Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I C 1335/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 14 marca 2019r

Sąd Rejonowy w Gdyni – Wydział I Cywilny

w składzie następującym:

Przewodniczący: SSR Małgorzata Nowicka - Midziak

Protokolant: Małgorzata Wilkońska

po rozpoznaniu w dniu 28 lutego 2019r w Gdyni

sprawy z powództwa D. S.

przeciwko Towarzystwu (...) S.A. z siedzibą w W.

o zapłatę

1.  zasądza od pozwanego na rzecz powódki kwotę 7 322 zł. (siedem tysięcy trzysta dwadzieścia dwa złote) wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia12 marca 2016r do dnia zapłaty;

2.  oddala powództwo w pozostałym zakresie;

3.  zasądza od pozwanego na rzecz powódki kwotę 3 628 zł. (trzy tysiące sześćset dwadzieścia osiem złotych) tytułem zwrotu kosztów procesu;

4.  nakazuje ściągnięcie od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Gdyni kwotę 574,45 zł. (pięćset siedemdziesiąt cztery złote czterdzieści pięć groszy) tytułem brakujących kosztów opinii biegłych.

Sygn. akt I C 1335/16

UZASADNIENIE

Powódka D. S. wniosła pozew przeciwko Towarzystwu (...) Spółce Akcyjnej z siedzibą w W., domagając się zapłaty na swoją rzecz kwoty 8.322 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 24 lutego 2016 roku do dnia zapłaty, a także zasądzenie na jej rzecz kosztów procesu.

W uzasadnieniu powódka podała, że dnia 25 sierpnia 2015 roku na skutek kolizji drogowej doznała urazu biczowego kręgosłupa szyjnego oraz głowy. Po zdarzeniu została zaopatrzona w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym w G.. Nie była hospitalizowana. Zalecono jej noszenie kołnierza ortopedycznego przez dwa tygodnie, zażywanie leków przeciwbólowych, oszczędny tryb życia oraz kontrolę lekarską. Powódka konsultowała się u neurologa, przeszła rehabilitację, kupiła kołnierz ortopedyczny oraz wykonała badanie (...) kręgosłupa z uwagi na utrzymujące się bóle głowy i kręgosłupa. Powódka wskazała, że od dnia 2 września 2015 roku do dnia 20 września 2015 roku przebywała na zwolnieniu lekarskim. Wcześniej powódka nie przebywała na zwolnieniu lekarskim, ponieważ jest nauczycielem wychowania fizycznego i był to okres wakacyjny.

Pozwany w toku postępowania likwidacyjnego uznał swoją odpowiedzialność za zdarzenie i wypłacił powódce odszkodowanie za szkodę w pojeździe.

Natomiast w zakresie szkody osobowej pozwany odmówił wypłaty zadośćuczynienia oraz odszkodowania za zwrot kosztów leczenia, albowiem w jego ocenie doszło jedynie do powierzchownych uszkodzeń pojazdu powódki, co oznacza, że brak jest związku między zgłoszonym zdarzeniem a jej dolegliwościami.

Koszt zabiegów rehabilitacyjnych, badania (...) oraz zakupu kołnierza ortopedycznego wyniósł 1.322 zł, co stanowiło kwotę odszkodowania dochodzoną niniejszym pozwem. Natomiast pozostała żądana kwota, tj. 7.000 zł stanowi roszczenie o zapłatę zadośćuczynienia w związku z doznanym urazem.

(pozew – k. 2-7)

Pozwany w odpowiedzi na pozew wniósł o oddalenie powództwa w całości i zasądzenie na jego rzecz kosztów procesu.

W uzasadnieniu pozwany zakwestionował związek deklarowanych przez powódkę dolegliwości z opisywanym zdarzeniem drogowym. Zdaniem pozwanego na powódkę nie działały siły tego stopnia, aby doprowadzić do takich obrażeń, jakie wskazywała. Pozwany uważał, że powódka wyolbrzymia skutki doznanych urazów. Według pozwanego świadczy o tym chociażby to, że na miejsce zdarzenia nie wezwano ani policji ani pogotowia. Pozwany wskazał, że nieznaczny i krótkotrwały rozstrój zdrowia nie stanowi dostatecznej podstawy żądania zadośćuczynienia. Pozwany wskazał, że powódka cierpiała z powodu choroby samoistnej – zwyrodnieniowej.

Odnośnie zwrotu kosztów leczenia, pozwany wskazał, że paragony za masaż leczniczy nie wykazują, na czyją rzecz i jakiego rodzaju były to zabiegi. Poza tym zabiegi rehabilitacyjne objęte były ubezpieczeniem w ramach NFZ, a powódka miała obowiązek minimalizacji szkody.

Nadto zdaniem pozwanego odsetki za opóźnienie powinny być ewentualnie zasądzone dopiero od daty wyrokowania.

(odpowiedź na pozew – k. 53-59)

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

Dnia 28 sierpnia 2015 roku około godz. 16-17, na ulicy (...) (na wysokości sklepu (...)) w G. M. M., kierując samochodem osobowym marki S. (...) o numerze rejestracyjnym (...), naruszyła przepisy ruchu drogowego i z prędkością około 40 km/h uderzyła w tył stojącego przed sygnalizacją świetlną samochodu osobowego marki O. (...) o numerze rejestracyjnym (...), kierowanego przez powódkę D. S.. Powyższe spowodowało wgniecenie lewej części zderzaka, a także pęknięcia zderzaka na długości około 40 cm w pojeździe powódki. Bezpośrednio po zdarzeniu powódka sygnalizowała ból odcinka szyjnego kręgosłupa. Powódka nie utraciła przytomności. Na miejsce zdarzenia nie wezwano policji ani pogotowia ratunkowego.

