Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II K 83/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 13 listopada 2018 r.

Sąd Okręgowy w Częstochowie Wydział II Karny

w składzie :

Przewodniczący Sędzia SO Dominik Bogacz

Protokolant Marta Kokoszkiewicz

w obecności oskarżyciela publicznego prokuratora Pawła Andreckiego z Prokuratury Rejonowej Częstochowa-Północ w Częstochowie

po rozpoznaniu w dniach: 23.07.2018 r., 19.09.2018 r., 17.10.2018 r. i 30.10. 2018 r.

sprawy

D. N.

syna P. i A. z domu K.

ur. (...) w S.

oskarżonego o to że:

I.  w okresie od stycznia 2011 roku do dnia 2 lutego 2011 roku w C. będąc doradcą (...) SA działając w zamiarze osiągnięcia korzyści majątkowej w postaci prowizji od zawartej umowy poprzez wprowadzenie w błąd klienta co do warunków umowy (...), Ubezpieczenie na życie z (...), mechanizmu działania tych produktów, faktu iż jest to forma ubezpieczenia na życie, nierzetelne prognozy co do możliwości uzyskania zbyt optymistycznego zysku, opierającego się na historycznych wyliczeniach, niepoinformowania o utracie kapitału w przypadku odstąpienia od umowy doprowadził S. L. do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w kwocie 132.723,44 zł;

tj. o czyn z art. 286 § 1 k.k.

II.  w okresie od 2011 roku do lutego 2012 roku w C. będąc doradcą (...) SA działając w zamiarze osiągniecia korzyści majątkowej w postaci prowizji od zawartej umowy poprzez wprowadzenie w błąd klienta co do warunków umowy (...), (...), mechanizmu działania tych produktów, co do okresu trwania umowy, nierzetelne prognozy co do możliwości uzyskania zbyt optymistycznego zysku, opierając się na historycznych wyliczeniach, nie poinformował o obowiązku dokonywania wpłat przez okres 10 lat w postaci bieżących składek rocznych w kwocie 15.000 zł, nie poinformowanie o braku możliwości wcześniejszej niż po 10 latach wypłaty wpłaconych środków bez ich straty, nie poinformowano o opłatach likwidacyjnych, doprowadził K. S. (1) do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w kwocie 47.000 zł;

tj. o czyn z art. 286 § 1 k.k.

III.  w okresie od stycznia 2010 roku do lutego 2010 roku w C. będąc doradcą (...) SA działając w zamiarze osiągnięcia korzyści majątkowej w postaci prowizji od zawartej umowy poprzez wprowadzenie w błąd klienta co do warunków umowy (...) co do okresu trwania umowy, nierzetelne prognozy co do możliwości uzyskania zbyt optymistycznego zysku nie poinformowanie o obowiązku dokonywania wpłat przez okres 15 lat w postaci bieżących składek miesięcznych w kwocie 186 zł, nie poinformowanie o braku możliwości wcześniejszej niż po 15 latach wypłaty wpłaconych środków bez ich straty, nie poinformował o opłatach likwidacyjnych, doprowadził J. M. do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w kwocie 2.059,36 zł;

tj. o czyn z art. 286 § 1 k.k.

IV.  w dniu 10 kwietnia 2012 roku w C. będąc doradcą (...) SA działając w zamiarze osiągnięcia korzyści majątkowej w postaci prowizji od zawartej umowy poprzez wprowadzenie w błąd klienta co do warunków umowy (...) (...) na życie i dożycie z (...), co do okresu trwania umowy, nierzetelne prognozy co do możliwości uzyskania zbyt optymistycznego zysku, nie poinformowanie o braku możliwości wcześniejszej niż po 10 latach wypłaty wpłaconych środków bez ich straty, nie poinformowano o opłatach likwidacyjnych, doprowadził P. M. do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w kwocie 812 zł;

tj. o czyn z art. 286 § 1 k.k.

V.  w sierpniu 2010 roku w C. będąc doradcą (...) SA działając w zamiarze osiągnięcia korzyści majątkowej w postaci prowizji od zawartej umowy poprzez wprowadzenie w błąd klienta co do warunków umowy Grupowe (...) na życie i dożycie (...), co do okresu trwania umowy, nierzetelne prognozy co do możliwości uzyskania zbyt optymistycznego zysku, braku możliwości rezygnacji z umowy po upływie 4 lat, nie poinformowanie o obowiązku dokonywania wpłat przez okres 15 lat w postaci bieżących składek miesięcznych w kwocie 1.550 zł, nie poinformowania o braku możliwości wcześniejszego niż po 15 latach wypłaty wpłaconych środków bez ich straty, nie poinformowano o opłatach likwidacyjnych, doprowadził R. W. do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w kwocie 113.592 zł;

tj. o czyn z art. 286 § 1 k.k.

VI.  w grudniu 2010 roku w C. będąc doradcą (...) SA działając w zamiarze osiągnięcia korzyści majątkowej w postaci prowizji od zawartej umowy poprzez wprowadzenie w błąd klienta co do warunków umowy Grupowe (...)na życie i dożycie z (...), nierzetelne prognozy co do możliwości uzyskania zbyt optymistycznego zysku, opierającego się na historycznych wyliczeniach, nie poinformowanie o obowiązku dokonywania wpłat przez okres 10 lat w postaci bieżących składek miesięcznych w kwocie 372 zł, nie poinformowanie o braku możliwości wcześniejszej niż po 10 latach wypłaty wpłaconych środków bez ich straty, nie poinformowano o opłatach likwidacyjnych, doprowadził A. M. do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w kwocie 19.586 zł;

tj. o czyn z art. 286 § 1 k.k.

VII.  w okresie od jesieni 2011 roku do dnia 28 grudnia 2011 roku w C. będąc doradcą (...) SA działając w zamiarze osiągnięcia korzyści majątkowej w postaci prowizji od zawartej umowy poprzez wprowadzenie w błąd klienta co do warunków umowy Ubezpieczenie grupowe na życie i dożycie z (...), co do okresu trwania umowy, nierzetelne prognozy co do możliwości uzyskania zbyt optymistycznego zysku, opierającego się na historycznych wyliczeniach, nie poinformowanie o obowiązku dokonywania wpłat przez okres 15 lat w postaci bieżących składek miesięcznych w kwocie 136 zł, nie poinformowanie o braku możliwości wcześniejszej niż po 15 latach wypłaty wpłaconych środków bez ich straty, nie poinformowano o opłatach likwidacyjnych, doprowadził R. K. do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w kwocie 8.656 zł;

tj. o czyn z art. 286 § 1 k.k.

orzeka:

1.  oskarżonego D. N. w ramach czynów opisanych w punktach I i II części wstępnej wyroku uznaje za winnego tego, że:

-

w okresie od stycznia 2011 roku do dnia 2 lutego 2011 roku w C., będąc doradcą (...) SA, działając w krótkich odstępach czasu w wykonaniu z góry powziętego zamiaru, w celu osiągniecia korzyści majątkowej, poprzez wprowadzenie S. L. w błąd co do warunków umowy (...), Ubezpieczenie na życie z (...), mechanizmu działania tych produktów, faktu iż jest to forma ubezpieczenia na życie, przedstawiając nierzetelne prognozy co do możliwości uzyskania zbyt optymistycznego zysku, opierającego się na historycznych wyliczeniach, nie informując o utracie kapitału w przypadku odstąpienia od umowy doprowadził go do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w kwocie 293.601 złotych, na skutek czego S. L. poniósł szkodę w kwocie 132.723,44 zł, to jest za winnego popełnienia przestępstwa z art. 286 § 1 k.k. w związku z art. 294 § 1 k.k. w związku z art. 12 k.k.,

-

w okresie od 2011 roku do 23 maja 2012 roku w C. będąc doradcą (...) SA, działając w krótkich odstępach czasu w wykonaniu z góry powziętego zamiaru, w celu osiągniecia korzyści majątkowej, poprzez wprowadzenie w błąd K. S. (1) co do warunków umowy (...), (...), mechanizmu działania tych produktów, okresu trwania umowy, przedstawiając nierzetelne prognozy co do możliwości uzyskania zbyt optymistycznego zysku, opierając się na historycznych wyliczeniach, nie informując o obowiązku dokonywania wpłat przez okres 10 lat w postaci bieżących składek rocznych w kwocie 15.000 zł, nie informując o braku możliwości wcześniejszej niż po 10 latach wypłaty wpłaconych środków bez ich straty oraz nie informując o opłatach likwidacyjnych, doprowadził K. S. (1) do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w kwocie 245.000 zł, na skutek czego K. S. (1) poniósł szkodę w kwocie 47.000 zł, to jest za winnego popełnienia przestępstwa z art. 286 § 1 k.k. w związku z art. 294 § 1 k.k. w związku z art. 12 k.k.,

przyjmując, że oskarżony działał w krótkich odstępach czasu, z wykorzystaniem takiej samej sposobności w rozumieniu art. 91 § 1 k.k. i za to na podstawie art. 294 § 1 k.k. w związku z art. 91 § 1 k.k. i art. 33 § 2 i 3 k.k. wymierza mu karę 1 (jednego) roku pozbawienia wolności oraz karę grzywny w ilości 100 (stu) stawek dziennych przyjmując, iż jedna stawka dzienna jest równoważna kwocie 10 (dziesięć) złotych;

2.  oskarżonego D. N. w ramach czynów opisanych w punktach IV i VII części wstępnej wyroku uznaje za winnego tego, że:

-

w dniu 10 kwietnia 2012 roku w C., będąc doradcą (...) SA, działając w celu osiągniecia korzyści majątkowej, poprzez wprowadzenie w błąd P. M. co do warunków umowy (...) na życie i dożycie z (...), co do okresu trwania umowy, przedstawiając nierzetelne prognozy co do możliwości uzyskania zbyt optymistycznego zysku, nie informując o braku możliwości wcześniejszej niż po 10 latach wypłaty wpłaconych środków bez ich straty i nie informując o opłatach likwidacyjnych, doprowadził go do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w kwocie 7000 zł, na skutek czego P. M. poniósł szkodę w kwocie 812 zł, to jest za winnego popełnienia przestępstwa z art. 286 § 1 k.k.,

-

w okresie od jesieni 2011 roku do dnia 28 grudnia 2011 roku w C., będąc doradcą (...) SA, działając w krótkich odstępach czasu w wykonaniu z góry powziętego zamiaru, w celu osiągniecia korzyści majątkowej, poprzez wprowadzenie w błąd R. K. co do warunków umowy (...) na życie i dożycie z (...), co do okresu trwania umowy, przedstawiając nierzetelne prognozy co do możliwości uzyskania zbyt optymistycznego zysku, opierającego się na historycznych wyliczeniach, nie informując o obowiązku dokonywania wpłat przez okres 15 lat w postaci bieżących składek miesięcznych w kwocie 136 zł, nie informując o braku możliwości wcześniejszej niż po 15 latach wypłaty wpłaconych środków bez ich straty i nie informując o opłatach likwidacyjnych, doprowadził go do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w kwocie 8.852 zł, na skutek czego R. K. poniósł szkodę w kwocie 8.656 zł, to jest za winnego popełnienia przestępstwa z art. 286 § 1 k.k. w związku z art. 12 k.k.,

przyjmując, że oskarżony działał w krótkich odstępach czasu, z wykorzystaniem takiej samej sposobności w rozumieniu art. 91 § 1 k.k. i za to na podstawie art. 286 § 1 k.k. w związku z art. 91 § 1 k.k. i art. 33 § 2 i 3 k.k. wymierza mu karę 8 (ośmiu) miesięcy pozbawienia wolności oraz karę grzywny w ilości 50 (pięćdziesięciu) stawek dziennych przyjmując, iż jedna stawka dzienna jest równoważna kwocie 10 (dziesięć) złotych;

3.  oskarżonego D. N. w ramach czynów opisanych w punktach III, V i VI części wstępnej wyroku uznaje za winnego tego, że:

-

w okresie od stycznia 2010 roku do 2 lutego 2010 roku w C., będąc doradcą (...) SA, działając w krótkich odstępach czasu w wykonaniu z góry powziętego zamiaru, w celu osiągniecia korzyści majątkowej, poprzez wprowadzenie w błąd J. M. co do warunków umowy (...) co do okresu trwania umowy, przedstawiając nierzetelne prognozy co do możliwości uzyskania zbyt optymistycznego zysku, nie informując o obowiązku dokonywania wpłat przez okres 15 lat w postaci bieżących składek miesięcznych w kwocie 186 zł, nie informując o braku możliwości wcześniejszej niż po 15 latach wypłaty wpłaconych środków bez ich straty i nie informując o opłatach likwidacyjnych, doprowadził go do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w kwocie 16.794 zł, na skutek czego J. M. poniósł szkodę w kwocie 2.059,36 zł, to jest za winnego popełnienia przestępstwa z art. 286 § 1 k.k. w związku z art. 12 k.k.,

-

w sierpniu 2010 roku w C., będąc doradcą (...) SA, działając w krótkich odstępach czasu w wykonaniu z góry powziętego zamiaru, w celu osiągniecia korzyści majątkowej, poprzez wprowadzenie w błąd R. W. co do warunków umowy(...) na życie i dożycie (...), co do okresu trwania umowy, przedstawiając nierzetelne prognozy co do możliwości uzyskania zbyt optymistycznego zysku, nie informując o braku możliwości rezygnacji z umowy po upływie 4 lat, nie informując o obowiązku dokonywania wpłat przez okres 15 lat w postaci bieżących składek miesięcznych w kwocie 1.550 zł, nie informując o braku możliwości wcześniejszego niż po 15 latach wypłaty wpłaconych środków bez ich straty i nie informując o opłatach likwidacyjnych, doprowadził go do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w kwocie 132.200 zł, na skutek czego R. W. poniósł szkodę w kwocie 113.592 zł, to jest za winnego popełnienia przestępstwa z art. 286 § 1 k.k. w związku z art. 12 k.k.,

