Pełny tekst orzeczenia

Sygnatura akt II W 1260/19

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

17 grudnia 2019 roku

Sąd Rejonowy w Jeleniej Górze Wydział II Karny w składzie:

Przewodniczący: Sędzia Jarosław Staszkiewicz

Protokolant: Justyna Janik

przy udziale przedstawiciela Państwowej Inspekcji Pracy B. G.

po rozpoznaniu na rozprawie 26 XI i 17 XII 2019 roku sprawy

R. M.,

córki A. i I. z d. S.,

urodzonej (...) w Ż.

obwinionej o to, że:

będąc prezesem zarządu firmy (...) sp. z o.o. z siedzibą w J. ul. (...) nie zawiadomiła właściwego okręgowego inspektora pracy o śmiertelnym wypadku pracownika T. K., któremu uległ w dniu 15 X 2018 roku podczas pracy na terenie budowy w miejscowości H. ( Belgia ) wykonując prace na żurawiu wieżowym na wysokości 26 m, po czym nastąpił zgon poszkodowanego w dniu 22 X 2018 roku,

tj. o czyn z art. 283 § 2 pkt 6 ustawy z 26 VI 1974 roku kodeks pracy

I.  uniewinnia obwinioną R. M. od popełnienia zarzucanego czynu;

II.  stwierdza, że koszty postepowania w sprawie ponosi Skarb Państwa.

Sygnatura akt II W 1260/19

UZASADNIENIE

15 X 2018 roku i później, do 10 X 2019 roku, R. M. była prezesem spółki z o.o. (...) w J.. Przedsiębiorstwo to prowadziło prace budowlane na terenie Belgii, w H.. 15 X 2018 roku jednego z pracowników – T. K. – pracującego na dźwigu, z powodu złego samopoczucia, zabrano do szpitala. Zmarł tam tydzień później. Od początku tych wydarzeń R. M. była przekonana, że nie doszło do wypadku przy pracy. Zdarzenia nie zgłoszono Państwowej Inspekcji Pracy. Zespół wypadkowy stworzony przez pracodawcę uznał później, że nie był to wypadek przy pracy w rozumieniu ustawy z 30 X 2002 roku o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych.

( dowód: wyjaśnienia R. M. z k. 66,

zeznania L. L. z k. 66-67,

zeznania J. J. z k. 73,

protokół z k. 4-31,

kopia korespondencji z k. 33-40,

kopia umowy z k. 69-71 )

Ustalenia faktyczne w sprawie oparto na niesprzecznych dowodach w postaci wyjaśnień obwinionej, zeznań dwóch świadków oraz przedstawionych przez strony dokumentów. Zgodnie przedstawiają one przebieg wypadków – zdarzenie z 15 X 2018 roku, jego następstwa, sposób postępowania pracodawcy zmarłego, jak również czynności Państwowej Inspekcji Pracy. Brak jest powodów, by podważać wiarygodność tych świadectw.

Charakter zdarzeń z okresu od 15 do 22 X 2018 roku, kiedy to T. K. zasłabł w miejscu pracy, został hospitalizowany i zmarł, oceniany był już przez uprawnione ciało – zespół wypadkowy, powołany w spółce (...). Prace tego zespołu zakończyły się sporządzeniem protokołu z 16 I 2019 roku. Zawiera on stwierdzenia, że pogorszenie stanu zdrowia pracownika i jego śmierć nie miały charakteru wypadku przy pracy. Wynikać miały jedynie z wcześniejszych przypadłości T. K., a nie z warunków panujących w miejscu pracy. Ustalenia tego zespołu nie zostały skutecznie podważone, przyjęto je też za obowiązujące podczas kontroli prowadzonej w spółce przez inspektora pracy.

Sąd w niniejszej sprawie w całości podziela te ustalenia – brak jest możliwości uzupełnienia materiału źródłowego, żaden argument nie przemawia za zmianą kwalifikacji zdarzenia, które przyniosło pogorszenie stanu zdrowia, a następnie śmierć T. K.. Trzeba zatem przyjąć, że nie był to wypadek przy pracy w rozumieniu art. 3 ust. 1 ustawy z 30 X 2002 roku o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych.

Zarzut przedstawiony obwinionej w niniejszej sprawie oparty był o przekonanie, że była ona zobowiązana, jako prezes spółki – pracodawcy T. K. w październiku 2018 roku – do zgłoszenia owego zajścia okręgowemu inspektorowi pracy. Obowiązek takiego zgłoszenia wynika z art. 234 § 2 k.p. Mowa tam jednak o ciężkim, śmiertelnym lub zbiorowym wypadku przy pracy. Skoro jednak zdarzenie z udziałem T. K. nie było w ogóle wypadkiem przy pracy, nie musiało być na podstawie powołanego przepisu zgłaszane inspektorowi pracy.

Art. 234 § 2 k.p. wymaga jednak takiego zgłoszenia również w odniesieniu do innych wypadków, które wywołały skutki ( a więc śmiertelny, ciężki lub zbiorowy ), jeżeli miały związek z pracą i mogły być uznane za wypadek przy pracy. W niniejszej sprawie nie ulega wątpliwości, że całe zdarzenie przyniosło skutek w postaci śmierci T. K.. Miało też związek z jego pracą – nagłe i istotne pogorszenie jego samopoczucia nastąpiło w miejscu zatrudnienia, podczas wykonywania obowiązków pracowniczych. Należało zatem ustalić, czy wypadek ten mógł zostać uznany za wypadek przy pracy.

Wspomniany przepis nie udziela odpowiedzi, kto ma oceniać owo prawdopodobieństwo –pracodawca, inny podmiot, czy też jest to kryterium obiektywne. Wydaje się trafne zapatrywanie, wyrażone przez świadka J. J., że omawiany obowiązek odnosi się do fazy wstępnej, sytuacji nagłej, gdy zdarzenie nie zostało zbadane ostatecznie przez uprawniony podmiot. Aby umożliwić również organom, o którym mowa w przepisie – inspektorowi pracy i prokuraturze – podjęcie szybkich działań w ramach ich uprawnień, zgłoszenie takie musi wyprzedzać procedurę badania okoliczności zajścia, wdrażaną przez pracodawcę. Ocena taka zatem musi być przeprowadzana przez podmiot odpowiedzialny za zgłoszenie, zaraz po wypadku. Musi mieć, rzecz jasna, podstawy w posiadanych w tamtym czasie informacjach i w wiedzy fachowej.

W niniejszej sprawie, jak wspomniano wcześniej, zdarzenie nie zostało ostatecznie zakwalifikowane jako wypadek przy pracy. Taką ocenę zajścia od początku wyrażała osoba podejmująca czynności w imieniu spółki (...)L. L.. Takim poglądem podzielił się z obwinioną, wskutek czego odstąpiła ona od zawiadamiania o wypadku inspektora pracy. Nie było to bowiem zdarzenie, które w jej ocenie mogło być uznane za wypadek przy pracy. Ten tymczasowy pogląd znalazł następnie poparcie w wynikach prac zespołu powypadkowego. Od początku obwiniona wyrażała zapatrywanie, że zajście nie może być uznane za wypadek przy pracy. Tak też zdarzenie oceniły uprawnione podmioty. R. M. nie miała w tej sytuacji obowiązku zgłaszania go inspektorowi pracy w oparciu o powoływany art. 234 § 2 k.p.

Skoro więc obwiniona nie wykroczyła przeciwko obowiązkowi zgłoszenia zdarzeń z 15-22 X 2018 roku, a jej zaniechanie w tym zakresie nie wypełniało też znamion innego czynu zabronionego należało, zgodnie z art. 62 § 3 k.p.s.w. w zw. z art. 5 § 1 pkt 2 k.p.s.w., uniewinnić ją od popełnienia zarzucanego czynu. W tej sytuacji, zgodnie z art. 119 § 2 pkt 1 k.p.s.w. stwierdzono, że koszty postępowania w sprawie ponosi Skarb Państwa.