Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt: I C 134/19

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 5 czerwca 2019 r.

Sąd Okręgowy w Olsztynie I Wydział Cywilny

w składzie następującym:

Przewodniczący:

SSO Wojciech Wacław

Protokolant:

sekretarz sądowy Anna Kosowska

po rozpoznaniu w dniu 5 czerwca 2019 r. w Olsztynie

na rozprawie

sprawy z powództwa R. K.

przeciwko (...) S.A. w Ł.

o zapłatę

I zasądza od pozwanego (...) S.A. w Ł. na rzecz powoda tytułem zadośćuczynienia kwotę 75 000,- zł (siedemdziesiąt pięć tysięcy złotych) wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 12 stycznia 2019 r. do dnia zapłaty;

II w pozostałym zakresie oddala powództwo;

III zasądza od pozwanego (...) S.A. w Ł. na rzecz powoda kwotę 6004,- zł tytułem zwrotu kosztów procesu;

IV nakazuję ściągnąć do pozwanego na rzecz Skarbu Państwa (Sąd Okręgowy w Olsztynie) kwotę 1625,- zł tytułem opłaty w zakresie nieuiszczonym przez powoda.

I C 134/19

UZASADNIENIE

Powód R. K. wniósł o zasądzenie na jego rzecz kwoty 75 000,- zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę oraz 10 000,- zł tytułem odszkodowania za pogorszenie sytuacji życiowej wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od wyżej wymienionych kwoty od dnia 12 stycznia 2019 roku do dnia zapłaty

Na uzasadnienie swego żądania powód wskazał, iż w dniu 6 marca 2007 roku około godziny 5:30 w S. J. B. kierując pojazdem wojskowym J. (...), nieumyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym w ten sposób, że podczas wjeżdżania z ulicy (...) na skrzyżowanie o ruchu okrężnym pomiędzy ulicami (...) nie zachował należytej szczególnej ostrożności polegającej na właściwej obserwacji drogi przez co nie ustąpił oznaczonego znakiem pionowym pierwszeństwa przejazdu kierującemu w ruchu okrężnym rowerem Z. K. emu i doprowadził do sytuacji w której znajdujący się w bezpośredniej bliskości przodu wymienionego samochodu ciężarowego pokrzywdzony upadł i znalazł się pod pojazdem, przez który został następnie przejechany, w wyniku czego poniósł śmierć na miejscu.

W sprawie zaistniałego wypadku toczyło się postępowanie karne przed S. zakończone prawomocnym wyrokiem skazującym.

Pojazd sprawcy wypadku miał ubezpieczenie w pozwanym zakładzie.

Powód jest synem tragicznie zmarłego. W chwili wypadku miał ukończone 30 lat.

Prócz zadośćuczynienia powód domaga się kwoty 10 000 tytułem jednorazowego odszkodowania z racji znacznego pogorszenia sytuacji życiowej w skutek śmierci zmarłego.

Jednocześnie kwota 75 000 zł spełni funkcję kompensacyjną.

Przede wszystkim za powyższym przemawia młody wiek zmarłego w chwili wypadku, silna więź emocjonalna powoda z ojcem, rozstrój zdrowotny, poczucie pustki, osamotnienie, nagłość, tragizm i okoliczności wypadku.

Powód w chwili wypadku zamieszkiwał wraz z rodzicami, miał z ojcem bardzo dobre relacje, wspólnie spędzali wszelkie uroczystości i święta, śmierć ojca była też dla powoda szokiem i traumatycznym doświadczeniem.

Po stracie bliskiej osoby odczuwał on liczne dolegliwości somatyczne jak bezsenność bóle głowy, brzucha, towarzyszyło mu poczucie bezradności, żal, smutek, nerwowość.

Powód bardzo długo przechodził okres żałoby. Zaraz po zdarzeniu widział miejsce wypadku, co dodatkowo spotęgowało jego negatywne doświadczenie.

Do dzisiaj miewa sny miejsca zdarzenia i do dnia dzisiejszego nie jest pogodzony ze śmiercią ojca. Tęskni za nim i co niedzielę przychodzi na jego grób.

