Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III Ca 300/19

UZASADNIENIE

Zaskarżonym postanowieniem wstępnym z dnia 4 października 2018 roku, wydanym
w sprawie z wniosku C. P. z udziałem J. P. (1), J. P. (2), J. P. (3), Z. K., G. K. i S. W. o dział spadku, Sąd Rejonowy w Zgierzu w przedmiocie wniosku J. P. (1) o stwierdzenie zasiedzenia na jego rzecz udziałów przysługujących spadkobiercom H. P. we współwłasności nieruchomości położonej w S. i A., składającej się z działek ewidencyjnych nr (...) dla której nie jest prowadzona księga wieczysta ani zbiór dokumentów postanowił oddalić wniosek.

Powyższe rozstrzygnięcie Sąd I instancji oparł na następujących ustaleniach faktycznych. Aktem własności ziemi z dnia 22 czerwca 1977 r. nr ON 451/Zg/96/77, prawomocnym o dnia 3 lipca 1977 roku, Naczelnik Gminy w Z. stwierdził, iż J. P. (1) i jego żona K. P. oraz H. P. stali się z mocy samego prawa współwłaścicielami nieruchomości położonej we wsi A. oznaczonej nr ew. 7, 22/2, 32, 41, 53, 67,73, 88 o pow. 8,36 ha. Uczestnikami tego postępowania byli J. P. (1), K. P., H. P., M. K. i C. P..

Wyrokiem z dnia 20 lutego 2006 r. w sprawie I C 172/05 Sąd Rejonowy w Zgierzu ustalił udziały we współwłasności nieruchomości położonej w miejscowości A. objętej aktem własności ziemi z dnia 22 czerwca 1977 r. nr ON 451/Zg/96/77 w ten sposób,
że H. P. przysługuje udział ½, zaś J. i K. małż. P.
we wspólności ustawowej małżeńskiej – ½.

Po odnowieniu ewidencji gruntów zmieniona została numeracja działek w następujący sposób: działka nr (...) otrzymała nowy numer 10, działka (...). Działki nr (...) odpowiadają działkom (...)
w akcie własności ziemi.

Postanowieniem z dnia 27 października 1997 r. w sprawie I Ns 997/97 Sąd Rejonowy w Zgierzu stwierdził, iż spadek po H. P. na podstawie ustawy nabyły dzieci: J. P. (1), C. P. i M. K. po 1/3 części każde z nich tak w części ogólnej jak i wchodzącego w skład spadku gospodarstwa rolnego położonego w A. i S..

Po 4 listopada 1971 r. J. P. (1) zajmował się przedmiotowym gospodarstwem, sadził ziemniaki i siał zboże. Pomagała mu matka, żona i dzieci. J. P. (1) uważany był za właściciela przedmiotowej nieruchomości przez okolicznych mieszkańców. J. P. (1) posadził las na jednej z działek ciągnącej się w stronę S.. Wcześniej na przedmiotowej działce był żółty piach. Dbał o las, usuwał powalone drzewa. J. P. (1) opłacał podatek od nieruchomości. Nie konsultował z rodzeństwem decyzji dotyczących gospodarstwa. W 1967-68 r. żona J. P. (1) kazała H. P. oddać pieniądze za dwa wozy żwiru wywiezione z kopalni przez znajomego H. P.. H. P. mieszkała w siedlisku do początku lat 70-tych. Po wyprowadzce córki M. K. do S. przebywała u niej w ciągu dnia, zaś na noc wracała do domu na działce siedliskowej. Od przeprowadzki H. P. nie pomagała w pracach na roli. Nie pomagała od tego momentu J. P. (1) w uprawie gospodarstwa rolnego także rodzina K.. W 1980 r. J. P. (1) przeprowadził się do P.. Po wyprowadzce w uprawie ziemi J. P. (1) pomagali B. K. i A. K.. J. P. (1) obrabiał gospodarstwo do ok. 2000 r. Na nieruchomości znajdowała się również kopalnia piasku. Korzystał z niej J. P. (1). C. P. również brał piasek ze żwirowni, nie pytał się J. P. (1) o zgodę. C. P. wypasał kozy na działce nr (...). C. P. posiada działkę nr (...) z przodu siedliska, na której postawił dom. Jest ona ogrodzona.

W dniu 18 grudnia 2014 r. zmarła U. W.. Spadek po niej nabyła w całości córka S. W.. D. K. zmarł 27 marca 2015 r. Spadek po nim nabyli synowie: Z. K. i G. K. po ½ części spadku każdy z nich.