(okoliczności bezsporne ustalone w oparciu o: oświadczenia – k. 11, 93-93v., dokumentację fotograficzną – płyta CD – k. 66, tożsame wydruki – k. 84-96v., zeznania powódki D. S. – k. 115-116, płyta CD – k. 117, zeznania świadka M. M. – k. 114v., płyta CD – k. 117)

W momencie uderzenia powódka miała odwróconą głowę w kierunku bocznego lusterka. Uderzenie spowodowało nagłe i bezwładne przesunięcie głowy powódki do przodu, a następnie do tyłu. Przez dalszą część trasy samochodem powódki kierował jej mąż. Po powrocie do domu powódka odczuwała zawroty i ból głowy oraz odcinka szyjnego kręgosłupa. Powódka położyła się, a następnie po około dwóch godzinach, w towarzystwie syna, udała się na Szpitalny Oddział Ratunkowy Szpitala Wojewódzkiego w G., gdzie wykonano rentgen czaszki i odcinka szyjnego kręgosłupa. Rozpoznano powierzchowny uraz kręgosłupa szyjnego. Zalecono powódce doraźne przyjmowanie leków przeciwbólowych, noszenie kołnierza ortopedycznego miękkiego przez okres dwóch tygodni i po upływie siedmiu dni kontrolę w Poradni Rejonowej. Dnia 2 września 2015 roku powódka udała się do Poradni Lekarza POZ, który skierował ją do Poradni Neurologicznej. Następnie dnia 7 października 2015 roku powódka została przyjęta w Centrum Medycznym (...), gdzie skierowano ją do pracowni diagnostycznej celem wykonania badania rezonansem magnetycznym i zalecono noszenie kołnierza ortopedycznego przez okres kolejnych dwóch tygodni. Badanie to, które wykonane zostało dnia 21 października 2015 roku, wykazało u powódki zmiany przeciążeniowe wytwórcze w stawach międzykręgowych, zwężenie przez osteofity lewego otworu międzykręgowego na poziomie C3/C4, niewielką deformację otworów międzykręgowych przez osteofity krawędzi trzonów na poziomie C4/C5, nieznacznie obniżoną tarczę międzykręgową na poziomie C5/C6 z niewielkim uwypukleniem kanałowym, a na poziomie C6/C7 boczne uwypuklenie osteofitów z niewielką deformacją otworów międzykręgowych. Natomiast szyjny odcinek rdzenia nie wykazywał zmian ogniskowych. Pogranicze czaszkowo-szyjne określono jako prawidłowe. Dnia 9 grudnia 2015 roku rozpoznano u powódki korzeniowe bóle odcinka szyjnego kręgosłupa i skierowano powódkę na rehabilitację.

(dowód: dokumentacja medyczna – k. 12-17, 20-22, zeznania powódki D. S. – k. 115-116, płyta CD – k. 117)

Powódka wskutek przedmiotowego zdarzenia doznała urazu skrętnego kręgosłupa szyjnego w formie urazu biczowego kręgosłupa. Uraz skutkował skręceniem kręgosłupa szyjnego Iº, bez uszkodzeń struktur kostnych, zerwania lub naderwania struktur więzadłowych. Natomiast zmiany degeneracyjne wykazane w badaniu rezonansem magnetycznym nie mają związku z przedmiotowym zdarzeniem. Na skutek tego zdarzenia nie doszło u powódki do powstania utrwalonej dysfunkcji pourazowej lub uszkodzenia anatomicznego w zakresie układu ruchu. Leczenie powódki wymagało noszenia kołnierza ortopedycznego, co ograniczało ruchomość kręgosłupa C, w okresie do 8 tygodni, stopniowo słabnąc. W zakresie narządów ruchu nie doszło u powódki do powstania negatywnych skutków. Bóle spowodowane naprężeniem struktur bez ich przerwania lub uszkodzenia struktury anatomicznej były znaczne i przez okres 8 tygodni stopniowo malały. Przez ten okres powódka była niezdolna do pracy. Przebieg leczenia był prawidłowy i właściwy. Koszty leczenia i rehabilitacji poniesione przez powódkę były uzasadnione.

Z neurologicznego punktu widzenia powódka doznała 3 % długotrwałego uszczerbku na zdrowiu. Przewlekłe samoistne schorzenia zwyrodnieniowe kręgosłupa, istniejące przed przedmiotowym zdarzeniem, na skutek urazu uległy dekompensacji, co doprowadziło do rozwoju zespołu bólowego z elementami korzeniowymi podrażnieniowymi lewostronnymi. Z tego powodu rokowania na przyszłość są niekorzystne.

U powódki mogą utrzymywać się dolegliwości bólowe związane ze zmianami degeneracyjnymi, natomiast nie urazowymi w odcinku szyjnym kręgosłupa.

(dowód: opinia biegłej M. Ż. – k. 150-152 wraz z opinią uzupełniającą – k. 235, 236, opinia biegłego W. P. – k. 172-173v., opinia biegłego J. M. – k. 213-216)

Powódka we własnym zakresie kupiła kołnierz ortopedyczny za kwotę 22 zł, a także wykonała badanie rezonansem magnetycznym za kwotę 360 zł. Powódka po zdarzeniu korzystała z zabiegów rehabilitacyjnych, których koszt wyniósł 940 zł.

