Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt. IV Ka 1108/18

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 26 kwietnia 2018 roku, sygn. akt II K 790/15, Sąd Rejonowy dla Wrocławia-Fabrycznej we Wrocławiu, II Wydział Karny:

I.  uniewinnił oskarżonego A. M. od popełnienia zarzucanego mu czynu, opisanego w punkcie I części dyspozytywnej wyroku;

II.  na podstawie art. 414 § 1 k.k. w zw. z art. 17 § 1 pkt 3 k.p.k. w zakresie czynu opisanego w punkcie II części wstępnej wyroku postępowanie w sprawie umorzył;

III.  kosztami postępowania obciążył solidarnie oskarżycieli subsydiarnych S. W., M. W. i A. W..

Apelację od powyższego wyroku złożył pełnomocnik oskarżycieli posiłkowych subsydiarnych, zaskarżając wyrok w całości. Zaskarżonemu wyrokowi zarzucił obrazę przepisów postępowania, która miała wpływ na treść orzeczenia, tj. art. 4 k.p.k., art. 7 k.p.k. w zw. z art. 92 i art. 410 k.p.k. poprzez jednostronną i wybiórczą ocenę dowodów, wyrażąjącą się w bezzasadnym wyeksponowaniu i uznaniu za wiarygodne jedynie okoliczności przemawiających na korzyść oskarżonego bez rozważenia okoliczności przemawiających na jego niekorzyść, wyciągnięcie zupełnie błędnych i wewnętrznie sprzecznych, lecz korzystnych dla oskarżonego wniosków z prawidłowo przeprowadzonych dowodów, czego skutkiem było poczynienie dowolnych ustaleń faktycznych, sprzecznych z zasadami prawidłowego rozumowania, wskazaniami wiedzy i doświadczenia życiowego, i w konsekwencji doprowadziło do błędnego przyjęcia przez Sąd I instancji, że zachowanie oskarżonego w okresie objętym aktem oskarżenia nie wyczerpało znamion przestępstwa z art. 157 § 1 k.k., a czyn oskarżonego z art. 190 § 1 k.k. cechował się znikomą społeczną szkodliwością.

Ponadto skarżący zarzucił wyrokowi Sądu I instancji szereg błędów w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, które mogły mieć wpływ na jego treść, odnoszących się do przebiegu zdarzenia z dnia 10 grudnia 2013 roku, a także błędne przyjęcie znikomej społecznej szkodliwości czynu oskarżonego, kwalifikowanego z art. 190 § 1 k.k.

Podnosząc powyższe zarzuty, skarżący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez oskarżonego za winnego obu zarzucanych mu czynów i wymierzenie mu za to kary 6 miesięcy ograniczenia wolności, poprzez odbywanie nieodpłatnej, kontrolowanej pracy na cele społeczne w hospicjum lub domu starców, w wymiarze 20 godzin miesięcznie, oraz o zasądzenie od oskarżonego na rzecz oskarżycieli subsydiarnych kosztów postępowania, w tym zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Sąd Okręgowy, zważył co następuje:

Apelacja pełnomocnika oskarżycieli posiłkowych subsydiarnych nie zasługiwała na uwzględnienie.

Jednakże, w ramach przeprowadzonej kontroli odwoławczej należało z urzędu dokonać korekty błędnej podstawy prawnej umorzenia postępowania w zakresie drugiego z zarzucanych oskarżonemu czynów, przyjmując jako prawidłową podstawę umorzenia art. 17 § 1 pkt 3 k.p.k. w zw. z art. 1 § 2 k.k. Przedmiotowe rozstrzygnięcie Sądu Rejonowego zostało bowiem wydane m.in. w oparciu o przepis art. 414 § 1 k.p.k. (nieprawidłowo oznaczony jako art. 414 § 1 k.k.), mający wyłącznie charakter proceduralny.