Sąd I instancji stan faktyczny ustalił na podstawie powyższych dowodów uznanych
za wiarygodne. Z zeznań świadków zamieszkujących w okolicy nieruchomości będącej przedmiotem zasiedzenia jednoznacznie wynikało, iż za właściciela uważany był J. P. (1). Świadek T. G. zeznał, iż od C. P. posiada wiedzę na temat władania nieruchomością przylegającą do działki siedliskowej przez wnioskodawcę,
co rzutowało na przydatność wskazanego dowodu w niniejszej sprawie. Świadkowie byli zasadniczo zgodni co do roku, w którym J. P. (1) przestał obrabiać gospodarstwo, tj. ok. 2000 r. W pierwszych zeznaniach świadek A. A. zeznał, iż było to do 1999-2000 r. W kolejnych podał lata 2002-2003. Pierwsze zeznania, jako bardziej spontaniczne, należało ocenić również jako bardziej wiarygodne. Sąd przyjął zatem, iż było to do roku 2000 r.

Sąd Rejonowy nie dał wiary przesłuchaniu J. P. (1), iż uprawiał przedmiotowe gospodarstwo do roku 2004. Daty tej nie potwierdza żaden przesłuchany świadek, zaś wiedza syna J. J. (2) w tym zakresie jest bardzo nieprecyzyjna, gdyż po roku 1993 poróżnił się z ojcem. Co więcej, w sprawie I C 172/05 J. P. (1) sam stwierdził, iż ziemia w przedmiotowym gospodarstwie rolnym leży ugorem od 1998 r. Nawet gdyby zresztą przyjąć, iż J. P. (1) uprawiał przedmiotowe gospodarstwo do roku 2004, nie miałoby to wpływu na treść orzeczenia, o czym poniżej.

Wobec tak ustalonego stanu faktycznego Sąd Rejonowy uznał, iż wniosek o zasiedzenie złożony przez J. P. (1) nie jest niezasadny i podlega oddaleniu.

Sąd meriti wskazał, iż zgodnie z art. 172 k.c. posiadacz nieruchomości nie będący jej właścicielem nabywa własność, jeżeli posiada nieruchomość nieprzerwanie od lat dwudziestu jako posiadacz samoistny, chyba że uzyskał posiadanie w złej wierze (zasiedzenie). Po upływie lat trzydziestu posiadacz nieruchomości nabywa jej własność, choćby uzyskał posiadanie w złej wierze. Wskazane terminy zasiedzenia zostały wprowadzone ustawą z 28 lipca 1990 r. o zmianie ustawy - kodeks cywilny (Dz. U. nr 55, poz. 321), z mocą obowiązującą od 1 października 1990 roku.

Dla nabycia własności nieruchomości przez jej zasiedzenie koniczne jest spełnienie się dwóch przesłanek: upływu wymaganego czasu, oraz posiadania danej nieruchomości jako posiadacz samoistny. W ocenie sądu I instancji żadna z wymienionych przesłanek nie został spełniona w niniejszej sprawie.

Z ustaleń poczynionych przez Sąd Rejonowy wynika, że uczestnik J. P. (1) uprawiał przedmiotowe gospodarstwo rolne i pobierał z niego plony. Korzystanie z tych nieruchomości było jednym z praw, jakie przysługiwały mu jako jego współwłaścicielowi. To, że J. P. (1) uprawiał ziemię i pobierał plony było także wynikiem ustaleń rodzinnych. Samo płacenie zaś podatków nie jest ani warunkiem koniecznym, ani wystarczającym do wykazania samoistnego posiadania nieruchomości. Sąd I instancji argumentował, iż zasiadujący współwłaściciel musi w postępowaniu o stwierdzenie nabycia przez zasiedzenie własności udziału w nieruchomości, której jest współwłaścicielem, nie tylko udowodnić, przesłanki z art. 172 k.c., ale także, że rozszerzył zakres swojego samoistnego posiadania ponad swój udział i uzewnętrznił tę zmianę wobec pozostałych współwłaścicieli i ją wyraźnie zamanifestował. Przy czym w aktualnym orzecznictwie Sądu Najwyższego większy nacisk kładzie się na manifestowanie zmiany zamiaru władania nieruchomością wobec pozostałych współwłaścicieli niż wobec osób trzecich, czyli otoczenia. Ponadto z orzecznictwie dominuje pogląd, iż niewykonywanie przez innych współwłaścicieli swojego współposiadania, nie świadczy automatycznie o samoistności posiadania współwłaściciela wykonującego władztwo.

