Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IV P 141/19

WYROK

W I M I E N I U R Z E C Z Y P O S P O L I T E J P O L S K I E J

Dnia 15 lutego 2021r.

Sąd Rejonowy w Giżycku IV Wydział Pracy

w składzie:

Przewodniczący SSR Bożena Makowczenko

Protokolant Oksana Bida

po rozpoznaniu w dniu 2 lutego 2021r. w Giżycku

sprawy z powództwa T. P.

przeciwko Z. M. prowadzącemu działalność pod firmą

Usługi (...) Z. M.

o sprostowanie protokołu powypadkowego

1.  Nakazuje pozwanemu Z. M. prowadzącemu działalność pod firmą Usługi (...) Z. M. aby sprostował wydany powódce T. P. w dniu 11 czerwca 2019r. protokół ustalenia okoliczności i przyczyn wypadku przy pracy dotyczący J. P. (1) w następujący sposób:

a/ w pkt 5 protokołu po słowach „przyczyną zewnętrzną wypadku był upadek z wysokości około 5 metrów. Stwierdzono również nie używanie przez poszkodowanego pasów bezpieczeństwa chroniących przed upadkiem z wysokości, wejście na obszar zagrożony bez upewnienia się czy nie istnieje niebezpieczeństwo” postawić kropkę a w następnym zdaniu wpisać zapis „ Przyczyną wypadku był brak nadzoru nad pracownikami polegający na dopuszczeniu poszkodowanego do pracy bez odpowiedniego zabezpieczenia przed upadkiem z wysokości „ zaś w pkt 6 protokołu jako skutek wypadku wpisany zostanie zapis, iż skutkiem wypadku jest zgon poszkodowanego.

2.  W pozostałym zakresie powództwo oddala.

3.  Nakazuje pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 805,25 zł (osiemset pięć złotych 25/100) tytułem zwrotu wydatkowanych przez Skarb Państwa kosztów postępowania.

4.  Koszty postępowania między stronami wzajemnie znosi.

Bożena Makowczenko

Sygn. akt IV P 141/19

UZASADNIENIE

Powódka T. P. w pozwie z dnia 10 września 2019r. wnosiła o sprostowanie protokołu powypadkowego Nr (...) ustalającego okoliczności i przyczyny zaistniałego w dniu 28 marca 2019r. w M. wypadku przy pracy J. P. (1), sporządzonego w dniu 02.07.2019 roku przez powołany przez pracodawcę zespół powypadkowy poprzez ustalenie:

- w punkcie 5 protokołu, iż przyczyną wypadku było nieprzestrzeganie przez pracodawcę przepisów prawa pracy a w szczególności przepisów i zasad normujących bezpieczeństwo i higienę pracy określonych w: § 105 ust. 1 Rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Socjalnej z dnia 26.09.1997 roku w sprawie ogólnych warunków bezpieczeństwa i higieny pracy w związku z § 4 ust. 1 i 2 pkt 4 Rozporządzenia Ministra Zdrowia i Opieki Społecznej z dnia 30.05.1996 roku w sprawie przeprowadzania badań lekarskich pracowników do celów przewidzianych w kodeksie pracy ( brak skierowania pracownika przez pracodawcę na tzw. badania wysokościowe), § 6 ust. 1 w związku z § 15 ust. 2 w związku z § 133 ust. 1 Rozporządzenia Ministra Infrastruktury z dnia 06.02.2003 roku w sprawie bezpieczeństwa i higieny pracy podczas wykonywania robót budowlanych ( brak środków ochrony zbiorowej w postaci balustrad chroniących przed upadkiem z wysokości), § 81 Rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Socjalnej z dnia 26.09.1997 roku w sprawie ogólnych warunków bezpieczeństwa i higieny pracy (brak stałego i bezpośredniego nadzoru nad pracami na wysokości jako pracami szczególnie niebezpiecznymi)

- w pkt 6 protokołu, iż skutkiem wypadku była śmierć J. P. (1).

W uzasadnieniu powódka podała, że pozwany Z. M. prowadzi działalność gospodarczą pod firmą Usługi (...) w P.. W dniu 28.03.2019 roku jednym z jego pracowników pozostawał J. P. (1). Tego dnia, około godz. 12:45 J. P. (1) uległ wypadkowi przy pracy a wypadek polegał na tym, że podczas wykonywania pracy na balkonie budowanego budynku pracownik spadł z wysokości około 5 metrów uderzając głową w ziemię. Na skutek doznanych obrażeń poszkodowany zmarł w dniu 30.05.2019 roku w Szpitalu (...) w K..