Przed rozpoczęciem bardziej szczegółowego omówienia argumentacji Sądu Odwoławczego, która legła u podstaw rozstrzygnięcia o utrzymaniu w mocy zaskarżonego wyroku w pozostałej części, niezbędne jest uprzednie wyjaśnienie zasadniczej wadliwości znacznej części zarzutów, postawionych przez skarżącego. Powyższe pozwoli na uporządkowanie przedpola dalszych rozważań i przeniesienie uwagi na istotę sprawy bez konieczności kolejnego odnoszenia się do rozległych wątków ujętych w zarzutach apelacyjnych, które to zostały przez Sąd Okręgowy ocenione negatywnie.

I tak, zarzuty błędu w ustaleniach faktycznych, zawarte w punkcie II petitum apelacji i zaprezentowane w jego podpunktach nr 2 oraz od 5 do 13 w swej istocie odnosiły się do tej części uzasadnienia zaskarżonego wyroku, która opisywała treść wyjaśnień złożonych przez oskarżonego w toku postępowania, co przyznał sam skarżący. Nie uszło uwadze Sądu Odwoławczego, że ujęcie przez Sąd Rejonowy w części uzasadnienia obejmującej ustalenia faktyczne również treści wyjaśnień oskarżonego stanowi element powszechnie przyjętej praktyki orzeczniczej Sądów I instancji. Praktyka ta, jakkolwiek nie wynika z art. 424 § 1 k.p.k. ani też innych przepisów procedury karnej, nie powinna być jednak utożsamiana z poczynieniem przez Sąd I instancji dodatkowych ustaleń faktycznych ani też naruszeniem zasady obiektywizmu , albowiem w istocie analizowana część uzasadnienia polega wyłącznie na zaprezentowaniu stanowiska oskarżonego odnośnie zarzuconego mu czynu. Jeżeli Sąd meriti dokonuje na podstawie wyjaśnień oskarżonego ustaleń faktycznych, wówczas uwzględnia je w pierwszej części uzasadnienia wyroku, opisującej ustalony przez siebie przebieg wydarzeń. Dalsza zaś część uzasadnienia, obejmująca literalną treść wyjaśnień oskarżonego ma przede wszystkim charakter sprawozdawczy i porządkujący, ułatwiając Sądowi I instancji kolejno odniesienie się do tych wyjaśnień w ramach dokonywanej oceny dowodów i wskazanie, czy dowód ten zasługiwał na przydanie mu waloru wiarygodności oraz w jakiej części. Sąd Odwoławczy wprawdzie dostrzegł i negatywnie ocenił sposób przedstawienia przez Sąd meriti treści wyjaśnień oskarżonego, jednakże miał na uwadze przede wszystkim cel oraz istotę zamieszczenia wyjaśnień w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, nie zaś formę ich zaprezentowania, choć niepozbawioną wyrażeń kolokwialnych oraz błędów gramatycznych.

Nie mogą zatem podlegać weryfikacji w postępowaniu odwoławczym zarzuty skarżącego w zakresie, w jakim stanowią wyłącznie polemikę z zacytowanymi przez Sąd Rejonowy wyjaśnieniami A. M.. Odmienną kwestią natomiast pozostaje zasadność włączania literalnej treści wyjaśnień oskarżonego do stanu faktycznego uzasadnienia, co niejednokrotnie może powodować jego niejasność i utrudnić stronie ustalenie, czy Sąd meriti przedstawia w tym miejscu w sposób obiektywny wypowiedzi wygłoszone przez oskarżonego, czy też stanowisko własne. Powyższe zdaniem Sądu Odwoławczego nastąpiło w niniejszej sprawie, determinując następnie treść błędnych w znacznej części zarzutów odwoławczych.

Nie tracąc z pola widzenia powyższego, Sąd Odwoławczy zważył, że skarżący w złożonym środku odwoławczym zarzucił zaskarżonemu wyrokowi jednoczesne naruszenie przepisów postępowania, polegające na dokonaniu dowolnej i jednostronnej oceny zebranego w sprawie materiału dowodowego oraz stanowiący jego następstwo błąd w ustaleniach faktycznych. Tymczasem, zgodnie z utrwaloną linią orzeczniczą, w prawidłowo sformułowanym środku odwoławczym nie należy odwoływać się do zarzutów o charakterze mieszanym, w których kolejny wywodzony zarzut stanowi skutek zarzutu pierwotnego. Zasadniczą podstawę odwoławczą winien w rezultacie stanowić zarzut odnoszący się do pierwotnego uchybienia w postaci naruszenia art. 7 k.p.k., albowiem poczynione przez Sąd I instancji ustalenia faktycznie wynikają z dokonanej uprzednio oceny dowodów.

