Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IV Ka 129/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 18 marca 2014 roku.

Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim w IV Wydziale Karnym Odwoławczym w składzie:

Przewodniczący SSO Marta Legeny-Błaszczyk

Sędziowie SO Sławomir Gosławski (spr.)

SO Ireneusz Grodek

Protokolant Dagmara Szczepanik

przy udziale Prokuratora Prokuratury Okręgowej w Piotrkowie Trybunalskim Janusza Omyły

po rozpoznaniu w dniu 11 marca 2014 roku

sprawy R. J.

oskarżonego z art. 291 § 1 kk

z powodu apelacji wniesionej przez oskarżonego

od wyroku Sądu Rejonowego w Tomaszowie Mazowieckim

z dnia 27 grudnia 2013 roku sygn. akt II K 242/08

na podstawie art.437§1 kpk, art.636§1 kpk, art.8 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 roku o opłatach w sprawach karnych (tekst jednolity: Dz. U. Nr 49 poz. 223 z 1983 roku z późniejszymi zmianami) utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok, uznając apelację za oczywiście bezzasadną;

zasądza od oskarżonego R. J. na rzecz Skarbu Państwa kwotę 120 (sto dwadzieścia) złotych opłaty za drugą instancję oraz kwotę 20 (dwadzieścia) złotych tytułem zwrotu wydatków poniesionych w postępowaniu odwoławczym.

IV Ka 129/14

UZASADNIENIE

R. J. został oskarżony o to, że:

po dniu 3 lutego 2000r. w T. M.. woj. (...)nabył od T. S.trzy sztuki warchlaków rasy mieszaniec (...) o wartości łącznej 700 zł., wiedząc że zwierzęta te zostały zyskane w wyniku kradzieży,

tj. o czyn z art. 291 § 1 kk.

Sąd Rejonowy w Tomaszowie Mazowieckim wyrokiem z dnia 27 grudnia 2013 roku w sprawie II K 242/08:

1.uznał oskarżonego R. J. za winnego dokonania zarzucanego mu czynu opisanego w punkcie CDLXXIX z tą zmianą , iż po słowach: ,, 3 lutego 2000r.’’ wpisał słowa: ,, nie później niż do dnia 10 lutego 2000r.’’ i za to na podstawie art. 291 § 1 k.k. wymierzył mu karę 4 miesięcy pozbawienia wolności;

2.na podstawie art. 69 § 1 i 2 k.k. i art. 70 § 1 pkt 1 k.k. wykonanie orzeczonej wobec oskarżonego R. J. kary pozbawienia wolności warunkowo zawiesił i ustalił okres próby na 2 lata;

3. zasądził od oskarżonego R. J. na rzecz Skarbu Państwa kwotę 120 złotych tytułem opłaty oraz kwotę 58 złotych tytułem wydatków poniesionych w sprawie.

Powyższy wyrok w całości zaskarżył oskarżony.

Wyrokowi zarzucił:

- obrazę przepisów postępowania, mającą wpływ na treść orzeczenia przez dowolną ocenę zeznań świadków T. S. i R. L.;

- błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, mający wpływ na jego treść przez uznanie, iż zebrany w sprawie materiał dowodowy był wystarczający do ustalenia sprawstwa R. J..

W konkluzki wnosił o zmianę wyroku i uniewinnienie oskarżonego, albo o uchylenie wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Rejonowemu w Tomaszowie Maz.

Sąd okręgowy zważył, co następuje:

W wyniku przeprowadzonej kontroli zakwestionowanego rozstrzygnięcia zarzuty apelacji podważające trafność ustalenia sprawstwa i winy oskarżonego okazały się bezzasadne.

