Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I ACa 568/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 27 listopada 2013 r.

Sąd Apelacyjny w Gdańsku – Wydział I Cywilny

w składzie:

Przewodniczący:

SSA Mirosław Ożóg

Sędziowie:

SA Barbara Lewandowska (spr.)

SA Marek Machnij

Protokolant:

sekr. sąd. Małgorzata Naróg - Kamińska

po rozpoznaniu w dniu 27 listopada 2013 r. w Gdańsku na rozprawie

sprawy z powództwa (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w G.

przeciwko (...) spółce z ograniczoną odpowiedzialnością w P.

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanej

od wyroku Sądu Okręgowego w Gdańsku

z dnia 8 maja 2013 r. sygn. akt IX GC 810/12

I/ zmienia zaskarżony wyrok w punkcie I (pierwszym) w ten sposób, że oddala powództwo;

II/ zasądza od powódki na rzecz pozwanej kwotę 641 (sześćset czterdzieści jeden) złotych tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.

I ACa 568/13

UZASADNIENIE

Powód (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością w G. wnosił o zasądzenie na jego rzecz od pozwanego (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w P. kwoty 102.100 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 29 lipca 2012 r. z tytułu pozostałej do zapłaty części wynagrodzenia za wykonanie, na zamówienie pozwanego, instalacji (...), C. i nagłośnienia w budynku galerii handlowej w T..

Ostatecznie jednak powództwo zostało ograniczone do kwoty 3.802,50 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 29 lipca 2012 r. oraz do odsetek ustawowych: od kwoty 50.000 zł od dnia 29 lipca 2012 r. do dnia 9 września 2012 r., a od kwoty 47.128,23 zł – od dnia 29 lipca 2012 r. do dnia 16 września 2012 r. Co do kwoty 97.128,23 zł, a następnie co do dalszej kwoty 1.169,27 zł powód cofnął powództwo ze skutkiem prawnym.

Pozwany wnosił o oddalenie powództwa twierdząc, że zapłacił wszystkie należności na rzecz powoda, przy czym wierzytelność powoda w kwocie 1.169,27 zł rozliczona została przez potrącenie z wierzytelnością pozwanego wynikającą z faktury nr (...), zaś roszczenie co do pozostałej kwoty 3.802,50 zł jest przedwczesne, bowiem kwota ta pomniejsza wynagrodzenie powoda z tytułu kaucji gwarantującej należyte wykonanie umowy i ma być zwrócona wykonawcy w wartości nominalnej w ciągu 30 dni od daty potwierdzonego odbioru końcowego obiektu, który dotąd nie został dokonany. Pozwany zakwestionował też prawidłowość dat, od których powód dochodził odsetek oraz podnosił, że z uwagi na zakończenie zleconych powodowi prac ze 140-dniową zwłoką pozwany posiada wobec niego wzajemną wierzytelność z tytułu kar umownych w łącznej kwocie 1.036.751,66 zł, z której część, w kwocie 1.362,87 zł potrącił z wierzytelnością powoda.

Wyrokiem z dnia 8 maja 2013 r. Sąd Okręgowy w Gdańsku zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 3.802,50 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 5 sierpnia 2012 r. do dnia zapłaty oraz odsetki ustawowe od kwoty 50.000 zł od dnia 5 sierpnia 2012 r. do dnia 9 września 2012 r. i od kwoty 47.128,23 zł od dnia 5 sierpnia 2012 r. do dnia 16 września 2012 r., umorzył postępowanie w zakresie cofniętego pozwu, w pozostałej części powództwo oddalił i zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę łącznie 8.705 zł z tytułu zwrotu kosztów procesu.

Sąd pierwszej instancji ustalił, że w dniu 13 września 2011 r. strony zawarły umowę, na podstawie której powód podjął się wykonania instalacji (...), C. oraz nagłośnienia w obiekcie usługowo-handlowym pod nazwą Galeria (...) w T., wraz z infrastrukturą wewnętrzną i zjazdem dla przedmiotowego obiektu, w terminie do dnia 31 stycznia 2012 r., za wynagrodzeniem określonym ryczałtowo na kwotę 617.500 zł powiększoną o należny podatek VAT. Tytułem zabezpieczenia należytego wykonania umowy powód ustanowił zabezpieczenie w postaci kaucji wynoszącej 3% wynagrodzenia ryczałtowego netto, która miała podlegać zwrotowi w wartości nominalnej w ciągu 30 dni od daty potwierdzonego odbioru końcowego obiektu. Ponadto wykonawca udzielił rękojmi i 3-letniej gwarancji na prawidłowe wykonanie przedmiotu umowy, licząc termin od daty dokonania bez zastrzeżeń odbioru końcowego obiektu przez strony. Także na zabezpieczenie realizacji obowiązków gwarancyjnych i z tytułu rękojmi umowa przewidywała kaucję gwarancyjną gotówkową lub zabezpieczenie w postaci gwarancji bankowej na okres 3 lat od końcowego odbioru obiektu. Za opóźnienia w realizacji poszczególnych etapów robót i w realizacji przedmiotu umowy oraz w usuwaniu wad umowa przewidywała kary umowne ze strony wykonawcy na rzecz zamawiającego, w wysokości 0,5% wartości wynagrodzenia ryczałtowego za każdy dzień, zaś przy opóźnieniu wykonania przedmiotu umowy przekraczającym 7 dni – w wysokości 1% wartości wynagrodzenia dziennie.