Zdaniem Sądu Odwoławczego w przedmiotowej sprawie doszło wprawdzie do naruszenia przepisów postępowania w postaci zasady swobodnej oceny dowodów, jednak wadliwość ta nie przyczyniła się do merytorycznej nieprawidłowości wyroku wydanego przez Sąd I instancji, skutkując poczynieniem błędnych ustaleń faktycznych wyłącznie w zakresie okoliczności niemających istotnego znaczenia dla rozstrzygnięcia w sprawie.

Przechodząc do szczegółowego uzasadnienia stanowiska Sądu Okręgowego rozpocząć należy od stwierdzenia, że między stronami postępowania niewątpliwie od dłuższego czasu istnieje głęboki konflikt. Wskutek powyższego zarówno wyjaśnienia, jak i zeznania osób powiązanych ze sobą więzami rodzinnymi dotknięte były subiektywnym spojrzeniem na przebieg zajścia, co nakazywało ostrożne podejście zarówno do twierdzeń oskarżonego, jak i pokrzywdzonych.

Spośród dwóch grup dowodowych, tj. wyjaśnień oskarżonego i zeznań pokrzywdzonych rysują się dwie odmienne wersje zdarzenia. Mianowicie zgodnie z pierwszą, to oskarżony A. M. został zaatakowany - najpierw przez S. W., który chciał go wypchnąć z mieszkania, a następnie przez A. W., która drapała go paznokciami po twarzy oraz M. W., który uderzał oskarżonego pięściami, a także F. M., który włożył palce do oczu oskarżonego. Natomiast zgodnie z drugą wersją zdarzenia, atakującym miał być właśnie oskarżony, który dusił S. W..

W świetle powyższego szczególnie istotne znaczenie miały dowody z dokumentów w postaci opinii sądowo-lekarskich, a także dowód z nagrania dźwięku z przebiegu zdarzenia, wykonanego telefonem komórkowym M. W.. Z opinii biegłego z zakresu medycyny sądowej Sąd I instancji wyciągnął trafny wniosek, iż doznane przez oskarżonego liczne obrażenia głowy i brzucha miały znacznie poważniejszy charakter aniżeli stwierdzone u S. W. i M. W. stłuczenie i skręcenie pojedynczych palców, co zaprzecza wiarygodności wersji wydarzeń podawanej przez pokrzywdzonych i przemawia na rzecz wersji prezentowanej przez oskarżonego. Niemniej jednak, analiza całokształtu zebranego w sprawie materiału dowodowego, przede wszystkim zaś zarejestrowanych na nagraniu wypowiedzi uczestników zdarzenia pozwala na przyjęcie, iż wyjaśnienia A. M. stanowiły podstawę ustaleń faktycznych poczynionych przez Sąd meriti w zbyt szerokim zakresie, co nastąpiło z naruszeniem zasad logiki i doświadczenia życiowego.

U. powyższą tezę, należy odnieść się do wniosków Sądu Rejonowego w zakresie zachowania A. W. w czasie zdarzenia. Pokrzywdzona, jak przyjęto w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, miała zaatakować oskarżonego paznokciami. Stwierdzenie Sądu I instancji nie koreluje jednak z dalszym jego ustaleniem, iż A. W. nakazywała mężowi i synowi zaprzestanie walki z oskarżonym. Ponadto pozostaje w sprzeczności z ogólną postawą pokrzywdzonej w czasie zdarzenia, nie okazującej agresji, a jedynie strach wywołany eskalacją konfliktu oskarżonego ze S. W. i M. W.. Przejaw takiej postawy stanowią chociażby wydawane przez A. W. okrzyki przerażenia, a także wielokrotne nawoływanie E. M.. Błędnie zatem Sąd I instancji ocenił twierdzenia oskarżonego za wiarygodne w tej części.

