Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III K 145/19

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 15 października 2019r.

Sąd Rejonowy w Rybniku III Wydział Karny w składzie:

Przewodniczący

SSR Joanna Kucal

Protokolant

starszy sekretarz sądowy Stanisława Bosek

po rozpoznaniu w dniach 16 maja 2019r., 18 czerwca 2019r., 10 września 2019r.,
15 października 2019r. sprawy:

A. B. (B.)

s. J. i M.

ur. (...) w W.

oskarżonego o to, że

w dniu 22 lipca 2018r w R. prowadził pojazd mechaniczny w ruchu lądowym a to samochód osobowy marki V. o nr rej. (...) tym samym nie stosując się do zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych przez Sąd Rejonowy w. R. w sprawie o sygn. II K 54/18 przy czym czynu tego dopuścił się w warunkach powrotu do przestępstwa albowiem był już uprzednio karanym wyrokiem Sądu Rejonowego w. R. sygn. akt II K 529/16 z dnia 27 października 2016r za czyn z art. 244 kk na karę 5 miesięcy pozbawienia wolności; którą odbył w okresie od 17 czerwca 2017r do 11 października 2017r i od 16 kwietnia 2018r do 10 maja 2018r oraz wyrokiem Sądu Rejonowego w. R. o sygn. II K 1105/13 za czyn z art. 178 a § 1 i 4 kk na karę 6 miesięcy pobawienia wolności, która odbył w okresie od 7 sierpnia 2014r do dnia 7 lutego 2015r

tj. o czyn z art. 244 kk w zw . z art. 64 § 1 kk

1)  uznaje oskarżonego A. B. za winnego tego, że w dniu 22 lipca 2018r w R. prowadził pojazd mechaniczny w ruchu lądowym a to samochód osobowy marki V. o nr rej. (...) tym samym nie stosując się do orzeczonego przez Sąd Rejonowy w. R. w sprawie o sygn. II K 54/18 wyrokiem z dnia 3 lipca 2018 roku zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych dożywotnio przy czym czynu tego dopuścił się w warunkach powrotu do przestępstwa, będąc uprzednio prawomocnie skazanym wyrokiem Sądu Rejonowego w. R. z dnia 6 lutego 2014 roku w sprawie o sygn. II K 1105/13 za umyślne przestępstwo podobne z art. 178 § 1 i 4 kk na karę 6 miesięcy pobawienia wolności, którą odbył w okresie od 7 sierpnia 2014r do dnia 7 lutego 2015r czym wyczerpał ustawowe znamiona przestępstwa z art. 244 kk w zw. z art. 64 § 1 kk i za to na mocy art. 244 kk wymierza mu karę 1 (jednego) roku pozbawienia wolności;

2)  na mocy art. 42 § 1a pkt 2 kk orzeka wobec oskarżonego środek karny w postaci zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych na okres 3 (trzech) lat;

3)  na mocy art. 29 ustawy Prawo o adwokaturze zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adwokata M. S. kwotę 672 zł (sześćset siedemdziesiąt dwa złote) tytułem zwrotu kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielanej z urzędu na rzecz oskarżonego i kwotę 154,56 zł (sto pięćdziesiąt cztery złote i pięćdziesiąt sześć groszy) stanowiącą stawkę podatku od towarów i usług przewidzianą dla tego rodzaju czynności;

4)  na podstawie art. 624 § 1 kpk zwalnia oskarżonego w całości od ponoszenia kosztów sądowych obciążając nimi Skarb Państwa.

Sędzia

Sygn. akt III K 145/19

UZASADNIENIE

W nocy z dnia 21 na 22 lipca 2018 roku K. M. spożywał alkohol wraz z kolegą P. Ż. na osiedlu przy ulicy (...) w R.. Po wypiciu piwa mieli się rozejść, ale pewnym momencie postanowili udać się na (...) na ul. (...) żeby dokupić alkohol. W drodze powrotnej spotkali znajomych P. D. M., oskarżonego A. B. o pseudonimie (...) oraz nieznanego im mężczyznę zamieszkującego w O., który był krótko ściętym blondynem. Mężczyzna o pseudonimie (...) był szczupły, łysy, miał tatuaże na rękach, szyi i twarzy.

Napotkani mężczyźni chcieli jechać do R. i dyskutowali na temat konieczności załatwienia w tym celu jakiegoś samochodu. P. Ż. wspomniał, że K. M. ma do dyspozycji samochód marki V. (...) o numerze rejestracyjnym (...). K. M. początkowo niechętnie przystał na propozycję użyczenia samochodu, gdyż sam spożywał alkohol i nie mógł kierować. Mężczyźni wskazali jednak zgodnie na oskarżonego, który nie spożywał tej nocy alkoholu i mógł prowadzić pojazd. Mężczyźni udali się na parking przy ulicy (...) gdzie zaparkowany był pojazd. Oskarżony usiadł za kierownicą, a K. M. na miejscu pasażera obok kierowcy. Z tyłu pojazdu, za fotelem kierowcy usiadł P. Ż., dalej D. M. i obok niego trzeci nieustalony mężczyzna – krótko ścięty blondyn.

