Pełny tekst orzeczenia

Sygnatura akt VI Ka 230/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 10 lipca 2018 r.

Sąd Okręgowy w Gliwicach, Wydział VI Karny Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący SSO Marcin Schoenborn

Sędziowie SSO Małgorzata Peteja-Żak (spr.)

SSO Kazimierz Cieślikowski

Protokolant Monika Dąbek

po rozpoznaniu w dniach 11 maja 2018 r., 18 maja 2018r. oraz 26 czerwca 2018r.

przy udziale Dagmary Janus Prokuratora Prokuratury Rejonowej w Z.

sprawy K. W. (1) (W.) ur. (...) w K.

syna B. i K.

oskarżonego z art. 220§1 kk, art. 160§1 kk, art. 157§1 kk, art. 157§2 kk i art. 157§3 kk w zw. z art. 11§2 kk

na skutek apelacji wniesionych przez oskarżyciela publicznego i obrońcę oskarżonego

od wyroku Sądu Rejonowego w Zabrzu

z dnia 29 listopada 2017 r. sygnatura akt II K 253/15

na mocy art. 437 kpk, art. 438 kpk, art. 627 kpk

1.  zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, że:

- ustala, iż czynu przypisanego w punkcie 2 oskarżony dopuścił się w dniu 18 kwietnia 2013 roku,

- z opisu czynu przypisanego w punkcie 2 eliminuje ustalenie, że swoim zachowaniem oskarżony naraził na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia i ciężkiego uszczerbku na zdrowiu pracowników (...) Sp. z o.o. w osobach T. Ł., M. W., R. W. (1), A. W., R. Ł., M. A., R. C., D. P. (1), D. P. (2), Ł. L., A. S. (1), M. N. i A. K., a także u tych pracowników, za wyjątkiem M. A., spowodował nieumyślnie wskazane obrażenia ciała,

- na podstawie art. 72 § 1 pkt 2 kk zobowiązuje oskarżonego do przeproszenia pokrzywdzonych G. L., T. K., P. B. (1), M. M. i T. S. poprzez skierowanie do każdego z nich w terminie 1 (jednego) miesiąca od daty uprawomocnienia się wyroku pisma o treści: „W związku z prawomocnym skazaniem mnie za popełnienie przestępstwa na Pana szkodę wyrażam ubolewanie i żal z powodu swojego zachowania, za które niniejszym przepraszam”;

2.  w pozostałej części zaskarżony wyrok utrzymuje w mocy;

3.  zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa wydatki postępowania odwoławczego w kwocie 20 zł (dwadzieścia złotych) i wymierza mu opłatę za II instancję w kwocie 60 zł (sześćdziesiąt złotych).

Sygn. akt VI Ka 230/18

UZASADNIENIE WYROKU

z dnia 10 lipca 2018r.

Sąd Rejonowy w Zabrzu wyrokiem z dnia 29 listopada 2017r., w sprawie o sygn. II K 253/15, uznał oskarżonego K. W. (1) za winnego popełnienia czynu polegającego na tym, że w dniu 19 kwietnia 2013 roku w Z., jako Zastępca Prezesa (...) Sp. z o. o. będąc odpowiedzialnym za bezpieczeństwo i higienę pracy, nie dopełnił wynikających z tego obowiązków, nieprawidłowo organizując i nadzorując pracę podległych pracowników na terenie (...)dopuszczając do tego, że obmurze udrażnianej sztolni czyszczono przy użyciu urządzenia z napędem spalinowym, które nie było przewidziane do stosowania w projektach technicznych i technologii oraz nie zostało dobrane do warunków górniczo – geologicznych i środowiskowych panujących w sztolni czym naraził pracowników (...) Sp. z o. o. G. L., T. K., P. B. (1), T. Ł., M. W., R. W. (1), A. W., R. Ł., M. A., R. C., D. P. (1), D. P. (2), Ł. L., A. S. (1), M. N., A. K. oraz firmy (...)M. M. i T. S. na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia i ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, w następstwie czego nieumyślnie spowodował:

-

u G. L. ostre zatrucie tlenkiem węgla, toksyczne uszkodzenie mięśnia sercowego oraz rabdomiolizę, które skutkowały naruszeniem prawidłowych czynności narządów ciała na okres powyżej siedmiu dni;

-

u T. K. zatrucie tlenkiem węgla, które skutkowało naruszeniem prawidłowych czynności narządów ciała na okres do siedmiu dni;

-

u P. B. (1) zatrucie tlenkiem węgla, które skutkowało naruszeniem prawidłowych czynności narządów ciała na okres do siedmiu dni;

-

u T. Ł. ostre zatrucie tlenkiem węgla, które skutkowało naruszeniem prawidłowych czynności narządów ciała na okres do siedmiu dni;

-

u M. W. ostre zatrucie tlenkiem węgla, które skutkowało naruszeniem prawidłowych czynności narządów ciała na okres powyżej siedmiu dni;

-

u R. W. (1) zatrucie tlenkiem węgla, które skutkowało naruszeniem prawidłowych czynności narządów ciała na okres do siedmiu dni;

-

u A. W. zatrucie tlenkiem węgla, które skutkowało naruszeniem prawidłowych czynności narządów ciała na okres do siedmiu dni;

-

u R. Ł. zatrucie tlenkiem węgla, które skutkowało naruszeniem prawidłowych czynności narządów ciała na okres do siedmiu dni;

-

u R. C. zatrucie tlenkiem węgla, które skutkowało naruszeniem prawidłowych czynności narządów ciała na okres do siedmiu dni;

-

u D. P. (1) zatrucie tlenkiem węgla, które skutkowało naruszeniem prawidłowych czynności narządów ciała na okres do siedmiu dni;

-

u D. P. (2) zatrucie tlenkiem węgla, które skutkowało naruszeniem prawidłowych czynności narządów ciała na okres do siedmiu dni;

-

u Ł. L. zatrucie tlenkiem węgla, które skutkowało naruszeniem prawidłowych czynności narządów ciała na okres do siedmiu dni;

-

u A. S. (1) zatrucie tlenkiem węgla, które skutkowało naruszeniem prawidłowych czynności narządów ciała na okres do siedmiu dni;

-

u M. N. zatrucie tlenkiem węgla, które skutkowało naruszeniem prawidłowych czynności narządów ciała na okres do siedmiu dni;

-

u A. K. zatrucie tlenkiem węgla, które skutkowało naruszeniem prawidłowych czynności narządów ciała na okres do siedmiu dni;

-

u M. M. ostre zatrucie tlenkiem węgla, toksyczne uszkodzenie mięśnia sercowego oraz rabdomiolizę, które skutkowały naruszeniem prawidłowych czynności narządów ciała na okres powyżej siedmiu dni;

-

u T. S. ostre zatrucie tlenkiem węgla, toksyczne uszkodzenie mięśnia sercowego, rabdomiolizę oraz obrzęk mózgu, które skutkowały naruszeniem prawidłowych czynności narządów ciała na okres powyżej siedmiu dni

tj. występku z art. 220 § 1 kk i art. 160 § 1 kk i art. 157 § 1 kk i art. 157 § 2 kk w zw. z art. 157 § 3 kk w zw. z art. 11 § 2 kk i za to na mocy art. 160 § 1 kk w zw. z art. 11 § 3 kk wymierzył mu karę 2 miesięcy pozbawienia wolności, której wykonanie na mocy art. 69 § 1 i 2 kk i art. 70 § 1 kk warunkowo zawiesił na okres próby wynoszący 1 rok.

