Pełny tekst orzeczenia

Warszawa, dnia 8 stycznia 2019 r.

Sygn. akt VI Ka 640/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Sąd Okręgowy Warszawa-Praga w Warszawie VI Wydział Karny Odwoławczy w składzie :

Przewodniczący: SSO Remigiusz Pawłowski

Protokolant: sekr. sądowy Anna Rusak

przy udziale prokuratora Ewy Gołębiowskiej

po rozpoznaniu dnia 8 stycznia 2019 r. w Warszawie

sprawy R. J., syna (...), ur. (...) w W.

oskarżonego z art. 286 § 1 kk

na skutek apelacji wniesionej przez pełnomocnika oskarżycieli posiłkowych

od wyroku Sądu Rejonowego dla Warszawy Pragi-Południe w Warszawie

z dnia 23 stycznia 2018 r. sygn. akt III K 380/14

zaskarżony wyrok uchyla i sprawę przekazuje Sądowi Rejonowemu dla Warszawy Pragi - Południe w Warszawie celem ponownego rozpoznania.

Sygn. akt VI Ka 640/18

UZASADNIENIE

Apelacja pełnomocnika oskarżycieli posiłkowych, będących wspólnikami (...) s.c. jest zasadna i zasługuje na uwzględnienie, co skutkować musi uchyleniem wyroku i przekazaniem sprawy do ponownego rozpoznania. Sąd Rejonowy dopuścił się obrazy prawa procesowego w postaci art. 7 kpk i wyrażonej w nim zasady swobodnej oceny dowodów, co mogło mieć przełożenie na błąd w ustaleniach faktycznych, polegający na przyjęciu, że oskarżony nie dopuścił się popełnienia czynu zabronionego. Sąd dopuścił się również błędu w ustaleniach faktycznych niższej rangi, co miało wpływ na treść wyroku, o czym dalej.

Poza sporem jest ustalenie, że oskarżony nie zapłacił umówionego wynagrodzenia twierdząc, że prace zostały wykonane niewłaściwie. Nie budzi też zastrzeżeń fakt, że strony łączył stosunek zobowiązaniowy, wynikający z umowy z dnia 21.11.2011r. Ograniczając analizę faktów do tych wymienionych można postawić tezę, że sprawa nie powinna znaleźć swojego finału w postępowaniu karnym, bowiem pomiędzy nie wywiązaniem się z cywilnego zobowiązania, a przestępstwem oszustwa zachodzi zaledwie stosunek krzyżowania. Nie każde bowiem wyrządzenie szkody z tytułu źle wykonanej umowy musi stanowić czyn zabroniony, w rozumieniu prawa karnego.

Na omawianą sprawę, jak trafnie wskazuje autor apelacji, należy jednak spojrzeć szerzej, bowiem zasadnicze znaczenie dla oceny późniejszych zdarzeń mają okoliczności zawarcia samej umowy, a w szczególności sama jej treść. W ustaleniach faktycznych uzasadnienia (k 536) stwierdzono, że w umowie oskarżony jedynie zobowiązał się do zgłoszenia (...) s.c., jako podwykonawcy, co jednak kłóci się z brzmieniem §6 rzeczonej umowy. Jej analizę warto zacząć od uwagi, że została ona sporządzona na bazie umowy z dnia 16.11.2011r. zawartej między (...) Sp. z o.o., a (...) Sp. z o.o. tak nieudolnie, że skopiowano z niej §6 w całości, bez stosownej korekty, gdy treść jego pkt 1 nie mogła odnosić się do stron tej umowy. Zwrócić bowiem należy uwagę, że zapis ten odsyła do §7 pkt 18 i 19 umowy o Generalnym wykonawstwie, zawartej między (...) Sp. z o.o., a (...) S.A. i w myśl tych punktów dotyczy wyłącznie inwestora i głównego wykonawcy. Oczywistym jest zatem, że zgody, o jakiej mowa w pkt. 18 i 19 oskarżony posiadać nie mógł, jego bowiem dotyczył §7 pkt 20 umowy o (...), czyli wymóg uzyskania zgód zarówno (...) S.A., jak i (...) Sp. z o.o. na zawarcie umowy przez podwykonawcę z kolejnymi podwykonawcami.

Niezależnie od powyższego, z zapisu umowy łączącej spółkę reprezentowaną przez oskarżonego z pokrzywdzonymi wynikało, że to zamawiający posiada wymaganą zgodę, a zamawiającym w rozumieniu tej umowy była spółka (...) Sp. z o.o. Fakt, że do umowy łączącej strony procesu miał zastosowanie §6 pkt. 4 umowy z dnia 16.11.2011r. zawartej między (...) Sp. z o.o., a spółką reprezentowaną przez oskarżonego, gdzie mowa była właśnie o dalszym podwykonawstwie, w świetle treści oświadczenia z §6 pkt 1 umowy i zapewnień oskarżonego, jak wynika z zeznań świadków, nie miał już znaczenia. Warto pamiętać w tym miejscu, że z ustaleń poczynionych przez Sąd (k 601 i 603) wynika, że spółka pokrzywdzonych nie została przez oskarżonego zgłoszona, jako kolejny podwykonawca, co można by ewentualnie uważać, za pewną konwalidację wprowadzenia w błąd. Nie zostało w toku procesu dotąd wyjaśnione, dlaczego fakt zgłoszenia nie miał miejsca, gdy jednocześnie (...) Sp. z o.o. zgłosiła (...) Sp. z o.o. inwestorowi, jako swojego podwykonawcę, co oznacza że zapisy umowy były w praktyce realizowane.