Według ustaleń Sądu Okręgowego prace określone w umowie powód wykonał w okresie od stycznia 2012 do 19 czerwca 2012 r. W trakcie prac na budowie występowały liczne sytuacje utrudniające lub uniemożliwiające prace powoda – występowały liczne opóźnienia z przyczyn leżących po stronie pozwanego, na budowie panował bałagan, występowała woda uniemożliwiająca prowadzenia prac elektrycznych, brakowało koordynacji ze strony pozwanego, panował chaos. Ponadto przez długi okres prowadzenia prac w obiekcie nie było docelowego zasilania ani przygotowanego frontu robót, sufity nie były zakończone, występowała wilgoć oraz pył, a brak zabezpieczenia obiektu stwarzał zagrożenie kradzieży sprzętu montowanego przez powoda. Powód wielokrotnie zwracał uwagę zamawiającemu na te problemy i informował go pisemnie, że stan zaawansowania prac budowlanych na obiekcie nie pozwala na przystąpienie do wykonania przedmiotu umowy. Monity powoda pozostawały bez reakcji ze strony pozwanego.

W dniu 11 czerwca 2012 r. sporządzono protokół odbioru instalacji (...) i (...) z usterkami, a w dniu 19 czerwca 2012 stwierdzono ich usunięcie oraz zamieszczono adnotację podpisaną przez kierownika budowy ze strony pozwanego M. M., inspektora nadzoru M. N. oraz kierownika projektu powoda M. J., że system działa poprawnie. Decyzją z dnia 20 czerwca 2012 r. Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego udzielił pozwolenia na użytkowanie obiektu, a w dniu 28 czerwca 2012 r. doszło do końcowego finansowego odbioru prac wykonanych przez powoda. Jak wynika ze sporządzonego protokołu, wartość przeprowadzonych robót wyniosła 126.750 zł. Protokół w imieniu zamawiającego podpisał bez uwag kierownik budowy M. M., nie stwierdzając żadnych usterek ani wad.

W dniu 28 czerwca 2012 r. powód za wykonane i odebrane prace wystawił pozwanemu fakturę VAT na kwotę 126.750 zł netto (155.902,50 zł brutto) z terminem płatności do dnia 28 lipca 2012 r. Faktura ta została doręczona pozwanemu w dniu 5 lipca 2012 r.

Pismem z dnia 30 lipca 2012 r. powód wezwał pozwanego do zapłaty należnego mu wynagrodzenia w kwocie 155.902,50 zł, a pismem z dnia 10 sierpnia 2012 r. – do zapłaty kwoty 148.297,50 zł z odsetkami od dnia 29 lipca 2012 r. do dnia zapłaty z tytułu wyżej opisanej faktury. Dnia 23 sierpnia 2012 r. pozwany zapłacił powodowi kwotę 50.000 zł, w dniu 10 września 2012 r. (po wniesieniu, ale przed doręczeniem odpisu pozwu) – kwotę 50.000 z, a w dniu 17 września 2012 r. – dalszą kwotę 47.128,23 zł.

W dniu 30 czerwca 2012 r. pozwany wystawił powodowi, zgodnie z umową, fakturę nr (...) na kwotę 1.169,27 zł z tytułu kosztów organizacji i eksploatacji budowy. Należność ta została rozliczona poprzez dokonanie przez powoda kompensaty tej kwoty z kwotą wynikającą z faktury obejmującej wynagrodzenie powoda, o czym powiadomił on pozwanego pismem z dnia 23 lipca 2012 r.

Do września 2012 r. pozwany nie zgłaszał żadnych uwag, wad, usterek ani zastrzeżeń co do jakości robót wykonanych przez powoda, natomiast od września 2012 roku zaczął kierować do niego pisma informujące o wadliwym działaniu zamontowanego systemu.

W oparciu o analizę zebranego w sprawie materiału dowodowego Sąd pierwszej instancji nie dał wiary pozwanemu co do zarzutu, że powód nie wykonał umowy w sposób prawidłowy i że wystąpiły liczne wady uniemożliwiające korzystanie z systemu, a także co do zawinionego dopuszczenia się przez powoda opóźnienia w wykonaniu umowy. Tym samym Sąd orzekający uznał, że pozwany nie posiada wierzytelności wobec powoda z tytułu kar umownych. Za nieczytelne i niemożliwe do oceny bez wiedzy specjalistycznej biegłych (o skorzystanie z której pozwany nie wnosił) uznał Sąd złożone przez pozwanego fotografie z budowy, wydruk z centrali pożarowej i raport z (...) spółki (...) , mające dowodzić nienależytego wykonania umowy przez powoda.

