Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IV K 121/18

UZASADNIENIE

Oskarżony P. R. pozostawał w konkubinacie z pokrzywdzoną M. S. (1) od września 2013r. Kiedy oskarżony opuścił zakład karny, po odbyciu kary pozbawienia wolności, zamieszkał wraz z konkubiną w mieszkaniu swej matki D. R. przy ul.(...) w Ł.. W tym okresie, oskarżony wraz z pokrzywdzoną często pomieszkiwali w mieszkaniu udostępnionym im przez matkę M. S. (1) na ul.(...). Oboje nadużywali alkoholu. Oskarżony wykazywał skłonności do zachowań agresywnych, w mieszkaniu matki wszczynał awantury, wzywano wówczas policję.

(dowód: wyjaśnienia oskarżonego k 105 tom I sądowy; zeznania M. S. (1) k 224, 225 tom II śledztwa ujawnione na rozprawie k 187; zeznania D. R. k 145 tom I sądowy; zeznania M. K. k 109-109odw. tom I śledztw, k 165 tom I sądowy; wywiad środowiskowy k 96-96odw. tom I śledztwa, wydruk z NoeSad k 97 tom I sądowy)

Od maja 2014 roku, zwłaszcza kiedy to P. R. z M. S. (1) na stałe przebywali w mieszkaniu przy ul.(...), agresja oskarżonego wobec M. S. (1) nasiliła się. Oskarżony pracował wówczas dorywczo na budowach, bywało że poza Ł., wówczas M. S. (1), która nie pracowała, pozostawała w mieszkaniu, odwiedzali ją znajomi mężczyźni, spotykała się także ze swoją przyjaciółką M. K. oraz znajomym A. S. (1), a także z sąsiadkami. Podczas spotkań przeważnie spożywała alkohol. Z tego powodu oskarżony był o konkubinę zazdrosny, miał także do niej pretensje o niegospodarność, przy czym pieniądze, które zarobił oboje przeznaczali na alkohol. Mieszkanie, które zajmowali było zaniedbane, panował w nim bałagan i brud, z powodu zadłużenia nie było prądu, znajdowały się w nim połamane meble, panował tam ogólny nieład. Kilka razy w miesiącu, najczęściej w weekendy, kiedy P. R. wracał do domu z pracy, będąc pod wpływem alkoholu, zarzucając konkubinie zdradę, wszczynał awantury, podczas których używał wobec niej przemocy fizycznej i psychicznej. Oskarżony uderzał M. S. (1) ręką, pięścią, “z główki”, popychał, wykręcał ręce, raz dusił, kopał, policzkował, ubliżał jej słowami -dziwko, szmato, używał w stosunku do konkubiny słów powszechnie uznawanych za obelżywe, wulgarnych jak na k 225 tom II śledztwa, groził pozbawieniem życia, uszkodzeniem ciała także przy użycia noża. Oskarżony kontrolował M. S. (1) sprawdzając gdzie jest i z kim, nie pozwalał na kontakty z koleżankami i kolegami.

Zdarzało się, że pokrzywdzona po awanturach korzystała z pomocy pogotowia ratunkowego, które przewoziło ją do placówek szpitalnych. I tak w dniu 20.07.2013r. została przewieziona do szpitala im.K. (po urazie nosa), w dniu 29.09.2015r. do szpitala im.Pirogowa (po urazie szyi), w dniu 22.04.2017r. do szpitala im.K. (po pobiciu przez partnera), w okresie 31.07.-01.08.2017r. do szpitala (...) (po pobiciu przez partnera). Zdarzało się, że pokrzywdzona dostawała ataków drgawek, wzywano wówczas pogotowie ratunkowe. Co najmniej trzykrotnie udzielana jej była pomoc medyczna związana z napadami drgawkowymi we wrześniu 2015r. oraz kwietniu i październiku 2017r.

Kiedy w nocy 29 września 2015r. po pobiciu przez oskarżonego i interwencji policji M. S. (1) została przewieziona do szpitala im.Pirogowa, oskarżony został zatrzymany i osadzony w zakładzie karnym do odbycia kary 8 miesięcy pozbawienia wolności z wyroku wydanego w spawie o sygn.akt IV K 481/14.

Oskarżony opuścił zakład karny w dniu 25 maja 2016r. i zamieszkał ponownie z pokrzywdzoną na ul.(...). Ponownie, często, będąc pod wpływem alkoholu, zarzucając konkubinie zdradę, wszczynał awantury, podczas których używał wobec niej przemocy fizycznej i psychicznej.

W mieszkaniu M. S. (1) miały miejsce kilkukrotne interwencje Policji, policję wzywała M. S. (1) skarżąc się na zachowanie oskarżonego, w tym w dniu 14.09.2014r., 29.09.2015r., 17.04.2017r., 22.04.2017r., 13.05.2017r., 20.05.2017r., 13.07.2017r., 04.08.2017r., 28.10.2017r.

Po południu dnia 22 kwietnia 2017r. M. S. (1) zgłosiła, że konkubent popchnął ją na łóżko tak, że uderzyła głowa o parapet i doznała otarcia naskórka głowy. Oskarżony temu zaprzeczył, od obojga czuć było silną woń alkoholu. Policja wezwała karetkę pogotowia, która zabrała pokrzywdzoną do szpitala im.K..

W nocy 13 maja 2017r. M. S. (1) zgłosiła awanturę domową z konkubentem, po przyjeździe policji oboje oświadczyli, że już się pogodzili i idą spać, czuć było od nich woń alkoholu.

W nocy 13 lipca 2017r. M. S. (1) zgłosiła awanturę domową z konkubentem, po przyjeździe policji oświadczając, iż konkubent się awanturuje i nie chce opuścić mieszkania. W obecności policji oskarżony zabrał swoje rzeczy i opuścił mieszkanie. Czuć było od obojga woń alkoholu.

W nocy 4 sierpnia 2017r. podczas wspólnego spożywania alkoholu oskarżony wszczął awanturę i wyrzucał pokrzywdzoną z mieszkania. Pokrzywdzona wezwała policję, przed przyjazdem policji konkubenci jednak pogodzili się. W mieszkaniu panował brud, czuć było woń alkoholu, nie było prądu.

Sąsiedzi M. S. (1) widzieli u pokrzywdzonej zasinienia na twarzy, szyi i ramionach, także zasinione żebra, najczęściej miała podbite oczy. Sąsiadki- H. i K. R. (1) często udzielały jej schronienia, słyszały jak oskarżony ubliżał pokrzywdzonej, groził zabiciem wyzywając ją wulgarnie, jak na k 138odw., słyszały często odgłosy awantur dobiegające z korytarza w dzień i w nocy. Bywało tak, że pokrzywdzona biegała po korytarzu wołając pomocy “ratunku, zostaw mnie, nie bij” i dzwoniąc do drzwi sąsiadów. Często pokrzywdzona przychodziła do sąsiadów naładować telefon, po ustniki od papierosów, po jedzenie, często wówczas czuć było od niej woń alkoholu. Podczas tych odwiedzin pokrzywdzona niejednokrotnie skarżyła się na oskarżonego, że ją bije. Wierzyła, że agresja ze strony konkubenta jest objawem jego miłości. Odgłosy awantur często słyszała sąsiadka mieszkająca “przez ścianę” J. B. (1), niemalże od początku ich zamieszkania na ul.(...). Pokrzywdzona często prosiła J. B. (1) o wezwanie na interwencję policji. Bywało tak, że oskarżony po awanturze prosił M. S. (1), która uciekała do sąsiadek o powrót do domu, na co ona się godziła, a kiedy wracała do mieszkania znowu P. R. awanturował się. Świadkiem tego rodzaju sytuacji była koleżanka sąsiadki R.J. S., w obecności której M. S. (1) mówiła, że konkubent ją bije. Zdarzyło się tak w 2017r., że oskarżony popchnął pokrzywdzoną tak silnie, że upadła na kant krzesła i rozcięła skórę głowy. Podczas pobicia pięściami w mieszkaniu jego matki, oskarżony wybił jej dwa przednie zęby, pogotowie zabrało ją wówczas do szpitala (...).

