Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VIII K 254/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 21 grudnia 2017 roku

Sąd Rejonowy dla Warszawy - Mokotowa w VIII Wydziale Karnym

w składzie:

Przewodniczący: SSR Rafał Stępak

Protokolant: Monika Nałęcz, M. R. (1), C. M., P. W. i A. G.

przy udziale oskarżyciela publicznego: J. B., K. R., S. S., M. W., J. S., M. R. (2), J. W.,

oraz oskarżyciela posiłkowego M. K.

po rozpoznaniu na rozprawie w dniach: 3 listopada 2015 r., 17 lutego 2016 r., 8 kwietnia 2016 r., 13 maja 2016 r., 21 czerwca 2016 r., 8 września 2016 r., 5 czerwca 2017 r., 5 września 2017 r., 6 listopada 2017 r. i 19 grudnia 2017 r.

sprawy:

W. G. , urodzonego dnia (...) w W., syna P. i M. z domu R.,

oskarżonego o to, że:

w dniu 10 listopada 2013 roku w W. jadąc ulicą (...) od strony ulicy (...) w kierunku ulicy (...) umyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym (wyrażone przepisami z art. 3 ust. 1 oraz art. 26 ust. 1 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. Prawo o ruchu drogowym) w ten sposób, że kierując samochodem marki S. o nr rej. (...) nie zachował szczególnej ostrożności przy zbliżaniu się do przejścia dla pieszych i reagował z niczym nieuzasadnioną zwłoką, nie ustąpił pierwszeństwa znajdującym się na nim pieszym - W. K. i M. K., doprowadzając do ich potrącenia i powodując nieumyślnie wypadek, w następstwie którego piesza M. K. doznała obrażeń ciała w postaci złamania kości udowej prawej z przemieszczeniem oraz potłuczenia ogólnego, które to obrażenia spowodowały u w/w naruszenie czynności narządu ciała lub rozstrój zdrowia na okres powyżej siedmiu dni, natomiast W. K. doznała obrażeń ciała postaci obrażeń klatki piersiowej z rozerwaniem pni naczyniowych i masywnym krwotokiem wewnętrznym do jam opłucnowych, które to obrażenia skutkowały zgonem,

tj. o czyn z art. 177 § 2 k.k. w zb. z art. 177 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k.

orzeka:

I.  w ramach zarzutu oskarżonego W. G. uznaje za winnego tego, że 10 listopada 2013 roku w W. jadąc ulicą (...) od strony ulicy (...) w kierunku ulicy (...) umyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym określone w art. 3 ust. 1 oraz art. 26 ust. 1 Ustawy Prawo o ruchu drogowym oraz § 95 ust. 1 pkt 3 Rozporządzenia Ministrów Infrastruktury oraz Spraw Wewnętrznych i Administracji w sprawie znaków i sygnałów drogowych w ten sposób, że kierując pojazdem marki S. o nr rej. (...) nie zachował szczególnej ostrożności przy zbliżaniu się do przejścia dla pieszych oraz nie zastosował się do nadawanego czerwonego sygnału świetlnego dla jego kierunku ruchu i reagując z niczym nieuzasadnioną zwłoką nie ustąpił pierwszeństwa znajdującym się na nim pieszym - W. K. i M. K., które przechodziły przez przejście podczas nadawanego zielonego sygnału świetlnego dla ich kierunku ruchu, doprowadzając do ich potrącenia i powodując nieumyślnie wypadek, wskutek którego piesza M. K. doznała obrażeń ciała w postaci złamania kości udowej prawej z przemieszczeniem oraz potłuczenia ogólnego, które to obrażenia spowodowały u niej naruszenie czynności narządu ciała lub rozstrój zdrowia na okres powyżej siedmiu dni w rozumieniu art. 157 § 1 kk, natomiast W. K. doznała obrażeń ciała postaci obrażeń klatki piersiowej z rozerwaniem pni naczyniowych i masywnym krwotokiem wewnętrznym do jam opłucnowych, które to obrażenia skutkowały jej zgonem i kwalifikując ten czyn z art. 177 § 2 k.k. w zb. z art. 177 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. skazuje go za to na tej samej podstawie, a na podstawie art. 177 § 2 k.k. w zw. z art. 11 § 3 k.k. wymierza mu karę 3 (trzech) lat i 6 (sześciu) miesięcy pozbawienia wolności,

II.  na podstawie art. 42 § 1 k.k. w zw. z art. 43 § 1 k.k. i art. 4 § 1 k.k. w brzmieniu obowiązującym przed dniem 18 maja 2015 r. orzeka wobec oskarżonego W. G. zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych w ruchu lądowym na okres 4 (czterech) lat,

III.  na podstawie art. 63 § 4 k.k. na poczet orzeczonego środka karnego w postaci zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych zalicza oskarżonemu W. G. okres zatrzymania prawa jazdy od dnia 10 listopada 2013 r. do dnia 10 listopada 2017 r.,

IV.  na podstawie art. 624 § 1 kpk zwalnia oskarżonego W. G. w całości od zapłaty na rzecz Skarbu Państwa kosztów sądowych, przejmując je na rachunek Skarbu Państwa,

V.  na podstawie art. 626 § 1 k.p.k. i art. 627 k.p.k. zasądza od oskarżonego W. G. na rzecz oskarżyciela posiłkowego M. K. kwotę 6150 (sześciu tysięcy stu pięćdziesięciu) złotych tytułem zwrotu poniesionych przez nią uzasadnionych wydatków związanych z ustanowieniem pełnomocnika.

