Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II K 621/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

dnia (...) r.

Sąd Rejonowy (...) w Wydziale II Karnym w składzie:

Przewodniczący: SSR (...)

Protokolant: (...)

po rozpoznaniu w dniach: (...), (...) i (...) w obecności Prokuratora Prokuratury Rejonowej (...) A. W.

sprawy (...) syna (...) i I. z domu K. urodzonego (...) w (...) oskarżonego o to, że:

w dniu (...) r. w miejscowości (...), pow. (...), woj. (...) kierując samochodem osobowym marki (...) (...) nr rej. (...) umyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym w ten sposób, że jadąc drogą powiatową nr (...) w kierunku miejscowości (...) na prostym odcinku, po uprzednim wyprzedzeniu kierującego rowerem (...) przyspieszył a następnie czterokrotnie zahamował doprowadzając do zderzenia z rowerem i powodując jego przewrócenie, czym umyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym określone w art. 19 ust. 2 pkt. 2 i art. 60 ust. 1 pkt. 1 ustawy „Prawo o ruchu drogowym”, w wyniku czego umyślnie spowodował wypadek drogowy, w wyniku czego obrażeń ciała w postaci zasinienia i powierzchownego obtarcia naskórka policzka lewego, okolicy kąta żuchwy, lewego barku o średnicy 5-6 cm, siniaków obu ud o średnicy 4-6 cm, obrzęku stopy lewej oraz złamania podstawy IV kości śródstopia lewego oraz kości sześciennej w częściach boczno – grzbietowych z wydzieleniem wolnych fragmentów kostnych doznał kierujący rowerem (...), powodując u pokrzywdzonego naruszenie czynności narządów ciała i rozstrój zdrowia na okres powyżej 7 dni w rozumieniu art. 157§1 kk po czym zbiegł z miejsca zdarzenia to jest o czyn z art. 177§1 kk w zw. z art. 178 kk

1.  oskarżonego (...) uniewinnia od popełnienia zarzucanego mu czynu;

2.  na podstawie art. 632§2 kpk koszty postępowania przejmuje na rachunek Skarbu Państwa.

sygn. akt II K 621/17

UZASADNIENIE

Na podstawie przeprowadzonego postepowania dowodowego sąd ustalił następujący stan faktyczny:

(...) r. około południa oskarżony (...) jechał swoim samochodem marki (...) drogą z miejscowości (...) w kierunku miejscowości (...). Jechał rekreacyjnie z kilkumiesięcznym dzieckiem próbując je w ten sposób uśpić. Wyjeżdżając z (...) zatrzymał się na skrzyżowaniu ze światłami z drogą krajową nr (...) (...)(...). Przed nim na zmianę świateł oczekiwała również grupa rowerzystów wśród których znajdował się też (...). Za skrzyżowaniem z drogą nr (...) wzdłuż jezdni znajduje się ścieżka rowerowa. Kiedy sygnalizator pokazał zielone światło zarówno rowerzyści jak i oskarżony przejechali skrzyżowanie. Rowerzyści mimo znajdującej się wzdłuż jezdni drogi rowerowej i znaku zakazu jazdy rowerów dalej jechali po jezdni przeznaczonej dla samochodów. Kilkadziesiąt metrów za skrzyżowaniem skończyło się oznakowanie poziome jezdni za pomocą podwójnej linii ciągłej. Wtedy (...) wyprzedził rowerzystów krzycząc do nich przez otwarte okno i okazując niezadowolenie z faktu, że poruszali się oni po części drogi nie przeznaczonej dla nich. Następnie zwolnił poniżej prędkości osiąganej przez rowerzystów zmuszając ich do zwolnienia. Między oskarżonym a rowerzystami doszło do krótkiej „pyskówki”. W tym momencie jadący w środku grupy rowerzystów (...) przyspieszył i jadąc lewym pasem wyprzedził samochód kierowany przez oskarżonego. Po wyprzedzeniu nie zjechał w kierunku prawej krawędzi jezdni lecz jechał wzdłuż jej osi zwalniając i zmuszając oskarżonego do hamowania. W tym czasie kolejny rowerzysta wjechał na lewy pas jezdni i kontynuował jazdę na wysokości prawego tylnego koła (...) uniemożliwiając oskarżonemu wykonanie manewru wyprzedzania. (...) kilkakrotnie, raz za razem gwałtownie zahamował by uniknąć najechania na rower (...). Następnie gwałtownie zjechał na lewy pas ruchu by wyprzedzić rowerzystę. Manewr się nie powiódł. Oskarżony zawadził prawą częścią maski samochodu o rower powodując jego przewrócenie i przejechał po tylnym kole roweru. Następnie gwałtownie przyspieszył i uciekł z miejsca zdarzenia obawiając się o reakcji rowerzystów tym bardziej, że jechał z malutkim dzieckiem. Zaraz jednak zadzwonił na numer alarmowy informując o zaistniałej sytuacji policję. Zawiózł synka do domu i zostawił go pod opieka dziadka. Powrócił na miejsce zdarzenia, gdzie znajdował się już patrol policji. Kiedy przyjechała karetka pogotowia (...) skarżył się jedynie na ogólne potłuczenie lecz po kilku dniach wykonał prześwietlenie nogi. Okazało się, że doznał złamania dwóch kości stopy.