W tych warunkach powództwo co do zasady zostało ocenione jako zasadne. Umowę łączącą strony Sąd Okręgowy zakwalifikował jako umowę o roboty budowlane, opartą na art.647 k.c. Sąd orzekający podkreślił, że pozwany nie kwestionował wykonania przez powoda przedmiotu umowy, a jedynie uważał, że żądanie zwrotu kaucji zabezpieczającej jest przedwczesne i że poza tym powód niczego nie może żądać z uwagi na potrącenie kar umownych za zwłokę, jakiej się dopuścił.

W odniesieniu do roszczenia o zwrot kaucji Sąd pierwszej instancji stwierdził, że pozwany nie wykazał okoliczności uzasadniających wstrzymanie zwrotu kaucji zabezpieczającej na rzecz powoda. Prace odebrano bowiem bez zastrzeżeń i z adnotacją, że system jest sprawny, a pozwany nie udowodnił, by nie doszło do końcowego odbioru budynku.

Odnośnie natomiast do zarzutu potrącenia Sąd orzekający ocenił, że oświadczenie pozwanego w tym względzie nie zostało złożone skutecznie. Pozwany bowiem przyznał, że nie składał powodowi oświadczenia o potrąceniu przed procesem ani nie powoływał się na istnienie po jego stronie wierzytelności z tytułu kar umownych. W toku procesu oświadczenie o potrąceniu zostało złożone przez pełnomocnika procesowego, który nie wykazał, by pełnomocnictwo, jakim się legitymuje, obejmowało również uprawnienie do składania w imieniu pozwanego oświadczeń materialnoprawnych. Z tego względu, zdaniem Sądu orzekającego, oświadczenie o potrąceniu złożone przez pełnomocnika procesowego pozwanego pozostaje bezskuteczne.

Niezależnie od powyższego pozwany nie wykazał istnienia wierzytelności objętej potrąceniem, nie określił jej jednoznacznie, nie wskazał dokładnie jej wysokości ani podstaw jej powstania, co również, zdaniem Sądu meriti, wykluczało uwzględnienie zarzutu potrącenia w procesie. Pozwany nie przedstawił bowiem dokumentów ani innych dowodów, świadczących o tym, że powód w sposób zawiniony nie wykonał umowy w terminie. Z ustaleń Sądu wynikało bowiem, że termin wykonania prac przez powoda nie odpowiadał wprawdzie terminowi określonemu w umowie, jednakże przesunięcie to było spowodowane czynnikami niezależnymi od powoda – z uwagi na zaniechania pozwanego powód mógł podjąć roboty dopiero pod koniec stycznia 2012 roku, przez co niemożliwe było ukończenie ich do dnia 31 stycznia 2012 r. Ponadto powód nie był jedynym wykonawcą robót budowlanych prowadzonych na zlecenie pozwanego w ramach inwestycji, a prace przez niego wykonywane były w znacznym stopniu uzależnione od prac innych wykonawców, odpowiedzialnych m.in. za prace wykończeniowe czy montaż, np. drzwi, wind, schodów ruchomych. Opóźnienia innych wykonawców nie pozwalały na odpowiedni skorelowanie robót z systemem montowanym przez powoda. Sąd wskazał na brak współpracy ze strony pozwanego i na brak stałego nadzoru inwestorskiego, dostarczanie powodowi dokumentacji i udzielanie mu niezbędnych wyjaśnień z opóźnieniem. W ocenie Sądu meriti nie można w tych warunkach zarzucić powodowi, że nie wykonał umowy należycie w sposób zawiniony, a tym samym nie spełniły się przesłanki uprawniające pozwanego do dochodzenia kar umownych – w konsekwencji, także złożenia zarzutu potrącenia.

Zasadne natomiast okazało się, zdaniem Sądu pierwszej instancji, powództwo co do należności głównej i co do odsetek, skoro w myśl § 4 pkt 6 umowy zapłata wynagrodzenia następować miała w terminie 30 dni od daty potwierdzonego odbioru faktury. Skoro zatem przedmiotowa faktura została pozwanemu doręczona w dniu 5 lipca 2012 r., to od niej należy liczyć początek 30-dniowego terminu do spełnienia świadczenia, który upłynął z dniem 4 sierpnia 2012 r. Stąd obowiązek zapłaty odsetek ustawowych obciążał pozwanego począwszy od dnia 5 sierpnia 2012 r. W pozostałym zakresie (co do odsetek za dłuższy okres) powództwo zostało oddalone jako bezzasadne. Wobec cofnięcia powództwa w zasadniczej części, na zasadzie art.203 § 1 k.p.c. w związku z art.355 k.p.c., Sąd pierwszej instancji umorzył postępowanie w tej części, a o jego kosztach orzekł zgodnie z art.98 § 1 i 3 k.p.c., obciążając nimi w całości pozwanego jako stronę spór przegrywającą.