Sąd I instancji podniósł, iż J. P. (1) nigdy nie manifestował woli samoistnego posiadania nieruchomości w stosunku do uczestników postępowania bądź ich poprzedników prawnych. Z żwirowni położonej na terenie tegoż gospodarstwa korzystał bowiem także C. P.. J. P. (1) nie uniemożliwiał pozostałym osobom, w tym M. K. i C. P., czy tez wcześniej H. P., korzystania z tego gospodarstwa. Nie korzystali oni z niego z powodu braku zainteresowania, czy też na skutek braku sił, nie zaś władczych działań J. P. (1), polegających np. na przepędzaniu ich z tego gospodarstwa, co zdarza się niekiedy w stosunkach wiejskich. Tym samym nie można było uznać, iż uzewnętrznił on zamiar władania nieruchomością dla siebie jak właściciel w stosunku do pozostałych uczestników postępowania.

Sąd Rejonowy wskazał, iż nawet gdyby władanie przez J. P. (1) przedmiotowym gospodarstwem rolnym miało charakter posiadania samoistnego w zakresie udziałów pozostałych uczestników, to stwierdzić należy, iż J. P. (1) nie władał nim przez wymagany ustawą okres 30 lat.

W tym kontekście Sąd I instancji stwierdził, iż przedmiotem zainteresowania sądu w niniejszej sprawie mógł być wyłącznie stan posiadania przedmiotowego gospodarstwa rolnego po dniu 4 listopada 1971 r. Akt własności ziemi nr ON 451/Zg/96/77, którego nie respektują z różnych przyczyn uczestnicy tego postępowania, jest decyzją, a zatem władczym, jednostronnym oświadczeniem woli organu państwa, wydanym na podstawie powszechnie obowiązującego prawa, po przeprowadzeniu sformalizowanego postępowania i w celu wywołania przez ustawodawcę skutków w sferze prawnej indywidualnego adresata. Akt własności ziemi przy tym to decyzja nie tylko stwierdzająca, że wskazana w nim osoba, będąca posiadaczem samoistnym nieruchomości rolnej w dniu 4 listopada 1971 r. z tą datą nabyła jej własność ale i potwierdzająca, że w tej dacie była ona posiadaczem samoistnym nieruchomości.

Sąd Rejonowy podniósł, iż w niniejszym postępowaniu nie jest władny stwierdzić, iż w dacie 4 listopada 1971 r. gospodarstwo rolne objęte wnioskiem znajdowało się w wyłącznym posiadaniu samoistnym jedynie J. P. (1). Z aktu własności ziemi nr ON 451/Zg/96/77 wynika bowiem, iż w tej dacie znajdowało się ono także we władaniu H. P..

Sąd I instancji podniósł, iż przypadający na okres od 5 listopada 1971 r. a przed wydaniem aktu własności ziemi nr ON 451/Zg/96/77 bieg zasiedzenia przedmiotowego gospodarstwa rolnego przez J. P. (1) uległ przerwaniu w dniu złożenia wniosku o uwłaszczenie, i zaczął biec dopiero od dnia następnego od dnia uprawomocnienia się tego aktu tj. od dnia 4 lipca 1977 roku. Upłynąłby zatem w dniu 4 lipca 2007 roku, gdy tymczasem ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego wynika, iż J. P. (1) przestał zajmować się przedmiotowym gospodarstwem około roku 2000. Nie upłynął zatem wymagany przez ustawę czas do zasiedzenia udziałów uczestników w przedmiotowym gospodarstwie rolnym.

Apelację od powyższego postanowienia wniósł uczestnik postępowania J. P. (1), zaskarżając rozstrzygnięcie w całości. Skarżący zarzucił zaskarżonemu orzeczeniu:

1.  naruszenie przepisów postępowania, które miało wpływ na wynik sprawy, tj. art. 233 § 1 k.p.c. polegające na niedokonaniu wszechstronnego rozważenia zebranego materiału dowodowego – w szczególności zeznań J. P. (1) oraz świadków – i w konsekwencji przyjęciu, iż:

- gospodarstwo będące przedmiotem postępowania nie było uprawiane po roku 2000, w sytuacji w której gospodarstwo to było uprawiane przez J. P. (1) i za jego zgodą przez A. G. oraz B. K. także po w/w/ dacie i w ograniczonym zakresie jest uprawiane do dnia dzisiejszego,

- to, że „J. P. (1) uprawiał ziemię i pobierał plony było także wynikiem ustaleń rodzinnych”, w sytuacji w której brak w materiale dowodowym jakichkolwiek podstaw dla takiego przyjęcia,