Oskarżony ruszył w kierunku R., po drodze zatrzymał się na stacji benzynowej, a K. M. zatankował samochód.

Po wyjeździe ze stacji benzynowej oskarżony rozpoczął szybką i niebezpieczną jazdę samochodem w kierunku R.. Wjeżdżał w zakręty z piskiem opon, i nie reagował na prośby K. M. by zwolnił i zatrzymał pojazd. K. M. w obawie o życie i zdrowie w pewnym momencie zaciągnął hamulec ręczny by ostatecznie zatrzymać pojazd. Oskarżony zdenerwowany zachowaniem właściciela pojazdu zapytał go ,,co ty odpierdalasz?’’, wyskoczył z samochodu i zaczął kopać w samochód. Zniszczył kołpak i wyrwał antenę samochodową. Następnie ściągnął koszulkę i kopnął w prawe przednie drzwi od strony pasażera, zachęcając przy tym słownie K. M. do fizycznego starcia. K. M. wyciągnął kluczyki ze stacyjki, wyszedł z samochodu i prosił oskarżonego, by ten uspokoił się. Chciał się następnie szarpać z oskarżonym, ale pozostali mężczyźni go odciągnęli i zabrali mu z ręki kluczyki od samochodu. K. M. odszedł na bok i symulował, że wykonuje telefon na Policję.

W pewnym momencie krótko ostrzyżony blondyn wsiadł za kierownicę samochodu, K. M. wsiadł z nim. Mężczyzna zjechał w dół ulicy, zawrócił i zatrzymał się. K. M. prosił go żeby oddał mu kluczyki i poinformował, że na miejscu będzie zaraz Policja. Kiedy opuścił pojazd, mężczyzna ruszył tak gwałtowanie, że K. M. nie zdążył zamknąć drzwi. Mężczyzna ten był nietrzeźwy. Kiedy podjechał na górkę, pozostali trzej mężczyźni wsiedli do samochodu, oskarżony zajął ponownie miejsce za kierownicą i odjechał w kierunku Z., kontynuując jazdę w niebezpieczny sposób. Przy zawracaniu pojazdem na terenie ośrodka żeglarskiego (...) w R. przy ul. (...) uderzył w latarnię tyłem samochodu.

(częściowo wyjaśnienia oskarżonego k. 74-75, k. 96, k. 165, k. 242, zeznania K. M. k. 42-43, k. 166-166v, częściowo zeznania P. Ż. k. 65-67, k. 242v-243, częściowo zeznania D. M. k. 28-29, k. 242v, zeznania R. F. k. 40-41, k. 166v)

W tym czasie na terenie ośrodka (...) przebywali K. L. i W. K.. Około godziny 5.30 usłyszeli odgłos hamowania i uderzenie. Wyszli zobaczyć na zewnątrz co się stało. Zobaczyli czterech mężczyzn poza samochodem, który stał w poprzek drogi i uszkodzoną latarnię. Rozmawiali między sobą. W pewnym momencie troje z nich zaczęło uciekać pieszo, natomiast jednemu z nich – farbowanemu blondynowi - K. L. nakazał wycofać samochód gdyż blokował przejazd. Mężczyzna wsiadł do samochodu, odjechał kawałek z piskiem opon, po czym zatrzymał się przy bramie wjazdowej do ośrodka i pozostali uczestnicy incydentu zaczęli biec w kierunku pojazdu, wsiedli do niego i odjechali w kierunku lasu w ul. (...).

K. L. zawiadomił Policję o powyższym zdarzeniu. Kiedy na miejsce przyjechali policjanci przekazał im, że pojazd marki V. o początkowym numerze rejestracyjnym (...) oddalił się w kierunku ul. (...). W trakcie penetracji terenu napotkano pojazd marki V. (...) o numerach rejestracyjnych (...) z kluczykami w stacyjce. Samochód znajdował się w rowie. Niedaleko pojazdu ujawniono mężczyznę, którym okazał się być D. M.. Został on następnie przewieziony do ośrodka (...) i okazany K. L., który rozpoznał go jako jednego z uczestników zdarzenia.

(częściowo wyjaśnienia oskarżonego k. 74-75, k. 96, k. 165, k. 242, zeznania W. K. k. 37-38, k. 165v-166, zeznania K. L. k. 35, k.243, zeznania P. W. k. 48-49, k. 166v, częściowo zeznania P. Ż. k. 65-67, k. 242v-243, częściowo zeznania D. M. k. 28-29, k. 242v, protokół zatrzymania osoby k. 2, protokół badania stanu trzeźwości k. 4, protokół oględzin miejsca k. 6-8, protokół przeszukania osoby k. 9, protokoły badania stanu trzeźwości k. 10 i k. 12, protokół oględzin miejsca k. 16-17, dokumentacja fotograficzna k. 20-23)

