Pełny tekst orzeczenia

sygn. akt XVI GC 5494/18

UZASADNIENIE

Powód R. Ż. wniósł o zasądzenie od L. R. 6130 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie. W uzasadnieniu wskazał, że pozwana nie uiściła wynagrodzenia wynikającego z zawartej 9 kwietnia 2018 r. umowy o roboty budowlane.

W odpowiedzi na pozew pozwana L. R. wniosła o oddalenie powództwa w całości. Podniosła zarzut potrącenia wierzytelności powoda z własną wierzytelnością o zapłatę za korzystanie z młota udostępnionego powodowi.

Sąd Rejonowy ustalił następujący stan faktyczny.

9 kwietnia 2018 r. strony zawarły umowę o roboty budowlane, na podstawie której R. Ż. zobowiązał się do wykonania prac hydraulicznych w inwestycji budowlanej przy ul. (...) w N.. Strony umówiły się na wynagrodzenie w wysokości 160 zł od wykonanego punktu kanalizacyjnego. Wynagrodzenie było płatne etapami, na podstawie faktury wraz z protokołem odbioru danego etapu prac.

(umowa k. 11-13)

Prace hydrauliczne w umówionym zakresie zostały przez powoda wykonane w kwietniu 2018 r. Kierownik budowy zgłaszał powodowi zastrzeżenia co do prawidłowości ich wykonania.

(okoliczność bezsporna, nadto: zeznania R. Ż. z 5.10.2020 r. 19:10-19:25, 20:10-21:55, L. R. z 5.10.2020 r. 43:03-43:25)

W kwietniu 2018 r. powód zwrócił się do W. R. – męża pozwanej i jej pełnomocnika w sprawach związanych z prowadzoną przez nią działalnością gospodarczą – o udostępnienie młota wyburzeniowego H. do prywatnego użytku na 2 dni. W. R. zgodził się na to w porozumieniu z L. R.. Udostępnienie miało mieć charakter nieodpłatny, a strony nie uzgadniały ceny za skorzystanie przez powoda z młota ani innych jego warunków. Wydanie młota nastąpiło 25 kwietnia 2018 r.

(okoliczność bezsporna, nadto: zeznania W. R. z 22 lipca 2020 r. 11:57-12:15 i 12:30-12:35, R. Ż. z 5.10.2020 r. 13:25-13:35, 22:40-24:05, L. R. z 5.10.2020 r. 30:02-30:49)

W okresie od końca kwietnia 2018 r. do lipca 2018 r. R. Ż. wykonywał wskazywane mu przez kierownika budowy poprawki prac. Przebywając w tym czasie na terenie inwestycji nie spotykał L. R. ani W. R., ponieważ oni zjawiali się tam sporadycznie. R. Ż. był gotowy do zwrotu młota i woził go ze sobą w samochodzie.

Jednocześnie, R. Ż. podjął kilkadziesiąt prób kontaktu telefonicznego z L. R. i W. R. w celu zwrotu młota, a także rozliczenia zrealizowanych prac. Pozwana i jej mąż nie przejawiali woli osobistego spotkania się z nim i rozwiązania tych kwestii.

(zeznania W. R. z 22 lipca 2020 r. 13:32-14:41, R. Ż. z 5.10.2020 r. 10:30-11:35, 13:40-16:20 i 18:14-18:45, 19:10-19:25, 20:10-21:55, 22:40-24:05; L. R. z 5.10.2020 r. 32:20-35:45, 43:03-43:25; billing telefoniczny k. 14-18)

26 czerwca 2018 r. R. Ż. wezwał pisemnie L. R. do zapłaty 6130 zł wynagrodzenia za wykonane prace, załączając fakturę na tę kwotę. W odpowiedzi datowanej na 2 lipca 2018 r. L. R. wezwała R. Ż. do usunięcia wad wykonanych prac.

(wezwanie k. 19-22, odpowiedź k. 23-24)

25 lipca 2018 r. strony spotkały się i L. R. odebrała prace wykonane przez powoda. Jednocześnie, R. Ż. zwrócił jej młot. 26 lipca 2018 r. powód wystawił ponownie fakturę na 6130 zł z terminem płatności do 2 sierpnia 2018 r.

(okoliczność bezsporna, nadto: faktura k. 25, zeznania R. Ż. z 5.10.2020 r. 8:58-9:13, L. R. z 5.10.2020 r. 36:05-36:22)

W skierowanym do powoda piśmie datowanym na 3 sierpnia 2018 r. L. R. oświadczyła o potrąceniu wierzytelności pieniężnej w kwocie 7084,80 zł przysługującej jej z tytułu udostępnienia powodowi młota do korzystania z wierzytelnością w kwocie 6130 zł przysługującą R. Ż. z tytułu wynagrodzenia za wykonane prace.

(oświadczenie o potrąceniu k. 26)

Młot H. nie był własnością L. R., lecz korzystała z niego jako najemca w ramach umowy najmu zawartej z (...) sp. z o.o.