W związku z wypadkiem pracodawca powołał zespół ds. badań jego przyczyn i okoliczności. Z pierwotnego protokołu powypadkowego wynika, że przyczyną zewnętrzną zdarzenia był upadek z wysokości około 5 metrów a ponadto nie używanie przez poszkodowanego pasów bezpieczeństwa i wejście przez poszkodowanego na obszar zagrożony bez usprawnienia się co do istnienia niebezpieczeństwa a także brak koncentracji uwagi.

W przewidzianym terminie pełnomocnik powódki złożył zastrzeżenia do protokołu powypadkowego jednak nie zostały one uwzględnione przez pracodawcę. W protokole z dnia 02.07.2019 roku pracodawca podtrzymał swoje stanowisko wyrażone w pierwszym protokole przy czym w obu protokołach nie uwzględniono śmierci J. P. (1). Wskazała dalej powódka, że istnieje po jej stronie interes prawny w ustaleniu i sprostowaniu protokołu powypadkowego, bowiem może ona dochodzić roszczeń odszkodowawczych na podstawie ustawy z dnia 30.10.2002 roku o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych.

W odpowiedzi na pozew pozwany pracodawca - Z. M. prowadzący działalność gospodarczą pod firmą usługi (...) - wniósł o oddalenie powództwa i zasądzenie od powódki na rzecz pozwanego kosztów procesu w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

W uzasadnieniu swojego stanowiska pozwany zaznaczył, iż w jego ocenie brak jest podstaw do dopuszczenia do występowania w charakterze pełnomocnika powódki Z. K.. W ocenie pozwanego w niniejszej sprawie nie mamy do czynienia ze w stałym stosunkiem zlecenia w rozumieniu postanowień art. 87 k.p.c., gdyż de facto jest to reprezentowanie powódki w konkretnej sprawie dotyczącej wypadku jej byłego męża. Pozwany w ten sposób odniósł się do złożonej do akt umowy stałego zlecenia z dnia 11.06.2019 roku, na mocy której powódka zleciła stałą pomoc prawną we wszystkich sprawach majątkowych, osobistych i rodzinnych związanych z wypadkiem z dnia 18 marca 2019r. Odnosząc się do samego zdarzenia pozwany potwierdził, że mąż powódki J. P. (1) był jego pracownikiem i uległ wypadkowi przy pracy w dniu 28.03.2019 roku a na skutek obrażeń wynikających z tego wypadku zmarł w dniu 30.05.2019 roku. Zdaniem jednak pozwanego żądanie powódki o sprostowanie protokołu powypadkowego w podany w pozwie sposób nie zasługuje na uwzględnienie. Podał pozwany, że J. P. (1) został przeszkolony w zakresie BHP oraz miał zapewnione środki ochrony indywidualnej co potwierdza stosowna dokumentacja. Jeśli zaś chodzi o przyczyny wypadku, wskazał pozwany, że w ocenie zarówno zespołu powypadkowego i pozwanego żadna z podanych w pozwie nieprawidłowości nie była przyczyną ani współprzyczyną wypadku, któremu uległ J. P. (1) i dlatego nie wpisano ich do protokołu powypadkowego. Przyznał pozwany, że J. P. (1) nie przeszedł badań profilaktycznych wysokościowych a jedynie zwykłe badania profilaktyczne. Do zdarzenia wypadkowego doszło jednak na skutek przechylenia się blatu, na którym stanął poszkodowany i w takiej sytuacji czy miałby on tego typu badania profilaktyczne czy też nie to do zdarzenie to miałoby ten sam przebieg. Brak środków ochrony zbiorowej w postaci balustrad chroniących przed upadkiem z wysokości nie mógł mieć wpływu na przebieg zdarzenia wypadkowego, gdyż doszło do niego w trakcie wykonywania obrysówek balkonu czyli prac szalunkowych a w takim przypadku barierek jako środków ochrony zbiorowej się nie stosuje, gdyż nie ma ich gdzie zamocować. Środkiem zabezpieczającym przed wypadkiem powinny być pasy bezpieczeństwa jako środek ochrony indywidualnej, których poszkodowany nie stosował mimo tego, że były dostępne i był poinformowany o tym, że ma je stosować. Ponadto dźwigary i blat, na którym stał poszkodowany były montowane m.in. przez poszkodowanego w związku z czym musiał mieć on pełną świadomość, że w swojej najbardziej wystającej części blat nie jest niczym podparty. Odnośnie braku stałego bezpośredniego nadzoru nad pracami na wysokości pozwany wyjaśniał, iż nadzór taki sprawował, choć faktycznie w momencie wypadku nie było go na budowie, gdyż pracownicy mieli w tym czasie wykorzystywać przerwę i w tym czasie pozwany wyjechał załatwić sprawy bieżące.

