Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II K 384/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 6 marca 2019 r.

Sąd Rejonowy w Legionowie II Wydział Karny w składzie:

Przewodniczący: S.S.R. Grzegorz Woźniak

Protokolant: Marta Czapska

przy udziale oskarżycielki posiłkowej A. K.

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 18.01. i 26.02.2019 r.

sprawy przeciwko

K. S. urodz. (...) w W.

syna R. i J. z d. F.

oskarżonego o to, że: I. w okresie od dnia 29 marca 2017 r. do dnia 31 marca 2017 r. w L., woj. (...) w sposób istotny utrudnił A. K. korzystanie z zajmowanego przez nią lokalu mieszkalnego, w ten sposób, że polecił zmienić zamki w drzwiach wejściowych mieszkania, spakować wszystkie rzeczy ww. oraz jej małoletniej córki W. L. oraz wywiezienie rzeczy z lokalu, w wyniku nieprawidłowego spakowania rzeczy uległ zniszczeniu laptop marki L. oraz artykuły spożywcze o łącznej wartości 1.000 zł na szkodę ww.,

tj. o czyn z art. 191 § 1a k.k. w zb. z art. 288 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k.

II. w okresie czasu od dnia 1 marca 2015 r. do dnia 27 kwietnia 2017 r. w L., woj. (...) uporczywie nękał A. K., w ten sposób, że nachodził ją w miejscu zamieszkania, dzwonił do niej z zastrzeżonego numeru telefonu, śledził oraz posługiwał się i zakładał w mieszkaniu, które użytkowała urządzenia podsłuchowe, wizualne oraz inne urządzenia lub oprogramowania w celu pozyskania informacji, do której nie jest uprawniony, czym wzbudził u A. K. uzasadnione okolicznościami poczucie zagrożenia lub istotnie naruszył jej prywatność,

tj. o czyn z art. 190a § 1 k.k. w zb. z art. 267 § 3 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k.

orzeka

I. W ramach czynu zarzucanego oskarżonemu K. S. w punkcie I aktu oskarżenia uznaje go za winnego tego, że w czasie i w miejscu jak w zarzucie, w sposób istotny utrudnił A. K. korzystanie z zajmowanego przez nią lokalu mieszkalnego w L. przy ul. (...), w ten sposób, że polecił zmienić zamki w drzwiach wejściowych mieszkania, spakować wszystkie rzeczy ww. oraz jej małoletniej córki W. L. oraz wywiezienie rzeczy z lokalu, co stanowi przestępstwo z art. 191 § 1a k.k. i za to na mocy powołanego przepisu, przy zastosowaniu art. 37a k.k. wymierza mu karę 150 (stu pięćdziesięciu) stawek dziennych grzywny, oznaczając wysokość jednej stawki na kwotę 40 (czterdziestu) złotych.

II. Uniewinnia oskarżonego K. S. od popełnienia zarzucanego mu w punkcie II aktu oskarżenia czynu.

III. Na postawie art. 230 § 2 k.p.k. zwraca oskarżonemu dowody rzeczowe wymienione w wykazie na k. 141, pod poz. 1-5.

IV. Na podstawie art. 626 § 1 k.p.k. w zw. z art. 627 k.p.k. i art. 3 ust. 1 Ustawy o opłatach w sprawach karnych oraz art. 630 k.p.k. zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa zwrot kosztów procesu w kwocie 731 (siedemset trzydziestu jeden) złotych i 42 (czterdziestu dwóch) groszy.

V. Na podstawie art. 632 pkt 2 k.p.k. oraz art. 630 k.p.k. koszty procesu w części dotyczącej punktu II zarzutu przejmuje na rzecz Skarbu Państwa.

Sygn. akt II K 384/18

UZASADNIENIE WYROKU

z dnia 6 marca 2019 r.

Sąd, na podstawie całokształtu materiału dowodowego ujawnionego podczas rozprawy głównej, ustalił następujący stan faktyczny:

Oskarżony K. S. był partnerem A. K. od około 2008 r. W maju 2013 r. zamieszkali w L. przy ul. (...) w nowobudowanym mieszkaniu, na podstawie umowy o budowę lokalu ze Spółdzielnią (...) w L.. Oskarżony wpłacił na poczet budowy tego lokalu łącznie kwotę 364.945,70 złotych, A. K. wpłaciła bliżej nieustaloną kwotę, mogła uczestniczyć w nakładach poczynionych na wyposażenie mieszkania, a od października 2014 r. opłacała rachunki związane z korzystaniem z tego lokalu. Na skutek nieporozumień około września 2014 r. rozstali się, oskarżony wyprowadził się z mieszkania. Następnie pisał do pokrzywdzonej sms-y, w których deklarował miłość i namawiał ją na odnowienie związku. Gdy pokrzywdzona nie zdecydowała się na odnowienie związku z oskarżonym, ten zaczął zabiegać o przejęcie mieszkania, w dniu 27 października 2014 r. złożył pozew przeciwko Spółdzielni (...) w L. i A. K. o ustalenie, że wyłącznie on był stroną stosunku prawnego o budowę ww. lokalu i wniósł w całości wymagany wkład. Oskarżony do dnia 29 marca 2017 r. trzykrotnie odwiedził w tym mieszkaniu pokrzywdzoną, próbując przekonać ją do wydania lokalu. Oskarżony nie wydzwaniał do pokrzywdzonej w sposób natarczywy i wzbudzający w niej niepokój, nie śledził pokrzywdzonej, nie instalował w ww. lokalu urządzeń podsłuchowych, wizualnych ani innych urządzeń lub oprogramowania w celu pozyskiwania informacji, do których nie był upoważniony. Postanowieniem z dnia 23 czerwca 2016 r. Prokuratura Rejonowa w Legionowie zatwierdziła postanowienie Komendy Powiatowej Policji w L. o umorzeniu dochodzenia w sprawie posługiwania się urządzeniem specjalnym i założenie podsłuchu w lokalu zajmowanym przez pokrzywdzoną w okresie od 6 do 13 listopada 2015 r.

Dowód:

- częściowo wyjaśnienia oskarżonego (k.120,236v-237,371v),

- częściowo zeznania oskarżycielki posiłkowej (k.2v-3,7v,32v-34,37v,43v,54v,59v,260v,372-374),

- umowa o budowę lokalu (k.9-14),

- pozew (k.20-22),

- pismo (...) (k.58),

- potwierdzenia wpłat (k.382-386),

- odpis postanowienia (k.23).

