Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II W 626 / 17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 16 października 2018 roku

Sąd Rejonowy w Nowym Dworze Mazowieckim II Wydział Karny w składzie:

Przewodniczący – SSR (...)

Protokolant – (...)

po rozpoznaniu w dniach 10 maja 2018 r., 28 czerwca 2018 r., 16 października 2018 r.

sprawy (...)

syna (...) i (...)

urodzonego (...)

w (...)

obwinionego o to, że:

w dniu (...) roku około godziny 13.10 w miejscowości (...) na (...), gm. (...), woj. (...), prowadząc pojazd marki (...) o nr rej. (...) nie zachował należytej ostrożności w trakcie wykonywania manewru zmiany kierunku jazdy i nie ustąpił pierwszeństwa pojazdowi marki (...) o nr rej. (...) jadącemu po pasie, na który zamierzał wjechać, w wyniku czego doprowadził do zderzenia pojazdów, czym spowodował zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym,

tj. o czyn z art. 66 § 1 kw w zw. z art. 22 ust. 2 i 4 (...)

o r z e k a

1. uznaje obwinionego (...) za winnego dokonania zarzucanego mu czynu wyczerpującego znamiona wykroczenia z art. 86 § 1 kw w zw. z art. 22 ust. 2 i 4 ustawy Prawo o ruchu drogowym, i za czyn ten na podstawie art. 86 § 1 kw wymierza obwinionemu karę grzywny w wysokości 400 ( czterysta ) złotych;

2. na podstawie art. 118 § 1 kpw zasądza od obwinionego na rzecz Skarbu Państwa tytułem zryczałtowanych wydatków postępowania kwotę 100 ( sto ) złotych oraz kwotę 40 ( czterdzieści ) złotych opłaty.

Sygn. akt II W 626 / 17

UZASADNIENIE

W oparciu o dowody zebrane w trakcie postępowania sąd ustalił następujący stan faktyczny.

W dniu 25 października 2017 roku obwiniony (...) prowadząc samochód osobowy (...) nr rej. (...) jechał drogą nr (...) w kierunku (...). Tą samą drogą, z tym, że w przeciwną stronę, kierował samochodem osobowym (...) nr rej. (...) pokrzywdzony (...). Obwiniony podróżował z żoną (...), natomiast pokrzywdzony z żoną (...). Około godziny 13.10 na skrzyżowaniu w miejscowości (...) obwiniony z drogi nr (...) chciał skręcić w lewo w kierunku miejscowości (...), natomiast nadjeżdżający z naprzeciwka pokrzywdzony chciał rzeczone skrzyżowanie pokonać na wprost. Pokrzywdzony podczas pokonywania skrzyżowania miał pierwszeństwo przejazdu przed obwinionym. W trakcie wykonywania manewru skrętu w lewo obwiniony nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu pojazdowi pokrzywdzonego wjeżdżając na pas ruchu po którym poruszał się pokrzywdzony i gdzie pojazd pokrzywdzonego uderzył.

W wyniku zdarzenia w samochodzie (...) doszło do uszkodzeń zderzaka przedniego w jego lewej części, lewej przedniej lampy, lewego błotnika oraz felgi i kołpaka. W pojeździe (...) uszkodzone zostały przedni zderzak z lewej strony i lewy przedni błotnik.

Powyższy stan faktyczny został ustalony w oparciu o dowody osobowe w postaci wyjaśnień obwinionego (...) w zakresie w jakim korespondują z pozostałym uznanym za wiarygodny materiałem dowodowym (k.11,73,74,75,76,79), zeznań pokrzywdzonego (...) (k.20,74-75,76,77,79), zeznań świadków (...) (k.22,75), (...) (k.16,76) w części zgodnej z ustalonym stanem faktycznym, (...) (k.25,79) i (...) (k.91), a ponadto dokumenty zgromadzone w aktach w postaci notatki urzędowej (k.1), szkicu miejsca (k.2), protokołu szkody z załącznikami (k.12-14,55) i zdjęć (k.48-53).

