Pełny tekst orzeczenia

sygn. akt VII Pa 6/19

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 12 marca 2019 r.

Sąd Okręgowy Warszawa-Praga w Warszawie VII Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie:

Przewodniczący: SSO Marcin Graczyk (spr.)

Sędziowie: SO Małgorzata Jarząbek

SO Agnieszka Stachurska

Protokolant: st. sekr. Sądowy Mariusz Żelazek

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 26 lutego 2019 r. w Warszawie

sprawy z powództwa M. N.

przeciwko Komendzie Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w O.

o odszkodowanie z tytułu naruszenia zasad równego traktowania w zatrudnieniu

na skutek apelacji wniesionej przez powoda

od wyroku Sądu Rejonowego dla Warszawy Pragi-Południe w Warszawie VI Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych z dnia 24 września 2018 r., sygn. VI P 1/16

1.  zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, że zasądza od pozwanej Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w O. na rzecz powoda M. N. kwotę 5.000 (pięć tysięcy) zł tytułem odszkodowania za naruszenie zasady równego traktowania w zatrudnieniu oraz kwotę 450 (czterysta pięćdziesiąt) zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego,

2.  zasądza od pozwanej Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w O. na rzecz powoda M. N. kwotę 450 (czterysta pięćdziesiąt) zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w instancji odwoławczej.

SSO Małgorzata Jarząbek SSO Marcin Graczyk SSO Agnieszka Stachurska

UZASADNIENIE

Sąd Rejonowy dla Warszawy Pragi-Południe w Warszawie VI Wydział Pracy
i Ubezpieczeń Społecznych wyrokiem z dnia 24 września 2018 r. w punkcie 1 oddalił powództwo M. N. przeciwko Komendzie Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w O. o odszkodowanie z tytułu naruszenia zasady równego traktowania
w zatrudnieniu oraz w punkcie 2 zasądził od powoda na rzecz pozwanego kwotę 450,00 złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego.