W dniu 29 marca 2017 r. oskarżony postanowił rozstrzygnąć kwestię mieszkania poprzez faktyczne przejęcie jego władania. Około godziny 9-ej polecił zmienić zamki w drzwiach wejściowych mieszkania, co wykonał K. W., prowadzący działalność gospodarczą pod firmą (...) W tym dniu oskarżony zawarł umowę z firmą (...), przedmiotem której było spakowanie wszystkich rzeczy wskazanych przez niego i wywiezienie ich w oznaczone miejsce. Oskarżony wskazał wszystkie rzeczy byłej partnerki oraz jej małoletniej córki W. L., osoby zajmujące się przeprowadzką zapakowali je, zabezpieczyli podczas transportu i wywieźli do wskazanego magazynu. Oskarżony nie miał zamiaru zniszczenia ani uszkodzenia żadnych rzeczy pokrzywdzonej ani jej córki, a jeśli do nich doszło stało się tak na skutek pakowania, przewożenia, składowania, a następnie zwrotu tych rzeczy. Oskarżony zainstalował w mieszkaniu czujki alarmu i kamerę, która miała chronić mieszkanie przed dostępem innych osób, zwłaszcza w tamtym czasie przed A. K.. W tym dniu pokrzywdzona przyjechała do mieszkania około 14-ej, wezwała Policję, a następnie ślusarza, który wymienił zamki zamontowane na zlecenie oskarżonego. W mieszkaniu był zamontowany alarm i pozostawiona kamera, urządzenia te miały monitorować wejście do mieszkania osób. W dniu 31 marca 2017 r. wszystkie rzeczy pokrzywdzonej zostały jej zwrócone, stwierdziła, że laptop uległ bliżej nieokreślonemu uszkodzeniu, naprawiła go za kwotę 250 złotych. Ponadto artykuły spożywcze uległy pomieszaniu i nie nadawały się do użytku. Pokrzywdzona poniosła w związku z tym bliżej nieustaloną stratę. W dniu 29 marca 2017 r. pokrzywdzona ujawniła w zajmowanym mieszkaniu mini kamerę, a w dniu 8 kwietnia 2017 r. urządzenie z kartą SIM. Urządzenia te zamontował oskarżony, by wiedzieć kto przychodzi do mieszkania, wobec którego rościł sobie uprawnienia właścicielskie, nie podsłuchiwał ani nie nagrywał pokrzywdzonej i nie ingerował w jej prywatne życie.

Dowód:

- częściowo wyjaśnienia oskarżonego (k.120,236v-237,371v),

- częściowo zeznania oskarżycielki posiłkowej (k.2v-3,7v,32v-34,37v,43v,54v,59v,260v,372-374),

- protokół oględzin (k.30-31),

- spis rzeczy (k.44-48),

- pokwitowanie odbioru kluczy (k.49),

- faktura (k.50),

- protokoły zatrzymania rzeczy (k.51-53,55-57),

- protokół oględzin (k.122-124),

- zeznania S. G. (k.79v,387v-388),

- zeznania R. S. (k.84v,387).

Oskarżony podczas postępowania przygotowawczego w trakcie pierwszego przesłuchania nie przyznał się do popełniania zarzucanych mu czynów i odmówił złożenia wyjaśnień (k.120). Podczas kolejnego przesłuchania (k.236v-237) nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów i odmówił złożenia wyjaśnień. Podczas rozprawy oskarżony również nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów, tym razem złożył wyjaśnienia (k.371v). Stwierdził, że mieszkanie gdzie obecnie mieszka oskarżycielka posiłkowa z córką on kupił za własne pieniądze i tylko on je finansował. Strona przeciwna chce przejąć to mieszkanie, nie mieszka tam od 4 lat, bo zajmuje je oskarżycielka posiłkowa z córką. Oskarżycielka posiłkowa i jej córka mieszkają w mieszkaniu bez prawa do tego, one nic nie płacą mu za mieszkanie w nim, on ma kredyty związane z zakupem mieszkania i sprawy komornicze. Wielokrotnie przez swoich pełnomocników kierował do strony przeciwnej monity, żeby oskarżycielka posiłkowa opuściła mieszkanie, ona nie odbierała tych listów, przez 4 lata uniemożliwia mu mieszkanie tam. Od marca 2017 r. nie ma kontaktu z tym mieszkaniem, nie wie co tam się dzieje. To mieszkanie zakupił za własne środki, podpisał umowę na zakup mieszkania, oskarżycielka posiłkowa nie jest współwłaścicielem tego mieszkania. Odnośnie zarzutu o uporczywe nękanie stwierdził, że przez 4 lata był 3 razy w tym mieszkaniu. Pod koniec marca wszedł tam ze swoimi pełnomocnikami, z firmą profesjonalną, wymienili zamki, spakowali rzeczy pokrzywdzonej i jej córki przez firmę profesjonalną. W tym dniu oskarżycielka posiłkowa włamała się do tego mieszkania w asyście Policji. Odnośnie zniszczenia laptop i artykułów spożywczych ogółem na kwotę 1.000 zł, stwierdził, że laptop już był uszkodzony i stanowił jego własność. Natomiast jeśli chodzi o artykuły żywnościowe domagał się sporządzenia ich listy, by wartość wynosiła 600 zł. Artykuły te nie zostały zniszczone, one zostały odebrane.

