Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II K 260/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 4 kwietnia 2018 r.

Sąd Rejonowy w Brzezinach II Wydział Karny w składzie:

Przewodniczący: SSR Marzena Cywińska

Protokolant: st. sekr. sąd. Dorota Patyna

przy udziale prokuratora Waldemara Dróżdża, Małgorzaty Misiak - Bieniaszczyk

po rozpoznaniu na rozprawie w dniach 30 listopada 2017 r., 22 stycznia 2018 r., 22 lutego 2018 r., 1 marca 2018 r., 4 kwietnia 2018 r.

sprawy:

E. D.

s. L., M. z domu W.

ur. (...) w m. B.

oskarżonego o to, że:

I w dniu 29 maja 2015 r. w B., woj. (...) jako właściciel zakładu (...) będąc odpowiedzialny za bezpieczeństwo, higienę pracy i nadzór nieumyślnie nie dopełnił wynikających stąd obowiązków wobec pracownika J. G. zatrudnionego jako mechanika na podstawie umowy o pracę z dnia 26.05.2016 r. i dopuścił w/w do pracy bez przeszkolenia wstępnego z dziedziny BHP, nie zapoznał go z instrukcjami bezpiecznej pracy, nie zapoznał z ryzykiem zawodowym na jego stanowisku pracy, nie dokonał kompletnej oceny ryzyka związanego z możliwością wystąpienia w miejscu pracy atmosfery wybuchowej, dopuścił do pracy bez uzyskania uprzednio orzeczenia lekarskiego o braku przeciwwskazań do wykonywania pracy na tym stanowisku w wyniku czego podczas wymiany zbiornika paliwa w pojeździe samochodowym przy użyciu palnika spawania doszło do zapalenia oparów benzyny na skutek czego J. G. doznał oparzenia powłok twarzy, podbrzusza i kończyn, zwłaszcza górnych, które to obrażenia spowodowały naruszenie czynności narządów ruchu inne niż określone w art. 156§1 kk na czas przekraczający dni 7

tj. o czyn z art. 220§1 kk i art. 157§1 kk w zw. z art. 11§2 kk

II w dniu 29 maja 2015 r. w B., woj. (...) jako właściciel zakładu (...) wbrew obowiązkowi nie zawiadomił właściwego okręgowego inspektora pracy i prokuratora o wypadku przy pracy, jakiemu uległ pracownik J. G.

tj. o czyn z art. 221 kk

1.  E. D. uznaje za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu z punktu I z tą zmianą w jego opisie, że przyjmuje iż oskarżony umyślnie nie dopełnił obowiązków wobec pracownika J. G., a czyn ten wyczerpał dyspozycję art. 220§1 kk i art. 157§1 i 3 kk w zw. z art. 11§2 kk i za to na podstawie art. 220§1 kk w zw. z art. 11§3 kk wymierza mu karę 8 (ośmiu) miesięcy pozbawienia wolności,

2.  na podstawie art. 69§1 kk i art. 70§1 kk wykonanie kary pozbawienia wolności warunkowo zawiesza na okres próby 2 (dwóch) lat,

3.  na podstawie art. 72§1 pkt 1 kk zobowiązuje oskarżonego do informowania kuratora o przebiegu okresu próby,

4.  na podstawie art. 46§2 kk orzeka od oskarżonego na rzecz pokrzywdzonego J. G. kwotę 15 000 (piętnaście tysięcy) złotych tytułem nawiązki,

5.  E. D. uznaje za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu z punktu II wyczerpującego dyspozycję art. 221 kk i za to na podstawie art. 221 kk wymierza mu karę grzywny w wysokości 50 (pięćdziesięciu) stawek dziennych ustalając wysokość stawki dziennej na 20 (dwadzieścia) złotych,

6.  zasądza od oskarżonego na rzecz J. G. kwotę 1 344 (jeden tysiąc trzysta czterdzieści cztery) złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego,

7.  zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 280 (dwieście osiemdziesiąt) złotych tytułem opłaty oraz kwotę 700 (siedemset) złotych tytułem części poniesionych wydatków i zwalnia od pozostałych kosztów sądowych.

UZASADNIENIE

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

E. D. prowadził działalność gospodarczą (...) w B. przy ulicy (...).

W dniu 26 maja 2015r. oskarżony zawarł z J. G. umowę o pracę na czas określony do dnia 25.06.2016r. J. G. został zatrudniony na stanowisku mechanika w pełnym wymiarze czasu pracy.

J. G. został zgłoszony przez E. D. do ubezpieczenia zdrowotnego w ZUS.

Mężczyźni znali się wcześniej, mieszkali blisko siebie. J. G. wielokrotnie od 2012 roku pomagał E. D. w pracy w warsztacie samochodowym, mimo iż nie miał wykształcenia w tym zakresie – był rolnikiem, piekarzem z zawodu.