2.  naruszenie przepisów prawa materialnego, tj. art. 336 k.c. polegającego na uznaniu, iż J. P. (1) nie był samoistnym posiadaczem przedmiotowego gospodarstwa w sytuacji w której:

- co najmniej od 4 listopada 1971 roku znajduje się ono wyłącznie w jego władaniu i stan ten trwa do dziś,

- wyłącznie J. P. (1) uprawiał to gospodarstwo, płacił podatki i pobierał z niego pożytki,

- gospodarstwem zajmowały się też i zajmują osoby trzecie – za jego zgodą lub na jego zlecenie,

- J. P. (1) uznawał się za właściciela w/w gospodarstwa i tak też był traktowany przez osoby trzecie, nie konsultował z nikim decyzji w zakresie podejmowanych działań,

- przejawy jego władyctwa – uprawa pól, eksploatacja żwirowni są widoczne i przez cały czas ich trwania wiadome pozostałym uczestnikom – stanowią dostateczną manifestację samoistnego posiadania gospodarstwa – przy całkowitej bierności współuprawnionych przez cały okres dokonywania w/w czynności,

- J. P. (1) oraz jego żona podejmowali względem H. P. oraz C. P. skuteczne czynności zmierzające do zaniechania przez nich naruszeń posiadania.

W oparciu o wskazane zarzuty wniósł o zmianę zaskarżonego postanowienia poprzez uwzględnienie wniosku o stwierdzenie zasiedzenia oraz zasądzenie od uczestników na jego rzecz zwrotu kosztów postępowania odwoławczego. Ewentualnie wniósł o uchylenie zaskarżonego postanowienia i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji wraz z rozstrzygnięciem o kosztach postępowania apelacyjnego według norm przepisanych.

W odpowiedzi na apelację uczestnik postępowania C. P. wniósł o jej oddalenie i zasądzenie od J. P. (1) na rzecz uczestnika C. P. kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa adwokackiego według norm prawem przepisanych.

Na rozprawie w dniu 3 grudnia 2019 r. J. P. (2) przyłączył się do apelacji, z tym że wskazał, iż stwierdzenie nabycia własności przez zasiedzenie powinno dotyczyć też K. P. we wspólności ustawowej z J. P. (1). Również J. P. (3) przyłączył się do apelacji, natomiast uczestnik G. K. wnosił o jej oddalenie.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja uczestnika J. P. (1) nie jest zasadna i podlega oddaleniu.

Zaskarżone rozstrzygnięcie zostało wydane na podstawie prawidłowo ustalonego stanu faktycznego, które to ustalenia Sąd Okręgowy w całości podziela i przyjmuje za własne, jak również w następstwie prawidłowo zastosowanych przepisów prawa materialnego. Sąd pierwszej instancji przeprowadził bowiem postępowanie dowodowe w sposób prawidłowy i dokonał trafnej oceny zgromadzonego materiału dowodowego, postępując w zgodzie ze wskazaniami logiki i doświadczenia życiowego.

Przechodząc do omawiania apelacji i podniesionych w niej zarzutów należy wskazać, że ogólna wymowa środka odwoławczego świadczy o tym, iż J. P. (1) nie aprobuje poczynionych przez Sąd Rejonowy ustaleń faktycznych, nie zgadza się z dokonaną oceną materiału dowodowego oraz neguje stanowisko Sądu I instancji, wedle którego nie wykazał on istnienia posiadania samoistnego.