(dowód: zeznania M. S. (1) k 3 tom I śledztwa uczytelniony k 95 tom I sądowy, k 224-225 tom II śledztwa ujawnione na rozprawie k 187; zeznania świadków: J. B. (1) k 81-81odw. tom I śledztwa, k 115-117 tom I sądowy, H. R. (1) k 135-136 tom I śledztwa, k 119-121 tom I sądowy; K. R. (1) k 138-138odw. tom I śledztwa, k 236 tom II śledztwa, k 22-123 tom I sądowy; J. S. k 240 tom II śledztwa, k 141-143 tom I sądowy; D. R. k 145, 146, 147 tom I sądowy; zeznania funkcjonariuszy policji: M. P. k 176-177 tom I śledztwa, k 162-tom I sądowy; M. C. k 142-142odw. tom I śledztwa, k 118 tom I sądowy; M. S. (2) k 147 tom I śledztwa, k 140-141 tom I sądowy; J. B. (2) (obecnie O.) k 203 tom II śledztwa, k 144 tom I sądowy; K. S. k 161 tom I śledztwa, k 141 tom I sądowy; M. G. k 172-173 tom I śledztwa, k 139-140 tom I sądowy; wyjaśnienia oskarżonego k 106-107, 108, 109, 110, 167 tom I sądowy; rejestr interwencji k 130 tom I sądowy; Niebieska Karta k 122-128; kserokopie notatników służbowych policjantów k 72-77, 149-150, 163-165, 167-169, 178-180 tom I śledztwa, k 205-206 tom II śledztwa; zestawienie udzielania pokrzywdzonej świadczeń medycznych k 65, 82 załącznika adresowego; dokumentacja medyczna dot.udzielanych świadczeń medycznych pokrzywdzonej k 83-97,103-105 załącznika adresowego; wydruk z NoeSad k 96 tom I sądowy)

Pokrzywdzona zaczęła się zwierzać koleżance M. K. mówiąc, że oskarżony ją bije i pokazując siniaki na rękach i twarzy, które M. K. widziała kilka razy. Pokrzywdzona zwierzała się też, że boi się oskarżonego. Zdarzało się, że wspólne pili alkohol, podczas tych spotkań dochodziło do awantur między pokrzywdzoną a oskarżonym, wówczas M. K. wychodziła. Około miesiąca września 2017r. M. K., będąc w mieszkaniu pokrzywdzonej widziała, jak oskarżony szarpał się z M. S. (1) i docisnął ją do ściany nie chcąc, aby wyszła z mieszkania wraz z M. K.. W. pokrzywdzona uciekła z mieszkania. Następnie obie udały się do mieszkania znajomych, gdzie spożywały piwo i nocowały. Następnego dnia pokrzywdzona dostała napadu drgawek, osunęła się na wersalkę, wezwano karetkę pogotowia. Ratownikom medycznym pokrzywdzona podała, że była bita przez partnera, w karcie zapisano ujawnione liczne na ciele zasinienia.

(dowód: zeznanie M. K. k 109-110 tom I śledztwa, k 163, 164-165 tom I sądowy; karta medycznych czynności ratunkowych k 112 tom I śledztwa)

Pokrzywdzona zwierzała się także znajomemu A. S. (2) mówiąc, że P. R. ją bije, że wybił jej zęby, że pchnął ją tak, że uderzyła się o piec i doznała urazu skroni, że po pobiciu bolą ją żebra. A. S. (2) często widział u niej siniaki na rękach, głowie, pod oczami, także zwichniętą nogę. Pokrzywdzona czasami nocowała u A. S. (2) nie chcąc wrócić do domu z obawy przed oskarżonym, który przyjeżdżał wówczas po nią do miejsca zamieszkania A. S. (2).

(dowód: zeznanie A. S. (2) k 191-193 tom I śledztwa ujawnione na rozprawie k 168 z uwagi na zgon świadka)

W dniu 26 października 2017r. oskarżony wyprowadził się, gdyż po powrocie z pracy zastał w mieszkaniu M. S. (1) z jej kolegą. Nocował wówczas u matki D. R.. Następnego dnia oskarżony wrócił do mieszkania pokrzywdzonej zabrać swoje rzeczy i wówczas pobił M. S. (1) pięściami po żebrach, otwartą dłonią po twarzy, popychał, szarpał i wyzywał, po czym ze swoimi rzeczami wyszedł. Oskarżony wrócił kolejnego dnia około g.15.00. przynosząc M. S. (1) zupę od matki oraz dwie pary legginsów. Pokrzywdzona jeszcze nie skończyła jeść zupy, kiedy oskarżony znów zaczął ją bić. Uderzył ją głową w czoło, zaczął dusić, wziął nóż grożąc, że potnie jej twarz mówiąc „nikt nie będzie cię miał”. Kiedy się uspokoił razem wypili wódkę, którą przyniósł ze sobą oskarżony. Kiedy P. R. zasnął pokrzywdzona wyszła do sąsiadki H. R. (2). Chciała naładować telefon i pochwalić się prezentem w postaci legginsów. W mieszkaniu była H. R. (1), jej córka K. R. (1) z koleżanką - J. S. z dzieckiem. Panie spożywały alkohol w postaci piwa. Pokrzywdzona przyznała wówczas, że oskarżony ją pobił, bała się wrócić do mieszkania, gdyż oskarżony po jakimś czasie zaczął do niej dzwonić nakazując powrót. Następnie, około godziny 22.00., oskarżony zaczął się dobijać do mieszkania sąsiadki, kopał w drzwi, krzyczał używając słów wulgarnych jak na k 135 odw., 138odw. domagając się powrotu do mieszkania konkubiny. M. S. (1) obawiała się wrócić do mieszkania. Kiedy K. R. (1) uchyliła drzwi P. R. szarpnął za nie, otworzył szeroko i wszedł chcąc siłą wyciągnąć pokrzywdzoną, z którą zaczął się szarpać. W szarpaninę włączyła się K. R. (1) i jej matka, które próbowały wypchnąć oskarżonego. J. S. wezwała policję. Policjantom przybyłym na miejscu M. S. (1) opowiedziała o przemocy fizycznej jakiej doznaje ze strony oskarżonego, pokazała też zasinione plecy, boki i żebra, przy czym to H. R. (1) odchyliła jej bluzkę odsłaniając zasinione ciało. Oskarżony został zatrzymany, przebadany na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu z wynikiem - 0,90 mg/l. Po tym zdarzeniu, od dnia 28 października 2017r. M. S. (1) została objęta procedurą Niebieskiej Karty, wszczęto postępowanie o czyn znęcania, zastosowano wobec oskarżonego zakaz kontaktowania się i zbliżania się do pokrzywdzonej, która obawiała się zemsty z jego strony oraz nakazano mu opuszczenie jej lokalu w terminie do 30.10.2017r. Po opuszczeniu policyjnej izby zatrzymań oskarżony wyjechał do pracy poza Ł., po czym wrócił do mieszkania M. S. (1). Od tego momentu dzielnicowa I. G. miała problem w skontaktowaniu się z pokrzywdzoną, pozostawiając bezskutecznie wezwania w drzwiach. Udało jej się wejść do mieszkania przy ul.(...) w dniu 17 listopada 2017r. Wówczas policjantka zaobserwowała skandaliczne warunki w mieszkaniu, w tym ogólny nieporządek, brud, brak prądu, połamane meble. Pokrzywdzona w obecności oskarżonego nie skarżyła się na jego zachowanie. On sam twierdził, że się pogodzili. M. S. (1) w rozmowie z policjantką na osobności potwierdziła, że zdarza jej się spożywać alkohol, ale nie upija się tak jak konkubent, który wówczas jest bardzo o nią zazdrosny, agresywny i nadal wszczyna awantury, przyznała, że wpuściła konkubenta do mieszkania, gdyż zarabia i przynosi pieniądze. Pokrzywdzona miała zasinione oko, ale twierdziła w obecności oskarżonego, że pobił ją kolega.

