Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I AGa 113/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 12 grudnia 2018 r.

Sąd Apelacyjny w Białymstoku I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący

:

SSA Elżbieta Bieńkowska (spr.)

Sędziowie

:

SSA Bogusław Suter

SSA Dariusz Małkiński

Protokolant

:

Agnieszka Charkiewicz

po rozpoznaniu w dniu 10 grudnia 2018 r. w Białymstoku na rozprawie

sprawy z powództwa T. P., B. P. i T. M.

przeciwko (...) S.A. w W.

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanego

od wyroku Sądu Okręgowego w Olsztynie

z dnia 2 marca 2018 r. sygn. akt V GC 244/16

I.  oddala apelację;

II.  zasądza od pozwanego na rzecz powodów kwotę 2.700 (dwa tysiące siedemset) złotych tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego;

III.  nakazuje ściągnąć od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Olsztynie kwotę 380,64 (trzysta osiemdziesiąt 64/100) złotych tytułem wydatków poniesionych tymczasowo przez Skarb Państwa.

(...)

Sygn. akt I AGa 113/18

UZASADNIENIE

T. P., B. P. i T. M. wnosili o zasądzenie od (...) S.A. w W. kwoty 76.500 zł tytułem odszkodowania (55.000 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od 30 maja 2016 r. - za uszkodzony jacht, 21.500 zł z ustawowymi odsetkami od 1 października 2016 r. - za utracone korzyści, 1.500 zł z ustawowymi odsetkami od 1 października 2016 r. – za przechowywania jachtu w porcie). Podali, że w dniu 29 kwietnia 2016 r. doszło do wybuchu butli gazowej ,w wyniku czego zniszczeniu uległ ubezpieczony u pozwanego jacht.

(...) S.A. w W. wnosił o oddalenie powództwa. Podnosił, że uszkodzenie jachtu nie mogło powstać w okolicznościach opisanych w zgłoszeniu szkody. Dodał, że ubezpieczenie nie obejmowało utraconych korzyści, ani kosztów przechowania uszkodzonego jachtów porcie.

Wyrokiem z dnia 2 marca 2018 r. Sąd Okręgowy w Olsztynie zasądził od pozwanego na rzecz powodów kwotę 40.000 zł z ustawowymi odsetkami od 30 maja 2016 r.; w pozostałej części powództwo oddalił; zasądził od pozwanego na rzecz powodów kwotę 3.792,04 zł tytułem zwrotu kosztów procesu.

Orzeczenie to zostało wydane w oparciu o następujące ustalenia faktyczne.

W dniu 25 kwietnia 2015 r. strony zawarły umowę ubezpieczenia należącego do powodów jachtu. Umowa obejmowała okres od 1 maja 2015 r. do 30 kwietnia 2016 r., a jej integralną część stanowiły Ogólne Warunki Ubezpieczenia Jachtów Śródlądowych. Ubezpieczenie obejmowało: casco jachtów śródlądowych od utraty, uszkodzeń oraz zniszczeń, OC użytkownika za szkody wyrządzone osobom trzecim, mienie osobiste członków załogi, (...) członków załogi. Wartość księgowa jachtu została określona na 55.000 zł (netto) i na tym poziomie ustalono sumę ubezpieczenia.

W dniu 29 kwietnia 2016 r. na łodzi doszło do wybuchu gazu, którego przyczyna nie została jednoznacznie ustalona. Mogła nią być nieszczelność powstała przy podłączeniu butli gazowej do reduktora, bądź nieszczelność kuchenki gazowej.

W wyniku wybuchu gazu jacht został uszkodzony w takim stopniu, że jego naprawa jest ekonomicznie nieuzasadniona. Zakres prac i ich koszt znacznie przewyższyłyby wartość jachtu, a nadto ingerowałby w elementy konstrukcyjne jachtu, co nie gwarantowałoby, że jacht mógłby być bezpiecznie użytkowany. Wartość nieuszkodzonego wyposażenia jachtu określona została na 15.000 zł.

