Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VIII K 377/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 6 maja 2019 roku

Sąd Rejonowy w Bielsku Podlaskim Zamiejscowy VIII Wydział Karny w Siemiatyczach w składzie:

Przewodniczący SSR Dariusz Śnieżko

ProtokolantMarta Dziedzia

przy udziale Prokuratora Magdaleny Szepietowskiej

po rozpoznaniu na rozprawie w dniach 7 maja 2018 roku, 11 czerwca 2018 roku, 13 sierpnia 2018 roku, 3 grudnia 2018 roku, 25 lutego 2019 roku oraz 6 maja 2019 roku sprawy

W. E., syna W. i A. z domu N.,

urodzonego w dniu (...) w R.,

oskarżonego o to, że:

w dniu 13 września 2017 roku w S. umyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym w ten sposób, że kierując samochodem S. (...) o numerze rejestracyjnym (...) na skrzyżowaniu dróg wyjeżdżając z podporządkowanej ulicy (...) na ulicę (...), będącą drogą z pierwszeństwem przejazdu, nie zachował szczególnej ostrożności i nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu dla nadjeżdżającego z jego prawej strony M. K. (1), kierującego motocyklem marki H. o numerze rejestracyjnym (...), który chcąc uniknąć zderzenia z pojazdem S. (...), zjechał na prawe pobocze, uderzył w prawe lusterko samochodu, stracił panowanie nad kierowanym pojazdem, a następnie uderzył w metalowe słupki ogrodzenia posesji przy ul. (...), po czym spadł z motocykla, w efekcie czego doznał wielomiejscowego pęknięcia śledziony, pęknięcia lewego płata wątroby, odmy opłucnowej, dwustronnego złamania żeber, stłuczenia płuc, masywnego krwiaka zaotrzewnowego, co doprowadziło do niewydolności krążeniowo-oddechowej i jego zgonu w SP ZOZ w S.,

tj. o czyn z art. 177 § 2 kk.

I.  Oskarżonego W. E. uniewinnia od popełnienia zarzuconego mu czynu.

II.  Kosztami postępowania obciąża Skarb Państwa.

Sygn. akt VIII K 377/17

UZASADNIENIE

W. E. stanął pod zarzutem tego, że w dniu 13 września 2017 roku w S. umyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym w ten sposób, że kierując samochodem S. (...) o numerze rejestracyjnym (...) na skrzyżowaniu dróg wyjeżdżając z podporządkowanej ulicy (...) na ulicę (...), będącą drogą z pierwszeństwem przejazdu, nie zachował szczególnej ostrożności i nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu dla nadjeżdżającego z jego prawej strony M. K. (1), kierującego motocyklem marki H. o numerze rejestracyjnym (...), który chcąc uniknąć zderzenia z pojazdem S. (...), zjechał na prawe pobocze, uderzył w prawe lusterko samochodu, stracił panowanie nad kierowanym pojazdem, a następnie uderzył w metalowe słupki ogrodzenia posesji przy ul. (...), po czym spadł z motocykla, w efekcie czego doznał wielomiejscowego pęknięcia śledziony, pęknięcia lewego płata wątroby, odmy opłucnowej, dwustronnego złamania żeber, stłuczenia płuc, masywnego krwiaka zaotrzewnowego, co doprowadziło do niewydolności krążeniowo-oddechowej i jego zgonu w SP ZOZ w S., tj. popełnienia czynu wyczerpującego znamiona przestępstwa z art. 177 § 2 kk.

Oskarżony W. E. nie przyznał się do popełnienia zarzuconego mu czynu (k. 348v, 114-115). Wyjaśnił, że w dniu 13 września 2017 roku około godziny 14.00 prowadził samochód osobowy marki S. (...) o numerze rejestracyjnym (...) poruszając się ulicą (...) w S.. Po dojechaniu do skrzyżowania z ulica (...) zatrzymał swoje auto i ustąpił pierwszeństwa przejeżdżającym pojazdom. Następnie po rozejrzeniu się i stwierdzeniu, że droga jest wolna, skręcił w ulicę (...) w lewo w kierunku centrum miasta. Po przejechaniu około 20 metrów usłyszał uderzenie w prawy bok samochodu. Następnie zobaczył motocyklistę, który odbił się od jego samochodu, zjechał na pobocze, stracił panowanie nad motocyklem, a potem wjechał w siatkę ogrodzeniową po jego prawej stronie. Motocyklista uderzył w jeden słupek ogrodzeniowy, następnie w drugi słupek, a potem motocykl wyrzuciło w górę i upadł na jezdnię. Tymczasem kierujący motocyklem upadł przy ogrodzeniu. Oskarżony wskazał, że zatrzymał auto i wyszedł na zewnątrz. Wyjaśnił, że na miejscu wypadku zatrzymała się również kobieta jadąca samochodem od strony S. i to ona wezwała policję. Podał, że podchodził do motocyklisty, który oddychał, ale nie było z nim kontaktu. Wskazał, że kask motocyklisty leżał na jezdni. Podkreślił, iż gdy wjeżdżał na ulicę (...) to nie widział żadnego auta jadącego z naprzeciwka. Nie był w stanie wyjaśnić dlaczego motocyklista próbował go wyprzedzić z prawej strony. Nie słyszał też odgłosów hamowania ani klaksonu. Wskazał, że tamtego dnia warunki drogowe były dobre, a jego samochód był sprawny technicznie. Zaprzeczył, aby podczas jazdy miał wówczas rozmawiać przez telefon komórkowy.

Sąd zważył, co następuje.

W ocenie Sądu treść wyżej przytoczonych wyjaśnień oskarżonego nie została w żaden sposób zanegowana przez inne dowody w sprawie. W ocenie Sądu materiał dowodowy zgromadzony w toku przewodu sądowego nie pozwala na przypisanie W. E. popełnienia zarzucanego mu czynu. Całokształt okoliczności ujawnionych w toku przewodu sądowego wskazuje, że przyczyną wypadku z dnia 13 września 2017 roku było niewłaściwe zachowanie kierującego motocyklem M. K. (1), który jechał z nadmierną prędkością i w sposób niewłaściwy wykonywał manewr wyprzedzania, gdyż wyprzedzał z prawej strony samochodu S. i w miejscu niedozwolonym na przejściu dla pieszych.

