Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VI P 898/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 17 grudnia 2019 roku

Sąd Rejonowy dla Warszawy Pragi - Południe w Warszawie VI Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w składzie:

Przewodniczący: sędzia Joanna Napiórkowska – Kasa

Ławnicy: Jadwiga Pawlik, Agnieszka Olga Mika

Protokolant: starszy protokolant sądowy Aleksandra Łaszuk

po rozpoznaniu w dniu 26 listopada 2019 roku w Warszawie

na rozprawie

sprawy z powództwa E. F.

przeciwko G. (...) w W.

o zadośćuczynienie w związku z mobbingiem, odszkodowanie w związku z mobbingiem

1.  zasądza na rzecz powódki E. F. od pozwanego G. (...) w W. kwotę 23.497,98 zł (słownie: dwadzieścia trzy tysiące czterysta dziewięćdziesiąt siedem złotych 98/100) wraz z odsetkami ustawowymi liczonymi od dnia 17 grudnia 2013 roku do dnia zapłaty tytułem zadośćuczynienia za mobbing;

2.  zasądza na rzecz powódki E. F. od pozwanego G. (...) w W. kwotę 8.240,00 zł (słownie: osiem tysięcy dwieście czterdzieści złotych 00/100) wraz z odsetkami ustawowymi liczonymi od dnia 17 grudnia 2013 roku do dnia zapłaty tytułem odszkodowania za mobbing;

3.  oddala powództwo w pozostałej części;

4.  zasądza na rzecz powódki E. F. od pozwanego G. (...) w W. kwotę 540,00 zł (słownie: pięćset czterdzieści złotych 00/100) tytułem zwrotu kosztów postępowania;

5.  nakazuje pobrać od pozwanego G. (...) w W. na rzecz Skarbu Państwa – kasa Sądu Rejonowego dla Warszawy Pragi - Południe w Warszawie – kwotę 3.508,58 zł (słownie: trzy tysiące pięćset osiem złotych 58/100) tytułem kosztów tymczasowo poniesionych w toku postępowania przez Skarb Państwa, w tym kwotę 1.586,90 zł (słownie: jeden tysiąc pięćset osiemdziesiąt sześć złotych 90/100) tytułem opłaty od pozwu, której powódka nie miała obowiązku uiścić oraz kwotę 1.921,68 zł (słownie: jeden tysiąc dziewięćset dwadzieścia jeden złotych 68/100) tytułem tymczasowo poniesionych kosztów wynagrodzenia biegłego;

6.  w pozostałym zakresie przejmuje na rachunek Skarbu Państwa koszty poniesione tymczasowo przez Skarb Państwa w toku postępowania;

7.  nadaje wyrokowi w pkt 1 rygor natychmiastowej wykonalności do kwoty 3.916,33 zł (słownie: trzy tysiące dziewięćset szesnaście złotych 33/100).

Jadwiga Pawlik Joanna Napiórkowska – Kasa Agnieszka Olga Mika

Sygn. akt VI P 898/13

UZASADNIENIE

Pozwem z dnia 3 grudnia 2013 roku (data prezentaty) powódka E. F. wniosła o zasądzenie na jej rzecz od pozwanej G. (...) Oddział (...) w W. kwoty 30.000,00 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia doręczenia pozwu do dnia zapłaty tytułem zadośćuczynienia za utratę zdrowia w wyniku mobbingu, kwoty 10.000,00 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia doręczenia pozwu do dnia zapłaty tytułem zadośćuczynienia za utratę pracy w wyniku sfałszowania pierwszej oceny powódki jako pracownika służby cywilnej oraz zasądzenie kwoty 8.000,00 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia doręczenia pozwu do dnia zapłaty tytułem zadośćuczynienia za naruszenie dóbr osobistych. Powódka wniosła ponadto o uznanie jej pierwszej oceny jako pracownika służby cywilnej za nieważną, a także o nakazanie pozwanej sporządzenia ponownej oceny powódki i o przywrócenie jej do pracy do czasu sporządzenia oceny.

W uzasadnieniu pozwu powódka podała, że od samego początku jej pracy była mobbingowana i poddawana szykanom przez bezpośredniego przełożonego i innych pracowników. Stosowany wobec niej mobbing miał doprowadzić u powódki do rozstroju zdrowia psychicznego i konieczności podjęcia leczenia. Powódka dodała również, że pracodawca sfałszował jej ocenę pracowniczą, przez co nie została z nią przedłużona umowa o pracę.

(pozew – k. 1 – 8)

W odpowiedzi na pozew pozwana wniosła o oddalenie powództwa w całości. W uzasadnieniu swego stanowiska pozwana podała, że powódka nie wykazała w żadnym stopniu ustawowych przesłanek mobbingu. Pozwana podała też, że powódka nie przyjęła propozycji przedłużenia umowy o pracę.

(odpowiedź na pozew – k. 59 - 62)

Pismem procesowym z dnia 7 września 2014 roku powódka zmodyfikowała swoje roszczenie wnosząc o zasądzenie na jej rzecz kwoty 10.800,00 zł tytułem odszkodowania za utratę pracy w wyniku sfałszowania pierwszej oceny powódki, jako pracownika służby cywilnej, ustalając tę kwotę odszkodowania jako równowartość sześciokrotnego minimalnego wynagrodzenia za pracę, jednocześnie nie wnosząc ostatecznie pozwu o uznanie jej pierwszej oceny jako pracownika służby cywilnej za nieważną, a także o nakazanie pozwanej sporządzenia ponownej oceny powódki i o przywrócenie jej do pracy do czasu sporządzenia owej oceny.

(pismo procesowe z dnia 07.09.2014r. – k. 109 – 116)

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

Powódka była zatrudniona w pozwanej G. (...) Oddział (...) w W. na podstawie umowy o pracę zawartej na czas określony od dnia 6 listopada 2012 roku do dnia 5 listopada 2013 roku, na stanowisku specjalisty. Stosunek pracy ustał z dniem 5 listopada 2013 roku w wyniku upływu czasu, na jaki została zawarta umowa o pracę i nieprzedłużenia tej umowy. Powódka pracowała w Rejonie w G.. Średnie miesięczne wynagrodzenie powódki liczone jak ekwiwalent za urlop wynosiło 3.916,33 zł.

(dowód: umowa o pracę – k. B-1 a/o powódki, świadectwo pracy – k. C-1 a/o powódki, zaświadczenie o wynagrodzeniu – k. 65)

Powódka była przez innych pracowników przezywana, mówiono na nią za jej plecami „kangur”, „dreamliner”, czy „śruba”. Przezwiska te zostały wymyślone jeszcze przed przyjściem powódki do pracy przez M. M.. Były one używane wobec powódki przez cały okres jej pracy w pozwanym. Określenie „kangur” miało się odnosić do tego, że w ocenie współpracowników powódki przyszła ona do pracy tylko po to, żeby zaraz zajść w ciążę i pójść na zwolnienie chorobowe. Oprócz M. M. takich przezwisk używali W. W., D. S. i J. C.. Pracownicy ci obmawiali też powódkę w jej nieobecności, spotykali się na korytarzu i rozmawiali na temat powódki. D. S., W. W. i J. C. zawsze trzymali się razem i oceniali gorzej innych pracowników. Komentowany był również ubiór powódki. Oprócz obmawiania powódki, W. W. przesyłała do powódki maile bez załączników, czym utrudniała jej pracę, rozłączała telefon służbowy podczas rozmowy prowadzonej przez powódkę, czy przesyłała powódce z opóźnieniem maile. Przykładem takiego zachowania jest przesłanie powódce dnia 7 sierpnia 2013 roku maila, w treści którego adresat domagał się odpowiedzi do dnia 6 sierpnia 2013 roku, był to mail związany z przeprowadzaną przez NIK kontrolą. Powyższe negatywne zachowania wobec powódki miały miejsce od początku jej pracy w pozwanej.

