Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt XXIII Ga 342/12

POSTANOWIENIE

Dnia 24 sierpnia 2012 r.

Sąd Okręgowy w Warszawie, XXIII Wydział Gospodarczy Odwoławczy

w następującym składzie :

Przewodniczący: SSO Andrzej Sobieszczański

Sędziowie: SO Andrzej Kubica

SO Bolesław Wadowski (spr.)

Protokolant: sekr. sądowy Hanna Nowicka

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 24 sierpnia 2012 r. w Warszawie

sprawy z wniosku Syndyka Masy Upadłości (...) sp. z o. o. w W.

z udziałem M. S. (1)

o orzeczenie zakazu prowadzenia działalności gospodarczej

na skutek apelacji uczestnika

od postanowienia Sądu Rejonowego dla m.st. Warszawy w W.

z dnia 30 listopada 2011 r. sygn. akt X Gzd 66/10

postanawia:

1.  oddalić apelację,

2.  zasądzić od M. S. (1) na rzecz Syndyka Masy Upadłości (...) sp. z o. o. w W. kwotę 137 zł (sto trzydzieści siedem złotych) tytułem zwrotu kosztów zastępstwa prawnego w postępowaniu apelacyjnym.

Sygn. akt XXIII Ga 342/12

UZASADNIENIE

Syndyk masy upadłości (...) sp. z o.o. K. L. wniósł o orzeczenie zakazu prowadzenia działalności wobec M. S. (2).

Uczestnik M. S. (2) wniósł o oddalenie powyższego wniosku.

Postanowieniem z dnia 30 listopada 2011 r. Sąd Rejonowy dla m. st. Warszawy orzekł wobec M. S. (2) pozbawienie prawa prowadzenia działalności gospodarczej na własny rachunek oraz pełnienia funkcji członka rady nadzorczej, reprezentanta lub pełnomocnika w spółce handlowej, przedsiębiorstwie państwowym, spółdzielni, fundacji lub stowarzyszeniu na okres 3 lat oraz orzekł o kosztach postępowania.

Sąd Rejonowy dokonał w niniejszej sprawie następujących ustaleń faktycznych i prawnych:

W dniu 24 września 2010 r. Sąd Rejonowy dla m.st. Warszawy ogłosił upadłość obejmującą likwidację majątku dłużnika (...) sp. z o.o. W skład masy upadłości wchodził m.in. program antywirusowy (...). Po ogłoszeniu upadłości M. S. (2) na żądanie syndyka przekazał klucze do budynku biurowego, w którym prowadzone było przedsiębiorstwo spółki i pozostawił samochód będący w jego dyspozycji. W oświadczeniu M. S. (2), którego treść została umieszczona na stronie internetowej www.(...).pl w dniu 24 września 2010 r. znalazły się m.in. stwierdzenia, że: „od kilku miesięcy firma (...) intensywnie pracuje nad powrotem na rynek z nową wersją naszego standardowego programu antywirusowego. Na tę chwilę trwają certyfikacje najnowszego wydania (...), przygotowujemy się do debiutu na rynku zachodnim oraz prowadzimy intensywne prace nad odświeżeniem naszego wizerunku (…), jedyną uzasadnioną decyzją w zaistniałej sytuacji stało się założenie nowej spółki, w której miejsce znajdzie dotychczasowy zespół naszych specjalistów, oraz w której nieprzerwanie będą trwać prace na rozwojem (...) i innych produktów (…)”.