W tak ustalonym stanie faktycznym, Sąd Okręgowy doszedł do przekonania, że powództwo zasługuje na częściowe uwzględnienie.

Wskazał, że z zebranego w sprawie materiału dowodowego, w szczególności zeznań bezpośredniego uczestnika zdarzenia K. L. oraz opinii biegłego sądowego, jednoznacznie wynika, że przyczyną zniszczenia jachtu był wybuchł gazu nagromadzonego między dwoma ścianami kadłuba. Zniszczenia łodzi były zaś tak znaczne, że jej naprawa jest ekonomicznie nieuzasadniona, a zatem doszło o tzw. szkody całkowitej uzasadniającej wypłatę odszkodowania w kwocie 40.000 zł. Wyjaśnił, że suma ta stanowi różnicę pomiędzy sumą ubezpieczenia (55.000 zł), a wartością „pozostałości” (wyposażenia jachtu, które mogłyby być wykorzystane jako ewentualne części zamienne), które biegły oszacował na 15.000 zł.

Oddalając powództwo w pozostałym zakresie, Sąd zwrócił uwagę, że łączącą strony umową ubezpieczenia nie były objęte utracone korzyści w związku z niemożnością korzystania z jachtu oraz koszty przechowywania łodzi w porcie.

Jako podstawę prawną rozstrzygnięcia wskazał art. 805 § 1 i 2 k.c. O kosztach procesu postanowił zaś na podstawie art. 100 k.p.c., dokonując ich stosunkowego rozdzielenia stosownie do wyniku procesu.

Apelację od tego wyroku wniósł pozwany, który zarzucił Sądowi I instancji naruszenie:

- art. 231 § 1 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c. i art. 278 k.p.c. przez pominięcie jego wniosków o dopuszczenie dowodu z opinii innego biegłego sądowego ds. pożarnictwa oraz z opinii uzupełniającej biegłego G. F., w efekcie czego doszło do błędnego uznania, że do szkody doszło w okolicznościach opisanych przez powodów;

- art. 233 § 1 k.p.c. przez dokonanie dowolnej oceny zeznań świadka K. L. oraz opinii biegłego G. F., pomimo że wnioski z nich płynące są sprzeczne z zasadami doświadczenia życiowego, co wykazał w opinii prywatnej biegły S. L..

W związku z tym skarżący domagał się dopuszczenia dowodów z opinii innego biegłego ds. pożarnictwa celem ustalenia okoliczności towarzyszących powstaniu szkody na jachcie powodów oraz opinii uzupełniającej biegłego G. F.. Wnosił o zmianę wyroku przez oddalenie powództwa w całości.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja nie zasługiwała na uwzględnienie.

Wstępnie należy zaznaczyć, że w niniejszej sprawie oś sporu koncentrowała się głównie wokół ustalenia przyczyn uszkodzenia (zniszczenia) stanowiącej własność powodów łodzi żaglowej(...). Ustalenie okoliczności z tym związanych, było kwestią rozstrzygającą w kontekście zarzutów stawianych przez (...) S.A., gdyż pozwalało jednocześnie na ocenę działania lub zaniechania powodów pod kątem umownych (wynikających z OWU) przesłanek wyłączenia odpowiedzialności ubezpieczyciela. Słusznie zatem wokół zbadania tych okoliczności skupiało się też postępowanie dowodowe w sprawie, a do oceny uzyskanego w jego wyniku materiału dowodowego odnosiły się zarzuty apelującego.

W szczególności zarzuty te dotyczyły pominięcia (oddalenia) wniosków dowodowych zmierzających do zweryfikowania poprawności opinii sporządzonej w sprawie przez biegłego z zakresu pożarnictwa st. kpt. mgr inż. G. F. oraz udzielenia odpowiedzi na istotne z punktu widzenia rozstrzygnięcia pytania dotyczące miejsca i przyczyn wycieku gazu i w efekcie jego wybuchu skutkującego zniszczeniem jachtu powodów.

