Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I C 994/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 08 lutego 2019 roku

Sąd Okręgowy w Gdańsku I Wydział Cywilny

w składzie: Przewodniczący : SSO Mariusz Bartnik

Protokolant : st. sekr. sąd. Aneta Graban

po rozpoznaniu w dniu 25 stycznia 2019 roku w Gdańsku

na rozprawie

sprawy z powództwa J. R.

przeciwko D. R.

o zapłatę,

1)  oddala powództwo w całości;

2)  odstępuje od obciążenia powoda kosztami procesu.

UZASADNIENIE

Powód J. R. w dniu 24 października 2016 r. wniósł pozew przeciwko D. R., w którym domagał się zasądzenia od pozwanego na swoją rzecz kwoty 90.000 zł z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia wytoczenia powództwa do dnia zapłaty, a także zasądzenia kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego wg norm przepisanych.

Powód wyjaśniał, że powyższej kwoty domaga się tytułem zachowku po Z. R. (1) zmarłym w dniu 10 sierpnia 2016 r. Wskazywał, że jeszcze przed śmiercią, w dniu 6 sierpnia 2007 r. spadkodawca darował pozwanemu udział wynoszący ¾ części w prawie własności lokalu mieszkalnego o numerze (...), stanowiącego odrębną nieruchomość, a znajdującego się w budynku położonym w G. przy ul. (...), dla której Sąd Rejonowy w Gdyni prowadzi księgę wieczystą KW nr (...). Pozwany w ten sposób stał się jedynym właścicielem tego lokalu, gdyż wcześniej udział wynoszący ¼ części w prawie jego własności darował mu powód. J. R. podnosił przy tym, że dokonana darowizna wyczerpała w praktyce cały spadek, w związku z tym na podstawie art. 1000 k.c. przysługuje mu obecnie roszczenie o zapłatę zachowku wobec obdarowanego. Wyjaśniał dalej, że w niniejszej sprawie dochodzi zapłaty kwoty 90.000 zł, równej połowie wartości dokonanej na rzecz obowiązanego darowizny. Powód wyliczał bowiem, że obecnie wartość darowizny wynosi 180.000 zł (całe mieszkanie wystawiono bowiem na sprzedaż za 240.000 zł). J. R. dodatkowo podawał, że pozwany jest jego synem, a wnukiem spadkodawcy. Wyjaśniał też, że darowizna została uczyniona na rzecz pozwanego przez spadkodawcę w obawie przed nawrotem śmiertelnej choroby syna tj. powoda. Tymczasem jeszcze przed pogrzebem dziadka pozwany zażądał od powoda opuszczenia lokalu, a jego pełnomocnikowi oświadczył następnie, że nie jest nic winien swojemu ojcu.

Pozwany w odpowiedzi na pozew wniósł o oddalenie powództwa w całości i zasądzenie od powoda na swoją rzecz kosztów procesu wg norm przepisanych.

Pozwany powoływał się na art. 5 k.c., wywodząc, że zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda zachowku po zmarłym Z. R. (1) byłby sprzeczne z zasadami współżycia społecznego. Pozwany wyjaśniał, że jest synem powoda z pierwszego małżeństwa, a jego rodzice rozwiedli się, gdy miał dwa lata. Wskazywał, że od tego czasu powód nigdy nie interesował się nim, nie kontaktował się i w żaden sposób nie uczestniczył w jego życiu. Nie partycypował też w kosztach jego utrzymania. Był wtedy osobą uzależnioną od alkoholu i narkotyków. Pozwany wskazywał za to na jego bliską więź z dziadkiem, który bardzo przeżywał całą sytuację i starał się pozwanemu wynagrodzić brak kontaktów z ojcem. Podkreślał, że po rozwodzie rodziców przez kilka lat to właśnie on płacił dobrowolnie alimenty na rzecz wnuka, a później zdecydował się przekazać w miejsce alimentów mieszkanie, także jako swego rodzaju rekompensatę za postawę ojca. W zamian za to matka powoda zobowiązała się, że nie będzie dochodziła podwyższenia alimentów od J. R. ani od spadkodawcy. Ten zaś przekonał powoda, by darował synowi swój udział w prawie własności mieszkania, wynoszący ¼ , a następnie sam darował wnukowi swój udział ¾. Pozwany wskazywał także na zaniedbanie spadkodawcy przez powoda, który przez lata nie dbał o ojca, nie utrzymywał z nim kontaktu, a przed jego śmiercią, wbrew twierdzeniem powoda, nie zamieszkiwał wraz z ojcem na stałe, ale bywał u niego wyłącznie okazjonalnie. Pozwany zakwestionował też wysokość dochodzonego roszczenia, wskazując, że cena mieszkania wskazana w ofercie sprzedaży jest zawyżona tak by umożliwić przeprowadzenie negocjacji z nabywcą.

S ąd ustalił następujący stan faktyczny:

D. R. jest synem powoda J. R. z pierwszego małżeństwa z M. Z.. Pozwany urodził się w (...) r.

[okoliczno ść bezsporna]

Przez pierwsze dwa lata życia pozwanego powód opiekował się nim na co dzień. W tym czasie matka pozwanego studiowała na Akademii (...), miała dużo zajęć na uczelni. Powód zaś był studentem Akademii (...). Miał więcej wolnego czasu, z tego powodu to na nim spoczywał obowiązek opieki nad pozwanym w ciągu dnia – do powrotu jego matki.

Powód radził sobie z opieką, choć już wówczas był osobą uzależnioną od narkotyków. Początkowo żona nie miała wiedzy o uzależnieniu męża, później jednak dowiedziała się o wszystkim.

