Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt V Ca 603/20

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 29 marca 2021 r.

Sąd Okręgowy w Warszawie V Wydział Cywilny Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący: Sędzia Bożena Miśkowiec

Sędziowie: Ewa Talarczyk

Iwona Lizakowska - Bytof

po rozpoznaniu w dniu 29 marca 2021 r. w Warszawie

na posiedzeniu niejawnym

sprawy z powództwa A. S.

przeciwko Towarzystwu (...) S.A. z siedzibą we W.

o zapłatę

na skutek apelacji powoda

od wyroku Sądu Rejonowego dla Warszawy - Woli w Warszawie

z dnia 11 lipca 2019 r., sygn. akt II C 911/18

I.  zmienia zaskarżony wyrok w części w ten sposób, że jego punktowi drugiemu i czwartemu nadaje treść: „2. zasądza dodatkowo od Towarzystwa (...) S.A. z siedzibą we W. na rzecz A. S. kwotę 12 659,07 zł (dwanaście tysięcy sześćset pięćdziesiąt dziewięć złotych 07/100)
wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 16 stycznia 2018 r. do dnia zapłaty, oddalając powództwo w pozostałym zakresie; 4. zasądza dodatkowo od Towarzystwa (...) S.A. z siedzibą we W. na
rzecz A. S. kwotę 2909,41 zł (dwa tysiące dziewięćset dziewięć
złotych 41/100) tytułem zwrotu kosztów procesu.”;

II.  oddala apelację w pozostałym zakresie;

III.  zasądza od Towarzystwa (...) S.A. z siedzibą we
W. na rzecz A. S. kwotę 2550 zł (dwa tysiąc pięćset
pięćdziesiąt złotych) tytułem zwrotu kosztów postępowania w instancji
odwoławczej.

Sygn. akt V Ca 603/20

UZASADNIENIE

Pozwem z dnia 14 listopada 2017 r. A. S. wniósł o zasądzenie od Towarzystwa (...) S.A. z siedzibą we W. kwoty 20.308,06 zł wraz z odsetkami ustawowymi liczonymi od dnia 12 marca 2010 r. do dnia 31 grudnia 2015 r. oraz odsetkami ustawowymi za opóźnienie liczonymi od dnia 1 stycznia 2016 r. do dnia zapłaty, tj. od dnia objęcia ochroną ubezpieczeniową do dnia zapłaty. Ponadto powód wniósł o zasądzenie na jego rzecz zwrotu kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych. Nadto powód sformułował żądanie ewentualne, odnoszące się do uznania za niedozwolone zapisów dających stronie pozwanej prawo do pobierania opłaty likwidacyjnej.

Nakazem zapłaty w postępowaniu upominawczym z dnia 19 grudnia 2017 r., o sygn. akt II Nc 12090/17, powództwo zostało uwzględnione.

W sprzeciwie od nakazu zapłaty pozwany wniósł o oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego zwrotu kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Wyrokiem z dnia 11 lipca 2019 r., zapadłym w sprawie o sygn. akt II C 911/18, Sąd Rejonowy dla Warszawy – Woli w Warszawie zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 7.648,99 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 16 stycznia 2018 r. do dnia zapłaty (pkt 1.), oddalił powództwo w pozostałym zakresie (pkt 2.), zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 1.757,59 zł tytułem zwrotu kosztów procesu (pkt 3) oraz zasądził od powoda na rzecz pozwanego kwotę 2.254,83 zł tytułem zwrotu kosztów procesu (pkt 4).

Powyższe rozstrzygnięcie zapadło w oparciu o następujące ustalenia faktyczne oraz rozważania prawne Sądu I instancji:

A. S. pracował w budynku, w którym mieścił się oddział (...) S.A. Po otrzymaniu premii udał się do (...) S.A., gdzie zainwestował środki w różne produkty oferowane przez pracownika (...) S.A. W. D.. Na kolejnych spotkaniach został mu zaprezentowany produkt (...). Powód miał zaufanie do W. D.. Doradca nie informował powoda o ryzyku, ani o możliwości straty na inwestycji. Powód nie miał możliwości sprawdzania swojego indywidualnego konta. Kiedy zaczęły pojawiać się informacje w mediach o nietrafionym produkcie, który nie przenosi zysków, powód udał się ponownie do oddziału (...) S.A., gdzie po rozmowie z innym doradcą podjął decyzję o rezygnacji z polisy. Powód przy podpisywaniu deklaracji przystąpienia do produktu (...) nie czytał przedłożonych mu dokumentów, m. in. WU, bowiem ufał doradcy.

Podczas spotkania, na którym prezentowany był produkt (...) pracownik (...) S.A. - W. D. przedstawiał klientowi komplet informacji, w tym Warunki umowy, Tabele opłat i limitów, wykaz funduszy w które klient inwestował i miał do wyboru. Informował, że jest to produkt długoterminowy, zaś w przypadku wcześniejszego rozwiązania umowy klient będzie ponosił opłatę.

Jak ustalił Sąd Rejonowy, A. S. w dniu 9 lutego 2010 r. złożył deklarację przystąpienia do grupowego ubezpieczenia na życie i dożycie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym (...). Ubezpieczycielem było Towarzystwo (...) S.A. z siedzibą we W., zaś ubezpieczającym i zarazem pośrednikiem było (...) S.A. z siedzibą w W.. Okres odpowiedzialności ustalony został na 180 miesięcy. A. S. został objęty w dniu 12 marca 2010 r. ochroną ubezpieczeniową, która miała trwać do 12 marca 2025 r. A. S. zobowiązał się do wpłaty składek bieżących w wysokości 434,00 zł oraz uiszczenia składki pierwszej w kwocie 15.750,00 zł. Wysokość składki zainwestowanej określono na 78.750 zł oraz dokonano wyboru funduszu kapitałowego, w którym miała być alokowana wpłacana przez niego składka, tj. w Ubezpieczeniowym Funduszu Kapitałowym (...). Podpisując deklarację przystąpienia A. S. potwierdził zarówno odbiór Warunków Ubezpieczenia (...)”, Regulaminu, Tabeli Opłat i Limitów Składek oraz załącznika nr 1 do deklaracji, w której określono okres subskrypcji.

Sąd I instancji ustalił kolejno, że zgodnie z Warunkami Ubezpieczenia „(...)” – wartość rachunku ww. ubezpieczenia miała odpowiadać iloczynowi bieżącej liczby jednostek uczestnictwa w funduszu kapitałowym znajdujących się na jego rachunku oraz aktualnej wartości jednej jednostki (rozdział 1 pkt 32 WU k. 15v.), która miała odpowiadać ilorazowi wartości aktywów netto ubezpieczeniowego funduszu kapitałowego podzielonej przez liczbę wszystkich jednostek uczestnictwa w tym funduszu (rozdział 1 pkt 31 WU k. 15v.). W rozdziale 1 pkt 30 WU, zdefiniowano wartość aktywów netto funduszu kapitałowego jako wartość wszystkich aktywów ubezpieczeniowego funduszu kapitałowego pomniejszonych o inne zobowiązania wynikające z powszechnie obowiązujących przepisów prawa, ustaloną zgodnie z zasadami zawartymi w Regulaminie Ubezpieczeniowego Funduszu Kapitałowego (...), a w myśl § 4 ust. 2 tego Regulaminu, aktywa netto ubezpieczeniowego funduszu kapitałowego miały być wyceniane według wartości rynkowej, pozwalającej na rzetelne odzwierciedlenie ich wartości, z zachowaniem zasady ostrożnej wyceny. Treść § 4 ust. 3 Regulaminu (...) stanowi zaś, że środki tego funduszu lokowane są do 100% w obligacje wyemitowane przez (...) S.A., z których wypłata oparta jest na indeksie (...) ((...)). Owe obligacje wyceniane są w złotych polskich. Inwestycja w obligacje wiąże się z ryzykiem kredytowym emitenta, przez co należy rozumieć możliwość wystąpienia trwałej lub czasowej niezdolności emitenta do obsługi zadłużenia, w tym do wykupu wyemitowanych obligacji. Notowania powyższego indeksu miały wpływ na wartość aktywów Ubezpieczeniowego Funduszu Kapitałowego (...). W ust. 5 § 4 Regulaminu postanowiono, że wartość rachunku ubezpieczonego po zakończeniu okresu odpowiedzialności zostanie obliczona w oparciu o wartość obligacji. Obligacje miały natomiast zapewnić ochronę kwoty odpowiadającej składce zainwestowanej, powiększonej o ewentualną dodatnią zmianę indeksu (...).

