Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III K 783/16

UZASADNIENIE

wyroku z dnia 19 lipca 2019 roku

Sąd ustalił, co następuje:

E. G. jest członkiem (...) Stowarzyszenia (...) z siedzibą w S., w którym w latach 2011-2012 pełnił funkcję Sekretarza Zarządu. E. G. jest także przewodniczącym Komisji (...) Zrzeszenia (...) ( (...)).

Dowód: protokoły posiedzeń Walnych Zgromadzeń (...) Stowarzyszenia (...) i spedytorów (...) K. 97-126, płyta k. 14

W nocy 27 sierpnia 2016 roku po godz. 0:20 została wyemitowana na żywo, na antenie Programu (...), audycja pt.: „Jedynka w drodze”, której prowadzącym był J. K.. Tematem audycji było kształcenie kierowców w szkołach publicznych.

Jednym z gości audycji był E. G. - przewodniczący Komisji (...) Zrzeszenia (...) ( (...)). W audycji uczestniczyli również Poseł na Sejm Rzeczypospolitej Polskiej B. R. i dyrektor kształcenia MEN.

Podczas programu słuchacze mogli dzwonić do studia, aby zadawać pytania gościom albo wypowiadać się w temacie audycji.

Dowód: zeznania E. G. k. 394v-395, płyta k. 14

O godz. 01:21 do programu dodzwonił się A. S. (1), który przedstawił się jako (...) i w formie oznajmiającej wypowiedział się o E. G. w następujący sposób: ,,kogo Pan zaprasza do studia, G. tego złodzieja”.

Połączenie zostało szybko przerwane przez redaktora prowadzącego.

E. G. nigdy nie był karany za przestępstwa przeciwko mieniu.

Dowód: zeznania E. G. k. 394v-395, płyta k. 14, informacja z polskiego radia k. 13, Informacja z (...) sp. z o.o. k. 25-27, informacja z (...) k.29-31, informacja z U. k. 44, wydruk połączeń k. 54-59, ekspertyza fonoskopijna k. 287-310

A. S. (1) nie był karany sądownie.

Dowód: karta karna k. 380

A. S. (1) nie stawił się na żadnym terminie rozprawy i nie złożył żadnych wyjaśnień w sprawie.

Sąd zważył, co następuje:

Analiza materiału dowodowego, zdaniem Sądu wskazuje zarówno na sprawstwo jak i winę A. S. (1) w zakresie zarzucanego mu czynu. Wynika to przede wszystkim z ekspertyzy fonoskopijnej oraz uznanych przez Sąd za wiarygodne zeznań świadka E. G..

Zauważyć przy tym należy, że oskarżony nie składał w sprawie żadnych wyjaśnień albowiem prawidłowo wezwany na termin rozprawy nie stawił się. Jakkolwiek oskarżony w toku całego postępowania unikał kontaktu z Sądem to jednocześnie w żadnym z pism kierowanych do Sądu nie kwestionował swojej winy i sprawstwa. Uwzględniając natomiast wiedzę, doświadczenie życiowe i procesowe oraz zasady logiki nie można uznać, aby osoba nie mająca z zarzutem nic wspólnego była bierna i całkowicie niezainteresowana przebiegiem postępowania karnego, w którym występuje w charakterze oskarżonego, jak to miało miejsce na gruncie niniejszej sprawy.

W tym miejscu należy pamiętać, że z treści pisma z (...) wynikało bezspornie, że w czasie 00:21 w dniu 27 sierpnia 2016 roku, na antenie Programu Pierwszego występować mógł jeden z dwóch słuchaczy, połączonych z hybrydą emisyjną z telefonów o numerach: (...) oraz (...). (...) telefoniczny (...) nie wskazuje, który z telefonów był przekierowany na antenę, ale wskazuje połączenia z hybrydą emisyjną oraz ich próby (k. 13). Po zwolnieniu z obowiązku zachowania tajemnicy telekomunikacyjnej ustalono dane dwóch użytkowników ww. numerów telefonów – potencjalnych rozmówców i autorów inkryminowanej wypowiedzi. Był to A. S. (2) oraz A. S. (1) (k. 27).