Sygn. akt VIII K 254/15

UZASADNIENIE

Na podstawie całokształtu materiału dowodowego ujawnionego w toku rozprawy Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 10 listopada 2013 r. tuż przed godziną 20.20 W. G. kierując samochodem marki S. o nr rej. (...) poruszał się w W. ulicą (...) w kierunku ulicy (...) z prędkością nieprzekraczającą 50 km/h. W pojeździe nie znajdował się żaden pasażer (częściowo wyjaśnienia W. G. - k. 381, 223, zeznania M. O. - k. 412 - 413, 24).

W zbliżonym czasie - w niewielkiej odległości przed pojazdem prowadzonym przez W. G. - prawym skrajnym pasem ulicy (...) przemieszczał się pojazd prowadzony przez M. O.. W pojeździe znajdowała się pasażerka, A. S.. M. O. dojechawszy do przejścia dla pieszych usytuowanego na wysokości posesji nr (...) pomiędzy ulicami (...) zatrzymał się, gdyż zbliżając się do niego zauważył, iż sygnalizatory świetlne zaczęły nadawanie czerwonego sygnału świetlnego dla jego kierunku ruchu. W tym miejscu są wyznaczone trzy pasy ruchu. W pewnym momencie na wyznaczone przejście dla pieszych podczas nadawanego dla nich zielonego sygnału świetlnego weszli piesi. Wśród nich była W. K. i jej wnuczka M. K.. Po przejściu jezdni prowadzącej w kierunku ulicy (...) weszły na pas rozdzielający obie jezdnie po czym weszły na drugą jezdnię, prowadzącą w stronę ulicy (...). W. K. i M. K. przemieszczały się w stronę pojazdu prowadzonego przez M. O.. Szły normalnym krokiem, nie biegły (szkic sytuacyjny - k. 11, zeznania M. O. - k. 412 - 413, 24, szkic sytuacyjny - k. 11, szkic z (...) k. 45 - 46, częściowo zeznania A. S. - k. 397 - 398, 51 , zeznania M. K. - k. 406v, 55).

W momencie gdy M. O. stał od około 20 - 30 sekund przed przejściem dla pieszych, środkowym pasem ruchu zbliżał się do przejścia pojazd marki S. o nr rej. (...). M. K. spostrzegła ten pojazd, lecz znajdował się on w dużej odległości od przejścia dla pieszych. Nie zdążyła powiedzieć babci W. K. o zbliżającym się samochodzie. W. G. nadal przemieszczał się swoim pojazdem nie hamując mimo że na przejściu dla pieszych znajdowały się W. K. i M. K.. Samochód prowadzony przez niego przejechał obok pojazdu M. O.. Mężczyzna zaczął hamować dopiero minąwszy linię warunkowego zatrzymania. W tym momencie na linii toru jazdy pojazdu prowadzonego przez W. G. znajdowały się W. K. i M. K.. W. K. znajdowała się na prawo od M. K., w niewielkiej odległości za nią. Od momentu wejścia na jezdnię z pasa rozdzielającego obie jezdnie ulicy (...) przebyły one drogę ok. 5,3 metra. W. G. nie zdołał ich ominąć i uderzył w nie, po czym zatrzymał się za przejściem dla pieszych w ten sposób, iż jego prawy tylny narożnik był w odległości 2,8 metra za końcem przejścia dla pieszych. Pojazd marki S. najpierw uderzył W. K. swoją środkową częścią, zaś następnie uderzył M. K. swoją prawą częścią. Obie kobiety wskutek uderzenia zostały odrzucone od miejsca, w którym znajdowały się w chwili uderzenia. W chwili uderzenia w W. K. pojazd prowadzony przez W. G. poruszał się z prędkością 39 km/h, zaś bezpośrednio przed jej uderzeniem z prędkością 44,7 km/h. Uwzględniając mniejszą prędkość poruszania się W. K., obie piesze przebywały na jezdni do momentu uderzenia przez samochód przez czas ok. 4,8 sekundy (zeznania M. O. - k. 412 - 413, 24, częściowo zeznania A. S. - k. 397 - 398, 51, zeznania M. K. - k. 406v, protokół oględzin - k. 6 - 7, opinia biegłego - k. 196 - 198, 203 - 209, pismo z (...) k. 44, szkic - k. 45).

W. K. upadła na jezdnię na plecy w odległości 10,8 metra za końcem przejścia dla pieszych. Wskutek potrącenia przez pojazd marki S. o nr rej. (...) doznała licznych obrażeń ciała, w tym obrażeń narządów klatki piersiowej z rozerwaniem dużych pni naczyniowych i masywnym krwotokiem wewnętrznym do jam opłucnowych, wskutek czego poniosła śmierć (protokół oględzin - k. 3, 6 - 7, szkic sytuacyjny - k. 11, protokół sądowo - lekarskich oględzin i sekcji zwłok - k. 114 - 121, zdjęcia - k. 138, odpis skrócony aktu zgonu - k. 157).

M. K. wskutek potrącenia przez pojazd marki S. o nr rej. (...) doznała złamania kości udowej prawej z przemieszczeniem oraz potłuczenia ogólnego, które to obrażenia spowodowały naruszenie czynności narządu ciała lub rozstrój zdrowia trwający dłużej niż 7 dni (zeznania R. K. - k. 407 - 407v, 57, dokumentacja medyczna - k. 59 - 77, 80 - 81, 86 - 89, 91 - 96, opinia biegłego - k. 98 - 99, zeznania A. Z. - k. 399, 21v).

Wskutek zderzenia w pojeździe marki S. o nr rej. (...) została pogięta przednia tablica rejestracyjna. Na pokrywie silnika nastąpiło otarcie zanieczyszczeń o szerokości 20 cm na prawo od lewego reflektora w odległości 35 cm od lewego boku oraz o szerokości 17 cm w odległości 62 cm od lewego boku. Ponadto powstało poziome otarcie na prawym przednim narożniku nadkola w odległości 70 cm od podłoża oraz popękała szyba czołowa, przy czym znajdowały się na niej dwa oddzielne skupiska pęknięć (protokół oględzin - k. 12 - 13, zdjęcia - k. 138).