[dow ód: częściowo zeznania świadka R. S. (1) – utrwalone na nośniku danych k. 250, zeznania świadka B. M. – utrwalone na nośniku danych k. 285, zeznania świadka M. Z. – utrwalone na nośniku danych k. 305, nadto artykuł „(...)M. G. – k. 48-66 akt I Co 173/16]

Ostatecznie rodzice pozwanego rozstali się, kiedy ten miał dwa lata, a ich małżeństwo zostało rozwiązane przez rozwód w 1989 r.

Po rozwodzie powód pozostawał w konflikcie ze swoją byłą żoną. W żaden sposób nie interesował się również swoim synem i praktycznie nie utrzymywał z nim kontaktów. Nie dowiadywał się o niego, o jego stan zdrowia, postępy w nauce, nie odwiedzał go, także przy okazji takich uroczystości jak urodziny czy święta. Nie kontaktował się także listownie czy telefonicznie. Nie starał się zbudować z nim żadnych relacji. Nie wspomagał go w żaden sposób, także materialnie. Z synem spotykał się jedynie sporadycznie, wyłącznie z inicjatywy dziadka pozwanego, a ojca powoda, Z. R. (1) i w jego mieszkaniu. Samym D. R. zajmowała się przez te lata wyłącznie jego matka M. Z. oraz jej drugi mąż – ojczym powoda S. Z.. To oni utrzymywali małoletniego, zaspokajali jego wszelkie potrzeby, materialne i emocjonalne. Od powoda nie uzyskiwali natomiast żadnego wsparcia.

J. R. był wówczas osobą uzależnioną od narkotyków – od opiatów, a jego życie koncentrowało się wyłącznie wokół nałogu. Nie interesował się najbliższymi. Przebywał często w niewiadomych miejscach czy też w ośrodkach odwykowych, o czym matka pozwanego dowiadywała się niekiedy od dziadka pozwanego. Odbył wiele terapii odwykowych, które jednak nie przynosiły skutku i powód każdorazowo wracał do uzależnienia.

[dow ód: dokumentacja zdjęciowa k. 211-218, zeznania świadka B. M. – utrwalone na nośniku danych k. 285, zeznania świadka M. Z. – utrwalone na nośniku danych k. 305, zeznania świadka S. Z. – utrwalone na nośniku danych k. 315, zeznania świadka K. T. – utrwalone na nośniku danych k. 331, zeznania świadka E. N.– utrwalone na nośniku danych k. 331, zaświadczenie k. 338, zeznania świadka B. K. – utrwalone na nośniku danych k. 345, zeznania pozwanego D. R. – utrwalone na nośniku danych k. 372, nadto artykuł „(...)M. G. – k. 48-66 akt I Co 173/16]

Z. R. (1) bardzo przeżywał całą sytuację i starał się wynagrodzić wnukowi brak zainteresowania ze strony ojca. Cały czas wraz z żoną pozostawał z D. R. w bardzo bliskich relacjach. Wnuk często odwiedzał dziadka, rozmawiali ze sobą. Dziadek zabierał pozwanego na wakacje, ferie, często wyjeżdżali do S.. Z. R. (1) utrzymywał też serdeczne relacje z matką pozwanego, nawet gdy ta powtórnie wyszła za mąż. Traktowany był przez nią jak członek rodziny. Był zapraszany na święta i inne uroczystości rodzinne.

W tym czasie powód utrzymywał kontakt z rodzicami i niekiedy u nich pomieszkiwał. Ci zaś starali się mu pomóc. Powód jednakże był wówczas osobą pogrążoną głęboko w nałogu. Przez długie okresy nie dawał o sobie znać, nie troszczył się o rodziców. Nie starał się tez w żaden sposób naprawić sytuacji, także relacji z dzieckiem. Nie przyjechał również na pogrzeb matki, która zmarła w 1994 r.

[dow ód: dokumentacja zdjęciowa k. 94-102, korespondencja k. 103-105, zeznania świadka B. M. – utrwalone na nośniku danych k. 285, zeznania świadka M. Z. – utrwalone na nośniku danych k. 305, zeznania świadka S. Z. – utrwalone na nośniku danych k. 315, zeznania świadka K. T. – utrwalone na nośniku danych k. 331, zeznania świadka E. N.– utrwalone na nośniku danych k. 331, akt zgonu k. 339, zeznania świadka B. K. – utrwalone na nośniku danych k. 345, zeznania pozwanego D. R. – utrwalone na nośniku danych k. 372, nadto artykuł „(...)M. G. – k. 48-66 akt I Co 173/16]

Po rozwodzie rodziców pozwanego przez kilka lat to Z. R. (1) płacił na rzecz wnuka alimenty w kwocie 150 zł, do których zobowiązany był jego syn – powód.

Po pewnym czasie zaproponował, że w zamian za alimenty daruje na rzecz pozwanego lokal mieszkalny położony w G. przy ul. (...), w którym sam zamieszkiwał. Miało to być swoiste wynagrodzenie dla wnuka za cała sytuację i postawę ojca. Z tego też względu matka pozwanego nigdy nie wystąpiła o podwyższenie alimentów należnych powoda, które i tak regulował wyłącznie jego ojciec.