Nadto zasądził od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa stosowne koszty sądowe.

Od niniejszego wyroku apelację wywiódł obrońca oskarżonego, który zaskarżył wyrok w całości, zarzucając mu:

I obrazę przepisów postępowania, która miała wpływ na treść orzeczenia przez poczynienie błędnych ustaleń faktycznych co do sprawstwa oskarżonego, a mianowicie:

1. art. 7 kpk poprzez dokonanie dowolnej, a nie swobodnej oceny dowodu:

a) z wyjaśnień oskarżonego odmawiając im wiarygodności w części dotyczącej jego niewiedzy w zakresie używania do mycia obmurza sztolni myjki z napędem spalinowym, przyjmując je w tym zakresie za linię obrony, albowiem wyjaśnienia te są sprzeczne z wiarygodnymi w oczach Sądu wyjaśnieniami współoskarżonego P. B. (2), całkowicie pomijając (wbrew twierdzeniom zawartym w uzasadnieniu wyroku) interes tego ostatniego w przerzuceniu odpowiedzialności na K. W. (1), zakres obowiązków oskarżonego W. w firmie (...) oraz ustanowienie przez zarząd (...) osób posiadających najwyższe kompetencje do organizowania i nadzorowania prac w (...), przede wszystkim oddelegowanie do tych czynności K. K. (1), który odpowiadał za realizację umowy, a także pomijając potwierdzenie wyjaśnień oskarżonego W. przez wiarygodnego dla Sądu świadka W., jak i pozostałych świadków,

b) z zeznań świadków P. K. (1) i K. K. (1), którzy zostali prawomocnie skazani w przedmiotowej sprawie, uznanych za niewiarygodne w zakresie ich nieświadomości, że firma P. B. do mycia obmurza sztolni używała myjki z napędem spalinowym, a także za zmierzające do nieobciążania przełożonego K. W. (1), w sytuacji gdy:

- świadek K. poddał się dobrowolnie odpowiedzialności, bowiem czuł swoje zawinienie w przedmiotowej sprawie, natomiast relacjonował rzeczywisty przebieg wykonywania zawartej umowy, wskazał na podjęcie decyzji o powierzeniu prac związanych z myciem obmurza firmie P. B. przez kierownictwo (...), a z uwagi na potwierdzony przez świadka W. i pozostałych świadków fakt jego samodzielności w podejmowaniu decyzji i zakres obowiązków nie można przyjąć, że tylko i wyłącznie wykonywał polecenia K. W. (1) i na bieżąco się z nim kontaktował przekazując mu wszystkie informacje dotyczące każdej pracy,

- wskazanie przez świadka P. K. (1) na uzyskaną od Prezesa W. informację o tym, że będą wykonywane prace związane z myciem ścian przy użyciu myjki ciśnieniowej świadczy jedynie o zawiadomieniu osoby nadzorującej prace z ramienia (...) w Kopalni (...) o zaistnieniu takich prac, nie wskazuje natomiast na świadomość K. W. (1) o używaniu przez P. B. (2) myjki z napędem spalinowym, bo nawet świadek K. myślał, że chodzi o myjkę elektryczną,

c) wyjaśnień oskarżonego P. B. (2), którym Sąd dał w pełni wiarę jako konsekwentnym, spójnym i logicznym, a nadto znajdującym wsparcie w pozostałym zgromadzonym w sprawie materiale dowodowym, w zakresie posiadania przez oskarżonego K. W. (1) wiedzy o stosowaniu do mycia obmurza myjki spalinowej i podjęcia przez kierownictwo (...) decyzji o wykonywaniu przez firmę (...) prac w dni wolne ze względów bezpieczeństwa, a także co do osobistego uczestnictwa K. W. (1) w próbie użycia myjki z napędem spalinowym, podczas gdy jego wyjaśnieniom przeczą wyjaśnienia współoskarżonego, zeznania świadka W., a także nie potwierdzają ich zeznania innych świadków, pomijając, że P. B. (2) próbował przerzucić odpowiedzialność na współoskarżonego;

2. art. 410 kpk poprzez pominięcie przy dokonywaniu analizy i oceny materiału dowodowego okoliczności wynikających z zeznań R. W. (2) i pozostałych świadków, w sytuacji gdy zeznania świadka W. ewidentnie podważają wiarygodność współoskarżonego B., a twierdzeń oskarżonego B. nie potwierdzają zeznania innych świadków;

3. art. 167 kpk poprzez pominięcie wniosku obrońcy oskarżonego W. o dopuszczenie opinii innego biegłego sądowego z zakresu BHP w górnictwie, podczas gdy opinia biegłego A. S. (2) jest wewnętrznie sprzeczna i przez to również niejasna, a ponadto została sporządzona na etapie postępowania przygotowawczego 3 lata temu i nie została oparta na całokształcie materiału dowodowego znanego Sądowi w dniu orzekania.

Stawiając takie zarzuty obrońca oskarżonego wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uniewinnienie oskarżonego od zarzucanego mu czynu, ewentualnie – w przypadku stwierdzenia, że konieczne jest przeprowadzenie na nowo przewodu w całości – uchylenie wyroku i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania oraz o zasądzenie na rzecz oskarżonego kosztów obrony za obydwie instancje wg norm przepisanych.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja obrońcy oskarżonego zasadniczo nie zasługiwała na uwzględnienie, kontrola odwoławcza przeprowadzonego przez Sąd I instancji postępowania dowodowego, zaskarżonego orzeczenia, jego uzasadnienia oraz analiza treści środka odwoławczego skutkowała jednak koniecznością zmiany zaskarżonego wyroku poprzez ustalenie, iż czynu przypisanego w punkcie 2 oskarżony K. W. (1) dopuścił się w dniu 18 kwietnia 2013r., a także wyeliminowanie ustalenia, że swoim zachowaniem oskarżony naraził na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia i ciężkiego uszczerbku na zdrowiu pracowników (...) Sp. z o. o. w osobach T. Ł., M. W., R. W. (1), A. W., R. Ł., M. A., R. C., D. P. (1), D. P. (2), Ł. L., A. S. (1), M. N. i A. K., a także u tych pracowników, za wyjątkiem M. A., spowodował nieumyślnie wskazane obrażenia ciała. Nadto – w następstwie uwzględnienie apelacji oskarżyciela publicznego – konieczne stało się zobowiązanie na mocy art. 72 § 1 pkt 2 kk oskarżonego do przeproszenia pokrzywdzonych G. L., T. K., P. B. (1), M. M. i T. S. poprzez skierowanie do każdego z nich w terminie 1 miesiąca od uprawomocnienia się wyroku pisma o treści: „W związku z prawomocnym skazaniem mnie za popełnienie przestępstwa na Pana szkodę wyrażam ubolewanie i żal z powodu swojego zachowania, za które niniejszym przepraszam”.