(dowód: zaświadczenie – k. 19, faktura nr (...) – k. 34, faktura VAT nr (...) – k. 34v., paragony fiskalne – k. 34v.-35)

W dniu wypadku powódka miała 55 lat. Była aktywna zawodowo – pracowała jako nauczyciel wychowania fizycznego, instruktor gimnastyki korekcyjnej oraz instruktor fitness. Podczas leczenia powódką opiekował się jej mąż. W okresie leczenia powódka przyjmowała leki przeciwbólowe. Powódka miała ograniczoną ruchliwość głowy, zawroty głowy i odczuwała trudności z zasypianiem. Powódka przebywała na zwolnieniu lekarskim przez okres od dnia 2 września 2015 roku do dnia 20 września 2015 roku. Wypadek spowodował, że powódka jako nauczyciel wychowania fizycznego do chwili obecnej nie może prezentować wszystkich ćwiczeń.

(dowód: zaświadczenie – k. 18, zeznania powódki D. S. – k. 115-116, płyta CD – k. 117)

Sprawczyni wypadku posiadała ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych w pozwanym towarzystwie ubezpieczeń.

(okoliczności bezsporne ustalone w oparciu o: certyfikat ubezpieczenia OC – k. 85v.)

Pismem z dnia 11 lutego 2016 roku powódka wezwała pozwanego do zapłaty kwoty 10.000 zł tytułem zadośćuczynienia oraz kwoty 1.342 zł tytułem odszkodowania w związku ze szkodą na swojej osobie powstałą wskutek przedmiotowego zdarzenia drogowego.

(okoliczność bezsporna ustalona w oparciu o: pismo z dnia 11.02.2016r. – k. 23-24)

Pozwany pismem z dnia 23 lutego 2016 roku odmówił przyjęcia odpowiedzialności za powyższe.

(okoliczność bezsporna ustalona w oparciu o: pismo z dnia 23.02.2016r. – k. 25-25v.)

Powódka pismem z dnia 8 lipca 2016 roku zaproponowała pozwanemu polubowne załatwienia sprawy poprzez zapłatę na jej rzecz kwoty 6.500 zł. Pozwany odmówił zawarcia ugody takiej treści.

(okoliczności bezsporne ustalone w oparciu o: wezwanie z dnia 08.07.2016r. – k. 28-28v., pismo z dnia 11.07.2016r. – k. 29)

Sąd zważył, co następuje:

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie dowodów z dokumentów, dowodu z przesłuchania powódki D. S., świadka M. M. oraz dowodu z opinii biegłych sądowych z zakresu ortopedii, neurologii oraz medycyny sądowej.

Oceniając zgromadzony w niniejszej sprawie materiał dowodowy Sąd za w pełni wiarygodne uznał dokumenty złożone przez strony. Żadna ze stron nie kwestionowała autentyczności tych dokumentów ani nie zaprzeczyła, iż osoby podpisane pod tymi dokumentami nie złożyły oświadczeń w nich zawartych.

Sąd dał także wiarę zeznaniom powódki D. S. oraz świadka M. M.. W ocenie Sądu ich zeznania były szczere, spójne, nie budziły żadnych wątpliwości w świetle zasad logicznego rozumowania i zasad doświadczenia życiowego. Nadto, zeznania te korelują z treścią opinii biegłych sądowych, którym Sąd dał wiarę oraz zgromadzonej w sprawie dokumentacji medycznej. Co prawda strona pozwana kwestionowała deklarowane przez powódkę dolegliwości bólowe, konsekwentnie podtrzymując zaprezentowaną w odpowiedzi na pozew linię, określając odczucia powódki jako „wyolbrzymianie przez powódkę konsekwencji doznanego urazu”, jednak w ocenie Sądu deklarowane przez powódkę dolegliwości bólowe są typowe dla doznanego urazu.

Bez znaczenia dla rozpoznania sprawy była historia wizyt lekarskich pozwanej na kartach 30-33, albowiem dotyczyła schorzeń niezwiązanych z przedmiotowym zdarzeniem. Były to dolegliwości związane ze stawami i biodrem.

Sąd oddalił wniosek o zobowiązanie powódki do przedłożenia dokumentacji medycznej za okres co najmniej 5 lat sprzed wypadku w zakresie leczenia rodzinnego, ortopedycznego lub neurologicznego i o dowód z takiej dokumentacji – ponad dokumentację medyczną powypadkową (w zakresie wypadku z dnia 25 sierpnia 2015 roku). Sąd miał na uwadze, że choroby samoistne powódki w postaci zwyrodnienia, mające wpływ na skutki powstałego urazu wynikają szczegółowo z już przedłożonej dokumentacji medycznej, a zwłaszcza badania wykonanego przy użyciu rezonansu magnetycznego. Nadto opinie biegłych rozwiewają wątpliwości, co do zakresu schorzeń powódki powstałych przed wypadkiem jak i na skutek tego wypadku, jak również ich wzajemnego wpływu.

Ponadto, Sąd nie znalazł podstaw do kwestionowania pisemnych opinii biegłych wraz z uzupełniającą opinią biegłej M. Ż.. Zdaniem Sądu opinie te zostały sporządzone rzetelnie i fachowo, z uwzględnieniem całokształtu materiału dowodowego, a nadto zostały wyrażone w sposób jasny, zrozumiały i nie zawierają luk czy sprzeczności. Przedstawione przez biegłych wnioski są kategoryczne, dobrze uzasadnione, a także nie budzą wątpliwości Sądu w świetle zasad logicznego rozumowania oraz doświadczenia życiowego.

