Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IV Ka 1182/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 5 lutego 2019 r.

Sąd Okręgowy w Bydgoszczy IV Wydział Karny Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący SSO Mirosław Kędzierski (spr.)

Sędziowie SSO Roger Michalczyk

SSO Mariola Urbańska - Trzecka

Protokolant Olga Szałapska

przy udziale Ewy Kubery - prokuratora Prokuratury Rejonowej Bydgoszcz-Południe w Bydgoszczy

po rozpoznaniu dnia 5 lutego 2019 r.

sprawy M. D. (1) c. R. i A. ur. (...) w Ś.

oskarżonej z art. 177 § 2 k.k.

na skutek apelacji wniesionych przez prokuratora i obrońcę oskarżonej

od wyroku Sądu Rejonowego w Bydgoszczy

z dnia 13 września 2018 r. sygn. akt IV K 893/17

1.  zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, że ustala, iż oskarżona nieumyślnie naruszyła zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym;

2.  w pozostałym zakresie zaskarżony wyrok utrzymuje w mocy;

3.  wymierza oskarżonej opłatę w wysokości po 380 (trzysta osiemdziesiąt) złotych za I i II instancję i obciąża ją wydatkami poniesionymi przez Skarb Państwa w postępowaniu odwoławczym w kwocie 50 (pięćdziesiąt) złotych.

Sygn. akt IV Ka 1182/18

UZASADNIENIE

M. D. (1) oskarżona została o to, że w dniu 2 grudnia 2016r. w S. przy ul. (...), woj. (...)- (...), kierując pojazdem (...) nr rej. (...), nieumyślnie naruszyła zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym i spowodowała nieumyślnie wypadek, w którym śmierć poniosła poruszająca się w tym samym kierunku jazdy rowerzystka E. A. (1), tj. o czyn z art.177§2 kk.

Wyrokiem z dnia 13 września 2018r. Sąd Rejonowy w Bydgoszczy w sprawie IV K 893/17 oskarżoną M. D. (1) uznał za winną tego, że w dniu 2 grudnia 2016r., około godz.17:26 w S. przy ul. (...) kierując pojazdem (...) nr rej. (...), w sposób umyślny naruszyła zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym, poruszając się z prędkością wyższą niż dopuszczalna administracyjnie, tj. z prędkością 60-70 km/h, nie obserwowała w sposób właściwy drogi, w wyniku czego najechała na tył roweru, którym po jezdni, pomimo znajdującej się w tym miejscu ścieżki rowerowej, w tym samym kierunku, poruszała się E. A. (1), która po uderzeniu upadła na szybę czołową samochodu i przednią czaszę dachu, a następnie została odrzucona od pojazdu, a w wyniku zderzenia doznała urazu wielonarządowego, co skutkowało jej zgonem, tj. popełnienia występku z art.177§2 kk i za to na podstawie art.177§2 kk wymierzył jej karę 1 roku pozbawienia wolności, warunkowo zawieszając wykonanie orzeczonej kary, na podstawie art.69§1 kk i art.70§1 kk na 2 lata próby; na podstawie art.72§1 pkt 1 kk zobowiązał oskarżoną do informowania sądu o przebiegu próby na piśmie co 6 miesięcy; na podstawie art.71§1 kk orzekł wobec oskarżonej karę grzywny w wymiarze 100 stawek dziennych, ustalając wysokość stawki na kwotę 20 zł; na podstawie art.627 kpk, art.2 ust.1 pkt 3 i art.3 ust.1 ustawy z 23 czerwca 1973r. o opłatach w sprawach karnych, zasądził od oskarżonej na rzecz Skarbu Państwa kwotę 580 zł tytułem opłaty i obciążył ją dalszymi kosztami w sprawie.

Apelację od powyższego wyroku wniósł obrońca oskarżonej i prokurator.

O b r o ń c a zaskarżając wyrok w całości, zarzucił :

I.  naruszenie przepisów postępowania art.438 pkt 2 kpk, które miało wpływ na treść orzeczenia przez :

A.  naruszenie przepisu art.14§1 kpk w zw. z art.74§1 kpk, polegające na wyjściu poza ramy oskarżenia przez dokonanie nowego opisu czynu i nowych ustaleń faktycznych między innymi co do umyślności naruszenia przepisów o ruchu drogowym przez oskarżoną, zmieniających zakres skargi określonej w akcie oskarżenia, co naruszało prawo do obrony oskarżonej;

B.  na naruszeniu art.170§1 pkt 5 kpk poprzez oddalenie wniosku obrony złożonego w pismach z 30 listopada 2017r. o uzupełnienie śledztwa i ponowionego w dniu 9 stycznia 2018r. o przeprowadzenie dowodu z opinii (...) w K. na okoliczności wskazane w tych pismach, ponieważ biegły nie ustalił prędkości kolizyjnej, a ją „oszacował”, przyjmując że ten sposób oszacowania prędkości pojazdu może być obarczony błędem w granicach 10%, natomiast nie potrafił podać jakim błędem obarczona jest ustalona przez niego prędkość rowerzysty, nie potrafił wskazać miejsca potrącenia, określił je jako orientacyjne;

C.  naruszenie przepisu art.170§1 pkt 5 kpk poprzez oddalenie wniosku obrony z dnia 2 lipca 2018r. w zakresie dopuszczenia dowodu z opinii uzupełniającej biegłego na okoliczność ustalenia jaką odległość potrzebowała oskarżona przy założeniu, że jechała z prędkością 50 km/h do zmniejszenia swej prędkości do prędkości rowerzystki przy założeniu, że rowerzystka jechała z prędkością 8, 9, 11, 12, 13, 14 km/h, ponieważ biegły nie potrafił wskazać jakim błędem obarczona jest ustalona przez niego prędkość rowerzystki;

D.  naruszenie przepisu art.4, 5, 7 kpk poprzez całkowicie dowolną jednostronną ocenę zeznań świadków :

a/. A. M. (1) co do ubioru matki, utylizacji ubioru matki, przedmiotów jakie zostały jej wydane i kiedy jej zostały wydane, pomimo że zeznania ze śledztwa są sprzeczne z zeznaniami złożonymi na rozprawie:

- 16 stycznia 2017r. nic nie zeznała na okoliczność ubioru matki w dniu zdarzenia,

- 19 czerwca 2017r. po sporządzeniu opinii przez biegłego M. S. i jej doręczeniu pełnomocnikowi, przesłuchana na jego wniosek, zeznała: „pomimo, że matki w dniu zdarzenia nie widziała, że na nogach miała czarne półbuty, koloru czarnego na płaskiej podeszwie. Rzeczy zostały zutylizowane przez szpital im. J. w B.. Ja otrzymałam tylko torebkę oraz dokumenty” ;

- na rozprawie 15 lutego 2018r. „Telefon nam zwrócono w dniu zdarzenia. Buty nam też zwrócono, ale ja je wyrzuciłam”;

b/. śwd. A. B. (1) – co do przejazdu samochodów przez miejsce zdarzenia i możliwości przemieszczania i zniszczenia śladów na miejscu zdarzenia, który zeznał wbrew ustaleniom sądu :

