Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III Ca 1512/18

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem zaocznym z dnia 1 marca 2018 r. Sąd Rejonowy dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi oddalił powództwo o zapłatę kwoty 533,74 zł wywiedzione przez Kancelarię (...) Spółkę Akcyjną z siedzibą w K. przeciwko I. C..

Poczynione ustalenia faktyczne przedstawiały się następująco:

Dnia 15 lipca 2015 r. doszło do zawarcia umowy pożyczki pomiędzy „ (...) Polska” spółką z ograniczoną odpowiedzialnością w W., a I. C.. Zgodnie z umową, zawartą na odległość za pośrednictwem platformy internetowej, pożyczkodawca przyznał pożyczkobiorcy kwotę 1.500 zł, oprocentowaną w wysokości 4 – krotności stopy kredytu lombardowego NBP. Ponadto w umowie przewidziano prowizję w wysokości od 5% do 12% pożyczki oraz zastrzeżono prawo naliczania odsetek maksymalnych od kwoty pożyczki od dnia następującego po dniu wymagalności spłaty. Pozwana, poza spłatą nominalnej kwoty pożyczki, miała jeszcze zwrócić pożyczkodawcy kwotę 620,45 zł stanowiącą prowizję za udzielenie pożyczki oraz 120 zł za opłaty dodatkowe za monity telefoniczne i pisemne.

W ramach spłaty (lecz już po terminie) pozwana uiściła na rzecz kontrahenta kwotę 1.706,71 zł.

Dnia 24 października 2016 r. pożyczkodawca zbył w drodze cesji przysługującą mu względem pozwanej wierzytelność na rzecz Kancelarii (...) S.A.

W dniu 2 listopada 2016 r. powód wysłał do pozwanej wezwanie do zapłaty kwoty 547,80 zł wraz z odsetkami.

Pod kątem merytorycznym Sąd Rejonowy negatywnie ustosunkował się do twierdzeń strony powodowej, oddalając powództwo. Najpierw Sąd sięgnął do art. 339 k.p.c., stwierdzając iż zaistniały podstawy do wydania wyroku zaocznego oraz wyjaśniając sposób orzekania w takim przypadku. Na tej płaszczyźnie podkreślono zwłaszcza, że uznanie za prawdziwe twierdzeń pozwu nie uwalnia Sądu od oceny zasadności żądania opartego na tych twierdzeniach. Dalej Sąd wymienił środki służące zawieraniu umów na odległość, zaznaczając iż jej stronami są konsument i przedsiębiorca. Wobec dokonanej cesji wierzytelności Sąd miał też na uwadze brzmienie art. 509 i nast.. k.c. Z kolei na gruncie art. 720 k.c. przypomniane zostały elementy umowy pożyczki, ponieważ strony łączył taki właśnie stosunek obligacyjny. Sąd uznał, iż pożyczka w kwocie 1.500 zł faktycznie została udzielona, co następczo rodziło obowiązek jej zwrotu. Pozwana uczyniła zadość swoim umownym powinnościom, ponieważ uregulowała kwotę 1.706,71 zł tytułem należności głównej i odsetek. Natomiast Sąd negatywnie odniósł się do ustalonej prowizji w wysokości 620,45 zł. W tym zakresie rzeczona opłata została uznana za nieprawidłową poprzez pryzmat przepisów traktujących o oprocentowaniu pożyczek. Głównym argumentem przemawiającym za dyskwalifikacją prowizji było to, że przekraczała ona ustawowo dopuszczalne odsetki maksymalne, o których mowa w art. 359 § 2 1 k.c. Zdaniem Sądu przyjęty przez pożyczkodawcę sposób działania stanowił zatem obejście unormowań o charakterze bezwzględnie obowiązującym, co było tym bardziej rażące przy uwzględnieniu wartości świadczenia głównego oraz czasokresu pożyczki. Tym samym zastosowanie miała przewidziana w art. 58 k.c. sankcja nieważności.

Apelację od powyższego orzeczenia wniosła strona powodowa, w szczególności zarzucając rozstrzygnięciu naruszenie przepisów postępowania, które mogło mieć wpływ na wynik sprawy tj.:

1) art. 385 1 k.c. poprzez jego zastosowanie w niniejszej sprawie polegające na błędnym przyjęciu , że zakwestionowane przez powoda postanowienia kształtują prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami oraz rażąco naruszają jego interesy;

2) art. 13 ust 1 pkt 12 ustawy o kredycie konsumenckim poprzez jego błędną wykładnię i przyjęcie, że opłaty w nim wskazane nie obejmują opłat za upomnienia i wezwania do zapłaty.

