Pełny tekst orzeczenia

Sygnatura akt V C 2734/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

P., dnia 7 listopada 2017 roku

Sąd Rejonowy Poznań Nowe Miasto i W. w P. V Wydział Cywilny w następującym składzie:

Przewodniczący: SSR Marta Ścisła

Protokolant: Joanna Flajszer

po rozpoznaniu w dniu 26 października 2017 r., w P.

na rozprawie

sprawy z powództwa M. P.

przeciwko Towarzystwo (...) Spółka Akcyjna z siedzibą w W.

- o zapłatę

1.  zasądza od pozwanego Towarzystwa (...) SA w W. na rzecz powoda M. P., kwotę 30.000,00 złotych (trzydzieści tysięcy 00/100 ) z ustawowymi odsetkami za opóźnienie, od dnia 31 marca 2017 r., do dnia zapłaty.

2.  oddala powództwo w pozostałym zakresie;

3.  zasądza od pozwanego na rzecz powoda kwotę 2.223,40 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego.

SSR Marta Ścisła

UZASADNIENIE

Pozwem wniesionym w dniu 26 maja 2017 r. powód M. P., reprezentowany przez pełnomocnika w osobie radcy prawnego, wniósł o zasądzenie od pozwanego Towarzystwa (...) S.A. w W. kwoty 50.000 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 31 marca 2017 r. do dnia zapłaty oraz kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego w wysokości 3.600 zł wraz z opłatą skarbową od pełnomocnictwa.

W uzasadnieniu wskazano, iż w dniu 6 grudnia 2006 r. w C. B. K. naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym w ten sposób, że kierując samochodem osobowym marki B. o nr rej. (...), nie zachował szczególnej ostrożności i nie udzielił J. P. należnego jej pierwszeństwa przy przechodzeniu w obrębie przejścia dla pieszych, doprowadzając do potrącenia tej pokrzywdzonej, która w wyniku doznanych licznych ciężkich obrażeń wielonarządowych poniosła śmierć na miejscu. Pojazd, którym kierował sprawca zdarzenia korzystał z ochrony ubezpieczeniowej w zakresie obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych zawartej ze stroną pozwaną. Powód, pismem z dnia 28 lutego 2017 r. zgłosił pozwanemu roszczenie w kwocie 80.000 zł tytułem zadośćuczynienia za naruszenie dóbr osobistych w związku ze śmiercią matki. Decyzją z dnia 3 kwietnia 2017 r. pozwany wypłacił kwotę 10.000 zł zadośćuczynienia. W dalszej części uzasadnienia wskazano, iż więź łącząca powoda z matką była niezwykle silna. Powód po nagłej, niespodziewanej śmierci matki doznał głębokiego wstrząsu emocjonalnego, którego skutki odczuwa do dziś. Zmarła opiekowała się powodem najlepiej jak mogła, zawsze znalazła czas dla powoda, żeby z nim porozmawiać, doradzić czy też pomóc. Powód był bardzo związany z mamą, która wiele poświęcała i ciężko pracowała, żeby synowi niczego w życiu nie brakowało (k. 2-5).

W odpowiedzi na pozew, pismem wniesionym w dniu 21 sierpnia 2017 r. pozwany, reprezentowany przez pełnomocnika w osobie radcy prawnego, wniósł o oddalenie powództwa oraz zasądzenie od powoda kosztów postępowania wg norm przepisanych.

W uzasadnieniu pozwany przyznał, iż w ramach umowy obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej kierującego pojazdem marki B. o nr rej. (...) zobowiązany jest do naprawienia szkody będącej następstwem wypadku z dnia 6 grudnia 2006 r., w wyniku którego śmierć poniosła J. P. – matka powoda. Zdaniem pozwanego powód nie udowodnił, iż wskutek śmierci matki doznał szkody niemajątkowej uzasadniającej przyznanie mu dodatkowej kwoty 50.000 zł, która to kwota, w ocenie pozwanego jest rażąco wygórowana. Jak dotychczas niewykazano, by stan psychiczny powoda był gorszy od przeciętnego stanu psychicznego osób będących w analogicznej sytuacji życiowej. Od dnia wypadku upłynęło prawie 11 lat, a w tak długim okresie naturalnym jest stopniowe i z czasem coraz silniejsze łagodzenie przeżywanego smutku i cierpień psychicznych. Powód nie wykazał, aby łączyła go z matką szczególna, ponadprzeciętna więź emocjonalna. Istotnym w sprawie jest fakt, że wskutek śmierci matki powód nie został osamotniony, lecz był i jest otoczony najbliższą rodziną (k. 25-33).