Sąd dał wiarę wyjaśnieniom oskarżonej w części, w której podał, że pozostawał w związku partnerskim z A. K., kupił mieszkanie w L. przy ul. (...) i mieszkali tam wraz z partnerką i jej córką do września 2014 r., następnie wyprowadził się, ale chciał odzyskać władanie tą nieruchomością, co uniemożliwiała mu oskarżycielka posiłkowa, nie śledził ją, nie nękał, nie podsłuchiwał, nie niepokoił w sposób złośliwy, a w dniu 29 marca 2017 r. postanowił fizycznie przejąć ten lokal, zlecił wymianę zamków i wywiezienie rzeczy pokrzywdzonej i jej córki. Na wiarę zasługują również twierdzenia oskarżonego, że nie chciał zniszczyć ani uszkodzić jej rzeczy, a jeśli do tego doszło, to na skutek niewłaściwego pakowania, przewozu, składowania i następnie zwrotnego przywozu tych rzeczy. Ta część wyjaśnień oskarżonego jest bowiem zgodna z treścią umowy odrębnej własności lokalu (k.9-14), treścią pozwu (k.20-22), postanowienia Sądu (k.60-63), pokwitowaniem odbioru kluczy (k.49), fakturze (k.50), umowie przeprowadzki (k.82), zeznaniach S. G. (k.79v,387v-388), R. S. (k.84v,387v) oraz wiarygodnej, niżej wskazanej części zeznań oskarżycielki posiłkowej (k.2v-3,7v,32v-34,37v,43v,54v,59v,260v,372-374). Sąd nie dał wiary wyjaśnieniom oskarżonego w części, w której stwierdził, że nie popełnił czynu zabronionego w dniu 29 marca 2017 r. i nie utrzymywał tego bezprawnego stanu do dnia 31 marca 2017 r. Ta część wyjaśnień oskarżonego jest bowiem sprzeczna z wiarygodną częścią zeznań oskarżycielki posiłkowej (k.2v-3,7v,32v-34,37v,43v,54v,59v,260v,372-374), protokołem oględzin (k30-31), fakturą (k.50), umową przeprowadzki (k.82), zeznaniami S. G. (k.79v,387v-388) i R. S. (k.84v,387v). Oskarżony nie mógł traktować przedmiotowego lokalu jako jego wyłączną własność, gdyż jego stan prawny nie został uregulowany, została w dniu 18 stycznia 2013 r. zawarta umowa o budowę tego lokalu, a przeniesienie własności nieruchomości miało nastąpić po zakończeniu inwestycji i dokonaniu całości wpłat (umowa z k.9-14). Zgodnie z § 7.4 umowa o ustanowienie odrębnej własności lokalu miała zostać zawarta z oskarżonym i oskarżycielką posiłkową (k.12). Ponadto wystąpił z powództwem o ustalenie, że był wyłącznie uprawnionym do nabycia tego lokalu (k.20-22), a zatem przyznał, że istniała w tym względzie wątpliwość i nie powinien podejmować działań faktycznych, przed prawomocnym sądownym rozstrzygnięciem sprawy.

Oskarżycielka posiłkowa zeznała w postępowaniu przygotowawczym i sądowym:

- w dniu 29 marca 2017 r. (k.2v-3), iż około 5 lat temu (uwzględniając datę przesłuchania byłoby to w 2012 r.) nabyli mieszkanie w L. wspólnie z ówczesnym partnerem K. S., on wyprowadził się około 3 lat temu. Około godziny 13.40 zadzwoniła do niej sąsiadka z pytaniem czy się wyprowadza, niezwłocznie pojechała do mieszkania, okazało się, że było zamknięte i były w drzwiach wejściowych zmienione zamki. Pod blokiem zastała oskarżonego, który poinformował ją o wywiezieniu jej rzeczy. Oskarżony działał po to, by zmusić ją do opuszczenia tego lokalu, ale zamierza wezwać ślusarza i wejść do tego mieszkania,

- w dniu 30 marca 2017 r. (k.7v), że budowa mieszkania rozpoczęła się po zawarciu umowy z (...) przez nią i oskarżonego, jest współwłaścicielem tego mieszkania, od trzech lat K. tam nie mieszkał, ona płaci czynsz i za media. W dniu wczorajszym ślusarz otworzył drzwi i zmienił zamki. W mieszkaniu zamontowane były kamery, czujki i alarm, nie było jej rzeczy. Około północy przyszedł do niej K. z pełnomocnikiem i dwoma policjantami, policjanci dokonali oględzin drzwi. K. mówił jej, że ją śledzi i podsłuchuje, opisywał zdarzenia z jej życia świadczące o tym, że wiedział co i kiedy robiła,

- ponownie w dniu 30 marca 2017 r. (k.32-34), że przez 10 lat była w związku partnerskim z oskarżonym, prowadzili wspólne gospodarstwo domowe, kupili mieszkanie w 2013 r. za gotówkę, pieniądze były ich wspólne, wpłacała swoje pieniądze na jego konto bankowe. We wrześniu 2014 r. oskarżony wyprowadził się z tego mieszkania, później pisał do niej sms-y, że ją kochał. W dniu 29 marca 2017 r. wyszła z mieszkania rano, przed godziną 14-ą zadzwoniła do niej sąsiadka i poinformowała ją, że ktoś wynosił rzeczy z ich mieszkania. Pojechała tam, pod blokiem był oskarżony, który przekazał jej psa. W mieszkaniu zostały wymienione zamki drzwi wejściowych. Złożyła zawiadomienie o przestępstwie, przyjechała Policja i następnie ślusarz, ślusarz wymienił zamki w tych drzwiach. Ponadto w mieszkaniu nie było rzeczy osobistych jej i córki, oskarżony stwierdził, że je wywiózł,

- w dniu 31 marca 2017 r. (k.37v) że w dniu przesłuchania firma przewozowa przywiozła jej rzeczy, nie przyjęła ich, bo nie miała komu zlecić ich wniesienia. Poczuła się zagrożona tym zachowaniem, tym bardziej, że K. miał ją śledzić i podsłuchiwać. Ponadto jeżdżą za nią rożne samochody, różne osoby kręcą się pod jej mieszkaniem i sklepem. W dniu 29 marca 2017 r. znalazła na kaloryferze mini kamerę, nie wie kiedy była zainstalowana,

- w dniu 6 kwietnia 2017 r. (k.43v), że zabrane rzeczy w postaci sprzętu elektronicznego i żywności zostały jej zwrócone. Laptop był uszkodzony i nie działał. Żywność została pomieszana i nie nadawała się do użycia. W dniu 29 marca 2017 r. w mieszkaniu ujawniła kamerę, czujki i alarm, oskarżony chciał je odzyskać, stwierdził, że stanowiły jego własność,