Oskarżony dopuścił J. G. do pracy bez przeszkolenia wstępnego z dziedziny BHP, w tym nie zapoznał z ryzykiem zawodowym na jego stanowisku pracy oraz dopuścił go do pracy bez uzyskania uprzednio orzeczenia lekarskiego o braku przeciwwskazań do wykonywania pracy na tym stanowisku.

W dniu 29 maja 2015r. J. G. na polecenie E. D. zajął się, wspólnie z nieustalonym mężczyzną, demontażem zbiornika paliwowego samochodu, lecz część paliwa z demontowanego zbiornika paliwa, wylała się do kanału. Pokrzywdzony wytarł szmatami rozlaną benzynę. W trakcie pracy okazało się, że śruba mocująca zbiornik paliwa do karoserii podłogi była urwana. Pokrzywdzony, na polecenie oskarżonego, przy pomocy spawarki, przebywając w kanale pod autem, próbował przyspawać śrubę. W tym momencie doszło do wybuchu oparów w kanale naprawczym. Odgłos wybuchu usłyszał przebywający obok warsztatu w pomieszczeniu lakierni P. P., kolega E. D.. Po wybuchu wbiegł do warsztatu i zaczął gaśnicą gasić płomienie wydobywające się z kanału. Zobaczył także, że z kanału wychodzi J. G., który trzymając się za ręce skierował się w stronę umywalki.

W czasie wybuchu oskarżony przebywał w swoim domu. P. P. przybiegł do oskarżonego i poinformował go o zdarzeniu, a następnie zawiózł pokrzywdzonego do szpitala w B..

Oskarżyciel posiłkowy przebywał w szpitalu od dnia zdarzenia do dnia 06.06.2015r., a następnie został przewieziony do szpitala w P., gdzie na pododdziale leczenia oparzeń i chirurgii plastyczno – rekonstrukcyjnej przebywał do dnia 21.06.2015r.

W wyniku zdarzenia u J. G. stwierdzono oparzenie I, II i III stopnia twarzy, kończyn górnych, podbrzusza i kończyn dolnych, w sumie około 35 % powierzchni ciała, które to oparzenia spowodowały naruszenie czynności narządu ruchu inne, niż określone w art. 156 § 1 kk, na czas przekraczający siedem dni.

Po zastosowanym leczeniu oskarżyciel nadal korzystał z pomocy medycznej, w tym rehabilitacji.

E. D. nie zawiadomił Państwowej Inspekcji Pracy i prokuratora o wypadku przy pracy, jakiemu uległ J. G..

(dowód : k.4-7, 20-43, 47-98, 120-122 dokumentacje medyczne,

k.99 pismo ZUS,

k.107 pismo PIP w Ł.,

k.108 notatka służbowa,

k.109 oświadczenie,

k.115 umowa o pracę,

k.116 zaświadczenie lekarskie,

k.117-118 zgłoszenie do ubezpieczenia,

k.139-140 opinia sądowo – lekarska,

k.154-195, 240 opinia biegłego sądowego,

zeznania J. G. – k. 230 do 231v,

zeznania P. P. – k. 232 do 233,

zeznania R. G. – k. 239v do 240,

zeznania G. W. – k. 257v do 258).

E. D. ma 36 lat. Uzyskał wykształcenie średnie. Z zawodu jest mechanikiem. Jest żonaty i ma dwoje dzieci na swoim utrzymaniu. Prowadzi własną działalność - mechanikę pojazdową z dochodem 3000 zł miesięcznie. Jest właścicielem samochodu osobowego marki (...) z 2005r. i działki rolnej o pow. 2400 m ( 2). Nigdy nie leczył się psychiatrycznie, odwykowo i neurologicznie i nie był dotychczas karany.

(dowód: dane z KRK – k. 261,

dane osobo – poznawcze – k.229v).

Oskarżony nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu opisanego w punkcie I aktu oskarżenia, przyznał się do drugiego z zarzucanych mu czynów, a polegającego na niezawiadomieniu właściwego Okręgowego Inspektora Pracy i prokuratora o wypadku przy pracy, jakiemu uległ pracownik J. G.. Wyjaśnił, iż tego typu wypadek był pierwszym w jego zakładzie, dlatego nie wiedział, że powinien zgłosić wypadek odpowiednim organom. Jego warsztat był wyposażony w odpowiednie instrukcje BHP, strzałki ewakuacyjne wywieszone w widocznych miejscach. Pracownicy mieli do dyspozycji drelichy i rękawice ochronne. Wcześniej zatrudniał pracownika dostając dotację z UE, miał kontrole w zakładzie i wszystko było w porządku.

Co do pierwszego czynu oskarżony wyjaśnił, iż nie był obecny przy samym zdarzeniu – wybuchu. W tym czasie przebywał w swoim domu na obiedzie. Przed zdarzeniem polecił J. G. spuszczenie paliwa ze zbiornika paliwa pojazdu, który to zbiornik miał być później zdemontowany. Paliwo miało być spuszczone do baniek. W jego ocenie spuszczenie paliwa była to czynność standardowa, gdyż w samochodach pod siedzeniem jest zaślepka, gdzie przez pompę ściąga się paliwo. W przypadku urwanej śruby można ją naprawić używając wiertła, nie zaś spawarki. Dodał, że po wypadku pokrzywdzony unikał z nim kontaktu, nie odbierał telefonu.