W październiku 2013 roku trzech pracowników pozwanego – D. S., który był bezpośrednim przełożonym powódki, W. W. i J. C. zostali przypadkowo nagrani przez wideorejestrator. Podczas tego nagrania dokonanego w czasie wykonywania przez nich czynności służbowych, wielokrotnie negatywnie wypowiadali się oni o powódce, przezywając ją nadanymi jej w pracy przezwiskami. W pewnym momencie D. S. i J. C. zaczęli również rozmawiać na temat sprawdzenia, skąd powódka miała kostkę brukową, by wreszcie stwierdzić, że trzeba ją wyrzucić z pracy, bo „pajacuje”. Na tych nagraniach pojawiły się także negatywne wypowiedzi wskazanej trójki pracowników na temat innych osób pracujących razem z powódką.

Przed powyższymi nagraniami miała miejsce ocena pracy powódki przez D. S.. Przełożony dnia 20 sierpnia 2013 roku zaprosił powódkę do siebie i przekazał jej w jaki sposób ocenia on jej pracę. Pokazał on wówczas powódce na komputerze wypełniony arkusz oceny pracownika, w którym średnia ocena wyniosła 4, powódka taką ocenę dostała z każdego z analizowanych aspektów jej pracy. Następnie dnia 30 września 2013 roku powódka otrzymała nową ocenę jej pracy, tym razem została ona oceniona bardzo nisko, średnia ocena wyniosła 2,25. Oznaczało to ocenę negatywną, co automatycznie uniemożliwiało przedłużenie z powódką kończącej się jej umowy o pracę. Na przełomie sierpnia i września 2013 roku doszło do zmiany kierownika rejonu, co oznaczało, że ocenę powódki z 20 sierpnia 2013 roku powinien zatwierdzić ówczesny kierownik rejonu J. K., zaś ocenę z 30 września 2013 roku zatwierdzała już nowa kierownik rejonu B. O.. D. S. nie przekazał jednak oceny z dnia 20 sierpnia 2013 roku J. K. do akceptacji. D. S. nie zgłaszał również wcześniej żadnych zarzutów co do pracy z powódką, nie zgłaszał na nią żadnych skarg, powódka nie otrzymała żadnych nagan, ani uwag w formie pisemnej od D. S. co do swojego zachowania w pracy, czy co do jakości pracy.

(dowód: zeznania świadka H. J. – k. 121 – 123, zeznania świadka M. M. – k. 123 – 126, korespondencja mailowa – k. 37 – 39 i 49 - 56, zeznania świadka J. K. - protokół rozprawy z dnia 23.02.2016r. od 00:22:37 do 01:09:28, zeznania powódki E. F. – protokół rozprawy z dnia 20.11.2018r. od 00:15:39 do 01:15:15, zeznania świadka D. S. – protokół rozprawy z dnia 23.02.2016r. od 01:11:12 do 02:18:57, ocena powódki – k. B-15 a/o powódki, opinia biegłego z zakresu fonoskopii – k. 330 - 336)

Przed zatrudnieniem powódki w pozwanej na stanowisku specjalisty o to samo stanowisko ubiegała się również W. W., jednak nie została ona zatrudniona, gdyż nie spełniała wymagań. Przed zatrudnieniem powódki W. W. wykonywała zadania związane z nadzorowaniem zimowym dróg, za co otrzymywała dodatkowe wynagrodzenie.

(dowód: zeznania świadka W. K. – protokół rozprawy z dnia 23.02.2016r. od 00:03:22 do 00:21:56, zeznania świadka J. K. - protokół rozprawy z dnia 23.02.2016r. od 00:22:37 do 01:09:28)

Zarządzeniem nr (...) Dyrektora Oddziału (...) w W. z dnia 29 października 2013 roku powołany został zespół ds. przeprowadzenia postępowania wyjaśniającego w Rejonie w G.. Zespół ten zajmował się prawidłowością i rzetelnością procesu sporządzania pierwszej oceny członka korpusu służby cywilnej – powódki – zatrudnionej na stanowisku specjalisty w Rejonie w G., a także występowaniem ewentualnego zjawiska mobbingu/dyskryminacji wobec pracowników zatrudnionych w Rejonie w G..

W wyniku prac tego zespołu ustalono, że ocena powódki z dnia 30 września 2013 roku została przeprowadzona w sposób nieprawidłowy i nierzetelny. Zespół wskazał na istotne uchybienia, w szczególności nieznajomość procedury przeprowadzania pierwszej oceny przez oceniającego D. S., niepoparta solidnymi argumentami zmiana decyzji o znacznym obniżeniu ocen cząstkowych powódki, lakoniczność i ogólnikowość uzasadnień dotyczących przyznanych ocen cząstkowych dla poszczególnych elementów oceny postawy ocenianego pracownika, brak zasięgnięcia przez D. S. opinii od kierującego komórką organizacyjną przez zdecydowaną większość czasu zatrudnienia powódki J. K., a także zasięganie opinii o powódce od osób spoza organizacji, odnoszące się do trzeciego kryterium oceny. Zespół uznał także, że w niektórych miejscach uzasadnienie oceny cząstkowej powinno prowadzić do postawienia oceny pozytywnej, zaś D. S. stawiał jednak ocenę negatywną. Pomimo tych nieprawidłowości zespół uznał, że brak jest podstaw prawnych do zmiany tej oceny, w związku z czym zespół zarekomendował zawarcie z powódką kolejnej umowy na czas określony 12 miesięcy i dokonanie w tym okresie kolejnej pierwszej oceny w służbie cywilnej. Zespół zarekomendował również przeniesienie powódki wewnątrz komórki organizacyjnej, albo do innej komórki organizacyjnej. Przeniesienie powódki było zaproponowane w tym celu, aby przy kolejnej umowie o pracę ocenił ją już inny przełożony niż D. S.. Z kolei rekomendacja ponownego zatrudnienia powódki była spowodowana tym, aby dać powódce szansę na rzetelną ocenę jej pracy przez kolejny rok, zespół doszedł bowiem do wniosku, że nie ma możliwości uchylenia oceny sporządzonej przez D. S., pomimo jej nieprawidłowości.

Odnośnie zgłoszonego mobbingu zespół ustalił, że wobec powódki i innych pracowników stosowano krytykowanie wykonywanej pracy, różnego rodzaju aluzje bez jasnego wyrażania się wprost, mówienie źle za plecami danej osoby, rozsiewanie plotek i kwestionowanie podejmowanych decyzji. Zespół uznał również, że w przypadku powódki te działania miały określony cel, a mianowicie wyeliminowanie powódki z zespołu pracowników. Zespół doszedł jednak do wniosku, że nie można stwierdzić zaistnienia mobbingu, gdyż działania te występowały incydentalnie bądź jednorazowo, brak jest zaś spełnienia przesłanek uporczywości i długotrwałości. Zespół ustalił również, że najbardziej prawdopodobnym inspiratorem działań trzyosobowej grupy, w skład której wchodzili D. S., W. W. i J. C., była W. W., zaś prawdopodobnym motywem jest aspiracja W. W. do zajęcia stanowiska specjalisty w Zespole (...). Zespół ustalił również, że działania tej grupy były nastawione na próbę dyskredytowania powódki w różny sposób.

