Pełny tekst orzeczenia

III Ca 1345/19

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 20 marca 2019 r., wydanym w sprawie z powództwa P. J. przeciwko Towarzystwu (...) Spółce Akcyjnej w W. o zapłatę, Sąd Rejonowy dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 3.500,00 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 11 stycznia 2017 r. do dnia zapłaty, oddalił powództwo w pozostałej części i zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 1.092,00 zł tytułem zwrotu kosztów procesu.

Sąd I instancji ustalił, że w dniu 6 września 2016 r. kierująca pojazdem marki N. o nr rej. (...) M. N. nie zachowała należytej ostrożności podczas wykonywania manewru skrętu w lewo i nie ustąpiła pierwszeństwa, w wyniku czego doprowadziła do zderzenia z pojazdem marki A. o nr rej. (...), którym kierował P. J.. Pozwany ubezpieczyciel udzielał M. N. ochrony ubezpieczeniowej od odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych. W samochodzie powoda znajdował się laptop A. XNote model (...) nr seryjny (...) oraz telefon (...) 6S nr (...), które były jego własnością i służyły mu do pracy. Laptop leżał na tylnym siedzeniu samochodu, a telefon komórkowy był przymocowany do przedniej szyby i w następstwie zdarzenia drogowego oba urządzenia zostały uszkodzone. W laptopie uszkodzeniu uległa płyta główna i koszt jej naprawy wynosi 2.600,00 zł brutto, natomiast w telefonie marki iPhone doszło do uszkodzenia wyświetlacza i obudowy, a koszt ich naprawy wynosi 900,00 zł brutto. Pismem z dnia 14 listopada 2016 r. P. J. wezwał pozwanego m.in. do zapłaty kwoty 3.500,00 zł tytułem odszkodowania za uszkodzone w wypadku urządzenia, a decyzją z dnia 14 listopada 2016 r. ubezpieczyciel odmówił wypłaty. Wraz z pismem z dnia 27 grudnia 2016 r. powód na żądanie pozwanego przedłożył mu fakturę za zakup laptopa oraz zdjęcia uszkodzonych przedmiotów.

Sąd meriti w całości dał wiarę wyjaśnieniom powoda, stwierdzając, że przedstawiona przez niego wersja zdarzenia opisuje logiczny ciąg okoliczności bez luk i niespójności. Jako zgodne z doświadczeniem życiowym i logicznym rozumowaniem oceniono przewożenie laptopa i telefonu komórkowego w aucie z uwagi na charakter obowiązków służbowych poszkodowanego, jak również fakt uszkodzenia tych urządzeń podczas zderzenia z innym samochodem. Przedstawiony ciąg zdarzeń zamyka zlecenie sporządzenia ekspertyzy wyspecjalizowanemu serwisowi w niedługim okresie po wypadku, co uwiarygadnia twierdzenia P. J. co do czasu powstania uszkodzeń przedmiotów i wskazuje na jego przekonanie o odpowiedzialności ubezpieczyciela za powstałą szkodę, gdyż w przeciwnym razie poszkodowany nie podjąłby działań generujących dodatkowe koszty bez gwarancji lub choćby dużego prawdopodobieństwa uzyskania odszkodowania. Dowód z przesłuchania powoda Sąd uznał za kluczowy dla rozstrzygnięcia okoliczności spornych dowodem, podnosząc, że wyjaśnienia te poparte były również wiarygodnymi zeznaniami świadków M. J. i T. D.. Podniesiono, że przedłożone przez powoda „ekspertyzy” zostały zakwestionowane przez pozwanego jedynie w zakresie, w jakim przyjęto w nich, iż przyczyną uszkodzeń laptopa i telefonu było zdarzenie z dnia 6 września 2016 r., natomiast ubezpieczyciel nie kwestionował wskazanej tam wysokości kosztów naprawy uszkodzonego sprzętu elektronicznego.

