Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt X K 498/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 22 września 2017 r.

Sąd Rejonowy Gdańsk – Południe w Gdańsku w X Wydziale Karnym

w składzie:

Przewodniczący: SSR Maria Julita Hartuna

Protokolant: Magdalena Sadowska

przy udziale prokuratora Marcina Kurzępy

po rozpoznaniu w dniach 12.10.2016 r., 11.01.2017 r., 15.02.2017 r., 19.04.2017 r., 05.07.2017 r., 22.09.2017 r. sprawy:

N. L. zd. W., c. R. i H. zd. O., ur. (...) w M.

oskarżonej o to że:

w okresie od 21.04.2015 do 06.07.2015 w miejscowości R. i S., działając wspólnie i w porozumieniu z [inną ustaloną osobą], w wykonaniu z góry powziętego zamiaru, w krótkich odstępach czasu i w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, poprzez zniszczenie dokumentów WZ, którymi nie miała prawa wyłącznie rozporządzać, wystawionych przez firmę P.H.U. (...) Z. W. dla (...) sp. z o.o., na dostawy realizowane przez kierowców w dniach 21.04.2015, 11.05.2015, 25.05.2015, 11.06.2015, 30.06.2015 i wystawienie dokumentów WZ zawierających zawyżone ilości odebranych przez firmę (...) towaru oraz podrobienie na nich, w celu użycia jako autentyczne, podpisów kierowców, a następnie na ich podstawie wystawienie i posłużenie się fakturami nr (...) z dnia 30.04.2015 roku na kwotę 16.432,80 złotych, nr 76/R/05/15 z dnia 29.05.2015 roku na kwotę 19.069,92 zł doprowadziła do niekorzystnego rozporządzenia mieniem, a poprzez wystawienie i posłużenie się fakturą nr (...) na kwotę 19.926 zł usiłowała doprowadzić do niekorzystnego rozporządzenia mieniem, czym działała na szkodę (...) sp. z o.o. na sumę strat 8.088 złotych

tj. o przestępstwo określone w art. 13 § 1 kk w zw. z art. 286 § 1 kk w zb. z art. 286 § 1 kk w zb. z art. 270 § 1 kk w zb. z art. 276 kk w zw. z art. 11 § 2 kk w zw. z art. 12 kk

I.  oskarżoną N. L. uznaje za winną czynu zarzuconego jej i kwalifikowanego aktem oskarżenia i za to, na mocy art. 13 § 1 kk w zw. z art. 286 § 1 kk w zb. z art. 286 § 1 kk w zb. z art. 270 § 1 kk w zb. z art. 276 kk w zw. z art. 11 § 2 kk w zw. z art. 12 kk skazuje ją, a przy zastosowaniu art. 11 § 3 kk i art. 14 § 1 kk, na mocy art. 286 § 1 kk w zw. z art. 33 § 1, 2 i 3 kk wymierza jej karę 1 (jednego) roku pozbawienia wolności i grzywnę w wymiarze 50 (pięćdziesięciu) stawek dziennych, ustalając wysokość jednej stawki na kwotę 20 (dwudziestu) złotych;

II.  na mocy art. 69 § 1 i 2 kk, art. 70 § 1 kk wykonanie orzeczonej wobec oskarżonej kary pozbawienia wolności warunkowo zawiesza na okres 1 (jednego) roku tytułem próby;

III.  na mocy art. 626 § 1 kpk, art. 627 kpk, art. 1, art. 2 ust. 1 pkt 3, art. 3 ust. 2 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 r. o opłatach w sprawach karnych (Dz. U. z 1983 r. Nr 49, poz. 223 z późn. zm.) zasądza od oskarżonej na rzecz Skarbu Państwa koszty sądowe, w tym 900 zł (dziewięćset złotych) tytułem wydatków oraz 280 zł (dwieście osiemdziesiąt złotych) tytułem opłaty.

Sygn. akt X K 498/16

UZASADNIENIE

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

N. L. była pracownikiem biurowym zatrudnionym w przedsiębiorstwie PHU (...) w R., zajmującym się m.in. skupem i sprzedażą palet. Jednym z kontrahentów tego przedsiębiorstwa była (...) sp. z o.o. oddział w S.. Za zamówienie odpowiedniej ilości palet dla jednego z projektów (...) sp. z o.o. odpowiadał pomocnik kierownika zmiany M. C.. Do jego obowiązków należało ustalenie, ile palet i półpalet będzie potrzebne do wykonania aktualnych zadań spółki, złożenie zamówienia telefonicznego w (...) i zorganizowanie transportu pojazdami podwykonawców współpracujących ze spółką (...), które były oznakowane logo R. lub nie posiadały takiego oznaczenia. Wydanie palet przez (...) było dokumentowane potwierdzeniami WZ, które były wystawiane przez N. L. (wówczas noszącej nazwisko W.) i podpisywane przez odbierających towar kierowców. Następnie na podstawie tych dokumentów (...) raz w miesiącu wystawiał fakturę VAT, która była płacona przez (...) sp. z o.o.