- śledztwie w dniu 23 czerwca 2017r. : „Pamiętam, że wjechałem na ul. (...) i od razu z daleka widziałem na moim pasie stojący samochód na światłach awaryjnych, a za tym samochodem jeszcze jeden samochód … Ten pierwszy samochód był marki (...);

- na rozprawie w dniu 15 lutego 2018r. : „Przede mną był jeszcze jeden samochód i potem ja. Najpierw był srebrny samochód, potem leżała pokrzywdzona, za nim był kolejny samochód, potem byłem ja … ona leżała pod kołami , pod zderzakiem”;

c/. śwd. M. T. co do przejazdu samochodów przez miejsce zdarzenia i możliwości przemieszczenia i zniszczenia śladów na miejscu zdarzenia wbrew ustaleniom sądu;

- na rozprawie w dniu 15 lutego 2018r. świadek zeznał : „mogło się zdarzyć, że tamtędy przejechały pojedyncze auta, za samochodem pokrzywdzonej zatrzymywały się samochody „

E. naruszenie przepisu art.4, 5, 7 kpk poprzez dowolną, jednostronną ocenę materiału dowodowego poprzez przyjęcie, że rozbieżności pomiędzy protokołem oględzin miejsca zdarzenia, pojazdu, zdjęciami, szkicem miejsca zdarzenia nie dają podstaw do ich zakwestionowania, ponieważ nie miały one znaczenia dla opinii biegłego, zostały sporządzone przez uprawnione do tego osoby, w zakresie ich kompetencji, pomimo, że na rozprawie w dniu 29 marca 2018r. śwd. C. N. zeznał : „po okazaniu świadkowi szkicu miejsca wypadku na k.4 na szkicu pod nr 5 zaznaczono miejsce położenia czapki, po okazaniu k.75 wykonywałem zdjęcia, nie mam bladego pojęcia jak to się stało, że czapka leży na samochodzie (uwaga własna apelującego : wykonano kilkanaście zdjęć czapki, która leży na masce samochodu – zdjęcia na płycie w aktach). Nie kojarzę nic w sprawie tej czapki. Staramy się zabezpieczyć wszystkie ślady, jakie znajdziemy. Ja nie wykonuję pomiarów, oględziny miejsca zdarzenia wykonuje drugi kolega. Na pytanie czy w dokumentacji w postaci zdjęć widać ślady ujęte w szkicu świadek zeznał „ Nie do końca … Powinno tak być , że ślady wskazane w szkicu są ujęte na zdjęciach. Świadek R. K. zeznał : zdjęcia wykonywał aspirant C. N., po okazaniu świadkowi k.-4 … umieściłem czapkę, po okazaniu zdjęcia k.-75 świadek zeznał to był czeski błąd, popełniłem go przepisując z zeszytu … Nie jestem w stanie powiedzieć czy tam nie leżała jeszcze jedna czapka, po okazaniu k.2-3 , to nie jest w protokole oględzin miejsca, będzie w protokole oględzin pojazdu, po okazaniu k.5-6 nie ująłem tego w protokole, ja to przeoczyłem, mogła być druga czapka, czy na miejscu zdarzenia była butelka, gdyby miała związek ze sprawą, to byłaby w protokole. Po okazaniu szkicu i protokołu oględzin miejsca zdarzenia świadek zeznał: ślad opisany w protokole oględzin jako plastikowy fragment koloru czerwonego, to ten sam element oznaczony na szkicu jako fragment plastikowy lampy tylnej, po odczytaniu fragmentu protokołu oględzin miejsca w zakresie śladu nr 5 : ja widziałem ten fragment, ale szukałem zapisu odnośnie czapki na samochodzie, dalej zeznał , że nie naniósł zjazdów ponieważ znajdowały się przed miejscem zdarzenia, miejsce zdarzenia było poza posesją nr (...), cała odległość między SP 01 a SP 02 – objęta szkicem to 48,4 m i nie wie czy były na tej odległości zjazdy;

F. naruszenie art.399§1 kpk poprzez zaniechanie uprzedzenia stron o możliwości zmiany opisu zarzucanego czynu oskarżonej, że w sposób umyślny naruszyła zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym, co naruszyło prawo do obrony oskarżonej;

II. naruszenie przepisu art.5§2 kpk poprzez rozstrzygnięcie wątpliwości polegających na braku możliwości wyjaśnienia czy w momencie potrącenia pokrzywdzona miała na nogach buty na płaskiej podeszwie, bez obcasa, czy na innej podeszwie, albowiem buty i odzież nie zostały zabezpieczone, zostały zutylizowane przez szpital, a świadek A. M. (1) nie widziała matki przed potrąceniem, ani po potrąceniu, nie wiedziała jej w dniu zdarzenia, nie widziała butów po zdarzeniu, ponieważ zostały zutylizowane przez szpital, na niekorzyść oskarżonej i ustaleniu, że w momencie zdarzenia pokrzywdzona miała ubrane buty bez obcasa, co miało wpływ na treść orzeczenia;

III.  naruszeniu przepisów postępowania art.438 pkt 2 , co miało wpływ na treść orzeczenia (art.167 kpk w zw. z art.366§1 kpk) poprzez zaniechanie przeprowadzenia dowodu z opinii biegłych na okoliczność mechanizmu przemieszczenia się pokrzywdzonej po potrąceniu i miejsca jej upadku pod tył samochodu, pod bagażnik;

IV.  błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, który miał wpływ na treść orzeczenia, polegający na ustaleniu, że oskarżona w dniu 2 grudnia 2016r. około godz.17:26 w S. przy ul. (...), kierując pojazdem (...) nr rej. (...) w sposób umyślny naruszyła zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym, poruszając się z prędkością wyższą niż dopuszczalna administracyjnie, tj. z prędkością 60-70 km/h, nie obserwowała w sposób właściwy drogi, w wyniku czego najechała na tył roweru, którym po jezdni, pomimo znajdującej się tam ścieżki rowerowej, w tym samym kierunku poruszała się E. A. (1), która po uderzeniu upadła na szybę czołową samochodu i przednią czaszę dachu, a następnie została odrzucona od pojazdu, a w wyniku zderzenia doznała urazu wielonarządowego, co skutkowało jej zgonem tj. występku z art.177§2 kk, pomimo że :

- nie ma w tej sprawie bezpośrednich świadków potrącenia,

- ślady kryminalistyczne nie zostały zabezpieczone, opisane w sposób prawidłowy, występują sprzeczności pomiędzy protokołem oględzin miejsca zdarzenia, oględzinami samochodu, materiałem fotograficznym z miejsca zdarzenia, a funkcjonariusze dokonujący tych czynności nie potrafili wyjaśnić w sposób logiczny i racjonalny tych różnic, sprzeczności i dlaczego część śladów kryminalistycznych znajdująca się na miejscu zdarzenia, które zostały sfotografowane, nie znalazły się w protokole oględzin miejsca zdarzenia, w szkicu z miejsca wypadku, protokół i szkic nie zawierają „zjazdów” z ulicy (...) na odcinku gdzie doszło do zdarzenia;

- nie zabezpieczono dowodów w postaci ubioru pokrzywdzonej i dopuszczono do utylizacji;

