Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I Ca 414/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 7 listopada 2018 roku

Sąd Okręgowy w Sieradzu Wydział I Cywilny

w składzie:

Przewodniczący: SSO Barbara Bojakowska (spr.)

Sędziowie: SSO Elżbieta Zalewska – Statuch

SSO Joanna Składowska

Protokolant: sekr. sąd. Elwira Kosieniak

po rozpoznaniu w dniu 7 listopada 2018 roku w Sieradzu

na rozprawie sprawy

z powództwa J. S. (1)

przeciwko P. R.

o roszczenia z umowy sprzedaży

na skutek apelacji powoda

od wyroku Sądu Rejonowego w Zduńskiej Woli

z dnia 25 czerwca 2018 roku, sygn. akt I C 1607/17

I.  zmienia zaskarżony wyrok w całości nadając mu brzmienie:

„1. uchyla wyrok zaoczny Sądu Rejonowego w Zduńskiej Woli z dnia
06 lutego 2018 roku;

2. zasądza od pozwanego P. R. na rzecz powoda J.
S. kwotę 12000,00 zł (dwanaście tysięcy złotych)
z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od kwoty
10000,00 zł (dziesięć tysięcy złotych) od dnia 28 grudnia 2017 roku
do dnia zapłaty i od kwoty 2000,00 zł (dwa tysiące złotych) od dnia
16 maja 2018 roku do dnia zapłaty;

3. oddala powództwo w pozostałej części;

4. zasądza od pozwanego P. R. na rzecz powoda J.
S. kwotę 664,04 zł (sześćset sześćdziesiąt cztery złote
04/100) tytułem zwrotu kosztów procesu;

5. nakazuje pobrać od powoda J. S. (1) z zasądzonego
w punkcie 2 wyroku roszczenia na rzecz Skarbu Państwa – Sądu
Rejonowego w Z. kwotę 449,39 zł (czterysta
czterdzieści dziewięć złotych 39/100) tytułem części brakujących
kosztów procesu;

6. nakazuje pobrać od pozwanego P. R. na rzecz Skarbu
Państwa – Sądu Rejonowego w Zduńskiej Woli kwotę 571,95 zł
(pięćset siedemdziesiąt jeden złotych 95/100) tytułem części
brakujących kosztów procesu.”

II.  oddala apelację w pozostałym zakresie;

III.  zasądza od pozwanego P. R. na rzecz powoda J.
S. kwotę 216,00 zł (dwieście szesnaście złotych) tytułem zwrotu kosztów procesu w postępowaniu apelacyjnym.

Sygn. akt I Ca 414/18

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem Sąd Rejonowy w Zduńskiej Woli oddalił powództwo (pkt 1) J. S. (1) skierowane przeciwko P. R. o zapłatę, uchylając wyrok zaoczny Sądu Rejonowego w Zduńskiej Woli z dnia 06 lutego 2018 roku (pkt 1a)
oraz nie obciążył powoda obowiązkiem zapłaty kosztów zastępstwa procesowego stronie przeciwnej (pkt 2).

Powyższe orzeczenie zapadło w oparciu o następujące ustalenia i wnioski,
których istotne elementy przedstawiają się następująco:

03 października 2017 roku w I. pozwany P. R. sprzedał J. S. (2) ciągnik rolniczy za 54500 zł. Powód poszukiwał ciągnika do pracy w polu. Znalazł ogłoszenie internetowe oferty sprzedaży przez pozwanego ciągnika zaopatrzonego
w ładowacz czołowy. Pojechał obejrzeć ciągnik gdyż znal pozwanego. Po jakimś czasie zadzwonił i umówił się na transakcję. Po zakup tego pojazdu przyjechał z żoną i M. G.. Pozwany nie uczestniczył w transakcji gdyż znajdował się w stanie nietrzeźwości. Ciągnik do obejrzenia powodowi udostępnili synowie pozwanego. M. G. z powodem dokonali zewnętrznych oględzin ciągnika. Żadna ze stron nie proponowała, aby sprawdzić
jak pracuje ciągnik w polu. Wskazali na wyciek oleju z przedniego mostu i z uwagi na jego ujawnienie zgodzili się obniżyć cenę o 500 zł. Do ciągnika została także dołączona „łycha”. Strony podpisały umowę, a matka pozwanego przeliczyła i zabrała pieniądze. Ciągnikiem
do miejsca zamieszkania powoda pojechał M. G..

