Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt V K 75/17

1.WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

a.b. Dnia 20 listopada 2017r.

Sąd Okręgowy w Gliwicach Ośrodek Zamiejscowy w Rybniku
w V Wydziale Karnym w składzie:

Przewodniczący: SSO Ryszard Furman

Sędzia: SSO Grażyna Suchecka

Ławnicy: Tadeusz Michalski, Andrzej Kłosok, Urszula Grzonka

Protokolant: Dorota Guzy

w obecności Prokuratora Prokuratury Rejonowej: Rafała Łazarczyka

po rozpoznaniu w dniach: 31.07.2017r., 22.09.2017r., 2.10.2017r., 16.10.2017r. i 17.11.2017r.
sprawy karnej:

S. P. (1) /P./

syna M. i J. z d. W.

ur. (...) w B.

oskarżonego o to, że:

w bliżej nie ustalonym dniu czerwca 2010r. w R. dz. K. na terenie domu jednorodzinnego przy ul. (...), działając w bezpośrednim zamiarze pozbawienia życia A. B., po uprzednim zepchnięciu go ze schodów prowadzących do piwnicy a następnie zaciskając mu przewód elektryczny wokół szyi i dusząc go, spowodował zgon A. B. a następnie zwłoki zakopał na terenie posesji, przy czym zarzucanego mu czynu dopuścił się będąc uprzednio skazanym między innymi wyrokiem Sądu Rejonowego w R., w sprawie III K 1139/00 z dnia 2 kwietnia 2001r., za czyny z art. 280 §1 kk i inne, mocą którego został skazany na karę pozbawienia wolności w wymiarze 4 lat pozbawienia wolności, objętego wyrokiem łącznym Sądu Rejonowego wR. w sprawie III K 89/04, którą to karę odbywał w okresie od 2.04.2001r. do 27.08.2007r.,

tj. o przestępstwo z art. 148 § 1 k.k. przy zast. art. 64 § 1 k.k.

*****************************************

1.  oskarżonego S. P. (1) (P.) uznaje za winnego zarzuconego mu czynu, stanowiącego zbrodnię z art. 148 §1 k.k. w zw. z art. 64§ 1 k.k i za to z mocy art. 148 § 1 k.k wedle stanu prawnego sprzed 1 lipca 2015r. w zw.
z art. 4 § 1 k.k skazuje na karę 15 (piętnastu) lat pozbawienia wolności;

2.  na mocy art. 63 § 1 k.k. wedle stanu prawnego sprzed 1 lipca 2015r. w zw.
z art. 4 § 1 k.k zalicza oskarżonemu na poczet orzeczonej wyżej kary okres rzeczywistego pozbawienia wolności w sprawie – tj. od dnia 22 lutego 2017r. godz. 18.00 do dnia 20 listopada 2017r.;

3.  na mocy art. 44 § 2 k.k. orzeka przepadek przedmiotów w postaci paska klinowego, koca w czerwoną kratę oraz worka foliowego - stanowiących dowody rzeczowe w sprawie, zapisane pod pozycją OZR 19/17;

4.  na mocy §11 ust.2 pkt 5 i §17 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015r. w sprawie opłat za czynności adwokacje (Dz.U. z 5 listopada 2015r. z późn. zm) zasądza od oskarżonego na rzecz oskarżycielki posiłkowej M. B. kwotę 2160 (dwa tysiące sto sześćdziesiąt) złotych tytułem zwrotu kosztów ustanowienia pełnomocnika w niniejszym postępowaniu;

5.  na mocy art. 627 k.p.k. obciąża oskarżonego opłatą w kwocie 600 (sześćset) złotych oraz wydatkami postępowania w kwocie 6067,63 zł /sześć tysięcy sześćdziesiąt siedem złotych i sześciesiąt trzy grosze/.

