Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III AUa 1220/12

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 12 lutego 2013 r.

Sąd Apelacyjny we Wrocławiu

Wydział III Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie:

Przewodniczący:

SSA Ireneusz Lejczak (spr.)

Sędziowie:

SSA Janina Cieślikowska

SSA Stanisława Kubica

Protokolant:

Katarzyna Sypień

po rozpoznaniu w dniu 12 lutego 2013 r. we Wrocławiu

sprawy z wniosku H. S.

przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych Oddział w O.

o prawo do świadczenia przedemerytalnego

na skutek apelacji H. S.

od wyroku Sądu Okręgowego Sądu Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w Opolu

z dnia 13 lipca 2012 r. sygn. akt V U 441/12

o d d a l a apelację.

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 13 lipca 2012 r. Sąd Okręgowy w Opolu Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych oddalił odwołanie wnioskodawczyni H. S. od decyzji Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddział w O. z dnia 16 stycznia 2012 r.

Powyższe rozstrzygnięcie oparł na następujących ustaleniach faktycznych.

H. S., urodzona (...), w dniu 20 grudnia 2011 r. złożyła w organie rentowym wniosek o świadczenie przedemerytalne.

Do dnia 31 marca 2011 r. kontynuowała zatrudnienie (kwiecień i maj 2011 r. to skrócony okres wypowiedzenia), przy czym stosunek pracy został rozwiązany w związku z upadłością zakładu pracy.

Od dnia 1 czerwca 2011 r. jest zarejestrowana jako osoba bezrobotna z prawem do zasiłku.

Do dnia 31 maja 2011 r. organ rentowy uznał jej 33 lata 9 miesięcy i 20 dni okresów składkowych i nieskładkowych.

Rodzice wnioskodawczyni posiadali we wsi I. gospodarstwo rolne o powierzchni około 5ha, uprawiano tam zboże, rzepak i ziemniaki. Posiadali 2 konie, 3 krowy, 2 świnie, kury i gęsi. Rodzina wnioskodawczyni składała się z rodziców i sześciorga dzieci. Wnioskodawczyni była trzecim dzieckiem pod względem starszeństwa. W gospodarstwie rolnym pracowali rodzice i najstarsza siostra, a pozostałe dzieci pomagały w pracy na tym gospodarstwie. Najstarsza siostra jeździła jeszcze w B. do pracy w lesie, wnioskodawczyni zaś uczęszczała, po ukończeniu szkoły podstawowej do (...) Szkoły Zawodowej – (...) w K.. Do szkoły tej dojeżdżała codziennie autobusem (...). Wychodziła z domu około 6.00 rano i wracała po południu około godziny 16.00. Odległość między I. a K. wynosi około 40 km, przy czym połączenie było takie, że wnioskodawczyni jechała autobusem z I. do B., a tam następnie przesiadała się na (...) do K.. Dojazd w jedną stronę zajmował godzinę i 10 minut, przy czym 2 razy w tygodniu odbywały się praktyki w Zakładach (...) w K.. Po powrocie ze szkoły pomagała w gospodarstwie. Pracowała przy wykopkach, przy plewieniu, przy młócce, w lecie przy żniwach, pasała gęsi, zbierała siano. Prace polowe wykonywano ręcznie. W gospodarstwie pracowała cała rodzina, w miarę swych sił. Lekcje wnioskodawczyni odrabiała wieczorami.

W świetle powyższych ustaleń Sąd Okręgowy w Opolu uznał, że odwołanie wnioskodawczynie nie zasługuje na uwzględnienie.

Sąd I instancji wskazał, że zebrany w sprawie materiał dowodowy nie dawał podstaw do uznania pracy w gospodarstwie rolnym w okresie od dnia 11 kwietnia 1975 r. do dnia 19 sierpnia 1977 r., jako okresu uzupełniającego. Sąd Okręgowy stwierdził, że istotne było, czy praca wnioskodawczyni w gospodarstwie rolnym była wykonywana stale, w wymiarze nie niższym niż połowa ustawowego czasu pracy pracowników, czyli minimum 4 godziny dziennie. Sąd I instancji uznał, że wnioskodawczyni pomagała rodzicom po powrocie ze szkoły w gospodarstwie rolnym. Jednak pogodzenie obowiązków szkolnych i dojazdów do i ze szkoły ze stałą pracą w gospodarstwie rolnym nie było możliwe poza okresem wakacji. Z tego względu jedynie okres wakacji w latach 1975 – 1977 mógłby zostać zaliczony, jednak nie jest on wystarczający do uzupełnienia brakującego okresu.