W dniu 1 grudnia 2017r. M. S. (1) wraz z konkubentem stawiła się na komisariat i wycofała zawiadomienie o przestępstwie znęcania odmawiając składania zeznań. Podała, że pogodziła się z konkubentem, który obiecał, że nie będzie się nad nią więcej znęcał, oboje mieli podjąć leczenie odwykowe, do czego nigdy nie doszło. Pokrzywdzona była trzeźwa, czysta, nawet uśmiechnięta. Wszczęte dochodzenie o czyn z art.207§ 1 k.k. zostało umorzone postanowieniem z dnia 6 grudnia 2017r. wobec braku dostatecznych danych uzasadniających podejrzenie popełnienia przestępstwa (podjęte w 2018r.).

Podczas kolejnej wizyty dzielnicowej w dniu 11 grudnia 2017r. pokrzywdzona miała zapuchnięte i zasinione prawe oko. Nawet w rozmowie na osobności nie umiała wytłumaczyć skąd te obrażenia oka i nadal nie skarżyła się na zachowanie oskarżonego. Oskarżony w rozmowie twierdził, że nic się nie dzieje, że pracuje i utrzymuje rodzinę, był przy tym bardzo pewny siebie, wręcz arogancki.

(dowód: zeznania M. S. (1) k 224-226, 271 tom II śledztwa ujawnione na rozprawie k 187; z eznania świadków: I. G. k 22-23 tom I śledztwa, k 206-207 tom II śledztwa, k 112-115 tom I sądowy; H. R. (1) k 135-136 tom I śledztwa, k 119-121 tom I sądowy; K. R. (1) k 138odw.-139 tom I śledztwa, k 236 tom II śledztwa, k 122-123 tom I sądowy; J. S. k 183-184 tom I śledztwa, k 240 tom II śledztwa, wyjaśnienia oskarżonego k 111-112 tom I sądowy, k 253-254, 247 tom I śledztwa; rejestr interwencji k 130 tom I sądowy ; Niebieska Karta k 122-128.; postanowienie k 272 tom II śledztwa; postanowienie k 256-257 tom II śledztwa; protokół zatrzymania k 229 tom II śledztwa)

W dniu 21 grudnia 2017r., w godzinach popołudniowych, oskarżony, będąc pod wpływem alkoholu, wszczął awanturę i uderzył M. S. (1) silnie pięścią w lewą stronę brzucha, tak że długo nie mogła złapać tchu. Pokrzywdzona położyła się do łóżka zażywając leki przeciwbólowe. Oskarżony nie wezwał pogotowia. W ciągu następnych dni pokrzywdzona źle się czuła, była osłabiona, polegiwała w łóżku, zażywała leki przeciwbólowe. Pokrzywdzona nie chciała korzystać z pomocy lekarskiej, gdyż obawiała się, że z uwagi na brak ubezpieczenia będzie musiała płacić za leczenie. Dzielnicowa I. G., która w dniu 4 stycznia 2018r. przyszła na wywiad w ramach procedury Niebieskiej Karty, zastała ją leżącą w łóżku. Pokrzywdzona zataiła przed policjantką zdarzenie. Z. prawego oka tłumaczyła uderzeniem korka od szampana w S..

W dniu 10 stycznia 2018r. pokrzywdzona poczuła się gorzej, tak że oskarżony wezwał karetkę pogotowia. M. S. (1) została przewieziona do szpitala im.K. w Ł. w trybie nagłym. W szpitalu rozpoznano pourazowe pęknięcie śledziony (rozległy podtorebkowy krwiak śledziony) oraz znaczną anemizację, miała też podbiegnięcie krwawe pod okiem i obu nadgarstków. Następstwem pęknięcia śledziony było obfite krwawienie do jamy otrzewnej skutkujące wstrząsem krwotocznym. W związku z tym pokrzywdzona natychmiast została poddana operacji usunięcia śledziony, a w trakcie zabiegu jej stan był wyrównywany między innymi poprzez przetoczenie koncentratów krwinek czerwonych i świeżo mrożonego osocza, gdyż odessano 2000ml treści krwistej i dużą ilość skrzepów. Bez udzielenia tego rodzaju pomocy lekarskiej doszłoby do zgonu pokrzywdzonej. Szpital zawiadomił policję o tym, że przywieziono pacjentkę z obrażeniami mogącymi świadczyć o pobiciu. Pokrzywdzona, po operacji, oświadczyła lekarzom, że nie została pobita. Jej ciężki stan początkowo po operacji był stabilny. Pokrzywdzona w dniu 11 stycznia 2018r. złożyła zeznania, z których wynikało, że została napadnięta w nocy na ulicy przez nieznanych sprawców, kopnięta w lewy bok i okradziona. Stan pokrzywdzonej pogarszał się. W dniu 12 stycznia 2018r. podczas pobytu w szpitalu ponownie złożyła zeznania, w których obciążyła konkubenta za uderzenie jej w dniu 21 grudnia 2017r. w lewą część brzucha przyznając, iż nie chciała wcześniej powiedzieć prawdy z obawy przed P. R.. Jednocześnie przyznała, że nadal kocha swego konkubenta, chce z nim pozostać w związku i nie żąda jego ścigania i ukarania. W tym dniu, z uwagi na gwałtowne pogorszenie się jej stanu zdrowia, została przeniesiona na oddział intensywnej terapii z powodu ostrej niewydolności oddechowej. Pokrzywdzoną wprowadzono w śpiączkę farmakologiczną. W dniu 2 lutego 2018r. M. S. (1) zmarła w mechanizmie ostrej niedomogi krążeniowo-oddechowej w przebiegu obustronnego ropnego, odoskrzelowego zapalenia płuc, które rozwinęło się u osoby w stanie obłożności spowodowanym masywną utratą krwi w przebiegu pękniętego krwiaka podtorebkowego śledziony. M. S. (1) miała 27 lat.

(dowód: dokumentacja medyczna ze szpitala, w tym karta obserwacji pielęgniarskich k 28 tom I śledztwa oraz w osobnej kopercie w załączniku adresowym; telefonogram k 84 tom I śledztwa; protokół sądowo-lekarskiej sekcji zwłok k 154-157 tom I śledztwa; zeznania świadka M. S. k 2-3 tom I śledztwa uczytelnione k 95 tom I sądowy, z k 8-10 tom I śledztwa uczytelnione k 87 tom I sądowy, z k 19 tom I śledztwa uczytelnione k 91 tom I sądowy ujawnione na rozprawie k 187; notatki policyjne k 7, 11, 14, 21 tom I śledztwa; zeznanie świadka I. G. k 22 tom I śledztwa, k 114, 115 tom I sądowy, wyjaśnienia oskarżonego k 105, 110 tom I sądowy )

P. R. zatrzymano w dniu 16 stycznia 2018r. Zastosowano wobec niego środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania.