W ocenie strony pozwanej nawet ustalenie, że na budowie wystąpiły pewne nieprawidłowości z zakresu BHP , nie może być równoznaczne z ustaleniem, że stanowiły one przyczynę wypadku, któremu uległ J. P. (1).

W zakresie żądania opisanego w pkt 6 wskazał pozwany, że protokół był sporządzany w dniu 30 maja 2019 roku i na ten dzień oceniane były skutki wypadku , rodzaj i umiejscowienie urazów. Pozwany nie kwestionował, że na skutek tego wypadku J. P. (1) zmarł lecz ta okoliczność tego dnia nie była jeszcze znana zespołowi powypadkowemu.

Na koniec pozwany odnosząc się do interesu prawnego powódki wskazał, że argumentacja podnoszona przez powódkę w tym zakresie jest nieprawdziwa. Pozwany uznał bowiem zdarzenie za wypadek przy pracy wyraźnie wskazując, że nie stwierdził aby wyłączną przyczyną wypadku było naruszenie przez poszkodowanego pracownika przepisów dotyczących ochrony życia i zdrowia i by spowodowane było przez niego umyślnie lub wskutek rażącego niedbalstwa. Taki protokół w połączeniu z aktem zgonu stanowi podstawę do dochodzenia roszczeń odszkodowawczych i nie ma konieczności wykazywania w takim przypadku zawinienia po stronie pracodawcy. Po drugie, ZUS nie jest związany zapisami protokołu powypadkowego nawet sprostowanego w drodze procesowej wyrokiem Sądu.

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

Mąż powódki J. P. (1) był pracownikiem pozwanego Z. M. prowadzącego działalność gospodarczą pod firmą Usługi (...) w P.. Pracował na stanowisku pracownika budowalnego. W dniu 28 marca 2019r. razem z innymi pracownikami tj. J. K. i L. L. (1) około godziny 7.00 rozpoczął pracę na budowie bloku wielorodzinnego w M.. Podobnie jak miało to miejsce w poprzednich dniach i tego dnia zadaniem J. P. i kolegów było szalowanie balkonów i ustawianie dźwigarów pod nimi. Przerwa śniadaniowa miała miejsce o godzinie 10.00 i po 20 minutach wszyscy wrócili do swoich obowiązków. Około godziny 12.00 mężczyźni zaczęli ustawiać obrysówki balkonów aby można było następnie wylewać beton. Około godziny 12.45 podczas montowania deski obrysowej czoła balkonu L. L. (1), J. K. i J. P. (1) stali od strony wewnętrznej balkonu. Pracownicy mieli zamocować deski , jedną przymocować do blatu, drugą naciągnąć aby balkon był w linii prostej. W pewnym momencie J. P. (1) przeszedł za deskę, którą chciał przymocować z drugiej strony i stanął na blacie, który wystawał 70 cm poza krawędź dolnej belki podtrzymującej. Blat pod ciężarem mężczyzny zaczął się przechylać i J. P. (1) stracił równowagę i spadł z wysokości 5 metrów. Blat, na którym stał, również spadł. Poszkodowanego zabrało pogotowie do szpitala w O.. W dniu 30 maja 2019r. w szpitalu w K. J. P. (1) zmarł.

W protokole powypadkowym ustalenia okoliczności i przyczyn wypadku Nr (...) z dnia 30 maja 2019r. zespół powypadkowy uznał, iż wypadek z dnia 28 marca 2019r. jest wypadkiem przy pracy. Jako skutki wypadku wpisano: urazy klatki piersiowej, pęknięta czaszka, złamana szczęka.