Mając na uwadze treść art. 57 i 373 ust. 1 ustawy Prawo upadłościowe i naprawcze Sąd Rejonowy podkreślił, że obowiązki upadłego wynikają z przepisów prawa i dla ich powstania nie są konieczne żadne inne dodatkowe wezwania, czy to ze strony syndyka, czy tez sędziego - komisarza. Reprezentant upadłego winien być świadomy tego, że ma obowiązek udzielania informacji syndykowi z własnej inicjatywy starając się przekazać mu całość swojej wiedzy dotyczącej majątku spółki – w szczególności nie może być tak, że syndyk zmuszony jest do poszukiwania składników majątkowych, bez żadnych informacji ze strony reprezentanta upadłego, ustalać samodzielnie stan i miejsce położenia poszczególnych składników majątku. W ocenie Sądu Rejonowego właściwa realizacja obowiązków upadłego jest wyjątkowo istotna w przypadku jak w niniejszej sprawie, gdy głównym składnikiem majątkowym jest skomplikowany, rozbudowany program komputerowy składający się z wielu komponentów. Ponadto Sąd Rejonowy miał na uwadze, że z punktu widzenia masy upadłości niezmiernie istotnym było zgromadzenie przez syndyka wszystkich elementów, które umożliwiłyby sprzedaż programu antywirusowego nie tylko klientom, ale przede wszystkim podmiotowi, który by mógł nabyć od syndyka pełnię potraw i elementów, by dalej go rozwijał i jednocześnie zapewniał klientom aktualizacje i wsparcie posprzedażowe. Jednakże, nawet biegły sądowy stwierdził, że po analizie tego co jest na serwerze nie był w stanie stwierdzić czy znajdują się tam wszystkie elementy, które umożliwiłyby sprzedaż, gdyż potrzebna byłaby dokumentacja, bądź chociaż opis zasadniczych elementów systemu, z którego składa się program. Nie uszło bowiem Sądowi I instancji, że uczestnik dopiero na spotkaniu w czerwcu 2011 r. wyjaśnił syndykowi, że nie ma tego typu dokumentacji mimo, iż wcześniej twierdził, że przekazał wszystkie niezbędne elementy niezbędne do sprzedaży produktu. Ponadto, dopiero w niniejszym postępowaniu uczestnik zaczął udzielać bardziej szczegółowych informacji odnośnie ewentualnej zawartości nośników znajdujących się w siedzibie spółki. Dopiero 15 listopada 2010 r. (niemal 2 miesiące po ogłoszeniu upadłości) przesłał syndykowi płyty z materiałami, a dopiero 3 lutego 2010 r. płytę z bazami. Mając na uwadze, że syndyk co do zasady jest zobowiązany sporządzić spis inwentarza i plan likwidacyjny w ciągu jednego miesiąca, już tylko to opóźnienie uczestnika w przekazaniu komponentów programu antywirusowego zostało przez Sąd Rejonowy ocenione jako utrudnianie postępowania i brak wydania majątku upadłego. Dopiero na skutek zarządzenia Sądu uczestnik wskazał, które komputery były wykorzystywane do jakich celów i co zawierały poszczególne nośniki. Sąd Rejonowy dodał, że sam uczestnik stwierdza, że z racji dość długiego czasu od upadłości spółki wiele licencji na oprogramowanie bądź certyfikaty już wygasły, jednak były one ważne na dzień przekazywania ich syndykowi; podobnie ma się sprawa z bazami kluczy i klientów, które na dzień 30.09.2011 r. przestawiały znikomą wartość bądź były całkiem nieaktualne. Sąd Rejonowy wywiódł, że niezwłoczne udzielenie przez uczestnika po ogłoszeniu upadłości syndykowi pełnych informacji mogłoby zapobiec utracie wartości i ważności licencji. Wskazał także, że pewnego rodzaju wiedzę uczestnik, jeżeli sam jej nie posiadał, mógł uzyskiwać od osób posiadających najpełniejszą wiedzę, tj. choćby od D. Ś., z którym wiązała go począwszy od 2008 r. umowa o dzieło mimo, że działalność tej osoby bez wątpienia miała bezpośredni wpływ na działalność spółki (...) sp. z o.o. i funkcjonowanie programu (...). Z dokumentacji (...) sp. z o.o. Syndyk mógłby nawet nie wiedzieć, że osoba z którą formalnie nie wiąże go żadna umowa ze spółką, może posiadać tak szeroką wiedzę na temat (...), jego elementów, fizycznego umieszczenia poszczególnych elementów programu na poszczególnych serwerach, komputerach. Uzyskanie tej informacji zdaniem Sądu Rejonowego w sposób zasadniczy ułatwiłoby syndykowi ustalenie składników majątkowych wchodzących w skład masy upadłości, a jednocześnie o ile było to możliwe, podjęcie przez niego działań w celu zachowania integralności programu i zachowanie w użytecznym dla masy upadłości stanie elementów programy znajdujących się na obcych serwerach. Sąd Rejonowy podkreślił także, że uczestnik błędnie wskazał w swojej odpowiedzi na wniosek, że z chwilą ogłoszenia upadłości zarząd stracił prawo reprezentowania spółki. Mając na uwadze treść art. 75 ust. 1 Prawa upadłościowego i naprawczego Sąd wskazał, iż upadły (reprezentant upadłego) traci jedynie część swoich uprawnień oraz w efekcie i obowiązków, których absolutnie nie można utożsamiać z utratą prawa do reprezentowania i obowiązkami wynikającymi z tego tytułu. Ponadto, biorąc pod uwagę treść art. 373 ust. 1 pkt 2 i 3 Prawa upadłościowego i naprawczego Sąd Rejonowy podał, że o spełnieniu którejkolwiek z przesłanek określonych w tym przepisie można mówić dopiero wówczas, gdy zostanie w toku postępowania dowodowego ustalone, że istniały konkretne składniki majątkowe, które były ukrywane bądź nie zostały wydane; nie można zaś mówić o spełnieniu przesłanek w sytuacji, gdy w masie upadłości brakuje określonych elementów, lecz brak jest dowodów na to, że ich brak wynika z ukrywania, niszczenia, czy tez braku wydania ich przez uczestnika. Sąd I instancji miał na uwadze, że odpowiedzialność z tego tytułu musi być zawiniona, czyli konieczne jest wykazanie, że uczestnik co najmniej w formie nieumyślnej, dopuścił się nie wydania lub nie wskazania majątku, czyli że uczestnik mając możliwość wydania (wskazania) majątku, nie uczynił tego świadomie bądź tez na skutek swoich zaniedbań. Sąd I instancji wskazał, że w stosunku do pozostałej kolekcji obrazów I. K., które zgodnie z wcześniejszymi ustnymi deklaracjami winny znajdować się w masie upadłości w ilości 21 sztuk brak jest dowodów na to, że uczestnik świadomie bądź na skutek swojego zaniedbania ich nie wydał (poza 9 obrazami objętymi przez Syndyka) lub nie wskazał gdzie się one znajdują. W ocenie Sądu Rejonowego konieczne było udowodnienie, że faktycznie te składniki majątku wchodziły w skład masy upadłości. Zeznania świadków przesłuchanych w sprawie dotyczące obrazów I. K. wskazują, że było ich około 10, co w ocenie Sądu Rejonowego powoduje, że nie można z całą pewnością stwierdzić, że uczestnik nie wydał jakiegoś obrazów I. K. należących do spółki. Również w odniesieniu do samochodów Sąd I instancji miał na uwadze, że uczestnik wskazał gdzie one się znajdują, a zatem nie sposób zarzucić, że wyczerpał dyspozycję z art. 373 ust. 1 pkt 2 Prawa upadłościowego i naprawczego. Jednakże, w powyższym zakresie Sąd Rejonowy stwierdził, że uczestnik winien był niezwłocznie poinformować osoby trzecie, że mają one obowiązek niezwłocznego wydania syndykowi posiadanych samochodów bez żadnego oczekiwania na wezwanie syndyka. Sąd Rejonowy miał też na uwadze, że wezwania uczestnika do tych osób posiadają datę 29 listopada 2010 r., tj. ponad 2 miesiące od momentu ogłoszenia upadłości. Zaniedbania uczestnika w tym zakresie bez wątpienia w ocenie Sądu I instancji przedłużyły i utrudniły postępowanie upadłościowe.