Gdyby W. G. rozpoczął hamowanie w momencie, gdy W. K. i M. K. weszły na jezdnię z pasa rozdzielającego obie jezdnie ulicy (...), nie doszłoby do zderzenia (opinia biegłego - k. 200 - 201, 204 - 205, 207).

W miejscu zdarzenia jezdnia była sucha. Widoczność przejścia dla pieszych nie była w żaden sposób ograniczona. Natężenie ruchu było niewielkie. Miejsce zdarzenia było oświetlona za pomocą latarni ulicznych. Na pasie rozdzielającym obie jezdnie ulicy (...) znajdowała się zieleń w postaci trawy - nie rosły tam drzewa ani krzaki. Sygnalizacja świetlna w czasie zdarzenia była sprawna. Przejście dla pieszych było wyznaczone za pomocą znaku poziomego P-10, zaś przed nim była umieszczona linia warunkowego zatrzymania złożona z prostokątów. Linia warunkowego zatrzymania była oddalona o 4 mery od początkowego krańca przejścia dla pieszych. Przejście dla pieszych było oznaczone także znakami pionowymi D - 6. Szerokość przejścia dla pieszych wynosiła 6 metrów. W miejscu zdarzenia obowiązywało ograniczenie prędkości do 40 km/h (protokół oględzin - k. 6 - 7, zeznania M. O. - k. 412 - 413, 25, zdjęcia - k. 138, pismo z (...) k. 44, szkic - k. 45, 11, częściowo zeznania A. S. - k. 397 - 398, 51, zeznania M. K. - k. 406v, zeznania R. K. - k. 407, opinia - k. 164 - 165).

Przed zdarzeniem - w dniu 2 września 2013 r. - W. G. doznał złamania kostki przyśrodkowej kończyny dolnej prawej bez przemieszczenia. Stan jego zdrowia w czasie zdarzenia nie stanowił przeciwwskazań uniemożliwiających mu prowadzenie samochodu w sposób prawidłowy przy zachowaniu normalnych reakcji psychomotorycznych (dokumentacja medyczna - k. 421, 423, opinia biegłych - k. 476 - 495).

W. G. prowadząc swój pojazd był trzeźwy (protokół użycia urządzenia kontrolno pomiarowego do ilościowego oznaczania alkoholu w wydychanym powietrzu – k. 16, protokół pobrania krwi - k. 53, sprawozdanie - k. 52).

W. G. posiada prawo jazdy od 1975 r. Nie był wcześniej karany za przestępstwa (kserokopia prawa jazdy - k. 10, karta karna - k. 545).

Oskarżony W. G. zarówno w postępowaniu przygotowawczym, jak również na rozprawie głównej przyznał się do popełnienia zarzuconego mu czynu.

W toku dochodzenia wskazał, iż w dniu 10 listopada 2013 r. jechał samochodem marki S. nr rej. (...) ulicą (...) w kierunku ulicy (...) lewym pasem ruchu. Nie przekraczał prędkości 50 km/h. Podał, iż nie zauważył pieszych stojących na pasie zieleni na przejściu dla pieszych. Zobaczył ich dopiero gdy weszli na jezdnię. Nie zdążył zahamować i najechał na W. K. i jej wnuczkę. W. K. została uderzona lewą przednią częścią samochodu jako pierwsza, a następnie pojazd prawą stroną uderzył w jej wnuczkę. Oskarżony przyznał, iż zaczął hamować gdy zobaczył kobiety na pasach wskutek czego zatrzymał się na środkowym pasie ruchu, na końcu pasów. W momencie uderzenia pieszych nie widział innych osób na przejściu. Nie pamiętał, czy widziałem przed przejściem zapalone czerwone światło. Dodał, że zadzwonił po pogotowie, zaś pokrzywdzoną dziewczynkę nakrył kurtką. Pogotowie przyjechało szybko, zaś jego załoga kazała mu wycofać pojazd do tyłu na odległość około 50 metrów od miejsca zdarzenia (wyjaśnienia W. G. - k. 223).

Na rozprawie oskarżony dodał, iż nie pamięta okoliczności zdarzenia i nie wie, jak do niego doszło. Zauważył pieszych gdy był przed samym przejściem dla pieszych. Przeprosił pokrzywdzonych prosząc o wybaczenie przy czym przyznał, iż spowodował wypadek nieświadomie. Podkreślił, iż nie pamiętał okoliczności poprzedzających zdarzenie (wyjaśnienia W. G. – k. 381). Na kolejnej rozprawie w dniu 21 czerwca 2016 r. dodał, iż dwa miesiące przed wypadkiem doznał złamania prawej nogi – gips został zdjęty przed wypadkiem, lecz noga mu puchła i musiał mieć jeden but większy. Chodził bez kul. Pomiędzy zdjęciem gipsu a wypadkiem sporadycznie kierował samochodem. Dodał, iż nie odczuwał żadnych trudności lub różnicy w prowadzeniu pojazdu w zależności od pory dnia (wyjaśnienia W. G. – k. 413).

Wyjaśnienia oskarżonego wraz z pozostałymi dowodami ujawnionymi na rozprawie Sąd ocenił w oparciu o reguły art. 7 kpk, zgodnie z którymi Sąd ocenia dowody swobodnie z uwzględnieniem zasad prawidłowego rozumowania, jak i wskazań wiedzy oraz doświadczenia życiowego.

Na wstępie trzeba wskazać, iż relacje przedstawione przez uczestników wypadku odnośnie okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia co do zasady korelują ze sobą za wyjątkiem tych fragmentów, w których oskarżony wskazał, iż przestawił pojazd po wypadku, natomiast A. S. podała, iż oskarżony zaczął hamować dopiero w momencie uderzenia, zaś piesi mogli być niewidoczni gdyż były tam jakieś krzaki.

