Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt: I C 361/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 22 lutego 2017 r.

Sąd Rejonowy w Kościerzynie I Wydział Cywilny

w składzie następującym

Przewodniczący: SSR Ewa Bork-Aponowicz

Protokolant: st. sekr. sąd. Alicja Zaborowska

po rozpoznaniu w dniu 22 lutego 2017 r. w Kościerzynie na rozprawie

z powództwa K. H.

przeciwko Towarzystwu (...) w W.

o zapłatę

I. Zasądza od pozwanego Towarzystwa (...) w W. na rzecz powódki K. H. tytułem zadośćuczynienia kwotę 60.000 złotych ( sześćdziesiąt tysięcy złotych 00/100) wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 29.04.2014 roku do dnia zapłaty.

II. Zasądza od pozwanego na rzecz powódki kwotę 7.234 złotych tytułem zwrotu kosztów procesu.

III. Nakazuje ściągnąć od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Rejonowego w Kościerzynie kwotę 3.000 złotych tytułem nieuiszczonej opłaty sądowej od pozwu.

Sygn. akt I C 361/16

UZASADNIENIE

Powódka K. H. zażądała w pozwie z dnia 3 czerwca 2016r. zasądzenia od pozwanego Towarzystwa (...) z siedzibą w W. na swoją rzecz kwoty 60.000 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 29 kwietnia 2014r. do dnia zapłaty tytułem zadośćuczynienia z tytułu śmierci członka rodziny, tj. męża J. H. (1).

W uzasadnieniu pozwu powódka wskazała, iż mąż powódki, J. H. (1), w dniu 3 sierpnia 2013r. brał udział w wypadku drogowym, którego sprawcą był syn powódki - P. H.. Na skutek wypadku ojciec powódki doznał obrażeń ciała, które skutkowały jego śmiercią. Sprawca wypadku był objęty w dniu zdarzenia ochroną ubezpieczeniową z tytułu OC w pozwanym Towarzystwie. Pozwany odmówił wypłaty powódce zadośćuczynienia za doznaną krzywdę. Powódka bardzo boleśnie przeżyła śmierć męża, z którym łączyła ją bardzo bliska więź emocjonalna. J. H. (1) w chwili śmierci miał 81 lat, jednakże pomimo osiągniętego wieku był osobą bardzo aktywną, cieszył się doskonałą kondycją fizyczną i zdrowiem. Zajmował się obowiązkami domowymi, w szczególności opieką nad schorowaną powódką. Mimo licznych obowiązków J. H. (1) zawsze potrafił znaleźć czas dla najbliższych, ale również oddawał się swoim pasjom. Zajmował się przydomowym ogrodem, prowadził pasiekę, do której sam dojeżdżał samochodem. Powódka i J. H. (1) byli małżeństwem od (...)., a więc niemal 50 lat. Wraz z mężem prowadziła wspólne gospodarstwo domowe, dzieliła z nim codzienne obowiązki. Byli zgodnym i kochającym się małżeństwem, wspólnie wychowali pięcioro dzieci, cieszyli się z narodzin wnuków. Wspólne życie pozwoliło na wytworzenie między powódką a mężem szczególnie bliskich i zażyłych więzi. Po stracie męża powódka odczuwa tęsknotę, ból i cierpienie. J. H. (1) utrzymywał powódkę, zajmował się nią, albowiem z uwagi na stan zdrowia powódka wymagała i nadal wymaga opieki, którą do czasu wypadku sprawował mąż. Powódka tworzyła z J. H. (1) kochającą się rodzinę, a ich relacje oparte były na wzajemnej pomocy i poszanowaniu. Powódce brakuje męża, jego śmierć była dla niej ogromnym ciosem, stratą, z którą nie jest w stanie pogodzić się do dnia dzisiejszego. Krzywda wywołana śmiercią małżonka, z którym powódka pozostawała w trwałej i dobrze funkcjonującej wspólnocie jest jedną z najbardziej odczuwalnych. Zerwane na skutek wypadku więzi rodzinne były bardzo silne, albowiem gdy powódka stała się osobą niepełnosprawną, w mężu uzyskała wsparcie i na niego mogła liczyć. Powódka z momentem śmierci J. H. (1) została pozbawiona pomocy faktycznej i finansowej, musiała radzić sobie sama z codziennymi problemami. Powódka nadal tęskni za mężem, jego towarzystwem i często wspomina wspólne czasy, a upływ lat nie zmniejsza odczuwalnej pustki, jaką po sobie pozostawił J. H. (1).

Powódka wniosła o zasądzenie odsetek od daty odmowy przez pozwanego wypłaty zadośćuczynienia.