W niniejszej sprawie dla ustalenia przebiegu zdarzenia większego znaczenia nie miały zeznania przesłuchanych w sprawie świadków K. M. (1) (k. 349-349v, 13-14, 134-135), A. J. (k. 349v-350, 160v-161), W. D. (k. 397), Z. T. (k. 529v), jak też funkcjonariuszy Policji: M. W. (k. 350-350v, 130v), P. N. (k. 350v-351), S. S. (k. 396v), N. S. (k. 396v-397) i G. G. (k. 544v). Poza K. M. świadkowie ci nie byli bezpośrednimi obserwatorami wypadku, a ich zeznania nie pozwoliły na ustalenie jego przyczyn. Świadek K. M. (1) widziała jak motocyklista tracił panowanie nad motocyklem, jednakże nie potrafiła wskazać z jakiej przyczyny to nastąpiło i nie widziała kontaktu pojazdów kierowanego przez M. K. (1) i W. E.. Z kolei relacja A. J., iż jeden z mężczyzn będących na miejscu zdarzenia (świadek nie potrafiła wskazać który) użył słowa „wyjechałem” w żadnym razie nie przesądza, że słów tych użył oskarżony, a nadto nieznany jest kontekst przytoczonej wypowiedzi, w szczególności czy powyższe oznaczało wymuszenie pierwszeństwa i zajechanie drogi motocykliście, czy tylko fakt wykonania manewru skrętu w ulicę (...). Z kolei przesłuchani funkcjonariusze Policji zrelacjonowali podjęte przez nich czynności na miejscu zdarzenia, które znalazły przede wszystkim odzwierciedlenie w sporządzonej dokumentacji znajdującej się w aktach sprawy.

Z oględzin nagrania zgłoszenia wypadku drogowego do Wojewódzkiego Centrum (...) w B. (k. 397-397v) wynika, że zgłaszającą była K. M. (1), która odnośnie przebiegu wypadku podała dyspozytorowi, że przyczyną zdarzenia było uderzenie przez kierującego motocyklem w krawężnik.

W trakcie oględzin miejsca wypadku nie ujawniono śladów wskazujących na miejsce kolizji. Nie ujawniono także żadnych śladów związanych z wypadkiem, pozostawionych przez koła pojazdów przed zdarzeniem, ani też innych wskazujących w sposób bezpośredni na tory ruchu tych pojazdów. Na miejscu zdarzenia ujawniono ułamane lusterko zewnętrzne prawe samochodu S. kierowanego przez W. E.. Na otarciowy charakter kolizji obu pojazdów wskazują ślady na samochodzie marki S. (...) ujawnione w trakcie oględzin pojazdu (k. 18-19).

W wyniku wypadku drogowego prowadzący motocykl H. M. K. (1) doznał uszkodzeń wielonarządowych, w tym wielomiejscowego pęknięcia śledziony, pęknięcia lewego płata wątroby, odmy opłucnowej, dwustronnego złamania żeber, stłuczenia płuc, masywnego krwiaka zaotrzewnowego, co doprowadziło do niewydolności krążeniowo-oddechowej i jego zgonu. Ze sprawozdania z oględzin zewnętrznych i otwarcia zwłok sporządzonego przez ZMS Uniwersytetu Medycznego w B. wynika, że przyczyną zejścia śmiertelnego motocyklisty stał się wstrząs krwotoczny i urazowy w wyniku uszkodzeń wielonarządowych, które mogły powstać podczas krytycznego wypadku drogowego (k. 171-176).

Z opinii Laboratorium Kryminalistycznego KWP w B. (k. 208 – 214) wynika, iż w wyniku przeprowadzonych badań, w układach odpowiedzialnych za bezpieczeństwo jazdy motocykla H., tj. w układzie kierowniczym i zawieszenia, hamulcowym, jezdnym oraz oświetlenia, nie ujawniono śladów wskazujących na nieskuteczne działanie tych układów przed wypadkiem.

W toku postępowania celem ustalenia przebiegu i przyczyn wypadku konieczne było zasięgnięcie opinii biegłych z zakresu badania wypadków drogowych.

Z przedstawionych przez biegłego W. S. (1) opinii pisemnej (k. 178-191) oraz pisemnej uzupełniającej (k. 408-411) wynika, że zgromadzony materiał dowodowy nie pozwolił na ustalenie usytuowania pojazdów na jezdni w momencie zderzenia oraz przeprowadzenie analizy czasowo-przestrzennej ruchu pojazdów. Biegły w złożonych opiniach stwierdził, że w trakcie oględzin miejsca zdarzenia nie ujawniono żadnych śladów związanych z wypadkiem pozostawionych przez koła pojazdów przed zderzeniem, ani też innych wskazujących w sposób bezpośredni na tory ruchu pojazdów. W toku oględzin nie ujawniono również śladów wskazujących na miejsce kolizji. W ocenie biegłego brak śladów wynika głównie z faktu, że zderzenie pojazdów nie wiązało się z dużą energią. Doszło jedynie do otarciowego kontaktu lewego boku motocykla H. i motocyklisty z prawym bokiem samochodu S.. Otarcia powłoki lakierniczej powstały w wyniku kontaktu z motocyklistą, a zarysowania i lekkie zagniecenia w wyniku kontaktu z motocyklem. Z opinii wynika, że charakter śladów wskazuje jednoznacznie, że motocyklista jechał na motorze szybciej niż samochód, bowiem ślady powstawały od tyłu ku przodowi. Biegły odnosząc się do ujawnionego na miejscu zdarzenia oderwanego lusterka zewnętrznego prawego samochodu S. stwierdził, że motocyklista uderzył w nie podczas kolizji z samochodem, w wyniku czego doszło do jego odrzutu w kierunku ruchu motocyklisty. Wielkość odrzutu mogła wynosić od kilku do nawet kilkunastu metrów od miejsca zdarzenia. Zdaniem biegłego do zderzenia pojazdów musiało dojść wcześniej niż w miejscu ujawnienia obudowy lusterka, na odcinku pomiędzy skrzyżowaniem, a tym właśnie lusterkiem. Biegły stwierdził, że kierujący motocyklem na skutek kolizji utracił kontrolę nad swoim pojazdem, nie był w stanie utrzymać właściwego ruchu pojazdu i w sposób niekontrolowany opuścił jezdnię zjeżdżając na pobocze. Następnie uderzył w ogrodzenie łamiąc jego słupki. Potem odbił się od niego i najprawdopodobniej już sunąc się na boku wrócił do miejsca usytuowania powypadkowego. Biegły przyjął, że usytuowanie pojazdu S. wskazane na sporządzonym przez niego szkicu, czyli w trakcie wykonywania manewru skrętu w lewo, jest jednym z możliwych wariantów. Zdaniem biegłego W. S. (1) osie wzdłużne pojazdów w trakcie zderzenia najprawdopodobniej tworzyły kąt o wielkości kilku stopni. Biegły obliczył prędkość motocykla w chwili kolizji, a także prędkości w momencie uderzenia motocykla w pierwszy słupek i pojawienia się pierwszych śladów znaczenia kół. W opinii uzupełniającej biegły skorygował swoje obliczenia poprzez przyjęcie do obliczeń prawidłowej masy ciała kierowcy motocykla M. K. (1). W opinii uzupełniającej biegły wyliczył - przy przyjęciu że do zderzenia doszło w maksymalnie oddalonym miejscu i od tego miejsca zaczynałby się proces hamowania – że prędkość motocykla wynosiła 79,6 km/h. Zaznaczył przy tym, że miejsce rozpoczęcia hamowania, przyjęte w obliczeniach, jest tylko założeniem, nie popartym żadnymi śladami. Biegły stwierdził, że nie ma możliwości ustalenia czy i kiedy, w stosunku do ujawnionego śladu kół poza jezdnią, został rozpoczęty przez motocyklistę proces hamowania. Odnośnie przyczyn wypadku biegły wskazał w opinii, że kierujący motocyklem bezpośrednio przez wypadkiem jechał z prędkością co najmniej o 14 km/h większą niż dopuszczalna (po skorygowaniu obliczeń w opinii uzupełniającej). Zdaniem biegłego przy takiej prędkości motocyklista na suchej nawierzchni bitumicznej mógłby bez problemu kontrolować ruch swojego pojazdu. Przy założeniu, że hamowanie zostałoby rozpoczęte w miejscu przyjętego teoretycznego miejsca zderzenia pojazdów prędkość pojazdu nie byłaby istotnie większa i wynosiłaby około 79,6 km/h (po skorygowaniu obliczeń), co również nie było prędkością niebezpieczną. Zdaniem biegłego, przyczyną utraty stateczności kierunkowej pojazdu był otarciowy kontakt z pojazdem marki S..