W obecnym modelu procedury cywilnej, sąd odwoławczy nie ogranicza się wyłącznie do weryfikacji ustaleń sądu pierwszej instancji, lecz bada ponownie całą sprawę, a kontrolując prawidłowość zaskarżonego orzeczenia, pełni również funkcję sądu merytorycznego, który może rozpoznać sprawę od początku, uzupełnić materiał dowodowy lub powtórzyć już przeprowadzone dowody, a także poczynić samodzielnie ustalenia na podstawie materiału zebranego w postępowaniu w pierwszej instancji. W systemie tym celem postępowania apelacyjnego jest ponowne wszechstronne zbadanie sprawy pod względem faktycznym i prawnym. Regułą jest zatem dopuszczalność nowego materiału procesowego przed sądem apelacyjnym, z ograniczeniem, które wprowadza art. 381 k.p.c. Sąd odwoławczy jest zobowiązany na wniosek strony materiał ten uzupełnić jeżeli jest to konieczne dla rozstrzygnięcia sprawy, może jednak pominąć nowe fakty i dowody zgłoszone dopiero w postępowaniu apelacyjnym, gdy zachodzą przesłanki określone w powołanym przepisie. O potrzebie dopuszczenia dowodu, niezależnie od tego, czy został on wskazany przez strony czy nie, decyduje sąd w ramach ogólnej zasady, wyrażonej w art. 217 § 2 k.p.c., że granice postępowania dowodowego wyznacza dostateczne wyjaśnienie okoliczności spornych.

Z tych też względów – a w szczególności w celu zweryfikowania zarzutów stawianych przez pozwanego opinii biegłego G. F., stanowiącej podstawę ustaleń poczynionych w sprawie przez Sąd Okręgowy, oraz wyjaśnienia akcentowanych w apelacji wątpliwości – Sąd Apelacyjny dopuścił dowód z opinii biegłego sądowego z zakresu pożarnictwa bryg. poż. w st. spocz. W. B.. Biegły ten odpowiadając na przedstawioną mu tezę dowodową („ustalenie możliwości zaistnienia wybuchu gazu w podawanych przez powodów okolicznościach oraz skutków takiego wybuchu w szczególności, czy w jego następstwie mogły powstać uszkodzenia jachtu w zakresie podanym przez powodów, jakie uszkodzenia poszycia wnętrza jachtu powinny powstać w razie takiego wybuchu, a nad to, czy w skutek wybuchu gazu K. L. mógł doznać opisywanych przez niego obrażeń”), w pisemnej opinii stwierdził, że rodzaj, charakter i miejsce występowania uszkodzeń wskazują na działanie sił związanych z wystąpieniem frontu wybuchu, który napotkał na swojej drodze naturalne przeszkody wynikające z zabudowy jachtu. Potwierdził, że do wybuchu doszło na skutek spalania mieszaniny (...) z powietrzem, na co wskazują charakterystyczne ślady widoczne na fotografiach znajdujących się w aktach sprawy. Podał również, że najprawdopodobniej doszło do dwóch powiązanych czasowo ze sobą i występujących bezpośrednio po sobie wybuchów zgromadzonego gazu. Wyjaśnił, że z analizy uszkodzeń widocznych na fotografiach wynika, iż fale ciśnieniowe oddziaływały w różnych kierunkach w związku z napotykanymi na swojej drodze przeszkodami. Pierwsza powstała w wyniku „wyfuknięcia” mieszaniny gazu z powietrzem w zamkniętej przestrzeni pod kuchenką. Była znacznie słabsza i spowodowała lekkie osmalenie i odrzucenie znajdującego się przy luku wyjściowym z jachtu K. L.. To w wyniku jej oddziaływania doszło do zapłonu mieszaniny gazu z powietrzem znajdującego się pomiędzy skorupą jachtu, a zabudowa wewnętrzną. Powstała w tej przestrzeni fala nadciśnienia ukierunkowana była w najsłabsze elementy konstrukcyjne jachtu była znacznie silniejsza i spowodowała podniesienie w górę pokładu, rozerwanie poszycia na prawej burcie i zniszczenia wewnętrznej zabudowy. Biegły wyjaśnił również, że K. L. mógł nie wyczuć zapachu gazu, który znajdował się w zamkniętej przestrzeni pod kuchenką. Dodał, że z akt sprawy wynika, iż instalacja gazowa na jachcie poddana była profilaktycznemu, nieobowiązkowemu przeglądowi i kontroli szczelności.