( pozew k. 2-8)

Pozwany Towarzystwo (...) z siedzibą w W., w odpowiedzi na pozew wniósł o oddalenie powództwa w całości.

W uzasadnieniu wskazał, iż kwestionuje roszczenie powódki zarówno co do zasady, jak i co do wysokości. Bezspornym jest fakt, iż pozwanemu została zgłoszona szkoda osobowa, w związku ze śmiercią J. H. (1) wskutek wypadku, jaki miał miejsce w dniu 3 sierpnia 2013r.

Zdaniem pozwanego brak jest podstaw do realizacji dochodzonego świadczenia z uwagi na fakt, iż powódka nie udowodniła szkody - w trybie art. 6 k.c, nie zaoferowała jakichkolwiek dokumentów medycznych, które świadczyłby chociaż o zaistnieniu szkody w sferze psychicznej.

Postępowanie likwidacyjne nie potwierdziło, by między tym zdarzeniem a śmiercią J. H. (1) w dniu 4 grudnia 2013r. pozostawał adekwatny związek przyczynowo - skutkowy w rozumieniu art.361§1 kc. Z aktu oskarżenia przeciwko P. H. jasno wynika, że został on oskarżony o spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu ojca, a nie jego śmierci. Nadto pozwany kwestionuje żądanie powódki co do jego wysokości zarzucając żądaniu rażącą i wyraźną nieproporcjonaloność do wyrządzonej krzywdy.

Opis odczuć powódki zawarty w pozwie opisuje naturalny przebieg żałoby, która towarzyszy stracie najbliższej osoby. Powódka straciła jedną z najbliższych osób - męża, nie stała się jednak osobą samotną.

Powódka nie przedstawiła żadnej dokumentacji medycznej, która potwierdziłaby skorzystanie przez nią z pomocy psychiatry czy psychologa. Wysokość zadośćuczynienia nie może być wygórowana i prowadzić do wzbogacenia, winna być przyznawana w rozsądnych granicach. Zdaniem pozwanego żądana wysokość zadośćuczynienia nie spełnia tego wymogu, byłaby w istocie odszkodowaniem za straty poniesione przez członków najbliższej rodziny.

( odpowiedź na pozew k. 40-42)

Sąd ustalił, co następuje:

J. H. (1), mąż powódki K. H., w dniu 3 sierpnia 2013r. jechał jako pasażer pojazdem marki V. (...) o nr rej. (...), którym kierował jego syn, P. H.. P. H. nieumyślnie naruszył zasady ruchu drogowego podczas jazdy i najechał na tył poprzedzającego go pojazdu, w wyniku czego zjechał na przeciwległy pas ruchu i czołowo zderzył się z nadjeżdżającym z przeciwka pojazdem. P. H. spowodował tym zdarzeniem u swojego ojca ciężki uszczerbek na zdrowiu w postaci złamania żeber V-VI po lewej stronie, stłuczenia głowy ze wstrząśnieniem mózgu, stłuczenia kręgosłupa szyjnego z tetraparezą, tj. niedowładem czterech kończyn. P. H. został skazany za spowodowanie wypadku drogowego i w jego wyniku ciężkiego uszczerbku na zdrowiu ojca wyrokiem Sądu Rejonowego w Kościerzynie z dnia 9 lutego 2015r. w sprawie II K 27/15. Po wypadku J. H. (1) został przewieziony do szpitala specjalistycznego w K.. Tam przebywał dwa tygodnie, po czym w dniu 16 sierpnia 2013r. został wypisany na rehabilitację do szpitala w D.. Już w szpitalu w K. pojawiły się u niego odleżyny, które z czasem stawały się coraz większe. W tych miejscach zbierała się ropa, J. H. (1) miała podwyższoną temperaturę ciała, zwracał przyjmowane pokarmy, mało pił. W D. zgłaszał silne dolegliwości bólowe kończyn górnych i obręczy barkowej. Przeszedł tam kilkakrotnie infekcje górnych dróg oddechowych, też obustronne zapalenie płuc. Z uwagi na słabą wydolność chorego i nawracające infekcje nie było możliwe wdrożenie pełnej rehabilitacji. W czasie rehabilitacji nie dokonywały się postępy w powrocie do zdrowia, gdyż z uwagi na złe samopoczucie, ból, stany depresyjne, nie podejmował rehabilitacji. Skarżył się na ogromny ból w miejscach odleżyn, że nie jest w stanie go wytrzymać. Lekarze informowali rodzinę, że stan zdrowia J. H. (1) jest bardzo zły, że jego śmierć może nastąpić w krótki okresie. Po dwóch miesiącach od wypadku - w dniu 11 października 2013r. powrócił do domu. W późniejszym czasie, z uwagi w szczególności na niedowład czterokończynowy, stan zdrowia męża powódki drastycznie się pogarszał. W okresie od 6 do 15 listopada 2013r. przebywał ponownie w szpitalu w K. z uwagi na zapalenie płuc i odwodnienie, niechęć do jedzenia i picia, wymioty. W okresie od 17 do 29 listopada 2013r. przebywał ponownie w szpitalu. W dniu przyjęcia był bez kontaktu logicznego, w stanie ciężkim, odwodniony. Po powrocie do domu jego stan stale się pogarszał, miał problemy z oddychaniem, bardzo cierpiał.