-

w grudniu 2010 roku w C., będąc doradcą (...) SA, działając w krótkich odstępach czasu w wykonaniu z góry powziętego zamiaru, w celu osiągniecia korzyści majątkowej, poprzez wprowadzenie w błąd A. M. co do warunków umowy(...) na życie i dożycie z (...), przedstawiając nierzetelne prognozy co do możliwości uzyskania zbyt optymistycznego zysku, opierającego się na historycznych wyliczeniach, nie informując o obowiązku dokonywania wpłat przez okres 10 lat w postaci bieżących składek miesięcznych w kwocie 372 zł, nie informując o braku możliwości wcześniejszej niż po 10 latach wypłaty wpłaconych środków bez ich straty i nie informując o opłatach likwidacyjnych, doprowadził ją do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w kwocie 20.904 zł, na skutek czego A. M. poniosła szkodę w kwocie 19.586 zł, to jest za winnego popełnienia przestępstwa z art. 286 § 1 k.k. w związku z art. 12 k.k.,

przyjmując, że oskarżony działał w krótkich odstępach czasu, z wykorzystaniem takiej samej sposobności w rozumieniu art. 91 § 1 k.k. i za to na podstawie art. 286 § 1 k.k. w związku z art. 91 § 1 k.k. i art. 33 § 2 i 3 k.k. wymierza mu karę 10 (dziesięciu) miesięcy pozbawienia wolności oraz karę grzywny w ilości 80 (osiemdziesięciu) stawek dziennych przyjmując, iż jedna stawka dzienna jest równoważna kwocie 10 (dziesięć) złotych;

4.  na podstawie art. 85 § 1 i 2 k.k. i art. 86 § 1 i 2 k.k. łączy orzeczone wobec oskarżonego w pkt 1-3 wyroku kary pozbawienia wolności i kary grzywny i wymierza mu karę łączną 1 (jednego) roku pozbawienia wolności i karę łączną 150 (stu pięćdziesięciu) stawek dziennych grzywny przyjmując, iż jedna stawka dzienna jest równoważna kwocie 10 (dziesięć) złotych;

5.  na podstawie art. 69 § 1 i 2 k.k. i art. 70 § 1 k.k. wykonanie orzeczonej wobec oskarżonego kary łącznej pozbawienia wolności warunkowo zawiesza tytułem próby na okres 3 (trzech) lat;

6.  na podstawie art. 46 § 1 k.k. orzeka wobec oskarżonego obowiązek naprawienia w części wyrządzonej szkody poprzez zapłatę na rzecz:

-

pokrzywdzonego S. L. kwoty 66.361,72 zł (sześćdziesiąt sześć tysięcy trzysta sześćdziesiąt jeden złotych siedemdziesiąt dwa grosze),

-

pokrzywdzonej A. M. kwoty 9.793 zł (dziewięć tysięcy siedemset dziewięćdziesiąt trzy złote),

-

pokrzywdzonego R. K. kwoty 4.328 zł (cztery tysiące trzysta dwadzieścia osiem złotych);

7.  na podstawie art. 627 k.p.k. zasądza od oskarżonego na rzecz oskarżycielki posiłkowej A. M. kwotę 960 (dziewięćset sześćdziesiąt) złotych tytułem zwrotu kosztów ustanowienia w sprawie pełnomocnika z wyboru;

8.  na podstawie art. 627 k.p.k. i art. 2 ust. 1 pkt 3 i art. 3 ust. 1 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 roku o opłatach w sprawach karnych zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa opłatę w kwocie 480 (czterysta osiemdziesiąt) złotych i obciąża go wydatkami w kwocie 1.595,94 zł (jeden tysiąc pięćset dziewięćdziesiąt pięć złotych dziewięćdziesiąt cztery grosze).

Sygn. akt II K 83/18

UZASADNIENIE

Oskarżony D. N. od października 2009 roku do października 2012 roku pracował jako doradca finansowy w spółce (...) SA z siedzibą w W. w Oddziale w C. przy ul. (...). (...) (...). W ramach pracy obsługiwał klientów ubiegających się o kredyty, zakładających lokaty oraz fundusze.

Dowód: wyjaśnienia oskarżonego D. N. k. 843-845, 891-982, 962-964

W styczniu 2011 roku S. L. przez Internet zgłosił chęć kontaktu z doradcą (...). Został umówiony z oskarżonym D. N.. Na pierwszym spotkaniu w Oddziale (...) w C. S. L. poinformował oskarżonego, że ma do zainwestowania kwotę 300.000 zł i że interesują go wyłącznie lokaty, że nie życzy sobie żadnych inwestycji w ubezpieczenia, ani ubezpieczenia go w jakikolwiek sposób. Oskarżony przedstawił mu rozwiązanie składające się trzech elementów, początkowo w formie ustnej i rysunkowej, a następnie w formie projektu umowy, którą pokrzywdzony zabrał do domu. W ofercie przedstawionej przez oskarżonego było ubezpieczenie, ale oskarżony powiedział pokrzywdzonemu, że stanowi ono jedynie zabezpieczenie jego środków finansowych jako dodatkowa pewność ich bezpiecznego zainwestowania. Oskarżony zapewniał pokrzywdzonego, że w każdej chwili może swój kapitał odzyskać, ale bez odsetek, przedstawiał symulacje i wcześniejsze osiągniecia z tych inwestycji jako bardzo pozytywne z dużą stopą zwrotu. Wskazywał, że umowa jest bardzo prosta, pokrzywdzony ma zainwestować pieniądze, które miały przynosić określony dochód i zapewniał o możliwości zerwania wszystkich lokat bez utraty środków, lecz już bez odsetek. Gdy pokrzywdzony udał się z propozycję umowy do domu, oskarżony D. N. dzwonił do niego i mówił, że kończy się subskrypcja i musi szybko podjąć decyzję.

W dniu 2 lutego 2011 roku pokrzywdzony S. L. zakupił u oskarżonego D. N. jako przedstawiciela (...) SA trzy produkty finansowe:

- grupowe ubezpieczenie na życie i dożycie z Ubezpieczeniowym Funduszem Kapitałowym (...),

- grupowe ubezpieczenie na życie i dożycie z Ubezpieczeniowym Funduszem Kapitałowym (...),

- lokatę bankową na okres 3 miesięcy z promocyjnym oprocentowaniem 20 % w stosunku rocznym.

Stronami obu umów grupowego ubezpieczenia na życie i dożycie były (...) SA jako ubezpieczający i Towarzystwo (...) SA jako ubezpieczyciel. Pokrzywdzony S. L. był ubezpieczonym, który wyraził zgodę na objęcie go ochroną ubezpieczeniową i zobowiązał się do opłacenia składki.

W ramach produktu (...) pokrzywdzony wpłacił kwotę 200.001 zł, okres ubezpieczenia wynosił 4 lata, rozpoczynał się w dniu 08.03.2011 r. i kończył w dniu 09.03.2015 roku.

W ramach produktu (...) pokrzywdzony wpłacił jednorazowo kwotę 45.000 zł i zobowiązał się do uiszczania składki bieżącej w kwocie 1860 zł miesięcznie, do 7. dnia miesiąca. W sumie z tytułu produktu (...) pokrzywdzony wpłacił kwotę 93.360 zł.

Na promocyjną lokatę bankową pokrzywdzony wpłacił kwotę 100.000 zł.

W dniu podpisywania umów pokrzywdzony otrzymał umowy do trzech zawartych pakietów, ale bez tabeli opłat, która była najistotniejszym elementem tych umów. Pod koniec marca 2011 roku pokrzywdzony otrzymał drogą pocztową certyfikaty dla umowy czteroletniej i dziesięcioletniej. W lutym lub marcu 2012 roku pokrzywdzony miał otrzymać list rocznicowy, który miał pokazać co się dzieje z jego środkami. Ponieważ takiego listu nie otrzymał zaczął się kontaktować zarówno z (...), jak i z ubezpieczycielem, czyli Towarzystwem (...) SA. Po kilku miesiącach korespondencji pokrzywdzony uzyskał żądane informacje i wynikało z nich, że zainwestowane przez niego środki zaczęły topnieć zamiast przynosić zyski. Skontaktował się wtedy z oskarżonym D. N., który zapewnił go, że nie należy się tym przejmować, gdyż są to tylko dane przejściowe nie odpowiadające rzeczywistej wartości podanych środków. Z uwagi na te zapewnienia oskarżonego oraz to, że spadek wartości zainwestowanych środków nie był znaczący pokrzywdzony zdecydował się na kontynowanie zawartych umów. W 2013 roku pokrzywdzony po raz kolejny miał problem z uzyskaniem informacji o aktualnej wartości zainwestowanych środków. (...) SA i (...) zrzucały obowiązek udzielenia informacji z jednej firmy na drugą.

W dniu 6 maja 2013 r. pokrzywdzony S. L. złożył oświadczenie o odstąpieniu od skutków prawnych złożonego przez niego oświadczenia woli i zaprzestał dalszego opłacania składek z tytułu produktu (...).

W wyniku działania oskarżonego S. L. poniósł szkodę w kwocie 132.723,44 zł.

Dowód: zeznania świadka S. L. k. 19-21, 383-385, 892-893, 964-966, opinia biegłej K. S. (2) pkt 3.7 k. 619-647

W dniu 2 lutego 2011 r. pokrzywdzony K. S. (1) udał się do siedziby (...) w C., gdyż kończył mu się termin założonej wcześniej lokaty. Miał zamiar przedłużyć okres trwania tej lokaty lub założyć inną. W siedzibie (...) pokrzywdzony był obsługiwany przez oskarżonego D. N.. D. N. przedstawił K. S. (1) warunki nowej lokaty, która według jego słów miała być bardzo korzystna, miała być na 9 % na okres trzech lat. D. N. przedstawiał wszystkie warunki ustnie, nie dał pokrzywdzonemu żadnych warunków umowy na piśmie, ani regulaminu. Zapewniał go, że lokata nie ma żadnych dodatkowych ukrytych opłat. Pokrzywdzony zgodził się na zakupienie proponowanego produktu. Produktem tym było grupowe ubezpieczenie na życie i dożycie z Ubezpieczeniowym Funduszem Kapitałowym (...). Na poczet tego ubezpieczenia pokrzywdzony wpłacił kwotę 15.000 zł.

Następnie w dniu 23 maja 2012 roku pokrzywdzony K. S. (1) ponownie udał się do siedziby (...) w C., gdyż kończył mu się termin innej założonej wcześniej lokaty. Tam zwrócił się do D. N., który opiekował się jego lokatami. D. N. zaproponował mu nowy produkt, ponownie zapewniając go że jest to lokata bez żadnych ukrytych kosztów i prowizji, która tym razem miała być oprocentowana na 8,9 %. Oskarżony zapewniał również pokrzywdzonego, że będzie mógł wypłacić pieniądze już po sześciu miesiącach. Pokrzywdzony także i tym razem zgodził się na zakup tego produktu. Produktem tym było grupowe ubezpieczenie na życie i dożycie z Ubezpieczeniowym Funduszem Kapitałowym (...). Na poczet tego ubezpieczenia pokrzywdzony wpłacił kwotę 230.000 zł.

W listopadzie 2012 r. pokrzywdzony K. S. (1) po wielokrotnych prośbach otrzymał pocztą certyfikat do produktu „(...) (...)”. Ponieważ był zdania, że z tym certyfikatem coś było nie tak zwrócił się o przesłanie mu również tabeli opłat i regulaminu lokaty, które otrzymał pocztą elektroniczną. Wtedy zorientował się, że produkt jest obciążony opłatami, o których nie wspominał oskarżony oraz że umowa została zawarta na 10 lat, a nie na 3 jak zapewniał oskarżony. Pokrzywdzony udał się do placówki (...) gdzie poinformowano go, że skoro podpisał umowę to zgodził się na jej warunki, a za wcześniejsze wycofanie się z umowy zostanie obciążony opłatą likwidacyjną. Pokrzywdzony nie spotkał się już wtedy z oskarżonym gdyż poinformowano go, że został przeniesiony do innej placówki, jakkolwiek oskarżony już wtedy w (...) nie pracował.

W wyniku działania oskarżonego K. S. (1) poniósł szkodę w kwocie 47.000 złotych.

Dowód: zeznania świadka K. S. (1) k. 114-115, 205-206, 393-395, 898-899, 966-968, opinia biegłej K. S. (2) pkt 3.14 k. 759-780

Pokrzywdzony P. M. postanowił skorzystać z usług (...), gdyż z reklam internetowych dowiedział się o oferowanym przez tą firmę korzystnym oprocentowaniu. Po wcześniejszym umówieniu terminu udał się w dniu 10 kwietnia 2012 r. do placówki (...) w C.. Rozmawiał tam z oskarżonym D. N., który przedstawił mu ofertę lokaty krótkoterminowej wraz z produktem – polisą albo ubezpieczeniem, który według jego słów miał być w rzeczywistości lokatą terminową zrobioną tak po to, aby uciec od podatku Belki. Oskarżony poinformował pokrzywdzonego, że lokata krótkoterminowa ma być na 20%, a oferta ubezpieczenia ma być na okres dwóch lat, gdyż taki okres interesował pokrzywdzonego. Pokrzywdzony powiedział, że po dwóch latach wycofa pieniądze. Ponadto oskarżony zaproponował P. M. założenie Indywidualnego(...). Pokrzywdzony chciał zabrać dokumenty do domu i dokładnie się nimi zapoznać razem z żoną, ale oskarżony dał mu do zrozumienia, że musi podjąć decyzję na miejscu. Pokrzywdzony zgodził się na zakupienie proponowanych produktów. Założył lokatę krótkoterminową na trzy miesiące z oprocentowaniem 20% na kwotę 10.000 zł oraz zakupił produkt grupowe ubezpieczenie na życie i dożycie z Ubezpieczeniowym Funduszem Kapitałowym (...). Na poczet tego ubezpieczenia pokrzywdzony wpłacił kwotę 7.000 zł. Pokrzywdzonego nie poinformowano, że produkt ten wymaga wpłacania comiesięcznych składek, a jednorazowa wpłata ma jedynie ten skutek, że zwalniała go z obowiązku ich płacenia na okres około dwóch lat. Gdy termin dwóch lat miał upłynąć pokrzywdzony został poinformowany telefonicznie przez pracownika (...) o możliwości lepszego zainwestowania składek w ramach ubezpieczenia (...). W kwietniu 2014 r. udał się do siedziby (...) w C.. Obsługiwał go inny pracownik, gdyż oskarżony D. N. już tam nie pracował. Pokrzywdzony przeniósł środki z ubezpieczenia (...) na trzy inne fundusze w ramach tego samego ubezpieczenia. Został również poinformowany, że nie będzie miał problemu z wypłatą całości środków po upływie dwuletniego okresu. Na początku maja 2014 roku pokrzywdzony został poinformowany pisemnie o konieczności opłacania składek w wysokości 200 zł miesięcznie oraz że w trzecim roku jego ubezpieczenie ma wartość wykupu 1359,77 zł. Wtedy dopiero pokrzywdzony zorientował się o rodzaju podpisanej przez siebie umowy.

W wyniku działania oskarżonego P. M. poniósł szkodę w kwocie 812 złotych.