Strona pozwana kwestionując opinię biegłego lekarza neurologa M. Ż. zarzuciła, że doznany przez powódkę uraz nie skutkował żadnym uszczerbkiem na zdrowiu, a rozpoznanie biegłej oparte było głównie na subiektywnych skargach powódki. Pozwana zarzuciła biegłej, że wydała opinię bez przeprowadzenia badań. Powyższy zarzut niewątpliwie jest chybiony, skoro treść opinii zawiera opis badania powódki. Poza tym w dalszym piśmie pozwana powołuje się na przeprowadzone przez biegłą badania, na których braku oparty był zarzut wadliwości sporządzonej opinii. Pozwana wskazywała także na zmiany zwyrodnieniowe w układzie kostnym powódki istniejące przed wypadkiem. Natomiast biegła podała, że mechanizm urazu powstały na skutek wypadku doprowadza do dekompensacji tych zmian zwyrodnieniowo-dyskopatycznych z odczynem bólowym kręgosłupa, nierzadko korzeniowym, tak jak u powódki.

Natomiast pozostałe opinie nie były przez strony kwestionowane.

Wobec powyższego, w ocenie Sądu opinie biegłych nie nasuwają wątpliwości co do ich rzetelności, fachowości i kompletności i stanowiły pełnowartościowy materiał dowodowy, na podstawie którego Sąd ustalił stan faktyczny.

W niniejszej sprawie powódka żądała zapłaty kwoty 8.322 zł, w tym 7.000 zł tytułem zadośćuczynienia za krzywdę doznaną wskutek wypadku z dnia 25 sierpnia 2015 roku oraz 1.322 zł tytułem odszkodowania.

Normatywną podstawę odpowiedzialności pozwanego ubezpieczyciela stanowią przepisy art. 822 § 1 i 4 k.c. i art. 824 1 § 1 k.c. oraz art. 9 i art. 13 ustawy z dnia 22 maja 2003 roku o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (Dz.U. 2003 nr 124 poz. 1152 ze zm.) w zw. z art. 415 k.c., art. 444 § 1 k.c. i art. 445 § 1 k.c. Zgodnie z art. 822 § 1 i 4 k.c. przez umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej zakład ubezpieczeń zobowiązuje się do zapłacenia określonego w umowie odszkodowania za szkody wyrządzone osobom trzecim, względem których odpowiedzialność za szkodę ponosi ubezpieczający albo osoba, na której rzecz została zawarta umowa ubezpieczenia. Uprawniony do odszkodowania w związku ze zdarzeniem objętym umową ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej może dochodzić roszczenia bezpośrednio od zakładu ubezpieczeń. Na mocy natomiast art. 824 1 § 1 k.c. o ile nie umówiono się inaczej, suma pieniężna wypłacona przez zakład ubezpieczeń z tytułu ubezpieczenia nie może być wyższa od poniesionej szkody. Z treści art. 9 ustawy z dnia 22 maja 2003 roku o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (tekst jednolity Dz.U. z 2013r., poz. 392) umowa ubezpieczenia obowiązkowego odpowiedzialności cywilnej obejmuje odpowiedzialność cywilną podmiotu objętego obowiązkiem ubezpieczenia za szkody wyrządzone czynem niedozwolonym oraz wynikłe z niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania, o ile nie sprzeciwia się to ustawie lub właściwości (naturze) danego rodzaju stosunków. Z kolei, zgodnie z art. 13 ust. 2 tejże ustawy o obowiązkowych ubezpieczeniach odpowiedzialności cywilnej odszkodowanie wypłaca się w granicach odpowiedzialności cywilnej podmiotów objętych ubezpieczeniem, nie wyżej jednak niż do wysokości sumy gwarancyjnej ustalonej w umowie.

Bezspornym było między stronami, że sprawcą wypadku z dnia 25 sierpnia 2015 roku była M. M., posiadająca ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych w pozwanym zakładzie ubezpieczeń. Pozwany w postępowaniu likwidacyjnym uznał swoją odpowiedzialność za następstwa powstałe w związku z wyżej opisanym zdarzeniem, jednak jedynie w zakresie szkody pojazdu. Natomiast pozwany odmówił powódce wypłaty zadośćuczynienia i odszkodowania, kwestionując związek przyczynowy pomiędzy powyższą kolizją drogową, a urazami doznanymi przez powódkę.

Sąd wziął pod uwagę całokształt zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, oceniając, czy zdarzenie drogowe z dnia 25 sierpnia 2015 roku doprowadziło do bezwładnościowego urazu biczowego kręgosłupa – tzw. „smagnięcia biczem”. Po pierwsze nie było sporne, że w pojazd powódki zatrzymany przed sygnalizacją świetlną został uderzony przez pojazd sprawcy szkody. Z zeznań świadka M. M., która spowodowała wypadek, wynika, że jechała ona z prędkością około 40 km/h, natomiast poszkodowana powódka podała, że spoglądając w boczne lusterko spostrzegła pojazd zbliżający się do jej pojazdu ze znaczną prędkością. Nadto powódka zeznała, że w momencie uderzenia jej głowa skierowana była na boczne lusterko, co z pewnością dodatkowo spotęgowało obrażenia. Poza tym z dokumentacji fotograficznej wynika, że pojazd powódki doznał powierzchownych uszkodzeń w postaci pęknięcia i przesunięcia zderzaka. Nie należy jednak tylko z tego powodu dyskwalifikować wersji przedstawionej przez powódkę. Zdaniem Sądu tylny zderzak pojazdu w całości nie zaabsorbował energii uderzenia. Zasady doświadczenia życiowego oraz logicznego rozumowania pozwalają na przyjęcie, że wyzwolona siła uderzenia w tył pojazdu powódki była na tyle wystarczająca, aby spowodować bezwładny ruch głowy powódki do przodu z następowym jej powrotem. W przypadku takiego mechanizmu powstania urazu istotna jest tak siła działająca na ciało powódki, powodująca chwilowe zwiększenie ciężaru ciała, jak również gwałtowność zdarzenia, przejawiająca się w znacznym przyspieszeniu gwałtownie rosnącym i równie szybko zmieniającym swój zwrot na przeciwny do początkowego. Co więcej świadek M. M. zeznała, że powódka bezpośrednio po zdarzeniu skarżyła się na ból odcinka szyjnego kręgosłupa. Powstanie urazu potwierdza również zgromadzona w sprawie dokumentacja medyczna, a w toku procesu opinie biegłych z zakresu neurologii, ortopedii oraz medycyny sądowej. Nie przeciwstawia się powyższemu okoliczność, że na miejsce zdarzenia nie została wezwana policja ani pogotowie ratunkowe. W czasie zdarzenia nie istniał obowiązek wezwania policji na miejsce zdarzenia. Zważyć należy, że przyjazd policji de facto nie zmieniłby rozmiaru szkody i nie wpłynął na skutki zdarzenia. Jeżeli zaś chodzi o brak wezwania karetki pogotowia, to niewątpliwie nie było to konieczne, skoro życiu powódki nie groziło niebezpieczeństwo. Typowe jest, że w przypadku podobnych urazów, jak te, których doznała powódka, znaczne dolegliwości bólowe mogą być odczuwane nawet dopiero po kilku godzinach. Na uwadze należy mieć, że była to sytuacja nagła, niewątpliwie stresująca, a powódka mogła znajdować się w szoku. Taka reakcja organizmu objawiająca się z pewnością chociażby wzrostem ciśnienia, czy wydzielaniem odpowiednich hormonów zmniejsza odczucie bólu, który nasila się dopiero po ustabilizowaniu czynności organizmu.