- biegły nie ustalił miejsca potrącenia, prędkości kolizyjnej, a tylko oszacował prędkość, przyjmując tego rodzaju szacowanie jest obarczone błędem w granicach 10%;

- żaden ze świadków, którzy przybyli na miejsce zdarzenia zanim przyjechała karetka nie zeznał, że pokrzywdzona była „odrzucona od pojazdu” – świadek M. T., A. B. (1), B. Ł., A. K. twierdzili, że znajdowała się pod tylnymi kołami samochodu i trzeba było przesunąć samochód, by ją wydostać, świadek M. J. zeznała, że panowie podnosili pojazd by wyciągnąć pokrzywdzoną spod pojazdu;

- z dokumentacji fotograficznej oględzin pojazdu z dnia 2 grudnia 2016r. protokołu oględzin pojazdu z dnia 12 grudnia 2016r. wynika, że pokrzywdzona przemieszczając po potrąceniu najpierw uderzyła w pokrywę od silnika pojazdu, następnie uderzyła w szybę i czaszę dachu, a nie jak sąd ustalił, w szybę i czaszę dachu;

- biegły nie ustalił w opinii na jaką odległość została odrzucona pokrzywdzona, na jaką odległość został odrzucony rower, pomimo że załączone przez niego materiały (zdjęcia) obrazujące najechanie samochodu na tył roweru w każdym przypadku wskazują na jaką odległość został odrzucony rower, rowerzysta;

V.  wyrokowi zarzucił rażącą niewspółmierność kary.

Na podstawie art.437§1 kpk wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i uniewinnienie oskarżonej od przypisanego jej czynu ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania sądowi I instancji. Z daleko idącej ostrożności procesowej wniósł o zmianę wyroku w zakresie orzeczenia kary poprzez jej znaczne złagodzenie.

P r o k u r a t o r zaskarżył wyrok w części dotyczącej rozstrzygnięcia o karze, na niekorzyść oskarżonej M. D. (1). Na podstawie art.427§1 i 2 kpk i art.438 pkt 3 kpk wyrokowi zarzucił rażącą niewspółmierność kary wymierzone M. D. (1), polegającą na :

- rażąco niskim wymiarze kary pozbawienia wolności, a mianowicie wymierzeniu kary roku pozbawienia wolności, zamiast wnioskowanego roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności, a nadto :

- na niezasadnym zastosowaniu środka probacyjnego w postaci warunkowego zawieszenia wykonania kary w oparciu o mylne i dowolne uznanie, iż wobec oskarżonej zachodzi pozytywna prognoza kryminologiczna, podczas gdy całokształt okoliczności podmiotowo-przedmiotowych niniejszej sprawy, w szczególności wysoka społeczna szkodliwość czynu przypisanego oskarżonemu, właściwości i warunki osobiste oskarżonego , zachowanie po popełnieniu czynu zabronionego, jak też względy prewencji zarówno indywidualnej jak i ogólnej, przemawiają za koniecznością orzeczenia wobec oskarżonej bezwzględnej kary pozbawienia wolności o r a z

- niezastosowaniu środka karnego w postaci zakazu prowadzenia pojazdów kategorii B na okres 3 lat, na podstawie art.42§1 kk, podczas gdy ustalone przez sąd okoliczności sprawy przemawiają za uznaniem, że prowadzenie pojazdu przez oskarżoną zagraża bezpieczeństwo w komunikacji.

Podnosząc powyższy zarzut, na podstawie art.434§1 kpk, art.437§1 i 2 kpk wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez orzeczenie wobec oskarżonej kary bezwzględnego pozbawienia wolności w wysokości roku i 6 miesięcy , a nadto orzeczenie zakazu prowadzenia pojazdów kategorii B na 3 lata, a w konsekwencji uchylenie pkt II i III wyroku, a w IV stosowną zmianę wysokości opłaty.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje :

Ponieważ wniosek o uzasadnienie wyroku złożył wyłącznie obrońca oskarżonej, Sąd Okręgowy odniesie się tylko do złożonej przez niego apelacji.

Apelacja w zasadniczym zakresie nie zasługuje na uwzględnienie.

Zaskarżony wyrok podlegał natomiast zmianie w części dotyczącej określenia przez Sąd jako umyślne naruszenie przez oskarżoną przepisów ruchu drogowego, o czym w dalszej części niniejszego uzasadnienia.

Sąd Rejonowy w sposób prawidłowy przeprowadził postępowanie dowodowe, dokonując następnie zgodnej z wszelkimi wymogami i zasadami procesowymi, rzetelnej i prawidłowej oceny całokształtu materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie. Wskazał jakie fakty uznał za dowiedzione, na czym opierał poszczególne ustalenia i dlaczego nie uznał dowodów przeciwnych, a następnie z dokonanych ustaleń wyprowadził prawidłowe wnioski ( powyższe nie dotyczy tylko określenia zawinionego naruszenia przez oskarżoną przepisów ruchu drogowego). Pozostają one w związku z zasadami prawidłowego rozumowania oraz wskazaniami wiedzy i doświadczenia życiowego. Przy czym, przedmiotem rozważań sądu meriti były także te okoliczności, które stanowią istotę wniesionej apelacji. Sąd odwoławczy podzielając argumentację zawartą w rzeczonym uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, pragnie się do niej odwołać, nie dostrzegając w związku z tym konieczności ponownego jej szczegółowego przytaczania.

Uzasadnienie Sądu w pełni poddawało się kontroli instancyjnej, pozwalając zorientować się w sposobie rozumowania i argumentowania sądu pierwszej instancji, zwłaszcza w zakresie ustalonej podstawy faktycznej orzeczenia, uwzględniającej wszystkie okoliczności ujawnione na rozprawie i wpływające na przekonanie sądu w tym względzie. Dokument ów daje wyczerpującą i logiczną odpowiedź na pytanie, dlaczego właśnie taki, a nie inny wyrok został wydany.

Wbrew twierdzeniom skarżącego, Sąd I instancji nie dopuścił się wskazanych we wniesionym środku odwoławczym naruszeń przepisów prawa procesowego oraz nie dokonał błędnych ustaleń faktycznych we wskazanym zakresie.

Odnosząc się obecnie do zarzutu błędu w ustaleniach faktycznych na wstępie przytoczyć należy kilka uwag natury ogólnej. Zgodnie z utrwalonym od lat poglądem, wyrażanym tak w doktrynie jak też w judykaturze, że ustalenia faktyczne dokonane przez Sąd meriti w toku rozprawy głównej mogą być skutecznie zakwestionowane, a ich poprawność zdyskwalifikowana, wtedy dopiero, gdyby w procedurze dochodzenia do nich Sąd uchybił dyrektywom art. 7 k.p.k., pominął istotne w sprawie dowody lub oparł się na dowodach na rozprawie nieujawnionych, sporządził uzasadnienie niezrozumiałe, nadmiernie lapidarne, wewnętrznie sprzeczne bądź sprzeczne z regułami logicznego rozumowania, wyłączające możliwość merytorycznej oceny kontrolno-odwoławczej. Zarzut obrazy przepisu art. 7 k.p.k. i w związku z tym dokonania błędnych ustaleń faktycznych może być skuteczny tylko wtedy, gdy skarżący wykaże, że sąd orzekający - oceniając dowody - naruszy zasady logicznego rozumowania, nie uwzględni przy ich ocenie wskazań wiedzy oraz doświadczenia życiowego. Ocena dowodów dokonana z zachowaniem wymienionych kryteriów pozostaje pod ochroną art. 7 k.p.k., i brak będzie podstaw do kwestionowania dokonanych przez sąd ustaleń faktycznych i końcowego rozstrzygnięcia, gdy nadto sąd nie orzeknie z obrazą art. 410 k.p.k. i 424 § 2 k.p.k. oraz nie uchybi dyrektywie art. 5 § 2 k.p.k. (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 19 lutego 2003 V KK 119/02, LEX nr 76996, wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 13 listopada 2008 r., II AKa 176/03, KZS 2009/5/65).

