Sygn. akt IV Ka 651/13
Dnia 25 lutego 2014 roku.
Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim w IV Wydziale Karnym Odwoławczym w składzie:
Przewodniczący SSO Ireneusz Grodek
Protokolant Agnieszka Olczyk
przy udziale ----------
po rozpoznaniu w dniu 21 lutego 2014 roku
sprawy K. G.
obwinionego z art.107 kw
z powodu apelacji wniesionej przez obwinionego
od wyroku Sądu Rejonowego w Opocznie
z dnia 19 września 2013 roku sygn. akt II W 133/13
na podstawie art. 437 § 2 kpk i art. 438 pkt 3 kpk w zw. z art. 109 § 2 kpw, art. 636 § 1 kpk w zw. z art. 119 kpw
- zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, że w miejsce zarzuconego czynu obwinionego K. G. uznaje za winnego tego, że w dniu 4 sierpnia 2012 roku w O. ze złośliwości i w celu dokuczenia J. G., bezzasadnie wywołał interwencję funkcjonariuszy policji w ten sposób, że telefonicznie powiadomił Komendę Powiatową Policji w O. o sprawowaniu przez J. G. opieki nad małoletnim dzieckiem w stanie nietrzeźwości, tj. czynu wyczerpującego dyspozycję art. 107 kw i za tak przypisany czyn na podstawie art. 107 kw wymierza mu karę nagany;
- utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok w pozostałej części;
- zasądza od obwinionego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 50,00 (pięćdziesiąt) złotych tytułem zwrotu zryczałtowanych wydatków za postępowanie odwoławcze.
Sygn. akt IV Ka 651 / 13
K. G. obwiniony został o to, że w dniach 17 czerwca 2012 r. o godz. 13.30, 4 sierpnia 2012 r. o godz. 16.05 i dnia 19 sierpnia 2012 r. o godzinie 12.26 w O. przy ul. (...), ze złośliwości i w celu dokuczenia innej osobie, wzywał funkcjonariuszy policji na interwencje do J. G., czym naruszył jej spokój i równowagę psychiczną i wywołał poczucie gniewu, tj. o czyn z art. 107 kw.
Wyrokiem z dnia 19 września 2013 r. w sprawie II K 133 / 13 Sąd Rejonowy w Opocznie:
- obwinionego uznał winnym zarzuconego czynu i na podstawie art. 107 kw wymierzył mu karę nagany;
- zwolnił obwinionego od kosztów sądowych.
Powyższy wyrok w całości zaskarżył obwiniony, podnosząc zarzuty:
- błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, polegającego na uznaniu, iż interwencje policji z dnia 17 czerwca i 19 sierpnia 2012 r. dotyczyły J. G.;
- błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia w zakresie motywów, jakie kierowały obwinionym, kiedy dzwonił i wzywał policję w dniu 4 sierpnia 2012 r.;
- obrazy przepisu prawa materialnego – art. 107 kw – poprzez uznanie, iż zachowanie obwinionego wyczerpywało znamiona tego przepisu.
W konkluzji skarżący wnosił o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uniewinnienie go od zarzuconego czynu, ewentualnie o jego uchylenie i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania.
Sąd Okręgowy zważył, co następuje:
Apelacja jest zasadna częściowo.
Stosownie do treści art. 107 kw, podlega karze ograniczenia wolności, grzywny do 1500 złotych albo karze nagany, kto w celu dokuczenia innej osobie złośliwie wprowadza ją w błąd lub w inny sposób złośliwie niepokoi. Oznacza to, że dla bytu wykroczenia z art. 107 kw wymagane jest ustalenie po stronie sprawcy zamiaru bezpośredniego o szczególnym „ zabarwieniu ”, tj. działania ze złośliwości. Nawet samo stwierdzenie umyślności działania nie stanowi więc jeszcze podstawy do przyjęcia odpowiedzialności za to wykroczenie ( por. Kodeks wykroczeń. Komentarz, prof. dr hab. Marek Bojarski, prof. dr hab. Wojciech Radecki , Rok wydania: 2013, Wydawnictwo: C. H.Beck, Wydanie: 6 i przywołane tam orzecznictwo ). Sąd Okręgowy podzielił stanowisko skarżącego, iż domagając się interwencji policji w dniach 17 czerwca 2012 r. i 19 sierpnia 2012 r. jego działanie nie było nacechowane złośliwością i zamiarem dokuczenia J. G.. Z poczynionych przez Sąd I instancji ustaleń ( k. 200 ) wynika, że w tych przypadkach wezwanie policji przez K. G.dotyczyło nieprawidłowych – jego zdaniem – zachowań podejmowanych względem niego przez pracowników firmy ochroniarskiej, którzy obserwowali go podczas widzeń z synem. W wyroku orzekającym rozwód obwinionego z J. G.ustalono, iż K. G.ma prawo do spotkań z dzieckiem w każdą III niedzielę miesiąca w godzinach od 12 do 18 w miejscu zamieszkania dziecka, z możliwością jego zabrania na jedną godzinę w neutralne miejsce bez udziału matki. Jednocześnie zobowiązano tam J. G.do wydawania dziecka i nie utrudniania tych kontaktów. Obwiniony we wskazanych wyżej dniach korzystał właśnie z przyznanego mu prawomocnym orzeczeniem sądu prawa do kontaktów z dzieckiem. Gdy więc na jedną godzinę chciał przebywać z nim sam na sam na placu zabaw, był stale obserwowany przez pracowników zatrudnionych przez wynajętą przez matkę dziecka firmę ochroniarskią. K. G.uważał, iż jest to naruszenie postanowień orzeczenia sądowego i pogwałcenie jego prawa do jednogodzinnego, swobodnego kontaktu z dzieckiem. Między obwinionym, a pracownikiem firmy ochroniarskiej dochodziło wówczas do nieporozumień i scysji. Co prawda każdy z nich odmiennie podawał ich przyczyny i przebieg, tym niemniej to właśnie było powodem, dla których w dniach 17 czerwca 2012 r. i 19 sierpnia 2012 r. K. G.domagał się interwencji policji. Niezależnie od tego, kto miał w tym sporze rację, w tych akurat przypadkach nie można twierdzić, by działanie obwinionego było nacechowane zamiarem o szczególnym zabarwieniu, jaki stanowi wymóg strony podmiotowej wykroczenia z art. 107 kw, a którego „ adresatem ” była J. G.. K. G.wzywając policję działał w subiektywnym przeświadczeniu, iż w ten sposób będzie mógł wyegzekwować prawo do godzinnego, swobodnego kontaktu z dzieckiem, który bezpodstawnie utrudniają mu niewłaściwie zachowujący się ochroniarze. W tych wiec dwóch przypadkach znamiona czynu zabronionego, zawarte w przepisie art. 107 kw, nie zostały zrealizowane.
Zasadnie natomiast Sąd I instancji uznał, że nie można już o tym mówić w przypadku domagania się interwencji w dniu 4 sierpnia 2012 r. Twierdzenia obwinionego, iż wcześniej miała do niego wydzwaniać sprawująca pieczę nad dzieckiem J. G., a której zachowanie wskazywało na pozostawanie pod wpływem alkoholu, jest gołosłowne. Tym bardziej, że w ramach interwencji funkcjonariusz policji przeprowadził rozmowę z J. G. i nie stwierdził jakichkolwiek nieprawidłowości w sprawowaniu opieki, w tym wynikających z jej nietrzeźwości. Nie jest więc wiarygodnym, by tak wyraźne oznaki pozostawania pod wpływem alkoholu, o jakich wspominał obwiniony, były realne. Trudno też uwierzyć, by pokrzywdzona, znając skłonność obwinionego do szukania pomocy w organach ścigania, miała powody do udawania przed nim, iż pozostaje pod wpływem alkoholu. W tym więc przypadku uznać należy, iż obwiniony nie miał podstaw, by domagać się interwencji policjantów, a jeśli tak uczynił, to wynikało to tylko z powodowanej złośliwością chęci dokuczenia pokrzywdzonej.
O kosztach za postępowanie odwoławcze orzeczono na podstawie przywołanych w wyroku przepisów.