Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt V ACa 692/09

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 11 lutego 2010 r.

Sąd Apelacyjny w Katowicach V Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący :

SSA Zofia Kołaczyk (spr.)

Sędziowie :

SA Janusz Kiercz

SA Grzegorz Stojek

Protokolant :

Mirosław Kruk

po rozpoznaniu w dniu 11 lutego 2010 r. w Katowicach

na rozprawie

sprawy z powództwa Syndyka Masy Upadłości (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w K.

przeciwko Gminie K.

o zapłatę

na skutek apelacji powoda

od wyroku Sądu Okręgowego w Katowicach

z dnia 20 lipca 2009 r., sygn. akt XIII GC 59/09

uchyla zaskarżony wyrok i sprawę przekazuje Sądowi Okręgowemu w Katowicach do ponownego rozpoznania i rozstrzygnięcia o kosztach postępowania apelacyjnego.

sygn. akt V ACa 692/09

UZASADNIENIE

Powód Syndyk Masy Upadłości (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w K. wniósł o zasądzenie na jego rzecz od pozwanego Miasta K. kwoty 273.917,97 zł z ustawowymi odsetkami oraz kosztami procesu. Pozew uzasadnił tym, że do dnia 31.12.2003 r upadła spółka administrowała budynkiem stanowiącym własność pozwanego. Po tej dacie powód przejął w posiadanie ponad sto ruchomości stanowiących własność powoda, z których korzystał od dnia 1.11.2005 r do dnia 31.10.2008 r. Na podstawie opinii rzeczoznawcy powód ustalił miesięczną wysokość należnego mu wynagrodzenia za korzystanie z tych ruchomości na kwotę 5.482 zł i do kwoty tej doliczył podatek VAT oraz odsetki za zwłokę w zapłacie miesięcznego wynagrodzenia za każdy miesiąc odrębnie do dnia 1.10.2008 r. Pozwem domaga się zatem zasądzenia na jego rzecz wynagrodzenia za bezumowne korzystanie z ruchomości przez pozwanego w okresie od 1.11.2005 r do 31.10.2008 r wraz z odsetkami za zwłokę.

Pozwany wniósł o oddalenie powództwa i zasądzenie na jego rzecz kosztów procesu. Zarzucił, że do zapłaty wynagrodzenia za korzystanie z rzeczy nie jest zobowiązany samoistny posiadacz w dobrej wierze, zanim nie dowie się o wytoczeniu przeciwko niemu powództwa o wydanie rzeczy. Podniósł, że powód administrując jego budynkiem zakupił określone wyposażenie nieruchomości (budynku i parkingu) i w chwili wejścia w posiadanie tych ruchomości, pozwany był przekonany, że stanowią one jego własność. Z tego względu wniósł o wyłączenie ich z masy upadłości, co potwierdza jego dobra wiarę. Natomiast powód nigdy nie wytoczył powództwa o wydanie mu tych ruchomości. Pozwany zakwestionował także przyjęty przez powoda sposób wyliczenia dochodzonego przez pozwanego wynagrodzenia za korzystanie z ruchomości oraz zarzucił bezzasadność dochodzonych odsetek.

Wyrokiem z dnia 20 lipca 2009 roku Sąd Okręgowy oddalił powództwo i zasądził od powódki na rzecz pozwanego kwotę 7 200 zł tytułem zwrotu kosztów procesu.

Powyższe rozstrzygnięcie zostało oparte na następujących ustaleniach i wnioskach:

W dniu 30.11.1995 r strony zawarły umowę zlecenia na podstawie której pozwany powierzył (...) spółce z ograniczoną odpowiedzialnością w K. administrowanie kompleksem biurowym przy ul (...) w K.. Na podstawie tej umowy spółka (...) była upoważniona m. innymi do zawierania umów najmu pomieszczeń biurowych w imieniu i na rzecz pozwanego, zawierania umów o dostawę mediów oraz innych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania obiektu. Spółka (...) miała pokrywać koszty administrowania i utrzymania budynków z wpływów czynszowych, a nadwyżkę odprowadzać do pozwanego. Spółka (...) w dniu 31.12.2003 r zakończyła administrowanie spornym obiektem i opuściła budynek pozostawiając w nim sporne ruchomości, które stanowiły wyposażenie obiektu i były użytkowane przez najemców lokali, nie przekazała spisu tych ruchomości pozwanej i nie wyraziła woli ich zabrania.

