Pełny tekst orzeczenia

Warszawa, dnia 3 października 2019 r.

Sygn. akt VI Ka 1299/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Sąd Okręgowy Warszawa-Praga w Warszawie VI Wydział Karny Odwoławczy w składzie :

Przewodniczący: Sędzia Adam Bednarczyk (spr.)

Sędziowie: Marek Wojnar

del. Michał Bukiewicz

Protokolant: protokolant sądowy – stażysta Maciej Martinek

przy udziale prokuratora Mariusza Ejflera

po rozpoznaniu dnia 3 października 2019 r.

sprawy B. K. córki T. i M., ur. (...) w K.

oskarżonej o czyn z art. 155 k.k. w zb. z art. 220 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k.

Z. S. syna S. i E., ur. (...) w S.

oskarżonego o czyn zart. 155 k.k. w zb. z art. 220 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k.

na skutek apelacji wniesionych przez prokuratora i obrońcę oskarżonych

od wyroku Sądu Rejonowego (...)

z dnia 20 czerwca 2018 r. sygn. akt III K 992/16

zaskarżony wyrok uchyla i sprawę przekazuje Sądowi Rejonowemu (...) do ponownego rozpoznania.

Sędzia Marek Wojnar Sędzia Adam Bednarczyk Sędzia del. Michał Bukiewicz

VI Ka 1299/18

UZASADNIENIE

B. K. i Z. S. stanęli pod zarzutami popełnienia czynów z art. 155 kk. w zb. z art.220§1 kk. w zw. z art. 11§2 kk.

Sąd Rejonowy (...) P. w W. wyrokiem z dnia 20 czerwca 2018 r. w sprawie III K 992/16 uznał B. K. i Z. S. w ramach zarzucanych im czynów winnymi popełnienia czynów z art. 155 kk. w zb. z art.160§1 kk. w zw. z art. 11§2 kk. i wymierzył im kary.

Wyrok ten zaskarżyli prokurator i obrońca oskarżonego Z. S..

Prokurator zaskarżył przedmiotowy wyrok w całości na niekorzyść obojga oskarżonych i w konkluzji wniósł o uchylenie wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania sądowi I instancji.

Obrońca oskarżonego Z. S. zaskarżył wyrok w całości, co do tego oskarżonego i w konkluzji wniósł o zmianę wyroku poprzez uniewinnienie Z. S. od przypisanego mu czynu, ewentualnie o uchylenie wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania sądowi I instancji.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja prokuratora jest zasadna i zasługuje na uwzględnienie, natomiast apelacja obrońcy oskarżonego Z. S. nie jest zasadną na tym etapie postępowania, choć co do części zarzutów odniesienie się do nich jest przedwczesne. Wskazać, bowiem należy, iż sprawa nie nadaje się do merytorycznego rozstrzygnięcia instancyjnego, choć przede wszystkim ocena taka ma miejsce w związku z zarzutami apelacji prokuratora. Z tych powodów, zatem sąd odwoławczy w pierwszym rzędzie odniesie się do tego środka odwoławczego.

Na wstępie odnieść się należy do zarzutu obrazy art.413§1 pkt.5 kpk. wskazanego w apelacji prokuratorskiej, a tyczącego braku uznania winy B. K.. Sąd orzekający faktycznie zmieniając opis czynu odnośnie tej oskarżonej nie rozstrzygnął w części dyspozytywnej wyroku, co do winy tej oskarżonej. Oczywiście fakt wymierzenia tej oskarżonej kary sugeruje, iż jednak sąd ustalił ową winę niemniej fakt, iż ten sposób sporządzenia wyroku nie został w istocie skomentowany w uzasadnieniu wyroku może pozostawiać kwestię tą wątpliwą i sąd odwoławczy w tej sytuacji wobec innych uchybień skutkujących uchylenie wyroku nie rozstrzygnął intencji sądu w tym zakresie, co może nastąpić także w toku ponownego rozpoznania.

Bezpośrednią jednak przyczyną rozstrzygnięcia sądu odwoławczego jest drugi z zarzutów apelacji prokuratorskiej odnośnie błędu w ustaleniach faktycznych skutkujących na zmianie kwalifikacji prawnej czynu obojga oskarżonych poprzez wyeliminowanie art.220§1 kk. po uprzednim ustaleniu, iż D. K. nie był pracownikiem w rozumieniu art.22§1 K.P.

Analizując akta sprawy zgodzić się należy z prokuratorem, iż powyższe uchybienie miało miejsce na skutek raz stanowiska obrońcy oskarżonego S. zawartego w piśmie wniesionym do sądu. Jak wynika z uzasadnienia zaskarżonego wyroku i tu znów ma rację prokurator sąd do tego zagadnienia odniósł się wyjątkowo enigmatycznie, wskazując, iż podziela stanowisko obrońcy w tym zakresie, jak się zdaje chodzi o stanowisko zawarte na piśmie, a nadto wskazując, iż na fakt, iż pokrzywdzony nie był pracownikiem w rozumieniu art.22§1 kp. Wynika z zeznań świadków, przy czym nie wskazano, jakich, wyjaśnień oskarżonej K., oraz opinii PIP i opinii biegłych z zakresu BHP. Nadto sąd wskazał, iż istnieją kopie umów zlecenia.