Sąd Rejonowy zważył, co następuje:

Okoliczności popełnienia zarzucanych oskarżonemu czynów nie budzą wątpliwości, a zostały ustalone między innymi w oparciu o jego wyjaśnienia, jak i zeznania pokrzywdzonego J. G. oraz opinię biegłego z zakresu bezpieczeństwa i higieny pracy W. K..

Oskarżony E. D. przyznał się do popełnienia czynu z art. 221 kk. Nie tylko niezwłocznie, ale i w ogóle nie zawiadomił właściwego Okręgowego Inspektora Pracy i prokuratora o zaistniałym wypadku jego pracownika J. G. w pracy. Okoliczności te były bezsporne.

Natomiast co do czynu stawianemu oskarżonemu z art. 220 § 1 kk niezbędnym było ustalenie, czy E. D. nie dopełnił obowiązku wynikającego z odpowiedzialności za bezpieczeństwo i higienę pracy oraz czy skutkiem tego było narażenie pracownika na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.

W sprawie bezsporną okolicznością jest, iż w dniu 26 maja 2015r. oskarżony zawarł z J. G. umowę o pracę na czas określony do dnia 25.06.2016r. Oskarżyciel posiłkowy został zatrudniony na stanowisku mechanika w pełnym wymiarze czasu pracy oraz zgłoszony do ubezpieczenia społecznego. Okoliczność ta wynikała z dokumentów tj. umowy o pracę i zaświadczeń ZUS, jak i pośrednio z zeznań oskarżyciela posiłkowego, który mimo iż zeznał, że nie podpisał umowy o pracę z oskarżonym, to co najmniej od dnia 26 maja 2015r. przyjeżdżał codziennie do warsztatu mechanicznego E. D., wykonywał czynności zlecone przez oskarżonego, a więc wyraził wolę wykonywania pracy. W tym okresie J. G. nie został przeszkolony z zakresu BHP, co także wynikało z jego zeznań.

Oskarżony E. D. zatrudnił J. G. w swoim warsztacie samochodowym pomimo tego, że pokrzywdzony nie miał wykształcenia technicznego w tym zakresie, nie był mechanikiem samochodowym. Był piekarzem i jedynie pomagał czasami bratu, który także nie był mechanikiem samochodowym. Do wypadku z udziałem pokrzywdzonego doszło zaledwie po trzech dniach od jego zatrudnienia.

Bezsporną okolicznością było także, iż to na polecenie E. D. pokrzywdzony zajął się demontażem zbiornika paliwowego samochodu oraz, że w czasie demontażu część paliwa wylała się do kanału. Pokrzywdzony wytarł szmatami rozlaną benzynę i przystąpił do naprawy zbiornika, a następnie przy użyciu spawarki przebywając w kanale pod autem, pokrzywdzony próbował przyspawać śrubę, gdzie w tym momencie doszło do wybuchu oparów benzyny w kanale naprawczym.