Wbrew zarzutom apelanta Sąd Rejonowy należycie ocenił zgromadzony materiał dowodowy. Przede wszystkim Sąd II instancji nie dopatrzył się żadnego uchybienia co do art. 233 § 1 k.p.c., przewidującego zasadę swobodnej oceny dowodów. Na tej płaszczyźnie skarżący podniósł, iż Sąd nie rozważył wszechstronnie zebranego materiału dowodowego. Zgodnie z przywołanym unormowaniem Sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego w sprawie materiału dowodowego. Celem Sądu jest tu dokonanie określonych ustaleń faktycznych, pozytywnych bądź negatywnych i ostateczne ustalenie stanu faktycznego stanowiącego podstawę rozstrzygnięcia. Ocena wiarygodności mocy dowodów przeprowadzonych w danej sprawie wyraża istotę sądzenia w części obejmującej ustalenie faktów, ponieważ obejmuje rozstrzygnięcie o przeciwnych twierdzeniach stron na podstawie własnego przekonania sędziego powziętego w wyniku bezpośredniego zetknięcia ze świadkami, stronami, dokumentami i innymi środkami dowodowymi. Powinna odpowiadać regułom logicznego rozumowania wyrażającym formalne schematy powiązań między podstawami wnioskowania i wnioskami oraz uwzględniać zasady doświadczenia życiowego wyznaczające granice dopuszczalnych wniosków i stopień prawdopodobieństwa ich występowania w danej sytuacji. Jeżeli z określonego materiału dowodowego Sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena Sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów (art. 233 § 1 k.p.c.) i musi się ostać choćby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne. Na takim stanowisku stoi też ugruntowane i jednolite orzecznictwo Sądu Najwyższego, czego odzwierciedleniem jest chociażby wyrok SN z dnia 7 października 2005 r., IV CK 122/05, opubl. baza prawna LEX nr 187124. Tylko w przypadku, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami, lub gdy wnioskowanie Sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo, wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo-skutkowych to przeprowadzona przez Sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona. W judykaturze wskazuje się, że dla skuteczności zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. nie wystarcza stwierdzenie o wadliwości dokonanych ustaleń faktycznych, odwołujące się do stanu faktycznego, który w przekonaniu skarżącego odpowiada rzeczywistości. Konieczne jest tu wskazanie przyczyn dyskwalifikujących postępowanie Sądu w tym zakresie. Zarzut ten nie może polegać jedynie na zaprezentowaniu własnych, korzystnych dla skarżącego ustaleń stanu faktycznego, dokonanych na podstawie własnej, przychylnej dla skarżącego oceny materiału dowodowego (por. postanowienie SN z dnia 10 stycznia 2002 r., II CKN 572/99, opubl. baza prawna LEX nr 53136).

W rozpoznawanej sprawie ocena dowodów dokonana przez Sąd pierwszej instancji uwzględnia dyrektywy wskazane w art. 233 § 1 k.p.c., jest swobodna, ale nie dowolna, odnosi się do całokształtu zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego. W istocie rzeczy zastrzeżenia apelującego odnośnie nieprawidłowej oceny dowodów stanowiły jedynie polemikę z logicznym i zgodnym z zasadami doświadczenia życiowego wnioskowaniem Sądu Rejonowego. J. P. (1), mimo szeregu usilnych starań, nie przedstawił wiarygodnego materiału dowodowego, który podważałby ustaloną wersję zdarzeń. Należy wskazać, iż Sąd Rejonowy prześledził losy nieruchomości, jak również ustalił krąg uczestników postępowania. Ponadto Sąd opisał przy tym jakie to czynności podejmowali oni w stosunku do nieruchomości. W pełni zrozumiałe jest to, iż na przestrzeni lat aktywność uczestników względem nieruchomości rozkładała się z różnym natężeniem. Skoro więc pisemne motywy zaskarżonego postanowienia zawierają wyraz własnego przekonania Sądu popartego wywodem logicznym i wewnętrznie spójnym, to w pełni pozostają pod ochroną jako zgodne z wymogami statuowanymi przez art. 233 § 1 k.p.c. Poza tym wbrew twierdzeniom apelującego, Sąd I instancji prawidłowo wskazał, iż wnioskujący uprawiał przedmiotowe gospodarstwo jedynie do roku 2000, co potwierdzają zarówno świadkowie, jak i on sam w sprawie o sygn. akt I C 172/05, w której podał, iż ziemia leży ugorem od 1998 r. Na żadnym etapie postępowania J. P. (1) nie wykazał, aby korzystał z przedmiotowego gospodarstwa w skutek władczych działań w stosunku do udziału w nieruchomości H. P. oraz nie wykonywał posiadania tego udziału w sposób widoczny dla pozostałych współwłaścicieli z zamiarem odsunięcia ich od współwłasności. Jego posiadanie całości gospodarstwa wynikało z tego, że był wraz z żoną współwłaścicielem tego gospodarstwa i z powodu braku zainteresowania tym gospodarstwem przez pozostałych współwłaścicieli.

Również zarzut naruszenia art. 336 k.c. jest bezzasadny. Wskazać należy, iż w głównej mierze istota złożonej apelacji sprowadzała się do zarzutu niewłaściwego zastosowania przepisów prawa, co doprowadziło do nieuzasadnionego, zdaniem skarżącego, wniosku, że nie był on samoistnym posiadaczem przedmiotowej nieruchomości.