W tym miejscu zaznaczyć należy, że wprawdzie biegły W. B. podkreślił, iż z uwagi na niemożność prowadzenie oględzin jachtu, wnioski opinii zostały oparte wyłącznie na dołączonych do akt sprawy fotografiach oraz własnym doświadczeniu zawodowym, tym niemniej – w ocenie Sądu Apelacyjnego – omawiana opinia stanowi w pełni wartościowy dowód, stanowiący podstawę do poczynienia ustaleń faktycznych w niniejszej sprawie.

Dodać należy, że biegły W. B. na rozprawie w dniu 10 grudnia 2018 r. podtrzymał wnioski zawarte w pisemnej opinii. Odpowiadając zaś na pytania Sądu związane z zarzutami zawartymi w piśmie pozwanego z dnia 26 października 2018 r. podał, że stężenie gazu musiało być zbliżone do wybuchowego, gdyż przy stężeniu wybuchowym „z jachtu nic by nie zostało”. Wskazał także, że ujawnione zniszczenia są charakterystyczne dla tej wielkości wybuchu. Dodał także, że podstawie materiału dowodowego zgormadzonego w aktach sprawy oraz dokumentacji przekazanej przez ubezpieczyciela, nie można stwierdzić, czy instalacja była źle konserwowana.

Uwzględniając powyższe, a także fakt, że wnioski opinii W. B. korespondowały z płynącymi z opinii sporządzonej przez biegłego G. F., Sąd Apelacyjny doszedł do przekonania, że postępowanie dowodowe w sprawie dało rezultat w zakresie ustalenia najbardziej prawdopodobnej przyczyny i przebiegu wybuchu gazu oraz zniszczenia jachtu powodów. Ustalenia w tej mierze zostały poczynione przy wykorzystaniu właściwego środka dowodowego, tj. opinii biegłych z zakresu pożarnictwa. Jeżeli bowiem do dokonania ustaleń faktycznych w sprawie konieczne są wiadomości specjalne, to sąd jest obowiązany do zasięgnięcia opinii biegłego i nie może go zastąpić własną z danej dziedziny wiedzą (por. np. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 26 października 2006 r., I CSK 166/06 i z 24 czerwca 2012 r., II PK 324/12).

Skoro zaś z obu opinii sporządzonych na zlecenie sądu przez biegłych z zakresu pożarnictwa, wynikało iż najbardziej prawdopodobną przyczyną zniszczenia jachtu był wybuch gazu pochodzącego z rozszczelnienia instalacji (...), zatem nie sposób było przychylić się do zarzutów ubezpieczyciela, że do zdarzenia doszło w innych – bliżej zresztą nie opisanych przez skarżącego – okolicznościach. Wobec tego wyrażone przez biegłych W. B. i G. F. spostrzeżenia i wnioski, jako logiczne i klarowne oraz w pełni uzasadnione, zostały przyjęte jako podstawa ustaleń faktycznych.