Sąd ten ustosunkował się do wszystkich istotnych dowodów w sprawie, mając w polu widzenia określone między nimi rozbieżności i stanowisku swemu dał wyraz w zasługującym na aprobatę uzasadnieniu. Dlatego też podzielając w całości ocenę dowodów zaprezentowaną przez sąd merytoryczny, sąd okręgowy nie widzi zasadniczych powodów, aby powtarzać okoliczności wyprowadzone w motywach zaskarżonego wyroku, co wiązałoby się z cytowaniem ich obszernych fragmentów. Poczynione przez sąd ustalenia faktyczne znajdują bowiem odpowiednie oparcie w zebranym w sprawie materiale dowodowym, który został poddany wnikliwej i wszechstronnej analizie oraz ocenie, respektującej wymogi art. 4 kpk, art. 7 kpk, art. 410 kpk. Przede wszystkim - wbrew odmiennym twierdzeniom zawartym w apelacji, mającym charakter polemiczny – nie ma żadnych podstaw, ani do skutecznego kwestionowania dokonanej przez sąd I instancji oceny zebranego w sprawie materiału dowodowego, ani też poczynionych na podstawie tego materiału dowodowego ustaleń faktycznych w sprawie. Konfrontując ustalenia faktyczne z przeprowadzonymi na rozprawie głównej dowodami trzeba stwierdzić, iż dokonana przez sąd rejonowy rekonstrukcja zdarzeń i okoliczności popełnienia przypisanego oskarżonemu przestępstwa nie wykazuje błędu i jest zgodna z przeprowadzonymi dowodami, którym sąd ten dał wiarę i się na nich oparł.

Ma rację sąd merytoryczny, że kardynalnymi dowodami inicjującymi przedmiotową sprawę są zeznania T. S. i R. L., którym brak powodów, aby zarzucić niekonsekwencje lub nie obiektywizm. W/w nie mieli jakichkolwiek racjonalnych powodów, ażeby bezpodstawnie obciążyć właśnie oskarżonego. Nie prowadziło to do ich ekskulpowania; pomówili przede wszystkim siebie ( o kradzież warchlaków ). Ewentualne ukrywanie pasera i wskazywanie zamiast niego innej osoby podległoby weryfikacji dowodowej i narażałoby ich na utratę korzyści procesowych wynikających z ujawnienia działalności przestępczej.

Wyrok ten – w zakresie ustalenia sprawstwa R. J. – został prawidłowo oparty przede wszystkim na wyjaśnieniach i zeznaniach, jakie w toku procesu składali R. L. i T. S., którzy w postepowaniu przygotowawczym opisując znane im fakty popełniania przestępstw, w tym swój aktywny w nich udział, wskazywali jednocześnie na inne osoby ( w tym R. J. ), które razem z nimi brały udział w działalności przestępczej.

W realiach niniejszej sprawy niewątpliwie R. L., jak i T. S.

„poszli na współpracę” z organami ścigania z tym zasadniczym zamiarem, aby wynegocjować jak najkorzystniejsze warunki odpowiedzialności karnej za własną, zakrojoną na wyjątkowo szeroką skalę, działalność przestępczą. Mogli zatem kalkulować, że im więcej informacji w związku ze swoim procederem przekażą tym organom, to w większym stopniu odpowiedzialność ta może być łagodzona. Godząc się na współpracę z organami ścigania kierowali się własnym interesem procesowym, licząc na złagodzenie własnej odpowiedzialności karnej. Jednakże warunkiem zastosowania instytucji nadzwyczajnego złagodzenia kary jest ujawnienie wobec organu powołanego do ścigania przestępstw informacji dotyczących osób uczestniczących oraz istotnych okoliczności ich popełnienia; do jej istoty należy więc szczerość, obiektywizm i prawdomówność oskarżonego, który chce z niej skorzystać. W tym celu nie musi on wykazywać się ilością ujawnionych przestępstw ( bo nie jest z tego rozliczany ); powinien natomiast wskazać ich istotę i znane mu osoby uczestniczące, co dopiero jest podstawową przesłanką ubiegania się o status tzw. „małego świadka koronnego”. Oskarżony taki - bez ryzyka utraty tego statusu - nie może kreować działalności przestępczej, uzupełniając przekazywaną wiedzę o fikcyjne czyny i osoby sprawców, gdyż jego twierdzenia podlegają w toku procesu dowodowej weryfikacji. Wymaga się od niego, aby ujawnił okoliczności popełnianych przez siebie ( lub innych ) przestępstw, co obejmuje także wskazanie osób współdziałających. Taki dowód z pomówienia jest pełnoprawnym dowodem w postępowaniu karnym; podlega ocenie w ramach swobodnej oceny dowodów, z jednoczesnym rozważeniem czy istnieją dowody chociażby pośrednio potwierdzające wyjaśnienia pomawiającego, czy są one logiczne i nie wykazują chwiejności, albo czy nie są wręcz nieprawdopodobne.