(dowód: protokół zatrzymania osoby k 32 tom I śledztwa, odpis postanowienia k 59-60 tom I śledztwa )

Biegli z zakresu medycyny sądowej ustalili, iż M. S. (1) doznała pęknięcia śledziony z krwawieniem do jamy otrzewnej prowadzącym do wstrząsu krwotocznego, co stanowi ciężki uszczerbek na zdrowiu w postaci choroby realnie zagrażającej życiu. Stwierdzone obrażenia śledziony - rozległy podtorebkowy krwiak śledziony, mogły powstać od urazów narzędziem twardym, tępym, bądź tępokrawędzistym -od uderzania nimi bądź uderzenia się o nie np. uderzenia pięścią, kopnięcia stopą, upadku na podłogę, podłokietnik, poręcz. Przy czym, jeśli chodzi o upadek, to pokrzywdzona musiałaby upaść na twardy przedmiot, o wystającym elemencie, gdyż do pęknięcia śledziony dochodzi w mechanicznym ściskaniu. Sam więc upadek z wysokości własnego ciała na podłogę na ogół tego rodzaju uszkodzenia nie powoduje. Jeżeli w wyniku „nadziania się” na jakiś tępokrawędzisty przedmiot doszłoby do pęknięcia miąższu śledziony to powinno, co najmniej, nastąpić pęknięcie żebra chroniącego śledzionę.

Określono przyczynę zgonu M. S. (1) na: wyjściową –uraz śledziony, wtórną – obrzęk płuc, bezpośrednią – niewydolność oddechowa ostra. Gdyby nie doszło do urazu śledziony, nie doszłoby do zgonu pokrzywdzonej z powodu niewydolności oddechowej ostrej. Wszelkie czynności dokonane w szpitalu przez lekarzy miały na celu ratowanie zdrowia i życia pokrzywdzonej, zaś przeprowadzona operacja została przeprowadzona w sposób technicznie prawidłowy, nie wystąpiły powikłania natury chirurgicznej. Ciężki stan ogólny pokrzywdzonej wynikał z pękniętego krwiaka okolicy wnęki śledziony. W tym przypadku doszło do tzw.dwuczasowego pęknięcia śledziony polegającego na tym, że po urazie bezpośrednio doszło do pęknięcia samego miąższu śledziony, powstał krwiak, który narastał, powiększał swoją objętość doprowadzając do rozciągnięcia torebki, która pękła w późniejszym czasie powodując intensywne krwawienie do jamy otrzewnej. Stan pokrzywdzonej przy przyjęciu do szpitala wskazywał, że objawy pęknięcia torebki wtórnie do miąższu, zwłaszcza anemizacja, narastały w dłuższym czasie, torebka rozciągała się w dłuższym czasie, występowało miernie nasilone krwawienie z pękniętego miąższu śledziony przez nawet kilkanaście dni, zaś pokrzywdzona zaadaptowała się do tych wartości. Pomimo znacznego stopnia anemizacji u pokrzywdzonej nie występowały typowe gwałtowne objawy utraty objętości krwi krążącej typu bladość powłok, tachykardia, niskie wartości ciśnienia krwi, co świadczy o dłuższym procesie rozciągania torebki. O dłuższym procesie rozciągania torebki świadczy również rozmiar krwiaka stwierdzony na obrazie USG (18/13,6/10 cm przy wymiarze śledziony – 15,5/9/5 cm). Pośrednio wskazuje to też na to, że odległość miedzy bezpośrednim urazem śledziony a przyjęciem do szpitala mogła być duża. Obrażenia doznane przez pokrzywdzoną mogły powstać w okresie sięgającym nawet około 20 dni wstecz przed przyjęciem do szpitala. Spożywanie alkoholu przez pokrzywdzoną po urazie nie miało istotnego znaczenia wpływającego na dynamikę wynaczynienia się krwi. Stan w jakim się znalazła to był stan obłożności, i pomimo podjętych czynności medycznych ratujących życie, zaistniało ryzyko, że doszło u niej do utraty możliwości dalszej kompensacji ze strony organizmu i nastąpił zgon.

Zgromadzona dokumentacja medyczna dotycząca leczenia M. S. (1) sprzed urazu ujawniła, że co najmniej trzykrotnie udzielana jej była pomoc medyczna związana z napadami drgawkowymi. Nie ujawniono jednak specjalistycznej dokumentacji medycznej, która potwierdziłaby rozpoznanie padaczki u M. S. (1). Napady drgawkowe, podejmowane leczenie, prawdopodobna choroba alkoholowa pokrzywdzonej i ogólny stan jej zdrowia przed urazem nie miały wpływu na ustalony związek przyczynowy między bezpośrednim urazem z dnia 21 grudnia 2017r. a zgonem M. S. (1).

(dowód: opinia biegłych- P. A. k 30-30odw. tom I śledztwa, k 148-149 tom I sądowy; J. K. (1) i S. S. (2) -przeprowadzających sekcję- k 134-138 tom I sądowy, k 217-223 tom II sądowy, protokół sądowo-lekarskiej sekcji zwłok k 154-157 tom I śledztwa)

Oskarżony P. R. , lat 37, o wykształceniu podstawowym, z zawodu dekarz, przed osadzeniem utrzymywał się z prac dorywczych na budowie w Ł. osiągając z tego tytułu średni dochód w wysokości 3000 zł netto. Oskarżony jest bezdzietnym kawalerem nieposiadającym nikogo na utrzymaniu. Oskarżony nie posiada majątku. Był 6-krotnie karany wyrokami Sądu Rejonowego dla Łodzi Śródmieścia w Łodzi za czyny przeciwko mieniu z art.280§.1 k.k. (czterokrotnie) oraz z art.222§ 1 k.k., art.224§ 2 k.k., art.226§ 2 k.k. z użyciem przemocy (dwukrotnie), w tym wyrokiem Sądu Rejonowego dla Łodzi Śródmieścia w Łodzi z dnia 4 grudnia 2002r. w sprawie o sygnaturze akt IV K 829/02 za czyn z art.280§1 k.k. w zw. z art.157§1 k.k. w zw. z art.11§ 2 k.k. na karę 3 lat i 8 miesięcy pozbawienia wolności, którą odbywał w okresie 27.02.2006r. - 01.09.2008r. (warunkowe przedterminowe zwolnienie) oraz w okresie 12.07.2012r. - 03.09.2013r. (po odwołaniu warunkowego przedterminowego zwolnienia).

(dane osobo-poznawcze k 104 tom I sądowy; dane o karalności k 211-214 tom I sądowy; odpisy wyroków z obliczeniami kary k 71, 89-91, 99-101, 102, 104-105, 113-114, 115-116, tom I śledztwa, k 312-314, 315-316 tom II śledztwa; wydruki z NoeSad, wywiad środowiskowy k 96-96odw. tom I śledztwa)

W toku postępowania przygotowawczego wydano opinię sądowo-psychiatryczną i psychologiczną dotyczącą oskarżonego, w których stwierdzono, iż nie jest on chory psychicznie, ani nie jest upośledzony umysłowo. Nie stwierdzono występowania zaburzeń w zakresie procesów poznawczych na podłożu zmian organicznych w centralnym układzie nerwowym. U oskarżonego występują inne zakłócenia czynności psychicznych pod postacią zespołu zależności alkoholowej, dlatego też winien leczyć się odwykowo w trybie stacjonarnym, a w razie orzeczenia kary pozbawienia wolności odbywać ją winien w zakładzie karnym z prowadzoną terapią odwykową. T. criminis miał zachowaną w pełni zdolność rozpoznania znaczenia czynu i pokierowania swoim postępowaniem.

( dowód: opinia sądowo-psychiatryczna i psychologiczna k 328 tom II śledztwa)

P. R., przesłuchany podczas pierwotnie toczącego się dochodzenia o czyn z art.207 § 1 k.k., nie przyznając się do znęcania, wyjaśnił, że w dniu 26 października 2017r., kiedy wrócił niespodziewanie do domu z pracy we W., zastał swoją konkubinę z innym mężczyzną. Doszło do szarpaniny pomiędzy nim a tym mężczyzną, przy okazji szarpania pokrzywdzona „też mogła dostać”, bo się „wtrącała” między nimi. W sobotę, kiedy ponownie przyszedł do niej z jedzeniem i w celu zabrania swoich rzeczy, wpili razem 0,5 l wódki, pokłócili się, doszło do szarpaniny, pokrzywdzona wyszła do sąsiadki, nie wracała, ponieważ przez telefon przyznała mu się, że chciała iść do sklepu po piwa, oskarżony udał się do sąsiadki R. chcąc porozmawiać z konkubiną. Tam doszło do szarpaniny z udziałem sąsiadek i przyjechała policja (k 247, 253-254 tom II śledztwa).

