Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt V ACa 352/19

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 29 czerwca 2020 r.

Sąd Apelacyjny w Warszawie V Wydział Cywilny w składzie następującym:

Przewodniczący: Sędzia SA Robert Obrębski (spr.)

Sędziowie: SA Edyta Jefimko

SA Przemysław Kurzawa

Protokolant: Małgorzata Szmit

po rozpoznaniu w dniu 29 czerwca 2020 r. w Warszawie

na rozprawie

sprawy z powództwa T. P.

przeciwko Szpitalowi (...) imienia (...) J. B. Samodzielnemu Publicznemu Zakładowi Opieki Zdrowotnej z siedziba w W.

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanego

od wyroku Sądu Okręgowego Warszawa-Praga w Warszawie z dnia 28 września 2018 r., sygn. akt II C 606/17

I.  oddala apelację;

II.  zasądza od Szpitala (...) imienia (...) J. B. Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej z siedzibą w W. na rzecz T. P. kwotę 2700 (dwa tysiące siedemset) złotych tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.

Przemysław Kurzawa Robert Obrębski Edyta Jefimko

Sygn. akt VA Ca 352/19

UZASADNIENIE

Pozwem złożonym w tej sprawie T. P. wniósł o zasądzenie na swoją rzecz od Szpitala (...). (...) J. B. (2) Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej w W. kwoty 109984 zł wraz z ustawowymi odsetkami od 8 lutego 2017 r. do dnia zapłaty tytułem niewypłaconej przez stroną pozwaną części wynagrodzenia za wykonanie przez powoda umowy z 26 lipca 2016 r., dotyczącej modernizacji pomieszczeń 1 piętra w budynku F szpitala prowadzonego przez stronę pozwaną oraz dostawy i montażu jego wyposażenia z powodu niezasadnego obciążenia powoda przez pozwanego karą umowną za opóźnienie wykonaniu umowy z przyczyn obciążających jednak stroną pozwaną, która wnosiła o oddalenie powództwa z powodu jego bezzasadności. Utrzymywała bowiem, że umowa została przez powoda wykonana 8 grudnia 2016 r., mimo że jej realizacja miała zostać zakończona 30 listopada 2016 r. Pozwany była więc uprawniony do obciążenia powoda karą umowną i jej potrącenia ze wskazaną w pozwie częścią wynagrodzenia.

Wyrokiem z 28 września 2018 r. Sąd Okręgowy zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 27496 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od 8 lutego 2017 r. do dnia zapłaty. Zasądzona od powoda na rzecz strony pozwanej została ponadto kwota 1332 zł tytułem zwrotu kosztów procesu, o których Sąd Okręgowy orzekł na podstawie zasady stosunkowego ich rozliczenia.

Na podstawie zebranych w sprawie dowodów Sąd Okręgowy ustalił oraz dokładnie opisał okoliczności dotyczące zawarcia przez obie strony, w ramach zamówienia publicznego, umowy z dnia 26 lipca 2016 r., w której do końca listopada tego samego roku powód jako przedsiębiorca zobowiązał się na rzecz pozwanego do wykonania modernizacji pierwszego piętra budynku F szpitala prowadzonego przez stronę pozwaną oraz do dostarczenia i zamontowania jego wyposażenia w sprzęt medyczny uzgodniony przez obie strony, jak również do przeszkolenia pracowników w zakresie jego obsługi i zapłacenia określonej w kontrakcie kary umownej na wypadek przekroczenia tego terminu z przyczyn obciążających powoda, który przystąpił do ustalonych prac w terminie oraz je wykonywał według ustalonego harmonogramu przy udziale osób posiadających odpowiednie kwalifikacje oraz pod nadzorem uprawnionych inspektorów ze strony pozwanego do momentu, w którym pojawił się jednak istotny problem doposażenia przeciwpożarowego wyłącznika prądu w cewkę wybijakową z tej przyczyny, że nie było możliwe wmontowanie cewki w tej części instalacji elektrycznej. W jej rozdzielni zainstalowany został bowiem wyłącznik starego typu, co nie zostało w ogóle założone w projekcie opracowanym na zamówienie pozwanego, który na podstawie wskazanej umowy powód miał obowiązek realizować.