W apelacji od przedstawionego wyroku pozwany zakwestionował rozstrzygnięcie w zakresie, w jakim powództwo zostało uwzględnione, zarzucając:

1)  naruszenie prawa procesowego, tj. art.91 k.p.c. poprzez jego błędną wykładnię i przyjęcie, że pełnomocnictwo procesowe nie obejmuje z mocy samego prawa umocowania do złożenia oświadczeń materialnoprawnych za stronę, jeśli jest to niezbędne do obrony jej praw w procesie,

2)  naruszenie art.233 § 1 k.p.c. przez dowolną ocenę zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego poprzez danie wiary zeznaniom świadka M. J. oraz słuchanego w charakterze powoda B. A. oraz niedanie wiary zeznaniom słuchanego w charakterze pozwanego K. Ł., oparcie się na korespondencji przedprocesowej powoda, faktyczne pominięcie zeznań M. M. w zakresie przyczyn opóźnienia terminu wykonania prac, a w konsekwencji błędne przyjęcie, że umowa została wykonana w sposób prawidłowy oraz że nie wystąpiły liczne wady uniemożliwiające korzystanie z systemu, a nadto, iż powód nie dopuścił w sposób zawiniony do uchybienia terminowi do wykonania robót,

3)  naruszenie art.232 zd.2 k.p.c. w zw. z art.278 k.p.c. poprzez ich niezastosowanie oraz nieprzeprowadzenie z urzędu dowodu z opinii biegłego na okoliczność ujawnionych wad systemu, w sytuacji, gdy wyjaśnienia świadka M. M. co do dowodów dopuszczonych przez Sąd, tj. dokumentacji fotograficznej oraz wydruków z centrali pożarowej oraz raportu z (...) spółki (...), uznał Sąd za niewystarczające,

4)  naruszenie prawa materialnego, tj. art.499 k.c. poprzez uznanie, że pozwany nie złożył skutecznie oświadczenia o potrąceniu wierzytelności,

5)  naruszenie art.473 § 1 k.c. przez jego niezastosowanie, podczas gdy zgodnie z § 7 ust.5 umowy strony rozszerzyły odpowiedzialność powoda w ten sposób, że tylko siła wyższa, i to w sposób odpowiedni notyfikowana, mogła stanowić podstawę do przesunięcia terminu wykonania robót,

6)  naruszenie art.471 k.c. w związku z art.483 § 1 k.c. w związku z art.6 k.c. poprzez ich błędną wykładnię i przyjęcie, że to na pozwanym (wierzycielu z tytułu kary umownej) spoczywał ciężar dowodu, iż powód (dłużnik) nie wykonał zobowiązania w terminie na skutek okoliczności, za które ponosi odpowiedzialność,

7)  błędne przyjęcie, że pozwany nie określił w procesie wierzytelności wzajemnej, jaka przedstawiona została do potrącenia i że nie przysługuje mu ona co do zasady oraz wysokości,

8)  błąd w ustaleniach faktycznych poprzez przyjęcie, że powód nie wykonał w terminie robót z przyczyn nieleżących po jego stronie,

9)  niewyjaśnienie okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy poprzez nieustalenie, czy prace zostały wykonane prze powoda w sposób należyty i w dniu sporządzenia protokołu odbioru nadawały się do odbioru, a tym samym, czy data sporządzenia protokołu odbioru odpowiada dacie zakończenia robót.

Wskazując na powyższe zarzuty powód wnosił o zmianę zaskarżonego wyroku oraz oddalenie powództwa w części, w jakiej zostało ono uwzględnione zgodnie z punktem I zaskarżonego wyroku, tj. w kwocie 3.802,50 zł wraz z odsetkami ustawowymi szczegółowo w nim wskazanymi, względnie o uchylenie zaskarżonego orzeczenia i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi pierwszej instancji, a także o zasądzenie od powoda na jego rzecz kosztów postępowania, według norm przepisanych, za obydwie instancje.