(...) pozwanego i on sam zapewniali kupującego, że ciągnik jest sprawny, posiada jedynie nieliczne usterki w postaci wycieku oleju z przedniego mostu na koła, niesprawnego układu wskazywania pomiaru pracy silnika.

Po przyjeździe do posesji powoda ciągnik został wprowadzony do garażu i tak był składowany aż do 20 października 2018 roku. Z uwagi na uroczystości rodzinne powód nie miał możliwości sprawdzenia jak pracuje ciągnik przy pracach polowych. 20 października J. S. (2) wyjechał w pole, aby wykonać prace związane z zaoraniem ziemi.
Po pewnym czasie silnik zaczął dymić w związku z wyciekiem oleju na cylindry. Powód pojechał tego samego dnia do miejsca zamieszkania pozwanego aby zgłosić mu wadę.
Nie zastał P. R. lecz rozmawiał z jego synem, który obiecał iż przekaże wiadomość ojcu. Ani pozwany ani żaden z jego synów nie zjawił się u powoda aby obejrzeć pojazd.

Pismem z 26 października 2017 roku powód poinformował pozwanego
o stwierdzonych wadach zakupionego ciągnika w postaci wycieku oleju silnikowego i jego dymieniu oraz wadze skrzyni biegów przejawiającej się w ten sposób, ze gdy ciągnik jedzie na 5 biegu to bieg ten wyskakuje samoczynnie podczas jazdy na nierównym podłożu, domagając się jednocześnie obniżenia ceny, o kwotę odpowiadającą wysokości kosztów usunięcia wad. Pozwany nie odpowiedział na wezwanie powoda.

Przyczyną dymienia silnika jest przenika nie oleju silnikowego do komór spalania przez nieszczelne pierścienie tłokowe oraz uszczelniacze zaworowe. Silnik ciągnika jest
na granicy zużycia eksploatacyjnego objawiającego się przenikaniem oleju silnikowego
do komór spalania oraz przenikaniem gazów silnikowych z komór spalania do skrzyni korbowej, a następnie przez odmę na zewnątrz silnika do atmosfery. Silnik ciągnika wymaga remontu w celu wyeliminowania powyższego zjawiska. Należy wymienić podzespoły silnika i uszczelniania w postaci 6 sztuk tłoków silnika, głowicę, uszczelki, podkładki, zestawy uszczelnień oraz może wał korbowy. Koszt części to około 8000 zł, koszt robocizny około 4000 zł. W pojeździe nie działa także wskaźnik temperatury silnika. Obie wady są wynikiem eksploatacji i naturalnego zużycia ciągnika wynikającego z wieku i czasu jego eksploatacji
(1671 według licznika motogodzin).

W pojeździe nie zdiagnozowano usterki włączania piątego biegu, jeśli by istniała to jej charakter byłby nieistotny i wynikałby z naturalnego zużycia zapadek na wodziakach zmiany biegów.

Stan faktyczny został ustalony w oparciu o zgromadzony w aktach sprawy osobowy
i nieosobowy materiał dowodowy. Sąd w całości uznał za wiarygodne dokumenty prywatne wobec braku dowodów przeciwnych podważających ich wiarygodność. Ustalenia czynił także na podstawie zeznań stron oraz świadków i stron, które wzajemnie ze sobą korespondują.