W dniu 5.02.2007 r., sygn. akt X GU 100/06/1 Sąd Rejonowy w Katowicach Wydział X Gospodarczy ogłosił upadłość obejmująca likwidację majątku spółki (...). Po ogłoszeniu upadłości powód przystąpił do spisu inwentarza masy upadłości, w tym między innymi ruchomości znajdujących się w spornym budynku. Inwentaryzacja ta została przeprowadzona przez powoda w marcu 2007 r i po jej zakończeniu powód zaproponował pozwanemu ich sprzedaż. Pozwany nie odpowiedział na złożoną ofertę i wnioskiem z dnia 19.04.2007 r wystąpił do Sędziego Komisarza Sądu Rejonowego w Katowicach o wyłączenie spornych ruchomości z masy upadłości, a po oddaleniu tego wniosku złożył pozew do Sądu Rejonowego Katowice Wschód o wyłącznie tych ruchomości z masy upadłości. Zarówno wniosek jak i pozew powód uzasadnił tym, że ruchomości te zostały nabyte z wpływów czynszowych, które były środkami pozwanego, a zatem stanowią jego własność.

Po oddaleniu powództwa o wyłączenie z masy upadłości, pozwany zwrócił się do powoda o zakup znacznej części spornych ruchomości i powód sprzedał je pozwanemu, a pozostałe zostały sprzedane innym podmiotom. Powód nigdy nie zwracał się do pozwanego o wydanie mu spornych ruchomości a jedynie zaproponował pozwanemu ich sprzedaż.

Na podstawie opinii rzeczoznawcy mgr inż. W. M. z dnia 21.07.2008 r powód przyjął, że wynagrodzenie miesięczne za bezumowne korzystanie ze spornych ruchomości wynosi 5.482 zł netto i do kwoty tej doliczył VAT co dało kwotę 6.688,04 zł. Zdaniem powoda pozwany winien zapłacić na jego rzecz wynagrodzenie za 36 miesięcy, a więc kwotę 240.769,44 zł oraz odsetki w zapłacie wynagrodzenia za poszczególne miesiące w łącznej wysokości 33.148,53 zł i w dniu 13.11.2008 r wezwał pozwanego do zapłaty kwoty 273.917,97 zł.

W ocenie Sądu Okręgowego zebrany w sprawie materiał dowodowy wskazuje jednoznacznie na to, że pozwany wszedł w posiadanie spornych ruchomości na skutek pozostawienia ich przez byłego administratora w obiekcie pozwanego, nigdy nie był wzywany do wydania tych ruchomości i był przekonany że stanowią one jego własność. Pozwany był zatem posiadaczem samoistnym w rozumieniu art. 336 k.c., posiadał je w dobrej wierze i zgodnie z art. 224 k.c. nie jest obowiązany do wynagrodzenia za korzystanie z tych ruchomości. Powołany przepis stanowi bowiem, że samoistny posiadacz w dobrej wierze nie jest obowiązany do wynagrodzenia za korzystanie z rzeczy do chwili powzięcia wiadomości o wytoczeniu przeciwko niemu powództwa o wydanie rzeczy. Powództwo takie nie tylko nie zostało wytoczone, ale nigdy upadła spółka (...) i powód nie wyraził chęci zabrania tych ruchomości z obiektu pozwanego, nie wzywał do ich wydania. Bezzasadność roszczenia powoda uzasadniała oddalenie wniosku o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego na podstawie art. 227 k.p.c., bowiem ustalenie wysokości wynagrodzenia miesięcznego za korzystanie ze spornych ruchomości nie miało znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy. Kosztami zastępstwa procesowego pozwanego obciążono powoda na podstawie art. 98 i 99 k.p.c.