Sąd I instancji ustalił, że M. N. pełnił służbę w Komendzie Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w O. zwanej dalej ,,PSP’’ w okresie od dnia 30 grudnia 2005 r. do dnia 31 marca 2018 r., ostatnio na stanowisku młodszego ratownika w stopniu starszego sekcyjnego w korpusie podoficerskim. Na tym stanowisku powód nie mógł mieć wyższego stopnia. W 2005 r. służbę w PSP rozpoczęli również M. Z. (1), T. R. (1) i A. B. (1). W chwili obecnej każdy z nich posiada wyższe stanowisko służbowe i stopień niż powód. A. B. (2) jest starszym ratownikiem-kierowcą w stopniu ogniomistrza, T. R. (1) jest operatorem sprzętu w stopniu ogniomistrza a M. Z. (1) dowódcą zastępu w stopniu młodszego ogniowego. W związku z wyższym stanowiskiem, wskazane osoby osiągają również wyższe zarobki. Powód przed podjęciem służby w PSP, rozpoczął we wrześniu 2003 r. czteroletnie studia niestacjonarne w Szkole Głównej Służby Pożarniczej w W.. Powód we wrześniu 2011 r. po ośmiu latach ukończył studia z wynikiem dostatecznym i uzyskał tytuł inżyniera pożarnictwa. Powód ukończył studia w tzw. trybie cywilnym z własnej inicjatywy i bez związku z zatrudnieniem jako strażak. W Szkole Głównej Służby Pożarniczej możliwe jest również ukończenie studiów w tzw. trybie mundurowym ze skierowania właściwego Komendanta. W takim przypadku PSP pokrywa koszty nauki a jej ukończenie przekłada się na awans na wyższe stanowisko. Powód ukończył kurs podstawowy i podoficerski z dobrymi wynikami.
W jednostce w O. służbę pełni 16 osób z wykształceniem inżynierskim, przy czym ich stopnie i stanowiska są różne. Powód zajmował najniższe stanowisko ze wszystkich osób
z podobnym lub wyższym wykształceniem. Powód w 2008 r. uczestniczył w akcji humanitarnej podczas powodzi na Ukrainie, do której sam się zgłosił. Powód zwracał się
o skierowanie go na szkolenie w Szkole Aspirantów PSP. Ukończenie Szkoły Aspirantów pozwala na uzyskanie tytułu technika pożarnictwa, stopnia młodszego aspiranta i wyższych stanowisk służbowych związanych z dowodzeniem. Skierowanie na szkolenie było zależne
od wielu czynników oraz zależało od decyzji Komendanta i rekomendacji dowódcy. Jednym
z czynników były predyspozycje danego strażaka do pełnienia funkcji oficerskich. Skierowanie na szkolenie w Szkole Aspirantów PSP nie było związane ani ze stażem pracy
w straży pożarnej, ani z poziomem wykształcenia i zależało od uznania dowódcy
i komendanta. Do szkolenia kierowani byli strażacy zarówno z krótszym jak i dłuższym stażem oraz z wyższym jak i niższym wykształceniem niż powód. A. B. (1) i T. R. (1), którzy zostali zatrudnieni razem z powodem, nie zostali skierowani do Szkoły Aspirantów PSP, którą natomiast ukończył M. Z. (1) zajmujący stanowisko dowódcy zastępu. M. Z. (1) posiada wykształcenie średnie. Do Szkoły Aspirantów został skierowany również K. W., który pełni służbę od trzech lat i w ocenie współpracowników bardzo dobrze rokuje na przyszłość oraz przejawia wysokie zaangażowanie w wykonywaną służbę. W 2015 r. powód oraz inni strażacy, tj. A. K., R. W., A. G., T. W., M. M., D. Ś. i M. B. zwrócili się do Komendanta Powiatowego PSP
o skierowanie do Szkoły Aspirantów PSP. W odpowiedzi na złożone raporty, Komendant włączył powoda i innych strażaków do grona formalnie ubiegających się o przedmiotowe skierowanie. Wymienieni strażacy mieli różne stopnie, stanowiska służbowe i wykształcenia, zarówno wyższe jak i niższe w stosunku do powoda. O awansie na wyższe stanowisko decyduje Komendant po rekomendacji przez bezpośredniego dowódcę, który ma styczność
z danym strażakiem i jest w stanie go najlepiej ocenić. O promocji decyduje nie tylko kwestia wykształcenia, ale również indywidualne predyspozycje, możliwości psychofizyczne, kwalifikacje, wyszkolenie, doświadczenie czy dotychczasowa postawa w służbie. Strażak pełniący funkcję ratownika-kierowcy rotacyjnie, zgodnie z tworzonym dziennym grafikiem, wypełnia obowiązki kierowcy wozu strażackiego lub ratownika. Zazwyczaj podczas akcji kierowca pilnuje pojazdu i wykonuje czynności związane z jego obsługą, podczas gdy strażacy - ratownicy wypełniają czynności bezpośrednio związane z prowadzoną akcją. Powód wielokrotnie zwracał się do dowódcy o zmianę grafiku, aby nie wyjeżdżać do akcji jako ratownik, ale jako kierowca. Zdarzało się, że powód nie zakładał spodni ochronnych podczas udziału w akcjach, wskazując, że skoro pełni tylko funkcję kierowcy, to nie pozostaje w strefie zagrożenia. Dowódca jednostki wielokrotnie zwracał mu na to uwagę, jednak powód w dalszym ciągu nie stosował się do poleceń i zasad bezpieczeństwa. W dniu 14 czerwca 2018 r. Komisja Dyscyplinarna przy (...) Komendancie Wojewódzkim PSP
w W. uznała powoda za niewinnego tego, że w dniu 10 lipca 2017 r. podczas działań ratowniczych nie przestrzegał zasad BHP oraz nie wykonał poleceń służbowych swoich przełożonych. W październiku 2013 r. powód wraz z P. A. (1) spożywał na terenie jednostki alkohol w postaci jednej butelki whisky i dwóch piw. Następnie brał udział w akcji pożarowej, podczas której był kierowcą wozu. O powyższym fakcie dowiedział się dowódca jednostki, który wezwał Komendanta Wojewódzkiego PSP. Ostatecznie M. N. i P. A. (1) w celu uniknięcia odpowiedzialności dyscyplinarnej
i usunięcia ze służby wyrazili zgodę na obniżenie stanowiska służbowego na własny wniosek oraz obniżenie dodatku i rezygnację z nagród. Powyższe rozwiązanie było korzystne dla obu strażaków, ponieważ mogłoby zostać wszczęte postępowanie dyscyplinarne wobec nich, co skutkowałoby wydaleniem ze służby. Powód nie otrzymał nagrody uznaniowej za 2013 r. Dodatkowo za okres od dnia 1 listopada 2013 r. do kwietnia 2014 r. obniżono mu wypłatę dodatku służbowego z kwoty 340,00 złotych do 50,00 złotych. Z dniem 1 maja 2014 r.
komendant przyznał powodowi uposażenie w kwocie 2946,60 złotych. Ponadto został przeniesiony na swój wniosek ze stanowiska „ratownik-kierowca” na niższe stanowisko „młodszy ratownik”. Powód obecnie zajmuje stanowisko dyspozytora w (...) Zespole (...), co wynikało z jego problemów zdrowotnych. W Komendzie Powiatowej PSP strażacy wspólnie ustalają grafiki obecności np. w okresie świątecznym i sylwestrowym, tak by każdy z nich mógł spędzić przynajmniej część świąt z rodziną lub znajomymi. Pomimo tych ustaleń, powód regularnie korzystał w w/w okresach ze zwolnień lekarskich, co powodowało konieczność jego zastępstwa przez innego pracownika. Powód postrzegany był przez współpracowników jako osoba odcinająca się od reszty, indywidualista, niechcący lub niepotrafiący się zintegrować. Nie spędzał on wolnego czasu z pozostałymi strażakami i nie wchodził z nimi w interakcje. Wielokrotnie przebywał sam w innym pomieszczeniu, podczas gdy pozostali członkowie jednostki wspólnie spędzali czas np. oglądając mecz piłki nożnej. Postawa powoda powodowała, że inni strażacy nie darzyli go zaufaniem. W ich ocenie nie można było przewidzieć zachowania powoda w kryzysowych sytuacjach, z jakimi strażacy mieli do czynienia podczas akcji. Zdecydowana większość strażaków pełniących służbę razem z powodem deklarowała, że gdyby miała wybór, to nie weszłaby razem z nim do pożaru w obawie przed jego zachowaniem. Strażacy podejrzewali, że w przypadku wystąpienia problemów, powód nie udzieliłby pomocy strażakowi w potrzebie. W trakcie ćwiczeń i akcji powód zazwyczaj był za innymi, czynności wykonywał dłużej i mniej sprawnie niż inni. Pracownicy nie widzą również powoda w roli dowódcy, ponieważ nie posiada on cech przywódczych ani wymaganego autorytetu. W okresie od listopada 2013 r. do końca 2015 r. powód wykazywał bardzo niewielką inicjatywę w pracy. Co do zasady wykonywał swoje obowiązki w sposób prawidłowy, lecz nie wykazywał żadnej chęci świadczenia dodatkowych czynności, które powinni wykonywać strażacy. Powód dopiero po wniesieniu powództwa przeciwko Komendzie Powiatowej PSP zaczął wykazywać dodatkową inicjatywę związaną np. z odbytym szkoleniem pilarza, podwiezieniem innego strażaka do Szkoły Głównej, ukończonymi warsztatami z ratownictwa wysokościowego czy uzyskaniem patentu sternika. W sierpniu 2016 r. powód we własnym zakresie ukończył szkolenie pilarza. Komendant Powiatowy PSP odmówił udzielenia strażakowi urlopu szkoleniowego, bowiem nie skonsultował on wcześniej chęci odbycia szkolenia, a nadto szkolenie to nie spełniało wymogów ustawowych, bowiem nie kończyło się egzaminem. W dniach 23 maja 2016 r.
i 19 grudnia 2016 r. Komendant Powiatowy PSP przyznał powodowi nagrody pieniężne
w wysokości odpowiednio 210,00 i 420,00 złotych. W 2016 i 2017 r. trzykrotnie została sporządzona opinia służbowa o powodzie za okres od dnia 1 lutego 2013 r. do dnia
31 stycznia 2016 r., która stawiała strażaka w negatywnym świetle. Wynikało z nich m.in.,
że nie potrafi on wykorzystać wiedzy teoretycznej w praktyce i nie wykazuje woli poprawy, jest mało koleżeński, ma negatywną opinię wśród przełożonych i współpracowników.
W służbie wykazuje się małym zaangażowaniem i niską kreatywnością oraz nie wykazuje entuzjazmu w zdobywaniu wiedzy podczas zajęć z doskonalenia zawodowego. Większość cech osobowości, umiejętności i predyspozycji została oceniona jako poniżej przeciętnej. Powód odwołał się od każdej z przedmiotowych opinii, kwestionując jej treść. Komendant Wojewódzki PSP w W. pismem z dnia 12 września 2016 r., (...) Komendant Wojewódzki PSP pismem z dnia 31 marca 2017 r. oraz Komendant Główny PSP pismem
z dnia 19 sierpnia 2017 r. za każdym razem nakazali ponowne sporządzenie opinii służbowej dotyczącej powoda wskazując na wewnętrzne sprzeczności w jej treści. W związku
z atmosferą w pracy, powód korzystał z pomocy lekarza psychiatry. Powód pełnił
u pozwanego służbę na stanowiskach: stażysty od dnia 30 grudnia 2005 r., młodszego ratownika-kierowcy od dnia 1 grudnia 2007 r., ratownika-kierowcy od dnia 1 stycznia 2011 r. i młodszego ratownika od dnia 1 listopada 2013 r. Powód uzyskiwał stopnie: starszego strażaka od dnia 4 maja 2007 r., sekcyjnego od dnia 17 grudnia 2010 r. oraz starszego sekcyjnego od dnia 4 maja 2013 r. Po zakończeniu służby u pozwanego, powód od dnia
1 kwietnia 2018 r. rozpoczął służbę w Komendzie Miejskiej PSP (...) W. na stanowiskach ratownika od dnia 1 kwietnia 2018 r. i starszego ratownika od dnia 1 sierpnia 2018 r.