SSO Ryszard Furman SSO Grażyna Suchecka

Ławnik Ławnik Ławnik

Tadeusz Michalski Andrzej Kłosok Urszula Grzonka

VK 75/17

a.c.Uzasadnienie

W dniu 22 lutego 2017 r. do KMP w R. zgłosił się S. P. (1) i oznajmił, że zabił zaginionego przed siedmiu latami A. B. a także zdradził, że ciało ofiary zakopał na posesji w R.-K. przy ulicy (...) za budynkiem gospodarczym. Odręcznie naszkicował plan posesji [k. 3-4]. Zgłaszając się na Policję był pod wyraźnym wpływem alkoholu. Przeprowadzone o godz. 21.29 badanie stanu trzeźwości S. P. (1) dało wynik 1,06 mg/l [k. 6]. Ujawnione przez oskarżonego informacje dotyczące okoliczności śmierci A. B., w tym także miejsce ukrycia zwłok znalazły potwierdzenie w toku przeprowadzonych czynności. Następnego dnia rano, w miejscu wskazanym przez oskarżono istotnie ujawniono zakopane, owinięte w koc ludzkie zwłoki mężczyzny [k. 23-26 /118-123/, 47, 62, 64-66, 96-97, 146-152/206-209/]. W trakcie przeprowadzonego eksperymentu procesowego, oskarżony opisał, gdzie i w jaki sposób pozbawił życia A. B. oraz jak za pomocą taczki przemieścił owinięte w koc ciało, ułożył w płytkim dole i przysypał ziemią [k. 44-45]. Przeprowadzone badania zwłok /szkieletu ludzkiego/ nie pozwalały na jednoznaczne określenie płci osoby, wykazały jego niekompletność /brak części kości twarzoczaszki, zębów, kości gnykowej, kości rąk, stóp/. Wykazały jednak liczne zmiany urazowe – w tym złamania w obrębie twarzoczaszki, obejmujące nasadę nosa, dolną część oczodołu, kości / sitową, klinową i jarzmową, żuchwy, żeber, mostka, kości biodrowej prawej/ przy czym wygląd części ujawnionych zmian urazowych wskazuje /zdaniem biegłego/, że powstały na krótko przed śmiercią lub po śmierci. Wynik oględzin zwłok, w znacznym stopniu zeszkieletowanych nie pozwolił biegłemu na jednoznaczne określenie przyczyn zgonu, nie mniej charakterystyczne złamania kości czaszki oraz kości klatki piersiowej pozwalają /zdaniem biegłego/ przyjąć, że śmierć ofiary mogła być związana z pobiciem [k. 277-281]. Przeprowadzone badania genetyczne /porównawcze/ pozwoliły stwierdzić, iż odnaleziony szkielet ludzki istotnie należał do A. B. [k. 405-409]. Przeprowadzona analiza chemiczno-toksykologiczna fragmentu tkanek pobranych w trakcie sekcji zwłok A. B. nie wykazała w nich obecności środków odurzających, substancji psychotropowych /dopalaczy/, leków, alkoholu etylowego oraz lotnych alkoholi niekonsumpcyjnych w stężeniu umożliwiającym ich interpretację [k.510-511].

W efekcie w oparciu o ujawnione fakty /w tym również fakty i okoliczności ujawnione przez samego S. P. (1)/ prokurator oskarżył S. P. (1) o umyślne, dokonane z zamiarem bezpośrednim pozbawienie życia A. B.. Wskazał przy tym sposób działania oraz przybliżoną datę czynu, natomiast nie był w stanie jednoznacznie wskazać motywu działania sprawcy.

S. P. (1) /rocznik (...)/ w przeszłości był wielokrotnie karany [k.183], za przestępstwa przeciwko wolności, życiu i zdrowiu, mieniu a także wymiarowi sprawiedliwości, bezpieczeństwu w komunikacji oraz z ustawy narkotycznej [k. 310-317]. Z kwestionariusza wywiadu środowiskowego wynika, że przed aresztowaniem mieszkał z żoną I. P., ich wspólnym synem W. oraz P. K. /synem z poprzedniego związku (...)/ w R. przy ul. (...). Z poprzedniego związku /z E. K./ S. P. (1) posiada syna B. lat 17, na którego jest zobowiązany łożyć alimenty, z obowiązku którego się uchylał. Z zawodu jest mechanikiem maszyn i urządzeń górnictwa podziemnego. Pracował w górnictwie min. w kopalni w Czechach do czasu wypadku [k.258], w wyniku którego doznał urazu prawej gałki ocznej i z tego powodu okresowo pobierał rentę, zaś w 2016 r pracował w Austrii w firmie budowlanej (...) Sp. z o.o. z siedzibą w T. [k. 298-300]. W dniach 6-9.02.2001r. był leczony w Państwowym Szpitalu (...) w R. z powodu samookaleczenia pod wpływem alkoholu [k.260]. Z opinii sądowo-psychiatrycznej wynika, że S. P. (1) nie zdradza objawów choroby psychicznej, endogennych zaburzeń nastroju, upośledzenia umysłowego, cech organicznego uszkodzenia centralnego układu nerwowego ani otępienia czy też oznak innych zakłóceń czynności psychicznych. Stwierdzono wszakże u niego skłonność do nadużywania alkoholu z objawami uzależnienia, bez cech psychodegradacji. Nie stwierdzono cech uzależnienia od innych środków odurzających lub substancji psychotropowych. Stwierdzono natomiast pierwotne zaburzenia w obrębie struktury osobowości o obrazie osobowości dysocjalnej. Diagnoza psychologiczna osobowości wskazuje, że jawi się on jako osoba społecznie niekomfornistyczna, ze skłonnościami do przeciwstawiania się autorytetom, lekceważenia ustalonych norm współżycia społecznego, trudnościami w nawiązywaniu bliskich kontaktów emocjonalnych, skłonna do obarczania innych swoimi niepowodzeniami, niestabilna emocjonalnie, impulsywna [k. 395-397].