W ocenie Sądu Odwoławczego, nie można przyznać skarżącemu racji, bowiem Sąd pierwszej instancji dokonał poprawnej wykładni, opierając się w tym względzie na ugruntowanych poglądach wypracowanych w orzecznictwie Sądu Najwyższego i sądów powszechnych, a następnie zastosował przywołaną regulację prawną do ustalonego w sprawie stanu faktycznego. Efektem tego musiało być oddalenie wniosku o stwierdzenie zasiedzenia udziału w nieruchomości.

Zasiedzenie, tak jak zostało uregulowane w art. 172 k.c., jest sposobem pierwotnego nabycia własności, którego obligatoryjne przesłanki to władanie nieruchomością jako posiadacz samoistny oraz upływ ustawowego terminu zasiedzenia. Niewątpliwie, w drodze zasiedzenia możliwe jest nabycie także prawa współwłasności nieruchomości, obejmującego idealny udział w prawie własności. Konieczną przesłanką zasiedzenia udziału w prawie własności jest oczywiście samoistne posiadanie, którego ustawową definicję zawiera art . 336 k.c . Samoistnym posiadaczem według tego przepisu jest ten, kto rzeczą faktycznie włada jak właściciel. Z charakteru współwłasności wynika, wyrażone w treści art. 206 k.c., uprawnienie do współposiadania rzeczy wspólnej oraz do korzystania z niej w takim zakresie, jaki daje się pogodzić ze współposiadaniem i korzystaniem z rzeczy przez pozostałych współwłaścicieli. Uprawnienie to wynika z prawa współwłasności jako prawa własności przysługującego niepodzielnie kilku osobom (art . 195 k.c . ) . Prawo to cechuje jedność przedmiotu własności, wielość podmiotów i niepodzielność samego prawa. Niepodzielność prawa wyraża się w tym, że każdy ze współwłaścicieli ma prawo do całej rzeczy. Posiadanie rzeczy przez współwłaściciela jest zatem posiadaniem właścicielskim i samoistnym, stanowi bowiem realizację jego niepodzielnego prawa do rzeczy. Oznacza to, że z faktu posiadania rzeczy przez współwłaściciela wynika jedynie, iż korzysta on z tej rzeczy zgodnie z przysługującym mu prawem. Niewykonywanie prawa posiadania przez innego współwłaściciela nie uprawnia do wniosku, że współwłaściciel posiadający przejął rzecz w samoistne posiadanie w zakresie jego uprawnień. Inaczej mówiąc, jeżeli inny współwłaściciel nie wykonywał swojego współposiadania, nie oznacza to, że posiadacz w całości wykonywał swoje prawo do przysługującej mu idealnej części nieruchomości, a w stosunku do pozostałej był posiadaczem samoistnym. Takiemu traktowaniu stosunku współwłasności sprzeciwia się wspomniany art . 206 k.c. (tak: Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 20 września 2012 roku, sygn. akt IV CSK 117/12).

Skoro więc element „faktycznego władztwa nad rzeczą” współwłaściciela rzeczy może nie różnić się od władztwa jedynego właściciela, to w sprawie o zasiedzenie przez współwłaściciela nieruchomości udziału należącego do innego współwłaściciela nie ma zastosowania domniemanie ustanowione w art. 339 k.c., a polegające na tym, że tego, kto rzeczą faktycznie włada, uważa się za jej posiadacza samoistnego (taki pogląd wyrażono w postanowieniu Sądu Najwyższego z dnia 5 listopada 2014 roku, sygn. akt III CSK 280/13).

Nie oznacza to jednak, że posiadanie właścicielskie całej rzeczy przez współwłaściciela wyłącznie dla siebie i z wolą odsunięcia od realizacji praw do tej rzeczy innych współwłaścicieli nie jest możliwe. Jak wskazał Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 10 lutego 2016 roku (sygn. akt I CSK 55/15), taki rodzaj posiadania jest możliwy, ale wymaga, aby współwłaściciel żądający stwierdzenia zasiedzenia idealnego udziału innego współwłaściciela udowodnił, że rozszerzył zakres swego samoistnego posiadania ponad realizację uprawnienia przewidzianego w art. 206 k.c. i uzewnętrznił tę zmianę tak wobec osób trzecich, jaki i wobec współwłaścicieli. Skoro bowiem w tym wypadku samoistność współposiadania współwłaściciela nie jest objęta domniemaniem, to zgodnie z ogólnymi zasadami rozkładu ciężaru dowodu, wynikającymi z art. 6 k.c., tę przesłankę winien wykazać wnioskodawca, jako ten, który z tego faktu wywodzi pozytywne dla siebie skutki prawne.