W toku postępowania strony podtrzymały stanowiska w sprawie.

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 6 grudnia 2006 r. w C., B. K. naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym w ten sposób, że kierując samochodem osobowym marki B. o nr rej. (...), nie zachował szczególnej ostrożności i nie udzielił J. P. należnego jej pierwszeństwa przy przechodzeniu w obrębie przejścia dla pieszych, doprowadzając do jej potrącenia. W wyniku doznanych licznych, ciężkich obrażeń wielonarządowych J. P. poniosła śmierć na miejscu. Pojazd, którym kierował sprawca zdarzenia korzystał z ochrony ubezpieczeniowej w zakresie obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych zawartej ze stroną pozwaną.

Wyrokiem z dnia 22 stycznia 2009 r. Sąd Rejonowy w Śremie oskarżonego B. K. uznał za winnego przestępstwa z art. 177 § 2 kk i wymierzył mu karę 10 miesięcy pozbawienia wolności.

Wyrokiem z dnia 4 maja 2009 r. Sąd Okręgowy w Poznaniu utrzymał powyższy wyrok w zakresie winy i kary.

Dowód: bezsporne, a nadto: Wyrok Sądu Rejonowego w Śremie (k. 9), Wyrok Sądu Okręgowego w Poznaniu (k. 10), odpis skrócony aktu zgonu (k. 47)

Pismem z dnia 28 lutego 2017 r. powód M. P., reprezentowany przez (...) Centrum (...), zgłosił pozwanemu roszczenie i wniósł o przyznanie kwoty 80.000 zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę w związku ze śmiercią matki – J. P. oraz wypłatę bezspornej kwoty w terminie 30 dni.

Decyzją z dnia 3 kwietnia 2017 r. pozwany przyznał na rzecz powoda zadośćuczynienie w wysokości 10.000 zł.

Dowód: bezsporne, a nadto: zgłoszenie szkody (k. 11-13), decyzja z dn. 03.04.2017 r. (k. 14)

W chwili śmierci matki powód M. P. miał lat 40, założył już swoją rodzinę, miał dwójkę dzieci, z których jedno, było córką jego żony z pierwszego związku. Matka powoda przyjęła ją jak własną wnuczkę i opiekowała się nią. Dla powoda było to drugie małżeństwo, po tym jak pierwsze się rozpadło. Powód bardzo przeżył rozpad pierwszego związku, w trudnym dla niego okresie ratowania małżeństwa i decyzji o jego zakończeniu, matka wielokrotnie służyła mu radą i pomocą, a także pocieszała w chwilach zwątpienia. Powód mieszkał w P., ok. 10 km od rodzinnego domu i często odwiedzał matkę, gdyż jako taksówkarz miał nienormowany czas pracy. Relacja powoda z matka były bardzo bliskie również z powodu trudnego charakteru ojca, z którym nie miał on szczególnie bliskich relacji. Powód pomagał także rodzicom, gdy trzeba było coś naprawić. Przez okres 9 lat powód był jedynakiem i tym samym oczkiem w głowie matki. Cała rodzina miała bardzo bliskie relacje, często się spotykała, nie tylko podczas rodzinnych uroczystości, ale także na niedzielnych obiadach. J. P. opiekowała się także dziećmi powoda. Zmarła miała 63 lata, była osobą aktywną, silną, zarówno psychicznie jak i fizycznie, a jej nagła śmierć była dla całej rodziny szokiem. J. P. była powiernikiem powoda, dzielił się z nią radościami i smutkami. Powód mógł liczyć na pomoc matki w zwykłych, codziennych sprawa, ale także w wyjątkowych sytuacjach, w postaci wsparcia finansowego. Obecnie, z uwagi na pracę na G., powód kilka razy w tygodniu przebywa na cmentarzu, pali znicze.