Dowód: zeznania świadka P. M. k. 245-249, 388-390, 895-896, 970-971, opinia biegłej K. S. (2) pkt 3.11 k. 697-713

Jesienią 2011 matka pokrzywdzonego R. K. otrzymała z (...) ofertę założenia lokaty oszczędnościowej. R. K. udał się z nią na umówione spotkanie w oddziale w C., gdyż miał do zainwestowania pieniądze w kwocie 7.000 zł. Był zainteresowany krótkoterminową lokatą oszczędnościową. W siedzibie (...) R. K. obsługiwał oskarżony D. N.. Zaproponował mu produkt o nazwie (...), który przedstawił jako produkt bezpieczny, jako lokatę na okres 6 miesięcy z oprocentowaniem do 22% i wolny od podatku Belki. Pokazywał przy tym pokrzywdzonemu jakieś wykresy i zapewniał, że wszystko będzie w porządku. Następnie oskarżony zaczął opowiadać o drugiej lokacie, współpracującej z tą pierwszą i mówił, że jest to „lokata (...)”. Oskarżony przedstawił propozycję w ten sposób, że na pierwszą lokatę pokrzywdzony miał wpłacić kwotę 2.500 zł na okres 6 miesięcy i potem mógł ją wypłacić bez żadnej straty. Na drugą lokatę pokrzywdzony miał wpłacić kwotę 4.500 zł a potem miał wpłacać minimalną kwotę 136 zł miesięcznie i miał być to produkt długoterminowy – kilkuletni, przy czym o długości okresu miał decydować sam pokrzywdzony. Oskarżony zapewniał pokrzywdzonego, że będzie mógł wycofać pieniądze z pewnym zyskiem po okresie jakim chce oraz o gwarancji wpłaconego kapitału mówiąc, że nic nie straci, nawet gdy zakończy lokatę wcześniej. Oskarżony opowiadał pokrzywdzonemu o tych produktach przedstawiając wykresy i pewne zyski, nawet kilkuset procentowe, nie mówił natomiast nic o tym , że produkt jest objęty opłatami likwidacyjnymi. Następnie oskarżony D. N. przedstawił pokrzywdzonemu R. K. umowy dotyczące tych dwóch produktów do podpisu. Pokrzywdzony zapoznał się z nimi pobieżnie, dostrzegając, że lokata(...) jest na okres 15 lat. Oskarżony zapewnił go, że będzie mógł wypłacić pieniądze wcześniej, że może stracić cześć zysków, ale nie straci zainwestowanego kapitału. Ponaglał go przy tym do podpisania umowy. Pokrzywdzony podpisał przedstawione mu dokumenty wierząc, że oferuje mu to bank i pamiętając o tym, że jego matka była zadowolona z usług tego banku. Oskarżony przez cały czas opowiadał o zaletach tych produktów mówiąc, że po wypłacie pieniędzy pokrzywdzony będzie mógł sobie kupić małe mieszkanie lub samochód.

W konsekwencji w dniu 28 grudnia 2011 roku pokrzywdzony R. K. zakupił u oskarżonego D. N. jako przedstawiciela (...) SA dwa produkty finansowe:

- lokatę bankową na okres 6 miesięcy z promocyjnym oprocentowaniem 22 % w stosunku rocznym w ramach promocji (...) na kwotę 2.500 zł

- grupowe ubezpieczenie na życie i dożycie z Ubezpieczeniowym Funduszem Kapitałowym (...).

Stronami umowy grupowego ubezpieczenia na życie i dożycie były (...) SA jako ubezpieczający i (...) SA jako ubezpieczyciel. Pokrzywdzony R. K. był ubezpieczonym, który wyraził zgodę na objęcie go ochroną ubezpieczeniową i zobowiązał się do opłacenia składki. W ramach tej umowy pokrzywdzony wpłacił jednorazowo kwotę 4.500 zł oraz zobowiązał się do wpłacania składek miesięcznych po 136 zł. Pokrzywdzony opłacał składki miesięczne do sierpnia 2014 r. i w sumie na poczet tej umowy wpłacił kwotę 8.852 zł.

Po zakończeniu lokaty bankowej pokrzywdzonemu wypłacono wpłacone środki z należnym oprocentowaniem i z tego powodu uważał on, że wszystko jest w porządku. Dopiero w sierpniu 2014 r. chciał sprawdzić stan swoich oszczędności. Nie udało mu się to zrobić przez Internet, dlatego udał się do placówki (...). Tam rozmawiał z innym pracownikiem, gdyż oskarżony już nie był pracownikiem (...). Pokrzywdzony nie uzyskał żadnej informacji o wysokości swoich oszczędności, a jednie zapewnienie pracownika, że wszystko jest w porządku. Z tego powodu pokrzywdzony zaczął szukać informacji odnośnie (...), zobaczył w Internecie, że wiele osób wskazywało, że zostało przez tą firmę oszukanych, dlatego zaprzestał opłacania dalszych składek, złożył zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa i złożył reklamację domagając się zwrotu wpłaconych pieniędzy.

W wyniku działania oskarżonego R. K. poniósł szkodę w kwocie 8.656 złotych.

Dowód: zeznania świadka R. K. k. 355-357, 366-370, 898, 968-969, opinia biegłej K. S. (2) pkt 3.5 k. 594-600

Pokrzywdzony J. M. korzystał z usług (...) od 2003 r. Gdy w styczniu 2010 r. upływał termin posiadanej przez niego lokaty bankowej został poinformowany telefonicznie, że przygotował dla niego rewelacyjny produkt. Pokrzywdzony umówił się na spotkanie i w dniu 2 lutego 2010 r. udał się do oddziału (...) w C.. Był tam obsługiwany przez oskarżonego D. N.. Ponieważ pokrzywdzony miał do zainwestowania kwotę 30.000 zł oskarżony zaproponował mu podzielenie tych środków i wpłacenie kwoty 23.250 zł na lokatę trzymiesięczną i kwoty 6.750 zł na lokatę (...). Zapewniał go, że inwestując środki nie ponosi żadnego ryzyka i nie będzie ponosił żadnych kosztów przy likwidacji tych lokat. Pokrzywdzony dopytywał się o możliwość likwidacji lokaty (...) i o bezpieczeństwo tych środków. D. N. zapewniał go, że wszystko jest w porządku, że będzie mógł zlikwidować produkt w każdej chwili, ale najlepiej po pięciu latach, bo wtedy uzbiera się niezła sumka. Wskazał również, że aby uzyskać wysokie oprocentowanie pokrzywdzony będzie musiał wpłacać co miesiąc kwotę 186 zł maksymalnie przez okres 15 lat. Oskarżony przedłożył pokrzywdzonemu dokumenty do podpisu. Pokrzywdzony jedynie pobieżnie je przejrzał, bo było ich dużo i czekali inni ludzie, a oskarżony mówił mu, że nie ma ich co czytać ponieważ jest w nich to, co powiedział. Pokrzywdzony podpisał przedstawione mu dokumenty.

W konsekwencji w dniu 2 lutego 2010 roku pokrzywdzony J. M. zakupił u oskarżonego D. N. jako przedstawiciela (...) SA dwa produkty finansowe:

- lokatę bankową na okres 3 miesięcy z promocyjnym oprocentowaniem w nieustalonej wysokości na kwotę 23.250 zł

- grupowe ubezpieczenie na życie i dożycie z Ubezpieczeniowym Funduszem Kapitałowym (...).

Stronami umowy grupowego ubezpieczenia na życie i dożycie były (...) SA jako ubezpieczający i Towarzystwo (...) SA jako ubezpieczyciel. Pokrzywdzony J. M. był ubezpieczonym, który wyraził zgodę na objęcie go ochroną ubezpieczeniową i zobowiązał się do opłacenia składki. W ramach tej umowy pokrzywdzony wpłacił jednorazowo kwotę 6.750 zł oraz zobowiązał się do wpłacania składek miesięcznych po 186 zł. Pokrzywdzony opłacał składki miesięczne do lipca 2014 r. i w sumie na poczet tej umowy wpłacił kwotę 16.794 zł.

Po zakończeniu lokaty bankowej pokrzywdzonemu wypłacono wpłacone środki z należnym oprocentowaniem i nie miał z tym żadnych problemów. Dodatkowo w nieustalonym okresie pokrzywdzony nabył kolejny produkt finansowy grupowe ubezpieczenie na życie i dożycie z Ubezpieczeniowym Funduszem Kapitałowym (...), który nie jest objęty niniejszym postępowaniem.

W lutym 2013 r. pokrzywdzony udał się do oddziału (...) w C. aby poinformować o zmianie numeru rachunku bankowego i innych formalnościach. Wtedy też pogorszył się jego stan zdrowia. Rozmawiał tam z innym pracownikiem, gdyż poinformowano go, że oskarżony D. N. już tam nie pracuje. Pracownik ten poinformował go, że z lokaty ubezpieczeniowej (...) nie może wycofać pieniędzy w każdej chwili, a dopiero po upływie 15 lat, gdyż w przeciwnym razie obowiązuje go opłata likwidacyjna sięgająca do 100% wartości środków zgromadzonych na koncie. Pokrzywdzony napisał reklamację, ale nie została ona uwzględniona. Pomimo tego w dalszym ciągu opłacał składki miesięczne do lipca 2014 r.

Po zaprzestaniu opłacania składek pokrzywdzony brał udział w publicznych protestach, które odbywały się przed siedzibami (...) w różnych miastach. W trakcie tych protestów pracownicy (...) robili listy jego uczestników i następnie pokrzywdzony otrzymał telefon z propozycją ugody. Pokrzywdzony przystał na propozycję i zawarł ugodę, na mocy której zwrócono mu całość wpłaconych przez niego środków na produkt (...) w kwocie 16.794 zł bez oprocentowania. Pokrzywdzony zobowiązał się jedynie, że nie będzie informował o ugodzie innych uczestników protestów.

W wyniku działania oskarżonego J. M. poniósł szkodę w kwocie 2.059,36 złotych.

Dowód: zeznania świadka J. M. k. 233-237, 334-335, 895-896, 969-970, opinia biegłej K. S. (2) pkt 3.12 k. 714-735

Pokrzywdzony R. W. w 2010 r. chciał ulokować swoje oszczędności na korzystnej lokacie. Pokrzywdzony miał wtedy 60 lat i nie interesowały go żadne długoterminowe inwestycje, gdyż chciał korzystać z tych środków po przejściu na emeryturę. Uzyskał informację, że firma (...) ma najkorzystniejsze lokaty i umówił się na spotkani. W dniu 30 sierpnia 2010 r. pokrzywdzony spotkał się w oddziale (...) w C. z oskarżonym D. N.. Przedstawił mu swoje oczekiwania i powiedział, że chce „zamrozić” pieniądze na co najwyżej trzy lata. Oskarżony zaprezentował mu produkt o nazwie (...) i przekonał pokrzywdzonego w czasie rozmowy i symulacji, że korzystniejszy dla niego będzie okres czterech lat. Oskarżony powiedział pokrzywdzonemu, że jest to lokata długoterminowa, ale żaby się tym nie zrażał bo po czterech latach może wypłacić swoje pieniądze z odsetkami, tracąc jedynie minimalne opłaty likwidacyjne, których miał nawet nie odczuć. Oskarżony mówił również pokrzywdzonemu, że na tą lokatę jest duże zainteresowanie i trzeba się szybko decydować, bo jest dostępna tylko do końca miesiąca. Pokrzywdzony zgodził się nabyć proponowany produkt przy czym wiedział o nim tylko tyle, że nazywa się (...). Pokrzywdzony zauważył, że na deklaracji przystąpienia w rubryce „długość okres odpowiedzialności” jest napisane 180 miesięcy, czyli 15 lat, ale oskarżony przekonywał go że po upływie czterech lat może wypłacić swoje środki z dużym zyskiem z niewielką opłatą likwidacyjną i że zarobi na tym więcej, niż gdyby wybrał inny produkt. Oskarżony zapewnił również pokrzywdzonego, że spotkają się po czterech latach, zrobią likwidację i pokrzywdzony otrzyma wysoki procent.

W konsekwencji w dniu 30 sierpnia 2010 roku pokrzywdzony R. W. zakupił u oskarżonego D. N. jako przedstawiciela (...) SA produkty finansowe:

- lokata bankowa trzymiesięczna z oprocentowaniem 15% w stosunku rocznym na kwotę 143.500 zł,

- grupowe ubezpieczenie na życie i dożycie z Ubezpieczeniowym Funduszem Kapitałowym (...).

Stronami umowy grupowego ubezpieczenia na życie i dożycie były (...) SA jako ubezpieczający i Towarzystwo (...) SA jako ubezpieczyciel. Pokrzywdzony R. W. był ubezpieczonym, który wyraził zgodę na objęcie go ochroną ubezpieczeniową i zobowiązał się do opłacenia składki. W ramach tej umowy pokrzywdzony wpłacił jednorazowo kwotę 56.250 zł oraz zobowiązał się do wpłacania składek miesięcznych po 1.550 zł. Pokrzywdzony opłacał składki miesięczne do września 2014 r. i w sumie na poczet tej umowy wpłacił kwotę 132.200 zł.

W trakcie obowiązywania umowy pokrzywdzony kilkakrotnie kontaktował się telefonicznie z oskarżonym i ten zapewniał go, że może być spokojny, że indeksy są wysokie i pieniądze pracują na siebie. Po upływie terminu lokaty trzymiesięcznej pokrzywdzony otrzymał pieniądze z należnym oprocentowaniem. W maju 2014 r. pokrzywdzony R. W. umówił się na spotkanie z doradcą (...) w C., gdyż chciał uzyskać informacje o swojej inwestycji. Oskarżony już wtedy nie był pracownikiem (...). Pokrzywdzony na spotkaniu tym dowiedział się, że wypłata środków po czterech latach spowoduje, że opłata likwidacyjna pochłonie 50% sumy środków na koncie. Pokrzywdzony dowiedział się, że 100% ochrona kapitału obowiązuje dopiero po upływie 15 lat, czego nie powiedział mu oskarżony.

W dniu 16 września 2014 r. pokrzywdzony R. W. złożył pisemne oświadczenie o rezygnacji z ubezpieczenia (...), a w dniu 3 listopada 2014 r. na jego rachunek bankowy wpłynęła kwota 35.062,98 zł z tytułu wykupu całkowitego tego produktu.

W wyniku działania oskarżonego R. W. poniósł szkodę w kwocie 113.592 zł.