Oskarżony, jak i pokrzywdzony przedstawili własne wersje zdarzenia, które były ze sobą sprzeczne, gdyż każdy z nich w sposób odmienny opisał rodzaj polecenia sposobu wykonania pracy polegającej na demontażu zbiornika oraz faktu użycia spawarki. E. D. zaprzeczył, aby kazał spawać pokrzywdzonemu zerwaną śrubę, a pokrzywdzony zeznał, iż wykonywał tę czynność na polecenie oskarżonego. Na miejscu znajdował się świadek zdarzenia, który pracował w warsztacie oskarżonego od niedawna, jak można przypuszczać, bez zarejestrowania, i to właśnie ten mężczyzna odkręcał zbiornik paliwa, a pokrzywdzony miał mu w tym pomóc. Dlatego zamiast składać silnik, co było pierwotnym poleceniem wydanym mu przez pracodawcę, zaczął pomagać przy demontażu zbiornika, potem przy jego malowaniu, a następnie otrzymał polecenie, by, jak już wywietrzała benzyna, cyknął, czyli pospawał nakrętkę, która urwała się podczas odkręcania śruby. Oskarżony nie wskazał danych tego pracownika, któremu J. G. pomagał przy zbiorniku, a pokrzywdzony nie znał jego danych osobowych. Nie pojawiły się jakiekolwiek przesłanki do ustalenia tej osoby w postępowaniu sądowym. Dlatego zasadnicze znaczenie dla oceny zachowania oskarżonego i ustalenia tego, czy E. D. nie dopełnił obowiązku wynikającego z odpowiedzialności za bezpieczeństwo i higienę pracy oraz czy skutkiem tego było narażenie pracownika na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu miały zeznania pokrzywdzonego. Według J. G., u oskarżonego pracował on sporadycznie już od 2012r., a częściej od 2014r., wynagrodzenie otrzymywał co sobotę. Przyjeżdżał do pracy na ustne lub telefoniczne polecenie oskarżonego. Pracował przez jakiś czas, a gdy nie było dużo pracy miał wolne. Dopytywał się o możliwość zawarcia umowy o pracę, ale oskarżony zwlekał z podpisaniem z nim umowy. J. G. potwierdził, że nie miał zaświadczenia o stanie zdrowia przed przystąpieniem do pracy, nie został przeszkolony z obowiązujących przepisów BHP, nie otrzymał ubrania roboczego, rękawic czy okularów ochronnych, w momencie zdarzenia był w podkoszulku, bez ubrania ochronnego koniecznego do wykonywania spawania. Według J. G., otrzymał on wyraźne polecenie od oskarżonego, by przyspawał nakrętkę, mimo iż E. D. wiedział o rozlaniu benzyny do kanału. Pokrzywdzony szczegółowo opisał swoje działania zmierzające do uzyskania świadczenia z tytułu wypadku przy pracy, które okazały się jednak bezskuteczne. Po kilku miesiącach otrzymał dopiero zasiłek z tytułu choroby. Oskarżony odwiedził go w szpitalu tylko raz, później nie interesował się jego losem. Zeznania pokrzywdzonego zasługiwały na wiarę jako rzeczowe, przekonujące, gdyż choćby z doświadczenia życiowego wynikało, że czynność wymiany zbiornika paliwa musi być wykonana co najmniej przez dwie osoby, zatem musiał być jeszcze jeden pracownik w warsztacie, skoro oskarżony osobiście nie pracował, a tylko wydawał polecenia. Pokrzywdzony nie miał także żadnych powodów, by w sposób fałszywy przedstawiać przebieg zdarzeń bezpośrednio poprzedzających wybuch. Jego twierdzenia były rzeczowe i logiczne.

Istotne znaczenie miała także opinia biegłego z zakresu bezpieczeństwa i higieny pracy W. K.. Biegły na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego i wiedzy z zakresu bezpieczeństwa i higieny pracy, jak i obowiązujących przepisów w tym zakresie ustalił, iż zdarzenie z dnia 29.05.2015r. było wypadkiem przy pracy, skoro strony łączył stosunek pracy. E. D. jako pracodawca dopuścił pracownika J. G. do pracy bez zapewnienia mu uprzednio wiedzy i dostatecznej znajomości przepisów i zasad BHP, a w szczególności nie poddał go szkoleniu wstępnemu z dziedziny BHP, nie zapoznał go z instrukcjami bezpiecznej pracy i ryzykiem zawodowym na jego stanowisku pracy. Nadto, nie dokonał kompleksowej oceny ryzyka związanego z możliwością wystąpienia w miejscach pracy atmosfery wybuchowej oraz z taką oceną nie zapoznał pokrzywdzonego, jak i nie ustalił stosownych procedur przy wykonywaniu takich prac. Pokrzywdzony przystąpił do pracy bez orzeczenia lekarskiego o braku przeciwwskazań do wykonywania pracy na stanowisku mechanika samochodowego.

Biegły wskazał, iż praca, w trakcie wykonywania której doszło do zdarzenia, tj. wymiana zbiornika w pojeździe samochodowym, nie była obligatoryjnie zaliczana do prac szczególnie niebezpiecznych, o których mowa w § 80 ust. 1 rozporządzenia w sprawie ogólnych przepisów bezpieczeństwa i higieny pracy, a więc przy prowadzeniu tej pracy nie było wymagane sprawowanie nadzoru bezpośredniego ze strony pracodawcy. Natomiast nie zwalniało to pracodawcy – oskarżonego - od obowiązku pełnienia nadzoru w rozumieniu ogólnym, zaś fakt wykonywania tej pracy przez pokrzywdzonego w sposób nieprawidłowy tj. przy wykorzystaniu niewłaściwej technologii naprawy pojazdu spowodował, iż praca pokrzywdzonego stała się pracą przy użyciu materiałów niebezpiecznych, w tym przypadku benzyny.

Ponieważ oskarżony i pokrzywdzony przedstawiali odmienne wersje przebiegu zdarzenia, biegły wydając opinię przyjął dwa scenariusze wydarzeń, każdy właściwy dla wersji konkretnej strony.

