Pełny tekst orzeczenia

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 12 lipca 2019 r.

Sąd Okręgowy w Poznaniu w IV Wydziale Karnym – Odwoławczym

w składzie:

Przewodniczący: sędzia Piotr Gerke

Protokolant : apl. radc. M. R.

przy udziale Prokuratora Prok. Okręg. Agnieszki Krysmann

po rozpoznaniu w dniu 12 lipca 2019 r.

sprawy M. W. (1) oraz M. W. (2) ,

oskarżonych z art. 278§1 k.k.,

na skutek apelacji wniesionych przez oskarżonego M. W. (1) i obrońcę oskarżonego M. W. (2)

od wyroku Sądu Rejonowego w Gnieźnie z dnia 29 października 2018 r., sygn. akt II K 628/17,

I.  utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok,

II.  zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adw. P. W. kwotę 516,60 zł brutto tytułem zwrotu kosztów pomocy prawnej udzielonej z urzędu w postępowaniu odwoławczym,

III.  zasądza od oskarżonych na rzecz oskarżyciela posiłkowego (...) sp. z o. o. z siedzibą w S. kwoty po 420,- zł tytułem zwrotu wydatków związanych z ustanowieniem pełnomocnika w postępowaniu odwoławczym,

IV.  zasądza od oskarżonego M. W. (1) na rzecz Skarbu Państwa kwotę 110,- zł tytułem połowy kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze,

V.  zwalnia oskarżonego M. W. (2) od obowiązku zapłaty na rzecz Skarbu Państwa kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze.

Piotr Gerke

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 29 października 2018 r., sygn. akt II K 628/17, Sąd Rejonowy w Gnieźnie:

1.  uznał oskarżonego M. W. (1) za winnego tego, że w dniu 6 sierpnia 2015 roku w O. gm. T. działając wspólnie i w porozumieniu z M. W. (2) dokonał zaboru w celu przywłaszczenia zbiorów pszenicy z części działki nr (...) obręb O. o powierzchni 2700 m 2 poprzez jej mechaniczne wymłócenie oraz zebranie słomy powodując straty w kwocie 1217,70 zł na szkodę (...) sp. z o. o. z/s w S., tj. przestępstwa z art. 278 § 1 kk i za to na podstawie art. 278 § 1 kk w zw. z art. 37a kk wymierzył mu karę grzywny w wysokości 50 stawek dziennych ustalając wysokość jednej stawki na kwotę 20 zł,

2.  uznał oskarżonego M. W. (2) za winnego tego, że w dniu 6 sierpnia 2015 roku w O. gm. T. działając wspólnie i w porozumieniu z M. W. (1) dokonał zaboru w celu przywłaszczenia zbiorów pszenicy z części działki nr (...) obręb O. o powierzchni 2700 m 2 poprzez jej mechaniczne wymłócenie oraz zabór słomy powodując straty w kwocie 1217,70 zł na szkodę (...) sp. z o. o. z/s w S., tj. przestępstwa z art. 278 § 1 kk i za to na podstawie art. 278 § 1 kk w zw. z art. 37a kk wymierzył mu karę grzywny w wysokości 50 stawek dziennych ustalając wysokość jednej stawki na kwotę 15 zł,

3.  zobowiązał oskarżonych M. W. (1) i M. W. (2) do solidarnego naprawienia szkody wyrządzonej przestępstwem poprzez zapłatę na rzecz pokrzywdzonego (...) sp. z o. o. z/s w S. kwoty 1217,70 zł (tysiąca dwustu siedemnastu złotych i siedemdziesięciu groszy),

4.  rozstrzygnął w przedmiocie kosztów procesu, obciążając nimi oskarżonych, przy czym M. W. (2) został zwolniony od zwrotu kosztów pomocy prawnej udzielonej mu z urzędu.