Dowód: zeznania świadka R. W. k. 312-316, 351, 897-898, 1002-1003, opinia biegłej K. S. (2) pkt 3.15 k. 781-793

W grudniu 2010 r. pokrzywdzona A. M. znalazła w Internecie ofertę firmy (...) SA, którą się zainteresowała. Skontaktowała się telefonicznie z tą firmą i w rozmowie z jej pracownikiem oskarżonym D. N. umówiła się na spotkanie w oddziale w C.. Na spotkaniu w dniu 29 grudnia 2010 roku oskarżony D. N. poinformował pokrzywdzoną, że zawarcie umowy krótkoterminowej trzymiesięcznej jest połączone z zawarciem ubezpieczenia grupowego o nazwie (...), który jest programem systematycznego oszczędzania z gwarancją kapitału. Oskarżony przedstawiał oferowane produkty w samych superlatywach i przekonywał pokrzywdzoną, że w przypadku rezygnacji w trakcie trwania umowy poniesie jedynie minimalne koszty odstąpienia od niej.

W konsekwencji następnego dnia, to jest w dniu 30 grudnia 2010 roku pokrzywdzona A. M. zakupiła u oskarżonego D. N. jako przedstawiciela (...) SA dwa produkty finansowe:

- lokata bankowa trzymiesięczna z oprocentowaniem 12,21% w stosunku rocznym na kwotę 31.000 zł,

- grupowe ubezpieczenie na życie i dożycie z Ubezpieczeniowym Funduszem Kapitałowym (...).

Stronami umowy grupowego ubezpieczenia na życie i dożycie były (...) SA jako ubezpieczający i Towarzystwo (...) SA jako ubezpieczyciel. Pokrzywdzona A. M. była ubezpieczonym, który wyraził zgodę na objęcie go ochroną ubezpieczeniową i zobowiązał się do opłacenia składki. Pokrzywdzona zaufała oskarżonemu, nie przeczytała warunków umowy ani regulaminu i podpisała wszystkie przedstawione jej dokumenty. W ramach tej umowy pokrzywdzona wpłaciła jednorazowo kwotę 9.000 zł oraz zobowiązała się do wpłacania składek miesięcznych po 372 zł. Pokrzywdzona opłacała składki miesięczne do sierpnia 2013 r. i w sumie na poczet tej umowy wpłaciła kwotę 20.904 zł.

Po upływie terminu lokaty trzymiesięcznej pokrzywdzona otrzymała środki z tej lokaty z należnym oprocentowaniem. W maju 2013 roku pokrzywdzona otrzymała informację, że gdyby chciała zrezygnować, to otrzymałaby kwotę około 2.100 zł, a w tym momencie miała wpłaconą dużo wyższą kwotę. Zaczęła szukać w Internecie informacji odnośnie spółki (...) i znalazła dużo niezadowolonych osób. Przeliczyła również wysokość dokonanych wpłat i tych których ewentualnie miałaby dokonać i ustaliła, że w sumie musiałaby wpłacić wyższą kwotę, niż gwarantowane 45.000 zł i w ogóle mogłaby nie odzyskać kwoty 9.000 zł wpłaconej na początku. Pokrzywdzona zapłaciła ostatnią składkę w sierpniu 2013 roku, a potem zaprzestała ich dalszego opłacania. W listopadzie 2013 r. napisała pismo wskazując, że odstępuje od umowy. W dniu 3 lutego 2014 roku po umorzeniu jednostek uczestnictwa na rachunek bankowy pokrzywdzonej wpłynęła kwota 1913,37 zł.

W wyniku działania oskarżonego A. M. poniosła szkodę w kwocie 19.586 złotych.

Dowód: zeznania świadka A. M. k. 228-229, 321-322, 895-896, 971-982, opinia biegłej K. S. (2) pkt 3.9 k. 670-682

Z tytułu umów zawieranych z klientami (...) oskarżony, podobnie jak inni pracownicy (...), otrzymywał prowizje, które zależały od rodzaju zawartej umowy i jej kwoty. Mogły to być kwoty od kilkuset do kilku tysięcy złotych. Wysokość prowizji doradców określona była w dokumencie „(...) (...) SA

Dowód: wyjaśnienia oskarżonego D. N. k. 972, opinia biegłej K. S. (2) pkt 4.1-4.3 k. 493-497

Oskarżony D. N. pracuje jako pośrednik finansowy z dochodem około 3.000 zł miesięcznie oraz otrzymuje stypendium doktoranckie w kwocie 1.700 zł miesięcznie, jest żonaty, żona pracuje uzyskując dochód w wysokości 3.000 zł, ma na utrzymaniu jedno dziecko, jest właścicielem mieszkania w K. o powierzchni 51 m 2 oraz samochodu marki F. (...) z 2013 r, nie był karany, nie leczył się psychiatrycznie, nieurologicznie, ani odwykowo.

Dowód: wyjaśnienia oskarżonego D. N. k. 843-845, 891-982, 962-964

Przesłuchiwany w postępowaniu przygotowawczym oskarżony D. N. nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów. Złożył wyjaśnienia, w których wskazał, że był doradcą finansowym w (...) w C. od 2009 roku do 2013 roku. Wyjaśnił, że nieprawdą jest treść zarzutów, bo przekazywał klientom wszystkie informacje, ponadto osoby te dostawały komplet wymaganych dokumentów do zapoznania. Klient gdy na spotkaniu zapoznał się z dokumentami i podpisał umowę to udawał się do domu i miał czas by wpłacić środki i dopiero wtedy umowa była ważna. Nawet po wpłaceniu klient miał czas by zerwać umowę bezkosztowo i jeśli pamięta, to był na to miesiąc czasu. Oskarżony wyjaśnił również, że kojarzy żadnego nazwiska z zarzutu, a jego standard obsługi był taki sam wobec każdego klienta i nie ma sobie nic do zarzucenia. Podpisywał takich umów średnio 10 miesięcznie. Według oskarżonego zrobił się taki trend, że wszyscy oskarżają banki czy ubezpieczycieli, że oni są źródłem wszelkiego zła. Oskarżony wyjaśnił nadto, że ci ludzie sami do niego przychodzili, że nie namawiał ich do tego. Potwierdził, że dostawał prowizję od umowy, ale nie pamięta w jakiej kwocie. Wskazał, że nie zapewniał klientów, że zyski będą na wysokim poziomie, opierał się jedynie na dotychczasowych wynikach danego produktu. Oskarżony wyjaśnił również, że przychodził do niego klient, który miał określoną kwotę do ulokowania i dostawał od niego kilka możliwości do wyboru i sam wybierał produkt. Gdy klient wybierał produkt, który nie miał gwarantowanej stopy zwrotu, to rozmawiali o szczegółach tego produktu. Klienci pytali, jak to wyglądało wcześniej i dlatego im pokazywał, a sami mogli to sprawdzić w Internecie. Oskarżony wyjaśnił, że zarzut, że nie informował klientów, iż jest to ubezpieczenie na życie jest absurdalny, bo czytając pierwszą stronę umowy każdy będzie wiedział, że jest to forma ubezpieczenia na życie. Dodał również, że klienci wiedzieli wszystko, bo on im mówił o ryzykach, o opłatach likwidacyjnych, a jak ktoś nie rozumiał to mógł zapytać i zawsze to tłumaczył.

W toku postępowania przed Sądem Rejonowym w (...) oskarżony również nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów. Złożył wyjaśnienia, w których wskazał, że zarzuty są nieprawdą, klienci byli rzetelnie informowani odnośnie tych elementów, o których jest mowa, podpisywali wiele oświadczeń zdając sobie sprawę z ryzyk, takie dokumenty są w firmie oraz że klienci zwołują się na forum i piszą co mają mówić, żeby wycofać się z tych umów, a pozrywali umowy przed czasem. Dalej oskarżony wyjaśnił, że jego obowiązkiem było przedstawianie klientom rozwiązań, po to był zatrudniony, żeby takie rzeczy robić. Wskazał, że nie pamięta jaką miał prowizję procentową, klient przychodził i mówił jaką ma kwotę do ulokowania, przedstawiał mu około 4 produktów i klient sam wybierał. Potem z tą wiedzą szedł do domu i potem wracał. Jak podpisał umowę to musiał wpłacić pieniądze, po zawarciu umowy w 90% mógł odstąpić, jeżeli nie wpłacił pieniędzy. Oskarżony wyjaśnił, że myśli, że miał na to czas około 1 miesiąca. Certyfikaty były przysyłane do domu po nie pamięta jakim czasie, kluczowa była wpłata środków, w większości przypadków jak klient wpłacił środki to miał czas na odstąpienie od umowy. Warunki umowy były przesyłane na początku, jak i wyciąg z regulaminu, certyfikat to tylko grzecznościowa forma po jakimś czasie, a regulamin to część umowy. Cała strona umowy to były oświadczenia, że dostał regulamin, że poinformowano o ryzykach, nie można było zawrzeć umowy bez tych załączników. Klienci albo czytali albo zabierali to do domu. Oskarżony wyjaśnił również, że jego pracę nadzorował M. W.. Siedzieli razem i on przysłuchiwał się spotkaniom. Nie wie w jakim celu klienci zrywali umowy. Nie dokonywał analizy, ale nie można mówić o stracie, gdyby nie zerwali umowy. Oskarżony wyjaśnił nadto, że informował o utracie kapitału przy zerwaniu oraz że nie wie, czy (...) zwrócił pokrzywdzonym środki pieniężne.

W postępowaniu przed Sądem Okręgowym oskarżony D. N. również nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i odmówił składania wyjaśnień. Po odczytaniu poprzednio złożonych wyjaśnień potwierdził treść odczytanych wyjaśnień i pouczony oświadczył, że będzie odpowiadał na pytania. W odpowiedzi na pytania oskarżony wyjaśnił, że był zatrudniony na podstawie umowy o pracę. Nie prowadził żadnej działalności, miał tylko umowę o pracę. Wyjaśnił, że to już jest 5-6 lat, ja już teraz nie pamięta jaką prowizję otrzymywał od tych zrealizowanych umów. Większość osób z obecnych pokrzywdzonych pamięta, niektórych pamięta bardziej, niektórych mniej. Pamięta jak wczoraj okoliczności zwierania umowy z panem L.. Wygadało to tak jak zawsze przy każdym kliencie, pamięta go dlatego, że pan S. przychodził do niego wielokrotnie, wielokrotnie rozmawiali także telefonicznie i dlatego on zapadł mu w pamięci,. Tak jak przy każdym kliencie przychodził do niego klient i prosił o przedstawienie możliwości ulokowania środków. Na pierwszym spotkaniu były wstępne propozycje, zdarzało się także, że klient decydował się na coś już na pierwszym spotkaniu. W przypadku pana S. L. to on się długo decydował, to nie była decyzja na pierwszym spotkaniu. On miał bardzo dużą kwotę do ulokowania i środki zostały podzielone na 3 części. Pierwsza część to była krótkoterminowa lokata, którą mógł w każdej chwili zerwać i mógł dysponować środkami. Ta lokata się zakończyła i z tego co wie pan S. dostał odsetki. Druga to była lokata strukturyzowana, była na średni okres tj. na okres 4 lat. Ta lokata również się już skończyła i gdyby pan S. tej lokaty nie zerwał to dzisiaj dostałby przynajmniej 100% środków, bo tyle było gwarantowane, to oczyścicie nie dzisiaj tylko w 2015r., bo wtedy mijał ten 4 letni okres. Wystarczyło jej nie zrywać żeby nic nie stracić. Było też trzecie rozwiązanie żeby zagospodarować środki, które pojawiały się na bieżąco. To było połączenie dwóch rzeczy. Pierwotna wpłata była około 45 tys. zł, a później klient wpłacał miesięcznie określoną kwotę. Jak już mówił pan L. się zastanawiał długo, w końcu zdecydował, że wpłaci te środki. Pozostałych pokrzywdzonych już tak dobrze nie pamięta, ale ten standard obsługi zawsze był taki sam. Schemat spotkania był zawsze taki sam czyli przychodził klient prosił o informacje o produktach, ja je przedstawiałem i klient się ewentualnie decydował. Niektórzy klienci bardzo szczegółowo się dopytywali na spotkaniu, niektórzy zabierali dokumenty do domu i dopiero później wracali z większą wiedzą. Zdarzało się, że klient podejmował decyzję na pierwszym spotkaniu, ale to było rzadko. Konstrukcja produktu była taka, że to do niczego nie zobowiązywało, nawet podpisanie umowy nie zobowiązywało klienta do niczego w żadnym przypadku. Dopiero wpłata środków po części zobowiązywała, z tym że klient w dalszym ciągu miał możliwość odstąpienia do umowy. Jeśli ktoś twierdzi, że nie wiedział o tym, że jest ubezpieczenie to on uważa, że każdy „średnio wyszkolony pies” wiedziałby, że to jest ubezpieczenie. Specjalnie powiedziałem to w cudzysłowie żeby podkreślić, że zarzut „je nie wiedziałem, że to jest ubezpieczenie” jest tak bardzo absurdalny. Przy tego typu umowach informacja o opłatach i o konsekwencjach zerwania były to kluczowe sprawy. Pierwsze słowa odnośnie każdego produktu wiązały się z okresem jego trwania. Najczęściej tak jak w przypadku pana L., że klienci chcieli podzielić swoje środki na różne okresy bądź chcieli takie rozwiązanie, że mogą przez dłuższy termin odkładać na jakiś cel. Od tego zaczynali rozmowę. Firma bardzo dbała o to żeby nie zdarzył się taki przypadek, że powstaną jakiekolwiek wątpliwości odnośnie okresu trwania tych produktów. O ile regulamin czy warunki danych produktów dla osoby, która nie jest wtajemniczona czyli się tym nie zajmowała mogły wydawać się skomplikowane to tabela opłat i limitów była bardzo czytelnie sformułowana. W związku z tym nie sądzi, żeby ktokolwiek miał problem z odczytaniem tego. Z akt sprawy wie, że kilka osób zerwało umowę wcześniej. Oskarżony wyjaśnił, że nie wiedział o tym przed tą sprawą. Zakończył pracę w (...) pod koniec 2012 r. Powodem zakończenia tej pracy było to, że zawsze chciał się rozwijać naukowo i do tego dążył, cenił sobie bardzo niezależność, nie chciał być związany etatem z żadnym pracodawcą. On złożył wypowiedzenie z pracy. Dalej oskarżony wyjaśnił, że tak jak wspomniał klienci, którzy stracili swoje środki to żaden z tych klientów nie miał rozwiązania, które byłoby obarczone ryzykiem utraty kapitału. Wystarczyło żeby klienci utrzymali te umowy, a na jednym z forum internetowych pojawia się nazwisko pana E. L., który zachęcał osoby, które miały związek z (...) do tego żeby się doi niego zgłaszały i on powie im co mają zrobić żeby zerwać umowę bez konsekwencji. Uważa, że większość tych osób, które tutaj są to ponieśli straty przez tego człowieka, on im powiedział, że to jest złe, klienci być może wpadli w panikę i pozrywali umowy. Gdyby tego nie zrobili to prawdopodobnie byśmy tutaj nie byli. Odnośnie pana L. to w przypadku każdej umowy musiałby być zwrócony kapitał, a w przypadku tej pierwszej także odsetki. Oskarżony wskazał, że mówił w poprzednich wyjaśnieniach, że w 90 % klient mógł odstąpić dlatego, że jak już wspomniał to były 3 etapy. Podpisanie umowy do niczego nie zobowiązywało, kolejna rzecz to wpłata środków i jeśli to był produkt strukturyzowany to najczęściej było coś co się nazywa subskrypcją, te subskrypcje były w okresach miesięcznych i mogła się zdarzyć taka sytuacja, że mieliśmy załóżmy subskrypcje do 30 danego miesiąca, a klient wpłaci 30-ego środki i teoretycznie mógł się wycofać, ale miał na to mało czasu. I dlatego założył, że to mogło być 10 % przypadków, że klient wpłacał w ostatnim terminie to było założenie statystyczne, być może ten procent był większy albo mniejszy.