[dow ód: zeznania świadka B. M. – utrwalone na nośniku danych k. 285, zeznania świadka M. Z. – utrwalone na nośniku danych k. 305, zeznania świadka S. Z. – utrwalone na nośniku danych k. 315, zeznania świadka E. N.– utrwalone na nośniku danych k. 331, zeznania świadka B. K. – utrwalone na nośniku danych k. 345, zeznania pozwanego D. R. – utrwalone na nośniku danych k. 372]

Po uzyskaniu pełnoletniości przez pozwanego sytuacja między stronami nie zmieniła się. Powód jedynie okazjonalnie spotykał się z synem, nie wykazywał inicjatywy, by nawiązać bliższe relacje. W czasie sporadycznych spotkań to pozwany ponosił koszty posiłków czy alkoholu zakupywanego przez ojca.

Powód także wtedy nie partycypował w kosztach utrzymania syna. Wszystkie koszty związane z odbycie studiów w (...) Szkole (...) na wydziale (...) ponieśli wyłącznie matka i ojczym D. R.. To oni zakupili w Ł. mieszkanie, w którym przez okres nauki zamieszkiwał powód i utrzymywali go przez lata studiów. Podobnie to oni pokryli całość kosztów związanych z pobytem pozwanego w USA na kursie (...) w (...) w L.. Wreszcie także później to wyłącznie matka pozwanego i jego ojczym pomagali pozwanemu finansowo.

[dow ód: umowa sprzedaży z dnia 13.09.2004 r. Rep. A nr (...) notariusza M. K. – notariusza w Ł. k. 106-108, oświadczenie k. 120, przelewy k. 122-152, zeznania świadka B. M. – utrwalone na nośniku danych k. 285, zeznania świadka M. Z. – utrwalone na nośniku danych k. 305, zeznania świadka S. Z. – utrwalone na nośniku danych k. 315, zeznania pozwanego D. R. – utrwalone na nośniku danych k. 372]

Powód ok. 2005-2006 r. zerwał z nałogiem narkomanii i alkoholizmu. Przeszedł skuteczną terapię odwykową. Wówczas zaczął układać sobie życie na nowo, odbudował relacje z ojcem, który zawsze go wpierał. Nie udało mu się jednak stworzyć relacji emocjonalnej z synem, który był już wówczas dorosły. Strony utrzymywały ze sobą jedynie sporadyczne kontakty.

[dow ód: zeznania świadka M. Z. – utrwalone na nośniku danych k. 305, zeznania świadka B. K. – utrwalone na nośniku danych k. 345, zeznania pozwanego D. R. – utrwalone na nośniku danych k. 372, nadto artykuł „(...)M. G. – k. 48-66 akt I Co 173/16]

W tym czasie Z. R. (1) namówił syna, by ten darował pozwanemu swój udział w mieszkaniu przy ul. (...), odziedziczony po matce. Chciał w ten sposób zabezpieczyć sytuację pozwanego, także na wypadek, gdyby powód znów powrócił do nałogu.

Ostatecznie w dniu 10 lutego 2006 r. powód zawarł z D. R. umowę darowizny, zgodnie z którą darował mu udział wynoszący ¼ części w prawie własności lokalu mieszkalnego nr (...), położonego w G. przy ul. (...), o powierzchni 38m 2, dla którego to lokalu prowadzona jest przez Sąd Rejonowy w Gdyni księga wieczysta KW nr (...) wraz z częścią przynależnego do tego lokalu udziału we współwłasności części wspólnych budynku i w prawie użytkowania wieczystego gruntu pod budynkiem, objętych księgą wieczystą KW nr (...) Sądu Rejonowego w Gdyni. D. R. darowiznę tę przyjął.

Strony ustaliły wówczas wartość przedmiotu darowizny na kwotę 21.850 zł.

[dow ód: umowa darowizny z dnia 10.02.2006 r. Rep. A nr (...) notariusza w G. J. W. k. 219-220, zeznania świadka M. Z. – utrwalone na nośniku danych k. 305, zeznania świadka B. K. – utrwalone na nośniku danych k. 345, ]

Natomiast w dniu 6 sierpnia 2007 r. umowę darowizny z pozwanym D. R. zawarł Z. R. (1). Zgodnie z jej postanowieniami, Z. R. (1) darował pozwanemu wnukowi udział wynoszący ¾ części w prawie własności lokalu mieszkalnego nr (...), położonego w G. przy ul. (...), o powierzchni 38m 2, dla którego to lokalu prowadzona jest przez Sąd Rejonowy w Gdyni księga wieczysta KW nr (...) wraz z częścią przynależnego do tego lokalu udziału we współwłasności części wspólnych budynku i w prawie użytkowania wieczystego gruntu pod budynkiem, objętych księgą wieczystą KW nr (...) Sądu Rejonowego w Gdyni. D. R. darowiznę tę przyjął.

Wartość przedmiotu darowizny strony ustalił na kwotę 150.000 zł.

Jednocześnie pozwany oświadczył, że wyraża zgodę na dożywotnie nieodpłatne zamieszkiwanie Z. R. (1) w lokalu nr (...) na dotychczasowych warunkach.

[dow ód: umowa darowizny z 6.08.2007 r. Rep. A nr (...) notariusza w G. J. W. k. 10-11, zeznania świadka M. Z. – utrwalone na nośniku danych k. 305]

Na skutek zawarcia powyższej umowy wyłącznym właścicielem stał się pozwany D. R..

[okoliczno ść bezsporna, nadto odpis księgo wieczystej (...) k. 12-16]

Powód w późniejszym okresie pozostawał w dobrych relacjach ze swoim ojcem. Utrzymywał z nim bieżący kontakt, wielokrotnie rozmawiał. Sam rozpoczął też działalność w wolontariacie. Starał się pomagać innym uzależnionym, a także bezdomnym, organizował różne akcje na ich rzecz. Działał w stowarzyszeniach, wspólnocie Anonimowych Narkomanów.