Powyższy wyrok w całości pisemną apelacją zaskarżył oskarżony M. W. (1) , nie formułując wyodrębnionych zarzutów. Z treści apelacji wynika, że skarżący kwestionuje ustalenia faktyczne Sądu Rejonowego oraz ocenę dowodów dokonaną przez ten Sąd i żąda zmiany zaskarżonego wyroku poprzez uniewinnienie swojej osoby.

Powyższy wyrok w całości pisemną apelacją zaskarżył też obrońca oskarżonego M. W. (2) , zarzucając:

1.  błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, mający wpływ na jego treść poprzez wadliwie ustalenie, że oskarżony wraz z swoim ojcem M. W. (1) skosili zboże na polu należącym do pokrzywdzonej spółki i tym samym przywłaszczyli sobie na jej szkodę mienie o wartości 1.217,70 zł w sytuacji, gdy zebrane dowody nie wskazują na popełnienie przez oskarżonych tego czynu,

2.  a alternatywnie naruszenie przepisów prawa materialnego, w szczególności art. 1 § 2 k.k. poprzez nierozważenie przez Sąd Rejonowy zdarzenia jako przypadku charakteryzującego się znikoma szkodliwością społeczną czynu.

Wobec powyższego obrońca wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i uniewinnienie oskarżonego M. W. (2) od zarzucanego mu czynu, względnie o zmianę przedmiotowego wyroku i umorzenie postępowania w oparciu o art. 1 § 2 k.k. w zw. z art. 17 § 1 pkt 3 k.k.

Na powyższe apelacje pisemną odpowiedź wniósł pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego (...) sp. z o. o. , wnosząc o utrzymanie zaskarżonego wyroku w mocy oraz zasądzenie od oskarżonych na rzecz oskarżyciela posiłkowego zwrotu kosztów postępowania odwoławczego, w tym kosztów zastępstwa procesowego wg norm przepisanych.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Obie apelacje okazały się niezasadne.

Na wstępie należy wskazać, że wniesienie środka odwoławczego, niezależnie od jego granic i zakresu, każdorazowo obliguje Sąd odwoławczy do zbadania ewentualności wystąpienia uchybień, o jakich mowa w art. 439 k.p.k. i 440 k.p.k. W niniejszej sprawie Sąd Okręgowy nie stwierdził wskazanych tam wadliwości, osobnych zarzutów co do ich występowania nie formułowali zresztą skarżący.

Odnosząc się w pierwszej kolejności do apelacji oskarżonego M. W. (1), dla uporządkowania dalszych rozważań przypomnieć w tym miejscu należy, że jak trafnie wskazuje się w orzecznictwie i doktrynie, „zarzut odwoławczy błędu w ustaleniach faktycznych nie może polegać wyłącznie na polemice z ustaleniami faktycznymi poczynionymi przez sąd. Skarżący nie może więc ograniczyć się do wskazania rozbieżności pomiędzy stanem faktycznym ustalonym przez sąd a rzeczywistym przebiegiem zdarzenia, ale powinien wykazać, na czym polega błąd w ustaleniu stanu faktycznego (por. wyroki SN: z 24.03.1975 r., II KR 355/74, OSNPG 1975/9, poz. 84, s. 12; z 22.01.1975 r., I KR 197/74, OSNKW 1975/5, poz. 58; wyrok SA w Krakowie z 14.05.2008 r., II AKa 50/08, KZS 2008/7–8, poz. 64)”- Świecki, Dariusz. Art. 438. W: Kodeks postępowania karnego. Tom II. Komentarz aktualizowany. System Informacji Prawnej LEX, 2018. Trzeba wskazać też, że o wiarygodności jednych dowodów i niewiarygodności innych pozostaje pod ochroną art. 7 k.p.k. wtedy, gdy: jest poprzedzone ujawnieniem w toku rozprawy głównej całokształtu okoliczności sprawy (art. 410 k.p.k.) i to w sposób podyktowany obowiązkiem dochodzenia prawdy (art. 2 § 2 k.p.k.), stanowi wyraz rozważenia wszystkich tych okoliczności przemawiających zarówno na korzyść, jak i na niekorzyść oskarżonego (art. 4 k.p.k.), jest wyczerpujące i logiczne - z uwzględnieniem wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego - uargumentowane w uzasadnieniu wyroku (art. 424 § 1 pkt 1 k.p.k.). Akcentuje to szereg orzeczeń Sądu Najwyższego i sądów apelacyjnych (por. wyrok SN z 3 września 1998 r., sygn. V KKN 104/98 - Prokuratura i Prawo 1999, Nr 2, poz. 6; a także wyrok S.A. w Łodzi z 20 marca 2002 r. sygn. II AKa 49/02 - Prokuratura i Prawo 2004, Nr 6, poz. 29).

Oskarżony w swojej apelacji w sposób polemiczny i spekulatywny stara się podważyć zeznania świadków A. C., B. S. i J. P.. Fakt, że oskarżony jest skonfliktowany z A. C. i ewentualnie z B. S. (czego zresztą ostatecznie oskarżony nie wykazał), nie przesądza jednak wcale a priori o niewiarygodności ich zeznań. Sąd Rejonowy miał zresztą na względzie twierdzenia oskarżonego o powyższym konflikcie przy ocenie zeznań tych świadków i ocenił je jako wiarygodne. Tymczasem oskarżony sugeruje, że z uwagi na skonfliktowanie ze świadkami wszelkie ich depozycje należy z góry uznać za kłamliwe. Przyjmując to założenie, należałoby wskazać, iż dawałoby ono faktyczną bezkarność oskarżonemu we wszelkich sporach sąsiedzkich tylko z tego względu, że ma on negatywne stosunki z otoczeniem sąsiedzkim. W tej sytuacji praktycznie każde zeznania obciążające go, a pochodzące od sąsiadów, musiałyby być z góry zdyskwalifikowane jako niewiarygodne, pomimo że w sprawach wynikających z sąsiedzkich konfliktów dowody osobowe mają najczęściej kluczowe znaczenie. Należy więc stanowczo podkreślić, iż skonfliktowanie oskarżonego z szeregiem osób, które z racji obowiązków służbowych czy sąsiedztwa mogą występować w procesach z jego udziałem, nie daje mu żadnego faktycznego immunitetu chroniącego przed działalnością sprzeczną z prawem. Poza tym oskarżony zdaje się zapominać, że pozostawanie w konflikcie z osobami z otoczenia jako okoliczność wyłączająca automatycznie wiarygodność tych osób musiałoby być interpretowane obustronnie – skoro osoby te tylko z racji domniemanego konfliktu z oskarżonym miałyby być z założenia niewiarygodne, to to samo dotyczy drugiej strony konfliktu, czyli akurat oskarżonego – także i on w takim razie z założenia musiałby być traktowany dokładnie tak samo, czyli jako osoba niewiarygodna w każdej sytuacji spornej. Unaocznia to w pełni absurdalność takiej argumentacji oskarżonego.

Równie spekulatywne pozostały twierdzenia oskarżonego, że świadek B. S. nie był zdolny do składania zeznań z uwagi na jego rzekomą chorobę i przyjmowane leki. W aktach sprawy, poza powyższymi gołosłownymi stwierdzeniami oskarżonego, nie ma jakichkolwiek wskazać, że istotnie świadek ten składał zeznania w stanie wyłączającym swobodę wypowiedzi spowodowanym chorobą i przyjmowaniem leków. W szczególności zaś zeznania świadka w toku postępowania były zborne, a jego stan nie budził podejrzeń osób, które go przesłuchiwały.

Nie sposób również dać wiary twierdzeniom oskarżonego, że zeznania funkcjonariusza Policji J. P. wynikały z chęci „ odwetu” ze strony tego świadka na oskarżonym. Świadek J. P. rzekomego konfliktu nie potwierdził, nie ma też jakichkolwiek innych wiarygodnych dowodów jego istnienia. Nie sposób więc stwierdzić, z jakich przyczyn świadek ten miałby fałszywie zeznawać na niekorzyść oskarżonego, czy preparować inne dowody przeciwko niemu, narażając się w ten sposób na odpowiedzialność dyscyplinarną (czyli potencjalną utratę pracy) i karną (bez porównania surowszą, niż grożąca samemu oskarżonemu). Trzeba przy tym zauważyć, że w działalność Policji wpisane jest stosowanie prawa, co niekiedy może budzić niechęć i opór ze strony innych ludzi, nie oznacza to jednak, że funkcjonariusze Policji każdorazowo nabierają osobistych uprzedzeń wobec osób, które kwestionują ich działania. Gdyby tak było, to Policja byłaby skonfliktowana ze znaczną częścią danej społeczności, w której działa, tracąc tym samym faktyczną legitymizację swojej pozycji ustrojowej.

Podobnie ocenić należy sugestie, że wobec oskarżonego uprzedzony jest również sędzia orzekający w przedmiotowej w sprawie w I instancji jedynie dlatego, że kiedyś już działając w roli sądu wydał orzeczenia niepomyślne dla oskarżonego. Trzeba podkreślić, że okoliczność taka nie może stanowić ani podstaw do wyłączenia sędziego, ani do kwestionowania jego bezstronności – tym bardziej, gdy chodzi o osoby, które – jak oskarżony – ponadprzeciętnie często korzystają z możliwości występowania przed sądem (dotyczy to zresztą także Sądu II instancji, w którym oskarżony w różnorakim charakterze tylko w tut. Wydziale występował już w bardzo wielu sprawach); gdyby każdy sędzia po wydaniu decyzji nieodpowiadającej oczekiwaniom oskarżonego miał być pozbawiony możliwości orzekania w jego kolejnych sprawach, to w krótkim czasie zabrakłoby sędziów, którzy mogliby prowadzić jego sprawy, co paradoksalnie byłoby przecież niekorzystne dla M. W. (1), bo pozbawiałoby go prawa do sądu.

Równie nieskuteczne okazały się dowody dostarczone przez oskarżonego, w postaci wpisów w kalendarzu oraz dokumentacji zdjęciowej, w tym złożonej na rozprawie apelacyjnej. Wskazać trzeba, iż fakt poczynienia zapisków w kalendarzu, z których miałoby wynikać, iż w czasie inkryminowanego czynu oskarżony znajdował się w innym miejscu, niż określone w zarzucie, nie znaczy przecież, że tak faktycznie było. Zresztą istota kalendarza polega na tym, że wpisuje się w nim czynności planowane w przyszłości, nie zaś relacje z zajęć wykonanych w przeszłości, do czego bardziej przeznaczony jest pamiętnik. Plany zaś mogą się zmienić i w takim przypadku wpis do kalendarza pozostanie w sprzeczności z faktycznymi wydarzeniami; jednocześnie podkreślić trzeba, iż w toku postępowania przed Sądem I instancji oskarżony nie naprowadził skutecznie żadnych wniosków dowodowych, które potwierdzałyby zgodność jego zapisków z rzeczywistością. Natomiast przedkładana przed Sądem II instancji dokumentacja zdjęciowa, mająca dowodzić, iż ciągnik oskarżonego nie mógł pozostawić śladów takich, jak na miejscu inkryminowanego czynu, nie dowodzi tak zarysowanej tezy dowodowej. Nie wiadomo bowiem, czyj ciągnik znajduje się na zdjęciu i w jakim miejscu. Zatem wszelkie twierdzenia oskarżonego w tym zakresie mają jedynie gołosłowny charakter. Bardziej szczegółowo Sąd Okręgowy omówił tę kwestię w kolejnym akapicie, który odnieść należy również do apelacji M. W. (1).

Przechodząc do omówienia apelacji obrońcy oskarżonego odnieść wobec niej należy wszelkie powyższe uwagi odnoszące się do zarzutu błędnego ustalenia stanu faktycznego. Również tutaj apelacja ograniczyła się w dużej mierze do polemiki z prawidłowo ustalonym stanem faktycznym. Tak więc powtórzyć jedynie należy, że konflikty z sąsiadami nie przesądzają z góry o niewiarygodności ich zeznań, brak jest również jakichkolwiek wiarygodnych dowodów, jakoby oskarżony nie posiadał ciągnika takiego typu jak ten, którego użyto do dokonania inkryminowanego czynu. W tej mierze ewentualne ustalenie tej okoliczności musiałoby wiązać się z przeprowadzeniem dowodu z opinii biegłego dysponującego specjalistyczną wiedzą, o co nie wnosił jednak obrońca. Niemniej nawet wykazanie, że oskarżony w czasie inkryminowanego czynu nie był właścicielem ciągnika ww. typu, nie oznacza przecież, że nie mógł ciągnika takiego od kogoś wypożyczyć, co jest zjawiskiem częstym w stosunkach pomiędzy rolnikami. Kwestia tego, jakiego ciągnika użył oskarżony do popełnienia inkryminowanego czynu, jest nieistotna, gdyż przecież Sąd Rejonowy nie orzekł przepadku ciągnika należącego do oskarżonego jako narzędzia służącego do popełnienia przestępstwa. Wymaga również powtórzenia za Sądem Rejonowym, że wbrew twierdzeniom skarżącego, w zeznaniach B. S. nie istnieją sprzeczności co do miejsca, z którego miał on zaobserwować inkryminowany czyn. B. S. wskazał, że siedząc na ławce sądził on, że zboże młóci osoba upoważniona przez spółkę (...), natomiast dopiero podchodząc do płotu zobaczył, że „ młócą W. ”.

Nie zasługuje na uwzględnienie również twierdzenie obrońcy, że czyn oskarżonego ma znikomy stopień społecznej szkodliwości. Nawet gdyby przyjąć, że spółka (...) wysiała pszenicę na drodze publicznej, to nie oznacza to, że oskarżony był uprawniony do tego, aby pszenicę tę ukraść pokrzywdzonej spółce, czy że okoliczność ta w jakiejś mierze go usprawiedliwia. Ilość pszenicy, jak i jej wartość nie pozostawiają wątpliwości co do tego, że stopień społecznej szkodliwości czynu przekroczył poziom znikomości.

Reasumując tę cześć rozważań, podkreślić trzeba, iż Sąd Rejonowy prawidłowo przypisał obydwu oskarżonym winę i sprawstwo odnośnie zarzucanego im czynu, przy czym – co warto szczególnie podkreślić – uczynił to nie tylko w wyniku prawidłowej i niepodważonej skutecznie w apelacjach oceny dowodów obciążających, przede wszystkim zeznań świadków, ale i w oparciu o wyjaśnienia samych oskarżonych, które same z siebie uprawdopodobniły zasadność stawianego im zarzutu – ostatecznie wykazanego innymi dowodami, naprowadzonymi w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku.

Odnosząc się do kwestii niewspółmierności kary, co nie było przedmiotem odrębnych zarzutów w apelacjach skarżących, a co wynika jednak z zakresu zaskarżenia, należy przypomnieć, iż w orzecznictwie trafnie podkreśla się, że zarzut rażącej niewspółmierności kary (dotyczy to również innych środków), jako zarzut z kategorii ocen, można zasadnie podnosić wówczas, gdy „ kara, jakkolwiek mieści się w granicach ustawowego zagrożenia, nie uwzględnia w sposób właściwy zarówno okoliczności popełnienia przestępstwa, jak i osobowości sprawcy, innymi słowy - gdy w społecznym odczuciu jest karą niesprawiedliwą" (wyrok SN z dnia 11 kwietnia 1985 r., V KRN 178/85, OSNKW 1985, nr 7-8, poz. 60). Niewspółmierność zachodzi zatem wówczas, gdy suma zastosowanych kar i innych środków, wymierzonych za przypisane przestępstwo, nie odzwierciedla należycie stopnia szkodliwości społecznej czynu i nie uwzględnia w wystarczającej mierze celów kary (wyrok SN z dnia 30 listopada 1990 r., Wr 363/90, OSNKW 1991, nr 7-9, poz. 39). Nie chodzi przy tym o każdą ewentualną różnicę co do jej wymiaru, ale o „ różnicę ocen tak zasadniczej natury, iż karę dotychczas wymierzoną nazwać można byłoby - również w potocznym znaczeniu tego słowa - "rażąco" niewspółmierną, to jest niewspółmierną w stopniu nie dającym się wręcz zaakceptować" (wyrok SN z dnia 2 lutego 1995 r., II KRN 198/94, LEX nr 20739). Chodzi natomiast o „ znaczną, wyraźną i oczywistą, a więc niedającą się zaakceptować dysproporcję między karą wymierzoną a karą sprawiedliwą (zasłużoną)" (zob. wyrok SN z dnia 22 października 2007 r., SNO 75/07, LEX nr 569073) czy jeszcze inaczej taką, której dysproporcja jest wyraźna, bijąca w oczy czy oślepiająca (zob. wyrok SA w Krakowie z dnia 28 maja 2010 r., II AKa 82/10, LEX nr 621421).