Sąd dał wiarę wyjaśnieniom oskarżonego jedynie w takim zakresie, w jakim znajduje to potwierdzenie w pozostałym zgromadzonym w sprawie materiale dowodowym. Wiarygodne są zatem wyjaśnienia odnośnie tego, że zawierał umowy z pokrzywdzonymi, gdyż wprost wynika to zarówno z zeznań pokrzywdzonych i załączonych do akt sprawy dokumentów i nie było kwestionowane w toku postępowania. Wiarygodne są wyjaśnienia oskarżonego odnośnie tego, że standard obsługi wszystkich klientów był taki sam, bo istotnie z zeznań pokrzywdzonych wynika, że oskarżony wszystkim klientom mówił mniej więcej to samo, jakkolwiek nie są wiarygodne wyjaśnienia oskarżonego odnośnie proponowanych produktów finansowych. Nie są przede wszystkim wiarygodne wyjaśnienia oskarżonego odnośnie okoliczności zawierania tych umów, a przede wszystkim odnośnie tego, jakie informacje oskarżony przekazywał pokrzywdzonym o proponowanych im produktach i czy informował ich o wszystkich konsekwencjach zawarcia proponowanych umów, a zwłaszcza o konsekwencjach rozwiązania umów przed terminem i związanych z tym opłatach likwidacyjnych. W tym zakresie wyjaśnienia oskarżonego pozostają w sprzeczności ze zgormadzonym w sprawie materiałem dowodowym, a zwłaszcza z zeznaniami pokrzywdzonych i świadków uznanych przez Sąd za wiarygodnych. W ocenie Sądu te wyjaśnienia oskarżonego stanowią jedynie wyraz przyjętej linii obrony, opierającej się na założeniu, że pokrzywdzeni podejmowali świadome decyzje w oparciu o udzielone im pełne i wyczerpujące informacje i nie mogą zostać uznane za wiarygodne. Z zeznań pokrzywdzonych wynika bowiem, że zaproponowane im przez oskarżonego produkty nie odpowiadały ich oczekiwaniom, a zgodzili się na zawarcie umów tylko dlatego, że oskarżony przekonywał ich, że niezależnie od okresu wskazanego w treści umowy będą mogli w dowolnie wybranym okresie wycofać swoje środki, ewentualnie tracąc tylko część odsetek, co nie było prawdą. Nie ulega wątpliwości, że nabyte przez pokrzywdzonych produkty nie odpowiadały ich oczekiwaniom, gdyż pokrzywdzeni przyszli do oskarżonego z zamiarem ulokowania środków na okres co najwyżej na okres kilku lat na jak najbardziej korzystnych warunkach, z możliwością ich wypłacenia z wypracowanym zyskiem. Tymczasem oskarżony przedstawiając oferty w sposób nierzetelny spowodował, że pokrzywdzeni ulokowali swoje środki w sposób dla siebie bardzo niekorzystny, bez możliwości ich wypłaty w nominalnej wysokości przez okres piętnastu lat. Co więcej na mocy tych umów w niektórych przypadkach umowy te nałożyły na pokrzywdzonych obowiązek comiesięcznego opłacania składek przez ten okres, także w przypadku osób zaawansowanych wiekiem, które planowały już przejść na emeryturę i nie mogły mieć dochodów pozwalających na opłacanie takich składek. Należy również wskazać, że spółka (...) zawarła ugody z częścią pokrzywdzonych i wypłaciła im wpłacone przez nich środki co oznacza w ocenie Sądu, że te umowy wcale nie były dla pokrzywdzonych tak korzystne, jak to w swoich wyjaśnieniach przedstawiał oskarżony, a oskarżony jako pracownik tej firmy sprzedający te umowy musiał mieć tego świadomość. Wskazane wyżej okoliczności powodują, że te wyjaśnienia oskarżonego nie mogą zostać uznane za wiarygodne.

Sąd dał wiarę zeznaniom pokrzywdzonych S. L., K. S. (1), P. M., R. K., J. M., R. W. i A. M., gdyż ich zeznania zgodne, logiczne, przekonujące i wzajemnie się uzupełniające. Świadkowie w swoich zeznaniach przedstawili okoliczności nabywania przez siebie produktów finansowych w siedzibie (...) w C. z oskarżonym D. N. jaki przedstawicielem (...). Odnośnie samego przebiegu rozmów z oskarżonym i składanych przez niego zapewnień co do rodzaju oferowanych produktów, możliwych do osiągnięcia zysków i możliwości wypłaty środków przed upływem terminu zeznania pokrzywdzonych były całkowicie zbieżne. Potwierdzają one zatem wyjaśnienia oskarżonego, że standard obsługi wszystkich klientów był taki sam, ale jedynie w takim sensie, że oskarżony wszystkim klientom mówił to samo.

Świadek S. L. odnośnie rozmów z oskarżonym zeznał, że pierwsze pytanie było takie jaką wartość, kwotę chciałby zainwestować. Ja od początku mówił, że jego interesują lokaty. Natomiast pan N. przedstawił od początku nie kilka rozwiązań tylko to jedno składające się z 3 elementów. On to mówił i rysował, a świadek to złożył do akt. W późniejszym czasie była forma umowy, którą zabrał do domu, po części ją przestudiował, miałem wątpliwości i wtedy zaczęły się telefony od pana N., że właśnie kończy się subskrypcja i musi szybko podjąć decyzję. O ile dobrze pamięta w pierwszej wersji ta niższa lokata była na 18% a on podniósł ją na 20% i świadek wpłacił te pieniądze. To prawda. Te dokumenty, które mówiły o tym, że może się wycofać dotarły po miesiącu, a na wycofanie było 14 dni, o ile dobrze pamięta. Po wpłaceniu środków dzwonił do pana N., bo te dokumenty bardzo długo nie przychodziły i wtedy już zaczął mieć wątpliwości.

Świadek A. M. zeznała, przedstawiciel firmy (oskarżony) poinformował ją o ofercie lokaty terminowej i powiedział, że produkt występuje jako połączenie z regularną inwestycją ubezpieczeniową. Nikt nie obiecywał jej premii za zawarcie polisy ubezpieczeniowej, przedstawiciel przedstawił mi tylko symulację w jaki sposób pieniądze z polisy miały procentować i przynosić zyski, przy jednoczesnym ubezpieczeniu grupowym. Nigdy nie otrzymałam z tego tytułu żadnej premii. Podczas podpisywania umowy nie otrzymała warunków ubezpieczenia, tabeli opłat i limitów. Otrzymała tylko deklarację przystąpienia do (...), certyfikat, regulamin funduszy kapitałowego (...) E. M., umowa terminowej lokaty na kwotę 31.000 zł, wniosek przystąpienia do promocji (...), załącznik nr 1 do deklaracji przystąpienia (...). Świadek dodała, że dopiero 26 czerwca 2013 roku z (...) dostała pismo informujące, że w przypadku odstąpienia od umowy, rezygnacji, wartość rachunku pomniejszona o opłatę likwidacyjna na dzień 14 maja 2013 roku wynosiłaby 2196,82 zł a ja do chwili obecnej wpłaciła kwotę 20.904 złote. Świadek zeznała również, że czuj się oszukana i pokrzywdzona. Agent (...) przedstawił oferowane produkty w samych superlatywach i nie w taki sposób jak faktycznie miało to miejsce. Powiedział także, że gdy zrezygnuje z ubezpieczenia w czasie trwania umowy to poniesie tylko minimalne koszty odstąpienia od niej. Miały to być niewielkie kwoty. Nie takie jak były w rzeczywistości. Mężczyzna który ją obsługiwał, czyli oskarżony, był bardzo miły, życzliwy i mu zaufała. Nie czytała warunków umowy oraz regulaminu. Po rozmowie z agentem podpisywała jedynie wszystkie podane jej dokumenty.

Świadek R. K. zeznał, że obsługiwał go D. N.. Zaoferował mi produkt o nazwie (...). Zapewniał o tym, ze produkt ten jest bezpieczny , że jest to lokata na okres 6 miesięcy z oprocentowaniem do 22% i że nie jest obłożona podatkiem „Belki”. Pokazywał mu jakieś wykresy, zapewniał, że wszystko będzie w porządku. Potem zaczął opowiadać o drugiej lokacie, współpracującej z tą pierwszą, mówił o niej „(...)”. Jeśli chodzi o pierwszą lokatę to miał wpłacić kwotę 2.500 złotych i po okresie 6 miesięcy będzie mógł ją wypłacić bez żadnej straty. Jeśli chodzi o druga lokatę to miał wpłacić kwotę 4.500 złotych, a potem wpłacać minimalną składkę 136 złotych co miesiąc, dopłacając do tej kwoty i miał to być produkt długoterminowy, kilkuletni, a o okresie sam miał zadecydować. Oskarżony opowiadał mu, że będzie mógł wycofać pieniądze z pewnym zyskiem po okresie jakim chce i zapewniał o gwarancji wpłaconego kapitału, że nic nie tracę, nawet jeśli będę chciał zakończyć lokatę wcześniej. Nie mówił mu nic o tym, że jest to produkt objęty opłatami likwidacyjnymi. Świadek zeznał również, że D. N. długo opowiadał o tych produktach, przedstawiając ich zalety, przedstawiając wykresy i pewne zyski, nawet kilkuset procentowe. Pod koniec spotkania przedstawił mu dokumenty, czyli umowy dotyczące tych dwóch produktów, jednak świadek nie przeczytał ich dokładnie. Zorientował się w trakcie przeglądania tych dokumentów, że lokata ubezpieczona przewidywała okres 15 lat. D. N. zapewniał go, że będzie mógł wcześniej wypłacić te pieniądze, że nic nie straci, że może przepaść część zysków, ale nie straci kapitału zainwestowanego. Ponaglał go przy podpisywaniu tych dokumentów, zapewniając że treść tych dokumentów to jest to o czym mówił. Świadek wskazał, że wierząc mu podpisał te dokumenty. Podpisał to wierząc, ze oferuje to bank, zresztą jeden z największych w Polsce.

Świadek P. M. zeznał, że rozmawiał z nim pracownik D. N., który przedstawiał mu oferty lokaty krótkoterminowej wraz z produktem – polisą albo ubezpieczeniem, która miała być w rzeczywistości lokatą terminową, po to aby uciec od podatku Belki. D. N. przedstawiał mu korzyści płynące z tych produktów, mówił że mają bardzo korzystne wysokie oprocentowanie. Proponował mu lokatę terminową trzymiesięczną z oprocentowaniem 20%, oferta ubezpieczenia miała być na okres dwóch lat, bo taki świadka interesował i okres ten miał być bezskładkowy. Powiedział pracownikowi, że po upływie dwóch lat wycofa te pieniądze. Świadek zeznał również, że przed podpisaniem tych dokumentów chciał się z nimi dokładnie zapoznać, porozmawiać z żoną na ten temat, ale pracownik wpływał mu na ambicję, mówiąc kto rządzi finansami w domu, dając do zrozumienia, że musi podjąć decyzje na miejscu. Przedłożone przez niego dokumenty, były pisane małą czcionką, było ich dużo do podpisania i nie było fizycznej możliwości, aby się z nimi dokładnie na miejscu zapoznać. Świadek podpisał wszystkie dokumenty przez niego przedłożone, wierząc, ze podpisuje to o czym mówił D. N..

Świadek J. M. zeznał, że na miejscu w siedzibie (...) obsługiwał go D. N.. W trakcie spotkania wiedząc ile ma pieniędzy zaproponował mu lokatę 3 miesięczną i (...). Zapewniał świadka, iż inwestując te pieniądze nie ponosi żadnego ryzyka, żadnych kosztów przy likwidacji tych lokat. Świadek wskazał, że jeśli chodzi o lokatę (...) (...) Towarzystwa (...) to wielokrotnie pytał o to, czy w każdym momencie będzie mógł zlikwidować ten produkt i czy to jest bezpieczne. Pracownik zapewniał go, że wszystko jest w porządku, że będzie mógł zlikwidować ten produkt w każdej chwili, ale najlepiej po 5 latach, bo uzbiera się wówczas niezła sumka.

Świadek K. S. (1) zeznał, że był obsługiwany przez pracownika pana D. N.. D. N. ustnie przedstawił mu warunki nowej lokaty która miała być bardzo korzystna. Lokata miała być na 9% na okres trzech lat. Z zapewnień D. N. dowiedział się, że lokata nie ma żadnych dodatkowych, ukrytych opłat. Nie dostał żadnych warunków lokaty na piśmie oraz ewentualnego regulaminu. Dalej świadek zeznał, że przy kolejnym spotkaniu z oskarżonym D. N. znowu ustnie przedstawił mu ofertę nie dając warunków umowy ani certyfikatu. Na podstawie ustnych zapewnień miał dostać 8,9 % w skali roku bez ukrytych kosztów oraz prowizji. Kilkukrotnie pytałem czy złożona mi propozycja lokaty nie ma ukrytych kosztów w postaci prowizji oraz kosztów związanych z obsługą. D. N. zapewniał go, że nie ma żadnych dodatkowych kosztów. Świadek zeznał również, że dopiero po zapoznaniu się z regulaminem okazało się, że jego lokata jest obciążona opłatami, o których nie wspominał D. N.. Dodatkowo lokata jest na 10 lat a nie na 3 jak poinformował go D. N.. Podczas wizyty w oddziale (...) dowiedział się, że za wcześniejsze wycofanie lokaty zostanie obciążony opłatą likwidacyjną, o której D. N. również nie wspomniał.