Obwiniony (...) nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu wykroczenia. W trakcie postępowania wyjaśniającego (k.11) wyjaśnił, że na skrzyżowaniu zamierzał skręcić w lewo. Widząc samochód nadjeżdżający z naprzeciwka zatrzymał kierowany przez siebie pojazd (...) równolegle do osi jezdni, samej osi jezdni nie przekraczając, z zamiarem ustąpienia pierwszeństwa przejazdu. Wówczas jadący z naprzeciwka samochód (...) najechał na jego pojazd i to kierujący tym samochodem jest winny spowodowania kolizji. Jak wyjaśnił gdyby przekroczył oś jezdni lub skręcał w lewo i wymusił pierwszeństwo przejazdu to albo doszłoby do zderzenia czołowego albo uszkodzeniu uległby prawy bok, tymczasem uszkodzenia dotyczą lewego przedniego błotnika i lewego przedniego kołpaka. Dodał, że do zdarzenia przyczyniła się przyczepka która zarzucała pojazdem (...). Powyższe wyjaśnienia podtrzymał przesłuchany na rozprawie (k.73). Następnie dodał, że do zderzenia doszło kiedy (...) był w ruchu i trudno powiedzieć czy przekroczył oś jezdni (k.75), by po chwili wyjaśnić, że na pewno stał naprzeciwko drogi w którą chciał skręcić (k.75). Wyjaśnił także, że gdyby to on uderzył w pokrzywdzonego nie mógłby zniszczyć koła, błotnika i drzwi.

Sąd zważył co następuje:

Sąd polegał na wyjaśnieniach obwinionego (...) w takim zakresie w jakim korespondują z poczynionymi przez sąd ustaleniami faktycznymi. Wyjaśnienia obwinionego są co do tego zbieżne z uznanym za wiarygodny materiałem dowodowym w postaci zeznań świadków oraz zgromadzonych dokumentów.

W pozostałej części wyjaśnienia obwinionego stanowią wyraz przyjętej linii obrony zmierzającej do uniknięcia odpowiedzialności poprzez przeniesienie winy na pokrzywdzonego, gdzie (...) brak swojej winy wywodzi w głównej mierze z rodzaju powstałych w pojazdach uszkodzeń, które wprost jego zdaniem wskazują na sprawstwo kierującego pojazdem (...).

Sąd nie dał wiary obwinionemu po pierwsze dlatego, że ma bezpośredni interes w tym aby kwestionować swoją winę. Ewentualny wpis w ewidencji kierowców naruszających przepisy ruchu drogowego kolidowałby zapewne z wykonywanym przez niego zawodem instruktora nauki jazdy.

Po drugie dlatego, że wyjaśnienia (...) są niekonsekwentne i dopasowywane do kształtującej się sytuacji procesowej, jak na rozprawie podczas składania zeznań przez pokrzywdzonego. Obwiniony odnosząc się wówczas każdorazowo do relacji pokrzywdzonego wyjaśniał przemiennie że jego pojazd (...) stał, a innym razem, że w momencie uderzenia znajdował się w ruchu, że nie przekroczył osi jezdni, a ostatecznie możliwości takiej kategorycznie nie wykluczył.

Po trzecie również dlatego, że wyjaśnienia obwinionego są bezkrytyczne, jak w przypadku kiedy winę za zdarzenie złożył na ewentualną rozmowę pokrzywdzonego z jadącą z nim żoną, gdzie już możliwości takiej nie dopuszczał co do swojej techniki jazdy, gdzie również przyczyną zdarzenia mogła być rozmowa, z tym że dla odmiany obwinionego i jego żony. Obwiniony eliminował przy tym również możliwości które mogłyby ewentualnie świadczyć na jego niekorzyść, jak w wypadku kiedy twierdził, że nie przekroczył osi jezdni. Bezspornym przy tym w ocenie sądu pozostaje, że do kolizji doszło na pasie ruchu po którym poruszał się pokrzywdzony. Ostatecznie również (...) wyjaśnił, że nie może wykluczyć, że oś jezdni jednak przekroczył. Okoliczność ta jest dlatego istotna, bo nawet gdyby obwiniony tylko przekroczył oś jezdni, to jeszcze ta sama w sobie okoliczność, przy braku spełnienia innych warunków, nie była bezpośrednią przyczyną zaistnienia kolizji. Dlatego też to, że obwiniony kwestionował sam w sobie fakt przekroczenia osi jezdni należy poczytywać jako próbę uwolnienia się od odpowiedzialności już w początkowej fazie tego zdarzenia i tym samym wywodzić, że relacja obwinionego jest wybiórcza. Uwzględnia bowiem tylko te elementy, które mogą działać na jego korzyść.