Sąd Okręgowy ustalił, że o problemie tym, niezwłocznie po jego ustaleniu kierownik robót elektrycznych W. R. informował kierownika całej budowy T. B. oraz inspektora nadzoru robót elektrycznych M. B. (1), którzy jednak nie przedstawili żadnych propozycji usunięcia tej przeszkody w wykonaniu umowy w terminie. Problem ten był też omawiany z udziałem M. B. (2), który wypełniał obowiązki kierownika działu technicznego strony pozwanej, lecz był przez niego bagatelizowany. W dniu 18 października 2016 r., wobec braku właściwej reakcji ze strony tych osób, jak ustalił Sąd Okręgowy, W. R. wpisał odpowiednią adnotację w treści dziennika budowy i domagał się podania przez pozwanego odpowiedniego dla tej kwestii rozwiązania, w tym weryfikacji projektu instalacji, realizowanego przez powoda.

Sąd Okręgowy opisał też pozostałe problemy, które powstawały podczas wykonywania przez powoda umowy z 26 lipca 2016 r., jak również późniejsze działania osób odpowiedzialnych u pozwanego, które zmierzały do rozwiązania problemu cewki wybijakowej i spowodowały, że mimo zgłoszenia zakończenia prac w dniu 29 listopada 2016 r., ze wskazanego przede wszystkim powodu nie doszło w planowanym terminie do sporządzenia właściwych dokumentów, które by świadczyły o odebraniu robót w przewidywanym terminie. Ustalone przez Sąd Okręgowy również zostało, że z podanej przyczyny czynności odbiorowe trwały do 6 grudnia 2016 r. W tym dniu protokół końcowego odbioru został podpisany przez kierownika budowy i kierowników robót. Nie został natomiast podpisany przez inspektorów nadzoru ze strony pozwanego, którzy nie zgadzali się też na jego opatrzenie datą 30 listopada 2016 r. W tym samym dniu powód na rzecz pozwanej wystawił fakturę VAT nr (...) r. na kwotę 1099009,49 zł, płatną w terminie 60 dni. Ustalone też zostało przez Sąd Okręgowy, że ze strony powoda w tym samym dniu zakończone zostały czynności związane z dostawą i montażem sprzętu medycznego. Prace końcowe związane z instalacją elektryczną zostały wykonane, jak ustalił Sąd Okręgowy, w dniu 8 grudnia 2016 r. W późnych godzinach wieczornych został sporządzony przez P. B. protokół sprawdzenia tej instalacji wraz w wyłącznikiem przeciwpożarowym. Początkowo została w nim w pisana data 29 listopada 2016 r. Została jednak na żądanie przedstawicieli pozwanego zmieniona na 8 grudnia 2016 r. W dniu zaś następnym pozwany złożył oświadczenie o potrąceniu z częścią wynagrodzenia należnego powodowi kary umownej w wysokości 109984 zł, naliczonej przez stronę pozwaną za opóźnienie w wykonaniu przez powoda umowy z 26 lipca 2016 r. za okres 30 listopada do 8 grudnia 2016 r. Do rozliczenia tej kwoty doszło, jak ustalił Sąd Okręgowy, w dniu 16 grudnia 2016 r. Oświadczenie o kompensacie powód otrzymał w dniu 21grudnia 2016 r. W dniu 27 lutego 2017 r., jak ustalił Sąd Okręgowy, pełnomocnik powoda wzywał zaś pozwanego do zapłaty pozostałej kwoty 109984 zł tytułem wynagrodzenia na wykonanie przez powoda umowy z 26 lipca 2016 r. Wezwanie tej treści zostało bezskutecznie ponowione pismem z 7 kwietnia 2017 r.