Oskarżony był w przeszłości wielokrotnie karany, w tym za przestępstwa przeciwko bezpieczeństwu w ruchu drogowym i przeciwko wymiarowi sprawiedliwości. Zarzucanego mu czynu dopuścił się nie stosując się do orzeczonego przez Sąd Rejonowy w. R. w sprawie o sygn. II K 54/18 wyrokiem z dnia 3 lipca 2018 roku zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych dożywotnio, nadto dopuścił się go w warunkach powrotu do przestępstwa, będąc uprzednio prawomocnie skazanym wyrokiem Sądu Rejonowego w. R. z dnia 6 lutego 2014 roku w sprawie o sygn. II K 1105/13 za umyślne przestępstwo podobne z art. 178 § 1 i 4 kk na karę 6 miesięcy pobawienia wolności, którą odbył w okresie od 7 sierpnia 2014r. do dnia 7 lutego 2015r.

(karta karna k. 200-204, odpisy wyroków k. 84, k. 88-89, k. 91, k. 92, k.112)

Na etapie prowadzonego dochodzenia oskarżony w dniu 28 grudnia 2018 roku nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Wyjaśnił, iż w dniu 22 lipca 2018 roku jechał w samochodzie jako pasażer, a kierującym pojazdem był jego właściciel – znajomy P. Ż.. Wskazywał, iż podróżując samochodem z R. do R. jechali w 4 bądź 5 osób, a on jechał z przodu samochodu. Dodał, że nie pamięta czy podczas podróży spożywali alkohol, jednak wszyscy byli ,,wypici’’. Wyjaśniał, że w pobliżu Straży Miejskiej w R. do pojazdu podjechał patrol Straży Miejskiej, który dopytywał dlaczego zachowują się głośno. Podczas dalszej podróży doszło do kłótni pomiędzy kierującym a P. Ż.. Kierowca samochodu krzyczał, a P. Ż. starał się go uspokoić. Wskazał, że nie pamięta gdzie, ale w pewnej chwili samochód zderzył się z latarnią. Po tym zdarzeniu kierowca samochodu uciekł, a P. Ż. przeparkował samochód. Na miejscu jednak miał być świadek, który rozpoznał, że P. Ż. był nietrzeźwy. Wskazał, że wraz z kolegami szukali kierowcy, który gdzieś się podział. Gdy jednak usłyszeli dźwięk syren radiowozów policyjnych, oddalili się. Oskarżony wyjaśnił, iż nie został na miejscu zdarzenia gdyż sytuacja była niejasna, a on sam nie chciał być obarczony winą za zaistniałe zdarzenie. Dodał, że w samochodzie w chwili wypadku z pewnością znajdował się na miejscu kierowcy właściciel samochodu, D. M., P. Ż., jednak co do danych piątej osoby nie potrafi ich wskazać. Oskarżony stanowczo zaprzeczył ażeby prowadził samochód, gdyż ma orzeczony zakaz prowadzenia pojazdów, a nadto do odbycia karę pozbawienia wolności za jazdę w stanie nietrzeźwości. Wskazał, że nie ryzykowałby kierowania pojazdem. Całą drogę z R. do R. pojazdem kierował jego właściciel, a po uderzeniu w latarnię za kierownicę pojazdu wsiadł P. Ż..

Oskarżony przesłuchany następnie w dniu 28 stycznia 2019 roku w dalszym ciągu nie przyznawał się do popełnienia zarzucanego mu czynu, wskazując jedynie, iż być może znajdował się za kierownicą pojazdu, ale w momencie gdy samochód stał przy straży miejskiej. Później pojechali w kierunku zalewu, ale nie wie jak tam się znaleźli. Był w środku pojazdu kiedy samochód uderzył. Nie zna osób, którzy byli w jego wnętrzu. Zna tylko D. M.. Nie jest prawdą, że jechał tym samochodem z R.. Nie ma prawa i właściwie nigdy go nie miał.

Na rozprawie głównej w dniu 15 października 2019 roku nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i odmówił składania wyjaśnień wskazując jedynie iż nie pamięta dokładnie tego zdarzenia z uwagi na upływ czasu. Stanowczo stwierdził jednak, że samochodu nie prowadził.

Zdaniem Sadu, wyjaśnienia oskarżonego mogą zostać uznane za wiarygodne jedynie w części potwierdzającej podróżowanie przez oskarżonego samochodem marki V. (...) o numerze rejestracyjnym (...) w dniu 22 lipca 2018 roku z R. w kierunku R.. Ta część wyjaśnień znajduje potwierdzenie w pozostałym materiale dowodowym w postaci zeznań świadka K. M. i P. Ż.. W pozostałym zakresie Sąd odmówił przyznania waloru wiarygodności wersji wydarzeń prezentowanej przez oskarżonego, którą potraktował jako nieudolną linię obrony. Oskarżony swymi wyjaśnieniami zmierzał do tego, by oddać nie tyle prawdziwy bieg zdarzeń, co wyeliminować swoją odpowiedzialność za zarzucony mu czyn.