dowody: wydruk z systemu REGON k. 18 akt X K 6/16, zakres obowiązków k. 37 - 39 akt X K 6/16, odpis z KRS k. 230 - 236 akt X K 6/16, częściowo: zeznania świadka G. W. k. 65 - 68, 41v - 43, zeznania świadków C. D. k. 68 - 69, 46 - 46v, P. K. k. 71 - 73, 51v - 52, 53v, A. K. k. 73 - 74, 54v - 55, K. J. k. 74 - 75, 57v, Ł. S. k. 76, 59v, G. K. k. 77 - 78, 61v, P. T. k. 78 - 79, 63v, M. C. k. 108 - 110 oraz k. 139, 67v - 68 akt X K 6/16

W kwietniu 2015 r. M. C. poprosił N. L., aby zapytała faktycznie prowadzącego przedsiębiorstwo (...), czy jest taka możliwość, żeby kosztem firmy (...) zawyżać wartość faktur. N. L. przekazała M. C., że jej szef się na to zgodził. Dostawy w dniach 21.04.2015 r., 11.05.2015 r., 25.05.2015 r., 11.06.2015 r. i 30.06.2015 r. zrealizowali kierowcy: P. T., G. K., K. J., Ł. S. i A. K.. Po każdej dostawie palet M. C. zabierał od kierowców dokumenty WZ, jechał do siedziby firmy (...), tam N. L. wystawiała mu drugi dokument WZ, na większą ilość palet, niż została dostarczona, podpisywała się na nim, a poprzedni dokument niszczyła. M. C. podpisywał się na nowym dokumencie WZ za kierowcę i otrzymywał od N. L. pieniądze w gotówce: za każdą niedostarczoną, a widniejącą na dokumencie WZ paletę 4 zł, a za półpaletę 3 zł, podczas gdy w tym czasie (...) skupował palety po 10 zł, a półpalety po 8 zł. Za palety i półpalety, które nie zostały dostarczone, płaciła spółka (...), ponieważ były one uwzględniane na fakturach VAT, wystawianych na podstawie dokumentów WZ przygotowanych przez M. C. i N. L.. Były to faktury nr (...) z dnia 30.04.2015 roku na kwotę 16.432,80 złotych, nr 76/R/05/15 z dnia 29.05.2015 roku na kwotę 19.069,92 zł, które zostały zapłacone, a także faktura nr (...) na kwotę 19.926 zł, która nie została zapłacona, ponieważ nadużycie zostało wykryte przez pracowników (...) sp. z o.o. W ten sposób w okresie od kwietnia do lipca 2015 r. spółka (...) została obciążona należnością w kwocie 8.088 zł za palety, których nigdy nie otrzymała.

dowody: protokół zatrzymania rzeczy k. 11 - 13, 97 - 99, 103 - 105 akt X K 6/16 , dokumenty WZ k. 14, 40 - 41, 46 - 48 akt X K 6/16 , protokół oględzin k. 44 - 45, 122 - 123 akt X K 6/16 , faktury VAT i polecenia przelewu k. 23 - 33 akt X K 6/16, faktury VAT i WZ k. 100, 102 akt X K 6/16 , pendrive k. 106 akt X K 6/16 , opinia z zakresu badań pisma k. 159 - 209 akt X K 6/16 , arkusz spisu z natury k. 5 akt X K 6/16 , zeznania świadków C. D. k. 68 - 69, 46 - 46v, M. M. k. 70, 48v - 49, P. K. k. 71 - 73, 51v - 52, 53v, A. K. k. 73 - 74, 54v - 55, K. J. k. 74 - 75, 57v, Ł. S. k. 76, 59v, G. K. k. 77 - 78, 61v, P. T. k. 78 - 79, 63v, M. C. k. 108 - 110 oraz k. 139, 67v - 68 akt X K 6/16

W toku postępowania szkoda została naprawiona w całości przez G. W..

dowód: korespondencja mailowa k. 321 - 322, pismo k. 316 akt X K 6/16

W postępowaniu przygotowawczym przesłuchana w charakterze podejrzanej N. L. nie przyznała się do popełnienia zarzucanych jej czynów i odmówiła składania wyjaśnień. Na rozprawie ponownie nie przyznała się do popełnienia zarzucanych jej czynów i złożyła wyjaśnienia. Z uwagi na wymóg zwięzłości uzasadnienia, przewidziany w art. 424 § 1 kpk, odstąpiono od cytowania wyjaśnień oskarżonej, odsyłając do niżej wskazanych kart akt.

vide: wyjaśnienia oskarżonej k. 130 akt X K 6/16, k. 29 - 32

N. L. ma wykształcenie wyższe, z zawodu jest pedagogiem. Pracuje jako koordynator, osiągając dochód rzędu 1.700 zł miesięcznie. Jest mężatką, ma na utrzymaniu jedno dziecko w wieku 5 lat. Nie posiada majątku większej wartości. Nie była leczona psychiatrycznie, odwykowo ani neurologicznie. Nie była karana sądownie.

dowody: dane z wyjaśnień oskarżonej k. 28; dane o karalności k. 39

Sąd zważył co następuje:

W ocenie Sądu, w świetle całokształtu ujawnionego w toku postępowania materiału dowodowego sprawstwo N. L. w zakresie przypisanego jej czynu nie budziło wątpliwości.