Treść nagrania z przebiegu zdarzenia zaprzecza również prawidłowości ustalenia Sądu Rejonowego, poczynionego w oparciu o wyjaśnienia A. M., jakoby F. M. i M. W. mieli w czasie konfrontacji z oskarżonym nawoływać do zrzucenia go przez balkon czy też zrzucenia go ze schodów. Stwierdzenia takie nie padają bowiem ze strony żadnego z wymienionych mężczyzn.

W pozostałym zakresie zarzuty skarżącego nie mogą zostać uznane za słuszne. W szczególności, jak trafnie zauważył Sąd meriti, wersji wydarzeń przedstawionej przez pokrzywdzonych, zgodnie z którą S. W. miał być zaatakowany przez oskarżonego poprzez złapanie za gardło i duszony, nie potwierdza zakres doznanych przez wymienionego obrażeń. Treść nagrania, do którego odwołuje się wielokrotnie skarżący nie pozwala jednocześnie na przyjęcie, że zachowanie S. W. i M. W. miało charakter spokojny. Z dowodu tego wynika wniosek wprost przeciwny, co zasadnie uwzględnił Sąd Rejonowy w swoich ustaleniach. Zdaniem Sądu Odwoławczego, jakkolwiek oskarżony A. M. w rozmowie z A. W. formułował swoje wypowiedzi w sposób nacechowany emocjami, nie były one wówczas podszyte agresją. Ofensywną postawę prezentował natomiast S. W., a następnie także M. W. i F. M.. To po stronie męża i syna A. W. należy dostrzegać inicjatywę w rozpoczęciu konfrontacji z oskarżonym, na co wyraźnie wskazuje treść nagrania z przebiegu zdarzenia.

Nie budzi jednocześnie wątpliwości Sądu Okręgowego trafność ustalenia przyjętego przez Sąd I instancji, iż M. W. dołączył do szarpaniny oskarżonego i S. W. w celu udzielenia pomocy swojemu ojcu, jednak nie z powodu jego zaatakowania przez A. M.. Należy przyjąć, że działanie M. W. służyło w założeniu zapewnieniu przewagi nad oskarżonym, którą następnie jeszcze powiększyło dołączenie do ofensywy F. M.. Twierdzenie skarżącego, iż całokształt doznanych przez oskarżonego obrażeń wynika wyłącznie z ciosów zadawanych mu pięściami przez F. M., uznać należy przy tym za nieskuteczną próbę przedstawienia korzystnego dla pokrzywdzonych przebiegu powstania uszkodzeń ciała A. M., których zakres wynika z szeregu dowodów w postaci - poza wyjaśnieniami samego oskarżonego - opinii sądowo-lekarskich oraz zeznań świadków w osobach L. H., R. S. i E. M.. Sugerowana przez skarżącego wersja wydarzeń niewątpliwie byłaby korzystna dla pokrzywdzonych przede wszystkim z tej przyczyny, że nieżyjący już F. M. nie może jej prawdziwości w żaden sposób potwierdzić ani też zaprzeczyć, zaś udział wymienionego w zadawanych oskarżonemu uderzeniach jest bezsporny. Niemniej jednak tezy skarżącego nie znajdują oparcia w żadnych innych dowodach poza zeznaniami pokrzywdzonych, pozostających w konflikcie z oskarżonym i mających interes w korzystnym dla siebie rozstrzygnięciu.

