Warszawa, dnia 23 kwietnia 2018 r.
Sygn. akt VI Ka 1277/17
Sąd Okręgowy Warszawa-Praga w Warszawie VI Wydział Karny Odwoławczy w składzie :
Przewodniczący: SSO Anita Jarząbek - Bocian
protokolant: protokolant sądowy stażysta Paulina Sobota
po rozpoznaniu dnia 23 kwietnia 2018 r.
sprawy J. B., syna T. i S., ur. (...) w O.
obwinionego o wykroczenie z art. 97 kw w zw. z art. 23 ust. 1 pkt 2 Ustawy z dnia 20.06.1997 r. Prawo o ruchu drogowym
na skutek apelacji wniesionej przez oskarżyciela publicznego Wydział Ruchu Drogowego Komendy Stołecznej Policji
od wyroku Sądu Rejonowego dla Warszawy Pragi-Południe w Warszawie
z dnia 14 sierpnia 2017 r. sygn. akt III W 1945/16
uchyla zaskarżony wyrok i sprawę przekazuje Sądowi Rejonowemu dla Warszawy Pragi-Południe w Warszawie do ponownego rozpoznania.
Sygn. akt VI Ka 1277/17
J. B. został obwiniony o to, że w dniu 21 maja 2016 roku około godz. 17:00 w W. na drodze publicznej w ruchu lądowym na ulicy (...) na wysokości posesji nr (...), naruszył zasady przewidziane w art. 23 ust. 1 pkt 2 ustawy Prawo o ruchu drogowym w ten sposób, że kierując samochodem marki C. o nr. rej. (...) nie zachował bezpiecznego odstępu od omijanego zaparkowanego samochodu marki M. o nr. rej. (...), w wyniku czego doprowadził do zderzenia z nim, uszkadzając go, tj. o wykroczenie z art. 97 k.w. w zw. z art. 23 ust. 1 pkt 2 ustawy Prawo o ruchu drogowym.
Sąd Rejonowy dla Warszawy Pragi-Południe w Warszawie wyrokiem z dnia 14 sierpnia 2017 roku w sprawie o sygn. akt III W 1945/16 uniewinnił obwinionego od dokonania zarzuconego mu wykroczenia.
Apelację od tego wyroku wniósł oskarżyciel publiczny, zarzucając:
1. błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia;
2. obrazę zasady swobodnej oceny dowodów, polegającą na przekroczeniu jej granic i dokonaniu oceny dowodów w sposób dowolny, wybiórczy i wbrew wskazaniom wiedzy specjalnej z zakresu prawa o ruchu drogowym.
W konsekwencji tych zarzutów, skarżący wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi Rejonowemu do ponownego rozpoznania.
Sąd Okręgowy zważył, co następuje.
Apelacja oskarżyciela publicznego zasługiwała na uwzględnienie. Sąd Rejonowy bezzasadnie przyjął, iż zebrany w sprawie materiał dowodowy nie daje żadnych podstaw do stwierdzenia, że obwiniony dopuścił się zarzucanego mu wykroczenia. Wskazał przy tym, że dokumentacja szkodowa ubezpieczyciela (...) S.A. i znajdująca się w niej opinia rzeczoznawców samochodowych, z której wynika, że uszkodzenie zderzaka przedniego samochodu M. nie koreluje z ujawnionym uszkodzeniem powłoki lakierniczej nakładki błotnika prawego tylnego samochodu C., zaś uszkodzenie czujnika temperatury powietrza w samochodzie M. nie mogło powstać w podanych przez pokrzywdzonego okolicznościach. Z uzasadnienia zaskarżonego wyroku łatwo wywnioskować można, że Sąd Rejonowy uniewinnił obwinionego od popełnienia czynu polegającego na spowodowaniu uszkodzeń pojazdu wskazanych przez pokrzywdzonego w trakcie wykonywania manewru omijania pojazdu, a przecież nie to było przedmiotem postępowania. Obwinionemu zarzucono naruszenie art. 23 ust. 1 pkt 2 ustawy Prawo o ruchu drogowym, tj. że nie zachował bezpiecznego odstępu od omijanego pojazdu i tym samym popełnił wykroczenie z art. 97 k.w. Dla zaistnienia tego wykroczenia nie jest konieczne powstanie jakichkolwiek uszkodzeń w omijanym pojeździe. Można powiedzieć więcej – nie jest konieczny nawet kontakt