwowym. W ocenie biegłych temopre criminis podejrzany A. R. (1) miał zachowaną zdolność rozumienia znaczenia czynu, natomiast zdolność kierowania swoim postępowaniem miał ograniczoną, ale nie w stopniu znacznym - nie zachodzą warunki art. 31 § 1 i 2 kk (k. 318 — 346). W toku rozprawy biegli podtrzymali opinie pisemne oraz wnioski w niej zawarte i odpowiadali na pytania stron (k. 410 – 410v). Biegli zwrócili uwagę, że oskarżony chętnie poddawał się badaniom testowym, uczestniczył w rozmach.

W ocenie Sądu opinie biegłych sporządzone przez doświadczonych lekarzy psychiatrów i psychologa są pełne, dokładne, jasne wyczerpujące i odpowiadają całkowicie na zakres pytań opiniowania w tym też na dodatkowe zagadnienia sformułowane w toku rozprawy. Biegli wypowiedzieli się zatem wyczerpująco w zakresie poczytalności oskarżonego w chwili czynu, wskazując na fakt, że u oskarżonego zdolność kierowania swoim postępowaniem była w chwili czynu ograniczona, ale nie w stopniu znacznym. Okoliczność ta ma znaczenie przy ocenie stopnia winy oskarżonego, jak też musi wpływać docelowo na wymiar kary co do oskarżonego, o czym poniżej.

W niniejszej sprawie trudno mówić o wyraźnie nakreślonym motywie działania oskarżonego. W ocenie Sądu nie ma przesłanek, aby wnioskować, że oskarżony zaplanował swoje zbrodnicze zachowanie, zważywszy choćby na prawidłowe wcześniejsze relacje z pokrzywdzoną. Najwyraźniej na skutek zachowania pokrzywdzonej wobec niego, jak też przeżywania własnych frustracji, silnych napięć wewnętrznych, obniżonej tolerancji frustracji (o czym mowa w części psychologicznej opinii w tym na k. 345-446) zdecydował się on nagle zaatakować pokrzywdzoną przy tej sytuacji, aby wyładować swoje negatywne emocje. Dodać można, iż do ustalenia czy sprawca działał pod wpływem silnego wzburzenia usprawiedliwionego okolicznościami nie jest wyłącznie potrzebna opinia biegłego (z zakresu psychologii), zaś w realiach tej sprawy opinia taka jest zbędna, gdyż w sprawie taka okoliczność w zakresie silnego zburzenia dotycząca osoby oskarżonego w ocenie Sądu absolutnie nie zaistniała i nie można też mówić o sytuacji usprawiedliwionej okolicznościami.

Reasumując powyższe, po przeanalizowaniu zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego Sąd stanął na stanowisku, że zarówno sprawstwo, jak i wina oskarżonego A. R. (1) nie budzą najmniejszych wątpliwości, a swoim działaniem wyczerpał on znamiona przestępstwa z art. 148 § 1 kk. A. R. (1) dokonał zabójstwa D. B. (1) w ten sposób, że dusił ją zaciskając rękami szalik wokół jej szyi, czym doprowadził do jej gwałtownej śmierci na miejscu zdarzenia.