W odpowiedzi na apelacje powód wnosił o jej oddalenie i o zasądzenie na jego rzecz od pozwanego kosztów postępowania apelacyjnego według norm przepisanych.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja pozwanego należy ocenić jako zasadną. Sąd pierwszej instancji poczynił w sprawie wyczerpujące ustalenia faktyczne, które należy zaaprobować w zakresie takich istotnych dla sprawy faktów, jak nawiązanie przez strony stosunku umownego o określonej treści, wykonanie przez powoda zleconych mu robót i odbiór tych robót przez pozwanego. Niesporne jest pomiędzy stronami, że zgodnie z umową stron powód winien był wykonać roboty do dnia 31 stycznia 2012 r., a wykonał je – zgodnie z potwierdzeniem zamawiającego wynikającym z zapisów protokołu odbioru – w dniu 19 czerwca 2012 r. Nie jest też przez stronę powodową kwestionowanie podpisanie przez nią umowy, w której dla zamawiającego przewidziane były wysokie kary umowne za opóźnienie w wykonaniu zarówno całości przedmiotu umowy, jak i kolejnych etapów robót, wreszcie – w wykonaniu napraw stwierdzonych usterek i wad. Także z niekwestionowanych ustaleń Sądu pierwszej instancji wynika, że opóźnienie powoda wynosiło 140 dni. Bezsporne jest również, że pozwany jako zamawiający ostatecznie do daty rozpoczęcia procesu zapłacił powodowi, wprawdzie częściami i z opóźnieniem ustalonym przez Sąd orzekający, ale całe wynagrodzenie przewidziane w umowie, zatrzymując czasowo jedynie – także zgodnie z umową – niewielką kwotę obejmującą kaucję zabezpieczającą należyte wykonanie zobowiązania umownego. W myśl umowy kaucja ta miała podlegać zwrotowi w terminie 30 dni od daty potwierdzonego odbioru końcowego, co nastąpiło w dniu 28 czerwca 2012 r. Nie ma zatem wątpliwości, że roszczenie powoda o zapłatę tej kaucji, w kwocie 3.802,50 zł, wbrew odmiennemu stanowisku pozwanego, jest wymagalne i było wymagalne już w dacie wniesieniu pozwu w przedmiotowej sprawie, tj. w dniu 6 września 2012 r.

Na obecnym etapie spór pomiędzy stronami ograniczył się zatem do zasadności zarzutu potrącenia, którym strona pozwana argumentowała wniosek o oddalenie powództwa w części, w jakiej powód je podtrzymywał. W ocenie Sądu Apelacyjnego zarzuty skarżącego odnoszące się do tej kwestii są trafne. Nie można bowiem zgodzić się ani ze stwierdzeniem Sądu pierwszej instancji co do niewykazania przez pozwanego istnienia wierzytelności z tytułu kary umownej, ani z oceną tego Sądu, że oświadczenie o dokonaniu potrącenia złożone zostało przez pozwanego nieskutecznie.

Wierzytelność pozwanego z tytułu kary umownej została bowiem należycie wykazana, i to zarówno co do zasady, jak i co do wysokości. Jak wyżej wskazano, kara ta została zastrzeżona na rzecz pozwanego w § 7 ust.1 pkt a umowy (K.23), a mianowicie za opóźnienie w realizacji przedmiotu umowy miała ona wynosić 0,5% wynagrodzenia ryczałtowego za przedmiot umowy, ustalonego w § 4, za każdy dzień opóźnienia, licząc od dnia określonego w umowie, a jeżeli opóźnienie przekracza 7 dni, w wysokości 1% wynagrodzenia ryczałtowego za przedmiot umowy ustalonego w § 4 za każdy następny dzień, licząc od ósmego dnia opóźnienia. Wynagrodzenie ryczałtowe przewidziane w § 4 ust.1 umowy wynosiło 617.500 zł netto, zatem po dodaniu do niego kwoty podatku od towarów i usług (VAT) w wysokości 23%, wartość wynagrodzenia wykonawcy brutto wyraża się kwotą 759.525 zł. W tej sytuacji 0,5% tak określonego wynagrodzenia wynosiło 3.797,62 zł dziennie za pierwsze 7 dni opóźnienia (3.797,62 zł x 7 dni = 26.583,37 zł), natomiast 1% tak określonego wynagrodzenia wynosił 7.595,25 zł dziennie i przysługiwał pozwanemu za dalszy okres opóźnienia, począwszy od dnia ósmego. Niesporna między stronami jest liczba dni opóźnienia, wynosząca 140. Po odjęciu od niej pierwszych 7 dni, za które kara umowna miała wynosić po 0,5% wynagrodzenia dziennie, tj. łącznie – 26.583,37 zł, pozostaje kara za pozostały okres 133 dni według umówionej stawki 1% wynagrodzenia dziennie, tj. 1.010.168,20 zł (zgodnie z wyliczeniem: 133 dni x 7.595,25 zł = 1.010.168,20 zł). Tak obliczona suma kar umownych za 140 dni opóźnienia wynosi zatem 1.036.751,50 zł. Nie można zgodzić się w tym stanie rzeczy z zarzutem powoda co do niewykazania wysokości kary umownej przez pozwanego, bowiem jej wysokość została kwotowo określona przez uprawnionego wierzyciela i wynika z wyliczenia uwzględniającego ilość dni opóźnienia, wysokości kary określonej w umowie i wysokości wynagrodzenia ryczałtowego z § 4 kontraktu.