Po czwarte dlatego, że obwiniony w swojej relacji pominął występującą bezpośrednio przed skrzyżowaniem organizację ruchu, gdzie pasy ruchu są przedzielone tzw. wysepką. Jest to bezsprzecznie okoliczność która w znaczący sposób wpływa na ocenę sporządzonego przez (...) na potrzeby postępowania związanego z likwidacją szkody szkicu miejsca zdarzenia (k.54), a tym samym sposobu prowadzenia pojazdu przez pokrzywdzonego który nie mógł jechać wzdłuż tuż osi jezdni, bo wcześniej musiał zmienić kierunek jazdy z uwagi na profil i ukształtowanie tejże wysepki. Przekonanie to wynika wprost ze szkicu miejsca zdarzenia sporządzonego przez policję (k.2).

Po piąte dlatego, że w sytuacji kiedy poza kierującymi pojazdami obwinionym i pokrzywdzonym oraz ich pasażerami, (...) i (...), których relacje pozostają do siebie w opozycji, nie było innych świadków przedmiotowego zdarzenia, sąd w pełni polegał na zeznaniach (...) i (...). Zeznania tych świadków są logiczne, konsekwentne, spójne i wzajemnie się uzupełniają przedstawiając w ocenie sądu rzeczywisty przebieg zdarzenia.

Po szóste również dlatego, że jako niewiarygodne co do momentu zaistnienia kolizji sąd odrzucił zeznania (...). Świadek choć przekonana kto jest odpowiedzialny za spowodowanie zdarzenia, nie była w stanie powiedzieć czy zostali uderzeni przez pojazd (...) czy może przyczepkę którą ciągnął, co musi budzić wątpliwości skoro przedmiotowe zdarzenie obserwowała z najbliższej odległości. Świadek bezwiednie powtórzyła przy tym wynikającą z prezentowanej przez obwinionego linii obrony okoliczność, że odpowiedź kto jest odpowiedzialny za zdarzenie znajduje się w rodzaju powstałych uszkodzeń. Przekonuje to bezsprzecznie, że relacja świadka nie jest wynikiem poczynionych spostrzeżeń, a wyłącznie odtworzeniem przyjętej na potrzeby niniejszego postępowania wersji przebiegu zdarzenia. W takim też kształcie we wskazanym zakresie zeznania świadka podlegały odrzuceniu, i to w znakomitej większości w ocenie sądu właśnie z uwagi na charakter i rodzaj powstałych uszkodzeń pojazdów, co po siódme.

Należy zgodzić się z obwinionym, że gdyby skręcił w lewo przed pojazdem pokrzywdzonego wymuszając w ten sposób pierwszeństwo przejazdu to uszkodzenia kierowanego przez niego pojazdu (...) byłyby z innej niż lewej strony, ewentualnie doszłoby do zderzenia czołowego. Jest to okoliczność oczywista, która nie wymaga szerszej analizy.

Trzeba jednak zwrócić jednocześnie uwagę na następujące okoliczności. Przy założeniu jak wyjaśniał obwiniony, że nie przekroczył osi jezdni, wykluczona jest w ocenie sądu taka sytuacja, że pokrzywdzony kierując pojazdem (...) zbliżał się do obwinionego jadąc równolegle blisko, bądź w osi jezdni. Możliwość taką wyklucza ukształtowanie skrzyżowania w miejscu kolizji, gdzie aby wersja obwinionego była prawdopodobna to pokrzywdzony aby zbliżyć się do wyznaczonej osi jezdni musiałby wcześniej przejechać przez wysepkę i znajdujące się na niej znaki drogowe, a taka sytuacja nie zaistniała. Wykluczona jest także taka możliwość aby pokrzywdzony zmieniając kierunek jazdy co było związane z profilowanym odcinkiem drogi wokół wysepki, po minięciu wysepki kierował się względem osi jezdni w sposób inny niż równoległy, pod określonym kątem, gdyż wówczas jeżeli doszłoby do uderzenia w pojazd obwinionego to znacznie rozleglejsze były uszkodzenia samochodu (...), a te są od zderzaka do błotnika. Skoro nie doszło do dalszych uszkodzeń obejmujących choćby drzwi kierowcy pojazdu (...), to potwierdzenie znajdują zeznania (...), że widząc zachowanie obwinionego usiłował odbić w prawą stronę, natomiast co należy zauważyć zbliżanie się do osi jezdni wymagałoby ruchu lewoskrętnego. Na taki też przebieg wypadków zdaje się wskazywać rodzaj uszkodzeń mających w ocenie sądu charakter zbliżony do uderzenia równoległego niż prostopadłego, gdzie uszkodzenia przechodzą od lewej przedniej strony każdego ze zderzaków w stronę błotników i wzdłuż pojazdów. Gdyby uderzenie było zbliżone do prostopadłego to uszkodzenia miałyby charakter wklęsły patrząc do osi pojazdu. Co więcej skoro pokrzywdzony zamierzał pokonać skrzyżowanie na wprost nie miał żadnego racjonalnego powodu aby dojeżdżać do osi jezdni.