Z. R. (1) tymczasem stopniowo podupadał na zdrowiu. Nadal był osobą samodzielną, jednakże niekiedy wymagał pomocy. Otrzymywał ją od powoda, ale i matki pozwanego, która troszczyła się o niego jak o członka rodziny. Z uwagi na to, że była lekarzem, dbała o jego zdrowia, badania. Wykorzystując swoje kontakty, załatwiała kolejne hospitalizacje, skierowania na badania czy operacje. Sama wykonywała badania USG, jeździła z dziadkiem pozwanego do lekarzy i na zabiegi. W tym czasie spadkodawca przeszedł dwa zawały serca, zapalenie płuc, cierpiał na zaćmę.

Pozwany, gdy już studiował, także pomagał dziadkowi w czasie swoich przyjazdów do G. – odwiedzał go wówczas, zawoził do lekarzy. Podobnie odwiedzał dziadka w czasie wizyt w Polsce, kiedy zamieszkiwał już na stałe w USA. Utrzymywał z nim również kontakt telefoniczny. Obaj pozostawali ze sobą w bardzo bliskich i serdecznych relacjach. Byli ze sobą związani i bardzo się kochali.

[dow ód: zaświadczenia k. 76-79, dokumentacja medyczna Z. R. (1) z 2004-2008 r. k. 112-119, pismo z dnia 28.02.2017 r. k. 222, zeznania świadka Z. R. (2) – utrwalone na nośniku danych k. 260, zeznania świadka N. R. – utrwalone na nośniku danych k. 272, zeznania świadka E. R. – utrwalone na nośniku danych k. 272, zeznania świadka B. M. – utrwalone na nośniku danych k. 285, zeznania świadka M. Z. – utrwalone na nośniku danych k. 305 , zeznania świadka S. Z. – utrwalone na nośniku danych k. 315, zeznania świadka K. T. – utrwalone na nośniku danych k. 331, zeznania świadka E. N.– utrwalone na nośniku danych k. 331, zeznania świadka B. K. – utrwalone na nośniku danych k. 345, zeznania powoda J. R. – utrwalone na nośniku danych k. 356 w zw. z 234, k. 362, zeznania pozwanego D. R. – utrwalone na nośniku danych k. 372 ]

W ostatnim okresie życia opiekę bieżącą nad Z. R. (1) sprawował powód. Pomagał mu w pracach domowych, praniu, przygotowywaniu posiłków, czynnościach higienicznych, dawkowaniu leków. Niekiedy pomagała mu też znajoma powoda, N. G. (1), która przychodziła kilka razy w tygodniu. Nie otrzymywała w ramach tego wynagrodzenia, raz tylko powód przekazał jej od byłej żony kilkaset złotych. Niekiedy dostawała też drobne kwoty od spadkodawcy.

Z. R. (1) był hospitalizowany w czerwcu 2016 r., kiedy to upadł w domu podczas nieobecności powoda i złamał kość udową. Powód wówczas opiekował się ojcem w szpitalu, pielęgnował go. Natomiast załatwieniem odpowiedniego leczenia zajęła się M. Z..

Po wyjściu ze szpitala w czerwcu 2016 r. Z. R. (1) został umieszczony w domu opieki. W kosztach związanych z pobytem spadkodawcy w placówce partycypowała matka pozwanego.

[dow ód: przelewy bankowe k. 109-110, pismo z 28.02.2017 r. k. 222, zeznania świadka R. S. (2) – utrwalone na nośniku danych k. 250, zeznania świadka Z. R. (2) – utrwalone na nośniku danych k. 260, zeznania świadka N. G. (2) – utrwalone na nośniku danych k. 260, zeznania świadka N. R. – utrwalone na nośniku danych k. 272, zeznania świadka E. R. – utrwalone na nośniku danych k. 272, zeznania świadka M. T. – utrwalone na nośniku danych k. 285, zeznania świadka B. M. – utrwalone na nośniku danych k. 285, zeznania świadka M. Z. – utrwalone na nośniku danych k. 305, zeznania świadka S. Z. – utrwalone na nośniku danych k. 315, zeznania świadka E. N.– utrwalone na nośniku danych k. 331, zeznania powoda J. R. – utrwalone na nośniku danych k. 356 w zw. z 234, k. 362,]

W dniu 10 sierpnia 2016 r. zmarł Z. R. (1).

[okoliczno ść bezsporna]

Urządzeniem pogrzebu zajął się pozwany i powód, jego koszty ponieśli jednak małżonkowie Z..

[dow ód: umowa zlecenia z 25.08.2016 r. k. 111-112, zeznania świadka M. Z. – utrwalone na nośniku danych k. 305, zeznania świadka S. Z. – utrwalone na nośniku danych k. 315]

Po śmierci dziadka pozwany postanowił przejąć w posiadanie lokal mieszkalny stanowiący jego własność, w którym wcześniej zamieszkiwał spadkodawca. Wówczas też zwrócił się powoda, by ten zabrał swoje rzeczy z mieszkania. Powód tymczasem liczył na to, że jakoś porozumie się z synem, gdyż chciał zamieszkać w lokalu po ojcu. Pozwany jednak nie zgodził się, gdyż ostatecznie postanowił sprzedać mieszkanie. Zgodził się natomiast, by w lokalu pozostali goście, którzy przyjechali na ślub J. R., a który miał odbyć się kilka dni później. W związku z decyzją pozwanego doszło między stronami do nieprzyjemnej rozmowy.

Po opuszczeniu lokalu przez powoda i jego gości, D. R. posprzątał go, wyrzucił niepotrzebne sprzęty i wymienił zamki w drzwiach.