Ponadto Sąd Rejonowy miał na względzie, że jak wynika z opinii biegłego, na przekazanych przez uczestnika syndykowi dwóch dyskach twardych oraz płytach CD/DVD brak było elementów umożliwiających odtworzenie procesu technologicznego umożliwiającego sprzedaż oprogramowania o nazwie (...), biegły nie znalazł również środowisk programistycznych, za pomocą których kompilowane są kody źródłowe w celu „zbudowania” gotowego programu. Biegły jednoznacznie stwierdził, że syndykowi nie zostały przekazane aktualne kody źródłowe. W 2009 r. (...) sp. z o.o. rozpowszechniała oprogramowanie antywirusowe sygnowane nazwą (...)”, zaś z plików stanowiących kody źródłowe można odczytać, iż pochodzą one z lat 2004 – 2008 i dotyczą aplikacji sygnowanej nazwą (...) oraz (...). Biegły zaś nie znalazł plików stanowiących kody źródłowe oprogramowania „(...)Uczestnik tymczasem twierdził początkowo, że zostały przekazane syndykowi wszystkim elementy programu umożliwiające jego sprzedaż. W momencie, gdy biegły wykluczył to twierdzenie uczestnik wyjaśniał, że wydał syndykowi materiały dotyczące programu w takim stanie, w jakim znajdowały się w dacie wydania, zaś czy wydane przez uczestnika elementy programu antywirusowego znajdujące się na nośnikach posiadanych przez syndyka umożliwiają sprzedaż programu antywirusowego, jest kwestią wtórną. Jak ocenił Sąd Rejonowy natomiast, twierdzeniom uczestnika przeczą również zeznania świadka D. Ś., który podał m.in., że aktualizacje bez sygnatur wirusów znajdowały się na serwerze firmy (...), nie zaś na serwerach znajdujących się w siedzibie spółki. Skoro zatem uczestnik w żadnych wyjaśnieniach nie wskazał, że jakiekolwiek elementy programu znajdują się na innych serwerach niż należących do (...) sp. z o.o., zaniechanie uczestnika w tym zakresie Sąd Rejonowy ocenił jako świadome – wina umyślna. Sąd I instancji ustalił ponadto, że istniała dokumentacja związana z programem. Całe oprogramowanie było w posiadaniu uczestnika i wykorzystywane wyłącznie przez (...) sp. z o.o. Mając na uwadze wszystkie powyższe ustalenia Sąd I instancji wywiódł, że podstawą zarzutu kierowanego do uczestnika w niniejszym postępowaniu nie może samodzielnie być to, że elementy programu antywirusowego (który był sprzedawany nawet po ogłoszeniu) objęte przez syndyka z uwagi na zasadnicze braki nie dają mu w istocie możliwości jakiegokolwiek wykorzystania ekonomicznego (sprzedaży praw do programu), lecz przede wszystkim to, że uczestnik niezwłocznie po ogłoszeniu upadłości nie udzielił syndykowi jasnych precyzyjnych wyjaśnień co do najważniejszego składnika masy upadłości. Sąd zważył, ze trudno byłoby uczestnikowi stawiać zarzut, gdyby natychmiast po ogłoszeniu upadłości wydał i wskazał wszystkie składniki majątkowe informując jednocześnie z czego wynikają braki komponentów programu antywirusowego. Złożenie ogólnikowego oświadczenia, że uczestnik wydał cały majątek upadłego bez żadnych dodatkowych wyjaśnień, wskazania umiejscowienia poszczególnych komponentów programu, musi być zdaniem Sądu Rejonowego oceniony jako utrudnianie postępowania upadłościowego. Sąd stwierdził, że syndyk bazując na wyjaśnieniach uczestnika był wprowadzany w błąd, bądź też w zasadniczy sposób nie był informowany o podstawowych kwestiach dotyczących programu, choćby tych, że niektóre elementy znajdowały się na zewnętrznych serwerach. Wobec powyższego Sąd I instancji ocenił, że uczestnik w zawiniony sposób utrudniał postępowanie upadłościowe, nie udzielał wszelkich potrzebnych wyjaśnień (art. 57 ust. 2 Prawa upadłościowego i naprawczego), zwlekał z wydaniem poszczególnych składników majątkowych, czym nie wykonał obowiązków nałożonych ustawą i w efekcie spełnił dyspozycję art. 373 ust. 1 pkt 4 Prawa upadłościowego i naprawczego.