Dowodem wskazującym wprost na sprawstwo i winę oskarżonego A. S. (1) była treść ekspertyzy fonoskopijnej (k. 287-310), która kategorycznie wykluczyła A. S. (2), jako osobę, która wypowiedziała o E. G. słowa: ,,kogo Pan zaprasza do studia, G. tego złodzieja”. Polskie prawo nie przewiduje żadnych zasad legalnej oceny dowodów. Nie jest zatem wykluczone, że przypisanie sprawstwa i winy zostanie dokonane w oparciu o jeden, pojedynczy dowód, zwłaszcza jeśli pozostałe dowody konkluzji płynących z tego pojedynczego dowodu nie podważają. Taka sytuacja miała miejsce w niniejszej sprawie. Sąd postanowił o dopuszczeniu dowodu z opinii biegłego z zakresu fonoskopii celem wyeliminowania, po pobraniu materiału porównawczego w postaci próbek głosu, A. S. (2) jako osoby, która w dniu 27 sierpnia 2016 roku w ramach połączenia telefonicznego, skierowanego do (...), audycja (...), wypowiedziała słowa mogące znieważyć oskarżyciela prywatnego E. G..

Dokonując analizy treści przedmiotowej opinii Sąd nie miał żadnych wątpliwości, że opinia ta jest jasna, kategoryczna, kompletna, zawiera logiczny proces wnioskowania i została sporządzona przez osobę posiadającą odpowiednie wiadomości specjalne. Biegły w sposób przejrzysty przedstawił swoje wywody, tok rozumowania i sposób dochodzenia do końcowych wniosków.

I tak biegły po przeanalizowaniu zapisu dźwiękowego audycji radiowej ,,Jedynka w drodze” z dnia 27 sierpnia 2016 roku, zawierającej łącznie dwanaście rozmów telefonicznych z udziałem słuchaczy oraz ekspertów wskazał kategorycznie, że:

- mowę A. S. (2) zidentyfikowano w rozmowie telefonicznej utrwalonej w pliku dźwiękowym o nazwie ,,Jedynka na drodze cz.2.mp3” w czasie 00:18:04;

- mowy A. S. (2) nie zidentyfikowano w pozostałych rozmowach telefonicznych z udziałem dziewięciu różnych mężczyzn;

- zawierająca inwektywy pod adresem E. G. wypowiedź, należąca do mężczyzny przedstawiającego się imieniem Z., zarejestrowana w czasie 00:21:19, nie została wypowiedziana przez A. S. (2) .

Jednocześnie Sąd uznał za wiarygodne zeznania oskarżyciela prywatnego tj. E. G. (k. 394v-395) albowiem są one rzeczowe, konkretne i spójne. Świadek podał, że w trakcie audycji ,,Jedynka w drodze” zadzwonił mężczyzna i stwierdził mniej więcej tak: ,,kogo wy tam zapraszacie, G. tego złodzieja”. Wskazał, że oskarżony nie stosował trybu przypuszczającego tylko oznajmujący. Świadek opisał, w jaki sposób wywnioskował, iż osobą, która wypowiedziała w/w słowa był oskarżony. Zrelacjonował, że po ukazaniu się informacji o skierowaniu sprawy do Sądu, przychodzili jego negocjatorzy aby wycofał oskarżenie. Z uwagi na fakt, że jest znany w środowisku przewoźników międzynarodowych, a z okręgu (...) zna wszystkich skojarzył, że jeden z przewoźników jest najprawdopodobniej ojcem oskarżonego. Świadek wysnuł powyższe wnioski ze zbieżności nazwisk. Ponadto jeden z negocjatorów wskazał wprost, że S. to ,,młody chłopak, nieodpowiedzialny, lekkomyślny. Dlatego należałoby mu odpuścić.”

Świadek podkreślił, że nigdy nie był karany za kradzieże czy kradzieże z włamaniem jak również za inne przestępstwa przeciwko mieniu.

Ponadto świadek po odtworzeniu nagrania z płyty znajdującej się na k. 14 wskazał, że jest pewny, że rozmawiał z oskarżonym, o czym utwierdza go w przekonaniu ,,ten charakterystyczny zaśpiew ludzi ze wschodu”.

Autentyczność i prawdziwość pozostałych zgromadzonych w sprawie dowodów nieosobowych nie była przez strony kwestionowana, nie wzbudziła ona także wątpliwości Sądu, który z tego też względu nie odmówił im wiary i mocy dowodowej.