Świadek R. W. zeznał, że pierwszej kolejności powiedział temu panu N. jakie ma oczekiwania. Zaznaczył w rozmowie wyraźnie, że nie interesują go żadne długoterminowe inwestycje, ponieważ ma już 60 lat, zamierza w wieku 65 lat przejść na emeryturę i wówczas wtedy będzie chciał korzystać z tych środków, które aktualnie chciał pomnożyć przez jakąś dobrą lokatę. Mówił mu, że chcę góra na 3 lata „zamrozić” pieniądze, ale w czasie rozmowy i symulacji oskarżony przekonał go, że jednak po 4 latach będzie najbardziej korzystnie Świadek przystał na te cztery lata. Świadek dodał również, że pamięta, że oskarżony mówił, że jest taka lokata, którą chce mu zaproponować i że jest nią duże zainteresowanie, powiedział, że jest dostępna jeszcze tylko do końca miesiąca i żeby się szybko decydował, mówił, że ta właśnie lokata, która chce mu zaproponować odpowiada właśnie jego oczekiwaniom. Świadek powiedział, że mu zawierzył. Pan N. mówił, że to jest lokata długoterminowa ale żeby się nie zrażał tym, gdyż jak będzie chciał to spokojnie po tych czterech latach może wypłacić swoje pieniądze z odsetkami tracąc przy tym jedynie minimalne opłaty likwidacyjne, których miał nawet nie odczuć, tak go przekonywał.

Analiza zeznań pokrzywdzonych wskazuje jednoznacznie, że oskarżony w taki sam sposób przedstawiał im oferowane produkty finansowe, mówił jedynie o możliwych bardzo dużych zyskach, ale nie wspominał ani o ryzyku, ani tym bardziej o opłatach likwidacyjnych i braku możliwości wypłaty środków przed upływem terminu bez ich utraty. Zeznania pokrzywdzonych są ze sobą zgodne, w taki sam sposób opisują zachowanie oskarżonego, uzupełniają się wzajemnie i z tych względów Sąd uznał je za wiarygodne.

Sąd uznał również za wiarygodne zeznania świadków E. L., A. S. i J. S., gdyż także ich zeznania były zgodne, logiczne i wzajemnie się uzupełniające. Zeznania tych świadków nie dotyczyły bezpośrednio oskarżonego D. N., gdyż świadkowie podczas swoich kontaktów z firmą (...) byli obsługiwani przez innych pracowników tej firmy, ale ich zeznania korespondują z zeznaniami pokrzywdzonych jeżeli chodzi o obsługę klientów i sposób oferowania im produktów finansowych.

Sąd podzielił w całości wnioski wynikające z opinii biegłej K. S. (2). Biegła sporządziła opinię na zlecenie prokuratora w zakresie szerszym, niż to, które obejmuje niniejsze postępowanie i jej opinia jest zupełna, kompletna i wyczerpująca. Biegła precyzyjnie i szczegółowo odpowiedziała na postawione jej pytania, w tym obliczyła wysokość szkody poniesionej przez pokrzywdzonych. W ocenie Sądu opinia została sporządzona przez uprawniony do tego podmiot, w sposób rzetelny i zgodny z zasadami sztuki i brak jest podstaw do kwestionowania wniosków z niej wynikających.

Sąd uznał również za wiarygodne protokoły i dokumenty załączone do akt sprawy i ujawnione w toku postępowania, nie znajdując podstaw do kwestionowania ich autentyczności i wiarygodności.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

W świetle zebranego w sprawie materiału dowodowego oraz poczynionych na jego podstawie ustaleń faktycznych, wina oskarżonego D. N. w zakresie zarzucanego mu czynu, nie budzi, zdaniem Sądu, żadnych wątpliwości.

Ponieważ Sąd przypisał oskarżonemu przestępstwa oszustwa, w pierwszej kolejności celowym wydaje się przybliżenie w podstawowym zakresie znamion przestępstwa z art. 286 § 1 k.k.

Odpowiedzialności karnej z art. 286 § 1 k.k. podlega ten ,kto w celu osiągnięcia korzyści majątkowej doprowadza inną osobę do niekorzystnego rozporządzenia własnym lub cudzym mieniem za pomocą wprowadzenia w błąd albo wyzyskania błędu lub niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania. W wyroku z dnia 2 października 2015 r., sygn. akt III KK 148/15 Sąd Najwyższy stwierdził m.in. że ,,… dla przestępstwa oszustwa wystarczające jest ustalenie, że pokrzywdzony nie zawarłby umowy, gdyby wiedział o okolicznościach, które były przedmiotem wprowadzenia go w błąd przez sprawcę. Do wprowadzenia skutkującego niekorzystnym rozporządzeniem mieniem wystarczające jest więc wywołanie błędnego wyobrażenia o okoliczności decydujących o rozporządzeniu lub sposobie rozporządzenia”.

W toku prowadzonego postępowania ustalono, że także czynności podejmowane przez pokrzywdzonych nie odbyły się z zachowaniem reguł ostrożności przy rozporządzaniu swoim majątkiem. W szczególności pokrzywdzeni bezkrytycznie wierzyli zapewnieniom oskarżonego co do rodzaju nabywanych przez siebie produktów, czasu trwania umów oraz ewentualnych kosztów wcześniejszego ich zerwania. Niektórzy z pokrzywdzonych nie zapoznawali się nawet z tymi dokumentami, które oskarżony im przedstawił, opierając się tylko na jego ustnych zapewnieniach, że odpowiadają one ich oczekiwaniom. Okoliczność ta nie ma znaczenia dla ustalenia czy oskarżony dopuścił się zarzucanych mu czynów, gdyż w prawie karnym brak jest kontratypu zwalniającego z odpowiedzialności za naruszenie art. 286 k.k. w sytuacji, gdy pokrzywdzony nie dochował należytej staranności, dokonując określonego niekorzystnego rozporządzenia mieniem (tak Sąd Apelacyjny we Wrocławiu w wyroku z dnia 24 marca 2017 r., sygn. II AKa 44/17). W podobnym tonie wypowiadał się również Sąd Najwyższy wskazując, że dla przypisania przestępstwa z art. 286 § 1 k.k. niezbędne jest nie tylko ustalenie, że zabiegi, które podjął sprawca w celu skłonienia pokrzywdzonego do rozporządzenia mieniem, odpowiadały kryteriom wymienionym w tym przepisie, a więc miały charakter oszukańczy, ale również przedstawienie okoliczności uzasadniających wniosek, iż to zadysponowanie mieniem prowadziło do rezultatu niekorzystnego z punktu widzenia podmiotu podejmującego decyzję oraz że dla bytu przestępstwa art. 286 § 1 k.k. okoliczność, że pokrzywdzeni mogli błędu uniknąć, czy też nie zachowali należytej ostrożności, nie jest istotna (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 15 marca 2017 r., II KK 73/17, nie publ.).

W ocenie Sądu wytłumaczeniem dla takiego a nie innego działania pokrzywdzonych jest to, że działaniu oni w zaufaniu do instytucji, którą oskarżony reprezentował. Pokrzywdzeni traktowali (...) SA i samego oskarżonego jako doradców i pośredników, którzy działają w ich najlepszym interesie. Nie mieli przy tym świadomości, że (...) w praktyce sprzedawała tylko produkty innych firm należących najczęściej do tej samej grupy kapitałowej, a oskarżony przedstawiał im rozwiązania korzystne dla siebie, bo pozwalające mu osiągnąć wysoką prowizję. Ponadto wskazać należy, iż oskarżony wywierał presję na oskarżonych przedstawiając im informacje, że przedstawiane produkty są oferowane na wyjątkowo preferencyjnych warunkach, ale należy śpieszyć się z podjęciem decyzji z uwagi na zbliżające się terminy zakończenia subskrypcji. Te okoliczności sprawiły, że pokrzywdzeni zgodzili się na nabycie zaproponowanych im produktów wierząc zapewnieniom oskarżonego, że produkty te odpowiadają ich oczekiwaniom.

Dla przyjęcia, że zachowania oskarżonego stanowią wyczerpanie znamion przestępstwa z art. 286 § 1 k.k. (ewentualnie w związku z art. 294 § 1 k.k.) kluczowa jest odpowiedź na pytania, czy oskarżony przedstawił pokrzywdzonym nierzetelne informacje przy zawieraniu poszczególnych umów, a zatem czy wprowadził ich w błąd oraz czy pokrzywdzeni zawarliby przedmiotowe umowy, gdyby posiadali rzetelne informacje co do rodzaju umowy, czasu jej trwania i konieczności ponoszenia opłat likwidacyjnych. W ocenie Sądu ze zgormadzonego materiału dowodowego jednoznacznie wynika, że oskarżony przedstawił pokrzywdzonym nierzetelne prognozy co do możliwości uzyskania zbyt optymistycznego zysku, opierającego się na historycznych wyliczeniach, nie informował ich o utracie kapitału w przypadku odstąpienia od umowy, w niektórych przypadkach nie informował ich o konieczności opłacania cyklicznych składek, a przede wszystkim nie informował ich o opłatach likwidacyjnych, co powodowało, że brak było możliwości wypłaty wpłaconych środków bez ich utraty w całości lub znacznej części. Wskazują na to zarówno zeznania pokrzywdzonych, jak i opinia biegłej K. S. (2). Nie ulega przy tym żadnej wątpliwości, że gdyby pokrzywdzeni posiadali pełną informację o nabywanych produktach finansowych, to by się na ich zakup nie zdecydowali, bo nie odpowiadały one ich oczekiwaniom, a wręcz były dla nich niekorzystne. To właśnie wprowadzenie ich w błąd przez oskarżonego sprawiło, że pokrzywdzeni w sposób dla siebie niekorzystny rozporządzili swoim mieniem.

Wskazać również należy, że pomimo różnic w sposobie zainicjowania kontaktu z oskarżonym pokrzywdzeni przedstawiali zachowanie oskarżonego w taki sam sposób. Oskarżony przedstawiał im ofertę lokaty terminowej na bardzo wysoki procent, ale na lokacie tej pokrzywdzeni mogli umieścić tylko część swoich środków. Lokata ta zawsze była połączona z formą długotrwałego oszczędzania, które było grupowym ubezpieczeniem na życie i dożycie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym. Te produkty w przypadku poszczególnych pokrzywdzonych miały różne nazwy, ale przez cały czas taka sama była ich istota. Oskarżony za każdym razem zapewniał pokrzywdzonych, że mogą po kilku latach bez żadnego problemu wypłacić wpłacone środki, ewentualnie z utratą części zysku, ale te zapewnienia były nieprawdziwe. Wypłata środków przed terminem wskazanym w umowę zawsze wiązała się z utratą całości lub zdecydowanej części wpłaconego kapitału. Zdaniem Sądu oskarżony D. N. jako pracownik (...) SA zajmujący się obsługą klientów wiedział, jako są dokładne zasady funkcjonowania produktów, które oferował klientom do sprzedaży. Wbrew twierdzeniom oskarżonego przedstawiał on pokrzywdzonym nie klika sposobów ulokowania środków do wyboru, ale tylko jedne sposób, w którym środki były dzielone na części, ale zawsze było wśród nich grupowe ubezpieczenie na życie i dożycie. W ocenie Sądu oskarżony oferował pokrzywdzonym taki właśnie produkt, gdyż uzyskiwał z tytułu jego sprzedaży prowizję. Powoduje to, że oskarżony działał w celu osiągnięcia korzyści majątkowej w rozumieniu wskazanym w art. 286 § 1 k.k.

Zdaniem Sądu sprzedaż przede wszystkim tych produktów była również zadaniem wyznaczonym oskarżonemu przez jego pracodawcę. Wynika to z tego, że jak wskazała w swojej opinii biegła K. S. (2), niezależnie od tego, czy (...) przynosi zyski czy straty, jeżeli ubezpieczony zrezygnuje po pierwszym roku, to opłata likwidacyjna zwróci już około ¾ opłat spodziewanych za pozostały okres ubezpieczenia, a jeżeli rezygnacja nastąpi po drugiej rocznicy polisy, to opłata likwidacyjna pokrywa całość opłat spodziewanych do końca okresu ubezpieczenia, niezależnie od tego, czy (...) przynosi zyski, pozostaje stabilny, czy przynosi straty. Może to prowadzić do paradoksalnego wniosku, że rezygnacja ubezpieczonego może być bardziej opłacalna dla towarzystwa od trwania polisy. Niezależnie jednak od tego, czy dopuści się tak nieprawdopodobną hipotezę, wyniki obliczeń wskazują, że przy takich mechanizmach ubezpieczyciel może być słabo zmotywowany w dążeniu do maksymalizacji zysków z (...) i słabo zainteresowany pozostaniem ubezpieczonego w stosunku ubezpieczeniowym. Polisy z (...) są bardziej korzystne dla ubezpieczycieli niż klasyczne ubezpieczenia na życie i dożycie, gdyż po pierwsze ryzyko ponosi de facto inwestor, a po drugie wiążą się one z mniejszymi rezerwami kapitałowymi, ponieważ w razie śmierci ubezpieczonego świadczenie zazwyczaj bardzo niewiele przewyższa aktualną wartość inwestycji, czyli w skrajnych wpadkach może być niższe od zainwestowanej kwoty (k. 454). Podsumowując te rozważania stwierdzić należy, że ubezpieczenia grupowe na życie i dożycie z (...) były korzystne przede wszystkim dla oferujących je towarzystw ubezpieczeniowych, co oznacza, że miały one interes w tym by oferować je do sprzedaży poprzez swoich przedstawicieli takich jak (...), a sprzedaż takich produktów była działaniem w celu osiągnięcia korzyści majątkowej dla tych podmiotów.