W szczególności wersja wydarzeń oskarżonego jest sprzeczna ze spójnymi i wewnętrznie niesprzecznymi zeznaniami świadka K. M., który jako właściciel pojazdu użyczył samochód oskarżonemu, i który w związku z brawurową i skrajnie nieodpowiedzialną jazdą oskarżonego postanowił zakończyć podróż samochodem w nocy 22 lipca 2018 roku zaciągając ręczny hamulec.

Fakt kierowania przez oskarżonego samochodem V. należącym do K. M. wynika również z zeznań świadka P. Ż., które złożył w toku dochodzenia, kiedy to w stosunkowo krótkim odstępie od zdarzenia konsekwentnie wskazywał na oskarżonego jako kierowcę samochodu.

Oskarżony będąc już wcześniej wielokrotnie karany za przestępstwa podobne, wiedział jakich konsekwencji może się spodziewać w związku z popełnieniem kolejnego występku. Mimo, iż nie został złapany „na gorącym uczynku” popełnienia przestępstwa, na jego sprawstwo wskazują konsekwentne zeznania K. M. i P. Ż. z postępowania przygotowawczego.

Sąd ustalając stan faktyczny oparł się na zeznaniach właściciela pojazdu, świadka K. M.. Świadek ten w sposób konsekwentny, spójny i wewnętrznie niesprzeczny odtwarzał wydarzenia z 22 lipca 2018 roku, a jego spostrzeżenia znajdują dodatkowo potwierdzenie w zeznaniach świadka P. Ż. z etapu dochodzenia. K. M. jako bezpośredni świadek zdarzenia, właściciel samochodu, stanowczo i konsekwentnie w toku całego postępowania wskazywał na oskarżonego jako kierowcę samochodu 22 lipca 2018 roku. W sposób przekonywujący relacjonował zachowanie oskarżonego, jego brawurową jazdę, ale także zupełnie zrozumiałą obawę o swoje życie i zdrowie. Również świadek szczerze i spójnie nakreślił zachowanie pozostałych pasażerów po zaistniałym incydencie. Przesłuchiwany na rozprawie głównej w dniu 16 maja 2019r. wskazywał, że kierowano wobec niego groźby w związku z tą sprawą, został nazwany „konfidentem”, poinformowano go, że oskarżony ,,ma recydywę’’ i go „dojedzie”. Co oczywiste dla Sądu, groźby te miały wpłynąć na treść zeznań świadka i spowodować ich zmianę na korzyść oskarżonego.

Powyższe okoliczności w sposób ostateczny przekonały Sąd do uznania za nielogiczną i nieprawdziwą wersję zdarzeń z dnia 22 lipca 2018 roku prezentowaną przez znajomych oskarżonego tj. D. M., a także P. Ż., który na rozprawie głównej w dniu 15 października 2019r. diametralnie zmienił swoje wcześniejsze zeznania, by ostatecznie wesprzeć linię obrony oskarżonego. Nie można również tracić z pola widzenia, że brak po stronie K. M. interesu w niesłusznym i bezpodstawnym posądzaniu oskarżonego o czyn, którego nie popełnił, skoro w dniu zdarzenia widzieli się po raz pierwszy.

D. M. przesłuchiwany w toku postępowania przygotowawczego wskazywał, że w dniu 22 lipca 2018 roku spożywał alkohol z P. Ż. oraz właścicielem samochodu marki V. (...) o nr rej. (...), K. M.. W pewnym momencie K. M. z P. Ż. oddalili się na stację benzynową. Gdy wrócili po kilku minutach, do znajomych podeszła dwójka mężczyzn – jeden z nich o pseudonimie (...), oraz drugi, nieznany mu mężczyzna. Wszyscy weszli do samochód, a za kierownicą usiadł mężczyzna o pseudonimie (...), a miejsce pasażera za kierowcą zajął D. M.. Obok kierowcy usiadł K. M., zaś pozostałymi pasażerami był P. Ż. oraz inny nieznany mężczyzna. W drodze do R. K. M. awanturował się gdyż zaczął bać się o swój samochód. W pewnym momencie K. M. zaciągnął hamulec ręczny pojazdu, by spowodować jego natychmiastowe zatrzymanie. Wtedy to K. M. zamienił się miejscami z dotychczas kierującym pojazdem mężczyzną o pseudonimie (...) i odjechali dalej. Pozostali pasażerowie zaczęli protestować i krzyczeli by natychmiast się zatrzymał, gdyż jechali całą szerokością drogi. Gdy w końcu zatrzymali się, K. M. zaczął straszyć, że zadzwoni na Policję. Gdy opuścił fotel kierowcy na jego miejscu usiadł P. Ż., który z uwagi na fakt, że był nietrzeźwy przy zawracaniu uderzył tyłem pojazdu w latarnię. Wtedy to P. Ż. zaparkował na jakimś polu i wszyscy uciekli słyszą sygnały policyjne. Idąc następnie poboczem został zatrzymany przez Policję. Podkreślił, że nie zna danych personalnych mężczyzn, z którymi podróżował. Z kolei przesłuchany na rozprawie głównej w dniu 15 października 2019 roku podał, że w chwili zdarzenia był pijany i niewiele pamięta. Wskazał, że zna oskarżonego oraz świadka P. Ż., jednak mimo to nie boi się zeznawać. Utrzymywał, że kierowcą pojazdu był K. M. oraz nie kojarzy ażeby w pojeździe podróżował z nimi P. Ż.. Wskazał, że nie zna osoby o pseudonimie (...), ale w aucie była chyba osoba o pseudonimie (...), nie kojarzy.