Sąd zważył, co następuje:

Przedmiotem ochrony przepisu art. 212 k.k. jest cześć i godność innej osoby. Pomawianymi mogą być osoba fizyczna, grupa osób, instytucja, osoba prawna albo jednostka organizacyjna niemająca osobowości prawnej. Pomówienie może być zrealizowane nie tylko ustnie, lecz także pisemnie, w tym za pomocą druku, rysunku, a także przy użyciu technicznych środków przekazu informacji (np. telefon, Internet). Pomówienie musi odnosić się do postępowania (np. popełnienie przestępstwa, prowadzenie niemoralnego trybu życia) lub właściwości (np. alkoholizm, narkomania, zboczenie płciowe, choroba psychiczna, a w przypadku podmiotu zbiorowego - np. chaos organizacyjny, niekompetencja personelu), które mogą poniżyć daną osobę (a także podmiot zbiorowy) w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności. Nie należy natomiast do znamion przestępstwa zniesławienia to, czy pomówienie spowodowało wskazane w ustawie skutki. Pomówienie może nastąpić bądź przez podanie pewnych informacji, choćby w postaci podejrzenia lub powtarzania pogłoski czy to umyślnie przez pomawiającego zmyślonej, czy rzeczywiście krążącej, bądź w postaci skonkretyzowanego zarzutu. Nie jest konieczne, aby sam pomawiający był źródłem zniesławiających wiadomości, wystarczy, aby pomawiał na podstawie wiadomości otrzymanych od osób trzecich, byleby jego zamiarem było zniesławienie pokrzywdzonego.

Kwalifikowana zaś postać zniesławienia (z uwagi na posłużenie się przez sprawcę środkami masowego komunikowania) określona jest w art. 212 § 2 k.k. W grę wchodzą wszelkie ogólnodostępne środki, za pomocą których współcześnie odbywa się przekazywanie informacji (np. prasa, radio, telewizja, Internet).

Zniesławienie – zarówno w typie podstawowym, jak i kwalifikowanym – jest powszechnym przestępstwem formalnym. Jest to przestępstwo umyślne, które może być popełnione zarówno z zamiarem bezpośrednim, jak i ewentualnym (vide M. M., Komentarz, Lex 2013).

Jak zostało to już wskazane, pomówienie jest przestępstwem formalnym z narażenia, dla dokonania którego nie jest wymagany skutek w postaci rzeczywistego poniżenia lub utraty zaufania przez pokrzywdzonego. Nie oznacza to jednak, aby nie było istotne to, czy zniesławiające zarzuty mogły taki skutek spowodować, a więc - obiektywnie rzecz biorąc - stwarzały zagrożenie dla dobrego imienia pomówionego podmiotu. Pomówienie tylko wtedy podlega odpowiedzialności karnej, kiedy wiąże się z nim możliwość wystąpienia szkody moralnej po stronie osoby pokrzywdzonej w postaci możliwości poniżenia lub narażenia na utratę zaufania. Narażenie na poniżenie pomówionego podmiotu w opinii publicznej natomiast oznacza sytuację, w której istnieje realne niebezpieczeństwo pogorszenia w „odbiorze społecznym” ukształtowanej co do niego opinii. Przepis art. 212 k.k. mówi nie o poniżeniu w ogóle, lecz „o poniżeniu w opinii publicznej”, co oznacza, że chodzi tu nie tyle o urazę osobistych uczuć osoby pokrzywdzonej, ale o to, jak osoba pomówiona będzie postrzegana przez szeroki, nieokreślony krąg osób. Karalne jest więc takie pomówienie, które może prowadzić do upokorzenia danej osoby w opinii innych osób, spowodować, że inne osoby będą uważać pokrzywdzonego za osobę poniżoną (vide postanowienie Sądu Najwyższego z dn. 14.10.2010r. o sygn. II KK 105/10, LEX nr 621198, Prok. i Pr.-wkł. 2011, nr 3, poz. 11).

Istotą przestępstwa zniesławienia jest zatem możliwość poniżenia w opinii publicznej - nie musi więc być ono rzeczywiste, wobec tego w postępowaniu dowodowym nie ma potrzeby wykazania, że niebezpieczeństwo poniżenia rzeczywiście istniało (vide M. W., Zniesławienie a granice wolności słowa, R.. (...) 2004/4/7).