- w dniu 13 kwietnia 2017 r. (k.54v), że w dniu 8 kwietnia 2017 r. znalazła w mieszkaniu urządzenie z kartą SIM. Uważa, że to urządzenie podsłuchowe, bo rok wcześniej znalazła podobne urządzenie. Ponadto oskarżony do niej wydzwania, wykonuje nawet 200-300 połączeń, gdy wychodzi, a zdarza się to raz na miesiąc. Od miesiąca nie ma już takich połączeń. K. przez około pół roku po wyprowadzeniu zachowywał się spokojnie, około marca 2015 r. zaczął do niej wydzwaniać, zaczęła znajdować w mieszkaniu podsłuchy, ze trzy razy przyjeżdżał do niej i robił jej awantury,

- w dniu 27 kwietnia 2017 r. (k. 59v), że na skutek nieprawidłowego spakowania uległ uszkodzeniu jej laptop, wstępnie naprawę wyceniła na 400 zł, a także cała żywność, którą miała w domu. Artykuły spożywcze były zawilgocone i przechowywane w starych pudłach, co spowodowało, że w żywności były robaki. Wyrzuciła całą żywność, koszt jej wyceniła na 600 złotych,

- w dniu 5 kwietnia 2018 r. (k.260v), że nie odpowie na pytania obrońcy oskarżonego, gdyż czuje się nękana tymi pytaniami,

- w dniu 18 stycznia 2019 r. podczas rozprawy (k.372-374), że oskarżony był jej partnerem, zmarnował jej 10 lat, wychowywali jej córkę, którą on traktował jak swoją. Byli wiele lat razem, w 2003 r. kupili razem mieszkanie, na ul. (...) w L.. K. prowadził firmę budowlaną, w 2014 r. popadł w długi, we wrześniu spakował się i odszedł od nich, od tamtej pory nie mieszkał w mieszkaniu, pisał, dzwonił do córki, przesyłał jej drobiazgi na Święta. Ona mieszka w tym mieszkaniu, jest jego współwłaścicielem jak oskarżony. Stan prawny mieszkania nie jest uregulowany, ale ostatnio wygrała sprawę sądową. Chyba w dniu 29 marca 2014 r. (faktycznie w 2017 r. – por. zeznania R. S. z k. 84v) była w pracy, K. wraz z panem mecenasem zabrał im rzeczy, dostała telefon od sąsiadki, że ktoś ich okrada, przyjechała, nie mogła wejść do mieszkania, weszła z asystą Policji, nic nie było w mieszkaniu, wszystkie rzeczy zabrał K. i przetrzymywał 2-3 dni. W nocy K. przyszedł do nich, przyznał się, że ją śledzi i podsłuchuje. K. cały czas ją nęka nawet tymi sprawami jakimi zakłada. K. wszedł kluczami do domu. Raz przyszedł tam jak córka była sama, córka zadzwoniła do niej, jak przyjechała to jego nie było. Raz oskarżony przyszedł w środku nocy. Wysłała smsa miesiąc temu do oskarżonego, że wszystko mu wybacza, ale nie znaczy to, że zapomniała. Kwota 600 zł obejmuje cenę normalną za artykuły spożywcze, które były zabrane, te artykuły nie nadawały się do użytku po zwrocie, ponieważ były przetrzymywane w busie, były wszystkie pomieszane, pootwierane. Nie zrobiła spisu rzeczy, które zostały zniszczone, były to np. makaron, cukier, mąka, sosy, książki i zeszyty jej córki. Laptop oddała do naprawy, to był laptop jej córki, który kupił oskarżony i przekazał jako prezent. Laptop ten naprawił jej znajomy za kwotę 250 złotych. W dniu 29 marca zostały wymienione zamki, musiała wejść z asystą Policji. Oskarżony nękał ją telefonami, to było odkąd się wyprowadził do dnia kiedy przyszedł rozkręcić zamki w mieszkaniu. To było wielokrotnie, może udostępnić smsy, w których oskarżony ją wyzywał. Oskarżony na pewno był w tym mieszkaniu (...) razy, ale mógł przychodzić więcej razy, zakładał podsłuchy. Nie pamięta skąd wynika data 1 marca 2015 r. jako początek nękania ją. Nie pamiętam ile było połączeń z numeru zastrzeżonego, była taka noc, że miała 100 połączeń, nikt się nie odzywał się. Wie, że oskarżony ją podsłuchuje, podgląda, wysyła jej sms-y, w których jej ubliża. Stały samochody pod sklepem, nie pamięta daty, to było kilka razy, 4-5 razy jak zauważyła, to był jeden samochód. Śledzenie było przed najściem na mieszkanie. W 2016 r. znalazła pierwszy podsłuch w domu, ale wycofała zawiadomienie. Nie wie kto jeździł za nią samochodem, widziała jednego mężczyznę, nie rozpoznała, że to był oskarżony. K. powywoził im rzeczy i córka popadła w anoreksję, członkowie jej rodziny boją się przyjść do niej na Święta. Nikt nie widział tego śledzenia. To mieszkanie kupili razem za kwotę 370.000 zł, ona wyłożyła około 100.000 zł, nie mieli żadnej wspólności majątkowej. Pod jej sklepem na ulicy (...) kręciła się jedna osoba, to nie był oskarżony. Czuła się zagrożona, ale nie dzwoniła na Policje, że ktoś kręcił się pod sklepem i pod jej blokiem. Kamera była ukryta w kaloryferze podłogowym, nie pamięta czy ją znalazła czy Policja.

Sąd dał wiarę zeznaniom oskarżycielki posiłkowej w części, w której podała, że pozostawała w związku partnerskim z oskarżonym w okresie od około 2008 r. do około września 2014 r., w styczniu 2013 r. oskarżony zawarł umowę budowy lokalu mieszkalnego i zamieszkiwali tam wspólnie od około maja 2013 r., oskarżony wyprowadził się około września 2014 r., początkowo dążył do odnowienia związku, a później do przejęcia mieszkania na własność oraz w tej części, w której zeznała, że w dniu 29 marca 2017 r. oskarżony utrudnił jej korzystanie z przedmiotowego lokalu, poprzez zlecenie wymiany zamków w drzwiach i wywiezienie jej i córki rzeczy. Ta część jej zeznań jest zasadniczo logiczna i rzeczowa, znajduje ponadto potwierdzenie w wiarygodnej części wyjaśnień oskarżonego, umowie o budowę lokalu (k.9-14), pozwie (k.20-22), piśmie (...) (k.58), protokole oględzin (k.30-31), spisie odbieranych rzeczy (k.44-48), pokwitowaniu odbioru kluczy (k.49), fakturze (k.50), zeznaniach S. G. (k.79v,387v-388) i R. S. (k.84v,387).