W punkcie natomiast dotyczącym przyczyn wypadku wpisano, że przyczyną zewnętrzną wypadku był upadek z wysokości około 5 metrów. Stwierdzono również nieużywanie przez poszkodowanego pasów bezpieczeństwa chroniących przed upadkiem z wysokości, wejście na obszar zagrożony bez upewnienia się czy nie istnieje niebezpieczeństwo oraz brak koncentracji uwagi. Nie stwierdzono nie przestrzegania przez pracodawcę przepisów prawa pracy, w szczególności przepisów i zasad bezpieczeństwa i higieny pracy lub innych przepisów dotyczących ochrony życia i zdrowia oraz aby wyłączną przyczyną wypadku było naruszenie przez poszkodowanego pracownika przepisów dotyczących ochrony życia i zdrowia, spowodowane umyślnie lub wskutek rażącego niedbalstwa.

Pismem z dnia 14 czerwca 2019r. reprezentujący powódkę Z. K. złożył uwagi i zastrzeżenia do protokołu. Wskazał w nim, że J. P. (1) nie posiadał przeszkolenia bhp w zakresie prac na wysokościach, nie był wyposażony w środki ochrony indywidulanej właściwe ze względu na rodzaj wykonywanej pracy tj. kask i szelki do pracy na wysokości, pracodawca nie zapewnił pracownikowi bezpiecznego stanowiska pracy (miejsce pracy nie było wyposażone w barierki chroniące przed upadkiem z wysokości ) i właściwego nadzoru nad wykonywaną pracą, w tym nad koniecznością korzystania przez pracowników ze środków ochrony indywidualnej.

W protokole z dnia 2 lipca 2019r. sporządzonym na skutek złożonych zastrzeżeń pracodawca wskazał bardziej szczegółowo przebieg zdarzenia i podał dodatkowo, że J. P. (1) miał niezbędne przeszkolenie z zakresu bhp. Instruktaż ogólny przeprowadził w pierwszym dniu zatrudnienia tj. 1 kwietnia 2017r. specjalista do spraw BHP. Odbył się też instruktaż stanowiskowy przeprowadzony przez pracodawcę. Podano też, że poszkodowany miał duże doświadczenie w pracy i był zapoznany z oceną ryzyka zawodowego na tym stanowisku. Na terenie budowy dostępne były środki ochrony indywidulanej tj. kaski ochronne, okulary i szelki chroniące przed upadkiem z wysokości. Pracownicy wiedzieli gdzie się one znajdują i mieli świadomość, że takie środki należy stosować. Poszkodowany w czasie wypadku miał na sobie kask ochronny. W momencie wypadku winien znajdować się poza strefą zagrożenia albowiem jego zadaniem było podawanie desek dwóm pozostałym pracownikom. Miejsce, w którym powinien stać pracownik zgodnie z poleceniem pracodawcy, znajdowało się w głębi szalowanego balkonu, kilka metrów od jego czoła. Poszkodowany zmienił miejsce przebywania przechodząc w strefę zagrożenia. Miejsce pracy nie było zabezpieczone w barierki ochronne ponieważ one dopiero powstawały.

W dniach; 28 marca 2019r., 30 maja 2019r., 10 i 17 października 2019r. kontrolę w zakładzie pracy pozwanego przeprowadziła PIP w O..

Kontrolujący ustalił w szczególności, że poszkodowany ukończył szkolenie okresowe w dziedzinie bezpieczeństwa i higieny pracy w dniu 30.10.2017 roku a w dniu 1 kwietnia 2017 roku szkolenie stanowiskowe na stanowisku pracownik budowlany. Posiadał również w dniu wypadku profilaktyczne badania lekarskie przy czym w zaświadczeniu lekarskim z dnia 28.09.2018 roku brak było zapisu o możliwości wykonywania przez pracownika pracy na wysokości. Kontrolujący ustalał również okoliczności wypadku z dnia 28.03.2019 roku i wskazał, że poszkodowany J. P. (1) pracował w zespole wraz z J. K. i L. L.. Wymienieni pracownicy dzień wcześniej na polecenie pracodawcy rozpoczęli szalowanie balkonów poziomu pierwszego piętra budynku. W dniu 27.03.2015 roku pracownicy ustawili stemple, belki podporowe i zamocowali blaty pod 3 balkony. W dniu wypadku pracownicy od rana kontynuowali prace szalowania balkonów i do południa wykonali szalunki pod dwa balkony. Po godz. 12.00 przystąpili do wykonania z desek obrysówki pierwszego balkonu. Przynieśli materiał rozszalowany z zalanych już balkonów i przystąpili do montażu. Rozciągnęli sznurek i przyłożyli deski obrysowe. W trakcie tej operacji pracownicy przebywali od strony wewnętrznej balkonu. W pewnym momencie J. P. (1) przeszedł na drugą stronę montowanej deski. Znalazł się tym samym w skrajni płaszczyzny szalunkowej stropu. Blat, na którym stanął, zaczął się pod jego ciężarem przechylać i J. P. (1) stracił równowagę i spadł wraz z blatem. Ustalono również, że podczas tych prac pracownicy stosowali kaski, natomiast nie stosowali indywidualnych środków zabezpieczających przed upadkiem z wysokości. Skrajnie stropu szalunków nie były zabezpieczone barierką. Ustalono nadto, że tego dnia u kierownika budowy znajdowały się 2 komplety szelek ochronnych i były one dostępne pracownikom pozwanego. W momencie wypadku na budowie nie było kierownika budowy, jak również pracodawcy Z. M.. Nie było też w zakładzie pozwanego wyznaczonej osoby, która na budowie prowadziłaby nadzór nad wykonywanymi pracami pod nieobecność pracodawcy.