Sąd Rejonowy uznał powództwo w przeważającej mierze za zasadne, stwierdzając, że podlegało ono oddaleniu jedynie co do niewielkiej części żądania odsetkowego i wskazując, że roszczenie powoda opierało się na art. 822 § 1 k.c. w związku z art. 436 § 2 k.c. i w związku z art. 415 § 1 k.c. Towarzystwo (...) S.A. w W. przez zawarcie umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych z posiadaczem pojazdu, który wyrządził szkodę, zobowiązało się do zapłacenia odszkodowania za szkody powstałe w związku z ruchem tego pojazdu. Sąd przypomniał też, że dla możliwości przypisania pozwanemu odpowiedzialności odszkodowawczej konieczne jest wcześniejsze ustalenie, iż zachowanie ubezpieczonego realizuje wszystkie przesłanki tego rodzaju odpowiedzialności wobec poszkodowanego. W ocenie Sądu poza sporem pozostawał fakt udzielenia przez pozwanego ochrony ubezpieczeniowej sprawcy zdarzenia drogowego oraz odpowiedzialność osoby ubezpieczonej za spowodowanie wypadku, za to sporne pozostawało to, czy odpowiedzialnością tą objęte są także ruchomości, które, zdaniem powoda, znajdowały się w pojeździe w czasie zderzenia i na jego skutek uległy uszkodzeniu. Sąd uznał, że P. J. udało się sprostać ciężarowi dowodowemu w tym zakresie za pomocą własnych wyjaśnień i zeznań świadków, którymi skutecznie wykazał związek przyczynowo-skutkowy pomiędzy kolizją i uszkodzeniem sprzętu elektronicznego i podzielił stanowisko pozwanego, że pracownicy serwisu, który wykonał złożone do akt „ekspertyzy”, nie byli zdolni stwierdzić okoliczności, w jakich doszło do uszkodzenia urządzeń i dowód ten jest nieprzydatny dla stwierdzenia owego związku pomiędzy wypadkiem a uszkodzeniami, skoro czerpali oni wiedzę o przyczynach uszkodzenia czerpią wyłącznie od klienta. Skoro jednak ubezpieczyciel na żadnym etapie postępowania nie zakwestionował podanej przez powoda wartości szkody, w tym wskazanych w „ekspertyzach” kwot określonych jako potrzebnych dla naprawy uszkodzonego sprzętu, uznano, że te „ekspertyzy”, choć faktycznie są jedynie dokumentami prywatnymi, w sposób wystarczający mogą posłużyć wykazaniu wysokości poniesionej szkody, gdyż stanowią dowód tego, że pracownicy wyspecjalizowanego serwisu sprzętu elektronicznego złożyli oświadczenie o zawartej w dokumentach treści, oceniając zgodnie ze swoją wiedzą zakres uszkodzeń i koszty naprawy telefonu komórkowego i laptopa; w rezultacie przyjęto te okoliczności za przyznane przez pozwanego w trybie art. 230 k.p.c. Zdaniem Sądu I instancji, odmienne stanowisko prowadziłoby do pozbawienia poszkodowanego możliwości obrony jego praw, gdyż jeśli ubezpieczyciel, ani w postępowaniu likwidacyjnym, ani też sądowym nie zakwestionował wyliczenia szkody, P. J. nie miał powodu, by wnioskować o dopuszczenie dowodu z opinii właściwego biegłego na okoliczność kosztów przywrócenia uszkodzonych rzeczy do stanu poprzedniego. Ostatecznie Sąd stwierdził, że w oparciu o osobowe źródła dowodowe ustalono, iż pomiędzy zdarzeniem z dnia 6 września 2016 r. a uszkodzeniem telefonu komórkowego i laptopa należących do powoda istnieje związek przyczynowy, natomiast wysokość poniesionej przez powoda szkody wywiedziono z treści przedłożonych ekspertyz niezakwestionowanych w tej części przez pozwanego. Konsekwencją spełnienia wszystkich przesłanek odpowiedzialności odszkodowawczej po stronie zakładu ubezpieczeń było zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda dochodzonej pozwem kwoty 3.500,00 zł, zaś o odsetkach od należności głównej orzeczono na podstawie art. 481 § 1 k.c. i art. 14 ust 1 i 2 ustawy z dnia z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (t.j. Dz. U. z 2018 r., poz. 473 ze zm.), co skutkowało zasądzeniem ich od dnia 11 stycznia 2017 r. do dnia zapłaty, z uwzględnieniem faktu, że w toku postępowania likwidacyjnego poszkodowany dopiero w dniu 27 grudnia 2016 r. przedstawił wszystkie niezbędne dokumenty pozwalające na przyjęcie odpowiedzialności przez ubezpieczyciela; dalej idące żądanie pozwu oddalono. O kosztach procesu Sąd meriti rozstrzygnął na podstawie art. 100 zd. II k.p.c., uznając, że powód uległ jedynie co do nieznacznej części swojego żądania i obciążając tymi kosztami pozwanego w całości.