Nie zasługuje na wiarę ta część zeznań oskarżycielki posiłkowej, w której twierdziła, że zapłaciła za lokal około 100.000 złotych, od marca 2015 r. oskarżony nękał ją, poprzez nachodzenie w mieszkaniu i w sklepie, śledzenie, podsłuchiwanie, natarczywe dzwonienie, zakładanie urządzeń podsłuchowych, a ponadto w dniu 29 marca 2017 r. umyślnie zniszczył jej rzeczy podczas wywożenia z zajmowanego lokalu. Zeznania oskarżycielki posiłkowej w tej części są nielogiczne i sprzeczne z wiarygodną częścią wyjaśnień oskarżonego oraz nie znajdują potwierdzenia w żadnym wiarygodnym dowodzie. Należy zwrócić uwagę, że oskarżony przedstawił dowody wpłat na kwotę 364.945,70 złotych (k.382-386), oskarżycielka posiłkowa nie przedstawiła żadnego takiego dowodu wpłaty. Twierdzenia oskarżycielki posiłkowej, że wpłaciła na konto bankowe oskarżonego kwotę około 100.000 złotych z przeznaczeniem jej na zakup mieszkania nie zasługują na wiarygodność, strony rozstały się około roku po zapłacie za mieszkanie, jeśli między nimi dochodziło do nieporozumień, to z pewnością nie rozpoczęły się tuż przed wyprowadzeniem się oskarżonego, oskarżycielka posiłkowa powinna zatem zadbać o swe interesy finansowe i zabezpieczyć się, poprzez określenie formy prawnej przekazania pieniędzy oskarżonemu. Mogła wówczas dochodzić ich zwrotu w razie ewentualnego rozstania, bez trudności dowodowych związanych z tym, że po rzekomej wpłacie pieniędzy na konto partnera stawał się on ich wyłącznym dysponentem. Nadmienić należy, że w 2013 r. oskarżycielka posiłkowa miała 34 lata i córkę w wieku 14 lat. Była zatem wystarczająco życiowo doświadczona, by wiedzieć, że inwestycja finansowa na dużą skalę, a taką było zainwestowanie kwoty 100.000 złotych, powinna być zabezpieczona w razie sporu co do zwrotu tych pieniędzy. Oskarżycielka posiłkowa stwierdziła, że w od marca 2015 r. do marca 2017 r. oskarżony odwiedził ją trzy razy w mieszkaniu (k.54v), nawet gdyby tak było, to trudno uznać jedną wizytę średnio co 8 miesięcy za uciążliwą. Ponadto oskarżony miał do niej wydzwaniać, ale miało to miejsce gdy wychodziła z domu, czyli średnio raz na miesiąc. Jest to nielogiczne, gdyż jeśli oskarżony był chorobliwie zazdrosny o pokrzywdzoną to powinien do niej dzwonić każdego dnia, ewentualnie w dniach kiedy nie był bardzo zajęty, a nie ograniczać swej chorobliwej chęci wydzwaniania do wyjść oskarżycielki posiłkowej. Nadmienić należy, że o tych rzekomych wydzwanianiach oskarżycielka posiłkowa stwierdziła po raz pierwszy w dniu 13 kwietnia 2017 r., a zatem przez dwa lata nie przeszkadzało jej to rzekome wydzwanianie i zaczęła odczuwać je jako uporczywe gdy złożyła zawiadomienie o zdarzeniu z marca 2017 r. Ponadto w realiach niniejszej sprawy nie ma choćby poszlaki dowodowej potwierdzającej, że oskarżony nachodził ją w sklepie lub zlecił śledzenie samochodem. Oskarżyciel publiczny i oskarżycielka posiłkowa nie przedstawili żadnych zdjęć to potwierdzających, zeznań świadków czy nagrań. Ponadto stwierdzenie przez pokrzywdzoną w dniu 29 marca 2017 r., że w mieszkaniu znajdowały się kamery, czujki systemu alarmowego i instalacja alarmowa nie oznacza, że oskarżony ją podsłuchiwał i nagrywał. Jak stwierdził oskarżony (k.371v) i co potwierdziła oskarżycielka posiłkowa (k.43v) oskarżony miał je zainstalować, by chronić mieszkanie, co do którego rościł uprawnienia właścicielskie przed dostępem osób nieuprawnionych. Nie ma natomiast dowodów na to, że zabezpieczone w tym mieszkaniu urządzenia służyły do rejestracji dźwięku i obrazu oraz przekazywanie go (por. protokół oględzin z k.122-124), a w każdym razie oskarżony nie posługiwał się tak uzyskanymi nagraniami. Wbrew twierdzeniom oskarżycielki posiłkowej nagranie przedstawione przez obrońcę oskarżonego (k.221-223) nie potwierdza, że oskarżony ją nagrywał, lecz mógł przekazywać informacje pochodzące od wspólnych znajomych lub podawać informacje zgodne ze swoją wiedzą co do zachowania oskarżycielki posiłkowej, którą przecież dobrze znał z okresu wspólnego zamieszkiwania. Nie można uznać za wiarygodne twierdzeń oskarżycielki posiłkowej, że oskarżony chciał zniszczyć jej rzeczy podczas ich wywiezienia. Nadmienić należy, że oskarżyciel publiczny i oskarżycielka posiłkowa nie przedstawili żadnego wykazu zniszczonych rzeczy, a nawet paragonu za naprawę laptopa za kwotę 250 złotych (por. zeznania z k. 374). Niewątpliwie za kwotę 600 złotych można zakupić znaczną ilość żywności i produktów żywnościowych, opis odebranych rzeczy (k.44-46) jest mało precyzyjny, a zdjęcia złożone przez pokrzywdzoną (k.59v, 64) przedstawiają niewielką ilość artykułów spożywczych. Nawet jeśli byłoby prawdą, że po przewiezieniu i odwiezieniu rzeczy artykuły spożywcze w otwartych opakowaniach uległy pomieszaniu, zanieczyszczeniu i nie nadawały się do użytku, to ich wycena na 600 złotych jest znaczną przesadą. Ponadto brak jest jakiegokolwiek dowodu, że oskarżony chciał zniszczyć te rzeczy lub przewidując taką możliwość na to się godził. Oskarżony do przewozu rzeczy oskarżycielki posiłkowej wynajął profesjonalną firmę (k.82), a jak wynika z zeznań pracownika tej firmy (...) (k.79v,387v-388) przy pakowaniu zachowano należytą w takich sytuacjach ostrożność.