Nadto Sąd Okręgowy wskazał, że gospodarstwo rolne rodziców wnioskodawczyni nie było duże, a praca na nim nie stanowiła przeszkody, by najstarsza siostra podejmowała jeszcze dodatkowe zatrudnienie w lasach (...). Pasaniem gęsi obciążano małe dzieci.

W ocenie Sądu wnioskodawczyni pomagała rodzicom przy pracach związanych z prowadzeniem gospodarstwa rolnego, przy pracach zwyczajowo wymaganych od członków rodziny rolnika. Pomoc ta jednak nie stanowiła stałej pracy w gospodarstwie rolnym i nie zabierała jej 4 godzin dziennie. W okresie wiosennym nie było nasilenia prac, co pozwalało najstarszej siostrze na prace w lasach, a nasilenie prac w okresie żniw przypadało w wakacje. Z kolei prace przy obrządku trzody, drobiu nie mogły zajmować co najmniej 4 godzin, nawet jeśli nikt inny z rodziny prac tych nie wykonywał, a przecież rodzina była liczna.

W tych okolicznościach Sąd I instancji nie znalazł podstaw by uznać wnioskodawczyni cały brakujący okres do 35 lat zatrudnienia, to jest okres 1 roku i 3 miesięcy. Natomiast uznanie okresu wakacji jest niewystarczające.

Z tych względów w ocenie Sądu Okręgowego wnioskodawczyni nie spełnia warunków do przyznania świadczenia przedemerytalnego i dlatego na mocy art. 477 14 § 1 kpc orzeczono o oddaleniu odwołania wnioskodawczyni.

Powyższy wyrok w całości zaskarżyła wnioskodawczyni, podnosząc, że bezzasadnie nie uwzględniono jej okresu pracy w gospodarstwie rolnym rodziców od dnia 1 kwietnia 1975 r. do dnia 30 czerwca 1977 r.

Wskazując na powyższe wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku i przyznanie świadczenia przedemerytalnego.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja wnioskodawczyni jest niezasadna.

Sąd Okręgowy w sposób prawidłowy ustalił stan faktyczny w oparciu o zgromadzony materiał dowodowy, zaś w swych ustaleniach i wnioskach nie wykroczył poza ramy swobodnej oceny wiarygodności i mocy dowodów wynikające z przepisu art. 233 kpc, nie popełnił też błędów w rozumowaniu w zakresie zarówno ustalonych faktów, jak też ich kwalifikacji prawnej, albowiem prawidłowo zinterpretował i zastosował odpowiednie przepisy prawa. Sąd Apelacyjny podziela argumenty zawarte w uzasadnieniu Sądu Okręgowego i przyjmuje je za własne.

Zgodnie z art. 2 ust. 1 pkt 5 ustawy z dnia 30 kwietnia 2004 r. o świadczeniach przedemerytalnych (Dz. U. Nr 120, poz. 1252 ze zm.) prawo do świadczenia przedemerytalnego przysługuje osobie, która do dnia rozwiązania stosunku pracy z przyczyn dotyczących zakładu pracy, w rozumieniu przepisów ustawy o promocji zatrudnienia, w którym była zatrudniona przez okres nie krótszy niż 6 miesięcy, posiada okres uprawniający do emerytury, wynoszący co najmniej 35 lat dla kobiet.

Poza sporem jest, że wnioskodawczyni wykazała 33 lata 9 miesięcy i 20 dni okresów składkowych i nieskładkowych.

Natomiast sporna kwestia sprowadzała się do ustalenia, czy wnioskodawczyni posiada 35 lat okresów składkowych i nieskładkowych, w szczególności, czy okres jej pracy w gospodarstwie rolnym rodziców od dnia 1 kwietnia 1975 r. do dnia 18 sierpnia 1977 r. podlega zaliczeniu, jako okres uzupełniający, o którym mowa w art. 10 ust. 1 pkt.3 ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (Dz. U. z 2009 r., Nr 153, poz. 1227), czyli okres pracy w gospodarstwie rolnym po ukończeniu 16 roku życia przypadający przed dniem 1 stycznia 1983 r.