Sąd nie dał wiary zeznaniom świadka D. M., a to przede wszystkim wobec treści zeznań K. M., częściowo zeznań P. Ż. jak również całokształtu okoliczności ujawnionych w sprawie. Świadek ten w toku postępowania przygotowawczego podał, że samochodem kierował mężczyzna o pseudonimie (...), zaś zupełnie nie pamięta czy w samochodzie znajdował się oskarżony. Z kolei w toku postępowania sądowego świadek ten stanowczo wskazał na K. M. jako osobę, która miała kierować pojazdem w dniu 22 lipca 2018 roku, zaś osoby, którą w toku postępowania przygotowawczego wskazywał jako kierowcę miał nie kojarzyć. W ocenie Sądu zeznania tego świadka należy ocenić jako prezentację uprzednio uzgodnionej z oskarżonym i P. Ż. wersji wydarzeń, która na celu miała pomówienie K. M. o przestępstwo, którego się nie dopuścił, zaś oskarżonego uchronić od odpowiedzialności karnej za zarzucany mu czyn. Wskazać należy, że nawet sam oskarżony nie zaprzeczył ostatecznie, że podróżował samochodem w dniu zdarzenia, zaś D. M. aby ochronić go przed odpowiedzialnością karną, i tej części wyjaśnień oskarżonego zaprzeczył. Co istotne, świadek ten w toku dochodzenia jako ostatecznie kierującego pojazdem w chwili zderzenia z latarnią wskazywał na P. Ż.. Zaprzeczył temu na rozprawie głównej twierdząc, że w samochodzie nie było P. Ż..

Z kolei w toku postępowania przygotowawczego w dniu 28 listopada 2018 roku P. Ż. wskazywał, że wraz ze znajomym K. M., właścicielem pojazdu V. (...) w lipcu 2018 roku spożywali alkohol stojąc pod blokiem. Spotkali następnie A. B. o pseudonimie (...), który był w towarzystwie innych kolegów. K. M. zgodził się pożyczyć samochód mężczyźnie o pseudonimie (...). Mężczyzna ten miał charakterystyczne tatuaże na twarzy. Następnie wraz z K. M. oraz A. B. udali się w nocy trasą z R. do R.. Na miejscu kierowcy usiadł A. B., obok niego na miejscu pasażera usiadł K. M. – właściciel pojazdu, on sam natomiast zajął tylne siedzenie w pojeździe. Nie potrafił wskazać powodów wycieczki w stronę R., gdyż był to pomysł mężczyzny o pseudonimie (...). Dodał, że podczas jazdy wraz z K. M. spożywali piwo, jednak jego zdaniem kierujący nie pił alkoholu i był trzeźwy. Świadek relacjonował, że pamięta taka sytuację, że pomiędzy kierującym a właścicielem pojazdu doszło do kłótni, co spowodowane mogło być brawurowym i niebezpiecznym stylem jazdy oskarżonego. W pewnym momencie w okolicach Z., oskarżony, który kierował ,,jak szalony” samochodem, zahaczył tyłem pojazdu o latarnię. Gdy wyszli z auta by zobaczyć co się stało, podeszły do nich nieznane osoby. Świadek z całą stanowczością podkreślił, iż kierowcą pojazdu w dniu zdarzenia był mężczyzna o pseudonimie (...). Po uderzeniu pojazdu w latarnię samochód w dalszym ciągu prowadził mężczyzna o pseudonimie (...).

Na rozprawie głównej w dniu 15 października 2019r. P. Ż. diametralnie zmienił prezentowaną wcześniej wersję wydarzeń. Wskazał wówczas, że w dniu zdarzenia spożywał alkohol z kolegą K., którego nazwiska nie pamięta. Potwierdził, że postanowili jechać samochodem do R.. Wskazał natomiast, że w samochodzie znajdował się oskarżony, który zajął miejsce z tyłu za kierowcą, a samochód prowadził K.. Próbując tłumaczyć rozbieżności w złożonych zeznaniach podał, że mówiąc wcześniej o mężczyźnie o pseudonimie (...) miał na uwadze K. M.. Myślał, że K. to (...). D. M. zna jedynie z widzenia i nie zna osoby o pseudonimie (...).