Odnosząc się do okoliczności zdarzenia zgodnych z depozycjami pokrzywdzonego biegły ustalił, iż przyczyną zaistniałego wypadku była niewłaściwa technologia wykonywania naprawy pojazdu samochodowego przy uwzględnieniu, iż to pracodawca wydał pokrzywdzonemu niewłaściwe polecenie do zastosowania nieprawidłowej technologii wykonania naprawy pojazdu, a nadto, dopuścił do pracy pokrzywdzonego nieposiadającego stosownych kwalifikacji i dostatecznej znajomości przepisów i zasad BHP oraz brak wystarczającej wiedzy co do zagrożeń podczas wykonywania wymiany zbiornika paliwa w pojeździe samochodowym, wystarczającej do bezpiecznego wykonania tej pracy, którą to wiedzę winien przekazać pracodawca. Ta wersja, jako zgodna z przekonującymi zeznaniami pokrzywdzonego, została przyjęta przez Sąd za wiarygodną.

Natomiast co do okoliczności zdarzenia zgodnych z depozycjami oskarżonego biegły ustalił, iż przyczyną zaistniałego wypadku była niewłaściwa technologia wykonywania naprawy pojazdu samochodowego, niewłaściwy nadzór nad pracą pokrzywdzonego ze strony pracodawcy, dopuszczenie do pracy pokrzywdzonego nieposiadającego stosownych kwalifikacji i dostatecznej znajomości przepisów i zasad BHP, brak wystarczającej wiedzy pokrzywdzonego co do zagrożeń podczas wykonywania wymiany zbiornika paliwa w pojeździe samochodowym, wystarczającej do bezpiecznego wykonywania tej pracy, wykonywanie samowolnie przez pokrzywdzonego pracy nie wchodzącej w zakres obowiązków – spawanie elektryczne.

W ocenie Sądu, dla obu wersji zdarzenia zaistniały wspólne mianowniki, które legły u podstaw przyczyn zaistniałego zdarzenia, a więc niewłaściwa technologia wykonywania naprawy pojazdu samochodowego, a dodatkowo dopuszczenie do pracy pokrzywdzonego nieposiadającego stosownych kwalifikacji i dostatecznej znajomości przepisów i zasad BHP, brak wystarczającej wiedzy pokrzywdzonego co do zagrożeń podczas wykonywania wymiany zbiornika paliwa w pojeździe samochodowym, niezbędnej do bezpiecznego wykonywania tej pracy. Biegły ustalił, iż osobą odpowiedzialną za nadzór nad pracą wykonywaną przez pokrzywdzonego był oskarżony – jako jego pracodawca. Ponieważ nie zatrudniał on osób kierujących pracownikami, odpowiadał on również za nadzór nad pracą pracownika na jego stanowisku pracy. Biegły wskazał również, iż dla obu wersji wydarzenia przedstawianych przez strony osobą odpowiedzialną za naruszenia przepisów BHP był oskarżony E. D..

Bezpośrednią przyczynę wypadku biegły badał również pod kątem każdej z wersji zdarzenia przedstawianych przez strony. Dla obu wersji osobą odpowiedzialną za wszelkie ujawnione naruszenia był oskarżony E. D.. Według biegłego, jedynie jedno zachowanie pokrzywdzonego J. G. polegające na wykonaniu samowolnie pracy nie wchodzącej w zakres jego obowiązków tj. spawania elektrycznego (dla wersji zgodniej z depozycjami oskarżonego) stanowiłoby naruszenie przepisów BHP. Przyjęcie tej wersji nie znajdowało jednak odzwierciedlenia w ustaleniach faktycznych, gdyż pokrzywdzony wykonywał tylko te prace, które wskazywał mu pracodawca i to E. D. polecał mu wykonanie określonych czynności, stąd należało przyjąć, że i tę konkretną czynność zlecił mu E. D..

Wreszcie biegły wykazał, że dla obu wariantów tj. wersji przedstawionej przez pokrzywdzonego i oskarżonego nie doszłoby do wypadku, gdyby oskarżony dopełnił swoich obowiązków jako pracodawca. Istniał więc związek przyczynowo-skutkowy między zachowaniem oskarżonego jako osoby odpowiedzialnej za nadzór nad obowiązującymi przepisami BHP a zaistnieniem wypadku przy pracy.

W ocenie Sądu, opinia biegłego W. K., uzupełniona ustnie na rozprawie była w pełni przekonująca. Uwzględniała wszystkie okoliczności podnoszone w toku sprawy oraz została przyjęta za podstawę ustaleń dotyczących sprawstwa oskarżonego. Ustalenia biegłego nie budziły wątpliwości, były fachowe, znajdujące odzwierciedlenie w rzeczowym materiale dowodowym. Wykazały, iż istniał związek przyczynowy między niedopełnieniem obowiązków pracodawcy a stanem zagrożenia, jaki powstał w dniu 29.05.2015r.