Powyższy stan faktyczny Sąd Rejonowy ustalił w oparciu o zeznania świadków
i pozwanego oraz w oparciu o dokumenty znajdujące się w aktach sprawy i aktach osobowych. Sąd I instancji dał wiarę zeznaniom świadków i komendanta w całości, uznając ich treść za spójną, logiczną i konsekwentną. Żaden ze świadków nie miał interesu
w składaniu fałszywych depozycji i kreowaniu takiego obrazu powoda. Przebieg przesłuchania każdej ze wskazanych wyżej osób wskazywał, że żadna z nich dokonując negatywnej oceny postawy powoda nie kierowała się własnym interesem, lecz starała się dokonać jej w sposób obiektywny. Sąd Rejonowy nie miał wątpliwości co do rzetelności złożonych zeznań, mając na uwadze, że w sprawie przesłuchano kilkunastu świadków,
z zeznań których płynęły tożsame wnioski. Sąd I instancji oparł się na wyżej wymienionych dokumentach, bowiem żadna ze stron nie kwestionowała ich prawdziwości oraz treści. Sąd Rejonowy nie dał wiary zeznaniom powoda, który w sposób jednostronny przedstawił własną wersję wydarzeń i we wskazanym powyżej zakresie zeznania te okazały się niewiarygodne. Treści podawane przez powoda były sprzeczne z zeznaniami przesłuchanych świadków, które były spójne i konsekwentne. Sąd I instancji oddalił wniosek strony pozwanej o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego psychologa złożony w piśmie procesowym z dnia 12 lipca 2016 r. Wnioskowany dowód jest zbędny dla rozstrzygnięcia, zaś okoliczności, które miałyby być przy jego pomocy wykazane nie wymagają wiadomości specjalnych. Fakt wzajemnych relacji między powodem i współpracownikami oraz wpływu postawy na morale reszty zespołu wynikał jednoznacznie z treści zeznań przesłuchanych świadków i w tym zakresie nie wymagał wiedzy specjalistycznej.