Powyższe przekonuje zatem, że skoro pokrzywdzony jechał równolegle do osi jezdni, ale z uwagi na profil drogi związany z występującą wysepką nie mógł tego czynić bezpośrednio przy oznaczonej osi jezdni, to pojazd obwinionego podczas wykonywania manewru skrętu w lewo musiał znajdować się częściowo na pasie ruchu pokrzywdzonego, co wynika już wprost z zeznań (...) i (...), pośrednio z zeznań (...), a także co należy wnioskować ze zmiennych w tym zakresie wyjaśnień obwinionego oraz zeznań (...) którzy ostatecznie możliwości takiej nie wykluczyli.

Przyjmując dotychczasowe rozważania istotą niniejszego postępowania stało się następnie wyjaśnienie w jakich okolicznościach doszło do zderzenia pojazdów i kto za taki stan rzeczy jest odpowiedzialny. Poza sporem pozostaje bowiem, że do zderzenia pojazdów doszło na pasie ruchu po którym poruszał się pokrzywdzony, nie budzi również żadnych wątpliwości, że bezpośrednią przyczyną zdarzenia nie był wyłącznie sam fakt przekroczenia osi jezdni przez obwinionego. W tym zakresie sąd w pełni polegał na zeznaniach (...) i (...) którzy konsekwentnie wskazali, że kierujący pojazdem (...) nie ustąpił im pierwszeństwa przejazdu i uderzył w ich pojazd ruszając ze skrzyżowania z zamiarem skrętu w lewo. Zeznania wymienionych znajdują w ocenie sądu odzwierciedlenie w uszkodzeniach pojazdów. Uszkodzenia lewego przedniego zderzaka samochodu (...) znajdują się na zewnętrznej stronie zderzaka i biegną dalej wzdłuż pojazdu do błotnika który jest pęknięty (k.53). Nakazuje to przyjęcie, że pierwszy kontakt nastąpił bokiem czy w bok zderzaka, a następnie doszło do uszkodzenia błotnika. Z kolei samochód obwinionego posiada uszkodzenia zderzaka w lewej części poczynając od przodu pod reflektorem (k.49) z czego należy wnioskować, że do pierwotnego uderzenia doszło z przodu pojazdu skrajnie z jego lewej strony, a następnie w wyniku przemieszczania pojazdów do dalszych uszkodzeń błotnika oraz koła. W tych okolicznościach niemożliwym jest, aby to pokrzywdzony bokiem kierowanego przez siebie pojazdu uderzył w przód samochodu obwinionego, przy założeniu jak wyjaśniał obwiniony i co zawarł w sporządzonym przez siebie szkicu (k.54), że pojazdy znajdowały się względem siebie równolegle. Takiemu ułożeniu pojazdów przeczą nie tylko powstałe uszkodzenia ale także zasady prawidłowego rozumowania i logiki. Pokrzywdzony jadąc na wprost nie mógł uderzyć bokiem zderzaka swojego pojazdu (...) w przód zderzaka pojazdu (...). Byłoby to możliwe dopiero wówczas kiedy pojazd obwinionego zostałby wychylony z pozycji równoległej do przodu w lewo i lewy skraj przedniego zderzaka znajdowałby się pod skosem. Wtedy pokrzywdzony jadąc na wprost mógłby najechać lewą zewnętrzną częścią zderzaka swojego pojazdu na wysunięty narożnik zderzaka samochodu obwinionego, gdzie do dalszych uszkodzeń pojazdów doszłoby już w wyniku ich przemieszczania po zaistniałej kolizji. Możliwość taką wykluczył jednak obwiniony twierdząc konsekwentnie, że pojazd był usytuowany równolegle względem osi jezdni, na to że pojazd obwinionego stał na ukos przygotowując się do skrętu w lewo nie wskazują również zeznania pokrzywdzonego.