R. S. zeznała w postępowaniu przygotowawczym (k.84v), że mieszka w L. przy ul. (...), około miesiąc temu (uwzględniając datę przesłuchania byłoby to w kwietniu 2017 r.) zobaczyła, że pod budynek podjechał samochód firmy przeprowadzającej przeprowadzki. Jeden mężczyzna wynosił worki o paczki do samochodu, a drugi wynosił je z mieszkania użytkowanego przez panią A.. Zadzwoniła do niej i spytała czy się wyprowadza. Nie poznała jej partnera i nie znała jej sytuacji życiowej. Podczas rozprawy zeznała (k.387v), iż zadzwoniła do pani A., bo myślała, że ona się wyprowadza, nie znała stron. Mieszkanie było otwarte, stał jeden mężczyzna, a drugi wynosił worki.

Zeznania tego świadka zasługują na wiarę, gdyż są logiczne, rzeczowe i znajdują potwierdzenie w wiarygodnej części wyjaśnień oskarżonego, wiarygodnej części zeznań oskarżycielki posiłkowej, zeznaniach S. G. (k.79v,387v-388) i treści umowy (k.82).

Świadek S. G. zeznał w postępowaniu przygotowawczym (k.79v), że jest pracownikiem firmy zajmującej się przeprowadzkami, otrzymał zlecenie w L., przyjechał pod wskazany adres. Oskarżony polecił im spakować rzeczy z lokalu i przewieź do warsztatu w W.. Wszystkie rzeczy były spakowane tak, by nie uległy uszkodzeniu. Oskarżony oświadczył, że był jedynym właścicielem lokalu, z którego wynosili rzeczy, potwierdził to pisemnie. Po spakowaniu rzeczy zadzwoniła do niego pokrzywdzona, krzyczała, że ukradł jej rzeczy, nie można było jej wytłumaczyć jego udziału w sprawie. Pojechał do wskazanego warsztatu i zostawił tam wszystkie rzeczy. Nie brał dalszego udziału w sprawie, bo była według niego dziwna i nie chciał być w nią wmieszany. Podczas rozprawy zeznał (k.387v-388), że wykonywał usługę dla oskarżonego, to była usługa przeprowadzki. Transport był z mieszkania w L. do magazynu na U.. Pierwszy punkt wskazał mu szef, a drugi oskarżony. Jak przyjechał pod mieszkanie to był tam oskarżony, mieszkanie było otwarte. Rzeczy do wyniesienia wskazywał im oskarżony i drugi mężczyzna. Pakowali rzeczy tak, żeby ich nie uszkodzić w transporcie.

Sąd dał wiarę zeznaniom tego świadka, gdyż są logiczne i rzeczowe oraz znajdują potwierdzenie w potwierdzenie w wiarygodnej części wyjaśnień oskarżonego, wiarygodnej części zeznań oskarżycielki posiłkowej, zeznaniach R. S., treści umowy (k.82) i oświadczeniu oskarżonego (k.83).

Ujawnione w toku postępowania dowody w postaci dokumentów wymienionych na k. 388 zostały sporządzone przez powołane do tego osoby, były sporządzone bezstronnie i obiektywnie, nie były kwestionowane przez strony, stąd stały się podstawą ustalenia stanu faktycznego.

Ustalony stan faktyczny stanowi spójną, logicznie uzasadnioną całość. Poszczególne wiarygodne dowody wzajemnie się uzupełniają i potwierdzają. Na podstawie tego stanu faktycznego wina i okoliczności popełnienia czynu przypisanego oskarżonemu nie mogą budzić wątpliwości, podobnie jak i to, że nie popełnił czynu zarzucanego mu w punkcie drugim aktu oskarżenia.

Sąd zważył, co następuje:

Pokrzywdzona i oskarżony pozostawali w związku partnerskim od około 2008 r. do września 2014 r., nie zawarli żadnej umowy majątkowej, kwestie ich wzajemnych rozliczeń finansowych powinny być oceniane na zasadach ogólnych, każdy zachowywał odrębny majątek i powinni być wzajemnie świadomi, że po ustaniu tego związku zarówno oskarżony jak i oskarżycielka posiłkowa pozostanie właścicielem swojej części majątku. W odróżnieniu od małżeństwa jako instytucji prawnie uregulowanej w związku partnerskim nie powstaje majątek wspólny, chyba że strony zawrą odpowiednią umowę. Zatem zarówno oskarżony jak i oskarżycielka posiłkowa powinni być świadomi, że po rozstaniu wykazanie własności poszczególnych składników mienia zależeć będzie od możliwości udowodnienia nakładów na nabycie tych składników. Oskarżony zawarł w styczniu 2013 r. umowę o budowę lokalu mieszkalnego, oskarżycielka posiłkowa została wskazana jako osoba uprawniona do korzystania z tego lokalu (k.9-14). Oskarżony zadbał o swe interesy i nabywając mieszkanie w L. przy ul. (...) zawarł w umowie wskazanie, że zawarta została na jego rzecz oraz przedstawił dowody uiszczenia łącznie kwoty 364.945,70 złotych (k.382-386). Oskarżycielka posiłkowa nie przedstawiła dotąd żadnego dowodu wpłaty, zatem jej twierdzenia, że wpłaciła 100.000 złotych na poczet budowy przedmiotowego mieszkania (k.373v) są gołosłowne. O ile strony pozostawałyby w trwałym związku nie miałoby to dla nich znaczenia, ale problemy finansowe i życiowe pojawiły się po zerwaniu ich związku. Oskarżony przystał na to, że oskarżycielka posiłkowa zajmowała ten lokal i od października 2014 r. płaciła czynsz i opłaty za korzystanie z mediów (k.58). Jednocześnie nie zgodził się z tym stanem i wystąpił o ustalenie, że to on był osobą uprawnioną do nabycia własności przedmiotowego mieszkania (k.15-19). Oskarżycielka posiłkowa miała przeciwne stanowisko, strony do czasu rozstrzygnięcia niniejszej sprawy nie uzyskały prawomocnego wyroku odnośnie kwestii uprawnienia do wystąpienia o przyznanie własności lokalu.