Zdaniem Sądu Odwoławczego nie można przyjąć, aby rozległe obrażenia głowy i brzucha A. M. wynikały tylko i wyłącznie z ciosów zadanych mu przez około 90-letniego ojca. Jak wynika z wyjaśnień oskarżonego oraz jego zarejestrowanych na nagraniu słów „ojciec własny oczy mi chciał wyłupać”, udział F. M. w zdarzeniu polegał przede wszystkim na skierowaniu palców w stronę oczu oskarżonego. Co więcej, wbrew twierdzeniom skarżącego ujęta w treści nagrania wypowiedź oskarżonego, iż został pobity przez własnego ojca powyższego założenia nie podważa i nie sugeruje, aby F. M. był jedynym atakującym. Rzeczywistą liczbę osób, zadających ciosy oskarżonemu ujawniają bowiem pozostałe zarejestrowane wypowiedzi oskarżonego, w tym powtarzane kilkakrotnie słowa „trzech na jednego”. W korelacji z przyjętą przez Sąd meriti wersją zdarzenia pozostają również ujęte na nagraniu słowa A. W., mówiącej wielokrotnie: „zostawcie go!”, a następnie do oskarżonego „Z., przepraszamy cię”. Nie odpowiada zasadom logiki stwierdzenie zawarte w uzasadnieniu apelacji, iż prośby A. W. kierowane do męża i syna, aby zostawili A. M. świadczą na niekorzyść oskarżonego. Wręcz przeciwnie – słowa siostry oskarżonego zaprzeczają wiarygodności zeznań S. W. i M. W., błędnie umieszczających się w roli ofiar.

Jako nieprzekonująca musi się więc ostać postulowana w środku odwoławczym teza, że działania pokrzywdzonych nakierowane były od początku do końca wyłącznie na przekonanie A. M. do opuszczenia zajmowanego przez nich lokalu mieszkalnego. Jak wynika z treści nagrania, negatywne emocje S. W. i M. W. względem oskarżonego w czasie konfrontacji zwielokrotniły się. Zachowanie obu mężczyzn, choć motywowane potrzebą wyproszenia oskarżonego, nacechowane było najpierw agresją słowną, objawiającą się niecenzuralnym słownictwem i podwyższonym tonem głosu, następnie również agresją fizyczną.

Prawidłowo Sąd Rejonowy przyjął, że pomiędzy A. M., S. W., M. W. i F. M. doszło do szarpaniny, zaś strony nawzajem atakowały się i broniły. Konkluzja powyższa, jak wskazał Sąd meriti wynika między innymi z opinii biegłego sądowego z zakresu medycyny sądowej, który nie był w stanie stwierdzić w sposób jednoznaczny, czy doznane przez pokrzywdzonych obrażenia powstały w mechanizmie obronnym, czy też w czasie ataku. Wnioski z opinii tej znajdują oparcie również w zeznaniach S. W., zgodnie z którymi możliwym jest, iż wraz M. W. złapali oskarżonego za ręce, próbując go wypchnąć z mieszkania. Zasadnie więc Sąd I instancji przyjął, że brak dostatecznych dowodów na to, aby oskarżony spowodował obrażenia ciała u pokrzywdzonych poprzez zaatakowanie ich w czasie zdarzenia. Błędne jest przy tym stwierdzenie skarżącego, że zachowanie samego A. M. zostało przez Sąd Rejonowy pominięte. Jak wskazano uprzednio, Sąd ten zaznaczył w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, iż strony wzajemnie się broniły i atakowały, nadto nie pominął faktu wydawania agresywnych okrzyków przez oskarżonego w czasie zdarzenia, przydając mu jednak inne znaczenie aniżeli postulowane przez skarżącego.

Brak ucieczki oskarżonego z miejsca zdarzenia po włączeniu się w dyskusję przez S. W., a następnie w toku konfrontacji z wymienionym oraz M. W. i F. M. również nie może dziwić. Należy bowiem uwzględnić okoliczność, że oskarżony podobnie jak pozostali uczestnicy bójki pod wpływem zażartej dyskusji działał impulsywnie i poddał się emocjom, pozostając w przekonaniu o zasadności swoich racji. W konsekwencji A. M., dopóki nie doznał obrażeń ciała, nie podjął próby opuszczenia mieszkania.

Całkowicie chybiona jest argumentacja skarżącego, że okrzyki M. W. wyrażane słowami „zostaw mojego ojca”, czy też „zostaw go” nakazywały za atakującego uznać A. M.. Przypomnieć w tym miejscu należy, że pokrzywdzony formułując jakiekolwiek wypowiedzi w czasie zdarzenia pozostawał w pełni świadom włączonego przez siebie nagrywania dźwięku za pomocą telefonu komórkowego. Rację miał zatem Sąd Rejonowy, dokonując oceny wiarygodności wersji zdarzeń przedstawianej przez świadka ze znacznym stopniem ostrożności.

