Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II Ca 128/18

POSTANOWIENIE

Dnia 29 sierpnia 2018 r.

Sąd Okręgowy w Białymstoku II Wydział Cywilny Odwoławczy

w składzie:

Przewodniczący:

SSO Elżbieta Siergiej

Sędziowie:

SSO Renata Tabor

SSO Jolanta Fedorowicz

Protokolant:

st. sekr. sąd. Monika Gąsowska

po rozpoznaniu w dniu 24 sierpnia 2018 r. w Białymstoku

na rozprawie

sprawy z wniosku K. M.

z udziałem M. P.

o stwierdzenie nabycia własności nieruchomości przez zasiedzenie

na skutek apelacji uczestnika postępowania

od postanowienia Sądu Rejonowego w Białymstoku

z dnia 1 grudnia 2017 r. sygn. akt II Ns 2250/17

postanawia:

I.  zmienić zaskarżone postanowienie w punkcie I i oddalić wniosek;

II.  zasądzić od wnioskodawczyni na rzecz uczestnika postępowania 4.700 (cztery tysiące siedemset) złotych tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.

UZASADNIENIE

Wnioskodawczyni K. M. wniosła o stwierdzenie, że nabyła z dniem 30 września 2012 roku, w drodze zasiedzenia, prawo własności nieruchomości położonej w S., gmina M., oznaczonej numerem geodezyjnym (...).

Uczestnik postępowania M. P. wnosił o oddalenie wniosku.

Sąd Rejonowy w Białymstoku postanowieniem z dnia 1 grudnia 2017 r. stwierdził, że K. M. nabyła w dniu 30 września 2012 r., przez zasiedzenie, własność zabudowanej nieruchomości o powierzchni 0,25 ha, położonej we wsi S., gmina M., powiat (...), o numerze geodezyjnym (...) i orzekł o kosztach postępowania.

Z ustaleń Sądu wynikało, że na skutek scalenia gruntów wsi S. działkę nr (...), objętą niniejszym wnioskiem, otrzymała na własność A. P.. Była ona ponadto właścicielką działki nr (...) i współwłaścicielką w 6/9 częściach działki nr (...), które w dniu 29 września 1992 roku, umową darowizny zawartą w formie aktu notarialnego, przekazała wnioskodawczyni. Według treści tego aktu, działka nr (...) zabudowana jest domem i stodołą, w jego § (...) wskazano też, iż budynki te są ubezpieczone w (...) na kwotę 70.000.000 starych złotych, w § (...) wnioskodawczyni, jako obdarowana, zobowiązała się zabezpieczyć A. P. prawo zamieszkiwania na tej działce, a w (...) zobowiązała się zameldować w domu na tej nieruchomości. Poza sporem było przy tym, że potrzeby mieszkaniowe A. P. zabezpieczała nieruchomość objęta wnioskiem o zasiedzenie, tj. działka nr (...) będąca jej jedyną działką siedliskową oraz, że w dacie sporządzenia aktu notarialnego opisane w nim dom i stodoła były jedynymi budynkami, którymi dysponowała A. P.. Sąd ustalił, że K. M. pozostawała w bardzo bliskich relacjach z A. P., traktowała ją jak swoją babcię, choć była to w istocie siostra jej babki. W dacie darowizny wnioskodawczyni miała około 18 lat, uczyła się w B. i, mimo iż zameldowała się w S., to część czasu spędzała także w domu swojej matki. Z czasem podjęła ona pracę w B. i tam też zamieszkiwała. Po śmierci A. P. ((...)roku) jedynie wnioskodawczyni dysponowała kluczami do domu w S., miała tam nadal swoje rzeczy osobiste, spędzała między innymi święta i weekendy, dokonywała tam szeregu nakładów, napraw, opłacała podatki, rachunki, dbała o teren wokół domu. Finansowo i osobiście w tych pracach pomagali członkowie jej rodziny, głównie rodzice. Uczestnik postępowania natomiast wyprowadził się z domu matki po swoim ślubie, około 1970 roku i nigdy na stałe już tam nie zamieszkał. Sąd Rejonowy w sprawie II Ns 4354/16 stwierdził, iż nabył on w całości spadek po A. P., w tym także gospodarstwo rolne, po śmierci matki nie korzystał jednak w żadnej formie z nieruchomości będącej przedmiotem sprawy.