W apelacji powód zaskarżył powyższy wyrok w całości zarzucając naruszenie prawa materialnego, tj. przepisu art. 224 § 1 k.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie w sprawie i przyjęcie, że Miasto K. pozostawało w dobrej wierze przez okres trwania procesu o wyłączenie z masy upadłości spornych rzeczy ruchomych oraz naruszenie prawa procesowego, tj. przepisów art. 217 § 2 k.p.c. i 227 k.p.c. poprzez ich niewłaściwe zastosowanie w sprawie, co miało wpływ na rozstrzygniecie sprawy poprzez pominiecie dowodu z opinii biegłego na okoliczność wysokości wynagrodzenia za korzystanie z rzeczy przez stronę pozwaną

Podnosząc wyżej wymienione zarzuty powód wniósł o uchylenie zaskarżonego orzeczenia w całości i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji.

Rozpoznając przedmiotową apelację Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja zasługiwała na uwzględnienie z uwagi na zasadność zarzutów w niej podniesionych, w szczególności naruszenia art. 224 § 1 w związku z art. 7 k.c., poprzez przyjęcie, iż w okresie całym objętym żądaniem pozwu strona pozwana pozostawała w dobrej wierze.

Z punktu widzenia prawa postępowania cywilnego dobra wiara w sensie subiektywnym jest faktem, który - jako okoliczność istotna dla zweryfikowania zasadności żądań powoda, czy wnioskodawcy, czyli dla rozstrzygnięcia - podlega dowodzeniu w procesie stosowania prawa (art. 227 k.p.c.). Ponieważ chodzi o fakt rozgrywający się w ludzkiej psychice, a więc trudny do udowodnienia, ustawodawca w art. 7 k.c. wprowadza domniemanie dobrej wiary.

Nie istnieje definicja ustawowa dobrej wiary. Nie ma też pełnej zgodności co do tego, czy pojęcie to należy rozumieć tak samo na gruncie całego prawa cywilnego, a nawet - czy w prawie rzeczowym chodzi zawsze o tę samą dobrą wiarę. Niemniej jednak doktryna jak i orzecznictwo wypracowało pewną linię interpretacyjną, która wydaje się być powszechnie akceptowaną i zasługującą na aprobatę. Zgodnie z nią dobra wiara oznacza stan psychiczny określonej osoby polegający na błędnym, ale usprawiedliwionym w danych okolicznościach mniemaniu o istnieniu jakiegoś prawa podmiotowego lub stosunku prawnego. Rozbudowując definicję, można powiedzieć, że w dobrej wierze jest ten, kto „powołując się na pewne prawo lub stosunek prawny mniema, że owo prawo lub stosunek prawny istnieje, chociażby nawet mniemanie to było błędne, jeżeli tylko błędność mniemania należy w danych okolicznościach uznać za usprawiedliwioną". Inaczej ujmując, zła wiara to znajomość prawdziwego stanu rzeczy, odbiegającego od twierdzeń zainteresowanego, albo nieusprawiedliwiona niewiedza o tym stanie rzeczy.

Rozbijając wyżej przedstawioną definicję na elementy składowe można przyjąć, iż dobra wiara w sensie subiektywnym to pewien stan zachodzący w świadomości ludzkiej. Ustalenie jej wystąpienia, czy też przypisanie jej określonemu podmiotowi, zawsze wymaga spełnienia tych samych trzech elementów. Są nimi: 1) przeświadczenie o istnieniu (albo nieistnieniu) prawa lub stosunku prawnego, 2) błędność tego przeświadczenia i 3) możliwość usprawiedliwienia błędu w danych okolicznościach.