Pozwany kwestionował swoją odpowiedzialność również co do wysokości. W ocenie Sądu jednak stanowisko to nie mogło zostać podzielone.

Dokonując ustaleń w przedmiocie rozmiaru krzywdy pamiętać należy, iż nie jest możliwe ścisłe określenie rozmiaru krzywdy i wysokości zadośćuczynienia, zaś każdy przypadek powinien być rozpatrywany indywidualnie z uwzględnieniem wszystkich okoliczności sprawy (por.: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 3 czerwca 2011 r., III CSK 279/10). Bez wątpienia wprowadzenie do przepisu art. 445 § 1 k.c. klauzuli generalnej "odpowiedniej sumy" pozostawia sądowi orzekającemu margines uznaniowości, co do wysokości zasądzanej kwoty. Jest on dodatkowo wzmocniony fakultatywnym charakterem tego przyznania ("może"), co wskazuje na konstrukcję należnego zadośćuczynienia dopiero po przekroczeniu pewnego poziomu krzywdy (por.: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 23 stycznia 1974 r., II CR 763/73, OSPiKA 1975, nr 7-8, poz. 171). Pomimo niemożności ścisłego ustalenia wysokości uszczerbku należy jednak opierać rozstrzygnięcie na kryteriach zobiektywizowanych, a nie kierować się wyłącznie subiektywnymi odczuciami poszkodowanego. Sąd miał na uwadze, iż wobec niewymierności szkody niemajątkowej, określając wysokość "odpowiedniej sumy", sąd powinien niewątpliwie kierować się celami oraz charakterem zadośćuczynienia i uwzględnić wszystkie okoliczności mające wpływ na rozmiar doznanej szkody niemajątkowej. Podstawowe znaczenie musi mieć rozmiar doznanej krzywdy, o którym decydują przede wszystkim takie czynniki, jak rodzaj uszkodzenia ciała czy rozstroju zdrowia, ich nieodwracalny charakter polegający zwłaszcza na kalectwie, długotrwałość i przebieg procesu leczenia, stopień cierpień fizycznych i psychicznych, ich intensywność i długotrwałość, wiek poszkodowanego i jego szanse na przyszłość oraz poczucie nieprzydatności społecznej (por.: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 1 kwietnia 2004r., II CK 131/03). Ponadto należy mieć na względzie, iż chodzi tu o krzywdę ujmowaną jako cierpienie fizyczne, a więc ból i inne dolegliwości oraz cierpienia psychiczne, czyli negatywne uczucia przeżywane w związku z cierpieniami fizycznymi lub następstwami uszkodzenia ciała, czy rozstroju zdrowia w postaci np. zeszpecenia, wyłączenia z normalnego życia itp. Celem zadośćuczynienia jest przede wszystkim złagodzenie tych cierpień. Winno ono mieć charakter całościowy i obejmować wszystkie cierpienia fizyczne i psychiczne, zarówno już doznane, jak i te, które zapewne wystąpią w przyszłości (a więc prognozy na przyszłość). Przy ocenie więc "odpowiedniej sumy" należy brać pod uwagę wszystkie okoliczności danego wypadku, mające wpływ na rozmiar doznanej krzywdy (por.: wyrok Sąd Najwyższego z dnia 3 lutego 2000r., CKN 969/98, LEX nr 50824).

W ocenie Sądu powódka wykazała, że kwota 6.000 zł (nieznacznie niższa niż dochodzona pozwem) z tytułu zadośćuczynienia za krzywdę jest adekwatna do rozmiaru obrażeń doznanych w wyniku wypadku z dnia 25 sierpnia 2015 roku, dolegliwości bólowych z nimi związanych, rozmiaru cierpień fizycznych i psychicznych oraz ograniczeń w życiu codziennym, wieku powódki i jej dotychczasowego trybu życia. Przede wszystkim za przyznaniem poszkodowanej zadośćuczynienia w takiej właśnie wysokości przemawia rozmiar i charakter obrażeń, jakie odniosła wskutek wypadku. Sąd miał na uwadze wcześniejsze samoistne schorzenie powódki w postaci zwyrodnienia kręgosłupa. Nadto powódka nie ukrywała, że wcześniej leczyła się u ortopedy w związku z dolegliwościami związanymi z biodrem czy stawami.