(umowa najmu z załącznikami k. 49-53)

Sąd ustalił stan faktyczny na podstawie powołanych dowodów. Bezsporna była okoliczność, że R. Ż. zrealizował zlecone mu prace hydrauliczne i zostały one odebrane w całości, po wykonaniu przez niego poprawek prac wskazanych mu przez kierownika budowy.

W zakresie okoliczności związanych z udostępnieniem powodowi młota H. przesłuchane strony i świadkowie zgodnie zeznali, że udostępnienie miało być nieodpłatne i trwać dwa dni, a jego faktyczny zwrot nastąpił 25 lipca 2018 r., tj. po ok. 3 miesiącach od udostępnienia. Na podstawie zeznań R. Ż. sąd ustalił, że podejmował on wielokrotne próby kontaktu telefonicznego z pozwaną i jej mężem, mającego na celu zwrot młota i rozliczenie prac. Jego zeznania znajdowały potwierdzenie w przedłożonym billingu telefonicznym, wskazującym na 9 nawiązanych połączeń w maju 2018 r. i 2 w czerwcu 2018 r. z numerem telefonu należącym do pozwanej (która potwierdziła ten numer na rozprawie) lub W. R. (którego nr tel. widniał na umowie z (...) sp. z o.o. – k. 49). Zeznania R. Ż. znajdowały nadto potwierdzenie w zeznaniach R. R.. Zeznania tego świadka sąd oceniał z ostrożnością wynikającą z prywatnej znajomości powoda i R. R. (pozostającego w nieformalnym związku partnerskim z córką powoda), jednakże dalszego potwierdzenia prób skontaktowania się powoda z pozwaną lub jej mężem dostarczyły zeznania tych właśnie osób. W szczególności L. R. zeznała, że próby kontaktu miały miejsce w czerwcu i lipcu 2018 r., natomiast nie pamiętała, czy wcześniej także miały miejsce, ani ich liczby.

Zdziwienie może budzić okoliczność, że mimo prób kontaktu z obu stron w przedmiocie zwrotu młota (pozwana i jej mąż również zeznali o podejmowanych przez siebie pojedynczych próbach w tym kierunku, potwierdził to w zeznaniach powód), nie doszło wcześniej do jego zwrotu. Po pierwsze jednak, próby kontaktu ze strony pozwanej i jej męża miały miejsce dopiero w czerwcu i lipcu 2018 r., zatem w niedługim czasie przed faktycznym zwrotem młota. Po drugie, z zachowania pozwanej i jej męża wynikało, że chcieli uniknąć osobistego spotkania z powodem, co wiązałoby się z jego strony z oczekiwaniem odbioru wykonanych prac i zapłaty za nie. Po trzecie, nie zostało wykazane w postępowaniu, aby pozwana lub jej mąż upoważnili inną osobę do odbioru młota w ich imieniu bądź wyposażyli taką osobę w pokwitowanie uprawniające dłużnika do świadczenia do rąk tej osoby (art. 464 k.c.). Powód zeznał zaś o braku zaufania do kierownika budowy w zakresie możliwości przekazania mu młota. Przyczyny te w sposób logiczny i zgodny z doświadczeniem życiowym tłumaczą, dlaczego do zwrotu młota nie doszło wcześniej.

Sąd oddalił wniosek pozwanej o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego z uwagi na jego nieistotność dla rozstrzygnięcia (z przyczyn opisanych w dalszej części uzasadnienia).

Sąd Rejonowy zważył, co następuje.

Powództwo podlegało uwzględnieniu w całości.

Łącząca strony umowa z 9 kwietnia 2018 r. miała charakter umowy o roboty budowlane (art. 647 i nast. k.c.), w ramach której powód zobowiązał się do wykonania prac hydraulicznych. Możliwość zakwalifikowania tych prac jako prac budowlanych wynika z faktu, że ich efekt składał się na wykonanie obiektu budowlanego jako całości. Pozwana w ramach tego stosunku prawnego zobowiązała się do zapłaty wynagrodzenia. Strony ostatecznie porozumiały się co do wysokości wynagrodzenia w kwocie 6130 zł. Prace budowlane zostały przez powoda wykonane w całości, a wskazywane przez kierownika budowy wady prac zostały wyeliminowane przez powoda. Skoro powód wykonał swoje zobowiązanie zgodnie z treścią umowy, powództwo o zapłatę wynagrodzenia podlegało uwzględnieniu w całości, zgodnie z zasadą realnego wykonywania zobowiązań (por. wyrok Sądu Najwyższego z 7 października 2016 r., I CSK 626/15).

Zarzut potrącenia podniesiony przez pozwaną był chybiony. Odnośnie do udostępnienia powodowi młota H. przez pozwaną, sąd ocenił, że strony zawarły umowę użyczenia (art. 710 k.c.), albowiem zgodnym zamiarem stron było, aby powód skorzystał z młota nieodpłatnie. Umowa została zawarta na czas oznaczony dwóch dni. Obowiązkiem powoda był zwrot młota po tym terminie (art. 718 § 1 k.c.).