Sąd Rejonowy zważył, że powództwo nie zasługiwało na uwzględnienie. Powód
w żaden sposób nie wykazał i nie uprawdopodobnił, aby w niniejszej sprawie zaistniała przyczyna wynikająca „z jego urodzenia i pochodzenia społecznego” ani tym bardziej, że ta podstawa wchodzi w zakres art. 11 ( 3) k.p. i art. 18 ( 3a) k.p. Co prawda powód częściowo wykazał, że doszło do nierównego traktowania w zakresie dostępu do szkoleń i awansów,
a w konsekwencji również do zróżnicowania wynagrodzenia, które zależne było od zajmowanego stanowiska, a także obejmowało dodatek służbowy. Ze zgromadzonego materiału dowodowego wynikało jednoznacznie, że powód zajmował najniższe stanowisko
w porównaniu do innych osób o podobnym poziomie wykształcenia. Jednocześnie inni strażacy, zatrudnieni w tym samym okresie co powód, zajmują obecnie stanowiska wyższe. Zachodziła również pewna nierówność w dostępie do szkolenia, przy czym powód odnosił się wyłącznie do szkolenia w Szkole Aspirantów PSP. Ze zgromadzonego materiału dowodowego wynikało, że niektóre osoby o podobnym stażu pracy jak M. Z. (1) lub znacznie krótszym i niższym wykształceniu jak K. W. były kierowane do przedmiotowej szkoły, co otwierało drogę do awansu. T. R. (1) i A. B. (2) zatrudnieni również w 2005 r. nigdy nie odbyli szkolenia w Szkole Aspirantów.
W przedmiotowej sprawie jednak nie doszło do naruszenia zakazu dyskryminacji
w zatrudnieniu. Należy podkreślić, że strażak PSP pozostaje jednostką w stosunku służbowym o charakterze administracyjnym, charakteryzującym się hierarchią służbową, podporządkowaniem funkcjonariuszy poleceniom i rozkazom przełożonych, podległością służbową, dyspozycyjnością i jednostronnym kształtowaniem sytuacji służbowej funkcjonariuszy. Zatem ustalenie, czy w przypadku powoda doszło do naruszenia zakazu dyskryminacji poprzez nieawansowanie go na wyższe stanowiska i niepowołanie do szkolenia w Szkole Aspirantów, konieczna była ocena przebiegu jego służby i stwierdzenie, czy pozwany udowodnił, że jej przebieg uzasadniał zarzucane pomijanie powoda przy szkoleniach i awansach. Jednoznacznie ustalono, że w październiku 2013 r. miało miejsce zdarzenie, podczas którego powód wraz z P. A. (2) spożywali na terenie jednostki alkohol, a następnie brał on udział w akcji pożarowej i kierował pojazdem bojowym. Konsekwencją powyższego zdarzenia była zgoda powoda na obniżenie mu stanowiska służbowego, dodatku i rezygnacja z nagrody. Tymczasem analiza zgromadzonego materiału dowodowego pozwala na jednoznaczne przyjęcie, że powód w związku
z zaistniałym incydentem został potraktowany ulgowo. Zwykłą konsekwencją spożywania alkoholu podczas dyżuru i wykonywania czynności ratowniczych jest wydalenie ze służby. Tymczasem tylko ugodowa postawa przełożonych pozwoliła powodowi na utrzymanie się
w służbie i nieponiesienie dalszych konsekwencji, w tym dyscyplinarnych. Taki przebieg zdarzenia i postawa przełożonych jednoznacznie wyklucza możliwość przyjęcia, że powód został potraktowany gorzej niż inni pracownicy. Obniżenie dodatku służbowego jak również pozbawienie powoda nagród i zmiana stanowiska służbowego było konsekwencją uzgodnień między nim a Komendantem i stanowiło pewnego rodzaju ugodę w zakresie konsekwencji dyscyplinarnych. W świetle powyższego, nie można zaakceptować stanowiska powoda, który wskazuje, że był nierówno traktowany od listopada 2013 r., tj. w okresie następującym bezpośrednio po incydencie z października 2013 r. Wywodzenie przez powoda dyskryminacji i nierównego traktowania w sytuacji, gdy popełnił ciężkie przewinienie dyscyplinarne i został potraktowany w sposób ulgowy i szczególnie dla niego korzystny, kłóci się z poczuciem sprawiedliwości. Powyższej oceny nie zmienia, że świadek P. A. (2) obecnie zajmuje wyższe stanowisko niż powód. Wynikało to z jego stanu zdrowia, co wymagało skierowania do pracy w charakterze dyspozytora, tj. pracy niezwiązanej z udziałem w akcjach i fizycznym wysiłkiem. Niezależnie od powyższego trafne było stanowisko komendanta, że przebieg służby i postawa powoda w pracy nie uzasadniały awansu na kolejne wyższe stanowiska ani skierowania do Szkoły Aspirantów. W 2003 r. powód rozpoczął 4-letnie studia niestacjonarne w Szkole Głównej Służby Pożarniczej w W. i dopiero po ośmiu latach ukończył je z wynikiem dostatecznym. Z całego zgromadzonego materiału dowodowego
w sprawie, w szczególności z dowodu z przesłuchania kilkunastu świadków, jednoznacznie wynika, że powód był oceniany negatywnie zarówno przez przełożonych jak
i współpracowników. Z zeznań świadków wynika, że powód nie był postrzegany jako strażak, który pomógłby koledze w kryzysowej sytuacji. Powód nie integrował się z zespołem i nie spędzał z nim czasu wolnego. Jednym z punktów spornych z całym zespołem była także kwestia zwolnień lekarskich w okresach świątecznych. Wprawdzie zwolnienia te nigdy nie zostały zakwestionowane przez pracodawcę – z wyjątkiem przebywania powoda w trakcie jednego z kolejnych zwolnień z synem w górach – niemniej jednak z zasad doświadczenia życiowego i logiki wynika, że regularne korzystanie z nich w okresach świątecznych nie było przypadkowe i było wyrazem braku akceptacji dla wcześniejszych ustaleń grafików dokonanych z kolegami strażakami. Dla oceny postawy powoda istotne znaczenie ma również fakt, że wielokrotnie zwracał się on do dowódcy o przydzielenie mu funkcji kierowcy, a nie ratownika. Takie zachowanie z kolei nakazywało przyjąć pracodawcy, że powód nie czuł się pewnie w bezpośrednich działaniach pożarowych. Taka postawa skutkowała brakiem zaufania u kolegów niezbędnego nie tylko do wykonywania czynności strażaka, ale przede wszystkim do świadczenia pracy związanych z dowodzeniem, do których powód aspirował. Ocena dokonywana przez współpracowników była jednoznaczna, a prawie każdy z pytanych świadków oceniał taką postawę negatywnie wykazując, że powód nie ma cech, które pozwalałyby mu na zajmowanie stanowiska dowódczego. Z materiału dowodowego wynikało również, że powód nie stosował się do poleceń przełożonego. Wprawdzie kwestia ta dotyczyła wyłącznie noszenia właściwego stroju ochronnego w trakcie akcji. W dniu 14 czerwca 2018 r. Komisja Dyscyplinarna przy (...) Komendancie Wojewódzkim Państwowej Straży Pożarnej w W. uznała powoda za niewinnego tego, że w dniu 10 lipca 2017 r. podczas działań ratowniczych nie przestrzegał zasad BHP oraz nie wykonał poleceń służbowych swoich przełożonych. Jednak z wiarygodnych zeznań świadków wynika, że kwestionowanie przez powoda potrzeby stosowania się do zasad bezpieczeństwa nie miało charakteru incydentalnego, lecz wielokrotny. Na podstawie zeznań świadka P. T. można przyjąć, że problem ten występował od dłuższego czasu. Brak części ubioru ochronnego należy oceniać przez pryzmat długotrwałości postawy powoda i samego faktu, że obejmuje ono kwestionowanie poleceń bezpośredniego dowódcy. Służba w PSP związana jest m.in. z podległością, a co za tym idzie z wykonywaniem poleceń i rozkazów przełożonego. Kwestia korzystania ze zwolnień lekarskich podczas świąt powodowała również, że powód nie był w pełni dyspozycyjny, ponieważ powodowało to dezorganizację jednostki i konieczność poszukiwania zastępstwa wśród strażaków, którzy zgodnie
z wewnętrznymi ustaleniami, mogli przebywać poza miejscem pracy. Po wniesieniu powództwa powód wykazał zdecydowanie większą inicjatywę, zarówno w podejmowanych działaniach jak i w poszerzaniu swoich kompetencji. W okresie objętym żądaniem pozwu od listopada 2013 r. do złożenia go w grudniu 2015 r. powód nie wykazywał takiej aktywności. Dopiero zatem wniesienie powództwa spowodowało, że powód podjął starania mające na celu wykazanie, że powinien on awansować oraz, że jego służba przebiega w sposób prawidłowy, zasługujący na aprobatę i docenienie. Okoliczności z lat 2016-2017 nie mogą mieć znaczenia, czy w latach 2013-2015 doszło do dyskryminacji powoda. Natomiast ze zgromadzonego materiału dowodowego wynikało, że powód we wskazanym okresie nie wykazywał żadnej aktywności ponad niezbędne minimum. Wprawdzie co do zasady powód wykonywał swoje obowiązki, to jednak w ocenie współpracowników i przełożonych był to najniższy możliwy wymiar zadań. Taka postawa nie mogła być podstawą ujemnych konsekwencji dla pracownika, lecz również jednocześnie nie dawała podstaw do awansu lub nagrody. Nie zasługiwał również na uwzględnienie zarzut, że powód miał za niski dodatek służbowy i był pomijany przy jego podwyższaniu. Mając na uwadze stwierdzoną przez Komendanta postawę powoda w wypełnianiu obowiązków służbowych, niskie zaangażowanie, częściową niesubordynację w zakresie zasad BHP i kwestionowanie podziału dziennych czynności, pracodawca miał prawo przyznać powodowi niższą stawkę dodatku służbowego niż pozostałym strażakom. Powodowi przysługiwało prawo odwołania się od decyzji przyznającej dodatek służbowy do Komendanta Wojewódzkiego, z czego nie skorzystał. Zebrany w sprawie materiał dowodowy wskazywał, że kryteria, którymi kierował się pozwany podejmując decyzje dotyczące awansu, dostępu do szkolenia i wynagrodzenia powoda należało uznać za obiektywne, a nie dyskryminujące. Do naruszenia zasady równego traktowania i dyskryminacji w zatrudnieniu może dojść tylko wtedy, gdy różnicowanie sytuacji pracowników wynika z zastosowania przez pracodawcę niedozwolonego kryterium,
a więc w szczególności, gdy dyferencjacja praw pracowniczych nie ma oparcia w odrębności związanych z ciążącymi obowiązkami i sposobem ich wypełnienia, czy też kwalifikacjami. Zatem zasada równego traktowania pracowników nie wyklucza zróżnicowania praw
i obowiązków pracowniczych. Komendant Powiatowy PSP odpowiada za organizację pracy Komendy Powiatowej i realizację zadań określonych w art. 13 ust. 6 ustawy o Państwowej Straży Pożarnej. Wobec tego miał prawo oceny przebiegu całości służby powoda, jego kwalifikacji i predyspozycji. Mimo posiadania przez niego wyższego wykształcenia, Komendant mógł jego nie awansować i nie skierować do Szkoły Aspirantów. Jednocześnie kierując się oceną pracy podległych mu funkcjonariuszy miał prawo awansować innych, mimo że nie posiadali oni wyższego wykształcenia, tym bardziej, że awanse odbywały się zgodnie z przepisami rozporządzenia Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia
20 marca 2009 r.
w sprawie stanowisk służbowych w jednostkach organizacyjnych PSP. Biorąc powyższe pod uwagę, Sąd Rejonowy oddalił powództwo.