Dokonując oceny środka odwoławczego już na wstępie stwierdzić należy, że Sąd I instancji rozpoznając niniejszą sprawę zgromadził wszystkie dostępne dowody, a rozstrzygając o sprawstwie i winie oskarżonego dowody te bezbłędnie ocenił. O słuszności tej tezy przekonuje treść pisemnych motywów zaskarżonego wyroku, w których to Sąd Rejonowy zaprezentował wszechstronną, a przede wszystkim logiczną analizę uzyskanych dowodów. Z kolei wnioski płynące z tej analizy nie pozostawiają żadnych wątpliwości, że dokonana przez Sąd meriti ocena wiarygodności poszczególnych dowodów jest poprawna i jako taka korzysta ona z ochrony przynależnej jej z mocy art. 7 kpk. Sąd nie uchybił też przepisowi art. 424 kpk, poddając wszystkie zgromadzone dowody wnikliwej analizie oraz ustosunkowując się następnie do każdego z przeprowadzonych dowodów. Wyjaśnił zatem, którym dowodom dał wiarę i dlaczego, a także które okoliczności sprawy można na ich podstawie uznać za udowodnione. Przedstawiona przez Sąd I instancji analiza dowodów w pełni zasługiwała na uwzględnienie. Była ona spójna i uwzględniała zasady doświadczenia życiowego, w tym zawodowego. Zasadność ocen i wniosków wyprowadzonych przez Sąd orzekający z okoliczności ujawnionych w toku przewodu sądowego odpowiadała prawidłowości logicznego rozumowania. Nadto analiza ta nie wykraczała poza ramy swobodnej oceny dowodów. Sąd I instancji w sposób poprawny zastosował również przepisy prawa materialnego, dokonując prawidłowej kwalifikacji prawnej czynu. W konsekwencji prawidłowo przypisał oskarżonemu popełnienie przestępstwa wyczerpującego znamiona typu czynu zabronionego z art. 220 § 1 kk i art. 160 § 1 kk i art. 157 § 1 kk i art. 157 § 2 kk w zw. z art. 157 § 3 kk w zw. z art. 11 § 2 kk

Przechodząc do omówienia zarzutów środka odwoławczego, trzeba podkreślić, iż zarzut błędu w ustaleniach faktycznych, przyjętych za podstawę wyroku, jest tylko wówczas słuszny, gdy zasadność ocen i wniosków wyprowadzonych przez Sąd orzekający z okoliczności ujawnionych w toku przewodu sądowego nie odpowiada prawidłowości logicznego rozumowania (zob. wyrok SA w Poznaniu z dnia 06.07.1995r., II AKr 182/95, OSPriP 196/2-3/24). Zarzut ten nie może jednak sprowadzać się do samej polemiki z ustaleniami Sądu, wyrażonymi w uzasadnieniu wyroku, lecz do wykazania, jakich mianowicie konkretnych uchybień w zakresie zasad logicznego rozumowania dopuścił się Sąd w ocenie zebranego materiału dowodowego. Możliwość zaś przeciwstawienia ustaleniom Sądu orzekającego odmiennego poglądu nie może prowadzić do wniosku o dokonaniu przez Sąd błędu w ustaleniach faktycznych (zob. też wyrok SN z dnia 24.03.1975r., II KR 335/74, OSNPG 1975/9/84).

Sformułowane przez obrońcę zarzuty o charakterze mieszanym obejmują błąd w ustaleniach faktycznych co do sprawstwa oskarżonego, który nastąpił w wyniku obrazy przepisów postępowania, tj. art. 7 kpk. W istocie stanowią one polemikę z ustaleniami Sądu I instancji, próbę zastąpienia ich własną odmienną oceną materiału dowodowego bez wykazania, jakich to uchybień w świetle wiedzy i doświadczenia życiowego dopuścił się Sąd w dokonanej przez siebie ocenie materiału dowodowego. Skarżący zatem w uzasadnieniu apelacji konstruuje własny, alternatywny przebieg zdarzeń, dokonując wyrywkowej i korzystnej dla oskarżonego oceny przytaczanych in extenso w swej treści części dowodów, powołując się zasadniczo na relacje nieprzyznającego się do winy oskarżonego i zeznania prezesa zarządu (...) spółki R. W. (1), a czyniąc te ustalenia w oderwaniu od zeznań szeregu świadków w sprawie, w szczególności z etapu postępowania przygotowawczego - K. K. (1), P. K. (1), M. N. i G. L., a także konsekwentnych w toku całego procesu wyjaśnień współoskarżonego P. B. (2), deprecjonując ich relacje w całości bądź w części o wymowie obciążającej oskarżonego, a tym samym zdecydowanie kwestionując fakt jego świadomości używania w (...) urządzenia o napędzie spalinowym, nieprzystosowanego do zastanych tam warunków górniczo – geologicznych i środowiskowych.

