Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I Ca 143/19

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 8 maja 2019 roku

Sąd Okręgowy w Sieradzu Wydział I Cywilny

w składzie:

Przewodniczący SSO Joanna Składowska

Sędziowie SSO Katarzyna Powalska

SSO Barbara Bojakowska

Protokolant sekretarz sądowy Elwira Kosieniak

po rozpoznaniu w dniu 8 maja 2019 roku w Sieradzu

na rozprawie

sprawy z powództwa J. M.

przeciwko (...) SA w L.

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanego

od wyroku Sądu Rejonowego w Wieluniu

z dnia 6 lutego 2019 roku, sygnatura akt I C 1159/18

1.  oddala apelację;

2.  zasądza od pozwanego (...) SA w L. na rzecz powoda J. M. 900 (dziewięćset) złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym.

Sygn. akt I Ca 143/19

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z 6 lutego 2019 r., wydanym w sprawie sygn. akt I C 1159/18, Sąd Rejonowy w Wieluniu w punkcie 1 zasądził od pozwanej (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w L. na rzecz powoda J. M. kwotę 8 960,00 złotych z odsetkami ustawowymi za opóźnienie liczonymi od kwoty 8 000,00 złotych od 29 września 2017 r. i od kwoty 960,00 złotych od dnia 16 października 2018 r. do dnia zapłaty, a w punkcie 2 zasądził od pozwanej na rzecz powoda kwotę 2 265,00 złotych tytułem zwrotu kosztów postępowania.

Rozstrzygnięcie zapadło przy następujących ustaleniach i wnioskach:

J. M. dzierżawi grunt o powierzchni 5 ha, stanowiący część działki położonej w B., oznaczonej numerem (...), objętej księgą wieczystą numer SR (...), będącej własnością A. S..

W dniu 7 sierpnia 2017 r. na polu dzierżawionym przez powoda doszło do pożaru, w którym spaleniu uległa pszenica na pniu z powierzchni 1 ha i ściernisko o powierzchni około 2 ha z leżącą na nim słomą. Pożar rozpoczął się przy słupie krzyżowym w kształcie litery A.

Tego dnia temperatura powietrza wynosiła +27°C i było pogodnie. Bezpośrednio przed pożarem M. P. przebywający na dworze na swojej posesji, usytuowanej około 400-500 m od słupa, usłyszał głośny syk i zobaczył błysk, a po chwili rozprzestrzeniający się spod słupa po polu ogień, po czym zadzwonił na telefon alarmowy po straż pożarną i poinformował, że pożar ma miejsce w okolicy słupa energetycznego i zachodzi konieczność zawiadomienia pogotowia energetycznego. Błysk i ogień zauważył z tej samej posesji K. P. (1). Na miejsce przybyły jednostki Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w W. oraz jednostka Ochotniczej Straży Pożarnej w B.. Uczestniczący w gaszeniu pożaru strażak OSP M. R. podczas pożaru widział zadymienie na słupie w kształcie litery A, spod którego rozprzestrzeniał się ogień. Na miejsce pożaru przybyli też pracownicy pozwanej.

W następnym roku 1 sierpnia 2018 r. na tym samym polu miał miejsce drugi pożar, który tak jak poprzedni rozpoczął się przy słupie krzyżowym w kształcie litery A. Spaleniu uległo wtedy ściernisko o powierzchni 1,38 ha i 8 bali sprasowanej słomy. Powiatowa K. Państwowej Straży Pożarnej w W. jako przypuszczalną przyczynę pożaru podała zwarcie izolatora na słupie energetycznym średniego napięcia. Do pożaru wezwana została również jednostka Ochotniczej Straży Pożarnej w B.. Uczestniczący w gaszeniu pożaru strażak OSP M. R. podczas pożaru widział, że iskrzy się na słupie. Na miejsce zdarzenia przybyli funkcjonariusze Komendy Powiatowej Policji w W. i wezwani zostali pracownicy pozwanej. Wówczas wyłączono dopływ prądu na linii.