D. S., W. W. i J. C. po zakończeniu postępowania wewnętrznego przeprosili niektórych pracowników za użyte w nagraniach co do nich sformułowania. Powódki jednak nikt nie przepraszał.

(dowód: zarządzenie z dnia 29.10.2013r. – k. 13, zeznania powódki E. F. – protokół rozprawy z dnia 20.11.2018r. od 00:15:39 do 01:15:15, zeznania świadka Ł. O. – protokół rozprawy z dnia 23.06.2016r. od 00:04:49 do 00:24:55, zeznania świadka B. M. - protokół rozprawy z dnia 23.06.2016r. od 00:24:55 do 00:44:35, zeznania świadka R. N. - protokół rozprawy z dnia 23.06.2016r. od 00:45:55 do 01:00:38, protokół z prac zespołu – k. 247 - 268)

Dnia 5 listopada 2013 roku odbyło się spotkanie powódki z L. S. – zastępcą dyrektora oddziału ds. zarządzana drogami i mostami – oraz R. K. –naczelnikiem wydziału spraw pracowniczych i organizacyjnych. Na tym spotkaniu zaproponowano powódce dalsze zatrudnienie w strukturach (...), jednak w wydziale realizacji inwestycji na stanowisku specjalisty w zespole kierownika projektu. Praca ta jednak wiązałaby się dla powódki ze znacznie dłuższym dojazdem do pracy. Po uzyskaniu informacji, że z tą propozycją nie wiąże się wyższe wynagrodzenie, które mogłoby zrekompensować dłuższy dojazd powódka odmówiła jej przyjęcia. Jednocześnie powódka została powiadomiona o tym, że jej dotychczasowa umowa o pracę z pozwaną nie zostanie przedłużona. Powodem nieprzedłużenia umowy była jej negatywna ocena wystawiona dnia 30 września 2013 roku przez D. S.. Po spotkaniu z dnia 5 listopada 2013 roku powódka kilkukrotnie aplikowała na stanowiska prac w strukturze (...). Stanowiska te wymagałyby od niej dojazdu do W., co zajmowałoby jej więcej czasu niż dojazd do miejsca pracy w G., ale jednocześnie o wiele mniej czasu niż dojazd do miejsca pracy proponowanego powódce na spotkaniu z dnia 5 listopada 2013 roku.

(dowód: notatka służbowa z dnia 05.11.2013r. – k B-24 a/o powódki, zeznania świadka Ł. L. – protokół rozprawy z dnia 26.01.2017r. od 00:29:56 do 00:49:50, zeznania świadka L. S. – protokół rozprawy z dnia 26.01.2017r. od 00:50:00 do 01:20:34, pismo z dnia 01.10.2013r. – k. B-16 a/o powódki, protokołu z przeprowadzonych naborów – k. 142 - 154)

Powódka przebywała na zwolnieniach lekarskich w związku ze swym stanem zdrowia psychicznego nieprzerwanie w okresie od 6 listopada 2013 roku do 11 marca 2014 roku. Dnia 11 marca 2014 roku zostało jej wystawione zaświadczenie lekarskie o braku przeciwwskazań do podjęcia pracy zarobkowej. Powódka w wyniku negatywnych działań i zachowań skierowanych przeciwko niej przez jej współpracowników D. S., W. W. i J. C. doznała rozstroju zdrowia na okres 6 miesięcy. Przeszła ona w tym okresie zaburzenia adaptacyjne, lękowo – depresyjne, które mieszczą się w grupie zaburzeń będących reakcją na stres. Powódka przyjmowała leki do maja 2014 roku. Powódka zgłaszała swojemu dalszemu przełożonemu mailem z dnia 16 października 2013 roku, że psychicznie osiągnęła już kres wytrzymałości, pierwsze problemy ze zdrowiem na tle nerwowym związanym z sytuacją w pracy powódka zaczęła odczuwać jednak już wcześniej.

(dowód: zwolnienia lekarskie – k. 369 – 374, zaświadczenie lekarskie z dnia 11.03.2014r. – k. 380, opinia biegłego z zakresu psychiatrii – k. 437 – 445, zeznania świadka T. K. – protokół rozprawy z dnia 22.01.2019r. od 00:07:45 do 00:38:10, zeznania powódki E. F. – protokół rozprawy z dnia 20.11.2018r. od 00:15:39 do 01:15:15, mail z dnia 16.10.2013r. – k. 18)

Po zakończeniu stosunku pracy z pozwaną z dniem 5 listopada 2013 roku powódka pozostawała bez pracy aż do kwietnia 2014 roku, kiedy to znalazła nowe zatrudnienie.

(dowód: zeznania powódki E. F. – protokół rozprawy z dnia 20.11.2018r. od 00:15:39 do 01:15:15)

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił w oparciu o wskazane wyżej dowody z dokumentów, których wiarygodność nie została skutecznie zakwestionowana przez strony w toku postępowania. Ponadto Sąd oparł się również na zeznaniach świadków i stron, różnie jednak oceniając ich wiarygodność.

Sąd uznał za wiarygodne w całości zeznania świadków M. M., H. J. i J. K., wzajemnie się one bowiem potwierdzają, są ze sobą spójne i logiczne. Świadkowie ci zgodnie potwierdzają zachowania negatywne skierowane wobec powódki takie jak przesyłanie maili bez załączników, obmawianie powódki, przezywanie jej, czy rozłączanie prowadzonych przez nią rozmów telefonicznych. Sąd w szczególności oparł się na zeznaniach świadka M. M., jest to bowiem osoba, która pracowała z powódką w jednym pokoju, stąd też ma on dużą wiedzę co do pracy powódki i negatywnych zachowań, których doświadczała ze strony innych pracowników. Sąd uznał za wiarygodne w całości również zeznania świadka W. K., mając jednak na uwadze, że świadek ten nie posiada zbyt dużej wiedzy co do okoliczności istotnych w niniejszej sprawie.