Jak ustalił również Sąd Rejonowy, zgodnie z rozdziałem 2 ust. 1 Warunków Ubezpieczenia „(...)”, przedmiotem ubezpieczenia – było życie ubezpieczonego, przy czym ochrona ubezpieczeniowa była udzielana ubezpieczonemu na wypadek jego zgonu w okresie odpowiedzialności ubezpieczyciela lub dożycia ubezpieczonego do końca okresu odpowiedzialności. W razie zajścia zdarzenia ubezpieczeniowego ubezpieczyciel miał spełnić świadczenie ubezpieczeniowe w wysokości określonej w rozdziale 10, na zasadach określonych w rozdziale 12, z zastrzeżeniem rozdziału 9. Wskazano ponadto, że celem ubezpieczenia jest gromadzenie i inwestowanie środków finansowych ubezpieczonego przy wykorzystaniu Ubezpieczeniowego Funduszu Kapitałowego. W razie rezygnacji ubezpieczonego z ubezpieczenia po rozpoczęciu ochrony ubezpieczeniowej, ubezpieczyciel w terminie 35 dni od dnia otrzymania oryginału oświadczenia w tym zakresie, wypłaca środki z tytułu Całkowitego Wykupu na rachunek bankowy wskazany przez ubezpieczonego w oświadczeniu o rezygnacji z ubezpieczenia (ust. 4 rozdziału 14 WU). W przypadku Całkowitego Wykupu ubezpieczyciel wypłaca kwotę równą Wartości Rachunku pomniejszoną o Opłatę Likwidacyjną oraz stosowny podatek dochodowy od osób fizycznych (w przypadku osiągnięcia dochodu z tytułu inwestowania Składki Pierwszej oraz Składek Bieżących) (ust. 6 rozdziału 14 WU). Zgodnie z ust. 4 rozdziału 8 Warunków Ubezpieczenia, opłata likwidacyjna jest naliczana i pobierana w przypadku Całkowitego Wykupu procentowo zgodnie z Tabelą Opłat i Limitów od wartości umorzonych jednostek uczestnictwa. Pobranie następuje poprzez pomniejszenie kwoty wypłacanej Ubezpieczonemu.

Zgodnie z Tabelą Opłat i Limitów Składek do umowy ubezpieczenia na życie i dożycie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym (...), wysokość opłaty likwidacyjnej w 7 roku odpowiedzialności wynosiła 20% Wartości Rachunku.

Wedle dalszych ustaleń Sądu I instancji, w związku ze złożeniem przez powoda oświadczenia o rezygnacji z dalszego ubezpieczenia, umowa została rozwiązana w dniu 10 lutego 2017 r. Na dzień wyceny wartość rachunku wynosiła (...) zł. W związku z wygaśnięciem ochrony ubezpieczeniowej w 7 roku pobrana została opłata likwidacyjna w kwocie 7.648,99 zł. Na rzecz powoda wypłacono w dniu 16 lutego 2017 r. kwotę (...) zł.

Pismem datowanym na dzień 27 marca 2017 r. powód bezskutecznie wezwał pozwane Towarzystwo (...) do zapłaty kwoty 20.308,06 zł.

Decyzją z dnia 11 kwietnia 2011 r. Komisja Nadzoru Finansowego zezwoliła na uznanie za aktywa stanowiące pokrycie rezerw techniczno-ubezpieczeniowych instrumentów finansowych w postaci obligacji strukturyzowanych.

Jak ustalił kolejno Sąd Rejonowy, Towarzystwo (...) S.A. zobowiązane było w maju 2010 r. do zapłaty na rzecz (...) S.A. kwoty 4.277.008,13 zł za usługi pośrednictwa w związku z umową ubezpieczenia na życie i dożycie z (...). Natomiast, z tytułu objęcia ochroną ubezpieczeniową powoda (...) S.A. otrzymało wynagrodzenia w wysokości (...) zł.

Przy tak ustalonym stanie faktycznym Sąd Rejonowy uznał, że powództwo zasługiwało na uwzględnienie w części.

W pierwszej kolejności Sąd Rejonowy podkreślił, że powód nie był bezpośrednio stroną grupowej umowy ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym (...) potwierdzonej certyfikatem nr (...) z dnia 15 marca 2010 r. Powód był jednak ubezpieczonym.

Sąd Rejonowy wskazał, że stosownie do art. 808 § 5 k.c., jeżeli umowa ubezpieczenia nie wiąże się bezpośrednio z działalnością gospodarczą lub zawodową ubezpieczonej osoby fizycznej, art. 385 1 -385 3 k.c. stosuje się odpowiednio w zakresie, w jakim umowa dotyczy praw i obowiązków ubezpieczonego. Oznacza to, że w takich przypadkach można poddać kontroli postanowienia umów ubezpieczeń dotyczące praw i obowiązków ubezpieczonego z punktu widzenia wskazanych przepisów, tj. czy w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami kształtują one prawa i obowiązki ubezpieczonego, rażąco naruszając jego interesy (tzw. klauzule abuzywne), a w konsekwencji są dla niego niewiążące

W konsekwencji, Sąd pierwszej instancji uznał, że skoro postanowienia umowy odnosiły się do praw i obowiązków ubezpieczonego, gdyż to on ponosił ciężar opłacania składek, jak również on był uprawniony do świadczeń wynikających z zawartej umowy i uprawniony do rezygnacji z niej, to możliwym jest poddanie kontroli postanowień umowy pod względem ich abuzywności w stosunku do powoda.

Odnośnie zarzutu powoda, że czynność prawna przystąpienia przez niego do umowy grupowego ubezpieczenia na życie i dożycie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym (...) zawartej pomiędzy pozwanym Towarzystwem (...) S.A. oraz (...) S.A. z siedzibą w W., jest nieważna z tej przyczyny, że w umowie nie określono wystarczająco precyzyjnie sposobu, w jaki miałaby zostać obliczona wartość świadczenia, do spełnienia którego byłby zobowiązany ubezpieczyciel w razie ziszczenia się zdarzenia ubezpieczeniowego Sąd Rejonowy wskazał, że strony zawierające umowę mogą ułożyć stosunek prawny według swego uznania, byleby jego treść lub cel nie sprzeciwiały się właściwości (naturze) stosunku, ustawie ani zasadom współżycia społecznego. W świetle art. 829 § 2 zdanie 2 k.c., przy umowie ubezpieczenia na życie zawartej na cudzy rachunek oświadczenie ubezpieczonego o chęci skorzystania z zastrzeżenia na jego rzecz ochrony ubezpieczeniowej powinno obejmować także wysokość sumy ubezpieczenia. W deklaracji przystąpienia, jaką złożył powód wysokość sumy ubezpieczenia nie była podana. Sąd Rejonowy zważył jednak, że powód oświadczył, że przed jej podpisaniem otrzymał Warunki Ubezpieczenia, Regulamin i tabelę opłat i Limitów Składek i wyraził zgodę na objęcie go ochroną ubezpieczeniową na tychże warunkach. Suma ubezpieczenia, co do zasady, odpowiada aktualnej na dzień zajścia zdarzenia wartości rachunku. Art. 13 ust. 1 pkt 3 ustawy o działalności gospodarczej oraz art. 23 ust. 1 pkt 2 obecnie obowiązującej ustawy o działalności gospodarczej i restrukturyzacyjnej stanowią, iż zakład ubezpieczeń obowiązany jest do zwarcia w umowie ubezpieczenia zasad ustalania świadczeń z tytułu umowy. W ocenie Sądu pierwszej instancji żaden przepis prawa nie wymaga tego, aby suma ubezpieczenia była podana kwotowo ani też, aby była wyższa niż określona kwota pieniężna, stąd też Sąd uznał, że deklaracja przystąpienia złożona przez powoda nie była sprzeczna z art. 829 § 2 zdanie 2 k.c.