Na rozprawie, oskarżony nie przyznał się do winy i w wyjaśnieniach podał swoją wersję zdarzeń od momentu kiedy zaczął się z pokrzywdzoną spotykać, akcentując fakt nadużywania alkoholu przez pokrzywdzoną i jej spotykania się z innymi mężczyznami, a także ataki padaczki, których doznała kilkakrotnie, a których świadkiem był 3-krotnie. Oskarżony kategorycznie wyjaśnił, iż nie znęcał się nad pokrzywdzoną, wręcz przeciwnie- zarabiał pieniądze, które oddawał pokrzywdzonej, dbał o nią, ponieważ M. S. (1) bała się mieszkać na ul.(...) odkładali pieniądze na nowe mieszkanie, przy czym nikt nie uiszczał opłat za to mieszkanie, mieszkanie było zadłużone, o czym oskarżony nie wiedział. Oskarżony wyjaśniał także na okoliczność zdarzenia z dnia 28 października 2017r., jednakże odmiennie niż w śledztwie, zwłaszcza w zakresie użycia przemocy wobec pokrzywdzonej. Po odczytaniu protokołu tych wyjaśnień ze śledztwa z k. 253-254 tom II śledztwa, kiedy to oskarżony wyjaśnił, że M. S. (1) brała udział w bójce między nim a innym mężczyzną, którego zastał z nią w mieszkaniu, P. R. potwierdzając wyjaśnienia sprecyzował, że nie mógł poszarpać wtedy konkubiny, jedynie mógł ją popchnąć. Za moment jednak przypomniał sobie, co się wówczas wydarzyło podając, że pokrzywdzona poprosiła, żeby został, próbowała wyrwać mu torbę z rzeczami, i wtedy oskarżony ją szarpnął mocniej za torbę i wyszedł z mieszkania. W dalszych wyjaśnieniach P. R. dodał także, że zanim wrócili do siebie, to M. S. (1) przyznała mu się, że specjalnie poszła na policję i zgłosiła zarzut z art. 207 kk, zrobiła to celowo, po złości, bo wiedziała, że oskarżony do niej już nie wróci. Potem starała się to „jakoś wycofać”. Szczegółowo opisał gdzie, i jak wówczas pracował ( w 2015r. i 2016r.pracował w Ł. z przerwami kilkumiesięcznymi, potem przez 1,5 roku do momentu zatrzymania na budowach we W., G., W.). Odnośnie nadużywania alkoholu, wyjaśnił, że jak go nie było, to codziennie pokrzywdzona spożywała alkohol, jak oskarżony wracał to codziennie pili razem – on piwa, około siedmiu-ośmiu dziennie, ona - alkohol tańszy, z tzw. mety w ilości litra dziennie.

Ostatecznie przyznał się, że mógł raz popchnąć M., ale nie pamiętał kiedy i w jakich okolicznościach, potwierdził, że dochodziło między nimi do krzyków, popchnięć, ale nie do bicia, przyznał, że czasem używał wobec niej słowa wulgarne, ale groźby nie padały. Zaprzeczył sytuacji z nożem, potwierdził, że M. S. (1) dzwoniła parę razy na policję, zawsze jak się pokłócili. Nie widział żadnego siniaka u pokrzywdzonej. Twierdził, że od 21 grudnia 2017r., do chwili przyjęcia pokrzywdzonej do szpitala, tylko raz poskarżyła się na ból brzucha, nie pamiętał, aby w grudniu 2017r. miała atak padaczki (k 105-112 tom I sądowy).

Odpowiadając na pytania Sądu mylił daty poszczególnych zdarzeń, łącznie z okresami pobytu w zakładach karnych. Podał początkowo, że zamieszkał razem z pokrzywdzoną w mieszkaniu na ul.(...) w 2015 roku przed Wigilią, w październiku lub listopadzie, wyjaśniając, że wszystko było dobrze między nimi do czasu zdarzenia z października 2017r. W kolejnych wyjaśnieniach utrzymywał, że zamieszkali razem na ul.(...) w maju 2016r. (k 187 tom I sądowy, k 223 tom II sądowy).

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Dokonując ustaleń faktycznych, Sąd oparł się przede wszystkim na zeznaniach pokrzywdzonej M. S. (1), nadto na podstawie zeznań świadków- sąsiadów pokrzywdzonej, jej znajomych oraz funkcjonariuszy policji, opinii biegłych lekarzy, jak również dowodów z dokumentów w postaci wykazu interwencji policji, Niebieskiej Karty, dokumentacji medycznej.

Sąd miał na względzie wyjaśnienia złożone przez oskarżonego, w niewielkim zakresie, takim w jakim korespondowały z pozostałym niebudzącym wątpliwości materiałem dowodowym, w szczególności zeznaniami świadków, zgromadzoną w sprawie dokumentacją, wynikami przeprowadzonego wywiadu środowiskowego. W zakresie okoliczności podmiotowych Sąd oparł się na danych osobowych, wywiadzie środowiskowym, danych o karalności, opinii sądowo-psychiatrycznej i sądowo-psychologicznej.

Zeznania głównego świadka oskarżenia – M. S. (1) , choć niezbyt obszerne i niezbyt szczegółowe, obrazują poszczególne powtarzające się zachowania oskarżonego wobec niej w czasie trwania ich związku. Z zeznań tych wynika wprost, że P. R. stosował wobec konkubiny tak przemoc fizyczną, jak i psychiczną. Zeznania M. S. (1) zostały uzupełnione, w części potwierdzone, zeznaniami sąsiadek, znajomych, a także funkcjonariuszy policji. Przesłuchana po raz pierwszy na okoliczność czynu z art.207 k.k. M. S. (1) podała wiele przykładów znęcania się oskarżonego nad nią, wskazała częstotliwość awantur i ich przybliżone daty, przyznając się do nadużywania alkoholu. W kolejnych zeznaniach, tych składanych w szpitalu, M. S. (1) w sposób logiczny opisała dlaczego początkowo nie chciała obciążać swego konkubenta za uszkodzenie ciała w dniu 21 grudnia 2017r. wymyślając rozbój na jej osobie. Pokrzywdzona jednoznacznie stwierdziła, iż w dniu 21 grudnia 2017r. została silnie uderzona przez P. R. pięścią w lewą część brzucha. Analizując wszystkie składane przez pokrzywdzoną zeznania, w zestawieniu zwłaszcza z zeznaniami dzielnicowej I. G. oraz zeznaniami sąsiadek i znajomych pokrzywdzonej, da się zauważyć- bez posiadania specjalistycznej wiedzy-, że M. S. (1) prezentowała zachowania charakterystyczne dla ofiary przemocy. Dobitnie o tym świadczy jej naiwne stwierdzenie do sąsiadek, że konkubent bije ją z miłości. Pokrzywdzona z jednej strony obawiała się oskarżonego (o czym sama mówiła i zeznawali świadkowie), z drugiej zaś była od niego uzależniona materialnie i emocjonalnie. W istocie znajdowała się pod silnym wpływem P. R., za jego namową wycofała pierwotne zeznania obciążające przyjmując go do mieszkania mimo orzeczonego zakazu zbliżania się i kontaktowania. Właśnie owa uległość pokrzywdzonej i jej podporządkowanie oskarżonemu przydaje jeszcze mocniej jej obciążającym zeznaniom waloru wiarygodności. Pokrzywdzona dopiero w sytuacjach ekstremalnych, nie mając innego wyjścia i nie w obecności oskarżonego, zaczynała mówić prawdę ( po awanturze u sąsiadek, kiedy to sąsiadka pokazała policji jej posiniaczone ciało, w karetce pogotowia ratunkowego podając do karty czynności medycznych, iż jest bita przez konkubenta, w szpitalu po operacji ). Sąd nie znalazł żadnych podstaw do odmowy obciążającym oskarżonego zeznaniom M. S. (1) pełnej mocy dowodowej, niewiarygodne zaś są te kłamliwe, które ostatecznie w sposób logiczny odwołała. Podkreślić także należy, że zeznania M. S. (1) uzupełnione są dowodami z dokumentów w postaci dokumentacji medycznej dotyczącej udzielania jej pomocy przez pogotowie ratunkowe i jednostki szpitalne oraz w postaci wykazu interwencji policji, którą wzywała. Wskazać przy tym należy, iż dopuszczalne jest odtwarzanie wypowiedzi świadka złożonych poza protokołem przesłuchania tak w prywatnej rozmowie z osobami trzecimi, jak i z funkcjonariuszami policji, którzy przyjechali na interwencję. ( OSA 2002/5/43, KZS 2002/6/28, Wokanda 2002/12/49/). Również z treści dokumentu w postaci Niebieskiej Karty wynika, że P. R. stosował przemocy wobec M. S. (1) poprzez uderzanie, popychanie, wykręcanie rąk, spoliczkowanie, wyzwiska, ośmieszanie, groźby, krytykowanie, poniżanie.