Odnosząc się do przesłanki nie złożenia w terminie dwóch tygodni od dnia powstania podstawy do ogłoszenia upadłości, wniosku o ogłoszenie upadłości przez osobę zobowiązaną do tego z mocy ustawy, Sąd Rejonowy podkreślił, że wnioskodawca wskazał ją dopiero przed zamknięciem rozprawy nie podnosząc nawet kiedy w jego ocenie zaistniał obowiązek złożenia wniosku o ogłoszenie upadłości, co stanowiłoby punkt wyjścia do analizy winy uczestnika w niezłożeniu wniosku o ogłoszenie upadłości oraz skutków zaniechania w postaci obniżenia wartości ekonomicznej przedsiębiorstwa upadłego oraz rozmiaru pokrzywdzenia wierzycieli – na powyższe okoliczności nie zgłoszono żadnych wniosków dowodowych. Sąd Rejonowy ocenił, że sam fakt, iż upadłość została ogłoszona w wyniku złożenia wniosku przez inny podmiot, nie zaś przez uczestnika nie może być wystarczającą podstawą do orzeczenia zakazu prowadzenia działalności gospodarczej na tej podstawie. Sąd ten uznał także, że brak jest dowodów na to, iż uczestnik świadomie bądź na skutek rażącego niedbalstwa doprowadził do upadłości (...) sp. z o.o. Zdaniem Sądu I instancji, dowód z dokumentów znajdujących się w aktach sprawy Sądu Okręgowego w Warszawie o sygn. akt XX GC 333/06 wskazuje, że przyczyną niewypłacalności spółki był spór z innym podmiotem, nie zaś umyślne działania uczestnika. Mając więc wzgląd na to, że przy orzekaniu zakazu sąd bierze pod uwagę stopień winy oraz skutki podejmowanych działań, w szczególności obniżenia wartości ekonomicznej przedsiębiorstwa upadłego oraz rozmiaru pokrzywdzenia wierzycieli, Sąd Rejonowy zważył, iż w niniejszej sprawie utrudnienie działalności syndyka poprzez nieudzielanie mu stosownych wyjaśnień, brak poinformowania o istotnych elementach programu antywirusowego, ich umiejscowieniu zarówno na poszczególnych serwerach znajdujących się w siedzibie spółki, jak i komponentów znajdujących się na obcych serwerach bez wątpienia było zawinione i spowodowało zbędne przedłużenie postępowania upadłościowego i w efekcie pokrzywdzenie wierzycieli. Sąd Rejonowy stwierdził jednocześnie, że brak jest podstaw do precyzyjnego ustalenia rozmiarów tego pokrzywdzenia i obniżenia wartości ekonomicznej przedsiębiorstwa, ale uzasadnia orzeczenie zakazu w minimalnym wymiarze, tj. 3 lat. O kosztach postępowania Sąd Rejonowy orzekł na podstawie art. 520 § 2 k.p.c. w zw. z art. 376 ust. 1 zd. 1 Prawa upadłościowego i naprawczego, albowiem interesy wnioskodawcy i uczestnika w sposób oczywisty są sprzeczne.