Powyższy stan faktyczny sąd ustalił na podstawie wyjaśnień oskarżonego (...) (k. 103), nagrań video z przebiegu zdarzenia (k. 15 i 113), na podstawie zeznań świadków: (...) (k. 106), (...) (k. 115), (...) (k. 115) i (...) (k. 105) a także dokumentacji lekarskiej (k. 4-6).

Oskarżony (...) nie przyznał się do popełnienia zarzuconego mu czynu i złożył wyjaśnienia, które pokrywały się z ustaleniami stanu faktycznego. Sąd dał im wiarę tym bardziej, że pokrywały się z obiektywnym dowodem w postaci nagrania wideo przedstawiającego całe zajście.

Zeznania (...) potwierdziły jedynie, że rowerzyści poruszali się po drodze, na której obowiązywał zakaz jazdy rowerów oraz to, że oskarżony powrócił na miejsce zdarzenia. W pozostałym zakresie nie były przydatne do ustalenia stanu faktycznego. Wskazane przez świadka okoliczności były bezsporne.

Zeznania (...) (ojca oskarżonego) pozwoliły na potwierdzenie, że oskarżony w momencie zdarzenia jechał z małym dzieckiem, które zostawił ze świadkiem by wrócić na miejsce wypadku. Okoliczność ta nie była kwestionowana.

Świadek (...) opisał ogólnie przebieg wypadku lecz nie podawał żadnych szczegółów. Jego zeznania były zgodne z zapisem wideo.

Sąd w zasadzie dał również wiarę zeznaniom (...). Świadek ten dość wiernie opowiedział o zdarzeniu. Potwierdził, że jego reakcje wywołane były wzburzeniem zachowaniem oskarżonego, który wykonał manewr wyprzedzania zbyt blisko rowerzystów a następnie bez powodu zwalniał blokując drogę. Przyznał też, że po wyprzedzeniu samochodu jechał przed jego maską i zwalniał tak by się zatrzymać.

Ustalając przebieg zdarzenia będącego przedmiotem niniejszej sprawy sąd opierał się głównie na zapisie wideo dołączonym do akt przez pokrzywdzonego. Zapis znajdujący się na dwóch płytach: k. 15 i 113 jest tożsamy. Zapis z płyty k. 113 obejmuje jedynie dłuższy okres przed samym wypadkiem. Sąd nie miał żadnych wątpliwości, że nagranie przedstawia rzeczywisty przebieg zdarzenia. Nikt nie kwestionował prawdziwości tego zapisu. Był on rejestrowany kamerą zamontowaną na rowerze świadka (...) i na zapisie tym nie widać jedynie położenia (...) na około 2-3 sekundy przed potrąceniem przez samochód oskarżonego. W tej chwili (...) był zasłonięty przez samochód oskarżonego próbujący ominąć hamujący przed jego maską rower.

W niniejszej sprawie również wydawał opinię biegły z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych (k. 40-46 oraz 117-118). Przebieg zdarzenia opisany w opinii pisemnej (k. 40-46) w zasadzie zgadza się z ustaleniami sądu poza wnioskami, które biegły wyciągnął ze zgromadzonego materiału. Przede wszystkim należy podkreślić, że nie znalazł się tam widoczny na filmie opis zachowania rowerzysty po tym jak wyprzedził samochód oskarżonego.