W wyniku przeprowadzonych czynności ustalono następujący stan faktyczny : S. P. (1) ze związku małżeńskiego z I. P. posiada syna W. lat (...). Do 2009r. małżonkowie P. zamieszkiwali w C. przy ul. (...). Natomiast na początku 2010r. za namową A. B. za przysłowiowy wikt i opierunek zamieszkali w R.-K. w budynku przy ul. (...). W budynku tym I. P. zamieszkiwała już kilka lat wcześniej wraz z dziećmi z poprzedniego związku. W/g twierdzeń oskarżonego, A. B. obiecał im, że po jego śmierci ten dom po nim odziedziczą. Jeszcze przed ich przeprowadzką A. B. sporządził datowany na dzień 13.06.2009 r. testament [k. 287d, 442] w którym spadkobiercą na wypadek swojej śmierci uczynił K. M. /syna I. P./ i jednocześnie wydziedziczył swoją żonę K. B. (1) oraz syna S. B. [k. 442]. Z kolei w dniu 3.11.2009 r. złożył w SR w Rybniku wniosek o stwierdzenie nabycia spadku po swojej matce zmarłej w dniu (...). oraz bracie K. B. (2) zmarłym (...). [k. 462-464]. /Orzeczenie w tej sprawie zapadło już po śmierci A. B. [k. 469-472]/. Tak więc małżonkowie P. wprowadzili się do budynku w R. przy ul. (...) wraz z synem W. oraz dziećmi I. P. z poprzednich związków, K., S., K. i 13-letnim wówczas P. K. /urodz. (...)/ upośledzonym umysłowo w stopniu znacznym [k. 664]. Zajęli pomieszczenia znajdujące się na parterze i piętrze budynku. A. B. zamieszkiwał natomiast w piwnicy a po jakimś czasie przeniósł się do sąsiedniego budynku gospodarczego zaadoptowanego na pomieszczenie mieszkalne. Posiłki spożywał razem z P. w ich mieszkaniu. Utrzymywał się z zasiłku wypłacanego mu przez (...) z powodu całkowitej niezdolności do pracy [k. 465-466]. Od 25.04.2007r. posiadał orzeczenie o umiarkowanym stopniu niepełnosprawności [k.467-468]. Nigdzie nie wyjeżdżał, nie spotykał się ż żadną kobietą. Często natomiast przesiadywał z kolegami w ogródku piwnym baru (...). Dzień przed śmiercią S. P. (1) dotkliwie pobił A. B.. Następnego dnia rano, kiedy oskarżony zaprosił A. B. do kuchni na kawę, pokrzywdzony oznajmił, że zamierza zgłosić fakt jego pobicia na Policji. W tym czasie w domu, oprócz żony oskarżonego oraz A. B. byli jeszcze W. i P.. Starszych synów I. P. nie było. Oskarżony obawiając się kłopotów z policją doskoczył do A. B., wypchnął z kuchni do pomieszczenia, skąd prowadziły schody do piwnicy a następnie zepchnął z tych schodów. Po upadku ze schodów A. B. nie stracił przytomności. Leżąc twarzą do ziemi, podpierając się rękami próbował wstać wyzywając przy tym oskarżonego. S. P. (1) przerażony perspektywą powiadomienia policji o pobicia, postanowił zabić A. B.. W tym celu złapał kawałek kabla elektrycznego, założył pokrzywdzonemu wokół szyi po czym stojąc za nim zaczął zaciągać kabel z obu końców, jednocześnie dociskając kolanem plecy pokrzywdzonego. Kiedy upewnił się, że A. B. nie żyje, przeciągnął go na kocu w głąb piwnicy. W tym momencie zawołała go żona. Oskarżony wyszedł z piwnicy i na jej pytanie, co tam robił powiedział, że robił porządki. S. P. (1) powiedział do żony, żeby się ubrała, że pojadą samochodem do L. na działkę teściowej /matki I. P./. Jak byli na tej działce oznajmił, że pojedzie po piwo do sklepu. Faktycznie to pojechał do domu, zabrał taczkę następnie na tej taczce ułożył zawinięte w koc ciało A. B. i przez garaż przewiózł je za budynek gospodarczy po czym umieścił w zagłębieniu o głębokości około 80-100 cm, powstałym po opróżnieniu go z kamieni użytych do budowy skalniaka. Ciało ułożył w tym zagłębieniu na plecach i przysypał ziemią. Po kilku tygodniach, kiedy zauważył, że ziemia w tym zagłębieniu opadła, ułożył na niej pręty, rozsypał szkło a następnie zrobił wylewkę mianowicie przysypał pręty cementem, gipsem, wapnem a następnie zalał to wodą. Kiedy ta wylewka wyschła, ułożył na niej gałęzie drzew, które ściął, gdyż przechodziły na sąsiednią posesję. Kiedy z czasem ludzie /sąsiedzi, doręczyciele pocztowi, pracownicy (...)u/ zauważyli zniknięcie A. B. i zaczęli o niego dopytywać, oskarżony oraz jego żona kłamali, jakoby wyjechał do Niemiec bądź z kobietą o imieniu B. gdzieś na M.. Oskarżony po pozbawieniu życia A. B. dziećmi cały czas zamieszkiwał w budynku przy ul. (...) wraz z żoną, ich synem W. oraz dziećmi żony z poprzednich związków. Małżonkowie P. cały czas nosili się z zamiarem pozyskania na własność tego budynku. W tym celu zawarte zostały umowy przedwstępne ze spadkobierczyniami udziałów w tym budynku, odziedziczonych po bracie A. K. B. [k. 287e.g] i a conto ceny ich nabycia, wypłacali co miesiąc J. N. i A. C. po 500 zł.