Na gruncie niniejszej sprawy, kwestią niezwykle istotną było ustalenie czy istnieje obiektywna możliwość uznana błędu strony pozwanej co do przysługiwania jej prawa własności spornych ruchomości za usprawiedliwiony. Na ogół przyjmuje się, że dobrą wiarę uchyla już brak staranności, bowiem „w złej wierze jest ten, kto zna rzeczywisty stan prawny albo nawet wprawdzie go nie zna, ale mógł się o nim przy dołożeniu należytych starań dowiedzieć. Co prawda na gruncie art. 6 ust. 2 u.k.w.h., posługującym się również pojęciem dobrej wiary, zgodnie z którym „w złej wierze jest ten, kto wie, że treść księgi wieczystej jest niezgodna z rzeczywistym stanem prawnym, albo ten, kto z łatwością mógł się o tym dowiedzieć", rękojmię wiary publicznej ksiąg wieczystych wyłącza więc rażące niedbalstwo, jednakże jako zasadę stosowaną w przypadku braku odmiennej woli ustawodawcy należy przyjąć, że już zwykłe niedbalstwo, czyli brak należytej staranności, wyklucza dobrą wiarę.

Nie bez znaczenia dla oceny istnienia dobrej wiary pozostaje również indywidualne wytyczenie granicy dostatecznego rozeznania strony przypisującej sobie dobrą wiarę. Umożliwia ono ustalenie czy w danych okolicznościach sprawy, strona powołująca się na dobra wiarę posiadała usprawiedliwione podstawy do obstawania przy swoim błędnym stanowisku. Ocena stopnia rozeznania strony to nic innego jak zróżnicowanie poziomu staranności wymaganego dla usprawiedliwienia mylnego przekonania, w którym trwała osoba powołująca się na swą dobrą wiarę. Ów stan świadomości winien być oceniany nie tylko na podstawie deklaracji i twierdzeń stron, które - jako jedyne - znają swoje myśli, lecz na podstawie okoliczności towarzyszących, pozwalających wnioskować o tym, co strona wiedziała albo powinna była (z łatwością) wiedzieć (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 9 lutego 2005 r., II CK 426/04, Lex, nr 147229).

Przenosząc powyższe rozważania na grunt niniejszej sprawy stwierdzić należy, że nie jest trafnym przypisanie dobrej wiary pozwanej, li tylko z uwagi na fakt, iż powódka nie wytoczyła nigdy powództwa o wydanie spornych rzeczy. Jak bowiem trafnie zauważył Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 25 lutego 2004 r., II CK 32/03 (LEX nr 162199) roszczenie o wynagrodzenie za korzystanie z rzeczy przez posiadacza niemającego do niej tytułu prawnego jest roszczeniem uzupełniającym roszczenie windykacyjne tylko w sensie materialnoprawnym, a nie procesowym. Jego uzupełniający charakter nie oznacza, że jest ono związane z żądaniem windykacyjnym w sposób nierozerwalny.

Nie można także, co czyni Sąd pierwszej instancji, zasadnie twierdzić, że powódka nigdy nie wyraziła chęci zabrania tych ruchomości z obiektu pozwanego, chociażby wzywając do ich wydania, gdy wola zadysponowania spornymi ruchomościami jednoznacznie wynikała z działań Syndyka, których przejawem były pisma kierowane do pozwanej czy dokonany spis inwentarza.