Na wypadek nieuwzględnienia wspomnianych kluczowych zarzutów apelant sformułował dalsze uwagi i zastrzeżenia pod adresem orzeczenia, które sprowadzały się do naruszenia przepisów postępowania, które miało wpływ na wynik sprawy, a mianowicie:

3) art. 233 § 1 k.p.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie wyrażające się brakiem wszechstronnego rozważenia zebranego w sprawie materiału dowodowego i odmówieniem mocy dowodowej przedłożonym w sprawie dokumentom, w sytuacji gdy przedmiotowe dokumenty winne być traktowane jako dowody należycie wykazujące istnienie przysługującej powodowi należności;

4) art. 232 zd 2 k.p.c. w zw. z art. 299 k.p.c. poprzez ich niezastosowanie i nieprzeprowadzenie przez Sąd I instancji dowodu z przesłuchania stron – strony pozwanej, w sytuacji gdy zdaniem Sądu (czemu powód konsekwentnie zaprzeczał) brak było w sprawie środków dowodowych;

5) art. 308 § 1 k.p.c. poprzez jego niezastosowanie i zaniechanie przeprowadzenia przez Sąd I instancji dowodów z przedłożonych w postępowaniu dokumentów jako dowodów utrwalonych za pomocą urządzeń wskazanych w tym przepisie;

6) art. 208 § 1 k.p.c. poprzez jego niezastosowanie i w przypadku powzięcia wątpliwości przez Sąd, zaniechanie wezwania strony powodowej do przedstawienia dowodów oraz zajęcia stanowiska, celem wyjaśnienia tychże wątpliwości.

W następstwie opisanych zarzutów apelujący przede wszystkim zażądał zmiany zaskarżonego wyroku drogą zasądzenia od pozwanego kwoty 533,74 zł wraz z należnymi odsetkami oraz zwrócił się o przyznanie zwrotu kosztów postępowania za obie instancje. Z kolei wniosek ewentualny sprowadzał się do uchylenia orzeczenia i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania. Oprócz tego skarżący wniósł jeszcze o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego rewidenta.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Wywiedziona apelacja nie zasługiwała na uwzględnienie.

W pierwszej kolejności należy zauważyć, że niniejsza sprawa podlega rozpoznaniu w postępowaniu uproszczonym i z tego względu zgodnie z przepisem art. 505 13 § 2 k.p.c., jeżeli sąd drugiej instancji nie przeprowadził postępowania dowodowego, uzasadnienie wyroku tego sądu powinno zawierać jedynie wyjaśnienie podstawy prawnej wyroku z przytoczeniem przepisów prawa. Sytuacja opisana w cytowanym przepisie miała miejsce w rozpoznawanej sprawie, bowiem Sąd Okręgowy, po dokonaniu analizy stanu faktycznego sprawy, przyjmuje za własne ustalenia Sądu I instancji stanowiące podstawę faktyczną rozstrzygnięcia przyjętego w zaskarżonym wyroku. Ponadto Sąd Okręgowy miał także na uwadze, iż w postępowaniu uproszczonym zgodnie z art. 505 9 § 1 1 k.p.c. apelację można oprzeć tylko na zarzutach naruszenia prawa materialnego przez błędną jego wykładnię lub niewłaściwe zastosowanie, bądź naruszenia przepisów postępowania, jeżeli mogło ono mieć wpływ na wynik sprawy. Tym samym w ramach niniejszego uzasadnienia poprzestać należy jedynie na odniesieniu się do zarzutów apelacji, które są całkowicie nietrafne i chybione.