Zauważyć trzeba, na co słusznie zwrócił uwagę prokurator, iż takie stanowisko jest bardzo pobieżne, a nadto wybiórcze, albowiem w tym samym zakresie sąd nie dostrzega dowodów poddających w wątpliwości i to poważne stanowisko obrony, a mianowicie fakt, iż w zeznaniach świadków wskazywano, że owe umowy zlecenia były podpisywane już po zdarzeniu, część z nich nie zawiera dat ich zawarcia, a nadto, iż choćby wyjaśnienia oskarżonej K. mogą być podyktowane jej interesem prawnym, a mianowicie polegającym na złagodzeniu kwalifikacji prawnej czynu.

Najważniejsze jednak jest w uchybieniu sądu rejonowego to, iż sąd w ogóle nie dostrzegł potrzeby dokonania wykładni pojęcia pracownik w tej konkretnej sprawie. Zgodnie, bowiem z utrwalonym orzecznictwem, do którego odwołuje się słusznie prokurator o uznaniu czy pracownik pozostaje w stosunku pracy, a więc czy jest pracownikiem w rozumieniu art.22§1 kp. decyduje nie nazwa umowy, lecz charakter łączącego pracownika stosunku pracy, w tym tak istotne kwestie jak podporządkowanie pracodawcy, czy też możliwość wykonywania pracy przez inną osobę. Bogate orzecznictwo w tym zakresie jest w tym zakresie jednolite i utrwalone. Jednocześnie lektura akt postępowania przygotowawczego nie wskazywałaby w tym zakresie świadkowie byli w ogóle przesłuchiwani, a mianowicie jak faktycznie wyglądał ich zakres czynności, jeśli chodzi o budowę. Było, więc jasne, już przed otwarciem przewodu sądowego, że pytania w tym zakresie świadkom należy zadać, a nadto należało rozważyć inicjatywę dowodową poprzez przesłuchanie innych pracowników budowy, co do charakteru i sposobu ich pracy, albowiem tylko taki sposób przeprowadzania dowodów mógł doprowadzić do prawidłowych ustaleń faktycznych w tak istotnym zakresie jak kwalifikacja prawna czynów zarzucanych obojgu oskarżonym. Sąd jednak zaniechał zarówno zadawania pytań zawnioskowanym świadkom, jak też nie wykazał żadnej inicjatywy dowodowej, poprzez ewentualne przesłuchanie innych jak wskazani w akcie oskarżenia pracowników budowy. Jest to o tyle dodać trzeba dziwne, iż jak słusznie wskazał prokurator, iż ten sam sąd w tej samej sprawie na wskazane wyżej orzecznictwo a zwłaszcza potrzebę ustalenia rzeczywistego stosunku pracy łączącego pokrzywdzonego z pracodawcą wskazał w postanowieniu III Kp 929/16 dotyczącym decyzji o umorzeniu postępowania. Sąd orzekający, więc tym bardziej jeszcze przed rozpoznaniem sprawy miał tego świadomość. Zatem w ocenie sądu odwoławczego przedmiotowe postępowanie już na samym jego początku zawierało na tyle istotne uchybienia, iż rzutowało to niejako z góry na prawidłowość kwalifikacji prawnej czynów zarzucanych oskarżonym w istotnym zakresie. W takiej sytuacji, choć istnieje teoretyczna możliwość, a wręcz obowiązek uzupełniania przez sąd odwoławczy postępowania dowodowego, a uchylenie wyroku jest jedynie możliwe w sytuacji potrzeby przeprowadzenia ponownie wszystkich dowodów, to nie dotyczy to sytuacji, gdy oceniane rozstrzygnięcie jest wadliwe z powodu błędów prawnych zaistniałych od samego początku postępowania, a z taką sytuacją zdaniem sądu odwoławczego mamy do czynienia w tej sprawie.

Niewątpliwie, więc sąd rejonowy przy ponownym postępowaniu powinien uwzględnić wskazane wyżej uwagi i potrzeby w zakresie ustaleń faktycznych tyczących prawidłowości kwalifikacji prawnej, a przede wszystkim dostrzeże taką potrzebę w ramach tego konkretnego postępowania.

Odnoszenie się do zarzutów prokuratorskiej apelacji w zakresie rozstrzygnięcia o karze jest w tej sytuacji przedwczesne.

Także przedwczesnym było by odnoszenie się do licznych zarzutów apelacji obrońcy oskarżonego Z. S., co będzie podlegać niezawisłej ocenie sądu rozpoznającego ponowne sprawę. Niemniej, ponieważ apelacja zawiera zarzut zaistnienia w sprawie bezwzględnej przesłanki procesowej, to w tym zakresie sąd odwoławczy wskazuje, iż jest on całkowicie chybiony. Sąd, bowiem w tej sprawie nie zastosował kwalifikacji prawnej z art.160§3 kk., zatem wniosek o ściganie pochodzący od pokrzywdzonego nie był koniecznym warunkiem procedowania. Autor, zatem w tym zakresie wykreował samodzielnie nieistniejącą kwalifikację prawną wyroku i na tej wyłącznie podstawie skonstruował powyższy zarzut, z czym zgodzić się nie można.

Reasumując uchylenie wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania podyktowane było faktem, iż już na samym początku postępowania pomimo jak wskazano jasnego i utrwalonego orzecznictwa sąd zaniechał odpowiedniej inicjatywy dowodowej, co już w założeniu musiało doprowadzić do nieprawidłowego rozstrzygnięcia, a więc od samego początku uchybienie to rzutowało na treść wyroku niezależnie od prawidłowości przeprowadzenia innych dowodów.

Mając powyższe na uwadze Sąd Okręgowy orzekł jak w wyroku.