W odpowiedzi na pozew pozwany (...) SA wniósł o oddalenie powództwa.

Potwierdzając, że posiadacz samochodu którym kierował sprawca zdarzenia w dacie wypadku korzystał z ochrony ubezpieczeniowej w zakresie obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych, stwierdził, że w związku z zakończeniem postępowania likwidacyjnego decyzją z dnia 17 grudnia 2018 roku przyznał powodowi zadośćuczynienie w wysokości 25 000,- zł. Ustalając wysokość tego zadośćuczynienia pozwany uwzględnił jego kompensacyjny charakter, który ma na celu zatarcie lub co najmniej złagodzenie następcy naruszenia dóbr osobistych, dokonał obiektywnej oceny wzajemnych relacji powoda i zmarłego ojca i wziął pod uwagę rozmiar doznanej przez powoda krzywdy jak również czas jaki upłynął między zdarzeniem wywołującym szkodę, a zgłoszonym roszczeniem.

Pozwany nie kwestionuje, iż wobec utraty członka najbliższej rodziny powód mógł odczuwać negatywne emocje związane z poczuciem nagłej straty, niemniej jednak odczucia te nie uzasadniają zasądzenia tak wygórowanej kwoty zadośćuczynienia.

Nie negując, że powód będąc związany z ojcem przeżył jego śmierć, jednak przeżywanie żałoby i uczucia z tym związane można przypisać każdej osobie, która wskutek nagłej śmierci utraciła bliską osobę.

W ocenie pozwanego nie ulega wątpliwości, że w sytuacji niespodziewanej śmierci osoby najbliższej, każda z osób pozostałych przy życiu, w tym dzieci zmarłego odczuwa smutek rozpacz i uczucie osamotnienia, jednak odczucia te stanowią niejako normalną reakcji w przypadku utraty osoby bliskiej.

Pozwany podkreślił też, że od śmierci ojca powoda upłynęło już 12 lat a upływ czasu od zdarzenia ma niebagatelny wpływ na ukształtowanie wysokości zadośćuczynienia.

Co do żądanej kwoty 10 000,- zł tytułem jednorazowego odszkodowania pozwany wskazał, iż ogólnikowe stwierdzenie powoda, że w wyniku śmierci ojca pogorszyła się jego sytuacja życiowa z powodu osłabionej aktywności życiowej wydaje się być wątpliwą przesłanką do przyznania odszkodowania w tak znacznej kwocie, zwłaszcza że powód w żaden sposób mając na uwadze treść artykułu 6 KC nie udowodnił podnoszonych racji w szczególności, że jego sytuacja życiowa pogorszyła się w znacznym stopniu.

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu wypadku powód był w pracy i kiedy wracał ze swojej zmiany, będąc jeszcze w szatni usłyszał o wypadku. Jak okazało się na miejscu zdarzenia, ofiarą wypadku był ojciec powoda. Gdy powód znalazł się na miejscu zdarzenia, ciało ojca było już umieszczone w worku, powód zaś celem identyfikacji ofiary wyjął z torby przepustkę ojca. Z miejsca zdarzenia policja odwiozła powoda do domu.

Powód do chwili obecnej wspomina i przeżywa śmierć ojca, nadal nie może pogodzić się z jego śmiercią.

W chwili wypadku mieszkał razem z rodzicami i był zatrudniony jako bielarz w zakładach lniarskich z najniższym wynagrodzeniem.

Rodzina powoda była przeciętną, robotniczą rodziną, posiadała mieszkanie około 50 m kw. i nie miała jakichkolwiek składników o znacznej wartości. Ojciec powoda był zatrudniony w firmie (...) jako stolarz, była to firma produkująca meble.

Ojciec powoda otrzymywał również wynagrodzenie na poziomie najniższej płacy.

W chwili śmierci ojca powoda jego matka pracowała jako salowa, obecnie jest na emeryturze, zaś zaraz po śmierci (...). K. przeszła na wcześniejszą rentę.