W dniu 4 grudnia 2013r. świadek J. J. będąc u swojego ojca - J. H. (1), w jego domu w celu zaopiekowanie się nimi i powódką, zauważyła, że ojciec się nie rusza, na polecenie swojego brata - P., zadzwoniła po karetkę pogotowia, gdy przyjechało pogotowie, stwierdzono zgon.

(dowód: akt oskarżenia k. 49, odpis aktu zgonu J. H. (1) k. 12, akta szkody nr (...) w całości, zeznania świadka J. H. (2) k. 60, z akt II K 27/15 SR w Kościerzynie : wyrok k- 203, opinia lekarska k. 63-66 akt)

Przed śmiercią J. H. (1) mieszkał w K. z powódką. Mieszkał z nim także syn P., który pracuje w G.. Mąż powódki urodził się (...) Mimo wieku był w doskonałej kondycji fizycznej i psychicznej, był osobą zdrową, samodzielną, sam zajmował się wszystkimi sprawami związanymi z domem, palił w piecu, dbał o obejście. Pomimo wieku był zdrowy, sprawny, nie brał żadnych leków, nie leczył się na nic. Jego sytuacja była szczególna, gdyż sprawował w znaczącym rozmiarze opiekę nad niepełnosprawną, obłożnie chorą powódką, przewijał ją . J. H. (1) utrzymywał ciepłe, bliskie relacje z dziećmi i wnukami. Pamiętał o ich świętach, przygotowywał posiłki na święta, przeprowadzał sam remonty. Powódka zeznała "miałam dobre życie z nim", porozumiewała się z mężem bez słów a on wszystko przy niej robił , domyślając się czego potrzebuje.

Powódka z mężem J. H. (1) była małżeństwem od (...)- prawie 50 lat. Byli zgodnym małżeństwem, mąż był dla niej bardzo dobry. Wychowali razem 5 dzieci. Bardzo kochała swojego męża, który opiekował się nią, gdy ucięto jej nogę. Powódka była na wyłącznym utrzymaniu męża, gdyż nie miała emerytury. Przed wypadkiem J. H. (1) był sprawny, gotował obiady, jeździł na ryby, uprawiał ogródek. Po wypadku wszystko się skończyło, mąż powódki leżał w szpitalu, albo w domu. K. H. jest bardzo ciężko i tęskni za mężem.

Po śmierci męża powódka cały czas go opłakuje, tęskni za nim. Cały czas go wspomina, przebywa w pokoju, w którym jest pełno pamiątek po J. H. (1). Rzadko zdarzają się takie dni, gdy powódka nie płacze i jest spokojna. W czasie świąt powódka się wyłącza i nie uczestniczy w rozmowach, bądź wraca do czasów, gdy żył jej mąż.

(dowód: oświadczenie powódki k. 26, zeznania powódki w charakterze strony k. 63-65, zeznania świadka M. H. k. 60-61, zeznania świadka P. H. k 61-62, zeznania świadka J. J. k. 60)