Stwierdzono, że stan faktyczny nie był sporny, przedmiotem sporu był charakter
i rodzaj wady ujawnionej w pojeździe. Sąd uznał opinię sporządzoną w niniejszej sprawie przez biegłego z zakresu techniki samochodowej i ruchu drogowego, mechaniki maszyn
i pojazdów jako opracowaną w sposób prawidłowy i rzetelny, w pełni zasługującą
na obdarzenie jej walorem wiarygodności i dlatego Sąd w całości podzielił stanowisko wyrażone przez biegłego, a jego wnioski legły u podstaw poczynionych ustaleń faktycznych.

Sąd, w oparciu o art. 556 k.c. i art. 559 k.c. stwierdził, że powództwo jako nieuzasadnione nie zasługuje na uwzględnienie.

W ocenie Sądu, w świetle zebranego w sprawie materiału dowodowego, nie ma najmniejszej wątpliwości, iż powód przed dokonaniem ciągnika miał pełną możliwości zapoznania się z jego stanem technicznym. Mógł dokonać sprawdzenia w jaki sposób ciągnik pracuje w obciążeniu, w polu. Opierał się jedynie na zapewnieniu synów pozwanego,
iż ciągnik jest sprawny i świetnie pracuje. Synowie pozwanego wykorzystywali ciągnik
do podnoszenia beli przez krótki czas mogli nie zauważyć zalewania tłoków, gdyż silnik
nie rozgrzewał się dostatecznie. Nieprawidłowość pracy silnika możliwa była do wykrycia gdyby powód pojechał z obciążeniem na pole lub popracował na podwórzu. Przed dokonaniem zakupu istniała możliwość zlecenia całościowych badań specjalistycznych, albowiem pojazd był co najmniej dwukrotnie oglądany, nie mniej jednak powód bazował
w tym zakresie na twierdzeniach zarówno pozwanego jak i jego synów, którzy kategorycznie zapewniali o doskonałym stanie ciągnika.

Nie sposób pominąć przy tym – zdaniem Sądu, że w dacie podpisania umowy powód dokonał zapłaty całości kwoty z niej wynikającej, nie prowadząc żadnych pertraktacji
w zakresie jej obniżenia.

Zauważono przy tym, że powód, jak wynika z opinii rzeczoznawcy przepłacił
za ciągnik. Cena była znacząco zawyżona. Wartość ciągnika była niższa, aniżeli cena zakupu. Cenę jednakże kształtuje podaż i popyt. Istnieje także zasada swobody zawierania umów. Skoro powód zadeklarował zapłatę tej ceny i uiścił ją tym samym pozbawił się możliwości zweryfikowania jej zasadności.

Sąd stwierdził, że gdyby powód sprawdził stan pojazdu w stacji diagnostycznej albo wykonał prace z obciążeniem ciągnika ujawniłby nieprawidłowości w jego pracy.

Sąd nie podzielił twierdzeń pełnomocnika powoda jakoby treść oświadczenia pozwanego o braku istnienia wad ukrytych przesądzała o zapewnieniu kupującego, że ciągnik będzie zawsze sprawny. Nieprawidłowość w pracy silnika nie wynikała z jego wady
ale ze zużycia związanego z normalną eksploatacja przez 31 lat.

Według Sądu, najbardziej istotnym ustaleniem w sprawie było to czy stan silnika
i jego uszkodzenie było wadą pojazdu, która dawała powodowi prawo do skorzystania
z odstąpienia od umowy. Ciągnik miał niesprawny silnik, co ograniczało jego funkcję,
gdyż po około 30 minutach pracy dochodziło do zalewania tłoków i dymieniem. Pojazd jednak nie był nowy, w dacie zakupu minęło 31 lat od jego produkcji. Posiadał zużycie wyrażające się ilością 1671 motogodzin.