Sąd nie dał wiary zeznaniom świadka D. S. w zakresie, w jakim twierdzi on, że dnia 20 sierpnia 2013 roku dokonał jedynie własnej oceny wstępnej powódki, ale nie była to właściwa ocena jej pracy. Sąd w tym zakresie dał bowiem wiarę powódce, że tego dnia została dokonana jej pełna ocena pracy, z której średnia ocena to 4, następnie zaś jej przełożony sporządził drugą ocenę, z której już średnia wynosiła 2,25. Sąd miał tu bowiem na uwadze, że również z zeznań świadka M. M. wynika, że pełna ocena powódki została dokonana już dnia 20 sierpnia 2013 roku, świadek ten zwrócił bowiem uwagę na to, że sam nie dostał nigdy oceny 4, ponadto świadek podał, że rozmawiał o tej ocenie bezpośrednio z D. S.. Sąd miał również na uwadze treść nagrania z wideorejestratora, na którym dwóch mężczyzn, z których jeden to D. S. prowadzi rozmowę, w której pada stwierdzenie, że powódki trzeba się z pracy pozbyć, bo „pajacuje”. W kolejnej zaś rozmowie mężczyźni ustalają, że „trzeba iść” w to, że dopiero po usunięciu dyrektora J. K. ujawniły się nowe dokumenty. Takie sformułowania użyte w sąsiedztwie słów „od ośmiu do jedenastu miesięcy […] i w tym okresie ma być poinformowana”, wskazują, że mężczyźni omawiali w jaki sposób wytłumaczą niską ocenę wystawioną powódce dnia 30 września 2013 roku, a więc przed nagraniem rozmów. Jednocześnie D. S. miał świadomość tego, że negatywna ocena pracy powódki uniemożliwi jej przedłużenie umowy o pracę. Nie są też wiarygodne tłumaczenia D. S., że konsultował się z innymi pracownikami i ich ocena powódki była negatywna. Sąd miał na uwadze, że z owych innych pracowników, których wymienił D. S. przesłuchani zostali W. W., J. C. i M. M., jednak zeznania świadka W. W. nie są wiarygodne, bowiem była ona jedną z osób, które dopuszczały się negatywnych zachowań wobec powódki, co zostało utrwalone na nagraniach. Z kolei świadek M. M. nie potwierdził, aby miał negatywnie oceniać współpracę z powódką, a świadek J. C., który jednocześnie był jedną z osób nagranych na wideorejestratorze, w swych zeznaniach podał, że miał na temat powódki neutralną opinię. Nie zostali zaś wezwani na świadka A. S. i M. R., względem których powódka miała się rzekomo negatywnie zachowywać. Brak ich zeznań powoduje, biorąc pod uwagę całokształt zebranego materiału dowodowego, konieczność odmowy wiarygodności zeznaniom D. S. w zakresie jego konsultacji z innymi pracownikami, czy negatywnych ocen powódki przez tych innych pracowników. Ponadto Sąd miał na uwadze, że kolejni współpracownicy powódki przesłuchani w toku niniejszej sprawy, a to J. K. i H. J. mieli bardzo pozytywną opinię o powódce i jej pracy. Sąd miał również na uwadze, że H. J. zeznała, że nikt się z nią konsultował, co przeczy twierdzeniom D. S., że konsultował się z innymi pracownikami, powinien bowiem w takiej sytuacji zebrać opinie od wszystkich osób współpracujących z powódką. Pozwana nie przedstawiła również w toku postępowania faktur, które miały być przez powódkę źle rozliczane, czy dublowane, brak również protokołów poświadczających wykonanie pracy za dane miesiące, o których w swych zeznaniach mówił D. S.. Sąd miał również na uwadze, że z wewnętrznego postępowania przeprowadzonego przez pracodawcę wynika, że ocena przedstawiona powódce dnia 30 września 2013 roku została sporządzona nierzetelnie, jest niejasna i nie ma prawidłowego uzasadnienia, a nawet, że uzasadnienie w niektórych momentach przeczy tak niskiej ocenie. Zespół ten wskazał również, że jeśli chodzi o faktury, które powódka miała nierzetelnie rozliczać to miało to dotyczyć pierwszych dwóch miesięcy jej pracy, kiedy nie była w ogóle zaznajomiona ze sposobem postępowania z fakturami. Niejasności co do tej oceny, brak wykazania okoliczności, które miały przemawiać za przyznaniem powódce tak niskiej oceny, nastawienie D. S. do powódki wynikające z nagrań, czy też nieumiejętne sporządzenie owej oceny, co zostało zauważone przez wewnętrzny zespół powołany przez pracodawcę każą dać wiarę powódce w zakresie procedury sporządzania jej oceny pracy. Wszystkie powyższe okoliczności oceniane przez Sąd prowadzą więc do uznania braku wiarygodności zeznań świadka D. S. w zakresie oceny pracy powódki. Sąd dał wiarę zeznaniom D. S. w zakresie, w jakim potwierdził on, że razem z W. W. i J. C. zostali nagrani w październiku 2013 roku przez wideorejestrator, a także w zakresie, w jakim stwierdził on, że nie wiedzieli o nagrywaniu głosu przez to urządzenie. Wiarygodne są również zeznania świadka D. S. w zakresie, w jakim podaje, że nigdy wcześniej, przed sporządzeniem oceny pracy powódki przedstawionej jej dnia 30 września 2013 roku, nie zgłaszał żadnych uwag co do pracy powódki swemu przełożonemu J. K., nie zgłaszał również uwag na piśmie, czy nagan samej powódce co do jej pracy.

Odnośnie zeznań świadków Ł. O., B. M. i R. N. Sąd dał im wiarę w zakresie podanych przez nich wyników przeprowadzonego postępowania kontrolnego, te wyniki znajdują się bowiem w aktach sprawy. Jednocześnie jednak Sąd nie dał im wiary co do oceny, że negatywne zachowania skierowane przeciwko powódce miały charakter incydentalny, bowiem z pozostałego materiału dowodowego, a w szczególności z zeznań świadków M. M. i H. J., potwierdzających zeznania samej powódki, wynika, że takie zachowania trwały już od samego początku zatrudnienia powódki i występowały wielokrotnie.

Jeśli chodzi o zeznania świadka W. W. Sąd nie dał im wiary w zakresie, w jakim świadek ta twierdzi, że jedynie sporadycznie i nieświadomie mogła powódce przesłać jakiegoś maila po terminie, czy bez załączników, Sąd miał bowiem na uwadze, że z zeznań powódki potwierdzonych zeznaniami świadka M. M. wynika, że takie sytuacje miały miejsce kilkukrotnie, nie można więc ich tłumaczyć przypadkiem. Nie są też wiarygodne zeznania świadka w zakresie tłumaczenia nieterminowego przesłania maila z k. 37 akt sprawy do powódki. Nie zostało bowiem wykazane, aby faktycznie w tym przypadku zaistniała procedura opisana przez świadka, czy też, aby faktycznie procedura ta spowodowała późniejsze przekazanie maila powódce. Strona pozwana w szczególności nie przedstawiła w toku postepowania wydrukowanego maila z datą sporządzenia dekretacji przez kierownika rejonu. Nie są też wiarygodne zeznania świadka W. W. w zakresie, w jakim twierdzi, że było wiele błędów popełnianych przez powódkę jeśli chodzi o prowadzenie dokumentacji, nie zostało to bowiem wykazane w toku postępowania. Sąd nie dał również wiary zeznaniom świadka W. W. w zakresie, w jakim twierdzi, że powódka zachowywała się wobec niej agresywnie. Nie znajduje to potwierdzenia w pozostałym materiale dowodowym, zaś z zeznań świadka J. K. wynika, że to właśnie świadek w stosunku do powódki reagowała emocjonalnie. Twierdzenia W. W. potwierdzają zeznania świadka D. S., jednak nie są one dla Sądu wiarygodne również i w tym zakresie, Sąd miał bowiem na uwadze, że D. S. razem z W. W. odnosili się negatywnie w stosunku do powódki, pozostawali z nią w otwartym konflikcie, co znalazło też swój wyraz w wynikach prac zespołu powołanego przez pracodawcę celem zbadania występowania mobbingu. Sąd nie dał również wiary zeznaniom świadka W. W. w zakresie, w jakim twierdzi, że nie było izolowania powódki, co innego wynika bowiem z pozostałego materiału dowodowego. Działania W. W. i dwóch innych pracowników były bowiem nakierowane na izolację powódki i jej usunięcie z pracy. Nie są też wiarygodne twierdzenia W. W., że negatywne zdanie o powódce mieli również M. M., J. C. i M. R., dwaj pierwsi bowiem nie potwierdzili tego w swoich zeznaniach, zaś M. R. w ogóle nie został przesłuchany w niniejszej sprawie.

Odnośnie kwestii rozłączania rozmów telefonicznych prowadzonych przez powódkę Sąd miał na uwadze, że to W. W. nadzorowała centralę, ponadto dwóch innych świadków J. K. i M. M. potwierdziło, że faktycznie często dochodziło do rozłączania rozmów akurat kiedy powódka rozmawiała przez telefon. Powyższe, przy uwzględnieniu negatywnego nastawienia W. W. do powódki, co znalazło swój wyraz chociażby w nagraniach rozmów, czy w wynikach wewnętrznego postępowania wyjaśniającego, każe uznać, że faktycznie to W. W. rozłączała te rozmowy. Nie są wiarygodne również zeznania świadka W. W., że przezwiska nadane powódce powszechnie się przyjęły, czy też, że powódka wiedziała o tych przezwiskach i je aprobowała, bowiem z zeznań samej powódki wynika, że jednak nie zgadzała się na takie traktowanie. Ponadto Sąd miał na uwadze, że nie zostało wykazane, aby ktokolwiek otwarcie zwrócił się bezpośrednio do powódki używając takiego przezwiska. Używanie tych przezwisk w sytuacjach, gdy powódki nie było, poza jej plecami, wskazuje na negatywny ich charakter oraz na brak zgody powódki na nazywanie jej w ten sposób. Nie bez znaczenia dla oceny zeznań świadka W. W. są również wyniki przeprowadzonego u pracodawcy wewnętrznego postępowania wyjaśniającego. Powołany przez pracodawcę zespół ustalił bowiem, że to W. W. była najprawdopodobniej inspiratorem ataków na powódkę (k. 266 akt sprawy).

Sąd jednocześnie uznał za wiarygodne zeznania świadka W. W. w zakresie, w jakim potwierdza ona wiarygodność nagrań z wideorejestratora. Nie są jednak dla Sądu wiarygodne zeznania świadka co do tego, że świadek oraz dwóch innych nagranych pracowników byli sfrustrowani atmosferą panującą w miejscu pracy i tym, że powódka była faworyzowana przez J. K., czyli poprzedniego kierownika rejonu. Sąd miał na uwadze, że nie zostało w toku postępowania w żaden sposób wykazane, aby powódka faktycznie była przez J. K. faworyzowana, ani też na czym to faworyzowanie miałoby polegać. Nawet sama świadek W. W. nie podała żadnego przykładu takiego faworyzowania. Sąd dał zaś wiarę zeznaniom świadka w zakresie, w jakim potwierdziła ona, że aplikowała na to samo stanowisko pracy, które objęła powódka oraz, że w chwili zatrudniania powódki W. W. nie miała odpowiednich kwalifikacji, które pozwalałyby jej na pracę na tym stanowisku, ponieważ brakowało jej jeszcze 4 miesięcy do uzyskania tytułu inżyniera.

Odnośnie zeznań świadka J. C. Sąd nie dał im wiary w zakresie, w jakim twierdzi, że były opinie o tym, że powódka robi błędy, bowiem nie znalazło to potwierdzenia w pozostałym materiale dowodowym. Jednocześnie Sąd miał na uwadze, że świadek ten potwierdza prawdziwość i autentyczność nagrań z wideorejestratora.

Sąd uznał za wiarygodne w całości zeznania świadków Ł. L. i L. S., w szczególności świadek L. S. potwierdził, że powódka odmówiła przyjęcia zaproponowanego jej innego stanowiska pracy ze względu na dłuższe dojazdy z domu do pracy. Świadek ten również nie potwierdził, aby faktycznie powódka była w jakikolwiek sposób faworyzowana przez J. K.. Sąd miał jednocześnie na uwadze, że świadek L. S. podał, że powódka została przeproszona, co jednak nie miało miejsca, jednak świadek ten zaznaczył, że wynika to jedynie z uzyskanych przez niego informacji.

Sąd dał również wiarę w całości zeznaniom świadka T. K., znajdują one bowiem potwierdzenie w zeznaniach powódki oraz w dokumentacji w postaci zwolnień lekarskich, które nie zostały zakwestionowane przez ZUS. Ponadto Sąd miał na uwadze, że co prawda NFZ przesłał w toku postępowania informację, że powódka nie zrealizowała żadnej recepty refundowanej na lek, który przepisywał jej świadek T. K., jednak nie przeczy to zeznaniom tego świadka, że taki lek był powódce przepisany, bowiem lek ten mógł być wypisany na recepcie pełnopłatnej, a takie recepty, które nie są refundowane, nie podlegają zgłoszeniu do NFZ.

Odnośnie zeznań powódki E. F. Sąd dał im wiarę, znajdują one bowiem potwierdzenie w zakresie negatywnych zachowań wobec niej w zeznaniach świadków M. M., H. J. i J. K., a także są potwierdzone nagraniami z wideorejestratora. Z kolei co do stanu zdrowia powódki jej zeznania znajdują potwierdzenie w zeznaniach świadka T. K. oraz we wnioskach z opinii biegłego z zakresu psychiatrii. Zeznania powódki znajdują również potwierdzenie w dokumentacji złożonej do akt sprawy, jak chociażby w wydrukowanych mailach, pismach, czy zwolnieniach lekarskich.

Odnośnie dowodu z nagrań rozmów zarejestrowanych na wideorejestratorze Sąd miał na uwadze, że świadkowie, którzy zostali nagrani potwierdzili autentyczność tych nagrań. Strona pozwana na rozprawie w dniu 28 listopada 2017 roku oświadczyła również, że nie kwestionuje nagranych rozmów. Z uwagi na niską jakość nagrania Sąd oparł się na opinii biegłego z zakresu fonoskopii, który sporządził transkrypcję tych nagrań. Jednocześnie żadna ze stron nie kwestionowała tej transkrypcji.

Sąd oparł się również na wnioskach zawartych w opinii biegłego z zakresu psychiatrii co do przebytych przez powódkę zaburzeń adaptacyjnych oraz co do ich związku z sytuacją występującą w jej pracy. Odnośnie niezdolności powódki do pracy Sąd nie oparł się na wnioskach przedstawionych przez biegłego, jakoby powódka była niezdolna do pracy przez 6 miesięcy, Sąd miał bowiem na uwadze, że w toku postępowania zostało przedłożone zaświadczenie z dnia 11 marca 2014 roku, w którym lekarz leczący powódkę stwierdził u niej na ten dzień brak przeciwwskazań do podjęcia pracy. Jednocześnie jednak Sąd oparł się na wnioskach opinii biegłego w zakresie, w jakim biegła podała, że sam rozstrój zdrowia, bez ścisłego powiązania z niezdolnością do pracy, trwał u powódki 6 miesięcy, co potwierdzają również zeznania lekarza leczącego powódkę, który wskazał, że przepisywał jej leki pozwalające na prowadzenie kuracji aż do maja 2014 roku, pomimo wcześniejszego odzyskania przez powódkę zdolności do pracy. Sąd miał również na uwadze, że strona pozwana zgłosiła zastrzeżenia do opinii biegłego, jednak w ocenie Sądu nie są one zasadne. Pozwana skupiła się na wskazaniu, że brak jest dokumentacji lekarskiej oraz na sugerowaniu, że powódka specjalnie załatwiła sobie zwolnienie lekarskie po utracie pracy w pozwanej. Jednocześnie jednak pozwana nie zdołała wytknąć braków w logicznym rozumowaniu biegłej, czy też nieścisłości w opinii, poza kwestią niezdolności powódki do pracy, co zostało zauważone przez Sąd i opisane wyżej. Jednocześnie należy wskazać, że sam fakt braku refundowania leku nie może przemawiać za tym, że lek w ogóle nie był stosowany, mógł bowiem zostać wypisany bez refundacji, recepty nierefundowane nie są bowiem przekazywane do NFZ. Wreszcie brak specjalizacji z danej dziedziny nie uniemożliwia lekarzowi wystawiania zwolnień lekarskich i oceny zdolności pacjenta do pracy. Sąd miał bowiem na uwadze, że ZUS nie kwestionował zwolnień lekarskich wystawionych przez T. K.. Wobec powyższego Sąd oddalił wniosek pozwanej o powołanie innego biegłego, po pierwsze bowiem zarzuty pozwanej nie zdołały skutecznie zakwestionować fachowości opinii biegłego oraz logiczności wniosków tej opinii, po drugie zaś wniosek o powołanie innego biegłego prowadziłby do znacznego przedłużenia postępowania.