Analizując przyczyny wypadku kontrolujący wskazał, że do przyczyn tego wypadku należy zaliczyć: wykonywanie przez poszkodowanego pracy w skrajni płaszczyzny szalunkowej stropu niezabezpieczonego barierką, bez indywidualnego zabezpieczenia przed upadkiem z wysokości , wejście na obszar zagrożony bez upewnienia się czy nie istnieje niebezpieczeństwo, zastosowanie zbyt małej ilości gwoździ mocujących blat elementów oporowych oraz nieprawidłowe wbicie jednego z zastosowanych gwoździ, możliwe lekceważenie zagrożenia przez poszkodowanego, brak skutecznego bezpośredniego nadzoru nad realizowanymi pracami skutkującymi wykonywaniem przez poszkodowanego pracy nie objętej zakresem badania lekarskiego i szkolenie tj. prac na wysokości.

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił w oparciu o; zeznania świadków – G. Cała k. 116, D. J. k. 116- 116v, K. K. k. 116v – 117, J. K. k. 117 – 117v, L. L. k. 117v, R. P. k. 117v- 118, zeznania stron – T.. M. k. 243- 243v, dokumenty w postaci – kopii karty informacyjnej k. 11-13, protokół ustalenia okoliczności i przyczyn wypadku k. 14- 21, 23- 28, zastrzeżenia k. 22, kopia protokołu kontroli PIP k. 128 – 141, opinia biegłego k. 145- 152 .

Na wstępie rozważań należy jednoznacznie podzielić stanowisko Sądu Najwyższego, iż dopuszczalne jest kierowanie przez pracownika powództwa o ustalenie, że określone zdarzenie miało charakter wypadku przy pracy, jak również domaganie się wydania lub sprostowania protokołu powypadkowego (tak: wyrok SN z 2010-01-06, sygn. akt I PK 144/09). W tej sytuacji zatem po stronie powódki istnieje interes prawny w domaganiu się sprostowania protokołu powypadkowego.

Przesłuchani w sprawie świadkowie zgodnie relacjonowali przebieg zdarzenia z dnia 28 marca 2019r. Ich zeznaniom Sąd dał w pełni wiarę. Wynika z nich w szczególności - w przekonaniu Sądu - że wszystkie osoby pracujące przy budowaniu balkonów wykonywały pracę na wysokości o jakiej mowa w przywoływanym przez biegłego Rozporządzeniu Ministra Infrastruktury z dnia 06.02.2003 roku w sprawie bezpieczeństwa i higieny pracy podczas wykonywania robót budowlanych i Rozporządzeniu Ministra Pracy i Polityki Socjalnej z dnia 26.09.1997 roku w sprawie ogólnych warunków bezpieczeństwa i higieny pracy . Twierdzenia natomiast strony pozwanej jakoby fakt, że stawiany przez pozwanego budynek znajdował się na etapie pierwszego pietra a poszkodowany miał za zadanie stać na stropie i podawać tylko pozostałym pracownikom deski, pozostają całkowicie gołosłowne. Bezsprzecznie, J. P. (1) razem z pozostałymi współpracownikami wykonywał wszystkie czynności mające doprowadzić do powstania balkonu – od kilku dni szalowali podesty balkonów i wylewali ich obrysówki. Fakt zatem, iż przedmiotowego dnia stał na podeście balkonu był rzeczą oczywistą i normalną. Żaden z przesłuchiwanych pracowników nie wspominał aby nie miał on prawa znajdować się w miejscu, w którym stał. Nie było mowy o tym aby zadaniem J. P. (1) było podawanie desek z jakiejś bliżej nie znanej odległości. W tej sytuacji kwestią oczywistą dla Sądu pozostaje to, że po stronie pozwanego istniał obowiązek poddania poszkodowanego uprzednio badaniom lekarskim w zakresie możliwości wykonywania prac na wysokości. Takich badań poszkodowany nie przeszedł albowiem nie został na takie badania skierowany. Pozwany temu zresztą nie przeczył.