Zdaniem Sądu Okręgowego, bez istotnego znaczenia dla niniejszej sprawy pozostają motywy, jakimi kierowała się A. W. odmawiając sporządzenia i podpisania żądanego przez A. M. oświadczenia, albowiem nie mają one żadnego wpływu na ustalenia odnośnie sprawstwa i winy oskarżonego w zakresie obu zarzuconych mu czynów.

Jedynie na marginesie zaznaczyć należy, że ustalenia faktyczne, poczynione przez inny skład tego samego Sądu w sprawie o sygn. II Kp 71/15 nie były wiążące dla Sądu orzekającego w niniejszej sprawie, który zgodnie z obowiązującą w procesie karnym zasadą samodzielności jurysdykcyjnej był uprawniony, a zarazem zobowiązany do poczynienia własnych ustaleń faktycznych.

Sąd Odwoławczy nie podzielił poglądu skarżącego, iż wiarygodność zeznań świadków L. H. i R. S. dezawuuje brak ich bezpośredniej obecności w miejscu zdarzenia. Dokonując oceny zebranych w sprawie dowodów Sąd I instancji jednoznacznie wskazał, że wymienieni świadkowie nie widzieli samego przebiegu zdarzenia, natomiast posiadają wiedzę w zakresie doznanych przez oskarżonego obrażeń ciała z uwagi na spotkanie z oskarżonym kilka godzin później. Mając na względzie okoliczność, że Sąd meriti nie poczynił na podstawie zeznań tychże świadków żadnych innych ustaleń ponad te, które odnosiły się do obrażeń oskarżonego, analizowany zarzut musi zostać uznany za nietrafny.

Przywoływana przez skarżącego na poparcie podniesionych zarzutów teza, iż za wiarygodnością zeznań pokrzywdzonych przemawia ich spójność, nie może również być uznana za prawidłową. Brak wzajemnej sprzeczności pomiędzy złożonymi przez wymienionych zeznaniami nie stanowi wystarczającej przesłanki do uznania ich za miarodajną podstawę do odtworzenia rzeczywistego przebiegu zdarzenia w sytuacji, w której zeznania te są niezgodne z pozostałymi zebranymi w sprawie dowodami, w szczególności z opiniami sądowo-lekarskimi. Nie można również pominąć faktu, iż pokrzywdzeni są wobec siebie osobami najbliższymi, pozostając w głębokim konflikcie z oskarżonym. Powyższe uzasadnia powściągliwość w ocenie dowodu z ich zeznań.

Przechodząc do drugiego zarzuconego oskarżonemu czynu, w ocenie Sądu Okręgowego Sąd I instancji prawidłowo przyjął, iż czyn ten cechował się znikomą społeczną szkodliwością. Ustalenie to Sąd Rejonowy poczynił w oparciu o kompleksowo oceniony całokształt materiału dowodowego, zaś jego argumentacja w tym zakresie nie zawierała luk natury faktycznej lub logicznej oraz oparta została konsekwentnie na przesłankach art. 7 k.p.k., kształtujących procesową zasadę swobodnej sędziowskiej oceny dowodów. Ocena Sądu meriti w odniesieniu do analizowanego czynu nie była obarczona błędem i została dokonana z uwzględnieniem zasad logicznego rozumowania i doświadczenia życiowego.

Podkreślić należy, że Sąd I instancji w pisemnych motywach zaskarżonego wyroku dał wyraz swojemu przekonaniu, iż A. M. dopuścił się czynu o znamionach stypizowanych w przepisie art. 190 § 1 k.k. Za nieuzasadnione Sąd Odwoławczy uznał więc rozważania skarżącego, odnoszące się do wykładni powyższego przepisu i nakierowane na wykazanie, iż znamiona przestępstwa groźby zostały wypełnione. Prawnie relewantne dla oceny zasadności zarzutów zawartych w apelacji pozostawało ustalenie, czy prawidłowo Sąd Rejonowy ocenił stopień społecznej szkodliwości czynu oskarżonego jako znikomy.