Należy jednocześnie zauważyć, że do wysunięcia lewej zewnętrznej części zderzaka samochodu (...) doszłoby także w początkowej fazie wykonywania przez (...) manewru skrętu w lewo i jest to jedyne logiczne wyjaśnienie dlaczego doszło do kolizji. Okoliczność ta znajduje potwierdzenie w zeznaniach pokrzywdzonego oraz (...) którzy szczerze zeznali, że to obwiniony skręcając w lewo uderzył w ich pojazd wymuszając w ten sposób pierwszeństwo przejazdu.

Reasumując, mając na uwadze powyższe sąd polegał na wyjaśnieniach (...) w takim zakresie w jakim korespondują z ustalonym stanem faktycznym, w pozostałej części wyjaśnienia te jako element przyjętej linii obrony podlegały odrzuceniu.

Sąd czyniąc ustalenia faktyczne polegał na zeznaniach świadków (...) i (...), którzy na miejscu zdarzenia wykonywali czynności z racji z pełnionych obowiązków służbowych. Świadkowie jako funkcjonariusze policji i osoby obce dla stron nie mieli żadnego powodu do przedstawienia okoliczności zdarzenia w sposób korzystny wyłącznie dla jednej z nich. Złożyli zeznania w oparciu o własne spostrzeżenia i zapamiętane w związku z tym fakty, jak również czynności wyjaśniające przeprowadzone na miejscu zdarzenia, w tym rozmowy z uczestnikami kolizji.

Dowody pozaosobowe ujawnione bez odczytywania i zaliczone w poczet materiału dowodowego sąd obdarzył wiarą, gdyż zostały zgromadzone zgodnie z obowiązującymi zasadami procesowymi, a żadna ze stron ich nie negowała.

W świetle powyższych dowodów i poczynionych na ich podstawie ustaleń sąd doszedł do przekonania, iż wina obwinionego (...) nie budzi żadnych wątpliwości i została w pełni udowodniona.

Przystępując do oceny prawnej czynu zarzucanego obwinionemu sąd uznał, że zachowanie (...) powinno być zakwalifikowane z art. 86 § 1 kodeksu wykroczeń w zw. z art. 22 ust. 2 i 4 ustawy Prawo o ruchu drogowym. Obwiniony prowadząc w dniu 25 października 2017 roku samochód osobowy (...) nr rej. (...) na skutek nie zachowania należytej ostrożności i niewłaściwej obserwacji drogi, wykonując manewr skrętu w lewo, tj. zmiany kierunku ruchu, nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu jadącemu z naprzeciwka pojazdowi marki (...) nr rej. (...) jadącemu po pasie na który zamierzał wjechać doprowadzając w ten sposób do kolizji pojazdów. Niewątpliwie zatem zachowaniem swoim obwiniony spowodował zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym stwarzając tym samym zagrożenie dla zdrowia i życia innych uczestników ruchu, co nakazuje jego zachowanie kwalifikować z art. 86 § 1 kodeksu wykroczeń który znajduje uzupełnienie w przepisach ruchu drogowego dotyczących prawidłowości wykonania manewru zmiany pasa ruchu.

Przystępując do wymiaru kary sąd miał na uwadze okoliczność, że obwiniony nie figuruje w ewidencji kierowców naruszających przepisy ruchu drogowego, a także to, że popełnione wykroczenie cechuje nieumyślność w działaniu. W przeważającej większości wszyscy jesteśmy użytkownikami dróg i każdemu mogłaby przydarzyć się podobna sytuacja.

Z tych też względów sąd wymierzył obwinionemu karę grzywny w wysokości 400 złotych, która to kara będzie wystarczająca dla osiągnięcia wobec obwinionego celów kary i nie przekroczy jego możliwości finansowych. Zdaniem sądu już sam fakt ukarania wprowadzi przeświadczenie o nieuchronności kary.

O kosztach postępowania, stojąc na stanowisku, że sytuacja materialna obwinionego umożliwia ich poniesienie, sąd orzekł w oparciu o treść art. 118 § 1 kpw zasądzając od (...) na rzecz Skarbu Państwa kwotę 100 złotych tytułem zryczałtowanych wydatków oraz kwotę 40 złotych opłaty.

Z tych wszystkich względów orzeczono jak w wyroku.