Przechodząc do konfrontacji argumentów przytoczonych przez obronę na poparcie zarzutów sformułowanych w apelacji z zebranymi w sprawie dowodami i dokonaną oceną ich wartości, zauważyć należy przede wszystkim, że oskarżony K. W. (1), jako zastępca prezesa zarządu (...)spółki (zwanej dalej (...)), pełniąc funkcję dyrektora ds. ekonomiczno – finansowych, był jednocześnie w opracowanym schemacie organizacyjnym współpracy między kopalnią (...) i (...) dyrektorem ds. technicznych i kierownikiem ruchu zakładu, współpracując bezpośrednio z reprezentantem KWK (...) L. Ż. (kierownikiem ruchu zakładu górniczego i zastępcą dyrektora ds. technicznych), zaś w ramach swojej spółki będąc bezpośrednim przełożonym K. K. (1) – jako zastępcy dyrektora ds. technicznych i kierownika działu robót górniczych. Podejmując współpracę w marcu 2012r. (...) opracowało zakres obowiązków, odpowiedzialności i uprawnień dla stanowiska oskarżonego, zatwierdzony przez prezesa spółki (...) i kierownika ruchu zakładu KWK (...), który to dokument następnie w dniu 3 kwietnia 2012r. przyjął do wiadomości i przestrzegania oskarżony. Już z jego treści wynikało, iż do obowiązków K. W. (1) należało m. in. przestrzeganie przepisów oraz zasad bezpieczeństwa i higieny pracy, współpraca z innymi pracownikami i udzielanie im w miarę możliwości pomocy merytorycznej, był także on odpowiedzialny za przestrzeganie przepisów prawa, współpracując w zakresie nadzoru nad realizacji umowy oraz dokonywania ustaleń i ogólnych wytycznych przy realizacji projektu z L. Ż., czynnie współpracując nadto z działem BHP kopalni w zakresie poprawy bezpieczeństwa pracy i przestrzegania dyscypliny pracy przez podległych pracowników. Już zatem sama treść tego dokumentu, świadcząca jednoznacznie o roli pełnionej przez oskarżonego przy realizacji umowy z kopalnią, w zestawieniu z relacjami współoskarżonego B., a także częściowo świadków K. K. (1), P. K. (1) oraz sztygarów zmianowych G. L. i M. N. dowodzą, iż oskarżony nie tylko że zawiadywał współpracą z kopalnią (...), ale i był żywnie zainteresowany postępem prac i rychłą realizacją kontraktu. To zaś, że oskarżony K. W. (1) krytycznego wieczoru niewątpliwie wiedział jakiego rodzaju prace i przy użyciu jakiego sprzętu będą wykonywane na zmianie nocnej, której pracami miał kierować wysłany tam po raz pierwszy jako osoba dozoru G. L., żadnych wątpliwości budzić nie może, bo wskazują na to niezbicie przeprowadzone dotychczas dowody, ocenione prawidłowo przez pryzmat art. 7 kpk jako wiarygodne. Informacje płynące zwłaszcza z najwcześniejszych wypowiedzi procesowych bezpośrednich uczestników tego feralnego zajścia, należycie wprowadzonych do niniejszego procesu w trakcie rozprawy i przez nich podtrzymanych (także przed Sądem odwoławczym), w szczególności relacje górników - sztygarów zmianowych, będących na miejscu zdarzenia, a to G. L. i M. N., ale też częściowo zeznania podwładnego oskarżonego K. K. (1) oraz nadsztygara górniczego P. K. (1) dowodzą jednoznacznie, iż krytycznego wieczoru, tuż przed rozpoczęciem pracy o godzinie 22.00, oskarżony zajmował się w istocie organizacją pracy brygady na zmianie (...) w składzie: G. L., T. K., P. B. (1) (pracownicy (...)) oraz M. M. i T. S. (pracownicy (...)). Choć prawdą jest, iż umowa podpisana w grudniu 2012r. z podwykonawcą (a więc wbrew ustaleniom umowy zasadniczej) nie określała rodzaju sprzętu, przy użyciu którego miało mieć miejsce czyszczenie metodą ciśnieniową stropu korytarza i ścian sztolni, miał to być jedynie sprzęt ciśnieniowy, należący do firmy P. B. (1), to jednak z czasem tajemnicą poliszynela stała się informacja dotycząca rodzaju myjki używanej do mycia obmurza. Po początkowym wykonywaniu tej czynności metodą ręczną, przy użyciu szczotek ryżowych, w związku z mało wydajną pracą i przedłużaniem się wykonywania usługi, to zarząd (...) miał faktycznie zdecydować o wykorzystaniu myjki ciśnieniowej z napędem spalinowym. W tym zakresie słusznie zwrócił uwagę Sąd Rejonowy na pełną konsekwencję i stabilność w swej relacji drugiego z oskarżonych, który opisując okoliczności nawiązania współpracy z jego firmą, a także poczynionych ustaleń w zakresie zleconych prac od początku był pewien, iż osobą decyzyjną i najbardziej zorientowaną w warunkach podpisanej umowy, a także w postępach późniejszych prac był właśnie oskarżony W.. To z nim przede wszystkim rozmawiał, proponował użycie posiadanego przez siebie sprzętu (w tym także bezpiecznych myjek elektrycznych o dwóch różnych mocach, których był dystrybutorem), w końcu w jego obecności przeprowadzał także próbę mycia obmurza myjką spalinową, dokładnie opisując towarzyszące temu okoliczności. Wbrew więc wywodom obrońcy poza sztolnią, na zewnątrz, miał być obecny wówczas nie tylko sam oskarżony jako obserwator próby, ale i samo ważące 130 kg urządzenie, nie było bowiem potrzeby wprowadzania do sztolni samej myjki, poza wężami ciśnieniowymi, w celu wykonania mycia prawej ściany sztolni, w odległości 6m. od punktu początkowego odbioru metrażu. Trzeba zatem stwierdzić, iż P. B. (2) rzeczowo opisywał nawiązane kontakty z pracownikami (...), zwłaszcza zaś z K. W. i K. K., konsekwentnie jednak zawsze twierdząc, iż to ten pierwszy z nich był dla niego osobą do kontaktu, pozostawał z nim zatem w stałym kontakcie telefonicznym, co więcej – wbrew wywodom oskarżonego – miał on mieć doskonałą wiedzę na temat pojawiających się i powracających problemów z wentylacją wyrobiska, o czym także miał informować go telefonicznie, tak jak i o tym, iż feralnego wieczoru prace z użyciem myjki spalinowej mogą być kontynuowane, jednak w obecności sztygara L.. W tym miejscu już trzeba wskazać, iż problem z wentylacją (w związku z którym wszak prace z myjką spalinową były wykonywane w dni wolne od pracy) nie pojawił się pierwszy raz w kwietniu 2013r., a był problemem nawracającym, o czym świadczą relacje m. in. świadków E. J., J. S., Z. N., P. K. (1) (który miał zgłaszać ten fakt W.), G. L. czy M. N.. Problem taki pojawił się także i feralnego dnia 18 kwietnia 2013r., czego oskarżony był świadomy. Wszak tuż przed rozpoczęciem pracy zmiany nocnej, mimo zgłaszanych już przez pracowników zmiany poprzedniej problemów z przepływem powietrza i zmianą jego kierunku, to właśnie oskarżony, po rozmowie telefonicznej z G. L. tuż przed godziną 22.00, w obecności M. N., miał zdecydować o kontynuacji prac mycia obmurza mimo odwrócenia kierunku powietrza. Ta okoliczność wynika niezbicie z zeznań obu przywołanych wyżej sztygarów zmianowych, podtrzymanych przed Sądem Okręgowym. Choć świadkowie ci następnie nie byli w stanie wytłumaczyć logicznie powodu dla którego G. L. miał dzwonić do oskarżonego, nie zaś do K. bądź K., powołując się na niepamięć oraz ewentualną, możliwą trudność w nawiązaniu wówczas kontaktu z K. K. (1) (a co nie znajduje potwierdzenia w zebranych dowodach), depozycje tych osób jednoznacznie wskazują, iż to w sytuacji zagrożenia oskarżony nie tylko pozostawał w kontakcie i był przez pracowników powiadamiany o zmianach w obiegu powietrza, ale i podejmował decyzje dotyczące ewentualnej kontynuacji prac. To z kolei współgra z wyjaśnieniami P. B., który przed feralnym zdarzeniem miał być powiadomiony telefonicznie przez oskarżonego W. o tym, że wentylacja działa prawidłowo, a tym samym mają jego pracownicy zielone światło na wejście do sztolni, tym razem jednak po raz pierwszy u boku wydelegowanego przez niego sztygara jako osoby nadzorującej prace.

Także i wiedza o tym przy użyciu jakiego urządzenia (urządzeń – w pewnym bowiem okresie były używane aż dwie myjki spalinowe) były wykonywane prace przy umyciu obmurza udrażnianej sztolni, choć nie była wiedzą powszechną, to jednak w istocie stanowiła swoistą tajemnicę poliszynela pośród pracowników (...). O ile rzeczywiście brak dowodów na to by dyrekcja i pracownicy KWK (...) posiadali takie informacje (co więcej – nie wiedzieli oni nawet o umowie z podwykonawcą, na co wskazują jednoznacznie relacje B. S., L. Ż., Z. N. i J. K.), o tyle pracownicy wykonujący pracę w sztolni byli świadomi tego jaki sprzęt jest używany do mycia obmurza (zeznania M. N., K. K. (1), T. K., D. P. (2), R. W. (1), R. Ł., T. Ł., E. J., J. S.). Nie trudno było to stwierdzić, skoro spaliny te było po prostu czuć, a co wskazywali pracownicy. Nadto – po zgłoszeniu złego samopoczucia przez pracowników firmy (...), a także wycofaniu swoich pracowników z drugiej strony szybu przez J. S. w dniu 23 lutego 2013r. w związku z przekroczeniem CO ( 2) i obniżoną zawartością tlenu w szybie – zarząd (...) spółki podjął decyzję o wykonywaniu prac przy użyciu myjki w dni wolne od pracy, kiedy żadna inna firma zewnętrzna ani pracownicy kopalni nie wykonywali tam robót. Fakt wykonywania pracy myjką o napędzie spalinowym w wyrobisku był znany także osobom z nadzoru - P. K. (1) oraz K. K. (1). O ile ten pierwszy przed Sądem orzekającym zaprzeczał by miał wiedzieć o tym fakcie, twierdząc, że z raportów wynikało, iż mycie odbywa się z pomocą urządzenia elektrycznego, o tyle w swojej pierwszej wypowiedzi zeznał, iż pojawiające się problemy z wentylacją zgłaszał każdorazowo prezesowi W., praca sztygara L. zaś na nocną zmianę z 18 na 19 kwietnia 2013r., związana z myciem ścian przy użyciu myjki ciśnieniowej, została zarządzona przez oskarżonego. Co więcej, tego typu praca, w obecności pracowników (...), miała być po raz pierwszy wykonywana w nocy, w czasie zmiany, nie zaś w weekend i poza ich zmianą. Orientował się także doskonale świadek, iż firma zewnętrzna nie powinna wykonywać swej pracy w związku z umownym postanowieniem w tym zakresie zakazującym zatrudnianie podwykonawców, jednak „prezes tak to zorganizował”, a on sam miał się nie wtrącać. W tak zakreślonych zatem realiach sprawy trzeba stwierdzić,iż przytoczona wyżej wypowiedź koreluje w całości z zeznaniami N. i L., którzy obszernie zrelacjonowali okoliczności podjęcia wyjątkowo pracy przez tego ostatniego podczas feralnej zmiany (...). W tak przedstawionych realiach sprawy nie sposób zatem dać wiarę oskarżonemu co do tego by nie miał on świadomości jakim typem urządzenia były wykonywane prace polegające na myciu obmurza sztolni, nadto przy ujawnionych i powracających problemach z wentylacją. Skoro te jednak się pojawiały, to w gestii oskarżonego – jako osoby decyzyjnej – było wydanie ewentualnych decyzji co do kontynuacji prac nawet w warunkach niesprzyjających, co znajduje potwierdzenie w relacjach sztygarów i B..

Dodatkowo, gdy zważy się na zeznania K. K. (1), osoba oskarżonego jawi się jako osoba doskonale zorientowana w pracach i sposobie mycia obmurza, jej postępach oraz problemach, które pojawiały się w trakcie realizacji umowy z podwykonawcą. Wszak świadek ten przyznał, iż zarządowi zależało na postępie robót, o czym informował jego członków na bieżąco, bagatelizując zupełnie problem pracy pod ziemią, na niedużej głębokości, urządzenia o napędzie spalinowym. W jego ocenie ten aspekt sprawy wszystkim zresztą umknął. Co ważne, potwierdził on także, iż po podjęciu decyzji przez kierownictwo firmy B. stosował do pracy myjki ciśnieniowe o napędzie spalinowym, wykonując prace w weekendy. Prace te miały być dorywczo nadzorowane przez K. lub N., on sam zaś nie kontrolował na bieżąco realizacji swojego polecenia, wyjeżdżając do domu w okolice K. i przekazując posiadane informacje oskarżonemu W.. To również z jego polecenia miał uzgadniać terminy mycia murów sztolni, podobnie jak na zmianie nocnej z 17 na 18 kwietnia 2013r., kiedy to ostatecznie odwołano zaplanowane mycie (w związku z zastojem przepływu powietrza, a później jego odwróceniem), by później w rozmowie telefonicznej z oskarżonym zdecydować ostatecznie o pracy na zmianie (...) - z 18 na 19 kwietnia 2013r. Sąd II instancji celowo przytoczył rzeczone wypowiedzi świadków celem zobrazowania faktycznej roli jaką pełnił oskarżony krytycznego dnia podczas zaistniałego zdarzenia. Nie pozwalają one zgodzić się z wywodami skarżącego, który twierdził, iż oskarżony, jako zastępca prezesa zarządu, zajmował się jedynie sprawami finansowymi i płacowymi spółki, a od 31 marca 2013r. także księgowymi, bo wymowa wzmiankowanych wyżej dowodów wskazuje na zupełnie coś innego.

Choć formalnie to w zakresie obowiązków zastępcy dyrektora technicznego K. K. (1) pozostawał od dnia 1 czerwca 2012r. kontakt z kierownictwem kopalni (...) w ramach realizowanego kontraktu (pismo z dnia 11 czerwca 2012r.), niemniej zebrane w sprawie dowody potwierdzają fakt podjęcia się de facto przez oskarżonego pełnienia funkcji zawiadowczej gdy szło o realizację umowy, nie tylko więc w kręgu jego zainteresowania pozostawały sprawy związane z rozliczeniami, ale także i z postępem prac, czym był bardzo zainteresowany, oraz terminem realizacji kontraktu, o czym świadczą dobitnie opisane w relacjach świadków czynności podejmowane przez nich względem oskarżonego, a związane z systematycznym informowaniem go o pracach załogi firmy podwykonawcy. Uwzględniając zatem powyższe, nie można podzielić także uwag skarżącego o braku wystarczających podstaw uzasadniających przyjęcie kwestionowanego przez niego ustalenia o uznaniu oskarżonego za osobę odpowiedzialną za zapewnienie bezpieczeństwa podległych mu pracowników, bo wynikające z przytoczonych wyżej dowodów fakty, przy uwzględnieniu roli jaką pełnił oskarżony w (...) spółce, nie pozostawiają miejsca na zgłaszane przez apelującego wątpliwości. Oskarżony jako reprezentant spółki nie tylko że podpisał obie umowy z jej ramienia (w dniach 29 marca 2012r. i 10 grudnia 2012r.), ale także i aktywnie uczestniczył w procesie realizacji kontraktu, interesował się postępami prac i ich terminowością, dążąc do jak najbardziej wydajnego i szybkiego wykonania umowy z firmą (...). W świetle tak przytoczonych dowodów, które ze sobą korespondują w omówionym zakresie, także i zasady logiki oraz doświadczenia życiowego podpowiadają, iż to oskarżony – jako zastępca prezesa zarządu, nadto dyrektor ds. technicznych – kierownik ruchu zakładu, mając pod sobą w schemacie organizacyjnym K. K. (1) (przynależność bezpośrednia), był osobą nie tylko czynnie współpracującą z firmą (...), ale i wymagającą bieżących informacji na temat wykonywania umowy oraz postępów robót, tak od K. jak i od B.. Wszak w interesie (...) było należyte wywiązanie się z warunków umowy zawartej z kopalnią (...), podpisanej przez K. W. (1) i M. R.. Jeśli miałoby być inaczej, jak twierdził skarżący – w jakim celu miałby go informować każdorazowo telefonicznie, po każdym dniu pracy, B. o stanie prac, dlaczego także to do niego, a nie do K. czy nadsztygara K., miał dzwonić sztygar zmianowy feralnego wieczoru z informacją o odwróceniu kierunku powietrza w sztolni oraz o liczbie ludzi przeznaczonych do pracy na zmianie (...).

Nie popełnił zatem żadnego błędu w ustaleniach faktycznych Sąd meriti ustalając, iż to K. W. (1), będąc odpowiedzialnym za bezpieczeństwo i higienę pracy, nie dopełnił wynikających z tego obowiązków, nieprawidłowo organizując i nadzorując pracę podległych pracowników na terenie (...) i dopuszczając do tego, że obmurze udrażnianej sztolni czyszczono przy użyciu urządzenia z napędem spalinowym, które nie było przewidziane do stosowania w projektach technicznych i technologii oraz nie zostało dobrane do warunków górniczo – geologicznych i środowiskowych panujących w sztolni, czym naraził określonych pracowników (...) oraz firmy (...) na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia i ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, w następstwie czego nieumyślnie spowodował wskazane u nich obrażenia ciała. Nie znalazł w szczególności Sąd odwoławczy powodu dla którego miałby obciążać oskarżonego fałszywą relacją drugi z oskarżonych P. B. (2). Zainteresowany podpisaniem kontraktu miał od początku kontakt z oskarżonym, wskazując konsekwentnie go jako osobę najbardziej wdrożoną w to przedsięwzięcie i zaangażowaną. Miał także świadomość tego, iż w stosunku do P. K. i K. K. zapadły już wyroki skazujące, a jednak mimo to nadal potwierdzał stanowczo swoją wersję zdarzeń, zwłaszcza gdy idzie o okoliczności utrzymywanych kontaktów z oskarżonym jako osobą decyzyjną w toku prac. Nie zmienia tej oceny w szczególności powoływanie się przez obrońcę na zeznania prezesa zarządu (...) R. W. (2), który niestety w całym tym postępowaniu jawi się jako osoba zupełnie niezorientowana w warunkach zawartej umowy i jej późniejszej realizacji. Poza formalnym podpisaniem, obok oskarżonego, umowy z podwykonawcą tak naprawdę żaden ze świadków biorący udział w jej realizacji nie wspomina o tej osobie, jej rola zatem sprowadzała się jedynie do reprezentacji podmiotu w tym zakresie, zresztą wbrew ustaleniom z kopalnią (...). W swej wypowiedzi nie był on do końca konsekwentny, z jednej strony bowiem sam nie posiadał wiedzy na temat używania myjki spalinowej, z drugiej zaś twierdził, że osoby nadzorujące z ramienia (...), jak i z G. musiały o niej wiedzieć, stała ona bowiem w sztolni niczym nie przysłonięta. Jako prezes zarządu orientował się jedynie ogólnie na czym prace podwykonawcy miały polegać, oświadczając, że miały być one wykonywane ręcznie (choć była także mowa o myjce elektrycznej), zaś o użyciu myjki spalinowej dowiedzieć się miał dopiero w momencie wypadku. To, iż interesował się on także postępem prac, jak podnosi skarżący, nie może dziwić w obliczu podjętego przez niego, jako prezesa spółki, zobowiązania wobec kopalni (...), nie wyklucza jednak w żadnej mierze scedowania na swojego zastępcę odpowiedzialności za terminowość i rzetelność realizacji przyjętego zamówienia.

Nie przekonuje także zarzut czyniony pod adresem biegłego A. S. (2) oraz sporządzonej przez niego opinii, wbrew bowiem wywodom obrońcy opinia ta czyni zadość wymaganiom z przepisu art. 201 kpk, pozostając w swej treści jasną, pełną i niesprzeczną wewnętrznie. Zadaniem biegłego nie była wszak ocena relacji poszczególnych osób, temu bowiem w zupełności sprostał Sąd Rejonowy, a odpowiedź na pytanie o przyczyny wypadku, prawidłowość sprawowanego nad pracownikami nadzoru oraz wykorzystywania i eksploatacji urządzenia wyposażonego w silnik spalinowy w zaistniałych warunkach. Ustalenia biegłego, jak i zresztą dyrekcji Okręgowego Urzędu Górniczego w G. oraz Powiatowego Inspektora Pracy, były zbieżne gdy idzie o przyczyny zdarzenia (niestabilny prąd powietrza w sztolni oraz użycie w takich warunkach urządzenia czyszczącego wyposażonego w silnik spalinowy). Co więcej, biegły ten sporządzał na zlecenie oskarżyciela uzupełniającą opinię w oparciu o uzupełniony materiał dowodowy, oświadczając, iż w jego ocenie nie ujawniono w nim żadnych nowych okoliczności wskazujących na potrzebę zmiany treści opinii i jej wniosków. W tej sytuacji niezrozumiałym i dla Sądu Okręgowego jest zarzut obrony co do braku wypowiedzenia się przez biegłego odnośnie dalszych dowodów przeprowadzonych w postępowaniu jurysdykcyjnym, zwłaszcza przy uwzględnieniu, iż biegły ten – w związku ze zgłoszonym wnioskiem przez obrońcę P. B. – był także słuchany uzupełniająco na rozprawie w dniu 27 czerwca 2017r., podtrzymując w całości treść swojej opinii, równocześnie ustosunkowując się logicznie i rzeczowo do zadawanych pytań przez strony.