Powyższe sąd ustalił na podstawie zeznań świadków : M. B. [k. 219-220, 592-594], E. L. [k. 125-126, 617-619], K. M. [k. 159-164, 619-621], S. P. (2) [k. 210, 638], M. S. [k. 638-639], W. C. [k. 227-228, 640-641], M. G. [k. 641-642], A. C. [k. 236-237, 642-643], S. K. [k. 644], A. S. [k. 244-245, 657-658], J. N. [k. 240, 658-659], E. G. [k. 224-225, 659-660], w niewielkim stopniu w oparciu o zeznania E. Z. i K. P. [k.683-684], częściowo także w oparciu o wyjaśnienia oskarżonego S. P. (1) [k. 30-39, 196-201, 508, 590-592] a nadto dowody wymienione w akcie oskarżenia w Wykazie dowodów do ujawnienia na rozprawie sądowej. Co się tyczy zeznań wymienionych wyżej świadków stwierdzić należy, że żaden z nich nie posiadał jakiejkolwiek wiedzy odnośnie przyczyn i okoliczności śmierci A. B., sprawstwa oskarżonego, miejsca ukrycia zwłok itd. Przesłuchani w sprawie świadkowie zazwyczaj charakteryzowali osobę A. B.. Zgodnie stwierdzili, że A. B. nie zdradzał żadnych skłonności pedofilskich lub homoseksualnych a przypisywanie mu takich inklinacji uznali wręcz za bzdurne. Zgodnie też zeznali, że zarówno oskarżony jak i jego małżonka I. P. rozpowiadali wszem i wobec nieprawdziwe /jak się okazało/ informacje co do rzekomego wyjazdu A. B. do Niemiec, na M., kiedy już nie żył. Z zeznań S. P. (2) wynika, że żona oskarżonego nie ograniczała się jedynie do przekazania krótkich informacji co do rzekomego wyjazdu A. B. na M. ale także informowała, że wyjechał po 31 sierpnia 2010 r. z kobietą o imieniu B., że zamieszkali u rodziców tej kobiety i że tam podjął pracę, mimo iż od 25.04.2007r. posiadał orzeczenie o umiarkowanym stopniu niepełnosprawności i całkowitej niezdolności do pracy [k.467-468], co dowodzi, iż celowo i świadomie okłamywała ludzi. M. S. zeznała, iż od I. P. usłyszała, że A. B. miał wyjechać do Niemiec do jakiejś znajomej jego matki, co po sprawdzeniu okazało się nieprawdą a później, że gdzieś wyjechał z jakąś panią B. ale, że zapewne pojawi się na rozprawie spadkowej, wyznaczonej na wrzesień 2010r. W ocenie sądu zeznania ww. świadków zasługiwały na wiarę jako zgodne, stanowcze, wzajemnie się uzupełniające. Co się tyczy zeznań E. Z. oraz K. P., okoliczności na które się osoby te wypowiadały nie miały istotnego znaczenia dla poczynionych w sprawie ustaleń faktycznych, stąd nie było konieczne ich szczegółowe omówienie K. P. zeznała jedynie, że oskarżony – wbrew temu co zeznała E. L. – dbał i dobrze traktował P. K..