Sąd I instancji wskazał, że na kwestię celu złożenia przez powoda deklaracji przystąpienia do grupowego ubezpieczenia na życie i dożycie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym (...) należy patrzeć przez pryzmat charakteru umowy stanowiącej źródło tego ubezpieczenia, która nie jest typową, klasyczną umową ubezpieczenia osobowego, o jakiej jest mowa w treści art. 805 i 829 k.c., lecz umową która łączy w sobie elementy umowy ubezpieczenia osobowego z elementami umowy inwestycyjnej, w której jeden podmiot za wynagrodzeniem zobowiązuje się obracać środkami pieniężnymi kontrahenta celem wypracowania dla niego zysku. Powód nie przystąpił do grupowego ubezpieczenia na życie i dożycia z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym (...) celem zapewnienia sobie wyłącznie ochrony ubezpieczeniowej, lecz ze względu na inwestycyjne elementy tegoż ubezpieczenia, a więc po to, aby zainwestować własne środki, jednocześnie powierzając je profesjonalistom. Niewątpliwie prawdą jest, że ochrona ubezpieczeniowa, jaką zapewnił sobie powód składając deklarację przystąpienia do grupowego ubezpieczenia na życie i dożycie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym, nie jest specjalnie efektywna, jednakże kosztem efektywności ochrony ubezpieczeniowej zyskał on korzyść polegającą na tym, że środki pieniężne zapłacone przez niego tytułem składek nie stały się w pełni własnością Towarzystwa (...), jak przy typowej umowie ubezpieczenia, lecz za ich dominującą część, z potrąceniem opłat administracyjnych stanowiących wynagrodzenie pozwanego Towarzystwa (...), nabywane są dla niego jednostki uczestnictwa w funduszu kapitałowym, czego rezultatem może być zysk, bądź strata.

Sąd Rejonowy nie dopatrzył się sprzeczności grupowego ubezpieczenia na życie i dożycie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym (...), do którego przystąpił powód z właściwościami (naturą) stosunku zobowiązaniowego, a w konsekwencji z treścią art. 353 1 k.c. W wypadku, gdy świadczenie nie jest sprecyzowane, umowa musi przewidywać sposób, w jaki w chwili wymagalności świadczenia zostanie określony jego rodzaj i rozmiar. Wbrew twierdzeniom strony powodowej w WU oraz postanowieniach Regulaminu Funduszu Kapitałowego (...) oznaczono świadczenia, do których pozwany byłby zobowiązany w razie zaistnienia powyższych zdarzeń, w sposób pozwalający na określenie ich wartości w momencie, w którym każde z tych świadczeń stałoby się wymagalne, co uznać należy za wystarczające dla skutecznego zawiązania stosunku obligacyjnego. Zarówno wysokość świadczeń ubezpieczeniowych, do spełnienia których pozwany byłby zobowiązany w razie ziszczenia się któregoś z dwóch zdarzeń ubezpieczeniowych, czyli zgonu powoda w okresie ubezpieczenia albo dożycia przez niego końca okresu ubezpieczenia (por. rozdział 10 WU), jak i wysokość świadczenia, które pozwany zobowiązał się zapłacić ubezpieczonemu w razie rezygnacji z ubezpieczenia lub zaprzestania opłacenia składek (por. rozdział 14 ust. 6 WU w zw. z rozdziałem 5 ust. 8 WU) były uzależnione od wartości rachunku ubezpieczonego rozumianej jako iloczyn liczby jednostek uczestnictwa w funduszu kapitałowym znajdujących się na tym rachunku oraz aktualnej wartości jednostki. Ta ostatnia zaś stanowiła iloraz wartości aktywów netto ubezpieczeniowego funduszu kapitałowego, rozumianej jako wartość wszystkich aktywów tegoż funduszu pomniejszonych o inne zobowiązania wynikające z powszechnie obowiązujących przepisów prawa oraz liczby wszystkich jednostek uczestnictwa w tymże funduszu. W § 4 ust. 2 postanowiono, że aktywa netto funduszu kapitałowego są wyceniane według wartości rynkowej, pozwalającej na rzetelne odzwierciedlenie ich wartości z zachowaniem zasady ostrożnej wyceny. Jest to zgodne z § 19 ust. 2 Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 12 kwietnia 2016 r. w sprawie szczególnych zasad rachunkowości zakładów ubezpieczeń i zakładów reasekuracji (Dz.U. z 2016 r. poz. 562), który stanowi, że lokaty, których ryzyko ponosi ubezpieczający, są wyceniane przez zakład ubezpieczeń wykonujący działalność w dziale ubezpieczeń na życie według wartości godziwej. Zgodnie zaś z treścią art. 28 Ustawy z dnia 29 września 1994 r. o rachunkowości (Dz.U. Nr 121, poz. 591), za wartość godziwą przyjmuje się kwotę, za jaką dany składnik aktywów mógłby zostać wymieniony, a zobowiązanie uregulowane na warunkach transakcji rynkowej, pomiędzy zainteresowanymi i dobrze poinformowanymi, niepowiązanymi ze sobą stronami. Wartość godziwą instrumentów finansowych znajdujących się w obrocie na aktywnym rynku stanowi cena rynkowa pomniejszona o koszty związane z przeprowadzeniem transakcji, gdyby ich wysokość była znacząca. W myśl § 15 pkt 5 Rozporządzenie Ministra Finansów z dnia 12 grudnia 2001 r. w sprawie szczegółowych zasad uznawania, metod wyceny, zakresu ujawniania i sposobu prezentacji instrumentów finansowych (Dz.U. Nr 149, poz. 1674), za wiarygodną uznaje się wartość godziwą ustaloną w szczególności drogą oszacowania ceny instrumentu finansowego za pomocą metod estymacji powszechnie uznanych za poprawne. Co więcej metodologia wyceny tych aktywów nie jest kształtowana na zasadzie swobody umów i strony nie mogły jej modyfikować w umowie ubezpieczenia, a zatem pozwane Towarzystwo musiało i musi wyceniać aktywa ubezpieczeniowego funduszu kapitałowego (...) w sposób zgody z powyżej przytoczonymi przepisami prawa, którymi jest całkowicie związane. W przepisach prawa brak jest obowiązku informowania klientów przez zakłady ubezpieczeń o metodologii wyceny aktywów ubezpieczeniowych funduszu kapitałowych. Zakłady ubezpieczeń były i są obowiązane informować klientów o zasadach wyceny jednostek ubezpieczeniowego funduszu kapitałowego, które jednak należy odróżnić od pojęcia metodologii wyceny aktywów ubezpieczeniowego funduszu kapitałowego. Istotne jest, aby sposób określenia świadczenia istniał obiektywnie, czyli aby mógł być zastosowany w sposób poddający się weryfikacji (np. przez rzeczoznawcę majątkowego, biegłego rewidenta, aktuariusza).

W konsekwencji – zdaniem Sądu I instancji – brak poinformowania powoda w postanowieniach Warunków Ubezpieczenia i Regulaminu Funduszu o metodologii wyceny aktywów ubezpieczeniowego funduszu kapitałowego (...) nie skutkuje nieważnością ubezpieczenia na życie i dożycie z (...), ani czynności prawnej przystąpienia powoda do wynikającego z tej umowy ubezpieczenia, albowiem nie było takiej potrzeby.

Odnosząc się do kwestii ustalania wartości indeksu, która miała wpływ na wartość rachunku powoda, wskazano że § 4 ust. 3 Regulaminu stanowi, że środki powyższego funduszu kapitałowego lokowane są w obligacje wyemitowane przez (...) S.A., z których wypłata oparta jest na indeksie (...) ((...)). Strona powodowa wskazywała, że ani w postanowieniach WU, ani w postanowieniach powyższego Regulaminu, ani w żadnych innych postanowieniach powyższej umowy pozwany ani ubezpieczający nie wyjaśnili, w jaki sposób ma być ustalana wartość owego indeksu, przez co pozwany mógł w sposób dowolny kształtować wartość aktywów netto funduszu, a w konsekwencji wartość rachunku udziałów powoda i wartość świadczeń, do spełnienia których zobowiązał się wobec powoda. Sąd pierwszej instancji zważył jednak, że pozwane towarzystwo ubezpieczeń nie miało żadnego wpływu na wartość owego indeksu.