Apelacje od powyższego postanowienia złożył uczestnik postępowania domagając się zmiany orzeczenia w całości poprzez oddalenie w całości wniosku o pozbawienie go prawa prowadzenia działalności gospodarczej i zasądzenie od wnioskodawcy na jego rzecz kosztów postępowania, ewentualnie uchylenia w całości zaskarżonego postanowienia i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji z pozostawieniem temu Sądowi orzeczenia o kosztach postępowania.

Skarżący zarzucił zaskarżonemu postanowieniu:

1.  naruszenie przepisów postępowania, tj. art. 376 ust. 1 zd. 3 Prawa upadłościowego i naprawczego w zw. z art. 13 § 2 k.p.c. oraz art. 321 § 2 k.p.c. poprzez orzeczenie co do przedmiotu, który nie był objęty żądaniem wniosku syndyka;

2.  naruszenie prawa materialnego, tj. art. 57 ust. 2 Prawa upadłościowego i naprawczego, poprzez jego błędną wykładnię polegającą na przyjęciu, iż upadły bądź jego reprezentant ma obowiązek udzielać syndykowi wyjaśnień dotyczących majątku upadłego z własnej inicjatywy oraz aktywnie współdziałać z syndykiem, a konsekwencji bezpodstawne przyjęcie, że uczestnik nie wykonał obowiązku udzielania syndykowi wyjaśnień oraz bezpodstawne zastosowanie do uczestnika art. 373 ust. 1 pkt 4 Prawa upadłościowego i naprawczego;

3.  naruszenie przepisów postępowania, tj. art. 328 § 2 k.p.c. oraz art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 13 § 2 k.p.c. poprzez pominięcie przy ocenie materiału dowodowego istotnych w sprawie dowodów potwierdzających wykonanie przez uczestnika obowiązku wskazania składników majątku upadłego i udzielenia syndykowi wyjaśnień, tj. załączonych do odpowiedzi na wniosek, a w konsekwencji bezpodstawne przyjęcie, że uczestnik nie wypełnił obowiązku udzielenia syndykowi wyjaśnień i utrudniał postępowanie upadłościowe;

z ostrożności procesowej zarzucił również:

4.  naruszenie art. 373 ust. 1 pkt 4 Prawa upadłościowego i naprawczego poprzez jego niewłaściwe zastosowanie polegające na przyjęciu, iż ewentualne niedopełnienie obowiązku informacyjnego i opóźnienie w przekazaniu materiałów dot. programu (...) było zawinione przez uczestnika;

5.  naruszenie art. 373 ust. 1 w zw. z art. 373 ust. 2 Prawa upadłościowego i naprawczego poprzez nałożenie na uczestnika zakazu określonego w art. 373 ust. 1 Prawa upadłościowego i naprawczego pomimo niedokonania żadnych ustaleń co do skutków działań uczestnika, w szczególności w zakresie obniżenia wartości ekonomicznej przedsiębiorstwa upadłego i rozmiaru pokrzywdzenia wierzycieli;

6.  naruszenie art. 6 k.c. w zw. z art. 373 ust. 2 Prawa upadłościowego i naprawczego poprzez zwolnienie wnioskodawcy z obowiązku wykazania okoliczności wskazanych we wniosku, w tym w szczególności winy uczestnika oraz skutków jego ewentualnych zawinionych działań czy zaniechań i uznanie, iż takie okoliczności miały miejsce pomimo braku potwierdzających je dowodów.