Sąd dał wiarę zeznaniom świadka P. Ż. złożonym w toku postępowania przygotowawczego uznając tę relację za zgodną ze stanem faktycznym. Konsekwentnie jako kierującego pojazdem wskazywał na oskarżonego, podając m.in. charakterystyczne cechy wyglądu oskarżonego – charakterystyczny tatuaż na twarzy na policzku „tribal” oraz pseudonim (...) wynikający z brzmienia nazwiska oskarżonego. Tak szczegółowy rysopis kierującego pojazdem mężczyzny nie mógł być zdaniem Sądu wynikiem przypadku i nieporozumienia. Z tych też względów Sąd nie podzielił zeznań tego świadka złożonych w postępowaniu sądowym. Nie sposób uznać za logiczne i rozsądne tłumaczenie świadka, że wskazując jako kierowcę samochodu w trakcie postępowania przygotowawczego mężczyznę o pseudonimie (...) w istocie miał na myśli K. M., podczas gdy nazwisko oskarżonego brzmi B.. Diametralna zmiana zeznań świadka P. Ż. na rozprawie głównej uzasadniona była zdaniem Sądu tylko i wyłącznie obawą przed oskarżonym i nie zasługuje na wiarę.

Sąd uwzględnił natomiast zeznania świadków W. K. i K. L., którzy widzieli mężczyzn poruszających się samochodem. Przed godziną 6 rano znajdując się w swoich domkach na terenie ośrodka (...) w R. usłyszeli hałas, nagły pisk opon i uderzenie w latarnię. Po wyjściu na główną drogę zobaczyli stojący w poprzek drogi samochód, przekrzywioną latarnię oraz czterech mężczyzn znajdujących się poza pojazdem. Gdy jednemu z mężczyzn udało się uruchomić samochód, pozostali wskoczyli do niego i odjechali w kierunku ulicy (...). Za jakiś czas na teren ośrodek wjechał radiowóz policyjny z jednym z mężczyzn, którego rozpoznali jako pasażera pojazdu, który uderzył w latarnię.

Podobnie Sąd podzielił zeznania R. F., który stojąc na balkonie swojego mieszkania był bezpośrednim świadkiem awantury pomiędzy oskarżonym a K. M.. Wskazywał on, że awanturujący się mężczyzna miał pretensje do jednego z pozostałych czterech mężczyzn, zaczął kopać w kołpaki samochodu, które zostały połamane, a ich części leżały na ulicy. Następnie zaczął kopać samochód i szarpać drzwi od strony pasażera z przodu. Próbował je wyrwać, ale pozostali powstrzymali go.

Świadek ten w sposób logiczny i rzeczowy przedstawił przebieg zdarzenia, które obserwował i powody dla których postanowił wezwać odpowiednie służby.

Sąd za w pełni wiarygodne uznał zeznania funkcjonariusza Policji P. W., który w wyniku telefonicznego zgłoszenia udał się 22 lipca 2018 roku wraz ze st. post. M. W. na teren ośrodka (...), gdzie prawdopodobnie pochodzący z kradzieży pojazd miał uderzyć w latarnię. Na miejscu zastał K. L., który wskazał kierunek, w którym oddalił się pojazd. Podczas penetracji w pobliżu ulicy (...) ujawniono w rowie pojazd marki V. (...) o numerach rejestracyjnych (...) koloru granatowego z kluczykami. W pobliżu pojazdu napotkano D. M. nielogicznie tłumaczącego swoją obecność w tamtej okolicy. Po okazaniu osoby D. M. świadkom zdarzenia, potwierdzili oni, że mężczyzna ten był uczestnikiem zdarzenia z latarnią.

Zeznania tego świadka znalazły potwierdzenie w pozostałym materiale dowodowym zgromadzonym w sprawie w szczególności w postaci protokołu zatrzymania osoby, protokołów z przebiegu badania stanu trzeźwości oraz zeznań K. L., W. K..

Sąd oparł się nadto na zgromadzonych w sprawie dowodach z dokumentów, gdyż zostały one sporządzone w zakresie kompetencji osób i instytucji do tego uprawnionych, zaś w toku postępowania nie ujawniła się żadna okoliczność podważająca ich autentyczność. Równocześnie, żadna ze stron nie kwestionowała ich prawdziwości, stad też Sąd ocenił je jako zasługujące na danie im wiary i uwzględnił je przy ustalaniu stanu faktycznego w sprawie.

Przy tak ustalonym stanie faktycznym oraz wobec przedstawionej powyżej oceny materiału dowodowego Sąd uznał, że okoliczności popełnionego przez oskarżonego czynu nie budzą wątpliwości, a jego zachowanie wypełniło znamiona czynu zabronionego opisane w art. 244 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k.

Dyspozycję art. 244 k.k. wypełnia ten, kto nie stosuje się do orzeczonego przez sąd zakazu zajmowania stanowiska, wykonywania zawodu, prowadzenia działalności, prowadzenia pojazdów, wstępu do ośrodków gier i uczestnictwa w grach hazardowych, wstępu na imprezę masową, obowiązku powstrzymywania się od przebywania w określonych środowiskach lub miejscach, nakazu opuszczenia lokalu zajmowanego wspólnie z pokrzywdzonym, zakazu kontaktowania się z określonymi osobami, zakazu zbliżania się do określonych osób lub zakazu opuszczania określonego miejsca pobytu bez zgody sądu albo nie wykonuje zarządzenia sądu o ogłoszeniu orzeczenia w sposób w nim przewidziany.