W tej sprawie skarżący, wyrażając własną odmienną oceną dowodów i wyprowadzając własne wnioski w tym zakresie nie wykazał w wiarygodny i przekonywający sposób, aby ocena dowodów dokonana przez Sąd meriti nosiła cechy dowolności (wykraczając tym samym poza granice ocen swobodnych zakreślone dyrektywami art. 7 k.p.k.).Tego rodzaju uchybień jakie obrońca podnosił w związku z oceną czynu zarzucanego oskarżonej, aby rodziły one wątpliwości co do merytorycznej trafności zaskarżonego wyroku w tym zakresie, Sąd Okręgowy w niniejszej sprawie jednak nie stwierdził. Rzecz w tym, że dla skuteczności zarzutu tego rodzaju (ukierunkowanego na kwestionowanie oceny dowodów) nie wystarczy wysłowienie własnego stanowiska, odmiennego od ustaleń Sądu meriti. Konieczne jest natomiast wykazanie w oparciu o dowody i ich wnikliwą ocenę, że ustalenia te są błędne, wskazanie możliwych przyczyn powstałych błędów i wszechstronne uargumentowanie własnego odmiennego stanowiska.

Uwzględniając powyższe zastrzeżenia Sąd Okręgowy stwierdził, że obrońca tego rodzaju argumentacji i na takim poziomie jej przekonywalności, mimo obszerności złożonego środka odwoławczego, nie przedstawił. Wbrew jego twierdzeniom, w ocenie Sądu odwoławczego analiza zebranego w sprawie materiału dowodowego pozwala w pełni na podzielenie przekonania Sądu meriti o tym, iż oskarżonej należy przypisać winę za zdarzenie drogowe, w wyniku którego śmierć poniosła jadąca rowerem E. A. (1). Argumentacja skarżącego traci bowiem swą przekonywalność w konfrontacji ze zgromadzonymi w sprawie dowodami w postaci opinii biegłego, zeznań świadków oraz zgromadzonych dokumentów, których łączna synteza pozwalała Sądowi pierwszej instancji na przyjęcie prawidłowych ustaleń w zakresie, które włączone zostały do podstawy faktycznej zaskarżonego wyroku.

Reasumując w ocenie organu ad quem, apelacja obrońcy nie dostarcza dostatecznych argumentów mogących przemawiać za zasadnością jej uwzględnienia, a co za tym idzie, uzasadniać możliwości odmiennego rozstrzygnięcia w niniejszej sprawie, ów środek odwoławczy zawiera jedynie odmienną, jednostronną ocenę materiału dowodowego, a podniesione w nim argumenty mają charakter stricte polemiczny a w szczególności abstrahują od treści zebranych dowodów.

Co do zarzutów obrońcy naruszenia przepisów postepowania stwierdzić należy, że powołany przepis art.4 kpk (zasada obiektywizmu ) stanowi, że organy prowadzące postępowanie karne obowiązane są badać oraz uwzględniać okoliczności przemawiające zarówno na korzyść, jak i niekorzyść oskarżonego. Zasada ta jest wyrazem postulatu ustawowego, ażeby ustalenia faktyczne odpowiadały prawdzie, co w postępowaniu sądowym jest osiągalne tylko wtedy, gdy przedmiotem zainteresowania sądu jest cały zebrany w sprawie materiał dowodowy, bez pominięcia istotnych jego części i gdy całokształt tego materiału jest przedmiotem rozważań sądu.

O braku obiektywizmu możemy więc mówić w sytuacji, gdy organy procesowe wykonywały czynności procesowe z pewnym osobistym pozytywnym bądź negatywnym nastawieniem, uprzedzeniem, zaś podejmowane w toku postępowania decyzje były stronnicze, bądź gdy przedmiotem oceny i rozważań sądu orzekającego nie był cały zebrany w sprawie materiał dowodowy (vide: wyrok Sądu Najwyższego z 16 lutego 1978r IV KR 4/78, OSNKW 1978, nr 4-5, poz.52 ; wyrok Sądu Najwyższego z 29 czerwca 1999r, V KN 459/97, OSN Prok. i Pr. 2000, nr 2, poz.10).

Żadna z tych sytuacji nie zachodzi w niniejszej sprawie.

Waga zasady obiektywizmu nie przesądza o tym, że zarzut obrazy art.4 kpk może sam przez się stanowić podstawę apelacji.

Wręcz przeciwnie – zarzut obrazy art.4 kpk nie może stanowić samodzielnej podstawy apelacji. Przepis ten ma bowiem charakter ogólny, a respektowanie gwarantowanej w nim zasady obiektywizmu (bezstronności) gwarantowane jest w przepisach szczegółowych i dopiero wskazanie ich obrazy może uzasadniać zarzut apelacyjny. Stanowisko takie ugruntowane jest w orzecznictwie Sądu Najwyższego, jak i sądów apelacyjnych (por. wyroki Sądu Najwyższego z 20 kwietnia 2004r, V KK 332/03 Prok. i Pr. 2004/7-8/6 oraz z 1 października 2002r V KKN 238/01 LEX nr 56826, postanowienia Sądu Najwyższego z 6 maja 2003r II KK 31/03 LEX nr 78381, z 13 maja 2002r V KKN 90/01 LEX nr 53913, z 28 grudnia 2001r V KKN 329/00 LEX nr 51623 oraz wyrok Sadu Apelacyjnego w Lublinie z 23 czerwca 2004r II AKa 140/04 Prok. i Pr. 2005/4/17).

Z powyższych względów podniesienie zarzutu naruszenia art.4 kpk nie jest zasadne.

Zdaniem Sądu Okręgowego ocena dowodów poczyniona przez sąd I instancji jest bezstronna, pełna i wolna od błędów faktycznych czy logicznych oraz zgodna z zasadami wiedzy i doświadczenia życiowego, natomiast próby jej podważenia przez skarżących są niczym innym jak zwykłą polemiką ze swobodną oceną dowodów, co czyni zarzut obrazy art.7 kpk niezasadny.

Skarżący postawił Sądowi I instancji zarzut naruszenia art.7 kpk poprzez dokonanie dowolnej oceny dowodów.