Po okresie nieskutecznego dochodzenia swych uprawnień, oskarżony postanowił rozstrzygnąć sprawę poprzez bezpośrednie działanie i zmuszenie pokrzywdzonej do opuszczenia przedmiotowego lokalu. W dniu 29 marca 2017 r. zlecił wymianę zamków w drzwiach, uniemożliwiając jej dostęp do tego lokalu (por. faktura z k.50). Zlecił ponadto wywiezienie jej oraz córki rzeczy (por. umowa z k. 82). Pokrzywdzona przy pomocy asysty Policji weszła jednak do tego lokalu w dniu 29 marca 2017 r. i kolejny raz wymieniła zamki (por. protokół oględzin z k.30-31), a rzeczy odzyskała w dniu 31 marca 2017 r. (por. pokwitowanie odbioru rzeczy z k. 44-48). Niewątpliwie oskarżony znacznie utrudnił korzystanie przez pokrzywdzoną z przedmiotowego mieszkania w okresie od 29 do 31 marca 2017 r. Czyn ten wyczerpuje znamiona przestępstwa określonego w art. 191 § 1a k.k.

Zarzut z punktu I aktu oskarżenia obejmuje ponadto zniszczenie rzeczy pokrzywdzonej o łącznej wartości 1.000 złotych. Na kwotę tą miało się składać uszkodzenie laptopa na kwotę 400 złotych i zawilgocenie jedzenia, tak że nie nadawało się do spożycia (k.59v). Już w trakcie rozprawy pokrzywdzona stwierdziła, że naprawiła laptopa za 250 złotych (k.374), stwierdziła, że kwota 600 złotych to „normalna” cena za artykuły spożywcze, które zostały przez nią wyrzucone, po stwierdzeniu, że nie nadawały się do spożycia. Twierdzenia pokrzywdzonej odnośnie wartości zniszczonej żywności są jednak jak większość jej twierdzeń przesadą i subiektywnym, niczym nie popartym twierdzeniem. Za kwotę 600 złotych można dokonać zakupu sporej ilości jedzenia, chyba że dotyczy to artykułów bardzo kosztownych typu kawior czy drogi szampan. Pokrzywdzona stwierdziła natomiast, że zniszczeniu uległy artykuły typu makaron, cukier, mąka, sosy (k.372v). Zdjęcia przedstawione przez oskarżycielkę posiłkową (k.64) nie wskazują na to, że poniosła dotkliwe straty w artykułach spożywczych. Nic zatem nie przemawia za tym, by uznać za udowodnione jest twierdzenia o stratach w żywności, ewentualnie takie straty mogły dotyczyć kwoty nie wyższej niż 100 złotych. Rozważania te są tylko hipotetyczne, gdyż oskarżyciel publiczny i oskarżycielka posiłkowa nie wskazali zniszczonych rzeczy, ale należy stwierdzić, że ewentualne zniszczenie rzeczy pokrzywdzonej dotyczy mienia nie przekraczającego 350 złotych.

Zgodnie z treścią art. 288 § 1 k.k. sprawca zniszczenia lub uszkodzenia cudzej rzeczy podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5. Ze względu na wartość mienia zastosowanie w tym przypadku mógłby ewentualnie znaleźć miejsce art. 119 § 1 k.w., zgodnie z którym zniszczenie rzeczy wartości do 500 złotych zagrożone jest karą aresztu, ograniczenia wolności lub grzywny. Zarówno przestępstwo i wykroczenie zniszczenia lub uszkodzenia rzeczy wymaga natomiast umyślnego działania, a to oznacza, że oskarżyciel publiczny lub oskarżycielka posiłkowa musieliby wykazać, że oskarżony chciał zniszczyć jej rzeczy lub przewidując taką możliwość na to się godził. Tymczasem oskarżony wynajął do przewozu rzeczy pokrzywdzonej i jej córki profesjonalną firmę (k. 82), a jej pracownicy zachowywali staranność o przewiezieniu tych rzeczy bez zniszczenia (por. zeznania S. G. – k.79v, 387v-388). Podsumowując uznać należy, że jeśli doszło do uszkodzenia lub zniszczenia jakikolwiek rzeczy pokrzywdzonej to miało to miejsce z przyczyn od oskarżonego niezależnych. Ten element czynu zarzucanego oskarżonemu w punkcie I aktu oskarżenia uznać zatem należy za nietrafny.

Prokuratura zarzuciła oskarżonemu ponadto, że od dnia 1 marca 2015 r. do dnia 27 kwietnia 2017 r. uporczywie nękał pokrzywdzoną, poprzez:

- nachodzenie jej w miejscu zamieszkania,

- dzwonienie do niej z zastrzeżonego numeru telefonu,

- śledzenie,

- posługiwanie się i zakładanie w mieszkaniu, gdzie przebywała urządzeń podsłuchowych, wizualnych, innych urządzeń i oprogramowania w celu zdobycia informacji, do zdobycia których nie był uprawniony.

Zachowanie oskarżonego miało wzbudzić w pokrzywdzonej poczucie zagrożenia lub istotnie naruszyć jej prywatność.

Wskazać należy, że uporczywym nękaniem w rozumieniu art. 190a § 1 k.k. jest sytuacja, gdy sprawca podejmuje działania stanowiącego uporczywe nękanie, mające na celu wzbudzenie w ofierze poczucia zagrożenia uzasadnionego okolicznościami lub istotnie narusza jej prywatność. Z kolei przestępstwo z art. 267 § 3 k.k. polega na tym, że sprawca instaluje urządzenia podsłuchowe, wizualne lub inne urządzenia specjalne służące do rejestracji obrazu lub dźwięku w celu uzyskania informacji chronionych, czyli najczęściej tajemnic ze sfery życia prywatnego lub tzw. sfery intymnej innej osoby (por. „Kodeks Karny z Komentarzem” pod red. A. Wąska, Wydawnictwo C.H. Beck, Warszawa 2005 r., s.569). Sąd Najwyższy z wyroku z dnia 2 czerwca 2003 r., sygn. akt II KK 232/02 wskazał, że konstrukcja tego przestępstwa eliminuje w istocie możliwość popełnienia tego występku w zamiarze wynikowym.