Występek ten ma charakter umyślny, a zatem podmiotową przesłanką odpowiedzialności jest świadomość sprawcy, iż narusza ciążący na nim z mocy orzeczenia sądowego zakaz, albo nie dopełnia obowiązku, nałożonego na niego przez sąd. W grę wchodzą obie formy umyślności, zarówno zamiar bezpośredni naruszenia zakazu, jak i zamiar ewentualny, gdy sprawca uświadamia sobie możliwość, iż narusza zakaz lub obowiązek orzeczony przez sąd i z tym się godzi.

Przenosząc powyższe rozważania na grunt niniejszej sprawy wskazać należy, że wyrokiem Sądu Rejonowego w. R. z dnia 3 lipca 2018 roku w sprawie o sygnaturze akt II K 54/18 oskarżony został uznany za winnego tego, że w dniu 6 listopada 2017 roku w R. na ulicy (...) znajdując się w stanie nietrzeźwości (0,33 mg/l oraz w kolejnym badaniu 0,32 mg/l alkoholu w wydychanym powietrzu) będąc uprzednio prawomocnie skazanym wyrokiem Sądu Rejonowego w. R. z dnia 6 lutego 2014 roku (sygn. akt II K 1105/13) za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości oraz w okresie obowiązywania orzeczonego tym wyrokiem trzyletniego zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych, prowadził pojazd mechaniczny marki N. (...) o numerze rejestracyjnym (...) w ruchu lądowym, przy czym zarzucanego mu czynu dopuścił się w ciągu 5 lat od odbycia co najmniej 6 miesięcy kary pozbawienia wolności orzeczonej wyrokiem Sądu Rejonowego w. R. w dniu 6 lutego 2014 roku za przestępstwo podobne z art. 178a § 1 i 4 k.k.

Wobec oskarżonego orzeczono także środek karny dożywotniego zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych. Wyrok ten uprawomocnił się w dniu 11 lipca 2018 roku.

Nie ulega zatem wątpliwości, że w dniu 22 lipca 2018 roku – kiedy oskarżony prowadził samochód marki V. o numerze rej. (...) w R. – dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów orzeczony przez Sąd Rejonowy w. R. w sprawie sygn. akt akt II K 54/18, już go obowiązywał.

Powyższego czynu oskarżony dopuścił się nadto w warunkach powrotu do przestępstwa zgodnie z art. 64 § 1 k.k. Przepis ten znajduje zastosowanie do sprawcy skazanego za przestępstwo umyślne na karę pozbawienia wolności, popełniającego w ciągu 5 lat po odbyciu co najmniej 6 miesięcy kary umyślne przestępstwo podobne do przestępstwa, za które był już skazany. Przestępstwami podobnymi są przestępstwa tego samego rodzaju. Przy ocenie podobieństwa przestępstw decydujące znaczenie ma ustalenie, czy analizowane czyny godzą w dobra tego samego rodzaju (np. bezpieczeństwo w komunikacji, wymiar sprawiedliwości), przy czym najczęściej, wskazuje na to systematyka przyjęta w kodeksie karnym.

Oskarżony był uprzednio skazany wyrokiem Sądu Rejonowego w. R. z dnia 6 lutego 2014 roku, sygnatura akt II K 1105/13 za popełnienie czynu z art. 178a § 1 i 4 k.k. na karę 6 miesięcy pozbawienia wolności. Karę tę odbył w okresie od dnia 7 sierpnia 2014 roku do dnia 7 lutego 2015 roku. W ciągu ponad trzech lat od odbycia kary 6 miesięcy pozbawienia wolności popełnił przestępstwo z art. 244 k.k., zatem przestępstwo podobne do tego, za które był już uprzednio skazany.

Powyższe oznacza zatem, że warunki określone w art. 64 § 1 k.k. zostały spełnione, co uzasadnia zaś przyjęcie, że oskarżony popełnił czyn kwalifikowany z art. 244 k.k. w zw. z art. 64 § 1 kk.

Ustalając stopień społecznej szkodliwości czynu jako znaczny Sąd wziął pod uwagę, że oskarżony godził swym zachowaniem w dobro prawne o ważkim znaczeniu, a mianowicie dobro wymiaru sprawiedliwości w postaci obowiązku respektowania orzeczeń sądowych ustanawiających określony rodzaj zakazu lub nakazu. Nadto, w ocenie Sądu sam sposób i okoliczności popełnienia czynu zasługują na szczególnie negatywną ocenę. Oskarżony bowiem wielokrotnie w przeszłości skazywany za prowadzenie pojazdu mechanicznego wbrew orzeczonym zakazom, bez koniecznych do tego uprawnień, zdawał sobie sprawę z obowiązującego względem niego prawomocnego zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych dożywotnio, a mimo tego nie dał posłuchu normie prawnej. Nie bez znaczenia pozostaje również, że oskarżony tuż po popełnieniu czynu pozostawił pojazd i uciekł z miejsca zdarzenia, tłumacząc iż zrobił to, by nie być niesłusznie posądzony o popełnienie czynu zabronionego. Oskarżony kolejny już raz w sposób lekceważący potraktował orzeczenie Sądu, nie zastosował się do obowiązującego go zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych, nie licząc się zupełnie z obowiązującymi normami.