Odnosząc się do tego zarzutu, stwierdzić należy, że przekonanie sądu o wiarygodności jednych dowodów i niewiarygodności innych , pozostaje pod ochroną prawa procesowego (art.7 kpk) wtedy ,gdy:

- jest poprzedzone ujawnieniem w toku rozprawy całokształtu okoliczności sprawy (art.410 kpk) i to w sposób podyktowany obowiązkiem dochodzenia prawdy (art.2§2 kpk),

- stanowi wynik rozważenia wszystkich okoliczności przemawiających zarówno na korzyść, jak i na niekorzyść oskarżonego (art.4 kpk),

- jest wyczerpująco i logicznie – z uwzględnieniem wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego – uargumentowane w uzasadnieniu wyroku (art.424§1 pkt 1 kpk).

W ramach realizacji zasady zawartej w art.7 kpk sąd ma prawo uznać za wiarygodne zeznania świadka (lub wyjaśnienia oskarżonego), co do niektórych przedstawionych przez niego okoliczności i nie dać wiary zeznaniom tego samego świadka (czy też wyjaśnieniom oskarżonego), co do innych okoliczności – pod warunkiem jednak, że swoje stanowisko w tej kwestii w sposób przekonywujący (jak ma to miejsce w niniejszej sprawie) uzasadni ( OSNKW 1974/7-8/154, OSNKW 1975/9/133).

Wszystkie te wymogi spełnia ocena dowodów, o której mowa w apelacji (a także pozostałych zebranych w sprawie) dokonana przez Sad I instancji i zaprezentowana w szczegółowym uzasadnieniu wyroku.

Obrońca nie wykazał w skardze apelacyjnej , aby w zaskarżonym wyroku, przy ocenie opinii biegłych i zeznań świadków, Sąd dopuścił się obrazy art.7 kpk.

Analiza treści sformułowanego przez skarżącego zarzutu oraz jego uzasadnienia prowadzi do wniosku, że skarżący dokonania błędnych ustaleń faktycznych upatruje przede wszystkim w nienależytej ocenie opinii biegłego M. S. oraz zeznań części świadków (zwłaszcza A. M. (1) oraz A. B. (1), M. T., C. N., R. K.) co skutkowało pominięciem istotnych okoliczności mających znaczenie dla rozstrzygnięcia.

Tymczasem Sąd Rejonowy dokonując oceny zebranego w sprawie materiału dowodowego w tej części rozważył szczegółowo i wszechstronnie w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku opinię biegłego M. S. ( oraz pozostałych biegłych ) jak też zeznania wszystkich świadków. Wskazał którym dowodom i dlaczego dał wiarę oraz którym nie dał wiary, przedstawiając motywy swoich ocen.

Jak dowodzi tego lektura pisemnych motywów zaskarżonego wyroku - ustalenia faktyczne w sprawie Sąd Rejonowy w istocie poczynił m.in. w oparciu o zeznania kwestionowanych przez autora apelacji świadków . W szczególności dotyczy to zeznań A. M. (1), których doniosłość jest bezdyskusyjna.

Nadto, jak wielokrotnie podkreślano zarówno w doktrynie, jak i orzecznictwie, istotnym czynnikiem kształtującym przekonanie sądu o wartości osobowego środka dowodowego są spostrzeżenia i wrażenia odniesione w toku bezpośredniego przesłuchania na rozprawie.

Kontrola instancyjna oceny dowodów z natury nie obejmuje sfery przekonania sędziowskiego, jaka wiąże się z bezpośredniością, sprowadza się natomiast do sprawdzenia, czy ocena ta nie wykazuje błędów natury faktycznej (niezgodności z treścią dowodu, pominięcia pewnych dowodów lub logicznej błędności rozumowania i wnioskowania), albo czy nie jest sprzeczna z doświadczeniem życiowym lub wskazaniami wiedzy (por. wyrok Sądu Najwyższego z 11 lutego 2004r IV KK 323/03 Prok. i Pr. 2004/8/9).

Sąd odwoławczy podzielając w całości argumentację zawartą w rzeczowym uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, pragnie w pełni się do niej odwołać, nie dostrzegając w związku z tym konieczności ponownego jej szczegółowego przytaczania.

Stwierdzić należy też, iż apelacja nie dostarcza rzeczowych argumentów co do tego, z jakich to powodów należało zakwestionować przekonujące wywody tego sądu stwierdzające zawinienie oskarżonej w kontekście przesłanek z art.177 § 2 kk, a uznać za przekonujące polemiczne argumenty zawarte w apelacji.

W szczególności Sąd Okręgowy nie podziela argumentacji obrońcy związanej z oceną zeznań świadka A. M. (1) i konkluzji, iż zeznania tego świadka nie mogą być podstawą ustaleń „co do ubioru matki i przedmiotów jakie zostały jej wydane” z uwagi na ich sprzeczność w toku postępowania.

Otóż w ocenie Sądu Okręgowego nawet jeżeli faktycznie zachodzi rozbieżność w zeznaniach A. M. (1) co do określenia rzeczy jakie zostały jej wydane w szpitalu po śmierci matki, to jednak jej twierdzenia, iż „matka miała ubrane półbuty koloru czarnego na płaskiej podeszwie” (k.111) oraz „to były buty czarne, wsuwane, do kostki, płaskie” (k.268) są konsekwentne i nie ma podstaw do ich zakwestionowania mimo, że faktycznie istnieje rozbieżność czy buty te były jej wydane przez szpital (jak twierdziła na rozprawie), czy też - jak może sugerować treść notatki (k.107) - zostały zutylizowane przez szpital.

Rozstrzygając powyższą kwestię Sąd miał bowiem na uwadze następujące okoliczności :

- z notatki (k.107) nie wynika jakie konkretnie rzeczy zostały zutylizowane, brak jest listy tych rzeczy, a technik sekcyjny określił te przedmioty całościowo, określając je jako „rzeczy, które denat ma na sobie przed sekcją”. Jest oczywistością, że np. zakrwawione ubranie musi zostać zutylizowane ze względów sanitarnych, ale już wsuwane na nogi buty niekoniecznie. Dlatego nie ma pewności czy buty zostały zutylizowane czy wydane. Notatka jest z dnia 7 czerwca 2017r. co oznacza, że ów technik informacje przekazywał 6 miesięcy po zdarzeniu i można uznać, że ta jego informacja dotyczy pewnej praktyki związanej z utylizacją rzeczy denatów, nie zaś z konkretnym przypadkiem E. A. (1);

- świadek A. M. (1) w swoich twierdzeniach co do opisu butów matki jest konsekwentna i stanowcza, w toku postępowania. Co prawda w pierwszych zeznaniach (k.46) nic nie mówi o ubiorze matki w dniu zdarzenia, jednak nie może to dziwić, ponieważ na ówczesnym etapie postępowania nieznana była doniosłość tego faktu i po prostu nie była w toku przesłuchania o ten fakt pytana;

- A. M. (1) świetnie orientowała się nie tylko w kwestii obuwia jakie ubrane miała wówczas matka, ale znała też inne szczegóły z nią związane, co przekonuje, że miała znaczną wiedzę o niej, jej „zwyczajach” itp. nie zaś, jak sugeruje obrońca, dla taktyki procesowej przygotowała „właściwą wersję związaną z obuwiem”. I tak A. M. (1) znała i opisywała też ubranie jakie miała na sobie jej matka. Co więcej wiedziała co wiozła w koszyku do jedzenia w pracy (mirindę i słoik bigosu).

