Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt. IV Ka 1074/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 27 lutego 2014r.

Sąd Okręgowy we Wrocławiu Wydział IV Karny Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący SSO Stanisław Jabłoński

Protokolant Jowita Sierańska

po rozpoznaniu w dniu 27 lutego 2014r.

sprawy M. K.

obwinionego z art. 66 § 1 k.w.

na skutek apelacji wniesionej przez obwinionego

od wyroku Sądu Rejonowego w Środzie Śląskiej VII Zamiejscowy Wydział Karny z siedzibą w W.

z dnia 1 lipca 2013 roku sygn. akt VII W 9/13

uchyla zaskarżony wyrok i sprawę przekazuje Sądowi Rejonowemu w Środzie Śląskiej VII Zamiejscowy Wydział Karny z siedzibą w W. do ponownego rozpoznania.

Sygn. akt IV Ka 1074/13

UZASADNIENIE

M. K. został obwiniony o to, że:

w dniu 27 maja 2012 r. około godziny 21:00 w B. znajdując się w stanie nietrzeźwości z wynikiem 0,83 mg/l w wydychanym powietrzu, umyślnie wprowadził w błąd funkcjonariuszy z KP B., powiadamiając o potrzebie podjęcia interwencji z powodu zaistnienia kradzieży,

tj. o czyn z art. 66 § 1 kw.

Wyrokiem z dnia 1 lipca 2013 r., sygn. akt VII W 9/13 Sąd Rejonowy w Środzie Śląskiej VII Zamiejscowy Wydział Karny z siedzibą w W.:

I.  uznał obwinionego M. K. za winnego popełnienia czynu opisanego w części wstępnej wyroku stanowiącego wykroczenie z art. 66 § 1 k.w i za to na podstawie tego przepisu wymierzył mu karę 1 (jednego) miesiąca ograniczenia wolności, polegającą na wykonywaniu nieodpłatnej kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze 40 (czterdziestu) godzin;

II.  na podstawie art. 119 k.p.w. w związku z art. 624 § 1 k.p.k zwolnił obwinionego do zapłaty na rzecz Skarbu Państwa kosztów sądowych oraz od opłaty.

Apelację od wyroku wywiódł obwiniony i wskazując, że przyczyną zgłoszenia przezeń potrzeby interwencji był fakt napadnięcia go przez A. D., co wielokrotnie wskazywał w toku prowadzonego postępowania, wniósł o uchylenie w/w wyroku w całości.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Zaskarżony wyrok należało uchylić, a sprawę przekazać Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania.

Nie przesądzając bowiem orzeczenia w zakresie winy, decyzja Sądu Rejonowego -w świetle przeglądu akt sprawy, zgromadzonych tam dowodów, jak i pisemnego uzasadnienia zaskarżonego wyroku- jawi się jako zdecydowanie przedwczesna. Przede wszystkim Sąd Rejonowy procedując w sprawie nie zweryfikował linii obrony obwinionego, którą konsekwentnie przedstawiał on od początku toczącego się postępowania. Przypomnieć w tym miejscu należy, iż wedle wyjaśnień M. K. złożonych przed Sądem w dacie zdarzenia przyjechał on do swojej partnerki U. D. i tuż pod drzwiami jej domu został napadnięty przez jej syna - A. D.. Ten, każąc mu się wynosić zastosował wobec obwinionego chwyty i siłą wyprowadził go przez podwórko. W efekcie -jak wskazał M. K.- rozdarł mu koszulę i doprowadził do tego, że upadła mu trzymana przezeń pizza, a z reklamówki wypadła butelka z alkoholem i roztrzaskała się o ziemię. Obwiniony chcąc zgłosić fakt doznanej straty materialnej ruszył na piechotę w stronę budynku Komisariatu wykonując przy tym telefon informujący o potrzebie interwencji, co miało miejsce około godziny 17.00 - 18.00 („bo było jeszcze jasno”), na pewno jednak nie o godz. 21.00, jak stwierdzono w zarzucie (k. 59-60).