Powód w tym czasie zamieszkiwał w swoim mieszkaniu, mniejszym niż mieszkanie należące do pozwanego.

Pozwany natomiast zamieszkuje obecnie w USA w związku z planami zawodowymi. Nie ma tam jednak stałej pracy ani majątku. Jego przyjazdy do Polski nadal finansują matka z ojczymem.

[dow ód: zeznania świadka R. S. (2) – utrwalone na nośniku danych k. 250, zeznania świadka E. R. – utrwalone na nośniku danych k. 272, zeznania świadka M. Z. – utrwalone na nośniku danych k. 305, zeznania świadka S. Z. – utrwalone na nośniku danych k. 315, zeznania świadka B. K. – utrwalone na nośniku danych k. 345, zeznania powoda J. R. – utrwalone na nośniku danych k. 356 w zw. z 234, k. 362, zeznania pozwanego D. R. – utrwalone na nośniku danych k. 372]

Spadek po Z. R. (1) na podstawie art. 931 k.c., to jest z ustawy nabył w całości wprost syn zmarłego J. R. – powód w niniejszej sprawie.

[okoliczno ść bezsporna, nadto akt poświadczenia dziedziczenia z 13.09.2016 r. Rep. A (...) notariusza w G. M. M. k. 8-9]

Wartość lokalu mieszkalnego nr (...), położonego w G. przy ul. (...), dla którego prowadzona jest księga wieczysta (...) wg cen obecnie obowiązujących wynosi 240.000 zł.

[okoliczno ść bezsporna]

S ąd zważył, co następuje:

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie niniejszej. W szczególności Sąd oparł się na dokumentach złożonych przez strony postępowania do akt, których autentyczność nie wzbudzała żadnych wątpliwości czy to Sądu, podobnie jak i samych stron. Z tego też względu Sąd mógł uczynić je podstawą wiarygodnych ustaleń w zakresie stanu faktycznego. Sąd ponadto uwzględni treść artykułu „(...)” autorstwa M. G., złożonego do akt sprawy I Co 173/16 tutejszego Sądu, której przedmiotem był wniosek o udzielenie zabezpieczenia roszczenia dochodzonego w sprawie niniejszej.

Przede wszystkim jednak Sąd oparł się na zeznaniach słuchanych w sprawie świadków: znajomych pozwanego: R. S. (1), R. S. (2), Z. R. (2), N. G. (2) oraz M. T., córki powoda N. R. , jego obecnej żony E. R., babci pozwanego B. M., matki pozwanego, a byłej żony powoda M. Z., ojczyma pozwanego S. Z. oraz znajomych M. Z.: K. T., E. N. oraz B. K.. Sąd uwzględnił, że w niniejszej sprawie wszystkie osoby zeznające były w mniejszym lub większym stopniu zaangażowane emocjonalnie po stronie czy to powoda czy też pozwanego. To zaś mogło odbić się na treści ich zeznań i prezentowanej przez nich wersji. Zwłaszcza zeznania matki pozwanego i jego babci, z uwagi na istniejący w przeszłości konflikt między nimi, mogły być obarczone brakiem obiektywizmu. Tym bardziej, że obie, mając poczucie krzywdy wyrządzonej D. R. ze strony powoda, dążyły do uzyskania wyniku procesowego korzystnego dla pozwanego. Tym niemniej Sąd uznał, że to właśnie ich wersja wydarzeń, poparta zeznaniami świadków: S. Z. oraz znajomych M. Z., które zetknęły się z nią i jej pierwszym mężem na początku ich znajomości, była wersją prawdziwą. Sąd zważył bowiem, że to ich zeznania były spójne i logiczne, wzajemnie się potwierdzały i uzupełniały. Wszystkie te osoby opisywały podobne zdarzenia, wywodziły te same wnioski, w tym dotyczące kluczowej dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy relacji między powodem a pozwanym przez wszystkie lata od czasu rozwodu powoda z matką pozwanego. Zgodnie twierdzili, że powód nie interesował się w żaden sposób synem, nie kontaktował się z nim, nie wspierał go, nie ponosił kosztów utrzymania. Spójnie potwierdzali też szczególną więź łączącą chłopca a później dorosłego już wnuka z dziadkiem – ojcem powoda, który starał się wynagrodzić D. R. brak zainteresowania ze strony jego syna. Kwestie dotyczące życia powoda, podobnie jak fakt jego wieloletniego uzależnienia, potwierdził również tekst artykułu M. G.(...)”, w którym opowiedziana została historia życia J. R.. I chociaż jego autorka słusznie podkreślała, że wydźwięk tego artykułu był ostatecznie pozytywny dla powoda, który pokonał wieloletnie uzależnienie i starał się wrócić do normalnego życia, to jednak nie sposób pominąć faktów opisywanych przez niego, a dotyczących okresu, kiedy był czynnym narkomanem.