Opinię tę należy niestety potraktować jako całość wraz z ustną opinią uzupełniającą wygłoszoną przed sądem (k. 117-118). Opinia ustna zawierała stwierdzenia sprzeczne z zebranym materiałem dowodowym i wręcz kuriozalne. Z tego względu sąd oceniając okoliczności zdarzenia nie oparł się na tej opinii. Przede wszystkim należy podkreślić, że biegły wbrew oczywistym dowodom dwukrotnie podkreślał, że oskarżony po wyprzedzeniu go przez rowerzystę czterokrotnie przyspieszał (sic) i hamował. Jakkolwiek dwukrotne hamowanie zostało zarejestrowane na filmie tak czterokrotny manewr przyspieszania został przez biegłego wysnuty z nieznanych sądowi przesłanek. Biegły też stwierdził, że „oskarżony chciał uderzyć w rowerzystę”. Również ta konstatacja nie wynika w żaden sposób z materiału dowodowego znanego sądowi. Ponadto wbrew zapisowi wideo biegły twierdził, że nie był w stanie ocenić zachowania rowerzysty gdy ten wyprzedził samochód oskarżonego. Biegły „nie wiedział, czy rowerzysta hamował”. Podobno rowerzysty nie było widać na nagraniu. Również to stwierdzenie jest nieprawdą. Na nagraniu wyraźnie widać, że po wyprzedzeniu samochodu (...) jechał przy osi jezdni. Widać jego głowę ponieważ resztę ciała zasłaniał samochód. W tym czasie oskarżony podejmował dwukrotnie gwałtowny manewr hamowania. Nie trzeba szczególnej logiki by połączyć te fakty i stwierdzić, że rowerzysta wbrew obowiązującym przepisom po wykonaniu manewru wyprzedzania nie tylko nie zjechał do prawej krawędzi jezdni ale wręcz jadąc środkiem jezdni zaczął hamować. Tylko hamowaniem rowerzysty można wytłumaczyć fakt, że samochód oskarżonego mimo znacznego wytracenia prędkości ostatecznie potrącił rower (...). Należy również odnieść się do stwierdzenia biegłego jakoby po potrąceniu (...) oskarżony zajechał drogę kolejnemu rowerzyście. Twierdzenie to wygłosił biegły na rozprawie po odtworzeniu mu nagrania ze zdarzenia. W ocenie sądu świadczy to wręcz o manipulowaniu materiałem dowodowym. Rzeczywiście na filmie widać moment, w którym oskarżony potrącił rower (...) a następnie ominął go zajeżdżając drogę kolejnemu rowerzyście. Jednak kilka sekund wcześniej rowerzysta ten wjechał na lewy pas ruchu, dojechał na wysokość samochodu oskarżonego i kontynuował jazdę na wysokości tego pojazdu uniemożliwiając jego zjechanie na lewy pas i wyprzedzenie rowerzysty jadącego z przodu. Jest oczywistym, że gdyby oskarżony nie zajechał drogi kolejnemu rowerzyście to po przewróceniu się roweru jadącego z przodu przejechałby po leżącym na ziemi człowieku a nie po tylnym kole roweru.

W ocenie sądu oczywiste przekłamania i manipulacje materiałem dowodowym przez biegłego spowodowały, że wydana przez niego opinia była bezwartościowa dla oceny zdarzenia.

Jednocześnie sąd nie dopuścił dowodu z opinii kolejnego biegłego ponieważ rekonstrukcja zdarzenia nie była potrzebna. Całe zdarzenie jest widoczne na materiale wideo.

Oceniając zachowanie uczestników zdarzenia sąd uznał, że oskarżony (...) spowodował zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym poprzez wyprzedzenie grupy a następnie zwolnienie tak by również ich zmusić do wytracenia prędkości. Nie było to spowodowane żadnymi racjonalnymi przesłankami poza wzburzeniem oskarżonego. Za takie zachowanie powinien zostać ukarany mandatem karnym. Zachowaniem takim oskarżony nie doprowadził jednak do wypadku drogowego. To zachowanie wiązało się z kolejnym zdarzeniem które zaczęło się od wyprzedzenia samochodu oskarżonego przez (...). Wykonał on manewr analogiczny do manewru wykonanego wcześniej przez (...). Zajechał drogę samochodowi i zaczął hamować zmuszając kierowcę do zwolnienia lub wręcz do zatrzymania. Hamował jadąc przy osi jezdni uniemożliwiając wyprzedzenie swojego roweru. To ten manewr doprowadził do kolizji miedzy samochodem a rowerem. Bezpośrednią przyczyną kolizji było zachowanie rowerzysty. Oskarżony nie zdołał wystarczająco wytracić prędkości ani skutecznie ominąć roweru (...). W tym czasie zjazd na lewy pas ruchu blokował mu kolejny rowerzysta. Należy również zauważyć, że rowery nie są wyposażone w światła „stopu” przez co kierujący samochodem reaguje z opóźnieniem na manewr hamowania podjęty przez rowerzystę.

Z powyższych względów sąd uznał, że oskarżony (...) nie spowodował wypadku, w wyniku którego obrażeń ciała doznał (...). Na marginesie należy również wskazać, że odjechanie przez oskarżonego z miejsca zdarzenia nie było podyktowane chęcią uniknięcia odpowiedzialności za udział w przedmiotowym zdarzeniu. Świadczy o tym fakt zawiadomienia telefonicznego policji oraz jego powrót na miejsce zdarzenia po odwiezieniu dziecka do domu.