Podkreślono także, ze przyczyną niesprawności silnika było jego zużycie wynikające z wieku i eksploatacji pojazdu. Pozwany sprzedając ciągnik, zapewniał powoda, że jest
on w dobrym stanie, gdyż dbał o pojazd. Wymieniał filtry, olej, utrzymywał go w dobrym stanie, ale ciągnik pracował bardzo intensywnie przez 31 lat. Powód przyjechał
do pozwanego z mechanikiem samochodowym, mógł dokonać oględzin pojazdu, mógł ciągnik odstawić do stacji diagnostycznej wreszcie mógł przetestować jego pracę . Nie zrobił tego. Kupując ciągnik miał świadomość, że jest to pojazd 30 letni, zaakceptowali jego stan techniczny wynikający z wieku i przebiegu.

Sąd podniósł, iż okoliczność, że był to w dacie zakupu ciągnik 31 letni z ilością motogodzin 1671, wbrew stanowisku strony powodowej, ma znaczenie, gdyż w tak starym pojeździe, zużycie silnika, nawet przy bieżących konserwacjach jest naturalnym zjawiskiem.

Zdaniem Sądu, powód kupując pojazd powinien liczyć się z koniecznością wymiany lub regeneracji tego elementu i dlatego pojazd zakupiony od pozwanego nie ma wady fizycznej, która zmniejszałaby czy uniemożliwiała jego użyteczność ze względu na cel wynikający z przeznaczenia rzeczy.

W tym stanie – według Sadu – powodowi nie przysługiwały uprawnienia z tytułu rękojmi oparte na art. 560 § 1 i § 2 k.c. i dlatego żądanie obniżenia ceny przez powoda było bezpodstawne i nie skuteczne, a zgłoszone roszczenie podlegało ocenie jako niezasadne.

O kosztach postępowania rozstrzygnięto w odwołaniu do zasady odpowiedzialności
za wynik procesu i na podstawie 102 k.p.c., uznając, że powód bardzo znacząco przepłacił cenę zakupu ciągnika i w sytuacji, w której musi ponieść dodatkowo bardzo znaczący wydatek na naprawę silnika byłoby sprzeczne z zasadami współżycia społecznego obciążanie go obowiązkiem zwrotu znaczących kosztów należnych pozwanemu.

Apelację od powyższego wyroku złożył powód, zaskarżając go w zakresie pkt 1 i 1a, zarzucając:

1/ naruszenie prawa materialnego, tj.:

- art. 556 k.c. w zw. z art. 556 1 § 1 pkt 1 i 2 k.c., art. 560 § 1 k.c. i art. 559 k.c. poprzez ich niewłaściwe niezastosowanie i uznanie przez Sąd, że stwierdzona przez biegłego K. G. wada silnika nie jest wadą fizyczną w rozumieniu wskazanych przepisów kodeksu, bowiem powstała w wyniku zużycia silnika wypływającego z jego normalnej eksploatacji, a także poprzez uznanie za prawnie irrelewantną ocenę, czy rzecz używana ma właściwości wynikające z umowy stron z dnia 03.10.2017 r., w szczególności czy ze względu na stan silnika nadaje się do używania zgodnie z przeznaczeniem (prace polowe), w sytuacji gdy sprzedawca wielokrotnie zapewniał kupującego o rzekomo pełnej sprawności ciągnika; ponadto uznanie przez Sąd, że nie ma prawnego znaczenia fakt, że wada istniała już w chwili zawarcia umowy; wreszcie konstatacja Sądu, że nieistotne jest, jakiego stanu technicznego przedmiotowego sprzętu mógł oczekiwać powód, biorąc pod uwagę wysoką cenę ciągnika (54 500 zł) i powyższe zapewnienia kupującego;

- art. 557 § 1 k.c. poprzez jego błędną wykładnię polegającą na przyjęciu, że nieistotny z punktu widzenia przypisania pozwanemu odpowiedzialności z tytułu rękojmi jest niekwestionowany przez Sąd fakt, iż kupujący nie wiedział o wadzie w chwili zawarcia umowy,