Podkreślić trzeba, iż Sąd dokonał oceny realności zaistnienia zdarzenia w każdej z przedstawionych przez jego uczestników wersji w aspekcie wniosków wynikających z treści opinii sporządzonej przez biegłego z zakresu ruchu drogowego, techniki samochodowej i rekonstrukcji wypadków drogowych.

Sąd dał wiarę wyjaśnieniom oskarżonego W. G. (k. 61 - 61v, 210 - 211, 232) za wyjątkiem fragmentu z którego wynika, iż załoga pogotowia kazała mu wycofać pojazd do tyłu na odległość około 50 metrów od miejsca zdarzenia. W części uznanej za prawdziwą jego wypowiedź znajduje potwierdzenie w odpowiednich fragmentach uznanych za prawdziwe zeznań M. K., R. K., M. O. i A. S., a także w wywodach zawartych w opinii biegłego z zakresu techniki samochodowej i ruchu drogowego. W tym zakresie jego wypowiedź jest jasna i logiczna. Brak jest także podstaw do podważenia jego słów odnośnie tego, że nie zauważył pokrzywdzonych na pasie rozdzielającym jezdnie a także nie pamiętał koloru sygnału świetlnego dla jego kierunku ruchu. W tym zakresie Sąd nie dysponuje dowodami za pomocą których można zaprzeczyć jego słowom. Podkreślić jednak trzeba stanowczo, iż fakt, że oskarżony nie zauważył pieszych, w żaden sposób nie zmniejsza stopnia jego winy i w konsekwencji pozwala na przyjęcie, że umyślnie naruszył obowiązujące przepisy. Oskarżony z nieznanych przyczyn po prostu w ogóle nie spojrzał w stronę przejścia dla pieszych, zaś jego tłumaczenie jest wprawdzie zgodne z prawdą, lecz świadczy o całkowitym zlekceważeniu zasad prowadzenia pojazdu oraz konieczności stałej i bacznej obserwacji aktualnej sytuacji drogowej, w szczególności przed pojazdem.

Odnosząc się do słów oskarżonego w zakresie, w jakim zostały uznane za niewiarygodne wskazać należy, iż jak wynika z wszystkich pozostałych zgromadzonych w sprawie dowodów, pojazd przez niego prowadzony po potrąceniu pieszych nie był przemieszczany. Wypowiedź W. G. jest zatem zupełnie oderwana od rzeczywistości co wynika zapewne z faktu - jak oskarżony sam przyznał podczas rozprawy - iż nie pamiętał okoliczności wypadku.

Oceniając zeznania składane w toku postępowania przez M. O. Sąd doszedł do wniosku, że zasługują one w całości na obdarzenie walorem wiarygodności. Był on bezpośrednim i naocznym obserwatorem inkryminowanego zajścia. Widział nie tylko moment, gdy oskarżony przekroczył z prędkością około 50 km/h linię warunkowego zatrzymania, lecz także moment samego uderzenia w pieszych. Jego wypowiedź jest jasna i logiczna. Nie zawiera sprzeczności wewnętrznych. Ma charakter spontaniczny i obiektywny. Podczas przesłuchania na rozprawie świadek wyraźnie wskazał, iż z uwagi na upływ czasu nie pamięta szczegółów zdarzenia. Świadczy to o chęci mówienia prawdy i przedstawienia tylko tych faktów, których jeszcze nie wyparł z pamięci. Jego relacja koresponduje z wyjaśnieniami oskarżonego oraz zeznaniami pozostałych świadków przesłuchanych w sprawie w zakresie, w jakim ich zeznania zostały uznane za prawdziwe.

Sąd obdarzył wiarą zeznania A. S. za wyjątkiem tych fragmentów, z których wynika, iż oskarżony zaczął hamować dopiero w momencie uderzenia w pieszych, zaś piesi mogli być niewidoczni, bo w miejscu zdarzenia były jakieś krzaki. W części uznanej za prawdziwą wypowiedź kobiety koresponduje z zeznaniami pozostałych świadków. Nie stoi w opozycji do wyjaśnień oskarżonego w części uznanej za prawdziwą. Podobnie jak M. O. była obiektywnym świadkiem zaistniałego zdarzenia i przedstawiła jego okoliczności z punktu widzenia postronnego obserwatora. Jej słowa jako rzeczowe i jasne układają się w logiczną całość. Sąd miał w polu widzenia, iż nie będąc kierowcą i nie posiadając prawa jazdy mogła nie zwracać uwagi na szczegóły, które zaobserwowałaby osoba prowadząca pojazdy. Z tej przyczyny nie poczyniła prawidłowych spostrzeżeń odnośnie manewru hamowania oraz ograniczonej widoczności przechodzących pieszych. W tym stanie rzeczy jej słowa uznano za nieprawdziwe, zwłaszcza że nie korelowały z zeznaniami pozostałych świadków. Zaznaczyć jednak należy, iż w żaden sposób nie deprecjonuje to wartości dowodowej jej wypowiedzi w części uznanej za prawdziwą.

Sąd obdarzył w całości wiarą zeznania R. K.. Na wstępie należy zaznaczyć, iż nie był on bezpośrednim świadkiem wypadku, zaś jego wiedza na temat okoliczności zdarzenia pochodziła przede wszystkim z rozmów z pokrzywdzoną córką a także innymi uczestnikami oraz z przekazów medialnych. Brak jest podstaw do podważenia jego relacji. Poza okolicznościami zasłyszanymi przekazał on również fakty dotyczące topografii miejsca zdarzenia a zwłaszcza tego, czy na pasie rozdzielającym rosną krzaki. Jego informacje są cenne, gdyż zamieszkiwał w pobliżu tego miejsca zatem miał możliwość poczynienia dokładnych obserwacji. Zeznania R. K. są jasne, logiczne i rzeczowe.