Z treści opinii sądowo - lekarskich biegłego J. M. wynika, że w przypadkach stłuczenia rdzenia kręgowego, którego następstwem jest niedowład czterokończynowy często dochodzi do powikłań płucnych, pęcherzowo - nerkowych, powstawania odleżyn wskutek zaburzeń w krążeniu miejscowym. Proces rehabilitacji J. H. (1) nie mógł być prowadzony w pełni, gdyż ograniczony był słabą wydolnością chorego, silnym bólem kończyn górnych, negatywnym nastawieniem pacjenta do ćwiczeń wynikającego ze stanu depresyjnego, złą tolerancją warunków szpitalnych, częstymi infekcjami górnych dróg oddechowych, prowadzących do cofania się postępów rehabilitacji, która jednak była prowadzona prawidłowo. Przyczyną śmierci J. H. (1) było załamanie odporności organizmu będące następstwem powikłań w postaci wielokrotnych infekcji dróg oddechowych, zaburzeń wodno - elektrolitowych, masywnych odleżyn po obrażeniach odniesionych w wypadku z dnia 3 sierpnia 2013r. Odporność J. H. (1) przed wypadkiem dobra, mimo wieku, mogła ulec w wyniku obrażeń gwałtownemu załamaniu, co było powodem ciężkiego przebiegu powstałych powikłań. Przyczyną wyjściową schorzeń, które doprowadziły do śmierci J. H. (1) były obrażenia doznane w wyniku wypadku z dnia 3 sierpnia 2013r. Następstwem wypadku był ciąg powikłań chorobowych doprowadzających do zgonu. Nie zaistniały szczególne okoliczności - inne przyczyny chorobowe - które nie miałyby związku przyczynowego z wypadkiem drogowym, w którym J. H. (1) doznał obrażeń. Przyczyną bezpośrednią śmierci J. H. (1) była najprawdopodobniej niewydolność oddychania i krążenia.

(dowód: opinia biegłego lekarza J. M. k. 18-23, opinia uzupełniająca biegłego J. M. k. 24-25, dowód z akt Sądu Rejonowego w Kościerzynie II K 27/15 : opinia lekarska k. 63-66, dowód z akt Sądu Rejonowego w Kościerzynie I C 386/15 : opinia biegłego lekarza J. M. k. 237-242, opinia uzupełniająca biegłego lekarza J. M. k. 367-368)

W związku ze śmiercią J. H. (1) powódka zwróciła się do pozwanego o wypłatę jej zadośćuczynienia w wysokości 40.000 zł. Pozwany w decyzji z dnia 28 kwietnia 2014r. odmówił wypłaty żądanego świadczenia.

(dowód: zgłoszenie żądania zadośćuczynienia k. 13-16, decyzja pozwanego w przedmiocie odmowy przyznania świadczenia k. 17, 50, oświadczenie powódki k 26, akta szkody nr 1773/13/33/20 w całości)

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił w oparciu o zgromadzony w sprawie materiał dowodowy w postaci zeznań powódki w charakterze strony w całości, zeznań świadków J. J., P. H. i M. H., kserokopii dokumentów urzędowych i prywatnych złożonych przez strony, akt szkody pozwanego nr (...), akt II K 27/15 SR w Kościerzynie w zakresie opinii lekarskiej i wyroku oraz akt I C 386/15 Sądu Rejonowego w Kościerzynie w zakresie opinii biegłego J. M. z zakresu medycyny sądowej i jego opinii uzupełniającej. Z uwagi na fakt, że przedmiotem tych opinii było ustalenie przyczyn śmierci J. H. (1) i związku jego zgonu z przedmiotowym wypadkiem , a J. H. (1) zmarł przed wszczęciem niniejszego procesu, Sąd uznał, że dopuszczenie dowodu z akt sprawy , w której przeprowadzono opinie na tę samą okoliczność , nie narusza zasady bezpośredniości i przeprowadził dowód z opinii biegłego z akt I C 386/15 .

Sąd dał wiarę zeznaniom złożonym przez powódkę w całości, nie znajdując podstaw do ich zakwestionowania, zwłaszcza, iż w pełni znajdują one potwierdzenie w zgromadzonym w sprawie wiarygodnym materiale dowodowym, w tym w szczególności w postaci zeznań świadków, opinii biegłego. Z tych samych przyczyn sąd dał wiarę zeznaniom świadków, jako spójnym i wzajemnie się uzupełniającym.

Sąd oparł się również na kserokopiach dokumentów urzędowych i prywatnych złożonych przez strony, których prawdziwości nie kwestionowano.

Jak wskazano powyżej, Sąd oparł się także na opiniach biegłego lekarza J. M. w zakresie ustalenia przyczyn śmierci J. H. (1), które sąd uznał za rzetelne, sporządzone przez specjalistę w swojej dziedzinie, zgodnie z zasadami wiedzy i sztuki fachowej, do których nie miał zastrzeżeń. Co prawda zastrzeżenia do pierwszej opinii zgłosił pozwany, zarzucając biegłemu, że nie wskazała bezpośredniej przyczyny śmierci J. H. (1) i jej związku z wypadkiem z dnia 3 sierpnia 2013r., jednakże, zdaniem Sądu, biegły w swojej opinii uzupełniającej w sposób jasny i jednoznaczny wskazał powyższe okoliczności.

Sąd zważył, co następuje:

Powództwo podlega uwzględnieniu w całości.

Podstawę roszczeń powódki w niniejszej sprawie stanowi przepis art. 446§4 kc.