Sąd zważył, co następuje:

Przedmiotem rozpoznania w niniejszej sprawie są roszczenia powódki o zasądzenie na jej rzecz odpowiednich kwot tytułem zadośćuczynienia za mobbing, zadośćuczynienia za naruszenie dóbr osobistych oraz odszkodowania.

Z ustaleń poczynionych przez Sąd wynika, że podczas pracy powódki inni pracownicy przezywali ją wymyślonymi przez M. M. przezwiskami – śruba, dreamliner i kangur. Ostatnie z przezwisk odnosiło się do podejrzeń innych pracowników, że powódka po podpisaniu umowy o pracę zaraz zajdzie w ciążę i pójdzie na zwolnienie lekarskie, a potem na urlop macierzyński. Przezwiska te nie były akceptowane przez powódkę. Ponadto inni pracownicy, a konkretnie W. W., D. S. i J. C., plotkowali na temat powódki za jej plecami, obmawiali ją. Działania te miały na celu wyizolowanie powódki z zespołu pracowników. Ponadto z nagrań dołączonych do akt sprawy wynika, że pracownicy ci szukali sposobu na wyrzucenie powódki z pracy. Powyższe znalazło również potwierdzenie w wewnętrznym postępowaniu prowadzonym przez komisję powołaną przez samego pracodawcę po zgłoszeniu podejrzenia mobbingu przez powódkę i dwóch innych pracowników. W postępowaniu tym komisja nie uznała tych zachowań za mobbing jedynie ze względu na brak przesłanki długotrwałości i uporczywości. W ocenie Sądu jednak materiał zebrany w niniejszej sprawie pozwala na uznanie, że spełnione są i te przesłanki mobbingu. Sąd miał na uwadze, że nagrania, na których słychać przezwiska używane w stosunku do powódki, pochodzą jedynie z kilku dni, jednak według Sądu stanowią one potwierdzenie szerszej i dłuższej praktyki innych pracowników wobec powódki. Nagrania te potwierdzają zeznania powódki, które znajdują potwierdzenie w zeznaniach innych świadków takich jak H. J., czy J. K.. Sąd ustalił, że przezwiska były wobec powódki stosowane już od momentu jej przyjścia do pracy, co potwierdził z kolei świadek M. M., który był odpowiedzialny za ich wymyślenie. Podał on, że jedno z przezwisk – kangur – wymyślił on jeszcze przed przyjściem powódki do pracy i poznaniem jej. Potwierdza to, że powódka od początku pracy w pozwanym była osobą obgadywaną, przezywaną, rozmawiano o niej za jej plecami. Zachowania takie jak obmawianie pracownika, czy przezywanie go niewątpliwie mogą stanowić przejaw mobbingu. Ponadto w niniejszej sprawie celem takich działań była izolacja powódki z zespołu współpracowników. Z nagrań, potwierdzonych zeznaniami świadka H. J. wynika, że cel trójki pracowników mobbingujących powódkę był dalszy niż sama izolacja jej w pracy, a mianowicie dążyli oni do jej usunięcia z pracy. Spełnione jest więc znamię długotrwałości, o czym wskazano wyżej, a także znamię uporczywości, które wiąże się z długotrwałością i odnosi się do częstotliwości działań mobbingujących. Na uporczywość działań mobbingujących wpływ mają również inne zachowania niż samo tylko obgadywanie powódki, czy przezywanie jej w pracy. W toku postępowania Sąd ustalił, że powódce utrudniano pracę także poprzez przesłanie niekompletnych maili, bądź przesyłanie maili z opóźnieniem, czy przez przerywanie rozmów telefonicznych. Są to drobne rzeczy, ale złożone w całość razem ze wskazanymi wyżej obmawianiem, przezywaniem, plotkowaniem o powódce za jej plecami, dają obraz zachowań noszących znamiona mobbingu, a także przesądzają o ich uporczywości. Sytuacje związane z obgadywaniem powódki, przezywaniem jej, czy rozłączaniem rozmów telefonicznych zdarzały się dość często. Świadek M. M. przyznał, że przerwy w rozmowach telefonicznych prowadzonych przez powódkę były uciążliwe. Przesyłanie niekompletnych maili zdarzyło się kilkakrotnie, jak potwierdza także świadek M. M., który pracował razem z powódką w jednym pokoju. Natężenie tych zachowań skierowanych przeciwko powódce i ich uciążliwość dla niej wskazują na spełnienie znamienia uporczywości.

Zgodnie z art. 94 3 § 2 KP mobbing oznacza działania lub zachowania dotyczące pracownika lub skierowane przeciwko pracownikowi, polegające na uporczywym i długotrwałym nękaniu lub zastraszaniu pracownika, wywołujące u niego zaniżoną ocenę przydatności zawodowej, powodujące lub mające na celu poniżenie lub ośmieszenie pracownika, izolowanie go lub wyeliminowanie z zespołu współpracowników. W niniejszej sprawie zachowania względem powódki były uporczywe i długotrwałe, istniały od samego początku zatrudnienia powódki, polegały one na nękaniu pracownika, miały też na celu jego poniżenie lub ośmieszenie poprzez używanie różnego rodzaju przezwisk, a także miały doprowadzić w zamyśle mobberów do izolacji pracownika, a następnie wyeliminowania go z zespołu współpracowników i usunięcia go z zakładu pracy. Należy więc uznać, że spełnione są wszystkie znamiona ustawowe mobbingu.

Z treści pisma precyzującego powództwo (k. 109 – 116 akt sprawy) wynika, że w istocie powódka podniosła dwa roszczenia – jedno o zadośćuczynienie za stosowanie mobbingu w kwocie łącznie 38.000,00 zł (uzasadnienie pisma procesowego z k. 114), ewentualnie powódka wniosła o zasądzenie tej kwoty tytułem naruszenia dóbr osobistych. Wobec tego Sąd miał na uwadze, że z art. 94 3 §3 KP wynika, że pracownik, u którego mobbing wywołał rozstrój zdrowia, może dochodzić od pracodawcy odpowiedniej sumy tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. Przesłanką zasądzenia zadośćuczynienia powódce jest więc najpierw wykazanie przez nią zaistnienia rozstroju zdrowia po jej stronie, a także wykazanie związku przyczynowego pomiędzy tym rozstrojem zdrowia, a mobbingiem. W toku postępowania Sąd ustalił, że powódka doznała rozstroju zdrowia, przebyła ona bowiem zaburzenia adaptacyjne, lękowo – depresyjne. Jednocześnie został potwierdzony związek rozstroju zdrowia z mobbingiem doświadczanym w pracy. Wobec tego spełnione są przesłanki przyznania zadośćuczynienia. Odnośnie kwoty dochodzonego zadośćuczynienia Sąd miał na uwadze, że powódka nie doznała ciężkiego, czy trwałego uszczerbku na zdrowiu w wyniku mobbingu. Zdołała ona powrócić do pełni zdrowia psychicznego i znaleźć nową pracę. Jednocześnie jednak wywołane przez mobbing zaburzenia adaptacyjne spowodowały u niej rozstrój zdrowia trwający około 6 miesięcy. Powódka przez 6 miesięcy ponosiła więc skutki zdrowotne stosowanych wobec niej praktyk mobbingowych, którym pracodawca wbrew ustawowemu obowiązkowi nie zapobiegł. Ponadto sytuacja ta nie była bez znaczenia dla rodziny powódki. Reasumując, Sąd uznał, że adekwatnym do doznanego rozstroju zdrowia będzie zasądzenie na rzecz powódki zadośćuczynienia w wysokości odpowiadającej jej 6-miesięcznemu wynagrodzeniu osiąganemu w pozwanym. Zgodnie z zaświadczeniem o wynagrodzeniu, wynosiło ono 3.916,33 zł, wobec czego sześciomiesięczne wynagrodzenie wyniesie 23.497,98 zł i taką też kwotę Sąd zasądził na rzecz powódki tytułem zadośćuczynienia w związku z mobbingiem. Sąd jednocześnie, mając na uwadze, że powódka domagała się z tego tytułu zasądzenia kwoty łącznie 38.000,00 zł, oddalił powództwo w pozostałym zakresie co do tego roszczenia.

W tym miejscu należy przejść do oceny roszczenia odszkodowawczego. Powódka oparła je również na regulacji dotyczącej mobbingu. Zgodnie z brzmieniem art. 94 3 §4 KP z chwili wniesienia pozwu, czy z chwili sprecyzowania powództwa, pracownik, który wskutek mobbingu rozwiązał umowę o pracę, ma prawo dochodzić od pracodawcy odszkodowania w wysokości nie niższej niż minimalne wynagrodzenie za pracę, ustalane na podstawie odrębnych przepisów. Z brzmienia tego unormowania wynika jasno, że jedną z przesłanek roszczenia odszkodowawczego jest rozwiązanie umowy o pracę przez pracownika wskutek mobbingu. W niniejszej zaś sprawie umowa o pracę nie została rozwiązana przez żadną ze stron, stosunek pracy ustał bowiem ze względu na upływ czasu, na jaki umowa terminowa została zawarta. Brak jest więc spełnienia wskazanej przesłanki.

Należy jednak zauważyć, że w wyniku zmiany, która weszła w życie dnia 7 września 2019 roku, w treści art. 94 3 § 4 KP dodano jako przesłankę dochodzenia roszczenia odszkodowawczego samo doznanie mobbingu. Zgodnie z aktualnym brzmieniem tego przepisu pracownik, który doznał mobbingu lub wskutek mobbingu rozwiązał umowę o pracę, ma prawo dochodzić od pracodawcy odszkodowania w wysokości nie niższej niż minimalne wynagrodzenie za pracę, ustalane na podstawie odrębnych przepisów. W niniejszej zaś sprawie powódka niewątpliwie mobbingu doznała, co było już wyżej przedmiotem analizy. Przepisy przejściowe zawarte w ustawie zmieniającej Kodeks pracy w powyższym zakresie nie zawierają szczególnego unormowania co do zasady stosowania nowych przepisów. Wobec tego Sąd uznał, że nowa regulacja ma pełne zastosowanie w niniejszej sprawie, a to ze względu na brzmienie art. 316 § 1 KPC, zgodnie z którym po zamknięciu rozprawy sąd wydaje wyrok biorąc za podstawę stan rzeczy istniejący w chwili zamknięcia rozprawy. Według Sądu chodzi tu nie tylko o stan faktyczny, ale i o stan prawny. Wobec powyższego należy uznać, że skoro w chwili zamknięcia rozprawy przepis art. 94 3 §4 KP przewiduje możliwość zasądzenia odszkodowania na rzecz pracownika za samo doznanie mobbingu, to należy uznać, że ta przesłanka roszczenia odszkodowawczego powódki w niniejszej sprawie jest spełniona. Jednak oprócz samego doznania mobbingu powódka powinna udowodnić również wysokość doznanej szkody majątkowej. Jak wskazuje art. 361 § 2 KC w zw. z art. 300 KP naprawienie szkody obejmuje straty, które poszkodowany poniósł oraz korzyści, które mógłby osiągnąć, gdyby mu szkody nie wyrządzono. W niniejszej sprawie powódka argumentowała, że w wyniku mobbingu utraciła pracę z dniem 5 listopada 2013 roku, nie przedłużono z nią bowiem umowy o pracę w wyniku uzyskania negatywnej oceny przez przełożonego. Sąd miał na uwadze, że z nagrań, z których sporządzono w toku sprawy stenogram przez biegłego wynika, że pracownicy pozwanej, w tym właśnie bezpośredni przełożony powódki D. S., który ocenę pracownika przygotował, mieli zamiar usunąć powódkę z pracy. Potwierdza to bieg zdarzeń, gdy na początku powódka otrzymuje zapewnienia o pozytywnej ocenie, by potem nagle otrzymać ocenę negatywną. Jednocześnie otrzymanie tej oceny jest według Sądu również przejawem mobbingu, z nagrań wynika wyraźnie, że było to elementem działań mających wykluczyć powódkę z pracy w pozwanym. Wobec tego Sąd uznał, że faktycznie utrata pracy przez powódkę pozostaje w związku przyczynowym ze stosowanym wobec niej mobbingiem. W kwestii wysokości szkody powódka argumentowała, że przyjęła za podstawę szkody sześciokrotność minimalnego wynagrodzenia za 2014 rok, a to w związku z pozostawaniem bez pracy przez 6 miesięcy. Sąd miał na uwadze, że powódka znalazła pracę dopiero w kwietniu 2014 roku, co oznacza, że pozostawała bez pracy przez 5 miesięcy od listopada 2013 roku do marca 2014 roku, w kwietniu 2014 roku miała już bowiem pracę. Jednocześnie nie stoi to w sprzeczności z ustaleniami wynikającymi z opinii biegłego co do jej rozstroju zdrowia trwającego przez 6 miesięcy, nie oznacza to bowiem jednocześnie, że w tym okresie powódka nie mogła jednak, pomimo złego stanu zdrowia, faktycznie wykonywać pracy. Ponadto z opinii biegłego wynika wyraźnie, że biegły opierał się na swoim doświadczeniu wskazując jak długo zwykle trwa leczenie takiej jednostki chorobowej. Sąd miał również na uwadze, że powódka miała przepisywane leki jeszcze w okresie, gdy już znalazła nową pracę. Wreszcie należy podkreślić, że zadośćuczynienie ma inne cele i pokrywa występującą krzywdę, a nie szkodę majątkową, którą pokrywa odszkodowanie. W niniejszej sprawie Sąd przyznał zadośćuczynienie powódce w wysokości jej średniego wynagrodzenia za okres odpowiadający trwaniu rozstroju jej zdrowia, ale nie ma to stanowić odszkodowania za utracony przez nią zarobek. Okres rozstroju zdrowia powódki oraz średnie miesięczne wynagrodzenie to jedynie pewne wartości, które zostały przez Sąd przyjęte dla oceny rozmiaru krzywdy i próby wyrażenia zadośćuczynienia w pieniądzu. Czynniki te ułatwiają umiejscowienie w stanie faktycznym i uzasadnienie przyznania takiej, a nie innej kwoty tytułem zadośćuczynienia, pomagają również w pewien sposób wycenić krzywdę, która jako szkoda niemajątkowa nie jest prosta przeliczeniu na wartości materialne. Podsumowując należy wskazać, że zadośćuczynienie nie pokrywa w żaden sposób szkody majątkowej poniesionej wskutek utraty pracy przez powódkę, ale ma ono za zadanie pokrycie powstałej u niej krzywdy. Wracając zaś na grunt odszkodowania ma ono na celu pokrycie konkretnej, mierzalnej w pieniądzu szkody majątkowej, której powódka doznała. Z zeznań powódki wynika, że rozpoczęła ona nową pracę w kwietniu 2014 roku, wobec czego pozostała bez pracy przez prawie cały listopad 2013 roku, przez cały grudzień 2013 roku oraz przez trzy kolejne miesiące 2014 roku (styczeń, luty i marzec). Tym samym Sąd uznał, że wykazaną przez nią szkodą majątkową jest kwota równa 5-miesięcznemu minimalnemu wynagrodzeniu. Jednocześnie Sąd miał na uwadze, że minimalne wynagrodzenie za listopad i grudzień 2013 roku wynosiło 1.600,00 zł, co daje łącznie kwotę 3.200,00 zł, zaś minimalne wynagrodzenie za 2014 rok wynosiło 1.680,00 zł, co po przemnożeniu przez trzy miesiące daje kwotę 5.040,00 zł. Łącznie wysokość szkody wykazanej przez powódkę Sąd określił na kwotę 8.240,00 zł i w takiej też wysokości Sąd przyznał powódce odszkodowanie, oddalając powództwo jeśli chodzi o to roszczenie w pozostałym zakresie.