Podkreślono, że charakterystyka instrumentów finansowych, w które inwestowane były środki ubezpieczeniowego funduszu kapitałowego była przedmiotem kontroli organów nadzoru finansowego. Znalazła ona swoje odzwierciedlenie w decyzji Komisji Nadzoru Finansowego, na podstawie której udzielono Towarzystwu (...) S.A. zezwolenia na uznanie instrumentów finansowych w postaci obligacji strukturyzowanych za aktywa stanowiące pokrycie rezerw techniczno – ubezpieczeniowych dla ubezpieczeń na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym.

Mając powyższe na uwadze, Sąd Rejonowy uznał, iż w postanowieniach WU i Regulaminu (...) wystarczająco precyzyjnie oznaczono, w jaki sposób ma być ustalana wartość rachunku udziałów powoda, w jaki sposób ma być obliczona wartość świadczeń, tym samym określenie wartości tych świadczeń byłoby możliwe w momencie ich wymagalności.

Na uwzględnienie zasługiwały zaś w ocenie Sądu I instancji zarzuty dotyczące abuzywności postanowień uprawniających pozwane Towarzystwo (...) do pobrania opłaty likwidacyjnej.

Powołując się na brzmienie art. 385 ( 1) k.c. Sąd Rejonowy wskazał, że kwestionowane postanowienia nie zostały uzgodnione indywidualnie z konsumentem, ponieważ powód nie miał rzeczywistego wpływu na ich treść. Umowa zawarta na rzecz powoda należała do kategorii umów adhezyjnych, której postanowienia ustalone są przez jedną ze stron (pozwanego) we wzorcu umownym w postaci Warunków Ubezpieczenia (...)”. Zarówno główne jak i dodatkowe postanowienia umowne nie były przedmiotem negocjacji, a powód nie miał bezpośredniego wpływ na ich treść. Przedstawienie powodowi przed podpisaniem deklaracji przystąpienia - Warunków Ubezpieczenia (...), Regulaminu i Tabeli Opłat i Limitów Składek pozostaje w tym miejscu bez doniosłości prawnej. Niekwestionowanym bowiem jest, iż przedmiotowe dokumenty miały zostać powodowi przedstawione do wiadomości. Zapoznanie się z tym dokumentami nie warunkowało po stronie powoda żadnej możności zmiany treści przedmiotowych dokumentów.

Kwestionowane przez powoda postanowienia dotyczyły zasad wypłaty środków z rachunku ubezpieczonego w przypadku rezygnacji z produktu w trakcie ochrony ubezpieczeniowej w określonym roku odpowiedzialności, a zatem nie dotyczyły głównego świadczenia stron umowy, tj. elementów konstrukcyjnych umowy, bez których uzgodnienia nie doszłoby do jej zawarcia, czyli tzw. essentialia negotii. W niniejszym sporze są to: ze strony pozwanej - świadczenie ochrony ubezpieczeniowej w zakresie ryzyka zgonu ubezpieczonego lub dożycia ubezpieczonego do końca okresu odpowiedzialności (pkt. 1 rozdział 2 WU), a także inwestowanie środków finansowych ubezpieczonego (pkt. 2 rozdział 2 WU), ze strony zaś ubezpieczonego – opłacenie składek regularnych (rozdział 5 WU).

W przypadku Całkowitego Wykupu ubezpieczyciel wypłaca kwotę równą Wartości Rachunku pomniejszoną o Opłatę Likwidacyjną oraz stosowny podatek dochodowy od osób fizycznych. Wysokość Opłaty Likwidacyjnej określa Tabela Opłat i Limitów Składek (pkt. 2 rozdział 8 WU). Przy czym zgodnie z Tabelą Opłat i Limitów Składek do umowy ubezpieczenia na życie i dożycie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym (...), wysokość opłaty likwidacyjnej w 7 roku odpowiedzialności wynosiła 20% Wartości Rachunku. Takie zobowiązanie nie stanowi świadczenia głównego.

Dotycząca ubezpieczonego umowa jest umową nienazwaną, mieszaną, łączącą w sobie elementy umowy ubezpieczenia na życie i elementy dotyczące zasad inwestowania kapitału i przysparzania środków finansowych. Tylko te elementy - dotyczące świadczeń ubezpieczeniowych i zasad inwestowania składają się na zakres świadczenia głównego ubezpieczyciela. Obowiązek wypłaty świadczenia głównego aktywizuje się w wypadku zajścia zdarzeń objętych zakresem ubezpieczenia, tj. zgonu ubezpieczonego lub dożycia do końca okresu odpowiedzialności. Postanowienia dotyczące zwrotu i wypłaty zgromadzonych środków w związku z wystąpieniem przez ubezpieczonego z umowy ubezpieczenia mogą zostać zakwalifikowane tylko jako naturalia negotii, a nie postanowienia określające podstawowe zobowiązanie stron, odnoszące się do świadczenia głównego, aktywizującego się dopiero w przypadku śmierci ubezpieczonego lub jego dożycia do końca okresu odpowiedzialności.

W dalszej kolejności podkreślono, że uznanie konkretnej klauzuli umownej za niedozwolone postanowienie umowne wymaga ponadto stwierdzenia łącznego wystąpienia obu przesłanek – sprzeczności z dobrymi obyczajami oraz rażącego naruszenia interesów konsumenta. Działanie wbrew dobrym obyczajom w zakresie kształtowania treści stosunku obligacyjnego wyraża się w tworzeniu przez partnera konsumenta takich klauzul umownych, które godzą w równowagę kontraktową tego stosunku. Sprzeczne z dobrymi obyczajami w niniejszej sprawie są te postanowienia, które zmierzają do naruszenia równorzędności stron stosunku prawnego, nierównomiernie rozkładając uprawnienia i obowiązki między partnerami umowy. Zdaniem Sądu Rejonowego nierównowaga oraz ustawowa sprzeczność z dobrymi obyczajami przejawia się w ustaleniu w 7 roku ubezpieczenia opłaty likwidacyjnej na poziomie 20% wartości rachunku ubezpieczonego. Takie postępowanie ubezpieczyciela stanowi przeniesienie ryzyka ubezpieczeniowego na ubezpieczonego.

Ponadto Sąd Rejonowy zwrócił uwagę, iż w analizowanych w sprawie Warunkach Ubezpieczenia brak jest wskazania, że opłata z tytułu wykupu całkowitego służy pokryciu kosztów i obciążeń jakie poniósł pozwany. Nie określa również ich wysokości. Wbrew dobrym obyczajom powód w dacie podpisania deklaracji przystąpienia (...) nie wiedział jakie koszty i w jakiej wysokości będzie ponosił w przypadku wypowiedzenia umowy. Powód nie wiedziałby tego nawet po wnikliwej analizie dokumentów. Ubezpieczonemu nie były również wiadome jakie elementy składowe wchodzić będą w globalną ilość obarczających go kosztów. Nieznana była również chociażby ich szacunkowa wysokość. Zasada lojalności pomiędzy kontrahentami i dobre obyczaje wymagały również, by przedsiębiorca wyjaśnił i uzasadnił dlaczego w 7 roku obowiązywania umowy opłata z tytułu wykupu całkowitego w przypadku przyczyn obciążających ubezpieczającego wynosić będzie 20%. Nierównowaga oraz sprzeczność z dobrymi obyczajami przejawia się w braku poinformowania przy podpisaniu deklaracji przystąpienia ubezpieczonego – powoda o zasadach i wysokości potrącenia kosztów i kwoty wykupu w przypadku rozwiązania umowy. Ograniczenie się do lakonicznego i ogólnikowego stwierdzenia nie jest wystarczające w relacji konsument – profesjonalista i narusza dobre obyczaje związane z profesjonalnym i rzetelnym obrotem gospodarczym.

Postanowienia umowne stosowanego przez ubezpieczyciela wzorca, w sposób nieusprawiedliwiony nakładają na konsumenta obowiązek ponoszenia opłaty likwidacyjnej bez możliwości określenia, czy jego świadczenie jest ekwiwalentne i uzasadnione. Dysproporcja pomiędzy obowiązkami stron, a więc rażące naruszenie interesów konsumenta przejawia się w fakcie utraty przez powoda wszystkich zgromadzonych i wpłaconych środków bez względu na wysokość wpłaconej składki, a przede wszystkim kosztów poniesionych i wykazanych przez stronę pozwaną. Taka dysproporcja zobowiązań – przejęcie całości lub znacznej części środków – w oderwaniu od faktycznie poniesionych kosztów i uiszczonych składek składają się na rażące naruszenie interesów konsumenta oraz są sprzeczne z dobrymi obyczajami, jak również naruszają interes ekonomiczny konsumenta, który zostaje obciążony opłatą nie mającą odzwierciedlenia w przepisach prawa.