Z dokumentacji medycznej, opinii biegłych sądowych oraz przesłuchania powódki czy świadka wynika, że wskutek wypadku powódka doznała obrażeń w postaci urazu skrętnego kręgosłupa szyjnego w formie urazu biczowego kręgosłupa. Natomiast strona pozwana starała się kwestionować okoliczność tak samego powstania urazu, co do zasady, ale poziom negatywnych skutków.

Zdaniem Sądu, o czym mowa była już wcześniej, relacja powódki co do skutków powstałego urazu nie jest „wyolbrzymiona”. Charakter deklarowanych przez powódkę dolegliwości jest typowy dla tego typu urazów, co Sądowi wiadomo z urzędu na przykładzie podobnych spraw oraz opinii biegłych. Oczywiście każdą sprawę należy oceniać na podstawie obiektywnych kryteriów, biorąc pod uwagę subiektywne relacje osoby poszkodowanej. W przypadku powódki na uwadze należało mieć jej wcześniejsze schorzenia. Bez wątpienia spotęgowały one odczucie bólu przez powódkę i zwiększyły rozmiar doznanej szkody i nie jest winą pozwanego okoliczność, że ryzyko powstania urazu kręgosłupa u powódki było większe, jednak wypadek z dnia 25 sierpnia 2015 roku spowodował dekompensację tych dolegliwości. Rzecz w tym, że pozwany nie odpowiada za samoistne choroby powódki, lecz istotne jest to, że doznany uraz zwiększył te dolegliwości. Nie jest więc możliwe całkowite rozdzielenie urazów powstałych na skutek przedmiotowego zdarzenia, jak również schorzeń samoistnych powódki, które uległy spotęgowaniu. Co się tyczy procentowego długotrwałego uszczerbku na zdrowiu ustalonego przez biegłą neurolog na poziomie 3 % należy pamiętać, że przy miarkowaniu wysokości zadośćuczynienia procentowy uszczerbek na zdrowiu ustalony opinią biegłego ma charakter pomocniczy. Poziom uszczerbku nie przekłada się bezpośrednio na zasądzoną kwotę, gdyż jest to pomocnicze kryterium, jakkolwiek znaczące. Stronie pozwanej nie udało się wykazać, aby powódka doznała długotrwałego uszczerbku na zdrowiu, niższego niż określony przez biegłą neurolog.

Mieć też należy na uwadze, że odniesione przez powódkę urazy wiązały się ze znacznymi dolegliwościami bólowymi. W trakcie leczenia koniecznym było przyjmowanie przez powódkę leków przeciwbólowych. W dniu wypadku powódka miała 55 lat, była aktywna zawodowo – pracowała jako nauczyciel wychowania fizycznego, instruktor gimnastyki korekcyjnej oraz instruktor fitness. Bez wątpienia doznany uraz spowodował ograniczenie aktywności fizycznej powódki i wpłynął bezpośrednio na jej życie zawodowe. Przebywała na zwolnieniu lekarskim od dnia 2 września 2015 roku do dnia 20 września 2015 roku. Naturalnie powódka nie przebywała na zwolnieniu lekarskim bezpośrednio po wypadku, gdyż był to okres wakacyjny. Nadto powódka zmuszona była do noszenia kołnierza ortopedycznego, co z pewnością było znaczną niedogodnością. Biegły sądowy z zakresu medycyny sądowej stwierdził co prawda, że powódka nie wymagały pomocy osób trzecich. Nieco odmienny pogląd wynika z opinii biegłych neurologa oraz ortopedy. Zdaniem Sądu przy urazie doznanym przed powódkę, zwłaszcza przy konieczności noszenia kołnierza ortopedycznego pomóc osób trzecich jest wskazana i minimalizuje ryzyko zwiększenia dolegliwości w czasie codziennych czynności. Jakkolwiek można przyjąć zgodnie z twierdzeniami biegłego z zakresu medycyny sądowej, że pomoc osób trzecich w tej sytuacji nie jest niezbędna, to bez wątpienia zdecydowanie szybszy powrót do zdrowia następuje przy zminimalizowaniu aktywności fizycznej ze strony osoby poszkodowanej, co pozwala na dynamiczniejszą regenerację struktur anatomicznych organizmu. Sąd wziął również pod uwagę, że powódka w związku z doznanym urazem odczuwała dolegliwości bólowe, zawroty głowy co wiązało się z koniecznością przyjmowania leków przeciwbólowych. Takie objawy są jak najbardziej typowe. Wpływały one również na odczuwanie przez powódkę trudności z zasypianiem. Niewątpliwie noszenie kołnierza ortopedycznego wymuszało określoną pozycję senną u powódki. Wypadek skutkował zatem istotnymi utrudnieniami w życiu codziennym powódki (zwolnienie lekarskie, rezygnacja z aktywności fizycznej).

W związku z powyższym kwota 6.000 zł z tytułu zadośćuczynienia za krzywdę jest w ocenie Sądu kwotą odpowiednią do charakteru doznanych urazów, ich skutków, długotrwałości i sposobu leczenia. Sąd wziął pod rozwagę, że zadośćuczynienie nie może powodować wzbogacenia po stronie poszkodowanego kosztem sprawcy i ubezpieczyciela, a jedynie rekompensować powstałą krzywdę. Zdaniem Sądu kwota ta – z uwagi na aktualny poziom życia społeczeństwa – przedstawia dla powódki ekonomicznie odczuwalną wartość. Jednocześnie nie jest ona nadmierna w stosunku do doznanej krzywdy i aktualnych stosunków majątkowych społeczeństwa i jest utrzymana w rozsądnych granicach.