Przenosząc powyższe rozważania na grunt niniejszej sprawy należy podkreślić, że sformułowanie użyte przez A. S. (1) na antenie Programu (...) w audycji ,,Jedynka w drodze” o E. G. jest tego rodzaju, że naraża oskarżyciela prywatnego na utratę zaufania niezbędnego do wykonywania przez niego zawodu i zajmowania stanowiska, nadto poniża oskarżyciela prywatnego w oczach opinii publicznej, albowiem wypowiedź: „kogo Pan zaprasza do studia, G. tego złodzieja” zawiera w swojej treści wypowiedź nieprawdziwą, szkalującą – pomawiając go o postępowanie i właściwości powodujące utratę zaufania potrzebnego dla wykonywania przez oskarżyciela prywatnego zawodu i zajmowanego stanowiska poprzez sugerowanie dopuszczenia się przez oskarżyciela prywatnego przestępstwa, które nie zostało stwierdzone prawomocnym wyrokiem.

W ocenie Sądu wypowiedź oskarżonego o treści: „kogo Pan zaprasza do studia, G. tego złodzieja” daje do zrozumienia w swej treści, że oskarżyciel prywatny popełnił przestępstwo kradzieży, które nie zostało jednak stwierdzone prawomocnym wyrokiem skazującym, a zatem nieuprawnione było twierdzenie oskarżonego, że E. G. takiego występku się dopuścił.

Posądzenie kogoś o popełnienie przestępstwa bez wątpienia stanowi zaś pomówienie, dotyczące postępowania pokrzywdzonego, które mogą go poniżyć w opinii publicznej oraz narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności.

Mając powyższe na uwadze Sąd uznał, że postępowanie dowodowe wykazało sprawstwo i winę oskarżonego A. S. (1) w zakresie stawianego mu zarzutu, zaś jego zachowanie wypełniło znamiona występku określonego w art. 212 § 2 k.k.

Rozważając zaś okoliczności przedmiotowej sprawy Sąd odszedł do wniosku, że spełnione zostały wszystkie przesłanki do zastosowania wobec A. S. (1) warunkowego umorzenia postępowania i jedynie zastosowanie wobec jego osoby tegoż środka probacyjnego będzie orzeczeniem słusznym i sprawiedliwym.

Przede wszystkim trzeba zaznaczyć, że nie zachodzą przeszkody określone w art. 66 k.k., które uniemożliwiałyby zastosowanie dobrodziejstwa warunkowego umorzenia postępowania względem oskarżonego. A. S. (1) nie był bowiem karany, nie tylko za przestępstwo umyślne, ale w ogóle.

Dodatkowo przypisany A. S. (1) czyn zagrożony jest karą do jednego roku pozbawienia wolności.

Wskazać również należy, że okoliczności popełnienia przez oskarżonego przestępstwa nie budzą wątpliwości, co zostało wskazane powyżej w treści mniejszego uzasadnienia. Zgodnie zaś z aktualnym orzecznictwem brak wątpliwości co do okoliczności popełnienia czynu nie oznacza, że warunkiem zastosowania instytucji warunkowego umorzenia postępowania jest przyznanie się oskarżonego do winy (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 11 lipca 1985 r., RNw 17/85, OSNKW 1986, nr 3-4, poz. 18).

Trzeba także zaznaczyć, że okoliczności przedmiotowej sprawy w pełni uzasadniają przekonanie, że stopień winy oskarżonego, jak również stopień społecznej szkodliwości przypisanego mu czynu nie są znaczne. Powyższe wynika przede wszystkim z impulsywnego zachowania oskarżonego oraz działania w zamiarze ewentualnym.

I wreszcie ostatnia z przesłanek stosowania warunkowego umorzenia postępowania – pozytywna prognoza kryminologiczna – również została w przedmiotowej sprawie spełniona.

Postawa A. S. (1), a także jego właściwości i warunki osobiste oraz dotychczasowy sposób życia (niekaralność) wskazują na to, iż przypisany oskarżonemu czyn stanowi jedynie epizod w jego życiu i w pełni uzasadniają przypuszczenie, że pomimo warunkowo umorzonego postępowania będzie on przestrzegał porządku prawnego i nie popełni przestępstwa.

Podkreślić należy, że osoba, wobec której Sąd warunkowo umorzy postępowanie znajduje się w uprzywilejowanej pozycji, bowiem może liczyć na uniknięcie kary po upływie okresu próby i wywiązaniu się z ewentualnie nakładanych obowiązków w czasie tejże próby.

Z uwagi na powyższe Sąd warunkowo umorzył postępowanie karne wobec A. S. (1) na okres 2 lat próby, uznając za adekwatny w realiach niniejszej sprawy ten właśnie okres przewidziany przez ustawodawcę.