Za błędną należy uznać ocenę dokonaną przez Sąd Okręgowy, koncentrującą się nie na stanie świadomości pozwanej wynikającym z całokształtu okoliczności, a inicjatywie strony powodowej w zakresie jej roszczenia o wydanie spornych ruchomości. Jak już bowiem zaznaczono wyżej, posiadaczem w złej wierze jest także ten, kto na podstawie towarzyszących okoliczności powinien przypuszczać, że posiadana przezeń rzecz stanowi własność innej osoby. Jeżeli więc posiadacz uzyska informacje o niezgodności posiadania ze stanem prawnym, to w zależności od rodzaju tych twierdzeń i przedstawionych na ich poparcie dowodów, można uznać, że posiadacz dowiedział się o niezgodności swego posiadania ze stanem prawnym albo, że co najmniej powziął wiadomość o takich faktach, na podstawie których powinien przypuszczać, że nie jest właścicielem posiadanej rzeczy (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 23 lipca 2004 r., III CK 212/03, LEX nr 174183). W takiej sytuacji posiadacza należałoby uznawać od chwili powzięcia takich wiarygodnych informacji za posiadacza w złej wierze. W niniejszej sprawie tym warunkom odpowiada data doręczenia pozwanej postanowienia z 29 maja 2007 roku, wydanego przez Sędziego Komisarza nadzorującego postępowanie upadłościowe dotyczące (...) Sp. z o.o. K., którym oddalono wniosek powoda o wyłączenie z masy upadłości spornych rzeczy. Nadmienić należy, że już wcześniej pozwana mogła uświadamiać sobie, iż jej stanowisko o prawie własności spornych rzeczy jest kwestionowane, o czym świadczy dokonanie spisu inwentarza i włączenie przedmiotowych ruchomości do masy upadłości (marzec 2007), czy zawiadomienie syndyka skierowane do pozwanej 4 kwietnia 2007 (k.177). Jednakże ostateczne, należyte rozeznanie w tym przedmiocie powinna była powziąć z chwilą doręczenia jej postanowienia Sędziego Komisarza nieuwzględniającego podnoszonej przez pozwana argumentacji. Od tego co najmniej momentu pozwana powinna była przypuszczać, że nie jest właścicielem spornych rzeczy. Subiektywnemu przekonaniu pozwanej zostały przeciwstawione nie tylko twierdzenia oraz działania fachowego i wykwalifikowanego organu, którym niewątpliwie jest syndyk masy upadłości, ale także decyzja organu sądowego nadzorującego przebieg postępowania upadłościowego. Pozwana, będąc jednostką samorządu terytorialnego, posiadającą wewnętrzne komórki organizacyjne zapewniające jej obsługę prawną, winna już w tamtej chwili mieć świadomość, iż całokształt okoliczności faktycznych w powiązaniu z prawną ich analizą, nie pozwala na obronę tezy o pozostawaniu pozwanej w prawie wynikającym z własności spornych ruchomości. W tej sytuacji nie można zaaprobować stanowiska pozwanej, która twierdzi, że oczekiwanie przez nią na wynik postępowania zakończonego wyrokiem Sądu Okręgowego w Katowicach z dnia 4 marca 2008 roku (XIX Ga 51/08) oddalającym apelację od wyroku Sądu Rejonowego Katowice-Wschód w Katowicach z dnia 24 października 2007 roku X GUo 6/07, uzasadniało posiadanie w dobrej wierze. Argumentacja przytoczona w pismach procesowych pozwanej sporządzonych w tamtej sprawie, oparta na błędnym przekonaniu - czego wyrazem było treść zapadłego rozstrzygnięcia – nie pozwala na zakwalifikowanie stanu świadomości pozwanej jako błędnego i jednocześnie usprawiedliwionego.

Reasumując, Sąd Okręgowy przyjmując że również od chwili doręczenia pozwanej postanowienia Sędziego Komisarza z dnia 29 maja 2007 roku miała ona status posiadacza w dobrej wierze i uznając równocześnie za nieskuteczną próbę obalenia przez stronę powodową tego domniemania w tej części, dopuścił się naruszenia art. 224 § 1 w zw. z art. 7 k.c. W związku z przyjętą przez Sąd I instancji podstawą rozstrzygnięcia ograniczone zostało postępowanie dowodowe, nie zostały rozpoznane i wyjaśnione zasadnicze okoliczności sporne pomiędzy stronami, rzutujące na zasadność i potencjalną wysokość dochodzonego roszczenia z uwzględnieniem okresu, do którego pozwana korzystała z ruchomości powoda, zakresu korzystania, wysokości zastosowanej stawki wynagrodzenia. To powodowało, że zaskarżony wyrok nie mógł się ostać i podlegał uchyleniu, a sprawa przekazaniu do ponownego rozpoznania na podstawie art. 386 § 4 k.p.c., z uwagi na nierozpoznanie istoty sprawy (por. wyrok SN z 23 września 1998 r. II CKN 897/97 – OSNC 1999 z 1, p.12). O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono na podstawie art. 108 § 2 k.p.c.