W opinii uzupełniającej biegły podtrzymał wnioski wynikające z opinii pisemnej. Stwierdził, że brak jest informacji o rzeczywistych prędkościach pojazdów, o rzeczywistym miejscu wzajemnego kontaktu pojazdów, o ewentualnym hamowaniu motocykla i miejscu jego rozpoczęcia na drodze, o tym czy kierujący samochodem zatrzymał swój pojazd przed skrętem czy też realizował go będąc cały czas w ruchu, czy też jak dynamicznie wykonywał ten manewr, co nie pozwala na przeprowadzenie analizy czasowo – przestrzennej ruchu obu pojazdów, a tym samym na pełne odtworzenie przebiegu wypadku i określenie, który z kierowców spowodował sytuację niebezpieczną na drodze. Reakcja kierowcy samochodu na nadjeżdżającego z prawej strony motocyklistę mogła bowiem zależeć właśnie o tych parametrów. Zdaniem biegłego mogła wystąpić sytuacja, w której w momencie rozpoczęcia samochodem skrętu w lewo motocyklista był daleko lub w ogóle był niewidoczny, a więc nie stanowił dla kierowcy samochodu żadnego zagrożenia i wówczas to motocyklista jadąc zbyt szybko doprowadziłby do wypadku. Z drugiej strony mogło być też tak, że motocyklista był stosunkowo blisko i kierujący samochodem powinien był powstrzymać się z realizacją manewru, a nie robiąc tego doprowadził do wypadku.

Biegły W. S. (1) w opinii uzupełniającej, odnosząc się do zarzutów do opinii pisemnej, stwierdził, że odstąpienie od wykonania pomiaru odległości z jakiej można było dostrzec motocyklistę nie wynikało z zaniechania, lecz z ustaleń dokonanych w opinii i ponownie podkreślonych w opinii uzupełniającej. Ustalenie prostego odcinka drogi czy też zakresu widoczności w tym przypadku nie wnosiło niczego, co pozwoliłoby na określenie przyczyn wypadku. Wskazał, że bez wiedzy o wymienionych wyżej elementach nie można było ustalić gdzie znajdowały się oba pojazdy w momencie powstania sytuacji niebezpiecznej na drodze, a więc również czy były wzajemnie w tym momencie widoczne. Biegły stwierdził, że w opinii pisemnej wykorzystał uszkodzenia i ślady na samochodzie, które mogły powstać w wyniku kontaktu z motocyklem, a które wynikały z analizy protokołów oględzin i materiału podglądowego. Zdaniem biegłego były to uszkodzenia, które pozwalały na określenie wzajemnej pozycji pojazdów w momencie zderzenia, zaś obecność śladów i uszkodzeń nie związanych z wypadkiem nie miała żadnego znaczenia. Biegły wskazał, że omyłki w obliczeniach wynikały z przyjęcia średniej masy ciała motocyklisty. W opinii uzupełniającej ekspert dokonał ponownych obliczeń z wykorzystaniem prawidłowych danych o masie rzeczywistej ciała motocyklisty. Biegły wskazał, że pierwszy bieg włączony w samochodzie podczas oględzin nie jest wskazaniem, że cały odcinek drogi od momentu rozpoczęcia skrętu do zatrzymania, samochód pokonał na tym biegu. W ocenie biegłego długość przejechanego przez samochód odcinka drogi raczej zaprzecza takiej wersji. Natomiast jeżeli chodzi o wskazanie miejsca kolizji, to nie znajduje ono potwierdzenia w śladach, więc mogło być jedynie jedną z wielu możliwości.

Z uwagi na brak jednoznacznego wyjaśnienia przez biegłego W. S. (1) przyczyn wypadku Sąd dopuścił dowód z opinii łącznej biegłych z zakresu ruchu drogowego S. C. (1) oraz biegłej z zakresu medycyny sądowej dr n. med. M. D. celem ustalenia przebiegu i przyczyn wypadku drogowego z dnia 13 września 2017 roku, prędkości pojazdów, prawidłowości wykonania przez kierującego pojazdem marki S. (...) manewru skrętu w lewo oraz wykonanego przez motocyklistę manewru wyprzedzania samochodu, a także ustalenia miejsca zderzenia pojazdów i ich wzajemnego usytuowania w czasie wypadku.

W przedłożonej opinii kompleksowej biegli ustalili, że kierujący motocyklem marki H. w chwili powstania stanu zagrożenia poruszał się z prędkością około 78,5 km/h, natomiast W. E. kierujący samochodem marki S. w chwili powstania stanu zagrożenia przyśpieszał z prędkości 0 km/h (po wcześniejszym zatrzymaniu się na ul. (...)), zaś w chwili pierwszego kontaktu z motocyklem osiągnął prędkość około 29 km/h. Prędkość motocyklisty biegły obliczył na podstawie śladów opisanych w protokole oględzin wypadku, szacowanych prędkości po kontakcie motocykla z pierwszym słupkiem, masy motocykla i motocyklisty, uwzględniając skuteczność hamowania i przyczepności oraz przyjmując, że hamowanie bez blokady kół zostało podjęte jeszcze na nawierzchni asfaltowej, po kontakcie z samochodem. Biegły nie wykluczył, że rzeczywista prędkość motocykla w chwili kontaktu z autem oraz w chwili powstania stanu zagrożenia (chwili wjazdu auta na skrzyżowani) mogła być wyższa, w szczególności jeśli przyjąć iż hamowanie odbyło się jeszcze przed kontaktem z samochodem, co byłoby i powinno być naturalnym odruchem na powstały stan zagrożenia. Dla ustalenia położenia pojazdu S., a także czasu trwania stanu zagrożenia, czasu od chwili wjazdu samochodu na ulicę (...) do chwili pierwszego kontaktu z motocyklem, biegły posłużył się symulacją uwzględniając geometrię dróg oraz ich wymiary, pozycję zatrzymania przez W. E. pojazdu bezpośrednio przed wjazdem na skrzyżowanie. Do symulacji biegły wykorzystał samochód S. (...) z silnikiem o pojemności 1,6 l, zakładając jego intensywne przyśpieszenie oraz wymuszając zadanie skrętu w lewo, w taki sposób że auto wykonało typowy skręt w lewo, na koniec przyjmując tor jazdy środkiem prawego pasa ruchu. Przeprowadzona symulacja pozwoliła ustalić, że samochód S. zajął pozycję 5 na szkicu stanowiącym część opinii z k. 487 po czasie 3,1 s, zaś pozycję 6 na szkicu stanowiącym część opinii z k. 487 po czasie 3,5 s. W ten sposób biegły stwierdził, że czas trwania stanu zagrożenia trwał około 3 sekund, który to pozwalał motocykliście, uważnie obserwującemu drogę, dostrzec zagrożenie i na nie zareagować. Ustalił, że przyjmując, iż motocyklista poruszał się z prędkością 78,5 km/h w chwili powstania stanu zagrożenia znajdował się w odległości około 65 metrów od przyszłego miejsca zderzenia, czyli około 56,3 metra od samochodu marki S.. Motocyklista - reagując na stan zagrożenia intensywnym hamowaniem - mógł zatrzymać motocykl na odcinku około 64,5 m, czyli tuż przed miejscem pierwszego kontaktu z autem. Natomiast poruszając się z prędkością dozwoloną w terenie zabudowanym, tj. 50 km/h, motocyklista mógł skutecznie uniknąć wypadku albowiem do przyszłego miejsca pierwszego kontaktu z autem dotarłby po czasie około 4,7 s, w którym to czasie samochód S. przemieściłby się na odległość 18 metrów od miejsca pierwszego kontaktu z motocyklem. Zdaniem biegłego uzasadnione jest twierdzenie, że kierujący motocyklem zachowując dopuszczalną prędkość w miejscu zdarzenia lub poruszając się z prędkością ustaloną, ale reagując hamowaniem bez zbędnej zwłoki mógł skutecznie uniknąć wypadku. W ocenie biegłego zachowanie obu kierujących było nieprawidłowe. Kierujący autem S. dostrzegając motocyklistę jadącego z prędkością większą od dopuszczalnej i znajdującego się w stosunkowo niewielkiej odległości około 56 metrów powinien powstrzymać się przed wjazdem na skrzyżowanie. Z opinii wynika, że również wykonanie manewru wyprzedzania przez kierującego motocyklem H. było nieprawidłowe, gdyż samochód S. wyprzedzał z jego prawej strony oraz w miejscu obowiązywania znaku B-25 zakaz wyprzedzania. Nie upewnił się także, czy ma dostatecznie miejsce do podjęcia takiego manewru. W ocenie biegłego, w okolicznościach zdarzenia, jedynym „technicznym usprawiedliwieniem” dla podjętego przez kierującego motocyklem manewru wyprzedzania samochodu S. z prawej strony, byłaby obrona przed kolizją z tym autem. Jednak taka decyzja kierującego prowadziłaby w sposób jednoznaczny do wniosku, że nie obserwował on drogi w sposób uważny i dostrzegł zagrożenie ze znacznym opóźnieniem. Biegły podkreślił, iż sam zamysł takiego manewru był niewłaściwy, bowiem wysoce prawdopodobne było, że samochód S. wjeżdżając na ulicę (...) będzie się kierował w pobliże jej prawej krawędzi, nie pozostawiając motocykliście miejsca do przejazdu. Zdaniem biegłego przyczyną wypadku były błędy popełnione przez obu jego uczestników. Obaj naruszyli zasady ruchu drogowego i doprowadzili do powstania niebezpiecznej sytuacji na drodze. Biegły wskazał, że W. E. nieuważnie obserwował ulicę główną wyjeżdżając z ulicy podporządkowanej i nie dostrzegł motocyklisty nadjeżdżającego z prawej strony ulicą (...). Dostrzegając nadjeżdżający motocykl poruszający się z nadmierną prędkością powinien był powstrzymać się przed wykonaniem skrętu w lewo. Natomiast kierujący motocyklem poruszał się z prędkością znacznie przekraczającą prędkość dopuszczalną w miejscu zdarzenia i najprawdopodobniej zareagował na stan zagrożenia ze znacznym opóźnieniem. Przy zachowaniu dopuszczalnej prędkości motocykla 50 km/h przejazd pojazdów najprawdopodobniej odbyłby się bezkolizyjnie lub wymagane byłoby jedynie niewielkie zmniejszenie prędkości. W ocenie biegłego istotny jest przy tym fakt, że nawet jadąc z prędkością jak w dniu zdarzenia i reagując hamowaniem bez zbędnej zwłoki motocyklista mógłby skutecznie zatrzymać swój pojazd przed miejscem zderzenia, unikając tym samym wypadku. Zdaniem biegłego postępowanie pokrzywdzonego – jazda z nadmierną prędkością, brak hamowania przed pierwszym kontaktem z autem, niewykluczone że spowodowany zamiarem wyprzedzenia samochodu S. - było jedną z przyczyn powstania wypadku. Z opinii biegłego wynika, że w chwili wzajemnego kontaktu motocykl i samochód były ustawione względem siebie równolegle lub niemal równolegle.

W ustnej opinii uzupełniającej biegły S. C. (1) zauważył, że miejsce pierwszego kontaktu pojazdów, będące kluczowym elementem do dalszej analizy wypadku, nie zostało ujawnione w toku oględzin. Opisał, że miejsce pierwszego kontaktu oddalone jest o 14 - 17 metrów od (...), a nie jest także wykluczone, że do pierwszego kontaktu doszło w większej odległości. Biegły stwierdził, że nie jest w stanie oszacować odległości i miejsca, w którym zakończył się kontakt przed śladem oznaczonym nr 1. Stwierdził, że z punktu widzenia oskarżonego przyjął najmniej korzystny wariant, że do kontaktu doszło już na 14 metrze od (...). Przyznał, że nie można wykluczyć, że do kontaktu mogło dojść równie dobrze na 20 metrze od (...). Im bliżej ujawnionego śladu nr 1, a zatem oderwanego lusterka, tym jest to bardziej korzystne dla oskarżonego. Wówczas byłby dłuższy czas na reakcje dla motocyklisty, albowiem znajdowałby się w większej odległości w chwili wjazdu pojazdu marki S. na ulice (...). Biegły podkreślił, że przyjmując możliwą wersję korzystniejszą dla oskarżonego, niewykluczone, że motocyklista mógł być niewidoczny dla kierującego samochodem, a tym samym wątpliwe byłoby stawianie oskarżonemu zarzutu niezachowania należytej i szczególnej ostrożności przy wykonywaniu manewru.

Opinie przedstawione przez W. S. (1) oraz J. S. uznał za niepełne i tym samym niemiarodajne dla oceny przebiegu i przyczyn wypadku. Zauważyć należy, że obie opinie przedstawione przez biegłego W. S. (1) były niepełne. Biegły nie określił miejsca zderzenia pojazdów, a także pola widoczności na skrzyżowaniu ulic (...) i (...) Powyższe jak wynika z przedstawionych opinii S. C. (1) i K. G. (1) było możliwe. Głównym zarzutem powodującym dyskwalifikację opinii pisemnej i ustnej przedstawionych przez S. C. (1), jest fakt, iż - co przyznał sam biegły - do analizy wypadku przyjął wersję najmniej korzystną dla oskarżonego. Zauważyć należy, że opiniach przedstawionych przez W. S. (1) i S. C. (1), biegli stwierdzili, że z uwagi na brak śladów przed zderzeniem pojazdów, nie można jednoznacznie określić miejsca kontaktu pojazdów. Biegły S. C. (1) w opinii ustnej złożonej na rozprawie (k. 530v-531v) podał, że możliwe jest przyjęcie, iż kontakt pojazdów nastąpił później niż założył w opinii pisemnej, co mogłoby powodować, że motocyklista nie był widoczny dla kierującego samochodem W. E..

Z wyżej wskazanych powodów, w ocenie Sądu, konieczne było zasięgnięcie kolejnej opinii biegłego z zakresu ruchu drogowego, mającej na celu ustalenie przebiegu i przyczyn wypadku.

W przedstawionej opinii pisemnej dr inż. K. G. (1) (k. 566-577), potwierdził wyliczenia biegłego S. C. (1), z których wynikało, że motocykl poruszał się z prędkością 78,5 km/h (21,8 m/s). W trakcie przeprowadzonej symulacji biegły oszacował średnią prędkość pojazdu marki S. (...) przy manewrze skrętu w lewo, która wyniosła 18 km/h. Biegły przeprowadził symulację samochodem S. (...), identycznym jak ten którym poruszał się W. E.. Biegły dzięki przeprowadzonej symulacji ustalił zasięg widoczności kierującego samochodem S. na prawo przy dokonywaniu manewru skrętu w lewo. Symulację wjazdu na skrzyżowanie biegły wykonał w miejscu wypadku. W toku symulacji biegły ustalił, że maksymalny odcinek zasięgu widoczności od samochodu (od prawego boku samochodu) wynosił 138,6 metra. Biegły dokonując obliczeń czasu wjazdu samochodu S. (...) na skrzyżowanie wykonał pomiary czasu manewru skrętu w lewo samochodem. Pomiarów dokonywał od ruszenia pojazdem. Przyjął normalny styl jazdy, przy obrotach silnika 1800 obr/min. i średnia arytmetyczna z przeprowadzonych prób wyniosła 7,18 sekundy. Biegły obliczył odległość od końca maksymalnego pola widoczności do punktu pierwszego kontaktu samochodu z motocyklistą ustalając ją na 151,04 m. Obliczył długość przebytej przez motocyklistę drogi z maksymalnego punktu widoczności kierowcy S. (...) do punktu pierwszego kontaktu, która wyniosła 156,524 m. W wyniku dokonanych obliczeń biegły stwierdził, że motocyklista był 5,5 m za polem widoczności kierowcy S. (...) w chwili, gdy kierowca samochodu rozpoczął wykonywanie manewru skrętu w lewo z ulicy (...) na ulicę (...). Tym samym biegły stwierdził, że wykonanie manewru skrętu w lewo przez kierującego samochodem marki S. było prawidłowe. Natomiast zachowanie motocyklisty polegające na wyprzedzaniu samochodu jego prawą stroną i na przejściu dla pieszych było nieprawidłowe. Biegły ustalił, iż motocyklista poruszający się z prędkości 21,8 m/s (78,5 km/h) był za polem widoczności kierowcy S. w chwili rozpoczęcia wykonywania manewru skrętu w lewo. Biegły na podstawie śladów opisanych w protokole oględzin miejsca wypadku drogowego, ich położenia, a także sporządzonej dokumentacji fotograficznej uszkodzonych pojazdów i ich opisu ustalił wzajemne usytuowanie pojazdów podczas zderzenia. Zdaniem biegłego usytuowanie pojazdów w czasie zderzenia było równoległe, o czym świadczą uszkodzenia pojazdu marki S. (...). Pierwszy kontakt nastąpił w okolicy tylnego błotnika i tylnej lampy kierownicą motocykla H.. Powyższe potwierdziły również uszkodzenia kierownicy motocykla. Biegły analizując uszkodzenia i ich intensywność stwierdził, że większe uszkodzenia samochodu S. (...) są z przodu, co należy tłumaczyć tym, że podczas pierwszego kontaktu motocykl zaczepił kierownicą i skutkiem tego był skręt kierownicy motocykla w lewo do karoserii pojazdu S.. Motocyklista w tym momencie stracił panowanie nad kierowanym pojazdem. M. K. ramieniem (lusterko było zamocowane w pojeździe S. wyżej niż gabaryty motocykla) zerwał lusterko z prawej strony samochodu. Lusterko auta zostało odrzucone nad maską pojazdu S.. W celu określenia miejsca wypadku, biegły zasymulował trajektorię lotu zerwanego lusterka. W symulacji biegły uwzględnił prędkość początkową zerwania lusterka, uznając ją za identyczną z prędkością motocyklisty w czasie wypadku wynoszącą 21,8 m/s, średnią prędkość wiatru wynoszącą 3,1 m/s, początkową poziomą trajektorię lotu urwanego lusterka 0 stopni, gęstość powietrza 1,22 kg/m 3, współczynnik oporu aerodynamicznego dla bryły nieregularnej – 0,6, masę lusterka – 1.250 g, minimalną wysokość lusterka (dolnego punktu) nad nawierzchnią - 1 m. Biegły w obliczeniach przyjął średnie wartości współczynników, a także ich wpływ na błąd obliczeniowy plus minus 1,24 m. W wyniku wyliczeń ekspert ustalił, że lusterko od chwili zerwania z pojazdu S. pokonało dystans do śladu nr 1 wynoszący 12,37 m. Do tej wartości dodał długość uszkodzenia od tyłu pojazdu marki S. (...) m. Biegły ocenił, że miejsce pierwszego kontaktu to 14,77 m od śladu numer 1. Tym samym biegły ustalił, że miejsce pierwszego kontaktu znajdowało się na przejściu dla pieszych. W tym miejscu samochód S. (...) usytuowany był równolegle do osi jezdni, po wykonanym manewrze skrętu w lewo z ulicy (...). Reasumując, w opinii pisemnej biegły dr inż. K. G. ocenił, iż wykonanie manewru skrętu w lewo przez kierującego samochodem S. było prawidłowe, a motocyklista poruszający się z prędkością 21 m/s był poza polem widoczności kierowcy S.. Natomiast ze względów technicznych i formalnych wykonanie manewru wyprzedzania przez kierującego motocyklem H. nie było prawidłowe. Wyprzedzał on bowiem samochód S. (...) z prawej strony i na przejściu dla pieszych. Dodatkowo poruszał się z nadmierną prędkością w terenie zabudowanym, przekraczając prędkość dopuszczalną o 28,5 km/h.

Biegły dr inż. K. G. (1) w uzupełniającej opinii ustnej złożonej na rozprawie w dniu 6 maja 2019 roku (k. 505v-506v) podtrzymał wnioski wywiedzione w opinii pisemnej. Stwierdził, że zachowanie kierującego samochodem S. (...) było prawidłowe. Biegły nie wykluczył możliwości, że zachowanie motocyklisty wyprzedzającego prawą stroną samochód S. było podyktowane reakcją na zagrożenie. W ocenie biegłego kierujący motocyklem M. K. (1) naruszył co najmniej dwie zasady – jechał z nadmierną prędkością oraz wykonał manewr wyprzedzania z prawej strony samochodu S.. Biegły podtrzymał, że wykonanie manewru skrętu w lewo przez kierującego samochodem marki S. było prawidłowe. Wskazał, że przy ustalaniu maksymalnego pola widzenia kierującego samochodem S. w prawo podjeżdżał samochodem w kilka miejsc przy dojeżdżaniu do skrzyżowania z ulicą (...). Wskazał, że w trakcie przeprowadzanej symulacji nie było zieleni, która dodatkowo w trakcie wypadku mogła jeszcze bardziej ograniczać widoczność. Wskazał, że symulacji dokonywał w marcu 2019 roku, zaś wypadek miał miejsce we wrześniu 2017 roku. Potwierdził, że maksymalne pole widzenia wyniosło 138,6 metra. Wskazał, że przy wjeździe na skrzyżowanie, gdy pojazd znajduje się na łuku nie było możliwości zwiększenia pola widzenia kierowcy auta z prawej strony. Kiedy kierowca S. wjechał na skrzyżowanie, jego pole widzenia uległo zmniejszeniu. Biegły stwierdził, że przed wjazdem na skrzyżowanie kierujący pojazdem S. nie miał możliwości zaobserwowania motocyklisty albowiem ten znajdował się 5,5 metra poza zasięgiem widoczności kierowcy auta. Biegły stwierdził, że pole widzenia kierującego pojazdem S. oceniał z miejsca, gdzie była najlepsza widoczność i najdalszy zasięg widoczności. Wskazał, że nie ma podstaw do twierdzenia, że oskarżony naruszył zasadę prędkości bezpiecznej. Zaznaczył, że symulowany manewr skrętu w lewo wykonał normalnie z przeciętną prędkością. Podkreślił, że samochód kierowany przez oskarżonego był samochodem terenowym z napędem na 4 koła i nie miał dużego przyśpieszenia. Wskazał, że maksymalny czas wjazdu na miejsce zdarzenia, przy jeździe ekstremalnej wyniósłby 5,3 sekundy. Odpowiadając na pytania biegły wskazał, że przy hipotetycznym założeniu iż kierujący pojazdem S. przed wjazdem na skrzyżowanie poruszał się bardzo szybko to motocyklista byłby w polu jego widoczności, ale brak jest danych wskazujących na taki styl jazdy oskarżonego. Wskazał, że czas wjazdu 3,5 s obliczony przez biegłego S. C. nie był prawidłowy, albowiem programy symulacyjne obliczają wyniki przy uwzględnieniu masy własnej pojazdu, mocy silnika, nie biorąc pod uwagę napędu samochodu na 4 koła. Nadto wskazał, że biegły S. C. do obliczeń przyjął, że samochód S. (...) miał silnik o pojemności 1,6 l, gdy ten kierowany przez oskarżonego miał silnik o pojemności 2,0 l. Taki samochód został również użyty przez biegłego w trakcie przeprowadzania symulacji. Biegły wskazał, że wyprzedzanie przez motocyklistę samochodu z prawej strony mogło być reakcją obronną. Jednakże przy przeprowadzaniu testów zauważył, że na skrzyżowaniu były naniesione przez opady deszczu spore ilości żwiru z ulicy (...) naprzeciwko ulicy (...), co również mogło mieć wpływ na taką decyzję motocyklisty. Wskazał, że to iż na zdjęciu załączonym do pisemnej opinii samochód S. znajduje się około 1 metra od krawędzi ulicy (...) nie ma znaczenia dla treści i wniosków opinii. Biegły wskazał, że takie ustawienie samochodu było spowodowane koniecznością wyliczenia maksymalnego pola widzenia kierującego. Wraz z dojechaniem do krawędzi jezdni ulicy (...) pole widzenia kierującego autem zmniejszyło się. Wskazał, że przepisy nie nakładają obowiązku na kierującego ponownego obejrzenia się w prawo po rozpoczęciu wykonywania manewru. Stwierdził, że odcinek 5,5 metra motocyklista przebył w czasie około 1/5 sekundy, zaś samochód S. w tym czasie pokonał odległość około 1-1,5 metra. Wskazał, że miejsce pierwszego kontaktu pojazdów obliczył na podstawie śladu nr 1, tj. usytuowania urwanego lusterka. Zaznaczył, że programy symulacyjne posiadają szczątkowe dane na temat charakterystyk poszczególnych pojazdów. Wskazał, że używając takiego samego programu symulacyjnego jak biegły S. C., otrzymał takie same wyniki, zaś używając innego programu różnica wynosiła 25%. Wskazał, że użycie programów symulacyjnych w tych okolicznościach nie doprowadziłoby do uzyskania wiarygodnych wyników. Biegły K. G. podał, że odległość pomiędzy samochodem S. a motocyklem wskazana przez S. C. na 65 m ustalona została na podstawie przyjęcia czasu 3,5 sekundy jako okresu wjazdu samochodu S. na miejsce zderzenia pojazdów. Natomiast wyliczenia biegłego K. G. wskazały na czas 7,18 s, dlatego też biegły ustalił większą odległość od punktu maksymalnego pola widzenia do miejsca pierwszego kontaktu pojazdów. Biegły dr inż. K. G. wskazał, że w jego ocenie pojazdy w miejscu pierwszego kontaktu usytuowane były równolegle względem siebie. Świadczy o tym umiejscowienie śladu nr 1, tj. urwanego lusterka, blisko osi jezdni. Jeśli pojazdy byłyby względem siebie ustawione nierównolegle, to lusterko powinno znajdować się po prawej stronie na poboczu. Ustalił, że miejsce zetknięcia się pojazdów znajdowało się na przejściu dla pieszych. Biegły stwierdził, że w opinii pisemnej S. C. błędnie przyjęto czas między wjazdem samochodu S. na skrzyżowanie a zderzeniem. Podkreślił, że samochód S. miał napęd na 4 koła, co nie zostało uwzględnione w opinii S. C., a nadto przyjęto w niej błędne założenie, że samochód w momencie ruszania miał maksymalne obroty przed puszczeniem sprzęgła. W ocenie biegłego K. G. technika ruszania jest inna albowiem przy maksymalnych obrotach mogłoby dojść do uszkodzenia samochodu.

Z kolei biegła z zakresu medycyny sądowej dr n. med. M. D. w kompleksowej opinii pisemnej (k. 474-495), a następnie w opinii ustnej złożonej na rozprawie w dniu 3 grudnia 2018 roku (k. 530-530v) opisała obrażenia motocyklisty i oceniła, że powstały one głównie na skutek uderzenia w ogrodzenie i słupki. W opinii przeanalizowała wpływ prędkości motocyklisty na charakter i wielkość obrażeń. Biegła w sposób jednoznaczny stwierdziła, że większość stwierdzonych u M. K. (1) obrażeń powstała już w fazie, gdy pojazd pokrzywdzonego utracił już kontakt z samochodem i przemieścił się w kierunku ogrodzenia i słupków. Wskazała, że deformacja na tych elementach świadczy, że one były narzędziami powodującymi obrażenia ciała. Natomiast sam kontakt z samochodem S. był styczny i krótkotrwały, o czym świadczą zabezpieczone ślady. Zdaniem biegłej największe szkody zdrowotne zostały spowodowane uderzeniem w ogrodzenie i słupki. Nie wykluczyła, że gdyby motocykl poruszał się z mniejszą prędkością obrażenia jakich doznałby M. K. (1) byłyby mniejsze i dawałyby szansę na zachowanie życia. Możliwe także, że przy mniejszej prędkości ciało motocyklisty nie dotarłoby do przeszkody – ogrodzenia i słupa. Zdaniem Sądu opinia kompleksowa pisemna w części dotyczącej charakteru obrażeń motocyklisty i mechanizmu ich powstania, jak też opinia ustna dr n. med. M. D. są wiarygodne i mogą stanowić podstawę do czynienia w oparciu o nie ustaleń faktycznych.

Sąd uznał przedstawione przez biegłego dr inż. K. G. (1) opinię pisemną i opinię ustną uzupełniającą, podobnie jak opinię dr n. med. M. D., za w pełni wiarygodne. Biegły jest specjalistą w swojej dziedzinie wiedzy, dysponuje bogatym doświadczeniem zawodowym, a jego bezstronność – w ocenie Sądu - nie budzi najmniejszych wątpliwości. W ocenie Sądu przedstawione opinie są rzetelne, spójne, poparte analizą i uwzględniają wszelkie aspekty, które należało wziąć pod uwagę przy dokonywaniu oceny przyczyn i przebiegu wypadku drogowego, a także charakteru obrażeń stwierdzonych u M. K. (1). Biegły w sposób stanowczy i szczegółowy uzasadnił przyjęte stanowisko, a także wyjaśnił rozbieżności pomiędzy jego opinią, a opinią sporządzoną przez biegłego S. C.. Nadto biegły w miejscu zdarzenia przeprowadził symulację z użyciem identycznego samochodu marki S. (...) i wziął pod uwagę maksymalny zasięg widzenia kierowcy samochodu przed dokonywaniem manewru skrętu w lewo.