W tym miejscu należy stwierdzić, iż okolicznością sporną w przedmiotowej sprawie była zarówno kwestia odpowiedzialności Towarzystwa (...) z siedzibą w W., jak też wysokość należnych powódce świadczeń tytułem zadośćuczynienia.

Z treści art.446§4 kc wynika, iż sąd może także przyznać najbliższym członkom rodziny zmarłego odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. W myśl art.361§1 kc, zobowiązany do odszkodowania ponosi odpowiedzialność tylko za normalne następstwa działania lub zaniechania, z których szkoda wynikła.

Analizując kwestię kwestionowanego przez pozwanego w niniejszej sprawie związku przyczynowo - skutkowego pomiędzy zdarzeniem z dnia 3 sierpnia 2013r., a śmiercią J. H. (1) , wskazać należy, że obowiązujący w Polsce system prawny uzależnia nałożenie obowiązku naprawienia szkody od zaistnienia przesłanek, którymi są: 1) zdarzenie, z którym na określonych zasadach normy prawne wiążą obowiązek naprawienia szkody przez dłużnika; 2) szkoda; 3) związek przyczynowy, pozwalający ustalić, że zdarzenie jest przyczyną szkody. Określenie relacji między zdarzeniem a szkodą mianem związku przyczynowego jest pewnym uproszczeniem, bowiem więzi kauzalne zachodzą faktycznie między zdarzeniem (przyczyna) a sytuacją w dobrach prawnie chronionych poszkodowanego (skutek). Natomiast dla oznaczenia szkód, jakie ponieśli poszkodowani, trzeba sięgnąć do elementów ocennych, indywidualnych dla każdego podmiotu (np. wieku, stanu zdrowia, wykonywanego zawodu, sytuacji majątkowej), aby porównać sytuację w dobrach prawnie chronionych poszkodowanego (skutek) ze stanem hipotetycznym, który miałby miejsce, gdyby do zdarzenia (przyczyny) nie doszło. W judykaturze i doktrynie powszechnie przyjmuje się, że przepis art. 361 k.c. należy uznać za odwołanie się do teorii adekwatnego związku przyczynowego, która odpowiedzialnością podmiotu obejmuje jedynie zwykłe (regularne) następstwa danej przyczyny. W doktrynie i orzecznictwie znajduje aprobatę stanowisko, że dla stwierdzenia w określonym stanie faktycznym adekwatnego związku przyczynowego należy: 1) ustalić, czy zdarzenie stanowi warunek konieczny wystąpienia szkody (test conditio sine qua non); 2) ustalić, czy szkoda jest normalnym następstwem tego. W piśmiennictwie dominuje pogląd, że dla określenia normalnych następstw działania lub zaniechania podmiotu nie należy odwoływać się do przewidywalności (kryterium podmiotowego, właściwego dla ustalania winy), lecz w sposób obiektywny ustalić, czy prawdopodobieństwo skutku zwiększa się każdorazowo wraz z wystąpieniem przyczyny danego rodzaju. Chodzi o ustalenie, że dane zdarzenie należy do okoliczności ogólnie sprzyjających powstaniu badanego skutku. Przy dokonywaniu oceny normalności nie jest konieczne ustalenie, że każdorazowemu zaistnieniu danej przyczyny towarzyszy badany skutek (por. wyrok SN z dnia 28 lutego 2006 r., III CSK 135/05, LEGALIS nr 108226). Nie jest też konieczne stwierdzenie, że jest to skutek typowy, zazwyczaj występujący. Wystarczy stwierdzenie, że zwiększa się prawdopodobieństwo jego wystąpienia. W konkretnych okolicznościach nawet wysoce prawdopodobny skutek nie musi wystąpić, będzie jednak normalnym następstwem, jeżeli zaistnieje. Także stosunkowo rzadko występujące następstwo może zostać uznane za normalne, w którym stwierdzono, że normalność następstw nie jest pochodną ich typowości, lecz raczej kwestią zdatności przyczyny do wywołania określonego rodzaju skutków. Zwiększenie prawdopodobieństwa określa się, porównując możliwość wystąpienia danego skutku w dwóch sytuacjach: gdy dana przyczyna zaistnieje i gdy jej zabraknie. Zwiększenie prawdopodobieństwa musi mieć cechę stałości. Za normalne mogą być uznane tylko takie następstwa, których prawdopodobieństwo wystąpienia zawsze wzrasta, ilekroć pojawi się przyczyna danego rodzaju.