Przede wszystkim nie mogą się ostać poczynione pod adresem orzeczenia uwagi i zastrzeżenia o charakterze procesowym. W szczególności na tym tle Sąd Rejonowy ni dopuścił się obrazy art. 233 § 1 k.p.c. Mianowicie istotą swobodnej oceny dowodów jest sformułowany pod adresem Sądu wymóg rozpatrywania wiarygodności i mocy dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Granice swobodnej oceny dowodów wyznaczają przepisy prawa procesowego, reguły logicznego wnioskowania, według których sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy jako całość, dokonuje wyboru określonych środków dowodowych i ważąc ich moc oraz wiarygodność, odnosi je do pozostałego materiału dowodowego oraz zasad doświadczenia życiowego. Ocenę dowodów można zatem skutecznie podważyć w apelacji tylko wówczas, gdyby w świetle dyrektyw płynących z art. 233 § 1 k.p.c. okazała się rażąco wadliwa, albo w sposób oczywisty błędna. Natomiast nie jest wystarczające przekonanie strony o innej niż przyjął sąd wadze dowodów i ich odmiennej ocenie. Żadne takie uchybienia, wadliwości ani mankamenty nie zaistniały po stronie Sądu Rejonowego, wobec czego nie sposób się zgodzić z argumentami skarżącego, zwłaszcza że mają one wyłącznie wydźwięk polemiczny, będący konsekwencją zupełnie odmiennego postrzegania sprawy. Zdaniem Sądu Okręgowego ze zgromadzonego materiału dowodowego Sąd I instancji wyprowadził wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, dlatego też wyrażona ocena nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać. Jednocześnie pamiętać trzeba, że wykrycie prawdy przez sąd ogranicza się w zasadzie do przeprowadzenia dowodów zgłoszonych przez strony, ponieważ na nich spoczywa ciężar dowodu (art. 6 k.c.), a zasada prawdy materialnej nie może przekreślać kontradyktoryjności procesu. Przy takim ujęciu nie było więc żadnych podstaw do działania przez Sąd z urzędu, ani tym bardziej do zastępowania jednej ze stron. Zaznaczenia wymaga przy tym, że Sąd Rejonowy odniósł się do wszystkich dokumentów i wydruków komputerowych załączonych do pozwu i nie można przyjąć, by doszło w tym zakresie do jakiegokolwiek pominięcia, a tylko wówczas można by mówić o uchybieniu mającym wpływ na wynik sprawy. Ponadto wspomniany materiał Sąd poddał wnikliwej i pełnej analizie, odpowiadającej wymogom przewidzianym w art. 233 § 1 k.p.c.

Kolejny zarzuty obejmujące naruszenie art. 232 zd. 2 k.p.c. w zw. z art. 299 k.p.c. (nieprzeprowadzenie dowodu z przesłuchania pozwanego) oraz art. 208 § 1 k.p.c. (zaniechanie wezwania strony powodowej do przedstawienia wniosków dowodowych) należy odczytywać jako próbę przerzucenia na Sąd orzekający obowiązków procesowych ciążących na samej stronie. Strona powodowa nie można oczekiwać, że to Sąd powoła z urzędu dowody, które mogłyby doprowadzić do korzystnego rozstrzygnięcia sprawy. Podkreślić należy, że postępowanie cywilne rządzi się zasadą kontradyktoryjności, w którym obowiązek przedstawienia dowodów spoczywa na stronach zgodnie z art. 3 k.p.c., a ciężar udowodnienia faktów mających dla rozstrzygnięcia sprawy istotne znaczenie spoczywa na stronie, która z tych faktów wywodzi skutki prawne (art. 6 k.c.). Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 17 grudnia 1996 r. ( I CKU 45/96, opubl OSNC Nr 5 – 6/1997 poz. 76) wskazał, że przy rozpoznawaniu sprawy na podstawie przepisów k.p.c. rzeczą sądu nie jest zarządzenie dochodzenia w celu uzupełnienia lub wyjaśnienia twierdzeń stron i wykrycia środków dowodowych pozwalających na ich udowodnienie, ani też sąd nie jest zobowiązany do przeprowadzenia z urzędu dowodów zmierzających do wyjaśnienia okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy (art. 232 k.p.c.) Sąd ma co prawda możliwość wsparcia stron jednakże może to nastąpić jedynie w wyjątkowych wypadkach, działanie, bowiem sądu z urzędu może być odbierane, jako naruszenie równości stron biorących udział w postępowaniu oraz prawa do rozpatrzenia sprawy przez bezstronny sąd. Przypomnienia wymaga również, jak podkreśla się w judykaturze, że sąd choć zachowuje inicjatywę dowodową, to jednak zgodnie z zasadą kontradyktoryjności jest to jego prawo, a nie obowiązek (por. wyroki SN z dnia 24 października 1996 r., III CKN 6/96, opubl. OSNC Nr 3/1997 poz. 29; z dnia 25 marca 1998 r., II CKN 656/97, opubl. OSNC Nr 12/1998 poz. 208; z dnia 05 listopada 1997 r., III CKN 244/97, opubl. OSNC Nr 3/1998 poz. 52 oraz z dnia 25 czerwca 1998 r., III CKN 384/98, opubl. "Radca Prawny" Nr (...), s. 83). Ponadto dowód z przesłuchania stron ze swej istoty jest przecież dowodem uzupełniającym. W tej sprawie nie trzeba było uzupełniać postepowania dowodowego tylko przeprowadzić je porządnie od początku – a to leżało w gestii pełnomocnika powoda. Jednocześnie brak było przy tym jakichkolwiek podstaw do wskazywania stronie powodowej kierunku jej działania i podejmowania inicjatywy dowodowej zmierzającej do wykazania zasadności zgłoszonego powództwa. To bowiem interes powodowej firmy (profesjonalista w swojej dziedzinie) nakazuje jej podjąć wszelkie czynności procesowe w celu udowodnienia faktów, z których wywodzi korzystne skutki prawne.