Powódka domagała się również zasądzenia na jej rzecz kwoty 1.322 zł tytułem poniesionych przez nią kosztów leczenia bez refundacji z Narodowego Funduszu Zdrowia, badań oraz zakupu kołnierza ortopedycznego.

Zgodnie z art. 444 § 1 k.c. w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia naprawienie szkody obejmuje wszelkie wynikłe z tego powodu koszty. Na żądanie poszkodowanego zobowiązany do naprawienia szkody powinien wyłożyć z góry sumę potrzebną na koszty leczenia, a jeżeli poszkodowany stał się inwalidą, także sumę potrzebną na koszty przygotowania do innego zawodu. Jak wskazuje się w judykaturze obowiązek naprawienia szkody obejmuje koszty leczenia, a więc wydatki związane z postawieniem diagnozy, terapią i rehabilitacją poszkodowanego. Ich zakres nie może ograniczać się do wydatków kompensowanych w ramach powszechnego ubezpieczenia zdrowotnego, lecz powinien obejmować koszty działań, podjętych z uzasadnionym – zważywszy na aktualny stan wiedzy medycznej – przekonaniem o spodziewanej poprawie stanu zdrowia poszkodowanego (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 12 grudnia 2002 r., II CKN 1018/00, LEX nr 75352). W piśmiennictwie wskazuje się że fakt, że określone świadczenie zdrowotne albo lek nie są refundowane przez NFZ, nie oznacza, że koszty takiego leku albo świadczenia nie są objęte odszkodowaniem. Odszkodowanie obejmować może koszty leczenia w prywatnej placówce, nawet jeśli podobne zabiegi oferowane są przez NFZ. Za stanowiskiem takim przemawia szereg argumentów. Poszkodowany ma prawo do jak najszybszego usunięcia skutków zdarzenia szkodzącego w jak najlepszych warunkach, dlatego podmiot odpowiedzialny za zdarzenie szkodzące nie może skutecznie bronić się przed obowiązkiem pokrycia kosztów leczenia, wskazując, że poszkodowany mógłby "zaczekać" na uzyskanie świadczenia w placówce publicznej. Konieczność oczekiwania na zabieg leczniczy lub rehabilitację stanowi dla poszkodowanego dodatkowe źródło cierpień. Możliwość żądania zwrotu kosztów prywatnej opieki zdrowotnej jest niezależna od charakteru szkody na osobie, w szczególności objęcie takich kosztów odszkodowaniem nie jest ograniczone do leczenia schorzeń, które mogą doprowadzić do śmierci lub nieodwracalnego kalectwa (por. K. Osajda, (red.) Tom III A. Kodeks cywilny. Komentarz. Zobowiązania. Część ogólna, Warszawa 2017). Kryterium stanowi racjonalność i zasadność wydatków z uwzględnieniem prawdopodobieństwa powodzenia zabiegu oraz poziomu (standardu) świadczeń zdrowotnych, jakich oczekiwać może poszkodowany.

Na powódce spoczywał jedynie ciężar wykazania, że poniesione przez nią wydatki pozostają w adekwatnym związku przyczynowym ze zdarzeniem z dnia 25 sierpnia 2015 roku oraz że wydatki te były uzasadnione. Kwestia ta była sporna pomiędzy stronami. Zdaniem pozwanego ubezpieczyciela, powódka nie wykazała zarówno zasadności jak i wysokości powyższego roszczenia. W ocenie Sądu powódka sprostała ciężarowi dowodu i co do zasady udowodniła, że poniesione przez nią koszty pozostawały w związku przyczynowym ze zdarzeniem, za którego skutki odpowiedzialność ponosi pozwany zakład ubezpieczeń.

Pozwany stał na stanowisku, że paragony fiskalne nie wykazują, jakiego rodzaju zabiegi rehabilitacyjne zostały wykonane u powódki. Sąd dostrzegł jednak, że powódka przedłożyła do akt sprawy zaświadczenie o leczeniu rehabilitacyjnym M. K.. W szczegółowy sposób uzasadnił on konieczność przeprowadzenia zabiegów rehabilitacyjnych. Potwierdzają to również opinie biegłych, którzy nie wskazali, aby były to koszty niezasadne, mając na uwadze charakter i zakres powstałych urazów. Pozwany poddawał w wątpliwość, aby zabiegi rehabilitacyjne dotyczyły jedynie skutków urazów powstałych na skutek przedmiotowego zdarzenia z dnia 25 sierpnia 2015 roku. Sąd już wyżej wspomniał, że zdarzenie to miało również wpływ na choroby samoistne powódki. Z tego powodu nie jest możliwe, aby wykonywać zabiegi rehabilitacyjne jedynie co do skutków urazu powstałych na skutek przedmiotowego zdarzenia, jak i schorzeń wcześniejszych, skoro pokrywają się one i wzajemnie na siebie oddziałują.

Podkreślić należy, że żadnych wątpliwości Sądu nie budzi fakt, że powódka skorzystała ze świadczeń medycznych i rehabilitacyjnych w placówce prywatnej, a nie ze świadczeń finansowanych z ubezpieczenia zdrowotnego. Jak bowiem wynika z przesłuchania powódki, czas oczekiwania na usługi refundowane przez NFZ był znaczny. Bez wątpienia przez okres oczekiwania na świadczenia finansowane ze środków publicznych stan zdrowia powódki nie uległby zmianie, a w dalszym ciągu nie mogłaby podejmować aktywności fizycznej, co powodowałoby dodatkowe cierpienia. Nie wymaga wiedzy specjalistycznej twierdzenie, że rehabilitacja po urazach doznanych przez powódkę i podobnych winna dla zwiększenia swojej skuteczności odbywać się jak najszybciej. Nadto, nie wiadomo czy powódka miałaby możliwość korzystania z zabiegów w takim samym wymiarze jak w przypadku zabiegów prywatnych. To ubezpieczycielowi winno zależeć na tym, aby poszkodowany jak najszybciej rozpoczął rehabilitację, gdyż rozpoczęta szybciej, zapewne skuteczniejsza od późniejszej, może zmniejszyć trwały uszczerbek na zdrowiu poszkodowanego. Koszt zabiegów rehabilitacyjnych został wykazany na kwotę 940 zł.