Ustalając stan faktyczny w sprawie Sąd oparł się na zeznaniach pracowników (...) Sp. z o.o. C. D., P. K. i M. M., którzy jasno i zgodnie przedstawili okoliczności, w jakich doszło do wykrycia oszustwa na szkodę spółki. Każdy ze świadków opisał, jakie czynności mieściły się w zakresie jego obowiązków zawodowych i w jaki sposób przełożyło się to na możliwość wykrycia nadużycia, jakiego dopuścił się M. C.. Co więcej, świadkowie przedstawili metody, jakimi posłużyli się w celu weryfikacji swoich podejrzeń - przedstawili szereg dokumentów magazynowych, spedycyjnych i księgowych, nagrania z monitoringu zakładowego oraz oświadczenia osób, z którymi rozmawiali na temat dostaw palet z przedsiębiorstwa (...). Zarówno zeznania świadków, jak i korelujące z ich treścią dowody przemawiają za uznaniem, że procedura wyjaśniania kwestii niedoboru palet w przedsiębiorstwie (...) została przeprowadzona bardzo rzetelnie i skrupulatnie. Dowody te nie pozostawiają wątpliwości co do tego, iż do spółki dostarczono określoną w wynikach kontroli, mniejszą od widniejącej w dokumentach WZ i wystawianych na ich podstawie fakturach VAT, ilość palet i półpalet. Jednocześnie, zeznania tych świadków generalnie korelują z zeznaniami M. C., choć próbował on nieco zaniżyć ilość i wartość palet, które nie zostały dostarczone.

Sąd nie miał także żadnych wątpliwości co do wiarygodności zeznań kierowców, którym zlecano transporty z (...) P. T., G. K., K. J., Ł. S. i A. K.. Świadkowie zeznawali spontanicznie i rzeczowo, przedstawili okoliczności przyjęcia zleceń, odnieśli się do autentyczności podpisów na dokumentach WZ, które rzekomo miały być ich podpisami oraz wyjaśnili kwestię oznakowania samochodów, którymi się posługiwali. Świadkowie nie mieli żadnego interesu w tym, aby zeznawać fałszywie. Ich relacja jest w pełni zgodna z zeznaniami M. C..

Sąd jedynie częściowo - co do okoliczności niespornych - dał wiarę zeznaniom G. W.. Jego zeznania były oceniane ze szczególną ostrożnością, gdyż świadek, podobnie jak M. C., a nawet w większym stopniu, miał zyskać na procederze przeprowadzanym na szkodę spółki (...). Przedsiębiorstwo prowadzone przez świadka miało bowiem uzyskiwać zapłatę od spółki (...) za niedostarczone palety, płacąc za nie M. C. jedynie część rynkowej ceny (odpowiednio: 4 zł zamiast 10 zł za paletę i 3 zł zamiast 8 zł za półpaletę). Co więcej, byt przedsiębiorstwa (...) (obecnie (...)) zależał w zasadzie od kontraktu z firmą (...), która była i jest największym kontrahentem świadka. Świadek miał zatem oczywisty interes w tym, aby przedstawić siebie jako osobę całkowicie niezwiązaną z przestępczym procederem na szkodę tej spółki. Niemniej jednak, w ocenie Sądu, nie jest wiarygodnym, by świadek nie miał świadomości co do tego, że jego pracownica układa się z M. C., niszczy dokumenty WZ i wystawia nowe, o treści niezgodnej z rzeczywistym stanem rzeczy, a nadto wypłaca M. C. pieniądze w gotówce z firmowej kasy za palety, których faktycznie nie sprzedał. Jest to tym bardziej niemożliwe, że to nie N. L. uzyskiwała z tego tytułu korzyść, lecz (...). Co więcej, zapewnieniom świadka przeczą zeznania złożone przez M. C., który wskazał, że w rozmowie pomiędzy nim a G. W., która odbyła się już po ujawnieniu oszustwa przez spółkę (...), G. W. stwierdził, iż nie boi się o siebie, tylko o swoją pracownicę, „bo kogoś się poradził i stwierdził, że jego podpis nigdzie nie figuruje, więc jemu nic nie zrobią” (k. 139). Warto w tym miejscu wspomnieć, że G. W. nadal zatrudnia N. L.. Natomiast, w ocenie Sądu, każdy rozsądny pracodawca zwolniłby w trybie dyscyplinarnym pracownika, który dopuścił się oszustwa na szkodę kluczowego klienta swojego pracodawcy, chyba że sam pracodawca był w to oszustwo zaangażowany. Mając powyższe względy na uwadze, Sąd nie dał wiary G. W. co do tego, iż nie wiedział nic o zawyżaniu ilości palet kierowanych do (...) sp. z o.o. na dokumentacji WZ oraz o wypłatach gotówki M. C..

Po wnikliwej analizie całokształtu materiału dowodowego Sąd zdecydował się dać wiarę zeznaniom M. C.. Wbrew stanowisku obrony, zeznania te są w pełni konsekwentne. M. C. zeznawał początkowo w charakterze świadka, obszernie opisując wydarzenia, w których brał udział. Następnie został przesłuchany w charakterze podejrzanego, ponownie zrelacjonował okoliczności sprawy i poddał się karze uzgodnionej z prokuratorem. Ostatni raz składał zeznania na rozprawie; zeznania te były zdecydowanie najmniej wartościowe, gdyż świadek był przesłuchiwany po upływie znacznego czasu (ponad dwa lata), przez co wiele detali mogło się w sposób naturalny zatrzeć w jego pamięci, a ponadto, jak wskazał M. C., podjął on pracę w szkodliwych warunkach, co dodatkowo osłabiło jego pamięć. Wychodząc jednak od tej ostatniej relacji należy stwierdzić, iż M. C. konsekwentnie powołał się na to, że wprawdzie pomysłodawcą oszustwa był on sam, ale dokonał go w porozumieniu z N. L., która zresztą wyraziła na to zgodę dopiero po uzgodnieniu tego ze swoim pracodawcą. M. C. podkreślił, że nie kontaktował się bezpośrednio w tej sprawie z szefem skupu palet, lecz korzystał z pośrednictwa N. L.. Po odczytaniu poprzednich depozycji świadek podtrzymał je w całej rozciągłości. Analiza ich treści wskazuje na to, że zarówno podczas przesłuchania w charakterze świadka, jak i po postawieniu zarzutów, M. C. wypowiadał się obszernie, spontanicznie i szczerze, nie zaprzeczając swojemu udziałowi w przestępstwie, przedstawiał siebie jako jego inicjatora i pomysłodawcę, a także beneficjenta odniesionych korzyści. Jedynym, czemu świadek ostrożnie zaprzeczał, była ilość palet, o którą były zawyżone dokumenty WZ. Niemniej jednak należy zauważyć, że świadek nie notował sobie, ile palet „dopisał” w poszczególnych przypadkach, w związku z czym wyliczał tę wartość jedynie orientacyjnie, nie pamiętał także, ile pieniędzy uzyskał z przestępstwa. Nie można wykluczyć, że świadek nieświadomie zaniżył szacunki, nie zdając sobie de facto sprawy z tego, jakie rozmiary przybrała jego przestępcza działalność. Tym samym, fakt, że wyliczenia M. C. na temat wysokości strat, są niezgodne z ustaleniami pokrzywdzonej spółki, nie przesądza, zdaniem Sądu, o tym, że M. C. próbował celowo wprowadzić organy ścigania w błąd, by poprawić swoją sytuację procesową. Znacznie istotniejszym jest, w ocenie Sądu, to, iż M. C. konsekwentnie i logicznie przedstawiał mechanizm dokonanego przez siebie oszustwa. Wynika z niego niezbicie, iż nie byłoby ono możliwe bez współpracy ze strony pracowników przedsiębiorstwa (...). Samo zawyżenie ilości palet na dokumentach WZ skutkowałoby bowiem powstaniem szkody po stronie (...) sp. z o.o., która zapłaciłaby (...) za niedostarczone palety, ale nie przyniosłoby jakiejkolwiek korzyści M. C.. Dopiero umówienie się, iż niedostarczone palety, za które zapłaci pokrzywdzona spółka, będą niejako fikcyjnie sprzedane przez M. C. skupowi palet za gotówkę, po zaniżonej cenie, pozwala na wypłacenie zysku pochodzącego z przestępstwa M. C.. Kluczową rolę w dokonaniu tego uzgodnienia odegrała N. L.. Przemawiają za tym nie tylko zeznania M. C., ale i inne dowody zgromadzone w sprawie. Bezspornym jest, że uzyskane zarówno ze spółki (...), jak i z przedsiębiorstwa (...) dokumenty WZ (tzw. skorygowane), zostały wypisane i podpisane przez N. L. (posługującą się wówczas nazwiskiem W.). Potwierdza to także opinia biegłego z zakresu pisma ręcznego, do której rzetelności strony nie wnosiły jakichkolwiek zastrzeżeń. Oskarżona zresztą przyznała, że niszczyła pierwotnie wystawiane dokumenty WZ i wystawiała nowe, w tym zatem zakresie zeznania M. C. są zgodne z jej wyjaśnieniami. Nadto, na dokumentach tych znajdują się podpisy M. C. oraz inne podpisy lub parafy, zamieszczone w rubryce „zatwierdził” (z wyjątkiem dwóch dokumentów). Zgodnie z przyjętymi procedurami, w miejscu tym powinien znajdować się podpis kierowcy, który zabrał zamówione palety. Tymczasem kierowcy, których podpisy miały się tam znaleźć wykluczyli, by okazywane im podczas przesłuchań podpisy były przez nich nakreślone. Oznacza to, że podpisy te zostały sfałszowane; potwierdza to zresztą M. C., oświadczając, że sam je nakreślił, i to w obecności N. L. ( „Pani N. W. widziała, że ja się podpisuję za kierowców” k. 68 akt X K 6/16). Oskarżona zaprzeczyła, by podpisy kierowców były nanoszone przez M. C. przy niej, wskazała, że M. C. zabierał wszystkie 3 egzemplarze dokumentu WZ do firmy (...) i odwoził je, już z podpisami kierowcy. Choć oczywiście nie jest to niemożliwe, byłoby wysoce niepraktyczne - po pierwsze, M. C. musiałby po raz kolejny niepotrzebnie jechać z dokumentami do R., po drugie - musiałby szukać kierowców, którzy mieliby się podpisać na dokumencie, a warto zauważyć, że nie byli to pracownicy R., tylko podwykonawcy, zatem zapewne niełatwo byłoby M. C. spotkać ich w siedzibie spółki, po trzecie - firma (...) wyzbywałaby się w ten sposób kontroli nad dokumentami WZ, które były podstawą wystawienia faktury R.; gdyby M. C. z jakichś przyczyn ich nie zwrócił, nie byłoby można uwzględnić ich przy obliczaniu wynagrodzenia dla sprzedawcy palet. Alternatywą dla tej rzekomo stosowanej przez oskarżoną metody byłoby wystawienie kolejnego dokumentu WZ na tę ilość palet, jaka została dodatkowo zamówiona i uzyskanie podpisu kierowcy, który przyjechał je odebrać. Porównanie tych alternatyw wskazuje na to, że stosowanie pierwszej metody, przedstawionej przez oskarżoną w wyjaśnieniach, byłoby skrajnie nielogiczne i nieefektywne; nie przyniosłoby przedsiębiorstwu (...) żadnych korzyści, a jedynie narażałoby je na straty. Tłumaczenie, że tak było, ponieważ współpraca układała się bezproblemowo, wydaje się naiwne.

Jedyną niezgodnością pomiędzy zeznaniami i wyjaśnieniami M. C., a treścią zgromadzonych w sprawie dokumentów jest rozbieżność pomiędzy treścią pisemnego oświadczenia złożonego przez M. C. swojemu pracodawcy (k. 7 - 7v akt X K 6/16) a jego późniejszymi depozycjami procesowymi. W oświadczeniu tym M. C. podał, że „wypisywali drugą WZ-kę” z pracownikiem skupu palet o imieniu M., i że to ów M. był świadkiem nielegalnego procederu i się na niego zgodził, wypłacał też oskarżonemu pieniądze z dopisywanych nadwyżek - połowę przekazywał M. C., a połowę zostawiał dla siebie. M. C. odniósł się do treści tego oświadczenia podczas przesłuchania, wskazując, że oświadczenie to dyktował mu C. D., świadek raz miał kontakt z pracownikiem skupu o imieniu M., ale nie miał on nic wspólnego ze zmianą WZ-ek; M. C. robił to z N. L.. Do weryfikacji prawdziwości tego oświadczenia posłużyła opinia z zakresu pisma ręcznego, która potwierdziła, że dokumenty WZ wypisała N. L., nie czynił tego zatem ani M. C., ani też nieustalony mężczyzna o imieniu M.. Oświadczenie M. C. ewidentnie zawiera nieprawdę; jego złożenie można jedynie tłumaczyć chęcią uchronienia N. L. przed grożącą jej odpowiedzialnością karną. Fakt złożenia takiego oświadczenia nie jest argumentem na to, że M. C. zeznaje niekonsekwentnie; oświadczenie to nie wywierało żadnych skutków prawnych, a M. C. nie był - bo i nie mógł być - pouczony, iż ma obowiązek złożyć je zgodnie z prawdą, pod jakimikolwiek rygorami.

W świetle powyższych dowodów niewiarygodne są, zdaniem Sądu, wyjaśnienia oskarżonej. N. L. starała się w nich wykazać, że wykonywała wyłącznie swoje obowiązki, w taki sposób, jakiego od niej wymagał przełożony, i nie miała jakichkolwiek podejrzeń co do tego, że uczestniczy w przestępstwie. Trudno jednak uznać, że jej tłumaczenia są logiczne i przekonywające. Owszem, można wyobrazić sobie, że z nieznanych przyczyn w przedsiębiorstwie przyjmuje się praktykę kumulowania dwóch odrębnych zamówień w jednym dokumencie WZ; niszczenia chronologicznie pierwszego dokumentu i wystawiania drugiego, na sumę zamówionego dwukrotnie towaru. Wprawdzie dokument taki nie odzwierciedlałby rzeczywistości (sugerowałby, że towar wydano tylko raz, a nie dwa razy), ale generalnie nie byłoby w tym nic szkodliwego, o ile taka byłaby wola stron transakcji. Rzecz jednak w tym, iż dokument WZ musi wskazywać dokładnie tę ilość towaru, jaka rzeczywiście została wydana - taki jest sens i cel wystawiania tego dokumentu, nie jest to czysta formalność pozbawiona znaczenia. W okolicznościach sprawy tak nie było; rzekome dodatkowe zamówienia, „dopisywane” do poprzednich WZ-ek, nie były realizowane, fikcyjnie zamówione palety nie opuszczały skupu, na co wskazuje wynik inwentaryzacji w (...) sp. z o.o. Jedynie teoretycznie można rozważać sytuację, iż M. C. zabierał je własnym transportem w bliżej nieokreślone miejsce i zbywał; jak sam wyjaśniał, nie miałoby to żadnego sensu - skoro (...) skupował palety, nieopłacalnym byłoby transportowanie ich do innego skupu. Żaden z przeprowadzonych dowodów nie sugeruje nawet, że tak było, nie ma na ten temat najmniejszej poszlaki. Warto też zaznaczyć, iż gdyby hipotetycznie M. C. fałszywie pomówił N. L., nic nie stało na przeszkodzie, żeby wycofał się z tego na rozprawie - został już skazany za swój czyn, szkoda została naprawiona, nie ponosiłby też odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych wyjaśnień w swojej sprawie, zatem bez konsekwencji mógłby uwolnić od odpowiedzialności karnej N. L., z którą zresztą nie miał jakiegokolwiek konfliktu. Skoro tego nie uczynił, w ocenie Sądu, to, co dotąd zeznał i wyjaśnił było prawdą.

Ponadto, Sąd uznał za podstawę ustaleń faktycznych w sprawie pozostałe dokumenty ujawnione w trybie art. 393 § 1 i 2 kpk, art. 394 § 1 i 2 kpk, w szczególności w postaci odpisu z rejestrów REGON i KRS, zakresu obowiązków, protokołów zatrzymania rzeczy, oględzin czy danych o karalności oraz innych dokumentów, których autentyczność, wiarygodność i rzetelność nie była kwestionowana, a które zostały sporządzone przez upoważnione osoby i podmioty, w zakresie ich kompetencji. Jak wskazano wyżej, Sąd oparł się nadto na opinii z zakresu badań pisma ręcznego, która została wydana przez osobę dysponującą odpowiednią wiedzą fachową i umiejętnościami. Wyjaśnienia oskarżonej potwierdziły zresztą płynące z niej wnioski.

Przy ocenionym jak powyżej materiale dowodowym, Sąd doszedł do przekonania, iż N. L. dopuściła się zarzucanego jej czynu.

Występku z art. 286 § 1 kk dopuszcza się ten, kto w celu osiągnięcia korzyści majątkowej doprowadza inną osobę do niekorzystnego rozporządzenia własnym lub cudzym mieniem za pomocą wprowadzenia jej w błąd albo wyzyskania błędu lub niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania. Jak zgodnie przyjmuje się w doktrynie, wprowadzenie w błąd sprowadza się do podstępnych zabiegów sprawcy, które powodują u pokrzywdzonego mylne wyobrażenie, co do określonego stanu rzeczy. Ustawa karna nie zawiera żadnych ograniczeń odnośnie sposobu wprowadzenia danej osoby w błąd. Możliwe jest to przy wykorzystaniu wszelkich sposobów i metod. Wprowadzenie w błąd musi jednak dotyczyć istotnych okoliczności danej sprawy, które mogą mieć wpływ na podjęcie przez oszukiwanego określonej decyzji dotyczącej rozporządzenia mieniem. Oszustwo jest także przestępstwem materialnym, którego skutek stanowi niekorzystne rozporządzenie własnym lub cudzym mieniem, przez osobę wprowadzoną wcześniej w błąd lub, w stosunku do której sprawca błąd wyzyskał. Niekorzystne rozporządzenie mieniem jest natomiast ogólnie ujmowane jako pogorszenie sytuacji majątkowej pokrzywdzonego. Oszustwo jest przestępstwem, które popełnić można jedynie w zamiarze bezpośrednim kierunkowym.

Przenosząc powyższe rozważania na grunt przedmiotowej sprawy stwierdzić należy, iż oskarżona wprowadziła pokrzywdzoną Spółkę w błąd co do faktu wydania określonej w dokumentach WZ ilości palet i półpalet. Ilość towaru na dokumentach była zawyżona, z czego N. L. zdawała sobie sprawę; wypłacała M. C. pieniądze w gotówce za „nadwyżkę”. Wiedziała także, że za niedostarczone palety będzie płaciła spółka (...), gdyż dokumenty WZ były podstawą wystawiania faktur. W ten sposób spółka dwukrotnie niekorzystnie rozporządziła swoim mieniem, płacąc zawyżone faktury, a nadto oskarżona usiłowała przeprowadzić tego rodzaju operację trzeci raz, przy okazji trzeciej faktury, której już spółka nie opłaciła, gdyż na jaw wyszło popełnienie przestępstwa. Co więcej, N. L. dopuściła się tego czynu w celu osiągnięcia korzyści majątkowej - wprawdzie z okoliczności sprawy nie wynika, by korzyść odniosła ona sama, niemniej jednak z mocy art. 115 § 4 kk korzyścią majątkową jest korzyść zarówno dla siebie, jak i dla kogo innego. Tym samym, działanie w celu osiągnięcia korzyści majątkowej przez M. C. sprawia, że N. L. wyczerpała znamiona przestępstwa z art. 286 § 1 kk, mimo że sama na tym nie skorzystała.

Oskarżona nie tylko wyczerpała znamiona opisanego wyżej przestępstwa z art. 286 § 1 kk, ale i z art. 270 § 1 kk. Czyn N. L. i M. C. nie tylko doprowadził do rozporządzenia mieniem spółki bez tytułu prawnego, ale został popełniony przy wykorzystaniu sfałszowanych przez M. C. dokumentów - podrobił on na dokumentach WZ podpisy kierowców. N. L., w ocenie Sądu, wiedziała o tym, jednakże nie widziała przeszkód, by te podrobione dokumenty wykorzystać do wystawienia spółce nierzetelnych faktur.

Dodatkowo, zachowanie polegające na zniszczeniu dokumentów WZ, mających określone znaczenie prawne, bowiem dokumentujących wydanie towaru z przedsiębiorstwa (...), stanowiło przestępstwo z art. 276 kk. N. L. nie miała prawa rozporządzać tymi dokumentami, zwłaszcza że po ich wypełnieniu miały one istotne znaczenie nie tylko dla przedsiębiorstwa, w którym była zatrudniona i dla pracodawcy, który mógł wydawać jej polecenia, ale także dla spółki (...), z którą nie łączył jej żaden stosunek prawny. Na marginesie należy także wskazać, że uprawnienia do zlecenia zniszczenia tych dokumentów nie miał także M. C., zatem tłumaczenie, iż N. L. zrobiła to na jego żądanie, nawet gdyby było prawdziwe, nie uwalniałoby oskarżonej od odpowiedzialności karnej.

Sąd uznał, że zachowania N. L. podjęte w okresie niespełna trzech miesięcy stanowią jedno przestępstwo (art. 12 kk), gdyż okoliczności przemawiają za istnieniem u oskarżonej z góry powziętego zamiaru popełnienia jednego przestępstwa, niejako w kilku etapach.

Zdaniem Sądu, oskarżonej przypisać można winę w popełnieniu przypisanych jej czynów. Oskarżona jest podmiotem zdolnym ze względu na wiek do ponoszenia odpowiedzialności karnej, a zgromadzony w sprawie materiał dowodowy nie dostarcza podstaw do przyjęcia, iż w chwili popełnienia czynu była niepoczytalna lub znajdowała się w anormalnej sytuacji motywacyjnej. Miała więc oskarżona obiektywną możliwość zachowania się w sposób zgodny z obowiązującym porządkiem prawnym, czego jednak nie uczyniła i z tego tytułu zasadnie postawić jej można zarzut.

Wymierzając N. L. karę za przypisany jej czyn, Sąd uwzględnił wszelkie okoliczności, jakie nakazuje brać pod uwagę przepis art. 53 § 1 kk, zgodnie z którym Sąd wymierza karę według swojego uznania, w granicach przewidzianych przez ustawę, bacząc, by jej dolegliwość nie przekraczała stopnia winy, uwzględniając stopień społecznej szkodliwości czynu oraz biorąc pod uwagę cele zapobiegawcze i wychowawcze, które ma osiągnąć w stosunku do skazanego, a także potrzeby w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa. Kumulatywnie kwalifikowany czyn przypisany oskarżonej był zagrożony następującymi karami:

-

czyn z art. 286 § 1 kk - karą pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 8 lat

-

czyn z art. 270 § 1 kk - karą grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5

-

czyn z art. 276 kk - karą grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2

przy czym w przypadku przestępstwa popełnionego w celu osiągnięcia korzyści majątkowej możliwe było wymierzenie kary grzywny obok kary pozbawienia wolności. Opierając się na powyższym Sąd uznał, iż karą adekwatną do występku, jakiego dopuściła się oskarżona, będzie kara 1 roku pozbawienia wolności.