Za prawdziwą należało uznać wypowiedź M. K.. Mimo traumatycznych przeżyć związanych z wypadkiem, w którym zginęła jej babcia zaś ona sama odniosła poważne obrażenia, była w stanie przekazać istotne informacje na temat jego okoliczności. Jej relacja koresponduje ze słowami M. O. i A. S.. Jest logiczna, rzeczowa i jasna. Mimo tego, iż mogła być zainteresowana niekorzystnym dla oskarżonego rozstrzygnięciem Sąd nie spostrzegł, aby przedstawiała okoliczności w sposób odbiegający od ich rzeczywistego przebiegu.

W przesłuchaniu świadka M. K. w dniu 13 maja 2016 roku wziął udział biegły psycholog T. G., który następnie - po analizie akt oraz badaniu psychologicznym świadka - sporządził dotyczącą jego osoby opinię psychologiczną (k. 446 – 449). Opinia ta jest zdaniem Sądu czytelna, pełna i jasna. Została opracowana przez osobę o niekwestionowanym poziomie wiedzy specjalistycznej, a Sąd nie znalazł żadnych przyczyn, dla których powinien odmówić jej przymiotu pełnej wiarygodności. Biegły w swojej opinii stwierdził między innymi, że M. K. nie ujawniła klinicznych objawów deficytów i dysfunkcji procesów przetwarzania informacji oraz nie manifestowała objawów zaburzeń poznawczych, właściwym dysfunkcjom ośrodkowego układu nerwowego. Zdaniem biegłego zakres danych, obejmowanych zgłaszaną przez świadka niepamięcią nie wskazuje na cechy zakłóceń procesów przetwarzania informacji. Biegły nie zaobserwował u świadka tendencji do wypełnienia luk pamięciowych konfabulacjami. Brak również wskaźników patologicznej podatności świadka na sugestie bądź inne formy wpływu osób trzecich na treść zeznań. Biegły doszedł do wniosku, iż w ocenie psychologicznej zeznania M. K. mogą stanowić wartościowy materiał dla potrzeb prowadzonego postępowania.

Sąd podzielił wnioski płynące z opinii psychologicznej dotyczącej świadka M. K..

Sąd obdarzył wiarą zeznania A. Z.. Nie będąc bezpośrednim świadkiem zdarzenia nie posiadał on żadnej wiedzy na temat jego rzeczywistego przebiegu, zaś swoje wiadomości w tym zakresie czerpał jedynie z relacji przedstawionych przez uczestników. Jedyne istotne informacje przekazane przez A. Z. dotyczyły stanu zdrowia pokrzywdzonej M. K.. Jego słowa są jasne i rzeczowe.

Sąd podzielił w całości sporządzoną przez biegłego W. P. opinię pisemną (k. 190 - 209). Przedstawiona opinia jest czytelna, pełna, wszechstronna i jasna. Została opracowana przez osobę o niekwestionowanym poziomie wymaganej wiedzy specjalistycznej w sposób fachowy, rzetelny i logiczny. Biegły sporządził opinię pisemną w oparciu o dowody zgromadzone w aktach. Metoda badawcza zastosowana przez biegłego przy opracowania opinii została dokładnie opisana, a wyprowadzone wnioski poprzedzono szczegółową analizą. Biegły w oparciu o zakres i charakter uszkodzeń nadwozia pojazdu marki S. nr rej. (...) oraz miejsca jego pokolizyjnego pozostawania w sposób kategoryczny określił, z jaką prędkością poruszał się w chwili potrącenia pieszej W. K. oraz bezpośrednio przed jej uderzeniem. Z uwagi na brak danych nie był w stanie określić prędkości pojazdu prowadzonego prze W. G. bezpośrednio przed rozpoczęciem manewru hamowania. Podał natomiast, jaka była maksymalna prędkość, przy której kierujący samochodem miał możliwość zatrzymania pojazdu przed torem ruchu pieszych w sytuacji hamowania z opóźnieniem 6,7 m/s 2 i reakcji w chwili wejścia pieszych na jezdnię - wynosiła ona aż 77,6 km/h. Wyliczył także ile czasu piesi przebywali na przejściu dla pieszych zanim zostali potrąceni przez S.. Wnioski płynące z opracowanej przez biegłego opinii pisemnej są spójne, klarowne i kategoryczne, przez co pozwoliły na ustalenie rzeczywistego przebiegu zdarzenia. Zaznaczyć także należy, iż strony nie zgłaszały żadnych zastrzeżeń co do treści sporządzonej przez biegłego opinii.

Sąd podzielił również w całości opinię sądowo – lekarską sporządzoną przez biegłego dr n. med. K. L. (opinia – k. 98 - 99). Jest ona rzetelna i jasna. Opracowała ją osoba będąca fachowcem w tej dziedzinie i brak jest jakichkolwiek zastrzeżeń co do wiedzy teoretycznej i praktycznej biegłego, posiadającego wymagany poziom doświadczenia zawodowego.

Sąd podzielił sporządzoną przez A. P. opinię wydaną na podstawie ekspertyzy kryminalistycznej (k. 163 - 172). Zawarte w niej wnioski są tożsame z wnioskami przyjętymi w opinii sporządzonej przez W. P.. Opinia jest czytelna, pełna, wszechstronna i jasna. Została opracowana przez osobę o niekwestionowanym poziomie wymaganej wiedzy specjalistycznej w sposób fachowy, rzetelny i logiczny.