Podkreślenia wymaga to, że na gruncie przedmiotowej sprawy, z uwagi na wzajemną wierzytelność powoda, która miałaby podlegać potrąceniu i występującą ogromną dysproporcję pomiędzy wysokością wierzytelności obu stron (z tytułu zwrotu kaucji – 3.802,50 zł, z tytułu kary umownej – 1.036.751,50 zł), bezprzedmiotowe byłoby precyzyjne rozliczenie stron ze wskazaniem, jaka jeszcze wierzytelność z tytułu kary umownej po potrąceniu przysługuje pozwanemu. Przedmiotem sprawy jest bowiem przede wszystkim ocena roszczenia dochodzonego przez powoda, ograniczonego do kwoty 3.802,50 zł i odsetek ustawowych od kwot wpłaconych przez pozwanego z niewielkim opóźnieniem. Dla sprawy niniejszej istotne jest jedynie to, że wobec tak znacznej różnicy wysokości obu wierzytelności na korzyść pozwanego nie może być najmniejszej wątpliwości, że istotnie przewyższają one wierzytelność powoda dochodzoną w procesie, zatem potrącenie – o ile będzie można je uznać za skuteczne – wywoła skutek przewidziany w art.498 § 2 k.c., którego konsekwencją musi być oddalenie powództwa w przedmiotowej sprawie. Wysokość kary umownej w kwocie co najmniej sięgającej wartości wierzytelności niższej (przysługującej powodowi i dochodzonej przez niego w przedmiotowej sprawie) należy zatem uznać za wykazaną, co czyni zasadnym zarzut naruszenia art.499 k.c.

Zbędne w warunkach faktycznych sporu było badanie przez Sąd orzekający przyczyn powstania opóźnienia w wykonaniu przedmiotu umowy, a w konsekwencji – ocena istnienia podstaw ewentualnej ekskuplacji wykonawcy z odpowiedzialności z tytułu kar umownych. Trafnie w tym względzie wskazywał skarżący na przepis art.473 § 1 k.c. i na wynikającą z niego możliwość przyjęcia przez dłużnika, w drodze umowy, odpowiedzialności za niewykonanie lub za nienależyte wykonanie zobowiązania z powodu oznaczonych okoliczności, za które na mocy ustawy odpowiedzialności nie ponosi. Analiza przedstawiona przez Sąd pierwszej instancji pomija, że strony w taki właśnie sposób zmodyfikowały, w ramach swobody umów, swój stosunek zobowiązaniowy, na skutek czego nie mają do niego zastosowania ogólne zasady odpowiedzialności dłużnika z tytułu kar umownych. Zasadą taką jest bowiem obciążenie dłużnika karą umowną za niewykonanie lub nienależyte wykonanie zobowiązania niepieniężnego, które nastąpi z przyczyn, za które dłużnik ten ponosi odpowiedzialność. Jeśli zaś wykaże, że – w tym wypadku do opóźnienia w realizacji zamówienia – doszło z przyczyn od niego niezależnych, wówczas nastąpi zwolnienie go z tego rodzaju odpowiedzialności. Inaczej jednak kształtuje się ta odpowiedzialność w razie modyfikacji postanowienia umownego w omawianej kwestii, tak jak to miało miejsce w sprawie niniejszej pomiędzy stronami.

W § 7 pkt 5 umowy (K.23) strony zgodnie ustaliły, że wykonawca, tj. powód, będzie zwolniony z dotrzymania terminów zakończenia robót wyłącznie w przypadku, gdy nie było to możliwe w wyniku działania siły wyższej (opisanej w umowie jako klęski żywiołowe lub warunki atmosferyczne uniemożliwiające wykonanie przewidzianych robót). Dalej strony uzgodniły, że zawiadomienie o takim zdarzeniu powinno być dostarczone do siedziby zamawiającego w terminie 48 godzin od tego zdarzenia, a po tym okresie wykonawca traci prawo powoływania się względem zamawiającego na takie zdarzenie. Umowa stanowi nadto, że przypadki te muszą być potwierdzone przez zamawiającego w formie pisemnej. W tych warunkach błędnie Sąd pierwszej instancji uznał, że wobec panującego na budowie bałaganu, braku koordynacji prac rozlicznych wykonawców z pracami zleconymi powodowi oraz innych wskazanych w uzasadnieniu wyroku okoliczności powód nie ponosi winy za opóźnienie, bowiem powstało ono z przyczyn leżących po stronie pozwanego. Wyżej przytoczone zapisy umowy stron jednoznacznie bowiem przewidują odpowiedzialność wykonawcy za kary umowne zbliżoną do zasady ryzyka, wskazując na określone przyczyny zwalniające go z odpowiedzialności w tym zakresie. Nie należą do nich niedomagania organizacyjne w przebiegu budowy. Nadmienić trzeba, że w § 7 pkt 8a umowy strony przewidziały inne od przyjętych przez Sąd pierwszej instancji konsekwencje niewykonywania lub nienależytego wykonywania obowiązków kontraktowych przez zamawiającego, w tym – nałożonego na niego (w pkt d) obowiązku koordynacji robót. Na taki przypadek umowa stron przyznawała powodowi jako wykonawcy prawo odstąpienia od niej z przyczyn leżących po stronie zamawiającego, za zapłatą odpowiedniej części wynagrodzenia. Poza sporem pozostaje fakt nieskorzystania przez powoda z takiego uprawnienia.