W ocenie Sądu zgromadzony materiał dowodowy nie pozwala na przypisanie oskarżonemu W. E. popełnienia zarzucanego mu czynu. Podkreślić należy, że w świetle przedstawionej opinii biegłego dr inż. K. G. (1) to nieprawidłowe zachowanie kierującego motocyklem M. K. (1) było przyczyną wypadku. Motocyklista poruszał się z nadmierną prędkością, która w chwili pierwszego kontaktu z samochodem S. (...) wynosiła 78,5 km/h w terenie zabudowanym. Identyczną prędkość motocyklisty w chwili zderzenia pojazdów przyjął również biegły S. C., a podobną biegły W. S. (ok. 79,6 km/h). Należy też zauważyć, iż prędkość motocykla przed kontaktem z samochodem marki S. mogła być większa na co wskazywali biegli. Dodatkowo motocyklista podjął manewr wyprzedzania samochodu marki S. w sposób nieprawidłowy. Podkreślić trzeba, że M. K. (1) manewr wyprzedzania podjął w miejscu zabronionym na skrzyżowaniu i na przejściu dla pieszych. Powyższe zakazy wynikają z art. 24 ust. 7 pkt 3 (zakaz wyprzedzania na skrzyżowaniu) i art. 26 ust. 3 pkt 1 (zakaz wyprzedzania na przejściu dla pieszych i w jego pobliżu) ustawy z dnia 20.06.1997 roku Prawo o ruchu drogowym. Dodatkowo M. K. (1) wyprzedzał z prawej strony samochodu, co w świetle regulacji art. 24 ust. 3 w/w ustawy także było nieprawidłowe. Należy też podkreślić, iż podejmując manewr wyprzedzania M. K. (1) nie upewnił się czy ma dostateczne miejsce do wyprzedzenia. Sąd miał na uwadze, że podjęty przez M. K. (1) manewr, przede wszystkim próba wyprzedzenia samochodu S. z jego prawej strony, był nietypowy i może wskazywać na próbę uniknięcia zderzenia. Jednakże nie sposób, w świetle zgromadzonego materiału dowodowego, przyjąć, że takie zachowanie kierującego motocyklem było skutkiem nieprawidłowego wykonania manewru skrętu, a w konsekwencji wymuszenia pierwszeństwa przejazdu przez kierującego samochodem marki S. (...) W. E.. Podkreślić trzeba, że wyjaśnienia oskarżonego co do przebiegu zdarzenia w żaden sposób nie zostały zanegowane przez inne wiarygodne dowody w sprawie. Z uwagi na brak bezpośrednich świadków wypadku, w szczególności obserwujących moment wjazdu W. E. na skrzyżowanie, jego rekonstrukcja mogła opierać się jedynie na ujawnionych śladach na miejscu zdarzenia. Analiza ujawnionych śladów dokonana przez biegłych z zakresu ruchu drogowego nie wskazuje na odpowiedzialność W. E. za spowodowanie wypadku. W sprawie zasięgnięto opinii trzech biegłych z zakresu badania wypadków drogowych. Biegły W. S. nie potrafił określić który z kierowców spowodował sytuację niebezpieczną na drodze. Z kolei biegły S. C., choć w opinii pisemnej wskazywał na niewłaściwe zachowanie oskarżonego, to jednak ostatecznie w przedstawionej opinii ustnej wskazał, że przyjął wersję najmniej korzystną dla oskarżonego. Nie potrafił wskazać jednoznacznie miejsca pierwszego kontaktu pojazdów. Do swoich obliczeń przyjął pierwsze możliwe miejsce kontaktu obu pojazdów, przy czym nie wykluczył, że do kontaktu mogło dojść znacznie później. Przy czym biegły przyznał, że określenie miejsca pierwszego kontaktu ma wpływ na odpowiedzialność oskarżonego. Natomiast z konkretnych, spójnych i stanowczych opinii biegłego dr inż. K. G. wynika, że do pierwszego kontaktu pojazdów doszło na przejściu dla pieszych, a nie - jak wskazywał S. C. - przed przejściem dla pieszych. Biegły K. G. powyższe miejsce ustalił na podstawie trajektorii lotu urwanego luterka, a także miejsca jego ujawnienia przy osi jezdni. Natomiast symulacje przeprowadzone przez biegłego K. G. pozwoliły na ustalenie maksymalnego pola widzenia kierowcy samochodu S., jak i czasu koniecznego do podjęcia i wykonania manewru skrętu w lewo. Z przedstawionej opinii pisemnej i ustnej wynika, że W. E. w momencie wykonywania skrętu w lewo, nie mógł zauważyć nadjeżdżającego z jego prawej strony motocyklisty M. K. (1), który znajdował się wówczas poza zasięgiem jego widzenia.

Podkreślić należy, że Sąd orzekając, czy oskarżony popełnił zarzucany mu czyn musi dysponować wartościowym i wiarygodnym materiałem dowodowym. W niniejszej sprawie należy uznać, że przedstawiona przez oskarżonego wersja zdarzenia odpowiada prawdzie. Zgromadzony materiał dowodowy w żaden sposób nie pozwala na zanegowanie wyjaśnień oskarżonego. Oceniając całokształt zebranego materiału dowodowego Sąd nie znalazł zatem dostatecznych podstaw do przypisania oskarżonemu popełnienia zarzucanego mu czynu. W szczególności materiał dowodowy nie pozwala na stwierdzenie, że W. E. stworzył niebezpieczną sytuację na drodze i spowodował wypadek w wyniku którego śmierć poniósł M. K. (1). Zauważyć należy, że przypisanie oskarżonemu popełnienia zarzucanego mu czynu wymaga wykazania dostępnymi dowodami, że dopuścił się on czynu objętego aktem oskarżenia, a nadto stwierdzenia, że czyn ten wypełnia tak przedmiotowe, jak i podmiotowe znamiona przestępstwa.

Według zasad obowiązującej procedury w sprawach karnych to nie oskarżony musi udowodnić swoją niewinność, lecz oskarżyciel udowodnić winę oskarżonego. Przy czym udowodnienie musi polegać na wykazaniu - w sposób nie budzący żadnych wątpliwości - wiarygodnymi dowodami bezpośrednimi lub pośrednimi. Również poszlaki mogą być uznane za pełnowartościowy dowód winy oskarżonego, ale jedynie wtedy, gdy zespół tych poszlak pozwala na ustalenie jednej logicznej wersji zdarzenia wykluczającej możliwość przyjęcia jakiejkolwiek innej wersji (vide: wyrok S.A. w Łodzi z dnia 25.05.1995 roku, sygn. II AKr 120/95, OSN PiPr 1996/7-8/20).

Zdaniem Sądu dowody zgromadzone w niniejszej sprawie wskazują, że nie można przypisać oskarżonemu popełnienia zarzucanego mu czynu. Zdaniem Sądu istniejący materiał dowodowy nie pozwala na przypisanie W. E. popełnienia przestępstwa z art. 177 § 2 kk.

Wobec powyższego Sąd nie znajdując dowodów winy uniewinnił W. E..

O kosztach postępowania orzeczono na mocy art. 632 pkt 2 kpk.