Po śmierci ojca powód pomagał matce i do chwili obecnej jej pomaga. Zamieszkiwał od urodzenia wraz z rodzicami oraz siostrą – M. M. (1), która przed wypadkiem, wyprowadziła się do O., gdzie do chwili obecnej z rodzoną zamieszkuje.

Powód był bardzo związany z ojcem. Wspólnie chodzili na działkę ogrodniczą, wykonywali też liczne domowe roboty. Ponieważ chodzili na różne zmiany do pracy, często sobie wzajemnie przygotowywali obiady. Obecnie ojciec powoda jest pochowany w S. i powód przez długi czas odwiedzał grób ojca codziennie. W ostatnim czasie powodowi urodziła mu się córka. Po śmierci ojca siostra powoda starała się często przyjeżdżać do S. z Ł., gdzie mieszkała. Powód w chwili śmierci ojca pozostawał już w związku nieformalnym związku z M. R. (1), z którą zamieszkiwał we wspólnym mieszkaniu z rodzicami, oboje też byli zatrudnieni w jednym zakładzie pracy.

Powód w chwili śmierci ojca pracował i cały czas pracuje do chwili obecnej, natomiast po wypadku wziął dwa tygodnie urlopu.

Jeśli chodzi o wydatki na mieszkanie oraz media to powód i M. R. (1) współuczestniczyli w wydatkach bieżących na mieszkanie i media dzieląc je na pół.

Również uczestniczyli czynnie w innych wydatkach np. przy zakupie telewizora do domu. Powód wraz z (...) R. usamodzielnili się mieszkaniowo 5 lat temu w ten sposób, że nabyli z pomocą finansową matki powoda mniejsze mieszkanie , do którego to się ona przeniosła, zaś sami pozostali w tym w którym zamieszkiwała cała rodzina.

. Obecnie na cmentarzu w S. jest nagrobek, który został wzniesiony 2 lata po śmierci ojca powoda staraniem powoda i jego matki.

Powyższy stan faktyczne Sąd ustalił w oparciu o dokumenty dołączone do akt, akta sprawy karnej, nadto zeznania świadków M. M., M. R. oraz zeznania powoda.

Sąd zważył co następuje

W świetle ustalonych okoliczności faktycznych sprawy powództwo o zadośćuczynienie zasługiwało na uwzględnienie w całości, o odszkodowanie zaś podlegało oddaleniu.

Sąd przy tym dokonał ustaleń faktycznych w oparciu o niekwestionowane przez strony dokumenty zgromadzone w aktach sprawy, których żadna ze stron nie kwestionowała, a nadto na podstawie zeznań świadków w osobach siostry powoda M. M. , a także konkubiny powoda M. R. (3) i zeznań samego powoda.

Na wstępie i dla porządku wskazać należy, iż pozwany nie kwestionował co do zasady swej odpowiedzialności odszkodowawczej za skutki śmierci Z. K., która została spowodowana przez kierującego pojazdem ubezpieczonym od odpowiedzialności cywilnej w pozwanym Towarzystwie.

Kierowca został zresztą za spowodowanie wypadku prawomocnie skazany, co w kontekście treści przepisu art. 11 k.p.c. sprawia, iż sąd w tym zakresie jest związany w toczącym się postępowaniu cywilnym.

Pozwany nie podważał też tego, że powód na skutek śmierci Z. K. doznał krzywdy, za którą należy mu się stosowne zadośćuczynienie na podstawie art. 23, 24 i 448 kc czemu dał zresztą wyraz wypłacając w toku postępowania likwidacyjnego kwotę 25 000,- zł tytułem zadośćuczynienia.

W ocenie pozwanego wypłacona też powodowi kwota stanowi górny pułap kwotowy tego co winno mu z tytułu zadośćuczynienia przysługiwać.

Co do odszkodowania zaś tytułem znacznego pogorszenia sytuacji życiowej na skutek śmierci ojca powoda z art. 446 § 3 k.c., brak jest w ocenie pozwanego w ogóle podstaw do jego wypłaty, wobec braku udowodnienia podstaw faktycznych roszczenia.