Przy tym nie może dziwić, że kobieta, córka zna ubiór matki, a przy tym jest rzeczą naturalną, że kobiety zwykle zwracają uwagę na ubiór innych kobiet, mają łatwość zapamiętywania szczegółów w tym zakresie.

- zwrócić też należy uwagę i na to, że oprócz torebki zwrócono też rodzinie zmarłej (jej drugiej córce) telefon komórkowy;

- istotne znaczenie ma i to, że jak wynika z zeznań A. M. (1) gdy przyjechała na miejsce wypadku „podeszła do policjanta pytając czy została potrącona rowerzystka … pytał mnie jak była ubrana mama i jaki miała rower. Ja mu podałam to i on mi powiedział … „

Już wówczas więc opisywała ubiór matki co przekonuje, że nie są uprawnione sugestie, iżby ów opis był określany wyłącznie na potrzeby rozstrzygnięcia w sprawie, że świadek skoro nie widziała matki tego dnia, nie mogła wiedzieć jak była ubrana;

- wreszcie należy zauważyć, że proste doświadczenie życiowe sugeruje też, że twierdzenia A. M. (1) są wiarygodne. Przecież pokrzywdzona – rowerzystka to 58 letnia kobieta, która jechała do pracy jako pracownik gospodarczy w firmie zajmującej się produkcją mięsa drobiowego. Trudno zakładać by nosiła do takiej pracy szpilki lub inne buty na obcasie, a przy tym by takie obuwie zakładała do jazdy rowerem.

Powyższe fakty pozwalają uznać za wiarygodne twierdzenia świadka A. M. (1) a przy ocenie tych zeznań Sąd nie dopuścił się naruszenia art.7 kpk, a nadto wbrew zarzutowi obrońcy nie ma w kwestii ubranego obuwia przez pokrzywdzoną w chwili zdarzenia naruszenia art.5§2 kpk.

Sąd Okręgowy pragnie zauważyć bowiem, iż zasada in dubio pro reo nie może stwarzać pretekstu do uproszczonego traktowania wątpliwości. Jak bowiem wyraźnie wynika z brzmienia przepisu art. 5 § 2 k.p.k., reguła ta ma zastosowanie dopiero wtedy, gdy mimo wszelkich starań organu prowadzącego postępowanie nie da się usunąć występujących wątpliwości. Jest to więc swoista "ostateczność", "dyrektywa ostatecznego wyjścia". W szczególności jest to widoczne w następującym poglądzie Sądu Najwyższego: "Zasada in dubio pro reo odnosi się w praktyce do zagadnień związanych z ustaleniami faktycznymi, nie wolno jednak rozumieć jej jako reguły swoistego, uproszczonego traktowania wątpliwości. Wszelka wątpliwość w zakresie ustaleń faktycznych powinna być wyjaśniona i usunięta przez wszechstronną inicjatywę dowodową organu procesowego i gruntowną analizę całego dostępnego materiału dowodowego. Dopiero wtedy, gdy po wykorzystaniu wszelkich istniejących możliwości wątpliwość nie zostanie usunięta, należy ją wytłumaczyć w sposób korzystny dla oskarżonego (wyr. SN z 25 VI 1991 r., WR 107/91, OSNKW 1992, z. 1-2, poz. 14). Dla prawidłowego rozstrzygnięcia sprawy należy powyższe wątpliwości dostrzec, a następnie je przeanalizować i rozstrzygnąć a gdy pewne ustalenia faktyczne zależne są od np. dania wiary lub odmówienia jej zeznaniom świadka , nie można mówić o naruszeniu zasady in dubio pro reo, a ewentualne zastrzeżenia co do oceny wiarygodności konkretnego dowodu lub grupy dowodów rozstrzygane mogą być jedynie na płaszczyźnie utrzymania się przez sąd w granicach sędziowskiej swobodnej oceny, wynikającej z treści art.7 kpk (wyrok Sądu Najwyższego z 11 października 2002r – V KKN 251/01, OSN Prok. i Pr. 2003r, nr 11, poz.5).

W przedmiotowej sprawie sąd I instancji nie miał żadnych wątpliwości co do ustaleń faktycznych, których dokonał po ocenie całokształtu materiału dowodowego respektując zasady poprawnego myślenia, co znalazło odzwierciedlenie w rzeczowym i logicznym uzasadnieniu swojego stanowiska. Dlatego nie można przyjąć, że sąd I instancji naruszając zasadę wynikającą z art.5§2 kpk rozstrzygnął wątpliwości na niekorzyść oskarżonej, skoro takowych wątpliwości w ogóle nie powziął.

Wbrew zarzutom obrońcy, w sprawie Sąd nie dopuścił się też naruszenia przepisów postępowania przy ocenie zeznań A. B. (1), M. T., C. N. oraz R. K.. Przy tym zeznania tych świadków w kwestiach podnoszonych przez obrońcę w realiach niniejszej sprawy nie miały doniosłego znaczenia dla rozstrzygnięcia. Dotyczy to zwłaszcza „rozbieżności miedzy protokołem oględzin miejsca zdarzenia, a zdjęciami i miejscem położenia czapki , fragmentu lampy”, gdyż w opinii biegłego M. S. powyższe okoliczności nie miały znaczenia dla sporządzonej przez niego opinii, a w konsekwencji rozstrzygnięcia w sprawie.

Odnośnie twierdzeń świadka A. B. (1) co do innych pojazdów na miejscu zdarzenia Sąd nie dostrzega znaczenia podnoszonych kwestii dla rozstrzygnięcia sprawy. Z kolei M. T. wyłącznie w trybie przypuszczającym mówiła o innych pojazdach na miejscu zdarzenia. Nadto zarówno z zeznań świadka A. B. (1) jak i H. T. wynika, że był zatrzymany ruch (właśnie przez tego świadka), że samochód był ustawiony w taki sposób, by uniemożliwić przejazd innym pojazdom, wręcz samochody przejeżdżały poza drogą.

Odnosząc się obecnie do kwestii zarzutów związanych z oddaleniem wniosków obrony o „przeprowadzenie dowodu z opinii (...) w K. dla ustalenia prędkości kolizyjnej uderzenia samochodu oskarżonej w rowerzystkę” czy uzupełniającej opinii biegłego M. S.„ stwierdzić należy na wstępie, że obrońca nie sformułował żadnych zarzutów kwestionujących opinie sporządzone przez biegłego M. S. ( główną, uzupełniające, ustne na rozprawie) , co pozwala na konstatację, że obrońca dowodu tego nie kwestionował. Także Sąd Okręgowy dokonując analizy akt sprawy, konfrontując przebieg zdarzeń ze sporządzonymi opiniami stwierdza, że opinie tego biegłego w pełni zasługują na akceptację. Są one bowiem logiczne, a więc wewnętrznie niesprzeczne i zgodne z doświadczeniem życiowym, są przy tym jasne oraz nie zachodzi sprzeczność między nimi a innymi opiniami ujawnionymi w postępowaniu a przy tym zostały należycie przeanalizowane przez Sąd.