Powód często wraca wspomnieniami do chwili wypadku, przypomina sobie matkę, ogląda zdjęcia i pokazuje je swoim dzieciom. Do dziś powód przechowuje zdjęcia matki w telefonie komórkowym. Powód do chwili obecnej nie pogodził się ze śmiercią matki, odczuwa jej brak, czuje duchową więź z matką. J. P. była osobą cementującą rodzinę, a przede wszystkim kierowała ojcem, który po jej śmierci zmienił się, ciężko się z nim porozumieć.

Dowód: zeznania świadka B. T. (k. 58-60), zeznania świadka A. K. (k. 60-61), zeznania powoda M. P. (k. 61-62)

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie wyszczególnionych powyżej dowodów.

Dokumentom zebranym w aktach sprawy Sąd dał w pełni wiarę. Ich treść oraz autentyczność nie były kwestionowane przez strony, w związku, z czym Sąd również nie znalazł podstaw do zakwestionowania ich wiarygodności. Co się tyczy dokumentów, to należy stwierdzić, iż dokumenty urzędowe charakteryzują się szczególną mocą dowodową (art. 244 kpc), zaś dokumenty prywatne, stanowią dowód tego, że osoby, które je podpisały, złożyły oświadczenie w nich zawarte (art. 245 kpc).

Za wiarygodne Sąd uznał zeznania świadków B. T. oraz A. K. , które jako siostry powoda posiadały wiedzę na temat więzi łączącej go z matką, krzywdy, bólu i cierpienia, jakiego doznał w związku z jej śmiercią. Świadkowie zgodnie przyznały, że powód był bardzo związany z matką, gdyż przez 9 lat był jedynakiem, bardzo często odwiedzał dom rodzinny, gdzie pomagał mamie wykonywać różne prace czy naprawy. Świadkowie wskazywali również, że J. P. opiekowała się dziećmi powoda, wspierała go i była powiernikiem, zaś po jej śmierci ojciec nie jest w stanie zastąpić jej w tym zakresie. Zeznania świadków były logiczne, spójne i wzajemnie się uzupełniały.

Zeznaniom powoda M. P. Sąd dał wiarę w całości. Powód w sposób szczegółowy przedstawił łączące go z matką relacje oraz przeżycia związane z jej śmiercią. Powód wskazał jaka więź łączyła go z matką i jak bardzo odczuł jej śmierć. Powód wskazał przede wszystkim, że często odwiedzał matkę i spędzał z nią święta czy inne uroczystości, a obecnie kilka razy w tygodniu jeździ na cmentarz zapalić jej znicz. W ocenie Sądu brak było podstaw do kwestionowania wiarygodności zeznań powoda.

Sąd zważył, co następuje:

Powództwo M. P. zasługiwało na częściowe uwzględnienie, a mianowicie do kwoty 30.000 zł.

Strona powodowa domagała się w niniejszej sprawie zasądzenia zadośćuczynienia za krzywdy doznane przez powoda na skutek śmierci matki, J. P., w kwocie dodatkowo 50.000 zł, ponad wypłaconą już przez pozwanego kwotę 10.000 zł.

Bezspornym było, iż w dniu 6 grudnia 2006 r. w C., matka powoda, uległa wypadkowi, w wyniku którego poniosła śmierć, jak również i to, że wypadek, na skutek którego zmarła matka powoda, zdarzył się w okresie objętym ochroną ubezpieczeniową, udzieloną przez pozwanego.

Przechodząc w tym miejscu do podstawy prawnej żądania zadośćuczynienia za śmierć osoby najbliższej, wskazać należy iż powód powoływał się na art. 448 kc w zw. z art. 24 § 1kc. Zgodnie z art. 448 kc, w razie naruszenia dobra osobistego Sąd może przyznać temu, czyje dobro osobiste zostało naruszone, odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę lub na jego żądanie zasądzić odpowiednią sumę pieniężną na wskazany przez niego cel społeczny, niezależnie od innych środków potrzebnych do usunięcia skutków naruszenia. Zgodnie zaś z art. 24 § 1 kc, ten, czyje dobro osobiste zostaje zagrożone cudzym działaniem, może żądać zaniechania tego działania, chyba że nie jest ono bezprawne. W razie dokonanego naruszenia może on także żądać, ażeby osoba, która dopuściła się naruszenia, dopełniła czynności potrzebnych do usunięcia jego skutków, w szczególności, ażeby złożyła oświadczenie odpowiedniej treści i w odpowiedniej formie. Na zasadach przewidzianych w kodeksie może on również żądać zadośćuczynienia pieniężnego lub zapłaty odpowiedniej sumy pieniężnej na wskazany cel społeczny.