Odpowiedzialności karnej na podstawie art. 148 § 1 k.k. podlega sprawca, który zabija człowieka. Przestępstwo zabójstwa wymaga do realizacji znamion opisanego w nim czynu zabronionego umyślności w postaci zamiaru bezpośredniego albo w postaci zamiaru ewentualnego. Zdaniem Sądu oskarżony zbrodni zabójstwa dokonał w zamiarze bezpośrednim. Zgodnie z art. 9 § 1 k.k. zamiar bezpośredni wyraża się w tym, iż sprawca chce popełnić czyn zabroniony, a w realiach przedmiotowej sprawy – chce zabić. Oskarżony działając w ustalony przez Sąd sposób miał świadomość ujemnych następstw jakie mogą z tytułu jego działania wyniknąć. Zaciskał on szalik na szyi pokrzywdzonej z dużą siłą, a nawet jak twierdził z całą siłą i trwało to stosunkowo długo, aż do utraty przytomności przez pokrzywdzoną, utraty oddechu i jej śmierci. Ucisk na szyję pokrzywdzonej D. B. (1) wywołał ostrą niewydolność krążeniowo - oddechową, a w konsekwencji nagłe zejście śmiertelne D. B. (1), o czym mowa w opinii biegłego medyka sądowego. Powyższe świadczy o zamiarze bezpośrednim pozbawienia życia po stronie oskarżonego. Dodać należy, że oskarżony działał wobec praktycznie bezbronnej kobiety słabszej fizycznie, zamroczonej alkoholem osoby , która nie stawiała żadnego oporu i nie broniła się przed jego przemocą. Oskarżony zdawał sobie sprawę, że długotrwałe duszenie (zaciskanie szalika na szyi) skutkuje zazwyczaj śmiercią. Siła działania oskarżonego i czas działania wskazuje, że nie było to działanie przypadkowe, lecz celowe. Te okoliczności pozwalają zasadnie przyjąć, że oskarżony nie tylko godził się na to, że pozbawi życia pokrzywdzoną, ale chciał by doszło do jej zgonu. Poza tymi przesłankami przedmiotowymi na ustalony przez Sąd rodzaj zamiaru oskarżonego wskazują częściowo okoliczności podmiotowe tj. kłótnia z pokrzywdzoną, która doprowadziła do negatywnych emocji po stronie oskarżonego i chęć dania jej nauczki. Analiza całokształtu okoliczności przedmiotowych i podmiotowych tego zajścia (tj. stosunek sprawcy do ofiary, fakt, że do zaatakowanie pokrzywdzonej poprzedziła ich kłótnia związana z pieniędzmi, sprawca działał po wpływem negatywnych emocji) nie pozwala na przyjęcie działania w zamiarze ewentualnym, a tym bardziej na przyjęcie działania lekkomyślnego, przy którym sprawca, co prawda również możliwość śmierci przewiduje, lecz bezpodstawnie przypuszcza, że tego uniknie. Tym bardziej, iż motyw działania sprawcy w realiach tej sprawy jest powiązany z negatywnymi emocjami, które wywołała pokrzywdzona żądając pieniędzy od oskarżonego, zaś oskarżony działał w zamiarze nagłym chcąc wyrządzić zaatakowanej krzywdę i dusząc ją, tym samym chciał pozbawić ją życia – wiedział z jakie są skutki długiego duszenia człowieka. Zatem okoliczności przedmiotowe i podmiotowe wskazują na bezpośredni zamiar zabójstwa.

Jeszcze raz należy stwierdzić, iż oskarżony nie może powoływać się na działanie pod wpływem silnego wzburzenia usprawiedliwionego okolicznościami zdarzenia o jakim mowa w art. 148 § 4 k.k. Realia przedmiotowej sprawy wskazują, że działanie oskarżonego nie było w jakikolwiek sposób usprawiedliwione, a do takiego działania nie można zaliczyć chęci odwetu za wulgarne wyzywanie, czy rzekomą chęć zadania oskarżonemu ciosu rękami.

Wymierzając oskarżonemu karę Sąd kierował się dyrektywami określonymi w Rozdziale VI Kodeksu karnego. Wymierzając karę, Sąd ocenił stopień społecznej szkodliwości popełnionego przez niego czynu i uznał, że jest on bardzo wysoki. Określając stopień społecznej szkodliwości czynu należało mieć na uwadze, iż co do zasady okoliczności stanowiące znamię przestępstwa nie mogą stanowić okoliczności wpływającej na zaostrzenie lub złagodzenie kary. Mogą one jednak wpływać na wymiar kary, gdy są to okoliczności podlegające stopniowaniu co do ich nasilenia (np. intensywność użytej przemocy, rozmiar odniesionych obrażeń). W omawianej sprawie intensywność przemocy i odniesione obrażenia były nieduże. Przemoc użyta przez oskarżonego cechowała się gwałtownością, działał intensywnie, a mimo tego skutki jego działania nie były w sensie obrażeń ciała poważne. Wynikało to także z postawy pokrzywdzonej, która nie broniła się przed atakiem. Sąd orzekając karę miał na uwadze postać zamiaru oraz okoliczności popełnienia przestępstwa, wyżej już przedstawione. Popełniony przez oskarżonego czyn godził w podstawowe dobro prawne: życie i zdrowie człowieka. W chwili popełnienia czynu, działał z powodu negatywnych emocji i własnych frustracji. Dodatkowo zachowanie oskarżonego cechowało nie cechowała szczególna brutalność czy agresywność działania.

Stopień winy oskarżonego był bardzo wysoki, choć miarkowany faktem, że w czasie czynu miał on zdolność kierowania swoim postępowaniem ograniczoną, ale nie w stopniu znacznym. Działanie oskarżonego nie było przemyślane, ale działał on w zamiarze nagłym wynikającym ze stresującej dla niego sytuacji i z racji negatywnych emocji, do których doszło w wyniku żądań pokrzywdzonej. Narządzie użyte przez niego tj. szalik znajdował się dosłownie na wyciągnięcie rąk i użył od tej części garderoby wobec pokrzywdzonej, wiedząc, że jest ona w stanie nietrzeźwym i nie będzie w stanie się obronić. Jako okoliczności obciążające Sąd poczytał w stosunku do oskarżonego fakt działania bez wyraźnego powodu, przy jednoczesnym braku poszanowania podstawowego prawa każdego człowieka, jakim jest prawo do ochrony życia i zdrowia, nacechowanym pogardą i lekceważeniem dla tych wartości.