W niniejszej sprawie postanowieniami niedozwolonymi były zatem klauzule umowne dotyczące zasad wypłaty środków zgromadzonych na rachunku ubezpieczonego w przypadku rezygnacji z ubezpieczenia i zasad obliczania opłaty likwidacyjnej. W ocenie Sądu Rejonowego klauzula nakazująca zapłatę tak dużej jak we wskazanej Tabeli Opłat i Limitów Składek opłaty likwidacyjnej, w sytuacji gdy pozwany mógł obracać środkami wpłaconymi przez powoda, osiągając w ten sposób zysk, nadmiernie obciąża powoda (konsumenta), a tym samym rażąco naruszając jego interesy.

W konsekwencji, Sąd I instancji uznał, że postanowienie dotyczące opłaty likwidacyjnej zawarte w Tabeli Opłat i Limitów Składek w zw. z rozdziałem 8 Warunków Ubezpieczenia (...)” stanowi niedozwolone postanowienie umowne, które zgodnie z art. 385 ( 1) § 1 zd. 1 k.c. nie wiąże powoda. Podkreślono jednak, że stwierdzenie sprzeczności powyższych postanowień z dobrymi obyczajami nie prowadzi do stwierdzenia nieważności całości umowy, do której przystąpił powód. W pozostałym bowiem zakresie, umowa ta może zostać wykonana.

Wartość rachunku powoda na dzień wygaśnięcia ochrony wynosiła (...) zł. Wartość wykupu została ustalona na kwotę (...)zł. Tym samym powództwo zasługiwało na uwzględnienie w części stanowiącej różnicę powyższych kwot, tj. co do kwoty 7.648,99 zł stanowiącej opłatę likwidacyjną.

Odsetki ustawowe za opóźnienie zasądzone zostały od dnia 16 stycznia 2018 r. do dnia zapłaty, na podstawie art. 481 § 1 k.c. w zw. z art. 455 k.c. Datę wymagalności ustalono w oparciu o datę pewną, jaką była data doręczenie pozwanemu odpisu pozwu z załącznikami, tj. 15 stycznia 2018 r.

O kosztach orzeczono na podstawie art. 100 k.p.c. w zw. z § 2 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych. Powód poniósł koszty w wysokości 4.667 zł, w tym opłata od pozwu 1.016 zł, wynagrodzenie pełnomocnika 3.600 zł i opłata skarbowa od pełnomocnictwa 51 zł. Na koszty poniesione przez pozwanego składają się wynagrodzenie pełnomocnika w wysokości 3.600 zł oraz opłata skarbowa od pełnomocnictwa w wysokości 17 zł tj. kwota łączna 3.617 zł. W niniejszej sprawie roszczenie powoda zostało uwzględnione w 37,66 %, zaś pozwanego w 62,34%. Z tego względu zasądzono od pozwanego na rzecz powoda kwotę 1.757,59 zł oraz od powoda na rzecz pozwanego kwotę 2.254,83 zł tytułem zwrotu kosztów procesu.

Apelację od powyższego rozstrzygnięcia wywiodła strona powodowa, zaskarżając wyrok w części, tj. co do jego pkt 2. i 4. Skarżący zarzucił wyrokowi Sądu Rejonowego naruszenie:

1)  art. 217 § 1 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c. w zw. z art. 248 § 1 k.p.c. (w brzmieniu obowiązującym na dzień wyrokowania) poprzez nieprzeprowadzenie dowodów wnioskowanych przez powoda w pozwie na okoliczność ustalenia metody wyceny aktywów Ubezpieczeniowego Funduszu Kapitałowego (...), tj. zobowiązania pozwanego do przedstawienia sądowi składu aktywów ubezpieczeniowego funduszu kapitałowego (...) w okresie od 12.03.2010 r. do dnia wniesienia pozwu; zobowiązania pozwanego do przedstawienia sądowi warunków emisji lub treści obligacji wyemitowanych przez (...) S.A., z których wypłata oparta jest na indeksie (...) ( (...)) (...) ( (...): (...)); zobowiązania pozwanego do przedstawienia sądowi umowy zawartej z (...) S.A. dotyczącej nabywania przez pozwanego obligacji określonych w § 4 ust. 3 Regulaminu Ubezpieczeniowego Funduszu Kapitałowego (...); zobowiązania pozwanego do przedstawienia sądowi stosowanego przez pozwanego modelu (metody) wyceny aktywów ubezpieczeniowego funduszu kapitałowego (...) w okresie od 12.03.2010 r. do dnia wniesienia pozwu; przeprowadzenia dowodu z opinii biegłego rewidenta na okoliczność ustalenia wpływu przyjętego przez pozwanego modelu (metody) wyceny aktywów ubezpieczeniowego funduszu kapitałowego (...) na ustalenie wartości godziwej aktywów tego funduszu oraz wartości rachunków klientów pozwanego, w tym w szczególności rachunku powoda, a także dopuszczalności, w świetle obowiązujących przepisów prawa, zastosowania innego modelu wyceny aktywów ubezpieczeniowego funduszu kapitałowego w celu ustalenia wartości godziwej aktywów tego funduszu;

2) art. 353 ( 1) k.c. w związku z art. 58 § 1 k.c. poprzez uznanie, że umowa grupowego ubezpieczenia na życie i dożycie z ubezpieczonym funduszem kapitałowym (...) jest ważna, ponieważ: zarówno Warunki Ubezpieczenia (dalej „WU"), jak i Regulamin Ubezpieczeniowego Funduszu Kapitałowego (...) (dalej (...)) zawierają postanowienia umożliwiające oznaczenie świadczenia pozwanego w razie zaistnienia zdarzeń ubezpieczeniowych (tj. zgonu powoda albo dożycia przez niego końca okresu ubezpieczenia) w sposób pozwalający na określenie ich wartości w momencie ich wymagalności - w sytuacji, gdy zapisy WU i Regulaminu UFK nie wskazują metody określenia wartości aktywów UFK, tj. obligacji emitowanych przez (...) S.A., a tym samym w przypadku istnienia kilku możliwych sposobów wyceny z założenia wskazujących na różną wartość wycenianego aktywa wybór metodologii jest równoznaczny z określeniem świadczenia, czego dokonuje jednostronnie pozwany; pozwany nie ma wpływu na wartość indeksu (...) ((...)) - w sytuacji, gdy zgodnie z § 5 Regulaminu UFK dopuszczono możliwość zaprzestania notowania indeksu, jego likwidację i zastąpienie przez pozwanego, przy czym początkowa wartość indeksu oraz wartość końcowa mają wpływ na wartość obligacji emitowanych przez (...) S. A., a tym samym na wartość aktywów UFK, co prowadzi do sytuacji, w której jedna ze stron stosunku umownego samodzielnie określa swoje zobowiązanie, a tym samym prowadzi do sprzeczności z naturą zobowiązania jako takiego i nieważnością umowy (art. 353 ( 1) k.c. w zw. z art. 58 § 1 k.c.).

Mając na względzie powyższe zarzuty, apelujący wniósł o dopuszczenie i przeprowadzenie wskazanych w apelacji dowodów oraz zmianę wyroku w zaskarżonej części poprzez zasądzenie na od pozwanego rzecz powoda dalszej kwoty w wysokości 12 659,07 zł wraz z odsetkami ustawowymi od dnia 12.03.2010 r. do dnia 31.12.2015 r. i odsetkami ustawowymi za opóźnienie liczonymi od dnia 01.01.2016 r. do dnia zapłaty oraz kosztów zastępstwa procesowego wg norm przepisanych oraz o zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kosztów postępowania odwoławczego, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

W odpowiedzi na apelację, pozwany wniósł o oddalenie apelacji w całości oraz o zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego zwrotu kosztów postępowania w instancji odwoławczej, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Sąd Okręgowy ustalił i zważył, co następuje:

Apelacja zasługiwała na uwzględnienie.