Jako bezzasadny jawi się także zarzut naruszenia art. 308 § 1 k.p.c., który to przepis wyróżnia kategorię dowodów z urządzeń utrwalających albo przenoszących obrazy lub dźwięki. Katalog środków dowodowych o tym charakterze ma zaś charakter otwarty. Ustawodawca wylicza przykładowe dowody, które powszechnie dzieli się na dwie grupy – dowody wizualne, tj. zawierające informacje postrzegane za pomocą wzroku (dowód z filmu, telewizji, fotokopii, fotografii, planów i rysunków), jak również dowody audialne, tj. zawierające informacje postrzegane za pomocą słuchu (płyty, taśmy dźwiękowe). Wydruki komputerowe mogą stanowić dowód w postępowaniu cywilnym, stanowią bowiem "inny środek dowodowy", o którym mowa w art. 308 k.p.c. i art. 309 k.p.c. Przedmiotowy środek dowodowy świadczy bowiem o istnieniu zapisu komputerowego określonej treści w chwili dokonywania wydruku. Sąd Rejonowy wbrew tezom zawartym w apelacji przeprowadził dowód z wydruków komputerowych i w treści swego uzasadnienia w żaden sposób nie podważał ich wiarygodności, a tym bardziej nie kwestionował faktu zawarcia pożyczki pomiędzy oznaczonymi stronami przy wykorzystaniu elektronicznych instrumentów umożliwiających nawiązanie stosunku obligacyjnego na odległość.