Kwestia ta jednak pozostaje – w przekonaniu Sądu – bez znaczenia w takim rozumieniu czy brak owych badań był przyczyną zaistniałego wypadku, jak chce tego powódka. W tym zakresie wypada zgodzić się z argumentacją pozwanego, iż do zdarzenia wypadkowego doszło na skutek przechylenia się blatu, na którym stanął poszkodowany i w takiej sytuacji czy miałby on tego typu badania profilaktyczne czy też nie to zdarzenie to miałoby ten sam przebieg.

W zakresie przyczyn wypadku Sąd przyjął, iż był nią brak nadzoru nad pracownikami polegający na dopuszczeniu poszkodowanego do pracy bez odpowiedniego zabezpieczenia przed upadkiem z wysokości.

W swojej opinii biegły z zakresu BHP M. P. wskazał, że przebieg wypadku jakiemu uległ J. P. (2) w dniu 28.03.2019r. dokładnie opisany został w protokole kontroli Państwowej Inspekcji Pracy z dnia 17.10.2019 roku. Do opisu tego i wyciągniętych tam wniosków biegły nie zgłaszał jakichkolwiek uwag. Odpowiadając na postawione przez Sąd pytanie czy istnieje związek przyczynowy między brakiem bezpośredniego nadzoru ze strony pozwanego pracodawcy nad przebiegiem prac w dniu 28.03.2019 roku a wypadkiem biegły podał, że związek taki istnieje. Podniósł biegły w szczególności, że gdyby pracodawca, jak wymagają tego przepisy rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Socjalnej z dnia 26.09.1997 roku w sprawie ogólnych przepisów bezpieczeństwa i higieny pracy, zapewnił bezpośredni nadzór nad pracą na wysokości, to nadzorującemu tę pracę nie wolno byłoby dopuścić do wykonywania ich bez odpowiednich zabezpieczeń tj. braku barierki ochronnej czy nieużywania szelek bezpieczeństwa, wychodzenia pracownika poza obręb deski obrysowej. Podał nadto, iż nadzorujący prawdopodobnie zauważyłby również zastosowaną zbyt małą ilość gwoździ mocujących blat oraz że jeden z gwoździ mocujących blat nie jest prawidłowo wbity i nie mocował blatu. Osłabiało to jego umocowanie, który to nie wytrzymał ciężaru poszkodowanego.

Wskazał dalej biegły do jakich uchybień w zakresie bezpieczeństwa i higieny pracy doszło ze strony pozwanego pracodawcy, a mianowicie: dopuszczenie do pracy pracownika bez aktualnego orzeczenia lekarskiego stwierdzającego brak p/wskazań do pracy na określonym stanowisku w warunkach pracy opisanych w skierowaniu na badanie lekarskie, przy czym naruszenie tych przepisów polegało na nie poddaniu poszkodowanego badaniom wysokościowym na skutek braku informacji w wydanym przez pracodawcę skierowaniu na badania lekarskie.