W 2017 r. powód skosił i wymłócił zasianą na dzierżawionym polu pszenicę z powierzchni 1,30 ha, z czego 10,72 ton sprzedał do młyna, a 500 kg ziarna pozostawił na zasiew. Ze sprzedaży ziarna uzyskał w Młynie (...) Spółka Jawna kwotę 3 768,11 złotych i w Młynie Handlowo-Usługowym (...) Z. T. w P. kwotę 3 235,68 złotych. Powód uzyskuje z 1 hektara pszenżyta około 20 bali słomy. Cena jednego bala wynosi 100,00 złotych, a koszt jego sprasowania to 30,00 złotych.

Pismem z 29 września 2017 r. (...) S.A. odmówiła powodowi zapłaty odszkodowania za spalone zboże i słomę.

Ustalając stan faktyczny w sprawie, Sąd Rejonowy uznał za niewiarygodne zeznania świadków: R. P. (1) i K. P. (2), którzy są pracownikami pozwanej, w części w jakiej twierdzili, że w 2017 r. nie doszło do awarii na słupie krzyżowym posadowionym na polu dzierżawionym przez powoda. Przeczą temu bowiem zeznania świadków M. P. i K. P. (1), którzy widzieli błysk i bezpośrednio po tym rozprzestrzeniający się ogień spod słupa energetycznego, a M. P. słyszał dodatkowo jeszcze odgłos syku; jak i zeznania M. R., strażaka OSP biorącego udział w akcji ratowniczej, który zaobserwował wówczas zadymienie na słupie.

Biorąc pod uwagę powyższe ustalenia, Sąd pierwszej instancji uznał, że przyczyną pożarów na gruncie dzierżawionym przez powoda była awaria linii energetycznej średniego napięcia przebiegającej wzdłuż północnej granicy działki, która wystąpiła przy słupie w kształcie litery A, od którego linia przebiega w poprzek działki w kierunku południowym.

O takim przebiegu zdarzenia świadczą: zeznania świadków M. P., K. P. (1) i M. R. oraz informacja sporządzona w 2018 r, przez Komendę Powiatową Państwowej Straży Pożarnej w W.. Ponadto, na miejsce pożarów wezwani zostali pracownicy pozwanej (...) S.A. w związku z podejrzeniem, iż przyczyną pożaru jest awaria linii energetycznej powstała przy słupie krzyżowym, a w polu w chwili zaistnienia pożarów nie było żadnych osób, które mogłyby zaprószyć ogień, ani żadnych maszyn rolniczych, od pracy których mógłby powstać pożar.

Jako podstawę prawną odpowiedzialności pozwanej Sąd Rejonowy wskazał art. 435 § 1 k.c., przyjmując, że wszystkie przesłanki odpowiedzialności na deliktowej na zasadzie ryzyka zostały spełnione.

Uwzględniając ilość sprzedanego przez powoda ziarna pszenicy w 2017 r. do młynów w P. i D., potwierdzoną załączonymi do akt fakturami, łącznie 10,72 tony oraz ilość 500,00 kg ziarna pozostawionego przez powoda na zasiew, Sąd przyjął wydajność uprawy powoda w 2017 r. na poziomie 8,00 ton z 1 ha. Dalej, według obwieszczenia Prezesa Głównego Urzędu Statystycznego z dnia 18 lipca 2017 r. (M.P.2017.707) w sprawie średniej krajowej ceny skupu pszenicy w I półroczu 2017 r., Sąd Rejonowy ustalił, że średnia krajowa cena skupu pszenicy w I półroczu 2017 r. wyniosła 68,24 złotych za 1 decytonę i przyjął cenę 1 tony pszenicy w wysokości wskazanej przez powoda tj. kwotę 670,00 złotych. Spaleniu na polu powoda w 2017 i 2018 r. uległa też słoma w ilości 48 bali, z czego 8 sprasowanych o wartości 800,00 złotych i 40 bali jeszcze niesprasowanych o wartości 2 800,00 złotych, po potrąceniu kosztów 1 200,00 złotych. Łącznie zatem wysokość szkody z tytułu spalenia słomy wyniosła 3 600,00 złotych w 2017 i 2018 roku. Powód poniósł szkodę w 2017 roku z tytułu spalenia 8 ton pszenicy po 670,00 złotych za tonę, czyli w wysokości 5 360,00 zł i z tytułu spalenia słomy w wysokości 1 800,00 złotych, czyli łącznie 8 160,00 zł.