Oceniając znaczenie prawne dokonanych ustaleń, Sąd Okręgowy uznał powództwo za uzasadnione do kwoty 27496 zł z tego powodu, że obciążenie powoda karą umowną naliczoną przez stronę pozwaną na podstawie umowy z 26 lipca 2016 r. było uzasadnione za okres od 30 listopada do 6 grudnia 2016 r. Nie było natomiast zasadne za dwa dni następne, czyli za 7 i 8 grudnia 2016 r. W ocenie Sądu Okręgowego, opóźnienie w wykonaniu robót modernizacyjnych, które było związane z niemożliwością zastosowania cewki wybijakowej w starej instalacji elektrycznej, mimo że takie rozwiązanie zostało przewidziane w treści projektu przedstawionego powodowi do realizacji, obciążało stronę pozwaną, a nie powoda, który ten problem sygnalizował kierownikom strony pozwanej i dał temu wyraz wpisem do dziennika budowy, lecz aż do 8 grudnia 2016 r. nie mógł się doczekać właściwych działań ze strony pozwanej i jej przedstawicieli. Z tej przyczyny nie mógł zostać obciążony karą umowną do podanej daty. Przyczyny jej uzasadnionego naliczenia za okres od końca listopada do 6 grudnia 2016 r. Sąd Okręgowy się jednak dopatrzył w niedotrzymaniu przez powoda terminu dostarczenia sprzętu medycznego określonego w umowie i jego zamontowania wraz z przeszkoleniem pracowników. Umowa z 26 lipca 2016 r. została bowiem w tym zakresie wykonana przez powoda dopiero w dniu 6 grudnia 2016 r. Strona pozwana była więc, w przekonaniu Sądu Okręgowego, uprawniona do naliczenia kary umownej za ten okres i obciążenia nią powoda, w tym złożenia oświadczenia o jej potrąceniu z częścią wynagrodzenia należnego powodowi. Nie była jednak z tej przyczyny uprawniona do jego obciążenia karą umowną za następne dwa dnia w kwocie 27496 zł, która podlegała zasądzeniu na rzecz powoda z odsetkami od 8 lutego 2017 r. Przewidziany w umowie oraz fakturze złożonej przez powoda termin na wykonanie przez stronę pozwaną umowy w zakresie wypłacenia także tej części wynagrodzenia został bowiem określony na 60 dni. W zakresie, który przenosił podaną kwotę, powództwo zostało więc oddalone przez Sąd Okręgowy, który o kosztach procesu orzekł zgodnie z art. 100 k.p.c. w oparciu o przyjęcie, że powód wygrał sprawę w czwartej jej części.

Apelację od wyroku Sądu Okręgowego wniósł pozwany. Zaskarżając ten wyrok w zakresie uwzględniającym powództwo oraz orzekającym o kosztach procesu, zarzucił Sądowi Okręgowemu naruszenie zasad swobodnej oceny dowodów z art. 233 § 1 k.p.c. , w tym w zakresie zeznań świadków P. B. i T. P., oraz wadliwe przyjęcie, że problem, który dotyczył wadliwego zaprojektowania wyłącznika przeciwpożarowego obciążał stronę pozwaną, wynikające z przeoczenia, że powód nie zgłaszał tego problemu w sposób przewidziane § 5 ust. 7 umowy, tj. w drodze pisemnej korespondencji, doręczanej adresatowi za pokwitowaniem, jak również wskutek przeoczenia, że powód przedstawiał do podpisania, w tym przez P. B., protokołu z 29 listopada 2016 r. ze sprawdzenia jego działania, mimo że wyłącznik ten został uruchomiony staraniem pracowników strony pozwanej dopiero 8 grudnia 2016 r., oraz w wyniku bezzasadnego przyjęcia, że pracownicy powoda wielokrotnie ten problem sygnalizowali inspektorom pozwanego, mimo że nie został on przez powoda zgłoszony formalnie zgodnie z umową, a ponadto wskutek przeoczenia, że również datę dostawy sprzętu powód usiłował określić na 30 listopada 2016 r., mimo że został on dostarczony oraz zamontowany dopiero 6 grudnia 2016 r., oraz wskutek wadliwej oceny znaczenia prawnego wpisu do dziennika budowy z 18 października 2016 r. i przeczenia, że powód nie wywiązał się z obowiązku zawiadomienia pracowników pozwanego o wadzie projektu w odniesieniu do wyłącznika w sposób zgodny z umową, a tym samym też naruszenie art. 652 i art. 354 k.c. Na podstawie skrótowo opisanych zarzutów, opatrzonych ponadto obszernym uzasadnieniem, pozwany wnosił o zmianę zaskarżonej swą apelacją części wyroku Sądu Okręgowego poprzez oddalenie powództwa również w tym zakresie oraz obciążenie powoda całością kosztów procesu poniesionych przez pozwanego w obu instancjach, ewentualnie o jego uchylenie w tej części oraz przekazanie sprawy Sądowi Okręgowemu do ponownego rozpoznania w tym zakresie i rozstrzygnięcia o kosztach postępowania apelacyjnego.