Zdziwienie budzi fakt, że Sąd nie podjął się jakiejkolwiek próby weryfikacji słów obwinionego choćby odnośnie tego, ile razy dzwonił na K.. Obwiniony konsekwentnie wskazywał bowiem, że dzwonił tylko raz, z kolei świadek K. L., który w dniu 27 maja 2012 r. pełnił rolę dyżurnego zeznał przed Sądem, że obwiniony dzwonił dwa razy – za pierwszym razem chciał, by go podwieźć, bo nie miał się jak dostać z osiedla na S. W., drugi raz natomiast zadzwonił informując, że „idąc z ul. (...), z parku miejskiego (..) wyszła jedna osoba, że został uderzony, że zabrali mu telefon komórkowy” (k. 61). Od razu nasuwa się zatem pytanie z jakiego numeru dzwonił, skoro telefon komórkowy -jak stwierdził przesłuchiwany- został mu zabrany. Pytanie też dlaczego Sąd opierając się wyłącznie na w/w zeznaniach czyni ustalenia w sprawie, które treści tych zeznań nie do końca odpowiadają (chodzi o przedmiot, który zaboru dokonał sprawca napadu na obwinionym).

Trzeba przy tym zwrócić uwagę, że ten sam świadek L. będąc przesłuchiwany w dniu 27 czerwca 2012 r. (a których to zeznań Sąd świadkowi jednak nie odczytał) wskazał, że o godz. 21.13 na telefon alarmowy zadzwoniła osoba z telefonu komórkowego nr (...)- M. K. (o czym świadek wiedział, bowiem już wcześniej dzwonił on na dyżurkę z tego telefonu) i zgłosiła fakt (niepotwierdzony później przez policjantów) napadu na jego osobę w okolicach dworca oraz zaboru jego saszetki z kwotą 50 zł. Z tych kolei zeznań -nie do końca zbieżnych z wersją przedstawioną przed Sądem, czego Sąd ten zresztą nie zauważył- wynika zatem, że obwinionemu zabrano nie telefon, a saszetkę z pieniędzmi i że na Komisariat dzwonił on (w domyśle: za każdym razem, a bynajmniej „już wcześniej”) z jednego i tego samego numeru, tj. (...).

Tymczasem obwiniony przedstawił billingi rozmów z w/w numeru (k. 81-84), dopuszczone przez Sąd jako dowód w sprawie. Wynika z nich, że o godz. 21.13 z numeru (...) nie nawiązywano żadnego połączenia. Mało tego, na przestrzeni czasu od godz. 20:59:30 do godz. 22:16:28 z numeru tego nawiązywano wyłącznie połączenia z telefonem komórkowym nr (...), najprawdopodobniej numerem prywatnym (choć i to należałoby ustalić). Dowód ten nie odpowiada zatem dokumentacji ujętej w aktach sprawy, w tym zeznaniom świadka L. z dnia 27 czerwca 2012 r., w których określił on konkretnie godzinę zgłoszenia. Do okoliczności tej Sąd Rejonowy w uzasadnieniu wyroku jednak się nie odnosi, choć obwinionemu przypisuje sprawstwo czynu popełnionego około godz. 21.00.