O odsetkach ustawowych za opóźnienie od kwoty 8 000,00 złotych z tytułu odszkodowania za szkodę wyrządzoną w 2017 r., Sąd orzekł od dnia, w którym pozwana odmówiła zapłaty odszkodowania, a od pozostałej kwoty odszkodowania - tj. kwoty 960,00 złotych - od dnia doręczenia pozwanej odpisu pozwu.

Apelację od wyroku Sądu Rejonowego wniosła pozwana (...) S.A. Oddział w Ł., która zaskarżyła orzeczenie w całości. Wyrokowi zarzuciła następujące uchybienia:

1.  sprzeczność ustaleń Sądu z zebranym materiałem dowodowym poprzez uznanie, że:

- przyczyną pożarów na działce nr (...) w B. były awarie sieci dystrybucyjnej pozwanej,

- szkoda poniesiona przez powoda w wyniku pożarów odpowiada wartości podanej w pozwie,

- powód był dzierżawcą działki o nr (...) w B.w latach 2017 i 2018;

2.  naruszenie przepisów prawa procesowego mające wpływ na rozstrzygnięcie tj. art. 233 § 1 k.p.c. przez dowolną w miejsce swobodnej oceny dowodów, a w konsekwencji brak wszechstronnego rozważenia materiału dowodowego i uwzględnienie zeznań świadków jedynie strony powodowej oraz wyjaśnień powoda z pominięciem zeznań świadków strony pozwanej oraz przyjęcie wysokości szkody wyłącznie na podstawie danych szacunkowych powoda;

3.  naruszenie przepisów prawa materialnego w postaci:

- art. 435 § 1 k.c. przez jego błędne zastosowanie i nieuprawnione przyjęcie, że pozwana (...) S.A. odpowiada za szkodę poniesioną w wyniku pożaru upraw na działce (...) w B.,

- art. 361 § 1 k.c. w zw. z art. 6 k.c. z uwagi na brak wykazania przez powoda związku przyczynowego pomiędzy ruchem przedsiębiorstwa a zaistniałymi w dniach 7 sierpnia 2017 r. i 1 sierpnia 2018 r. pożarami na działce nr (...) w B. i w konsekwencji poniesienia szkody,

- art. 6 k.c. poprzez uznanie wysokości szkody jedynie na podstawie oświadczenia powoda, w sytuacji kwestionowania dochodzonej kwoty przez pozwanego.

W oparciu o podniesione zarzuty skarżąca wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku i oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego zwrotu kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego za obie instancje, ewentualnie o uchylenie wyroku w całości i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi pierwszej instancji oraz pozostawienie mu rozstrzygnięcia o kosztach instancji odwoławczej.

Powód domagał się oddalenia apelacji i zasądzenia na swoją rzecz od skarżącej zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa adwokackiego.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja nie zasługiwała na uwzględnienie.

Odnosząc się najpierw do zastrzeżeń dotyczących naruszenia przez Sąd Rejonowy przepisów proceduralnych, należy zauważyć, że podniesione przez skarżącą zarzuty - sprzeczności ustaleń Sądu z zebranym materiałem dowodowym i naruszenia 233 § 1 k.p.c. przez dowolną w miejsce swobodnej oceny dowodów, choć są one różne, to odnoszą się do jednego zapatrywania na podstawę faktyczną rozstrzygnięcia. Pierwszy z nich dotyczy bowiem wyciągniętych już wniosków faktycznych z przeprowadzonych i przeanalizowanych przez Sąd dowodów, drugi zaś ustawowo wyrażonych kryteriów oceny wiarygodności i mocy tych dowodów (zasady logiki, wiedzy i doświadczenia życiowego), służących tym właśnie wnioskom.