Odnosząc się w pierwszej kolejności do roszczenia o zadośćuczynienie, w ocenie Sądu wypłacone dotychczas powodowi zadośćuczynienie, wbrew stanowisku pozwanego, nie rekompensuje w pełni krzywdy, jakiej doznał on na skutek śmierci ojca.

Zgodnie z treścią przepisu art. 448 kc mającego zastosowanie tu odpowiednio jeżeli wskutek uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia nastąpiła śmierć poszkodowanego, Sąd może przyznać najbliższym członkom rodziny zmarłego odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę.

Przewidziane w powyższym przepisie zadośćuczynienie (co już było przedmiotem licznych rozważań) ma na celu przede wszystkim kompensatę doznanej krzywdy, tj. załagodzenie cierpienia wywołanego śmiercią osoby bliskiej oraz pomoc osobie pokrzywdzonej w dostosowaniu się do zmienionej w związku z tym rzeczywistości.

Jest przy tym oczywistym , iż na rozmiar tak rozumianej krzywdy mają przede wszystkim wpływ takie elementy jak dramatyzm doznań osoby bliskiej, poczucie osamotnienia i pustki, cierpienia moralne i wstrząs psychiczny wywołany śmiercią osoby najbliższej, rodzaj i intensywność więzi łączącej pokrzywdzonego z zmarłym, wystąpienie zaburzeń będących skutkiem tego odejścia (np. nerwicy, depresji), roli w rodzinie pełnionej przez osobę zmarłą, stopień w jakim pokrzywdzony będzie umiał się znaleźć w nowej rzeczywistości i zdolności jej zaakceptowania, wiek pokrzywdzonego, przy czym każdy przypadek powinien być indywidualizowany z uwzględnieniem wszystkich okoliczności sprawy (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 3 czerwca 2011r., sygn. akt III CSK 279/10).

Oczywiście należy tu podkreślić, iż istotą zadośćuczynienia zasądzanego na mocy art. 448 k.c. nie jest kompensata faktu utraty osoby bliskiej jako takiego , ale krzywdy wywołanej śmiercią tej osoby.

Oceniając zasadność roszczenia powoda w zakresie zadośćuczynienia Sąd miał na względzie przede wszystkim to, iż powód w wyniku wypadku stracił najbliższą sobie osobę, najbliższa już choćby kategoriach więzów pokrewieństwa.

Z zebranego też w sprawie materiału dowodowego faktycznie wynika , że więź istniejąca między zmarłym a powodem faktycznie była silna.

Jak wynika z zeznań przesłuchanych świadków, a także samego powoda, którym Sąd dał wiarę w całości, zmarły Z. K. był kochającym i mężem i ojcem, dbał o serdeczne relacje w rodzinie, udzielał też wsparcia swoim bliskim.

Wskazać tu należy na doniosły z punktu widzenia oceny skali więzi rodzinnej element jakim jest długotrwałe i wspólne zamieszkiwanie powoda wraz z obojgiem rodziców, co niewątpliwie świadczy o trwałości i sile tychże więzi.

Inaczej bowiem należy oceniać sytuację, gdy dzieci wcześniej usamodzielniają się, choćby poprzez np. pozyskanie odrębnego mieszkania i wyprowadzenie się, inaczej zaś jak w niniejszym przypadku, kiedy dorosły już powód nadal zamieszkiwał z obojgiem rodziców.

Co więcej, sytuacja wspólnego niezakłóconego zamieszkiwania wsparta musi być tu odpowiednio niekwestionowanym faktem, iż wraz z powodem i jego rodzicami zamieszkiwała wspólnie partnerka życiowa powoda, co niewątpliwie świadczy o pełnej harmonii i zgodzie w jakiej rodzina żyła, także wzajemnej akceptacji wspólnie zamieszkałych osób. Zaświadcza to nie tylko o silnej więzi bytowej, lecz i emocjonalnej wspólnoty jaką tworzyły osoby razem ze sobą zamieszkujące.