Wyrok ten zaskarżył apelacją pozwany w zakresie rozstrzygnięcia uwzględniającego powództwo oraz zasądzającego na rzecz powoda koszty procesu, domagając się jego zmiany przez oddalenie powództwa w całości z jednoczesnym rozstrzygnięciem o kosztach postępowania, w tym kosztach zastępstwa procesowego przed Sądem II instancji, według norm przepisanych. Zaskarżonemu orzeczeniu zarzucono naruszenie:

art. 233 § 1 k.p.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie polegające na przyjęciu wyłącznie na podstawie wyjaśnień powoda oraz zeznań świadków M. J. i T. D., niebędących bezpośrednimi świadkami zdarzenia, że w wypadku komunikacyjnym z dnia 6 września 2016 r. uszkodzeniu uległ laptop A. X. i telefon komórkowy iPhone 6s;

art. 232 zd. I k.p.c. w związku z art. 6 k.c. poprzez ich niewłaściwe zastosowanie, a w konsekwencji uznanie, że powód udowodnił, iż w wyniku przedmiotowego zdarzenia uszkodzeniu uległ laptop A. X. i telefon komórkowy iPhone 6s, podczas gdy powód oprócz dowodów z zeznań osób niebędących bezpośrednimi świadkami zdarzenia nie złożył innych wniosków dowodowych, przez co nie sprostał ciążącemu na nim ciężarowi dowodu;

art. 278 k.p.c. w związku z art. 232 zd. II k.p.c. poprzez ich niezastosowanie i samodzielne rozstrzygnięcie okoliczności wymagającej wiadomości specjalnych, a mianowicie ustalenia istnienia adekwatnego związku przyczynowo-skutkowego pomiędzy uszkodzeniami laptopa A. X. i telefonu komórkowego iPhone 6s i zdarzeniem z dnia 6 września 2016 r.;

art. 361 § 1 i 2 k.c. w związku z art. 824 1 § 1 k.c. przez ich niewłaściwe zastosowanie i przypisanie pozwanemu odpowiedzialności za uszkodzenie laptopa A. X. i telefonu komórkowego iPhone 6s, chociaż zebrany w sprawie materiał dowodowy nie potwierdził w sposób dostateczny odpowiedzialności pozwanego ubezpieczyciela, a tym samym podstaw do zasądzenia na rzecz powoda odszkodowania za uszkodzenie obu urządzeń.

Na rozprawie w dniu 12 grudnia 2019 r. przed Sądem Okręgowym w Łodzi powód wniósł o oddalenie apelacji i zasądzenia od skarżącego na swoją rzecz zwrotu kosztów postępowania odwoławczego.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja nie jest zasadna.