Świadek P. P., który w chwili zdarzenia przebywał w pomieszczeniu lakierni, przylegającym do warsztatu, gdzie pracował pokrzywdzony, nie posiadał żadnej wiedzy odnośnie czynności wykonywanych przez pokrzywdzonego przed samym pożarem, a do pomieszczeń warsztatu wszedł dopiero w chwili pożaru po usłyszeniu huku. Potwierdził, że pokrzywdzony w tym czasie przebywał w kanale, gdyż w jego obecności wydostał się z niego i nosił ślady poparzenia. Zaprzeczył jednakże, iż w tym czasie z pokrzywdzonym pracowała inna osoba. Zeznał, że u oskarżonego w warsztacie zawsze było kilka osób, jednak nie wie, czy to byli mechanicy i osoby zatrudnione u oskarżonego. Jego zeznania w zakresie, w jakim opisywał okoliczności po zdarzeniu, fakt zawiezienia pokrzywdzonego do szpitala i czynności wykonywane w warsztacie po wybuchu, należy uznać za wiarygodne i zgodne z ustalonym stanem faktycznym sprawy.

Świadek R. G.- brat pokrzywdzonego nie znał okoliczności zdarzenia. Zeznając potwierdził, że jeszcze przed zdarzeniem, około rok wcześniej brat pomagał E. D. w zakładzie, tj. jeździł tam do pracy, dostawał telefon od oskarżonego, gdy ten nie wyrabiał się z pracą i jechał tam pracować. Dodał, że brat potrafił wymienić zbiornik paliwa, gdyż co najmniej dwa razy robili to razem. Zapewnił, że wszystko co brat robił u oskarżonego, to robił na jego zlecenie. Świadek ten potwierdził również, iż brat po wypadku dłuższy czas korzystał z pomocy medycznej i rehabilitacji. Z zeznań tych wynikało, że pokrzywdzony od dłuższego czasu wykonywał prace w warsztacie E. D., które ten mu zlecał. Depozycje te zasługiwały na wiarę jako zgodne z zeznaniami J. G., a częściowo także z wyjaśnieniami oskarżonego.

Świadek G. W. pomagał pokrzywdzonemu po wypadku. To on namówił pokrzywdzonego do skorzystania z pomocy adwokata i dochodzenia swoich roszczeń. Jedynie ogólnie wskazał, że podczas rozmowy z pokrzywdzonym dowiedział się o przebiegu wypadku- wybuch nastąpił gdy J. G. spawał, w zbiorniku było paliwo, przy czym pracodawca kazał mu to zrobić. Jego zeznania potwierdziły, że wykonywane przez pokrzywdzonego prace nie były samowolne, lecz wynikały z polecenia pracodawcy. Świadek ten miał także wiedzę, że pokrzywdzony już wcześniej pracował u oskarżonego, choć nie znał szczegółów jego zatrudnienia. Wskazał także, że oskarżony nie interesował się losem pokrzywdzonego, nie odprowadzał za niego składek na ubezpieczenie społeczne, co spowodowało, iż przez pierwsze dwa miesiące pokrzywdzony nie otrzymał żadnego świadczenia. G. W. był osobą obcą zarówno dla pokrzywdzonego, jak i oskarżonego, zatem jego zeznania zasługiwały na wiarę. Ponieważ pokrzywdzony znajdował się w ciężkim stanie po wypadku, nie miał żadnej pomocy, świadek z własnej woli pomagał mu w różnych sferach życia.

Opinia biegłego lekarza specjalisty medycyny sądowej P. B. opisująca obrażenia jakich doznał J. G., jak i związana z tym dokumentacja medyczna zasługiwały na uwzględnienie, a żadna ze stron ich nie kwestionowała. Pokrzywdzony w wyniku zdarzenia doznał oparzeń I, II i III stopnia twarzy, kończyn górnych, podbrzusza i kończyn dolnych tj. około 35 % powierzchni ciała, które to oparzenia naruszyły czynności narządów jego ciała na czas powyżej siedmiu dni w rozumieniu art.157§1kk.

Pozostałe dowody w postaci danych o karalności, pism z ZUS i PIP, opinii sądowo – lekarskiej były wiarygodne i z pozostałymi dowodami tworzyły spójną, logiczną całość.

W ocenie Sądu, zgromadzone dowody pozwoliły na uznanie, że E. D. swoim zachowaniem polegającym na tym, że w dniu 29 maja 2015 r. w B., woj. (...) jako właściciel zakładu (...) będąc odpowiedzialny za bezpieczeństwo, higienę pracy i nadzór umyślnie nie dopełnił wynikających stąd obowiązków wobec pracownika J. G. zatrudnionego jako mechanika na podstawie umowy o pracę z dnia 26.05.2016 r. i dopuścił w/w do pracy bez przeszkolenia wstępnego z dziedziny BHP, nie zapoznał go z instrukcjami bezpiecznej pracy, nie zapoznał z ryzykiem zawodowym na jego stanowisku pracy, nie dokonał kompletnej oceny ryzyka związanego z możliwością wystąpienia w miejscu pracy atmosfery wybuchowej, dopuścił do pracy bez uzyskania uprzednio orzeczenia lekarskiego o braku przeciwwskazań do wykonywania pracy na tym stanowisku, w wyniku czego podczas wymiany zbiornika paliwa w pojeździe samochodowym przy użyciu palnika spawania doszło do zapalenia oparów benzyny, na skutek czego J. G. doznał oparzenia powłok twarzy, podbrzusza i kończyn, zwłaszcza górnych, które to obrażenia spowodowały naruszenie czynności narządów ruchu inne niż określone w art. 156§1 kk, na czas przekraczający dni 7, wyczerpał dyspozycję art. 220§1 kk i art. 157§1 i 3 kk w zw. z art. 11§2 kk.