Przechodząc zaś do meritum stwierdzić należy, iż w przedmiotowej sprawie istota problemu sprowadzała się do prawnej oceny prowizji zastrzeżonej w umowie pożyczki. Z pola widzenia nie może przy tym umknąć, iż wyeksponowane na początku apelacji zarzuty materialnoprawne (notabene błędnie określone mianem zarzutów procesowych) zostały sformułowane w sposób cokolwiek chaotyczny. Wytyczony tymi zarzutami kierunek zaskarżenia nie współgra bowiem ze stanowiskiem Sądu przedstawionym w uzasadnieniu kontrolowanego orzeczenia. Dobitnym tego potwierdzeniem jest powołanie się przez skarżącego na art. 385 1 § 1 k.c., podczas gdy Sąd w ogóle nie zajmował się kwestią abuzywności postanowień umowy pożyczki. Na tym gruncie Sąd tylko wspomniał o istniejącym po stronie pozwanej przymiocie konsumenta, ale tego wątku już nie rozwinął. Natomiast regulacje dotyczące prowizji zostały zdyskwalifikowane z zupełnie innych przyczyn, co ewidentnie umknęło uwadze skarżącego. W tym miejscu Sąd II instancji, pragnie stanowczo podkreślić, że nie kwestionuje uprawnienia wierzyciela jako pożyczkodawcy do pobierania od pozwanego jako klienta opłat i wynagrodzenia za czynności administracyjno – obsługowe, jednakże stoi na stanowisku, że opłaty takie winny być ustalone na rozsądnym poziomie i nie mogą godzić w interesy konsumenta. Słusznie zatem skonstatował Sąd Rejonowy, że zastrzeżenie prowizji w sposób, jaki zrobił to poprzednik prawny strony powodowej w tej sprawie zmierzało do obejścia przepisów o odsetkach maksymalnych, tj. art. 359 § 2 1 k.c. Ich wysokość w stosunku rocznym nie może przecież przekraczać czterokrotności kredytu lombardowego NBP. Strona powodowa żąda zaś kwoty zdecydowanie przewyższającej wysokość odsetek maksymalnych. Zastrzeżenie, które zmierza do obejścia przepisu o odsetkach maksymalnych jest niedopuszczalne. Jak słusznie zauważył Sąd I instancji zastrzeżenie to, jako sprzeczne z ustawą, jest nieważne, co wynika z regulacji art. 58 § 1 k.c. Zgodnie z tym przepisem czynność prawna sprzeczna z ustawą albo mająca na celu obejście ustawy jest nieważna, chyba że właściwy przepis przewiduje inny skutek, w szczególności ten, iż na miejsce nieważnych postanowień czynności prawnej wchodzą odpowiednie przepisy ustawy. Wobec braku przepisu przewidującego inny skutek zastrzeżenia zawyżonych opłat dodatkowych – jest ono nieważne, a zatem Sąd nie mógł uwzględnić żądania w tym zakresie. Co prawda wysokość kosztów udzielenia pożyczki, jak i wynagrodzenia pożyczkodawcy przeważnie jest ustalana przez strony, jednakże pamiętać należy, że swoboda umów nie pozostaje całkowicie dowolna i podlega pewnym ograniczeniom z uwagi na regulację art. 353 1 §1 k.c., zgodnie z którym treść lub cel stosunku prawnego ułożonego przez strony nie może sprzeciwiać się właściwości (naturze) stosunku, ustawie ani zasadom współżycia społecznego. Tymczasem naliczona i dochodzona przez stronę powodową prowizja w wysokości 620,45 zł jest sprzeczna z zasadami współżycia społecznego i kształtują obowiązki drugiej strony umowy (pożyczkobiorczyni – pozwanej) w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, albowiem określone przez stronę powodową koszty nie mają jakiegokolwiek uzasadnienia i powiązana ekonomicznego z poniesionymi rzeczywiście kosztami i spodziewanymi profitami za udostępnienie kapitału. Nie można przy tym pominąć, że przedmiotowa umowa pożyczki została zawarta w oparciu o przepisy ustawy z dnia 12 maja 2011 r. o kredycie konsumenckim (tekst jednolity Dz. U. z 2018 r. poz. 993 ). Zakres wszelkich kosztów, opłat i prowizji związanych z obsługą pożyczki, determinujący ich wysokość, powinien zostać przedstawiony w umowie w taki sposób, aby w świetle doświadczenia życiowego oraz logiki nie budził żadnych wątpliwości. Należy bowiem pamiętać, że działalność administracyjna jest zwykłą częścią działalności wierzyciela, a koszty tej działalności to właśnie koszty prowadzenia działalności gospodarczej, które zostały przerzucone przez niego na pozwaną jako konsumentkę. Oczywiście główny profil działalności, sprowadzający się do udzielania pożyczek, powinien być dla przedsiębiorcy opłacalny, co jednak nie może się wiązać z rażącym naruszaniem interesów klienta. Poszczególne czynności obsługowe o charakterze administracyjno – zarządzającym (np. czynności związane z zarządzaniem kontem umowy pożyczki oraz monitorowaniem terminowości obsługi pożyczki) muszą być wycenione realnie, w oparciu o rzeczywiście ponoszone koszty (por. wyrok SA w Warszawie z 23 kwietnia 2013 r. VI ACa 1526/12, opubl. baza prawna LEX Nr 1331152). Identycznie trzeba też zapatrywać się na prowizje, które w istocie są formą wynagrodzenia za świadczenie czynione na rzecz umownego partnera. W tej sferze również muszą występować określone powiązania i zależności natury ekonomicznej. Warunek taki w realiach niniejszej sprawy nie został spełniony. W ocenie Sądu Okręgowego, w przedmiotowej sprawie poprzednik strony powodowej nadmiernie zawyżył prowizję traktując ją jako źródło łatwego i szybkiego zarobkowania. Ewidentnie świadczy o tym zestawienie jej wielkości w porównaniu do rozmiaru udzielonej pożyczki i terminu jej zwrotu. Niewątpliwie proces udzielenia pożyczki wymaga poczynienia pewnych nakładów finansowych związanych z przygotowaniem transakcji, jednakże nie sposób przyjąć, aby wydatki te sięgały takich rozmiarów, zwłaszcza gdy powodowi należą się przy tym odsetki umowne. Powszechnie wiadomym jest wprawdzie to, że pożyczki krótkoterminowe są najdroższe, jednakże żadne względy nie usprawiedliwiały tego aby wysokość prowizji wynosiła aż 41% wartości samej pożyczki. Jest to tym bardziej zastanawiąjące, że firma „ (...) Polska” ma dość specyficzny przedmiot działalności, ponieważ świadczy usługi finansowe w formie elektronicznej. Z tej też przyczyny całokształt funkcjonowania firmy opiera się na instrumentach elektroniczno – internetowych, których zastosowanie odbywa się niejako automatycznie przy pomocy określonych algorytmów zawartych w formie kodów źródłowych w specjalistycznych programach komputerowych. Do obsługi tych procedur nie potrzeba zatem dużej liczby personelu, co wynika z ich rutynowości i powtarzalności. Podobnie raczej niewielkie są koszty takiej działalności, nawet przy uwzględnieniu zakupu niezbędnej licencji w zakresie specjalistycznego oprogramowania, ponieważ tego typu usługi świadczy coraz więcej konkurujących ze sobą firm komputerowych. Nie sposób zgodzić się ze skarżącym, że kwestionowane postanowienie umowy mieściło się w granicach swobody kontraktowania i swobody działalności gospodarczej. Fakt, iż pozwana wyraziła na zastosowaną prowizję zgodę, nie sanuje jej charakteru, gdyż powszechnie wiadomo, że pożyczki na tak niekorzystnych warunkach zawierają osoby, które mają znikome szanse na uzyskanie ich na normalnych warunkach od banków, które nie wykorzystują w tak skrajny sposób dysproporcji pomiędzy pozycją pożyczkodawcy i pożyczkobiorcy. Na koniec warto jeszcze wspomnieć, że pogląd o możliwości potraktowania prowizji jako sposobu obejścia przepisów o odsetkach maksymalnych został wielokrotnie wyrażony w orzecznictwie (m.in. wyrok SA w Katowicach z dnia 25 lutego 2015 r., V ACa 622/14).