Nie można zgodzić się z postawionym w złożonym środku odwoławczym zarzutem naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. Skarżący wywodzi, że Sąd Rejonowy, dokonując oceny zgromadzonego materiału dowodowego. błędnie uznał, iż fakt uszkodzenia urządzeń powoda w wypadku komunikacyjnym może zostać ustalony na podstawie zeznań świadków M. J. i T. D., chociaż osoby te nie były naocznymi świadkami wypadku. W istocie, ujmując rzecz ściśle, dowody z zeznań tych świadków mogą być tylko podstawą ustalenia, iż osoby te słyszały od P. J. o tym, że miał on w samochodzie przedmiotowe urządzenia i że podczas wypadku zostały one uszkodzone, a także ustalenia, kiedy i w jakich okolicznościach usłyszały od powoda taką relację. Wydaje się zresztą, biorąc pod uwagę wywody uzasadnienia wyroku odnoszące się do dokonanej w postępowaniu pierwszoinstancyjnym oceny dowodów, że w ten sposób właśnie Sąd odczytywał treść przedmiotowych zeznań, choć w ramach ustaleń faktycznych wskazał te dowody jako podstawę ustaleń co do skutków samego wypadku. W rzeczywistości w materiale dowodowym sprawy jedynie wyjaśnienia powoda można uznać za dowód tego, że w chwili wypadku oba urządzenia znajdowały się w jego samochodzie oraz tego, że podczas kolizji doszło do ich uszkodzenia, natomiast zeznania świadków mogą posłużyć stwierdzeniu faktów, których istnienie znacząco uwiarygadnia wersję wydarzeń poszkodowanego. Skoro z twierdzeń M. J. (żony powoda) – których apelujący w tym zakresie nie kwestionuje – wynika, że mąż już w szpitalu, gdzie znalazł się po wypadku, mówił jej, że w samochodzie miał laptop i telefon, a wkrótce potem, kiedy mógł zapoznać się ze stanem tych urządzeń, poinformował ją, że uległy one uszkodzeniu, to wysoce prawdopodobne jest, że relacja ta była zgodna z rzeczywistym stanem rzeczy, bo trudno znaleźć uzasadnione przyczyny, dla których P. J. miałby wprowadzać żonę w błąd w tym zakresie. Podobny walor można przyznać zeznaniom świadka T. D., który również usłyszał od powoda, kiedy odbierał go ze szpitala, że w samochodzie podczas wypadku były przedmiotowe urządzenia, a wkrótce później dowiedział się, że P. J. poszukuje specjalistów w związku z uszkodzeniem tych rzeczy w kolizji z dnia 6 września 2016 r.