O kosztach procesu Sąd I instancji orzekł na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c., zgodnie
z ogólną zasadą ponoszenia odpowiedzialności za wynik procesu. W związku z tym, że powództwo zostało oddalone w całości, powód powinien zwrócić pozwanemu całość kosztów procesu przez niego poniesionych. Na zasądzoną kwotę 450,00 złotych składało się wynagrodzenie pełnomocnika pozwanego obliczone na podstawie § 12 ust. 1 pkt 2 w związku z § 6 pkt 3 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu w związku z § 21 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie.

Powód w dniu 20 listopada 2018 r. złożył apelację zaskarżając w całości w/w wyrok Sądu Rejonowego i zarzucając mu naruszenie:

1.  prawa materialnego, tj. art. 18 3a § 1 k.p. w związku z art. 11 3 k.p. poprzez błędną wykładnię polegającą na stwierdzeniu, że wskazana podstawa roszczeń wynikająca
z jego urodzenia i pochodzenia społecznego nie mieści się w pojęciu przyczyn dyskryminacyjnych wchodzących w zakres tych przepisów, mimo że katalog przyczyn w nich zawartych jest otwarty a wskazane kryterium dotyczy cech
i właściwości osobistych niezwiązanych z wykonywaną pracą o doniosłym znaczeniu społecznym;

2.  przepisów prawa procesowego, tj. art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dokonanie dowolnej,
a nie swobodnej oceny materiału dowodowego, albowiem dokonanej niezgodnie
z zasadami logiki i doświadczenia życiowego, a także z pominięciem istotnej części materiału dowodowego, co wyrażało się m.in. w:

a)  uznaniu za wiarygodnych zeznań świadków P. T., M. A., R. P., T. D. i Komendanta Powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w O. M. Z. (2) w zakresie ich depozycji odnośnie postawy powoda w trakcie służby, mimo że:

- jako przełożeni powoda w JRG O. mieli interes w toku postępowania
w prezentowanej nagannej oceny;

- ich ocena służby powoda została skrytykowana przez wewnętrzne struktury Państwowej Straży Pożarnej przy rozpatrywaniu kolejnych odwołań powoda od dotyczących jego opinii służbowych oraz w trakcie postępowania dyscyplinarnego przed Komisją Dyscyplinarną przy (...) Komendancie Wojewódzkim Państwowej Straży Pożarnej, co zostało pominięte;

- ocena ta pozostaje w sprzeczności z prezentowaną przez aktualnych przełożonych powoda, mimo że w dniu awansu powoda 1 kwietnia 2018 r. dysponowali oni tymi samymi kryteriami, co dowódcy z JRG O. w dniu 31 marca 2018 r.;

b)  uznaniu za wiarygodnych zeznań świadków P. T., R. P., J. M. i T. D. w zakresie rzekomego incydentu spożywania przez powoda alkoholu w czasie służby, mimo że żaden z nich nie był świadkiem tego zdarzenia;

c)  uznaniu za wiarygodnych zeznań świadka P. A. (2) w zakresie rzekomego incydentu spożywania wraz z powodem alkoholi na służbie, mimo że świadek ten nadal pozostaje w stosunku zależności z pozwanym i podlega jego rozkazom oraz braku wyjaśnienia różnic między opiniami służbowymi powoda i tego świadka, sporządzonymi po rzekomym incydencie w zakresie oceny kryterium przestrzegania regulaminu służby i zasad etyki zawodowej;

d)  pominięciu zeznań powoda wyłącznie na tej podstawie, że prezentował on własną wersję wydarzeń, która stała w sprzeczności z pozostałym materiałem dowodowym, mimo że sądowa analiza materiału dowodowego nie była pełna, a ocena wiarygodności zeznań świadków pozostawała sprzeczna z zasadami logiki
i doświadczenia życiowego;

e)  posłużeniu się uproszczeniem, że powód postrzegany był przez współpracowników jako osoba odcinająca się od reszty, co powodowało że inni nie darzyli go zaufaniem
i podejrzewali, że w przypadku wystąpienia problemów, nie udzieli on im pomocy, mimo że zeznania takie złożyli jedynie niektórzy spośród przesłuchanych osób, nikt zaś nie był w stanie podać choćby jednego przykładu akcji z udziałem powoda, podczas której zawiódłby grupę, oraz pominięciu przy ocenie wiarygodności, dowodów przeprowadzonych na okoliczności wyboru powoda do władz związkowych i jego kompetencji

f)  posłużeniu się uproszczeniem, że powód regularnie korzystał ze zwolnień lekarskich w okresach świątecznych, co nie było przypadkowe, mimo że na 13 lat służby był on jedynie na czterech zwolnieniach przypadających w Święta Bożego Narodzenia
i Wielkanocy, co w świetle zasad doświadczenia życiowego uznać należy za marginalne, a nie notoryczne;

g)  pominięciu orzeczenia Komisji Dyscyplinarnej przy (...) Komendancie Wojewódzkim Państwowej Straży Pożarnej w W. z dnia 14 czerwca 2018 r. oraz fotografii pochodzących z oficjalnej strony KP PSP O. przy ocenie stosowania się przez powoda do poleceń oraz zasad bezpieczeństwa i higieny pracy
i oparciu się w tym zakresie wyłącznie na zeznaniach świadka T.,
co doprowadziło do nieprawdziwego wniosku o niesubordynacji powoda;

h)  niepełnej analizie opinii służbowych o powodzie sporządzonych w latach 2016-2017 za okres od dnia 1 lutego 2013 r. do dnia 31 stycznia 2016 r., tj.:

- skupieniu się wyłącznie na ocenie kryteriów w niej zamieszczonych zaprezentowanej
w pierwszej z nich, czyli z dnia 5 stycznia 2016 r.;

- nieuwzględnienia faktu, że wszystkie trzy opinie służbowe, które znajdują się w aktach sprawy, zostały uchylone i nie obowiązują;

- pominięciu przyczyn, dla których opinie te zostały uchylone przez (...) Wojewódzkiego Komendanta PSP wyrażonych w pismach z dnia 12 września 2016 r.
i 25 października 2017 r. oraz Komendanta Głównego PSP w postanowieniu z dnia
14 sierpnia 2017 r.;

- nieuwzględnieniu różnic między kolejnymi opiniami oraz faktu przyznania w opinii
z dnia 4 września 2017 r., że powód zasługiwał na awans, co doprowadziło do błędnego wniosku, że wszystkie opinie stawiały jego w negatywnym świetle,

i w konsekwencji ustalenie, że gorsze jego traktowanie przez przełożonych było usprawiedliwione obiektywnymi powodami, a w szczególności tym, że powód spożywał alkohol na służbie w październiku 2013 r., ocena przebiegu jego służby była negatywna, albowiem prezentował on niskie zaangażowanie, przełożeni i współpracownicy oceniali go nagannie, prezentował częściową niesubordynację w zakresie zasad BHP, kwestionował podział dziennych czynności, brał zwolnienia lekarskie w okresach świątecznych, co wykluczało przypisanie ich działaniom naruszenia zasad niedyskryminowania w zatrudnieniu, które to ustalenia miały wpływ na wynik sprawy, albowiem skutkowały przyjęciem, że pozwany miał prawo do odmowy jego awansowania i nagradzania w latach 2013-2015;

3.  zaniechanie dokonania oceny, czy począwszy od dnia wniesienia pozwu do dnia
31 marca 2018 r. powód był nierówno traktowany w zakresie wynagrodzenia za pracę, warunków zatrudniania, awansowania oraz dostępu do szkolenia w celu podnoszenia kwalifikacji zawodowych;

4.  dokonanie błędnego ustalenia, że powód ukończył studia w Szkole Głównej Straży Pożarnej, jako student cywilny, mimo że z niezakwestionowanego pod względem wiarygodności dowodu w postaci podania powoda z dnia 16 kwietnia 2010 r. kierowanego do Dziekana Szkoły Głównej Służby Pożarniczej wynika, że w trakcie studiów Dziekan SGSP zmienił status na studenta mundurowego, co miało wpływ na wynik sprawy, albowiem zdaniem Sądu wyłącznie ukończenie studiów w trybie tzw. mundurowym gwarantuje otrzymanie z tego powodu awansu.