- art. 354 § 1 k.c., art. 355 § 1 k.c. w zw. z art. 535 § 1 k.c. i art. 546 § 1 k.c. poprzez ich niewłaściwe niezastosowanie polegające na pominięciu obowiązków sprzedawcy
w zakresie sprawdzenia przedmiotu umowy i poinformowania kupującego o rzeczywistym stanie technicznym rzeczy;

- art. 65 § 1 k.c. poprzez jego niewłaściwe niezastosowanie wyrażające się
w pominięciu okoliczności towarzyszących zawarciu umowy z dnia 03.10.2017 r.
(tj. zapewnień pozwanego o dobrym stanie technicznym ciągnika, a także wzbudzeniu przezeń zaufania wynikającego z wcześniejszej znajomości stron) i zasad współżycia społecznego (lojalności sprzedawcy względem kupującego), co doprowadziło Sąd do błędnej konstatacji, że stwierdzona przez biegłego poważna usterka silnika nie jest wadą
w rozumieniu umowy 5stron z dnia 03.10.2017 r.

2/ naruszenie przepisów postępowania, które mogło mieć wpływ na treść zaskarżonego wyroku, tj.:

- art. 278 § 1 k.p.c. i art. 227 k.p.c. i art. 217 § 3 k.p.c. poprzez oddalenie wniosku pełnomocnika powoda sformułowanego w pkt 3 pisma z dnia 18.06.2018 r. (data prezentaty Sądu) o uzupełniającą opinię biegłego K. K. na okoliczności wskazane w tymże wniosku,

- art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 328 § 2 k.p.c. poprzez błędną ocenę zeznań świadka S. R. i zeznań pozwanego, prowadzącą Sąd do konstatacji, iż sprzedawca
w dobrej wierze złożył kupującemu zapewnienie o rzekomo dobrym stanie technicznym ciągnika, podczas gdy z opinii biegłego K. K. wynika, iż wada powstała przed dniem sprzedaży ciągnika powodowi, a jednocześnie nie była ona wynikiem nagłego zdarzenia.

W oparciu o tak sformułowane zarzuty skarżący wniósł o zmianę postanowienia Sądu Rejonowego z dnia 19.06.2018 r. o oddaleniu wniosku o uzupełniającą opinię biegłego,
i o dopuszczenie dowodu z uzupełniającej opinii ww. biegłego na wskazane okoliczności
i przez to zmianę zaskarżonego wyroku w pkt 1 i la i utrzymanie wyroku zaocznego w całości w mocy oraz zasądzenie dalszej kwoty 11340,50 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od kwot: 2000 zł od 26.04.2018 r. do dnia zapłaty i 9340,50 zł od 18.06.2018 r. do dnia zapłaty, ewentualnie uchylenie zaskarżonego wyroku w zakresie pkt 1 i la i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania; zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda zwrotu kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa adwokackiego w I i II instancji według norm przepisanych, zaś na wypadek oddalenia apelacji - o nieobciążanie powoda kosztami
postępowania.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja zasługuje co do zasady na uwzględnienie, chociaż nie wszystkie jej zarzuty są trafne.

Na wstępnie należy zaznaczyć, że sam stan faktyczny sprawy nie był sporny, a istotą sporu w rozpoznawanej sprawie jest zakres odpowiedzialności sprzedającego rzecz używaną, z tytułu rękojmi, za wady fizyczne.

Sąd Okręgowy przyjmuje ustalenia Sądu Rejonowego za własne, nie znajdując potrzeby ponownego ich przytaczania.