Sąd Rejonowy wyjaśnił, że zasadniczą przesłanką nabycia przez zasiedzenie własności nieruchomości jest posiadanie samoistne, a w myśl artykułu 336 kodeksu cywilnego posiadaczem samoistnym jest ten, kto nie będąc właścicielem, faktycznie włada rzeczą jak właściciel. Kwestia świadomości, jaką posiadacz odnosi do wykonywanego prawa, a więc przekonanie o tym, czy jest lub nie jest właścicielem posiadanej rzeczy rzutuje natomiast na jego dobrą albo złą wiarę.

Posiadaczem w dobrej wierze jest ten, kto błędnie przypuszcza, że jest właścicielem, a w złej wierze pozostaje ten, kto wie albo wiedzieć powinien, że prawo własności nie przysługuje jemu, a innej osobie. Art. 339 kodeksu cywilnego ustanawia domniemanie że ten kto rzeczą faktycznie włada jest posiadaczem samoistnym. Wartość tego domniemania polega na tym, że zwalnia ono posiadacza od konieczności prowadzenia dowodu i legitymizuje go do chwili obalenia domniemania przez tego, kto twierdzi, że jest ono w konkretnej sprawie nieprawdziwe. Stan posiadania współtworzą element fizyczny ( corpus) oraz intelektualny - zamiar władania rzeczą dla siebie ( animus). Czynnik woli pozwala na rozróżnienie posiadania samoistnego od posiadania zależnego. W przypadku posiadania samoistnego konieczny jest animus domini (władanie rzeczą jak właściciel). Wola posiadania rzeczy w zakresie własności oznacza wolę posiadania jej dla siebie, z wyłączeniem innych osób, w zakresie stosownym do najszerzej pojętych uprawnień do rzeczy. W praktyce więc o tym czy mamy do czynienia z posiadaniem charakterystycznym dla własności, czy też zależnym, decydują zewnętrzne przejawy władztwa nad rzeczą.

Drugą konieczną przesłanką zasiedzenia jest upływ ściśle określonego przepisami prawa okresu. Ustawa z 28 lipca 1990 roku o zmianie ustawy kodeks cywilny, która weszła w życie 1 października 1992 roku w artykule 172 kodeksu cywilnego wydłużyła okres niezbędny do nabycia własności w drodze zasiedzenia do 20 lat i 30 lat przy złej wierze. Zgodnie z artykułem 9 tej ustawy do zasiedzenia, którego bieg rozpoczął się przed dniem wejścia jej w życie stosuje się od tej chwili jej przepisy. Wynika z nich, m.in., że, jeśli poprzedni, krótszy termin zasiedzenia nie upłynął należy przyjąć ustanowiony nową ustawą okres dłuższy, którego początkiem było wejście w posiadanie samoistne. Taki też termin obowiązuje w niniejszej sprawie: 20 lat przy dobrej i 30 lat przy złej wierze. Jeżeli zaś chodzi o ocenę dobrej lub złej wiary, rozstrzygającym jest moment uzyskania posiadania. Późniejsze zmiany świadomości posiadacza pozostają bez wpływu na tę ocenę.

Sąd Rejonowy ustalił, że działka nr (...) objęta w tej sprawie wnioskiem o zasiedzenie formalnie stanowi własność uczestnika postępowania M. P., który jest jedynym spadkobiercą A. P.. Z twierdzeń wnioskodawczyni wynika jednak, że umowa darowizny zawarta w formie aktu notarialnego w dniu 29 września 1992 roku powinna w opisie darowanej nieruchomości zawierać także działkę nr (...). Niewymienienie tej działki w treści aktu notarialnego, jest, jak twierdziła wnioskodawczyni, następstwem błędu popełnionego przez notariusza, którego nie zauważyły także strony tego aktu. Sąd pierwszej instancji podkreślił, że w umowie darowizny mowa jest o działce, na której stoi dom i stodoła, a w kolejnych zapisach tego aktu wnioskodawczyni zobowiązuje się umożliwić A. P. zamieszkiwanie w domu na nieruchomości objętej aktem notarialnym. Skoro poza sporem jest, że A. P. miała tylko jeden dom, który zabezpieczał jej potrzeby mieszkaniowe, to nie jest możliwe, aby darowizną objęła inną nieruchomość niż działka nr (...). Ponadto, w § (...) aktu notarialnego strony powołały się na polisę ubezpieczeniową tej właśnie nieruchomości, a trudno uznać, iż A. P. ubezpieczała inne zabudowania niż te, w których mieszka. Sąd Rejonowy dostrzegł wprawdzie, iż działka zabudowana określona jest w akcie notarialnym jako współwłasność między innymi z J. R., jednakże sam uczestnik postępowania wskazywał w swoich wyjaśnieniach, iż osoba ta mieszkała naprzeciwko A. P. i miała własny dom, w którym jego matka nigdy nie mieszkała. Za niepozbawioną znaczenia uznał Sąd Rejonowy także okoliczność, że wnioskodawczynię i A. P. łączyły bliskie relacje i, jak potwierdzili świadkowie, nie było tajemnicą, iż A. chciała swój majątek zapisać wnioskodawczyni w zamian za świadczoną jej pomoc.

W ocenie Sądu I instancji, ustalone fakty świadczą, że strony aktu notarialnego działały w przeświadczeniu, iż darowizna obejmuje także działkę nr (...), choć sam akt notarialny tego numeru nie wymienia. Z zeznań świadków jednoznacznie wynikało przy tym, iż co najmniej od 1992 roku wnioskodawczyni zachowywała się w stosunku do spornej nieruchomości jak właściciel i wszyscy uważali ją za właściciela. Sąd Rejonowy przyjął, wobec powyższego, iż objęcie przedmiotowej nieruchomości w posiadanie przez wnioskodawczynię w 1992 roku nastąpiło w dobrej wierze. Nie budziło wątpliwości Sądu, iż wolą A. P. było przekazanie wnioskodawczyni własności działki (...). Przekazanie to nastąpiło na podstawie aktu notarialnego, a jedynie przez błąd w tekście tego aktu wnioskodawczyni nie stała się prawnym właścicielem działki o numerze geodezyjnym (...) już w chwili jego podpisania, niemniej przez wiele lat błędnie przypuszczała, że jest jej właścicielem. Tak też, do chwili wykrycia błędu w treści aktu notarialnego, była postrzegana przez wszystkich członków rodziny, w tym także przez uczestnika postępowania.

Sąd Rejonowy uznał ponadto, że nie zostało przez uczestnika skutecznie obalone domniemanie samoistności posiadania wnioskodawczyni przewidziane w art. 339 kodeksu cywilnego. Uczestnik nie udowodnił również, aby wcześniej podejmował jakiekolwiek próby odzyskania nieruchomości, które skutkowałyby przerwaniem biegu zasiedzenia. Odnosząc się do jego argumentacji Sąd Rejonowy wskazał, że posiadacz może przejściowo nie wykonywać władztwa nad rzeczą nie tracąc posiadania, istotne jest bowiem to czy ma możliwość ich wykonywania bez potrzeby wytaczania powództwa o wydanie lub o przywrócenie posiadania (tak Sąd Najwyższy w orzeczeniu z 7 kwietnia 1994 roku sygnatura akt III CRN 18/94). Faktyczne władztwo charakteryzujące posiadanie samoistne wchodzi w grę wówczas, gdy określona osoba znajduje się w sytuacji, która pozwala jej na korzystanie z rzeczy tak, jakby była jej właścicielem. Zważywszy, że to wnioskodawczyni dysponowała kluczami od domu i miała do niego nieograniczony dostęp Sąd Rejonowy uznał, że nawet, jeśli z uwagi na miejsce pracy w innej miejscowości, korzystała z niego tylko w okresie świąt, dni wolnych czy weekendów, nie pozbawiało to jej posiadania przymiotu samoistności. Uznaniu jej za samoistnego posiadacza nieruchomości objętej wnioskiem nie stoi też na przeszkodzie fakt, iż konsultowała swoje działania z rodzicami czy innymi członkami rodziny i korzystała w związku z tym z ich pomocy.

W konsekwencji przyjęcia, że w dacie podpisania aktu notarialnego usprawiedliwione było przeświadczenie wnioskodawczyni, iż jest właścicielką nieruchomości i może z niej korzystać jak chce, choćby tylko w celach rekreacyjnych Sąd uznał, że weszła ona w dobrej wierze w posiadanie samoistne działki nr (...) po podpisaniu aktu notarialnego, to jest od 29 września 1992 roku, a z upływem lat 20, czyli z dniem 30 września 2012 roku, nabyła własność tej działki przez zasiedzenie. O kosztach postępowania Sąd ten orzekł na podstawie artykułu 520 § 1 k.p.c..

Apelację od tego postanowienia wywiódł uczestnik postępowania M. P. zarzucając w niej:

1.  sprzeczność istotnych ustaleń z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego poprzez przyjęcie, że wnioskodawczyni spełniła przesłanki zasiedzenia nieruchomości oznaczonej numerem geodezyjnym (...), o powierzchni 0,25 ha, położonej w miejscowości S. w sytuacji, gdy:

a)  z aktu notarialnego z 29 września 1992 r. Rep. (...) wyraźnie wynika, że intencją A. P. było przekazanie wnioskodawczyni udziału w 6/9 w działce numer (...) oraz działki nr (...), wobec czego nie można podzielić stanowiska Sądu, iż w akcie notarialnym zaistniała pomyłka, z uwagi na to, że na działce nr (...) stoi dom i stodoła, gdyż również działka nr (...) w dacie 29 września 1992 r. była określona w księdze wieczystej, jako w części zabudowana domem i stodołą (zabudowa zagrodowa, a w części po uprawy rolne – co zostało wskazane przez notariusza;

b)  z materiału dowodowego jednoznacznie wynika, iż K. M. wszelkie prawa do działki numer (...) zaczęła rościć dopiero po śmierci A. P., a więc nie wcześniej niż po (...)r., o czym świadczy fakt, iż polisę ubezpieczeniową (...) wnioskodawczyni wykupiła dopiero od 9 marca 1999 r, a remonty w domu na przedmiotowej nieruchomości były przeprowadzane dopiero po śmierci W. P., która zmarła (...)r., w tym ogrodzenie działki nr (...), które zostało wykonane dopiero w 2009 r., a więc 10 lat po śmierci A. P., co świadczy o tym, że nie upłynął 20-letni termin zasiedzenia działki nr (...) w dobrej wierze,

2.  naruszenie art. 233 k.p.c. poprzez brak wszechstronnego i należytego rozważenia materiału dowodowego polegające na przyjęciu, iż:

a)  wnioskodawczyni w 1992 r. objęła w posiadanie nieruchomość o numerze geodezyjnym (...) w dobrej wierze w sytuacji, gdy dobra wiara posiadacza istnieje wówczas, gdy posiadacz jest przekonany, że posiada rzecz zgodnie z przysługującym mu prawem, jeżeli przy tym jego przekonanie znajduje usprawiedliwienie w okolicznościach danego przypadku, tak więc dobrą wiarę wyłącza nie tylko świadomość braku uprawnienia, ale także brak świadomości spowodowany niedbalstwem, co ewidentnie miało miejsce w tej sprawie, bowiem wnioskodawczyni mogła zapoznać się z pełną dokumentacją dotyczącą działki, ustalić jej położenie, wielkość i numery sąsiednich działek. Dlatego też nie ma żadnych podstaw do stwierdzenia nabycia własności przez zasiedzenie, albowiem nie upłynął jeszcze przewidziany dla posiadacza w złej wierze termin do zasiedzenia;

b)  K. M. mieszkała na przedmiotowej nieruchomości w sytuacji, gdy jej zameldowanie na działce o numerze geodezyjnym (...) było pozorne, bowiem wnioskodawczyni w rzeczywistości mieszkała i pracowała w B., przy czym podkreślenia wymagają sprzeczności w jej wypowiedziach w protokole z dnia 1 września 2017 r. i z 29 listopada 2017 r., a samo dysponowanie kluczami nie daje wnioskodawczyni podstaw do usprawiedliwionego przeświadczenia o tym, że jest właścicielką nieruchomości;

c)  w tekście aktu notarialnego z 29 września 1992 r. wystąpił błąd, co do wpisanego numeru działki, bowiem zdaniem Sądu wnioskodawczyni była przeświadczona o tym, iż otrzymała w darowiźnie działkę o numerze (...), przy czym zauważyć należy, iż K. M. wykonywała czynności w stosunku do działki nr (...), końcowo jednak w okresie po otrzymaniu darowizny, a przed śmiercią A. P. wnioskodawczyni ogrodziła działkę (...) i wycinała na niej drzewa, co wskazuje, iż w rzeczywistości zachowywała się jak osoba obdarowana działką nr (...), tak więc niewątpliwie nie mogła ona mieć dobrej wiary co do dwóch działek, skoro w akcie notarialnym miało rzekomo dojść do błędu, bowiem dostała inną działkę niż w akcie, a mimo to od momentu darowizny inwestowała w działkę numer (...);

d)  wnioskodawczyni przyjeżdżała i opiekowała się A. P. w sytuacji, gdy zaczęła częściej przyjeżdżać na nieruchomość dopiero po śmierci A. P., bowiem to uczestnik postępowania z racji tego, że mieszkał bardzo blisko matki (na sąsiedniej działce), odwiedzał ją, a w razie potrzeby sprowadzał lekarza, natomiast wnioskodawczyni przyjeżdżała po 1999 r., aby faktycznie opiekować się W. P., która została wówczas sama, a za której namową A. P. darowała jej działkę nr (...);

e)  wnioskodawczyni spełniła przesłanki posiadania samoistnego w sytuacji, gdy posiadanie cechuje się trwałością władztwa nad rzeczą, nie jest zatem posiadaniem władztwo chwilowe, bowiem władztwo chwilowe, czy przypadkowe, nie będzie uważane za posiadanie - dlatego też właścicielem nadal pozostawała A. P.;

f)  został spełniony przez wnioskodawczynię warunek posiadania, czego nie można powiedzieć o zachowaniu K. M., która swoje częstsze wizyty w S. oraz pierwsze przejawy władztwa nad przedmiotową nieruchomością rozpoczęła nie wcześniej, jak po śmierci A. P., bowiem za jej życia doskonale zdawała sobie sprawę, iż bez zgody P. nie będzie mogła ani z niczego skorzystać, ani nic wykonać na działce;

g)  wnioskodawczyni nie miała świadomości tego, iż w akcie notarialnym jest rzekomo omyłka w numerze geodezyjnym darowanej działki w sytuacji, gdy w § (...) tego aktu jest wzmianka o tym, iż A. P. przedłożyła zaświadczenie Wójta Gminy w M. z 16 września 1992 r. dotyczące działki nr (...), dlatego też wnioskodawczyni jako osoba obdarowana musiała się zapoznać z jego treścią, a jeśli nawet przyjąć, że tego nie zrobiła, to w jej interesie było zapoznanie się z całą dokumentacją, inaczej należy przyjąć, iż dopuściła się ona niedbalstwa, nadto podniesiony powyżej brak świadomości wnioskodawczyni jest wątpliwy także z tego względu, iż wnioskodawczyni była w posiadaniu wyrysu i mapy ewidencyjnej gruntów obu działek, a jej wypowiedź na rozprawie dnia 1 września 2017 r. wskazuje, iż doskonale orientowała się w numeracji i położeniu działek, ponadto leżały one po przeciwnych stronach drogi i nie mogły stanowić całości, zaś swoją postawą wnioskodawczyni chciała wprowadzić Sąd w błąd.

Wskazując na powyższe zarzuty, apelujący wniósł o uchylenie zaskarżonego orzeczenia i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji oraz zasądzenie na rzecz uczestnika kosztów postępowania za obie instancje.

W odpowiedzi na apelację wnioskodawczyni wniosła o jej oddalenie i zasądzenie kosztów.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja jest uzasadniona.

Odnosząc się w pierwszej kolejności do zarzutu sprzeczności ustaleń Sądu Rejonowego z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego Sąd Okręgowy nie uznał go za uzasadniony, szczególnie, że dotyczył on nie tyle wadliwości ustaleń faktycznych Sądu Rejonowego, co w istocie trafności wniosków opartych na tychże ustaleniach co do charakteru władania wnioskodawczyni przedmiotową nieruchomością, a w konsekwencji, także co do skutków prawnych tego władania.

Generalnie ustalenia Sądu Rejonowego Sąd drugiej instancji uznaje za prawidłowe i znajdujące oparcie w materiale dowodowym, ocenionym bez istotnego naruszenia reguł z art. 233 k.p.c. oraz przyjmuje je za podstawę także swojego rozstrzygnięcia. W kontekście zarzutu naruszenia art. 233 k.p.c. wyjaśnienia wymaga natomiast, że przepis ten reguluje jedynie kwestię oceny wiarygodności i mocy (wartości) dowodowej dowodów, a nie trafności dokonanych w oparciu o te dowody ustaleń faktycznych, czy wyprowadzonych z takich ustaleń wniosków. Naruszenie art. 233 k.p.c. może więc polegać na dokonaniu przez sąd oceny konkretnych dowodów z naruszeniem określonych w nim zasad, a prawidłowe postawienie takiego zarzutu wymaga wskazania tych dowodów oraz podania na czym, zdaniem skarżącego, polegać miałaby wadliwość ich oceny. Zarzut naruszenia art. 233 k.p.c. sformułowany w apelacji uczestnika postępowania nie spełnia tych wymogów, nie mógł więc odnieść skutku, jako bezprzedmiotowy.

Wskazać natomiast trzeba, że argumentacja apelacji, mimo sformułowania w niej jedynie zarzutów naruszenia prawa procesowego, sprowadzała się w istocie do kwestionowania prawidłowości oceny prawnej charakteru posiadania przez wnioskodawczynię przedmiotowej nieruchomości, w tym przede wszystkim uznania jej przez Sąd Rejonowy za posiadacza samoistnego w dobrej wierze, co skutkowało stwierdzeniem nabycia przez nią własności przez zasiedzenie z upływem krótszego okresu posiadania, niż wymagany w przypadku posiadania w złej wierze. Tego rodzaju zarzuty wpisują się w domenę stosowania prawa materialnego, którego prawidłowość Sąd drugiej instancji kontroluje z urzędu.

Za utrwalony w judykaturze i doktrynie uznać należy pogląd, który podziela również Sąd Okręgowy rozpoznający niniejszą sprawę, że dobra wiara oznacza błędne, ale w danych okolicznościach usprawiedliwione przekonanie o istnieniu określonego prawa podmiotowego lub stosunku prawnego. W dobrej wierze jest więc ten, kto powołując się na przysługujące mu prawo, błędnie przypuszcza, że mu ono przysługuje, o ile przekonanie takie, z uwagi na towarzyszące okoliczności, należy uznać za usprawiedliwione. W złej wierze będzie więc zarówno ten, kto wie, że prawo na które się powołuje mu nie przysługuje, ale też ten, kto wprawdzie nie ma takiej świadomości, ale jego niewiedza jest w świetle okoliczności danej sprawy, usprawiedliwiona. Tym samym dobrą wiarę wyłącza zarówno pozytywna wiedza o braku prawa podmiotowego jak i brak takiej wiedzy, jeśli wynika z braku należytej staranności, a więc niedbalstwa. Zła wiara wiąże się bowiem z powzięciem przez posiadacza informacji, które – racjonalnie ocenione – powinny wzbudzić w nim uzasadnione podejrzenie, że nie przysługuje mu takie prawo do władania rzeczą , jakie faktycznie wykonuje. O dobrej lub złej wierze posiadacza decydują zatem konkretne okoliczności sprawy. Jeżeli wykazane zostały takie okoliczności, które u przeciętnego człowieka powinny wzbudzić poważne wątpliwości co do tego czy to prawo rzeczywiście mu przysługuje, uzasadnione jest także uznanie, że zostało obalone domniemanie dobrej wiary posiadacza zawarte w art. 7 k.c. (vide: Sąd Najwyższy m.in. w uzasadnieniu wyroku z 15 lutego 2017 r. II CSK 157/16 r. i powołane tam orzecznictwo)

