Pełny tekst orzeczenia

XIV K 574/17

UZASADNIENIE

We wrześniu 2016 roku W. Z. odbywał karę pozbawienia wolności w Areszcie Śledczym W.-S.. Osadzony zakwaterowany był w jednoosobowej celi nr 113, w oddziale penitencjarnym I oddział B1. W dniu 22 września 2016 r. na godz. 07:40, zgodnie z regulaminem obowiązującym w placówce, zaplanowano spożywanie przez osadzonych śniadania. Posiłki wydawali osadzeni, obecni natomiast byli przy tym funkcjonariusze Służby Więziennej. W celi, w której przebywał W. Z., za wydanie posiłku odpowiadał osadzony D. S., natomiast osobą nadzorującą ww. czynność był funkcjonariusz B. D. (1). Kiedy strażnik otworzył celę, w której przebywał W. Z., osadzony spytał funkcjonariusza, czy poszedłby on do wojska. B. D. (1) odpowiedział na to wymijająco, że jest funkcjonariuszem Służby Więziennej. W. Z. odpowiedział funkcjonariuszowi, że nie zostałby on przyjęty do wojska, ponieważ nie potrafi posługiwać się bronią palną i w razie jej użycia „odstrzeliłby sobie jaja”. W odpowiedzi na powyższe B. D. (1) powiedział mężczyźnie, żeby przestał mu ubliżać. Wówczas W. Z. chwycił plastikowy talerz z posiłkiem i rzucił nim w kierunku funkcjonariusza, trafiając go w okolice ramienia i głowy. Posiłek znajdujący się wcześniej na talerzu ubrudził mundur strażnika. B. D. (1) zamknął wówczas celę i zadzwonił do dowódcy zmiany, J. K. informując go o zachowaniu osadzonego. W. Z. krzyczał przez zamknięte drzwi w kierunku B. D. (1), używając słów powszechnie uznawanych za obelżywe: „kurwo, zabiję cię, wydłubię ci oczy”. Po przybyciu na miejsce dowódca zmiany podjął próbę rozmowy z W. Z., ale mężczyzna zachowywał się agresywnie, grożąc funkcjonariuszom i wypowiadając w ich kierunki obelgi i groźby użyte wcześniej wobec B. D. (1). W. Z. krzyczał, że ponownie zaatakuje funkcjonariuszy. Mężczyzna wezwany wówczas został do powstrzymania się od agresji i zachowania zgodnego z prawem, jednak nie reagował on na polecenia funkcjonariuszy, w dalszym ciągu ich wyzywając i grożąc im. Wobec powyższego dowódca zmiany skontaktował się z Dyrektorem Aresztu Śledczego, który zdecydował o użyciu wobec osadzonego środków przymusu bezpośredniego. Na miejsce przybyła grupa interwencyjna w składzie (...), P. Z., D. K. i Ł. S.. W. Z. kolejny raz wezwany został do podporządkowania się poleceniom funkcjonariuszy, ale nie zastosował się do wezwania. Wobec powyższego funkcjonariusze zastosowali wobec mężczyzny środki przymusu bezpośredniego i wyprowadzili go do celi zabezpieczającej.

W. Z. posiada wykształcenie podstawowe, był wielokrotnie karany, w tym również za przestępstwa z art. 226 § 1 k.k. W. Z. jest osobą, u której zdiagnozowania uzależnienie od alkoholu, jednak nie podejmuje leczenia. Biegli psychiatrzy orzekli, że jest osobą o nieprawidłowej osobowości. Obecnie W. Z. odbywa karę pozbawienia wolności. W czasie pobytu w placówkach penitencjarnych W. Z. kilkakrotnie dopuszczał się wobec funkcjonariuszy Służby Więziennej agresji werbalnej i fizycznej. Nie stosował się też do niektórych poleceń.

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił w oparciu o częściowo wyjaśnienia oskarżonego (k. 208), zeznania B. D. (1) (k. 3v, 208-210), D. S. (k. 123-124, k. 262), A. W. (k. 92v, 210-211), D. K. (k. 97v, 211), P. Z. (k. 104v, 213) i Ł. S. (k. 107v, 214), ponadto na podstawie zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa (k. 1), pisma z Aresztu Śledczego z załącznikami (k. 9-54), protokołu oględzin (k. 55-57), płyty (k. 58), opinii sądowo-psychiatrycznej (k. 78), danych o karalności (k.194-198) i opinii o skazanym (k. 274-286).

W. Z. w postępowaniu przygotowawczym nie przyznał się do zarzucanych mu czynów i skorzystał z prawa do odmowy składania wyjaśnień (k. 72). Na rozprawie oskarżony (k. 208-209) przyznał się do pierwszego z zarzucanych mu czynów, tj. „wyrzucenia posiłku na funkcjonariusza”. Oskarżony podtrzymał natomiast swoje stanowisko w zakresie drugiego z zarzucanych mu czynów. Zaprzeczył użyciu jakichkolwiek wulgarnych słów wobec funkcjonariusza, dodając, że to funkcjonariusze go wyzywali. Zdaniem oskarżonego funkcjonariusze Służby Więziennej zawołali innego osadzonego S., który nakłoniony przez nich groził mu pobiciem i wyzywał go od „cweli”. Mężczyzna ten prosił B. D. (1), aby otworzył celę, w której przebywał oskarżony, jednak funkcjonariusz odmówił tłumacząc, iż miejsce to objęte jest zasięgiem monitoringu. Kiedy znajdował się w celi zabezpieczającej funkcjonariusze Służby Więziennej chcieli polewać mu twarz wodą, grozili również, że będą się nad nim znęcać. Przewieziony został do R., nie otrzymał wcześniej posiłku, a w raporcie funkcjonariusze napisali, że odmówił on jego przyjęcia. Oskarżony dodał, że A. S. działając na zlecenie funkcjonariuszy miał pukać i kopać w drzwi do jego celi i grozić mu, że rozprawi się z nim. W. Z. dodał, że również B. D. (1) miał po wydaniu posiłku grozić mu, że „rozprawi się z nim w celi”. W podobny sposób oskarżony określił zachowanie funkcjonariuszy Służby Więziennej, byli bojowo nastawieni i chcieli go pobić. Odnosząc się do słów skierowanych do pokrzywdzonego wskazał, że powiedział mu, iż A. M. potrzebuje ludzi do wojska, ale nie przyjmie pokrzywdzonego. Oskarżony odnosząc się do zeznań pokrzywdzonego wyjaśnił również, że nie mógł używać wobec niego wulgarnego słownictwa, bo funkcjonariusze wbiegli do zajmowanej przez niego celi i skuli go, a zatem nie zdążałby użyć słów wulgarnych.

Sąd uznał wyjaśnienia oskarżonego jedynie w części, tj. w zakresie przyznania się do naruszenia nietykalności cielesnej B. D. (1) poprzez rzucenie w niego talerzem z jedzeniem. Wyjaśnienia te zgodne są z wiarygodnymi zeznaniami pokrzywdzonego, a także wynikami oględzin nagrania z monitoringu Aresztu Śledczego W.-S.. Sąd nie dał natomiast wiary wyjaśnieniom oskarżonego, w których zaprzeczył, by znieważył pokrzywdzonego. Wyjaśnienia oskarżonego w powyższym zakresie sprzeczne są z pozostałym zgromadzonym w sprawie materiałem dowodowym.

Sąd dał wiarę zeznaniom pokrzywdzonego B. D. (1), które były spójne i konsekwentne. Brak było jakichkolwiek podstaw do stwierdzenia, że jako funkcjonariusz publiczny miał on jakikolwiek interes w fałszywym oskarżaniu W. Z., będącego dla niego osobą obcą. Dodać należy, że z jego zeznań wynika, że funkcjonariusz pełnił służbę na oddziale na zasadzie zastępstwa, a zatem nie znał on oskarżonego i nie miał z nim uprzednio żadnego konfliktu.

Sąd uznał za wiarygodne zeznania świadka D. S.. Wprawdzie świadek w postępowaniu przygotowawczym zeznał, że nie widział chwili, w której oskarżony rzuca talerzem w stronę pokrzywdzonego, to jednak stwierdził, że gdy wraz ze współosadzonym prowadził wózek z żywnością, zauważył że pokrzywdzony pobrudzony jest (na klatce piersiowej i twarzy) posiłkiem, który przed chwilą świadek wydał oskarżonemu. Zeznania świadka S. są lapidarne i nie obfitują w szczegóły, w tym odnośnie wymiany zdań, która dokonała się między pokrzywdzonym i oskarżonym w trakcie wydawania posiłków. Wynika to w ocenie Sądu ze znacznego upływu czasu (świadek składał zeznania dopiero w czerwcu 2017 r., a więc ponad osiem miesięcy od zdarzenia), a także celowego uchylania się od szczegółowego opisania zdarzenia, bowiem świadek był przeciwny swojemu przesłuchaniu.

Nie budziły zastrzeżeń zeznania świadków będących funkcjonariuszami Służby Więziennej w osobach A. W., D. K., P. Z. i Ł. S.. Zeznania ww. świadków Sąd uznał za w pełni wiarygodne, stanowiące uzupełnienie stanu faktycznego o zachowanie oskarżonego mające miejsce po popełnieniu czynów będących przedmiotem aktu oskarżenia.

Z kolei zeznania świadków funkcjonariuszy Służby Więziennej w osobach J. K., Z. Ś., K. P., M. J. i P. O. nie miały znaczenia dla rozstrzygnięcia, bowiem osoby te nie miały wiedzy na temat zdarzenia będącego przedmiotem postępowania. Trzech z ww. świadków prowadziło czynności wyjaśniające w sprawie będącej przedmiotem niniejszego postępowania, natomiast P. O. zgodnie z poleceniem przełożonego zastąpił pokrzywdzonego z uwagi na czyn, którego dopuścił się oskarżony.

Sąd zważył, co następuje:

Wina i okoliczności popełnionych przez oskarżonego czynów nie budzą wątpliwości.

Oskarżony nie kwestionował swojej winy w zakresie naruszenia nietykalności cielesnej pokrzywdzonego funkcjonariusza.

Na winę oskarżonego w tym zakresie wskazują zeznania pokrzywdzonego. B. D. (1) zarówno w postępowaniu przygotowawczym, jak i na rozprawie zeznał, że po zwróceniu uwagi oskarżonemu na jego niewłaściwe zachowanie, W. Z. rzucił w niego talerzem z jedzeniem, trafiając w go ramię i częściowo w głowę. Także w świetle zeznań D. S., nie budzi wątpliwości, iż oskarżony rzucił w pokrzywdzonego talerzem, na którym znajdował się posiłek.

Poza wyjaśnieniami oskarżonego, zeznaniami pokrzywdzonego i D. S. o sprawstwie oskarżonego w zakresie czynu opisanego w pkt. I aktu oskarżenia świadczy zapis z nagrania monitoringu Aresztu Śledczego W.-S.. Z protokołu oględzin tego nagrania (odtworzonego także na rozprawie) wynika, że W. Z. stojąc w otwartych drzwiach do celi oczekuje na wydanie posiłku. Związane z tym czynności wykonują osadzeni, napełniając kolejne naczynia jedzeniem znajdującym się w miskach umieszczonych na wózku oraz przekazując wypełnione naczynia osadzonemu. Oskarżony po otrzymaniu kolejnego naczynia z posiłkiem tj. talerza, trzyma je w ręku i nie zanosi do celi, ale mówi coś w kierunku B. D. (1), a po chwili rzuca talerzem, trafiając pokrzywdzonego w okolice lewego ramienia. Rzucony talerz odbija się od ww. części ciała funkcjonariusza i zatrzymuje się na podłodze kilka metrów od niego. Zaraz po tym pokrzywdzony zamyka celę, osadzeni wraz z wózkiem, na którym znajdują się posiłki odchodzą, a B. D. (1) telefonuje do dowódcy zmiany.

Oskarżony nie przyznał się do stawianego mu zarzutu znieważenia funkcjonariusza. W tym zakresie ustalenia Sąd oparł na zeznaniach pokrzywdzonego B. D. (1), który od początku wskazywał, że w trakcie zdarzenia będącego przedmiotem postępowania oskarżony W. Z. używał w stosunku do niego słów powszechnie uważanych za obelżywe, a także krzyczał, że wydłubie mu oczy, że go zabije (k.4). Wprawdzie pokrzywdzony w swoich zeznaniach nie wskazał, jakich konkretnie używał słów oskarżony, nie zmienia to jednak faktu, że według zeznań pokrzywdzonego słów takich używał. Na rozprawie pokrzywdzony zeznał, że nie pamięta jakich słów używał oskarżony, ale były to słowa wulgarne i obraźliwe. Następnie zeznał, że m.in. padały pod jego adresem słowa: „kurwo, wydłubię ci oczy” (k.209). W innym miejscu zeznał, iż kilka sekund po rzuceniu w niego talerzem zamknął drzwi od celi i od razu padły słowa” Ty kurwo, wydłubię ci oczy”. Nie wykluczył, że padały inne wyzwiska, oskarżony krzyczał (k.210).

Nie ulega wątpliwości, że zachowanie oskarżonego wobec pokrzywdzonego od początku było negatywne. W. Z. od chwili, w której zobaczył pokrzywdzonego w pogardliwy sposób wypowiadał się na temat zdolności B. D. (2) do służby związanej z posługiwaniem się bronią palną. Kiedy pokrzywdzony zwrócił oskarżonemu uwagę na temat jego zachowania, W. Z. rzucił w niego talerzem z posiłkiem. Następnie pokrzywdzony zamknął drzwi celi i wtedy W. Z. użył wobec niego słów obraźliwych, w tym „kurwo” (jako części zacytowanego powyżej zwrotu).

Pokrzywdzony jest funkcjonariuszem publicznym, ponadto w dniu zdarzenia pełnił służbę na zasadzie zastępstwa, nie znał W. Z.. Ponadto z dokumentu w postaci sprawozdania wyjaśniającego okoliczności zdarzenia wynika, że w chwili, w której miało ono miejsce, pokrzywdzony, od kilku lat będący funkcjonariuszem publicznym, nie był karany dyscyplinarnie, a jego aktualna opinia służbowa była pozytywna. Z powyższych względów Sąd nie dopatrzył się żadnych przesłanek mogących wskazywać na zamiar przypisania W. Z. odpowiedzialności za czyn, którego się nie dopuścił. Wprawdzie zeznając w postępowaniu przygotowawczym pokrzywdzony nie przytoczył obelżywych słów, jakie skierował w jego stronę oskarżony, niemniej jednak powyższa okoliczność nie odbiera jego zeznaniom przymiotu wiarygodności.

W ocenie Sądu w pamięci pokrzywdzonego na pierwszy plan wysunął się fakt uderzenia go talerzem, a także sformułowanie „wydłubię ci oczy”, natomiast konkretne zwroty znieważające, odnotowane wszak ogólnikowo w zeznaniach pokrzywdzonego złożonych w toku dochodzenia, miały z pewnością mniejszy ciężar gatunkowy. W porównaniu z nietypowym naruszeniem nietykalności w postaci rzuceniem talerzem z zawartością w funkcjonariusza, obrażanie funkcjonariusza publicznego słowami obelżywymi, jakkolwiek z pewnością naganne, niemniej nacechowane było mniejszym stopniem agresji. Z tych względów sporządzając raport z przebiegu służby oddziałowego (k.29) i pismo do Dyrektora Aresztu śledczego (k.21), pokrzywdzony funkcjonariusz skoncentrował się wyłącznie na zdarzeniu polegającym na rzuceniu w niego talerzem z posiłkiem, a także na działaniach, jakie podjął on w stosunku do osadzonego (izolacja osadzonego i skontaktowanie się ze stanowiskiem dowodzenia). Z całą pewnością dla funkcjonariuszy Służby Więziennej, spotykających się w ramach pełnionych obowiązków z różnymi oznakami braku szacunku, bardziej zapadającymi w pamięć są naruszenia nietykalności cielesnej, czy też próby grożenia funkcjonariuszom, które z uwagi na codzienny kontakt z wieloma osobami osadzonymi nie mają charakteru wyłącznie abstrakcyjnego. W tej sytuacji nie wpływa negatywnie na wiarygodność zeznań pokrzywdzonego fakt, iż jedno ze słów powszechnie uznawane za obelżywe, jakie skierował w jego kierunku W. Z. („kurwo”), przypomniał sobie na rozprawie, kiedy to miał możliwość powtórnego odtworzenia w pamięci zdarzenia będącego przedmiotem postępowania.

Niezależnie od powyższego wersja wydarzeń przedstawiona przez świadka jest logiczna i zgodna z pozostałym materiałem dowodowym, czego nie sposób powiedzieć o wyjaśnieniach W. Z.. W pierwszej kolejności nie sposób zgodzić się z twierdzeniem oskarżonego, który stwierdził, że B. D. (1) miał grozić mu, że „rozprawi się z nim w celi”, jak też z jego wyjaśnieniami, iż to funkcjonariusze Służby Więziennej używali wobec niego słów wulgarnych. Wyjaśnienia te nie zostały poparte żadnymi dowodami, zgromadzony materiał dowodowy wskazuje natomiast, iż to zachowanie oskarżonego, zarówno przed uderzeniem pokrzywdzonego talerzem, jak i po tym zdarzeniu, cechowało się agresją. Agresję tą przejawiał także oskarżony podczas rozprawy. Wskazać w szczególności należy, iż w trakcie przesłuchania jednego z funkcjonariuszy oskarżony używał słów obelżywych: „pierdolony kutas, szmata” (k.212), a zatem nawet na rozprawie, której przedmiotem był zarzut z art. 226 § 1 kk, nie był w stanie powstrzymać się od formułowania słów wyczerpujących znamiona tego występku.

Zeznania pozostałych świadków – funkcjonariuszy, którzy uczestniczyli w interwencji mającej na celu powstrzymanie W. Z. przed dalszą agresją, odgrywają mniejszą rolę, bowiem nie byli oni obecni na miejscu zdarzenia. Świadkowie uczestniczący w interwencji, a zatem A. W., D. K., P. Z. i Ł. S., zgodnie zeznali, że W. Z. zachowywał się agresywnie uderzając w drzwi, grożąc funkcjonariuszom i używając słów wulgarnych. Z zeznań ww. świadków wynika, że zachowanie oskarżonego uzasadniało użycie wobec niego środków przymusu bezpośredniego, ostatecznie trzech funkcjonariuszy weszło do W. Z. i wyprowadziło go do celi zabezpieczającej, natomiast kilku pozostałych poruszyło się w ich pobliżu, będąc w pełnej gotowości do wsparcia. Należy wskazać, że oskarżony przed wejściem funkcjonariuszy do celi kilkukrotnie wzywany był do podporządkowania się ich poleceniom, ale nie stosował się do nich. Dodać należy, że świadek D. S., niebędący funkcjonariuszem, w swoich zeznaniach wskazał, że zachowanie B. D. (1) wobec oskarżonego było właściwe i nie uzasadniało w żaden sposób jego agresji.

Mając na uwadze powyższe Sąd uznał, że wyjaśnienia oskarżonego wskazujące na rzekome groźby pokrzywdzonego oraz wulgarne i agresywne zachowanie pozostałych funkcjonariuszy nie zasługują na przymiot wiarygodności. Również dalsza część wyjaśnień oskarżonego prowadzi do wniosku, że stanowią jedynie jego linię obronę i nie znajdują potwierdzenia w pozostałym materiale dowodowym. Oskarżony wyjaśnił bowiem, że świadek wydający posiłki (D. S.) miał na polecenie funkcjonariuszy Służby Więziennej uderzać i kopać w drzwi celi oskarżonego i grozić mu pobiciem. Oskarżony dodał, że miało to miejsce po zamknięciu celi przez pokrzywdzonego. Wyjaśnień tych nie sposób uznać za wiarygodne. Świadek D. S. zdecydowanie zaprzeczył powyższemu, natomiast pokrzywdzony nie wspomniał, by tego rodzaju zdarzenie miało miejsce. Z oględzin nagrania wynika natomiast, że ww. świadek cały czas zachowywał się spokojnie. Do chwili uderzenia pokrzywdzonego przez oskarżonego talerzem z jedzeniem D. S. wykonywał czynności związane z wydawaniem posiłków innym osadzonym, tj. napełnianie naczyń żywnością i podawaniem ich osadzonym.

Nie polegały na prawdzie również wyjaśnienia oskarżonego, w których wskazywał on, że nie mógł użyć w stosunku do pokrzywdzonego wulgarnego słownictwa z uwagi na to, że zaraz po rzuceniu w niego talerzem do jego celi wbiegli funkcjonariusze Służby Więziennej, którzy założyli mu kajdanki. Wskazać należy, że pomiędzy zamknięciem celi przez B. D. (1), a wejściem do celi funkcjonariuszy grupy interwencyjnej upłynęło kilkanaście minut, co również znajduje odzwierciedlenie w dowodowym nagraniu.

Art. 222 § 1 k.k. przewiduje, że kto narusza nietykalność cielesną funkcjonariusza publicznego lub osoby do pomocy mu przybranej podczas lub w związku z pełnieniem obowiązków służbowych, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 3.

W art. 226 § 1 k.k. określono, że odpowiedzialności karnej podlega ten, kto znieważa funkcjonariusza publicznego lub osobę do pomocy mu przybraną, podczas i w związku z pełnieniem obowiązków służbowych, za co podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.

Oba te czyny zabronione mogą zostać popełnione wyłącznie z winy umyślnej.

Swoim działaniem W. Z. wypełnił znamiona obu tych przestępstw. Zarzucane oskarżonemu przestępstwa mogły zostać popełnione tylko przeciwko funkcjonariuszom publicznym podczas i w związku z pełnieniem przez nich obowiązków służbowych. Niewątpliwie starszy strażnik działu ochrony Aresztu Śledczego w W.-S., kapral B. D. (1) jest funkcjonariuszem publicznym w rozumieniu art. 115 § 13 pkt 7 k.k., tj. funkcjonariuszem Służby Więziennej. Nie ulega wątpliwości, że B. D. (1) w dacie zdarzenia pełnił obowiązki służbowe oddziałowego w oddziale penitencjarnym nr I, oddział B1. W chwili zdarzenia pokrzywdzony nadzorował czynność wydania posiłku osadzonym, w tym również osadzonemu W. Z..

Zachowanie oskarżonego wypełniło znamiona naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza . Za naruszenie nietykalności cielesnej uznaje się fizyczne oddziaływanie na ciało człowieka, niepowodujące uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia, mogące jednak pozostawić nieznaczne ślady. Chodzi tu o każde dotknięcie innej osoby lub krzywdzący kontakt, wszelkie kontakty które są obraźliwe, kłopotliwe czy niepożądane. Nie muszą one łączyć się z poczuciem bólu czy upokorzenia osoby pokrzywdzonej (Komentarz do art. 222 k.k. red. Stefański 2018, wyd. 21 B. Stefańska, M.Mozgawa: Kilka uwag związanych z przedmiotową stroną przestępstwa nietykalności cielesnej, WPP, 1986, Nr 1, s. 3). Naruszenie nietykalności cielesnej może nastąpić przez bezpośrednie zaatakowanie lub przez pośrednie czynności, naruszające tę nietykalność (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 21 maja 1935 r., III K 476/35, OSNK 1936, Nr 1, poz. 14). Wskazanymi w literaturze przykładami naruszenia nietykalności cielesnej są m. in. rzucenie przedmiotem, oblanie płynem, wodą lub nieczystościami, ubrudzenie jedzeniem.

Z ustalonego stanu faktycznego wynika, że oskarżony W. Z. rzucił w B. D. (1) talerzem z jedzeniem, trafiając pokrzywdzonego w lewe ramię i częściowo w głowę. Skutkiem zdarzenia było ubrudzenie twarzy oraz ubrania pokrzywdzonego. Zarówno z zeznań pokrzywdzonego, jak i z oględzin nagrania ze zdarzenia wynika, że oskarżony W. Z. zamierzał dokonać naruszenia nietykalności cielesnej, rzucając w jego kierunku talerzem z jedzeniem. Odległość, w jakiej znajdował się oskarżony od pokrzywdzonego, a także pozycja oskarżonego stojącego prawie na wprost B. D. (1) wyklucza możliwość stwierdzenia, że naruszenie jego nietykalności cielesnej było wynikiem przypadku. Pokrzywdzony swoim zachowaniem w żaden sposób nie sprowokował oskarżonego. Funkcjonariusz Służby Więziennej zachowywał się wobec oskarżonego spokojnie, zwracając mu jedynie uwagę, bowiem odnosił się do tego funkcjonariusza w sposób lekceważący. Powyższą okoliczność potwierdził również świadek D. S.. Z powyższych względów odnośnie czynu opisanego w punkcie I aktu oskarżenia nie zaistniała sytuacja określona w art. 222 § 2 k.k., uzasadniająca zastosowanie wobec oskarżonego nadzwyczajnego złagodzenia kary albo odstąpienia od jej wymierzenia.

Odnosząc się do czynu polegającego na znieważeniu funkcjonariusza publicznego, wskazać należy, że przestępstwo to polega na uwłaczaniu czci przez okazywanie funkcjonariuszowi pogardy, ubliżanie, obraźliwe zachowanie w stosunku do niego. Chodzi zatem o naruszenie godności osoby ww. osoby. Istotą czynu jest okazanie pogardy, która głębiej wyraża ujemny stosunek do wartości, jaką prezentuje człowiek niż lekceważenie. Przykładem jest ubliżanie, naruszające godność osobistą oraz obrażanie, obejmujące uchybienie godności przez wypowiadanie niepochlebnych opinii, naruszających dobre imię (Komentarz do art. 226 k.k., red. Stefański 2018, wyd. 21/B.Stefańska, M.Mozgawa red. Przestępstwa przeciwko czci i nietykalności cielesne, Warszawa 2013, s. 148). Oskarżony dopuścił się znieważenia B. D. (1) używając wobec niego słów powszechnie uznawanych za obelżywe, w szczególności zwrotu kurwo”, a więc cechującego się zdecydowanie negatywnym wydźwiękiem w społeczeństwie. Jakkolwiek przyjmuje się, że funkcjonariusze publiczni powinni cechować się większą od ogółu odpornością na wypowiadane wobec nich obelgi, niemniej wskazać należy, że oskarżony użył słowa obiektywnie uznanego za jedno z najbardziej wulgarnych. Zgromadzony materiał dowodowy nie wykazał, by pokrzywdzony zachował się wobec oskarżonego w sposób, który mógł go sprowokować. Zachowanie B. D. (1) w chwili poprzedzającej znieważenie go przez W. Z. sprowadzało się zamknięcia drzwi do celi, w której przebywał oskarżony. Przyczyną takiego zachowania było wcześniejsze uderzenie pokrzywdzonego talerzem z jedzeniem, tj. czyn, którego popełnienia oskarżony nie kwestionował. Wyjaśnienia oskarżonego, w którym podnosił on, że B. D. (1) obrażał go i groził wejściem do celi, nie znalazły żadnego potwierdzenia w zgromadzonym materiałem dowodowym. Z powyższych względów Sąd ustalił, że zachowanie pokrzywdzonego było właściwe, nie zaistniała zatem sytuacja, o której mowa w art. 222 § 2 k.k. w zw. z art. 226 § 2 k.k. uzasadniająca zastosowanie wobec oskarżonego nadzwyczajnego złagodzenia kary albo odstąpienia od jej wymierzenia.

Uznając oskarżonego za winnego czynu wskazanego w pkt. I aktu oskarżenia, tj. przestępstwa z art. 222 § 1 k.k., Sąd wymierzył mu karę 3 miesięcy pozbawienia wolności, natomiast za drugi z wymienionych czynów (przestępstwo z art. 226 § 1 k.k.) – karę 2 miesięcy pozbawienia wolności.

Zdaniem Sądu poziom zawinienia oskarżonego w przypadku obydwu zarzucanych mu czynów był wysoki. Oskarżony nie znajdował się w żadnym wyjątkowym stanie motywacyjnym, nie miał zniesionej poczytalności ani nie odpierał żadnego bezpośredniego, bezprawnego ataku. Oskarżony jest osobą wielokrotnie karaną, ponadto wielokrotnie dopuszczał się agresywnego zachowania wobec funkcjonariuszy Służby Więziennej. W. Z. dopuścił się m.in. używania wobec ww. osób słów wulgarnych, nie wykonywał ich poleceń. Osadzony był karany dyscyplinarnie, odbywał też rozmowy z psychologiem dotyczące swojego zachowania. W. Z. jest osobą o nieprawidłowej osobowości, niemniej jednak nie cierpi on na chorobę psychiczną, nie jest też upośledzony umysłowo, nie zaobserwowano również u niego innego zakłócenia czynności psychicznych.

Również stopień społecznej szkodliwości czynów, których dopuścił się oskarżony, był wysoki. Oskarżony dopuścił się znieważenia i naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego, a zatem osoby, której z racji pełnionej funkcji należy się szacunek. Dodać należy, że oskarżony dopuścił się naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza w obecności współosadzonych, co świadczyło o głębokim lekceważeniu jego osoby i zasługuje na szczególną dezaprobatę. W. Z. nie potrafił zachować się właściwie wobec osoby nadzorującej przebieg czynności wydania mu posiłku, a więc dbającej również o zapewnienie osadzonemu możliwości korzystania z przysługujących mu uprawnień.

Okolicznością obciążającą w przypadku oskarżonego jest jego wielokrotna karalność. W. Z. karany był za różnego rodzaju przestępstwa, w tym również za czyny z art. 226 § 1 k.k., za które orzekano wobec niego kary ograniczenia wolności oraz pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania. Mimo powyższego oskarżony nie wyciągnął wniosków ze swojego postępowania, a z dokumentów dotyczących przebiegu odbywanej przez niego obecnie kary pozbawienia wolności wynika, że do swojego zachowania odnosi się w sposób bezrefleksyjny, skupiając się jedynie na dolegliwościach wynikających z konieczności odbycia kary. Dlatego też Sąd uznał, że jedynie orzeczenie wobec oskarżonego kary pozbawienia wolności spełnić może oczekiwaną wobec orzeczenia funkcję prewencyjną i wychowawczą, stanowiąc dla W. Z. dowód, że z tytułu popełniania kolejnych tego rodzaju przestępstw poniesie adekwatną, a zarazem realną dolegliwość.

Sąd orzekł wobec oskarżonego karę łączną w wymiarze 4 miesięcy pozbawienia wolności. Zgodnie z art. 86 § 1 k.k. możliwe było wymierzenie kary łącznej w wymiarze od 3 (najwyższa wymierzona kara jednostkowa) do 5 (suma wymierzonych kar jednostkowych) miesięcy pozbawienia wolności. W przekonaniu Sądu przy wymiarze kary łącznej właściwe było uwzględnienie okoliczności podmiotowo-przedmiotowych związanych z czynami W. Z.; przypisane mu w wyroku czyny zostały popełnione praktycznie w tym samym miejscu i czasie, a oskarżony dopuścił się wobec tego samego pokrzywdzonego, w związku z jego czynnością służbową, w postaci nadzoru nad wydawaniem osadzonemu posiłku. Zachodzi również tożsamość chronionych dóbr w zakresie obydwu czynów. Zdaniem Sądu, przy uwzględnieniu powyższych okoliczności, wymierzenie W. Z. kary łącznej 4 miesięcy pozbawienia wolności będzie zabiegiem dostatecznym z punktu widzenia celów orzeczonej kary.

W ocenie Sądu zarówno kary jednostkowe, jak i kara łączna nie przekraczają stopnia winy oskarżonego i są adekwatne do stopnia społecznej szkodliwości popełnionych przestępstw. Orzeczona kara łączna powinna stanowić dla oskarżonego wystarczającą dolegliwość i skłonić go zastanowienia się nad swoim dotychczasowym postępowaniem, a także uzmysłowić mu potrzebę zachowania elementarnego szacunku do funkcjonariuszy publicznych.

O wynagrodzeniu obrońcy z urzędu Sąd orzekł zgodnie z art. 618 § 1 pkt 11 k.p.k., zasądzając na jego rzecz kwotę 588 zł podwyższoną o stawkę podatku od towarów i usług.

Na podstawie art. 624 § 1 k.p.k. Sąd zwolnił oskarżonego od opłaty i pozostałych kosztów sądowych, mając na względzie odbywanie przez niego kary pozbawienie go wolności i wynikające z tego pozbawienie oskarżonego możliwości zarobkowania.

Mając powyższe na względzie, Sąd orzekł jak w sentencji wyroku.