Sąd II instancji w całości podziela wyrażone w wymienionych orzeczeniach Sądu Najwyższego poglądy, dotyczące obowiązków spoczywających na współwłaścicielu rzeczy domagającym się stwierdzenia zasiedzenia udziału innego współwłaściciela. I choć zakres tych obowiązków niewątpliwie wykracza poza zakres obowiązków, jakim musi sprostać wnioskujący o zasiedzenie nieruchomości należącej do osoby trzeciej, to jednak nie mogą być one traktowane jako „obostrzenie” pozaustawowe, a tym bardziej jako sprzeczne z funkcją zasiedzenia. Wymagania wobec współwłaściciela zmieniającego zakres posiadania samoistnego wynikają z jego szczególnej pozycji jako uprawnionego do posiadania i korzystania z całej rzecz wspólnej, a nadto uzasadnione są bezpieczeństwem stosunków prawnych i ochroną własności, która narażona byłaby na uszczerbek, gdyby współwłaściciel, jak wskazano wyżej, uprawniony do współposiadania całości mógł łatwo doprowadzić do utraty praw pozostałych współwłaścicieli, powołując się na zmianę swojej woli, a więc elementu subiektywnego. Wymagania te muszą znaleźć swoje odbicie w postępowaniu dowodowym. Ciężar udowodnienia, przez jednego ze współwłaścicieli, że zmienił zakres posiadania samoistnego, spoczywa na nim wraz z niekorzystnymi skutkami, jakie wiążą się z niewykazaniem w sprawie o zasiedzenie tego przymiotu.

Sąd pierwszej instancji słusznie oddalił wniosek uznając, że skarżący w nie udowodnił posiadania samoistnego udziału H. P. przez nieprzerwany okres 30 lat oraz nie wykazał manifestowania posiadania z wyłączeniem pozostałych współwłaścicieli, których udziały miałyby być zasiedziane. Należy wskazać, iż uprawnienia współwłaściciela, do rzeczy wspólnej są bardzo szerokie, a realizowane czynności polegające na korzystaniu z nieruchomości, sadzeniu ziemniaków czy siania zboża, opłacaniu podatku od nieruchomości, sadzeniu lasu czy utworzeniu żwirowni, mieszczą się w zakresie zarządu nieruchomością wspólną, nie wskazując na przejęcie praw i obowiązków pozostałych współwłaścicieli i to w taki sposób, który pozwoliłby im dostrzec tę zmianę. Czynności jakie były podejmowane przez J. P. (1) i jego żonę w stosunku do nieruchomości świadczą o tym, że wykonywali oni zarząd nieruchomością wspólną w imieniu pozostałych współwłaścicieli czyli byli oni zarządcami tej nieruchomości. Okoliczność tą potwierdza tym bardziej możliwość dostępu przez C. P., a wcześniej H. P. do żwirowni. Co prawda miało miejsce takie zdarzenie, że żona J. P. (1) w 1968 r. miała pretensje do H. P. o to, że ta sprzedała dwa wozy żwiru, jednakże należy mieć na względzie , że ta opisywana sytuacja miała miejsce jeszcze przed uregulowaniem własności przedmiotowego gospodarstwa, które to uregulowanie nastąpiło później na podstawie ustawy uwłaszczeniowej, jak również z zeznań świadka nie wynika, czy H. P. oddała pieniądze K. P. za te wozy żwiru i w jakiej części. Również należy podnieść, że C. P. korzystając ze żwirowni nie pytał się o zgodę J. P. (1), było to w 1980r. kiedy żyła współwłaścicielka przedmiotowej nieruchomości H. P. i być może to ona wyrażała zgodę na to aby jej syn skorzystał ze żwirowni, jedynie pewne jest to, że o taką zgodę C. P. nie pytał się J. P. (1). Tak wiec w oczach C. P. jego brat nie był wyłącznym właścicielem żwirowni. Ponadto trzeba wskazać, że apelujący nie wykazał aby H. P. darowała jemu swój udział w przedmiotowym gospodarstwie, ani też nie udowodnił, iż zamanifestował względem H. P. wolę władania jej udziałem jak właściciel. Nie wykazał również , aby zamanifestował względem spadkobierców po H. P., że włada ich udziałem jak wyłączny właściciel, a więc nie udowodnił, że rozszerzył zakres swego samoistnego posiadania ponad realizację uprawnienia przewidzianego w art. 206 k.c. i nie udowodnił, że uzewnętrznił tę zmianę tak wobec osób trzecich, jaki i wobec współwłaścicieli. Należy przypomnieć, że jeżeli inny współwłaściciel nie wykonywał swojego współposiadania, nie oznacza to, że posiadacz w całości wykonywał swoje prawo do przysługującej mu idealnej części nieruchomości, a w stosunku do pozostałej był posiadaczem samoistnym