Analizując okoliczności niniejszej sprawy uznać należy, że żaden z powyższych elementów uporczywego nękania w rozumieniu ustawowym nie został przez oskarżenie wykazany. Oskarżycielka posiłkowa stwierdziła, że w od marca 2015 r. do marca 2017 r. oskarżony odwiedził ją trzy razy (k.54v), nawet gdyby każde z tych odwiedzin zakończyło się awanturą, to nie można uznać, że trzy awantury w ciągu 2 lat to ilość świadcząca o nękaniu pokrzywdzonej. Odnośnie wydzwaniania do oskarżycielki posiłkowej przez oskarżonego należy podnieść, że oskarżyciel publiczny ani oskarżyciela posiłkowa nie wskazali kiedy oskarżony wydzwaniał do byłej partnerki. Pozwoliłoby to przeanalizować liczbę połączeń. Wobec braku takiego wykazu i braku praktycznej możliwości jego uzyskania ze względu na upływ około 4 lat od początku okresu zdarzenia, uznać należy ten element czynu za nieudowodniony.

W realiach niniejszej sprawy nie ma choćby poszlaki dowodowej potwierdzającej, że oskarżony zlecił śledzenie samochodem byłej partnerki. Oskarżyciel publiczny i oskarżycielka posiłkowa nie przedstawili żadnych zdjęć to potwierdzających, zeznań świadków czy nagrań, a zeznania oskarżycielki posiłkowej nie mogą być jedynym dowodowe w sprawie. Ponadto stwierdzenie przez pokrzywdzoną w dniu 29 marca 2017 r., że w mieszkaniu znajdowały się kamery, czujki systemu alarmowego i instalacja alarmowa nie oznacza, że oskarżony ją podsłuchiwał i nagrywał. Jak wskazał oskarżony (k.371v) i co potwierdziła oskarżycielka posiłkowa (k.43v) oskarżony miał je zainstalować, by chronić mieszkanie, odnośnie którego rościł uprawnienia właścicielskie przed dostępem osób nieuprawnionych. Nie ma dowodów na to, że zabezpieczone w tym mieszkaniu urządzenia służyły do rejestracji dźwięku i obrazu oraz przekazywanie ich (por. protokół oględzin z k.122-124), oskarżony nie posługiwał się tak rzekomo uzyskanymi nagraniami. Oskarżycielka posiłkowa powoływała się na nagranie przedstawione przez obrońcę oskarżonego (k.221-223), które miało rzekomo potwierdzać, że oskarżony ją nagrywał, lecz takie twierdzenia mogą być wyrazem jedynie jej emocjonalnego stosunku do oskarżonego. Tymczasem mógł on przekazywać informacje pochodzące od wspólnych znajomych lub podawać informacje zgodne ze swoją wiedzą co do zachowania oskarżycielki posiłkowej, którą przecież dobrze znał z okresu wspólnego zamieszkiwania.

Podsumowując uznać należy, że materiał dowodowy nie wykazał w sposób niebudzący żadnych wątpliwości, że oskarżony popełnił czyn zarzucany mu w punkcie II aktu oskarżenia. Biorąc pod uwagę treść art. 5 § 2 k.p.k. należy zatem rozstrzygnąć wątpliwości na korzyść oskarżonego i uznać, że czynu tego nie dopuścił się. Przemawia to za koniecznością uniewinnienia go od popełnienia tego czynu.

Oskarżony ma 58 lat, jest żonaty, zdobył wykształcenie wyższe, nie ma nikogo na utrzymaniu, podał, że utrzymuje się z oszczędności i wsparcia synów (oświadczenie z k. 371), nie był karany (k.339).

Stopień społecznej szkodliwości czynu przypisanego oskarżonemu był znaczny, gdyż oskarżony rażąco naruszył uprawnienia pokrzywdzonej do korzystania z zajmowanego przez nią lokalu, do czasu gdy prawomocne orzeczenie właściwego Sądu nie rozstrzygnie tej kwestii na jego korzyść i możliwym będzie wyegzekwowanie jego uprawnienia. Stopień winy oskarżonego był znaczny, gdyż działał umyślnie i celowo utrudnił pokrzywdzonej korzystanie z przedmiotowego mieszkania, zapewne licząc na to, że nie podejmie skutecznych kroków zaradczych i w ten sposób uzyska pełne władztwo nad spornym mieszkaniem.

Celem postępowania karnego jest zapobieganie popełniania przestępstwom i kształtowanie w społeczeństwie szacunku dla norm prawnych i słusznych interesów innych osób oraz wskazywanie, że obowiązujące normy prawne powinny być przestrzegane i nie można naruszać prawem chronionych uprawnień innych osób.

Biorąc pod uwagę powyższe, Sąd uznał, że karą adekwatną, sprawiedliwą i zdolną spełnić cele prewencji indywidualnej i generalnej powinna być wobec oskarżonego kara 150 stawek dziennych grzywny. Wymierzenie mu bowiem kary pozbawienia wolności lub ograniczenia wolności byłoby karą zbyt surową, zwłaszcza uwzględniając jego uprzednią niekaralność. Przy wymiarze kary Sąd skorzystał z dyspozycji art. 37a k.k., gdyż wymierzenie oskarżonemu kary pozbawienia wolności przewidzianej przez ustawodawcę byłoby zbyt surowe, uwzględniając okoliczności sprawy i jego uprzednią niekaralność (k.339). Wysokość jednej stawki dziennej została określona na kwotę 40 złotych, ze względu na dobrą sytuację majątkową oskarżonego, którego stać na pomoc prawną trzech obrońców.

W związku z postępowaniem Skarb Państwa poniósł wydatki, które w części dotyczącej zarzutu określonego w punkcie I aktu oskarżenia nie powinny być przerzucane na ogół podatników, a oskarżony może je zwrócić, gdyż jego sytuacja finansowa nie jest taka zła, skoro korzysta z pomocy trzech obrońców. Sąd zasądził od niego zatem zwrot tych kosztów. Natomiast koszty w części dotyczącej uniewinnienia oskarżonego zostały przejęte na rzecz Skarbu Państwa.