Sąd Okręgowy podziela ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd Rejonowy, przyjmując je za własne i czyniąc integralną częścią poniższych rozważań. Wobec powyższego brak jest konieczności ich ponownego, szczegółowego przytaczania. Zastrzeżenia Sądu odwoławczego wywołała natomiast ocena prawna dokonana przez Sąd Rejonowy w zakresie, w jakim Sąd ten uznał za nieuzasadniony podniesiony przez stronę powodową zarzut nieważności umowy, a ściślej rzecz ujmując – deklaracji przystąpienia do umowy grupowego ubezpieczenia z UFK.

Za zasadny należało zatem uznać zarzut naruszenia art. 353 1 k.c. w związku z art. 58 § 1 k.c. W pierwszej kolejności podkreślenia wymaga, że zgodnie z art. 353 1 k.c. strony zawierające umowę mogą określić stosunek prawny według swojego uznania, byleby jego treść lub cel nie sprzeciwiały się właściwości (naturze stosunku), ustawie albo zasadom współżycia społecznego. Ukształtowanie stosunku obligacyjnego w taki sposób, że jego treść lub cel pozostają w sprzeczności z ustawą, z zasadami współżycia społecznego lub właściwością zobowiązania, wywołuje skutki określone ogólnymi regułami o dokonywaniu czynności prawnych ujętymi w przepisie art. 58 k.c. W tym kontekście wskazać należy, że zasadniczym elementem każdego zobowiązania umownego jest możliwość obiektywnego i dostatecznie dokładnego określenia świadczenia. Świadczenie w momencie powstania zobowiązania powinno być oznaczone lub chociażby oznaczalne. W tym drugim wypadku muszą być wskazane kryteria, wedle których ustalane będzie świadczenie, np. wskazanie podstaw do ustalenia ceny w umowie sprzedaży (por. M. Safjan (w:) Kodeks cywilny. Komentarz, pod red. K. Pietrzykowskiego, t. I, Warszawa 2002, s. 660).

Zgodnie z art. 829 § 2 k.c. w przypadku umowy ubezpieczenia na życie zawartej na cudzy rachunek, obligatoryjnym elementem oświadczenia ubezpieczonego o chęci skorzystania z zastrzeżonej na jego rzecz ochrony ubezpieczeniowej było wskazanie w treści oświadczenia wysokości sumy ubezpieczenia. W niniejszej sprawie deklaracja przystąpienia do umów grupowego ubezpieczenia na życie i dożycie wskazywała jako sumę ubezpieczenia z tytułu zgonu sumę 1% składki zainwestowanej, 100% wartości rachunku w dacie umorzenia oraz wartość składki pierwszej lub składek bieżących zapłaconych a niealokowanych na dzień wpłynięcia do ubezpieczyciela wniosku o wypłatę świadczenia z tytułu zgonu, natomiast suma ubezpieczenia z tytułu dożycia wynosiła 100% wartości rachunku w dacie umorzenia. Co prawda żaden przepis prawa nie wymaga tego, aby suma ubezpieczenia była podana kwotowo, jednak mając na uwadze wskazany w deklaracji sposób określenia ww. sumy ubezpieczenia w przypadku zajścia wskazanych zdarzeń ubezpieczeniowych oraz stosowne zapisy OWU i Regulaminu, w istocie konsument przystępując do ubezpieczenia nie posiadał wiedzy o wysokości ewentualnie przysługującego mu świadczenia, nie był również w stanie w oparciu o wskazane w umowie i regulaminie postanowienia wyliczyć ww. sumy, czy też dokonać weryfikacji sumy wypłaconej przez ubezpieczyciela. Zatem za stwierdzeniem nieważności przedmiotowej umowy przemawia przede wszystkim brak ścisłego określenia świadczeń pozwanego.

Na wysokość bowiem świadczenia z tytułu dożycia, sumy ubezpieczenia na wypadek śmierci oraz kwoty pieniężnej należnej osobie ubezpieczonej w związku z wykupem ubezpieczenia, bezpośredni wpływ ma wartość jednostki uczestnictwa funduszu, która jest wyznaczona na podstawie wartości aktywów netto ubezpieczeniowego funduszu kapitałowego. Według kolejnych ustępów § 4 regulaminu, aktywa netto UFK były wyceniane według wartości rynkowej, pozwalającej na rzetelne odzwierciedlenie ich wartości, z zachowaniem zasady ostrożnej wyceny, zaś środki UFK były lokowane do 100% w określone obligacje, z których wypłata oparta była na indeksie. Zasadniczym elementem wpływającym na wysokość świadczenia była zatem wartość jednostki uczestnictwa, będąca pochodną wartości aktywów UFK. Brak było natomiast wskazania metody określania wartości obligacji, wobec czego jej wybór pozostawał po stronie ubezpieczyciela. Powyższe oznaczało, że jedna strona stosunku – w tym przypadku ubezpieczyciel posiadała uprawnienie do samodzielnego określenia swojego zobowiązania. Jak wskazuje się zaś w doktrynie, w każdym wypadku umowa będzie sprzeczna z naturą zobowiązania jako takiego, jeśli określenie świadczenia zostanie pozostawione woli wyłącznie jednej ze stron.

W ocenie Sądu Okręgowego wykładnia powołanych wyżej postanowień zawartych w Regulaminie prowadzi do wniosku, iż w przedmiotowej umowie nie przedstawiono w sposób jednoznaczny i wyraźny stosowanego przez stronę pozwaną mechanizmu wyceny wartości jednostek uczestnictwa posiadanych na dzień rozwiązania umowy lub zajścia zdarzenia ubezpieczeniowego. Analiza zapisów regulaminu wskazuje, iż rzeczoną wycenę przeprowadzano według bliżej niesprecyzowanych kryteriów. Takie skonstruowanie wzorca powoduje, iż strona pozwana uzyskała w zasadzie dowolność w wycenie jednostek uczestnictwa funduszu w poszczególnych dniach wyceny. W konsekwencji ubezpieczony posiadał jedynie wiedzę o liczbie zakupionych za jego składki jednostek uczestnictwa, ale decyzja o ich wycenie (tj. wycenie wartości aktywów netto Ubezpieczeniowego Funduszu Kapitałowego), a tym samym także wysokości finalnie wypłacanych środków pieniężnych leżała wyłącznie w gestii strony pozwanej i nie mogła zostać w zasadzie w żaden sposób zweryfikowana przez ubezpieczonego.

Zgodnie z § 7 ust. 3 Regulaminu UFK wartość początkowa jednostki uczestnictwa funduszu wynosiła 200 zł, zmieniała się zgodnie ze zmianą wartości aktywów netto ubezpieczeniowego funduszu kapitałowego przypadających na jednostkę uczestnictwa funduszu. Jak już podniesiono powyżej, nie została wskazana konkretna metoda wyceny wartości aktywów ubezpieczeniowych, przy czym za niewystarczające należało uznać jedynie wskazanie, iż aktywa netto są wyceniane według wartości rynkowej, w sytuacji w której aktywa (...) nie są nigdzie notowane. Wartość jednostek uczestnictwa nabywanych przy założeniu rachunku była arbitralnie narzucona przez ubezpieczyciela. Powód jako ubezpieczony znał tę wartość – była ona wskazana w regulaminie – ale nie wiedział, z czego ona wynika. Tym bardziej nie wiedział i nie miał żadnego wpływu na to, w jaki sposób wyliczano wartość tych samych jednostek, począwszy od kolejnych składek bieżących.

W tym miejscu wskazać należy, że okoliczność iż przepisy rachunkowe nie narzucają swoim adresatom konkretnej metody ww. wyceny, a formułują obowiązek zastosowania przynajmniej metody „powszechnie uznanej za poprawną” i pozwalającej na ustalenie tzw. wartości godziwej, nie oznacza jednocześnie, że spełnienie przez zakład ubezpieczeń wymogów wynikających z ww. przepisów o rachunkowości przesądza o prawidłowości tak ukształtowanego stosunku cywilnoprawnego, w którym konsument nie ma jakiejkolwiek możliwości weryfikacji metody wyceny przyjętej przez zakład ubezpieczeń. Słusznie podnosił powód, iż dowolność w wyborze metodologii wyceny wynikająca z przepisów o rachunkowości nie oznacza takiej dowolności na gruncie przepisów prawa cywilnego.