W realiach tej sprawy zatem zarzut nieuwzględnienia całokształtu okoliczności ujawnionych w toku rozprawy, w tym zwłaszcza zeznań wskazanych wyżej świadków oraz opinii znajdujących się w aktach sprawy, w zestawieniu z relacją oskarżonego, nieznajdującą oparcia w omówionych wyżej dowodach, należało zatem uznać za niezasadny. Wbrew twierdzeniom skarżącego, Sąd Rejonowy przeprowadził wszystkie istotne dla rozstrzygnięcia sprawy dowody, a zgromadzony materiał dowodowy poddał następnie rzetelnej i kompleksowej ocenie, wyprowadzając z niego trafne wnioski końcowe. W szczególności tenże Sąd nie naruszył treści art. 410 kpk i art. 424 § 1 i 2 kpk, wskazując w pisemnych motywach rozstrzygnięcia jakie fakty uznał za udowodnione i na jakich w tej mierze oparł się dowodach, z jakich przyczyn odmówił wiary dowodom przeciwnym, przyznając w całości walor wiarygodności relacjom określonym świadkom. Sąd Rejonowy - w oparciu o właściwie zebrany i oceniony materiał dowodowy – czynił w sposób uprawniony własne ustalenia faktyczne, które Sąd Okręgowy uznał za trafne, zgodne ze zgromadzonymi i ujawnionymi w toku rozprawy dowodami, ocenionymi w sposób pozostający pod ochroną art. 4 kpk i art. 7 kpk. Słusznie zatem Sąd merytoryczny odmówił wiary wyjaśnieniom oskarżonego, w których wskazywał, iż nie wiedział o użyciu myjki ciśnieniowej z napędem spalinowym.

Z naprowadzonych wyżej względów Sąd Okręgowy nie znalazł podstaw do stwierdzenia, że sposób procedowania Sądu orzekającego, a zwłaszcza gromadzenia przezeń materiału dowodowego i jego oceny naruszył jakiekolwiek przepisy prawa procesowego. Tym samym poczynione przez Sąd I instancji ustalenia faktyczne, będące efektem logicznej, wszechstronnej i zgodnej z zasadami doświadczenia życiowego analizy zebranych dowodów, pozostają pod ustawową ochroną i nie mogą być skutecznie kwestionowane. Zdaniem Sądu Okręgowego skarżący nie wskazał okoliczności, których nie miałby w polu widzenia Sąd I instancji. Stanowisko Sądu Rejonowego w zakresie oceny zgromadzonego materiału dowodowego, w tym samych wyjaśnień oskarżonego nieprzyznającego się do winy, było trafne, Sąd ten wyjaśnił obszernie bowiem, dlaczego wersja zdarzenia wynikająca logicznie oraz w zgodzie ze wskazaniami doświadczenia życiowego z wyjaśnień oskarżonego P. B. (2) oraz przywołanych wyżej świadków, w tym w szczególności w zestawieniu z ujawnionymi obszernie dokumentami, uznana została za wiarygodną i korespondującą z dokumentacjami lekarskimi oraz opiniami sądowo - lekarskimi, a z jakich przyczyn odmówił wiary wyjaśnieniom nieprzyznającego się do winy oskarżonego. Wskazać przy tym należy, iż zgodnie z istotą swobodnej oceny dowodów stanowisko to wprawdzie było oparte o własne przekonanie organu orzekającego, niemniej uwzględniało wszystkie przeprowadzone dowody, ocenione zgodnie z zasadami prawidłowego rozumowania oraz wskazaniami wiedzy i doświadczenia życiowego. Obrońca oskarżonego w żadnej mierze nie podważył prawidłowości pewnych ustaleń Sądu Rejonowego.

Wobec zaskarżenia wyroku na korzyść przez obrońcę oskarżonego Sąd odwoławczy dokonał wszechstronnej analizy sprawy i także z urzędu na dostrzegł żadnych uchybień w rozpoznaniu sprawy. Postępowanie sądowe wykazało więc winę oskarżonego. Także przyjęta kwalifikacja prawna zachowania oskarżonego nie budziła wątpliwości. Rozważania prawne, jakie w tym względzie przeprowadził Sąd I instancji są godne podzielenia. Sąd meriti słusznie ustalił, że swoim działaniem oskarżony naraził wykonujący zespół pracowników (...) spółki w osobach G. L., T. K. i P. B. (1) oraz firmy (...) w osobach M. M. i T. S. na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia i ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, w następstwie czego nieumyślnie spowodował u tych osób zatrucie tlenkiem węgla, skutkujące naruszeniem prawidłowych czynności narządów ciała na wskazany okres. W tak ustalonych realiach niniejszej sprawy słusznie Sąd orzekający przypisał także skutek w postaci naruszenia prawidłowych czynności narządów ciała odpowiednio na okres powyżej 7 dni bądź do 7 dni (art. 157 § 1 lub 2 kk w zw. z art. 157 § 3 kk), wskazując na istnienie adekwatnego związku przyczynowo - skutkowego pomiędzy zachowaniem oskarżonego i wywołaniem u pokrzywdzonych osób określonych skutków zdrowotnych. Podkreślić trzeba, iż niezmiernie trudna do rozgraniczenia wydaje się granica pomiędzy możliwością ustalenia tego związku ze skutkiem w postaci narażenia, a następstwem rozumianym, jako skutek w postaci obrażeń ciała. Ów związek przyczynowy nie wynika z samego faktu odpowiedzialności oskarżonego za podległych mu pracowników (oraz osób z firmy (...)), z uwagi na wykonywanie zadań w zakresie odpowiedzialności za bezpieczeństwo i higienę pracy, ani z tego powodu, że praca pod ziemią, nawet na tak niedużej głębokości, z gruntu rzeczy jest pracą niosącą duże zagrożenie. Odpowiedzialność gwaranta, a takim był oskarżony, nie sprowadza się też do wszystkich następstw wynikłych ze zdarzenia. O ile odpowiada on w niniejszej sprawie za przestrzeganie przepisów bezpieczeństwa i higieny pracy, a w ustalonych warunkach ze względu na specyfikę podjętych przez pracowników działań oraz niedostosowanie wymogów bezpieczeństwa (urządzenie o napędzie spalinowym, niedostosowane do warunków geologiczno – górniczych i środowiskowych) sprowadził bezpośrednie niebezpieczeństwo, o którym mowa w art. 220 § 1 kk (i w art. 160 § 1 kk gdy idzie o pracowników P. B.), to również w jego sferze możliwości przewidywania oraz działań sprawczych było ustrzeżenie pięciu wyżej wskazanych pracowników przed wykonywaniem tej pracy przy użyciu myjki spalinowej, w warunkach niestabilności prądu powietrza w sztolni. Jak wykazało postępowanie dowodowe, oskarżony miał wpływ decyzyjny na to, iż feralnej nocy, mimo posiadanych informacji o problemach z wentylacją i zmianami w przepływie powietrza, prace polegające na myciu obmurza nieprzystosowanym do pracy w wyrobisku urządzeniem kontynuowali pracownicy spółki (...) i firmy (...).