Zadośćuczynienie jest roszczeniem o charakterze ściśle niemajątkowym mającym za zadanie kompensację doznanej krzywdy. Roszczenie to nie ma na celu wyrównanie straty poniesionej przez członków najbliższej rodziny zmarłego, lecz ma pomóc dostosować się do nowej rzeczywistości. Ma także na celu złagodzenie cierpienia wywołanego utratą osoby bliskiej. Okoliczności wpływające na wysokość tego świadczenia to m.in.: dramatyzm doznań osób bliskich zmarłego, poczucie osamotnienia, cierpienia moralne i wstrząs psychiczny wywołany śmiercią osoby najbliższej, rola jaką w rodzinie pełniła osoba zmarłego, charakter i rodzaj zaburzeń w prawidłowym funkcjonowaniu pozostałych członków rodziny, stopień w jakim pozostali członkowie będą umieli odnaleźć się w nowej rzeczywistości i na ile zdolni są zaakceptować obecny stan rzeczy, skorzystanie z pomocy fachowej w czasie radzenia sobie w tej trudnej sytuacji, proces leczenia doznanej traumy mający na celu pomoc w odbudowie struktury rodziny i przywrócenie znaczenia każdego z jej członków ( wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi, z dnia 14 kwietnia 2010 r. sygn. akt I ACa 178/10, LEX nr 715515).

Niewątpliwie krzywdę doznaną w wyniku śmierci osoby bliskiej bardzo trudno ocenić i wyrazić w formie pieniężnej. Także mierzenie skali cierpienia osoby, która nie doznała uszkodzenia ciała i rozstroju zdrowia, pozostaje poza możliwościami dowodowymi sądu i zakładu ubezpieczeń. Aktualny stan wiedzy nie pozwala na udowodnienie rozmiaru uczuć i przywiązania czy też ich braku. Przede wszystkim zaś trudno zakładać, aby ustawodawca „premiował” osoby o słabszej konstrukcji psychicznej, reagujące intensywniej na sytuację traumatyczną, a gorzej traktował roszczenia osób o osobowości zamkniętej, kumulującej w sobie wewnętrzne emocje ( wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi, z dnia 14 kwietnia 2010 r. sygn. akt I ACa 178/10, LEX nr 715515).

Przenosząc powyższe rozważania na grunt niniejszej sprawy trzeba wskazać, iż pomiędzy powodem i zmarłą istniała bardzo silna więź. Powód starał się jak najczęściej odwiedzać matkę, spotykali się z okazji wszelkich uroczystości, spędzali wspólnie wszystkie święta. Nie ulega też wątpliwości, iż krzywda wywołana śmiercią matki jest jedną z najbardziej dotkliwych z uwagi na rodzaj i siłę więzów rodzinnych, a także rolę pełnioną przez matkę. Matka jest bowiem z reguły osobą najbliższą człowiekowi, gdyż towarzyszy dziecku od narodzin, wspiera je i jest blisko w najtrudniejszych momentach jego życia. W przedmiotowej sprawie, powoda łączyła z matką bardzo bliska, zżyta relacja. Powód przez pierwsze 9 lat swojego życia był jedynakiem, co z pewnością spotęgowało łączącą go z matką więź. Matka była dla M. P. dużym autorytetem w życiu, radził się jej w praktycznie w każdej dziedzinie życia, pomagała mu zwłaszcza podczas pierwszego, nieudanego małżeństwa. Powód często odwiedzał matkę, nie tylko podczas specjalnych okoliczności czy uroczystości, lecz także na co dzień, z uwagi na nieregulowany czas pracy, w wolnych chwilach, zarówno z dziećmi jak i sam. W chwili obecnej powód nie może liczyć na pomoc w takim samym zakresie ze strony ojca, który po śmierci żony stał się osobą zamknięta i nie jest typem powiernika. Wręcz przeciwnie, to J. P. była osobą, która scalała rodzinę. Nie bez znaczenia pozostaje, iż wypadek w wyniku którego zmarła J. P., miał miejsce w grudniu, przed Świętami Bożego Narodzenia, a więc w okresie bardzo rodzinnym. Fakt ten powiększa również poczucie krzywdy powoda, wynikające z osobistego żalu, bólu, osamotnienia, cierpienia i bezradności. Powód często wraca wspomnieniami do chwili wypadku, przypomina sobie matkę, ogląda zdjęcia i pokazuje babcię swoim dzieciom. Do dziś powód przechowuje zdjęcia matki w telefonie komórkowym. Powód do chwili obecnej nie pogodził się ze śmiercią matki, odczuwa jej brak, czuje duchową więź z matką.