Oznaczenie świadczenia nie powinno być pozostawione jednej ze stron stosunku prawnego do swobodnego uznania, powinno być oparte na obiektywnej i poddającej się weryfikacji podstawie, dlatego umowy grupowego ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym powinny już w chwili powstania zobowiązania określać obiektywne i weryfikowalne dane służące do wyceny konta i dokonania rozliczenia. Tymczasem przedstawiona regulacja umowna była równoznaczna z przyznaniem ubezpieczycielowi kompetencji do dowolnego określenia przedmiotowo istotnych elementów stosunku zobowiązaniowego. Nie można było uznać, aby zapisy regulaminu funduszu dotyczące wyceny w jakikolwiek sposób gwarantowały obiektywną wycenę aktywów netto oraz aby sposób wyliczania wartości aktywów był zrozumiały, czy mógł być weryfikowalny przez stronę powodową. Mianowicie środki powoda były inwestowane w obligacje emitowane przez (...), które nie były wyceniane na rynku, lecz jak wynikało z zapisów regulaminu, w oparciu o indeks (...) ( (...)) (...) ( (...): (...)). Indeks ten miał zapewniać zdywersyfikowaną ekspozycję na rynek akcji europejskich, amerykańskich, japońskich i rynków rozwijających się, nieruchomości europejskich, obligacji europejskich i surowców (§ 4 ust. 4 regulaminu). Nie sposób było więc przyjąć, że powyższe zapisy określały zasady wyceny udziałów funduszu. Nie wiadomo bowiem, jaki podmiot, kiedy i w jaki sposób dokonywał wyboru parametrów niezbędnych do wyceny indeksu. Indeksu tego w żadnej mierze nie można było również uznać za miernik rynkowy w rozumieniu § 4 ust. 2 regulaminu, skoro nie odnosił się on do wskazanych precyzyjnie wartości rynkowych (np. wskaźniki indeksów, kursy walut, surowców).

Umowa zatem jasno określała świadczenie, do spełnienia którego zobowiązał się ubezpieczony, jednak świadczenie ubezpieczyciela zostało określone w taki sposób, że nie tylko nieznany był sposób jego wyliczenia, ale w dodatku w dużej mierze wysokość tego świadczenia zależała od arbitralnych decyzji ubezpieczyciela, na które ubezpieczony nie miał wpływu ani nawet nie miał o nich wiedzy. Powyższe prowadzi do wniosku, że świadczenie ubezpieczyciela, do którego był on zobowiązany wobec powoda, nie było określone w umowie w sposób stanowczy i konkretny, ale w taki sposób, który umożliwiał kształtowanie wielkości tego świadczenia przez samego ubezpieczyciela poprzez jego arbitralne decyzje, na które druga strona umowy – ubezpieczony – nie miała żadnego wpływu.

Brak wskazania metodologii wyliczenia wartości jednostek uczestnictwa oraz samego indeksu, co ostatecznie uniemożliwiało dokonanie weryfikacji prawidłowości przysługującego powodowi świadczenia, skutkował w istocie przyznaniem jednej ze stron stosunku umownego uprawnienia do jednostronnego określenia swojego zobowiązania, co bezsprzecznie stanowi o sprzeczności z naturą zobowiązania jako takiego.

Takie zachowanie niewątpliwie zaś naruszało dobre obyczaje stawiając konsumenta na gorszej pozycji i mogąc wpłynąć na jego decyzję odnośnie zawarcia umowy, której by nie zawarł, wiedząc że wartość jego środków nie będzie ustalana w sposób obiektywny. Sąd Okręgowy nie miał wątpliwości, że decyzja o wycenie aktywów netto, a tym samym także wysokości finalnie wypłacanych środków pieniężnych leżała wyłącznie po stronie pozwanego towarzystwa i nie mogła zostać w zasadzie w żaden sposób skontrolowana. Postanowienia dotyczące wyceny niewątpliwie nie były więc transparentne i w konsekwencji zawierając umowę powód nie mógł świadomie ocenić ryzyka związanego z zawarciem umowy (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 28 maja 2018 r., VI ACa 1678/17).

Zdaniem Sądu Okręgowego skomplikowany charakter wyceny nie powinien też stanowić uzasadnienia dla niezamieszczania w dokumentach umowy jakichkolwiek zapisów pozwalających klientowi na ocenę prawidłowości wyliczonych środków, czy ryzyka inwestycyjnego, nawet jeżeli był on zawiły, a jego zrozumienie przekraczało możliwości przeciętnego uczestnika obrotu. Strony bowiem mogą zawierać umowy bardzo rozbudowane, o dużym poziomie trudności, ale ich świadczenia muszą być na tyle precyzyjnie opisane, żeby ich wysokość była weryfikowalna według określonego jawnego schematu. Niedopuszczalna powinna być sytuacja, w której o wysokości świadczenia decyduje jedna ze stron, w szczególności w przypadku, gdy wpływa to na interes podmiotu nieprofesjonalnego – konsumenta.

Tak daleko idąca swoboda ubezpieczyciela była sprzeczna z naturą stosunku zobowiązaniowego w ogólności i stosownie do art. 353 1 k.c. w zw. z art. 58 § 1 k.c. musiała skutkować nieważnością deklaracji przystąpienia do umowy ubezpieczenia grupowego z UFK.

Odnosząc się do podniesionej przez pozwanego okoliczności, iż decyzją Komisji Nadzoru Finansowego z dnia 11 kwietnia 2011 r. udzielono pozwanemu Towarzystwu zezwolenia na uznanie obligacji strukturyzowanych za aktywa stanowiące pokrycie rezerw techniczno – ubezpieczeniowych, dla ubezpieczeń na życie, jeżeli ryzyko lokaty ponosi ubezpieczający, podkreślenia wymaga że jako warunek dopuszczalności uznania za aktywa stanowiące pokrycie rezerw techniczno – ubezpieczeniowych ww. instrumentów finansowych wskazano, iż obligacje te mają odpowiadać wysokości ufk (...), będącego wydzielonymi funduszami aktywów, stanowiącymi rezerwę tworzoną ze składek ubezpieczeniowych w ubezpieczeniach na życie, jeżeli ryzyko lokaty ponosi ubezpieczający. Tymczasem w przedmiotowej sprawie, niewątpliwie ryzyko to ponosił nie ubezpieczający, którym był (...) S.A., lecz ubezpieczony będący powodem.

Sąd Okręgowy wskazuje również, iż zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa i naturą stosunku ubezpieczenia, stosunek ten winien zakładać istnienie rzeczywistego ryzyka spełnienia świadczenia przez ubezpieczyciela w razie zajścia oznaczonego umową wypadku. Tymczasem konstrukcja przedmiotowej umowy skłania do konkluzji, że po stronie ubezpieczyciela brak jest jakiegokolwiek ryzyka kontraktowego. Jedyne „świadczenie” na rzecz ubezpieczonego, do jakiego zobowiązany jest zakład ubezpieczeń, stanowi w przypadku dożycia 100% wartości rachunku w dacie umorzenia, zaś w przypadku zgonu suma 1% składki zainwestowanej i 100% wartości rachunku w dacie umorzenia. Z powyższych zapisów wynika, że jedynie w przypadku zgonu ubezpieczonego, mając na uwadze wysokość składki zainwestowanej, ryzyko ubezpieczyciela opiewało na kwotę niecałych 800 zł, niewątpliwie była to zatem ochrona iluzoryczna. Jednocześnie też znamienne jest, że w przypadku dożycia określonego wieku przez konsumenta (a zatem wystąpienia drugiego ze zdarzeń ubezpieczeniowych) odpowiedzialność ubezpieczyciela z tytułu ubezpieczeniowego elementu umowy w zasadzie nie istniała.