W tym przypadku istnieje jednak szereg argumentów, na podstawie których stanowisko sądu rejonowego, wyrażające się daniem wiary relacjom R. L. i T. S. , należy zaaprobować.

Na wstępie podkreślić należy, iż sąd I instancji dysponował relacjami nie z jednego, lecz dwóch „ skruszonych ” przestępców funkcjonujących w ramach tej samej grupy ( w potocznym znaczeniu tego słowa ) osób, która w różnych konfiguracjach dopuszczała się szeregu przestępstw przeciwko mieniu. Kwestia ta nabiera szczególnego wyrazu w kontekście oskarżonego R. J.. Na jego udział w przestępczym procederze dotyczącym nabycia trzech warchlaków uzyskanych z kradzieży wskazywali bowiem, niezależnie od siebie, już nie jeden, a dwaj idący na współpracę z organami ścigania, współoskarżeni. Bowiem tak R. L., jak i T. S., zgodnie określili R. J., jako tego, który nabył skradzione przez nich w 2000 roku warchlaki na szkodę B. H.. R. L. ( k 370 odw. ) i T. S. niezależnie od siebie wymienili R. J. jako na pasera tych zwierząt. Byli wówczas tymczasowo aresztowani i nie mieli możliwości uzgodnić okoliczności obciążenia siebie i pomówienia innych osób ( w tym R. J. ) o określone przestępstwa. Ich wyjaśnienia i zeznania były w tym zakresie niesprzeczne i zgodne, w związku z czym takie „podwójne” pomówienie nabiera zdecydowanie wyższej wartości dowodowej, aniżeli ma to miejsce w przypadkach wyjaśnień pojedynczego przestępcy, decydującego się ujawniać okoliczności popełnianych przestępstw. Niezależnie od siebie zgodzili się na współpracę z organami ścigania, przedstawili w spontaniczny sposób okoliczności działalności przestępczej, a dopiero następcza procesowa weryfikacja ich relacji potwierdziła fakty ujawnionych przestępstw i okoliczności ich popełnienia. Taki sposób złożenia relacji wykluczał możliwość wpływu na nie przedstawicieli organów ścigania, gdyż w momencie ich składania funkcjonariusze nie dysponowali dokumentacją dotyczącą tych czynów.

Należy podkreślić, T. S.i R. L.w pierwszej kolejności przedstawili okoliczności kradzieży warchlaków z gospodarstwa rolnego (...), co znalazło pełne odzwierciedlenie w zeznaniach pokrzywdzonego, T. J., protokole oględzin miejsca zdarzenia, twierdzeniach P. K., który pomógł sprawcom kradzieży przetransportować zwierzęta do T. M.. Wyjaśnienia i zeznania R. L.i T. S.były konsekwentne, stanowcze i zbieżne przy wskazywaniu na R. J.jako sprawcy paserstwa zwierząt. O takiej jego roli R. L.i T. S.mówili od samego początku postępowania i stanowiska swojego do końca nie zmienili, nawet w postępowaniu sądowym, gdy byli już skazani i występowali w charakterze świadków. Nie popadali w tym zakresie w chwiejność relacji i nie odwoływali poprzednich twierdzeń dowodowych, nie przedstawiali wykluczających się tez. Oczywiście ich ostatnie zeznania nie są tak dokładne z uwagi na zatarcie się w pamięci szczegółów poszczególnych zajść z uwagi na upływ czasu, jednakże byli w stanie odtworzyć istotę zdarzeń i odnieść się do ujawnienia poprzednich relacji. Utrzymali pewność co do sprawstwa R. J.w zakresie czynu CDLXXIX.