Z zeznań przesłuchanych w tej sprawie sąsiadów wynika , iż od 3-4 lat pomiędzy konkubentami dochodziło do awantur . Prowokował je oskarżony będąc pod wpływem alkoholu z powodu zazdrości. Z mieszkania M. S. (1), z korytarza przed mieszkaniem dobiegały odgłosy tych awantur, wielokrotnie M. S. (1) pukała do drzwi sąsiadów prosząc o pomoc i wezwanie policji. Wielokrotnie na interwencję przyjeżdżała policja. W tym zakresie zeznania przesłuchanych sąsiadek, znajomych pokrzywdzonej oraz funkcjonariuszy policji znalazły odzwierciedlenie w stanie faktycznym, jako nie budzące wątpliwości, wzajemnie się uzupełniające, w części korelujące ze sobą oraz z zeznaniami pokrzywdzonej. M. S. (1) skarżyła się sąsiadom, znajomym na konkubenta, zaobserwowali oni także na jej ciele ślady zwłaszcza w postaci zasinień, bywali oni świadkami przemocy wobec niej ze strony P. R.. Zeznania te, którym Sąd dał wiarę, korespondują z dokumentacją w postaci niebieskiej karty i zeznań dzielnicowej oraz funkcjonariuszy policji przyjeżdżających na wezwanie pokrzywdzonej na interwencję. Sam oskarżony również przyznawał w swoich wyjaśnieniach, iż dochodziło do awantur, kłótni między nimi, podczas których mogły padać z jego strony słowa wulgarne, oraz że to on miał pretensje do M. S. (1). Nadto, zeznania sąsiadek H. i K. R. (2), J. S. stały się podstawą ustaleń faktycznych również w zakresie awantury z dnia 28.10.2017r. Podobnie zeznania A. S. (2) (zmarłego świadka) i koleżanki M. K. znalazły odzwierciedlenie w stanie faktycznym w zakresie informacji, o jakich dowiedzieli się bezpośrednio od pokrzywdzonej i sami zaobserwowali. Co prawda świadek H. R. (1) na rozprawie nie potwierdziła wcześniejszych zeznań, że często widziała u pokrzywdzonej na ciele ślady przemocy, co jednak nie podważa ustaleń wynikających z zeznań K. R. (1), J. B. (3), M. K., A. S. (2), że do awantur i przemocy dochodziło często. Świadek J. S. na rozprawie wielu szczegółów nie pamiętała, co jest logiczne, potwierdziła jednakże zeznania ze śledztwa w całości. Świadkowie R. i J. S. zatajały na rozprawie spożywanie przez siebie alkoholu w dniu 28.10.2017r. , jednakże dla odpowiedzialności karnej oskarżonego tego rodzaju nieścisłości (podobnie jak i dokładny przebieg szarpania się z oskarżonym przy drzwiach mieszkania H. R. (1)) nie mają żadnego znaczenia, zwłaszcza, że przyznał on udział w przedmiotowym zdarzeniu. Z zeznań ww świadków wynika, że na ul.(...) oskarżony z M. S. (1) zamieszkali, co najmniej w 2014r., odpowiadałoby to zeznaniom pokrzywdzonej w tym zakresie. Wyjaśnienia więc oskarżonego twierdzącego, że od 2013r. przez dwa lata zamieszkiwali u jego matki D. R. na ul.(...) nie odpowiadają rzeczywistości, podobnie jak i zeznania D. R. w tej części. Do zeznań tego świadka –matki oskarżonego Sąd podszedł z dużą dozą ostrożności. Treść zeznań D. R. uwidacznia jej niechęć do pokrzywdzonej, oraz chęć przedstawienia syna w korzystnym świetle, jako dobrego partnera. Zeznania D. R. jedynie w części potwierdzonej innymi wiarygodnymi dowodami (czasowe zamieszkiwanie u niej stron, ich kłótnie, padające ze strony oskarżonego pod adresem pokrzywdzonej wyzwiska, zaobserwowane napady drgawek u pokrzywdzonej, nadużywanie alkoholu przez oboje) zostały uwzględnione w stanie faktycznym.

Zeznania funkcjonariuszy Policji Sąd uznał za wiarygodne w zakresie przeprowadzanych interwencji, procedury Niebieskiej Karty, wizyt dzielnicowej w mieszkaniu pokrzywdzonej. W większości świadkowie nie pamiętali przebiegu poszczególnych interwencji, nawet posiłkując się notatnikami służbowymi, co nie może podważać wiarygodności ich słów, biorąc pod uwag rodzaj i charakter ich pracy niepamięć jest usprawiedliwiona. Świadek I. G., tak w śledztwie, jak i przed Sądem, powtórzyła co zaobserwowała podczas wizyt w mieszkanku pokrzywdzonej, przytaczając treść rozmów z pokrzywdzoną i oskarżonym. Nie ma żadnych podstaw do odmowy mocy dowodowej zeznaniom tego świadka. Wbrew twierdzeniom świadka, oskarżony utrzymywał w wyjaśnieniach, że z dzielnicową nie rozmawiał, co z powodu oczywistej sprzeczności z zeznaniami I. G. nie jest wiarygodne.

Zeznania świadka S. Ł. nie dotyczą istoty sprawy i zostały pominięte w stanie faktycznym.

Za wiarygodną Sąd uznał ustną opinię biegłego lekarza P. A., który zrelacjonował przebieg przeprowadzonych czynności medycznych i opisał stan pokrzywdzonej, jeszcze przed jej zgonem, uzupełniając opinię na rozprawie, wypowiadając się na temat rodzaju i charakteru doznanych przez pokrzywdzoną obrażeń ciała. Sąd uznał za wiarygodną również opinię sądowo–lekarską z przeprowadzonej sekcji zwłok uzupełnioną opiniami ustnymi biegłych J. K. i S. S., odnoszącą się do rodzaju i charakteru obrażeń ciała doznanych przez pokrzywdzoną, mechanizmu ich powstania, podjętych działań medycznych w szpitalu, ustaleń w zakresie przyczyny zgonu, a także ogólnego stanu zdrowia pokrzywdzonej i wpływu tego stanu na doznane uszkodzenie śledziony i zgon. Opinie ww biegłych, oparte na danych, wydane zgodnie z wymogami specjalistycznej wiedzy, są precyzyjne, szczegółowe, jasne i logiczne, nadto spójne i nie zawierające sprzeczności. Biegli zapoznali się z dostępną dokumentacją medyczną, zgromadzoną także przez Sąd w toku procesu, odpowiedzieli w opiniach ustnych na wszystkie zadane pytania Sądu i stron, ich opinie i zawarte w nich wnioski są wyczerpujące, kompletne, jednoznaczne i kategoryczne.