*********

S. P. (1) zarówno w toku śledztwa jak i na rozprawie przyznał się do popełnienia zarzuconego mu czynu. Wyjaśniając za każdym razem przyznawał, że umyślnie przy pomocy przewodu elektrycznego /przedłużacza/ udusił A. B.. Za każdym razem identycznie opisał miejsce i sposób dokonania tego czynu, miejsce ukrycia zwłok, sposób ich przemieszczenia. Jego wyjaśnienia w tym zakresie znalazły potwierdzenie w wykonanych w toku śledztwa czynnościach i ustaleniach. W miejscu przez niego wskazanym istotnie wykopano ludzkie zwłoki a wykonane badania genetyczne potwierdziły, że to zwłoki A. B.. Badanie sekcyjne zwłok A. B., w znacznym stopniu zeszkieletowanych, nie pozwoliły biegłemu na jednoznaczne określenie przyczyny zgonu. Z kolei charakterystyczne złamania kości czaszki oraz kości klatki piersiowej mogły sugerować pobicie A. B., do czego oskarżony zresztą się przyznał. Co do motywów swojego czynu oskarżony nie był jednak konsekwentny. Wyjaśniając na rozprawie sądowej oskarżony twierdził ...Główny i jedyny motyw tego co zrobiłem, to reakcja na to co A. zrobił P., że go skrzywdził. Twierdził przy tym, że 13-letni wówczas P. K. wypowiedzieć miał słowa dziadek, dupa które w jego przekonaniu wskazywały, że chłopiec był molestowany seksualnie przez A. B. i że ten fakt wywołał u niego wściekłość do tego stopnia, że nie był w stanie zapanować nad emocjami, które pchnęły go do zabójstwa A. B.. Wyjaśnieniom oskarżonego co do motywów swojego zachowania sąd nie dał wiary i to z kilku powodów. Przede wszystkim oskarżony nie widział niczego, co pozwalałoby podejrzewać, że P. K. padł ofiarą molestowania ze strony A. B.. Wyjaśniając za pierwszym razem oskarżony jedynie twierdził, że gdy wychodził z garażu zobaczył ...jak P. stoi w basenie a ten A. od niego odchodzi (...)P. wtedy zaczął trzymać się za tyłek i zaczął płakać (...)mówić, dziadek dupa, dziadek dupa i zaczął się za dupę trzymać. W kolejnych wyjaśnieniach twierdził ...jak to zobaczyłem co się dzieje wokół syna to odebrałem to tak, że B. molestował syna [k. 197] przy czym wyjaśniając na rozprawie stwierdził P. miał ubrane spodenki by za moment sprostować nie wiem, nie pamiętam, czy miał te spodenki ubrane czy nie... zaś w innym miejscu przyznał, że nie próbował dopytywać P. o to, co dziadek mu zrobił [k. 591]. I najważniejsze wyjaśniając przed sądem przyznał, że żonie mówił, że A. zgwałcił P. [k. 591/2]. W ocenie sądu twierdzenia oskarżonego, jakoby zabił A. B. za to, że ten rzekomo molestował P. K. przy basenie, stanowią próbę swoistego usprawiedliwienia tej zbrodni oraz ukrycia rzeczywistych motywów tego czynu. Ten sam cel zapewne mu przyświecał, kiedy mówił żonie, że A. B. zgwałcił jej syna P.. Trudno uwierzyć, by A. B. w biały dzień, w czasie obecności oskarżonego i innych domowników molestował upośledzonego chłopca i to w sytuacji, kiedy nigdy wcześniej nie zdradzał żadnych skłonności pedofilskich lub homoseksualnych, o czym zgonie zeznali wszyscy pytani o to świadkowie uznając takie sugestie za wierutne bzdury /M. B. [k.593], E. L. [k.618], W. C. [k. 640], M. G. [k. 641/2], A. C. [k. 642/2], S. K. [k. 644], J. N. [k. 658/2], E. G. [k. 659/2], Nawet pasierb oskarżonego K. M. zeznał, że nigdy nie zauważył u A. B. jakichś zachowań o podłożu seksualnym, pedofilskim. Nigdy nie widział ani nie słyszał, by miał dotykać, obmacywać P. jak również nigdy w zachowaniu P. nie zauważył oznak, które by wskazywały, że A. B. mógł go dotykać [k. 619/2]. Zresztą oskarżony sam ujawnił fakty i okoliczności, które nakazują wątpić w prawdziwość jego twierdzeń co do motywu zabójstwa A. B.. Już w pierwszych wyjaśnieniach przyznał, że kiedy A. B. wyszedł z łazienki i widoczne ślady pobicia na swojej twarzy skwitował słowami ...to jest sprawa dla Policji a następnie skierował się do drzwi wyjściowych, oskarżony chcąc uniemożliwić mu opuszczenie domu, złapał go w przedpokoju, otworzył drzwi z piwnicy i zepchnął go ze schodów. Wyjaśnił ...w tym momencie się przeraziłem. Bałem się, że on faktycznie powiadomi policję i będę miał kłopoty [k. 36]. W kolejnych wyjaśnieniach oskarżony stwierdził, że po słowach pokrzywdzonego to jest sprawa dla policji wpadł w szał [k. 198]. Na rozprawie stwierdził zaś ...Zdenerwowało mnie najbardziej to, że on groził, że zgłosi sprawę pobicia na policję, a sam skrzywdził P. [k. 591]. Tu wypada stwierdzić, iż oskarżony miał istotnie powody obawiać się zgłoszenia przez pokrzywdzonego sprawy jego pobicia. Był bowiem w przeszłości karany min. za przestępstwa p-ko życiu i zdrowiu oraz popełnione z groźbą użycia broni palnej [k. 310-317] i w przypadku zgłoszenia, za pobicie A. B. odpowiadałby w warunkach recydywy z art. 64 §1 k.k. Nie można także wykluczyć innego jeszcze motywu działania oskarżonego, zresztą ujawnionego przez oskarżonego zarówno w trakcie śledztwa jak i na rozprawie. Otóż bezspornym jest, że oskarżony był zainteresowany przejęciem budynku w R.-K. przy ul. (...). Świadczą o tym zarówno spisany przez A. B. testament [k. 287d, 442] jak i zawarte w 2012r. umowy przedwstępne sprzedaży [k. 323-324, 362-363]. Wyjaśniając motywy swojego czynu stwierdził w śledztwie, że A. B. niejednokrotnie krzyczał, że wszyscy mają wypierdalać z jego domu. /Powtórzył to też na rozprawie k. 591/. Także poprzedniego dnia przed śmiercią to wykrzyczał, co oskarżonego /jak sam to przyznał/ bardzo zdenerwowało [k. 197-198]. Można przypuszczać, że po dotkliwym pobiciu, które pokrzywdzony chciał zgłosić na policję, niechybnie nakazałby oskarżonemu wraz z rodziną opuścić budynek przy ul. (...). Taką obawę żywił oskarżony skoro w śledztwie stwierdził ... to, że nas chciał wyrzucić też we mnie zrodziło poczucie krzywdy [k. 200]. Trzeba pamiętać, że po przeprowadzce do K. małżonkowie P. sprzedali mieszkanie w L. przy ul. (...), więc nie mieliby gdzie zamieszkać jak również ponieśli pewne wydatki na remont budynku przy ul. (...). Zapewne przy tej okazji A. B. zmieniłby też testament, w którym należącą do niego część domu zapisał K. M. – pasierbowi oskarżonego. Tak więc twierdzenie oskarżonego, iż pozbawił on życia A. B. wyłącznie z tego powodu, że wcześniej A. B. skrzywdził P. są mało przekonywujące. Za dowód faktu molestowania P. K. przez pokrzywdzonego w żadnej mierze nie można traktować prywatnej opinii psychologicznej autorstwa B. P., gdzie we wnioskach stwierdził, iż co prawda ze względu na niepełnosprawność intelektualną oraz deficyty poznawcze i werbalne P. K. nie można jednoznacznie potwierdzić molestowania wg kryteriów wiarygodności nie mniej pewne objawy i pośrednio jego zachowania, które ujawnia w środowisku domowym (!) mogą wskazywać na odtwarzanie doświadczeń traumatycznych, związanych z elementami występującymi w kryteriach diagnostycznych stresu pourazowego. Z twierdzeniem B. P., iż występujące u