W związku z powyższym powód wniósł o zmianę wyroku w całości poprzez zasądzenie od pozwanej Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w O. na jego rzecz kwoty 5.000,00 złotych tytułem odszkodowania za naruszenie zasady równego traktowania w zatrudnieniu w zakresie wynagrodzenia za pracę, warunków zatrudnienia, awansowania oraz dostępu do szkolenia w celu podnoszenia kwalifikacji zawodowych wraz
z ustawowymi odsetkami od dnia doręczenia odpisu pozwu pozwanego do dnia zapłaty oraz
o zasądzenie od pozwanej na swoją rzecz kosztów procesu w postępowaniu przed Sądem
I instancji oraz w postępowaniu odwoławczym, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych. Powód wniósł ewentualnie o uchylenie wyroku w całości
i przekazanie sprawy do ponownego rozstrzygnięcia Sądowi I instancji z pozostawieniem orzeczenia o kosztach postępowania apelacyjnego.

Pozwany w odpowiedzi na apelację z dnia 18 grudnia 2018 r. wniósł o jej oddalenie
w całości jako bezzasadnej oraz o zwrot kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego za postępowanie apelacyjne. Pozwany wskazał, że Sąd Rejonowy prawidłowo ocenił zebrany materiał dowodowy nie naruszając przy tym zasady swobodnej oceny dowodów. W jego ocenie przyczyny, na które powołuje się powód nie zachodzą w niniejszym postępowaniu ani nie stanowią podstawy przedmiotowego roszczenia. Stwierdził, że Sąd Rejonowy słusznie podniósł, iż dyskryminacją nie jest każde nierówne traktowanie danej osoby lub grupy w porównaniu z innymi, ale takie, które występuje ze względu na ich odmienność i nie jest uzasadnione z punktu widzenia sprawiedliwości opartej na równym traktowaniu wszystkich znajdujących się w takiej samej sytuacji faktycznej lub prawnej. Pozwany uznał, że powód w żaden sposób nie wykazał i nie uprawdopodobnił w toku postępowania, aby zaistniała przyczyna wynikająca z jego urodzenia i pochodzenia społecznego. Natomiast brak awansu, obniżenie stanowiska służbowego czy też ominięcie przy nagrodach powoda wynikały ze spożywania przez niego alkoholu na terenie jednostki
w październiku 2013 r.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja powoda jako zasadna podlegała uwzględnieniu.

Powód w treści środka zaskarżenia wskazywał na liczne naruszenia przepisu art. 233 § 1 k.p.c., zgodnie z którym sąd ocenia wiarogodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. W ocenie Sądu II instancji argumenty podniesione przez powoda w apelacji okazały się być zasadne.
W związku z tym stan faktyczny ustalony i oceniony przez Sąd I instancji należało zmienić
w zakresie przyjętym w dalszej części uzasadnienia.

Sąd Okręgowy doszedł do przekonania, że potraktowanie zeznań świadków T. R. (2), P. T., M. A., R. P., T. D., M. Z. (1), A. Z., Ł. N., J. M. i Komendanta PSP M. Z. (2) dotyczących postawy powoda
w pracy jako wpływających na oddalenie powództwa było nieprawidłowe. Świadek T. R. (1) wskazywał co prawda, że nie ma zaufania do powoda, jednak niczym nie uzasadnił swojego stanowiska. M. Z. (1) uznał, że powód nie wykazuje inicjatywy
i miał wątpliwości, czy można na nim polegać. A. Z. również nie miała zaufania do powoda, ponieważ jej zdaniem dwukrotnie wjechał w bramę garażową. Zdaniem Ł. N. powód był obecnie osobą mniej zaangażowaną w pracę. J. M. podniósł, że jego negatywny stosunek do powoda związany jest z tym, że nie integruje się on z grupą oraz, że korzysta ze zwolnień lekarskich otrzymywanych od psychologa. Z zeznań pozostałych świadków również wynikało, że powód nie integrował się z grupą, co wpływało na wzajemne zaufanie. Jednak Sąd I instancji bezkrytycznie oceniając ich twierdzenia jako wiarygodne w kontekście wydanego rozstrzygnięcia popełnił błąd. Zeznania tych świadków w swej treści stanowiły jedynie subiektywne opinie, które nie zostały poparte żadnymi materialnymi dowodami. Świadkowie nie podali żadnych konkretnych dat ani zdarzeń, kiedy powód miałby w sposób nieprawidłowy zachować się podczas interwencji służbowej. Nie uzasadnili swojego stanowiska, które należało ocenić jako lakoniczne. Przy tym Sąd Rejonowy pominął, że z zeznań świadków również wynika, iż powód był osobą cenioną w pracy. W opinii M. Z. (1) powód był koleżeński i mógłby liczyć na jego pomoc w sytuacji kryzysowej. A. Z. z kolei wskazała, że powód punktualnie przychodził do pracy i był nastawiony pozytywnie. Natomiast świadek T. N. uznał, że z pewnością współpracowałby z powodem w akcji gaśniczej, zaś M. D. nie słyszał na jego temat żadnych negatywnych opinii. Brak konfrontacji tych rozbieżnych ocen doprowadził do wadliwych ustaleń faktycznych. Podkreślić należy, że Sąd powinien przede wszystkim ustalić fakty. Opinie wyrażane przez świadków na temat powoda poddać należało krytycznej ocenie przy uwzględnieniu pozostałego materiału dowodowego, zwłaszcza zaś w świetle wykazania przez powoda, że opinie wyrażane o nim przez jego przełożonych zostały zdyskredytowane w toku postępowania odwoławczego.