Powyższe oznacza, że na miano rozpatrywanego w pierwszej kolejności zasługuje zarzut uchybienia art. 233 § 1 k.p.c., a więc normy zakreślającej Sądowi granice oceny zebranego materiału dowodowego. W tym względzie przypomnieć należy, że skuteczne postawienie zarzutu dokonania błędnych ustaleń, będących konsekwencją niewłaściwej oceny materiału dowodowego wymaga wykazania, że sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego. Wyrażenie przez stronę odmiennego poglądu, co do oceny poszczególnych dowodów jest jej prawem, jednakże możliwość przedstawienia innej wersji stanu faktycznego, nie świadczy jeszcze o nadużyciu swobodnej oceny dowodów. Jeżeli z określonego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena sądu nie narusza reguł wyrażonych w art. 233 § 1 k.p.c. i musi się ostać, choćby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne. Konieczne jest zatem wskazanie przez stronę podważającą dokonane ustalenia przyczyn dyskwalifikujących rozumowanie sądu. Wymogowi temu, skarżąca nie sprostała.

Ustalenie, że źródłem pożarów na działce nr (...) w B. była sieć dystrybucyjna pozwanej, oparte na zeznaniach świadków M. P., K. P. (1) i M. R., znajduje potwierdzenie w zasadach doświadczenia życiowego, skoro dwukrotnie w odstępie jednego roku doszło do zapalenia się pola w tym samym miejscu. Właściwie też jedynie przyczyna pierwszego pożaru nie została rozstrzygnięta tuż po zdarzeniu. Ponowny pożar w następnym roku dał asumpt do kategorycznych stwierdzeń, że ogień powstał w okolicach słupa energetycznego. Pożar w 2018 r. pozostawił już bowiem widoczne ślady na słupie krzyżowym, które skutkowały ustaleniem przez Państwową Straż Pożarną, że do zapalenia doszło na skutek zwarcia izolatora na słupie energetycznym. Pracownicy strony pozwanej podjęli też działania w celu zwiększenia bezpieczeństwa tego urządzenia. Pozwana skutecznie nie zanegowała tych twierdzeń i nie podała alternatywnej przyczyny pożaru. Co prawda w uzasadnieniu apelacji wskazywała, iż Sąd nie wziął pod uwagę, że pole wokół słupa energetycznego było już dwa razy skoszone, a na sąsiedniej działce stał kombajn B., jednak nie wyjaśniła, co miałoby wynikać z takiego stanu rzeczy.

Warto podkreślić, że M. P. i K. P. (1) byli naocznymi świadkami rozpoczęcia się pożaru, a M. R., uczestnicząc w akcji gaśniczej, zaobserwował stan słupa energetycznego, od którego zaczął się pożar.

Jeśli chodzi natomiast o świadków przedstawionych przez pozwaną, K. P. (2) nie pamiętał dobrze okoliczności zdarzenia w 2017 r., a w interwencji w

2018 r. na polu dzierżawionym przez powoda nie uczestniczył. Dalej, choć R. P. (2) twierdził, że podczas drugiego pożaru na miejscu zostały odnalezione martwe ptaki, to jednak strona pozwana nie przedstawiła zdjęć, które miałyby to uwiarygodnić, a które miały zostać wtedy zrobione. Po wtóre, świadkowie ci, jako pracownicy pozwanej, nie mogli z oczywistych względów zostać uznani za w pełni obiektywne źródło dowodowe. Nie ma zatem uzasadnionych podstaw ażeby wyrażone przez nich stanowisko, co do możliwości rozpoczęcia się pożaru od słupa energetycznego posadowionego na polu uprawianym przez powoda, przedkładać nad zeznania świadków, którzy widzieli całe zdarzenie. Tym bardziej, że pozwana nie zanegowała skutecznie prawdziwości ich twierdzeń. Za takie nie można uznać lakonicznego stwierdzenia zawartego w uzasadnieniu apelacji, że huk wywołany przez iskrę od słupa energetycznego to „zdarzenie jednorazowe i nagłe”, a świadkowie „zajęci byli innymi sprawami” i wobec tego jest „wielce nieprawdopodobne, by mogli precyzyjnie zlokalizować miejsce błysku”. Po pierwsze, żaden z tych świadków nie mówił o huku, a jedynie M. P. wspominał, że usłyszał syk dobiegający z okolicy słupa. Ponadto, obaj świadkowie byli wówczas na zewnątrz, w różnych miejscach i mieli widok na pole, które zajął pożar. Oczywistym jest, że dziwny dźwięk mógł zwrócić uwagę świadka, nawet jeśli był zajęty jakąś czynnością.