P. K. problemy z koncentracją, to że bardziej był skoncentrowany na przedmiotach w gabinecie można traktować jako mechanizm dysocjacji, występujący u osób, które doznały urazów psychicznych [k. 655] nie zgodziła się biegła psycholog B. L. która stwierdziła, że opisane przez B. P. zachowanie P. K. należy tłumaczyć faktem upośledzenia umysłowego w stopniu znacznym a nie mechanizmem dysocjacji. Podobnie stwierdzenie, jakoby cytowane przez tego psychologa proste wypowiedzi P. K. dowodzą faktu jego molestowania jest zbyt daleko idące, co biegła w sposób przekonywujący wykazała, opisując oraz wskazując przyczyny specyficznego zachowania się P. K. podczas badań psychologicznych przeprowadzonych 06.11.2017r. w warunkach ambulatoryjnych Państwowego (...) w R. [k. 667-671]. W ocenie biegłego, fakt utrzymywania się u P. K. upośledzenia umysłowego w stopniu znacznym z cechami nadpobudliwości psychoruchowej i zaburzeniami koordynacji wzrokowo-ruchowej oraz utrudnioną komunikacją słowną sprawia, że P. K. jest całkowicie uzależniony od najbliższego otoczenia, nie jest w stanie samodzielnie egzystować ani nawiązać komunikacji werbalnej, co całkowicie dyskwalifikuje jego kompetencje do składania zeznań a jego /ewentualne/ zeznania nie mogą stanowić wiarygodnego źródła dowodowego. Z tych też powodów sąd nie uwzględnił wniosku obrońcy o przesłuchanie P. K. w charakterze świadka [k.684/2]. W piśmie procesowym z dnia 21.09.2017 r. [k. 626-627] obrońca wnioskował o dopuszczenie dowodu z opinii Instytutu (...) w W.... celem ustalenia stanu emocjonalnego oskarżonego w dniu zdarzenia, czy znajdował się w stanie stresu psychologicznego, długotrwałego kumulowania napięcia i frustracji, czy w ustalonym przez biegłych stanie mógł kierować swoim postępowaniem i rozpoznawać znaczenie swego czynu, czy można mówić o silnym wzburzeniu. Sąd oddalił wniosek obrońcy i to z kilku powodów. Po pierwsze biegli lekarze-psychiatrzy w sporządzonej na etapie śledztwa opinii sądowo-psychiatrycznej stwierdzili, że oskarżony tempore crimini był w pełni poczytalny, miał całkowicie zachowaną zdolność do rozpoznania znaczenia czynu jak i pokierowania swoim postępowaniem [k. 388-398]. Zgodnie z treścią art. 201 k.p.k. można domagać się powołania innych biegłych celem wydania nowej opinii, jeśli poprzednia opinia jest niepełna lub niejasna albo gdy zachodzi sprzeczność w samej opinii lub między różnymi opiniami w tej samej sprawie. Wnioskując o wydanie opinii przez nowych biegłych w kwestii poczytalności oskarżonego w chwili czynu, obrońca nie wykazał, by poprzednia opinia sądowo-psychiatryczna w tej kwestii była niepełna, niejasna lub wewnętrznie sprzeczna. Również i sąd takich mankamentów w kwestii poczytalności oskarżonego w opinii biegłych z dnia 26.04.2017r. się nie dopatrzył. Po drugie w ocenie sądu nie jest możliwe miarodajne i wiarygodne ustalenie przez jakichkolwiek biegłych stanu emocjonalnego, w jakim oskarżony się znajdował przed 7-miu laty, bazując li tylko na tym, co w tej kwestii sam podawał w swoich wyjaśnieniach. I po trzecie biegli-psychiatrzy nie są uprawnieni do wypowiadania się w kwestii afektu /zaistnienia przesłanek z art. 148 §4 k.k./, co zresztą przyznał obrońca w uzasadnieniu wniosku. W realiach niniejszej sprawy o żadnym afekcie nie może być mowy. Jak wiadomo stan wzburzenia uzasadniający łagodniejszą odpowiedzialność sprawcy zabójstwa musi spełniać dwa warunki. Po pierwsze, musi występować z odpowiednio dużym natężeniem, aby uzasadnione było przyjęcie, że zachodzi "silne" wzburzenie, po drugie, musi być ono "usprawiedliwione okolicznościami". Ocena, czy okoliczności, które doprowadziły do silnego wzburzenia, były usprawiedliwione, nie jest oceną psychologiczną, lecz prawną. Przesądzenie o wystąpieniu tychże okoliczności należy do sfery ustaleń faktycznych, ocenianych przez sąd na podstawie przeprowadzonych dowodów, opierającego się na wiedzy i życiowym doświadczeniu. Jedynie w szczególnie skomplikowanych wypadkach pomocne mogą być opinie biegłych [vi de : wyrok S.A we Wrocławiu z 24.11.2016 r. – II Aka 294/16 LEX nr 2196240]. W ocenie sądu nie ma jakichkolwiek podstaw do przyjęcia, iż u oskarżonego takie silne wzburzenie w ogóle wystąpiło a skoro tak, rozważania, czy było ono usprawiedliwione okolicznościami stają się bezprzedmiotowe. Dalej nie można mówić o afekcie w sytuacji, gdy sprawca sam przyznaje, że dusił A. B. po to, by go zabić i sam wskazuje powody, które sprawiły, iż do tego czynu się posunął. Zatem racjonalność zachowania sprawcy wyklucza przyjęcie zabójstwa w afekcie. Istotą silnego wzburzenia jest stan psychiczny, w którym procesy emocjonalne zyskują przewagę nad intelektem do tego stopnia, że sprawca działa pod wpływem emocji przy ograniczonej funkcji kontrolnej rozumu. W przypadku S. P. (1) okoliczności które sam podawał i którymi starał się wytłumaczyć, poniekąd usprawiedliwić zabójstwo A. B. wskazują, że kierowało nim poczucie gniewu, krzywdy, strachu co determinowało chęć odwetu, zemsty, zapobieżenia potencjalnie niesprawiedliwym w jego odczuciu zamierzeń pokrzywdzonego /zawiadomieniu policji o fakcie pobicia, żądaniu opuszczenia domu/. Afektem jest silne wzburzenie, które zwykle trwa krótko, prowadzi do gwałtownych reakcji psychomotorycznych, po których następuje zwykle wsteczna niepamięć zarówno przyczyny silnego wzburzenia jak i reakcji afektywnej na silne wzburzenie. Wybuch afektu jest zwykle reakcją nagłą, tak nagłą, że ośrodki nerwowe nie zdążyły zadziałać hamująco w sposób sprawny. Tymczasem wydarzenie, które oskarżony przywoływał jako rzekomo jedyny powód swojego czynu /odpłata za rzekomą krzywdę wyrządzona przez pokrzywdzonego pasierbowi/ miało mieć miejsce dzień wcześniej. Z kolei wybuch agresji oskarżonego, zakończony zabójstwem A. B. nastąpił bezpośrednio po tym, jak pokrzywdzony stwierdził, że fakt jego pobicia z dnia poprzedniego to sprawa dla policji, po czym skierował się w stronę drzwi wyjściowych. Zatem nie afekt lecz strach przed konsekwencjami złożenia zawiadomienia o przestępstwie był determinantą zachowania oskarżonego, którą przecież oskarżony sam podał. Jak wskazano wcześniej, do stwierdzenia silnego wzburzenia jako afektu fizjologicznego nie są konieczne wiadomości specjalne, a więc zasięganie opinii biegłych. Pogląd ten nie jest odosobniony i w ostatnim czasie znajduje wyraz w wielu orzeczeniach sądowych jak i doktrynie [wyrok S.A. w Krakowie z 10.01.2017r. II Aka 239/16 KZS 2017/2/72, postanowienie S.N. z 04.01.2017r. - III KK 391/16, LEX nr 2255321] . Zapatrywanie to podziela sąd w orzekający w niniejszej sprawie, zatem wniosek dowodowy obrońcy zawarty w piśmie procesowym z dnia 21.09.2017 r. został oddalony jako niezasadny z przyczyn skazanych wyżej i /w ocenie sądu/ zmierzający do przewlekłości postępowania.