Z drugiej strony, pozwaną obciążał obowiązek współdziałania z powodem jako dłużnikiem przy wykonaniu zobowiązania (art. 354 § 2 k.c.). W realiach sprawy obowiązek ten dotyczył przyjęcia młota po zakończeniu jego używania przez powoda w ramach użyczenia. Sąd ustalił, że powód podejmował próby umówienia spotkania w celu zwrotu młota, jednakże pozwana ani jej mąż nie przejawiali woli spotkania się. Powód wielokrotnie próbował skontaktować się z nimi, jak również w okresie od końca kwietnia do lipca 2018 r. często – mając ze sobą młot – przebywał na terenie inwestycji, gdzie wykonywał prace hydrauliczne, a pozwana była generalnym wykonawcą. Nie tylko zatem nie unikał pozwanej, ale również podejmował rzeczywiste działania w celu zwrotu młota.

W ocenie sądu nie ma znaczenia okoliczność, że przy okazji liczył na rozliczenie wykonanych prac i podpisanie protokołu ich odbioru. Z żadnego z przeprowadzonych dowodów nie wynikało bowiem, aby powód uzależniał wydanie młota od rozliczenia z nim. Obie motywacje były niezależne. Zamiar zwrotu młota był zatem rzeczywisty i bezwarunkowy, a do jego zwrotu nie dochodziło, ponieważ pozwana unikała spotkania z powodem.

Chybiony był zarzut, że skoro powód wiedział, gdzie zamieszkuje pozwana, powinien był udać się pod ten adres i tam zwrócić młot. Po pierwsze, nie zostało wykazane w postępowaniu, czy powód faktycznie ten adres znał oraz kiedy go ewentualnie poznał. Po drugie, sąd ustalił, że powód podejmował rzeczywiste próby umówienia spotkania z pozwaną (lub jej mężem) w celu zwrotu młota, a pozwana miała tego świadomość. Nie przejawiała jednak woli spotkania (aż do 25 lipca 2018 r.). Udanie się pod adres jej zamieszkania nie gwarantowało zatem zwrotu młota. Stanowiłoby to natomiast kolejną próbę spotkania się z pozwaną, a takich prób powód podjął wiele. Nieskorzystanie z tej jednej dodatkowej próby nie niweczy w rezultacie oceny, że powód podejmował rzeczywiste starania o zwrot młota pozwanej.

Jak już zostało odnotowane wyżej, nie został przez pozwaną ustanowiony pełnomocnik do odbioru młota w jej imieniu ani nie wyposażyła nikogo w pokwitowanie uprawniające dłużnika (powoda) do zwrotu młota do rąk tej osoby (art. 464 k.c.). Dlatego powód nie miał podstaw, aby dokonać zwrotu do rąk innych niż pozwanej lub ewentualnie jej męża, o którego pełnomocnictwie do działania w imieniu pozwanej powód wiedział.

Skoro pozwana unikała kontaktu z powodem, uniemożliwiając mu zwrot młota, popadła jako wierzyciel w zwłokę w związku z uchylaniem się od przyjęcia zaofiarowanego świadczenia (art. 486 k.c.). Skutkiem zwłoki wierzyciela jest brak możliwości ustalenia, że dłużnik popadł w zwłokę w wykonaniu swojego obowiązku (por. M. G. (red.), Kodeks cywilny. Komentarz, komentarz do art. 486 k.c., nb 26, Legalis 2019). Nie można w konsekwencji uznać, że zwrot przez powoda młota dopiero 25 lipca 2018 r. nastąpił z uchybieniem terminu wynikającego z umowy użyczenia.

W związku z tym nie doszło do bezumownego korzystania przez powoda z młota, niezależnie od przyjętej podstawy prawnej dla oceny takiego roszczenia. Cały okres posiadania młota przez powoda wynikał z zawartej przez niego umowy użyczenia, wobec czego nie było możliwe przyjęcie, że miało ono charakter „bezumowny”. Nie powstało zatem po stronie pozwanej roszczenie o wynagrodzenie z tego tytułu, a złożone przez nią oświadczenie o potrąceniu (498 k.c.) – jako dotyczące nieistniejącego roszczenia – nie było skuteczne.

W konsekwencji braku zapłaty wynagrodzenia powód nabył uprawnienie do żądania odsetek ustawowych za opóźnienie na podstawie art. 481 § 1 i 2 k.c. Pozwana popadła w opóźnienie w spełnieniu świadczenia od 3 sierpnia 2018 r., skoro termin zapłaty wynikający z wystawionej przez powoda faktury za wykonane prace przypadał na 2 sierpnia 2018 r.

O kosztach procesu sąd orzekł na podstawie art. 98 § 1 k.p.c. Powód był stroną wygrywającą sprawę w całości. Na koszty procesu poniesione przez niego złożyły się opłata sądowa od pozwu 250 zł, opłata skarbowa od pełnomocnictwa 17 zł oraz stawka wynagrodzenia pełnomocnika procesowego wykonującego zawód adwokata w wysokości 1800 zł (§ 2 pkt 4 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie).

Zarządzenie: (...)