Prawdziwość, autentyczność i rzetelność sporządzenia zgromadzonych w sprawie pozostałych dowodów nieosobowych (protokół oględzin, k. 3 - 5, 6 - 7, 12 - 13, kserokopia prawa jazdy - k. 10, 38 - 39, szkic - k. 11, zlecenie - k. 14, dokumentacja medyczna - k. 15, 59 - 96, 421 - 423, wynik badania - k. 26b - 26c, protokół użycia alkomatu - k. 16, zdjęcie - k. 26, 138, kserokopia dowodu osobistego - k. 33, 151 - 152, 156, protokół oględzin i otwarcia - k. 36 - 37, pismo z (...) wraz ze szkicem - k. 44 - 48, sprawozdanie - k. 52, 142 - 146, protokół pobrania krwi - k. 53, protokół oględzin i sekcji zwłok - k. 114 - 121, metryka - k. 135 - 137, odpis aktu zgonu - k. 153, 157, informacja o stanie majątkowym - k. 289 - 289a, 354 - 355, 509 - 518, pozew - k. 328 - 349, karta karna - k. 361, 419, 501, sprawozdanie z mediacji - k. 374, ugoda - k. 375) nie była przedmiotem zarzutów stron, a także nie wzbudziła wątpliwości Sądu. Protokoły zostały sporządzone w sposób prawidłowy, zgodnie ze stosownymi regulacjami prawnymi określającymi ich formę i treść. Z tych względów Sąd nie odmówił wskazanym dowodom nieosobowym wiarygodności i mocy dowodowej.

Mając na uwadze tak ustalony i oceniony materiał dowodowy Sąd doszedł do przekonania, że wina oskarżonego W. G. oraz okoliczności popełnienia zarzuconego mu czynu nie budzą wątpliwości. Oskarżony w chwili czynu miał możliwość rozpoznania jego karalności i można było od niego wymagać zachowania zgodnego z prawem. Poczytalność oskarżonego nie budziła żadnych wątpliwości.

W ocenie Sądu oskarżony swoim zachowaniem wyczerpał dyspozycję przestępstwa stypizowanego w art. 177 § 1 k.k. zgodnie z którym podlega karze ten, kto naruszając, chociażby nieumyślnie, zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym, powoduje nieumyślnie wypadek, w którym inna osoba odniosła obrażenia ciała określone w art. 157 § 1 k.k., czyli doznała obrażeń ciała powodujących rozstrój zdrowia lub naruszenie czynności narządu ciała na okres powyżej 7 dni oraz dyspozycję przestępstwa stypizowanego w art. 177 § 2 k.k. zgodnie z którym surowszej karze podlega ten, kto spowodował wypadek, następstwem którego jest śmierć innej osoby. Zachowanie oskarżonego stanowiło jeden czyn, który w myśl przepisu art. 11 § 2 kk wyczerpywał znamiona przedmiotowe i podmiotowe przestępstw określonych w dwóch przepisach kodeksu karnego.

Występek z art. 177 § 1 i 2 k.k. może być popełniony w miejscu, gdzie odbywa się ruch w znaczeniu prawnym, a więc w takim miejscu, w którym obowiązują określone reguły poruszania się. Jeżeli chodzi o ruch drogowy, to nie budzi wątpliwości, że miejscem takim są drogi publiczne, tj. krajowe, wojewódzkie, powiatowe, gminne, oraz strefy zamieszkania, a także drogi wewnętrzne. Ulica (...) w W., którą poruszał się oskarżony, niewątpliwie należy do kategorii dróg publicznych.

W świetle poczynionych ustaleń wskazanych w stanie faktycznym nie budzi wątpliwości, iż oskarżony naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Zasadami bezpieczeństwa w ruchu lądowym (normami ostrożności) są reguły określające warunki poruszania się. Są one zawarte w przepisach określających porządek poruszania się po drogach lub w innych miejscach i zachowania się w typowych sytuacjach lub wyrażone przez przyjęte oznakowanie, oświetlenie lub sygnalizację oraz reguły nie skodyfikowane w sposób szczególny.

Ujawniony materiał dowodowy, jego wszechstronna analiza i interpretacja pozwoliły na ustalenie, iż oskarżony swoim zachowaniem naruszył skodyfikowane zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym, określone w art. 3 ust. 1 oraz art. 26 ust. 1 Ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. Prawo o ruchu drogowym (Dz. U. 2005 r., Nr 108, poz. 908 ze zm.) oraz § 95 ust. 1 pkt 3 Rozporządzenia Ministrów Infrastruktury oraz Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia 31 lipca 2002r. w sprawie znaków i sygnałów drogowych.

Oskarżony nie zastosował się do czerwonego sygnału świetlnego nadawanego przez sygnalizatory S-1 oznaczającego zakaz wjazdu za sygnalizatory ustawione przed oznakowanym przejściem dla pieszych na ulicy (...) na wysokości posesji nr (...) pomiędzy ulicami (...). Ponadto W. G. nie zastosował się do przepisu art. 3 ust. 1 ustawy Prawo o ruchu drogowym zgodnie z którym uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze są obowiązani zachować ostrożność albo gdy ustawa tego wymaga - szczególną ostrożność, unikać wszelkiego działania, które mogłoby spowodować zagrożenie bezpieczeństwa lub porządku ruchu drogowego, ruch ten utrudnić albo w związku z ruchem zakłócić spokój lub porządek publiczny oraz narazić kogokolwiek na szkodę. Naruszył również przepis art. 26 ust. 1 cyt. ustawy stanowiący, iż kierujący pojazdem, zbliżając się do przejścia dla pieszych, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa pieszemu znajdującemu się na przejściu. W realiach niniejszej sprawy W. G. zbliżając się do oznakowanego przejścia dla pieszych, przed którym umieszczone były sygnalizatory świetlne S-1 nadające czerwony sygnał świetlny dla jego kierunku ruchu nie zachował szczególnej ostrożności i poruszając się z prędkością nieprzekraczającą 50 km/h rozpoczął manewr hamowania dopiero po przekroczeniu linii warunkowego zatrzymania złożonej z prostokątów. Zaznaczyć należy, iż z braku innych danych Sąd ustalił prędkość prowadzonego przez oskarżonego pojazdu w oparciu o jego wyjaśnienia.