Pozostałe dokumenty, nie były przez strony kwestionowane, zostały uwzględnione w stanie faktycznym wobec braku uwag w zakresie ich rzetelności czy autentyczności.

Wobec wiarygodnych dowodów jednoznacznie obciążających oskarżonego, wyjaśnienia P. R. nie przyznającego się do winy, do używania przemocy fizycznej i psychicznej wobec M. S. (1) oraz do spowodowania ciężkiego uszkodzenia jej ciała w dniu 21 grudnia 2017r. na wiarę nie zasługują. Poza okolicznościami bezspornymi, potwierdzonymi innymi dowodami, przy uwzględnieniu opisanych powyżej wiarygodnych dowodach obciążających P. R., jego wyjaśnienia, że nie uderzył nigdy swej konkubiny, nie widział u niej nawet siniaka, wręcz przeciwnie -dbał o nią, dawał pieniądze, nawet odkładali razem pieniądze na nowe mieszkanie, nie miał przy tym pojęcia, że mieszkanie jest zadłużone, są pozbawione sensu, rażą naiwnością i nie odpowiadają rzeczywistości. Podobnie, wyjaśnienia oskarżonego odnośnie zdarzenia mającego miejsce w październiku 2017r. z udziałem sąsiadek R., a także kolegi pokrzywdzonej, w których nie przyznawał się do pobicia M. S. (1), same w sobie zawierające sprzeczności, nie mogą mieć mocy dowodowej. Fakt znęcania nie może podważać okoliczność, iż oskarżony przebywał poza Ł., gdzie podejmował prace dorywcze, gdyż oskarżony wracał do Ł. na dłuższe okresy, zaś do awantur i aktów przemocy przeważnie dochodziło w weekendy, jak wynika z wiarygodnych zeznań świadków. Przyjętą przez oskarżonego postawę Sąd potraktował tylko i wyłącznie jako linię obrony, i to nieudolną, która nie doprowadziła do uwolnienia od odpowiedzialności karnej, ani nawet do umniejszenia winy oskarżonego. Przekonywanie oskarżonego i próba dowodzenia podczas procesu, iż M. S. (1) nie mogła doznać urazu śledziony w grudniu 2017r. (zbyt odległy czas do pęknięcia krwiaka w styczniu 2018r.), oraz że doznała urazu śledziony z powodu napadu padaczki, do zgonu zaś przyczynił się zaś jej wyniszczający tryb życia, w świetle jednoznacznej opinii biegłych, a także wobec jednoznacznych zeznań M. S. (1) składanych w szpitalu przed śmiercią - nie może się ostać. W realiach niniejszej sprawy, nie trudno nie zauważyć, iż zdarzenie z 21 grudnia 2017r. było eskalacją wcześniej stosowanej regularnie wobec pokrzywdzonej przemocy psychicznej i fizycznej. Ocena biegłych z zakresu medycyny sądowej na temat mechanizmu i rodzaju doznanych przez pokrzywdzoną obrażeń wpisuje się w ciąg poszlak świadczących, iż to oskarżony w dniu 21 grudnia 2017r. był sprawcą opisanego wyżej obrażenia ciała M. S. (1). Nie ma przy tym żadnych dowodów bezpośrednich, ani też ciągu poszlak, wskazujących na dalsze znęcanie się nad pokrzywdzoną, po tej dacie (pokrzywdzona nie została o to wypytana, zaś obrażenia nadgarstków i siniak pod okiem widoczne podczas przyjęcia do szpitala w dniu 10 stycznia 2018r., z uwagi na brak ich dokładnego opisu i śmierć pokrzywdzonej, nie nadawały się do czynienia ustaleń pod kątem czasu ich powstania). Dlatego też w wyroku przyjęto jako końcową datę znęcania dzień 21 grudnia 2017r.

Zgromadzony w sprawie materiał dowodowy, w tym przedmiotowe opinie biegłych, jak już zaznaczono, daje podstawę do przypisania oskarżonemu czynu z art. 156§3 k.k. Oskarżony P. R. poprzez uderzenie pięścią w lewą część brzucha M. S. (1) doprowadził do skutku w postaci choroby realnie zagrażającej życiu w następstwie czego M. S. (1) zmarła. Związek przyczynowo-skutkowy między zachowaniem się oskarżonego w dniu 21 grudnia 2017r. a urazem, następstwem którego była śmierć pokrzywdzonej, został w sposób jednoznacznie wykazany. Wbrew stanowisku prokuratora zawartym w akcie oskarżenia, wystarczającym jest zakwalifikowanie tego czynu jedynie z art.156§3 k.k. wobec utrwalonej w tej kwestii linii orzecznictwa (samoistny typ przestępstwa).

Podobnie, Sąd wskazał także na dowody przemawiąjące za uznaniem, iż oskarżony dopuścił się przestępstwa znęcania wobec M. S. z art.207§1 k.k. Za początek trwania tego przestępstwa Sąd uznał datę wskazaną przez pokrzywdzoną –maj 2014r., potwierdzoną zeznaniami świadków, przy braku wiarygodnych wyjaśnień oskarżonego w tej części. Przedmiotowe przestępstwo charakteryzuje się trwałością. Trwałość czynu została przerwana z uwagi na pobyt P. R. w zakładzie karnym w okresie 29 wrzesień 2015r. -25 maj 2016r., kiedy to odbywał karę 8 miesięcy pozbawienia wolności z wyroku wydanego w spawie o sygn.akt IV K 481/14. Dlatego też, w wyroku w ramach zarzucanego czynu, przypisano oskarżonemu dwa czyny każdy z art.207§1 k.k., pierwszy popełniony w okresie maj 2014r. – 29 wrzesień 2015r., drugi w okresie- 25 maj 2016r. -21 grudzień 2017r., stanowiące ciąg przestępstw z art.91§1 k.k. Poszczególne agresywne zachowania oskarżonego wobec M. S. (1) podejmowane były cyklicznie przez dłuższy czas, w krótkich odstępach czasu, z wykorzystaniem tej samej sposobności. W wyroku zmieniono także opisy poszczególnych czynów, zgodnie z ustalonym stanem faktycznym, w zakresie poszczególnych agresywnych czynności podejmowanych przez oskarżonego wobec konkubiny, wypowiadanych gróźb i wyzwisk, ubliżania. Nie sposób nie przyjąć, iż M. S. (1) obawiała się spełnienia owych gróźb, świadczy o tym jej postawa i sygnalizowanie świadkom, w tym funkcjonariuszom policji, że obawia się oskarżonego. Przyjęte przez Sąd opisy czynów w sposób pełny charakteryzują czynności sprawcze oskarżonego, które rzeczywiście miały miejsce.

Nadto, czyn z art.156 §1 k.k., jak i z art. 207§1 k.k. zostały popełnione w ramach powrotu do przestępstwa z art.64 §1 k.k. Jak już zaznaczono, P. R. został skazany wyrokiem Sądu Rejonowego dla Łodzi Śródmieścia w Łodzi z dnia 4 grudnia 2002r. w sprawie o sygnaturze akt IV K 829/02 za podobne przestępstwo umyślne tj. z art.280§1 k.k. w zw. z art.157§1 k.k. w zw. z art.11§ 2 k.k. na karę 3 lat i 8 miesięcy pozbawienia wolności, którą odbywał w okresie 27.02.2006r. - 01.09.2008r. oraz w okresie 12.07.2012r. - 03.09.2013r. Warunki przyjęcia działania w tzw.recydywie zwykłej zostały więc spełnione.