W odpowiedzi na apelację powód wnosił o jej oddalenie oraz obciążenie skarżącego poniesionymi kosztami postępowania apelacyjnego według norm przepisanych.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja nie zasługiwała na uwzględnienie. Ustalenia Sądu Okręgowego, które skrupulatnie zostały opisane w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, ze wskazaniem dowodów, które zostały poprawnie ocenione, były w pełni trafne. W całości zostały więc przyjęte przez Sąd Apelacyjny za podstawę faktyczną rozstrzygnięcia o zasadności apelacji, zarzuty której zostały sformułowane w sposób bezzasadny, a nawet częściowo bezprzedmiotowy, rozmijający się wręcz z ustaleniami Sądu Okręgowego. Nie sposób zaprzeczyć twierdzeniom strony pozwanej, że powód podejmował próby takiego sformułowania dokumentów z zakończenia prac przewidzianych umową z 26 lipca 2016 r., by mogło z nich wprost wynikać, że wskazana umowa została wykonana w terminie. Próby tego rodzaju, o których zgodnie zeznawali świadkowie, w tym wskazani w apelacji, dotyczyły nie tylko protokołu wykazującego uruchomienie wyłącznika instalacji przeciwpożarowej, lecz także dokumentu stwierdzającego zakończenie dostaw i montażu sprzętu przewidzianego umową. Idące w tym kierunku zarzuty, które wręcz zostały powielone w apelacji w odniesieniu do poszczególnych wątków sprawy i przeprowadzonych dowodów, były bezprzedmiotowe z tej prostej w istocie przyczyny, że uwzględniając i poprawnie oceniając ten materiał, w tym zeznania świadków wskazanych w apelacji, Sąd Okręgowy jednoznacznie oraz dobitnie ustalił, że wskazany wyłącznik został uruchomiony dopiero w dniu 8 grudnia 2016 r. oraz że określone w umowie dostawy i montaż sprzętu powód zakończył 6 grudnia 2016 r., czyli sześć dni po upływie terminu, w którym miał wykonać umowę w tym zakresie. Z tego właśnie powodu Sąd Okręgowy uznał, że za okres do 6 grudnia 2016 r. pozwany był uprawniony do naliczenia kary umownej oraz jej potrącenia z częścią wynagrodzenia dochodzonego pozwem, który został wniesiony w tej sprawie. Nie znalazł natomiast postaw do tego, aby oddalić powództwo o zapłatę kwoty odpowiadającej karze umownej za dwa dni następne. Uznał bowiem, że opóźnienie w wykonaniu wskazanego wyłącznika obciążało stronę pozwaną. Chodziło bowiem o wadę projektu, która została wykryta przez powoda dopiero na etapie realizacji umowy. Sąd Apelacyjny w pełni podzielił to stanowisko Sądu Okręgowego. Przeciwny pogląd skarżącego nie zasługiwał na uwzględnienie.