Tak samo jak zasadne było prywatne przeprowadzenie badania rezonansem magnetycznym. Okolicznością powszechnie znaną, jak również nie wymagającą specjalnego wykazywania jest fakt, że okres oczekiwania na wykonanie badania przy użyciu rezonansem magnetycznym ze środków NFZ jest na tyle znaczny, aby zasadne było zdecydowanie się na wykonanie takiego badania z własnych środków. Strona poszkodowana nie może bowiem przez bardzo długi czas pozostawać w niepewności, co do stanu swojego zdrowia. Badanie takie było zasadne, co wynika nie tyle z opinii biegłych powołanych do niniejszej sprawy, ale chociażby skierowania lekarza neurologa z dnia 7 października 2015 roku. Koszt tego zabiegu wyniósł 360 zł, co zostało udokumentowane fakturą.

Równie zasadny był zakup kołnierza ortopedycznego za kwotę 22 zł, co nie wymaga szerszego uzasadnienia. Koszt ten również został wykazany rachunkiem. Niewątpliwie przesądza o tym charakter obrażeń powódki powstałych na skutek przedmiotowego zdarzenia.

Mając zatem na uwadze wszystkie podniesione powyżej okoliczności na mocy art. 822 § 1 i 4 k.c. i art. 824 1 § 1 k.c. oraz art. 9 i art. 13 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych w zw. art. 415 k.c., 444 § 1 k.c. i art. 445 § 1 k.c. Sąd w punkcie 1. zasądził od pozwanego na rzecz powódki kwotę 7.322 zł, a więc kwotę 6.000 zł tytułem zadośćuczynienia, natomiast 1.322 zł tytułem odszkodowania.

Natomiast w pozostałym zakresie na podstawie powyższych przepisów stosowanych a contrario Sąd w punkcie 2. oddalił powództwo.

Nadto, na mocy art. 481 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 14 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych (…) Sąd zasądził odsetki ustawowe za opóźnienie od zasądzonej kwoty od dnia 12 marca 2016 roku do dnia zapłaty, nie zaś jak wnosiła powódka od dnia 24 lutego 2016 roku. Zgodnie bowiem z przepisem art. 14 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych (…) zakład ubezpieczeń wypłaca odszkodowanie w terminie 30 dni licząc od dnia złożenia przez poszkodowanego lub uprawnionego zawiadomienia o szkodzie. W rzeczonym wypadku szkoda osobowa została zgłoszona pozwanemu dnia 11 lutego 2016 roku. Bez wątpienia zaś pozwany jako profesjonalista dysponujący fachowym zespołem specjalistów i rzeczoznawców, był w stanie w terminie wynikającym z wyżej cytowanego przepisu, ustalić prawidłowo rozmiar szkody i wysokość należnego powódce odszkodowania.

Sąd nie podzielił poglądu pozwanego, co do zasadności naliczania odsetek ustawowych za opóźnienie dopiero od daty wyrokowania. Strona pozwana, wbrew swoim twierdzeniom nie powołuje się na „najnowsze orzecznictwo”, bo takim nie jest orzeczenie Sądu Najwyższego w sprawie o sygn. akt II CSK 635/10. Nie jest to też orzeczenia zapadłe w podobnym stanie faktycznym, gdyż związane było z istotną zmianą siły nabywczej pieniądza i ustalenia wysokości świadczenia w oparciu o ceny z chwili wyrokowania. Z taką sytuacją nie mamy do czynienia w niniejszej sprawie. Termin wymagalności niniejszego roszczenia określony został art. 14 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych (…), stanowiącym źródło prawa.

Na podstawie powyższych przepisów stosowanych a contrario Sąd w punkcie 2. oddalił więc również powództwo w zakresie żądania odsetek ustawowych za opóźnienie już od dnia 24 lutego 2016 roku.

O kosztach procesu Sąd orzekł w punkcie 3. wyroku na podstawie art. 100 k.p.c. w zw. z § 2 pkt 4 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych w brzmieniu obowiązującym na dzień wniesienia pozwu (Dz.U.2015.1804 ze zm.).

Sąd mając na uwadze, że powódka tylko nieznacznie uległa w swoim żądaniu, zasądził na jej rzecz całość kosztów procesu, tj. kwotę 3.628 zł, na co składały się: opłata sądowa od pozwu (411 zł), opłata za czynności profesjonalnego pełnomocnika w stawce minimalnej (2.400 zł), opłata skarbowa od pełnomocnictwa (17 zł) oraz zaliczka na poczet opinii biegłego (800 zł).

Ponadto w punkcie 4. sentencji wyroku na mocy art. 100 k.p.c. w zw. z art. 5 ust. 1 pkt 3, art. 8 ust. 1 i art. 83 i 113 ust. 1 i 2 pkt 1 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (Dz.U.2014.1025 z późn. zm.) rozstrzygnięto o nieopłaconych kosztach sądowych (nie pokryta zaliczką część wynagrodzenia biegłego w wysokości 574,45 zł) – zgodnie z zasadą poniesienia kosztów procesu w punkcie poprzedzającym, nakazując ściągnąć od pozwanego kwotę 574,45 zł na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Gdyni.