Natomiast czynem polegającym na tym, iż w dniu 29 maja 2015 r. w B., woj. (...) jako właściciel zakładu (...) wbrew obowiązkowi nie zawiadomił właściwego okręgowego inspektora pracy i prokuratora o wypadku przy pracy, jakiemu uległ pracownik J. G.

wypełnił dyspozycję art. 221 kk.

E. D. prowadzący działalność gospodarczą od 2010r. i zatrudniający pracowników (co sam wyjaśnił, wskazując na zatrudnianie osób w ramach dotacji z Unii Europejskiej) był doświadczonym pracodawcą. Winien znać dobrze, jak i przestrzegać obowiązujących go przepisów z zakresu kodeksu pracy i BHP-bezpieczeństwa i higieny pracy, wypełniać wynikające z tego obowiązki, gdyż był odpowiedzialny za bezpieczeństwo i higienę pracy w miejscu pracy. Tymczasem prowadząc działalność gospodarczą w zakresie mechaniki pojazdowej zatrudnił na stanowisku mechanika J. G., osobę bez wykształcenia w tym zakresie, będącą z zawodu piekarzem, pracującą jako rolnik, gdzie wymagana była fachowa wiedza z dziedziny mechaniki pojazdowej wychodząca poza wiedzę przeciętną. Dopuścił pokrzywdzonego do pracy, mimo iż J. G. nie uzyskał uprzednio orzeczenia lekarskiego o braku przeciwwskazań do wykonywania pracy na stanowisku mechanika samochodowego oraz nie przeszkolił go w zakresie BHP, a więc i nie zapoznał go z instrukcjami bezpiecznej pracy i ryzykiem zawodowym na jego stanowisku pracy. Nie dokonał kompletnej oceny ryzyka związanego z możliwością wystąpienia w miejscu pracy atmosfery wybuchowej, przy tym nie nadzorował go bezpośrednio pozostawiając samego przy zleconej pracy, skutkiem czego było zaistnienie stanu zagrożenia, w wyniku którego J. G. doznał oparzenia powłok twarzy, podbrzusza i kończyn, zwłaszcza górnych.

Gdyby oskarżony nie zaniedbał obowiązków wynikających z zasad BHP i kodeksu pracy, a zwłaszcza sprawował bezpośredni nadzór nad pracownikiem, który przecież nie był mechanikiem, o czym oskarżony doskonale wiedział i godził się na to, zwłaszcza przy demontażu zbiornika paliwa, gdzie nastąpił wyciek benzyny, to do wybuchu by nie doszło. Czynność wymiany zbiornika paliwa, nawet przy zastosowaniu spawarki, przy właściwym postępowaniu z rozlaną benzyną, nie spowodowałaby skutków, jakie wystąpiły w niniejszej sprawie.

Skutkiem naruszenia obowiązków z zakresu BHP było wystąpienie uszczerbku na zdrowiu J. G.. Zachowanie pokrzywdzonego nie może być poczytane na jego niekorzyść, skoro nie był on mechanikiem samochodowym, a więc nie znał się na specyfice tej pracy, nie znał zasad BHP, nie był przeszkolony w zakresie ryzyka występującego na jego stanowisku pracy i postępowania w sytuacjach niebezpiecznych, a wszystkie prace wykonywał na bezpośrednie polecenie pracodawcy, czyli oskarżonego.

Wina umyślna oskarżonego w tym zakresie nie budziła wątpliwości, gdyż świadomie i celowo zlecił wykonanie pracy polegającej na spawaniu J. G. w warunkach uniemożliwiających bezpieczne jej wykonanie, przy czym uprzednio nie dopełnił swoich obowiązków z zakresu BHP jako pracodawca, o czym szczegółowo wspomniano powyżej. Oskarżony umyślnie popełnił też czyn z art. 221 kk. Niezwłocznie nie zawiadomił właściwego Okręgowego Inspektora Pracy i prokuratora o zaistniałym wypadku jego pracownika J. G. w pracy, nie uczynił tego w późniejszym terminie licząc na uniknięcie odpowiedzialności, zwłaszcza iż pokrzywdzony był osobą nieporadną życiowo, nie znającą się na przepisach i procedurach, korzystającą w tym zakresie z pomocy osób obcych. To dzięki tym osobom pokrzywdzony powiadomił odpowiednie organy o zaistniałym zdarzeniu, a przecież oskarżony będąc pracodawcą i osobą odpowiedzialną za pracownika wiedział, iż to na nim ciąży obowiązek zgłaszania wypadków w pracy. W ocenie Sądu, sprawca nie miał zamiaru spowodowania skutków z art.157§1kk, choć wystąpienie takich skutków mógł przewidzieć, stąd zmiana kwalifikacji prawnej czynu, przy uwzględnieniu art. 157 § 1 i 3 kk.