Co również istotne, wersji prezentowanej przez świadków strony pozwanej i samego pozwanego D. R. nie zdołały obalić zeznania świadków wnioskowanych przez powoda: R. S. (1), R. S. (2), Z. R. (2), N. G. (2) oraz M. T., córki powoda N. R. czy jego obecnej żony E. R.. Co bowiem najistotniejsze, w istocie odnosiły się one do ostatnich lat i czasów, kiedy powód zaprzestał brania narkotyków i używania alkoholu i dotyczyły przede wszystkim ówczesnej relacji między nim a spadkodawcą. Żadna natomiast z wymienionych osób nie potrafiła opisać lat wcześniejszych i okresu, kiedy pozwany był jeszcze dzieckiem. Tymczasem to właśnie te relacje okazały się zdaniem Sądu kluczowe dla merytorycznego rozstrzygnięcia sprawy. Co warto też podkreślić, w istocie nawet sam powód częściowo potwierdził podawane przez pozwanego okoliczności, jak chociażby fakt swojego wieloletniego uzależnienia. Inne zaś jego twierdzenia, w tym np. to, że miał on przyczyniać się do utrzymania syna, przekazywać mu drobne kwoty, czy też, że spadkodawca zamierzał odwołać darowiznę, okazały się gołosłowne. Ostatecznie więc w ocenie Sądu to wersja pozwanego okazała się wiarygodna i zgodna z rzeczywistością.

Zdaniem Sądu powództwo w sprawie należało oddalić z uwagi na treść art. 5 k.c. i zasady współżycia społecznego.

Sąd za punkt wyjścia dla swoich rozważań przyjął przepisy regulujące instytucję zachowku. Zważył, iż ustawodawca ukształtował sam zachowek jako roszczenie o zapłatę sumy pieniężnej wyrażającej się ułamkiem wartości przewidywanego udziału uprawnionego w spadku, która ma gwarantować mu uzyskanie określonej korzyści ze spadku niezależnie od woli spadkodawcy, tj. nawet wówczas, gdy ten pozbawił uprawnionego tej korzyści np. rozrządzeniem testamentowym lub dokonanymi darowiznami.

Krąg osób uprawnionych do zachowku określa art. 991 § 1 k.c., zgodnie z którym uprawnionymi są zstępni, małżonek oraz rodzice spadkodawcy, którzy byliby powołani do spadku z ustawy. Tym samym prawa do zachowku zostały pozbawione osoby, które ustawa nakazuje traktować tak, jakby nie dożyły one chwili otwarcia spadku. Wysokość zachowku określono na połowę wartości udziału, jaki przypadałby uprawnionemu przy dziedziczeniu ustawowym, natomiast jeżeli uprawniony do zachowku jest osobą małoletnią albo trwale niezdolną do pracy, wysokość ta wynosi dwie trzecie tego udziału.

W okolicznościach sprawy niniejszej oczywistym jest, że powód należy do kręgu osób uprawnionych do zachowku w myśl przywołanego art. 991 § 1 k.c. – jest on bowiem synem spadkodawcy. Natomiast z ustalonego stanu faktycznego wynika, że wysokość zachowku wynosi w jego przypadku ½ udziału spadkowego (powód w chwili otwarcia spadku nie była osobą małoletnią, nie wykazał też, by był osobą trwale niezdolną do pracy). Jako że był jedynym spadkobiercą, dziedziczył całość spadku po zmarłym ojcu. Ustalenia tego, poczynionego przez powoda w pozwie, pozwany zresztą nie podważał, podobnie jak i twierdzenia, że J. R. nie otrzymał w związku z powołaniem do spadku na mocy ustawy żadnego majątku.

W kwestii substratu zachowku, obowiązujące przepisy nakazują w pierwszej kolejności obliczenie tzw. czystej wartości spadku, którą stanowi różnica między wartością stanu czynnego spadku (aktywów) i wartością stanu biernego (pasywów) z pominięciem długów wynikających z zapisów i poleceń. Podkreślić należy w tym miejscu, iż obliczenie zachowku następuje na podstawie wartości spadku ustalonej wg cen z daty orzekania o zachowku, a według ich stanu z chwili otwarcia spadku (por. uchwała składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego – zasada prawna – z dnia 26.03.1985 r. III CZP 75/84 OSNC 1985/10/147, uchwała Sądu Najwyższego z 17.05.1985 r. III CZP 69/84 OSNC 1986/3/24). Do tak wyliczonej czystej wartości spadku dolicza się następnie wartości darowizn oraz zapisów windykacyjnych dokonanych przez spadkodawcę, zgodnie z zasadami art. 993 i 997 k.c., przy czym stosownie do art. 994 § 1 k.c. doliczeniu do spadku nie podlegają drobne darowizny zwyczajowo przyjęte w danych stosunkach (a więc darowizny niewielkiej wartości wręczane z różnych okazji), darowizny dokonane na rzecz osób niebędących spadkobiercami albo uprawnionymi do zachowku, dokonane przez więcej niż 10 laty licząc wstecz od otwarcia spadku. Tym samym darowizny uczynione na rzecz spadkobierców albo osób uprawnionych do zachowku są doliczone do spadku bez względu na czas ich dokonania. Wyjaśniał to zresztą Sąd Najwyższy w przywoływanej już wyżej uchwale z dnia 10 października 2013 r. wskazując, że „Przyjęta w art. 994 § 1 k.c. granica czasowa dotyczy tylko darowizn uczynionych na rzecz osób trzecich, a więc przy obliczaniu zachowku nie dolicza się do spadku jedynie dokonanych przed więcej niż dziesięciu laty przed otwarciem spadku darowizn na rzecz osób trzecich. Natomiast darowizny uczynione na rzecz spadkobierców albo uprawnionych do zachowku dolicza się do spadku niezależnie od tego, kiedy zostały dokonane, także wówczas, gdy spadkodawca uczynił darowiznę więcej niż dziesięć lat przed śmiercią.” Art. 995 § 1 k.c. przesądza natomiast, że wartość przedmiotu darowizny oblicza się według stanu z chwili jej dokonania, a według cen z chwili ustalenia zachowku. W końcu obliczenie należnego zachowku następuje po wymnożeniu substratu zachowku przez udział spadkowy stanowiący podstawę do obliczenia zachowku.