Jak nadto wynika z zeznań świadków oraz z zeznań samego powoda, powód wspólnie z ojcem chodził na działkę ogrodniczą, wykonywali też razem liczne domowe roboty, w tym remonty. Ponieważ chodzili na różne zmiany do pracy, często sobie wzajemnie przygotowywali obiady.

Jak z kolei wynika z zeznań samego powoda, pierwsze swe kroki zawodowe skierował on do pracy wspólnie z ojcem i zgodnie z jego specjalnością zawodową, (stolarstwo), co zdaje się właśnie potwierdzać tezę również o szczególnej roli ojca jako wzorca pewnego osobowościowego.

Jak się wydaje, choć przywołane wyżej okoliczności są częstymi, powtarzalnymi i zwyczajnymi czynnościami życia codziennego, niemniej jednak, tak samo stanowią one o w pełni prawidłowych i normalnie oczekiwanych relacjach rodzinnych, które to niewątpliwie zasługują na ochronę w rozumieniu przywołanego wcześniej przepisów art. 448 kc w zw. z art. 23, i 24 kc.

Jak wynika z zeznań świadków oraz powoda, śmierć ojca była dla niego ciężkim przeżyciem i do dnia dzisiejszego trudno mu jest się z tym pogodzić.

Spotęgowane to jest obecnie również tym, iż powód nadal czynnie opiekuje się matką udzielając jej bieżącej pomocy. Siłą rzeczy zatem samotność matki po śmierci męża jest stałym dojmującym elementem życia rodziny.

W tych zatem okolicznościach trudno przyjąć, (jakkolwiek jest to element brany przez Sąd pod uwagę i niepomijalny) by spowodowana śmiercią ojca luka i związane z tym pewne poczucie życiowej pustki zostały w sposób całkowity załagodzone choćby upływem czasu, na co wskazuje strona pozwana.

Wskazać tu należy , iż ojciec powoda w chwili śmierci miał 55 lat, nie był zatem osobą u schyłku życia, powód zaś jako 30- latek z pewnością mógł liczyć na relatywnie długi jeszcze okres rodzinnego kontaktu z ojcem.

Nagła zaś, wskutek tragicznego wypadku utrata ojca i okoliczności dowiedzenia się o jego śmierci niewątpliwie pogłębiły rozmiar doznanej krzywdy.

Warto w tym miejscu podkreślić, że przepis art. 448 kc (stosowany tu odpowiednio) nie wymaga, aby ból, cierpienie, smutek i krzywda powstałe w następstwie śmierci osoby bliskiej miały wyjątkowo silny charakter, tj. inny niż u przeciętnego człowieka. Przesłanką przyznania zadośćuczynienia jest wystąpienie krzywdy, która jest skutkiem śmierci osoby najbliższej. Intensywność i rozmiar cierpienia mogą mieć jedynie wpływ na wysokość zadośćuczynienia, a nie na samą zasadność roszczenia.

Mając na uwadze powyższe okoliczności oraz kompensacyjny charakter zadośćuczynienia przewidzianego powołanym przepisem – które z jednej strony nie może stanowić zapłaty symbolicznej, a jego rozmiar powinien stanowić ekonomicznie odczuwalną wartość, z drugiej zaś strony fakt, iż wysokość zadośćuczynienia powinna być utrzymana w rozsądnych granicach odpowiadających aktualnym warunkom ekonomicznym i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa – Sąd uznał, że kwotą adekwatną do rozmiaru krzywdy powoda, jaką poniósł na skutek śmierci ojca jest wyjściowa s kwota 100.000 zł. Uwzględniając jednak fakt, że w toku postępowania likwidacyjnego pozwany wypłacił już tytułem zadośćuczynienia kwotę 25.000 zł, na rzecz powoda zasądzono kwotę 75.000 złotych – na podstawie art. 448 k.c. w zw. z art. 23 i 24 i art. 415 k.c. oraz art. 822 § 1 k.c. (pkt I wyroku).

Sąd nie uwzględnił natomiast w roszczenia o zasądzenie odszkodowania za znaczne pogorszenie sytuacji życiowej w związku ze śmiercią ojca.