Zdaniem Sądu Okręgowego, Sąd I instancji w sposób kompleksowy przeanalizował i uwzględnił sposób, okoliczności i kontekst wypowiadanych przez A. M. gróźb karalnych, zwracając szczególną uwagę na przewagę rodziny W. oraz F. M. nad oskarżonym w czasie zdarzenia, na którą wskazuje istotny dysonans pomiędzy obrażeniami obu stron konfontacji. W istocie, jak słusznie przyjął Sąd meriti, słowa oskarżonego wypowiadane były przede wszystkim w czasie szarpaniny z wymienionymi, stanowiąc werbalną część podejmowanej przez niego obrony, nakierowanej na odstraszenie przeciwników. Przebieg zdarzenia, a także jego skutki w płaszczyźnie obrażeń ciała uczestników walki i następczy brak prób oskarżonego jakiegokolwiek zastraszenia czy zaatakowania pokrzywdzonych po dniu zdarzenia zaprzeczają temu, aby słowa oskarżonego rzeczywiście wzbudziły u pokrzywdzonych znaczące obawy. Z faktu przeprowadzki rodziny W. także nie sposób w sposób jednoznaczny wywieść wniosku o istotnym zagrożeniu, spowodowanym słowami A. M.. Skarżący pominął bowiem okoliczność, że oskarżony po zdarzeniu z dnia 10 grudnia 2013 roku również opuścił swoje dotychczasowe miejsce zamieszkania przy ulicy (...) we W., zaś przyczynę przeprowadzki mógł w równej mierze stanowić długotrwały konflikt pomiędzy stronami. Odnosząc się do dalszej argumentacji skarżącego przypomnieć należy, że objęty aktem oskarżenia czyn dotyczył zachowania, mającego polegać na kierowaniu gróźb do S. W., A. W. i M. W., wobec czego relacje oskarżonego z F. M. i następujące po dniu 10 grudnia 2013 r. konflikty pomiędzy oskarżonym a jego ojcem pozostają drugorzędne dla oceny społecznej szkodliwości objętego zarzutem czynu.

Analiza pisemnych motywów zaskarżonego wyroku nie pozwala natomiast na zaaprobowanie podniesionego przez skarżącego zarzutu naruszenia art. 4 k.p.k., art. 92 k.p.k. i art. 410 k.p.k.

Odmówienie wiary zeznaniom pokrzywdzonych w zakresie opisu przebiegu zdarzenia oraz roli poszczególnych jego uczestników, a następnie ich pominięcie w tej części jako podstawy dowodowej dokonywanych ustaleń faktycznych nie może być utożsamiane z naruszeniem przez Sąd meriti zasady bezstronności i brakiem uwzględnienia okoliczności, przemawiających na niekorzyść oskarżonego. Odmawiając w przyjętym przez siebie zakresie przydania waloru wiarygodności zeznaniom pokrzywdzonych, Sąd I instancji w rzeczywistości realizował przysługujące mu uprawnienie do czynienia ustaleń faktycznych z uwzględnieniem zasady swobodnej oceny dowodów, odrzucając dowody niewiarygodne, wobec czego nie doszło do złamania zasady obiektywizmu (zob. postanowienie SN z dnia 9 sierpnia 2017 roku, sygn. II KK 206/17).

Nie ma także racji skarżący, podnosząc we wniesionym środku zaskarżenia, że Sąd Rejonowy naruszył przepis art. 410 k.p.k. Zgodnie ze wskazaną wyżej regulacją, podstawę wyroku może stanowić tylko całokształt okoliczności ujawnionych w toku rozprawy głównej. Dlatego też należy przyjąć, że Sąd rozstrzygając zawisłą przed nim sprawę, przyjmuje za podstawę swej decyzji całokształt okoliczności, ale tylko tych, które zostały ujawnione w toku rozprawy głównej - nawet jeżeli nie będą one stanowiły podstawy ustaleń faktycznych. Nie oznacza to jednak, że podstawą rozstrzygnięcia muszą być wszystkie dowody zgromadzone w sprawie. Jeżeli w sprawie występują dowody o jednoznacznie przeciwstawnej wymowie, to wszystkie one nie mogą stać się podstawą ustaleń faktycznych. Podstawą tą, siłą rzeczy, może być tylko jedna ich grupa - ta, która w sposób spójny i jednoznaczny wskazuje na zaistnienie określonych faktów istotnych dla orzekania.