Czyn przypisany oskarżonemu jest przez niego zawiniony, także w stopniu znacznym, gdyż w momencie jego popełnienia nie zachodziły żadne przesłanki wyłączające lub umniejszające jego winę. Oskarżony jest człowiekiem dojrzałym, a jego rozwój intelektualny i emocjonalny, jak i doświadczenie życiowe są w ocenie Sądu wystarczające, aby przyjąć, że był on w pełni świadomy, iż siadając za kierownicę pojazdu w dniu 22 lipca 2018 roku działa wbrew orzeczonemu względem niego prawomocnym wyrokiem sądowym zakazowi prowadzenia pojazdów mechanicznych dożywotnio. Z kontekstu wyjaśnień oskarżonego wynikało, że miał świadomość obowiązywania zakazu kierowania pojazdami, mimo to zdecydował się prowadzić samochód, a więc nie dał posłuchu normie prawnej i mając możliwość przewidywania konsekwencji nie skorygował swojego zachowania. Bez wątpienia także wykazywał bezkrytyczny stosunek wobec popełnionego przestępstwa, starając się całą odpowiedzialność za zaistniałą sytuację przerzucić na pozostałych współtowarzyszy podróży.

Zważywszy zatem wszystkie powyżej wskazane okoliczności Sąd wymierzył oskarżonemu karę 1 roku pozbawienia wolności. Wymierzając tę karę Sąd baczył, aby jej dolegliwość nie przekraczała stopnia winy oraz społecznej szkodliwości popełnionego przez niego czynu. Sąd uznał, że wymierzona kara pozbawienia wolności będzie adekwatna do stopnia zawinienia oraz społecznej szkodliwości czynu oraz uczyni zadość wymaganiom art. 53 § 1 i § 2 k.k. W przekonaniu Sądu kara pozbawienia wolności w orzeczonym wymiarze 1 roku pozbawienia wolności spełni stawiane jej cele zapobiegawcze i wychowawcze w odniesieniu do oskarżonego. Sąd uwzględnił również fakt uprzedniej wielokrotnej karalności oskarżonego, a także działanie w warunkach powrotu do przestępstwa. Zauważyć także należy, że wymierzane dotychczas wobec oskarżonego kary pozbawienia wolności i pobyt w zakładzie karnym, nie odniosły pożądanych efektów w procesie jego resocjalizacji. Oskarżony mimo kilkuletniego pobytu w warunkach izolacji więziennej nie zmienił swojego postępowania, popełnia nadal brawurowo kolejne czyny karalne. Taka postawa oskarżonego wskazuje na jego lekceważący stosunek do wymiaru sprawiedliwości. Swoim zachowaniem udowodnił oskarżony po raz kolejny rażący brak poszanowania dla porządku prawnego i wykazał, że jest sprawcą niepoprawnym i zdemoralizowanym, wobec którego zasadne i konieczne jest orzeczenie izolacji od społeczeństwa. Orzeczona kara winna uświadomić oskarżonemu naganność jego zachowania, oraz zapobiec powrotowi do naruszania przez niego porządku prawnego. Kara ta jest również odpowiednia ze względu na jej społeczne oddziaływanie, bowiem wskazuje na nieuchronność reakcji karnej, odpowiedniej do wagi przestępstwa. Potępienie czynu oskarżonego wyrażające się w wymierzonej mu karze uświadomi również środowisku, w którym funkcjonuje oskarżony, iż zachowanie takie jest naganne. W tym sensie kara zrealizuje swoje cele w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa.

Na podstawie art. 42 § 1a pkt 2 k.k., przewidującego obligatoryjne orzeczenie środka karnego w postaci zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych w razie skazania za przestępstwo określone w art. 244 k.k., jeżeli czyn sprawcy polegał na niezastosowaniu się do zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych, Sąd orzekł wobec oskarżonego zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych na okres trzech lat.

W związku z ustanowieniem dla oskarżonego obrońcy z urzędu, Sąd w oparciu o art. 29 ust. 1 ustawy Prawo o adwokaturze zasądził od Skarbu Państwa na rzecz adw. M. S. kwotę 672 zł oraz kwotę 154,56 złotych obejmującą należny podatek od towarów i usług, tytułem kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej oskarżonemu z urzędu.

Natomiast z uwagi na trudną sytuację materialną oskarżonego oraz fakt, że przebywa w Zakładzie Karnym, Sąd za niecelowe uznał obciążenie go kosztami postępowania oraz odstąpił od wymierzenia mu opłaty, co znajduje umocowanie w przepisach art. 624 § 1 k.p.k.

Sędzia