Sąd Okręgowy zważył, że pojawiające się niczym nieuzasadnione negatywne opinie świadków na temat postawy powoda nie mogły skutkować oddaleniem powództwa. Z tym też związane są inne okoliczności w sprawie, które zostały nienależycie ocenione czy też nawet pominięte przez Sąd Rejonowy. Sąd I instancji w sposób niepełny rozważył opinie służbowe dotyczące pracy powoda, które były wydawane na przełomie lat 2013-2016. Należy podkreślić, że wszystkie trzy opinie służbowe utraciły swoja moc i ne znajdują się w obrocie prawnym. Dwie opinie zostały bowiem uchylone przez (...) Wojewódzkiego Komendanta PSP na mocy pism z dnia 12 września 2016 r. i 25 października 2017 r. oraz Komendanta Głównego PSP zgodnie z postanowieniem z dnia 14 sierpnia 2017 r. Z decyzji tych osób pełniący w/w funkcje wynika, że nie można obarczać powoda odpowiedzialnością za rzekomy brak zwiększonej własnej inicjatywy i zaangażowania w dalszą służbę, co powinno być uzależnione od postawy jego przełożonych i współpracowników. Wskazano również, że brak umiejętności, zdolności czy komunikatywność powoda nie powinna samodzielnie decydować o jego predyspozycjach i motywacjach, ale warunki występujące w miejscu pełnienia służby. Dodatkowo uchylając drugą opinię podniesiono nieprawidłowe przenoszenie odpowiedzialności za warunki w miejscu pełnienia służby z przełożonych na strażaka. Zwrócono uwagę na sprzeczność, bowiem nie zaproponowano powodowi podwyższenia lub uzupełnienia przez niego kwalifikacji poprzez skierowanie na kursy czy szkolenia, podczas gdy jednocześnie zarzucano mu brak zaangażowania w zdobywanie i poszerzenie wiedzy. Sąd Rejonowy nie uwzględnił przy dokonaniu rozstrzygnięcia w niniejszej sprawie orzeczenia wydanego przez Komisję Dyscyplinarną przy (...) Komendancie Wojewódzkim PSP. Podmiot ten poddał w wątpliwość obiektywną i merytoryczną postawę kadry dowódczej i kierowniczej wobec powoda. Dodatkowo uznał, że obrany kierunek względem powoda jest nieprawidłowy oraz obarczony wieloma błędami natury merytorycznej i etycznej.

Sąd I instancji również błędnie uznał za wiarygodne zeznania świadków P. T., R. P., J. M., T. D.
i P. A. (2) w zakresie spożywania alkoholu przez powoda w godzinach pracy
na rzecz PSP. Odnosząc się do treści zeznań poszczególnych świadków należy wskazać,
że żaden z nich nie był bezpośrednim świadkiem tego, aby powód pił jakiekolwiek napoje alkoholowe w miejscu pracy. Powód był wielokrotnie badany na obecność alkoholu we krwi, a wyniki zawsze dawały negatywną odpowiedź. Sąd Okręgowy doszedł do wniosku, że nie ma żadnych dowodów potwierdzających tezę, aby powód w stanie nietrzeźwości świadczył pracę na rzecz pozwanego. Jedynie świadek P. A. (2) zeznawał, że razem
z powodem pili alkohol w miejscu pracy, lecz jego twierdzenia pozostały gołosłowne. Tego dnia powód, pomimo rzekomego upojenia alkoholu, wyjechał na akcję ratowniczą w celu ugaszenia pożaru. Na brak wiarygodności zeznań świadka wpływa również jego awans, na który zdecydował się pracodawca, pomimo rzekomego naruszenia przez niego i powoda podstawowego obowiązku pracowniczego.

Sąd Rejonowy w sposób nieuprawniony uznał, że powód nieprzypadkowo w sposób regularny korzystał ze zwolnień lekarskich w okresach świątecznych. Zgromadzony materiał dowodowy pozwolił ustalić w jakich okresach powód był niezdolny do pracy. Skarżący pierwszy raz skorzystał ze zwolnienia lekarskiego w okresie od dnia 10 marca 2014 r. do dnia 1 kwietnia 2014 r. dopiero po dziewięciu latach służby. Wystawione zwolnienia lekarskie obejmowały okres świąteczny w grudniu 2014 r., w grudniu 2015 r., w marcu 2016 r
i w grudniu 2016 r. Dwa z nich były związane z długotrwałą chorobą powoda. Sąd I instancji całkowicie pominął kwestię, że w ciągu 13 lat służby powoda jedynie czterokrotnie wystawiane były mu zwolnienia lekarskie. Należy podkreślić jednocześnie, że powód tylko raz był niezdolny do pracy w trakcie świąt wielkanocnych. Zatem stwierdzenie Sądu Rejonowego o korzystaniu ze zwolnień przez skarżącego regularnie i nieprzypadkowo było nie poparte żadnymi racjonalnymi dowodami i wychodziło poza strefę swobodnej oceny dowodów. Ponadto wydane zwolnienia nie były kwestionowane przez pracodawcę, co należy uznać, że miały one swoje uzasadnienie medyczne.

W ocenie Sądu Okręgowego ustalony stan faktyczny przez Sąd I instancji należało również zmienić w kontekście kwestii ukończenia studiów przez powoda w Szkole Głównej Straży Pożarnej. Z notatki z dnia 16 kwietnia 2010 r. wynika, że powód w toku studiów zmienił swój status ze studenta cywilnego na mundurowego. Zatem nieprawidłowym było stwierdzenie, że skarżący zakończył edukację jako student cywilny. W ocenie Sądu II instancji jest to istotny błąd, ponieważ ukończenie studiów w trybie mundurowym gwarantuje awans, którego powód nie otrzymał. Przepis art. 36 ust. 3 ustawy z dnia 24 sierpnia 1991 r. o Państwowej Straży Pożarnej ( Dz. U. z 2018 r., poz. 1313) stanowi, że na stanowisko oficerskie mianuje się lub powołuje się strażaka, który posiada tytuł zawodowy inżyniera pożarnictwa.

W pozostałym zakresie Sąd Rejonowy prawidłowo ustalił i ocenił zgromadzony materiał dowodowy w niniejszej sprawie. Jednak błędna analiza stanu faktycznego
w wymienionym wyżej zakresie decydowała o zmianie dokonanego rozstrzygnięcia. Sąd Okręgowy nie znalazł podstaw do uchylenia zaskarżonego wyroku, gdyż całość rozważań Sądu I instancji umożliwiła dokonanie kontroli między instancyjnej. Zarzuty naruszenia przepisów prawa materialnego okazały się być zasadne.

Zgodnie z art. 18 3a § 1 k.p., pracownicy powinni być równo traktowani w zakresie nawiązania i rozwiązania stosunku pracy, warunków zatrudnienia, awansowania oraz dostępu do szkolenia w celu podnoszenia kwalifikacji zawodowych, w szczególności bez względu na płeć, wiek, niepełnosprawność, rasę, religię, narodowość, przekonania polityczne, przynależność związkową, pochodzenie etniczne, wyznanie, orientację seksualną, a także bez względu na zatrudnienie na czas określony lub nieokreślony albo w pełnym lub w niepełnym wymiarze czasu pracy.

Na podstawie art. 11 3 k.p., jakakolwiek dyskryminacja w zatrudnieniu, bezpośrednia lub pośrednia, w szczególności ze względu na płeć, wiek, niepełnosprawność, rasę, religię, narodowość, przekonania polityczne, przynależność związkową, pochodzenie etniczne, wyznanie, orientację seksualną, a także ze względu na zatrudnienie na czas określony lub nieokreślony albo w pełnym lub w niepełnym wymiarze czasu pracy - jest niedopuszczalna.