W orzecznictwie Sądu Najwyższego dominuje pogląd, że prawnokarną odpowiedzialność za skutek uzasadnia jedynie takie przyczynienie się, które w sposób istotny zwiększa ryzyko wystąpienia tego skutku powiązanie pomiędzy naruszeniem przez sprawcę normy nakazującej zapobieganie skutkowi a zaistniałym skutkiem, poprzez udowodnienie, że wykonanie przez gwaranta nienastąpienia skutku ciążącego na nim obowiązku działania zapobiegłoby wystąpieniu skutku.

Sąd Najwyższy wypowiedział się, że prawnokarną odpowiedzialność za skutek uzasadnia jedynie takie przyczynienie się, które w sposób istotny zwiększa ryzyko wystąpienia tego skutku. Dla przyjęcia karygodnego charakteru przyczynienia się do powstania skutku konieczne jest ustalenie, że sprawca - niezależnie od innych warunków obiektywnego przypisania skutku - zachowaniem swoim w sposób znaczący zwiększył ryzyko wystąpienia skutku stanowiącego znamię typu czynu zabronionego, co najczęściej będzie można wnioskować z faktu istotnego naruszenia reguł ostrożnego postępowania z dobrem prawnym w danych warunkach (post. SN z dnia 15 II 2012r., II KK 193/11, OSNKW 2012/9/89).

Podsumowując, mając na względzie wyżej zaprezentowane rozważania, Sąd II instancji, podzielając w tej mierze wywody obrońcy, zmienił zaskarżony wyrok ustalając, iż czynu przypisanego w punkcie 2 oskarżony K. W. (1) dopuścił się w dniu 18 kwietnia 2013r., a nadto eliminując ustalenie, że swoim zachowaniem oskarżony naraził na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia i ciężkiego uszczerbku na zdrowiu pracowników (...) Sp. z o. o. w osobach T. Ł., M. W., R. W. (1), A. W., R. Ł., M. A., R. C., D. P. (1), D. P. (2), Ł. L., A. S. (1), M. N. i A. K., a także u tych pracowników, za wyjątkiem M. A., spowodował nieumyślnie wskazane obrażenia ciała. Jest poza sporem w tej sprawie fakt, iż inkryminowane zdarzenie dotyczyło jedynie 5 osób, które feralnej nocy, na zmianie (...), wykonywały prace w sztolni, odwadniając ją i czyszcząc obmurze z użyciem myjki spalinowej. Pozostali pracownicy (...), w obliczu istniejącego zagrożenia dla kolegów, spontanicznie, bez zgody i wiedzy oskarżonego, a na polecenie K. K. (1), zdecydowali się na akcję ratunkową, co doprowadziło do narażenia ich na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.

Nie znalazł natomiast Sąd Okręgowy, pomimo zmiany wyroku w omówionym zakresie, powodów do kwestionowania orzeczenia w zakresie kary, bowiem należy zaznaczyć, że o rażącej niewspółmierności kary w rozumieniu art. 438 pkt 4 kpk nie można mówić w sytuacji, gdy Sąd wymierzając karę uwzględnił wszystkie okoliczności wiążące się z poszczególnymi ustawowymi dyrektywami i wskaźnikami jej wymiaru. O rażącej niewspółmierności kary nie można mówić wówczas, gdy granice swobodnego uznania sędziowskiego, stanowiącego ustawową zasadę sądowego wymiaru kary, nie zostały przekroczone.

Sąd Rejonowy właściwie ustalił stopień zawinienia oskarżonego i wymierzył mu karę adekwatną do stopnia winy i społecznej szkodliwości czynu, według swojego uznania i w granicach przewidzianych przez ustawę. W pisemnych motywach uzasadnienia zaskarżonego wyroku w sposób obszerny i szczegółowy uwzględnił całokształt okoliczności mający wpływ na wymiar kary, biorąc pod uwagę wszystkie dyrektywy jej orzekania. Kara wymierzona oskarżonemu zatem w sposób należyty spełnia swe cele zapobiegawcze i wychowawcze, wypełniając wymogi prewencji ogólnej i w zakresie społecznego oddziaływania.

Wszystkie okoliczności wpływające na wymiar kary zostały szczegółowo przeanalizowane przez Sąd orzekający, który trafnie uznał, iż orzeczona kara jest adekwatna do stopnia zawinienia i społecznej szkodliwości czynu, a nadto spełni swe cele w zakresie prewencji indywidualnej i ogólnej. Sąd meriti ustalił słusznie, że stopień społecznej szkodliwości czynu był znaczny, czemu dał czytelny wyraz w rozważaniach zawartych w pisemnym uzasadnieniu zaskarżonego wyroku. Oskarżony swoim zachowaniem naruszył szczególnie cenione dobra chronione prawem, jakimi są zdrowie i życie człowieka. Nie może być także w przedstawionych okolicznościach kwestionowane, że stopień winy oskarżonego był znaczny. Sąd Rejonowy wszystkie okoliczności wpływające na wymiar kary wziął pod wnikliwą uwagę, o czym świadczą wywody zawarte w motywach pisemnych zaskarżonego wyroku. Uwzględnił więc także jako okoliczności łagodzące ustabilizowany tryb życia oskarżonego i jego wcześniejszą niekaralność, zasadnie przyjmując, iż powyższe zdarzenie było jedynie przykrym incydentem w jego życiu. Zdaniem Sądu ocena właściwości i warunków osobistych oskarżonego, mająca znaczenie dla oceny jego prognozy kryminologiczno – społecznej, skłoniła do wniosku, że wystarczającą wobec oskarżonego karą pozostanie kara 2 miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres próby wynoszący 1 rok. Zdaniem Sądu odwoławczego kara w orzeczonej wysokości jawi się jako reakcja karna adekwatna do charakteru czynu przypisanego oskarżonemu, jego wagi i okoliczności popełnienia, a nadto uwzględniająca sylwetkę i właściwości osobiste oskarżonego.

W uwzględnieniu apelacji strony przeciwnej nadto konieczne stało się zobowiązanie na mocy art. 72 § 1 pkt 2 kk oskarżonego do przeproszenia pokrzywdzonych G. L., T. K., P. B. (1), M. M. i T. S. poprzez skierowanie do każdego z nich w terminie 1 miesiąca od uprawomocnienia się wyroku pisma o treści: „W związku z prawomocnym skazaniem mnie za popełnienie przestępstwa na Pana szkodę wyrażam ubolewanie i żal z powodu swojego zachowania, za które niniejszym przepraszam”. Orzeczony obowiązek wpłynie wychowawczo na oskarżonego w okresie próby, z drugiej zaś strony czyniąc zadość poczuciu sprawiedliwości wobec osób pokrzywdzonych.

Mając to wszystko na uwadze, Sąd Okręgowy w pozostałej części utrzymał w mocy zaskarżony wyrok, oskarżonego K. W. (1) obciążając kosztami za postępowanie odwoławcze stosownie do art. 627 kpk.