Powód w procesie niniejszym ani nie powoływał się, ani nie wykazywał okoliczności uwalniających go od odpowiedzialności z tytułu kar umownych za opóźnienie, wskazanych w § 7 ust.5 umowy stron. W konsekwencji, brak było w okolicznościach faktycznych sprawy podstaw do takiego zwolnienia, bowiem nie wystąpiły przesłanki zwalniające powoda z odpowiedzialności z tytułu kar umownych, określone w umowie stron. W świetle tej umowy to na powodzie, a nie na pozwanym spoczywał ciężar dowodu w zakresie wystąpienia powyższych przesłanek zwalniających, zaś powód ich nie wykazał. W konsekwencji nie sposób odmówić zasadności formułowanym w apelacji zarzutom naruszenia prawa materialnego w postaci art.473 § 1 k.c. oraz art.471 k.c. w związku z art.483 § 1 k.c. w związku z art.6 k.c.

Skoro zatem istniały w sprawie niniejszej podstawy do nałożenia na powoda kar umownych zgodnie z umową stron i skoro wysokość tych kar została określona, oceny wymaga stanowisko Sądu meriti co do skuteczności zarzutu potrącenia podniesionego w procesie przez stronę pozwaną. Zdaniem Sądu Apelacyjnego stanowisko to zostało zasadnie zakwestionowane przez skarżącego. W omawianej sprawie mamy do czynienia z sytuacją, w której bezspornie pełnomocnik pozwanego ani sam pozwany nie składali oświadczenia w przedmiocie potrącenia, lecz uczynił to w toku procesu pełnomocnik procesowy pozwanego, na zasadach ogólnych umocowany do jego reprezentacji. Sąd pierwszej instancji przyjął, że pełnomocnictwo takie nie jest wystarczające, bowiem nie obejmuje umocowania do dokonywania czynności o charakterze materialnoprawnym, a jedynie do czynności stricte procesowych, przez co oświadczenie pełnomocnika uznał za bezskuteczne. Sąd Apelacyjny zapatrywania takiego jednak nie podziela.

W orzecznictwie Sądu Najwyższego prezentowane są poglądy, z których wynika, że ocena skuteczności zarzutu potrącenia złożonego w procesie nie jest jednolita, lecz pozostaje uzależniona od tego, od której ze stron oświadczenie to pochodzi. W wyroku z dnia 4 lutego 2004 r. (I CK 181/03 – LEX nr 163977) Sąd Najwyższy wskazał, że wprawdzie przewidziany w art.91 k.c. zakres umocowania pełnomocnika procesowego nie uprawnia go do złożenia materialnoprawnego oświadczenia o potrąceniu, jednak ze względu na założenie działania mocodawcy ukierunkowanego na wygranie procesu, racjonalne jest założenie, iż zakresem umocowania strona objęła także złożenie w jej imieniu określonego oświadczenia woli, niezbędnego dla obrony jej praw w procesie. Uzasadnieniem dla takiego poglądu jest domniemanie celowego działania pełnomocnika, reprezentującego i chroniącego interes swojego mocodawcy. W ślad za tym domniemaniem przyjmuje się, że tego rodzaju zarzut, mimo charakteru i skutku materialnoprawnego, do jakiego zmierza, jest w istocie konsekwencją podjęcia przez pozwanego celowej obrony przed dochodzonym wobec niego roszczeniem, wobec czego należy założyć, że udzielając pełnomocnictwa procesowego w takim właśnie celu mocodawca godzi się i akceptuje również i tego rodzaju działanie swojego pełnomocnika. Jeśli nie zostanie ono odwołane do zakończenia procesu – można zasadnie przyjąć, że zostało skutecznie złożone w ramach racjonalnie prowadzonej obrony.

Odmiennie natomiast kształtują się wymogi skuteczności złożenia oświadczenia o potrąceniu, gdy chodzi o adresata takiego oświadczenia. W tym względzie Sąd Najwyższy zajął stanowisko, że dla skuteczności oświadczenia o potrąceniu, złożonego w procesie, ale i poza nim, ze względu na obowiązującą teorię oświadczeń woli, uzależniającą powstanie prawem przewidzianego skutku prawnokształtującego danego oświadczenia woli od jego dojścia do adresata (art.61 § 1 k.c.), konieczne jest dostarczenie takiego aktu woli strony składającej oświadczenie do strony będącej jego adresatem, a nie – jedynie do wiadomości jej pełnomocnika procesowego (v.wyrok Sądu Najwyższego z dnia 7 marca 2013 r., II CSK 476/12 – LEX nr 1314394 i przedstawione tam motywy). Jeśli zatem pełnomocnik pozwanego składa w procesie, w ramach obrony przed roszczeniem powoda, oświadczenie o potrąceniu, to przewidziany w art.498 § 2 k.c. skutek wzajemnego umorzenia obu wierzytelności wystąpi z chwilą wystąpienia podstaw faktycznych do przyjęcia, że oświadczenie takie dotarło do strony, wobec której zostało ono skierowane.