Rozpoznając apelację Sąd Okręgowy zważył co następuje:

Apelacja jest bezzasadna i jako taka podlega oddaleniu.

Sąd Okręgowy w pełni podziela poczynione przez Sąd I instancji ustalenia faktyczne i dokonaną na ich podstawie ocenę prawną i przyjmuje je za własne.

Przedstawione w apelacji zarzuty nie zasługiwały na uwzględnienie, gdyż nie znajdują uzasadnienia w analizie akt sprawy. W szczególności apelujący bezpodstawnie zarzucił Sądowi Rejonowemu naruszenie art. 376 ust. 1 zd. 3 puin poprzez rzekome orzeczenie co do przedmiotu, który nie był objęty żądaniem wniosku syndyka. Wbrew stanowisku przedstawionemu w apelacji, skoro przedmiotem rozważań Sądu Rejonowego była kwestia utrudniania przez M. S. (1) działalności syndyka poprzez nieudzielanie mu stosownych wyjaśnień, obejmowała ona także brak poinformowania o istotnych elementach programu antywirusowego, ich umiejscowieniu zarówno na poszczególnych serwerach znajdujących się w siedzibie spółki, jak i komponentów znajdujących się na obcych serwerach. Syndyk wskazywał, że uczestnik nie wykonując obowiązku wydania bądź wskazania majątku, przyczynił się do pomniejszenia wartości masy upadłości, Sąd Rejonowy badał zatem zakres obowiązków jakie ciążyły na uczestniku, a także wpływ ich niewykonywania na postępowanie upadłościowe. Nie ulega wątpliwości, że wszystkie powyższe okoliczności mieszczą się w granicach przesłanek wskazanych w art. 373 ust. 1 pkt 4 puin.