W odniesieniu do powyższych rozważań nie można podzielić stanowiska Sądu Rejonowego, że fakt nie zgłoszenia spółki, jako podwykonawcy głównemu inwestorowi nie może świadczyć o istnieniu już wcześniej po stronie oskarżonego zamiaru nie wywiązania się z umowy. Zdaniem Sądu Okręgowego można by bronić tego poglądu, gdyby w umowie zapisano zobowiązanie do zgłoszenia podwykonawcy i pozyskania stosownej zgody, nie zaś oświadczenia, że zamawiający pozyskał zgodę na powierzenie części zobowiązania podwykonawcy. Oświadczenie to, niewątpliwie wprowadzające w błąd, miało dla pokrzywdzonych kluczowe znaczenie, bowiem K. B. i T. P. (na k 453) zeznali, że nie podpisaliby umowy ze spółką oskarżonego, gdyby nie było w niej zapisu o zgodzie inwestora na ich udział w pracach w charakterze podwykonawcy. Mając zatem na uwadze fakt, iż oskarżony nie zapłacił umówionego wynagrodzenia, w tym również za fakturę, którą przyjął i podpisał, jak również nie odstąpił od umowy z uwagi na źle wykonaną pracę, ryzykując utratę kar umownych i odszkodowania, należy na owe zabiegi poczynione przy zawieraniu umowy popatrzeć przez pryzmat znamion art. 286§1 kk.

Rozporządzenie mieniem przez pokrzywdzonych było niekorzystne nie tylko w teorii, z punktu widzenia zawieranej umowy, lecz również w praktyce. W sytuacji bowiem gdy oskarżony odmówił wypłaty wynagrodzenia, a pokrzywdzeni zwrócili się o nie do generalnego wykonawcy to otrzymali informację, że nie zostali zgłoszeni, w związku z czym nie są stroną rozmów. Dowiedzieli się również, że wykonawca ze spółką oskarżonego się rozliczył, a zatem były w obrocie środki, których z których nie mogli zaspokoić swoich roszczeń już z tego tylko powodu, że nie zostały dochowane opisane w umowie i w przepisach kodeksu formalności. Warto przy tym pamiętać, że regulacja współodpowiedzialności inwestora i generalnego wykonawcy jest przewidziana również w art. 647(1) kc i nie może być w myśl §6 tego artykułu umownie wyłączone. Nie można zatem zgodzić się z Sądem Rejonowym, że brak zgody inwestora i generalnego wykonawcy na podwykonawstwo pokrzywdzonych nie miał znaczenia dla uzyskania wynagrodzenia, bowiem inwestor rozliczał się wyłącznie z generalnym wykonawcom. Organizacja rozliczeń inwestycji i przepływu środków na nią wydatkowanych nie ma bowiem wpływu na kwestię solidarnej odpowiedzialności z tytułu wynagrodzenia za wykonaną pracę.

Powyższe rozważania, w ocenie Sądu Okręgowego prowadzą do wniosku, że nie można na obecną chwilę uznać, że oskarżony nie poczynił oszukańczych zabiegów w celu zawarcia umowy z podwykonawcą nie mając zamiaru się z niej wywiązać. Ocena zamiaru wymaga ustalenia, jaki interes miałby oskarżony we wprowadzeniu w błąd kontrahenta, co do pozyskania wyżej opisanej zgody, lecz na to pytanie odpowiadają sami pokrzywdzeni. Skoro owa zgoda była swoistą gwarancją zapłaty i stanowiła warunek konieczny dla zawarcia umowy, to bez niej do umowy w ogóle by nie doszło. Nasuwa się w tym momencie pytanie, dlaczego oskarżony owej zgody nie pozyskał i nie zapewnił pokrzywdzonym tej gwarancji. Analiza dalszych zdarzeń i zawartych w aktach sprawy dowodów pozwala uznać, że taki układ był wygodny w sytuacji, gdyby oskarżony nie chciał zapłacić podwykonawcy za wykonaną pracę. Nie uruchamiał bowiem w takim wypadku subsydiarnej odpowiedzialności swoich kluczowych partnerów gospodarczych, nie mieszał ich w swoje rozliczenia z pokrzywdzonymi z jednej strony zapewniając sobie zapłatę wynagrodzenia, z drugiej wykonanie pracy, za którą należności nie uiścił. Ten tok rozumowania znajduje zdaniem Sądu Okręgowego osadzenie w logicznym rozumowaniu i życiowym doświadczeniu i pozwala dostrzec konieczność ponownego rozpoznania niniejszej sprawy, a w konsekwencji zmusza do uchylenia zaskarżonego wyroku.

Ponowne rozpoznanie sprawy może oprzeć się na już zgromadzonym materiale dowodowym, którego nie ma konieczności powtarzać. Konieczne jest stworzenie oskarżonemu warunków do złożenia wyjaśnień, o ile będzie chciał z tego uprawnienia skorzystać, celem uzyskania odpowiedzi na pytanie, z jakich powodów w umowie został zawarty zapis §6 pkt 1 i dlaczego owej zgody faktycznie nie pozyskano, jak również z jakiego powodu nie uregulował wynagrodzenia wynikającego z pierwszej faktury, której jak wynika z akt sprawy nie kwestionował. Gdyby jednak oskarżony odmówił składania wyjaśnień i odpowiedzi na pytania, nie pozwalając poszerzyć zgromadzonej w tej sprawie wiedzy, należy ocenić materiał dowodowy zgodnie z zaleceniami art. 7 kpk, a rozstrzygnięcie oprzeć na wszystkich ujawnionych dowodach.