Mając na celu uświadomienie oskarżonemu konieczności przestrzegania porządku prawnego, jak również po to, by spotkała go realna dolegliwość, Sąd nałożył na oskarżonego obowiązek uiszczenia świadczenia pieniężnego w kwocie 1 000 złotych. Orzekając o wysokości świadczenia Sąd miał na uwadze sytuację osobistą i majątkową oskarżonego, który wskazał co do swojej osoby, że pozostaje w stosunku zatrudnienia jako lekarz stomatolog, osiągając z tego tytułu miesięczne wynagrodzenie w kwocie od 4 000 do 8 000 złotych, nie ma zaś na utrzymaniu nikogo. W tym stanie rzeczy Sąd uznał, że kwota świadczenia 1 000 złotych nie przekroczy możliwości zarobkowych oskarżonego, a będzie stanowiła przy tym dlań realną dolegliwość.

Sąd nie znalazł podstaw, aby zasądzić od oskarżonego nawiązki na rzecz fundacji (...) dzieciom” z siedzibą w P., jak o to wnosił w mowie końcowej pełnomocnik oskarżyciela prywatnego.

Zauważyć bowiem należy, że zgodnie z art. 67 § 3 k.k. umarzając warunkowo postępowanie karne, sąd nakłada na sprawcę obowiązek naprawienia szkody w całości albo w części, a w miarę możliwości również obowiązek zadośćuczynienia za doznaną krzywdę, albo zamiast tych obowiązków orzeka nawiązkę, przy czym chodzi tu o nawiązkę na rzecz pokrzywdzonego, a nie innego podmiotu.

Nawiązka jest formą zrekompensowania wyrządzonej szkody i krzywdy. Pokrzywdzony tymczasem nie wykazał, aby poniósł szkodę w wyniku działania oskarżonego A. S. (3). Nie wykazał również, aby wskutek zdarzenia z dnia 27 sierpnia 2016 roku doznał krzywdy, cierpienia moralnego, którą należałoby zrekompensować. Skoro zaś nawiązkę o której mowa w art. 67 § 3 k.k. orzeka się w miejsce obowiązku naprawienia szkody oraz zadośćuczynienia za doznaną krzywdę oznacza to, że jest ona stricte związana z faktem zaistnienia szkody i krzywdy, co nie zostało wykazane na kanwie niniejszej sprawy.

Natomiast w celu uczynienia zadość słusznym roszczeniom pokrzywdzonego o przeprosiny, na podstawie art. 67 § 3 k.k. w zw. z art. 72 § 1 pkt. 2 k.k. Sąd zobowiązał oskarżonego A. S. (1) do przeproszenia pokrzywdzonego E. G. poprzez wypowiedzenie na antenie Programu (...) w trakcie trwania audycji ,,Jedynka w drodze” przeprosin następującej treści: „Ja, A. S. (1), przepraszam Pana E. G. za nazwanie go w dniu 27 sierpnia 2016 roku o godz. 01:21 podczas audycji „Jedynka w drodze”, emitowanej na antenie Programu (...) złodziejem, co nie było zgodne z prawdą”.

Powyższe rozstrzygnięcie to rodzaj swoistej, „publicznie” okazanej przez oskarżonego skruchy i przeprosin.

W ocenie Sądu brak było podstaw do zobowiązania oskarżonego do przeproszenia oskarżyciela prywatnego dodatkowo także w dwumiesięczniku P., jak również wywieszenia przeprosin w siedzibie głównej Stowarzyszenia (...) z siedzibą w W. czy też w stowarzyszeniu ,P.” z siedzibą w S., jak o to wnosił w mowie końcowej pełnomocnik oskarżyciela prywatnego.

Powyższe nie byłoby zdaniem Sądu adekwatne do sposobu i miejsca popełnienia występku przez A. S. (1), który niewątpliwie zniesławił pokrzywdzonego w audycji ,,Jedynka w drodze”.

O kosztach postępowania i zwrocie poniesionych przez oskarżyciela prywatnego wydatków, Sąd orzekł stosownie do norm art. 628 pkt. 1 k.p.k w zw. z art. 629 k.p.k.

Określając wysokość zwrotu kosztów dla oskarżyciela prywatnego Sąd miał na względzie poniesione przezeń wydatki w kwocie 1 164 złotych, na które składają się: kwota 300 złotych z tytułu zryczałtowanej równowartości wydatków, kwota 864 złotych z tytułu wynagrodzenia pełnomocnika - obecność na 2 terminach rozpraw zgodnie z § 11 ust. 2 pkt 1 w zw. z § 20 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie.