Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VW 3990/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 12 grudnia 2018 r.

Sąd Rejonowy dla m. st. Warszawy w Warszawie V Wydział Karny

w składzie:

Przewodniczący SSR Klaudia Miłek

Protokolant: Patrycja Prokop

po rozpoznaniu na rozprawie w dniach: 20.02, 5.07, 30.10, 19.11, 5.12.2018 roku sprawy, przeciwko C. J. s. J. i M. z domu G. ur. (...) w L.

obwinionego o to że:

W dniu 11 czerwca 2017 roku około godz. 17:30 w W. na ul. (...) 1 na terenie lotniska C. podjazd przed halą odloty kierując pojazdem marki T. o nr rej. (...) nie zastosował się do znaku P-17 "linia przystankowa",

to jest o wykroczenie z art. 92§1 kw.

orzeka

I.  Obwinionego C. J. uznaje za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu i za to na podstawie art. 92 par 1 kw. wymierza karę grzywny w wysokości 200 ( dwieście) złotych.

II.  Zasądza od obwinionego 30 ( trzydzieści) złotych tytułem opłaty , obciąża go kosztami postępowania w sprawie w kwocie 214,77 zł ( dwieście czternaście złotych , siedemdziesiąt siedem groszy)

Sygn. akt V W 3990/17

UZASADNIENIE

Na podstawie całokształtu okoliczności ujawnionych w toku rozprawy głównej, Sąd ustalił następujący stan faktyczny.

W dniu 11 czerwca 2017 r. w godz. 13:00 – 21:00 post. D. J. wraz z sierż. K. S. pełnili służbę w dyspozycji Komisariatu Policji (...). O godz. 17:30 przed halą odlotów – w strefie A, B, C, D, E, Terminala A L. C. w W. policjanci podjęli interwencję wobec kierującego pojazdem marki T. o numerze rejestracyjnym (...)C. J., który to nie zastosował się do znaku drogowego P-17 „linia przystankowa” i zatrzymał pojazd w zatoce autobusowej, czym naruszył dyspozycję art. 92 § 1 kw. Za popełnione wykroczenie C. J. miał zostać ukarany mandatem karnym kredytowanym opiewającym na kwotę 100 zł oraz 1 punktem karnym. Kierowca, pouczony o prawie do odmowy przyjęcia mandatu, skorzystał z tego prawa, oświadczając, że nie popełnił żadnego wykroczenia. W trakcie prowadzenia interwencji, mimo wyraźnego polecenia pozostania w samochodzie, opuszczał go wielokrotnie. C. J. wszedł również na jezdnię, czym spowodował zagrożenie dla siebie i innych uczestników ruchu.

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie:

1.  notatek urzędowych – k. 1, 7

2.  zapisu płyty CD – k. 6

3.  zeznań świadka D. J. – k. 11, 34-35, 70-71

4.  częściowo wyjaśnień obwinionego – k. 14, 69-70

5.  dokumentacji fotograficznej – k. 41-44

6.  załączników do opinii biegłego – k. 62-66

7.  odpisu orzeczenia o stopniu niepełnosprawności – k. 67

8.  kserokopii karty parkingowej dla osób niepełnosprawnych – k. 89-90

9.  zeznań świadka K. S. – k. 71-72

10.  częściowo zeznań świadka K. Ś. – k. 72-72

11.  opinii biegłego – k. 79-80

Obwiniony C. J. przyznał się do zaparkowania samochodu w przedmiotowym miejscu, jednakże kwestionował popełnienie wykroczenia. W toku postępowania wyjaśniającego obwiniony skorzystał z prawa do odmowy składania wyjaśnień. W sprzeciwie od wyroku nakazowego w pierwszej kolejności podniósł, że szkodliwość społeczna popełnionego przez niego czynu jest „bliska zeru”. Zarzucił również tendencyjność i złośliwość w działaniu funkcjonariuszy Policji, albowiem zgodnie ze stanowiskiem obwinionego, „inni sprawcy tegoż wykroczenia nie zostali ukarani, - a nawet nikt nie próbował ich ukarać.” W dalszej części pisma, C. J. wskazał, że na przedmiotowym odcinku drogi nie było żadnego ruchu drogowego – czy to pojazdów, czy też pieszych, a zatrzymania samochodu dokonał po „mrygnięciu kogutem” przez radiowóz. W tym miejscu obwiniony podniósł, że policjanci zatrzymali radiowóz za jego samochodem, stając nie tylko w obrębie znaku P-17, ale również na przejściu dla pieszych – kiedy to „radiowóz, choć oznakowany nie miał włączonych sygnałów świetlnych i dźwiękowych”, nie był zatem pojazdem uprzywilejowanym.

Obwiniony stawił się na rozprawę i przed Sądem przyznał się do sprawstwa, jednakże nie przyznał się do popełnienia wykroczenia. Wyjaśnił, że w dniu zdarzenia zawoził na lotnisko szwagra i jego rodzinę. „Byliśmy trochę spóźnieni więc jak podjeżdżałem na odloty na O., powinienem podjechać pasem kiss and ride, ale był szlaban, była kolejka kilku pojazdów, nam się spieszyło, wiec wjechałem w pas ruchu, zatokę dla autobusów.” Obwiniony wskazał, że widział radiowóz, ale w przedmiotowym miejscu nie było żadnego autobusu. Następnie C. J. dodał, że „nie ulega wątpliwości, że popełniłem formalnie wykroczenie, ale nic się nie stało.” Obwiniony podniósł, że radiowóz został zatrzymany tak jak jego pojazd, jak również kierowcy innych samochodów zatrzymywali się w podobny sposób, jednakże nikt nie wyciągał wobec nich konsekwencji. C. J. wskazał również, że zatrzymał się w opisany wyżej sposób nie tylko z uwagi na spóźnienie, ale również ciężką chorobę swojego szwagra, wobec którego orzeczono znaczny stopień niepełnosprawności. Obwiniony dodał, że w jego ocenie, w czynie, którego się dopuścił brak było ładunku społecznej szkodliwości – na jezdni nie było żadnego pojazdu, a zatrzymanie trwało jedynie kilkanaście sekund. W końcowym stanowisku, obwiniony wyjaśnił, że podjechał na pas ruchu, gdzie obowiązywał zakaz zatrzymywania się - jest to pas ruchu przeznaczony dla autobusów, które podjeżdżają na odloty na O.. Zatrzymał tam pojazd, a jego wykroczenie polegało na tym, że obowiązywał zakaz zatrzymywania się.

Sąd zważył, co następuje:

Uwzględniając przeprowadzone i ujawnione w sprawie dowody, Sąd uznał, iż potwierdziły one ponad wszelką wątpliwość sprawstwo i winę C. J. w odniesieniu do przypisanego mu czynu.

W ocenie Sądu wyjaśnienia obwinionego M. B. zasługują na uwzględnienie jedynie w zakresie dotyczącym okoliczności bezspornych - zaparkowania samochodu w przedmiotowym miejscu oraz powodu takiego działania obwinionego. Są one bowiem potwierdzone wszystkimi dowodami zgromadzonymi w sprawie, tj. ujawnionymi w toku przewodu sądowego dokumentami oraz zeznaniami świadków.

Sąd odmówił przyznania waloru wiarygodności wyjaśnieniom obwinionego w pozostałej części, w której zaprzeczał on swojemu sprawstwu. Takie twierdzenia i sposób interpretacji zaistniałego zdarzenia drogowego stanowią jedynie linię obrony przyjętą przez obwinionego w celu uniknięcia ukarania za popełnione wykroczenia.

Sąd pominął dywagacje obwinionego odnoszące się do kwestii, że podczas zatrzymania przez niego samochodu na linii przystankowej, droga była pusta, w szczególności nie znajdował się na niej żaden autobus. Również okoliczność, że kierowcy innych samochodów zatrzymywali się w podobny sposób i nie zostali ukarani nie odnosi się do meritum sprawy i nie ma wpływu na jej rozstrzygnięcie.

Jako wiarygodne w całości Sąd ocenił zeznania świadków D. J. i K. S. – funkcjonariuszy Policji, którzy podjęli interwencję wobec obwinionego.

Świadek D. J. zeznał, że znak B-36 obowiązuje na całej linii, więc jeżeli pojazd włącza się do ruchu, to od skrzyżowania obowiązuje go znak B-36. Świadek potwierdził, że w chwili zdarzenia w przedmiotowym miejscu nie stał autobus i nie było innych zatrzymanych samochodów. Jednakże w trakcie interwencji, w zatoce autobusowej chciał zatrzymać się pojazd komunikacji miejskiej, przejeżdżały również inne samochody. Świadek wskazał również, że kiedy autobus podjeżdża na zatokę autobusową, stojący przed nim samochód nie jest w stanie, włączając się do ruchu, upewnić się, czy jest bezpiecznie - nie jest w stanie zobaczyć, czy droga ruchu jest wolna. D. J. dodał także, że możliwym jest, że radiowóz został zatrzymany na przejściu. Wskazał, że w czasie interwencji był na pewno sygnał niebieski świetlny i sygnał dźwiękowy. W odniesieniu do zarzutów podnoszonych przez obwinionego, świadek wskazał, że jeżeli podejmuje on interwencję wobec jednej osoby to nie może jej przerwać. Jedynym wyjątkiem jest w tej sytuacji stan zagrożenia, który w niniejszej sprawie nie występował. Dodał również, że w czasie interwencji, zwłaszcza na lotnisku, policjanci muszą być we dwójkę. W ocenie świadka D. L. O. jest dobrze oznakowane, dlatego też sposób zatrzymania samochodu w przedmiotowym miejscu było dla policjanta „nieczytelny.”

Podobnie zeznawał świadek K. S., który wskazał, że w miejscu zatrzymania najprawdopodobniej nie było autobusu ani też innych pojazdów. Dodał, że „na całej długości jest zakaz zatrzymywania się, a poza tym była zatoczka autobusowa, więc najpewniej nie było żadnych samochodów.” Potwierdził również zeznania świadka D. J. podnosząc, że „jest założenie, że zaczynamy interwencję i dopiero po zakończeniu możemy zajmować się inną (...) jeżeli byłoby nas więcej niż dwie osoby w patrolu to drugi patrol mógłby podjąć interwencję wobec innych osób (...) jeśli podejmujemy interwencję używamy sygnałów, najpierw sygnały świetlne, jeśli dana osoba nie zareaguje to także sygnały dźwiękowe. Sygnały świetlne były na pewno podczas całej interwencji.”

Zeznania wskazanych wyżej świadków są rzeczowe, konkretne, spójne i kompleksowe. Zrelacjonowali on zdarzenie w sposób rzetelny, pozbawiony stronniczości i nie budzący wątpliwości. Wskazać w tym miejscu należy, że świadkowie są osobami obcymi dla obwinionego, które powzięły informacje o zdarzeniu wskutek wykonywania przez siebie obowiązków służbowych i które nie miały interesu w celowym pomawianiu obwinionego o działania, które w rzeczywistości miały miejsca.

Sąd tylko w części obdarzył walorem wiarygodności zeznania świadka K. Ś.. Jako zasługujące na obdarzenie ich wiarą Sąd ocenił zeznania świadka, w których to potwierdził, że obwiniony podwoził go na lotnisko. K. Ś., podobnie jak obwiniony, zeznał, iż był problem z dostaniem się na parking, gdyż do wjazdu na miejsce parkingowe była kolejka. Z uwagi na pośpiech, obwiniony podjechał w inne miejsce, a cała sytuacja w ocenie świadka, trwała kilkanaście sekund. K. Ś. wskazał, że Policja nie używała sygnałów dźwiękowych, używała prawdopodobnie sygnałów świetlnych. Jako rzetelne i przekonujące Sąd uznał także zeznania, w których świadek podniósł, że posiada specjalną kartę, jednakże w dniu zdarzenia nie miał jej przy sobie. Zeznania w przytoczonym wyżej zakresie są spójne z materiałem dowodowym zgromadzonym w sprawie i znajdują w nim potwierdzenie.

Jako nieprawdziwe Sąd ocenił natomiast zeznania wskazanego wyżej świadka w odniesieniu do czasu zaistnienia przedmiotowego zdarzenia, albowiem pozostają one w oczywistej sprzeczności z ustalonym stanem faktycznym.

Przeprowadzone na rozprawie głównej dowody w postaci dokumentów, ze względu na swój charakter i rzeczowy walor, nie budziły wątpliwości co do ich wiarygodności oraz faktu, na którego okoliczność zostały sporządzone oraz ze względu na okoliczności, które same stwierdzały. Sąd nie znalazł powodów, które podważałyby ich wiarygodność. W związku z powyższym uczynił je podstawą dokonanych w niniejszej sprawie ustaleń faktycznych.

Ze względu na charakter sprawy kluczową rolę w ocenie działania obwinionego i na tej podstawie ustalenia okoliczności zdarzenia miała opinia biegłego J. K., którą Sąd w całości podzielił. Opinia ta jest wszakże jasna, pełna, wewnętrznie spójna, a nadto została przygotowana przez osobę posiadającą wiadomości specjalne o wieloletnim stażu zawodowym.

W pierwszej kolejności biegły odniósł się do miejsca zatrzymania samochodu przez obwinionego, wskazując, że miejsce to znajduje się na drodze wewnętrznej, należącej do strefy ruchu. W miejscu tym zatrzymanie było zabronione przez kilka występujących znaków drogowych – znaku B-36 „zakaz zatrzymywania się” z tablicą T-24, P-17 „linia przystankowa” oraz D-15 „przystanek autobusowy.” Biegły podkreślił, że miejsce zatrzymania znajdowało się w zatoce, a nie na pasie ruchu.

Zarówno obwiniony jak i świadek – K. Ś., który w momencie zdarzenia był pasażerem obwinionego, wskazywali, iż mężczyzna ten jest osobą niepełnosprawną, legitymującą się specjalną kartą parkingową. Wobec podnoszonych okoliczności wskazać należy, że w przedstawionym odpisie orzeczenia stwierdzającego niepełnosprawność widnieje postanowienie, iż „ustalony stopień niepełnosprawności datuje się od – 25.07.2018 r.”, natomiast przedmiotowe zdarzenie wystąpiło ponad 2 miesiące przed tym terminem. W orzeczeniu brak jest wskazania od kiedy rzeczywiście istnieje niepełnosprawność K. Ś.. W odniesieniu do powyższego należy również przytoczyć art. 8 ust. 1 ustawy Prawo o ruchu drogowym, w myśl którego osoba, która posiada odpowiednią kartę parkingową (jak również osoba kierującego pojazdem, który przewozi osobę niepełnosprawną legitymującą się kartą parkingową) może nie stosować się do niektórych znaków drogowych, ale tych które dotyczą zakazu ruchu lub postoju, a nie zakazu zatrzymywania się. Zatem, nawet gdyby przyjąć, iż specjalna karta parkingowa była ważna w dniu przedmiotowego zdarzenia, to kierujący pojazdem nie byłby zwolniony do przestrzegania widniejącego znaku drogowego P-17 „linia przystankowa”.

Jak już zostało podkreślone, Sąd w całości uznał opinię za zasadną i na jej podstawie poczynił ustalenia faktyczne. Konkluzje biegłego zawarte w opinii Sąd uznał za w pełni jasne i poparte materiałem dowodowym. Pozostałe zebrane w sprawie dowody w postaci dokumentów również stanowiły wiarygodny dowód w sprawie, bowiem ich autentyczność ani prawdziwość treści nie budziły wątpliwości ani nie były kwestionowane przez strony.

Obwinionemu C. J. zarzucono popełnienie wykroczenia z art. 92 § 1 kw.