W przedmiotowej sprawie krzywda jest tym bardziej dotkliwa, że śmierć nastąpiła nagle i nieoczekiwanie, w wypadku komunikacyjnym, a czego w ocenie Sądu pozwany określając wysokość należnego powodowi zadośćuczynienia nie wziął pod uwagę. Takie przeżycie jest niewątpliwie jeszcze większą traumą. Już sama śmierć osoby najbliższej, jaką jest matka, jest dla człowieka ogromnym obciążeniem psychicznym, a gdy następuje ona gwałtownie, bez możliwości przygotowania się na nią czy choćby pożegnania, obciążenie to jest tym bardziej niewyobrażalne.

Należy zwrócić również uwagę na fakt, iż zarówno przeżywanie żałoby, jak i odczucia związane z utratą bliskiej osoby są na tyle indywidualne, że „niemierzalne”. Trudno bowiem określić smutek, cierpienie i ból osoby, która nagle zostaje pozbawiona jednej z najbliższych w życiu osób - matki. Ponadto zdaniem Sądu, kryterium bólu jest nieprzydatne w praktyce sądowej i wydaje się słuszne, że kodeks cywilny nie odwołuje się do niego, zakładając, że utrata osoby najbliższej zawsze wywołuje ból. Odczuwanie bólu nie wymaga też dowodu ( (...), „Zadośćuczynienie za śmierć tylko dla członków najbliższej rodziny”, Rzeczpospolita z 9 lipca 2009 r.).

Powód po dzień dzisiejszy nie może pogodzić się ze śmiercią matki, która przez całe życie była dla niego podporą i wzorem. Jak wskazywał powód, do chwili obecnej nie może pogodzić się z jej stratą, kilka razy w tygodniu odwiedza cmentarz, zapala znicz na grobie. Po śmierci J. P. powodowi bardzo brakuje matki, która scalała całą rodzinę i była powiernikiem, której to roli nie potrafił po niej przejąć ojciec. Ponadto matka pomagała powodowi w rozwiązywaniu problemów życiowych, służyła mu radą i była dla niego oparciem.

Powyższe okoliczności i zachowania nie mogą zostać uznane, co prawda, za „przekraczające” fizjologiczną reakcje na śmierć bliskiej osoby, aczkolwiek muszą być przez Sąd, dokonujący oceny in concreto wzięte pod uwagę przy miarkowaniu wysokości zadośćuczynienia. W ramach bowiem „normalnej” reakcji na śmierć bliskiej osoby, istnieje szerokie spektrum przeżyć, doznań i okoliczności, takich jak siła związku ze zmarłą osobą, długość i intensywność pamięci po niej i kultywowanie tejże pamięci, które Sąd winien rozważyć.

Biorąc pod uwagę powyższe rozważania Sąd uznał za zasadne przyznanie powodowi kwoty 30.000 zł, co łącznie z wypłaconym przez stronę pozwaną świadczeniem daje kwotę 40.000 zł zadośćuczynienia za krzywdę. Zdaniem Sądu jest to kwota odpowiednia do rodzaju i rozmiaru krzywdy. Nie jest to kwota bagatelna, winna więc stanowić dla powoda wielkość satysfakcjonującą, a z drugiej strony nie stanowić jego bezpodstawnego wzbogacenia. Jak bowiem wskazuje się w judykaturze ( por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 30 października 2012 r., I ACa 317/12, LEX nr 1238208) celem analogicznego odszkodowania przyznanego na podstawie art. 446 § 3 kc ma być zrekompensowanie rzeczywistego znacznego pogorszenia sytuacji życiowej najbliższych członków rodziny zmarłego, nie może być ono natomiast źródłem wzbogacenia się tych osób.