Przypomnieć w tym miejscu należy, że zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. może być uznany za zasadny jedynie w wypadku wykazania, iż ocena materiału dowodowego jest rażąco wadliwa, czy też w sposób oczywisty błędna, dokonana z przekroczeniem granic swobodnego przekonania sędziowskiego wyznaczonych w tym przepisie. Co do zasady, Sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału, dokonując wyboru określonych środków dowodowych, a jeżeli z danego materiału dowodowego wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to dokonana ocena nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać, choćby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne. Przeprowadzona ocena dowodów może być skutecznie podważona tylko wtedy, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub gdy wnioskowanie Sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo, wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo-skutkowych, a dla skuteczności zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. konieczne jest wskazanie przyczyn dyskwalifikujących postępowanie Sądu w tym zakresie, w szczególności skarżący powinien wskazać, jakie kryteria oceny naruszono przy ocenie konkretnych dowodów, uznając brak ich wiarygodności i mocy dowodowej lub niesłusznie im je przyznając. Autor apelacji nie podważył w żadnym zakresie wiarygodności relacji świadków o tym, co usłyszeli od powoda oraz o okolicznościach, w jakich to nastąpiło, także Sąd odwoławczy nie widzi podstaw do tego, by słowa tych osób – pouczonych o obowiązku mówienia prawdy i o odpowiedzialności za składanie fałszywych zeznań – z jakichkolwiek przyczyn dyskredytować. Skarżący podnosi natomiast, że skoro osoby te nie były bezpośrednimi świadkami przedmiotowej kolizji, to wyjaśnienia powoda co do okoliczności z nią związanych nie są wystarczające dla poczynienia na ich podstawie ustaleń faktycznych – nie wyjaśnia jednak, z jakich przyczyn dowodowi z przesłuchania poszkodowanego należałoby odmówić wiarygodności czy mocy dowodowej, choć, jak wywiedziono wyżej, taki obowiązek spoczywa na stronie skarżącej, jeśli podnosi zarzut nieprawidłowej oceny tego dowodu. Sąd II instancji zwraca więc uwagę, że Sąd meriti dość obszernie wyjaśnił w uzasadnieniu swego wyroku, z jakich przyczyn dowód ten ocenił jako przydatny do celu poczynienia ustaleń faktycznych. Przyznać należy, że w świetle logiki i doświadczenia życiowego można bez przeszkód przyjąć, że zgodne z prawdą są twierdzenia P. J., iż przedmiotowe urządzenia, wykorzystywane przez niego w pracy zawodowej, przewoził ze sobą w samochodzie, jadąc do klienta; nie ma też nic nieprawdopodobnego w twierdzeniu, że laptop przewożony na siedzeniu pojazdu i telefon przymocowany na szybie uległy mechanicznym uszkodzeniom podczas kolizji drogowej. Jak już powiedziano, w ramach rozważania całokształtu materiału dowodowego fakty te zostały potwierdzone także zeznaniami świadków – w tym sensie, że nie ma uzasadnionych przyczyn, by poszkodowany wkrótce po zdarzeniu miał tym osobom relacjonować fakty w sposób niezgodny z rzeczywistością, a skoro relacjonował je w sposób tożsamy z wyjaśnieniami składanymi na rozprawie, jest to powód do uznania, że wyjaśnienia te odpowiadały prawdzie. Można też zgodzić się z Sądem Rejonowym, że również zlecenie przez powoda wkrótce po wypadku wykonania ekspertyzy dotyczącej wartości kosztów naprawy uszkodzonych urządzeń w jakiejś mierze uwiarygadnia – w świetle logiki i doświadczenia życiowego – przedstawioną przez niego wersję wydarzeń.