Sąd uznał społeczną szkodliwość czynu przypisanego N. L. za niebagatelną. Oskarżona w pełni świadomie, przez kilka miesięcy, w sposób konsekwentny, z zamiarem bezpośrednim, godziła w mienie pokrzywdzonej spółki, która była największym kontrahentem jej pracodawcy. Działania oskarżonej miały charakter przemyślany i zorganizowany, a wartość mienia będącego przedmiotem przestępstwa sięgnęła kilku tysięcy złotych. Z drugiej strony, Sąd uwzględnił na korzyść oskarżonej przy wymiarze kary fakt, iż nie był ona uprzednio karana sądownie, a zarówno przed popełnieniem przestępstwa, jak i w trakcie trwania postępowania prowadziła ustabilizowany tryb życia. Co więcej, oskarżona nie była inicjatorem i pomysłodawcą tego występku, nie przyniósł on jej osobiście żadnej korzyści. Popełnienie czynu zabronionego było też aprobowane przez zwierzchnika oskarżonej, od którego N. L. była zależna; działała pod presją utraty pracy i źródła utrzymania. Sąd uznał zatem, iż wymiar kary powinien jedynie nieznacznie przekraczać dolną granicę ustawowego zagrożenia. Przy jednoczesnym orzeczeniu wobec oskarżonej grzywny, kara ta spełni w cele zapobiegawcze i wychowawcze, które ma osiągnąć w stosunku do N. L., a jednocześnie zaspokoi społeczne potrzeby poczucia sprawiedliwości.

Ustalając liczbę stawek dziennych wymierzonej grzywny, Sąd miał na względzie ogólne dyrektywy wymiaru kary określone we wspomnianym art. 53 § 1 kk oraz wszystkie okoliczności, które zostały uwzględnione powyżej, przy wymiarze kary pozbawienia wolności. Ponadto Sąd - stosownie do treści art. 33 § 3 kk - określając wysokość stawki dziennej na jedynie nieco wyższym niż minimalny poziomie wziął pod uwagę fakt, iż oskarżona ma na utrzymaniu dziecko, a dochody, jakie obecnie osiąga, nie są wysokie. Sąd doszedł jednocześnie do przekonania, że orzeczenie względem oskarżonej grzywny obok kary pozbawienia wolności, będzie niosło ze sobą korzystny efekt w zakresie prewencji indywidualnej, czyniąc karę orzeczoną względem N. L. odpowiednio dolegliwą i zarazem unaoczniając oskarżonej nieopłacalność popełniania przestępstw.

Mając na względzie dotychczasową niekaralność i nienaganny tryb życia oskarżonej, Sąd podjął decyzję o warunkowym zawieszeniu orzeczonej kary pozbawienia wolności na okres próby wynoszący 1 rok. Sąd uznał, iż kara pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania będzie wystarczająca dla zapobieżenia powrotowi oskarżonej do przestępstwa. Warunkowe zawieszenie wykonania kary powinno mieć wpływ wychowawczy na oskarżoną, pozwalając jej na normalne życie w społeczeństwie, kontynuowanie pracy, a jednocześnie powstrzymywać ją przed naruszaniem porządku prawnego z obawy przed zarządzeniem wykonania kary. Minimalny okres próby jest w ocenie Sądu dostateczny, jako że oskarżona nie jest w żadnej mierze osobą zdemoralizowaną, a popełnienie przestępstwa wydaje się wyjątkowym incydentem w jej życiu, który już się nie powtórzy.

Nadto Sąd na mocy art. 626 § 1 kpk, art. 627 kpk, art. 1, art. 2 ust 1 pkt 3, art. 3 ust 2 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 r. o opłatach w sprawach karnych (Dz. U. z 1983 r. Nr 49, poz. 223 z późn. zm.) zasądził od oskarżonej na rzecz Skarbu Państwa koszty sądowe, w tym 900 zł tytułem wydatków, obejmujących w szczególności koszty korespondencji, opinii biegłego, należności świadków oraz 280 zł tytułem opłaty. Oskarżona na bieżąco zarobkuje i choć ma na utrzymaniu dziecko, to jednocześnie nic nie stoi na przeszkodzie, aby zgodnie z ogólną zasadą sprawiedliwego procedowania, poniosła koszty postępowania, które zostało wszczęte z uwagi na jej zawinione działanie.

.