Wobec powyższych uwag należało uznać, iż apelacja strony skarżącej stanowi jedynie nieskuteczną polemikę z prawidłowymi ustaleniami i z trafnym rozstrzygnięciem Sądu Rejonowego i z tych też względów nie mogła skutkować wydaniem korzystnego dla powoda orzeczenia reformatoryjnego. Jak słusznie przyjął Sąd Rejonowy rzeczona prowizja nie mogła się ostać po pierwsze z racji jej zawyżenia oraz po drugie z braku możności jej pełnej weryfikacji. Oprócz tego wielce istotnym było wreszcie to, iż pozwana spłaciła pożyczkę wraz z odsetkami drogą uregulowania kwoty 1.706,71 zł, co oznacza iż interes powoda został zaspokojony w związku z otrzymaniem zastrzeżonego w umowie świadczenia ubocznego (oprocentowanie w wysokości 4 – krotności stopy kredytu lombardowego NBP). W rezultacie przewidziane dodatkowo w umowie wynagrodzenie prowizyjne straciło taką swoją rolę, z uwagi na brzmienie art. 359 § 2 1 k.c. w zw. z art. 58 k.c.

Na koniec za nieporozumienie należy uznać zawarty w apelacji wniosek o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego rewidenta, w sytuacji, gdy nie wskazano okoliczności, która miałaby podlegać dowodzeniu. Oprócz tego nie wskazano okoliczności uzasadniających tenże wniosek w świetle art. 381 k.p.c., co jest równoznaczne z jego spóźnieniem. Występujący w art. 381 k.p.c. zwrot: "potrzeba powołania się na nowe fakty i dowody wynikła później" nie może być pojmowany w ten sposób, że "potrzeba" ich powołania może wynikać jedynie z tego, iż rozstrzygnięcie Sądu I instancji jest dla strony niekorzystne, gdyż takie pojmowanie art. 381 k.p.c. przekreślałoby jego sens i rację istnienia. (...) ta ma być następstwem zmienionych okoliczności sprawy, które są niezależne od zapadłego rozstrzygnięcia pochodzącego od sądu pierwszej instancji. Natomiast w kontrolowanej sprawie ewidentnie nie nastąpiła taka zmiana okoliczności.

W tym stanie rzeczy Sąd Okręgowy sięgnął do art. 385 k.p.c. i orzekł jak w sentencji.