Bez wątpienia oskarżony, działając z bezpośrednim zamiarze pozbawienia życia A. B. i osiągając zamierzony skutek, wypełnił znamiona zbrodni z art. 148 § 1 k.k. Ponieważ czynu tego dopuścił się przed upływem 5 lat od opuszczenia zakładu karnego po częściowym odbyciu /w okresie od 2.04.2001r. do 27.08.2007r. kary 7 lat pozbawienia wolności, orzeczonej wyrokiem łącznym SR w Rybniku z dnia 29.04.2004r. sygn. akt III K 89/04 w następstwie połączenia kar /powyżej 6 miesięcy pozbawienia wolności/, orzeczonych wyrokami SR w Rybniku w sprawach: III K 1139/00, III K 172/00 oraz III K 1703/02 – min. za czyny z art. 280 § 1 k.k. oraz 191 § 2 k.k. w zw. z art. 158 § 1 k.k. przy zastosowaniu art. 11 § 2 k.k. [k. 310-317], zasadnym było przypisanie oskarżonemu zbrodni z art. 148 § 1 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k. W zachowaniu oskarżonego sąd nie dopatrzył się niczego, co dawałoby podstawy przyjąć uprzywilejowany typ przestępstwa, określony w art.148 § 4 k.k. i to z przyczyn wskazanych wyżej.