Zgodnie z treścią przepisu art. 446 § 3 k.c., jeżeli wskutek uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia nastąpiła śmierć poszkodowanego, Sąd może przyznać najbliższym członkom rodziny zmarłego stosowne odszkodowanie, jeżeli wskutek jego śmierci nastąpiło znaczne pogorszenie ich sytuacji życiowej. Odszkodowanie z art. 446 § 3 k.c. co do zasady obejmuje szeroko pojęte szkody majątkowe. Pogorszenie sytuacji życiowej, o którym mowa w powołanym przepisie polega nie tylko na pogorszeniu obecnej sytuacji materialnej, ale obejmuje także przyszłe szkody majątkowe, często nieuchwytne lub trudne do obliczenia, niemniej prowadzące do znacznego pogorszenia sytuacji życiowej osoby najbliższej (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 2 grudnia 2009r., sygn. akt I CSK 149/09, LEX nr 607232).

W tym miejscu z kolei warto zauważyć i podkreślić, że przepis art. 446 § 3 KC posługuje się pojęciem „znacznego pogorszenia sytuacji życiowej najbliższych członków rodziny zmarłego”. Oznacza to, że w ramach odszkodowania z art. 446 § 3 KC nie mieszczą się wszelkie możliwe szkody majątkowe pozostające w związku przyczynowym ze śmiercią poszkodowanego, w tym zwłaszcza ta kategoria szkód, która nie stanowi i nie wynika ze „znacznego pogorszenia sytuacji życiowej”. Kompensacyjna i „ryczałtowa” funkcja odszkodowania z art. 446 § 3 KC nie zwalnia poszkodowanego od skonkretyzowania hipotezy jak wyglądałoby jego życie, także w aspekcie materialnym, gdyby najbliższa osoba nie zmarła. Dla udowodnienia ewentualnej znacznej różnicy i stwierdzenia znacznego pogorszenia się sytuacji w stosunku do wynikającej z przedstawionej hipotezy, nie jest wystarczające powoływanie się na utratę wsparcia finansowego. (tak wyrok SA w Warszawie z dnia 24 10 2017 r. - VI ACa 703/16).

Formułując swe żądanie odszkodowawcze powód zawarł w pozwie kilka ogólnych uwag poczynionych na tle istniejącego i przywołanego bliżej orzecznictwa, jednakże w ocenie Sądu nie podołał obowiązkowi przekucia tego na określone fakty, w dodatku poparte skutecznie przeprowadzonymi na ich poparcie dowodami.

Wskazał bowiem jedynie, iż miał „osłabioną aktywność życiową”, musiał zająć się matką i mógł liczyć na pomoc i wsparcie ojca. (k. 5).

Jak jednak już wynika z samych zeznań przesłuchanych w sprawie świadków oraz strony, rodzina powoda nie była rodziną zamożną i zasobną, przeciwnie zarobki ojca powoda nie przekraczały pułapu najniższego krajowego wynagrodzenia.

Jeśli zaś chodzi o zarobki i sytuację powoda, to prócz wziętego po śmierci ojca urlopu nic nie zmieniło się w jego życiu zawodowym i sytuacji majątkowej, żaden zaś z przeprowadzonych w sprawie dowodów, nie dostarczył podstaw dla poczynienia ustaleń co do rodzaju i skali tak przeszłych jaki i hipotetycznych w przyszłości efektywnych przysporzeń majątkowych ze strony ojca.

Z kolei pomoc matce zaraz po śmierci ojca po pierwsze, nie jest objęta kategorią efektywnej szkody w rozumieniu art. 446 § 3 kc, po wtóre, nie wskazano ani nie udowodniono jakiegokolwiek skonkretyzowanego jej rozmiaru.