W realiach niniejszej sprawy w związku z tym stwierdzić wypada, iż Sąd Rejonowy przy ferowaniu kary grzywny i środka kompensacyjnego odwołał się do ustawowych dyrektyw ich wymiaru oraz ustalił katalog okoliczności zarówno obciążających, jak i łagodzących w odniesieniu do obu oskarżonych. Apelacje nie zawierają żadnych rzeczowych zarzutów niekompletności, czy wadliwości tego katalogu.

Tym samym orzeczone wobec oskarżonych kary grzywny oraz obowiązek solidarnego naprawienia szkody na rzecz pokrzywdzonej spółki stanowią trafną prawnokarną reakcję na inkryminowane czyny i nie ma żadnych powodów, by je w jakikolwiek sposób łagodzić w postępowaniu odwoławczym. Tylko bowiem taka reakcja może być uznana za adekwatną do zawinienia oskarżonych M. W. (1) i M. W. (2) oraz społecznej szkodliwości ich czynów, tylko takie oddziaływanie zapewnia też należytą realizację dyrektyw wymiaru kary.

Wobec powyższego Sąd Okręgowy rozstrzygnął jak w pkt I wyroku, utrzymując w mocy zaskarżone orzeczenie.

O kosztach obrony udzielonej z urzędu w postępowaniu odwoławczym oskarżonemu M. W. (2) Sąd Okręgowy rozstrzygnął jak w pkt II wyroku, na podstawie art. 636 § 1 k.p.k. w zw. z art. 2 ust. 1 pkt 3 w zw. z art. 3 ust. 2 w zw. z art. 8 ustawy o opłatach w sprawach karnych oraz § 11 ust. 2 pkt 4 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie.

O zwrocie wydatków z tytułu ustanowienia pełnomocnika oskarżyciela posiłkowego w postępowaniu odwoławczym Sąd Okręgowy orzekł jak w pkt III wyroku, na podstawie art. 636§1 k.p.k. w zw. z art. 22(5) ust. 2 i 3 ustawy z dnia 6 lipca 1982 r. o radcach prawnych w zw. z § 11 ust 2 pkt 4 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych.

O kosztach sądowych postępowania odwoławczego Sąd Okręgowy rozstrzygnął w oparciu o art. 636 § 1 k.p.k. w zw. z art. 3 ust. 1 w zw. z art. 8 ustawy o opłatach w sprawach karnych (pkt IV wyroku) oraz art. 634 k.p.k. w zw. z art. 624 § 1 k.p.k. (pkt V wyroku), zasądzając od oskarżonego M. W. (1) kwotę 100 zł tytułem opłaty oraz kwotę 10 zł tytułem połowy ryczałtu za doręczenia oraz zwalniając oskarżonego M. W. (2) z od obowiązku zapłaty kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze, z uwagi na jego nieregularne dochody.

Piotr Gerke