Sąd czyniąc swe ustalenia miał na uwadze, że zmarły ojciec powoda, Z. R. (1), nie pozostawił żadnego cennego majątku. Pozwany powyższemu twierdzeniu powoda nie zaprzeczył, co Sąd odczytał jako przyznanie powyższej okoliczności. Roszczenie swoje do pozwanego powód uzasadniał natomiast odwołując się do art. 994 k.c. i wskazując, że przy wyliczeniu należnego zachowku uwzględnić należy również wartość darowizny uczynionej przez spadkodawcę w dniu 6 sierpnia 2007 r., kiedy to Z. R. (1) darował pozwanemu wnukowi udział wynoszący ¾ części w prawie własności lokalu mieszkalnego nr (...), położonego w G. przy ul. (...), o powierzchni 38m 2, dla którego to lokalu prowadzona jest przez Sąd Rejonowy w Gdyni księga wieczysta KW nr (...) wraz z częścią przynależnego do tego lokalu udziału we współwłasności części wspólnych budynku i w prawie użytkowania wieczystego gruntu pod budynkiem, objętych księgą wieczystą KW nr (...) Sądu Rejonowego w Gdyni. Fakt zawarcia umowy darowizny był w niniejszej sprawie bezsporny, podobnie jak wartość lokalu mieszkalnego będącego jej przedmiotem ustalona wg stanu z daty darowizny i cen aktualnych. Na rozprawie w dniu 25 maja 2018 r. pozwany bowiem przyznał, że wynosi ona 240.000 zł, co sprawiało, że wartość darowanego udziału wynosiła 180.000 zł. Jako że darowizna ta wyczerpywała substrat zachowku, tym samym jego wysokość wyliczyć należało na 90.000 zł.

Mimo powyższego zdaniem Sądu powództwo w sprawie należało oddalić z uwagi na treść art. 5 k.c.

Sąd miał na uwadze, że realizacja uprawnienia do zachowku stanowi wykonanie prawa podmiotowego. Stąd w orzecznictwie powszechnie przyjmuje się, że co do zasady nie można wykluczyć stosowania art. 5 k.c. w sprawach o zachowek, choć jednocześnie zaznacza się, że powinien on być stosowany ostrożnie i tylko w wyjątkowych wypadkach. (vide wyrok Sądu Najwyższego z dnia 4 lipca 2012 r. I CSK 599/11 Lex nr 1218157, wyrok z 11 lipca 2012 r. I CSK 75/12 Lex nr 1311040, ). Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 7 kwietnia 2004 r. I CK 215/03 wyjaśniał, że „wskazana sprzeczność z zasadami współżycia społecznego zachodziłaby wówczas, gdyby w świetle reguł lub wartości moralnych powszechnie społecznie akceptowanych żądanie zapłaty należności z tytułu zachowku musiało być ocenione negatywnie. Dokonując osądu roszczenia o zachowek w tym aspekcie trzeba przy tym mieć na uwadze, że prawa uprawnionego do zachowku przysługujące mu ze względu na szczególny, bardzo bliski stosunek rodzinny, istniejący między nim a spadkodawcą, służą urzeczywistnieniu obowiązków moralnych, jakie spadkodawca ma względem swoich najbliższych oraz realizacji zasady, że nikt nie może na wypadek swojej śmierci rozporządzić swoim majątkiem zupełnie dobrowolnie, z pominięciem najbliższych. Względy te nakazują szczególną ostrożność przy podejmowaniu oceny o nadużycia prawa żądania zapłaty sumy pieniężnej odpowiadającej wysokości zachowku, która nie może opierać się jedynie na ogólnym odwołaniu się do klauzuli generalnej zasad współżycia.”.

Z kolei Sąd Apelacyjny w Szczecinie w wyroku z dnia 7 listopada 2012 r. ( I ACa 580/12) odnosił się do poglądu wyrażonego w wyroku Sądu Najwyższego z dnia 25 sierpnia 2011 r. sygn. akt: II CSK 640/10 oraz przez Sad Apelacyjny w Poznaniu w wyroku z dnia 15 lutego 2012 r. sygn. akt: I ACa 1121/11 i wyroku Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 31 stycznia 2012 r. sygn. akt: I ACa 1349/11, zgodnie z którym „istotą prawa cywilnego jest strzeżenie praw podmiotowych, a zatem wszelkie rozstrzygnięcia prowadzące do redukcji bądź unicestwienia tych praw mają charakter wyjątkowy. Odmowa udzielenia ochrony prawnej na podstawie art. 5 k.c., z uwagi na jego wyjątkowy - w powyższym ujęciu, charakter musi być uzasadniona istnieniem okoliczności rażących i nieakceptowanych w świetle powszechnie uznawanych w społeczeństwie wartości. Zasady współżycia społecznego w rozumieniu art. 5 k.c. są bowiem pojęciem pozostającym w nierozłącznym związku z całokształtem okoliczności danej sprawy i w takim całościowym ujęciu wyznaczają podstawy, granice i kierunki jej rozstrzygnięcia w wyjątkowych sytuacjach, które przepis ten ma na względzie. Specyfika roszczenia o zachowek polega na tym, że przyznanie prawa do zachowku służy urzeczywistnieniu obowiązków moralnych, jakie spadkodawca ma wobec osób najbliższych. Etyczny charakter instytucji zachowku ma zatem wpływ na ocenę roszczenia z punktu widzenia zasad współżycia społecznego o których mowa w art. 5 k.c. Chodzi mianowicie o to, że ocena ta jest w tej sytuacji zaostrzona, co prowadzi do konkluzji, iż do nadużycia prawa będzie mogło dojść jedynie wyjątkowo, w przypadkach szczególnie rażących. Celem instytucji zachowku jest ochrona interesów majątkowych wymienionych w art. 991 § 1 k.c. najbliższych członków rodziny przez zapewnienie im, niezależnie od woli spadkodawcy, a nawet wbrew jego woli, roszczenia pieniężnego odpowiadającemu ułamkowi wartości udziału w spadku, który by im przypadał przy dziedziczeniu ustawowym. Zastosowanie art. 5 k.c. nie może udaremniać celów przepisu o zachowku.