W istocie rzeczy nawet w apelacji pozwany nie utrzymywał, by przyczyna opóźnienia w zainstalowaniu i uruchomieniu wyłącznika przeciwpożarowego w instalacji elektrycznej budynku F pozwanego szpitala na poziomie pierwszego piętra nie była związana z wadą projektu przedstawionego powodowi przez stronę pozwaną do wykonania. Twierdził tylko, że powód nie wywiązał się z obowiązku powiadomienia o tej wadzie strony pozwanej w sposób zgodny z umową, która faktycznie w treści § 5 ust. 7 przewidywała, że obie strony będą zachowywać formę pisemną korespondencji z potwierdzeniem odbioru ze strony adresata w zakresie spraw związanych z realizacją umowy oraz że pozwany tej formy nie zachował, w szczególności że funkcji tej nie mógł spełnić wpis do dziennika budowy, który po raz pierwszy został w tym zakresie dokonany w dniu 18 października 2016 r. przez kierownika budowy W. R.. Strona pozwana niewłaściwie określiła jednak znaczenie prawne wskazanego postanowienia umowy. Podstawowe znaczenie miało bowiem ustalenie, czy ze strony powoda zostało podjęte takie działanie, wskutek którego informacja o wadzie projektu dotarła do uprawnionych przedstawicieli strony pozwanej, a nie to czy powód zachował formę określoną umową w odniesieniu do informacji o faktach, nie zaś oświadczeniach woli. Przekazanie informacji o tej wadzie tego projektu, który został powodowi przedstawiony do wykonania przez stronę pozwana, nie stanowiło oświadczenia woli, lecz oświadczenie wiedzy, które do uprawnionych przedstawicieli strony pozwanej wielokrotnie dotarło, w tym do kierownika budowy T. B. oraz do kierownika działy technicznego ze strony pozwanego – M. B. (3), mimo niezachowania przez powoda formy pisemnej zgodnie z ustaleniami zawartymi w § 5 ust. 7 umowy. Zapis ten miałby znaczenie określone w apelacji, gdyby chodziło o oświadczenie woli, w tym dotyczące treści umowy, jej obowiązywania albo rozwiązywania czy też wzywania kontrahenta do określonego działania. Z zeznań osób przesłuchanych przez Sąd Okręgowy jasno wynikało, że informacja o wadzie projektu w części dotyczącej wyłącznika przeciwpożarowego, w którym nie można było włożyć cewki wybijakowej ze względu na zainstalowanie wyłącznika starego typu, nie była przez powoda ukrywana, lecz wielokrotnie była przekazywana przed 18 października 2016 r. oraz że w tej dacie po raz pierwszy została wpisana do dziennika budowy, który był dostępny dla strony pozwanej i znany osobom, które wypełniały obowiązku jej przedstawicieli. Niezależnie od tego, że powód nie zachował formy określonej umową, wskazana informacja dotarła do tych osób we właściwym czasie, czyli jeszcze w październiku 2016 r. Do 8 grudnia 2016r. nie zostały jednak przez uprawnione osoby po stronie pozwanego podjęte żadne właściwe działania. Opóźnienie związane z uruchomieniem wyłącznika przeciwpożarowego obciążało więc stronę pozwaną. Powód nie odpowiadał bowiem ani za zgodność projektu modernizacji instalacji elektrycznej ze stanem faktycznym, ani też za podjęcie działania dotyczącego jego zmiany albo tym bardziej za uruchomienie tego wyłącznika bez takiej zmiany, do czego finalnie doszło, jak poprawnie ustalił Sąd Okręgowy, który nie naruszył wydanym w tej sprawie wyrokiem ani wskazanych w apelacji przepisów prawa procesowego, ani też art. 354 i art. 651 k.c. Odmienne stanowisko skarżącej nie zasługiwało na uwzględnienie. Apelacja podlegała więc oddaleniu. Na uwzględnienie natomiast zasługiwał wniosek powoda o obciążenie pozwanego kosztami postępowania apelacyjnego.

Na podstawie art. 98 § 1 i 3 w zw. z art. 108 § 1 k.p.c. i § 10 ust. 1 pkt 2 w zw. z § 2 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych Sąd Apelacyjny zasądził na pozwanego na rzecz powoda kwotę 2700 zł tytułem zwrotu kosztów procesu w postępowaniu apelacyjnym, na które złożyła się podstawowa stawna za udział zawodowego pełnomocnika po stronie czynnej w postępowaniu odwoławczym, właściwa do rodzaju spraw oraz podanej w treści apelacji wartości przedmiotu zaskarżenia.

Mając powyższe na uwadze, na podstawie powołanych przepisów i art. 385 k.p.c., Sąd Apelacyjny orzekł jak w sentencji.

Przemysław Kurzawa Robert Obrębski Edyta Jefimko