W końcu nie można się zgodzić ze skarżącą, że strona powodowa nie wykazała związku przyczynowego pomiędzy ruchem przedsiębiorstwa pozwanej a zaistniałymi pożarami, co miałoby skutkować naruszeniem przez Sąd Rejonowy przepisu art. 361 § 1 k.c. w zw. z art. 6 k.c.

W przedmiotowej sprawie dla wykazania związku przyczynowego kluczowe było ustalenie czy pożar rozpoczął się od posadowionego na działce dzierżawionej przez powoda słupa energetycznego. W takim zaś przypadku istniała możliwość posłużenia się konstrukcją tzw. dowodu prima facie. Konstrukcję tę, funkcjonującą w porządku prawnym za sprawą orzecznictwa, wykorzystuje się przy dokonywaniu ustaleń faktycznych w sytuacji, gdy udowodnienie pewnych okoliczności faktycznych, decydujących o zasadzie dochodzonego roszczenia bądź o powodzeniu obrony pozwanego, jest bardzo kłopotliwe, a czasem wręcz niemożliwe. Dowód prima facie sprowadza się do rozumowania, w którym na podstawie jakiegoś ustalonego faktu przyjmuje się istnienie związku przyczynowego między nim a innym faktem. Oparcie się na dowodzie prima facie może nastąpić wtedy, gdy wprawdzie ustalony fakt nie stwarza całkowitego i obiektywnego przekonania, jednak takie przekonanie sądu wynika z ogólnego doświadczenia życiowego oraz ze świadomości, że zazwyczaj do ustalonego przebiegu zdarzeń dochodzi w następstwie powiązania między nimi. Co istotne, ten rodzaj dowodu zmienia rozkład ciężaru dowodowego, przenosząc go na stronę przeciwną, zmuszoną do wykazania celem obalenia dowodu innej konkurencyjnej wersji.

Przenosząc powyższe na grunt przedmiotowej sprawy, trzeba zauważyć, że Sąd nie posiadał informacji o tym, co dokładnie wywołało iskrę pochodzącą od linii energetycznej. Natomiast ustalone okoliczności pożarów pozwalają na przyjęcia, że do takiego właśnie zdarzenia doszło. Sąd nie miał przy tym wiedzy dotyczącej zasad funkcjonowania przedsiębiorstwa pozwanej, podejmowanych przez nią działań konserwacyjnych i ochronnych, bo w końcu pozwana takich informacji nie przedstawiła, prezentując jedynie dowód z zeznań dwóch świadków - swoich pracowników. Natomiast skarżąca nie zaprezentowała przekonujących argumentów, które wykluczałyby wersję powoda, tj. dowodów wskazujących, że linia energetyczna nie mogła być źródłem iskry, od której zapaliło się zboże. Wręcz przeciwnie, pozwana tego nie wkluczała, podając między innymi, że czasami może dojść do wytworzenia iskry w wyniku zderzenia ptaka z linią energetyczną, czy też podejmując po drugim pożarze czynności zabezpieczające poprzez zamontowanie wstawki z przewodów izolowanych, a także wymiany izolatora. Wszystko to wskazuje, że choć dokładna przyczyna wytworzenia się pożaru nie został ustalona, to jednak możliwości jakie podsuwają zasady doświadczenia życiowego jednoznacznie wskazują na czynnik związanych z funkcjonowaniem słupa i linii energetycznej.