Konkludując powyższe należy więc stwierdzić, iż jakkolwiek stosowanie art. 5 k.c. do instytucji zachowku nie jest ex lege wyłączone, jednak tylko w sytuacjach skrajnie rażącego zachowania uprawnionego względem spadkodawcy, bądź tak drastycznej sytuacji zobowiązanego, iż wykonanie uprawnienia do zachowku naraziłoby go na skrajny niedostatek bądź wręcz niesprawiedliwość, można tę normę stosować.”.

Zdaniem Sądu w okolicznościach niniejszej sprawy, działanie powoda czyniącego użytek z przysługującego mu prawa jest sprzeczne z zasadami współżycia społecznego i z tej przyczyny nie zasługuje na ochronę. Sąd miał bowiem na uwadze, że roszczenie swoje powód kieruje wobec swojego syna, D., obdarowanego przez spadkobiercę tj. ojca i dziadka stron. Tymczasem to pozwany był osobą, która została głęboko skrzywdzona postępowaniem powoda w przeszłości. Oceniając okoliczności sprawy nie sposób pominąć bowiem tego, że J. R., po rozstaniu z żoną, opuścił również syna, gdy ten miał dwa lata. Od tego czasu nie interesował się w ogóle jego losem, nie utrzymywał z nim kontaktów, nie dopytywał się o niego. Nie próbował nawet nawiązać z dzieckiem jakichkolwiek emocjonalnych relacji, także podczas sporadycznych kontaktów między nimi, inicjowanych zresztą wyłącznie przez dziadka D. R. – spadkodawcę Z. R. (1). Powód przez wiele lat był osobą uzależnioną od narkotyków i skupiał się wyłącznie na swoim nałogu, na zdobywaniu narkotyków, zaniedbując przy tym zupełnie relacje rodzinne, w tym także ze swoim dzieckiem. Co także istotne, powód przez wszystkie lata w żaden sposób nie przyczyniał się do utrzymania pozwanego. Nie płacił alimentów, nie przekazywał żadnych sum ani matce pozwanego ani jemu samemu. Przeciwnie, sam zwracał się o pożyczki bądź korzystał z pieniędzy, którymi dysponował pozwany dzięki swojemu ojczymowi ewentualnie zarobionymi przez siebie. Przez lata ciężar utrzymywania pozwanego spoczywał wyłącznie na jego matce i ojczymie, a także na dziadku pozwanego, który w zastępstwie powoda regulował alimenty na rzecz swojego wnuka. Także później, gdy pozwany był już dorosły, powód nigdy nie pomógł mu finansowo ani zresztą w żaden inny sposób. W ocenie Sądu w tej sytuacji żadne roszczenia majątkowe, kierowane wobec D. R. przez J. R. z tytułu należnego zachowku po zmarłym dziadku, nie zasługiwały na uwzględnienie. Przeciwne zaś rozstrzygnięcie zdaniem Sądu byłoby krzywdzące i niesprawiedliwe w odczuciu społecznym.

Sąd nie mógł również pominąć tego, że spadkodawcę i wnuka wiązała szczególna więź emocjonalna. Z. R. (1) nie tylko był dla pozwanego dziadkiem, ale przez całe życie starał się wynagrodzić wnukowi brak ojca. Dlatego w sposób szczególny zajmował się nim, utrzymywał bieżący kontakt zresztą nie tylko z nim, ale także z jego matką i ojczymem oraz przyrodnią siostrą. Uczestniczył w jego życiu, spędzał z nim czas, zabierał na wakacje. Obaj darzyli się wyjątkowo głębokim uczuciem. Co także istotne, to spadkodawca troszczył się o bieżące sprawy wnuka, to on regulował alimenty w imieniu syna i to on wreszcie postanowił przekazać wnukowi posiadany przez siebie majątek jako swego rodzaju zadośćuczynienie za całą sytuację i pomoc materialną dla niego w miejsce właśnie należnych alimentów. Namówił nawet powoda, by również i ten przekazał odziedziczony po matce udział w prawie własności lokalu mieszkalnego tak, by to pozwany, a nie powód, dysponował całością praw do niego.

W opisanych wyżej szczególnych okolicznościach sprawy Sąd doszedł do przekonania, że uwzględnienie żądania J. R. o zapłatę podnoszonego w sprawie niniejszej, nie może zostać uznane za zasadne i zasługujące na ochronę prawną. W konsekwencji Sąd oddalił powództwo opierając się na art. 5 k.c. , o czym orzekł jak w punkcie 1 wyroku.

W punkcie 2 wyroku, Sąd rozstrzygnął o kosztach procesu, na mocy art. 102 k.p.c., odstępując od obciążenia nimi powoda mimo że to on przegrał proces w całości. Sąd miał bowiem na uwadze trudną sytuację majątkową J. R., będącą zresztą podstawą do zwolnienia go od kosztów sądowych w sprawie, a także fakt, że jest on osobą przewlekle chorą.

/SSO Mariusz Bartnik/