Wiarygodność wyjaśnień R. L. i T. S. znajduje uzasadnienie w pozostałym materiale dowodowym sprawy. Obaj oskarżeni, w postępowaniu przygotowawczym pomimo upływu czasu od poszczególnych przestępstw i działania na tak dużą skalę, wyjątkowo dobrze pamiętali przebieg i okoliczności poszczególnych zdarzeń opisanych w akcie oskarżenia. Potrafili wskazać miejsca poszczególnych przestępstw ( a pamiętać należy, iż obejmowały one swym zakresem kilkadziesiąt miejscowości ), sposób ich popełnienia, oraz opisywać rzeczy będące przedmiotem zaboru. Dokładność tych relacji była na tyle duża, że pozwalała organom ścigania na ich precyzyjne konfrontowanie ze sprawami, w których postępowania były wcześniej umarzane z uwagi na ( ówczesne ) nie wykrycie sprawców przestępstwa oraz wyciągnięcie stanowczych wniosków o tożsamości zdarzeń. Składane w niniejszym procesie relacje R. L. i T. S. co do okoliczności przedmiotowego przestępstw pokrywały się z materiałem dowodowym zgromadzonym w tej sprawie. Skoro oskarżeni zapamiętali na tyle dobrze przebieg i okoliczności kradzieży warchlaków, to tym bardziej mogli zapamiętać komu je zbyli; gdyby oni kłamali, nie do uniknięcia byłby w ich wypowiedziach chaos, niespójność, mylenie lub pomijanie faktów. Tymczasem ich zeznania były spójne, zostały w szczególności weryfikowane przez wizje lokalne, czy też materiały zawarte w aktach podjętych postępowań przygotowawczych.

Kolejnym argumentem za wiarygodnością relacji R. L. i T. S. są wyniki dotychczasowych postępowań, w których zarzuty aktów oskarżenia opierane były na ich wyjaśnieniach. Choćby w niniejszej sprawie, gdzie podsądnymi było kilka osób, pozostali oskarżeni nie składali środków odwoławczych mimo, że twierdzenia R. L. i T. S. były podstawą niemal wszystkich skazań.

Reasumując: T. S. i R. L. niezależnie wskazali na sprawstwo R. J. w zakresie przedmiotowego paserstwa. Ich relacje dotyczące kradzieży warchlaków znajdują pełne odzwierciedlenie w zebranych dowodach i nie ma powodów, ażeby tylko identyfikując osobę pasera każdy z nich - miał podać nieprawdę – wskazując na R. J.. Nie zostały ujawnione okoliczności, które mogłyby ich obu skłaniać akurat w tym zakresie do składania fałszywych zeznań.

R. L. znał co najmniej R. J. w sposób umożliwiający jego indywidualizację, o czym świadczą jego relacje ( k 370 odw. ); gdyby jak podnosi oskarżony nie znali się – R. L. nie miałby możliwości

( wiedzy), aby w jakikolwiek sposób pomówić oskarżonego. R. J. pochodzi ze środowiska wiejskiego; z jego apelacji wynika, iż rodzice mieli siedlisko i ziemię, chociaż jej nie uprawiali. Ta ostatnia okoliczność nie przekreśla prawdziwości zeznań T. S., gdyż nie musiał on mieć wiedzy na temat sposobu zarobkowania rodziny oskarżonego ( czy w oparciu o gospodarstwo rolne ). Wymienieni świadkowie ujawnili swoją wiedzę odnośnie sprzedaży kradzionych warchlaków oskarżonemu. Nie znali jednak jego szczegółowej motywacji do tego przestępstwa i nie została ona ustalona

( oskarżony nie przyznał się do popełnienia tego czynu ). Nie musiał on jednak nabyć warchlaków w celu dalszej ich hodowli; nie musiał ich trzymać w posesji rodziców i wtajemniczać ich w ten zakup ( negatywny wynik przeszukania w tych realiach nie może ekskulpować R. J. ). Mógł je także nabyć w celu dalszej odsprzedaży i niezwłocznie to zrealizować.

Dlatego też sąd okręgowy nie znalazł podstaw do uwzględnienia wysuniętych zarzutów w apelacji, albowiem okazały się bezzasadne i nie zdołały podważyć słuszności zaskarżonego wyroku, w szczególności co do udowodnienia oskarżonemu winy w zakresie przypisanego mu czynu. Prawidłowa jest ocena prawna tego czynu; również wymierzona sprawcy kara nie nosi cech rażącej niewspółmierności i nie wymagała korekty.

Z tych wszystkich względów sąd okręgowy orzekł, jak w sentencji; na podstawie przepisów powołanych w wyroku zasądził od oskarżonego 120 złotych opłaty za drugą instancję i 20 złotych tytułem zwrotu wydatków poniesionych w postępowaniu odwoławczym.