Nie może budzić wątpliwości, że biegły M. S. dysponuje wiadomościami specjalnymi niezbędnymi dla stwierdzenia okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy. Ma określone wykształcenie specjalistyczne, doświadczenie zawodowe a przy tym jest biegłym z listy Prezesa Sądu Okręgowego w Bydgoszczy. Jest oczywiste, że wiadomości specjalne ze swej istoty są atrybutem biegłych, a kontrola opinii przez organ procesowy – siłą rzeczy – doznaje tu pewnych ograniczeń. Jednakże sąd przeprowadził analizę i dokonał oceny z punktu widzenia zasad logicznego rozumowania oraz sprawdzenie zupełności i jasności opinii.

Jest rzeczą charakterystyczną, że biegły oprócz opinii głównej, sporządzał też opinie uzupełniające oraz na kilku terminach rozprawowych opiniował ustnie odpowiadając na wiele pytań obrońcy oskarżonej, odnosząc się też do zadawanych pytań , konfrontując swoją opinię z jego stanowiskiem.

Samo zaś kwestionowanie opinii biegłego bez wiarygodnego, przekonywającego i opartego na faktach lub niepodważalnej logice analitycznego rozumowania; bez wykazania, że opinia przyjęta przez sąd jest niejasna, niepełna, merytorycznie błędna, wewnętrznie niespójna; a także bez wykazania, że konkretne dokumenty (ewentualnie przez biegłą wcześniej nieuwzględnione) mogłyby doprowadzić do zmiany wniosków biegłego, bez zarazem przekonywającego uargumentowania, w jaki sposób i dlaczego ten lub inny wskazywany fakt mógłby rolę taką odebrać – nie może prowadzić do podważenia ocen i ustaleń Sądu meriti i w dalszej kolejności powołanie innego (lub tego samego) biegłego. Jeżeli opinia biegłego jest przekonująca i zupełna dla sądu, który swoje stanowisko w tym względzie uzasadnił, to fakt, iż opinia taka nie jest przekonywająca (niepełna) dla stron procesowych, nie jest przesłanką jej podważenia i następnie dopuszczenia kolejnej opinii w oparciu o przepis art.201 kpk (postanow. SN 2006.09.13 IV KK 139/06 OSNwSK 2006/1/1715). Zwłaszcza zaś nie może stać się podstawą do stosowania tego przepisu procesowego okoliczność, że strona ta, wdając się samodzielnie w spekulacje myślowe natury specjalistycznej, dochodzi w rezultacie do przekonania, że wnioski natury ściśle fachowej - i to w dziedzinie, w której z natury rzeczy brakuje stronie wiadomości specjalnych - są błędne (SN III KR 18/71, OSNPG 1972, nr 2, poz. 33; SN V KR 180/77, OSNPG 1978, nr 4, poz. 50). Reasumując ten fragment rozważań należy podkreślić, że podstawą oceny dowodu z opinii biegłego przez sąd orzekający nie może być, z natury rzeczy, polemika stron, z czysto fachowymi opiniami specjalistów, a jedynie jej analiza logiczna.

Już w tym kontekście Sąd Okręgowy stwierdza, że nie można dopuszczać dowodu z innej opinii tylko dlatego, że tezy w istniejącej opinii nie odpowiadają interesom procesowym strony.

Biegły M. S. wskazał z jakich względów oszacował prędkość kolizyjną pojazdów, wskazując iż wyliczenie to obarczone jest błędem w granicach 10%. Wskazał, że uszkodzenia pojazdu w postaci rozbitej przedniej szyby, odkształcenia pokrywy dachu świadczą o przetoczeniu się rowerzystki po samochodzie. Zacytowane przez niego opracowania naukowe wskazują zaś , iż tego rodzaju uszkodzenia pojazdu oznaczają, że pojazd uderzył w rowerzystkę z prędkością co najmniej 60 km/h.

W konsekwencji w sprawie brak jest jakichkolwiek podstaw do przyjęcia, że kwestia ta ustalona została w sposób błędny, a opinia innego biegłego w oparciu przecież o ten sam materiał dowodowy wniesie cokolwiek nowego i istotnego do sprawy. Skarżący poza zwykłą negacją „szacunku” M. S., nie wykazał by możliwe było ściślejsze określenie owej prędkości. Przecież gdyby nawet hipotetycznie przyjąć w realiach sprawy możliwość określenia prędkości kolizyjnej np. na podstawie głębokości odkształcenia blachy pojazdu, uszkodzeń szyby, to i wówczas byłyby to ustalenia obarczone mniejszym lub większym błędem, a więc szacunkowe.

Także kwestię prędkości rowerzystki, biegły M. S. przekonywująco w swojej opinii wyjaśnił. W pełni przekonuje przyjęcie, że skoro rowerzysta porusza się z prędkością między 7 a 18 km/h, to z uwagi na wiek E. A. (1) (58 lat), rodzaj roweru, wieczór, wypełniony bagażnik, to można określić tą prędkość na 10 km/h. Biegły wskazał w opiniach odległość jaką potrzebowała kierująca pojazdem do zmniejszenia odległości do roweru od momentu jego dostrzeżenia przy tej prędkości roweru, a na wniosek obrońcy także dla prędkości 15 km/h. Konkluzje tych wyliczeń były jednoznaczne i prowadzą do wniosku, że były one w swoich konsekwencjach takie same dla tych prędkości. Oskarżona jadąc z dopuszczalną prędkością miała bowiem możliwość skutecznego zatrzymania pojazdu i uniknięcia wypadku. Znamienna jest natomiast odpowiedź biegłego na pytanie obrońcy na rozprawie o prędkość z jaką musiałby poruszać się rowerzysta by nie doszło do zderzenia z samochodem jadącym z prędkością 50 km/h. Według biegłego musiałoby to być 50 km/h, czyli taka sama z jaką jechał samochód.

Sąd Okręgowy nie dostrzega też uchybień Sądu Rejonowego przez zaniechanie przeprowadzenia dowodu z opinii biegłego na okoliczność mechanizmu przemieszczenia się pokrzywdzonej po potrąceniu i miejsca jej upadku pod tył samochodu. Otóż biegł M. S.wskazał ów mechanizm i jego zdaniem pokrzywdzona przemieszczała się przez dach samochodu a spadła za samochodem. Niewątpliwym jest że świadkowie, którzy jako pierwsi byli na miejscu zdarzenia, stwierdzili, iż pokrzywdzona znajdowała się pod tylną osią pojazdu. Biegły kategorycznie stwierdził, że brak jest podstaw do przyjęcia, że została przejechana przez pojazd, bo brak było ku temu śladów na ciele zmarłej i podwoziu pojazdu. Sugerował tylko, że wielce prawdopodobne jest cofnięcie pojazdu przez oskarżoną po uderzeniu rowerzystki, co spowodowało, że pokrzywdzona znalazła się między jego tylnymi kołami.

Ponieważ oskarżona odmówiła jakichkolwiek wyjaśnień nie ma możliwości weryfikacji tych supozycji.

Konkludując, w ocenie Sądu odwoławczego nie można zasadnie zarzucić Sądowi braku aktywności z urzędu w tej mierze.