Z sytuacją taką mamy do czynienia w niniejszym procesie. Oświadczenie o potrąceniu złożone zostało przez ogólnie umocowanego pełnomocnika procesowego pozwanego w odpowiedzi na pozew, doręczonej pełnomocnikowi powoda. Kwestia tego oświadczenia oraz jego zasadności była poruszana w toku sporu, w tym na rozprawie przed Sądem Okręgowym w dniu 24 kwietnia 2013 r., w obecności prezesa Zarządu powodowej Spółki (...) oraz członka zarządu pozwanej Spółki (...), przez pełnomocników każdej ze stron. Nie może się w tych warunkach ostać teza Sądu pierwszej instancji, że oświadczenie o potrąceniu, złożone przez nieumocowanego do tego pełnomocnika procesowego pozwanego, jest bezskuteczne, ponieważ, po pierwsze, w świetle przytoczonego stanowiska Sądu Najwyższego składający je pełnomocnik mógł w taki sposób działać w ramach prowadzenia celowej obrony reprezentowanej przez siebie strony, po drugie, zostało ono powtórzone w obecności członka zarządu pozwanej Spółki oraz przyjęte do wiadomości przez prezesa Zarządu powodowej Spółki będącej adresatem tego oświadczenia. W ocenie Sądu Apelacyjnego wszystkie wymogi skuteczności złożenia takiego oświadczenia, konieczne do wywołania skutku materialnoprawnego z art.498 § 2 k.c., zostały zatem należycie w sprawie spełnione.

Z przedstawionych wyżej względów należy podzielić zapatrywanie skarżącego co do skuteczności złożenia oświadczenia o potrąceniu przez pełnomocnika procesowego pozwanej i o wywołaniu przez to oświadczenie skutku wzajemnego umorzenia się wierzytelności obu stron do wysokości wierzytelności niższej – tj. do kwoty objętej roszczeniem dochodzonym przez powoda. W tej sytuacji zaskarżony wyrok wymagał zmiany, bowiem powództwo, z uwagi na wspomniane wyżej umorzenie się wierzytelności wzajemnych, winno podlegać oddaleniu. Z uwagi na przyczynę uwzględnienia apelacji zbędne pozostaje odnoszenie się przez Sąd drugiej instancji do pozostałych zarzutów apelacji, kwestionujących ocenę dowodów dokonaną przez Sąd pierwszej instancji w odniesieniu do przyczyn opóźnienia terminu wykonania robót przez powoda i prawidłowości wykonania zobowiązania.

Ubocznie jedynie podnieść należy, że w sytuacji, gdy pozwany odebrał roboty w sposób przewidziany w umowie, jest to równoznaczne z pokwitowaniem wykonania umowy przez kontrahenta. Powstanie zaś późniejszych roszczeń pozwanego z tytułu rękojmi czy gwarancji nie tamuje co do zasady powstania roszczenia powoda jako wykonawcy o wypłatę wynagrodzenia, a jedynie nakłada na niego dalsze obowiązki kontraktowe w zakresie usunięcia wad przedmiotu umowy. Niezasadnie zatem kwestionował pozwany wymagalność roszczenia powoda o wypłatę wynagrodzenia za wykonane i odebrane roboty. Zauważyć przy tym wypada, że ostatecznie stanowisko powyższe zdało się przeważyć i po stronie skarżącego, skoro pomimo zgłaszanych wątpliwości co do wymagalności świadczenia spełnił je dobrowolnie niemal w całości w toku niniejszego procesu.

Mając powyższe na uwadze, na zasadzie art.386 § 1 k.p.c. Sąd Apelacyjny zmienił zaskarżony wyrok w jego punkcie I (pierwszym), oddalając powództwo. O kosztach postępowania apelacyjnego Sąd drugiej instancji orzekł zgodnie z art.108 § 1 k.p.c. w związku z art.98 § 1 i 3 k.p.c. Na zasądzoną z tego tytułu od powoda na rzecz pozwanego kwotę 641 zł składa się 191 zł tytułem zwrotu uiszczonej przez pozwanego opłaty sądowej od apelacji oraz kwota 450 zł z tytułu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu odwoławczym, określona z oparciu o § 6 pkt 3 w związku z § 12 ust.1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (Dz.U. Nr 163, poz.1349 ze zm.).