Sąd I instancji uznał, że doszło w niniejszej sprawie do nierównego traktowania powoda w zakresie dostępu do szkoleń i awansów oraz wynagrodzenia, co jednak nie wpłynęło na uwzględnienie powództwa. Sąd Okręgowy zważył jednak, że powód był dyskryminowany przez swojego pracodawcę. W PSP zatrudnionych jest tylko 16 strażaków legitymujących się tytułem zawodowym inżyniera pożarnictwa. Z tych pracowników tylko powód był zatrudniony na najniższym stanowisku. W 2005 r. służbę w PSP rozpoczęli również M. Z. (1), T. R. (1) i A. B. (1). W chwili obecnej każdy z nich posiada wyższe stanowisko służbowe i stopień niż powód. A. B. (2) jest starszym ratownikiem-kierowcą w stopniu ogniomistrza, T. R. (1) jest operatorem sprzętu
w stopniu ogniomistrza a M. Z. (1) dowódcą zastępu w stopniu młodszego ogniowego. Sąd Rejonowy błędnie uznał, że przyczyną tego stanu rzeczy było spożywanie przez powoda alkoholu w trakcie służby, co było skutkiem braku awansu stanowiskowego. Jak zostało już wskazane powyżej, okoliczność ta została ustalona jedynie na podstawie zeznań świadka P. A. (2). Jednak w toku procesu strona pozwana nie przedstawiła żadnych dowodów mających na celu urealnienie wiarygodności twierdzeń świadka. Żaden
z pozostałych pracowników nie posiadał wiedzy, jakoby skarżący rzeczywiście był w stanie upojenia alkoholowego w trakcie wykonywania służby. Również argumenty związane
z brakiem zaufania do powoda innych pracowników czy też z jego izolacją w stosunku do pozostałej grupy strażaków nie uzasadniają decyzji pracodawcy związanych z odmową dostępu do szkolenia skarżącemu czy też awansu zawodowego. Zebrane dowody w sprawie pozwoliły przyjąć, że powód w sposób prawidłowy wykonywał swoje obowiązki strażaka. Nie popełniał on błędów w trakcie akcji gaszenia pożarów. Również trzy negatywne opinie na temat świadczonej pracy przez powoda sporządzone przez jego przełożonych nie miały prawa wiązać się z brakiem jego awansu, ponieważ zostały one uchylone przez (...) Wojewódzkiego Komendanta PSP pismami z dnia 12 września 2016 r. i 25 października 2017 r. oraz Komendanta Głównego PSP postanowieniem z dnia 14 sierpnia 2017 r. Wszystkie zdarzenia, które miały na celu krytykę działań pracowniczych powoda oraz jego zachowanie w stosunku do współpracowników okazały się być nieprawdziwe. W związku z tym Sąd Okręgowy zważył, że nie było żadnych podstaw faktycznych do blokowania awansu powoda, który jako jeden z nielicznych strażaków posiadał odpowiednie wykształcenie, poparte doświadczeniem wynikającym z kilkunastoletnie służby w straży pożarnej.

Zgodnie z poglądem wypracowanym przez Sąd Najwyższy, odnosząc się do kwestii rozkładu ciężaru dowodowego, należy stwierdzić, że w sprawach pracowniczych został on ukształtowany w sposób niejednolity. Zarzut nierównego traktowania w zakresie wynagrodzenia sprawia, że ważne stają się co najmniej cztery kwestie. Po pierwsze, należy określić aspekt podmiotowy. Sprowadza się on do wskazania względem jakich pracowników (grup pracowniczych) zatrudniony jest nierówno traktowany. Po drugie, ważne jest, czy podnoszący zarzut wykonywał te same czynności co wskazani pracownicy. Po trzecie, trzeba zweryfikować, czy faktycznie doszło do rozbieżności w sferze płacowej. Po czwarte, chodzi
o ustalenie, czy istniały okoliczności uzasadniające zróżnicowanie ( wyrok Sądu Najwyższego z dnia 23 sierpnia 2018 r., sygn. akt II PK 126/17).

W ocenie Sądu Okręgowego wszystkie te przesłanki zostały spełnione i udowodnione przez powoda w toku postępowania sądowego. Jak już wskazano powyżej, zarzut nierównego traktowania sprowadzał się głównie do wyższych stanowisk, które zajmowali inni strażacy posiadający tytuł zawodowym inżyniera pożarnictwa w PSP w porównaniu do powoda,
co wiązało się również z otrzymywaniem większego wynagrodzenia. Ponadto wszyscy strażacy wykonywali tożsame obowiązki pracownicze, jakie świadczył skarżący, co oznacza, że występował równy aspekt podmiotowy. Sąd I instancji przyznał w uzasadnieniu,
że dochodziło do łamania zasady nierównego traktowania poprzez zachodzące rozbieżności
w strefie płacowej, jednak uznał, że działanie pracodawcy wobec nagannego zachowania powoda było usprawiedliwione. Jednak Sąd Okręgowy odmiennie przyjął, że skarżący wzorowo wykonywał czynności w PSP, a przy ustaleniu, iż dysponował odpowiednim wykształceniem i doświadczeniem zawodowym, był pracownikiem, który powinien był otrzymywać wynagrodzenie równe temu, co otrzymywali jego współpracownicy.
W konsekwencji Sąd II instancji zważył, że pracodawca niezasadnie odmawiał powodowi możliwości awansu w pracy a jego poprawne wykonywanie obowiązków dawało podstawę do kierowania jego na szkolenia w celu zdobywania dodatkowych umiejętności przydatnych do świadczenia pracy na stanowisku strażaka. W niniejszej sprawie nie zaszły żadne okoliczności mogące mieć wpływ na zróżnicowanie płacowe, które obejmowało tylko powoda w PSP. Obecnie należy zwrócić uwagę, że powód od dnia 1 kwietnia 2018 r. rozpoczął służbę w K. Miejskiej PSP (...) W. gdzie został zatrudniony
na wyższe stanowisko, aniżeli u pozwanego. W związku z tym było uzasadnione, aby powód został awansowany w pracy, czego następstwem byłoby otrzymywanie przez niego wyższego wynagrodzenia. W konsekwencji zdaniem Sądu Okręgowego powód udowodnił, że był osobą nierówno traktowaną w zatrudnieniu i wobec powyższego należy mu się kwota 5.000,00 złotych tytułem odszkodowania.

Sąd Okręgowy orzekł o kosztach zastępstwa procesowego na podstawie art. 98 k.p.c. Sąd II instancji zasądził od pozwanej na rzecz powoda kwoty:

- 450,00 złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w I instancji na podstawie § 6 pkt 3 w związku z § 11 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu ( Dz. U. z 2013 r., poz. 490) obowiązującego na dzień złożenia powództwa;

- 450,00 złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego za instancję odwoławczą na mocy § 2 pkt 2 w związku z § 10 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości
z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie ( Dz. U. z 2015 r., poz. 1800) obowiązującego na dzień wniesienia apelacji.

SSO Małgorzata Jarząbek SSO Marcin Graczyk SSO Agnieszka Stachurska

(...)