Czyny oskarżonego charakteryzowały się społeczną szkodliwością, a jej stopień był wyższy niż znikomy. Dobrem chronionym przepisem art. 220 kk jest prawo pracownika do świadczenia pracy w warunkach gwarantujących bezpieczeństwo i higienę, zaś ubocznym przy tym dobrem chronionym jest życie i zdrowie pracownika. Natomiast przepis art. 221 kk chroni prawo pracowników do pracy w bezpiecznych i higienicznych warunkach, a także prawo do otrzymywania stosownych świadczeń z tytułu wypadku przy pracy. E. D. naruszył podstawowe zasady bezpieczeństwa i higieny pracy, a skutkiem tego było zaistnienie poważnego w skutkach wypadku przy pracy J. G.. Oskarżony nie interesował się stanem zdrowia pokrzywdzonego, nie zabezpieczył go w żaden sposób finansowo.

Okoliczności łagodzące stanowiło przyznanie się oskarżonego do popełnienia jednego z zarzucanych mu czynów i to, że nie był uprzednio karany – było to jego pierwsze wejście w konflikt z prawem.

Za czyn z art. 220 § 1 kk w zw. z art. 157 § 1 i 3 kk w zw. z art. 11 § 2 kk Sąd wymierzył karę 8 miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres próby wynoszący 2 lata. Wymierzona kara została dostosowana do stopnia winy i społecznej szkodliwości czynu oskarżonego i, zdaniem Sądu, spełni swe cele w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa, oddziaływania prewencyjnego i wychowawczego na oskarżonego. Pozwoli zwłaszcza uzmysłowić nieopłacalność tego typu przestępnych zachowań i konsekwencji prawnych, jakie ze sobą niosą. Sąd kierował się także względami prewencji ogólnej – społeczeństwo musi wiedzieć, że zachowanie oskarżonego, który będąc pracodawcą nie przestrzegał przepisów kodeksu pracy i BHP, spotkało się z należytą reakcją.

Dwuletni okres warunkowego zawieszenia wykonania kary pozbawienia wolności pozwoli na skontrolowanie zachowania sprawcy w tym czasie, ustalenie jego stosunku do popełnionego czynu i postępów wolnościowej resocjalizacji. Nie przesądzając o ostatecznym sposobie odbycia kary pozbawienia wolności, wystarczającą dolegliwością stanowiącą szansę na poprawę dotychczasowego zachowania będzie wymierzona kara z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres próby. Nadto w okresie próby oskarżony został zobowiązany przez Sąd do informowania kuratora sądowego o przebiegu tego okresu, co pozwoli na bieżące kontrolowanie postępów wolnościowej resocjalizacji.

Za czyn z art. 221 kk Sąd orzekł karę grzywny 50 stawek dziennych po 20 złotych stawka. Orzeczenie kary grzywny niesie ze sobą dolegliwość finansową i ma uświadomić oskarżonemu stopień naganności popełnionego czynu oraz fakt obowiązywania określonych reguł. Wymiar kary grzywny został dostosowany do możliwości zarobkowych oskarżonego.

Sąd orzekł również nawiązkę na rzecz oskarżyciela posiłkowego w kwocie 15.000 zł. Uznano, że w toku procesu karnego podejmowanie przez Sąd czynności zmierzających do ustalenia rozmiarów szkody niematerialnej byłoby niecelowe, znacznie przedłużałoby postępowanie, a zatem należało przyjąć, że ewentualnych dalszych roszczeń pokrzywdzony winien dochodzić na drodze postępowania cywilnego. Kwota nawiązki została dostosowana do rozmiaru cierpień fizycznych i psychicznych pokrzywdzonego.

O kosztach zastępstwa procesowego orzeczono w oparciu o przepis § 11 ust. 2 pkt 3 i § 17 ust. 1 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie opłat za czynności adwokackie z dnia 22.10.2015r. Dz.U. z 2015r. poz. 1800, na które składała się kwota minimalna w wysokości 840 złotych za działanie w postępowaniu zwyczajnym oraz kwota 504 złote za kolejne trzy terminy rozprawy, gdzie stawka minimalna została podwyższona o 20 %.

Obciążając oskarżonego opłatą i kosztami procesu w części, Sąd działał w oparciu o art. 627 kpk w zw. z art. 626 § 1 kpk i art. 624 § 1 kpk. Oskarżony prowadząc działalność gospodarczą jest w stanie ponieść opłatę. Natomiast biorąc pod uwagę wysokość nawiązki Sąd uznał, iż zasadnym jest zwolnienie oskarżonego od kosztów sądowych ponad kwotę 700 zł.