Należy podkreślić, że z ugruntowanego orzecznictwa Sądu Najwyższego wynika, że nie uwzględnia się każdej pracy świadczonej w gospodarstwie rolnym, lecz jedynie stałą pracę o istotnym znaczeniu dla prowadzonej działalności w gospodarstwie rolnym w wymiarze nie niższym niż połowa pełnego wymiaru czasu pracy, czyli co najmniej 4 godziny (wyroki: z dnia 7 listopada 1997 r., sygn. II UKN 299/98, z dnia 28 lutego 1997 r., sygn. II UKN 96/96, z dnia 13 stycznia 1998 r., sygn. II UKN 433/97, z dnia 13 listopada 1998 r., II UKN 299/98, z dnia 18 lutego 1999 r., sygn. II UKN 491/98).

Sąd Okręgowy precyzyjnie wskazał, że odbywanie przez wnioskodawczynię kilkugodzinnej nauki w szkole średniej, łącznie z długotrwałymi dojazdami do i ze szkoły (40 km), do czego należało doliczyć konieczność domowego przygotowania się do obowiązków szkolnych oraz czas przeznaczony na spożycie posiłku i odpoczynek, w sposób oczywisty przekreślało dopuszczalność uwzględnienia w jej stażu ubezpieczeniowym pracy w gospodarstwie rolnym. Należy bowiem podkreślić, że głównym zadaniem i celem H. S. w spornym okresie było odbywanie zajęć szkolnych, a nie świadczenie pracy w gospodarstwie rolnym, której z uwagi na szkolne wymagania czasowe nie mogła wykonywać w rozmiarze mającym istotne znaczenie dla funkcjonowania w gospodarstwie rolnym.

Wnioskodawczyni zarzuciła, że stale pracowała w gospodarstwie rolnym i musiała pogodzić naukę w szkole średniej z pracą w gospodarstwie.

Sąd Apelacyjny nie kwestionuje wykonywania przez wnioskodawczynię pracy w gospodarstwie rolnym rodziców w spornym okresie. Jednak, wbrew jej zarzutom, powyższe okoliczności wyraźnie świadczą, iż nie była to praca w gospodarstwie rolnym w rozumieniu cytowanego wyżej przepisu, a więc nie była to praca o istotnym znaczeniu dla gospodarstwa rolnego świadczona w wymiarze nie niższym niż 4 godziny dziennie. Nadto potwierdzają to również zeznania: Z. Ł., najstarszej siostry wnioskodawczyni, z których wynika, że w okresie jesienno – zimowym było mniej prac w gospodarstwie, wobec czego nie zachodziła potrzeby świadczenia przez nią stałej pracy i dlatego w tych okresach sezonowo pracowała w B. przy sadzeniu lasów. Także zeznania A. W., młodszej siostry, podważają zarzuty wnioskodawczyni, gdyż wynika z nich jasno, że pozostałe rodzeństwo również pracowało w gospodarstwie i wykonywało te same prace, co wnioskodawczyni. Zatem mając na uwadze wielkość gospodarstwa rolnego (około 5ha), jego inwentarz, liczbę pracujących w nim stale domowników (rodzice i najstarsza siostra) oraz pozostałe rodzeństwo, to należy uznać, że w spornym okresie nie było potrzeby świadczenia przez wnioskodawczynię pracy w wymiarze co najmniej 4 godzin dziennie. Nie zmienia tego fakt, że wówczas większość prac polowych wykonywano ręcznie.

Reasumując, należy stwierdzić, że w tych okolicznościach słusznie Sąd I instancji przyjął, że praca wnioskodawczyni w gospodarstwie rolnym rodziców nie miała charakteru stałego, a była jedynie udziałem (pomocą) w wykonywaniu typowych obowiązków domowych, zwyczajowo wymaganych od dziecka będącego członkiem rolniczej wspólnoty rodzinnej. Tym samym cały okres pracy wnioskodawczyni w gospodarstwie rolnym rodziców nie może zostać uwzględniony, jako okres uzupełniający. Jeżeli chodzi o okres wakacyjny, to mógłby on zostać zaliczony, z uwagi na wzmożenie w tym okresie prac polowych oraz przerwę w nauce. Jednak jest on zbyt krótki i nie wystarcza do uzupełnienia wymaganych 35 lat okresów składkowych i nieskładkowych.

Mając powyższe na uwadze Sąd Apelacyjny na podstawie art. 385 kpc oddalił apelację H. S. jako bezzasadną.

R.S.