Przenosząc powyższe rozważania na grunt przedmiotowej sprawy wskazać należy w pierwszej kolejności, odnosząc się do zarzutu braku odpowiedzialności pozwanego co do zasady, iż wbrew twierdzeniom pozwanego, przesłanka zaistnienia związku przyczynowo - skutkowego pomiędzy zdarzeniem z dnia 3 sierpnia 2013r. a śmiercią J. H. (1) została wykazana. W szczególności przywołać trzeba nie budzące wątpliwości Sądu opinie biegłego J. M., który jasno i jednoznacznie okoliczności te wyjaśnia. Biegły w swoich opiniach wskazuje na prawdopodobną przyczynę bezpośrednią zgonu J. H. (1) na niewydolność krążeniowo - oddechową, jednakże podaje także, że była ona wynikiem załamania odporności organizmu będącej następstwem powikłań w postaci wielokrotnych infekcji dróg oddechowych, zaburzeń wodno - elektrolitowych, masywnych odleżyn po obrażeniach odniesionych w wypadku z dnia 3 sierpnia 2013r. Biegły jednoznacznie wskazuje, że odporność J. H. (1) przed wypadkiem była dobra, mimo wieku, i uległa w wyniku obrażeń gwałtownemu załamaniu, co było powodem ciężkiego przebiegu powstałych powikłań. Przyczyną wyjściową schorzeń, które doprowadziły do śmierci J. H. (1) były obrażenia doznane w wyniku wypadku z dnia 3 sierpnia 2013r. Następstwem wypadku był ciąg powikłań chorobowych doprowadzających do zgonu. Biegły jednocześnie wskazał, że w sytuacji stłuczenia rdzenia kręgowego i jego następstwa w postaci niedowładu czterokończynowego w czasie hospitalizacji często dochodzi do powikłań płucnych, pęcherzowo - nerkowych, powstawania odleżyn. W sytuacji J. H. (1) z pewnością istotnym czynnikiem był jego wiek, ogólny stan organizmu wynikający z postępującego procesu starzenia, który, jak podał biegły, dodatkowo wpłynął na dramatyczny przebieg procesu rehabilitacji. Niemniej z opinii biegłego wynika jasno po pierwsze, że gdyby nie doznanie obrażeń w wyniku wypadku z dnia 3 sierpnia 2013r. nie doszłoby do śmierci J. H. (1), gdyż z jego dokumentacji medycznej nie wynika, by doprowadzić do tego mogły jakiekolwiek inne okoliczności, które nie miałyby związku z wypadkiem. Nie zaistniały bowiem żadne szczególne okoliczności - inne przyczyny chorobowe - które nie miałyby związku przyczynowego z wypadkiem drogowym, w którym J. H. (1) doznał obrażeń. Po wtóre z opinii biegłego wynika, że powikłania, które ostatecznie doprowadziły do zgonu J. H. (1) nie tylko nie były efektem nieprawidłowego procesu leczenia, ale przede wszystkim były przewidywalnymi, występującymi często komplikacjami. Nie można zatem uznać, że następstwa wypadku z dnia 3 sierpnia 2013r., za które ponosi odpowiedzialność pozwany ograniczają się do tych opisanych w akcie oskarżenia czy przypisanych sprawcy wypadku w wyroku skazującym. Były to niewątpliwie jedynie bezpośrednie następstwa w postaci uszkodzenia ciała, natomiast bez wątpienia ich następstwem w krótkim czasie był zgon poszkodowanego. Ten okres, który minął od daty wypadku do daty zgonu, potwierdza tezę, że śmierć J. H. (1) była konsekwencją obrażeń odniesionych w wypadku drogowym. Tym samym, zdaniem Sądu, brak podstaw do uznania, iż wyłączona jest odpowiedzialność pozwanego za następstwa wypadku z dnia 3 sierpnia 2016r.

Odnosząc się do żądania powódki zasądzenia na jej rzecz zadośćuczynienia w trybie art.446§4 kc stwierdzić należy, iż w tym zakresie roszczenie to jest usprawiedliwione również co do wysokości.