Do stwierdzenia zasiedzenia jest niezbędne spełnienie tak jak wskazano powyżej dwóch kumulatywnych przesłanek a mianowicie to władanie nieruchomością jako posiadacz samoistny oraz upływ ustawowego terminu zasiedzenia. Jak ustalono posiadanie J. P. (1) i jego żony nie miało charakteru samoistnego o czym było w powyższej części uzasadnienia. Jeżeli zaś chodzi o wymagany przez ustawę upływ czasu, to również J. P. (1) nie posiadał nieruchomości przez wymagany okres 30 lat. Zdaniem Sądu Okręgowego odmiennie od Sądu I instancji termin zasiedzenia dla J. P. (1) i jego żony mógł zacząć biec dopiero od dnia następnego po śmierci współwłaścicielki tegoż gospodarstwa (...), która nie została za życia pozbawiona udziału we współwłasności w tym gospodarstwie przez J. P. (1) ani jego żonę, ani też nie przekazała skarżącemu i jego żonie tegoż udziału. Jednakże trzeba wskazać, że ten termin, który zaczął biec 6 sierpnia 1984r. został przerwany przez czynność spadkobierców po H. P. zmierzającą do odzyskania ich udziału w nieruchomości, bowiem C. P. i M. K. w 2005r. wystąpili przeciwko J. P. (1) i K. P. o ustalenie udziałów we współwłasności przedmiotowej nieruchomości, gdyż akt własności ziemi ON 451/Zg/96/77 nie zawierał określenia udziałów współwłaścicieli. W dniu 20 lutego 2006r. Sąd Rejonowy w Zgierzu wyrokiem w sprawie I C 172/05 ustalił udział H. P. w przedmiotowym gospodarstwie rolnym na ½ i J. i K. P. również na ½. Była to czynność spadkobierców zmierzającą do dochodzenia swoich praw spadkowych do przedmiotowej nieruchomości. Następnie C. P. w 2007 r. wystąpił o dział spadku po matce, co również przerwało kolejny bieg terminu zasiedzenia.

Tym samym w świetle ustawowych przesłanek, określonych w art. 172 k.c., że nie zostały spełnione warunki do nabycia własności nieruchomości objętej wnioskiem przez zasiedzenie. Sąd Okręgowy w pełni podziela pogląd Sądu Najwyższego wyrażony w postanowieniu z dnia 6 października 2004 roku, sygn. akt II CK 33/04, że w sprawie o zasiedzenie wszelkie wątpliwości winny być tłumaczone na korzyść ochrony prawa własności, które jest konstytucyjnie gwarantowane, w przeciwieństwie do stanu faktycznego jakim jest posiadanie i jakie podlega ochronie wyłącznie na gruncie ustawy zwykłej, czyli kodeksu cywilnego. W ocenie Sądu reguła ta winna mieć zastosowanie nie tylko do rozstrzygania wątpliwości odnośnie do wykładni przepisów prawa, ale także w odniesieniu do elementów stanu faktycznego sprawy. Znajdzie ona w ten sposób przełożenie na rozkład ciężaru dowodu i doprowadzi do wniosku, że w sprawach o zasiedzenie obowiązek dowodzenia spoczywający na wnioskodawcy jest daleko bardziej znaczący i istotny niż obowiązek przeprowadzenia postępowania dowodowego spoczywający na właścicielu rzeczy. Inaczej rzecz ujmując, w sprawie o zasiedzenie to przede wszystkim posiadacz ma udowodnić spełnienie przesłanek określonych w art. 172 k.c., a nie właściciel ten zarzut odpierać. Właściciel jest bowiem chroniony przez zasadę nienaruszalności prawa własności, od której zasiedzenie stanowi jedynie wyjątek.

Reasumując, strona apelująca nie zdołała przedstawić jakichkolwiek merytorycznych argumentów, które podważałyby prawidłowość ustaleń i wniosków jurydycznych wyprowadzonych przez Sąd I instancji, stanowiących podstawę zaskarżonego orzeczenia.

Z tych wszystkich względów, na podstawie art. 385 k.p.c. w zw. z art. 13 § 2 k.p.c., apelacja podlegała oddaleniu.