W tym miejscu należy również wskazać, że powódka w dniu 5 listopada 2013 roku otrzymała propozycję nowej pracy od strony pozwanej, której nie przyjęła. Zgodnie zaś z art. 362 KC w zw. z art. 300 KP jeżeli poszkodowany przyczynił się do powstania lub zwiększenia szkody, obowiązek jej naprawienia ulega odpowiedniemu zmniejszeniu stosownie do okoliczności, a zwłaszcza do stopnia winy obu stron. W toku postępowania pozwana argumentowała, że powódka nie przyjmując nowej propozycji pracy przyczyniła się do powstania szkody w postaci braku zatrudnienia i zarobków przez okres kilku miesięcy. W ocenie Sądu jednak nie można uznać zachowania powódki za przyczynienie się do powiększenia, czy powstania szkody. Sąd miał bowiem na uwadze, że propozycja nowej pracy dla powódki była dla niej niekorzystna, wiązała się z o wiele dłuższym dojazdem do pracy, co oznacza większe nakłady finansowe na ten dojazd oraz konieczność przeorganizowania życia prywatnego, powódka jako matka opiekowała się bowiem dzieckiem. Z ustaleń Sądu wynika również, że powódka podnosiła te negatywne dla niej okoliczności w rozmowie z przełożonymi przeprowadzonej dnia 5 listopada 2013 roku, zachowała się więc lojalnie w stosunku do pracodawcy. Jednocześnie uzyskała informację, że gorsze z jej punktu widzenia warunki pracy nie zostaną w żaden sposób zrekompensowane zwiększeniem wynagrodzenia. W tej sytuacji nie można zasadnie wymagać od powódki, aby przyjęła tę propozycję ze strony pozwanego pracodawcy, była to bowiem propozycja gorsza niż poprzednie warunki pracy i płacy. Odmowa powódki nie może więc być oceniana jako jej przyczynienie się do powstania szkody. Niezasadna jest też argumentacja pozwanej, że powódka po pewnym czasie sama zgłaszała się na analogiczne stanowisko jak to, którego przyjęcia odmówiła. Powódka wskazała w toku postępowania, że stanowiska, na które się zgłaszała nie wiązały się jednak z aż tak dużą koniecznością zmiany organizacji życia i z tak długimi dojazdami do miejsca pracy. Nie może się też ostać argumentacja pozwanej, że powódka dopiero na etapie postępowania sądowego podnosiła, że nie zaakceptowała propozycji pracodawcy ze względu na zbyt długi dojazd do pracy, bowiem kwestia dojazdów powódki pojawiła się od razu podczas spotkania z dnia 5 listopada 2013 roku, co znajduje swoje potwierdzenie w treści notatki z k. B-24 a/o powódki oraz zostało potwierdzone zeznaniami świadka L. S.. Reasumując, Sąd uznał, że powódka nie przyczyniła się do powstania szkody.

Jeśli chodzi o odsetki powódka wniosła o zasądzenie na jej rzecz odsetek ustawowych liczonych od dnia doręczenia pozwu pozwanemu do dnia zapłaty. Sąd miał jednak na uwadze, że odsetki należy naliczać dopiero od dnia następnego po dniu wymagalności roszczenia. Dniem wymagalności w tym wypadku będzie dzień doręczenia odpisu pozwu, wobec czego odsetki powinny być przyznane dopiero od dnia następnego po dniu doręczenia pozwu pozwanemu. W niniejszej sprawie odpis pozwu został doręczony pozwanemu dnia 16 grudnia 2013 roku (k. 58 akt sprawy), wobec czego odsetki należne będą od dnia 17 grudnia 2013 roku do dnia zapłaty.

Mając na uwadze powyższe Sąd orzekł jak w sentencji wyroku.

W kwestii kosztów postępowania Sąd orzekł na podst. art. 98 i 99 KPC oraz §11 ust.1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (tekst jednolity - Dz. U. z 2013 roku, poz. 490, ze zm.), w jego brzmieniu z dnia wniesienia pozwu. Sąd miał na uwadze, że powódka łącznie domagała się zasądzenia kwoty 48.800,00 zł, ostatecznie zaś Sąd zasądził na jej rzecz kwotę 31.737,98 zł. Oznacza to, że powódka wygrała w 65%, przegrywając w 35%. Stawka kosztów zastępstwa procesowego w niniejszej sprawie wynosi 1.800,00 zł. Wobec tego na rzecz powódki powinny zostać zasądzone koszty w wysokości 1.170,00 zł (65% z 1.800,00 zł), a na rzecz pozwanego w wysokości 630,00 zł (35% z 1.800,00 zł). Po wzajemnym potrąceniu Sąd zasądził na rzecz powódki od pozwanego kwotę 540,00 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego.

Sąd nakazał również, na podst. art. 113 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych, pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 1.586,90 zł tytułem opłaty od pozwu, obliczanej jako 5% od ostatecznie zasądzonej na rzecz powódki kwoty.

Sąd miał również na uwadze, że w toku postępowania Skarb Państwa tymczasowo poniósł koszty wynagrodzenia biegłego w wysokości łącznie 2.956,43 zł (k. 341 i 455 akt sprawy). Jak już wyżej wskazano powódka wygrała w 65%, a przegrała w 35% Wobec tego Sąd, działając na podstawie wskazanego wyżej art. 113 ustawy o kosztach sadowych w sprawach cywilnych, nakazał pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa również kwotę 1.921,68 zł, która odpowiada 65% z kwoty 2.956,43 zł. Sąd nie nakazał pobrać pozostałej kwoty tych kosztów od powódki, w niniejszej sprawie nie zostały bowiem spełnione przesłanki z art. 97 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych. Wobec tego Sąd w pozostałej części przejął koszty na rachunek Skarbu Państwa.

Sąd nadał również wyrokowi rygor natychmiastowej wykonalności do kwoty 3.916,33 zł, mając na uwadze brzmienie art. 477 2 §1 KPC.