Jeśli zaś chodzi o ustalenie, że powód był dzierżawcą działki, na której doszło do pożaru, to zarzuty pozwanej są nieaktualne wobec złożenia przez stronę powodową aneksu do umowy dzierżawy z 5 sierpnia 2014 r. Natomiast warto podkreślić, że nieprzedstawienie tej umowy wcześniej również nie wpływało na możliwość stwierdzenia, że powód był dzierżawcą, bowiem zgodnie z art. 660 k.c. w zw. z art. 694 k.c., umowa dzierżawy nie musi być dla swojej ważności zawarta w formie pisemnej. I w końcu, okoliczność, że to powód zasiał zboże, które uległo spaleniu, nie budziła żadnych wątpliwości pozwanej, a kwestia ta przesądzała ostatecznie o tym, że powód jest osobą, która doznała szkody.

Zdaniem Sądu Okręgowego, nie doszło do naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. także poprzez ustalenie przez Sąd pierwszej instancji wysokości szkody na podstawie danych szacunkowych powoda.

Z przepisu art. 6 k.c. wynika ogólna reguła, iż ciężar udowodnienia faktu spoczywa na osobie, która z faktu tego wywodzi skutki prawne. Należy podzielić stanowisko Sądu Rejonowego, że powód sprostał temu wymaganiu, przedstawiając dokładne informacje w zakresie przebiegu żniw, dochodu uzyskanego z części pola niezajętej pożarem, a także spodziewanego wobec tego plonu z nieuprzątniętej jeszcze części gruntu. Załączył fakturę dokumentującą ilość sprzedanej w roku 2017 pszenicy i uzyskanej ceny. Podane w toku zeznań powoda złożonych w charakterze strony dane co do powierzchni pola, obszaru obsianego pszenicą i objętego pożarem znalazły potwierdzenie w zeznaniach świadków M. P. i K. P. (1), a także pośrednio w umowie dzierżawy. Co do antycypowanych przez powoda zbiorów, to powinny zostać one ustalone właśnie w sposób określony przez stronę powodową, ponieważ pozwala on na odzwierciedlenie rzeczywistej szkody jaką powód poniósł. Posługiwanie się ogólnymi i uśrednionymi danymi Głównego Urzędu Statystycznego nie może być uznane w każdym przypadku za miarodajne. Fakt, że powód nieznacznie przekroczył w swoich obliczeniach średnie wielkości podawane przez Urząd w swoim zestawieniu nie wpływa na jego wiarygodność, ponieważ oczywiste jest, że wysokość zbiorów może się różnić pomiędzy poszczególnymi gospodarstwami ze względu na klasę ziemi, jakość użytego ziarna, kulturę uprawy, czy w końcu warunki atmosferyczne na danym terenie. Biorąc pod uwagę, że ziemia powoda była III klasy bonitacyjnej, odpowiednio zadbana, a zasiane zboże było szczepione - nie ma podstaw, aby obniżać przedstawione przez niego wartości.

Jeżeli, zdaniem pozwanej, nie jest możliwe, aby powód osiągał określoną wydajność z 1 ha, mogła ona wystąpić z inicjatywą w zakresie dopuszczenia dowodu z opinii biegłego z zakresu rolnictwa i w ten sposób podważyć podawane przez powoda wyliczenia. Z możliwości tej skarżącą nie skorzystała, także w apelacji, poprzestając na lakonicznej negacji.

Przechodząc do zarzutu naruszenia przez Sąd Rejonowy prawa materialnego tj. art. 435 § 1 k.c. przez jego błędne zastosowanie i nieuprawnione przyjęcie, iż pozwana - (...) S.A. odpowiada za szkodę poniesioną w wyniku pożaru upraw da działce (...) w B. to również nie sposób się z nim zgodzić.

Oczywistym jest, że pozwana odpowiada w tym przypadku na zasadzie ryzyka, a konstrukcja tej odpowiedzialności jest dalej idąca, aniżeli opierająca się na zasadzie winy, wyrażonej w art. 415 k.c. Odpowiedzialność na zasadzie ryzyka oparta jest bowiem na założeniu, że samo funkcjonowanie zakładu wprawianego w ruch za pomocą sił przyrody stwarza niebezpieczeństwo wyrządzenia szkody, niezależnie od działania lub zaniechania podmiotu prowadzącego taki zakład. Dla przypisania odpowiedzialności pozwanej spółki prowadzącej przedsiębiorstwo, której odpowiedzialność konstruowana jest na zasadzie ryzyka, zbędne było zatem rozważanie, czy można jej przypisać zawinienie lub bezprawne zaniedbania, a co za tym idzie, odpowiedzialności tej nie wyłączało nawet przeprowadzenie dowodu braku jej winy, tak jak sugeruje to skarżąca w apelacji, podnosząc argumentację o możliwości powstania zwarcia na skutek uderzenia w linię energetyczną ptaka.