W. G. nie obserwował w dostateczny sposób znajdującego się przed nim przejścia dla pieszych mimo iż było ono oświetlone i nic nie ograniczało jego widoczności wskutek czego nie upewnił się, czy na przejściu znajdują się piesi oraz jaki jest wyświetlany sygnał świetlny dla jego kierunku ruchu. W ocenie Sądu w ogóle nie spojrzał w tamtą stronę, gdyż gdyby to uczynił, to z pewnością nie wjechałby na przejście dla pieszych, na którym już znajdowali się piesi. To spowodowało, że oskarżony dostrzegł W. K. i M. K. oraz zapalony czerwony sygnał dla swojego kierunku ruchu dopiero po przejechaniu linii warunkowego zatrzymania gdy spojrzał przed siebie. Wtedy jednak było już za późno na podjęcie jakiejkolwiek skutecznej reakcji obronnej celem uniknięcia wypadku.

Mając powyższe na uwadze Sąd uznał, iż oskarżony dopuścił się naruszenia zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym w sposób umyślny. Nieumyślne naruszenie zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym zdarza się wtedy, gdy dokonanie określonego manewru jest wynikiem błędnej oceny istniejącej sytuacji w ruchu (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 19.10. (...). Rw 273//76 OSNKW 1976 nr 12, poz. 153). Taka sytuacja nie zaistniała w niniejszej sprawie. Oskarżony zbliżając się do przejścia dla pieszych powinien upewnić się, czy może je przejechać, czyli w tym przypadku – czy sygnalizatory S-1 nadają zielony sygnał dla jego kierunku ruchu, zaś na przejściu nie ma pieszych. Podkreślić trzeba, iż W. G. miał dobrą widoczność. Wprawdzie w chwili wypadku było ciemno z uwagi na porę dnia, lecz miejsce zdarzenia było oświetlone latarniami ulicznymi. Wskazywali na to przesłuchani w sprawie świadkowie. Nie dość tego, oskarżony miał też dobre pole widzenia na pas rozdzielający obie jezdnie, skąd weszły na jezdnię piesze. Na pasie tym nie rosły żadne drzewa ani krzaki. Oskarżony zatem świadomie - umyślnie - naruszył zasady ruchu drogowego nie obserwując sytuacji drogowej na trasie jego ruchu.

Konsekwencją niezachowania przez oskarżonego szczególnej ostrożności było wystąpienie skutków, jakimi było spowodowanie obrażeń ciała u M. K.. powodujących rozstrój zdrowia lub naruszenie czynności narządu ciała na okres powyżej 7 dni zaś u W. K. obrażeń ciała skutkujących jej zgonem. Sąd orzekający w niniejszej sprawie podziela pogląd wyrażony przez Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 15.11.2007 r. (Sygn. akt II KK 370/06) odnośnie koncepcji tzw. obiektywnego przypisania skutku. W okolicznościach przedmiotowej sprawy oznacza to, iż obrażenia ciała odniesione przez pokrzywdzonych były normalnym, typowym następstwem zachowania się kierowcy pojazdu marki S., które polegało na wjechaniu na przejście dla pieszych, na którym znajdowali się piesi mimo nadawanego czerwonego sygnału świetlnego dla jego kierunku.

Między niezachowaniem przez oskarżonego szczególnej ostrożności przy zbliżaniu się do przejścia dla pieszych oraz nie zastosowaniu się do nadawanego czerwonego sygnału świetlnego dla jego kierunku ruchu a spowodowaniem zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym istnieje związek przyczynowy polegający na tym, że do fizycznego kontaktu pomiędzy pojazdem marki S. o nr rej. (...) a pieszymi - M. K. i W. K. - doszło w następstwie naruszenia przepisów Prawa o ruchu drogowym. Przyczyną spowodowania zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym był błąd W. G. spowodowany nie upewnieniem się w dostatecznym stopniu, czy dla jego kierunku ruchu zapalony jest zielony sygnał ruchu oraz czy może bezpiecznie przejechać przez znajdujące się przed nim przejście dla pieszych.

Określony przez Sąd sposób naruszenia przez oskarżonego zasad bezpieczeństwa w ruchu nie rzutował oczywiście na stronę podmiotową przypisanego mu przestępstwa. Sam fakt prowadzenia przez oskarżonego samochodu z naruszeniem zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym nie daje podstaw do przyjęcia, że kierujący pojazdem godził się na wszystkie następstwa takiej jazdy. Oskarżony spowodował zatem przypisany mu wypadek nieumyślnie.

Przy wymiarze kary Sąd kierował się zasadami określonymi w rozdziale VI kodeksu karnego, w szczególności w przepisach art. 53 kk. Sąd wnikliwie analizował zarówno elementy przedmiotowe, jak i podmiotowe czynu z troską, aby wymiar kary spełnił poczucie społecznej sprawiedliwości kary, był adekwatny do stopnia winy i osiągnął cele zapobiegawcze i wychowawcze.

Wymierzając oskarżonemu karę Sąd uwzględnił okoliczności przemawiające zarówno na korzyść jak i na niekorzyść oskarżonego.