Bez wątpienia argumentacja obrony o brakach postępowania nie może skutecznie wzruszyć rozstrzygnięcia, które zapadło w oparciu o wszystkie dostępne dowody. To że nie było bezpośrednich świadków wypadku, bynajmniej nie może oznaczać braku możliwości ustalenia jego przebiegu i odpowiedzialności jego uczestników. Jest to w niniejszej sprawie oczywiste skoro oskarżona skorzystała z prawa do milczenia, odmówiła jakichkolwiek wyjaśnień w sprawie, a pokrzywdzona zginęła.

Tym niemniej w oparciu o niekwestionowaną przez strony opinię biegłego M. S., opinie pozostałych biegłych oraz zeznania świadków możliwe było należyte wyjaśnienie jego przebiegu, wskazanie odpowiedzialności jego uczestników a finalnie wydanie wyroku w sprawie.

Jest oczywistym, że w znacznej mierze ustalenia były determinowane wymogami procesowymi, a zwłaszcza regułami art.5§2 kpk a na etapie postępowania odwoławczego też reformationis in peius, oraz ne peius, gdyż wbrew sugestiom zawartym w apelacji obrońcy owe trudności dowodowe (brak bezpośrednich świadków zdarzenia, śmierć jednego z uczestników, odmowa wyjaśnień drugiego uczestnika) brak możliwości jednoznacznych ustaleń przez biegłych (np. w kwestii oświetlenia tylnego roweru, prędkości z jaką poruszała się oskarżona samochodem), w oczywisty sposób skutkowały przyjęciem korzystnych dla oskarżonej okoliczności, co finalnie może przekładać się na łagodniejszą odpowiedzialność.

Dotyczy to kwestii oświetlenia tylnego roweru (biegli nie potrafili jednoznacznie stwierdzić czy było włączone), przyjętej prędkości z jaką poruszała się oskarżona czy przyjętego czasu jej reakcji jako 1,2 sekundy (mimo iż według biegłego niemal równouprawnionym byłoby przyjęcie 1 sekundy). Także możliwość zauważenia rowerzystki z odległości 40 m uwzględnia fakt przyjętego założenia o braku tylnego oświetlenia roweru, olśnienie pojazdem jadącym z naprzeciwka oraz mokrą nawierzchnią.

Tymczasem w niniejszej sprawie już na etapie postępowania odwoławczego, przy istniejących ustaleniach faktycznych Sądu Rejonowego i wobec treści apelacji prokuratora ( postawienie zarzutów wyłącznie co do rozstrzygnięcia o karze i środku karnym), nie jest możliwe bez naruszenia wskazanych wyżej reguł procesowych, dokonanie innych ustaleń faktycznych w sprawie, które dotyczyłyby np. oświetlenia roweru (z zeznań A. M. (1) wynika przecież, że jej siostra widziała matkę wyjeżdżającą rowerem z włączonymi wszystkimi światłami) czy dokładnego czasu wypadku. Według ustaleń Sądu to godzina 17:26, gdy tymczasem jest to godzina wykonania telefonu M. T. na telefon alarmowy a przecież musiało do wypadku dojść nieco wcześniej, skoro świadek jadąc z naprzeciwka widziała upadek roweru, musiała więc dojechać na miejsce, ustawić pojazd, po czym wyszła z niego i podejmowała dalsze działania. Gdyby była możliwość procesowej modyfikacji godziny zdarzenia, zasadnym byłoby przesłuchanie dodatkowe tego świadka, być może przeprowadzenie eksperymentu dla obliczenia czasu dojazdu świadka do miejsca wypadku, podjętych tam działań, czasu ich trwania do momentu użycia telefonu by określić dokładną godzinę wypadku. Nie jest to jednak możliwe, gdyż ustalenie to mogłoby niejako pokryć się z godziną 17:23:26, kiedy to oskarżona prawdopodobnie jadąc samochodem kontaktowała się telefonicznie z innym podmiotem. Ewentualne ustalenia tego rodzaju nie są dopuszczalne wobec braku apelacji prokuratora na niekorzyść oskarżonej, co do winy czy ustaleń faktycznych.

W konsekwencji nawet gdyby zgodzić się z obrońcą co do określonych braków dowodowych postępowania w sprawie, to bez wątpienia braki te zostały niejako „zaliczone” na korzyść oskarżonej zgodnie z regułą art.5§2 kpk, za wyjątkiem kwestii obuwia zmarłej, lecz w tym wypadku reguła ta nie ma zastosowania, skoro możliwe było jej rozstrzygnięcie w ramach art.7 kpk.

Modyfikacji sądu odwoławczego podlegało natomiast ustalenie Sądu w zakresie umyślnego naruszenia przepisów ruchu drogowego przez oskarżoną. Z uzasadnienia Sądu wynika, że umyślność ta miała polegać na przekroczeniu prędkości. Otóż w ocenie Sądu Okręgowego ponieważ oskarżona tylko nieznacznie przekroczyła dopuszczalną prędkość obowiązującą w tym miejscu (50 km/k) , w żadnym razie nie jechała brawurowo, niebezpiecznie, nie sposób uznać, że uczyniła to umyślnie, z pełną świadomością naruszania reguł bezpieczeństwa w ruchu. To nieznaczne przekroczenie prędkości dowodzi nieumyślnego naruszenia tych reguł, tego że oskarżona zachowała się nieostrożnie, nie kontrolowała prędkości z jaką prowadziła samochód.

W konsekwencji rozstrzygnięcia Sądu Okręgowego w tym zakresie bezprzedmiotowe są zarzuty obrony dotyczące naruszenia przez Sąd art.399§1 kpk oraz art.14§1 kpk w zw. z art.74§1 kpk.

Mając na uwadze powyższą argumentację stwierdzić należy , że rozstrzygnięcie Sądu Rejonowego stwierdzające winę oskarżonej M. D. (1) za zarzucany jej czyn z art.177§2 kk zasługuje na akceptację Sądu odwoławczego.

Sąd Okręgowy nie znajduje też podstaw do kwestionowania wymierzonej oskarżonej kary, w szczególności zaś do uznania za stanowiskiem obrony, iż kara ta razi surowością. Apelacja nie przedstawia w tym zakresie żadnej przekonywującej argumentacji.

Sąd I instancji przeprowadził wszelkie te dowody, które leżały u podstaw rozstrzygnięcia w przedmiocie wymiaru kary względem oskarżonej, a swoje stanowisko w tym względzie przekonująco uzasadnił. Sąd odwoławczy stanowisko to podziela.

Co więcej Sąd Rejonowy dostrzegł i uwzględnił przy wymiarze kary niewątpliwy fakt, że to zachowanie jadącej rowerem pokrzywdzonej było bezpośrednią przyczyną wypadku. Wbrew obowiązkowi nie jechała ścieżką rowerową, jechała bez tylnych świateł, środkiem pasa ruchu, którym poruszały się samochody. Z tych też względów Sąd między innymi nie orzekł środka karnego w postaci zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych.

W konsekwencji rozstrzygnięcie Sądu Rejonowego , poza aspektem formy zawinienia naruszenia przepisów ruchu drogowego zasługiwało na akceptację Sądu Okręgowego.

O kosztach sądowych za postępowanie odwoławcze orzeczono po myśli art.636§1 kpk