Zaznaczyć także należy, że zarówno z treści art. 827 § 1 k.c., jak i stanowiących integralną część umowy ubezpieczenia Ogólnych Warunków Ubezpieczenia Jachtów śródlądowych, zakład ubezpieczeń upoważniony jest do odmowy wypłaty odszkodowania wówczas, gdy do wyrządzenia szkody doszło umyślnie lub na skutek rażącego niedbalstwa ubezpieczonego. Tym niemniej z materiału dowodowego nie wynika, że taka sytuacja miała miejsce w okolicznościach niniejszej sprawy. Zauważyć należy, że tezy tej nie potwierdzają nawet wyniki prowadzonego przez ubezpieczyciela postępowania likwidacyjnego, które wprawdzie zakończyło się odmową wypłaty odszkodowania, ale z uwagi na stwierdzenie, iż do uszkodzenia jachtu doszło w innych niż wskazywane przez ubezpieczonych okolicznościach. Podkreślić przy tym należy, że ubezpieczyciel zarówno na etapie postępowania likwidacyjnego, jak i sądowego, nie wskazał ani jakie – jego zdaniem – były przyczyny zniszczenia jachtu, ani też nie zaoferował jakichkolwiek dowodów wskazujących, że szkoda spowodowana została niezachowaniem przez powodów zasad bezpieczeństwa.

Przypomnieć zaś należy, że funkcją wyrażonej w art. 6 k.c. reguły ciężaru dowodu, jest umożliwienie (i nakazanie) sądowi merytoryczne rozstrzygnięcie sprawy w sytuacji, gdy nie udało się ustalić leżących u podstaw sporu faktów. W każdym bowiem wypadku spełnienia przesłanek procesowych, sąd cywilny obowiązany jest wydać merytoryczne rozstrzygnięcie, niezależnie od tego, czy postępowanie dowodowe przyniosło jakikolwiek efekt (sąd nie może odmówić rozstrzygnięcia ze względu na niemożliwość ustalenia stanu faktycznego). Przepis art. 6 k.c. nakazuje rozstrzygnąć sprawę na niekorzyść osoby opierającej swoje powództwo lub obronę na twierdzeniu o istnieniu jakiegoś faktu, jeżeli fakt ten nie został udowodniony.

Dlatego też w sytuacji, gdy w sprawie zostało wykazane powstanie szkody w okresie objętym umową ubezpieczenia i jej wysokości oraz związku przyczynowego pomiędzy tymi zdarzeniami, to na pozwanym spoczywało wykazanie przesłanek wyłączających jego odpowiedzialność (w zasadzie wynikających z zapisów Ogólnych Warunków Ubezpieczenia). Wprawdzie „ciężar" udowodnienia faktu nie stanowi obowiązku prawnego, ale konsekwencją niewykazania przez stronę prawdziwości jej twierdzeń o istotnych faktach jest to, że fakty te nie będą stanowiły podstawy rozstrzygnięcia sądowego, przez co strona nie osiągnie korzystnego dla siebie orzeczenia. Z taką sytuację mamy zaś miejsce w niniejszej sprawie, gdzie pozwanemu ostatecznie nie udało się wykazać, że do szkody doszło na skutek umyślnego działania, czy choćby rażącego niedbalstwa powodów.

Nie znajdując zatem podstaw do uwzględnienia zarzutów skarżącego, Sąd Apelacyjny na mocy art. 385 k.p.c. oddalił apelację jako niezasadną.

O kosztach postępowania apelacyjnego postanowił zgodnie z art. 98 § 1 i 3 k.p.c. i art. 108 §1 k.p.c. zasądzając od pozwanego na rzecz powodów poniesione przez nich koszty pełnomocnika procesowego, których wysokość (2.700 zł) została ustalona w oparciu o przepisy § 2 pkt 5 i § 10 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz.U. z 2018 r. poz. 265 – tj.).

Na mocy art. 83 ust. 2 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych nakazał ściągnąć od pozwanego kwotę 380,64 zł tytułem wydatków poniesionych tymczasowo przez Skarb Państwa.

(...)