W pierwszej kolejności wskazać należy, iż kwota zasądzana z tego tytułu winna być tak oznaczona, by uwzględniać panujące stosunki społeczno-ekonomiczne w oparciu o kryteria doświadczenia i kolidujących ze sobą w danej sprawie interesów - bez aspiracji zapłaty jakiejś ceny cierpienia. Przepis art. 446§4 kc staje się bowiem jedyną podstawą dla roszczeń o zasądzenie zadośćuczynienia dla osób najbliższych zmarłemu w wyniku uszkodzenia ciała czy wywołania rozstroju zdrowia. Zadośćuczynienie jest roszczeniem o charakterze ściśle niemajątkowym mającym za zadanie kompensację doznanej krzywdy. Roszczenie to nie ma na celu wyrównania straty poniesionej przez członków najbliższej rodziny zmarłego, lecz ma pomóc dostosować się do nowej rzeczywistości. Ma także na celu złagodzenie cierpienia wywołanego utratą osoby bliskiej. Ma kompensować nie tylko doznany ból spowodowany śmiercią osoby bliskiej, lecz przedwczesną utratę członka rodziny. Dobrem osobistym, którego naruszenie wymaga rekompensaty, jest zatem prawo do życia w rodzinie. Okoliczności wpływające na wysokość tego świadczenia to m.in.: dramatyzm doznań osób bliskich zmarłego, poczucie osamotnienia, cierpienia moralne i wstrząs psychiczny wywołany śmiercią osoby najbliższej, rola, jaką w rodzinie pełniła osoba zmarłego, charakter i rodzaj zaburzeń w prawidłowym funkcjonowaniu pozostałych członków rodziny, stopień w jakim pozostali członkowie będą umieli odnaleźć się w nowej rzeczywistości i na ile zdolni są zaakceptować obecny stan rzeczy, skorzystanie z pomocy fachowej w czasie radzenia sobie w tej trudnej sytuacji, proces leczenia doznanej traumy mający na celu pomoc w odbudowie struktury rodziny i przywrócenie znaczenia każdego z jej członków. Trudno jest wycenić ból, rozpacz, cierpienie. Nie można ustalać miernika bólu i cierpienia , tym bardziej, że generalnie brak w takiej sytuacji pomocniczego środka, jakim jest stopień trwałego uszczerbku na zdrowiu, uwzględniany przy art. 445 kc. Każdy przypadek powinien być zatem rozpatrywany indywidualnie i odrębnie przy stosowaniu wszystkich istotnych elementów dla danej sprawy. Przepis art. 446§4 kc nie wiąże bowiem wystąpienia krzywdy ze szkodą ujętą w kategoriach medycznych. Zdaniem sądu zadośćuczynienie nie powinno być niskie. Skromne kwoty obejmujące elementy niemajątkowe mogły być zasądzane w ramach art.446§3 kc. Natomiast wprowadzenie nowego roszczenia odnoszącego się jedynie do sfery emocjonalnej oznacza, że suma zadośćuczynienia powinna być ekonomicznie odczuwalna dla uprawnionego.

Wysokość zadośćuczynienia nie powinna natomiast zależeć od sytuacji majątkowej zmarłego. Roszczenia materialne z tym związane dochodzone są na odrębnej podstawie, jaką stanowi art.446§3 kc. W każdym wypadku wysokość zadośćuczynienia powinna zostać dokonana z uwzględnieniem okoliczności, że śmierć każdej osoby jest zdarzeniem pewnym, które prędzej czy później musi nastąpić. Tym samym zadośćuczynienie rekompensuje w istocie często jedynie wcześniejszą utratę członka rodziny. Z uwagi na ciężar gatunkowy dobra osobistego w postaci prawa do życia w rodzinie, wywodzonego z art.446§4 kc powinno ono w hierarchii wartości zasługiwać na wzmożoną w porównaniu z innymi dobrami ochronę. Naruszenie tego dobra stanowi dalece większą dolegliwość psychiczną dla członka rodziny zmarłego, niż w przypadku innych dóbr, a jej skutki rozciągają się na całe życie osób bliskich. Dlatego doznana w tym przypadku szkoda jest bardziej godna ochrony z uwagi na naruszenie dobra wysokiej rangi i w najwyższym stopniu. W świetle powyższych rozważań należy zatem uznać, że ustalenie wysokości zadośćuczynienia z art. 446§4 kc winno nastąpić według kryteriów branych pod uwagę przy zasądzaniu zadośćuczynienia za naruszenie dóbr osobistych (art. 23 i art. 24 w zw. z art. 448 kc), z uwzględnieniem jednak ciężaru gatunkowego naruszonego dobra.

Trzeba wskazać, że co prawda powódka w dacie śmierci męża byłą osobą dorosłą, mającą dzieci, jednakże bez wątpienia łączyły ją silnie więzi emocjonalne z mężem, porozumiewali się bez słów. Był dla niej osobą najbliższą, opiekował się nią, zmieniał pampersy, gotował, zajmował się domem i obejściem. Powódka przez 5 lat przed śmiercią J. H. (1), była pod jego opieką z uwagi na stan zdrowia, miała amputowaną nogę, nie poruszała się samodzielnie, leżała w łóżku. Praktycznie cały czas spędzała z mężem, który był dla niej osobą najbliższą. Jej stan powodował, że w istocie tylko on był obecny w pełni w życiu rodziny w związku z rozmaitymi uroczystościami czy świętami. Był ważny też dla kolejnego pokolenia - swoich wnuków. Powódka po jego śmierci była w złym stanie psychicznym. Po jego śmierci powódka mówiła, że mąż był taki zdrowy, to ona była chora, a jednak to on odszedł wcześniej. Bardzo za nim tęskni.