z pojazdem omijanym albo innym uczestnikiem ruchu lub przeszkodą. Przepis mówi bowiem o zachowaniu odstępu bezpiecznego, a nie odstępu w ogóle. Przykładowo Sąd Najwyższy wyraził pogląd, iż aby odstęp pojazdu od omijanego pieszego można uznać za bezpieczny, nie powinien on być mniejszy niż półtora metra (wyrok SN z dnia 24 lutego 1982 r., V KRN 313/81, niepubl.). Można zatem dopuścić się wykroczenia z art. 97 k.w. w ten sposób, że jadąc z dużą prędkością ominie się idącego poboczem pieszego zachowując odstęp pięciu centymetrów, a więc taki, który nie może być uznany za bezpieczny. Oczywiste jest, że odstęp ten będzie znacznie mniejszy w przypadku omijania pojazdu przy wykonywaniu manewru parkowania – doświadczeni kierowcy potrafią parkować „na milimetry”, tj. przejeżdżając niewiarygodnie blisko innego samochodu, nie doprowadzając jednak do ich kontaktu. Wraz ze zmniejszaniem się odstępu należy zmniejszać również prędkość pojazdu oraz zwiększać ostrożność. Oczywiste jest jednak, że w każdym przypadku kontakt z innym pojazdem, uczestnikiem ruchu czy przeszkodą jest niepożądany i stanowi naruszenie art. 23 ust. 1 pkt 2 Prawa o ruchu drogowym, a tym samym wypełnia znamiona wykroczenia z art. 97 k.w. Nie zawsze jednak będzie się to wiązać z powstaniem jakichkolwiek uszkodzeń. Sąd Rejonowy ustalił, że obwiniony faktycznie dotknął swoim pojazdem samochodu marki M. należącego do pokrzywdzonego, nie uszkodził go jednak. Mógł zatem usunąć z opisu zarzucanego mu czynu ustalenie, że obwiniony uszkodził pojazd marki M..
Owszem, należy zgodzić się z Sądem Rejonowym, że zebrany w sprawie materiał dowodowy nie pozwala przyjąć, że wszystkie podane przez obwinionego uszkodzenia na samochodzie marki M. powstały wskutek działania obwinionego, ale, co wykazano już powyżej, nie jest to okoliczność konieczna do stwierdzenia naruszenia art. 23 ust. 1 pkt 2 Prawa o ruchu drogowego. Dlatego też zaskarżony wyrok należało uchylić i sprawę przekazać Sądowi Rejonowemu do ponownego rozpoznania.
Rozpoznając sprawę ponownie Sąd ten przeprowadzi postępowanie dowodowe i oceni zgromadzony materiał w zgodzie z art. 7 k.p.k. w zw. z art. 8 kpw. Weźmie przy tym pod uwagę powyższe wskazania dotyczące istoty naruszenia art. 23 ust. 1 pkt 2 k.p.k., a w razie ukarania zważy, aby wymierzona kara zgodna była z dyrektywami jej wymiaru określonymi w art. 33 k.w. W kontekście powyższych uwag koniecznym będzie także ustalenie w sposób nie budzący wątpliwości, czy faktycznie w wyniku działania obwinionego w pojeździe pokrzywdzonego nie powstały żadne uszkodzenia. Wątpliwość wynika z ustaleń poczynionych przez rzeczoznawcę opiniującego na potrzeby ubezpieczyciela, który stwierdził, że mogło jednak dojść do kolidowania lewego narożnika zderzaka samochodu M. z prawym tylnym kołem pojazdu obwinionego, a to z kolei mogłoby tłumaczyć wyjaśnienia obwinionego z rozprawy odwoławczej, że „jakieś odszkodowanie” zostało pokrzywdzonemu wypłacone.
Koniecznym jest także odnotowanie, że wniosek apelacji o powołanie biegłego jest niezasadny, albowiem okoliczność, która ma być udowodniona, jest już udowodniona zgodnie z twierdzeniem wnioskodawcy. Skoro bowiem obwiniony, jak sam wskazał, dotknął swoim pojazdem samochodu pokrzywdzonego, to znaczy, że mógł doprowadzić do zderzenia z nim oraz że stosował niewłaściwą technikę jazdy.
Biorąc powyższe pod uwagę, Sąd Okręgowy orzekł jak w części dyspozytywnej wyroku.