Oskarżony z zupełnie błahego obiektywnie powodu godził w dobro najwyższe i spowodował nieodwracalne skutki, tj. zabił innego człowieka. Tego rodzaju działanie wskazuje na znaczny stopień jego demoralizacji. Przy wymiarze kary jako okoliczność łagodzącą Sąd wziął pod uwagę fakt wcześniejszej niekaralności oskarżonego. Oskarżony jest osobą doświadczoną życiowo i świadomą co do obowiązującego prawa. Jego dotychczasowy sposób życia świadczy o tym, że starał się żyć zgodnie z przepisami prawa, a mimo trudności natury bytowej i finansowej próbował ułożyć sobie życie. Wpływ na wymiar kary w sensie łagodzącym miało zachowanie oskarżonego po popełnieniu przestępstwa. Oskarżony sam zgłosił się na Komisariat Policji ujawnił popełnioną zbrodnię, wskazał miejsce swojego działania, opisał wszelkie okoliczności tego wydarzenia. W niniejszej sprawie fakt zgłoszenia przez oskarżonego – sprawcy tego przestępstwa jest o tyle istotny, że w przypadku nie ujawnienia przez niego tego czynu organy ścigania miałby dużą trudność w zakresie u ustalenia sprawcy, jak też udowodnienia mu winy. W sprawie niniejszej, oprócz przyznania się oskarżonego i jego wyjaśnień, oskarżyciel nie przedstawił przecież żadnych innych dowodów – choćby śladów biologicznych wskazujących na oskarżonego. Zachowanie oskarżonego świadczy zatem o tym, że miał on wyrzuty sumienia z racji spowodowania śmierci kuzynki i taka refleksja spowodowała przyznanie się do tego czynu.

Z tego też powodu, mając na względzie limitujący wymiar kary stopień zawinienia oskarżonego oraz względy prewencji indywidualnej i ogólnej, za adekwatne uznano wymierzenie oskarżonemu kary pozbawienia wolności w wymiarze wskazanym w sentencji wyroku. W ocenie Sądu tak ukształtowana kara jest sprawiedliwa, adekwatnej do stopnia jego społecznej szkodliwości, nie przekraczającej stopnia zawinienia oraz uwzględniającej cele prewencji indywidualnej i ogólnej. W ocenie Sądu kara ta spełni swe cele zarówno w zakresie prewencji indywidualnej, jak i generalnej. Przede wszystkim wpłynie w sposób wychowawczy na oskarżonego, skłaniając go w przyszłości do zaniechania naruszania porządku prawnego i refleksji. Mając na uwadze wszelkie okoliczności przestępstwa, stopień winy i stopień społecznej szkodliwości czynu orzeczona kara spowoduje czasową izolację oskarżonego od społeczeństwa, a więc nie będzie on wówczas zagrażać porządkowi prawnemu w warunkach wolnościowych. Wymierzona kara uświadomi oskarżonemu nieopłacalność popełniania przestępstw. Orzeczona kara sprzyjać będzie także umacnianiu się w społeczeństwie przekonania, że przestępstwo nie popłaca, a wręcz przeciwnie - spotyka się z rychłą i sprawiedliwa odpłatą. Kara w zaproponowanym wymiarze, która mieści się w dolnych granicach ustawowego zagrożenia będzie w ocenie Sądu odpowiednio dolegliwa.

Na mocy art. 63 § 1 k.k. na poczet orzeczonej kary pozbawienia wolności Sąd zaliczył oskarżonemu okres rzeczywistego pozbawienia wolności w sprawie, tj. od dnia od dnia 10 lutego 2017 r. (godz. 17:25) do dnia 22 marca 2018 r.

Na podstawie art. 624 § 1 k.p.k. w zw. z art. 17 ust. 1 ustawy z dnia 23 czerwca 1973r. o opłatach w sprawach karnych (t.j.: Dz. U. z 1983 r. Nr 49, poz. 223 z późn. zm.) rozstrzygnięto o kosztach procesu, zwalniając oskarżonego od zapłaty na rzecz Skarbu Państwa kosztów sądowych uznając, że ich uiszczenie byłoby dla niego zbyt uciążliwe, z uwagi na brak możliwości zarobkowych, brak majątku oraz wymierzoną mu wieloletnią karę pozbawienia wolności.

O kosztach pomocy prawnej udzielonej oskarżonemu przed adwokata ustanowionego z urzędu orzeczono w oparciu o § 17 ust. 1 pkt. 2, ust. 2 pkt 5, § 20 i § 4 ust. 3 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 3.10.2016r. w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przed adwokata z urzędu (Dz. U. z 2016r., poz. 1714 z późn. zm.).

SSO Wiesław Żywolewski (ref.) SSO Mariusz Kurowski