Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt XIV K 545/16

UZASADNIENIE

Na podstawie dowodów przeprowadzonych na rozprawie sąd ustalił następujący stan faktyczny.

W dniu 11 stycznia 2012r., w Areszcie Śledczym W. S., do celi nr (...), w bloku mieszkalnym (...), w której razem z M. C. i S. K., był osadzony P. M., w ramach swoich obowiązków służbowych, przyszedł funkcjonariusz służby więziennej: K. S. celem doprowadzenia na czynności procesowe M. C.. Na korytarzu, w pewnej odległości, stał wówczas również funkcjonariusz M. P. (1), a przy dyżurce znajdowali się osadzeni: M. W. i M. B. (1). M. C. przygotowywał się wówczas w kąciku sanitarnym, a P. M. leżał na łóżku. K. S. stanął w drzwiach celi, P. M. chciał, by funkcjonariusz zamknął drzwi z uwagi na to, że jest przeciąg. Pomiędzy P. M., a funkcjonariuszem K. S. doszło do utarczki słownej, w trakcie której P. M. wstał z łóżka, podchodząc do pokrzywdzonego, krzyczał i używał w stosunku do ww. funkcjonariusza słów powszechnie uważanych za obelżywe, zwracając się do niego m.in.: „zamknij drzwi, kurwo bo przeciąg”, „załatwię cię jak tego śmiecia P.”, „zamknij drzwi, śmieciu”. K. S. zamknął celę, nie pobierając wówczas M. C.. W związku z takim zachowaniem oskarżonego, K. S. sporządził notatkę z w/w zdarzenia, w której to wskazał, iż osadzony P. M. używał wobec niego słów powszechnie uważanych za obelżywe, za co w dniu 18 stycznia 2012 r. P. M. została wymierzona kara dyscyplinarna w postaci udzielenia widzeń w sposób uniemożliwiający bezpośredni kontakt z osobą odwiedzającą na okres 3 miesięcy. Kara ta została zawieszona, ale wskutek ponownego dopuszczenia się przez P. M. przekroczenia – została wykonana.

P. M. ma obecnie 48 lat, ma wykształcenie średnie niepełne, z zawodu jest tokarzem – ślusarzem. Jest kawalerem, pomaga finansowo dorosłej córce. Pracuje – ma własną firmę. Był uprzednio karany sądownie.

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił w oparciu o następujące dowody:

częściowo wyjaśnienia oskarżonego (k. 164-165, k. 42-44, 654-657, 680, ), zeznania świadków: K. S. (k. 264-265, k. 5-6, k. 73-74 akt II C 505/12, k. 676-680), M. P. (1) (k. 265-266, k. 17-18, 755-757), zeznań Z. Ś. z k. 462 i k. 863-865, częściowo zeznań M. C. (k. 266-267, k. 32-33, k. 74 akt II C 505/12, 811-814), częściowo zeznań M. B. (1) (k. 267-268, k. 26-27, 754-755), częściowo zeznań M. W. (k. 267-268, 28-28v, 862-863), częściowe zeznań S. K. (k. 268, k. 50-50v, k. 72-73 akt II C 505/12, k. 729-732) oraz dołączone do akt sprawy i ujawnione w toku rozprawy dokumenty: zawiadomienie (k. 1), informacja z AŚ W. S. (k. 4), pismo (k. 34), pismo z AŚ S. (k. 224), informacja z US (k. 540-542), karty karne, wyniki wywiadu środowiskowego, dołączona do akt dokumentacja z teczki osobopoznawczej oskarżonego P. M..

P. M. w toku całego postępowania, konsekwentnie nie przyznawał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Przesłuchany w toku postępowania przygotowawczego wyjaśnił, że w dniu 11.01.2012r. oddziałowy pełniący służbę w oddziale D3 otworzył drzwi i wówczas zrobił się przeciąg. Wskazał, że funkcjonariusz przyszedł po osadzonego M. C., jednak on był wówczas w toalecie i poprosił funkcjonariusza, żeby wrócił za 5 minut, jednakże funkcjonariusz odmówił otwierając przy tym szerzej drzwi. Wyjaśnił, że zwrócił wówczas funkcjonariuszowi uwagę, żeby przyszedł za chwilę, a jak osadzony C. będzie gotowy wcześniej to powiadomią go przez domofon. Wyjaśnił, że funkcjonariusz K. S. zaczął używać wobec niego słów wulgarnych typu „fiutku, nie będziesz mi mówił, co mam robić”, zrobił się agresywny, a on sam prosił jedynie o zamknięcie drzwi z uwagi na fakt, iż był przeziębiony i nie miał leków. Następnie funkcjonariusz trzasnął drzwiami i odszedł, zaś on po trzech dniach dowiedział się, iż ma wniosek o karę dyscyplinarną. Wyjaśnił, że uprzedził wówczas funkcjonariusza, że złoży doniesienie do sądu. Wskazał, że przy zdarzeniu byli obecni współosadzeni: M. C. i S. K. oraz że wygrał sprawę w sądzie przeciwko koledze funkcjonariusza K. S., funkcjonariusz został zwolniony z pracy. Wyjaśnił, że w Areszcie wszyscy są zmówieni i utrudniając mu życie, śmieją się, piszą mu złe opinie oraz szargają jego dobre imię. Wskazał, że funkcjonariusz K. S. mści się za kolegę i powiedział mu, że go „udupi”, że funkcjonariusze chcą go sprowokować aby kogoś uderzył, albowiem chcą go zakwalifikować jako niebezpiecznego osadzonego. Wskazał na sytuację, w której funkcjonariuszka, staranowała go w celi i ukradła mu rzecz.

Słuchany w toku rozprawy głównej oskarżony P. M. wyjaśniał, że funkcjonariusz K. S. mści się za kolegę, który przegrał sprawę w tut. Sądzie w sprawie II C 237/11. Wyjaśnił, że zgłaszał Prokuratorowi, że zmuszali go do handlu narkotykami. Robił to M. P. (2), zaś K. S. jest jego kolegą. Oświadczył że wytoczył K. S. proces cywilny, albowiem ten używał wobec niego słów agresywnych i wulgarnych, że funkcjonariusze byli wobec niego agresywni albowiem zakładał im sprawy a następnie je wygrywał. Wyjaśnił, że w dniu zdarzenia osadzony M. C. nie zdążył się przygotować, i że gdy funkcjonariusz K. S. przyszedł po M. C., to trzykrotnie prosił funkcjonariusza, żeby zamknął drzwi z uwagi na przeciąg, jednakże pomimo próśb nie zrobił tego. Wyjaśnił, że powiedział wówczas „kurwa zamknij człowieku te drzwi”, zaś potem dowiedział się ze został sporządzony za to wniosek o ukaranie. Próbował wyjaśnić w/w sytuację u Dyrektora jednakże Dyrektor powiedział mu, że może się odwołać. Wskazał, że w trakcie zdarzenia nie wychodził z celi i że K. S. powołał na świadków W. i B., którzy w czasie zdarzenia znajdowali się przy dyżurce około 30 metrów dalej, zaś w dyżurce był P.. Wskazał, że świadek B. i W. za złożone przeciwko niemu zeznania otrzymali nagrodę.

Przesłuchiwany kolejny raz przed Sądem oskarżony złożył tożsame wyjaśnienia co poprzednio. Wyjaśnił, że około godz. 6 rano, S. przyszedł po C., który miał się stawić na sprawę, na czynności procesowe. Oskarżony powiedział do niego, żeby przyszedł za 5 minut to C. się wyszykuje. Funkcjonariusz jednak stał i powiedział, że poczeka. Wobec tego powiedział, żeby zamknął drzwi, bo jest przeciąg, a on był chory. Poprosił parokrotnie oddziałowego o zamknięcie drzwi jednak funkcjonariusz „był upierdliwy, nie chciał zamknąć klapy”. Oskarżony oświadczył, że na pewno nie mówił do niego: „ kurwo zamknij drzwi, bo przeciąg”, a jedynie: „kurwa zamknij te drzwi, nie widzisz, że jestem chory?”, „kurwa, zamknij człowieku te drzwi, nie słyszysz co do ciebie mówię?”. Funkcjonariusz w tym momencie trzasnął drzwi i nic się nie działo. Za 3 dni został ukarany dyscyplinarnie i potem był proces. Oskarżony wyjaśnił, że funkcjonariusze mieli nagonkę na niego, non stop pisali na niego „kwity bez podstawy, za byle co”, i wiedział to od funkcjonariusza o imieniu M., który go o tym ostrzegł oraz, że oskarżony ma materiały, które prokurator zamiatał pod dywan i wyroki skazujące funkcjonariuszy.

Oskarżony potwierdził, że tą całą sytuację słyszeli współosadzeni: C. i K., ale nie wtrącali się. Wskazał, że S. był przy drzwiach, stał w drzwiach celi sam i nikogo poza nim tam nie widział. Miał konflikt ze S., bo oskarżył jego przyjaciela i wygrał ten proces i dzięki niemu „został wyrzucony na zbitą mordę”. Proces był przed tym zdarzeniem, a funkcjonariusze służby więziennej się mścili i powiedzieli, że go ugotują i załatwią. Oskarżony wyjaśnił, że S. w tym dniu zachowywał się arogancko, dodał parę słów, mówił do niego „fiutku”, że „nie będziesz mi mówił, co ja mam robić”. Zamknął klapę i poszedł. Wrócił za parę minut po C., i poszedł. Nic nie mówił po powrocie i za drugim razem też był sam. Oskarżony złożył też wyjaśnienia odnośnie sytuacji z M. P. (2) z którym wygrał proces cywilny o naruszenie jego nietykalności, że pisał wielokrotnie o zachowaniu funkcjonariuszy do Prokuratury Rejonowej, że chciano go ubrać w „pomarańczowy kombinezon”, bo za dużo kolegom pomagał pisać pozwów. Wskazał, że w areszcie było urąganie, poniżanie i ubliżanie skazanym. W odpowiedzi na pytania obrońcy wyjaśnił, że zajście może trwało minutę, że powiedział S. kilka słów, tak grzecznie, a potem krzyknął na niego. Ponownie zaprzeczył, by ubliżał funkcjonariuszowi. Wskazał, że po zajściu był przypadek, że S. chciał go skłócić z więźniami z celi mówiąc im, że ich sprzedał. Wskazał też, że M. B. (2) i W. wydawali wtedy posiłki - roznosili po celach suche prowianty dla więźniów, którzy wyjeżdżali na sprawę. Byli wtedy przy dyżurce i dostali wnioski nagrodowe za to, że mieli zeznawać, iż oskarżony ubliżył funkcjonariuszowi i bali się, że jak nie będą tak zeznawać, to ich wyrzucą z pracy.

Sąd zważył, co następuje:

Sąd uznał za wiarygodne wyjaśnienia oskarżonego jedynie w części, tj. w zakresie w jakim wskazał, że w dniu 11 stycznia 2012r., kiedy funkcjonariusz K. S. przyszedł po współosadzonego M. C., ten nie był jeszcze gotowy do wyjścia na czynności procesowe, zaś on kilkakrotnie zwrócił się do tego funkcjonariusza służby więziennej o zamknięcie drzwi z uwagi na przeciąg, że doszło między nimi do sprzeczki, w czasie której on krzyczał i że on krzyczał do S., który był wg niego „upierdliwy”, że się zdenerwował i że w czasie zdarzenia nie wychodził z celi oraz że po trzech dniach został ukarany dyscyplinarnie za zachowanie z dnia 11 stycznia 2012r. Nadto Sąd dał wiarę wyjaśnieniom oskarżonego złożonym na okoliczność trwającego wówczas pomiędzy nim, a funkcjonariuszem SW P. konfliktu oraz prowadzonych z jego inicjatywy spraw sądowych, albowiem w tym zakresie jego wyjaśnienia są konsekwentne, spójne, logiczne i razem z pozostałym uznanym za wiarygodny materiałem dowodowym pozwalają na ustalenie spójnego stanu faktycznego. Wyjaśnienia oskarżonego w tym zakresie znajdują potwierdzenie w wiarygodnych zeznaniach świadków: K. S. M. P. (1), częściowo w zeznaniach współosadzonych: M. C., M. B. (1), M. W. i S. K. oraz w dokumentach załączonych z akt II C 505/12 i II C 237/11, jak i dokumentach osobo poznawczych z aresztu.

Oskarżony tłumaczył, że zwracając się do K. S., by zamknął „klapę”, wręcz krzyczał do niego ale zapierał się by używał w tym zakresie słów uznanych za obraźliwe i że co najwyżej użył bezosobowo słowa „kurwa”, a nie słowa: „kurwo” zwracając się do funkcjonariusza S.. W tym zakresie Sąd nie dał wiary jego wyjaśnieniom – jak również w zakresie jego twierdzeń odnośnie tego, że był wówczas chory. Choroby oskarżonego we wskazanym dniu, nie potwierdził w swoich zeznaniach żaden z przesłuchanych w toku tego postępowania świadków, w tym żaden z funkcjonariuszy służby więziennej, którzy o takiej okoliczności musieliby zostać powiadomieni. Ta część wyjaśnień oskarżonego nie koresponduje z zeznaniami pozostałych - bezpośrednich uczestników zdarzenia: funkcjonariuszy K. S., M. P. (1), a także częściowo w zeznaniach osadzonych: M. W., który w swoich pierwszych zeznaniach potwierdził fakt, iż słyszał wulgarne słowa i przekleństwa dobiegające z jednej z otwartych cel i skierowanych do oddziałowego, czy świadka M. B. (1) który zeznał, że słyszał kłótnię między oskarżonym, a oddziałowym

Nie dając oskarżonemu wiary w zakresie wyjaśnień odnoszących się do kwestii znieważenia funkcjonariusza służby więziennej, wskazać trzeba, że są one sprzeczne z pozostałym materiałem dowodowym zebranym w sprawie, w tym przede wszystkim z zeznaniami pokrzywdzonego. Jak wynika ze spójnych i konsekwentnych zeznań świadków K. S. jak i świadka M. P. (1), wspartych pierwotnie składanymi zeznaniami wymienionych powyżej osadzonych, oskarżony znieważył K. S., i używał wobec niego słów wulgarnych. Fakt kłótni pomiędzy pokrzywdzonym a oskarżonym potwierdzili w swoich zeznaniach także świadkowie – inni osadzeni z Aresztu Śledczego – tj. M. B. (1) – którzy byli na miejscu zajścia i słyszeli krzyki ww osób.

Również M. C. w swoich zeznaniach wskazał na kłótnię między P. M. i oddziałowym S. odnośnie zamknięcia drzwi od celi, utrzymując jednak, że M. użył w trakcie tej utarczki słowa „kurwa”, a nie „kurwo”, jednak dalej dodał, że obaj mogli mieć podniesione głosy i że M. w czasie zajścia ignorował pokrzywdzonego, odwracając się do niego plecami, gdy ten coś do niego mówił – co wskazuje na stosunek, jaki oskarżony miał do funkcjonariuszy służby więziennej.

Z zeznań funkcjonariuszy straży więziennej wynika, że w żaden sposób nie sprowokowali oskarżonego. Dlatego, zdaniem sądu, wyjaśnienia oskarżonego w omawianej części, nie zasługują na uwzględnienie i stanowią jedynie uprawnioną formę obrony, przyjętą przez niego na potrzeby niniejszego postępowania, która jednak w konfrontacji ze spójnymi i wzajemnie zbieżnymi zeznaniami świadków: K. S. i M. P. (1) wespół ze wskazanymi zeznaniami świadków W., B. i C., nie może się ostać.

Wyjaśnienia oskarżonego w omawianym zakresie, są też sprzeczne z zasadami doświadczenia życiowego; trudno bowiem uwierzyć w fakt, że funkcjonariusze straży więziennej zawiadamiają stosowne organy ścigania o takim zachowaniu jak oskarżonego, w sytuacji, w której oskarżony w ogóle nie daje powodu do takiego działania, przy czym należy w tym miejscu zaznaczyć, że P. M. – jak wynika z informacji z akt sprawy w zakresie jego sposobu funkcjonowania w areszcie, w tym z dokumentów zgromadzonych w teczce osobopoznawczej, nie był spokojnym więźniem - sprawiał problemy, był osobą roszczeniową i konfliktową, wobec którego często składano wnioski o wymierzenie kary dyscyplinarnej, a używanie słów wulgarnych wobec innych osób zdarzało mu się częściej, niż tylko w dniu zdarzenia, co wynika również zarówno z zeznań funkcjonariuszy służby więziennej, jak i z zeznań współosadzonych.

Ze znajdującej się w aktach sprawy opinii sądowo – psychiatrycznej wynika, że u oskarżonego P. M. nie stwierdzono objawów choroby psychicznej ani cech upośledzenia umysłowego. Biegli rozpoznali natomiast cechy nieprawidłowej osobowości oraz napady drgawkowe w wywiadzie. Zgodnie z wnioskami ww. opinii, ten stan psychiczny w czasie czynu nie znosił ani nie ograniczał jego zdolności do rozpoznania znaczenia czynu ani pokierowania swoim postępowaniem (poczytalność oskarżonego nie budzi wątpliwości). Biegli wskazali nadto, że aktualny stan psychiczny pozwala na samodzielny udział oskarżonego w czynnościach procesowych.

Zdaniem Sądu opinia biegłych z zakresu psychiatrii została sporządzona rzetelnie, przez osoby posiadające odpowiednią wiedzę fachową, na podstawie badania oskarżonego oraz dokumentacji znajdującej się w aktach sprawy. Nadto, żadna ze stron nie zakwestionowała jej wniosków. Mając powyższe na uwadze Sąd uznał ją za w pełni wiarygodną i rzetelną.

Świadek K. S. szczegółowo opisał zdarzenie z dnia 11 stycznia 2012r. Świadek kilkakrotnie składając zeznania w tej sprawie konsekwentnie twierdził, że przyszedł do celi po M. C., jednak ten znajdował się wówczas w kąciku sanitarnym i nie był jeszcze gotowy do wyjścia, zaś P. M. znajdował się wówczas na łóżku i zwrócił mu uwagę odnośnie otwartych drzwi i przeciągu, używając do niego słów uznanych za obelżywe. Sąd dał także wiarę zeznaniom tego świadka w zakresie w jakim wskazał, że na korytarzu znajdował się wówczas funkcjonariusz M. P. (1), a także w dalszej odległości - osadzeni M. W. i M. B. (1), a nadto że sporządził on notatkę ze zdarzenia i wniosek o ukaranie, albowiem w tym zakresie zeznania tego świadka znajdują potwierdzenie częściowo w wyjaśnieniach samego oskarżonego oraz częściowo w zeznaniach pozostałych świadków na podstawie zeznań których Sąd ustalił stan faktyczny niniejszej sprawy, jak i w piśmie z AŚ S. (k. 224) . Zeznania świadka w zakresie w jakim wskazał, że oskarżony P. M. użył w stosunku do niego słów powszechnie uważanych za obraźliwe znajdują potwierdzenie w wiarygodnych zeznaniach świadka M. P. (1), w uznanej za wiarygodną części zeznań świadków: M. W., B. i C., jak i w dokumentacji sporządzonej tuż po zdarzeniu przez pokrzywdzonego i zastępcę dyrektora Aresztu Śledczego, oraz dotyczącej postępowania w przedmiocie kary dyscyplinarnej prowadzonego wobec oskarżonego parę dni po zdarzeniu z akt osobopoznawczych oskarżonego.

Sąd ocenił jako wiarygodne zeznania świadka M. P. (1). Świadek konsekwentnie wskazywał na poszczególnych etapach postępowania, iż oskarżony P. M. użył w stosunku do K. S. słów: „zamknij te drzwi kurwo”, „załatwię cię jak tego śmiecia P.”, „zamknij drzwi śmieciu” co jest spójne z zeznaniami K. S..

Według spójnych relacji obu ww. świadków, w dniu zdarzenia, oskarżony M. przebywając w swojej celi, w trakcie „wymiany zdań” z K. S., zwrócił się do niego m.in. słowami: „zamknij te drzwi kurwo”, „zamknij te drzwi śmieciu”. Wskazali, że każdy z nich słyszał te słowa które były bezpośrednio skierowane wobec funkcjonariusza S..

Relacje ww. funkcjonariuszy, w tym pokrzywdzonego, są jasne, konsekwentne i wewnętrznie spójne. W ocenie sądu zeznania świadków są wiarygodne. Świadkowie są osobami zupełnie obcymi dla oskarżonego. Ich wiedza o zdarzeniu pochodziła z przeprowadzonych czynności służbowych. Świadkowie ci, zdaniem sądu, nie mieli żadnego motywu do tego, aby w przedmiotowej sprawie zeznawać nieprawdę bądź zatajać prawdę. W szczególności, na dzień zdarzenia ani pokrzywdzony, ani świadek P. nie mieli żadnych osobistych zatargów z oskarżonym. Oskarżony – na dzień zdarzenia – był skonfliktowany z zupełnie innym funkcjonariuszem SW- P., który nawet nie był dobrym znajomym S., a świadek P. w ogóle go nie znał; dopiero po zdarzeniu z dnia 11 stycznia 2012r. zaistniał konflikt między oskarżonym, a świadkiem S.. W toku postępowania nie potwierdziły się informacje oskarżonego, jakoby K. S. w jakikolwiek sposób miał się w dniu zdarzenia mścić na oskarżonym za sprawy sądowe między P. M., a P.. Wręcz z notatek znajdujących się w aktach sprawy wynika, że to oskarżony próbował znaleźć „sprzymierzeńców” przeciwko pokrzywdzonemu i nakłaniać innych współwięźniów do składania fałszywych zeznań przeciwko S. (k. 11, 12, 257, 258). Ze znajdujących się w aktach dokumentacji osobopoznawczej skazanego wielu wniosków o kary dyscyplinarne, wynika, że z inicjatywy świadka S. został złożony tylko jeden wniosek o wymierzenie oskarżonemu kary dyscyplinarnych, który jest objęty niniejszym postępowaniem.

Sposób składania przez omawianych świadków zeznań w toku postępowania, szczegółowość relacji, brak własnych ocen zaistniałego zdarzenia świadczą o tym, że świadkowie opisali zdarzenie tak, jak ono faktycznie przebiegało. Należy zauważyć, że z treści zeznań ww. świadków można wyprowadzić wniosek, że mieli oni odpowiedni dystans do zaistniałych zdarzeń, ich zeznania są wyważone i spójne, tworzą logiczną całość. Świadkowie nie pozostawali w żadnych relacjach z oskarżonym.

Za obiektywizmem świadków – funkcjonariuszy służby więziennej - przemawia także okoliczność, iż w swoich zeznaniach nie eskalowali przebiegu zdarzenia, kwestia wypowiadanych przez oskarżonego słów została opisana zgodnie z faktami i w wyważony sposób. Jeśli nie pamiętali jakichś okoliczności – wskazywali to.

Istniejąca na rozprawie przed sądem niepamięć świadków co do pewnych szczegółów przebiegu zdarzenia, nie przesądza o sprzeczności ich zeznań; są one wręcz naturalne i usprawiedliwia je upływu czasu, bowiem od będącego przedmiotem osądu w niniejszej sprawie zdarzenia upłynęło ponad 6 lat, a także nagminność tego typu sytuacji mających miejsce w realiach więziennych.

Oceniając zeznania powyższych świadków sąd miał też na uwadze fakt, że są oni osobami obcymi dla oskarżonego, z którym zetknęli się podczas wykonywania swoich rutynowych obowiązków służbowych; jak już wcześniej wskazano – w dniu zdarzenia nie mieli z nim żadnych zatargów, ani interesu w tym, aby bezpodstawnie obciążyć oskarżonego, zeznając w sposób dla niego niekorzystny. Podkreślenia wymaga też, że świadkowie zeznawali w sposób obiektywny, starając się przedstawić fakty i dystansując się od ich oceny. Zeznania świadków są wyważone i spójne, tworzą logiczną całość. Na rozprawie przed sądem nie obciążali bezpodstawnie oskarżonego oświadczając zgodnie z prawdą iż nie pamiętają szczegółowych okoliczności zdarzenia. W związku z powyższym sąd uznał te dowody za w pełni wartościowe i wiarygodne.

Należy zauważyć, że – jak już wyżej wskazano - zeznania funkcjonariuszy służby więziennej mają też częściowo wsparcie w pierwszych zeznaniach współwięźniów: M. W., a fakt kłótni pomiędzy pokrzywdzonym a oskarżonym potwierdzili w swoich zeznaniach także M. B. (1) i M. C. (który przed Sądem potwierdził odczytane zeznania z postępowania przygotowawczego)– którzy byli na miejscu zajścia i słyszeli krzyki, kłótnię, przekleństwa, czy też podniesione głosy ww osób.

Wymienieni świadkowie wskazywali nadto zgodnie, że M. nie był łatwym więźniem, był osobą roszczeniową, zaś w momencie gdy został osadzony razem z C. i K. - dodatkowo wzmogło się jego niewłaściwe zachowanie.

Jako niewiarygodne Sąd uznał zeznania świadka S. K., w których zaprzeczył, by miało miejsce zdarzenie, w którym M. znieważyłby funkcjonariusza służby więziennej. Zeznania tego świadka w tym zakresie są sprzeczne z pozostałym materiałem dowodowym, który Sąd uznał za wiarygodny. Świadek zeznając w toku całego postępowania prowadzonego w tej sprawie, bardzo ogólnikowo odnosił się do konkretnej sytuacji z 12 stycznia 2012r.; zeznając przed Sądem kładł głównie nacisk na zaprezentowanie złego – w jego ocenie - traktowania osadzonych w areszcie, w tym P. M. przez służbę więzienną i próbował wskazać, że to funkcjonariusze, a nie oskarżony niewłaściwie się do niego odnosili. Świadek w swoich zeznaniach akcentował na konflikt między oskarżonym, a funkcjonariuszem na którego mówiono (...), natomiast nazwisko S. – nic świadkowi nie mówiło. Przy czym – jak ustalono, konfliktowe sytuacje pomiędzy oskarżonym, a pokrzywdzonym miały miejsce dopiero po zdarzeniu z dnia 11 stycznia 2012r. Świadek niejako „z zasady” negował niewłaściwe zachowanie oskarżonego, nie pamiętając przy tym w ogóle jego szczegółów, czy nawet nie do końca pamiętając o jaką konkretnie sytuację chodzi – a jak wynika z zeznań przesłuchanych w tej sprawie świadków, spornych sytuacji M. z funkcjonariuszami SW było więcej. W ocenie Sądu zeznania tego świadka – negujące sprawstwo oskarżonego – poza tym, że potwierdzają konfliktowy i roszczeniowy charakter oskarżonego, są niewiarygodne i stanowią wyraz solidarności osadzonego w sprawach przeciwko funkcjonariuszom SW, którzy nie darzą się sympatią.

Uznane przez Sąd za wiarygodne zeznania świadka Z. Ś. – potwierdzają, że w chwili zdarzenia między oskarżonym, a pokrzywdzonym nie było konfliktu. Należy zaznaczyć, że świadek nie był bezpośrednim świadkiem zdarzenia z dnia 11 stycznia 2012r., a jego zeznania sprowadzają się do przedstawienia ogólnych procedur w razie wniosków o ukaranie oraz stwierdzeń, że oskarżony „nie był grzeczny”, był roszczeniowy i pisał skargi.

Fakt, iż pokrzywdzony nie był inicjatorem skarg, czy wniosków dyscyplinarnych na oskarżonego P. M. – jak już wcześniej wskazano, uzasadnia analiza dokumentacji z akt osobopoznawczych oskarżonego.

Należy jeszcze raz zaznaczyć, że pozostali świadkowie – współosadzeni: C. i B. - co do zasady potwierdzili przed Sądem swoje zeznania składane w postępowaniu przygotowawczym. Przy ocenie zeznań tych świadków z postepowania sądowego należy mieć na uwadze – tak jak wcześniej wspomniano - upływ czasu od zdarzenia, co usprawiedliwia niepamięć szczegółów zajścia. Świadkowie składali swoje zeznania bardzo ogólnie. W sytuacji gdy zaprzeczali, by oskarżony używał słów wulgarnych konkretnie wobec pokrzywdzonego, jednocześnie oświadczali, że nie pamiętają w ogóle słów wypowiadanych przez każdego z nich w czasie tej kłótni co w ocenie Sadu stanowi również wyraz solidaryzowania się współwięźniów w przejawach oporu wobec funkcjonariuszy SW.

Odnośnie zeznań świadka M. W., to z uwagi na zaistniałe podczas przesłuchania świadka przed Sądem w styczniu 2018r. wątpliwości, co do zdolności tego świadka do postrzegania i zdolności do odtwarzania spostrzeżeń dotyczących przedmiotowego zdarzenia, a także ewentualnych jego tendencji do konfabulacji, dopuszczono w sprawie opinię biegłego psychologa. Sporządzenie opinii przez powołanego w sprawie biegłego P. W. poprzedzone było między innymi udziałem biegłej na rozprawie w dniu 10 stycznia 2018 r. podczas składania zeznań przez M. W.. We wnioskach ustnej opinii z dnia 10 stycznia 2018r r. (k. 862-866) biegła wskazała, że ogólna zdolność świadka do postrzegania i odtwarzania spostrzeżeń w dniu przesłuchania przed Sądem była zakłócona m.in. przez spożyte leki i przez przyjętą przez świadka postawę obronną, biegła nie potrafiła natomiast ustosunkować się odnośnie wiarygodności psychologicznej wcześniejszych wypowiedzi świadka składanych czy w postępowaniu przygotowawczym, czy potem sądowym, niemniej jednak wskazała, że jego wcześniejsze, odczytane na rozprawie w dniu 10 stycznia 2018r. zeznania były logiczne, sensowne i nie były dziwaczne.

Wskazana opinia psychologiczna sporządzona została również na podstawie przeprowadzonego badania psychologicznego i rozmowy oraz obserwacji w czasie składania przez opiniowanego zeznań.

Sąd uznał, iż przywołana powyżej opinia została sporządzona przez osobę posiadającą kompletną i specjalistyczną wiedzę, zgodnie z zasadami logiki, przy użyciu dostępnych metod badawczych. Ponadto opinia ta jest jasna i rzetelna oraz zawierają odpowiedzi na postawione pytania. Opinia jest logiczna, wewnętrznie niesprzeczna, przedstawiała w sposób wyczerpujący i jasny wyniki przeprowadzonych badań rozważone przy wykorzystaniu fachowej wiedzy.

Przechodząc do oceny zeznań przesłuchanego w charakterze świadka M. W., Sąd ocenił je jako częściowo wiarygodne. Sąd oceniając ten dowód ważył przywoływane przez niego twierdzenia ze szczególną ostrożnością, mając z jednej strony na uwadze treść i wnioski wywołanej w tej sprawie opinii powołanego biegłego, a z drugiej – dużą niekonsekwencję i brak spójności tych zeznań w niektórych aspektach. Biegła od strony psychologicznej nie powołała podstaw, które kwestionowałyby jego zeznania składane w sprawie przed dniem 10 stycznia 2018r., niemniej jednak należy wskazać, iż jego relacje charakteryzowała labilność i niekonsekwencja.

Mimo powyższych nieścisłości, to należy wskazać, że Sąd miał na względzie, iż pierwsze zeznania świadka potwierdziły, że oskarżony wypowiadał wulgarne słowa i przekleństwa kierowane w stronę oddziałowego, co znajduje potwierdzenie w pozostałym, omówionym powyżej materiale dowodowym. W pozostałym zakresie Sąd miał na względzie, że świadek z jednej strony zaprzeczył, by słyszał słowa ubliżania oddziałowemu co niewątpliwie miało na celu przedstawienie oskarżonego w nieco korzystniejszym świetle., a z drugiej strony podał że nie pamięta zdarzenia ze stycznia 2012r. oraz potwierdził swoje pierwsze zeznania składane w postępowaniu przygotowawczym. Należy w tym miejscu wskazać, że składając zeznania na rozprawie w dniu 27 sierpnia 2014r. świadek nadal przebywał w Areszcie Śledczym i nie przeszkadzało mu to w tym, by częściowo zmienić swoje stanowisko, a zatem okoliczność iż składając zeznania obciążające oskarżonego czuł się zastraszony – nie może być tłumaczona jako przemawiająca za koniecznością uznania części zeznań świadka M. C., w których obciążył oskarżonego – za niewiarygodne.

Z kolei zeznając na rozprawie w dniu 10 stycznia 2018r., świadek w ogóle nie pamiętał zdarzenia i te jego zeznania nie wniosły nic do niniejszej sprawy.

Nie budzą żadnych wątpliwości zdaniem sądu, co do swej wiarygodności i rzetelności dowody dokumentarne zebrane w sprawie: tj. k: 1 - zawiadomienie k: 4 - informacja z Aresztu Śledczego k: 11,12- notatki służbowe k: 34 – pismo, k: 224, 276 - pismo - informacja z AŚ S. k: 257 - notatka służbowa k: 258 – oświadczenie, k: 540-542 - informacja z Urzędu Skarbowego, karty karne dot. oskarżonego, odpisy orzeczeń - zawiadomień – pism przedłożonych przez oskarżonego z kart 695-728, k: 857-859 - wywiad środowiskowy dot. oskarżonego, a nadto z dołączonych akt II C 505/12 k: 2-5 – pozew, k: 209-210 - postanowienie z uzasadnieniem k: 103 - wyrok k: 111-117- uzasadnienie, oraz z dołączonych akt II C 237/11 k: 1 - pozew k: 168 - wyrok k: 173-176 – uzasadnienie, odpisy decyzji i pism dot. oskarżonego z k. 990-993, teczka osobo-poznawczej dot. oskarżonego P. M. z A.Śl./ZK.

Wymienione dokumenty nie budziły żadnych wątpliwości zdaniem sądu co do swej wiarygodności i rzetelności, zostały bowiem sporządzone w sposób prawidłowy, przez kompetentne do tego osoby, zgodnie do stosownych regulacji prawnych określających ich formę i treść, a nadto żadna ze stron nie kwestionowała treści tych dokumentów i ich wiarygodność ani autentyczność nie wzbudziła wątpliwości sądu, a zatem stanowią dowód tego, co zostało w nich stwierdzone. Dostarczyły one Sądowi niezbędnych informacji dopełniających opisu stanu faktycznego, dając pełniejszy obraz zaistniałego zdarzenia, a także odzwierciedlając wynikający z zeznań świadków i wyjaśnień oskarżonego fakt, iż oskarżony inicjował liczne postępowania – karne lub cywilne, pozostające w związku ze swoim pobytem w A.Śl/Z.K. Natomiast załączone karty karne oskarżonego stanowią wyznacznik uprzedniej, jak i aktualnej postawy P. M. wobec norm obowiązującego porządku prawnego.

Analizując tak ustalony stan faktyczny, w świetle poczynionej oceny materiału dowodowego należy stwierdzić, iż oskarżony swoim zachowaniem wyczerpał znamiona przestępstwa z art. 226 § 1 kk.

Przestępstwa z art. 226 § 1 kk dopuszcza się ten, kto znieważa funkcjonariusza publicznego podczas lub w związku z pełnieniem obowiązków służbowych. Znamię „podczas pełnienia obowiązków służbowych” oznacza zbieżność czasową i miejscową zachowania sprawcy i wykonywania obowiązków służbowych przez funkcjonariusza publicznego (A. Zoll (w:) Kodeks..., s. 712). Wykonywana przez funkcjonariusza publicznego czynność mieszcząca się w kategorii czynności służbowych ma być motorem, przyczyną naruszenia jego nietykalności cielesnej lub nietykalności cielesnej osoby do pomocy mu przybranej. Definicja funkcjonariusza publicznego zawarta została w rozdziale XIV kodeksu karnego zawierającym objaśnienia wyrażeń ustawowych, w art. 115 § 13 kk. Zawiera ona wyliczenie osób, którym ustawodawca przydaje przymiot funkcjonariusza publicznego (vide: Kodeks karny. Część ogólna. Komentarz, t. I, red. A. Zoll, wyd. II, Zakamycze 2004, s. 1452-1459).

Zniewaga może przybierać postać lżenia, wyszydzania a nawet lekceważenia (vide Kodeks Karny część szczegółowa Komentarz pod red. A. Wąsek tom II wyd 2 Warszawa 2005 s. 41-42) Dla ustalenia, czy określane zachowanie sprawcy ma charakter znieważający, decydujące znaczenia mają kryteria obiektywne, należy brać pod uwagę przede wszystkim generalnie akceptowane normy obyczajowe.

Czyn zabroniony opisany w art. 226 § 1 k.k. stanowi przestępstwo umyślne. Można je popełnić działając zarówno z zamiarem bezpośrednim, jak i z zamiarem wynikowym. Sprawca musi mieć świadomość możliwości nie tylko tego, że osoba, którą znieważa, jest funkcjonariuszem publicznym, ale także zdawać sobie sprawę, że w momencie, w którym podejmuje działanie będące znieważeniem jej, jest on na służbie. W niniejszej sprawie zachowanie oskarżonego spełniło wyżej opisane przesłanki. P. M. używając wobec S. słów „kurwo”, „śmieciu” z całą pewnością dopuścił się obrazy ww. funkcjonariusza. Nie ulega bowiem wątpliwości, że wyżej wskazane słowa mają charakter obraźliwy, dla osób, wobec których są kierowane. Ponadto jak wynika z treści wyroku Sądu Apelacyjnego w Białymstoku ( vide: wyrok z dnia 06.12.2012 r. – II AKa 218/12) przestępstwo z art. 226 § 1 k.k. jest przestępstwem bezskutkowym, tj. nie wymaga nawet doznania przez adresata poczucia poniżenia.

Zgodnie z treścią art. 115 § 13 pkt 7 kk funkcjonariuszem publicznym jest m.in. funkcjonariusz Służby Więziennej.

W niniejszej sprawie funkcjonariusz straży więziennej, działał w granicach swych ustawowych zadań i uprawnień, podejmując wobec współwięźnia C. czynności związane z doprowadzeniem go na czynności sądowe. Na powyższe działania oskarżony zareagował wobec funkcjonariusza zwracając się do niego słowami „kurwo, śmieciu”. Stwierdzenie to stanowi zniewagę albowiem zwrot ten powszechnie uznawany jest za poniżające określenie wobec drugiego człowieka.

W realiach niniejszej sprawy oskarżony niewątpliwie swym zamiarem bezpośrednim obejmował wszelkie znamiona strony przedmiotowej swojego zachowania, zdawał sobie sprawę z tego, iż swoje słowa skierował do pełniącego obowiązki w areszcie śledczym funkcjonariusza Służby Więziennej, który był funkcjonariuszem publicznym i do tego w trakcie wykonywania obowiązków służbowych, bowiem do zdarzenia doszło w areszcie śledczym, gdzie oskarżony przebywał od dłuższego czasu odbywając kary; funkcjonariusz był w pełni umundurowany, a w przeciwnym razie nie mogliby podejmować wobec osadzonych żadnych czynności.

Należało uznać, że oskarżony swoim zamiarem obejmował znieważenie funkcjonariusza, a jego słów nie sposób potraktować jako przypadkowe i skierowane ,,w eter”. Oskarżony posługiwał się względem funkcjonariusza słownictwem wulgarnym, powszechnie uznawanym za obelżywe, co w określonym kontekście sytuacyjnym niewątpliwie świadczyło o jego znieważającym charakterze. Słowa te miały wydźwięk wyrażający jawną niechęć, co do osoby funkcjonariusza. W świetle ogólnie przyjętych norm nie sposób uznać inkryminowanych wypowiedzi oskarżonego, za społecznie akceptowalne oraz prawnie irrelewantną.

Na podstawie powyższych okoliczności należy stwierdzić, że oskarżony swoim zachowaniem wypełnił wszystkie znamiona przestępstwa z art. 226 § 1 k.k.

Przy wymiarze P. M. kary sąd kierował się dyrektywami opisanymi w art. 53 kk.

Zgodnie z art. 53 § 1 kk sąd wymierzając karę w granicach przewidzianych za dane przestępstwo kieruje się dyrektywami kary, a mianowicie:

1.  współmiernością orzeczonej kary do stopnia winy;

dyrektywa ta pełni funkcję legitymizującą odpowiedzialność karną a zarazem limitująca surowość kary, która nie może przekraczać stopnia winy. Dyrektywa ta ma priorytet przed innymi co implikuje zakaz wymierzania kary ponad winę sprawcy, chociażby przemawiałyby za tym potrzeby prewencji indywidualnej i generalnej. Stopień winy sprawcy wyznacza wysokość kary jaka ma zostać wymierzona, stanowi funkcję wyznacznika sprawiedliwej kary wobec sprawcy przestępstwa;

2.  współmiernością orzeczonej kary do stopnia społecznej szkodliwości czynu;

dyrektywa ta ma charakter całościowy i zgodnie z definicją z art. 115 § 2 kk kształtują ją nie tylko elementy przedmiotowe jak waga naruszonego dobra, rozmiar wyrządzonej lub grożącej szkody, sposób i okoliczności popełnienia czynu, waga naruszonych przez sprawcę obowiązków lecz także podmiotowe w tym postać zamiaru, motywacja sprawcy czy też rodzaj naruszonych reguł ostrożności i stopień ich naruszenia;

3.  celami zapobiegawczego i wychowawczego działania kary na sprawcę (prewencja indywidualna);

dyrektywa ta ma na celu takie ukształtowanie kary, aby możliwie najskuteczniej zapobiegać powrotowi sprawcy do przestępstwa. Nie ma w tym zakresie nigdy pewności, gdyż przyszłe postępowanie człowieka jest uzależnione od wielu okoliczności natury indywidualnej i społecznej, których wystąpienie i siła wpływu nie dadzą się przewidzieć w chwili orzekania kary przez sąd. Można więc mówić jedynie o prognozie kryminologicznej, która powinna opierać się na rozpoznaniu okoliczności, które doprowadziły do popełnienia przestępstwa, właściwości i warunków osobistych sprawcy, ocenie jego dotychczasowego życia i relacji środowiskowych. W zależności od oceny motywów i sposobu popełnienia przestępstwa, osobowości sprawcy, stopnia jego demoralizacji i zagrożenia, jakie przedstawia dla porządku prawnego, różnie kształtują się wskazania co do zapobiegawczego i wychowawczego oddziaływania kary. Wymienione przesłanki mogą wskazywać na konieczność izolacji sprawcy przez określony czas, mogą też uzasadniać zastosowanie kar nieizolacyjnych (ograniczenia wolności lub grzywny), albo poddania sprawcy obowiązkom próby w ramach warunkowego zawieszenia wykonania kary lub warunkowego umorzenia postępowania karnego;

4.  celami społecznego oddziaływania kary (prewencja generalna);

dyrektywa ta zobowiązuje sąd przy wymierzaniu kary do wzięcia pod uwagę społeczny odbiór kary. W tym zakresie sąd winien uczynić zadość aby kara dla społeczeństwa nie jawiła się jako zbyt łagodna lub zbyt surowa, oraz aby odstraszyła swoim wymiarem i nieuchronnością ewentualne osoby chcące popełnić czyn podobny do sprawcy.

W art. 53 § 2 kk ustawodawca podaje w szczególności jakie okoliczności winien uwzględniać sąd wymierzając karę i są to m.in.:

- motywacja sprawcy;

- sposób działania sprawcy;

- rodzaj i stopień naruszenia przez sprawcę ciążących na nim obowiązków;

- rodzaj i rozmiar ujemnych następstw przestępstwa;

- warunki osobiste sprawcy;

- sposób życia sprawcy przed popełnieniem przestępstwa;

- zachowanie się sprawcy po popełnieniu przestępstwa, zwłaszcza staranie o naprawienie szkody lub zadośćuczynienie w innej formie społecznemu poczuciu sprawiedliwości;

- zachowanie się pokrzywdzonego.

Odnosząc powyższe do niniejszej sprawy należy stwierdzić, co następuje:

Uznając winę oskarżonego w zakresie popełnienia zarzucanych mu czynu z art. 226§1 kk, sąd na podstawie tych przepisów wymierzył mu karę grzywny w wymiarze 50 stawek dziennych, ustalając wysokość jednej stawki dziennej na kwotę 20 złotych.

Przestępstwo stypizowane w art. 226 § 1 kk zagrożone jest karą grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do roku.

Oskarżony P. M. ma 48 lata, ma wykształcenie średnie niepełne, z zawodu jest tokarzem-ślusarzem. Jest kawalerem, ma dorosłą córkę, której pomaga finansowo i z którą ma dobre relacje, prowadzi własną działalność gospodarczą i uzyskuje dochód w wysokości ok. 4.000-10.000 zł. miesięcznie. Wprawdzie oskarżony był wielokrotnie karany, w tym na kary pozbawienia wolności, jednak rozważając wybór rodzaju kary, Sąd miał na uwadze, że czyn, którego się dopuścił, miał miejsce 6 lat temu, kiedy jeszcze odbywał kary bezwzględnego pozbawienia wolności. Od opuszczenia ZK oskarżony prowadzi ustabilizowany tryb życia – pracuje, założył własną działalność gospodarczą, zarabia i pomaga finansowo córce. Po opuszczeniu zakładu karnego współpracuje z organami ścigania i podejmuje z nimi współpracę. Z uzyskanego na potrzeby postępowania wywiadu środowiskowego, wynika że oskarżony dobrze funkcjonuje w środowisku, w którym żyje, utrzymuje dobre relacje z rodziną, przestrzega porządku prawnego, posiada pozytywną opinię w środowisku i jest w stałym kontakcie z kuratorem; nie ma na niego żadnych skarg.

Zarówno stopień zawinienia, jak i społecznej szkodliwości czynu popełnionego przez P. M., sąd uznał za średni. Czyn z art. 226 § 1 kk należy do kategorii przestępstw umyślnych. Oskarżony działał z winy umyślnej, w zamiarze bezpośrednim, a także w obecności innych współwięźniów. Niemniej jednak, jeżeli chodzi o rodzaj i charakter naruszonego dobra, to pomocna w ocenie „wagi” naruszonego dobra jest wynikająca z systematyki „Części szczególnej” kodeksu karnego swoista gradacja dóbr pod względem rodzajowym (bezpieczeństwo zewnętrzne – wewnętrzne państwa, życie, zdrowie, wolność, cześć jednostki itd.). Występek, którego znamiona wyczerpał swoim zachowaniem oskarżony, mieści się dopiero w rozdziale XXVI (art. 226 § 1 k.k.) Ustawy, nie jest to jednakże kryterium przesądzające. Należy natomiast mieć na względzie, że jednym z kryteriów oceny wartości dóbr jest wysokość sankcji grożących za poszczególne typy przestępstw. W tym względzie ustawodawca przewidział dla czynu z art. 226 § 1 k.k. kary: grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku. Jest to, zatem, jedna z niższych sankcji w obowiązującym kodeksie karnym.

Oskarżony w momencie orzekania jest osobą w sile wieku. Sąd wziął pod uwagę jego sposób życia po opuszczeniu Zakładu Karnego, gdzie odbywał kary pozbawienia wolności, a nadto cechy i warunki osobiste oskarżonego.

Zważywszy zaś na długi okres czasu, jaki minął od zdarzenia, a także aktualny stosunek pokrzywdzonego do zdarzenia, który nie pamięta całej sytuacji i którego obecne poczucie krzywdy jest wręcz znikome; nie czuje on już żalu, czy urazy do oskarżonego, a de facto zachowanie oskarżonego nie wyrządziło nikomu znacznej krzywdy, to wobec ujawnienia powyższych okoliczności sąd uznał, że wobec oskarżonego P. M. adekwatną reakcją karną będzie wymierzenie mu kary o charakterze wolnościowym, tj. kary grzywny. W ocenie Sądu, aktualnie prezentowana przez oskarżonego postawa i jego stosunek do norm prawnych zasługuje na to, by dać mu szansę, a izolowanie oskarżonego od społeczeństwa byłoby w ocenie sądu niecelowe i niewspółmierne do czynu, który popełnił w ustalonych przez sąd okolicznościach w 2012r.

Orzeczona przez Sąd kara 50 stawek dziennych grzywny nie będzie dla oskarżonego ani nazbyt łagodną, ani z drugiej strony zbyt surową dolegliwością, lecz będzie dla niego wystarczającą i adekwatną reakcją karną oraz że będzie stanowić dla niego realną, dolegliwość finansową; przy jej ustalaniu Sąd baczył na przesłanki z art. 33 § 1 i 3 kk; wysokość jednej stawki dziennej ustalona na kwotę 20 złotych uwzględnia dochody P. M., jego warunki osobiste i rodzinne oraz możliwości zarobkowe, uwzględnia też cele wychowawcze i zapobiegawcze kary.

W ocenie Sądu, warunki i właściwości osobiste P. M., sposób życia po popełnieniu przestępstwa, upływ czasu od zdarzenia a także stosunek do zajścia samego pokrzywdzonego przemawiają zdecydowanie na korzyść P. M.. Tym samym karę orzeczoną wobec P. M. za czyn, którego dopuścił się oskarżony sąd uznał za karę sprawiedliwą i adekwatną do stopnia winy i społecznej szkodliwości czynu.

Na podstawie art. 627 kpk Sąd w całości zasądził od oskarżonego koszty postępowania, nie znajdując podstaw do zwolnienia oskarżonego od obowiązku ich uiszczenia.

Mając na uwadze powyższe sąd orzekł jak w wyroku.