Przedmiotem ochrony w powołanym wyżej przepisie jest porządek i bezpieczeństwo w ruchu drogowym. Ustanowiono w nim odpowiedzialność za niestosowanie się do znaków lub sygnałów drogowych albo do sygnału lub polecenia osoby uprawnionej do kierowania ruchem albo do kontroli ruchu drogowego. Sens tego przepisu jest jasny. Strona przedmiotowa bardzo prosto ujmuje zabronione zachowanie sprawcy. Czyn zabroniony polega na niestosowaniu się do znaku lub sygnału drogowego albo do sygnału lub polecenia osoby uprawnionej do kierowania ruchem lub do kontroli ruchu drogowego. Hierarchia oraz treść znaków i sygnałów drogowych ustalona jest w przepisach prawa o ruchu drogowym. Służą one przebiegowi odpowiednio uporządkowanego ruchu drogowego. Stanowią w ten sposób gwarancję bezpieczeństwa ruchu. Z tych względów podporządkowanie się im jest niezbędne. Czyn sprawcy może polegać zarówno na działaniu, jak również na zaniechaniu. Strona podmiotowa czynu określonego w § 1 co do zasady, zakłada umyślność działania.

Mając na uwadze powyższe, w ocenie Sądu należało uznać obwinionego za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu, albowiem jego zachowanie wyczerpuje znamiona wykroczenia przewidzianego w art. 92 § 1 kw. W ocenie Sądu zgromadzony w sprawie materiał dowodowy nie pozostawia wątpliwości w zakresie winy C. J., która została udowodniona. Obwiniony jest osobą dorosłą, poczytalną i jako kierowca obowiązaną do zaznajomienia się i przestrzegania przepisów ruchu drogowego. Obwiniony oceniając sytuację panującą na drodze (dużą kolejkę do miejsc parkingowych) świadomie nie zastosował się w sposób prawidłowy do przepisów i zasad, których obowiązany był przestrzegać.

Dokonując wymiaru kary Sąd kierował się dyrektywami wymiaru kary z art. 33 kw. Sąd brał zatem pod uwagę stopień społecznej szkodliwości czynu i cele kary w zakresie społecznego oddziaływania, a także cele zapobiegawcze i wychowawcze, które ma ona osiągnąć w stosunku do obwinionego. Sąd wziął również pod uwagę rodzaj i rozmiar szkód wyrządzonych wykroczeniem, stopień winy i zachowanie obwinionego.

Wykroczenie wskazane w art. 92 § 1 kw zagrożone jest karą grzywny albo karą nagany. Orzeczona wobec obwinionego kara grzywny w wysokości 200 zł zdaniem Sądu jest odpowiednia do stopnia społecznej szkodliwości czynu obwinionego i stopnia jego zawinienia i stanowić będzie dolegliwość o charakterze represyjno - wychowawczym, zapobiegającym w przyszłości ponownemu łamaniu przez obwinionego porządku prawnego. Sąd jest zdania, iż poprzez orzeczenie względem obwinionego kary grzywny, zrealizowane zostaną tak cele prewencji indywidualnej, która ma na celu przede wszystkim powstrzymanie sprawcy od tego typu zachowań w przyszłości, jak i prewencji generalnej, której zadaniem jest kształtowanie świadomości prawnej społeczeństwa i utwierdzanie jego prawidłowych postaw wobec prawa. Dodać należy, iż w sytuacji, gdy maksymalna sankcja karna za powołane wyżej wykroczenie wynosi w zw. z art. 24 § 1 kw 5.000 zł grzywny, kara 200 zł grzywny nie jest karą surową. Należy też pamiętać, że wymierzanie kary jeszcze łagodniejszej byłoby zupełnie nieadekwatne do stopnia naruszenia jakiego dopuścił się obwiniony.

Orzeczenie o zryczałtowanych wydatkach postępowania oraz o opłacie wydano na podstawie art. 118 § 1 kpw w zw. z § 1 pkt 1 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 10 października 2001 roku w sprawie wysokości zryczałtowanych wydatków postępowania oraz wysokości opłaty za wniesienie wniosku o wznowienie postępowania w sprawach o wykroczenia i art. 119 kpw w zw. z art. 3 ust. 1 i art. 21 pkt 2 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 roku o opłatach w sprawach karnych. Sąd zasądził od obwinionego na rzecz Skarbu Państwa koszty postępowania w wysokości 214,77 zł i wymierzył mu opłatę w wysokości 30 zł.

Mając powyższe na względzie orzeczono jak w sentencji