Tymczasem realia sprawy wskazują, że przyznanie powodowi łącznie 60.000 zł, czyli ponad 6-krotnie więcej niż dotąd przyznano uznać należało za zbyt wygórowane. Za zasadne natomiast uznano przyznanie kwoty trzy razy wyższej niż dotychczas, tj. 30.000 zł dopłaty do zadośćuczynienie. Ubezpieczyciel bowiem w swojej lapidarnej decyzji nie wziął pod uwagę wszystkich opisanych wyżej okoliczności, mających wpływ na zasadność wyższego niż przyznane zadośćuczynienie. Tymczasem to od wyspecjalizowanego zakładu ubezpieczeń należy wymagać najwyższej staranności i zaufania (tzw. zasada uberrimae fidei).

Wobec powyższego orzeczono jak w pkt. 1 wyroku, przyznając od pozwanego na rzecz powoda dodatkowo kwotę 30.000 zł zadośćuczynienia.

W pozostałym natomiast zakresie Sąd oddalił powództwo (pkt 2), jako zbyt wygórowane.

W tym kontekście, nie uszło uwadze Sądu, iż powód pierwotnie w postępowaniu likwidacyjnym domagał się przyznania mu 80.000 zł zadośćuczynienia, którą to kwotę uznać należy za górną granicę jego subiektywnego poczucia traumy. Żądając natomiast obecnie kwoty 50.000 zł, czyli kwoty znacznie niższej, strona powodowa de facto jakby przyznała, iż pierwotne żądanie było znacznie wygórowane, a nadto powód nie wykazał zmiany tego żądania, nie powołując żadnych argumentów.

W rezultacie przyznane na wskutek podwyższenia świadczenia zadośćuczynienie w łącznej wysokości 40.000 zł (10 tys. + 30 tys.) stanowi sumę będącą odczuwalną rekompensatą finansową, która z drugiej strony nie jest zawyżona.

Za zasadne Sąd uznał również roszczenie o zasądzenie ustawowych odsetek za opóźnienie od zasądzonej kwoty. Wskazać bowiem należy, iż zasadą prawa cywilnego jest, że dłużnik popada w opóźnienie, jeżeli nie spełnia świadczenia w terminie, w którym stało się ono wymagalne.

Co do zasady, ustalanie - w razie sporu - wysokości zadośćuczynienia według stanu rzeczy istniejącego w chwili zamknięcia rozprawy, jego jednorazowość oraz nadal waloryzacyjny charakter odsetek uzasadniają przyznanie ich od daty wyrokowania przez sąd pierwszej instancji ( tak SN w wyroku z dnia 4 września 1998 r., II CKN 875/97, niepubl.; tak samo SN w wyrokach: z dnia 8 grudnia 1997 r., I CKN 361/97, niepubl. Oraz z dnia 9 stycznia 1998 r., III CKN 301/97, niepubl. oraz z dnia 9 września 1999 r. II CKN 477/98). Jednakże, jak wskazuje nowsze orzecznictwo: ( teza 1) orzeczenie Sądu przyznające zadośćuczynienie ma charakter rozstrzygnięcia deklaratoryjnego, a nie konstytutywnego. Zobowiązane do zapłaty zadośćuczynienia (art. 445 § 1 kc) ma charakter zobowiązania bezterminowego, toteż przekształcenie go w zobowiązanie terminowe może nastąpić w wyniku wezwania wierzyciela (pokrzywdzonego) skierowane wobec dłużnika do spełnienia świadczenia (art. 455 kc). Waloryzacyjny aspekt odsetek, prowadzący w rezultacie do powiększenia ogólnej kwoty przyznanego pokrzywdzonemu zadośćuczynienia pieniężnego, powinien być brany pod uwagę przy rozważaniu sposobu zasądzenia odsetek za opóźnienia w spełnieniu zadośćuczynienia ( teza 2 wyroku SN z 2007.02.22, I CSK 433/06, LEX nr 274209). Jak bowiem wskazano już wyżej odsetki za opóźnienie pełnią funkcję waloryzacyjną, co wyraźnie jest eksponowane w judykaturze Sądu Najwyższego ( por. np. wyrok z dnia 30 października 2003 r., IV CK 130/02, nieopubl.; wyrok z dnia 18 kwietnia 2002 r., II CKN 606/00, nieopubl.; wyrok z dnia 11 marca 2003 r., V CKN 1723/00, nieopubl.). Ten waloryzacyjny aspekt odsetek, prowadzący w rezultacie do powiększenia ogólnej kwoty przyznanego pokrzywdzonemu zadośćuczynienia pieniężnego, powinien być brany pod uwagę przy rozważaniu sposobu zasądzenia odsetek za opóźnienia w spełnieniu zadośćuczynienia i to także przy założeniu, że wyrok zasądzający takie zadośćuczynienie ma charakter deklaratoryjny ( por. uzasadnienie 2 wyroku SN z 2007.02.22, I CSK 433/06, LEX nr 274209). W związku z tym Sąd mógł zasądzić odsetki od zadośćuczynienia od daty wcześniejszej niż data wydania, aczkolwiek zarazem nie wcześniej niż wynikało to z zakreślenia daty tego akcesoryjnego roszczenia przez stronę powodową (por. art. 321 § 1 kpc).