Wymierzając oskarżonemu /w oparciu o przepis art. 148 § 1 k.k. wedle stanu prawnego obowiązującego przed dniem 1 lipca 2015 r. w zw. z art. 4 § 2 k.k./ karę 15 lat pozbawienia wolności sąd uznał, iż przepisy obowiązujące w dacie przed 1 lipca 2015 r. są względniejsze dla sprawcy od tych obowiązujących w dacie orzekania zaś orzeczona kara jest adekwatna do wagi czynu jak i stopnia zawinienia sprawcy i że spełnia pozostałe wymienione w art. 53 k.k. dyrektywy karania. Każde zabójstwo cechuje duży stopień społecznej szkodliwości. Taki czyn godzi bowiem w dobro najwyższe jakim jest ludzkie życie. Szczególnie surowo ocenić należy zabójstwo dokonane bez istotnego powodu. Okoliczności te a ponadto działanie w warunkach recydywy z art. 64 §1 k.k. determinowały wniosek oskarżyciela publicznego o wymierzenie oskarżonemu kary 25 lat pozbawienia wolności. Sąd uznał wszakże, iż ujawnienie przestępstwa przez oskarżonego i to bez względu na motywy, jakimi kierował się oskarżony, wskazanie miejsca ukrycia zwłok jak również przyznanie się do winy i to zanim organy ścigania powzięły wiadomość o zaistnieniu przestępstwa winno znaleźć odzwierciedlenie w wymiarze kary, stanowić swoistą premię. Tym bardziej winno to być brane pod uwagę, gdy ujawnienie przestępstwa było dyktowane wyrzutami sumienia sprawcy. Bez wątpienia ujawnienie czynu przez oskarżonego, wskazanie miejsca ukrycia zwłok oraz jego przyznanie się do winy ułatwiło a być może w ogóle umożliwiło ustalenie okoliczności śmierci A. B. oraz sprawne osądzenie sprawcy jego śmierci. Nie jest to sytuacja często spotykana więc tym bardziej winna być uwzględniana przy wymiarze kary.

Na poczet orzeczonej kary sąd w oparciu o przepis art. 63 §1 k.k. wedle stanu prawnego obowiązującego przed dniem 1 lipca 2015 r. w zw. z art. 4 § 2 k.k. zaliczył oskarżonemu okres rzeczywistego pozbawienia wolności w sprawie – tj. od dnia zatrzymania w dniu 22 lutego 2017 r – do dnia wyrokowania. W trybie art. 44 §2 k.k. orzekł o przepadku przedmiotów, które posłużyły do popełnienia przestępstwa a także ukrycia zwłok. Na mocy stosownych przepisów obciążył oskarżonego kosztami sądowymi jak również zasądził od oskarżonego na rzecz oskarżycielki posiłkowej M. B. należną kwotę tytułem zwrotu kosztów ustanowienia pełnomocnika w niniejszym postępowaniu uznając, iż nie zachodzą przesłanki z art. 624 k.p.k. uzasadniające zwolnienie oskarżonego od ich ponoszenia w całości bądź części.

/SSO Ryszard Furman/ /SSO Grażyna Suchecka/