Biegły zarzucił też, że pracodawca uchybił przepisom dotyczącym terminów poddania poszkodowanego kolejnemu szkoleniu okresowemu z zakresu bhp, które to powinno się odbyć przed 30 października 2018 roku. Pracodawca nadto nie zapewnił bezpośredniego nadzoru, nie dopilnował by pracownicy używali w przedmiotowej sytuacji odpowiednich środków zabezpieczających, czyli szelek bezpieczeństwa. Biegły podniósł też, że brak jest w sprawie informacji aby pracownicy pozwanego poddani zostali koniecznemu w tym przypadku instruktażowi co do wykonywania prac, w szczególności imiennego podziału prac oraz kolejności wykonywania zadań. Ponadto, właściwie wykonywany nadzór wykryłby fakt, że zastosowano zbyt małą ilość gwoździ mocujących blat oraz że jeden z gwoździ mocujących blat nie jest prawidłowo wbity i nie mocuje blatu. Biegły zarzucił też pozwanemu, że nie zapewnił barierki oraz nie zorganizował pracy co spowodowało wychylenie się poszkodowanego poza obrys blatu podporowego, na którym stał wykonując pracę. Dopuścił pozwany do wykonywania pracy pracowników bez środków ochrony indywidualnej podczas prac szczególnie niebezpiecznych. Ustalił też biegły, że także zachowanie poszkodowanego było współprzyczyną wypadku albowiem nie używał on w momencie wypadku przydzielonych środków ochrony indywidualnej w postaci szelek bezpieczeństwa oraz wszedł na obszar zagrożony poza obręb deski podporowej bez upewnienia się czy nie istnieje niebezpieczeństwo.

Ustalenia poczynione w sprawie , w tym tezy biegłego, którym to Sąd przyznał walor racjonalności i poprawności, pozwoliły Sądowi na uznanie za zasadne żądania powództwa w części, w której mowa o przyczynach wypadku. Protokół zatem w pkt 5 należało sprostować w taki sposób, że do znajdującego się tam zapisu dopisać, iż przyczyna wypadku był brak nadzoru nad pracownikami polegający na dopuszczeniu poszkodowanego do pracy bez odpowiedniego zabezpieczenia przed upadkiem z wysokości. Jak wspomniano wyżej wymaganymi w takiej sytuacji zabezpieczeniami były szelki dostępne na budowie a których to poszkodowany nie miał na sobie w dniu zdarzenia. Biegły odnosząc się do kwestii zabezpieczeń podawał, iż w sytuacji gdy nie można było jeszcze zamocować barierek należało bezapelacyjnie zapewnić używanie przez pracowników innego zabezpieczenia tj. szelek asekuracyjnych, które należałoby zamocować do stałej powierzchni.

Sąd nie podziela w tym zakresie argumentacji pozwanego jakoby etap budowy (brak piętra) uniemożliwiał zabezpieczenie miejsca pracy przed upadkiem z wysokości. Bez wątpienia wysokość na jakiej pracował tego dnia J. P. (1) wymagała odpowiedniego zabezpieczenia. Gdyby przyjąć inaczej oznaczałoby to dopuszczenie możliwości pracy takich pracowników bez zabezpieczeń, co jest tu wykluczone.

Sąd uznał nadto, iż znajdujący się w pkt 5 protokołu zapis: „brak koncentracji uwagi podczas wykonywania czynności” należało wyeliminować. Taka ocena stanu pracownika jest tu dokonana na wyrost. Pozwany nie miał żadnych danych aby taką tezę postawić.

Rzeczą poza tym oczywistą było sprostowanie protokołu w zakresie skutku wypadku jakim był ostatecznie zgon poszkodowanego.

W pozostałym zatem zakresie żądanie należało oddalić.

Na koniec Sąd pragnie zaznaczyć, iż nie podzielił zarzutu pozwanego odnoszącego się do braku podstaw do dopuszczenia do udziału w sprawie pełnomocnika powódki. W oparciu o przedłożoną do akt sprawy umowę stałego zlecenia miedzy powódką a pełnomocnikiem Sąd uznał, iż zachodzi w sprawie przesłanka o jakiej mowa w art. 87 kpc. Zgodnie z brzmieniem tego uregulowania pełnomocnikiem może być adwokat lub radca prawny, w sprawach własności intelektualnej także rzecznik patentowy, a w sprawach restrukturyzacji i upadłości także osoba posiadająca licencję doradcy restrukturyzacyjnego, a ponadto osoba sprawująca zarząd majątkiem lub interesami strony oraz osoba pozostająca ze stroną w stałym stosunku zlecenia, jeżeli przedmiot sprawy wchodzi w zakres tego zlecenia, współuczestnik sporu, jak również małżonek, rodzeństwo, zstępni lub wstępni strony oraz osoby pozostające ze stroną w stosunku przysposobienia.

Owa przesłanka, która to Sąd uznał, to stały stosunek zlecenia i przedmiot sprawy wchodzący w zakres tego zlecenia.

W zakresie kosztów procesu Sąd rozstrzygnął po myśli art.98 §1kpc.

Na podstawie zaś art. 102 kpc koszty zastępstwa zostały wzajemnie zniesione.