W efekcie nie można podzielić stanowiska skarżącego, że Sąd I instancji popełnił przy ocenie dowodów błędy mogące mieć wpływ na treść zapadłego rozstrzygnięcia, w szczególności Sądu odwoławczego nie przekonano żadnymi argumentami, że pozytywna ocena dowodu z przesłuchania P. J. pozostaje w sprzeczności z zasadami logiki czy też doświadczenia życiowego, o których mowa w art. 233 § 1 k.p.c., zwłaszcza jeśli weźmie się pod uwagę całokształt zgromadzonego materiału dowodowego. W konsekwencji tego nie sposób z kolei zgodzić się, że w postępowaniu pierwszoinstancyjnym doszło do naruszenia reguł wyznaczających ciężar dowodów, które wynikają z art. 6 k.c. i art. 232 zd. I k.p.c. Skoro wyjaśnienia powoda zostały w wyniku przeprowadzonej oceny dowodów uznane za wystarczająco wiarygodny materiał, by poczynić w oparciu o nie ustalenia faktyczne, to stwierdzić trzeba, że tym samym poszkodowanemu udało się wykazać okoliczności, z których wywodził skutki prawne, a więc zaistnienie zdarzenia szkodzącego, powstanie szkody i związek przyczynowy pomiędzy tymi faktami. Dla Sądu II instancji nie jest jasne, z jakich przyczyn apelujący stanął na stanowisku, że dla wykazania związku przyczynowego pomiędzy kolizją pojazdów i przedmiotową szkodą niezbędna była opinia biegłego, ograniczając się przy tym – w ramach przedstawionej argumentacji – jedynie do dwukrotnego powtórzenia z pełnym przekonaniem, że „istniała taka konieczność”; zapewne nie była to kwestia na tyle dla niego istotna, by silić się na przedstawianie bardziej pogłębionej argumentacji w tym zakresie. Bezsprzecznie przecież w zdecydowanej większość sytuacji dla stwierdzenia takiego związku przyczynowego wiedza specjalna nie jest niezbędna, a w pełni wystarczające jest posłużenie się domniemaniem faktycznym, skoro bowiem jakiś przedmiot przed zderzeniem pojazdów nie był uszkodzony, a po zderzeniu już uszkodzony jest, to można – z prawdopodobieństwem zbliżonym do pewności oraz zgodnie z zasadami logiki i doświadczenia życiowego – przyjąć wynikającą z tych dwóch faktów okoliczność, że do uszkodzenia doszło wskutek kolizji, choćby żaden dowód wprost takiego faktu nie stwierdzał. W rozpoznawanej sprawie z wiarygodnych wyjaśnień P. J. wynika, że urządzenia przed wypadkiem były sprawne i nieuszkodzone, co brzmi sensownie, zważywszy, że telefon był umieszczony na szybie pojazdu, co czyni się zwykle w tym celu, by można było go użyć w czasie jazdy, zaś laptop towarzyszył powodowi jako narzędzie pracy podczas wyjazdu do klienta. Z drugiej natomiast strony, zaraz po zapoznaniu się ze stanem urządzeń po opuszczeniu szpitala poszkodowany przekazał niezależnie dwóm osobom informację, że urządzenia uległy uszkodzeniu – i nie ma w tym miejscu potrzeby powtarzać rozumowania, w oparciu o które zasadne jest przyjęcie, że ta informacja odpowiadała prawdzie. Logika nakazuje więc przyjąć prawdziwość wywiedzionego w drodze domniemania faktycznego wniosku, że przyczyną uszkodzenia była przedmiotowa kolizja. Pozwany mógł oczywiście podważać to domniemanie, albo wykazując nieprawdziwość jego przesłanek – a więc okoliczności ustalonych na podstawie dowodu z przesłuchania P. J. – albo też udowadniając istnienie dodatkowej, nieuwzględnionej w domniemaniu przesłanki – czyli zaistnienia innej przyczyny, jaka doprowadziła do uszkodzenia urządzeń po kolizji, a przed ich obejrzeniem przez powoda po wyjściu ze szpitala – i niewykluczone, że przydatny byłby w tym zakresie dowód z opinii biegłego stosownej specjalności, jednak ubezpieczyciel takich działań w toku procesu nie podjął. Nie można więc tu mówić o naruszeniu art. 278 k.p.c., a tym bardziej o konieczności dopuszczenia dowodu z opinii biegłego z urzędu w trybie art. 232 zd. II k.p.c., skoro dla poczynienia ustaleń będących podstawą zapadłego rozstrzygnięcia dowód taki nie był niezbędny, a Sąd z powodzeniem mógł oprzeć się na innym zgromadzonym w sprawie materiale. W efekcie stwierdzić należy, że ustalenia faktyczne Sądu I instancji są w całości prawidłowe i Sąd odwoławczy z powodzeniem może przyjąć je za własne, a w konsekwencji – skoro prawidłowo zostały wykazane przesłanki roszczenia odszkodowawczego, w szczególności związek przyczynowy pomiędzy kolizją drogową i opisaną w pozwie szkodą – nie może być też mowy o naruszeniu przepisów prawa materialnego, o jakim mowa z ostatnim z zarzutów apelacyjnych.

Z tych przyczyn apelacja została oddalona na podstawie art. 385 k.p.c., a o kosztach postępowania odwoławczego orzeczono w oparciu o zasadę odpowiedzialności za rezultat procesu wynikającą z art. 98 k.p.c.; wysokość należnych powodowi kosztów zastępstwa procesowego w kwocie 450,00 zł obliczono stosownie do § 10 ust. 1 pkt. 1 w związku z § 2 pkt. 3 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (t.j. Dz. U. z 2018 r., poz. 265).