W świetle podniesionych wyżej okoliczności nie ulega wątpliwości, że oskarżony swoim zachowaniem wyczerpał znamiona przestępstw z art. 286 § 1 k.k. Zdaniem Sądu w zarzutach aktu oskarżenia nieprawidłowo określono wysokość mienia, do rozporządzenia którym doprowadził pokrzywdzonych oskarżony. Prokurator utożsamił kwotę rozporządzonego mienia z wysokością poniesionej przez pokrzywdzonej szkody, a w ocenie Sądu pojęcia te nie są tożsame. W sprawach z art. 286 § 1 k.k. pojęcie niekorzystnego rozporządzenia mieniem nie jest tożsame z rzeczywistą poniesioną przez pokrzywdzonego szkodą. Ustalenie owej rzeczywistej szkody musi zostać dokonane w sposób niejako oddzielny od ustalenia wysokości niekorzystnego rozporządzenia mieniem, przy czym niejednokrotnie wartości te będą się pokrywać (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 29 stycznia 2018 r., II AKa 383/17). Ustawowe znamię „niekorzystnego rozporządzenia mieniem” zostaje spełnione wówczas, gdy sprawca działając w sposób opisany w art. 286 § 1 k.k. doprowadza inną osobę do takiego rozporządzenia mieniem, które jest niekorzystne z punktu widzenia jej interesów. Niekorzystne rozporządzenie mieniem może także sprowadzać się do sytuacji, w której interesy majątkowe pokrzywdzonego ulegają pogorszeniu, mimo iż nie doszło do powstania po stronie rozporządzającego lub osoby, w imieniu której rozporządzenie nastąpiło, szkody majątkowej. Niekorzystne rozporządzenie mieniem nie oznacza bowiem ani konieczności wyrządzenia rzeczywistej szkody, ani też jej niepowetowalności. Niekorzystne rozporządzenie mieniem to pojęcie szersze od terminów "szkoda" i "strata". Zatem powstanie szkody w mieniu nie jest warunkiem koniecznym uznania rozporządzenia mieniem za niekorzystne (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 1 marca 2018 r., II AKa 389/17).

Przenosząc te rozważania na grunt niniejszej sprawy przyjąć należy, że w przypadku poszczególnych czynów przypisanych oskarżonemu kwota niekorzystnego rozporządzenia mieniem to kwota, którą pokrzywdzeni wpłacili na poczet umów ubezpieczenia grupowego na życie i dożycie z (...), gdyż właśnie do niekorzystnego rozporządzenia takimi kwotami oskarżony doprowadził pokrzywdzonych swoim zachowaniem. Nie ulega bowiem wątpliwości, że zawarcie tych właśnie umów było niekorzystne z punktu widzenia pokrzywdzonych i pokrzywdzeni umów tych by nie zawarli, gdyby oskarżony nie wprowadził ich w błąd odnośnie warunków tych umów i konsekwencjach ich wcześniejszego wypowiedzenia. W przypadku poszczególnych pokrzywdzonych są to następujące kwoty:

- S. L. – kwota 293.601 złotych,

- K. S. (1) – kwota 245.000 złotych,

- P. M. – kwota 7.000 złotych,

- R. K. kwota 8.852 złote,

- J. M. kwota 16.794 złote,

- R. W. kwota 132.000 złotych,

- A. M. kwota 20.904 złote.

Ponieważ wobec dwóch pokrzywdzonych, tj. S. L. i K. S. (1) kwota niekorzystnego rozporządzenia mieniem przekroczyła próg wskazany w art. 294 § 1 k.k., przestępstwa popełnione na ich szkodę Sąd zakwalifikował jako występek z art. 286 § 1 k.k. w związku z art. 294 § 1 k.k.

W przypadku każdego z pokrzywdzonych wysokość poniesionej przez nich szkody została precyzyjnie obliczona przez biegłą K. S. (2) i wskazana przez prokuratora w akcie oskarżenia i nie ma podstaw do jej kwestionowania. Wskazać jedynie należy, że jest to każdorazowo kwota ustalona na dzień zwrotu pokrzywdzonym części środków z tytułu zawartych umów, gdyż dla postępowania karnego nie ma znaczenia dalsza szkoda wyliczona przez biegłą na datę sporządzania opinii.

Wszystkie czyny przypisane oskarżonemu D. N. zostały popełnione przed dniem 1 lipca 2015 r., kiedy to weszła w życie nowelizacja kodeksu karnego, co nakazywało rozważenie na gruncie przepisów art. 4 § 1 k.k., które przepisy powinny mieć zastosowanie wobec oskarżonego jako przepisy względniejsze. Na gruncie przepisów obowiązujących obecnie w sposób istotny zostały zaostrzone przesłanki, w których można orzec karę pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania. Okoliczność ta nie ma jednak znaczenia w przypadku D. N., gdyż także w przypadku przepisów obowiązujących obecnie, ze względu na wymiar kary łącznej, Sąd mógł zastosować wobec niego instytucję warunkowego zawieszenia wykonania orzeczonej kary. W przypadku oskarżonego można przyjąć, że przepisy dotyczące warunkowego zawieszenia wykonania orzeczonej kary w obecnym brzmieniu są dla niego względniejsze, gdyż określają maksymalny możliwy okres zawieszenia wykonania kary na trzy lata, a w poprzedniej stanie prawnym było to pięć lat. Podobnie istotnej zmianie uległa treść art. 91 § 1 k.k., jednakże niezależnie od tego, które brzmienie przepisu miałoby zastosowanie to i tak ciągi przestępstw musiałby być ukształtowane w taki sam sposób. Wynika to z tego, że do zmiany przepisu art. 91 k.k. na mocy ustawy z 20.02.2015 r. warunkiem koniecznym dla przyjęcia ciągu przestępstw była tożsamość kwalifikacji, co oznaczało, że każdy z czynów sprawcy wypełniać musiał ten sam ustawowy zespół znamion (określonych zarówno w jednym i tym samym przepisie, jak i w kilku przepisach podlegających kumulatywnej kwalifikacji). Przestępstwa wchodzące w skład ciągu przestępstw mogą bowiem wyczerpywać kumulatywnie znamiona dwóch lub więcej tych samych przepisów, zgodnie z art. 11 § 2 k.k., jak również mogą stanowić czyny ciągłe na zasadzie art. 12 k.k. Zmieniony art. 91 § 1 różni się od dotychczasowego tym, że miejsce dotychczasowych zwrotów „popełnia w podobny sposób" oraz „sąd orzeka jedną karę na podstawie przepisu, którego znamiona każde z tych przestępstw wyczerpuje" zajęły odpowiednio zwroty „popełnia (...) z wykorzystaniem takiej samej sposobności" oraz „sąd orzeka jedną karę określoną w przepisie stanowiącym podstawę jej wymiaru dla każdego z tych przestępstw". Funkcja tych korekt nie jest jednakowa. W pierwszym wypadku chodzi o zastąpienie jednej z dotychczasowych przesłanek orzekania kary za tzw. ciąg przestępstw jednorodnych inną, w drugim natomiast o ujednoznacznienie pod względem językowym odpowiedniego fragmentu art. 91 § 1, który z powodu swej pierwotnej niejednoznaczności był dotychczas rozbieżnie interpretowany. Zastąpienie w art. 91 § 1 zwrotu „sąd orzeka jedną karę na podstawie przepisu, którego znamiona każde z tych przestępstw wyczerpuje" zwrotem „sąd orzeka jedną karę określoną w przepisie stanowiącym podstawę jej wymiaru dla każdego z tych przestępstw" ostatecznie ucina wszelkie podstawy do twierdzenia, że warunkiem stosowania tego przepisu jest identyczność (tożsamość) kwalifikacji prawnej zbiegających się przestępstw. Odnośna przesłanka stosowania rzeczonego przepisu jest ujęta mniej restryktywnie: wymaga się, by w kwalifikacji prawnej poszczególnych zbiegających się przestępstw (niekoniecznie jednakowej) pokrywał się przepis, który stanowiłby podstawę wymiaru kary za każde przestępstwo, gdyby wymierzać za nie kary z osobna (J. Majewski, Komentarz do zmiany art. 91 Kodeksu karnego, [w:] Kodeks Karny. Komentarz do zmian 2015).

Takie same okoliczności popełnienia to okoliczności co do zasady towarzyszące realizacji znamion danego typu czynu zabronionego, nieokreślone jednak co do zasady w treści tych znamion, choć na gruncie językowych dyrektyw wykładni nie jest wykluczone, by sposobność odnosiła się także do takich okoliczności, które znajdują odzwierciedlenie w ustawowym zestawie znamion przestępstw składających się na ciąg. Przy przesłance "wykorzystania takiej samej sposobności" chodzi zatem o okoliczności zewnętrzne, tworzące możliwość i powtarzający się kontekst, w którym realizowane kolejne zachowania sprawcy co do zasady nie znajdują odzwierciedlenia w znamionach stanowiącego podstawę kwalifikacji typu lub typów przestępstw. Sformułowanie "takiej samej sposobności" odnosi się zatem do okoliczności tworzących kontekst popełnienia każdego z przestępstw, tworzących warunki czy też możliwość popełnienia przestępstw, lub też okoliczności jego popełnienia, które charakteryzują się tymi samymi cechami. Zwrot "takiej samej" przesądza, że muszą to być okoliczności tworzące "taką samą" co do rodzaju i gatunku sposobność popełnienia przestępstwa w odniesieniu do każdego z czynów spiętych klamrą ciągłości. Nie będzie spełniało warunku ciągu przestępstw określonego za pomocą zwrotu "z wykorzystaniem takiej samej sposobności" popełnienie każdego z przestępstw przy wykorzystaniu w pewnym zakresie podobnych, zbliżonych, wykazujących pewne podobieństwo, lecz niemających tych samych właściwości lub cech okoliczności, a więc okoliczności, które nie mogą zostać uznane za tworzące układ takich samych okoliczności składających się na sposobność popełnienia przestępstwa. Zarazem warunek popełnienia przestępstw przy wykorzystaniu takiej samej sposobności zostanie spełniony, gdy sprawca realizował będzie poszczególne zachowania przestępne przy wykorzystaniu co prawda nie tej samej, lecz identycznej, wykazującej te same cechy sposobności.

Przenosząc te rozważania na grunt niniejszej sprawy stwierdzić należy, iż w przypadku stosowania wobec oskarżonego D. N. przepisów kodeksu karnego w brzmieniu obowiązującym przed 1 lipca 2015 r. (w tym przede wszystkim art. 91 § 1 k.k. w poprzednim brzmieniu) należałoby wymierzyć mu kary za trzy ciągi przestępstw i dopiero te kary połączyć węzłem kary łącznej. W przypadku zastosowania przepisów obowiązujących obecnie należałoby wymierzyć kary również za trzy takie same ciągi przestępstw. Pierwszy ciąg przestępstw, niezależnie od tego które przepisy będą miały zastosowanie, stanowią dwa czyny z art. 286 § 1 k.k. w związku z art. 294 § 1 k.k., gdyż na gruncie starych przepisów odrębność tego ciągu wyznacza inna kwalifikacja prawna, a na gruncie przepisów obecnych inna podstawa prawna wymiaru kary. Pozostałe czyny przypisane oskarżonemu tworzą dwa ciągi zarówno na gruncie starych, jaki i nowych przepisów, gdyż dotyczą one czynów o takiej samej kwalifikacji prawej z art. 286 § 1 k.k., a rozpiętość czasowa pomiędzy nimi nie pozwala na potraktowanie ich jaki jeden ciąg przestępstw, gdyż nie została spełniona przesłanka krótkich odstępów czasu, występująca w obu redakcjach tego przepisu. Stosownie do treści art. 4 § 1 k.k. co do zasady stosuje się ustawę nową, chyba że poprzednia jest względniejsza dla sprawcy. Przepisy obowiązujące w dacie czynów, przed nowelizacją obowiązującą od dnia 1 lipca 2015 r., nie są dla oskarżonego względniejsze i z tych względów Sąd zastosował wobec oskarżonego przepisy kodeksu karnego w obecnym brzmieniu.

W konsekwencji Sąd wobec oskarżonego D. N. orzekł:

1.  oskarżonego D. N. w ramach czynów opisanych w punktach I i II części wstępnej wyroku uznał za winnego tego, że:

-

w okresie od stycznia 2011 roku do dnia 2 lutego 2011 roku w C., będąc doradcą (...) SA, działając w krótkich odstępach czasu w wykonaniu z góry powziętego zamiaru, w celu osiągniecia korzyści majątkowej, poprzez wprowadzenie S. L. w błąd co do warunków umowy (...), Ubezpieczenie na życie z (...), mechanizmu działania tych produktów, faktu iż jest to forma ubezpieczenia na życie, przedstawiając nierzetelne prognozy co do możliwości uzyskania zbyt optymistycznego zysku, opierającego się na historycznych wyliczeniach, nie informując o utracie kapitału w przypadku odstąpienia od umowy doprowadził go do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w kwocie 293.601 złotych, na skutek czego S. L. poniósł szkodę w kwocie 132.723,44 zł, to jest za winnego popełnienia przestępstwa z art. 286 § 1 k.k. w związku z art. 294 § 1 k.k. w związku z art. 12 k.k.,

-

w okresie od 2011 roku do 23 maja 2012 roku w C. będąc doradcą (...) SA, działając w krótkich odstępach czasu w wykonaniu z góry powziętego zamiaru, w celu osiągniecia korzyści majątkowej, poprzez wprowadzenie w błąd K. S. (1) co do warunków umowy (...), (...), mechanizmu działania tych produktów, okresu trwania umowy, przedstawiając nierzetelne prognozy co do możliwości uzyskania zbyt optymistycznego zysku, opierając się na historycznych wyliczeniach, nie informując o obowiązku dokonywania wpłat przez okres 10 lat w postaci bieżących składek rocznych w kwocie 15.000 zł, nie informując o braku możliwości wcześniejszej niż po 10 latach wypłaty wpłaconych środków bez ich straty oraz nie informując o opłatach likwidacyjnych, doprowadził K. S. (1) do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w kwocie 245.000 zł, na skutek czego K. S. (1) poniósł szkodę w kwocie 47.000 zł, to jest za winnego popełnienia przestępstwa z art. 286 § 1 k.k. w związku z art. 294 § 1 k.k. w związku z art. 12 k.k.,

przyjmując, że oskarżony działał w krótkich odstępach czasu, z wykorzystaniem takiej samej sposobności w rozumieniu art. 91 § 1 k.k. i za to na podstawie art. 294 § 1 k.k. w związku z art. 91 § 1 k.k. i art. 33 § 2 i 3 k.k. wymierzył mu karę 1 (jednego) roku pozbawienia wolności oraz karę grzywny w ilości 100 (stu) stawek dziennych przyjmując, iż jedna stawka dzienna jest równoważna kwocie 10 (dziesięć) złotych;

2.  oskarżonego D. N. w ramach czynów opisanych w punktach IV i VII części wstępnej wyroku uznał za winnego tego, że:

-

w dniu 10 kwietnia 2012 roku w C., będąc doradcą (...) SA, działając w celu osiągniecia korzyści majątkowej, poprzez wprowadzenie w błąd P. M. co do warunków umowy (...)na życie i dożycie z (...), co do okresu trwania umowy, przedstawiając nierzetelne prognozy co do możliwości uzyskania zbyt optymistycznego zysku, nie informując o braku możliwości wcześniejszej niż po 10 latach wypłaty wpłaconych środków bez ich straty i nie informując o opłatach likwidacyjnych, doprowadził go do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w kwocie 7000 zł, na skutek czego P. M. poniósł szkodę w kwocie 812 zł, to jest za winnego popełnienia przestępstwa z art. 286 § 1 k.k.,

-

w okresie od jesieni 2011 roku do dnia 28 grudnia 2011 roku w C., będąc doradcą (...) SA, działając w krótkich odstępach czasu w wykonaniu z góry powziętego zamiaru, w celu osiągniecia korzyści majątkowej, poprzez wprowadzenie w błąd R. K. co do warunków umowy (...) na życie i dożycie z (...), co do okresu trwania umowy, przedstawiając nierzetelne prognozy co do możliwości uzyskania zbyt optymistycznego zysku, opierającego się na historycznych wyliczeniach, nie informując o obowiązku dokonywania wpłat przez okres 15 lat w postaci bieżących składek miesięcznych w kwocie 136 zł, nie informując o braku możliwości wcześniejszej niż po 15 latach wypłaty wpłaconych środków bez ich straty i nie informując o opłatach likwidacyjnych, doprowadził go do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w kwocie 8.852 zł, na skutek czego R. K. poniósł szkodę w kwocie 8.656 zł, to jest za winnego popełnienia przestępstwa z art. 286 § 1 k.k. w związku z art. 12 k.k.,

przyjmując, że oskarżony działał w krótkich odstępach czasu, z wykorzystaniem takiej samej sposobności w rozumieniu art. 91 § 1 k.k. i za to na podstawie art. 286 § 1 k.k. w związku z art. 91 § 1 k.k. i art. 33 § 2 i 3 k.k. wymierzył mu karę 8 (ośmiu) miesięcy pozbawienia wolności oraz karę grzywny w ilości 50 (pięćdziesięciu) stawek dziennych przyjmując, iż jedna stawka dzienna jest równoważna kwocie 10 (dziesięć) złotych;

3.  oskarżonego D. N. w ramach czynów opisanych w punktach III, V i VI części wstępnej wyroku uznał za winnego tego, że:

-

w okresie od stycznia 2010 roku do 2 lutego 2010 roku w C., będąc doradcą (...) SA, działając w krótkich odstępach czasu w wykonaniu z góry powziętego zamiaru, w celu osiągniecia korzyści majątkowej, poprzez wprowadzenie w błąd J. M. co do warunków umowy (...) co do okresu trwania umowy, przedstawiając nierzetelne prognozy co do możliwości uzyskania zbyt optymistycznego zysku, nie informując o obowiązku dokonywania wpłat przez okres 15 lat w postaci bieżących składek miesięcznych w kwocie 186 zł, nie informując o braku możliwości wcześniejszej niż po 15 latach wypłaty wpłaconych środków bez ich straty i nie informując o opłatach likwidacyjnych, doprowadził go do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w kwocie 16.794 zł, na skutek czego J. M. poniósł szkodę w kwocie 2.059,36 zł, to jest za winnego popełnienia przestępstwa z art. 286 § 1 k.k. w związku z art. 12 k.k.,

-

w sierpniu 2010 roku w C., będąc doradcą (...) SA, działając w krótkich odstępach czasu w wykonaniu z góry powziętego zamiaru, w celu osiągniecia korzyści majątkowej, poprzez wprowadzenie w błąd R. W. co do warunków umowy(...) na życie i dożycie (...), co do okresu trwania umowy, przedstawiając nierzetelne prognozy co do możliwości uzyskania zbyt optymistycznego zysku, nie informując o braku możliwości rezygnacji z umowy po upływie 4 lat, nie informując o obowiązku dokonywania wpłat przez okres 15 lat w postaci bieżących składek miesięcznych w kwocie 1.550 zł, nie informując o braku możliwości wcześniejszego niż po 15 latach wypłaty wpłaconych środków bez ich straty i nie informując o opłatach likwidacyjnych, doprowadził go do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w kwocie 132.200 zł, na skutek czego R. W. poniósł szkodę w kwocie 113.592 zł, to jest za winnego popełnienia przestępstwa z art. 286 § 1 k.k. w związku z art. 12 k.k.,

-

w grudniu 2010 roku w C., będąc doradcą (...) SA, działając w krótkich odstępach czasu w wykonaniu z góry powziętego zamiaru, w celu osiągniecia korzyści majątkowej, poprzez wprowadzenie w błąd A. M. co do warunków umowy (...) na życie i dożycie z (...), przedstawiając nierzetelne prognozy co do możliwości uzyskania zbyt optymistycznego zysku, opierającego się na historycznych wyliczeniach, nie informując o obowiązku dokonywania wpłat przez okres 10 lat w postaci bieżących składek miesięcznych w kwocie 372 zł, nie informując o braku możliwości wcześniejszej niż po 10 latach wypłaty wpłaconych środków bez ich straty i nie informując o opłatach likwidacyjnych, doprowadził ją do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w kwocie 20.904 zł, na skutek czego A. M. poniosła szkodę w kwocie 19.586 zł, to jest za winnego popełnienia przestępstwa z art. 286 § 1 k.k. w związku z art. 12 k.k.,

przyjmując, że oskarżony działał w krótkich odstępach czasu, z wykorzystaniem takiej samej sposobności w rozumieniu art. 91 § 1 k.k. i za to na podstawie art. 286 § 1 k.k. w związku z art. 91 § 1 k.k. i art. 33 § 2 i 3 k.k. wymierzył mu karę 10 (dziesięciu) miesięcy pozbawienia wolności oraz karę grzywny w ilości 80 (osiemdziesięciu) stawek dziennych przyjmując, iż jedna stawka dzienna jest równoważna kwocie 10 (dziesięć) złotych;

4.  na podstawie art. 85 § 1 i 2 k.k. i art. 86 § 1 i 2 k.k. połączył orzeczone wobec oskarżonego w pkt 1-3 wyroku kary pozbawienia wolności i kary grzywny i wymierzył mu karę łączną 1 (jednego) roku pozbawienia wolności i karę łączną 150 (stu pięćdziesięciu) stawek dziennych grzywny przyjmując, iż jedna stawka dzienna jest równoważna kwocie 10 (dziesięć) złotych;

5.  na podstawie art. 69 § 1 i 2 k.k. i art. 70 § 1 k.k. wykonanie orzeczonej wobec oskarżonego kary łącznej pozbawienia wolności warunkowo zawiesił tytułem próby na okres 3 (trzech) lat.

Wymierzając oskarżonemu kary jednostkowe i karę łączną Sąd wziął pod uwagę wszystkie dyrektywy i okoliczności wskazane w art. 53 k.k., ze szczególnym uwzględnieniem stopnia winy i stopnia społecznej szkodliwości czynu. Wymierzając kary jednostkowe jak i karę łączną Sąd uwzględnił sposób w jaki działał oskarżony, wysokość wyrządzonej szkody oraz ilość dokonanych czynów zabronionych. Z drugiej strony Sąd wziął pod uwagę również dotychczasowy sposób życia oskarżonego, a zwłaszcza jego dotychczasową niekaralność. Zdaniem Sądu kary jednostkowe i kara łączna spełniają cele stawiane karze przez ustawę oraz uświadomią oskarżonemu konieczność respektowania norm prawnych oraz nieuchronność ujemnych konsekwencji ich lekceważenia. Sąd wymierzając karę oskarżonemu brał pod uwagę również stopień zawinienia oraz uwzględnił cele wychowawcze i zapobiegawcze, jakie winna realizować wymierzona kara. Sąd poza celami kary o charakterze indywidualnym orzekając karę pozbawienia wolności uwzględnił wpływ, jaki kara wymierzona w konkretnym wypadku może mieć na każdego, kto w jakikolwiek sposób dowiedział się o przestępstwie i zapadłym orzeczeniu. Chodzi o wpływ, jaki orzeczona kara powinna wywrzeć w kierunku ugruntowania w społeczeństwie prawidłowych ocen prawnych i stosowanego do tych ocen postępowania, o potwierdzenie przekonania, że w walce z przestępczością zwycięża praworządność, a sprawcy są sprawiedliwie karani. Powyższe okoliczności świadczą w ocenie Sądu, że orzeczone kary jednostkowe i kara łączna są adekwatne do stopnia winy oskarżonego a także uwzględniają stopień szkodliwości społecznej jego czynów. Oprócz celów prewencyjnych i wychowawczych wobec oskarżonego czynią również zadość kształtowaniu świadomości prawnej społeczeństwa, które otrzymuje sygnał, że takie zachowania są naganne i karane z zgodnie z obowiązującymi przepisami.

Jednocześnie Sąd doszedł do przekonania, że w przypadku oskarżonego zasadne jest skorzystanie z dobrodziejstwa warunkowego zawieszenia wykonania orzeczonej kary łącznej na okres próby wynoszący trzy lata, gdyż oskarżony jest osobą niekaraną i jest to wystarczające dla osiągnięcia wobec niego celów kary. Zdaniem Sądu jest zastosowanie tego środka jest wystarczające do tego, by oskarżony zrozumiał naganność swojego zachowania, a przede wszystkim zapobiegnie jego powrotowi oskarżonego do przestępstwa.

Ponieważ oskarżony działał w celu osiągnięcia korzyści majątkowej Sąd obok kar jednostkowych i kary łącznej pozbawienia wolności wymierzył mu również kary jednostkowe i karę łączną grzywny. Ustalając ilość stawek dziennych grzywny za poszczególne przestępstwa Sąd wziął pod uwagę wysokość wyrządzonej szkody. Ustalając wysokość stawki dziennej Sąd wziął pod uwagą aktualne możliwości finansowe oskarżonego i wysokość osiąganych przez niego dochodów i ustalił je na najniższym dopuszczalnym poziomie.

Wymierzając oskarżonemu karę łączną pozbawienia wolności Sąd nie ustrzegł się błędu i orzekł je na podstawie art. 85 § 1 i 2 k.k., podczas gdy podstawę wymiaru kary łącznej powinien stanowić przepis art. 91 § 2 k.k., gdyż w przypadku oskarżonego łączeniu podlegały kary za ciągi przestępstw.

Stosownie do treści art. 46 § 1 k.k. w razie skazania sąd może orzec, a na wniosek pokrzywdzonego lub innej osoby uprawnionej orzeka, stosując przepisy prawa cywilnego, obowiązek naprawienia, w całości lub w części, wyrządzonej przestępstwem szkody lub zadośćuczynienia za doznaną krzywdę. W realiach niniejszej sprawy wniosek taki złożył pełnomocnik A. M. w stosunku do niej i prokurator, jako inna osoba uprawniona, co do wszystkich pokrzywdzonych.

W ocenie Sądu wniosek o orzeczenie obowiązku naprawienia szkody wobec wszystkich pokrzywdzonych nie mógł zostać uwzględniony w całości, gdyż według art. 415 § 1 zdanie drugie k.p.k. obowiązku takiego nie orzeka się, jeżeli roszczenie wynikające z popełnienia przestępstwa jest przedmiotem innego postępowania albo o roszczeniu tym prawomocnie orzeczono. W przypadku pokrzywdzonych K. S. (1) i R. W. roszczenie wynikające z popełnienia przestępstwa jest przedmiotem innego postępowania, co wynika wprost z ich zeznań. Powoduje to, że w ich w przypadku wyłączona jest możliwość orzeczenia obowiązku naprawienia szkody. Pokrzywdzeni J. M. i P. M. zawarli ugody z (...) SA i ich roszczenia zostały w ten sposób zaspokojone, co również wyklucza możliwość orzeczenia wobec nich obowiązku naprawienia szkody. Zdaniem Sądu obowiązek naprawienia szkody jest zasadny wobec pokrzywdzonych S. L. i R. K., gdyż ich w przypadku ani nie toczyło się i nie toczy inne postępowanie, ani nie zawarli żadnej ugody, która zaspokoiłaby ich roszczenia. Podobnie zasadne jest orzeczenie takiego obowiązku wobec A. M.. Z powództwa A. M. toczyło się co prawda postępowanie w sprawie VI C 1095/16 Sądu Rejonowego dla Wrocławia-Krzyków we Wrocławiu, zakończone prawomocnym oddaleniem powództwa, ale dotyczyło ono innej umowy niż objęta niniejszym postępowaniem.

Na podstawie art. 46 § 1 k.k. Sąd orzekł wobec oskarżonego obowiązek naprawienia w części wyrządzonej szkody poprzez zapłatę na rzecz:

-

pokrzywdzonego S. L. kwoty 66.361,72 zł (sześćdziesiąt sześć tysięcy trzysta sześćdziesiąt jeden złotych siedemdziesiąt dwa grosze),

-

pokrzywdzonej A. M. kwoty 9.793 zł (dziewięć tysięcy siedemset dziewięćdziesiąt trzy złote),

-

pokrzywdzonego R. K. kwoty 4.328 zł (cztery tysiące trzysta dwadzieścia osiem złotych).

Sąd zasądził na rzecz tych pokrzywdzony częściowe naprawienie szkody, w wysokości połowy poniesionej przez nich szkody, uznając że obciążenie oskarżonego naprawieniem szkody w całości byłoby rażąco niesprawiedliwie. Oskarżony podpisując z pokrzywdzonymi umowy objęte postępowaniem działał w interesie swojego pracodawcy i zdaniem Sądu pracodawca ten, lub poszczególne towarzystwa ubezpieczeniowe, są w takim samym stopniu jako oskarżony odpowiedzialni za powstanie szkody i pokrzywdzeni mogą w postępowaniu cywilnym dochodzić należnych im roszczeń. Wskazać również należy, że w przypadku pozostałych pokrzywdzonych to nie oskarżony jest stroną postępowań ani nie oskarżony zawarł stosowne ugody, ale właśnie wskazane wyżej podmioty.

Na podstawie art. 627 k.p.k. Sąd zasądził od oskarżonego na rzecz oskarżycielki posiłkowej A. M. kwotę 960 (dziewięćset sześćdziesiąt) złotych tytułem zwrotu kosztów ustanowienia w sprawie pełnomocnika z wyboru;

Na podstawie art. 627 k.p.k. i art. 2 ust. 1 pkt 3 i art. 3 ust. 1 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 roku o opłatach w sprawach karnych Sąd zasądził od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa opłatę w kwocie 480 (czterysta osiemdziesiąt) złotych i obciążył go wydatkami w kwocie 1.595,94 zł (jeden tysiąc pięćset dziewięćdziesiąt pięć złotych dziewięćdziesiąt cztery grosze).