Pomimo poczynienia prawidłowych ustaleń, Sąd Rejonowy dopuścił się naruszenia prawa materialnego, to jest art. 556 k.c. w zw. z art. art. 556 1 § 1 pkt 1 i 2 k.c.
oraz art. 560 § 1 k.c. i art. 559 k.c. polegającego na błędnej subsumpcji ustalonego stanu faktycznego pod normę prawną dotyczącą odpowiedzialności z tytułu rękojmi. Sąd Rejonowy przytoczył prawidłowe przepisy, trafnie wyjaśnił charakter odpowiedzialności sprzedającego z tytułu rękojmi, błędnie jednak przyjął, że w związku z twierdzeniem biegłego, że wada silnika wynikała ze stopnia jego zużycia, to fakt, ten zwalnia pozwanego z odpowiedzialności, ponieważ to powód, jako kupujący rzecz używaną, pewien dokonać skrupulatnego sprawdzenia czy rzecz mu sprzedana posiada cechy o jakich zapewnił go kupujący. Przyjmując taką wykładnię odpowiedzialności sprzedającego za rzecz używaną, oznaczałaby, że sprzedaż takiej rzeczy nie jest objęta rękojmią chyba, że wykazano by,
że sprzedawca celowo rzecz uszkodził.

Tymczasem z treści art. 556 k.c. w zw. z art. 556 1 k.c. wynika wprost, że sprzedawca jest odpowiedzialny względem kupującego, jeśli rzecz sprzedana ma wadę zmniejszająca
jej użyteczność lub nie posiada właściwości, które rzecz tego rodzaju powinna mieć
ze względu na cel zawarcia umowy.

W judykaturze przyjmuje się zgodnie, że dla oceny czy rzecz sprzedana ma wadę decydujące znaczenie ma kryterium funkcjonalne a nie normatywno-techniczne, (por. pkt 2 uchwały pełnego składu Izby Cywilnej i Administracyjnej Sądu Najwyższego z dnia
30 grudnia 1988 r., III CZP 48/88 OSNC 1989/3/36). Oznacza to, że wada fizyczna
pod tą postacią występuje wtedy, gdy wartość lub użyteczność rzeczy została zmniejszona, biorąc pod uwagę cel oznaczony w umowie, albo wynikający z umowy lub z przeznaczenia rzeczy.

W rozpoznawanej sprawie przedmiotem umowy był ciągnik rolniczy, który służył
i miał być wykorzystywany do ciężkich prac polowych. Zarówno pozowany jak i jego synowie zapewniali powoda, że ciągnik jest sprawy i posiada tylko nieliczne usterki
w postaci wycieku oleju z przedniego mostu na koła i te wady powód zaakceptował.

Istnienie natomiast wady silnika w postaci nieszczelnych pierścieni tłokowych
oraz uszczelniaczy zaworowych, których skutkiem jest przenikanie oleju silnikowego
do komór spalania i dymienie, niewątpliwie zmniejszało użyteczność pojazdu ze względu
na jego przeznaczenie, ponieważ niemożliwe było wykonywania prac polowych, a tylko
w tym celu został zakupiony. Nie można podzielić wniosku Sądu Rejonowego, że sam fakt sprzedaży ciągnika w wieku 31 lat zwalnia sprzedawcę do czynienia w nim remontów. Jeżeli przedmiotem umowy był ciągnik rolniczy, który miał wykonywać ciężkie prace polowe,
przy czym sprzedawca zapewniał powoda o dobrej jakość rzeczy sprzedanej, żądając zapłaty ponad średnie ceny obowiązujące w dacie umowy, to sam fakt, że była to rzecz używana
nie zwalnia go z odpowiedzialności za wady fizyczne rzeczy. Należy zauważać, że apelujący nie kupił ciągnika na placu złomu, ani uszkodzonego i nie zapłacił za złom, a wada silnika praktycznie powodowała, że pojazd nie nadawał się do eksploatacji. Apelujący nie zakupił
też ciągnika aby jeździć nim po asfalcie lub w celach rekreacyjnych.