O odsetkach za opóźnienie Sąd orzekł na podstawie art. 481 § 1 kc. Zgodnie z tym przepisem, jeżeli dłużnik opóźnia się ze spełnieniem świadczenia pieniężnego, wierzyciel może żądać odsetek za czas opóźnienia, chociażby nie poniósł żadnej szkody i chociażby opóźnienie było następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi.

Odsetki ustawowe za opóźnienie należne są powodowi od dnia 31 marca 2017 r. do dnia zapłaty. W myśl bowiem art. 14 ust. 1 i 2 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (Dz. U. Nr 124, poz. 1152 ze zm.) ubezpieczyciel wypłaca odszkodowanie w terminie 30 dni licząc od dnia złożenia przez poszkodowanego lub uprawnionego zawiadomienia o szkodzie, w konsekwencji pozwany winien wypłacić zadośćuczynienie w pełnej wysokości najpóźniej w dniu 30 marca 2017 r. Skoro pozwany nie wypłacił powodowi żądnego zadośćuczynienia z tytułu szkody niemajątkowej w tym dniu, to od dnia następnego, a zatem od dnia 31 marca 2017 r. pozostawał w zwłoce i od tej daty należne są powodowi odsetki ustawowe za opóźnienie w płatności kwoty 30.000 zł.

O kosztach procesu orzeczono w pkt 3 wyroku na podstawie art. 100 zd. 1 kpc w zw. z art. 98 § 1 i 3 w zw. z art. 99 kpc rozdzielając je między stronami stosunkowo. Powód przegrał proces w 40 %, a pozwany w 60 %.

Koszty poniesione przez powoda to: opłata sądowa od pozwu w kwocie 2.500 zł, 3.600 zł tytułem kosztów zastępstwa procesowego i opłata skarbowa od pełnomocnictwa 17 zł. Łącznie powód poniósł koszty procesu w kwocie 6.117 zł.

Koszty procesu przypadające na stronę pozwaną to 3.600 zł tytułem kosztów zastępstwa procesowego oraz 17 zł opłaty skarbowej od pełnomocnictwa.

W konsekwencji, skoro powód wygrał proces w 60%, to pozwany powinien mu zwrócić koszty procesu w łącznej kwocie 3.670,20 zł (6.117 zł x 60 %), a skoro pozwany wygrał w 40 %, to z kolei powód powinien mu zwrócić koszty procesu w łącznej kwocie 1.446,80 zł (3.617 zł x 40 %). Uwzględniając stopień przegrania sporu oraz wysokość poniesionych przez strony kosztów Sąd po dokonaniu kompensaty zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 2.223,40 zł tytułem zwrotu kosztów procesu.

SSR Marta Ścisła