Do tego nie może ujść uwadze sądu, że śmierć J. H. (1) nastąpiła w tragicznych dla jego najbliższych okolicznościach, wiążących się z jego powolnym odchodzeniem w cierpieniu, czego musieli sami też doświadczać. Nie może być obojętny dla oceny sądu również ten aspekt, choć formalnie sytuacje te miały miejsce jeszcze przed śmiercią męża powódki. Ale niewątpliwie zwiększyły zakres jej cierpienia, które nie dotyczyło tylko konieczności bezradnego patrzenia na cierpienie męża, z uwagi na swój stan zdrowia nie mogła odwiedzać męża w szpitalu, bądź na rehabilitacji w D.. Do tego to powódka była obecna przy jego śmierci, gdyż oboje z mężem przebywali w tym samym pokoju.

Powyższe, zdaniem Sądu prowadzi do wniosku, iż kwota przyznanego powódce zadośćuczynienia jest adekwatna do odniesionej przez nią krzywdy, nie nosząc znamion zawyżenia. Przyznawane zadośćuczynienie, w ocenie sądu, nie może być w żadnym wypadku w sytuacji śmierci osoby najbliższej, symboliczne. Sam fakt, że powódka nie wymagała czy nie podjęła leczenia w związku ze śmiercią męża nie może pozbawiać jej prawa do zadośćuczynienia za obiektywne zdarzenie, nie zaś jedynie za wywołane w stanie zdrowia pokrzywdzonego skutki. W żadnej mierze normalny przebieg żałoby nie może prowadzić do uznania, iż nie doszło do żadnego lub minimalnego uszczerbku w dobrach osoby, której najbliższy zmarł. Jak już wcześniej wskazano, dobrem podlegającym ochronie jest prawo do życia w rodzinie, z ludźmi, których darzy się miłością i uwagą, którzy te wartości odwzajemniają. Zadośćuczynienie ma skompensować wcześniejszą utratę członka rodziny, który nadal żyłby i był wartością dla poszkodowanego, gdyby nie tragiczna śmierć. Sądowi nie umknął wiek zmarłego, już podeszły, niemniej z nie budzących wątpliwości dowodów zgromadzonych w sprawie wynika, że jego stan zdrowia był więcej niż dobry, był w doskonałej kondycji, najprawdopodobniej przeżyłby jeszcze wiele lat.

Powyższych ustaleń w zakresie stopnia krzywdy, jakiej doznała powódka, nie zmienia fakt podnoszony przez pozwanego, nieskorzystania przez nią z pomocy psychologa czy psychiatry. Jak orzekł Sąd Apelacyjny w Łodzi w wyroku z dnia 5 kwietnia 2016 r.

o sygnaturze akt I ACa 1430/15, który Sąd podziela, w sytuacji, w której prawidłowo funkcjonująca rodzina łagodzi doznane cierpienia wspierając się wzajemnie i dając sobie oparcie, to brak skorzystania przez poszkodowanego z pomocy terapeuty nie może dowodzić błahości krzywdy. Omawiana konstrukcja mogłaby nadto doprowadzić do niebezpiecznych procesowo wniosków dotyczących sytuacji przeciwnej, tj. przyjmowania a priori, że dużej krzywdy doznał w każdym wypadku ten, kto zgłosił się do psychiatry lub psychologa, nawet jeśli pomoc specjalisty była zbędna lub też przyczyna podjęcia leczenia nie była uzasadniona względami medycznymi czy też emocjonalnymi.

Mając na uwadze powyższe, na mocy art.446§4 kc sąd orzekł, jak w punkcie I wyroku.

O odsetkach sąd orzekł na mocy art.481§1 kc, mając na uwadze fakt, iż w dacie wydania odmownej decyzji w przedmiocie wypłaty zadośćuczynienia znane były pozwanemu wszystkie istotne okoliczności pozwalające mu na prawidłowe rozstrzygnięcie w sprawie.

O kosztach sąd rozstrzygnął w oparciu o treść art.108§1 kpc, art.98 kpc, zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik postępowania, jak w punktach II i III wyroku, obciążając nimi pozwanego, z uwagi na fakt przegrania procesu w całości.

/-/ Ewa Bork-Aponowicz