Słuszny jest także zarzut naruszenia art. 557 § 1 k.c. Nie można bowiem zgodzić się
z Sądem Rejowym, że to powód, jako kupujący, ma obowiązek sprawdzenia czy
w sprzedawanej rzeczy nie ma wad. Zgodnie bowiem z przywołanym przepisem sprzedawca jest zwolniony z odpowiedniości z tytułu rękojmi, tylko wtedy, jeżeli kupujący wiedział
o wadzie w chwili zwarcia umowy. Sąd Rejonowy sam w swym uzasadnieniu przyjął,
że odpowiedzialność sprzedającego ma charakter bezwzględny, to znaczy, że niezalenie
od wiedzy sprzedającego o wadzie opowiada on za nią względem kupującego, o ile tkwiła
w rzeczy w dacie sprzedaży. W przedmiotowej sprawie niesporne jest, że wada silnika istniała już w dacie sprzedaży (niezalenie z jakiego powodu powstała) i już tylko z tego powodu pozwany ponosi odpowiedzialność. Pozwany nie odpowiadałby za wadę gdyby wyraźnie
w umowie wskazał na tę wadę, jak to uczynił przy wycieku oleju z przedniego mostu,
albo złożył oświadczanie, że silnik wymaga remontu. Tymczasem pozwany nie tylko o tej wadzie nie wspomniał, co więcej złożył oświadczanie, że ciągnik nie posiada żadnych wad ukrytych. Mając na uwadze te okoliczności oraz cenę za jaką apelujący nabył pojazd i łączące strony uprzednio relacje gospodarcze, należy nie tylko przyjąć, że pozwany odpowiada
za wadę, ale też zachował się nielojalnie, wykorzystując zaufanie, jakim powód go obdarzył.

Apelujący zgłosił roszczenie o obniżenie ceny niezwłocznie, po stwierdzeniu wady, zachowując także termin z art. 568 § 1 k.c.

Początkowo żądał obniżenia o 10000 zł, aby po opinii biegłego rozszerzyć powództwo o 2000 zł, jest to bowiem kwota, którą należy przeznaczyć na usuniecie stwierdzonej usterki.

Ostatecznie powód żądał kwoty 21340 zł, co stanowi koszt naprawy całego silnika.

Sąd Okręgowy uznał, że żądanie jest uzasadnione tylko do kwoty – 12000 zł jako roszczenie o zmniejszenie ceny nabycia ciągnika.

Jeżeli weźmie się pod uwagę cenę jaką powód zapłacił za sprawy ciągnik (54500 zł)
i porówna się z ceną oferowaną za pojazdy porównywalne, ale sprawne (35800 zł) powiększoną o wartość podnośnika (5800 zł), to otrzymujemy wartość zbliżoną
do uwzględnionego obniżenia ceny (10200 zł).

Nie są natomiast uzasadnione pozostałe zarzuty zawarte w apelacji dotyczące naruszenia prawa materialnego czy procesowego.

Odnośnie naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. polegającego na błędnej ocenie złożenia przez pozwanego i S. R. oświadczenia o dobrym stanie silnika jako złożonego
w dobrej wierze, to przede wszystkim brak jest takich ustaleń, a tylko zawarte
w rozważaniach Sądu stwierdzenie, że być może synowie pozwanego mogli nie zauważyć zalewania tłoków z powodu wykorzystywania go tylko do prac na ternie posesji. Okoliczność ta nie na żadnego znaczenia dla zakresu odpowiedzialności pozwanego, która ma charakter bezwzględny, a w umowie zawarte jest jednoznaczne oświadczanie o braku innych wad pojazdu.

Chybiony był także zarzut naruszenia art. 278 § 1 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c.
i art. 217 § 3 k.p.c. polegujący na oddaleniu wniosku o uzupełniającą opinię biegłego. Biegły na wszystkie pytania, która apelujący zawarł we wniosku, udzielił odpowiedzi i powód
nie zgłaszał do tej opinii zastrzeżeń.

Poza tym nie można utożsamiać żądania obniżenia ceny z poniesionymi przez apelującego kosztami regeneracji całego silnika, ponieważ przedmiotem sprzedaży była rzecz używana, a po usunięciu nie tylko usterek, które były bezpośrednią przyczyną zalewnia tłoków, powód otrzyma całkowicie zregenerowany silnik, w którym oprócz stwierdzanych przez biegłego części do wymiany będą zregenerowane lub wymiennie pozostałe elementy silnika.