Sąd Okręgowy podzielił zatem stanowisko apelującego, że nawet w ustalonych przez Sąd Rejonowy okolicznościach niniejszej sprawy dobrą wiarę wnioskodawczyni wyłącza ewidentny brak po jej stronie staranności, jakiej można i należy oczekiwać od uczestnika obrotu prawnego. Nie ulega bowiem wątpliwości, że praktycznie wyłączną przyczyną braku świadomości K. M., że w stosunku do działki o numerze geodezyjnym (...) nie przysługuje jej prawo własności było jej własne niedbalstwo wyrażające się chociażby w zaniechaniu zapoznania się z dokumentacją związaną z umową darowizny sporządzoną w formie aktu notarialnego w dniu 29 września 1992 roku, czy co najmniej uważnego zapoznania się z treścią aktu notarialnego dokumentującego tę czynność prawną, z którego treści wynika ewidentnie, iż żadna z działek będących przedmiotem darowizny nie odpowiadała opisowi właściwemu dla działki nr (...).

O ile więc w ustalonych przez Sąd Rejonowy okolicznościach faktycznych nie budzi zasadniczych zastrzeżeń stanowisko, że wysoce prawdopodobną intencją stron umowy darowizny sporządzonej w formie aktu notarialnego w dniu 29 września 1992 roku mogło być przeniesienie własności działki zabudowanej, o numerze geodezyjnym (...), to już stosując prawo materialne (art. 172 § 1 k.c.) Sąd ten pominął, iż okoliczności faktyczne tej sprawy nieodparcie implikują wniosek, że przy dołożeniu przez wnioskodawczynię minimum staranności, stan jej wiedzy co do przedmiotu tej czynności prawnej, a w konsekwencji co do przedmiotu nabytego prawa własności byłby inny. W ocenie Sądu drugiej instancji nie podlega dyskusji, że K. M. (osoba dorosła, poczytalna i sprawna intelektualnie), jako uczestnik czynności notarialnej bez trudu mogła dowiedzieć się o zaistniałym błędzie, a przynajmniej musiałaby powziąć poważne wątpliwości co do zgodności treści tego aktu z rzeczywistą wolą stron czynności.

W powyższych okolicznościach samo ustalenie, że wnioskodawczyni objęła w samoistne posiadanie działkę nr (...) nie mając świadomości braku tytułu własności, okazało się niewystarczające do przypisania jej dobrej wiary. W konsekwencji wniosek o stwierdzenie nabycia przez K. M. przez zasiedzenie własności działki położonej w S., gmina M., oznaczonej numerem geodezyjnym (...) okazał się przedwczesny, gdyż nie upłynął jeszcze wymagany 30-letni okres samoistnego posiadania w złej wierze.

Z tych względów postanowiono jak w sentencji postanowienia, zmieniając zaskarżone rozstrzygnięcie na mocy art. 386 § 1 k.p.c..

O kosztach postępowania apelacyjnego, z uwagi na oczywistą sprzeczność interesów uczestników tego postępowania orzeczono na podstawie art. 520 § 2 k.p.c. obciążając wnioskodawczynię, której żądania nie zostały uwzględnione obowiązkiem zwrotu kosztów poniesionych przez uczestnika, na które złożyły się 2000 zł opłaty sądowej od apelacji oraz 2700 zł wynagrodzenia pełnomocnika, ustalonego na podstawie § 5 pkt 2 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 22.10.2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz.U. poz. 1800 ze zm.).