Co więcej, jak wynika z bezspornych okoliczności sprawy popartych zresztą zeznaniami samego powoda, to matka wsparła powoda kwotą (lub jej częścią) z uzyskanego od pozwanego zadośćuczynienia, pomagając nabyć mieszkanie w którym sama zamieszkała, oddając swoje mieszkanie powodowi i jego partnerce życiowej. Trudno zatem mówić w tym kontekście o pogorszeniu i to znacznym, skoro można wręcz mówić o swoiście rozumianym „polepszeniu” sfery bytowej rodziny powoda .

Jeśli zaś chodzi o „pogorszenie funkcjonowania” to jest oczywistym, iż ten element oceny skutków śmierci osoby bliskiej został w zasadzie przejęty przez funkcję § 4 art. 446 kc, (tu odpowiednio 448 ck) co zostało już wielokrotnie wyjaśnione w orzecznictwie. (por. wyrok SA w Warszawie z dnia 3 11 2017 r. I ACa 1054/16), gdzie dano wyraz poglądowi, iż w razie dochodzenia obok żądania odszkodowania również zadośćuczynienia, to aspekt niematerialny doznanej przez szkody jest uwzględniany przy ustalaniu wysokości tego ostatniego roszczenia. (także wyrok SN z dnia 24 04 2018 r. - III PK 46/17)

Stąd też w braku udowodnienia żądania odszkodowawczego powództwo tym zakresie podlegało oddaleniu jak w pkt II.

Końcowo jedynie należy wskazać, iż Sąd pominął dowód z opinii biegłych wnioskowany przez pozwanego jako nieprzydatny w sprawie.

Powód bowiem nie przywoływał a w każdym razie nie eksponował wprost okoliczności na jakie dowód miałby być przeprowadzony, w szczególności dotyczących leczenia psychiatrycznego powoda, trwałości zaburzeń itd.

Oceny zaś skali naruszenia więzi rodzinnych dokonał Sąd i ta ocena nie wymaga wiedzy fachowej.

Warto jedynie w tej mierze przywołać postanowienie SN z dnia 6 02 2019 r. (III CSK 215/18 ) gdzie dano wyraz poglądowi „Nie można uznać, że potrzeba ustalenia zakresu i rozmiaru krzywdy powoda, będących wynikiem jego stanu psychicznego, wymaga w każdym wypadku powołania dowodu z opinii biegłego. Ocena stopnia krzywdy i należnego związku z tym zadośćuczynienia jest kwestią zindywidualizowaną i przeważnie wymaga oceny przez sąd, a nie biegłego”.

Jak się wydaje przywołana tu teza w pełni przystaje do sytuacji procesowej oraz stanu faktycznego w niniejszej sprawie.

O kosztach procesu Sąd orzekł na podstawie art. 100 zd. 1 k.p.c., dokonując ich stosunkowego rozdzielenia, stosownie do wyniku sprawy.

I tak powód z żądanej sumy 85.000 zł uzyskał kwotę 75.000 zł, a zatem wygrał proces w 88,2 %, zaś przegrał w 11,8% (w tej części proces wygrał pozwany). Powód poniosła koszty procesu w łącznej wysokości 7542 zł (2125,- zł – opłata od pozwu, 5417 zł – koszty wynagrodzenia pełnomocnika i opłaty skarbowej od pełnomocnictwa), zaś pozwany w kwocie 5417,- zł (koszty wynagrodzenia pełnomocnika). Powód winien zatem uzyskać od pozwanego zwrot 88,2 % poniesionych przez niego kosztów, a więc kwotę 6650,- zł. Uwzględniając jednak, iż powód zobowiązany jest również pokryć część kosztów (11,8%) poniesionych przez pozwanego, to jest kwotę 646, zł (11,8% z 5417,-zł), ostatecznie pozwany zobowiązany jest do zwrotu na rzecz powoda zminusowanej kwoty 6004,- zł – o czym orzeczono w pkt. III wyroku.

W punkcie IV wyroku Sąd nakazał ściągnąć od pozwanego kwotę 1625,- zł na podstawie art. 113 ust. 1 i ust. 2 pkt 1 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych w zw. z art. 100 zd. 1 k.p.c. tytułem części opłaty od pozwu, od której powód został zwolniony, a sprawę wygrał.