Nietrafne były też pozostałe zarzuty dotyczące naruszenia prawa materialnego
- art. 354 § 1 k.c., art. 355 § 1 k.c. w zw. z art. 535 § 1 k.c. i art. 546 § 1 k.c.
oraz art. 65 § 1 k.c., które nie były nieistotne dla odpowiedzialności z tytułu rękojmi,
a dotyczą warunków i skuteczności zawarcia umowy sprzedaży, która co do zasady, nie była kwestionowana.

Z powyższych względów Sad Okręgowy na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. zmienił częściowo zaskarżony wyrok, zasądzając od pozwanego na zrzec powoda kwotę 12000 zł
z tytułu obniżenia ceny nabycia ciągnika. Dalej idącą apelację oddalił na podstawie
art. 385 k.c., uznając, że nie mieściło się w granicach obniżenia ceny, żądanie zapłaty
za naprawę i regenerację całego silnika.

Ze względu na zmianę wyroku, należało dokonać na podstawie art. 100 zd. 1 k.p.c.
w z art. 386 § 1 k.p.c. i art. 113 ust. 1 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych, korekty rozstrzygnięcia o kosztach procesu należnych stronom, jak i o kosztach pokrytych tymczasowo przez Skarb Państwa.

Z żądanej przez powoda ostatecznej kwoty 21340,50 zł zostało zasądzone na jej rzecz ostatecznie 12000 zł, co oznacza, że powód w postępowaniu pierwszoinstancyjnym wygrał sprawę ostatecznie w 56 %, zaś w 44 % przegrał.

Powód poniósł koszty procesu w wysokości 4617 zł (3600 zł - koszty zastępstwa prawnego, 17 zł – opłata od pełnomocnictwa. 500 zł – opłata od pozwu, 500 zł – zaliczka
na biegłego). Pozwany poniósł koszty procesu w wysokości 4367 zł (3600 zł - koszty zastępstwa prawnego, 17 zł – opłata od pełnomocnictwa, 250 zł – opłata od sprzeciwu, 500 zł – zaliczka na biegłego). Przyjmując, że powód wygrał sprawę w 56%, to należy stwierdzić,
że wygrał koszty procesu w wysokości 2585,52 zł (56 % z 4617 zł zł), natomiast przyjmując, że przegrał sprawę w 44 %, to należy stwierdzić, że przegrał koszty procesu w wysokości
1921,48 zł (44 % z 4367 zł), czego konsekwencją było zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda 664,04 zł (2585,52 minus 1921,48 tytułem zwrotu kosztów procesu.

Sąd Okręgowy dokonał ponadto ponownego rozliczenia kosztów postępowania pierwszoinstancyjnego pokrytych tymczasowo przez Skarb Państwa, przyjmując te same proporcje w zakresie wygrania przez strony niniejszej sprawy.

Brakujące koszty procesu wynoszą łącznie 1021,24 zł (454,34 – koszty opinii biegłego, 567 zł – brakująca opłata od zgłoszonego roszczenia i dlatego koszty, które powinien ponieść powód wynoszą 449,39 zł (44 % z 1021,24 zł). Pozostałe koszty w wysokości 571,95 zł (1021,24 zł minus 449,39 zł) winien ponieść pozwany.

O kosztach postępowania apelacyjnego, należnych od pozwanego na rzecz powoda,
Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 100 zd. 1 k.p.c. w zw. z art. 99 k.p.c.
i art. 391 § 1 k.p.c. oraz § 2 pkt 5 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz. U. z 2015 r., poz. 1800), tj. zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik procesu, który w postępowaniu odwoławczym powód wygrał w 56%.

Sąd zasądził więc od pozwanego na rzecz powoda kwotę 216 zł (1800 zł x 56%) tytułem kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym.