Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I 1 C 219/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 27 lipca 2018 roku

Sąd Rejonowy w Gdyni

Wydział I Cywilny - Sekcja d.s. rozpoznawanych w postępowaniu uproszczonym

w składzie:

Przewodniczący: SSR Marzanna Stefaniuk-Muczyńska

Protokolant: sekr. sąd. Marta Bona

po rozpoznaniu w dniu 27 lipca 2018 r. w Gdyni

na rozprawie

sprawy z powództwa: A. S.

przeciwko: V. L. Towarzystwu (...) S.A. we W.

o zapłatę

I.  zasądza od pozwanego V. L. Towarzystwa (...) S.A. we W. na rzecz powoda A. S. kwotę 2.042 zł 3 gr (dwa tysiące czterdzieści dwa złote 03/100) wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 20 maja 2017 r. do dnia zapłaty;

II.  zasądza od pozwanego na rzecz powoda kwotę 1.567 zł (jeden tysiąc pięćset sześćdziesiąt siedem złotych) tytułem zwrotu kosztów procesu.

SSR Marzanna Stefaniuk-Muczyńska

ZARZĄDZENIE

1.  odnotować i zakreślić w rep. C;

2.  akta przedłożyć z wpływem lub za 28 dni.

G., dnia 27 lipca 2018 r.

UZASADNIENIE

Powód A. S. wniósł o zasądzenie od pozwanego V. L. Towarzystwa (...) S.A. w W. V. (...) kwoty 2.042,03 zł wraz z odsetkami ustawowymi od dnia 20 maja 2017 r. do dnia zapłaty oraz kosztami procesu.

W uzasadnieniu pozwu podano, że żądana kwota stanowi niewypłaconą przez pozwanego, a zgromadzoną przez powoda na rachunku jego polisy, wartość środków pieniężnych, które zostały pobrane (niewypłacone) w oparciu o klauzulę abuzywną zawartą w OWU pozwanego. Powód na rachunku polisy zgromadził bowiem środki o wartości 2.083,70 zł, zaś pozwany (działający wówczas pod nazwą (...) S.A. wypłacił pozwanemu kwotę 41,67 zł. Podano też, że w oparciu o zastosowane przez pozwanego postanowienia OWU w zw. z ust. 15 Załącznika nr 1 do OWU powód został pozbawiony znacznej części środków zgromadzonych na rachunku polisy. Postanowienie dotyczące Świadczenia Wykupu stanowiło bowiem, że w przypadku rozwiązania umowy ubezpieczenia przed upływem okresu wskazanego w OWU, pozwany zakład ubezpieczeń będzie uprawniony do pobrania całości lub znacznej części środków zgromadzonych na rachunku ubezpieczonego konsumenta. A zatem w przypadku likwidacji polisy postanowienie to dawało pozwanemu możliwość wypłacenia konsumentowi jedynie części lub nie wypłacenia żadnych środków zgromadzonych na rachunku polisy, przez co kształtowało prawa i obowiązki powódki, jako konsumenta, w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jej interesy i stanowi niedozwolone postanowienie umowne w rozumieniu art. 385 1 kc.

Wyjaśniono nadto, że powód upatruje podstawy dla swojego roszczenia w przepisie art. 405 w zw. z art. 410 kc, gdyż treść art. 405 kc stanowi, że kto bezpodstawnie uzyskał korzyść majątkową, ten zobowiązany jest do jej wydania (tzw. bezpodstawne wzbogacenie), zgodnie zaś z art. 410 kc: szczególnym przypadkiem bezpodstawnego wzbogacenia jest tzw. świadczenie nienależne, czyli sytuacja, w której osoba świadcząca nie była w ogóle zobowiązana do świadczenia.

Wnosząc o oddalenie powództwa pozwana podniosła zarzut przedawnienia roszczenia dochodzonego pozwem wskazując, że do rozwiązania umowy stron doszło w dniu 15 października 2012 r., zaś powód z żądaniem zapłaty wystąpił po upływie trzech lat od tej daty. Pozwana zaprzeczyła także, jakoby wprowadzone przez nią zapisy stanowiły zapisy niedozwolone, szczególnie, że jak wskazała - określone w umowie łączącej strony świadczenie wykupu stanowi jedno z trzech głównych świadczenie pozwanej, które zostało sformułowane w sposób jednoznaczny. Podniosła także, że cechą umowy zawartej z powódką jest jej długotrwałość, co wynika wprost z §3 ust. 1 owu, który stanowi, że przedmiotem umowy jest życie ubezpieczonego oraz inwestowanie środków pochodzących ze składek wpłacanych z tytułu umowy w ramach Ubezpieczeniowych Funduszy Kapitałowych w okresie, na jaki umowa została zawarta. Wskazała też, że cechą zawartej umowy była jej długotrwałość, gdyż jedynie przy istnieniu takiego założenia umowy te przynoszą znaczący zysk zarówno ubezpieczonemu, jak i ubezpieczycielowi. Pozwany podkreślił, że powód miał świadomość, że zawiera umowę na okres 15 lat oraz że przez ten czas będzie obciążał go obowiązek zapłaty składki. W tej sytuacji w razie przedterminowego rozwiązania umowy wypłacana wysokość świadczenia wykupu, w zakresie wartości części bazowej rachunku, uwzględnia pomniejszenie o koszty poniesione przez ubezpieczyciela związane z dystrybucją i zawarciem umowy oraz koszty związane z prowadzoną przez ubezpieczyciela działalnością gospodarczą, które nie mogły zostać pokryte z opłat określonych w §24 ust. 1 owu, na takim poziomie jaki został zaplanowany w okresie 15 lat. Pozwany zarzucił też, że powód miał świadomość tych regulacji, gdyż potwierdził, że otrzymał owu oraz doręczona została mu polisa, nie skorzystał też z prawa odstąpienia od umowy w okresie 30 dni od dnia jej zawarcia. Podniósł też, że podstawowym kosztem ubezpieczyciela związanym z zawarciem umowy ubezpieczenia są koszty akwizycji, które zgodnie z zapisami rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 28.12.2009 r. w sprawie szczególnych zasad rachunkowości zakładów ubezpieczeniowych i zakładów reasekuracji nie są rozliczane jednorazowo, ale są amortyzowane w czasie trwania umowy ubezpieczenia przy zastosowaniu metod aktuarialnych, przez co – zgodnie z §16 ust. 4 tego rozporządzeniem - w przypadku rozwiązania umowy przed terminem aktywowane koszty akwizycji dotyczące danej umowy są ujmowane w koszty w tym samym miesiącu, w którym następuje rozwiązanie umowy ubezpieczenia. W konsekwencji, zdaniem pozwanego, w przypadku przedterminowego rozwiązania umowy uzasadnione jest rozliczenie tych kosztów w momencie wypłaty świadczenia wykupu. Pozwany, jak wskazał, poniósł zaś w związku z umową zawartą przez pozwaną szereg kosztów akwizycji, zarówno bezpośrednich, takich jak: wynagrodzenie pracowników (w tym prowizja pośrednika wynosząca 2.100 zł), koszty wystawienia i przekazania dokumentów ubezpieczeniowych, tzw. koszty systemowe (włączenia umów do portfela ubezpieczeń), jak i pośrednich w postaci: kosztów reklamy i promocji produktów ubezpieczeniowych. Wszystkie to koszty, jak wskazano, pozwana szacuje na sumę 5.300,95 zł. Stąd zdaniem pozwanej, sposób ustalenia w owu świadczenia wykupu z zastosowaniem pomniejszeń – nie ma na celu osiągnięcia zysku przez pozwaną, ale skompensowanie poniesionych przez nią kosztów.

Wydany w sprawie w dniu 13 września 2017 wyrok Sądu Rejonowego w Gdyni, w którym z uwagi na uwzględnienie przedawnienia powództwo zostało oddalone w całości, na skutek uwzględnienia apelacji powoda został wyrokiem Sądu Okręgowego uchylony, a sprawa przekazana do ponownego rozpoznania przez Sąd I instancji. W uzasadnieniu swego rozstrzygnięcia Sąd Odwoławczy wskazał, iż zawarta przez strony umowa ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym jest umową o charakterze mieszanym, gdyż z jednej strony jest umową ubezpieczenia, a z drugiej przybiera postać produktu inwestycyjnego. Opłacane przez powoda składki pełniły bowiem nie tylko funkcję typowej składki, ale także miały charakter inwestycji. Z uwagi na powyższe, wg stanowiska Sądu Odwoławczego, ustalenie dla roszczenia powoda przez Sąd I instancji trzyletniego okresu przedawnienia przewidzianego dla umowy ubezpieczenia, bez zbadania abuzywności kwestionowanych przez pozwanego zapisów umownych, było przedwczesne, szczególnie że powód roszczenie swoje wywodził z brzmienia przepisów regulujących świadczenie nienależne, do których to roszczeń przewidziany jest dziesięcioletni okres przedawnienia, który w dacie wniesienia pozwu nie upłynął.

Wobec treści art. 505 1 kpc niniejsza sprawa rozpoznawana była w postępowaniu uproszczonym. W ocenie Sądu Rejonowego przedmiotowe powództwo stanowiło bowiem roszczenie o wypłatę należnego powodowi świadczenia wynikającego z zawartej przez niego z pozwanym umowy o charakterze oszczędnościowego produktu inwestycyjnego, w którym miesięczne wpłaty dokonywane przez powoda w okresie trwania umowy (nazwane składkami), po potrąceniu przez pozwaną szeregu opłat określonych w umowie, podlegały inwestowaniu i to wypłaty tej części zainwestowanych środków, a nie wypłaty świadczenia wynikającego z umowy ubezpieczenia, domagał się powód w przedmiotowym pozwie. Stąd też powoływanie się w toku procesu przez stronę pozwaną na zapisy umowne, które w jej ocenie pozwalały jej na zatrzymanie prawie całości tych kosztów i w konsekwencji rozliczenie inwestycji powoda poprzez przekazanie mu 2% wartości zgromadzonych przez niego środków, niezależnie od oceny charakteru i skuteczności tych zapisów, w przedmiotowej sprawie, nie zmieniało źródła podstawy żądania powoda, które wynikało z umowy. Stosownie więc do przywołanego przepisu art. 505 1 kpc przedmiotowe powództwo podlegało rozpoznaniu w postępowaniu uproszczonym.

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

Powód A. S., działając jako konsument, w dniu 31 grudnia 2012 r., zawarła z pozwanym V. L. Towarzystwo (...) S.A. V. (...) (działającym uprzednio nazwą (...) S.A.) umowę ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem inwestycyjnym (...), ze składką regularną w wysokości 300 zł miesięcznie. Zwarcie tej umowy zostało potwierdzone wystawieniem przez pozwanego Polisy nr (...) z tego samego dnia.

W treści tej polisy wskazano, że początek okresu ubezpieczenia to 31 grudnia 2012 r., zaś jego koniec to 30 grudnia 2027 r. Jako wartość świadczenia z tytułu dożycia została określona Wartość Rachunku, zaś jako wartość świadczenia z tytułu śmierci - wyższa z kwot: kwota równa Wartości Rachunku powiększona o kwotę równą 10% Wartości Części Bazowej Rachunku lub kwota równa sumie wpłaconych składek Regularnych i Składek Dodatkowych zmniejszona o wartość środków odpisanych z Rachunku Jednostek Funduszy w związku z częściowymi wypłatami Świadczenia Wykupu.

Jako Świadczenie Wykupu określono: kwotę nie wyższą niż kwotę odpowiadającą Wartości Części W. Rachunku powiększoną o określony procent Wartości Części Bazowej Rachunku, zgodnie z tabelą wskazaną w Załączniku nr 1 do OWU.

W Załączniku nr 1 w pkt 15 zamieszczono tabelę zatytułowaną jako: Określony procent Części Bazowej Rachunku wypłacany Ubezpieczającemu, w przypadku odpisania Jednostek Funduszy z Części Bazowej w związku z całkowitą lub częściową wypłatą Świadczenia Wykupu, w ten sposób w przypadku umowy zawartej na okres 15 lat w I i II roku wielkość ta wynosiła 2%, w III roku – 20%, w IV roku – 30%, w V roku – 40%, w VI – 50%, w VII – 60%, w VIII – 70%, w IX – 79%, w X – 82%, w XI – 84%, w XII – 87%, w XIII – 90%, w XIV – 93% w XV – 96%.

Wielkość 96% Części Bazowej Rachunku stanowiła maksymalny poziom wypłaty niezależnie od tego czy umowa z pozwaną została zwarta na 15, 20, 25, czy 30 lat.

Przedmiotowa umowa została zawarta w oparciu o Ogólne warunki ubezpieczenia na życie z Ubezpieczeniowym Funduszem Kapitałowym ze Składką Regularną (...) o oznaczeniu (...) (dalej: „OWU"), wraz z Załącznikiem nr 1 (...) - (...).

Zgodnie z §10 ust. 5 OWU: „W przypadku przedterminowego rozwiązania Umowy, na skutek zdarzeń, o których mowa w ust. 1 pkt 2) -3) i pkt 6), wypłacana wysokość Świadczenia Wykupu w zakresie Wartości Części Bazowej Rachunku uwzględnia jej pomniejszenie o koszty poniesione przez Ubezpieczyciela związane z dystrybucją i zawarciem Umowy oraz o koszty związane z prowadzoną przez Ubezpieczyciela działalnością gospodarczą, które w związku z przedterminowym rozwiązaniem Umowy nie będą mogły zostać pokryte z opłat, określonych w § 24 ust. 1, jakie byłyby pobierane przez Ubezpieczyciela w trakcie całego okresu, na jaki Umowa została zawarta. Wypłacając Świadczenie Wykupu Ubezpieczyciel nie nalicza ani nie potrąca z wypłacanego świadczenia jakiejkolwiek kary umownej lub odstępnego, w rozumieniu przepisów kodeksu cywilnego, związanych z przedterminowym rozwiązaniem Umowy.

W §10 ust. 1 pkt. 3) owu wskazano, że umowa ulega rozwiązaniu wskutek m.in. niezapłacenie przez Ubezpieczającego Składki Regularnej w przypadku o którym mowa w §12 ust. 7 (w okresie bazowym) – z upływem ostatniego 45 -dniowego okresu, wskazanego w §12 ust. 6.

W §23 ust. 5 owu wskazano, że wysokość Świadczenia Wykupu jest równa Wartości Części W. Rachunku oraz określonego procentu Wartości Części Bazowej Rachunku, wskazanego w ust. 15 Załącznika nr 1 do owu.

dowód: Polisa nr (...) z dnia 31.12.2012 r. – k. 12; wniosek o zawarcie umowy ubezpieczenia na życie z (...) k. 58-59v; Ogólne warunki ubezpieczenia na życie z Ubezpieczeniowym Funduszem Kapitałowym ze Składką Regularną (...) o oznaczeniu (...) wraz z Załącznikiem nr 1 (...) - (...) – k. 13-23

Powód zaprzestał opłacania składek, wskutek czego umowa uległa rozwiązaniu w dniu 15 października 2012 r.

Okoliczność bezsporna

Wobec niezapłacenia przez pozwanego Składki Regularnej pośrednik ubezpieczeniowy poinformował powoda pisemnie o rozwiązaniu umowy oraz o dokonaniu całkowitej wypłaty Świadczenia Wykupu, które – jak wskazano – zostało przesłane powodowi przekazem pocztowym. W załączonym do tego pisma załączniku zawarto rozliczenie z tytułu przedmiotowej umowy, w którym podano, że suma wpłaconych przez powoda składek wynosiła 2.100 zł, zaś wartość Części Bazowej Rachunku powoda: 2.083,70 zł, a wysokość opłaty likwidacyjnej: 2.042,03 zł. Wypłacona powodowi kwota Świadczenia Wykupu wyniosła 41,67 zł, co odpowiadało 2% zgromadzonych na rachunku polisy powódki środków.

Pozostała część tj. 98% środków zgromadzonych na rachunku powoda, została zatrzymana przez pozwaną spółkę.

Decyzję o zaprzestaniu opłacania składek powód podjął z uwagi na dokonanie przez niego przedterminowej spłaty kredytu, którego uruchomienie i spłata zabezpieczone zostały m.in. poprzez cesję praw z produktu inwestycyjnego: (...) S.A. M. (...), potwierdzonego polisą nr (...). Wskutek dokonania spłaty kredytu bank zwolnił bowiem zabezpieczenia jego spłaty.

Przedmiotowa umowa została przez powoda zawarta z (...) S.A., który był pośrednikiem w zawarciu przez powoda umowy kredytu i który jako jeden z warunków banku jego wypłaty wskazał cesję na rzecz banku praw z przedmiotowej umowy. W dacie zawarcia umowy z pozwanym powód posiadał już zawartą umowę ubezpieczenia na życie w (...), jednak pośrednik powiedział mu, że przedmiotem cesji musi być cesja praw z umowy zawartej ze spółką (...). Pozwany, jakkolwiek umowa została zawarta na dłuższy okres czasu zrozumiał, że będzie musiał opłacać składki „ubezpieczenia” przez minimalny okres, około pół roku, po czym będzie mógł zaprzestać ich opłacania. Pozwany nie posiadał wiedzy w przedmiocie alokacji wpłacanych przez niego środków. Nikt go nie poinformował o ryzyku związanym z zawieraną z pozwanym umową, że może wszystko stracić. Od pośrednika, który wykonywał czynności w celu zawarcia umowy kredytu i umowy z pozwanym, dowiedział się, że w przypadku wcześniejszej rezygnacji z umowy z pozwanym odzyska część wpłaconej kwoty, jednak pozwany sam nie dopytywał się jako to mogłaby być część; nie powiedział mu tego też sam pośrednik. Nie tłumaczył mu również dlaczego miałoby nastąpić pomniejszenie wypłacanej mu kwoty, ani jaki miało ono cel.

Dowód: kierowana do pozwanego oraz powoda informacja banku o wygaśnięciu zabezpieczeń wskutek przedterminowej spłaty kredytu – k. 25 i 26; rozliczenie z tytułu Umowy nr: (...) z dnia 15.10.2012 r. – k. 28; zeznania powoda słuchanego w charakterze strony – k. 160-161 i 168-169v

Wyrokiem z dnia 7 października 2011 r. Sąd Okręgowy w Warszawie Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów uznał za niedozwolone i zakazał wykorzystywania przez (...) na (...) S.A. w W. w obrocie z konsumentami postanowień wzorca innej umowy niż ta zawarta z powódką, o treści: „Opłata likwidacyjna jest pobierana w wysokości wskazanej w tabeli poniższej: Rok P., w którym jest pobierana i Wysokość opłaty likwidacyjnej; opłata likwidacyjna od środków stanowiąca procent środków wypłacanych z Subkonta Składek Regularnych z Subkonta Składek Regularnych: 1 99%, 2 99%, 3 80%, 4 70%, 5 60%, 6 50%, 7 40%, 8 30%, 9 20%, 10 10%”

dowód: klauzula nr (...) – Lex nr 1312861

Według oświadczenia pracownika pozwanej spółki spółka ta w związku z zawarciem i obsługą przedmiotowej umowy poniosła koszty wynoszące łącznie 5.342,62 zł, w tym koszty prowizji w roku 2012 w wysokości 2.100 zł oraz pozostałe koszty akwizycji w wysokości 2.914,38 zł, ponadto koszty administracyjne związane z wykonywaniem umowy w wysokości 283,83 zł, a nadto pozostałe koszty techniczne w łącznej wysokości 2,74 zł.

dowód: oświadczenie - zestawienie kosztów dla polisy (...) – k. 61-61v, słownik pojęć – k. 62-64; zestawienie prowizji – k. 130-131; faktura – k. 74.

Powód wezwał pozwaną do wypłaty kwoty dochodzonej pozwem w terminie 7-miu dni od daty doręczenia wezwania. Pismo z dnia 10 maja 2017 r. zostało pozwanemu doręczone w dniu 12 maja 2017 r.

Pozew w przedmiotowej sprawie został wniesiony w dniu 25 maja 2017 r.

dowód: wezwanie przedsądowej – k. 29, potwierdzenia nadania i doręczenia – k. 30 i 31; data stempla pocztowego na kopercie przesyłki kierowanej do Sądu – k. 32v

Sąd zważył, co następuje:

Ustalony wyżej stan faktyczny sprawy został przez Sąd ustalony w oparciu o uznane za wiarygodne wyżej wymienione dokumenty prywatne, których autentyczność i treść – w przeciwieństwie do skutków z niej wynikających – nie była przez żadną ze stron kwestionowana, a także w oparciu o ocenione jako wiarygodne zeznania przesłuchanego w charakterze strony powoda.

W sprawie nie został przeprowadzony wnioskowany przez pozwana dowód z opinii biegłego aktuariusza, albowiem w ocenie Sądu, z przyczyn wskazanych szczegółowo w dalszej części uzasadnienia, ustalenie prawidłowości kalkulacji ponoszonych przez pozwaną kosztów związanych z umową zawartą przez strony procesu z metodami aktuarialnymi, podobnie jak i wpływ wysokości związanych z tą umową kosztów poniesionych przez pozwaną na wysokość świadczeń określonych w umowie - pozostawało nieprzydatne dla rozstrzygnięcia sprawy; zaś ustalenie wpływu ewentualnego ustalenia kwestionowanych przez pozwanego postanowień umownych za niedozwolone postanowienia umowne – pozostawało prerogatywą Sądu rozpoznającego niniejszą sprawę. Ponadto, jak już wyżej wskazano, przedmiotowa sprawa rozpoznawana była postępowaniu uproszczonym, w którym z mocy art. 505 6 §2 kpc przepisów art. 278-291 kpc nie stosuje się, a jednocześnie w sprawie tej nie zaszły żadne szczególne okoliczności, które czyniłyby dowód z opinii biegłego aktuariusza jedynym i wyłącznym środkiem dowodowym, którym dysponowała strona pozwana, w celu wykazania wskazywanych przez nią mających znaczenie dla rozstrzygnięcia okoliczności faktycznych.

W świetle tak ustalone stanu faktycznego sprawy Sąd uznał, iż przedmiotowe powództwo zasługiwało na uwzględnienie. W ocenie Sądu przywołane przez strony zapisy łączącej je umowy, których treść stanowiła podstawę do dokonania przez pozwaną spółkę rozliczenia tej umowy poprzez wypłatę świadczenia wykupu opiewającego na 2% wartości środków zgromadzonych na rachunku powoda, stanowiły bowiem nieważne zapisy umowne. Zawarty w treści regulaminu zapis §10 ust. 2 i 5, §23 ust. 5 w powiązaniu z zapisami tabeli zawartej w pkt. 15 Załącznika nr 1 sprzeciwiał się wszak nie tylko właściwości (naturze) stosunku zobowiązaniowego określonego jako umowa ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym, ale też stanowił zapis naruszający obowiązujące w polskim systemie prawnym zasady współżycia społecznego.

Jakkolwiek bowiem przepisami prawa dopuszczona została możliwość zawierania umów ubezpieczenia na życie i dożycie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym, to jednak nie zostały jednocześnie wyłączone w stosunku do niej regulacje zakazujące kształtowania jej treści w sposób dowolny i sprzeczny z istotą umowy ubezpieczenia. W konsekwencji, zdaniem Sądu, poprzez obowiązujące przepisy części ogólnej kodeksu cywilnego, a w szczególności przepis art. 58 § 1 i 3 kc w zw. z art. 353 1 kc wyłączone zostało takie ukształtowanie umowy ubezpieczenia, które w istocie rzeczy czyniło z niej produkt, w którym ukryte niebezpieczeństwo straty ekonomicznej i ryzyko prawne obciążało również ubezpieczonego. Istotą umowy ubezpieczenia jest wszak ponoszenie ryzyka przez ubezpieczyciela, a nie ubezpieczonego, czy też ubezpieczającego i ubezpieczonego łącznie. Aby uznać, że umowa ubezpieczenia na życie i dożycie z (...) jest jeszcze umową ubezpieczenia, to element „ubezpieczeniowy" powinien być główną cechą takiego produktu, a element „inwestycyjny" jedynie dodatkiem, który jednak nie powinien ingerować w istotę umowy ubezpieczenia, jak w przypadku przedmiotowego produktu. Zgodnie bowiem z brzmieniem art. 805 §1 kc przez umowę ubezpieczenia ubezpieczyciel zobowiązuje się, w zakresie działalności swego przedsiębiorstwa, spełnić określone świadczenie w razie zajścia przewidzianego w umowie wypadku, a ubezpieczający zobowiązuje się zapłacić składkę. Zgodnie z kolei z §2 pkt 2 tego przepisu w przypadku ubezpieczenia osobowego świadczenie ubezpieczyciela polega zwłaszcza na zapłacie umówionej sumy pieniężnej, renty lub innego świadczenia w razie zajścia przewidzianego w umowie wypadku w życiu osoby ubezpieczonej. Umowa ubezpieczenia należy więc do umów kauzalnych (przyczynowych), przez co jej ważność zależy od istnienia odpowiedniej podstawy określonych nią świadczeń. Ubezpieczający w zamian za opłaconą składkę uzyskuje od ubezpieczyciela ochronę przed wystąpieniem określonego wypadku, natomiast ubezpieczyciel spełnia świadczenie, w celu zwolnienia się z ciążącego na nim zobowiązania. Tymczasem w okolicznościach niniejszej sprawy „ochrona" ubezpieczeniowa miała charakter marginalny, o ile w ogóle można była przyjąć, że w ogóle występowała. Ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego wynikało bowiem, iż głównym celem przedmiotowej umowy było inwestowanie środków pochodzących z wpłacanych przez powoda comiesięcznych wpłat (określonych w umowie jako składka), zaś przywołanie w umowie regulacje i sformułowania odwołujące się do umowy ubezpieczenia na życie były jedynie „nakładką”, zastosowaną po to, by ewentualny zysk z tej umowy nie był (jako świadczenie ubezpieczeniowe) obciążony tzw. „podatkiem Belki”. Taki faktyczny cel przedmiotowej umowy wynikał także z tego, iż zarówno świadczenie z tytułu dożycia, jak też z tytułu śmierci odnosiło się do wartości środków pochodzących z uiszczonych przez powoda składek, przez co de facto całe ryzyko wysokości tych świadczeń obciążało powoda, a nie ubezpieczyciela. Co więcej, pozwany ubezpieczyciel – w świetle treści przedmiotowej umowy – nie tylko nie ryzykował niczym, ale też niezależnie od wartości środków znajdujących się na rachunku powoda miał zapewniony pełen i regularny zysk, gdyż systematycznie z comiesięcznych wpłat powoda pobierał uprzednio szereg opłat, które wymienione zostały w §24 owu. Były to zaś: opłata wstępna, za udzielenie tymczasowej ochrony ubezpieczeniowej, za ryzyko, administracyjna, za zarządzenie aktywami rachunku jednostek funduszy i aktywami portfeli modelowych i opłata operacyjna. Brak było zatem w przypadku omawianej umowy charakterystycznej cechy umowy ubezpieczenia, w której to ubezpieczyciel ponosi ryzyko wystąpienia przyszłego zdarzenia. Co więcej, w warunkach przedmiotowej umowy, w razie straty ubezpieczeniowych funduszy kapitałowych, negatywne skutki tego zjawiska odczuwał tylko ubezpieczony, a w razie jego śmierci wskazani przez niego uposażeni ustalenie wg prawa spadkowego. Otrzymywane przez nich ewentualne świadczenie mogło wszak być w omawianej sytuacji znacznie niższe niż wysokość wpłaconych składek i to do tego poziomu, że mogło wręcz nie przedstawiać żadnej wartości ekonomicznej, mimo iż przez cały czas ubezpieczyciel poprzez przeznaczanie części wpłat powoda na wymienione wyżej opłaty uzyskiwał wynagrodzenie. Jak wynikało bowiem z treści polisy oraz owu suma ubezpieczenia odpowiadała wartości środków zaewidencjonowanych na rachunku powoda, które pochodziły przecież z uiszczanych przez niego składek, przy czym, co znamienne, bez gwarancji jakiejkolwiek minimalnej wartości tych świadczeń. Brzmienie §25 ust. 1 owu wprost zaś określało, iż: „Ubezpieczyciel nie daje jakiejkolwiek gwarancji co do Wartości Rachunku oraz wysokości świadczeń, których kwota związana jest z wartością Jednostek Funduszy.”. Taka konstrukcja przedmiotowej umowy prowadziła do wniosku, iż w świetle jej zapisów świadczenie obciążające ubezpieczyciela, nawet w przypadku dożycia przez powoda końca okresu umowy, mogło pozostawać niższe niż nominalna wysokość uiszczonych przez niego składek, a nawet – w sytuacji niekorzystnej wyceny - przedstawiać wartość praktycznie zerową. Tym samym, w ocenie Sądu, celem przedmiotowego ubezpieczenia nie było w istocie udzielanie ochrony ubezpieczeniowej ubezpieczonemu ani uposażonym, lecz to tylko i wyłącznie inwestycja, i to inwestycja obarczona wysokim ryzykiem dla ubezpieczonego. W konsekwencji powód nie mógł mieć wcale pewności, że w przypadku zgonu osoba wskazane przez niego jako uposażeni zostaną zabezpieczeni. Wręcz przeciwnie, jako ubezpieczony, pozostawał stroną tak ukształtowanego produktu finansowego, który wiązał się ze znacznym ryzykiem utraty środków oraz minimalnym poziomem ochrony wpłaconych środków. Mimo bowiem, że ze swej istoty, umowa ubezpieczenia nie jest środkiem służącym osiąganiu zysków z inwestycji w papiery wartościowe czy fundusze inwestycyjne, to aby ubezpieczenie było opłacalne dla powoda, zyski ubezpieczeniowych funduszy kapitałowych powinny być na tyle wysokie, by nie tylko pokryć opłaty pobierane na bieżąco przez ubezpieczyciela, ale i dodatkowo wypracować jeszcze nadwyżkę. Stąd też, w ocenie Sądu, w omawianym przypadku realizacja podstawowego celu umowy ubezpieczenia na życie nie występowała.

W konsekwencji, w sytuacji gdy głównym celem zawarcia przedmiotowej umowy było gromadzenie środków pieniężnych w celu pomnożenia ich wartości poprzez inwestowanie ich oferowane przez pozwaną fundusze, to zdaniem Sądu, postanowienie umowne, którego zastosowanie skutkowało utratą wartości tych środków na rzecz pozwanego ubezpieczyciela w wielkości od 98% ich wartości w I i II roku obowiązywania umowy – w sposób ewidentny pozostawało sprzeczne z właściwością oferowanego powodowi stosunku zobowiązaniowego oraz zasadą lojalności i uczciwości kontraktowej obowiązującej stronę pozwaną. W konsekwencji były to więc postanowienia nieważne i jako takie nie mogły stanowić skutecznej podstawy do zatrzymania przez pozwanego ubezpieczyciela jakiejkolwiek części wartości środków zgromadzonych na rachunku powoda.

W tym miejscu przywołać należy, normę art. 353 1 kc, w myśl której: „Strony zawierające umowę mogą ułożyć stosunek prawny według swego uznania, byleby jego treść lub cel nie sprzeciwiały się właściwości (naturze) stosunku, ustawie ani zasadom współżycia społecznego.”. Z wyrażonej w tym przepisie zasady swobody umów, stanowiącej jedną z podstaw sytemu zobowiązań, wynika wprost, że granice swobody umów nie są nieograniczone, lecz wynikają z wymienionych w art. 353 1 kc czynników wyznaczających zakres kompetencji stron, tj.: właściwości (natury) stosunku, ustawy i zasad współżycia społecznego. Ograniczenie swobody dowolności ułożenia stosunku umownego przez strony z uwagi na ograniczenie tej swobody właściwością (naturą) stosunku umownego oznacza więc nakaz respektowania swoistych właściwości pewnych określonych umów, które to w związku ze swoją naturą nie poddają się w tym samym zakresie, to znaczy bez respektowania ich specyfiki, swobodzie kształtowania ich treści. W tym ujęciu właściwość (natura) stosunku zobowiązaniowego jest swoistego rodzaju tamą stawianą subiektywizacji podejścia do zawieranych przez dany podmiot zobowiązań. S. mogącej być nie tylko przejawem nierozumienia cech typowych danej umowy, ale także próbą działania fraude legem. Nakazując stronom umowy tak kształtować stosunek umowy by był on zgodny z jego właściwością ustawodawca wprowadził ograniczenie, które w sposób ogólny nakłada wymóg pozostawania w zgodzie z obiektywnymi właściwościami (cechami charakterystycznymi) materii spraw, których dana umowa ma dotyczyć [por. M. S.: Właściwość (natura) stosunku zobowiązaniowego jako ograniczenie zasady swobody umów, Palestra 41/7-8 (475-476), 17-23, 1997 r.]. Dopiero tak ukształtowana umowa, tj. w ważny sposób zawarta, wymaga od jej stron przestrzegania wynikających z niej postanowień. Postanowienia nieważne nie obligują stron umowy zawierającej takie regulacje do ich respektowania. Przy czym, co należy podkreślić, ustalenie i ocena tego, czy zawarta umowa mieści się w granicach przysługującej stronom kompetencji, czy też wykracza poza te granice, może być dokonywane wyłącznie z uwzględnieniem zakresu kompetencji stron istniejącego w chwili zawierania umowy. Późniejsze zmiany stanu prawnego ani zmiany postaw moralnych społeczeństwa nie wpływają na skuteczność zawartej umowy. Ani sądowa, ani umowna konwalidacja nieważnej ex lege czynności prawnej nie jest możliwa ani skuteczna.

Niezależnie od powyższego, nawet w przypadku nie uznania przez Sąd wyżej wskazanych klauzul umownych za nieważne, roszczenie dochodzone pozwem podlegałoby uwzględnieniu z uwagi na abuzywność przywołanych zapisów owu, których brzmienie strona pozwana uczyniła podstawą do zatrzymania części wartości środków zgromadzonych na rachunku powoda. W przedmiotowej sprawie zostały bowiem spełnione wszystkie warunki wymagane do tego, by zapisy te można było uznać za niewiążące powoda. Przedmiotowa umowa zawarta została z konsumentem (co było bezsporne w toku sprawy), kwestionowane przez powoda postanowienia umowy nie zostały z nim uzgodnione indywidualnie, nadto kształtowały one prawa i obowiązki powoda w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jej interesy oraz nie stanowiły one sformułowanych w sposób jednoznaczny „głównych świadczeń stron".

W tym zakresie Sąd w całości podziela stanowisko A. O. zaprezentowane w Komentarzu do Kodeksu cywilnego. Tom III. Zobowiązania - część ogólna, wyd. II pod redakcją A. K., iż: Przesłanka braku indywidualnego uzgodnienia […] przez ustawodawcę bliżej określona w przepisie art. 385 1 § 3 kc, […] nakazuje uznać za nieuzgodnione indywidualnie te postanowienia umowy, na których treść konsument nie miał rzeczywistego wpływu; w szczególności odnosi się to do postanowień umowy przejętych z wzorca umowy zaproponowanego konsumentowi przez kontrahenta. […]. Najczęściej będą to sytuacje, gdy umowa zawierana była z użyciem wzorca umownego i kwalifikowane postanowienie albo jest tylko elementem tego wzorca, albo zostało przejęte do umowy (w całości lub części) z wzorca umownego Wykładnia przepisu art. 385 1 § 3 kc, posiłkując się regułą interpretacyjną a fortiori, nakazuje przyjąć, że skoro ustawodawca zwraca szczególną uwagę na przypadki przejęcia postanowień wzorca przez umowę, to tym bardziej rozciąga ochronę konsumenta na sytuacje, gdy postanowienia wzorca wiążą konsumenta na mocy art. 384 kc, nie zostały bowiem objęte konsensem stron (por. pkt 2 komentarza). Co więcej, z regulacji art. 385 1 §3 kc wprost wynika, iż co do zasady nieuzgodnione indywidualnie są te postanowienia, które zostały przejęte z wzorca zaproponowanego przez kontrahenta.

Przechodząc powyższe na grunt niniejszej sprawy wskazać należało, iż pozwana nie wykazała aby powód miał możliwości przedstawienia swojej propozycji warunków umowy i by były one następnie poddane negocjacjom stron. Wręcz przeciwnie, z poczynionych w sprawie ustaleń faktycznych wynikało, iż procentowa wartość wysokości świadczenia wykupu została powodowi z góry narzucona.

W tym miejscu, za właściwym jest wskazanie, za stanowiskiem A. O. zaprezentowanym w cytowanym powyżej Komentarzu do Kodeksu cywilnego, iż: W stosunkach z konsumentami szczególne znaczenie mają te oceny zachowań podmiotów w świetle dobrych obyczajów, które odwołują się do takich wartości jak: szacunek wobec partnera, uczciwość, szczerość, zaufanie, lojalność, rzetelność i fachowość. Im powinny odpowiadać zachowania stron stosunku, także w fazie przedumownej. Postanowienia umów, które kształtują prawa i obowiązki konsumenta, nie pozwalając na realizację tych wartości, będą uznawane za sprzeczne z dobrymi obyczajami. Tak w szczególności kwalifikowane są wszelkie postanowienia, które zmierzają do naruszenia równorzędności stron stosunku, nierównomiernie rozkładając uprawnienia i obowiązki między partnerami umowy. Właśnie brak równowagi kontraktowej jest najczęściej wskazywanym przejawem naruszenia dobrych obyczajów drogą zastosowania określonych klauzul umownych (por. M. Bednarek (w:) System prawa prywatnego, t. 5, s. 67; W. Popiołek (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. I, 2011, art. 3851, nb 10; K. Zagrobelny (w:) E. Gniewek, P. Machnikowski, Komentarz, 2013, art. 3851, nb 9). W wyroku z dnia 13 lipca 2005 r. (I CK 832/04, Pr. Bank. 2006, nr 3, s. 8) SN stwierdził, że „działanie wbrew dobrym obyczajom" w zakresie kształtowania treści stosunku obligacyjnego wyraża się w tworzeniu przez partnera konsumenta takich klauzul umownych, które godzą w równowagę kontraktową tego stosunku.

W niniejszej sprawie Sąd w całości podzielił także stanowisko Sądu Najwyższego zawarte w uzasadnieniu wyroku z dnia 23 marca 2005 r., wydanym w sprawie o sygn. akt I CK 586/04, zgodnie z którym: „Nie ulega wątpliwości, że niedozwolone są także postanowienia umowne uszczuplające ustawowe uprawnienia konsumenta; nałożenie we wzorcu umowy na konsumenta obowiązku zapłaty kwoty pieniężnej i to w znacznej wysokości, w razie skorzystania przez niego z prawa przyznanego mu w ustawie, jest sprzeczne zarówno z ustawą, jak i dobrymi obyczajami, gdyż zmierza do ograniczenia ustawowego prawa konsumenta, czyniąc ekonomicznie nieopłacalnym korzystanie z tego prawa.”. Na gruncie niniejszej sprawy zapis umowny przewidujący możliwość zatrzymania przez pozwaną spółkę 98% wartości zgromadzonych na rachunku polisy środków z pewnością jest zapisem przewidującym po stronie powoda (konsumenta) obowiązek poniesienia kosztu wcześniejszego zakończenia stosunku umownego w znacznym rozmiarze. W ocenie Sądu pomimo tego, że potrącenie kwoty stanowiącej przedmiot sporu w niniejszej sprawie, nie zostało nazwane wprost opłatą to jest to tylko kwestia nazewnictwa. Wypłata jedynie części Świadczenia Wykupu pełniła bowiem taką samą rolę jak „opłata warunkowa" czy „opłata likwidacyjna" stosowana przez innych ubezpieczycieli. Wprowadzenie tego typu postanowień we wzorcach umownych doprowadzało bowiem się do sytuacji, w której jedynie część wartości rachunku jest przekazywana konsumentowi, natomiast pozostała cześć pozostaje po stronie ubezpieczyciela. Taka faktyczny cel owej regulacji wynikał też wprost z treści sporządzonego i przesłanego powodowi przez pozwaną spółkę rozliczenia umowy (k. 28 akt sprawy), w którym wprost wskazano, iż: „Wysokość opłaty likwidacyjnej: 2042,03 PLN” oraz ze stanowiska pozwanej prezentowanego w toku niniejszego postępowania, w myśl którego uszczuplenie majątku powoda miało na celu pokrycie wskazywanej przez ubezpieczyciela straty, wynikającej z faktu uprzedniego uiszczenia prowizji na rzecz agenta, jak i innym przywołanych przez stronę pozwaną kosztów, którą ponosił on w związku z tym, że ubezpieczenie nie jest kontynuowane. Strata ta bowiem, zdaniem pozwanej, podlegała wszak rozliczeniu poprzez uwzględnienie w opłacie likwidacyjnej lub zastosowaniu wskaźnika procentowego dla wartości Świadczenia Wykupu (vide: strona 4 pisma pozwanego z dnia 25.08.2017 r. - 88 akt sprawy).

W ocenie Sądu owa ukryta opłata nie była jednocześnie ekwiwalentem żadnych czynności podejmowanych w celu prawidłowego wykonania dotychczasowej umowy, ani też nie stanowiła kosztów jej rozwiązania, bowiem miała ona charakter ryczałtowy, a więc pozostawała w istocie rzeczy oderwana od rzekomo poniesionych przez ubezpieczyciela kosztów. Co więcej, zdaniem Sądu, takie ukształtowanie postanowień umowy, w którym w chwili podejmowania przez ubezpieczonego decyzji o przystąpieniu do ubezpieczenia na życie, nie jest mu znana - przynajmniej orientacyjnie - wartość wykupu ubezpieczenia w kolejnych latach, prowadziła do ukształtowania praw i obowiązków konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami i rażąco naruszała jego interesy. Z przywołanych wyżej postanowień owu i Załącznika nr 1 nie wynikało wszak jednoznacznie, jaką kwotą zostanie obciążony konsument w razie rozwiązania umowy na skutek zgłoszenia wniosku o całkowity wykup. Kwota ta zmieniała się bowiem każdego dnia i była uzależniona od wyników finansowych ubezpieczeniowych funduszy kapitałowych, w które ubezpieczyciel zainwestował środki ubezpieczającej, a także od dnia, na który ubezpieczyciel zlecał dokonanie wyceny jednostek tych funduszy. Wskutek powyższego w chwili podejmowania decyzji o zaciągnięciu zobowiązania przez powoda, polegającego m.in. na obowiązku regularnego opłacania składek przez wiele lat, nie miał on pełnej, rzetelnej wiedzy o przysługujących mu na podstawie umowy uprawnieniach oraz o finansowych konsekwencjach rezygnacji z ubezpieczenia. Koszty, którymi obciążony został powód zostały ustalone przez pozwanego w sposób arbitralny, w sposób nie uwzględniający żadnego związku z rzeczywistymi kosztami związanymi z rezygnacją z ubezpieczenia. Miały one na celu tylko i wyłącznie „przerzucenie" ryzyka działalności ubezpieczyciela na konsumenta. Co więcej celem takiego ukształtowania w owu sposobu ustalenia wysokości świadczenia wykupu było w istocie zapewnienie ubezpieczycielowi zysku, który ten osiągnąłby dopiero wówczas, gdyby umowa trwała dłużej, tj. 15 lat.

Wskazać też należy, iż w opinii Sądu, nawet gdyby wysokość pomniejszego świadczenia wykupu była przypisana do faktycznie poniesionych przez ubezpieczyciela kosztów, to i tak w momencie zawierania umowy powód nie był w stanie zweryfikować ani ich wysokości, ani zasadności ich poniesienia. Twierdzenie pozwanego zawarte w owu, iż tego typu opłata jest przeznaczana na pokrycie kosztów związanych z dystrybucją i zawarciem umowy (np. działalność pośredników finansowych) nie mógł znaleźć usprawiedliwienia, skoro o takim przeznaczeniu ewentualnego pomniejszania wartości świadczenia wykupu powód nie została poinformowana przez pracownika agenta, który w imieniu i na rachunek pozwanej działał podczas zawarcia przedmiotowej umowy. W ocenie Sądu fakt, iż w przypadku wcześniejszego rozwiązania przedmiotowej umowy pozwany ubezpieczyciel, zgodnie z zasadami obowiązującej go rachunkowości, obowiązany jest do jednorazowego zaksięgowania pozostałego kosztu prowizji uiszczonej na rzecz agenta (której wysokość w przypadku dalszego trwania umowy byłaby systematycznie i proporcjonalnie księgowana w dłuższym okresie czasu) pozostaje bez wpływu na ustalenie braku obowiązku po stronie powoda zwrócenia mu tego kosztu. Nałożone na pozwaną spółkę regulacje rachunkowe w zakresie sposobu księgowania ustalonych przez nią kosztów jej działalności nie mają bowiem przełożenia na jej relacje z klientami, którzy dokonują z nią czynności z pozycji konsumentów. Tak jak klient banku nie jest obowiązany przy wcześniejszym zerwaniu lokaty bankowej pokryć z wartości tej lokaty wynagrodzenia pracownika banku przyjmującego zlecenie jej utworzenia, tak i powód, zdaniem Sądu, nie jest obowiązana pokryć takiego wynagrodzenia przekazanego przez ubezpieczyciela na rzecz wynajętego przez niego agenta. W tym kontekście zgodzić się należy z Rzecznikiem Finansowym, że wydatki związane z opracowaniem koncepcji produktu, jego wdrożeniem na rynek, wynagrodzeniem pośredników ubezpieczeniowych lub też utrzymaniem własnej sieci sprzedaży, których działalność w przeważającej mierze sprowadza się do czynności podejmowanych przed zawarciem umowy i zmierzających do jej zawarcia, czyli - upraszczając - do pozyskania klienta, nie można uznać za wydatki związane z wykonywaniem umowy i, co istotne, za wydatki konieczne i celowe dla wykonania zobowiązań ubezpieczyciela wynikających z umowy. Gdyby przyjąć prezentowane przez pozwanego czy innych ubezpieczycieli stanowisko za prawidłowe, to uznać by należało, czego Sąd nie aprobuje, że ubezpieczający byłby zobowiązany do zapłaty wynagrodzenia za samą możliwość zawarcia umowy z ubezpieczycielem. Przyjęty przez pozwaną spółkę model biznesowy jej działania jest kwestią jej wewnętrznej strategii i nie może przekładać się na przerzucenie wszystkich i pełnych kosztów jej działalności w zakresie czynności podjętych w celu zawarcia konkretnej umowy na rzecz jej drugiej strony. Takie działanie prowadzi bowiem do zachwiania równowagi kontraktowej stron umowy, gdyż całością ryzyka z niej wynikającego obciąża wyłącznie konsumenta. Stąd też zapis §10 pkt. 5 owu przewidujący, iż: „W przypadku przedterminowego rozwiązania Umowy, na skutek zdarzeń, o których mowa w ust. 1 pkt 2) -3) i pkt 6), wypłacana wysokość Świadczenia Wykupu w zakresie Wartości Części Bazowej Rachunku uwzględnia jej pomniejszenie o koszty poniesione przez Ubezpieczyciela związane z dystrybucją i zawarciem Umowy oraz o koszty związane z prowadzoną przez Ubezpieczyciela działalnością gospodarczą, które w związku z przedterminowym rozwiązaniem Umowy nie będą mogły zostać pokryte z opłat, określonych w § 24 ust. 1, jakie byłyby pobierane przez Ubezpieczyciela w trakcie całego okresu, na jaki Umowa została zawarta. Wypłacając Świadczenie Wykupu Ubezpieczyciel nie nalicza ani nie potrąca z wypłacanego świadczenia jakiejkolwiek kary umownej lub odstępnego, w rozumieniu przepisów kodeksu cywilnego, związanych z przedterminowym rozwiązaniem Umowy” – zdaniem Sądu pozostawał wobec powódki bezskuteczny. Nie usprawiedliwiał go też wskazywany przez pełnomocnika pozwanej długoterminowy charakter zwartej przez z powódką umowy, gdyż wbrew twierdzeniom strony pozwanej nie stanowi on essentialia negotii tego rodzaju umów, podobnie jak długotrwałe oszczędzanie środków pieniężnych nie stanowi normatywnego celu tej umowy.

W tym miejscu warto podkreślić, iż jakkolwiek stosownie do obowiązującego w dacie zawarcia spornej umowy art. 13 ust. 1 pkt 3 ustawy o działalności ubezpieczeniowej z 2003 roku ubezpieczyciel zobowiązany jest do określenia w umowie ubezpieczenia wartości wykupu, to powinien to jednak uczynić w taki sposób, aby konsument znał wysokość kwoty, jaka zostałaby wypłacona w przypadku rezygnacji z ubezpieczenia w poszczególnych latach jej trwania. Wymóg określenia wartości wykupu wynika także z nakazu sformułowania wzorca umowy w sposób jednoznaczny i zrozumiały (art. 385 §2 kc). Stąd też postanowienie wzorca, niepozwalające na kwotowe określenie kwoty wartości wykupu są niegodne z przywołaną regulacją. Szczególnie że w niniejszej sprawie pozwany ubezpieczyciel dodatkowy w sposób wyjątkowo nieuczciwy dokonał przedstawienia powodowi sposobu ustalenia wysokości świadczenia wykupu, gdyż w treści samej polisy posłużył się wszak sformułowaniem, iż jest to kwota nie wyższa niż kwota odpowiadająca wartości części wolnej rachunku powiększona o określony procent wartości części bazowej rachunku określonej w załączniku nr 1 do owu. W ocenie Sądu posłużenie się w opisie tej definicji słowem: „powiększona”, w celowy sposób kierowało optykę postrzegania tego świadczenia przez konsumenta jako świadczenia dla niego korzystnego, gdyż dodatkowo premiowanego przyrostem. Dopiero szczegółowa lektura skomplikowanego i niejasno sformułowanego owu, w powiązaniu z konkretnym zapisem pkt. 15 załącznika nr 1 pozwalała na odszyfrowanie, że w istocie rzeczy owo „powiększenie” nie występowało, gdyż określono procent z tabeli zamieszonej w pkt. 15 załącznika nr 1 do owu opisywał sytuację wręcz odwrotną, a więc zmniejszenie wartości środków na rachunku powódki o wskazany tam procentowy wskaźnik, wynoszący w niniejszym przypadku 98% wartości rachunku powoda. Zdaniem Sądu, co należy podkreślić, taki sposób przedstawienia zaoferowanego powódce produktu stanowił zaprzeczenie nakazu traktowania klienta ubezpieczyciela w sposób uczciwy, z należytą starannością, w granicach dobrze pojętego interesu własnego, uwzględniającego także interes jego klienta. Zdaniem Sądu, zaoferowane przez pozwanego dowody nie pozwalały na przyjęcie, że wskazany powodowi przez agenta ubezpieczyciela produkt został mu przedstawiony z rzeczywistym wyjaśnieniem wynikających z niego korzyści, których dana usługa przecież nie gwarantowała oraz z realnym przedstawieniem związanych z tym produktem ryzyk. Co więcej, zdaniem Sądu, gdyby pozwany ubezpieczyciel w sposób uczciwy zapewnił powodowi poziom rzetelnych i prawdziwych informacji o skali ryzyka tego produktu i prawdopodobieństwie ziszczenia się wynikającego z niego dla powoda ryzyka utraty inwestowanych środków, to nie dokonałby on jego wyboru. Stąd też, w ocenie Sądu, pozwany ubezpieczyciel nie miał żadnych podstaw do tego by racjonalnie spodziewać się, że w przypadku rzetelnego i prawdziwego przekazania posiadanej przez niego fachowej informacji o znaczeniu poszczególnych zapisów umowy (owu) i ryzyka wiążącego się z zawarciem przedmiotowej umowy, że powód przyjąłby jej warunki w drodze indywidualnych negocjacji. Przeczy bowiem temu znacząca nierównowaga wynikających z umowy praw i obowiązków, nakreślona w niej ze szkodą dla konsumenta.

W konsekwencji Sąd podzielił stanowisko powoda, iż uprawniony jest ona do żądania zwrotu całości wartości zgromadzonych na jego rachunku środków, gdyż nie istnieje żadna ważna podstawa do jej pomniejszenia o jakąkolwiek część. Z uwagi na powyższe – na podstawie art. 410 §1 i §2 kc. w zw. z art. 405 kc– Sąd zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę dochodzoną pozwem. Ponadto, na mocy art. 481 §1 i 2 kc od tej kwoty Sąd zasądził odsetki ustawowe za okres w pozwie wskazany. Uwzględniając powództwo w całości, Sąd miał również na uwadze, iż dochodzone przez powoda roszczenie nie było roszczeniem przedawnionym. W dacie wniesienia przedmiotowego pozwu nie upłynął bowiem 10-letni okres jego przedawnienia. W przedmiotowej sprawie, wbrew stanowisku pozwanego, nie miał zaś zastosowania 3-letni okres przedawnienia przewidziany dla roszczeń wynikających z umowy ubezpieczenia, gdyż roszczenie objęte żądaniem pozwu, z przyczyn szczegółowo wyżej opisanych, nie wynikało z regulacji dotyczących świadczeń ubezpieczeniowych.

W pkt. III wyroku pozwanay, jako strona przegrywająca, został obciążony w całości powstałymi w sprawie kosztami procesu, o czym orzeczono na mocy art. 98 kpc w zw. z art. 108 kpc. Na zasądzone od pozwanego na rzecz powoda koszty procesu składał się zwrot koszt zastępstwa procesowego zarówno w toku postępowania przed Sądem pierwszej, jak i drugiej instancji. Wysokość tych kosztów w zakresie postępowania przed Sądem Rejonowym została ustalona w wysokości 900 zł w oparciu o wysokość stawki minimalnej określonej w §2 pkt. 3 rozp. Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz.U. z 2015 r. poz. 1800, tj. w brzemieniu obowiązującym w dacie wniesienia apelacji przez powódkę), zaś w zakresie postępowania przez Sądem Okręgowym, jako Sądem Odwoławczym - przewidziana w tym rozporządzeniu stawka minimalna została przez Sąd zasądzona w wysokości 50%, zgodnie z regulacją §10 ust. 1 pkt 1 tego rozporządzenia, który stanowi, iż stawki minimalne wynoszą za prowadzenie sprawy w postępowaniu apelacyjnym przed sądem okręgowym - 50% stawki minimalnej, jeżeli w pierwszej instancji prowadził sprawę ten sam adwokat, a sytuacja taka zachodziła w niniejszej sprawie. Na kwotę zasądzonych na rzecz powoda kosztów procesu składała się także kwota 100 zł uiszczona przez powoda tytułem opłaty pozwu oraz kwota 100 zł uiszczona tytułem opłaty od apelacji, a kwota 17 zł przyznana tytułem zwrotu wydatków poniesionych przez powoda w związku z uiszczeniem opłaty skarbowej od złożonego do akt sprawy dokumentu pełnomocnictwa procesowego.

SSR Marzanna Stefaniuk-Muczyńska