Idąc dalej, z przedstawionego przez obwinionego billingu wynika nadto, że na powszechnie dostępny numer Komisariatu w B. (...) obwiniony tego dnia dzwonił o godz. 18:00:03 nawiązując ponad minutowe połączenie. Podobny numer, choć błędny, bo zawierający zbyt dużo cyfr ( (...)), wybierał nadto o godz. 19:49:51 oraz 20:30:23. W obu przypadkach billing sugeruje, że nawiązano połączenie, co ewentualnie należałoby wyjaśnić, skoro wydaje się to niemożliwe z racji wybrania numeru z niepoprawną ilością cyfr. Po godz. 18.00 obwiniony nawiązał zaś kilkanaście połączeń z różnymi numerami telefonów, w tym i stacjonarnymi, jednak Sąd nie pokusił się o ustalenie, czy wśród numerów tych jest telefon do jednostki Policji w B.. W ogóle kwestię czasu popełnienia przez obwinionego zarzucanego mu wykroczenia kompletnie pominął, wskazując, że w sprawie liczą się przede wszystkim zeznania świadków, a ci wskazywali, że interwencję podjęli po 21.00. Taka argumentacja ostać się zaś nie może. Oznacza to też, że wywód obwinionego jakoby istniała sprzeczność pomiędzy godziną zgłoszenia przez obwinionego interwencji a godziną podjęcia interwencji przez funkcjonariuszy -bynajmniej na chwilę obecną, w świetle powyższych okoliczności- nie wydaje się, wbrew przekonaniu Sądu Rejonowego, tracić sensu.

Na Sądzie Rejonowym rozpoznającym sprawę niewątpliwie ciąży obowiązek dążenia do ustalenia rzeczywistego przebiegu zdarzenia. Sąd ten musi zadbać o to, aby wykorzystując wszelkie dostępne możliwości dowodowe zgromadzić kompletny materiał dowodowy, a rozstrzygnięcie końcowe w sprawie wydać po wnikliwym, bardzo rzetelnym wyjaśnieniu wszystkich istotnych okoliczności opisanego we wniosku o ukaranie zdarzenia. Winien przy tym nie tylko przeprowadzać dowody zawnioskowane przez oskarżyciela publicznego w w/w wniosku, ale w pewnych okolicznościach podejmować i określone działania z urzędu. W przedmiotowym postępowaniu Sąd powinien zweryfikować linię obrony obwinionego dostrzegając szereg istniejących w sprawie nieścisłości (choćby tych podniesionych powyżej). Winien w pierwszej kolejności ustalić kiedy i ile razy obwiniony dzwonił na K. i co konkretnie wówczas mówił. Niejasne jest przy tym dlaczego w sytuacji kwestionowania przez M. K. przebiegu rozmowy z dyżurnym L. przedstawionego przez tego ostatniego Sąd nie zwrócił się do jednostki Policji w B. o udostępnienie nagrania zgłoszenia interwencji. Rzeczone nagranie (nagrania) pozwoliłoby tymczasem fakty w tym akurat zakresie ustalić w sposób niepodważalny.

Niezależnie od powyższego Sąd meriti winien też rozważyć dopuszczenie dowodu z przesłuchania U. D. (wedle twierdzeń obwinionego zanim chwycił go A. D. zdążył zadzwonić do domu U. D.) i A. D., a w razie konieczności – także z przesłuchania ewentualnie innych osób, które mogłyby mieć wiedzę na temat okoliczności podawanych przez M. K.. W kontekście zgłaszanych przez obwinionego zarzutów szczególnie starannego przesłuchania wymagają nadto świadkowie J. Ł. i K. K..

Ponieważ zaś działań tych Sąd rozpoznający sprawę w I instancji nie podjął, Sąd Okręgowy mając na uwadze sprzeczności, jakie uwidaczniają się po przeanalizowaniu akt sprawy oraz pisemnych motywów zaskarżonego wyroku, zobligowany był uchylić zaskarżone orzeczenie i sprawę przekazać Sądowi Rejonowemu do ponownego rozpoznania. Ponownie rozpoznając sprawę Sąd ów raz jeszcze przeprowadzi postępowanie dowodowe dążąc do zgromadzenia dowodów, które pozwolą na poczynienie pełnych i jednoznacznych ustaleń faktycznych w sprawie, uwzględni uwagi ujęte w niniejszym uzasadnieniu, po czym wyda wyrok, który -w razie takiej konieczności- uzasadni w sposób respektujący wskazania art. 7 kpk.