Pozwana mogłaby zwolnić się z odpowiedzialności za szkody mające związek z funkcjonowaniem jej przedsiębiorstwa jedynie w enumeratywnie wymienionych w art. 435 § 1 k.c. przypadkach, to jest w razie gdy szkoda nastąpiła wskutek siły wyższej albo wyłącznie z winy poszkodowanego lub osoby trzeciej, za którą pozwana nie ponosi ona odpowiedzialności.

Pozwana wprost nie określiła tego w złożonej apelacji, ale przedstawiona przez nią argumentacja zdaje się wskazywać na to, że powołuje się na działanie siły wyższej w postaci bytowania ptaków na słupie energetycznym, od którego rozpoczął się pożar. Stanowisko pozwanej nie zasługuje jednak na uznanie.

Mimo widocznej w polskiej doktrynie rozbieżności poglądów co do pojmowania siły wyższej, w orzecznictwie dominuje zapatrywanie opowiadające się za koncepcją obiektywną. Zgodnie z nią, do zdarzeń objętych kategorią siły wyższej zalicza się zdarzenia zewnętrzne w stosunku do przedsiębiorstwa, którego działalność jest rozpatrywana jako przyczyna szkody. Ponadto, a co bardzo istotne, zwykle dodaje się, że działanie siły wyższej musi być nieuchronne, nadzwyczajne i niemożliwe do przewidzenia, czyli innymi słowy „przemożne”. Należy je uznać za takie, jeżeli ze względu na tkwiącą w nim moc oddziaływania nie było przed nim, a ściślej przed jego skutkami, obrony (tak Gudowski Jacek (red.), Kodeks cywilny. Komentarz. Tom III. Zobowiązania. Część ogólna, wyd. II, Komentarz do art. 435 k.c., LEX i powołane tamże orzecznictwo: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 11 lutego 1997 r., II CKN 78/96, LEX nr 55387; uchwała Sądu Najwyższego z dnia 24 listopada 2000 r., III CZP 37/00, OSNC 2001, nr 4, poz. 56; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 16 stycznia 2002 r., IV CKN 629/00, IC 2002, nr 5, s. 44; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 4 września 2003 r., IV CKN 420/01, IC 2004, nr 6, s. 38).

Biorąc pod uwagę powyższe, nie można uznać, że okoliczność, iż na liniach energetycznych przesiadują lub uderzają w nie ptaki jest siłą wyższą w rozumieniu art. 435 § 1 k.c. Obecność ptaków w okolicach urządzeń energetycznych nie ma cechy „nadzwyczajności”, której występowanie jest konieczne dla stwierdzenia cech siły wyższej, o której mowa we wskazanym przepisie. Wiedza o tym ma charakter notoryjny, więc tym bardziej posiada ją przedsiębiorstwo przesyłowe, działające jako profesjonalista. Przedsiębiorstwo to powinno zatem podjąć takie działania techniczne, infrastrukturalne i organizacyjne, aby ewentualne problemy związane z obecnością ptaków w okolicy urządzeń przesyłowych, nie powodowały negatywnych konsekwencji dla samego przedsiębiorstwa i odbiorców, ale i osób postronnych.

Uznając zatem apelację za bezzasadną, Sąd Okręgowy - na podstawie art. 385 k.p.c. - orzekł o jej oddaleniu.

O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono zgodnie z art. 98 § 1 i 3 w zw. z art. 391 § 1 k.p.c., zasądzając od skarżącej na rzecz powoda zwrot kosztów zastępstwa adwokackiego wg stawki określonej zgodnie z § 2 pkt 4 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz.U. 2015 poz. 1800 ze zm.), tj. w wysokości 900,00 złotych.