Zarzut naruszenia art. 92 k.p.k. także nie był zasadny. Podkreślenia wymaga, że przepis art. 410 k.p.k. jest w stosunku do niego przepisem szczególnym i odnosi się do dowodów ujawnionych na rozprawie, a przepis art. 92 k.p.k. w sposób ogólny odnosi się do całości ustaleń faktycznych stanowiących podstawę orzeczenia sądu na każdym etapie postępowania. Podniesienie tego zarzutu nie było prawidłowe, ponieważ z uwagi na charakter postępowania, zastosowanie znajduje art. 410 k.p.k., co do którego zarzut naruszenia omówiony został powyżej.

W następstwie tak dokonanej analizy zaskarżonego wyroku przez pryzmat zarzutów postawionych w środku odwoławczym Sąd Odwoławczy przyjął, iż nieliczne sprzeczności, wynikające z naruszenia przez Sąd I instancji zasady swobodnej oceny dowodów, nie przyczyniły się ostatecznie do wydania nieprawidłowego merytorycznie rozstrzygnięcia, a jedyna konieczna modyfikacja obejmowała błędnie przyjętą podstawę prawną umorzenia postępowania odnośnie drugiego z zarzuconych oskarżonemu czynów. Przeto brak przesłanek do stwierdzenia, aby zostały spełnione powoływane w zarzutach apelacji względne przyczyny odwoławcze z art. 438 pkt 2 i 3 k.p.k., których byt ustawodawca uzależnił od możliwości wywarcia wpływu na treść orzeczenia. Jednocześnie Sąd Okręgowy, działając z urzędu, nie dopatrzył się w okolicznościach niniejszej sprawy zaistnienia bezwzględnych przesłanek odwoławczych z art. 439 § 1 k.p.k. oraz rażącej niesprawiedliwości orzeczenia w rozumieniu art. 440 k.p.k. Zaskarżony wyrok podlegał więc zmianie wyłącznie w omówionym wyżej zakresie, w pozostałej zaś części został utrzymany w mocy.

Odnosząc się do zawartego w petitum apelacji wniosku odwoławczego należy zwrócić uwagę, iż nawet w przypadku uznania słuszności podniesionych przez skarżącego zarzutów wydanie orzeczenia zgodnie z wnioskiem skarżącego nie byłoby możliwe, a to z uwagi na obowiązujące w procesie karnym reguły ne peius. Stosownie do art. 454 § 1 k.p.k. Sąd odwoławczy nie może skazać oskarżonego, który został uniewinniony w pierwszej instancji lub co do którego w pierwszej instancji umorzono lub warunkowo umorzono postępowanie. Wobec powyższego, w razie uwzględnienia apelacji w całości należałoby wydać wyrok uchylający zaskarżone orzeczenie i przekazujący sprawę do ponownego rozpoznania, nie zaś wyrok reformatoryjny, jak postulował pełnomocnik oskarżycieli posiłkowych subsydiarnych.

Rozstrzygając o kosztach procesu, Sąd Odwoławczy oparł się o przepisy art. 634 k.p.k. w zw. z art. 632 pkt 1 k.p.k. oraz art. 640 § 1 k.p.k., obciążając kosztami postępowania odwoławczego solidarnie oskarżycieli posiłkowych subsydiarnych z uwagi na nieuwzględnienie złożonego środka odwoławczego.

Z powyższych względów Sąd Okręgowy, podzielając zasadność zapadłego rozstrzygnięcia, orzekł jak w części dyspozytywnej wyroku.