Nie znajdują uzasadnienia zarzuty skarżącego, że Sąd Rejonowy błędnie zinterpretował art. 57 ust. 2 puin uznając, że obowiązki ciążące na reprezentancie upadłego z mocy wskazanego przepisu obejmują również obowiązek udzielania syndykowi wyjaśnień z własnej inicjatywy oraz podejmowanie innego rodzaju aktywności w celu ułatwienia syndykowi jego działań. Podkreślenia wymaga bowiem, że art. 57 ust. 2 puin określa podstawowe skutki ogłoszenia upadłości obejmującej likwidację majątku upadłego co do osoby upadłego. Wynika z niego, że upadły powinien się poddać upadłości. W tym zakresie na upadłym ciążą cztery podstawowe obowiązki: wskazanie i wydanie syndykowi całego majątku, wydanie syndykowi wszystkich dokumentów dotyczących jego działalności, majątku i rozliczeń, złożenie sędziemu-komisarzowi oświadczenia na piśmie, w którym potwierdził wykonanie wyżej wymienionych obowiązków oraz udzielanie syndykowi oraz sędziemu-komisarzowi wszelkich wyjaśnień dotyczących swego majątku. W ocenie Sądu Okręgowego, z brzmienia art. 57 ust. 2 puin wprost wynika zatem, że jego celem jest przekazanie przez reprezentanta upadłego syndykowi całej wiedzy upadłego o składnikach majątku, tym bardziej w przypadku wezwania przez syndyka w tym przedmiocie obowiązkiem upadłego jest zgromadzenie posiadanej dokumentacji i wyjawienie majątku celem przekazania całości wiedzy dotyczącej majątku spółki. Od osób zawodowo wykonujących czynności członka zarządu należy przecież wymagać znajomości przepisów regulujących ich obowiązki zawarte także w ustawie Prawo upadłościowe i naprawcze – bez prawa ich modyfikowania według własnej oceny. Skoro upadłość spółki została ogłoszona w dniu 24 września 2010 r. należało, stosownie do obowiązków wskazanych w ustawie Prawo upadłościowe i naprawcze niezwłocznie poddać się upadłości. Tymczasem, M. S. (1) dopiero na skutek zarządzenia Sądu zaczął składać bardziej szczegółowe wyjaśnienia, co jak trafnie ocenił Sąd Rejonowy, jest zachowaniem sprzecznym z treścią obowiązków wynikających z art. 57 ust. 2 puin. Jak trafnie ujął to bowiem Sąd I instancji, nie może dojść do sytuacji, w której syndyk zmuszony byłby do samodzielnego ustalania stanu i miejsca położenia poszczególnych składników majątku. Powyższe nabiera jeszcze większego znaczenia w niniejszej sprawie, gdzie w skład majątku wchodzi przede wszystkim złożony program komputerowy, a analiza danych go dotyczących stanowi – jak wskazał biegły – bardzo duży wydatek. Nie uszła uwadze Sądu treść oświadczenia umieszczonego przez M. S. (2) już w dniu 24 września 2010 r. (data wydania postanowienia o ogłoszeniu upadłości (...) sp. z o.o.) na stronie internetowej www. (...) pl. Wynikało z niego, że M. S. (2) posiada wiedzę oraz kontrolę nad programem antywirusowym oraz nad pracami prowadzonymi w zakresie rozwoju i certyfikacji (...) (a także innych produktów). Tymczasem, nawet biegły sądowy stwierdził, że po analizie tego co jest na serwerze nie był w stanie stwierdzić czy znajdują się tam wszystkie elementy, które umożliwiłyby sprzedaż, gdyż brak było kompletu dokumentacji, czy chociaż opisu zasadniczych elementów systemu, z którego składa się program. Z powyższego należy wywnioskować, że pomimo posiadania stosowanej wiedzy M. S. (2) nie przekazał jej, co uniemożliwiało syndykowi zbycie programu. W ocenie Sądu Okręgowego nie ulega zatem wątpliwości, że zachowanie uczestnika polegające na nie wydaniu wszystkich dostępnych składników majątku i dotyczących ich dokumentacji, a także na początkowym utrzymywaniu przez M. S. (1), że przekazał syndykowi wszystkie dane dotyczące komponentów programu oraz późniejsze przyznanie się do braku tego typu dokumentów należy ocenić jako sprzeczne z obowiązkami ciążącymi na nim jako na reprezentancie upadłej spółki.

Sąd Rejonowy dokonał w tejże kwestii wnikliwej i przekonywującej analizy zebranego w sprawie materiału dowodowego, co znalazło odzwierciedlenie w uzasadnieniu zaskarżonego postanowienia i co także nie pozwala na uznanie zasadności zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. Apelujący wyraził pogląd, że dokumenty w postaci korespondencji syndyka i upadłego dowodzą realnego kontaktu obu podmiotów w zakresie ustalania dostępnych składników majątków upadłego. Nie uszło jednak uwadze Sądu Okręgowego, że aspekt ten został przeanalizowany przez Sąd Rejonowy, zdaniem którego pomimo kontaktowania się stron, syndyk nie otrzymał od uczestnika całości danych. Sąd Okręgowy nie podziela również stanowiska, że Sąd Rejonowy dokonał błędnej oceny zeznań świadka D. Ś.. Sąd ten zasadnie bowiem wskazał, że tak jak twierdził wnioskodawca uczestnik nie informował syndyka, iż elementy programu znajdowały się na serwerach zewnętrznych firm.