Z kodeksowej definicji umowy ubezpieczenia wynika, że ryzyko zajścia wypadku określonego w umowie obciąża ubezpieczyciela. Przy tak definiowanym świadczeniu, jak w niniejszej sprawie, element ryzyka po stronie ubezpieczyciela w ogóle nie występuje, nie ponosił on zatem żadnego ryzyka, co jest sprzeczne z istotą umowy ubezpieczenia. Z kolei ryzyko inwestycji kapitałowej w pełni ponosił ubezpieczony. Oczywistym jest przy tym, że nawet bez elementu ubezpieczeniowego druga strona umowy kapitałowej zobowiązana byłaby po zakończeniu umowy dokonać zwrotu kontrahentowi, a w razie jego śmierci – spadkobiercom, kwoty uzyskanej z inwestycji. Jedyną korzyść z takiego rozwiązania odnosił więc ubezpieczyciel, który zabezpieczał w ten sposób istotny dopływ kapitału, zaś przyjęcie konwencji umowy ubezpieczenia pozwalało na obejście przez ubezpieczyciela wymogów dla prowadzenia działalności maklerskiej określonych przepisami ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o obrocie instrumentami finansowymi.

Powyższe również przemawia zatem za uznaniem ww. umowy za sprzeczną z istotą umowy ubezpieczenia. W umowie ubezpieczenia z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym, czyli umowie o charakterze mieszanym, zrealizowane muszą być obie funkcje – ubezpieczeniowa i inwestycyjna. Jak wskazał Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 21 maja 2020 r. (I CSK 772/19), sprzeczność umowy z zasadami współżycia społecznego i właściwością (naturą) stosunku prawnego ma charakter kontekstowy.

W umowie ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym ważność umowy nie zależy od kwotowo wskazanej sumy ubezpieczenia, a brak tak wskazanej sumy w umowie nie oznacza jej sprzeczności z prawem. Natomiast skoro rzeczona umowa to umowa ubezpieczenia, zatem na jej podstawie musi być udzielana ubezpieczonemu ochrona ubezpieczeniowa typowa dla ubezpieczenia na życie – gdy jej nie ma, to umowa nie będzie ważna. Jako sprzeczne z właściwością (naturą) stosunku prawnego należy uznać zaś takie skonstruowanie umowy, która funkcje te realizuje wyłącznie iluzorycznie, z czym mamy do czynienia w przedmiotowej sprawie. Wskazać należy, że w występowaniu ryzyka ubezpieczeniowego zasadza się istota stosunku ubezpieczenia, przy czym ryzyko wyrażać się powinno w tym, że między wysokością składki, a wysokością zastrzeżonego świadczenia występuje określona dysproporcja, zaś sama wysokość składki kalkulowana jest w oparciu o ściśle określone czynniki ryzyka, nie zaś w oparciu o zamierzoną wartość inwestycji.

Przenosząc powyższe na grunt niniejszej sprawy nie sposób bronić poglądu, jakoby pozwane Towarzystwo ponosiło jakiekolwiek ryzyko związane z ochroną ubezpieczeniową powoda. W powszechnie obowiązujących umowach ubezpieczenia na rynku ubezpieczeń to ubezpieczyciel ryzykuje, że będzie musiał wypłacić środki większe, niż uzyskane. W umowie skonstruowanej przez pozwanego, środki pochodzące na wypłatę świadczenia z tytułu zajścia zdarzenia ubezpieczeniowego pochodzą w zasadzie w całości ze środków wpłaconych przez konsumenta, zaś zakład ubezpieczeń nie ponosi żadnego ryzyka wzrostu czy spadku wartości jednostek, jednocześnie uzyskując stały dochód w postaci opłat administracyjnych pobieranych od składek bieżących wpłacanych przez klientów.

Możliwość zawierania umów ubezpieczenia z elementem inwestycyjnym, swoboda stron w ustalaniu warunków umowy, w tym proporcji między elementem inwestycyjnym a ochronnym, nie daje podstawy do uznania za ważną umowy zawartej pod nazwą „ubezpieczenia na życie”, gdy nie zawiera ona w sobie praktycznie żadnego elementu ochronnego, dającego gwarancję określonego przysporzenia na wypadek zdarzenia ubezpieczeniowego (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 24 maja 2019 r., V ACa 451/18). Jak zauważył z kolei Sąd Apelacyjny w Warszawie w wyroku z dnia 18 kwietnia 2019 r. (I ACa 3/18), dla zawarcia ważnej umowy konieczne są zgodne oświadczenia woli obu stron, zawierające co najmniej ustalenia obejmujące essentialia negotii. Umowa pozbawiona takiego minimum postanowień jest nieważna, tj. nie nakłada prawnie wiążących obowiązków na żadną ze stron umowy. W zaistniałych realiach sprawy trudno natomiast uznać, by powód swą świadomością i świadomą zgodą objął istotne postanowienia w zakresie należnego mu świadczenia, którego wysokość pozostawała niejednoznacznie określona i znajdowała się poza możliwością weryfikacji poprawności wyliczenia przysługujących kwot.

Z tych wszystkich względów, Sąd Okręgowy uznał – w opozycji do stanowiska Sądu I instancji – że czynność prawna polegająca na przystąpieniu do umowy grupowego ubezpieczenia na życie i dożycie z UFK zawarta przez strony jest nieważna, jako sprzeczna z istotą stosunku ubezpieczeniowego. Ponieważ przedmiotowe rozważania przeprowadzone zostały w oparciu o już zgromadzony materiał dowodowy, niecelowym i zbytecznym było dopuszczanie dowodów zgłoszonych w apelacji, dlatego wnioski w tym zakresie podlegały pominięciu, jako zmierzające w istocie do przedłużenia postępowania, w sytuacji gdy ważkie okoliczności uznane zostały przez Sąd odwoławczy za udowodnione zgodnie z twierdzeniem wnioskodawcy.

W konsekwencji wpłacone przez powoda środki stanowią świadczenie nienależne, podlegające zwrotowi na podstawie art. 410 § 2 k.c. w zw. z art. 353 1 k.c. w zw. z art. 58 k.c.

Z powyższych względów Sąd Okręgowy na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. zmienił zaskarżony wyrok w jego pkt 2. i 4. (pkt I.) w ten sposób, że w pkt 2 zasądził dodatkowo na rzecz powoda od pozwanego kwotę 12.659,07 zł, zaś w pkt 4 zasądził dodatkowo na rzecz powoda od pozwanego kwotę 2909,41 zł tytułem zwrotu kosztów procesu (łącznie poniesione przez powoda koszty procesu wyniosły 4667 zł, zaś Sąd Rejonowy zasądził na jego rzecz w pkt 3. 1757,59 zł, zatem należało zmienić zaskarżony wyrok w tym zakresie wobec przyjęcia, że powód wygrał sprawę niemal w całości – za wyjątkiem części dochodzonego roszczenia odsetkowego). O odsetkach orzeczono na podstawie art. 481 §1 k.c. w zw. z art. 455 k.c. zasądzając je od dnia 16 stycznia 2018 r. do dnia zapłaty, tj. od dnia następującego po dacie udokumentowanego wystąpienia z żądaniem zapłaty, co w niniejszej sprawie miało miejsce z chwilą doręczenia odpisu pozwu pozwanemu.

W pozostałym zakresie apelacja podlegała oddaleniu na podstawie art. 385 k.p.c. (pkt II.). Jedynie na marginesie wskazać należy, że ani w pozwie ani w apelacji, strona powodowa nie uzasadniła zasadności żądania zasądzenia odsetek od daty 12 marca 2010 r. Tymczasem jak wskazał Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 28 kwietnia 2004 r. (V CK 461/03), zobowiązanie do zwrotu nienależnego świadczenia ma charakter bezterminowy. Oznacza to, że termin spełnienia takiego świadczenia musi być wyznaczony zgodnie z art. 455 k.c., a więc niezwłocznie po wezwaniu skierowanym przez zubożonego. Strona powodowa nie wykazała zaś, aby wzywała pozwanego do zapłaty przed wytoczeniem powództwa. Z tego względu brak było podstaw do odmiennej, aniżeli dokonana przez Sąd Rejonowy, oceny wymagalności roszczenia, co implikowało bezzasadność dalej idącego żądania co do odsetek i oddalenie żądań apelacji w tym zakresie.

O kosztach postępowania w instancji odwoławczej orzeczono na podstawie art. 100 zd. 2 k.p.c. w zw. z § 2 pkt 5 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych w brzmieniu uwzględniającym zmiany wprowadzone Rozporządzeniem Ministra Sprawiedliwości z dnia 3 października 2016 r. zmieniającym rozporządzenie w sprawie opłat za czynności radców prawnych. Ponadto zasądzono od pozwanego na rzecz powoda kwotę 750 zł tytułem opłaty od apelacji (pkt III.).