Sąd ocenił stopień winy oskarżonego jako wysoki. Sam fakt, iż zarzucane oskarżonemu przestępstwo jest nieumyślne nie zmienia tej oceny. Umyślność lub nieumyślność działania sprawcy określa stronę podmiotową przestępstwa, czyli stosunek psychiczny sprawcy do czynu. Winę, zgodnie z przyjętą w obowiązującym kodeksie karnym teorią, można przypisać sprawcy, gdy można mu postawić zarzut, że w czasie swojego bezprawnego, karalnego, karygodnego czynu nie dał posłuchu normie prawnej. Mając na względzie, iż stopień winy wyznaczają stopień rozwoju intelektualnego, emocjonalnego, doświadczenie życiowe, wiek, liczba naruszonych reguł w niniejszej sprawie należało stwierdzić, iż właściwości oskarżonego, takie jak posiadana przez niego wiedza, poziom rozwoju intelektualnego, pozwalają postawić zarzut, że w czasie swojego bezprawnego czynu nie dał posłuchu normie prawnej w stopniu znacznym. Oskarżony w chwili popełnienia czynu był dojrzałym człowiekiem w wieku 56 lat. Stopień winy oskarżonego zwiększa fakt, iż prawo jazdy posiadał od kilkudziesięciu lat. Wiedział, iż aby uniknąć stworzenia stanu zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym należy bezwzględnie stosować się do przepisów regulujących ten ruch. Posiadał w wystarczającym stopniu wiedzę teoretyczną, którą powinien zastosować w praktyce, czego jednak nie uczynił.

Sądowi nie umknęło, iż pokrzywdzone M. K. i W. K. w żaden sposób nie przyczyniły się do zaistnienia przedmiotowego wypadku. Podkreślić trzeba, iż weszły na przejście dla pieszych podczas nadawanego zielonego sygnału świetlnego dla ich kierunku ruchu. Pojazd oskarżonego znajdował się w tym czacie w znacznej odległości od przejścia dla pieszych, zaś inny pojazd - prowadzony przez M. O. - zatrzymał się przed tym przejściem umożliwiając im przejście na drugą stronę jezdni. Brak jest podstaw do uznania, iż piesze powinny przypuszczać, iż oskarżony nie zatrzyma się przed przejściem dla pieszych.

Oceniając stopień społecznej szkodliwości czynu przypisanego oskarżonemu Sąd uznał go za znaczny. W ocenie Sądu najbardziej istotny jest fakt, iż na skutek zachowania oskarżonego dwoje pokrzywdzonych doznało rozległych uszczerbków ciała, przy czym jedna z nich - W. K. - zmarła. W. G. nie zastosował się do jednej z podstawowych reguł obowiązujących w przepisach prawa o ruchu drogowym i zbliżając się do przejścia dla pieszych nie ustąpił im pierwszeństwa mimo iż byli w trakcie przechodzenia przez jezdnię podczas nadawanego zielonego sygnału świetlnego dla ich kierunku ruchu w sytuacji, gdy dla jego kierunku ruchu nadawany był sygnał czerwony. Sądowi nie umknęło także to, iż oskarżony prowadził swój pojazd po zmroku zatem wtedy, gdy należy mieć szczególnie wzmożoną uwagę i koncentrację.

W stosunku do oskarżonego zachodziły okoliczności łagodzące. Oskarżony nie był dotychczas karany za przestępstwa przeciwko bezpieczeństwu w komunikacji. Przyznał się do popełnienia czynu i wyraził skruchę. Ponadto pojednał się z jedną osób, najbliższych dla zmarłej W. K., mianowicie J. K. (k. 375).

Stosownie do przepisu art. 11 § 3 kk Sąd wymierzył oskarżonemu karę na podstawie przepisu art. 177 § 2 kk, który to przepis przewidywał karę najsurowszą.

Mając na uwadze wszystkie wskazane wyżej okoliczności Sąd wymierzył oskarżonemu karę pozbawienia wolności w wymiarze 3 lat i 6 miesięcy.

W tej sytuacji - z uwagi na wymierzenie kary przekraczającej 2 lata pozbawienia wolności (mając na względzie przepisy obowiązujące w dniu popełnienia przypisanego oskarżonemu czynu) - brak było podstaw do zastosowania wobec oskarżonego dobrodziejstwa warunkowego zawieszenia wykonania orzeczonej kary pozbawienia wolności.

W ocenie Sądu kara 3 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności ma szanse uczynić zadość celom zapobiegawczym i wychowawczym wobec oskarżonego (prewencja indywidualna), a także potrzebie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa (prewencja generalna w aspekcie pozytywnym). Tylko bezwzględna kara pozbawienia wolności w orzeczonym wymiarze może spełnić w odniesieniu do oskarżonego założone jej cele w zakresie prewencji indywidualnej i spowoduje, że oskarżony w przyszłości będzie przestrzegał porządku prawnego i nie powróci więcej do przestępstwa.

Na podstawie art. 42 § 1 kk w zw. z art. 43 § 1 k.k. i art. 4 § 1 k.k. w brzmieniu obowiązującym przed dniem 18 maja 2015 r. Sąd orzekł wobec oskarżonego środek karny w postaci zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych w ruchu lądowym na okres 4 lat. W ocenie Sądu wymiar środka karnego jest adekwatny do stopnia winy i społecznej szkodliwości przypisanego oskarżonemu czynu.

W tym miejscu należy zaznaczyć, iż nie orzekano obowiązku naprawienia szkody wyrządzonej oraz zadośćuczynienia na rzecz M. K., albowiem obecnie toczy się postępowanie cywilne w tym przedmiocie.

Sąd zwolnił oskarżonego z obowiązku zapłaty kosztów sądowych oceniając, iż ich poniesienie stanowiłoby nadmierny uszczerbek dla oskarżonego, biorąc pod uwagę orzeczoną wobec niego bezwzględną karę pozbawienia wolności, która w sposób oczywisty utrudni możliwości zarobkowania przez W. G..

Sąd na podstawie art. 626 § 1 k.p.k. i art. 627 k.p.k. zasądził od oskarżonego na rzecz oskarżyciela posiłkowego M. K. kwotę 6150 zł tytułem zwrotu poniesionych przez nią uzasadnionych wydatków związanych z ustanowieniem pełnomocnika.