Z uzasadnienia apelacji złożonej przez uczestnika postępowania wynika ponadto, że skarżący zakwestionował zasadność przyjęcia, że działania uczestnika były zawinione. Podstawą przedmiotowego orzeczenia był art. 373 ust. 1 Prawa upadłościowego i naprawczego, a przy orzekaniu zakazu sąd bierze pod uwagę stopień winy oraz skutki podejmowanych działań, w szczególności obniżenie wartości ekonomicznej przedsiębiorstwa upadłego i rozmiar pokrzywdzenia wierzycieli (art. 373 ust. 2). Przez winę rozumie się możność postawienia danej osobie zarzutu z powodu jej bezprawnego zachowania. Na winę składają się dwa elementy - obiektywny w postaci stwierdzenia bezprawności czynu i subiektywny, to jest możliwość negatywnej oceny bezprawnego zachowania dłużnika. Element obiektywny został spełniony przez fakt, że M. S. (1) utrudniał działalność syndyka poprzez nieudzielanie mu stosownych wyjaśnień, nie poinformowanie o istotnych elementach programu antywirusowego, umiejscowieniu ich zarówno na poszczególnych serwerach znajdujących się w siedzibie spółki, jak i komponentów znajdujących się na obcych serwerach, co spowodowało zbędne przedłużenie postępowania upadłościowego i w efekcie pokrzywdzenie wierzycieli. Powyższe zostało wskazane przez Sąd Rejonowy. Element subiektywny z kolei, to możliwość postawienia zarzutu, że w danych okolicznościach podmiotowych (wewnętrznych) i zewnętrznych można było wymagać od naruszających porządek prawny zachowania wymaganego prawem (komentarz do Kodeksu Cywilnego Tom l pod redakcją Krzysztofa Pietrzykowskiego strona 1143-1150 Warszawa 1999 Wydawnictwo C.H.Beck). W ocenie Sądu Okręgowego, Sąd I instancji słusznie wywiódł i uzasadnił także, że taki zarzut może zostać postawiony uczestnikowi postępowania. Jak już podkreślono, od osób zawodowo wykonujących czynności członka zarządu należy wymagać znajomości przepisów regulujących ich obowiązki zawarte także w ustawie Prawo upadłościowe i naprawcze, w tym niewątpliwie respektowania celów postępowania upadłościowego. Skoro upadłość spółki została ogłoszona w dniu 27 września 2010 r. upadły winien był od razu poddać się upadłości, tj. w szczególności: wskazać i wydać majątek oraz dokumenty dotyczące jego działalności, majątku i rozliczeń, udzielić syndykowi oraz sędziemu-komisarzowi wszelkich wyjaśnień dotyczących swego majątku – tym bardziej, że jak wynika m.in. z oświadczenia M. S. (2) z dnia 24 września 2010 r. uczestnika dzierżył kontrolę nad najważniejszymi z komponentów majątku. Powyższe przesłanki, wbrew zarzutom apelacji uprawniają Sąd do orzeczenia pozbawienia prawa prowadzenia działalności gospodarczej. Mając na uwadze powyższe rozważania, Sąd Okręgowy uznał, że w sprawie zostało wykazane, iż uczestnik w formie umyślnej dopuścił się nie wskazania majątku, tj. mając możliwość wskazania majątku, uczestnik świadomie tego nie uczynił.

Rozstrzygając o okresie, na jaki pozbawienie praw ma być orzeczone Sąd Rejonowy słusznie wziął pod uwagę elementy w postaci stopnia winy w dokonaniu czynności stanowiących podstawę orzekania pobawienia praw, o których mowa w art. 373 ust. 1 Prawa upadłościowego i naprawczego oraz skutków podejmowanych działań, w szczególności obniżenie wartości ekonomicznej przedsiębiorstwa i rozmiar pokrzywdzenia wierzycieli. Wbrew zarzutom apelacji w sprawie ustalone zostało, że w związku z nie wyjawieniem przez uczestnika całej wiedzy dotyczącej majątku spółki i nie przekazaniem syndykowi dokumentacji dotyczącej programu, doszło do obniżenia wartości ekonomicznej przedsiębiorstwa i rozmiaru pokrzywdzenia wierzycieli. Już sama treść opinii biegłego sądowego, ale także zeznania syndyka i świadków wskazują bowiem, że w wyniku braku współpracy uczestnika z syndykiem, syndyk został pozbawiony możliwości ekonomicznego wykorzystania programu antywirusowego, sprzedaży go ani klientom ani innym przedsiębiorcom. Wiele licencji na oprogramowanie lub certyfikaty zdążyło wygasnąć. Utrudniło to i przedłużyło zatem postępowanie upadłościowe, a więc spowodowało także pokrzywdzenie wierzycieli. W ocenie Sądu Okręgowego, Sąd Rejonowy trafnie wywiódł, że z uwagi na brak możliwości precyzyjnego określenia stopnia obniżenia wartości ekonomicznej przedsiębiorstwa i rozmiaru pokrzywdzenia wierzycieli, stopień winy M. S. (2) w nie wypełnieniu w/w obowiązków był umiarkowany. Mając powyższe na uwadze, uzasadnione było orzeczenie minimalnego okres pozbawienia prawa działalności gospodarczej, tj. 3 lat.

Mając powyższe na uwadze Sąd Okręgowy nie znalazł usprawiedliwionych podstaw do uwzględnienia apelacji i działając na podstawie art. 385 k.p.c. w związku z art. 13 § 2 k.p.c. orzekł jak w punkcie 1 postanowienia. O kosztach postępowania Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 520 k.p.c.