Należy zaznaczyć, że P. R. zadając M. S. (1) cios w lewą część brzucha i powodując stwierdzone obrażenie ciała (przyczynowe dla jej śmierci) działał umyślnie w zamiarze ewentualnym (art.9§1 k.k.). W okolicznościach niniejszej sprawy oskarżony oczywiście nie miał zamiaru pozbawienia życia M. S. (1) ale obejmował on swoją świadomością przynajmniej możliwość spowodowania ciężkiego uszczerbku na jej zdrowiu, godził się z zadaniem jej takiego obrażenia ciała, które samo w sobie nie spowodowało śmierci, ale którego następstwem mogły być powikłania na tyle poważne, że doprowadziły do zgonu. Fakt śmierci pokrzywdzonej jako następstwo działania oskarżonego było jednak obiektywnie możliwe do przewidzenia i P. R. to następstwo, nie obejmując zamiarem, co najmniej miał możliwość i mógł przewidzieć (art.9§3 k.k.). Świadczy o tym to, że uderzył M. S. (1) w ważny dla życia organ, uderzył silnie powodując duży stopień zagrożenia życia, wiedząc przy tym, że organizm pokrzywdzonej może być słabszy poprzez wieloletnie nadużywanie alkoholu, nadto postura i waga pokrzywdzonej świadczyła, iż nie była ona zbyt potężną kobietą. Należy przy tym mieć także na uwadze ogólny stosunek oskarżonego do M. S. (4), jego zachowanie wobec pokrzywdzonej i jej traktowanie do dnia 21 grudnia 2017r. to jest niejednokrotne używanie wobec niej przemocy ( por. wyrok Sądu Najwyższego – Izba Karna z dnia 9 maja 1974 r., III KR 388/73, OSNKW 1974/7-8 poz. 137; wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 06.12.2012r., II AKa 210/12 Lex nr 1246605; wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 13.07.2010r., II AKa 32/10 Lex nr 663624; wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 14.05.2015r., II AKa 73/15 Lex nr 1808688; wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 02.08.2018r. , II Aka 219/18 Lex nr 2556690; wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławie z dnia 28.01.2016r. , II AKa 1/16 Lex nr 2022469).

W zakresie czynu z at.207§1 k.k., oskarżony działał umyślnie z zamiarem bezpośrednim (art.9§1 k.k.), celowo i z rozmysłem stosował przemoc, zadawał pokrzywdzonej ból fizyczny, powodował cierpienie psychiczne. Wielokrotne wyzwiska, agresja i używanie siły względem konkubiny, z pewnością były dla kobiety źródłem cierpienia zarówno psychicznego jak i fizycznego, z czego zdawał sobie sprawę oskarżony.

Po stronie oskarżonego nie zachodziły żadne okoliczności wpływające na wyłączenie bądź ograniczenie winy. Mógł on zatem postąpić zgodnie z porządkiem prawnym, nic nie wyłączało jego wolności w tym zakresie. Mając powyższe na uwadze należało uznać popełnione przez oskarżonego czyny jako karalne, karygodne, zawinione.

Stopień społecznej szkodliwości przypisanych oskarżonemu czynów należało uznać za wysoki. Na taką ocenę stopnia szkodliwości miały wpływ rodzaj i charakter zagrożonego, naruszonego dobra (zdrowie i życie pokrzywdzonej), skutki czynu (uszkodzenia ciała, śmierć), okoliczności popełnienia czynów (agresywne powtarzające się zachowania wobec osoby słabszej, najbliższej, działanie pod wpływem alkoholu, czasookres trwania znęcania), umyślność działania.

Przy wymiarze kary na niekorzyść P. R. poczytano jego uprzednią karalność oraz działanie pod wpływem alkoholu. W ocenei Sadu, co do P. R. nie zachodzą żadne okoliczności łagodzące.

Za przypisany czyn z art. 156 § 3 k.k. Sąd skazał P. R. na karę 6 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności. Za ciąg przestępstw z art. 207 § 1 k.k. wymierzono karę 3 lat pozbawienia wolności. Niewątpliwie okolicznością obciążającą w zakresie ciągu z art. 207 § 1 k.k. jest długi czas trwania przestępstwa, rodzaj użytej przemocy i kierowanych gróźb oraz widoczna eskalacja agresywnych zachowań oskarżonego wobec konkubiny, które w efekcie doprowadziły do zdarzenia z dnia 21 grudnia 2017r. Karę łączną w rozmiarze 6 lat i 6 miesięcy wymierzono na zasadzie pełnej absorpcji, z uwagi na ścisły związek podmiotowo-przedmiotowy między czynami.

Wymierzone kary jednostkowe oraz kara łączna są adekwatne do stopnia społecznej szkodliwości czynów i współmierne do stopnia winy oskarżonego. Kara łączna w tej wysokości realizuje w wystarczającej mierze cele kary w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa, z jednoczesnym uwzględnieniem celów zapobiegawczych i wychowawczych, jakie kara ma osiągnąć w stosunku do oskarżonego. Dotychczasowe zachowanie oskarżonego, prowadzony przez niego tryb życia w zestawieniu z uprzednią karalnością, pobytami w zakładach karnych, dają podstawy do twierdzenia, że oskarżony jest osobą zdemoralizowaną, zaś dotychczasowa resocjalizacja nie przyniosła pożądanych rezultatów. Niezbędna jest dalsza izolacja oskarżonego w wymiarze orzeczonym w wyroku celem wykształcenia u oskarżonego poszanowania dla norm społecznych, a przede wszystkim wartości ludzkiego życia i zdrowia. Jednocześnie orzeczona kara stanowi wyraźny sygnał dla społeczeństwa i osób z otoczenia oskarżonego, iż zachowania przestępcze spotykają się ze sprawiedliwą sankcją karną i osoba za nie odpowiedzialna nie uniknie konsekwencji prawnych.

Mając na uwadze treść opinii sądowo-psychiatrycznej i psychologicznej oraz stwierdzone uzależnienie od alkoholu oskarżonego, przy uwzględnieniu, iż akty agresji były podejmowane pod wpływem alkoholu, Sąd na podstawie art. 62 k.k. zdecydował o orzeczeniu wobec P. R. odbywania kary w systemie terapeutycznym. Niewątpliwie poddanie oskarżonego terapii przeciwalkoholowej jest niezbędne, będzie działać prewencyjnie i uchroni oskarżonego w przyszłości od popełniania czynów zabronionych.

Na podstawie art. 63 §1 i 5 k.k., na poczet orzeczonej łącznej kary pozbawienia wolności zaliczono okres rzeczywistego pozbawienia wolności oskarżonego w niniejszej sprawie - poczynając od chwili jego zatrzymania.

Sąd przyznał koszty nieopłaconej obrony z urzędu obrońcy oskarżonego na podstawie stawek przewidzianych w Rozporządzeniu Ministra Sprawiedliwości z dn. 03.10.2016r. w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez adwokata z urzędu (Dz. U. 216.1714). Przyznana kwota jest adekwatna do nakładu pracy obrońcy i mieści się w granicach określonych w przywołanym rozporządzeniu.

Na podstawie art. 624 § 1 k.p.k. Sąd zwolnił P. R. w całości z obowiązku zapłaty na rzecz Skarbu Państwa kosztów sądowych, w tym odstąpił od wymierzenia opłaty, obciążając nimi Skarb Państwa. Sąd przyjął, iż uiszczenie kosztów przez oskarżonego, zważywszy na jego sytuację majątkową, pobyt w areszcie, byłoby zbyt uciążliwe.